Rytm w literaturze W literaturze polskiej i w potocznym doświadczeniu czytelniczym, już od dzieciństwa wiersze charakteryzuje: podział na wersy i zwrotki rymy R Y T M (czyli regularne następstwo sylab akcentowanych i niekcentowanych) Wagę tego ostatniego elementu potwierdza tytuł zbioru wierszy staropolskiego poety Mikołaja Sępa Szarzyńskiego: Rytmy abo wiersze polskie (wyd. w 1601 r. już po śmierci poety). W wierszach rymowanych w naturalny sposób pojawia się regularność rytmiczna. Jeżeli w zakończeniu wersu (zwanym klauzulą) rymują się wyrazy wielosylabowe, to w każdej linijce przedostatnia sylaba będzie akcentowana. Jeżeli wiersz zawiera w linijce 9 sylab lub więcej, to występuje w nim ponadto średniówka, czyli stała, regularna pauza śródwersowa (około połowy wersu, czyli np. 13-sylabowiec będzie miał średniówkę po 6 albo po 7 sylabie). Średniówka nie może wypadać w środku wyrazu (bo przy recytacji trzeba zrobić pauzę), a zatem akcentowana będzie sylaba przedostatnia przed średniówką. Oto przykład (z Pana Tadeusza ; znak // oznacza średniówkę): Litwo! Ojczyzno moja! // ty jesteś jak zdrowie. Ile cię trzeba cenić, // ten tylko się dowie, Kto cię stracił. Dziś piękność // twą w całej ozdobie Widzę i opisuję, // bo tęsknię po tobie. Jest to trzynastozgłoskowiec ze średniówką po 7 sylabie czyli 13 (7+6). Pogrubienie oznacza sylaby akcentowane i łatwo zauważyć, że w każdym wersie akcent pada na 6 i 12 sylabę (oraz na jeszcze inne sylaby w wersie, ale już nieregularnie). Rytm wyznaczony przez regularność ułożenia akcentów w średniówce i klauzuli burzy się nieco, jeżeli w wierszu pojawi się przerzutnia (czyli konflikt między budową składniową tekstu a wersyfikacją mówiąc prościej: przy końcu wersu nie kończy się zdanie, ale jego część przerzuca się do następnej linijki). Oto przykład: Jak łatwo może człowiek popsuć szczęście drugim W jednej chwili, a życiem nie naprawi długiém! Jedno słowo Stolnika, jakżebyśmy byli Szczęśliwi! Kto wie, może dotąd byśmy żyli, Może i on przy swojem kochanem dziecięciu, Przy swojej pięknej Ewie, przy swym wdzięcznym zięciu Zestarzałby spokojny! może wnuki swoje Kołysałby! Teraz co? nas zgubił oboje, I sam... i to zabójstwo... i wszystkie następstwa Tej zbrodni, wszystkie moje biedy i przestępstwa!... Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz (ks. X, w. 523-532)
Podkreślone zostały przerzutnie i łatwo zauważyć, że w każdej z nich zawiera się rozbita pomiędzy dwie linijki całość składniowa, ale także myślowa i logiczna. Starożytna greka jako wyznacznikiem wierszowości posługiwała się nie rymem, ale metrum i rytmem. W języku tym istniał iloczas: rozróżnianie samogłosek (a więc i sylab) krótkich i długich. Inaczej mówiąc, wymówienie samogłoski krótkiej zamiast długiej prowadziło do zmiany znaczenia słowa albo zmiany jego formy gramatycznej (czyli iloczas nie jest przeciąganiem głosek, ale cechą gramatyczną języka). UWAGA: w języku polskim w przeszłości też istniał iloczas (do drugiej połowy XV w. - po iloczasie pozostało ó kreskowane, które występuje dziś tam, gdzie kiedyś było o długie ). Wiersze w starożytnej grece musiały być napisane w określonym metrum: czyli z wykorzystaniem odpowiedniego układu sylab długich i krótkich. Powtarzalny układ sylab nazywano stopą. Najbardziej znanym metrum greckim jest heksametr (tym wierszem napisane zostały Iliada i Odyseja Homera). Heksametr grecki składa się z sześciu stóp i wygląda tak: Znak oznacza sylabę długą, znak oznacza sylabę krótką. W powyższym schemacie heksametru sześć razy powtarza się stopa zwana daktylem, złożona z jednej sylaby długiej i dwóch krótkich (na końcu wersu w ostatnim daktylu brak sylaby krótkiej, co się często zdarzało i było dopuszczalne). Nazwa daktyl oznacza po grecku palec i można dostrzec, że palce rąk mają jeden paliczek dłuższy i dwa krótsze. Długi poemat rozmiarów Iliady napisany heksametrem brzmiałby monotonnie, więc poezja grecka dopuszczała zastępowanie daktyla przez stopę zwaną spondejem (złożoną z dwóch sylab długich). Tylko piąta stopa musiała być zawsze daktylem. Heksametr w innych układach mógł wyglądać na przykład tak: albo tak Heksametr mógł zatem liczyć od 13 do 17 sylab. Liczba sylab mogła się więc zmieniać, ale stały pozostawał rytm sześciostopowy i stała była długość wersów (ale mierzona nie sylabami, lecz stopami, przy czym jedna sylaba długa miała wartość dwóch krótkich). W języku polskim nie ma już iloczasu, ale w polskiej poezji występuje rodzaj wiersza, w którym ważny jest układ sylab. Jest to wiersz sylabotoniczny: wersy wiersza sylabotonicznego mają jednakową liczbę sylab i jednakowy układ akcentów. Akcenty bowiem odróżniają sylaby (tak jak iloczas w grece).
A oto stopy metryczne, które polszczyzna przejęła z poezji greckiej (znak oznacza sylabę akcentowaną, znak sylabę bez akcentu) trochej jamb daktyl amfibrach anapest peon III Akcent w języku polskim polega na mocniejszym wymówieniu sylaby. W wyrazach wielosylabowych pada na ogół na drugą sylabę od końca. Teraz kilka przykładów: Czesław Miłosz Walc (fragment) Już lustra dźwięk walca powoli obraca I świecznik kołując odpływa w głąb sal. I patrz: sto świeczników we mgłach się zatacza, Sto luster odbija snujący się bal. I pyły różowe, jak płatki jabłoni, I skry, słoneczniki chwiejących się trąb. Rozpięte szeroko jak krzyże w agonii Szkło ramion, czerń ramion, biel ramion i rąk. I teraz ten sam fragment z zaznaczonymi akcentami i podzielony na stopy: Już lustra dźwięk walca powoli obraca I świecznik kołując odpływa w głąb sal. I patrz: sto świeczników we mgłach się zatacza, Sto luster odbija snujący się bal. I pyły różowe, jak płatki jabłoni, I skry, sło neczniki chwiejących się trąb. Rozpięte szeroko jak krzyże w agonii Szkło ramion, czerń ramion, biel ramion i rąk. W każdym wersie występują cztery amfibrachy (na końcu parzystych linijek brakuje sylaby jak w przypadku heksametru greckiego jest to dopuszczalne). W ten sposób poeta uzyskał charakterystyczny, żywy, muzyczny rytm (zob. tytuł wiersza). W następnym wierszu znowu zastosowano czterostopowiec amfibrachczny (każdy może to sprawdzić, licząc sylaby i zaznaczając akcenty). Leopold Staff Deszcz jesienny (fragment) O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno... Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną I światła szarego blask sączy się senny... O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...
W kolejnym fragmencie znowu mamy amfibrachy w ostatnich linijkach strofek po trzy). Warto zwrócić uwagę na układ rymów (zaznaczone literami) Juliusz Słowacki Duma o Wacławie Rzewuskim (fragment) Po morzach wędrował - był kiedyś Farysem, (A) Pod palmą spoczywał, pod ciemnym cyprysem, (A) Z modlitwą Araba (B) był w gmachach Khaaba, (B) Odwiedzał Proroka grobowce. (C) Koń jego arabski był biały bez skazy. (D) Siedmiokroć na koniu przeleciał step Gazy, (D) I stał przed kościołem, (E) i kornym bił czołem, (E) Jak czynią w Solimie wędrowce. (C) Juliusz Słowacki Na sprowadzenie prochów Napoleona (fragment) I wydarto go z ziemi popiołem, I wydarto go wierzbie płaczącéj, Gdzie sam leżał ze sławy aniołem, Gdzie był sam, nie w purpurze błyszczącéj, Ale płaszczem żołnierskim spowity, A na mieczu jak na krzyżu rozbity. Niżej ten sam fragment z zaznaczonymi akcentami. Można tu dostrzec anapesty (z dodatkową sylabą na końcu wersu to także było dopuszczalne przez reguły poetyki i każdy może usłyszeć, że nie psuje to wiersza). W ostatniej linijce zacytowanego fragmentu rytm się załamuje. Warto zwrócić uwagę, że podział na stopy nie zawsze zgadza się z podziałem na słowa. I wydar to go z zie mi popio (łem), I wydar to go wierz bie płaczą (céj), Gdzie sam le żał ze sła wy anio (łem), Gdzie był sam, nie w purpu rze błyszczą (céj), Ale płasz czem żołnier skim spowi (ty), A na mie(czu) jak na krzy żu rozbi (ty). W poezji polskiej można znaleźć również próby odtworzenia HEKSAMETRU (który jako metrum stosowany był w poezji epickiej i bohaterskiej). Próbę taką podjął Mickiewicz. Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod (Powieść Wajdeloty - fragment) Skąd Litwini wracali? - Z nocnej wracali wycieczki, Wieźli łupy bogate, w zamkach i cerkwiach zdobyte. Tłumy brańców niemieckich z powiązanymi rękami, Ze stryczkami na szyjach, biegą przy koniach zwyciężców; Poglądają ku Prusom i zalewają się łzami, Poglądają na Kowno - i polecają się Bogu. Każda linijka zawiera sześć akcentów w układzie sylab naśladującym heksametr grecki.
Rytm tworzony przez stopy metryczne można odnaleźć również w prozie (choć oczywiście nie w całej powieści). W poniższym fragmencie można wychwycić powtarzający się wzorzec rytmiczny czyli jamby Andrzej Kijowski Grenadier-król (fragment) Koń zręcznie omijał grupy śpiące żołnierzy, którzy stojąc spali; zmęczone było wojsko moje, a takie liczne, takie ładne! To już nie była biedna, dawna, skrzyknięta w ciągu jednej nocy z wsi okolicznych, chłopców armia uprowadzonych siłą słowa z matczynej chaty ( ) Na koniec ciekawostka: w wierszu Tuwima zwrotki (ale już nie refren) składają się wyłącznie z wyrazów jednosylabowych akcentowanych. Można by powiedzieć, że te części wiersza napisane są wierszem jednozgłoskowym (czyli jednosylabowym) Julian Tuwim Życie moje Krwi, snów, mknień, żądz, Gór, chmur, drżeń, zórz, Łez, chwil, róż, słońc, Łkań, gwiazd, gróz, mróz --! O, życie moje! O, życie moje! Bierz, gub, trwoń, trać, W lot, w śmiech, w gniew, w szał! Żyć! śnić! drżeć! łkać! Mknij, leć, pędź, w cwał! O - życie moje!! O życie moje!! Ból? Śmierć? Tak, tak! Wiem, wiem: czar złud! Nic, nic! Dzień - ptak! W pęd! w lot! w wir! w cud! O życie, życie moje...