Wywiad z Bogdanem Kemnitzem wnukiem Leona Kemnitza



Podobne dokumenty
W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

Alwernia. Moja Mała Ojczyzna. Opracowała: Karolina Hojowska

Jan Draheim, burmistrz Gębic w latach

Niech śmierć tak nieludzka nie powtórzy się więcej ". 74 rocznica spalenia więźniów Radogoszcza

Piaski, r. Witajcie!

Cześć ich pamięci! Rocznica spalenia więźniów Radogoszcza i zakończenia okupacji niemieckiej w Łodzi

Transkrypcja wywiadu z: p. Przemysławem Namsołkiem

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Oddali hołd pomordowanym na Brusie

I Etap Dzieciństwo Witolda

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

Bolesław Formela ps. Romiński. Poseł na sejm II RP w latach

Dr Ihar Melnikau: Władze bały się, że popsujemy im rocznicę 17 września

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu!

Genetyczne badania pokrewieństwa. Czy jesteśmy rodziną?

5. To, jak Ci idzie w szkole jest dla Twoich rodziców (opiekunów): A niezbyt ważne B ważne C bardzo ważne 1 ANKIETA DLA UCZNIÓW GIMNAZJUM

Wykonały: Ania Jankowska Karolina Kolenda Dominika Łubian

Gałąź rodziny Zdrowieckich Historię spisał Damian Pietras

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały

Rajd, wycieczka, koncert... Lekcja historii w naszej szkole.

Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku

Wrócić do domu i swojego dziedzictwa. Rocznica wysiedlenia mieszkańców osiedla Montwiłła- Mireckiego

Przed Wami znajduje się test złożony z 35 pytań. Do zdobycia jest 61 punktów. Na rozwiązanie macie 60 minut. POWODZENIA!!!

Koperta 2 Grupa A. Szukanie śladów w dawnej twierdzy Kostrzyn Widzieć, czytać i opowiadać historię

Powojenna historia mojej miejscowości. W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadziłam wywiad z Panem Władysławem.

Harcmistrz Ostatni Prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Jak głosi legenda, kto odnajdzie skarb, może posiąść go na własność, a jeżeli go odda komuś innemu w prezencie, to zostanie skazany na męki.

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2010roku

ZAGINIONE DZIECI NIEZAPOMINAJKI

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r.

20 czerwca 2015 roku. Na czerwca zaplanowaliśmy rajd pieszy do Legionowa szlakiem Armii Krajowej.

Okolicznościowe przemówienie wygłosiła Pani Dyrektor Barbara Bogacz.

Gdynia upamiętniła ofiary katastrofy smoleńskiej

Punkt 12 W tym domu mieszkał i został aresztowany hm. Jan Bytnar ps. Rudy bohater Szarych Szeregów uwolniony z rąk Gestapo 26.III 1943 r.

gen. Władysław Sikorski generał broni Wojska Polskiego

Ł AZIENKI K RÓLEWSKIE

Oddali hołd walecznej kosynierce Marii Piotrowiczowej, bohaterce bitwy pod Dobrą

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII

apassionata apassionat a

Projekt edukacyjny Szkoła dziedzictwa

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

Skwer przed kinem Muranów - startujemy

Gdynia uczciła pamięć ofiar zbrodni katyńskiej

ZACHOWAĆ PAMIĘĆ OBOZY PRACY PRZYMUSOWEJ NA TERENIE SZCZECINA W OKRESIE II WOJNY ŚWIATOWEJ

m-w-michniowie.html , 00:14 ACZCIONKA ŚREDNIA ACZCIONKA

Bohaterowie są wśród nas. Dziewczyna z murala bohaterką września

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2014 roku

Życie Konstantego Bajko

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Szkoła Podstawowa nr2 im. Fryderyka Chopina Leśna , Małkinia Górna. Numer 25 04/18 PROJEKTU

Gdynia uczciła 130. urodziny Eugeniusza Kwiatkowskiego

Ku czci Zygmunta Lechosława Szadkowskiego

Friedrichshafen Wjazd pełen miłych niespodzianek

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

Tutoring Kurs edukacji spersonalizowanej. Kraków,

SPRAWOZDANIE Z REALIZACJI PROJEKTU PIĘKNA NASZA POLSKA CAŁA

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

RODZINA JAKUBOWSKICH

:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz

Rodzinki. Prawda: Noe wprowadził do arki po parze zwierząt, aby po wyjściu z niej zapełniły ziemię.

Rolnik - szachista: wywiad z Panem Piotrem Ptaszyńskim

Mikser GAZETKA SZKOLNA UCZNIÓW GIMNAZJUM NR 5 W RACIBORZU

Zamość Rotunda Muzeum Martyrologii Zamojszczyzny

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2013 roku

musimy zatem wiedzieć policzyć dokładnie zawołać po imieniu opatrzyć na drogę Zbigniew Herbert

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r.

W Gminie Ełk uczczono 225. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja - ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ

1) W jaki sposób rady samorządów uczniowskich szkół w mojej gminie dokumentują swoją działalność?

Przepraszam, w czym mogę pomóc?

ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz


Wspomnienie, w setną rocznicę urodzin, Boczkowski Feliks ( ), mgr praw i ekonomii

Dwa kwiaty. Historia dwóch sióstr

Obrona przed pornografią

Materiały wypracowane w ramach projektu Szkoła Dialogu - projektu edukacyjnego Fundacji Form

Mikser GAZETKA SZKOLNA UCZNIÓW GIMNAZJUM NR 5 W RACIBORZU

HISTORIA MOJEJ MAŁEJ OJCZYZNY WSPOMNIENIA O ŻOŁNIERZACH SZP-ZWZ-AK INSPEKTORATU ZAMOŚĆ ORAZ ICH POWOJENNE LOSY

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej

Europejskie Dni Dziedzictwa w Lubuskiem

Czy przebywałeś w Norwegii nieprzerwanie przez ostatnie 12 miesięcy? Krótszy urlop za granicą nie przerywa czasu przebywania w Norwegii.

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne?

Raport cząstkowy - Migracje z województwa lubelskiego

Hektor i tajemnice zycia

Fot 1. Por. Józef Dambek Fot 2. Por. Augustyn Wesphal Fot 3. Plut. pchor. Rudolf Bigus

Owocny początek kampanii PSLu

Nazywam się. Dziś opowiem Wam niespełna osiemnastoletnim życiu.

PLAN PRACY SAMORZĄDU UCZNIOWSKIEGO SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR 10 W LUBINIE NA ROK SZKOLNY 2017/2018

DODATEK SPECJALNY DODATEK SPECJALNY DODATEK SPECJALNY DODATE

BOHATEROWIE NIEPODLEGŁEJ POLSKI NA ZIEMI SIERPECKIEJ. Bracia Henryk, Edward i Felicjan Tułodzieccy

Kilka dni Mnóstwo możliwości Świętujmy razem przyłącz się!

UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO 2016/1017

8. edycja konkursu Sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy (na prace konkursowe czekamy do 30 czerwca 2017)

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2017roku

SZEŚCIOLETNIA ANIA W PRZYJAZNEJ SZKOLE. Publiczna Szkoła Podstawowa im. ks. Jana Twardowskiego w Cichawce

Odkrywam Muzeum- Zamek w Łańcucie. Przewodnik dla osób ze spektrum autyzmu

Transkrypt:

Wywiad z Bogdanem Kemnitzem wnukiem Leona Kemnitza Bogdan Kemnitz: Witam, bardzo się cieszę, że zainteresowaliście się osobą kierownika szkoły, do której uczęszczacie, mojego dziadka. Dobrze, że jesteśmy właśnie tutaj (dom rodzinny Państwa Kemnitzów - przyp. red.), ponieważ ważne jest, żeby historii można było chociaż trochę dotknąć. Oczywiście najlepiej byłoby spotkać się w miejscu, gdzie mieszkał i pracował mój dziadek, jednak jest to w tej chwili niemożliwe ze względu na to, że obecnie mamy do czynienia z inną sytuacją niż ta w latach przedwojennych. Mój dziadek mieszkał wtedy w szkole. A wiecie gdzie była szkoła przed wojną? Dzieci: W Krerowie. Bogdan Kemnitz: W Kleszczewie też była. W którym miejscu?... Przed wojną były dwa budynki szkoły jeden z nich istnieje do dziś i znajduje się w miejscu, gdzie obecnie jest Ośrodek Pomocy Społecznej. W tym budynku właśnie mieszkał mój dziadek. Drugi budynek znajdował tam, gdzie teraz zlokalizowany jest dom nauczyciela. Pomimo, że nie jesteśmy w miejscu, gdzie mieszkał i pracował mój dziadek, mamy możliwość zobaczyć niektóre rzeczy codziennego użytku, z którymi miał do czynienia. Z instrumentów muzycznych, na których grał mój dziadek zachowała się stojąca tutaj fisharmonia. Dziadek miał talent muzyczny. Był organistą w kleszczewskim kościele, prowadził zespół śpiewaczy. Nauczał także gry na wielu instrumentach, nie tylko na organach, ale i na skrzypcach, również na fortepianie - ten instrument także znajdował się w jego domu. Interesowała go także sztuka - prowadził teatr wiejski. Lubił majsterkować. Mamy tu zdjęcie mini gospodarstwa wykonał replikę istniejącego obiektu. W tym pokoju możecie zobaczyć meble należące niegdyś do moich dziadków: ten stolik, biurko z krzesłem, biblioteczka i krzyż, który dziadek otrzymał w prezencie od swojego przyjaciela. Myślę, że na samym końcu podejdziemy do książek i dokumentów, które są ułożone na stole. Przygotowałem też dla Was trochę zdjęć. Dziadek urodził się w powiecie czarnkowskim w miejscowości Zielonowo. W roku 1920 ożenił się z moja babcią, która pochodziła z tego gospodarstwa. Ojciec babci był kowalem, miał tutaj swój warsztat. Spośród siedmiorga rodzeństwa mojej babci, trzech braci było nauczycielami. Dziadek pracował najpierw jako nauczyciel w Zielińcu w gminie Września, później w Nowej Wsi Podgórnej. Tam urodził się mój ojciec. W 1930 roku dziadek otrzymał posadę kierownika szkoły w Kleszczewie. Mam tutaj szereg dokumentów z tamtych czasów Uczeń: Jeżeli można, to chcielibyśmy pożyczyć Bogdan Kemnitz: Tak, to wszystko Wam przekażę. Są też kopie oryginalnych dokumentów do wykorzystania. Tak jak dzisiaj nauczyciele przechodzą różne kursy, tak dziadek również się dokształcał. Spójrzcie - tu są oryginalne świadectwa. Pokażę wam teraz kilka zdjęć z życia szkoły. Violetta: I tak bardzo dużo pamiątek zostało, rzadko kiedy rodziny mają tak bogate archiwum, szczególnie po takich wydarzeniach jak zawieruchy wojenne.

Bogdan Kemnitz: Trochę zostało, jednak w czasie wojny Niemcy sporo wywieźli z mieszkania dziadków. Niestety również i bezpośrednio po wojnie rządy i administracja publiczna, nie sprzyjały tej rodzinie. Uczniowie: Pewnie jeszcze do tego dochodzili szabrownicy? Bogdan Kemnitz: Tak. Babcia po wojnie znalazła się w tragicznej sytuacji, bo jedyny żywiciel rodziny został w 1941 roku rozstrzelany, a w 1943 roku zmarł najstarszy, 22 letni syn. Najpierw zamieszkała u brata w Rawiczu, gdyż nie była w stanie sama się utrzymać. Zabiegała o jakąkolwiek pomoc. Tymczasem ich dom niszczał. Uczniowie: A ten dom w Nowej Wsi jeszcze istnieje? Bogdan Kemnitz: W Nowej Wsi Podgórnej jest szkoła, w której dziadek pracował, ale ja niestety nie wiem, w którym domu konkretnie mieszkał. Pytałem mieszkańców nie pamiętali. Tutaj pokażę wam zdjęcia z życia Kleszczewa z tamtych czasów. W środku, ten pan w białym garniturze na czele pochodu to mój dziadek, a to orkiestra, którą w tamtych czasach prowadził. Uczeń: Czy będziemy mogli zrobić zdjęcia? Bogdan Kemnitz: Ja wam przekażę reprodukcje. Tu mamy tak zwaną nową i starą szkołę. To są zdjęcia dziadka z uczniami, z różnymi klasami. A na tym zdjęciu jest dziadek z babcią. Uczeń: Czyli to rodzina o tradycjach nauczycielskich? Bogdan Kemnitz: Tak, zarówno po stronie babci jak i dziadka. Uczeń: Tylko pan nie kontynuował tradycji rodzinnych? Bogdan Kemnitz: Tak jakoś wyszło, ale żona jest nauczycielką, więc ratuje sytuację. Tutaj jest kółko teatralne mój ojciec i ojca brat. Też chodzili do tej szkoły. Jak wspominałem dziadek miał wszechstronne zainteresowania komponował, grał na różnych instrumentach. Problemy pojawiły się po pierwszym września 1939 roku praca w szkole została zawieszona, a dziadek został zatrudniony w ówczesnym urzędzie jako tłumacz dokumentów jako, że dobrze znał język niemiecki. Ze względu na podejrzenia Niemców, jakoby wynosił informacje i uprzedzał ludzi o przedsięwzięciach kierowanych przeciwko Polakom, został z tej pracy zwolniony i to za sprawą Polaka, który donosił na niego na rzecz okupantów. Przez długi czas dziadek nie miał zajęcia, przez co bardzo ciężko żyło się całej rodzinie. Tragedia

rozpoczęła się w 1941 roku, kiedy to 21 maja zjawili się w domu dziadków Niemcy. Dziadka nie było w domu, gdyż był na plebanii u proboszcza, z którym był zaprzyjaźniony. Mieszkańcy uprzedzili, że go szukają. Idąc na poszukiwania swojej przyszłej ofiary postanowili wykorzystać jego najmłodszego syna by ten go rozpoznał. Dziadkowi sugerowano, aby się ukrył, ale on nie zamierzał się chować i wyszedł im naprzeciw. Skończyło się aresztowaniem. Według przekazów cioci córki Leona Kemnitza zawieźli go do Środy. Po drodze prawdopodobnie został pobity, na co wskazywały ślady krwi na jego ubraniu. Tam ponoć przewieziono go po mieście, aby pokazać mieszkańcom, jaki los może spotkać ludzi, którzy nie podporządkują się najeźdźcy. Potem dziadka zawieziono do Fortu VII i tam, jeżeli założyć, że aresztowanie było 21-go, spędził noc. Nie wiadomo do końca czy tak właśnie było, ponieważ, wg. innych źródeł, aresztowania zaczęły się już 15 maja. W tych materiałach znajdziecie informacje o tym, że w Forcie VII warunki były gorsze niż w obozach koncentracyjnych. Dziadek był tam krótko, ale niektóre z aresztowanych osób przebywały w tym więzieniu przez parę miesięcy. Dwudziestego drugiego maja całą grupę 50 więźniów, którzy zajmowali jedną z cel, wypędzono na dziedziniec i poinformowano, że w związku z pożarem obory w miejscowości Mała Górka, 25 osób, wyczytano je z imienia i nazwiska, zostanie ukaranych, gdyż są podpalaczami lub osobami, które pomagały podpalaczom, bądź też pospolitymi przestępcami. I w ten sposób 25 osób oraz wszyscy pozostali więźniowie łącznie 50 osób samochodami przewiezieni zostali do Małej Górki. Tam zostali rozstrzelani. Pod ścianą ustawiano po 5 osób - tak jak zostali powiązani w trakcie transportu. Dziesięciu, może dwunastu Niemców dokonywało egzekucji - połowa w pozycji przyklęku, druga połowa stojących. Ci co stali, strzelali w głowy, Ci którzy przyklękli - w plecy. Jak się później okazało, przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez Niemkę, żonę niemieckiego kolonisty, który objął gospodarstwo po polskim właścicielu wysiedlonym do Generalnej Guberni. Wśród oskarżonych o udział w podpaleniu znalazło się również dwóch synów właściciela tego gospodarstwa. Także oni zostali rozstrzelani w miejscu, gdzie się urodzili i spędzili całe swoje życie. Wnuk jednego z rozstrzelanych braci jest obecnie wójtem gminy Kołaczkowo. Wraz z burmistrzem Nekli, na której terenie znajduje się Mała Górka, spotykamy się w rocznice zbrodni i wspólnie składamy kwiaty pod pomnikiem ofiar oraz pod ścianą straceń. Przed egzekucją los okazał się łaskawy dla jednego bądź też dwóch osób - relacje są tutaj rozbieżne. Prawdopodobnie niemieccy kolonizatorzy wstawili się za nimi i w ostatniej chwili wykluczono ich z grona skazańców. Zamiast nich wzięto innych więźniów, którzy przyjechali w transporcie. Wszystko musiało się zgadzać od początku do końca także ilość rozstrzelanych osób. Pozostali przy życiu więźniowie dostali polecenie załadowania zwłok na ciężarówkę i po wykonaniu zadania zostali zwolnieni. Początkowo bali się, że gdy będą chcieli odejść, ktoś strzeli im w plecy. Okazało się jednak, że odzyskali wolność. Jeżeli chodzi o samochód ze zwłokami, do końca nie wiadomo gdzie się udał. Jedna z hipotez mówi o tym, że prawdopodobnie Niemcy zawieźli zwłoki do Fortu VII i tam zostały spalone, ale czy tak

było, tego do końca nikt nie wie. Jak być może już wiecie, na cmentarzu w Kleszczewie, na nagrobku rodzinnym, jest płyta upamiętniająca śmierć mojego dziadka, ale tak na prawdę miejsce jego spoczynku jest nieznane. Tu są zdjęcia z Fortu VII, gdzie jest tablica z nazwiskiem dziadka, jest również urna z ziemią z miejsc gdzie ginęli więźniowie Fortu VII. W małej Górce jest pomnik, którym zajmuje się szkoła w Targowej Górce. Odbywają się tam obchody związane z rocznicami tych tragicznych wydarzeń. Co 5 lat odbywają się bardzo podniosłe uroczystości z udziałem władz państwowych i samorządowych, w asyście kompanii reprezentacyjnej wojska. Odbywa się apel poległych, jest też salwa honorowa. Przy pomniku i ścianie, pod którą wykonano egzekucję wartę pełnią harcerze. Na ścianie budynku można jeszcze odnaleźć ślady po kulach. Na jednej z uroczystości była delegacja z naszej szkoły. Takim miejscem, gdzie również upamiętniona jest postać dziadka, jest pomnik Polskiego Państwa Podziemnego na Alejach Marcinkowskiego w Poznaniu. Na zdjęciu jest widoczna żona brata mojej babci, która przyjechała z Londynu. Brat babci to barwna postać. Zaangażował się w walkę z Niemcami. Był w wojsku, po klęsce wrześniowej został zesłany na Sybir. W Rosji przyłączył się do Armii Andersa, z którą przebył cały szlak - po zakończeniu wojny osiadł w Londynie. Do polski nie wrócił z obawy przed represjami. Po wielu ludziach, którzy wrócili wtedy do Polski, słuch zaginął, wielu niesłusznie osądzono i oficjalnie stracono. Rozumiecie stąd dlaczego obawiano się powrotu. Wujek nie zdecydował się na powrót na stałe do kraju. Jego szczątki natomiast wróciły do Polski po jego śmierci, gdyż zgodnie z ostatnim życzeniem chciał być pochowany na cmentarzu w Kleszczewie. Uczeń: Czy żyją jeszcze dzieci Leona Kemnitza? Bogdan Kemnitz: Żyje córka Lidia i chociaż ma blisko 80 lat to jest w znakomitej formie. Uczeń: Jak wyglądała nauka w dawnej szkole? Bogdan Kemnitz: Zajęcia były łączone dwie, trzy klasy naraz to jest dość dziwne dla współczesnego ucznia, ale wówczas nie było innej możliwości. Jak widać, w takich warunkach wyrastali bardzo dzielni ludzie. Uczeń: Co dziadek lubił czytać? Bogdan Kemnitz: Co wartościowsze pozycje zostały wywiezione przez Niemców, przykładem tego co ocalało, jest chociażby ta oto encyklopedia. Uczeń: Wiadomo, że w 1939 roku wszystkie szkoły zawiesiły działalność. Czy dziadek organizował tajne nauczanie? Bogdan Kemnitz: Z tego właśnie powodu były na dziadka donosy. Między innymi dlatego, że pożyczał polskie książki dzieciom i mieszkańcom z Kleszczewa, jak również przez to, że udzielał korepetycji z języka polskiego. Paradoksem jest to, że donos, jak się później okazało, dotyczył również dzieci donosiciela - to, że korzystały one z polskich książek udostępnianych im przez dziadka, stało się koronnym dowodem przeciwko niemu.

Pan, który donosił na dziadka, po wojnie pracował również w urzędzie dla nowej władzy i podobnie jak w czasie wojny prześladował tę rodzinę. Jak słyszałem z relacji rodziny ciemiężcy zabierali, co chcieli. To, co zostało, zachowało się za sprawą babci i dzięki temu dzisiaj możemy "dotknąć" historii. Dziękujemy za spotkanie. Na podstawie nagrania opracowali: Mateusz Kansy i Julia Labijak.