Pewnego ranka Pusia i Lila wstały z łóżka i pobiegły do rodziców krzycząc: wakacje! pierwszy dzień wakacji! Kiedy to już wykrzyczały zjadły swoje ulubione przysmaki i pobiegły na dwór się bawić. Pusia i Lila biegały po polach i wygrzewały się na słońcu. Niektórych rzeczy nie umiały, miały dopiero po dwa lata. Kiedy były już zmęczone poszły do domu pobawić się zabawkami. Następnego dnia poczuły zapach ciepłego mleka, które czekało na nie w kuchni. Było pyszne. Kotki ze smakiem wypiły mleko i pobiegły do ogrody aby się pobawić. Tak mijały kolejne dni. Niebawem skończyły się już wakacje. Nadszedł wrzesień. Powoli zbliżały się trzecie urodziny Pusi i Lilli.
Wreszcie nadszedł ten dzień, na który tak długo czekały. Rodzice przygotowali im tort. Lila i Pusia zeszły do kuchni gdzie spotkały rodziców. Mówiły jednocześnie rodzicom że dziś ich urodziny. Lecz rodzice udawali że nie mają siły świętować. Zjadły karmę, a potem pobiegły na łąkę. Zobaczyły tam wielką jaskinię. Zaciekawiły się i pobiegły zobaczyć co to takiego. W jaski zobaczyły Króla kotów Karola. Nie wiedziały że to ich dziadek. Rodzice mieli im powiedzieć lecz zapomnieli. Król tłumaczył im że są jego wnuczkami, ale one nie wierzyły i pobiegły do domu. Tam czekał na nie wspaniały tort urodzinowy, rodzice i cała rodzina. To był wspaniały dzień, zostały mianowane księżniczkami i nazwano je,,kotki perełki. Pełne wrażeń zasnęły o godz. 22. Spały jak susły. Następnego dnia wstały wcześnie rano, rodzice jeszcze spali. Kiedy zeszły do kuchni zobaczyły tam straszny bałagan- krzesła przewrócone, stłuczona szklanka i woda rozlana oraz papierki na podłodze. Kiedy tak stały i patrzyły na straszny bałagan do kuchni przyszli rodzice, przygotowali im ciepłe mleko i obydwie kotki poszły się bawić. Za jakiś czas usłyszały głos mamy: Lila Pusia chodźcie na obiad. Więc poszły do kuchni. Po obiedzie spytały mamę czy mogą jeszcze iść na dwór - były 4 stopnie mrozu. Mama się zgodziła więc poszły i ulepiły pięknego bałwana z kolorowym szalikiem i czapką. Kiedy wróciły do domu przytuliły się do grzejnika i zasnęły.
Następnego dnia miało być przyjęcie z okazji urodzin mamy. Lila i Pusia zrobiły laurki w serca i kwiaty. Mama zaprosiła ciocię Justynę, chrzestną Aśkę, wuja Mariusza, siostrzenicę Amelię, brata Wieśka, bratanicę Bellę i dziadków. Wszyscy przyszli z ochotą. Pusia i Lila lubiły bawić się z Amelią i Bellą. Lecz tego dnia się pokłóciły, a zaczęło to się tak. Bella wpadła z Amelią do Pokoju Lilki i Pusi i zaczęła bałaganić, za to Amelia zaczęła czytać pamiętnik Pusi. Pusia zaczęła płakać. Lila ją pocieszała i mówiła:,,siostrzyczko nie płacz. Lecz ona nie przestawała. Bella próbowała zepsuć wszystkie zabawki, Amelia rozpruła ulubioną lalkę Lilki. Lilka się zdenerwowała. W końcu nadeszła godzina 22 i przyjęcie się skończyło. Perełki posprzątały pokój i zmęczone położyły się spać. Następnego dnia wszyscy wstali wcześniej poszli do jaskini, dlatego że dziadek miał wygłosić przemowę do poddanych.
I tak mijały kolejne lata. Pusia i Lila dorosły i założyły rodzinę i miały po dwa kociaki. Pusia nazwała ich Julia i Bartek. Za to Lila swoje młode nazwała Tosia i Alex. Alex i Bartek rozrabiali i dokuczali Tosi i Julii. Kiedy nadeszła wiosna Tosia i Jula znalazły sobie kryjówkę za domem. Bawiły się tam lalkami. Często tam nocowały, a mamy robiły im kanapki. Tego wieczoru zabrały: koce, poduszki i smakołyki. Nadeszła noc, było ciemno i słyszały szelest w krzakach, bały się, że to wilk. Lecz to byli: Bartek i Alex. Chłopaki robili im psikusy. Przespały tę noc wtulone do siebie. Obudził je kogut, który krzyczał kukuryku! Kukuryku! Wstały i poszły do domu gdzie zjadły przysmaki. I tak cała kocia rodzina żyła długie, długie lata. Martyna Krupa Nikola Domagała Kl. IIIb Szkoła Podstawowa w Witoni opiekun -Jolanta Pawlak