Podobne dokumenty
FOREX DESK: Komentarz walutowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

Biuletyn dzienny

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Biuletyn dzienny

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Komentarz poranny z 15 lipca 2009r.

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz walutowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Podsumowanie tygodnia

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Komentarz surowcowy. poniedziałek, 13 sierpnia 2012 r. Rekordowa różnica cen złota i platyny. W centrum uwagi:

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

Biuletyn dzienny

Biuletyn dzienny

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Data publikacji: 20 stycznia 2016 r.

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

Podsumowanie tygodnia

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Biuletyn dzienny

Podsumowanie tygodnia

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Data publikacji: 23 września 2015 r.

Data publikacji: 6 kwietnia 2016 r.

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Komentarz tygodniowy

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Biuletyn dzienny

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Biuletyn dzienny

Uczestnicy funduszy notowali zyski niemal wyłącznie dzięki osłabieniu złotego. Ale tylko

Ucieczka inwestorów od ryzykownych aktywów zaowocowała stratami funduszy akcji i mieszanych.

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

USDPLN to analogicznie poziom 3,26 i wsparcie 3,20-3,22.

Data publikacji: 18 maja 2016 r.

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX DESK: Komentarz walutowy ( r.)

KOMENTARZ TYGODNIOWY

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Komentarz tygodniowy

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.) Rynek zagraniczny

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.) Rynek zagraniczny

komentarz surowcowy

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao SA Zakopane, 12 czerwca I nigdy już nie będzie takiego lata?

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Podsumowanie tygodnia

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Data publikacji: 30 marca 2016 r.

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Biuletyn dzienny

W kwietniu liderami były fundusze akcji inwestujące na rynkach rozwiniętych Europy i Ameryki Północnej.

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Raport dzienny FX. Środa, 11 czerwca 2014 r., godz.: 11:15. Wciąż dobre warunki dla dolara

Raport surowcowy. środa, 8 stycznia 2014 r. Metale i zboża pod presją podaży. W centrum uwagi: Ceny złota i srebra znów w dół

Podsumowanie tygodnia

Raport dzienny FX. czwartek, 12 grudnia 2013 r. Wyhamowanie wzrostu na EUR/USD. W centrum uwagi: 1,38 barierą dla EUR/USD

Komentarz surowcowy. czwartek, 31 stycznia 2013 r. Indeks CRB najwyżej od 3 miesięcy. W centrum uwagi:

Biuletyn dzienny

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Data publikacji: 14 stycznia 2016 r.

KOMENTARZ TYGODNIOWY

Data publikacji: 28 października 2015 r.

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Tygodniowy komentarz walutowy z 15 grudnia 2008r.

Data publikacji: 16 kwietnia 2014 r.

Data publikacji: 10 sierpnia 2016 r.

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

W godzinach późniejszych dane z rynku nieruchomości sprzedaż nowych domów prognoza spadek o około 1,8% m/m.

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Raport walutowy. środa, 30 grudnia :38 1 / 5. Marek Rogalski Główny analityk walutowy m.rogalski@bossa.pl

Indeksy: Nikkei 225, S&P 500, Nasdaq 100. Kurs z:

Złoty trend. Wszystko o rynku złota. Raport specjalny portalu Funduszowe.pl

Komentarz poranny z 21 lipca 2009r.

Data publikacji: 18 maja 2016 r.

Transkrypt:

Raport miesięczny co ważnego zdarzyło się na rynkach towarowych, giełdowych i walutowych. Czego nie mogliśmy nie zauważyć. O czym trzeba pamiętać. XTB. Grudzień 2007 na rynkach. Grudzień na globalnych rynkach finansowych - miesiąc płonnych nadziei Zrozumienie logiki zmiany cen w grudniu wymaga cofnięcia się o kilka miesięcy wstecz po fali dobrych wyników spółek w październiku inwestorzy nabrali ochoty na szturmowanie nowych maksimów nadzieje musiały jednak być skonfrontowane z twardymi faktami. Grudzień był po prostu nudny Jeżeli porównamy ceny z początku i końca grudnia dla najważniejszych instrumentów finansowych moglibyśmy pokrótce określić ostatni miesiąc minionego roku po prostu jako nudny. W skali miesiąca nie zmieniły się zasadniczo najważniejsze indeksy giełdowe, notowania kluczowych par walutowych czy ceny najaktywniej handlowanych surowców. Indeks S&P500, będący dla wielu barometrem nastrojów na globalnych rynkach finansowych nie zmienił się w zasadzie wcale, zaczynając i kończąc miesiąc nieznacznie poniżej poziomu 1480 pkt. To jednak nie był nudny miesiąc, był to raczej miesiąc niespełnionych nadziei. Aby zrozumieć logikę zmian cen w grudniu w moim przekonaniu warto cofnąć się o kilka miesięcy wstecz. Po fali dobrych wyników spółek za trzeci kwartał podawanych w październiku inwestorzy nabrali ochoty na szturmowanie nowych maksimów. Po gradzie złych informacji z instytucji finansowych i beznadziejnych danych z rynku nieruchomości w listopadzie inwestorzy wyczekiwali jakichkolwiek pozytywnych sygnałów, które mogłyby uzasadnić wzrosty cen akcji i poprawić nieco wyniki za 2007 rok. Zakładane tempo obniżek stóp jest wykluczone Zatem kiedy pojawiły się sygnały zwiększonego interwencjonizmu państwowego inwestorzy przystąpili do zakupów. Interwencjonizm to spekulacje dotyczące agresywnego obniżania stóp procentowych w USA, plan Paulsona (sekretarza stanu w USA) mający zamortyzować skutki kryzysu na rynku kredytów hipotecznych, czy w końcu informacja o skoordynowanej akcji banków centralnych mającej na celu zapewnienie dostatecznej płynności w sektorze bankowym przed końcem roku. Co ciekawe, inwestorzy nie dostrzegali, iż działania takie były konsekwencją bardzo niedobrej sytuacji w sektorze finansowym wszystkie przyczyniły się do wzrostu apetytu na ryzyko, który z kolei przekładał się na wzrosty cen akcji, umocnienie się dolara, a także zwyżki na rynkach wschodzących. Te nadzieje musiały jednak być skonfrontowane z twardymi faktami, które nie były najlepsze. Przede wszystkim, spekulacje co do agresywnych obniżek stóp zostały ucięte po danych o inflacji ze Stanów Zjednoczonych. Przypomnijmy, iż ceny konsumenta wzrosły o 0,8%, zaś ceny producenta aż o 3,2% w relacji miesięcznej. Było to w dużej mierze efektem drożejącej żywności i paliw, ale nawet po wyeliminowaniu tych kategorii inflacja wzrastała szybciej niż oczekiwał rynek. Dane te oznaczają, że zakładane wcześniej tempo obniżek stóp jest wykluczone. Jednocześnie dane od strony podażowej również nie rozpieszczały. Wskaźniki aktywności gospodarczej notowały spadki zarówno w przemyśle jak i usługach, zaś wskaźnik koniunktury Filadelfia Fed obniżył się do poziomu najniższego od 14 lat. Lepsze od oczekiwanych były dane o sprzedaży detalicznej, ale wbrew pozorom może to nie być dużym pocieszeniem, gdyż przyczyni się do wzrostu nierównowagi zewnętrznej i presji inflacyjnej. O nastrojach na rynku przesądzi konfrontacja wyników finansowych Dobrego sentymentu nie były w stanie uratować nawet zapowiedzi dobrych wyników w czwartym kwartale ze strony firm technologicznych, gdyż niedługo po ich podaniu rynkami wstrząsnęły wydarzenia w Pakistanie. Czy zatem rozstrzygnięcie przyniesie styczeń? X-Trade Brokers DM, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl

W nadchodzącym miesiącu o nastrojach na rynku przesądzi konfrontacja wyników finansowych. Konfrontacja pomiędzy bankami, które pewnie znów zwiększą skalę odpisów, a firmami z innych sektorów. Początek miesiąca to dane z amerykańskiego rynku pracy, w połowie stycznia najważniejsze będą wskaźniki inflacji (również głównie w USA), które rozgrzeją dyskusję dotyczącą styczniowej decyzji Fed, a miesiąc zostanie zwieńczony publikacją danych dotyczących PKB Stanów Zjednoczonych za czwarty kwartał. Nie należy również zapominać o ECB, który od wielu miesięcy nie dostarczał emocji pozostawiając podstawową stopę na poziomie 4%. ECB nie przyłączy się do innych banków w obniżaniu kosztu pieniądza, wręcz przeciwnie, wcale nie można wykluczyć podwyżki. X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A. Przemyslaw.kwiecien@xtb.pl Mikołaj nie przyjechał na GPW Zagrożeniem dla globalnych rynków akcji, ze szczególnym wskazaniem na Wall Street, gdzie kreowane są wszystkie trendy jest brak czynników które mogłyby pomóc giełdom, które dałby nadzieję inwestorom na lepszą przyszłość. Marcin Kiepas W grudniu w Warszawie śniegu było jak na lekarstwo. Nic więc dziwnego, że Mikołaj nie dojechał. W ten, nieco żartobliwy sposób, można by wytłumaczyć dlaczego warszawska giełda nie doświadczyła tzw. rajdu Św. Mikołaja, czyli wzrostów akcji w końcówce roku. Sytuacja inwestorów giełdowych nie jest jednak wesoła. Jest tak nie dlatego, że w grudniu polskie indeksy spadły (WIG20; -2,5 proc.; WIG -1,8 proc.; swig80-0,8 proc.; mwig40-1,6 proc.; TechWIG -0,1 proc.), a dlatego, że mogą dalej spadać w ślad za światowymi giełdami. Paradoksalnie zagrożeniem dla globalnych rynków akcji, ze szczególnym wskazaniem na Wall Street, gdzie kreowane są wszystkie trendy, nie jest kryzys na amerykańskim rynku nieruchomości, kryzys subprime czy spowolnienie światowej gospodarki. Znacznie groźniejszy jest brak czynników które mogłyby pomóc giełdom, które dałby nadzieję inwestorom na lepszą przyszłość. W ostatnich miesiącach nadzieje te były przede wszystkim budowane na oczekiwanych obniżkach stóp procentowych przez Fed. To właśnie one w sierpniu zatrzymały przecenę, ponownie wynosząc WIG20 czy indeksy w USA, do rekordowych poziomów w październiku. I to one zatrzymały listopadową przecenę wywołaną drugim uderzeniem kryzysu na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych. Stopa funduszy federalnych X-Trade Brokers DM, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 2

O tym, że były to ogromne nadzieje doskonale może świadczyć przecena Wall Street w dniu 11 grudnia br., która później została powielona przez światowe giełdy, a która swe źródło miała w zbyt małej obniżce stóp procentowych przez Fed. Spadły one wtedy o 25 punktów bazowych, co było oficjalną prognozą, ale część inwestorów liczyła na cięcie o 50 punktów. Oczekiwania na dalsze cięcia stóp procentowych w USA zostały zweryfikowane w połowie grudnia, gdy światło dzienne ujrzały dane świadczące o przyśpieszającej inflacji CPI (4,3 proc. r/r) i PPI (7,2 proc. r/r) w listopadzie. W kolejnych miesiącach wzrost cen powinien jeszcze się pogłębić, a to będzie dodatkowo potęgować pesymizm inwestorów. Nie tylko rosnąca presja inflacyjna w USA, a wraz z nią w istotny sposób malejące szanse na obniżki stóp procentowych, zapowiadają kłopoty. Zwiastować je może zauważalna coraz mniejsza wiara inwestorów w to, że Fed zdoła uratować giełdy. Pierwszym sygnałem był brak silnego i trwałego entuzjazmu w odpowiedzi na skoordynowane przedświąteczne wysiłki banków centralnych, zmierzające do zwiększenia płynności na rynkach finansowych. We wrześniu czy październiku taka akcja wywołałaby jeszcze huraoptymizm. W grudniu optymizmu wystarczyło na 4 godziny. To pokazuje, że,,naboje" kolejno wystrzeliwane przez Fed mają coraz mniejszą siłę rażenia. Dodatkowo tych,,naboi" jest coraz mniej. Gdy inwestorzy zdadzą sobie z tego sprawę nie będzie wielu chętnych do kupna akcji. Roczny wskaźnik inflacji CPI w USA WIG20 coraz bliżej przełamania sierpniowego dołka Sytuacja techniczna na wykresie WIG20 zmieniła się w grudniu w niewielkim stopniu. Indeks ten wciąż pozostaje powyżej sierpniowego dołka. Jego przełamanie będzie jednoznaczne z silnym średnioterminowym sygnałem sprzedaży, otwierającym drogę do poziomu 2860 pkt. Niezmiennie też przecena taka będzie możliwa tylko wówczas, jeżeli poniżej analogicznego sierpniowego dołka spadnie amerykańskich S&P500 (1406,70 pkt.), którego zachowanie WIG20 naśladuje. Jedyną zauważalną zmianą w stosunku do końca listopada jest najpierw naruszenie, a później słabe odbicie i powrót na ostatniej grudniowej sesji do 5 letniej linii trendu wzrostowego. Takie zachowanie jest oznaką słabości popytu i może zwiastować silne spadki. Wykres indeksu WIG20 w kompresji dziennej X-Trade Brokers DM, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 3

Bessa małych i średnich spółek trwa W grudniu większej zmianie w stosunku do końca listopada nie uległa również sytuacja techniczna na wykresach mwig40 i swig80, które od lata znajdują się w regularnej bessie. Tak bowiem należy charakteryzować półroczny okres spadków, który zredukował wycenę indeksów o 1/3. Grudniowe sesje, co nie jest wiadomością dobrą dla posiadaczy akcji, pozwalają jednak odrzucić optymistyczny scenariusz dla obu indeksów, który pozwalał traktować sierpniowo-listopadowe spadki jako korekcyjny zygzak, po zakończeniu budowy którego mwig40 i swig80 ruszyłby ostro do góry, kreśląc ostatnia, kilkumiesięczną falę wzrostową, przed długą przeceną. Do tego scenariusza będzie można wrócić, gdy indeks średnich spółek wróci powyżej 4285,85-4300,00 pkt., gdzie barierę podażową tworzy dołek z sierpnia br. na wykresie dziennym oraz półroczna linia bessy. Natomiast swig80 wybije się powyżej strefy 16474,28-17000,00 pkt., tworzonej przez analogiczną parę oporów. Aktualna sytuacja techniczna na obu opisywanych indeksach każe przygotować się na dalszą wyprzedaż akcji małych i średnich spółek. I to najprawdopodobniej w I kwartale 2008 roku. Cel tej wyprzedaży mogą wyznaczać 5- letnie linie hossy, które aktualnie tworzą wsparcia na poziomie 3300 pkt. (mwig40) i 13000 pkt. (swig80). Wykres indeksu mwig40 w kompresji dziennej Wykres indeksu swig80 w kompresji dziennej Grudzień na rynkach walutowych zmienność spora, ale nie rozstrzygająca W końcówce listopada analitycy Goldman Sachsa stwierdzili, iż obserwujemy właśnie odwrócenie długoterminowego trendu osłabiania się dolara wobec wszystkich głównych walut. Mała, istotna zmiana euro znów na fali (EURUSD) Po nieudanej próbie ataku na psychologiczny poziom 1,50 przez EURUSD w końcówce listopada analitycy Goldman Sachsa stwierdzili, iż obserwujemy właśnie odwrócenie długoterminowego trendu osłabiania się dolara wobec wszystkich głównych walut. Było to o tyle istotne, iż Goldman jako jedyny duży bank inwestycyjny przewidział kryzys na rynku kredytów hipotecznych i co więcej potrafił na nim zarobić. Ponadto przedstawiciele tego banku przewidują, iż następstwa kryzysu będą odczuwalne przez cały 2008 rok. Rzeczywiście pierwsza połowa grudnia przebiegała w rytm zapowiedzi Goldmana. EURUSD rozpoczął miesiąc na poziomie 1,4647 i 6 grudnia testował już poziom 1,4530. Poziom, który w tamtym czasie okazał się skutecznym wsparciem, ale wybicie w górę (do 1,4725 12 grudnia) okazało się krótkotrwałe. X-Trade Brokers DM, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 4

Silne umocnienie dolara było scenariuszem bardzo prawdopodobnym w drugiej dekadzie grudnia. Najpierw oczekiwania rynku co do cięć stóp ostudził sam Fed obniżając wszystkie stopy o 25 bp, nie zaś stopę podstawową o 25, a dyskontową o 50 bp na co po cichu liczył rynek. Prawdziwe emocje przyszły jednak po danych o inflacji. Ceny producenta (13 grudnia) i konsumenta (14 grudnia) okazały się znacząco wyższe niż oczekiwał rynek, stawiając pod znakiem zapytania dalsze tempo obniżek. Wyższe (w relacji do wcześniejszych oczekiwań) stopy to mocniejszy dolar i rzeczywiście w ciągu trzech dni notujemy spadek EURUSD o 400 pipsów. Minimum na poziomie 1,4309 odnotowane jest 20 grudnia. Tak rychłe spadki EURUSD miały również swoje konsekwencje z punktu widzenia analizy technicznej. Przełamanie wsparcia w okolicach 1,4530 domknęło formację głowy i ramion (zapoczątkowaną 6 listopada ze szczytem na rekordowym 1,4965) co sygnalizowało możliwość spadków w okolice 1,40. Wykres notowań EUR/USD, druga połowa roku 2007 Izabela Kozakiewicz Grudzień na eurodolarze przyniósł zdecydowaną korektę dynamicznej fali wzrostu ostatnich czterech miesięcy (Rys. 1, struktura ABC). Ruch zaklasyfikować można do klasycznych korekt o ścisłych relacjach geometrycznych pomiędzy poszczególnymi falami (Rys. 1, relacje opisane na slajdzie). Korekta zniosła 41.4% ostatnich, czteromiesięcznych wzrostów (Rys. 1), naruszając tym samym silnie ograniczającą relację 1:1 z poprzednimi istotnymi korektami trendu ostatnich dwóch lat (Rys.1, pomarańczowe prostokąty). Bardzo ważnym wsparciem okazał się psychologiczny poziom w cenie 1.4300, gdzie jednocześnie kumulują się liczne, wyżej wspomniane zależności geometryczne. W efekcie znaczących czynników wzrostu rynek odbił się ku górze, kończąc rok 2007 lokalnym szczytem w cenie 1.4748 (Rys. 1, lokalny opór na szczytach B,Y). Tak intensywne odbicie świadczy o powracającej chęci do wyznaczania kolejnych maksimów. Należy jednak obserwować strukturę ewentualnych zwyżek. Jeśli będą złożone z trzech fal, kolejny spadek może przynieść pogłębienie korekty. Dopóki jednak chroni nas wsparcie 1.4300, aktualny jest scenariusz wzrostu. Zestawienie rosnącej presji inflacyjnej ze słabymi danymi makro to jednak złe wiadomości dla rynków akcji, zaś spadki na Wall Street rzadko kiedy pomagają dolarowi. W związku z tym w świątecznym tygodniu obserwowaliśmy lekkie odreagowanie na EURUSD z notowaniami nieśmiało zbliżającymi się do oporu powyżej 1,45. Wszystko wskazywało na to, iż poziom oporu będzie skuteczny, jako że za ruchem EURUSD nie szło znaczące umocnienie jena. Sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie po informacji o zamachu na byłą premier w Pakistanie, która skłoniła do zastanowienia się nad aktualnością zagrożeń geopolitycznych, które nigdy nie sprzyjają dolarowi. 28 grudnia sytuację dolara pogorszył bardzo zły raport dotyczący sprzedaży nowych domów w listopadzie (w USA) i w rezultacie EURUSD powędrowało powyżej 1,47. Jak dotychczas opór w okolicy 1,4725-1,4750 (szczyty z 9 listopada i 12-13 grudnia) okazał się skuteczny, ale sytuacja rozstrzygnie się dopiero po danych z rynku pracy i danych o inflacji za grudzień. Para EURUSD na przestrzeni grudnia wzrosła o jedyne 70 pipsów, ale jej perspektywa zmieniła się diametralnie. O ile na początku miesiąca można było oczekiwać wzrostu wartości dolara, teraz podstawowym scenariuszem jest ponowny atak na psychologiczną barierę 1,50. X-Trade Brokers DM, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 5

Bezpieczeństwo w cenie frank kończy miesiąc na plusie (USDCHF) Sytuacja w przypadku franka szwajcarskiego wyglądała podobnie jak w przypadku euro. Pierwsza połowa miesiąca to kontynuacja wzrostu kursu USDCHF (czyli osłabiania się franka). Osłabienie to w początkowej fazie było nawet silniejsze i bardziej równomierne niż w przypadku euro, co zaowocowało niemal 1% wzrostem kursu EURCHF (kurs USDCHF wzrósł do 1,1560 17 grudnia oraz 1,1590 20 grudnia). Taki rozwój sytuacji mógł wnikać z faktu, iż w okresie wzrostów na Wall Street bezpieczny frank stał się wyjątkowo mało popularnym, zwłaszcza, że zredukowane zostały oczekiwania na dalsze podwyżki stóp przez Bank Szwajcarii. W drugiej połowie miesiąca frank jednak zdołał dogonić euro, co nie dziwi jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż osłabienie dolara było częściowo motywowane wzrostem ryzyka geopolitycznego. Ostatecznie kurs USDCHF kończy miesiąc na poziomie 1,1244 wobec 1,1289 na początku miesiąca, a więc frank podobnie jak euro notuje nieznaczne umocnienie w relacji do dolara. Powrót do carry trade to złe wieści dla jena (USDJPY) Bardzo podobnie jak w przypadku franka wyglądała sytuacja na jenie, który dość równomiernie tracił (do dolara) przez większą część miesiąca i również w końcówce miesiąca dynamicznie odrabiał straty. W odróżnieniu jednak od euro czy franka, japońska waluta nie zdołała odrobić strat z całego miesiąca i kurs USDJPY kończy miesiąc 1% powyżej notowań z początku miesiąca (111,98 wobec 110,80). Na takie rozstrzygnięcie wpływ miały dwa czynniki. Po pierwsze umocnienie dolara z przełomu listopada i grudnia motywowane było przede wszystkim wzrostami na rynkach akcji, co zachęcało do powrotu do carry trade i powodowało, iż jen musiał zachowywać się gorzej niż europejskie waluty. Po drugie wydarzenia w Pakistanie na koniec grudnia również bardziej premiowały franka i euro niż japońską walutę. W nadchodzących tygodniach o notowaniach jena decydować będzie nadal przede wszystkim sentyment na rynkach akcji. Parze USDJPY do listopadowego minimum (107,20) jeszcze daleko i wcześniej przyjdzie zmierzyć się ze wsparciem w kanale 109,50 110,10, kombinacji 61,8% zniesienia listopadowo-grudniowej zwyżki i minimum z maja 2006 roku. Poza burtą trendu (GBPUSD) Zdecydowanie najsłabszą walutą z wielkiej piątki był w grudniu funt brytyjski, który w relacji do dolara stracił ponad 2%, zaś w relacji do euro aż 3%. Kurs GBPUSD rozpoczął miesiąc na poziomie zbliżonym do 2,06 jednak spekulacje odnośnie obniżki stóp powodowały, iż funt tracił w pierwszych dniach grudnia szybciej niż euro czy frank. Po obniżce stóp (przez Bank Anglii do 5,5%) GBPUSD obniżył się do 2,0179, jednak szybkie odbicie w górę mogło sugerować, iż para utrzyma się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Umocnienie się dolara po danych o inflacji szybko jednak przełożyło się na dalsze spadki GBPUSD, zaś informacja, iż obniżka w grudniu dokonana została jednomyślnie sprowadziła brytyjską walutę najniżej od sierpnia (1,9753). Wzrost EURUSD i spadek USDCHF na koniec miesiąca pomogły funtowi odrobić część strat do dolara (para rośnie do 2,0075), jednak perspektywy dla brytyjskiej waluty nadal nie są dobre, zwłaszcza, że część obserwatorów spekuluje już o obniżeniu stóp nawet do 4,75%. Złoty wychodzi obronną ręką (USDPLN, EURPLN, CHFPLN, GBPPLN) Grudzień dostarczył wielu emocji uczestnikom polskiego foreksu. Notowania złotego bardzo dobrze obrazowały skutki wpływu różnych konfiguracji dwóch zasadniczych czynników jakimi dla polskiej waluty są notowania na rynkach akcji Wall Street i notowania dolara. Początek miesiąca to umocnienie złotego będące zasługą dobrej atmosfery na rynkach akcji, nawet pomimo spadku kursu EURUSD. Notowania EURPLN i USDPLN obniżają się z odpowiednio 3,6120 i 2,4560 na początku miesiąca do 3,5602 i 2,4140 przed decyzją Fed. Niekorzystna decyzja i następnie dane o inflacji w USA powodują dalsze umocnienie dolara, jednak tym razem w zestawieniu ze znacznymi spadkami na rynkach akcji. To wyjątkowo niekorzystny zbieg okoliczności dla walut rynków wschodzących i na sesjach 13-17 grudnia mieliśmy próbkę zachowania się naszej waluty w sytuacji kryzysowej, kiedy notowania EURPLN wzrosły o 6 groszy do 3,6260, a notowania USDPLN aż o 11 groszy do 2,5250. Ostatnie dni miesiąca to niezdecydowanie na gloablnych rynkach akcji i wzrost EURUSD, który przynosi umocnienie złotego. Ostatecznie kurs EURPLN kończy miesiąc na poziomie 3,5915, zaś USDPLN 2,4390. CHFPLN obniża się w skali miesiąca o niecałe 2 grosze do 2,1670 a GBPPL- N aż o 16 groszy do poziomu 4,90 (czyżby kombinacja słabego funta i mocnej złotówki miała skłonić Polaków do powrotu z emigracji zarobkowej?). Złoty nie reagował bezpośrednio na gorącą dyskusję dotyczącą grudniowej decyzji RPP ws. stóp procentowych (przypomnijmy, iż Rada ostatecznie nie zmieniła poziomu stóp). Warto jednak zwrócić uwagę na ciekawy fenomen. Poza wspomnianym okresem kryzysowym w połowie grudnia, złoty niejako wybierał korzystniejszy dla niego czynnik i na początku miesiąca umacniał się pod wpływem giełd i wbrew spadkom na EURUSD, zaś w końcówce miesiąca zyskiwał na wzroście EURUSD mimo niepewnej sytuacji na giełdach. Jest to niewątpliwie efekt ciągle dobrych fundamentów polskiej gospodarki (w zestawieniu z pogorszeniem na zachodzie) i oczekiwań na podwyżki stóp. Ten ele- X-Trade Brokers DM, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 6

ment będzie wspierał polską walutę również na początku 2008 roku, jednak należy mieć na uwadze, że niekorzystny splot spadku EURUSD i spadków na giełdzie nie jest wykluczony, jeśli potwierdzenie znajdzie stagflacyjny scenariusz w największej światowej gospodarce. X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A. Przemyslaw.kwiecien@xtb.pl Ropa Brent (OIL) Z widokiem na setkę Notowania EURUSD mają w dalszym ciągu silny wpływ na ceny czarnego złota - brak zmian kursu tej pary nie oznacza jednak stabilizacji na rynku ropy. Mimo iż po nieudanym ataku na cenę 100 dolarów za baryłkę notowania ropy przez pewien czas nie mogły odnaleźć kierunku, w grudniu baryłka Brenta podrożała o ponad 5%, a jeśli doliczyć do tego pierwszą sesję w styczniu to wzrost wyniósłby 8%. Wzrost cen ropy to przede wszystkim zasługa rozgrywki pomiędzy stroną popytową a podażową na rynku transakcji rzeczywistych. Choć notowania EURUSD mają w dalszym ciągu silny wpływ na ceny czarnego złota, brak zmian na notowaniach EURUSD (jak pisaliśmy w komentarzu walutowym, kurs EURUSD nie zmienił się znacząco w ostatnim miesiącu minionego roku) nie oznacza stabilizacji na rynku ropy. W grudniu inwestorów zaskakiwały spadki zapasów ropy w USA. Co prawda, w końcówce roku rafinerie zwiększają przerób (zmniejszając zapasy) ropy w celach podatkowych, jednak spadki zapasów były i tak bardzo duże i nie korespondowały z porównywalnymi wzrostami zapasów benzyny. W grudniu okazało się również, że w obecnej sytuacji nie zamierza interweniować również OPEC, mimo iż pod koniec listopada spekulowało się o zwiększeniu wydobycia. Przedstawiciele tej organizacji dali do zrozumienia, że ich zdaniem rynek jest dobrze zaopatrzony a ceny nie są spowodowane brakami po stronie podażowej. Popyt zaś będzie wzrastał. Szybko rozwijające się gospodarki Chin i Indii są bardzo energochłonne. Jak szacuje MAE (Międzynarodowa Agencja Energetyczna), popyt ze strony tych gospodarek będzie wzrastał w tempie dwucyfrowym przynajmniej do 2015 roku. W tej sytuacji silniejszy spadek cen ropy byłby możliwy tylko w scenariuszu poważniejszego umocnienia dolara w kombinacji ze spowolnieniem gospodarczym i spadkami na giełdach. A to na póki co nie jest scenariusz bazowy. Grudzień przyniósł kontynuację trendu wzrostowego na rynku ropy. Po 10-cio dolarowej korekcie zapoczątkowanej w listopadzie nie ma już w zasadzie śladu, cena pnie się ku górze zmierzając ku nowym szczytom. Przecena wyhamowała na istotnym wsparciu przy cenie 86.50 USD za baryłkę, wynikającej z równości korekt z wcześniejszą lipcowo-sierpniową deprecjacją. Na chwilę obecną rynek oscyluje na poziomie 95.50 USD, tuż poniżej historycznych szczytów zlokalizowanych przy 96.59 USD. Wygląda na to, że obecnie znajdujemy się w 3-ciej, najdynamiczniejszej fali, ew. wybicie nowych szczytów pozwoliło by na wzrosty w kierunku docelowych zniesień Fibonacciego znajdujących się na poziomach 99, oraz 102.50 USD. Najbliższe wsparcie wyznacza cena 89.50 USD. Tomasz Mączka X-Trade Brokers DM, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 7

Metale szlachetne (GOLD, SILVER, PLATINUM) zabezpieczenie przed dolarem, nie inflacją Kiedy mowa o inwestowaniu w metale szlachetne, często możemy usłyszeć nieco wyświechtaną frazę, iż kruszce typu złoto czy platyna są bardzo dobrym zabezpieczeniem przed inflacją. Jeśli wzięlibyśmy odpowiednio długi okres zależność z pewnością będzie dodatnia, jednak jest to mało przydatne narzędzie dla inwestorów działających na tych rynkach. W grudniu rosną ceny wszystkich najważniejszych metali szlachetnych, niemniej dzieje się tak nie dzięki, ale wbrew nadspodziewanie wysokim wskaźnikom inflacji. Popularność metali szlachetnych wynika przede wszystkim z ich odporności na dekoniunkturę w gospodarce światowej. W grudniu zmiany oczekiwań co do perspektyw wzrostu przyczyniły się do wzrostu cen złota z 786 do 832 USD (za uncję), srebra z 13,99 do 14,86 USD i platyny z 1436,40 do 1522 USD. W tym ostatnim przypadku całoroczna zwyżka jest zdecydowanie największa a wynika to z obaw o stronę podażową. Niepewne są bowiem dostawy nie tylko z RPA, ale także z Rosji (która nie przydzieliła na czas koncesji eksportowych), czyli od dwóch największych producentów na świecie. Wzrosty cen byłyby jeszcze większe, gdyby nie wyhamowanie wzrostu EURUSD. Co ciekawe, ceny złota i srebra swoje miesięczne minima zaliczyły bowiem podanych o wyższej inflacji w USA. Również w styczniu jednym z czynników rozstrzygających o kierunku notowań będą dane o inflacji w USA. Wbrew jednak zacytowanej maksymie, wyższa od oczekiwań inflacja przełożyłaby się (poprzez spadek EURUSD) na spadki cen szlachetnych kruszców. Metale przemysłowe (COPPER, ALUMINIUM, ZINC, NICKEL) metalowy spread trzyma mocno W grudniu bardzo dobrze sprawdzał się opisywany już przeze mnie wcześniej metalowy spread (czyli kupno kontraktów na koszyk metali szlachetnych i jednoczesna sprzedaż koszka metali przemysłowych). Wzrostom cen szlachetnych kruszców towarzyszyły bowiem spadki w przypadku wszystkich najważniejszych metali przemysłowych. I nie był to przypadkowy zbieg okoliczności. Mimo iż na początku miesiąca ceny takich surowców jak miedź czy aluminium wzrastały wraz z rynkami akcji, dane dotyczące inflacji oraz ograniczenie apetytów na cięcia stóp w USA przesądziło o złym sentymencie na tym rynku. Co prawda zwyżki notowań na Wall Street w okresie świąt poprawiły notowania (miedź i cynk były nawet na niewielkim miesięcznym plusie), jednak dane o sprzedaży domów w USA ostatecznie pogrzebały perspektywy wzrostów cen, które w przypadku miedzi obniżają się z 6901 do 6630USD za tonę, aluminium z 2446 do 2343 USD, cynku z 2555 do 2328 USD, a niklu z 27000 do 25800 USD. W najbliższym czasie dla tych rynków, tak jak dla giełd, kluczowa będzie seria danych makroekonomicznych z USA, począwszy od rynku pracy, poprzez inflację (i związane z tym perspektywy na obniżki stóp) po dane dotyczące PKB na koniec miesiąca. Pomóc może ewentualny wzrost EURUSD, ale będzie to miało znaczenie drugorzędne. Produkty rolne (WHEAT, SOYBEAN, CORN) niemal 20% na kukurydzy Podczas gdy na większości rynków w grudniu notowaliśmy sporą niepewność, na rynku żywności kierunek był jasny wzrost cen. Najlepszym komentarzem dla sytuacji na tym rynku jest podjęta na koniec miesiąca decyzja chińskich władz o podatku eksportowym na pszenicę, soję, kukurydzę i ryż w obawie o braki żywności na półkach sklepowych w roku olimpijskim. Gwałtowny wzrost popytu ze strony krajów rozwijających się w zestawieniu z ograniczonymi możliwościami podażowymi (głównie ze strony krajów rozwiniętych) pozwala zatem na wzrosty cen mimo wysokiej już bazy. Najlepszym tego przykładem jest kukurydza przebój grudnia. Przypomnijmy, iż w połowie roku kukurydza wyraźnie taniała na skutek najwyższego areału upraw w USA od 1944 roku. Kiedy jednak wiadomo, że w przyszłym roku ogólny areał upraw w Stanach Zjednoczonych zwiększy się tylko o 2%, a z kukurydzą konkurować będą bardzo drogie pszenica i soja, możliwości po stronie podażowej spadną. Nie dziwi zatem, iż ceny kukurydzy wzrosły w grudniu o niemal 20% do 455 USD za 100 buszli. Niemal przez cały miesiąc wzrastały też ceny soi w sumie o ponad 120 USD do 1210,80 USD (również za 100 buszli). Ceny pszenicy rosły dynamicznie 17 grudnia, kiedy to osiągnęły poziom 1008,70 USD. W okresie przedświątecznym obserwowaliśmy na tym rynku kilkunastoprocentową korektę, ale wspomniana decyzja władz Chin prawdopodobnie ją zakończyła. Na koniec minionego roku 100 buszli pszenicy kosztowało 896,45 USD, 5% więcej niż na koniec listopada. Do połowy roku, kiedy będziemy mogli ocenić perspektywy tegorocznych zbiorów, wysokim cenom żywności zagrozić może tylko osłabienie popytu z Azji. Ostrzeżenie o ryzyku Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych na niniejszej stronie internetowej. Żadna z zamieszczonych informacji nie może być traktowana jako wytyczna, dyspozycja, obietnica czy zobowiązanie że inwestor osiągnie zysk lub zmniejszy swoje straty wykorzystując zamieszone na stronie informacje. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach pochodnych wykorzystujących dźwignię finansową są z natury rzeczy spekulacyjne i mogą w efekcie przynieść straty i zyski, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy. Pełna treść informacji. 8