Pozycja biskupa Rzymu i jej uzasadnienia. Papież Leon I Wielki.

Podobne dokumenty
Wpisany przez Administrator czwartek, 07 kwietnia :25 - Poprawiony czwartek, 07 kwietnia :47

Wpisany przez Redaktor niedziela, 20 listopada :10 - Poprawiony niedziela, 20 listopada :24

Chrześcijaństwo skupia w sobie wiele odłamów, które powstały przez lata, opierający się jednak na jednej nauce Jezusa Chrystusa.

Gerhard Kardynał Müller. Posłannictwo i misja

Studium Katechetyczne Wychowując w Wierze tłumaczenie po Polsku. OBJAWIENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM I TRADYCJI

Nabożeństwo powołaniowo-misyjne

22 października ŚW. JANA PAWŁA II, PAPIEŻA. Wspomnienie obowiązkowe. [ Formularz mszalny ] [ Propozycje czytań mszalnych ] Godzina czytań.

Pięćdziesiątnica i Paruzja. 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja

Kryteria oceniania z religii dla klasy pierwszej liceum

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH

Temat: Sakrament chrztu świętego

ZJAZD KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE

KODEKS PRAWA KANONICZNEGO. Tytuł III INSTYTUTY ŚWIECKIE

Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY. Komentarze do niedzielnej liturgii słowa

Cele nauczania w ramach przedmiotu - religia.

Osobiste świadectwo...3

2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM

YK KKK

WYMAGANIA Z RELIGII. 1. Świadkowie Chrystusa

Przedmiot: religia. Wymagania edukacyjne niezbędne do uzyskania poszczególnych śródrocznych i rocznych ocen klasyfikacyjnych z religii w kl. I liceum.

Celebracja zamknięcia Roku Wiary

Wymagania edukacyjne z religii kl. VI w oparciu o realizowany program Poznaję Boga i w Niego wierzę nr: AZ-2-01/10

SPIS TREŚCI WPROWADZENIE... 7

Przewodnik modlitewny dla zabieganego człowieka

Lekcja 2 na 14 października 2017

AUTORYTET I EWANGELIA PAWŁA

Dokumenty Kościoła o małżeństwie i rodzinie

XXIV Niedziela Zwykła

ADWENT, BOŻE NARODZENIE I OKRES ZWYKŁY

PROPOZYCJA CZYTAŃ BIBLIJNYCH tylko na Msze św. z formularzem o św. Janie Pawle II.

Kryteria oceniania z religii dla klasy pierwszej technikum

Tytuł jednostki Treści Wymagania uczeń potrafi Nabywane postawy Uwagi

Wymagania edukacyjne z religii dla klasy VIII

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

Jeden Pasterz i jedno stado. Jan 10,1-11. Jedna. Jedno ciało. 1 Koryntian 12: świątynia. 1 Koryntian 3, Jedna

WYMAGANIA PROGRAMOWE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Z RELIGII DLA KLASY VI.

Uczeń spełnia wymagania na ocenę dopuszczającą, oraz: - wykazuje w jaki sposób powstała Biblia. - opisuje symbole Ewangelistów w sztuce sakralnej

ADORACJA EUCHARYSTYCZNA

Bp H. Tomasik: Przed nami czas zadań

ORGANIZACJA: Doktryna Dyscyplina MISJA

drogi przyjaciół pana Jezusa

Dlaczego bywa ciężko i jak nabierać sił?

KRYTERIUM WYMAGAŃ Z RELIGII. Uczeń otrzymujący ocenę wyższą spełnia wymagania na ocenę niższą.

Carlo Maria MARTINI SŁOWA. dla życia. Przekład Zbigniew Kasprzyk

250 ROCZNICA USTANOWIENIA ŚWIĘTA NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

Na zakończenie nauki w klasie IV uczeń potrafi:

Pozycja w rankingu autorytetów: 1

Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.

NASZ SYNOD DIECEZJALNY

Koncepcja etyki E. Levinasa

Radom, 18 października 2012 roku. L. dz. 1040/12 DEKRET. o możliwości uzyskania łaski odpustu zupełnego w Roku Wiary. w Diecezji Radomskiej

Nowenna do Chrystusa Króla Autor: sylka /04/ :21

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IX Marcin Adam Stradowski J.J. OPs

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE

NOWY PROGRAM NAUCZANIA RELIGII ADWENTYSTYCZNEJ W SZKOLE LUB W PUNKCIE KATECHETYCZNYM

CHARYZMATY Biblijne teksty RELACJA POSŁUG HIERARCHICZNYCH I CHARYZ- MATÓW

George Augustin. Powołany do radości. Z przedmową. kardynała Waltera Kaspera. Przekład. Grzegorz Rawski

Piotr zaś otworzył usta i rzekł: Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę, Lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i

SCENARIUSZ LEKCJI. Klasa: V a Przedmiot: historia i społeczeństwo Nauczyciel: mgr Małgorzata Borowska. Temat lekcji: Wielkie religie średniowiecza.

i nowe życie w Chrystusie. W Obrzędzie chrztu dorosłych kapłan pyta katechumena: O co prosisz Kościół Boży?, a ten odpowiada: O wiarę.

- uczeń posiadł wiedzę i umiejętności znacznie przekraczające program nauczania katechezy

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PONADPODSTAWOWYCH

Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy. Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4

Medytacja chrześcijańska

WYMAGANIA OGÓLNE. SEMESTR I i II OCENA CELUJĄCA

Uroczystości nadania tytułu bazyliki mniejszej Sanktuarium Królowej Męczenników

OGNISKA MIŁOŚCI (O.M) według Encyklopedii Katolickiej (tom XIV)

Najczęściej o modlitwie Jezusa pisze ewangelista Łukasz. Najwięcej tekstów Chrystusowej modlitwy podaje Jan.

Modlitwa powierzenia się św. Ojcu Pio

Wykład 3. Myśl polityczna i społeczna. Problemy Kościoła i Państwa. Dr Magdalena Płotka

Podstawy moralności. Prawo moralne

SPIS TREŚ CI KSIĘGA PIERWSZA

Religia ks. Paweł Mielecki Klasa IV

Wymagania edukacyjne dla klasy VI B z przedmiotu religia na rok szkolny 2017/2018. Nauczyciel ks. Władysław Zapotoczny

XXVIII Niedziela Zwykła

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

20 Kiedy bowiem byliście. niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości.

Program Misji Świętej w Gromadnie września 2015 r.

Modlitwa zawierzenia rodziny św. Janowi Pawłowi II

raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam

USPRAWIEDLIWIENIE CZŁOWIEKA

Błogosławieni Męczennicy Podlascy - módlcie się za nami! List apostolski Benedykta XVI w formie «motu proprio» Portam fidei ogłaszający Rok Wiary

Czy możemy coś powiedzieć o istocie Boga?

Pismo Święte podstawowym źródłem treści w programach. Kościoła Zielonoświątkowego w RP

Jezus przyznaje się do mnie

Chrzest Święty to pierwszy i najpotrzebniejszy sakrament, który gładzi grzechy, daje nam godność dziecka Bożego oraz czyni członkiem Kościoła.

Codziennie też jednomyślnie uczęszczali do świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca, Chwaląc Boga i

KS. RENÉ LAURENTIN MATKA PANA KRÓTKI TRAKTAT TEOLOGII MARYJNEJ WYDANIE INTEGRALNE SPIS TREŚCI

Spis treści. Tom VIII/1. Przedmowa do wydania polskiego. Od wydawcy 1. Wykaz skrótów 23 CZĘŚĆ A BRATERSTWO CHRZEŚCIJAŃSKIE

Trójca Święta wzór doskonałej wspólnoty

Ewangelia z wyspy Patmos

1) Zapalenie świecy i wypowiedzenie słów Światło Chrystusa (uczestnicy odpowiadają Bogu niech będą dzięki ).

Katolicyzm. Tadeusz Dola Źródło: Kalendarz Ekumeniczny 2000

LITURGIA DOMOWA. Modlitwy w rodzinach na niedziele Adwentu Spis treści. Gliwice 2017 [Do użytku wewnętrznego]

Spis treści. Jezus przewyższa wszystkich, ponieważ jest Synem Bożym Ewangelia na 2. Niedzielę Adwentu

Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy (Rzymian 3:31)

UROCZYSTOŚĆ NIEPOKALANEGO POCZĘCIA MARYI

Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności

STYCZEŃ LUTY MARZEC KWIECIEŃ MAJ CZERWIEC SAKRAMENT CHRZTU

s. Łucja Magdalena Sowińska zdch

Transkrypt:

Pozycja biskupa Rzymu i jej uzasadnienia. Papież Leon I Wielki. Warto przypomnieć, że w poprzednich dekadach kształtowała się zasada prymatu Kościoła rzymskiego i biskupa rzymskiego w Kościele powszechnym (wyraźniej jednak na Zachodzie niż na Wschodzie). Przynajmniej od czasów papieża Damazego obie zasady (ujęte łącznie) usiłowano wprowadzić w życie mimo oporu patriarchów Konstantynopola oraz zwykle popierających ich pretensje cesarzy wschodnich. Papież Innocenty I przypomniał o władzy stolicy apostolskiej (której mianem od kilkudziesięciu już lat nazywany był Kościół Rzymu i jego zwierzchnik) w dziedzinie doktryny 1, a inny papież Bonifacy I (o problemach z jego wyniesieniem w związku z ingerencją cesarza wspominaliśmy powyżej) tezę tę postawił otwarcie w listach z 11 marca 422 r.: do biskupów Tesalii pisał, iż katedra Piotra stanowiła źródło dyscypliny dla wszystkich Kościołów, a do biskupów Macedonii, iż wszystkie Kościoły Wschodu winny radzić się Rzymu, po rzymskiej stolicy nie było drugiej czy trzeciej stolicy, do której można by składać apelację, a orzeczeń papiestwa jako szczytu apostolskiego (apostolicum culmen) niepodobna kwestionować albo raz jeszcze podejmować spraw przez nią rozstrzygniętych 2. Następca Bonifacego na stolicy Piotrowej, Celestyn I (pontyfikat 422-432), uznał wybór na patriarchę Konstantynopola Nestoriusza (władał w latach 428-431), postać niezwykle ważną w sporach chrystologicznych toczonych z Cyrylem z Aleksandrii, którego biskup Rzymu wysłał do Konstantynopola, by zbadał ortodoksyjność poglądów tamtejszego patriarchy. W oparciu o ustalenia Cyryla, synod rzymski obradujący pod przewodnictwem papieża i synod aleksandryjski potępiły Nestoriusza, na prośbę którego cesarz Teodozjusz II zwołał Sobór Powszechny do Efezu w 431 r. Mimo oporu delegata cesarskiego Kandydiana, a wobec spóźnienia wyznaczonego przez władcę na prowadzącego obrady biskupa Antiochii Jana, Cyryl, polegając na autorytecie papieża, reprezentowanego przez dwóch biskupów i kapłana Filipa, wymógł otwarcie soboru, który ogłosił depozycję Nestoriusza, co potwierdzili delegaci papiescy. Po przybyciu Jana, 1 Dodajmy na marginesie, że Innocenty nie tylko wspierał cesarza Honoriusza, gdy ten dekretami z lat 407-408 pozbawił świątynie pogańskie dochodów, ale także decyzje cesarza Teodozjusza II dotyczące przekazania na Wschodzie wszystkich świątyń pogańskich chrześcijanom. Za jego pontyfikatu ustały walki gladiatorów w amfiteatrze Tytusa i formalnie utworzony został wikariat papieski w Salonikach, co było krokiem wymierzonym przeciwko pretensjom biskupa Konstantynopola (gdy cesarz Teodozjusz II będzie próbował oddać Ilirię pod jurysdykcję patriarsze Konstantynopola, papież Bonifacy I z pomocą cesarza Honoriusza obroni prawa biskupa Rzymu i utrzyma wikariat w Salonikach). Innocenty wyprawił się w 410 r. do cesarza Honoriusza rezydującego w Rawennie; w czasie jego nieobecności wojska ariańskich Wizygotów pod wodzą Alaryka (zm. 410) splądrowały miasto w sierpniu 410 r., oszczędziły jednak kościoły rzymskie, w których schroniła się ludność (K. Dopierała, Księga papieży, s. 36-37 i 39). 2 A.M. Piazzoni, Historia wyboru papieży, s. 54.

na osobnych obradach, którym przewodniczył Kandydian, ogłoszono z kolei złożenie Cyryla z godności biskupa Aleksandrii. Teodozjusz, nie widząc możliwości rozstrzygnięcia sporu, rozkazał uwięzić Cyryla i Nestoriusza, który wkrótce został skazany na banicję 3. Sobór Efeski, uznawany za trzeci sobór powszechny, nie zgromadził wielu delegatów z Zachodu, którzy mogliby wziąć udział w pracach dotyczących niezwykle ważnych rozstrzygnięć proponowanych przez Cyryla (dwie natury, Boska i ludzka, złączone unią hipostatyczną w Jezusie Chrystusie, Bogu i doskonałym, bezgrzesznym człowieku; problem Maryi jako Matki Bożej) 4. Delegaci papieża Celestyna zdołali niezwykle jednoznacznie zaakcentować starania biskupów Rzymu o prymat w zakresie nauczania czy doktryny. Dnia 10 lipca 431 r. Filip odczytał list papieża, w którym po raz pierwszy określone zostało pojęcie kolegium biskupiego jako następcy kolegium apostołów. Ojcowie soborowi zaaprobowali list i Filip podziękował im, stwierdzając, że w ten sposób byli oni w jedności z głową, albowiem bez wątpienia wiedzieli, że głową całej wiary i głową apostołów był Piotr. Co więcej, następnego dnia Filip dowodził, że funkcja głowy przypisana rzymskiemu papieżowi w kolegium biskupów stanowi bezpośrednie następstwo funkcji głowy przyznanej przez samego Chrystusa Piotrowi w kolegium apostołów. Wszyscy wiedzieli oświadczył że fundamentem Kościoła powszechnego był święty Piotr i że jego następcą, wikariuszem i locum tenens był biskup Rzymu, w tym momencie Celestyn I 5. Tendencję prowadzącą w tym kierunku odnaleźć można zwłaszcza w pismach i działaniach papieża Leona I Wielkiego, który zabiegał o utwierdzenie zasady monarchicznej w organizacji Kościoła, niejako przenosząc typowy dla Rzymian jego czasów sposób ujęcia jednego ośrodka władzy we wspólnocie politycznej na refleksję o równie zhierarchizowanej wspólnocie wiernych. W liście do biskupów Ilirii, należącej do patriarchatu rzymskiego, podkreślał on obowiązek zachowywania dyscypliny i podległości miejscowemu wikariuszowi apostolskiemu nie jako temu, który posiada własną władzę, ale jako reprezentantowi papieża; posłuszeństwo wobec niego było w istocie posłuszeństwem wobec jego mocodawcy, który zlecił mu opiekę nad prowincją, do którego można się było odwołać w ważniejszych sprawach i który, zgodnie ze zwyczajem kościelnym, rozstrzygać miał w takich sprawach ostatecznie 6. Papież akcentuje tedy istnienie rozwiniętej hierarchii jurysdykcyjnej w Kościele, skoro nie tylko zastrzega dla biskupa Rzymu zwyczajowy prymat w tym zakresie, ale i gani hierarchów, którzy bez uprzedniego wysłuchania jego stanowiska podejmowali decyzje w sprawach dyscyplinarnych 7. Choć 3 Zob. szerzej K. Dopierała, Księga papieży, s. 40. 4 Zob. szerzej Dokumenty Soborów Powszechnych, t. I, s. 99-189. Dodajmy, że 22 lipca 431 r. Sobór zwany Cyrylowym potępił biskupa Antiochii Jana i ustalił dekret o niezmienności credo nicejskiego oraz że cesarz nie zaakceptował rozstrzygnięć przyjętych przez to zgromadzenie (choć istotnie nakazał Nestoriuszowi powrót do klasztoru w Antiochii) i rozwiązał je; uchwały cyrylowe uznał natomiast w 432 r. papież (św.) Sykstus III, który przyczynił się do zawarcia porozumienia przez Cyryla i biskupa Antiochii (tamże, s. 99-101, oraz K. Dopierała, Księga papieży, s. 41). Za papieża Sykstusa dojdzie jednak do nowego sporu z innym patriarchą Konstantynopola Proclosem, którego propozycje doktrynalne prowadzić będą ku monofizytyzmowi, a działania wobec Ilirii ku pomniejszeniu wpływów na Wschodzie biskupów Rzymu (zob. szerzej K. Dopierała, Księga papieży, s. 41). 5 A.M. Piazzoni, Historia wyboru papieży, s. 55. 6 Leon I Wielki, Ep. 5,2. 7 Odnotujmy na marginesie dwa istotne rozstrzygnięcia dla utwierdzania dyscypliny w Kościele przyjętego na Soborze Chalcedońskim: pierwsze dotyczyło obowiązku zwoływania dwóch synodów w ciągu roku w każdej prowincji (kanon XIX), drugie natomiast zakazywało osobom stanu duchownego uczestnictwa w spiskach i sprzysiężeniach (kanon XVIII: Przestępstwo sprzysiężania się i spiskowania jest już zabronione przez prawo cywilne [interesujące do niego odwołanie], przeto tym bardziej [jako w doskonalszym?] powinno być zakazane w Kościele Bożym. Jeżeli dowiedziono by, że jacyś duchowni lub mnisi związali się przysięgą lub spiskują, aby wywrzeć swą nienawiść na biskupie lub na swoich kolegach ze stanu duchownego, powinni zostać złożeni z urzędu zapis unaoczniający wyraźne traktowanie Kościoła Bożego jako zamkniętej wspólnoty, która obejmuje jedynie osoby

zdaniem Leona godność biskupia jest jednaka, to przecież istnieje hierarchia, gdy idzie o jurysdykcję przez nich sprawowaną: nad każdą prowincją stoi metropolita, w miastach o większym znaczeniu są patriarchowie i wikariusze apostolscy, ale wszyscy oni podejmują starania, by nigdzie nie było jakiejś rozbieżności z głową wspólnoty wiernych zasiadającej na Stolicy Piotra, w której skupia się piecza o cały Kościół 8. Kategoria troski o całą wspólnotę, bliska klasycznej refleksji o państwie, zbliżała Leona w pierwszym rzędzie do współczesnych mu ujęć rzymskich, nakazujących ujmować władcę jako działającego zgodnie z monarchiczną zasadą na rzecz wspólnoty nie tyle z upoważnienia poddanych, ile z własnego tytułu. Twierdząc, że jedynie biskup Rzymu jest spadkobiercą dziedzictwa św. Piotra i jako taki jest uprawniony do kierowania Kościołem powszechnym, Leon mógł negować pretensje patriarchy Konstantynopola do posiadania takich samych przywilejów w porządku kościelnym, jak patriarcha Rzymu, sformalizowane w XXVIII kanonie Soboru Chalcedońskiego z 451 r. 9 ; mógł odrzucać wezwania do jego zatwierdzenia, o ile był w stanie uzasadnić prymat zasady apostolskiej względem czysto politycznej zasady akomodacji. Ujmując siebie jako tego, który dba o dobro wspólne Kościoła strzegąc jego tożsamości, mógł pisać do cesarza Marcjana, którego urzędnicy formalnie przewodniczyli posiedzeniom Soboru w 451 r., że byłoby winą papieża, gdyby za jego zgodą pogwałcono uświęcone normy ojców i gdyby więcej sobie ważył życzenie jednego brata niż wspólne dobro całego Domu Pana 10. Argument ten opierał się na założeniu niemającym wiele wspólnego z politycznym dziedzictwem Rzymu, eksponującym tożsamość wspólnoty wiernych jako w pewnym przynajmniej zakresie różnej od wspólnoty politycznej (mimo całej trudności uchwycenia zasady różnicującej zwłaszcza gdy tkwi się we wciąż żywej tradycji grecko-rzymskiej). Leon, skutecznie broniący ziemi italskiej przez atakami barbarzyńskich Hunów Attyli (452) i samego Rzymu przed Wandalami Genzeryka (którzy w 455 r. splądrowali miasto), zabiegał o zachowanie jedności religii objawionej i Kościoła jako duchowej wspólnoty chrześcijan skupionych wokół Rzymu, miasta, które z nauczyciela błędu stało się za sprawą samego Chrystusa, a następnie apostołów Piotra i Pawła uczniem Prawdy. W jego przekonaniu, to apostołowie na nowo założyli Rzym, podnosząc go do takiej chwały, że stał się narodem świętym, miastem kapłańskim i królewskim, a przez Stolicę Piotrową głową świata. Zdobywając ziemskie panowanie siłą, nie mając za sobą berła Boskiej religii, przyjmując nowych bożków miast jedynego Boga, Rzym nie był potężny; rozszerzenie jego granic było jednak zamysłem Boga: skoro mnóstwo państw pod jednym łączyło się berłem, to miasto to wybrał zapewne Bóg jako pośrednika w szczepieniu prawdziwej stanu duchownego (Dokumenty Soborów Powszechnych, t. I, s. 243). 8 Leon I Wielki, Ep 14,11. 9 Idąc całkowicie za postanowieniami świętych Ojców i uznając odczytany kanon, stu pięćdziesięciu najczcigodniejszych biskupów, którzy pod przewodnictwem Teodozjusza Wielkiego, pobożnej pamięci, który był wówczas cesarzem, zebrali się w cesarskim Konstantynopolu, Nowym Rzymie, potwierdzamy oraz ponawiamy te same decyzje co do przywilejów wielce świętego Kościoła Konstantynopola, Nowego Rzymu. Ojcowie słusznie przyznali przywileje stolicy Starego Rzymu, ponieważ był on miastem cesarza. Z tego samego powodu stu pięćdziesięciu najczcigodniejszych biskupów uznało, że najświętsza stolica Nowy Rzym, zaszczycony pobytem cesarza i senatu i cieszący się takimi samymi przywilejami cywilnymi, jak Stary Rzym cesarski, powinien mieć te same przywileje w porządku kościelnym i być na drugim po nim miejscu (Dokumenty Soborów Powszechnych, t. I, s. 251). Kanon ten nawiązuje do 3. kanonu ustalonego na Soborze Konstantynopolitańskim I z 381 r., który jak pamiętamy stanowił, że biskup Konstantynopola powinien mieć honorowe pierwszeństwo po biskupie Rzymu, ponieważ to miasto jest Nowym Rzymem (tamże, s. 73); podobnie jak tamten kanon, reguła przyjęta w Chalcedonie mogła zostać odczytana nie tylko jako wyniesienie patriarchatu konstantynopolitańskiego, ale także ze względu na argumentację jako sprowadzenie racji przemawiających za prymatem Rzymu do poziomu czysto politycznego. 10 Leon I Wielki, Ep. 104,3.

religii, wysyłając Piotra właśnie do niego jako do głównej twierdzy rzymskiego imperium 11. Rozumowanie Leona miało wielkie znaczenie w Rzymie połowy V w.: potwierdzało po raz kolejny wielekroć już powtarzaną tezę, iż losy chrześcijaństwa są splecione z losami cesarstwa. Miało jednak walor ogólniejszy: jedności państwa, wspólnoty politycznej, która poszerza granice zgodnie z wolą Boga, towarzyszył proces umacniania jedności Kościoła, wspólnoty duchowej, która z zespołu stosunkowo niezależnych gmin przekształcała się w dobrze zorganizowaną strukturę o rozwiniętej hierarchii urzędów, jakby odzwierciedlając w ten sposób sens ewolucji politycznej. By struktura spełniała postulat jedności, który właściwy był także wspólnocie politycznej, będącej miejscem działania Kościoła-wspólnoty duchowej, stało się konieczne ustalenie prymatu Kościoła rzymskiego i jego głowy, ale Kościoła w pewnej mierze niezależnego od państwa, bo nakierowanego na cele inne niż ono, bo na cele nadnaturalne, pozadoczesne; niezależna miała być nade wszystko głowa Kościoła od zwierzchnika wspólnoty politycznej. Leonowi I Wielkiemu przypisuje się zasługę sformułowania głównych racji na rzecz prymatu biskupa Rzymu w Kościele. Zdaniem papieża, kolejni biskupi stolicy cesarstwa są następcami św. Piotra, który cieszył się najwyższą godnością wśród apostołów; to on nie dał się zwieść ziemskim mniemaniom i oświecony przez Boga-Ojca jako jedyny udzielił prawidłowej odpowiedzi na pytanie Jezusa: kim On jest? Decyzja Ojca zaważyła na woli Syna: jak mój Ojciec objawił ci moje bóstwo powiada Leon wykładając Chrystusowy akt wyniesienia Piotra tak i ja daję ci poznać twoje wyniesienie. Iżeś ty jest opoka, tzn. jam ci wprawdzie sam jest opoką niewzruszoną, jam kamieniem węgielnym, co czyni oboje jednym (Ef 2,14,20), fundamentem, poza którym nikt innego nie może złożyć (1 Kor 3,11), ale także i ty jesteś opoką, ponieważ moją władzą jesteś ugruntowany, a przez to uczestniczysz w mojej własnej mocy 12. Na opoce Piotrowej wiary, której nie są w stanie zatamować bramy piekielne, wiary, że Chrystus jest Sy- 11 Św. Leon I Wielki, Mowa 82. Na dzień św. Apostołów Piotra i Pawła, [w:] tegoż, Mowy, przeł. K. Tomczak, Pisma Ojców Kościoła, t. XXIV, Poznań i in. 1957, s. 388-390. 12 Św. Leon I Wielki, Mowa 83, [w:] tegoż, Mowy, s. 394. W innym kazaniu Leon powtarza to rozumowanie, dodając, że Piotra wskazał Ten, którego (Chrystus) jest Synem Jednorodzonym, że jest on błogosławiony, ponieważ Ojciec mój (Chrystusa) cię nauczył, a ziemskie mniemanie cię nie oszukało (Leon Wielki, Kazanie II. W rocznicę wyniesienia na stolicę apostolską III,4, [w:] tegoż, Kazania wybrane, przeł. J. Czuj, Pisma Ojców Kościoła, t. XVII, Poznań 1936, s. 45-46).

nem Boga, Zbawiciel buduje wieczną świątynię i szczyt Kościoła w niebo sięgający 13. On dał Piotrowi klucz Królestwa Niebieskiego i choć prawo używania tej władzy przeszło na innych apostołów, a nawet na wszystkie książęta Kościoła, przecież nie bez powodu jednemu w szczególności powierzył (Chrystus) to, co ma być udziałem wszystkich. Dlatego Piotr osobno tę władzę otrzymuje, ponieważ wszyscy inni dzierżący władzę w Kościele, na wzór Piotra mają rządzić. Ten przywilej Piotra trwa, gdziekolwiek według jego poczucia sprawiedliwości feruje się wyroki. Nie może być przeto ani zbytniej surowości, ani zbytniej pobłażliwości tam, gdzie związuje się i rozwiązuje to tylko, co św. Piotr związałby i rozwiązał. Pan modlił się o wiarę Piotra, a moc dana mu dzięki temu udziela się pozostałym apostołom. W końcu, po zmartwychwstaniu, Chrystus właśnie Piotra trzykrotnie wezwał do pasienia Jego owiec, a ten podjął zadanie i do dziś jako gorliwy pasterz spełnia rozkazanie Pańskie, umacniając wszystkich chrześcijan swoimi napomnieniami i nie ustając w modlitwie za nich, by żadnym pokusom nie dali się zwyciężyć, z postanowienia wiecznego Króla, Zbawcy i Pana opiekując się zwłaszcza Rzymianami jako swymi wychowańcami 14. Akcentowana przez apologetów okresu męczenników dwoista natura Kościoła: jedni duchowo-sakramentalnej i organicznej wspólnoty zmierzającej do spełnienia właściwego jej celu, uzyskała w pismach Leona dopełnienie dzięki jeszcze dokładniejszemu niż u poprzednich papieży określeniu autorytetu zwierzchniego odpowiedzialnego za zachowanie ładu wspólnoty eklezjalnej i realizację jej celu. Znawca prawa rzymskiego, uznawany za tego, który w kategoriach jurydycznych ujął w najdoskonalszy sposób monarchiczną rolę biskupów Rzymu jako prawnych spadkobierców władzy i funkcji przydanych św. Piotrowi przez Chrystusa, tych, którzy wykonują władze i funkcje apostoła, Leon nie uzasadniał już prymatu honorowego, ale prymat jurydyczny papiestwa w Kościele. Głosząc, że Chrystus opiekujący się Kościołem jako Najwyższy, prawdziwy i wieczny arcykapłan, którego rządy ani zmianie ulegać, ani końca mieć nie mogą, nie jest z dala od zgromadzenia swoich kapłanów, Leon przekonywał, że Piotr kontynuuje władzę Boga w Kościele, a jego spadkobiercy spełniają z kolei jego (i Chrystusa) władzę: dzieło posługiwania naszego we wszystkim, co dobrze czynimy, głosi Leon, wykonuje Chrystus, i nie w nas, którzy bez Niego nic nie możemy, lecz w Nim się chlubimy, bo On jest naszą możnością. Dzięki tej kontynuacji Piotr był nie tylko apostołem, ale i biskupem, stale obecnym na swej stolicy, pozostającym w towarzystwie wiecznego kapłana (tj. Chrystusa). Siła, jaką od Chrystusa-Opoki otrzymał ten, który stał się opoką, przechodzi również na jego spadkobierców 15, którym Piotr (ich duchowy Zwierzchnik) stale udziela wsparcia kierunkując ich władzę związywania i rozwiązywania 16. Rozdzielając porządki duchowy i świecki, zaznaczając, że o godności kapłana nie rozstrzyga wyższość ziemskiego pochodzenia, ale wybór łaski niebieskiej, potwierdzany stale przez Chrystusa, wspomagającego ułomnych kapłanów troszczących się o wiernych, Leon twierdzi, że 13 Kazanie II, [w:] tegoż, Kazania wybrane, s. 46. 14 Św. Leon I Wielki, Mowa 83, [w:] tegoż, Mowy, s. 394-396. Skoro tedy powiada Leon w przywołanym wyżej drugim kazaniu w rocznicę wyniesienia na Stolicą Apostolską tak wielką widzimy z Bożego ustanowienia obronę, rozumnie i słusznie cieszymy się z zasług i godności naszego Wodza, dzięki czyniąc wiekuistemu Królowi, Zbawcy naszemu, Panu Jezusowi Chrystusowi, że tak wielką władzę dał temu, którego Księciem całego Kościoła uczynił. Gdy przeto i my w naszych czasach coś dobrego czynimy i słusznie zarządzamy, przypisać to należy dziełu i rządom tego, któremu powiedziano: A ty, nawróciwszy się, potwierdzaj braci twoich ([w:] tegoż, Kazania wybrane, s. 47). 15 Św. Leon I Wielki, Kazanie III. W rocznicę wyniesienia na stolicę apostolską III,4, [w:] tegoż, Kazania wybrane, s. 52. 16 Tamże. Zob. również M. Wojtowytsch, Papsttum und Konzile von den Anfängen bis zu Leo I (440-461). Studien zur Entstehung der Überordnung des Papstes über Konzile, Stuttgart 1981.

Chrystus-pierwszy i wiekuisty przewodnik jest źródłem nieprzerwanego trwania urzędu apostolskiego opartego na fundamencie nie ulegającym wstrząsom. Wieczna stałość wiary Piotra, której nie mogą zachwiać heretycy ni poganie, gwarantowana jest przez tegoż Piotra i jego następców, decyduje o trwaniu tego, co w Piotrze Chrystus ustanowił. To pracy i zasłudze Piotra, działającego w Chrystusie i z Chrystusem, zawdzięczają następcy, że w ich stolicy żyje władza i odszczególnia się powaga 17. Następcy Piotra, choć niegodni, acz nie umniejszający przez to jego godności, strzegą jego wyznania i jako tacy, jak on, także oni winni być uznani za zwierzchników wszystkich biskupów, na których ciąży odpowiedzialność większa niż na innych kapłanach i wszystkich świeckich. Gdy więc, mówi Leon, napomnienia nasze dochodzą do waszych uszu uważajcie, że mówi do was ten, którego zastępujemy, bo z jego uczuciem was napominamy, gdyż nie co innego wam głosimy jeno to, czego On nauczał 18. Podkreślając osobisty walor władztwa otrzymanego przez Piotra, mieniąc się najbardziej nierównym spadkobiercą albo niegodnym następcą św. Piotra (indignus haeres beati Petri), Leon korzystając z instytucji rzymskiego prawa spadkowego wykazywał, że władza Piotra przenoszona być może na inne osoby; depersonalizując władzę, oddzielając ją od osoby Piotra, uniezależniając ją od pierwotnie osobistego waloru, Leon mógł już głosić, że każdoczesny biskup Rzymu jest w pewnym sensie rzeczywistym Piotrem, bo jest nim jako piastun jego władzy, bezpośredni spadkobierca, bez pośredników Piotra, którego Jezus Chrystus uczynił głową apostołów 19. Nie dość bowiem, głosił, że św. Piotr z radością stwierdza w następcach swego wysokiego urzędu trwanie tego, co Chrystus Pan ustanowił, jeszcze pochwala przepiękny całego Kościoła węzeł tej miłości, która na Piotra stolicy widzi Piotra, i w przywiązaniu do takiego pasterza, choćby nawet w najbar- 17 Św. Leon I Wielki, Kazanie I. W rocznicę wyniesienia na stolicę apostolską I,2-4, [w:] tegoż, Kazania wybrane, s. 39. 18 Tamże, s. 39-41. Kościół powszechny powiada Leon przez Boga podzielony jest na poszczególne stopnie, by z różnych członków poświęconego ciała składała się całość, to jednak wszyscy jak mówi Apostoł w Chrystusie Jezusie jednym (ciałem) jesteśmy (Rz 12,5), i nikt nie jest obowiązkiem swym tak oddzielony od drugiego, by jakakolwiek, choćby skromna cząstka nie należała do związku z głową. W jedności zatem wiary i chrztu leży nasza nierozdzielna łączność oraz ogólna godność, bowiem wszystkich w Chrystusie odrodzonych znak krzyża czyni królami; świętego zaś Ducha pomazanie poświęca kapłanów, by wszyscy duchowi i mądrzy chrześcijanie uważali się za rodzaj królewski i uczestników kapłańskiego obowiązku. Cóż bowiem tak królewskiego, jak kiedy duch poddany Bogu rządzi swoim ciałem? A cóż tak kapłańskiego, jak ofiarowanie Bogu czystego sumienia i składanie na ołtarzu serca niepokalanych ofiar pobożności? Ale, powiada dalej Leon, żadna łaska nie może spłynąć na żadnego człowieka bez współudziału św. Piotra; z całego świata wybrany jest [bowiem] jeden Piotr, i postawiony na czele powołania wszystkich narodów, wszystkich Apostołów i wszystkich Ojców Kościoła, by wszystkimi - którymi w pierwszym rzędzie rządzi Chrystus on właściwie rządził, jakkolwiek w narodzie Bożym wielu jest kapłanów i wielu pasterzy; przez Piotra władzę swą otrzymują wszyscy pozostali przełożeni Kościoła. 19 A.M. Piazzoni, Historia wyboru papieży, s. 57. Piazzoni tak wyjaśnia tę złożoną, a kluczową bez wątpienia kwestię dla poruszanego przez nas tematu: papież jako następca apostoła Piotra to formuła stale stosowana przez Leona I, wywodzona przez niego z prawa rzymskiego regulującego kwestie spadkowe : dziedzic zajmował prawowicie miejsce zmarłej osoby, przyjmując taki sam status prawny. Stosując tę samą zasadę do biskupa Rzymu i rozróżniając dokładnie między statusem prawnym (dziedzicznym według prawa) a statusem osobistym (którego oczywiście nie można było przekazać), Leon ukuł wyrażenie niegodny dziedzic Piotra. W zasadzie oznaczało to, że biskup Rzymu nie dziedziczył zasług osobistych ani świętości Piotra, lecz jego urząd, to jest funkcję, jaką Ewangelia wskazuje dokładnie w zadaniu przechowywania kluczy do królestwa niebieskiego, związywania i rozwiązywania. Rzym nabierał w ten sposób kolejnej specyfiki: nie tylko był stolicą apostolską, ale wręcz stolicą Piotrową, wręcz, jak sam Leon napisał do biskupa Anastazego z Tesaloniki w 446 roku, jedyną stolicą Piotrową, która troszczy się o Kościół powszechny. A troska ta, pojmowana jako służba, polegała na sprawowaniu pełni władzy, plenitudo potestatis (tamże, s. 56-57). Włoski autor nadużywa w tym miejscu terminu pełnia władzy, nie dostrzegając, że pretensje biskupa Leona dotyczą w istocie miejsca w obrębie Kościoła i dlatego termin pełnia władzy odnosi się tylko do prymatu w jego obrębie, a nie poza granicami Kościoła, np. w odniesieniu do dziedzin typowo świeckich; termin ten, stosowany zresztą przez samego Leona I, zarezerwujmy głównie dla rozważań dotyczących czasów późniejszych o ponad osiemset lat.

dziej nierównym jego spadkobiercy nie stygnie 20. Leon wprowadza w ten sposób ideę przeniesienia władzy Piotrowej drogą dziedziczenia uznając, że następca przejmuje uprawnienia i obowiązki poprzednika- spadkodawcy, mimo że może różnić się od niego przymiotami osobistymi; że nawet niegodny następca, nie mający właściwości osobistych apostoła, pozostaje jego prawnym następcą, korzystającym z władzy przydanej mu przez Pana. Przeniesienie czy swoiste dziedziczenie nie dokonuje się przy tym wedle następstwa naturalnego, skoro porządek w tym zakresie ustalić miał także sam Chrystus: korzystając z biblijnego precedensu, Leon wskazywał, że Zbawiciel jako kapłan wedle porządku Melchizedechowego pragnął, by po przeniesieniu tajemnicy kapłaństwa bożego na ludzi nie realizowało się ono wedle porządku narodzin (jak w rodzinie Aarona) ani wyboru z tego, co ciało z krwią utwarza; chciał On bowiem, by ustał wszelki przywilej na pochodzeniu z krwi i rodowodzie oparty, by Kościół wybierał na przewodników przygotowanych przez Ducha Św., by w narodzie adoptowanym, kapłańskim i królewskim w ogóle, nie wysokie urodzenie ziemskie otrzymywało namaszczenie, ale łaska niebieska dawała powołanie na biskupa 21. Rozumowanie Leona miało co najmniej trzy ważne konsekwencje: papież miał w Kościele taką samą władzę, taki sam status prawny jakim dysponował Piotr. Dokonujące się w ten sposób odróżnienie funkcji od osoby funkcję tę sprawującej miało poważne znaczenie, gdyż uniezależniało fakt sprawowania urzędu od osobistych właściwości piastuna. Daleko większą wagę miał teraz urząd niż osoba, fakt, że dana osoba w sposób legitymowany go sprawuje, że wykonuje czynności należne urzędowi objętemu w sposób kanonicznie poprawny. Konsekwencja druga miała równie istotny walor: teza, że monarchia papieska jest monarchią Piotrową uzasadniała wniosek, iż każdy biskup Rzymu był bezpośrednim następcą apostoła, a nie spadkobiercą swego poprzednika; że kolejni papieże czerpali władzę wprost od św. Piotra, że bez pośrednictwa poprzedników spełniali monarchiczną funkcję daną Piotrowi przez Chrystusa. Ten element stanowiska papieskiego wiązał się z władzą wprowadzania prawa, z deklarowaniem co należy czynić lub czego unikać na mocy władzy należnej papieżom. Był to element różny od także wiązanego z papieskim stanowiskiem, nazywanego zwierzchnictwem zwykłym (potestas ordinis), odnoszącego się do sprawowania sakramentów i poświęcania kościołów, nie mającego wiele wspólnego z rządzeniem jako takim, jak rzecz się miała w poprzednim zwierzchnictwie, łączącym w istocie dwa typy prymatu: legislacyjny i jurysdykcyjny, choć nazywanym zazwyczaj zwierzchnictwem jurysdykcyjnym (potestas jurisdictionis). W drugim zakresie pozycja papieża nie odbiegała od pozycji innych bi- 20 Św. Leon I Wielki, Mowa 2. W rocznicę wstąpienia na Stolicę Apostolską 1, [w:] tegoż, Mowy, s. 6. 21 Św. Leon I Wielki, Mowa 3. W rocznicę wstąpienia na Stolicę Apostolską 2, [w:] tegoż, Mowy, s. 8.

skupów, ale element pierwszy stanowił o istocie jego stanowiska: gdy Leon głosił, że biskupi Rzymu posiadają pełnię władzy (plenitudo potestatis) w Kościele, wiązał tę tezę z gubernatio, z wprowadzaniem prawa i rządzeniem, z papieskim pryncypatem we wspólnocie wierzących w Chrystusa, który nie wymagał charakteru kapłańskiego. Każdy ochrzczony świecki mógł był stać się papieżem, gdyż o biskupstwie Rzymu decydował nie kapłański walor kandydata, lecz sam wybór w sposób poprawny formalnie. W konsekwencji przed połową XI stulecia żaden biskup nie mógł zostać papieżem, skoro uznawano go za poślubionego diecezji i na tyle z nią związanego, że nie mógł być ponownie poślubiony 22. Konsekwencja trzecia wiąże się ze znajdowaną u Leona zapowiedzią doktryny, zgodnie z którą istnieją dwa różne porządki w świecie, przy czym oboma kierują odpowiednie władze działając w ich obrębie w oparciu o zasadę monarchiczną; ewentualny konflikt między nimi nie mógł być rozstrzygany inaczej, jak przez odwołanie się do aktu założycielskiego, przez sięgnięcie do woli Pana, którą znał Piotr i jego następcy. Próba narzucenia ustaleń w obrębie zastrzeżonym dla władzy duchownej przez władzę świecką traktowana była jako bezpośrednia negacja woli Chrystusa; ta konsekwencja uzyska centralne miejsce w doktrynie św. Gelazego I. Wedle św. Leona I Wielkiego papież pełni w Kościele rolę rządcy (gubernator) budującego wspólnotę wiernych i działającego wedle wzoru św. Piotra jako instrument Chrystusa. Korzysta z władztwa Piotra, który swe zwierzchnictwo zawdzięcza darowi Chrystusa uprawniającemu go do wiązania i rozwiązywania. Pozycja papieża jest tedy podobna do pozycji cesarza, także postrzeganego jako budowniczy odrębnej w pewnym zakresie rzeczywistości poddanej jego władztwu. Jeśli uwzględnimy, że z perspektywy Konstantynopola Kościół nie był w tym czasie ujmowany jako autonomiczne ciało rządzące się własnymi prawami, lecz jako zależna od budowniczego świeckiego wspólnota, uchwycimy sens tezy bliskiej zwolennikom tej perspektywy, iż każdy, kto spełnia funkcje władcze w Kościele musi czerpać uprawnienie od budowniczego owej wspólnoty, tj. od papieża. Skoro teraz papież stawał się w odrębnej wspólnocie wierzących w Chrystusa źródłem wszelkiego w niej zwierzchnictwa, tedy sam nie był od Kościoła zależny: jego zwierzchnictwo nie było udzielane przez wspólnotę wiernych lub jej reprezentantów zgromadzonych np. na synodach czy soborach, wspólnota ta nie mogła go tedy pozbawić zwierzchnictwa ani udzielić go warunkowo. Zasady tej, obowiązującej także w odniesieniu do władców świeckich i to niemal przez całe średniowiecze, nie wprowadził Leon I, lecz wcześniejszy, a wspominany już papież św. Zozym (417-418), ustalając regułę, iż orzeczenie ani decyzja papieża będącego najwyższym rządcą nie może być zahaczana przez żadną wyższą instancję. Reguła rozwijająca w pewnej mierze ustalenia synodu w Sardyce w r. 343, których znaczenie rozważać będzie jeszcze św. Gelazy I, uzupełniana była przez Zozyma inną, iż papież jako najwyższa instancja nie może być sądzony, a co za tym idzie nie może być w żadnym przypadku detronizowany przez kogokolwiek. W takiej, jurydycznej formule spotykamy się w odniesieniu do papiestwa z regułą zwierzchnictwa opartą nie na przymiotach osobistych, ale jedynie na godności sprawowanego urzędu; zgodnie z tą regułą rządca nie mógł podlegać czyjemukolwiek osądowi właśnie z racji piastowania urzędu zwierzchniego; ci, którzy temu urzędowi podlegali, byli pod-danymi (sub-diti) zwierzchnika-monarchy. Jak w przypadku władców świeckich późniejszych wieków średnich papież nie mógł być sądzony przez poddanych nie mających nic wspólnego z jego urzędem i weń go nie wprowadzających 23 ; co więcej, żaden z poddanych nie mógł był żądać od niego podjęcia jakiegokolwiek działania, skoro jako monarcha mógł on podejmować aktywność jedynie z własnej woli. Pełnia władzy rządzenia w Koście- 22 W. Ullmann, Medieval Political Thought, s. 24-27. 23 Por. szerzej tamże, s. 29.

le pozostawała przy nim, a sprawujący funkcje władcze jego poddani czerpali uprawnienia do działania tylko od niego 24. Uzasadnienie tej tezy znajdowano nie tylko w Starym Testamencie, często wskazującym determinującą wolę władczego Boga, ale i w nauczaniu św. Pawła, iż kimkolwiek się jest, jest się nim z łaski Boga. Źródła te wskazywały jednak na Boską proweniencję zarówno stworzonego ładu, jak i władzy realizującej się w planie doczesnym. Z nich wywodzona będzie wkrótce idea beneficjum, Bożego, a nie papieskiego, daru udzielonego władcom świeckim, która odegra wielką rolę w doktrynie dualistycznej Gelazego i w koncepcjach tworzonych w wiekach następnych przez Grzegorza II, Stefana II i Hadriana I. Idea ta ograniczała rolę władców świeckich, wpisywanych w uporządkowaną strukturę i spełniających powinność obrony wspólnoty. Istnienie doskonałej wspólnoty chrześcijańskiej stawało się racją ich działań, ich celem zaś było odtąd strzeżenie jedności świata chrześcijańskiego 25. Próba określania przez władców świeckich zakresu lub treści nauczania Kościoła uchybiała walorowi ich władzy; sprawiała, że - próbując naruszyć treść nietykalnej nauki apostolskiej, ustalonej nie tyle ludzkimi, co Boskimi dekretami - mogli oni stać się niegodnymi imienia chrześcijańskiego albo i przeciwnikami Kościoła, do którego należeli 26. Dlatego toczący się w pierwszym w dziejach państwie chrześcijańskim spór 24 Słusznie pisze Klaus Schatz, zwracając uwagę na postępującą chrystianizację rzymskiej arystokracji, że w związku z tym od końca IV w. dokonuje się brzemienne w skutki połączenie i stopienie się świata pogańskiego i chrześcijańskiego. Dotąd miasto Rzym było dla chrześcijan Babilonem [wspomnijmy nawet Augustyna] i jeszcze w IV wieku Rzym jako miasto był o wiele mniej chrześcijański niż Konstantynopol czy Aleksandria. Pomiędzy Kościołem Rzymu, a więc Rzymem Piotra i Pawła, a politycznym Rzymem istniała przepaść. Teraz duch Romae aeternae Rzymu jako caput mundi, jako miasta, które nadaje światu swe prawa łączy się z Rzymem apostołów. Obydwa zlewają się w jeden strumień; specyfika starożytnego Rzymu udziela się tym samym Rzymowi kościelnemu, papieskiemu, przekształcając również [papieski] prymat. Rzymska arystokracja, z której wywodził się papież Leon I Wielki, wnosi bowiem także swój sposób myślenia do Kościoła rzymskiego, przede wszystkim swój sposób myślenia o prawie i porządku [ ]. Tak oto dochodzi do tego, że z tradycyjnej myśli Kościoła rzymskiego przyjmowane jest szczególnie to, co przetłumaczalne na prawo i ustawę: Piotr jako prawodawca; papież jako nadal żyjący Piotr i posiadacz zarówno dziedzictwa jego władzy, jak też plenitudo potestatis, najwyższego przywództwa nad wszystkimi Kościołami, ale tylko nad nimi, nie zaś nad sferą świecką. Tym samym jednak dokonuje się zasadnicze przesunięcie akcentu: Kościół tradycji, w którym więź ze źródłem jest szczególnie mocna (Ireneusz), staje się Kościołem stolicy, która przekazuje światu swe prawa; Rzym paradosis, który daje świadectwo, staje się Rzymem nadawania prawa, który wydaje rozkazy (Prymat papieski, s. 56-57). Wywód ten zawiera niezwykle mocne tezy; wydaje się, że co najmniej jedna z nich jest stanowczo zbyt mocna, ta mianowicie, która wskazuje, iż Rzym jako Kościół, a właściwie Rzym jako aktualny św. Piotr stając się Rzymem prawodawcą wyrzeka się roli dającego świadectwo. Ale dziedzictwo Ireneusza nie traci przecież znaczenia, lecz zostaje uzupełnione nowym elementem, który można określać jako arystokratyczno-jurydyczny, który wspierany jest na tamtym dziedzictwie, kojarzony bowiem ze świadczeniem wiary jako podstawy orzeczeń prawodawczych. 25 Już papież Leon pisał do cesarza: powinieneś stale o tym pamiętać, że władza cesarska została Ci dana nie tylko w celu rządzenia światem, lecz przede wszystkim dla ochrony Kościoła, abyś poskramiał niegodziwe napaści (na Kościół), bronił należycie powziętych postanowień i przywrócił prawdziwy pokój tam, gdzie on został zakłócony (List papieża Leona do cesarza Leona I, cyt. za: H. Rahner, Kościół i państwo we wczesnym chrześcijaństwie, s. 161). Problem jednak w tym, że chrześcijaństwo ze swymi uniwersalistycznymi projektami, przekraczało granice Cesarstwa Rzymskiego, wciąż jeszcze złożonego z dwóch części za Leona, że projekty te związane z kolei były z nauczaniem Prawdy przez Rzym właśnie, który w tym ujęciu stawał się głową świata (caput mundi); istotnie, sam Leon miał świadomość tego problemu i rozwiązywał go jednoznacznie, wskazując wyższość obecnego projektu uniwersalistycznego względem tego, który był uprzednio udziałem Rzymu; pisał bowiem: jesteś Rzymie głową świata, a dzięki Bożej religii przewodniczysz bardziej niż kiedy przewodniczyłeś poprzez panowanie ziemskie. Przecież Opatrzność Boża przygotowała poprzez jedność rodzaju ludzkiego w Cesarstwie Rzymskim religijną jedność w chrześcijaństwie; Piotr został wysłany do Rzymu, ażeby światło prawdy, które objawione jest na zbawienie wszystkich ludów, skuteczniej rozszerzało się, od głowy, przez całe ciało świata (K. Schatz, Prymat papieski, s. 57-58). 26 List papieża Leona do cesarza Leona I, s. 160-161; w tymże liście pisał papież: Skoro cały Kościół jest skałą zbudowaną na owym kamieniu węgielnym, kiedy to pierwszy spośród apostołów usłyszał głos Pana mówiącego:

o to, kto ustala treść nietykalnej nauki apostolskiej miał tak kapitalne znaczenie nie tylko dla dziedziny dogmatycznej i moralnej, ale i dla sfery polityczno-prawnej, skoro jego dualistyczne nawet rozwiązanie uzasadniało istnienie niezależnego od woli władcy kryterium oceny jego zachowań. Precedens stworzony przez Ambrożego, który zabronił wstępu do świątyni występnemu cesarzowi świadczył o istnieniu takiego kryterium i zapowiadał teoretyczne uzasadnienie sankcji moralnych lub nawet polityczno-prawnych. Kościół ufundowany na Piotrze-Skale wymagał zachowania hierarchicznej struktury dzielącej funkcje we wspólnocie i uzasadniającej pozycję autorytetu strzegącego tożsamości wiary i wewnętrznego ładu w uniwersalnej wspólnocie wiernych; autorytetu przypisywanego już w końcu II w. przez św. Ireneusza rzymskiemu Kościołowi, wyposażanemu w prymat (principalitas) względem pozostałych Kościołów 27, choć jeszcze bez użycia precyzyjnych terminów prawniczych. Sobór rzymski w 382 r. rozwinął tę zasadę, dając (w odpowiedzi na przywołaną już tezę, jakoby Konstantynopol był drugim Rzymem, zgodnie z III kanonem ustalonym na Soborze Konstantynopolitańskim I w 381 r.) trzy argumenty na rzecz zwierzchnictwa biskupów Rzymu względem innych patriarchów 28 : (1) Kościół rzymski posiadł zwierzchnią po- 'Ty jesteś Piotr (czyli Skała) i na tej Skale zbuduję Kościół mój' (Mt 16,18), to któż ośmiela się bić w tę twierdzę nie do wzięcia, jeśli nie antychryst albo diabeł? (tamże, s. 160). 27 Schatz wskazuje na trzy sfery wpływów Rzymu w odniesieniu do różnych Kościołów lokalnych (po pierwsze środkowa i południowa Italia oraz włoskie wyspy; po drugie Italia północna oraz Grecja-Iliria i Galia, po trzecie Hiszpania i Afryka Północna, dla której Rzym ma być także Stolicą Apostolską), wśród których nie ma Kościołów wschodnich (Prymat papieski, s. 58-60). 28 Dyskusja na ten temat była o tyle istotna, że koncepcja patriarchatów, odpowiadająca tzw. horyzontalnej wizji Kościoła powszechnego, była żywa nade wszystko przed połową VIII w., gdy Kościół rzymski wyraźnie ją oprotestuje w związku z wyjściem jego zwierzchnika poza granice Cesarstwa Bizantyjskiego i złączeniem losów zachodniego chrześcijaństwa z Frankami i innymi ludami europejskimi. Pamiętać jednak należy, że u źródeł tej koncepcji tkwi rola, jaką odgrywały trzy główne Kościoły: Rzymu, Aleksandrii i Antiochii; że z czasem jak już mówiliśmy w innym miejscu pojawiły się problemy z jednej strony z Jerozolimą, z drugiej zaś o wiele poważniejszy i ujawniony już po przeniesieniu stolicy Imperium Rzymskiego przez Konstantyna I Wielkiego na Wschód, a nie dopiero w Chalcedonie z Konstantynopolem. Już VI. kanon Soboru Nicejskiego wspominał o trzech pierwszych stolicach, spór ariański także z IV w. umocnił pozycję Aleksandrii, ale to Konstantynopol sprawował przecież zwierzchnictwo nad trzema aż rozległymi eparchiami: Tracji, Azji i Pontu, z czasem wypierając Aleksandrię z pozycji pierwszego patriarchatu na Wschodzie. Pomijając spory chrystologiczne dzielące poszczególne patriarchaty (w szczególności aleksandryjska chrystologia odgórna a antiocheńska chrystologia oddolna ) wskażmy jedynie, że chrystologia aleksandryjska święciła triumf na Soborze Efeskim z 431 r. (Cyryl!) i ona wsparta została przez Rzym przeciwko Konstantynopolowi. Już jednak na tzw. soborze zbójeckim (zwanym niekiedy Soborem Efeskim II) w 449 r., Dioskor z Aleksandrii zerwał przymierze z Rzymem, w szczególności nie pozwalając jego delegatom na odczytanie przez rozpoczęciem obrad ważnego listu doktrynalnego papieża Leona I Wielkiego (Tomus ad Flavianum), który podkreślał dwoistość natur w Jezusie Chrystusie, a nawet ekskomunikując biskupa Rzymu. Nie tyle jednak ekskomunika (otwierająca kwestię relacji soboru do papieża), ile zakaz odczytania listu doktrynalnego papieża był w tym momencie istotny, okazywało się bowiem, że sobór nie akceptuje roli przypisywanej sobie przez biskupa Rzymu, nie godził się na wysłuchanie pisma tego, który zajmował wszak Stolicę Apostolską, który miał chronić tożsamość Kościoła, być strażnikiem jego ortodoksji wspierając się nie tylko na tradycji apostolskiej, ale także na decyzji samego Boga-człowieka wobec Piotra, którego legitymację miał dzierżyć każdoczesny biskup Rzymu. Po zmianie cesarza problemy te podjęte zostały w Chalcedonie; w obradach tego Soboru brali udział przedstawiciele Rzymu; legat rzymski Lucentiusz wskazywał m.in., że wykroczenie Dioskora polegało na tym, że ośmielił się on na odbywanie soboru bez autorytetu Stolicy Apostolskiej, co nigdy przedtem nie wydarzyło się ani też nie powinno się wydarzyć. Nie odnosiło się to do zwołania [ zbójeckiego ] soboru jako takiego, do którego doszło w porozumieniu z Rzymem i przy udziale rzymskich legatów, ale do jego przebiegu, a przede wszystkim do uniemożliwienia odczytania doktrynalnego listu Leona (K. Schatz, Prymat papieski, s. 75-76). Szło zatem o atak skierowany przez Dioskora i tolerowany przez innych zgromadzonych na soborze zbójeckim na autorytet Stolicy Apostolskiej, ongiś tak mocno wspierany przez innego patriarchę Aleksandrii św. Atanazego, teraz zaś przez św. Cyryla. List dogmatyczny przygotowany już do Efezu przez biskupa Rzymu został odczytany przez uczestników Soboru Chalcedońskiego; przyjęli oni jego treść jako podaną przez Leona, przez którego miał przemawiać sam św.

zycję w następstwie daru udzielonego św. Piotrowi przez Chrystusa; (2) pozycja ta nie opiera się na dekretach synodalnych; (3) jako jedyny spośród Kościołów ufundowany został przez dwóch apostołów: Piotra i Pawła, gdy Konstantynopol nie miał podobnego apostolskiego źródła. Z tego podwójnego apostolskiego źródła miało przy tym emanować życie religijno-kościelne, z miejsca, w którym apostołowie głosili Słowo, miało się rozprzestrzeniać chrześcijaństwo: wertykalna teoria Kościoła, różna od horyzontalnej św. Cypriana, także wiąże się z imieniem papieża Leona I, który wskazawszy, że Chrystus dał władzę kluczy, wiązania i rozwiązywania, jedynie św. Piotrowi wnioskował, że jego prawni następcy na podobieństwo apostoła władni są przekazywać innym biskupom władzę jurysdykcyjną nad ich Kościołami, znajdowani być winni w centrum życia chrześcijan na całym świecie i w centrum organizacji Kościoła jako czerpiący wprost ze źródła zwierzchnictwa, osobliwie ze skupionej w rękach biskupa Rzymu najwyższej władzy jurysdykcyjnej (potestas regendi). Hierarchiczna struktura Kościoła, z centralną rolą papieża-princepsa, rozwijająca wertykalną koncepcję, stała się źródłem niepokoju władców świeckich, zwykłych sobie przypisywać podobne walory. Zwłaszcza wyparty z Kościoła, ale konieczny dla świata cesarz tracił tradycyjną pozycję najwyższego kapłana i zwierzchność nad ius sacrum, które dotąd stanowiło część prawa publicznego 29. Uzasadnienia dla hierarchicznej struktury Kościoła dostarczał nie tylko Leon, który opisywał ją w termi- Piotr, i który miał potwierdzić interpretację podaną przez Cyryla. Tekst podany przez Leona nie został zaakceptowany jako orzeczenie wiążące bezwzględnie, był natomiast dyskutowany i poddawany krytyce, tak że niepodobna twierdzić, iżby biskup Rzymu był w 451 r. uznawany za organ podający nieomylnie treści doktrynalne. Z alokucji soboru do cesarza Marcjana wynika [jednak] również, iż Leon postrzegany jest zawsze jako ten, który zasiada na cathedra Petri, a jego list dogmatyczny jest kerygmat cathedra Petri. Rzym uchodzi [więc] za Kościół, w którym charyzmat apostoła Piotra obecny jest również teraz, i który poprzez list Leona w sposób wzorcowy po raz kolejny udowodnił swą misję. [ ] [U]stami Leona Piotr ponownie złożył swe świadectwo o Jezusie jako Synu Bożym i jednocześnie prawdziwym człowieku (tamże, s. 76-77). Schatz podaje w końcu, że to legaci rzymscy wyprowadzili sobór z sytuacji patowej, doprowadzając do tego, że przyjęto na nim formułę nieco odmienną od wskazywanej w Nicei, mocniej podejmującej sprawę aleksandryjskiej chrystologii odgórnej. Dlatego Chalcedon odgrywa kluczową rolę dla prymatu papieskiego na Wschodzie. Pamiętajmy jednak o dyskutowanym w innym miejscu tego rozdziału kanonie 28 dotyczącym pozycji patriarchatu konstantynopolitańskiego sytuowanego już przed Aleksandrią oraz o obronie przez Leona I Wielkiego tezy o trzech patriarchatach wskazanych w Nicei jako jedynych wiążących się z osobą Piotra; Leon wyraźnie przeciwstawiał zasadzie polityczno-cesarskiego Kościoła zasadę apostolsko-piotrową, tzw. zasadzie swoiście pojmowanej przez dwór cesarski akomodacji tzw. zasadę apostolską (na marginesie dodajmy jeszcze, że pozycja Aleksandrii i Antiochii, wymienianych przez Niceę i Leona obok Rzymu, słabła z czasem w związku z wpływami, jakie w tych patriarchatach zyskał na długo monofizytyzm. Tylko poprzez urząd Piotra, a w każdym razie nie bez niego, udało się [bowiem] przezwyciężyć tradycjonalistyczną zasadę stawiania Nicei jako absolut, która w gruncie rzeczy blokowała Kościół (tamże, s. 77). 29 Zob. W. Ullmann, The Growth of Papal Government, s. 7.

nach jurydycznych, bliskich ówczesnej umysłowości rzymskiej, ale także działający na Wschodzie w drugiej połowie V w. Pseudo-Dionizy Areopagita stosujący kategorie filozoficzne znajdowane uprzednio u myślicieli hellenistycznych, u św. Pawła i neoplatoników, który przedstawił wpływową w wiekach średnich gradualistyczną koncepcję hierarchii bytów; koncepcję, w myśl której świat jest hierarchicznie uporządkowaną strukturą o Boskiej proweniencji i dlatego stanowiącej jedność, przy czym z racji integralnego związku łączącego strukturę metafizyczną, etyczną i społeczną owa hierarchia odnosi się nie tylko do odpowiedniej pozycji gatunków, ale i do struktury i tytulatury politycznej. Pseudo-Dionizy, a po nim Maksym Wyznawca i Jan Szkot Eriugena, są tymi, których zwykle uznaje się za twórców wpływowej w kulturze zachodniej koncepcji aniołów, które z miłością odnoszą się do Boga jako celu wszystkich bytów, widzą dobroć w Jego decyzjach poznawanych i realizowanych przez stworzenie, skłaniają i wspomagają wykonanie określonych w nich zadań, usuwają przeszkody utrudniające osiąganie celu, chronią wspólnoty i poszczególne osoby, wspomagając realizację ważnych dla innych lub całej wspólnoty przedsięwzięć jednostek lub grup. Co ważne, Pseudo-Dionizy uzasadniał istnienie i wyższość istniejących niezależnie od woli jednostek, ponadindywidualnych struktur w rodzaju państwa, Kościoła lub stanów, czynił Boga źródłem i celem wszechświata, Tym, którego miłość spaja byty zajmujące wszystkie stopnie hierarchii, wreszcie akcentował władczą genezę norm rządzących działaniami bytów znajdujących się na poszczególnych stopniach hierarchii universum i hierarchii społecznej, a także konieczność wyprowadzania władzy urzędów znajdowanych na poszczególnych stopniach hierarchii z jednego źródła wszelkiej potęgi czy władztwa. Od Boga jako źródła owej mocy wyprowadzać należało wszelką władzę pojawiającą się w planie ludzkim, On tez gwarantować miał trwanie hierarchicznego ładu, który decydował o tym, że piastuni kolejnych szczebli władzy byli zależni w sposób bezpośredni od tych, którzy zajmowali szczebel wyższy; owa rozmaitość rang i funkcji oraz ład między nimi panujący opisywany był właśnie mianem hierarchii, którą Bóg ustanowił w niebie i która naśladowana jest przez człowieka we właściwym mu porządku doczesności; także hierarchia kościelna oddawana była w tych kategoriach, także ona stanowiła odzwierciedlenie hierarchii niebieskiej, a argument ten dodatkowo wzmacniał tezy formułowane przez papieży, Zozyma i Leona; argument ten, zauważmy, łączący się bez wątpienia z Pawłową tezą, iż wszelka władza pochodzi od Boga, nadawał strukturze władzy także w Kościele formę piramidy, czyniąc urząd piramidę wieńczący źródłem władzy sprawowanej na kolejnych szczeblach hierarchii. Idee monarchiczne i hierarchiczne głoszone przez zachodnich hierarchów, korespondujące w wielkiej mierze z uzasadnieniami monarchicznej pozycji władców świeckich, różniły się od nich przynajmniej w jednym punkcie; sięgały po argumenty biblijne i religijne wypowiadane w zrozumiałym wówczas języku rzymskiej jurysprudencji. O ile doktryna cesarska lub imperialna, kształtująca się ewolucyjnie, sięgała zrazu głównie po argumenty historyczne, dopiero na pewnym etapie przywołując racje biblijne, opcja papieska, na odwrót, z czasem uzupełniała argumenty biblijne racjami historyczno-politycznymi, wypowiadając je przy pomocy terminów znanych rzymskim prawnikom. Rozwój doktryny cesarskiej, po przyjęciu monoteistycznego chrześcijaństwa utwierdzającej centralną pozycję cesarza-kapłana, utrwalał w istocie tradycje totalizmu państwowego. Fakt, że Chrystus ujmowany był jako Pan i Rządca wszechświata, że Jego pozycję naśladować mieli cesarze rezydujący w Bizancjum sprawił, że mogli oni rościć sobie pretensje do zwoływania synodów, zatwierdzania ich uchwał i ingerowania w sprawy Kościoła, a wreszcie do wydawania edyktów dogmatycznych, jak uczynił np. cesarz Zenon, ogłaszając w r. 482 słynny Henotikon; w tym cesarskim edykcie ustalone zostało wyznanie wiary, określone dogmaty, które miały obowiązywać wszystkich obywateli rzymskich. Akt ten, pomijając problem użycia w nim języka daleko mniej precyzyjnego niż używany przez biskupów w Chalcedonie przed trzydziestoma laty, był świadectwem realizacji pre-

tensji dawnych, sięgających zapewne Konstantyna I Wielkiego, a wynikających z przyjmowania przez cesarza roli instancji czy organu, który miałby wyłączność w zakresie wskazywania wiążących wszystkich chrześcijan (także wszystkich chrześcijańskich biskupów) rozwiązań doktrynalnych. Był on więc próbą rewitalizacji rozstrzygnięcia, z którym co najmniej od stulecia zmagali się biskupi zachodni, coraz wyraźniej wspierający pretensje biskupa Rzymu, sięgającego po Boski nawet, a nie tylko apostolski element uzasadniający je, do strzeżenia i ogłaszania obowiązujących formuł doktrynalnych. Próba ta jednak, zwróćmy uwagę, była kierowana nie tylko (lub nie tyle) przeciwko tym pretensjom, ale także przeciwko tezie, iż to sobory i synody władne są ustalać w kanonach treści doktrynalne wiążące chrześcijan, w tym również cesarzy ewentualnie jedynie je sankcjonujących. O ile przecież wcześniej świeccy władcy wielekroć wydawali dekrety o treści doktrynalnej, jedynie jednak ratyfikując czy sankcjonując ustalenia hierarchów Kościoła, o tyle teraz wydany został dokument, którego nie poprzedzała żadna podobna konsultacja, żaden przygotowujący go synod ni sobór. W związku z tym był to akt o niebagatelnym znaczeniu, swoisty precedens świadczący o pretendowaniu przez dwór konstantynopolitański do pozycji ujawniającej skrajne następstwa doktryny hellenistycznej lub imperialnej. W istocie, jako że Henotikon był całkowicie inicjatywą cesarza, może on być uznawany za logiczny rozwój obietnic założonych w projekcie Konstantyna: rzymski cesarz, pontifex, uważał się za rzecznika Chrystusa na ziemi 30. Teologia imperialna, zapowiadana przez Euzebiusza z Cezarei wspierającego Konstantyna I Wielkiego, istotnie uzasadniała traktowanie praw, dekretów i edyktów cesarza, ziemskiego regenta (czy rzecznika ) króla niebios Chrystusa, jako praw, dekretów i edyktów Najwyższego Władcy, działającego za pośrednictwem doczesnego namiestnika. Ten sposób rozumowania był w IV w. utwierdzony na tyle mocno, że nawet wspominany św. Jan Chryzostom głosił, że czyta cesarskie rozporządzenia równie nabożnie, jak słowa Pisma Świętego 31. Pretensje cesarzy do sprawowania funkcji kapłańskich były wówczas tolerowane, podobnie jak ich uprawnienie do zwoływania i zatwierdzania postanowień soborów i synodów, powszechnie akceptowano bowiem pogląd o woli tego, który jest inkarnacją prawa jako konstytutywnym elemencie prawodawstwa, woli będącej przejawem własnej władzy cesarza, a nie władzy udzielonej przez lud albo wymagającej zgody poddanych. W tym okresie tylko cesarz mógł pretendować do stanowiska obrońcy wiary i jedności Kościoła, działając na mocy własnych uprawnień, a nie na wezwanie kogoś z zewnątrz, choćby biskupa Rzymu. Jak widzieliśmy, wezwania tego rodzaju cesarze niekiedy ignorowali, podkreślając monarchiczną, niezależną i nieuwarunkowaną pozycję, ujawniającą się szczególnie przy stanowieniu praw porządkujących życie Kościoła. Wyłączność pretensji zwierzchnika wspólnoty politycznej, którą utwierdzała ideologia monarchiczna, w połowie V w. za sprawą Zozyma i Leona została w pewnym sensie przejęta przez zwolenników dualistycznej doktryny dla utwierdzenia jedynowładztwa we wspólnocie wiernych; zjawisko to prowadziło jednak nie tylko do wzmocnienia pozycji biskupa Rzymu jako głowy wspólnoty wiernych; z innej bowiem strony powodowało osłabienie pozycji władców świeckich, którzy ustalając reguły dla wspólnoty wiernych zgodnie z nastawieniem ideologów cesarskich czynili to analogicznie jak wówczas, gdy podejmowali decyzje w sprawach podatkowych, bieżącego zarządu państwem, wojny i pokoju, zaliczając akty woli w tym zakresie do swych wyłącznych, osobistych prerogatyw. Warto pamiętać i o tym, że dla zwolenników tej ideologii pozycja każdego urzędnika, niezależnie od należnej mu rangi, była względem cesarza analogiczna do tej, którą zajmował on wobec Boga; każdy z nich odpowiedzialny 30 A.M. Piazzoni, Historia wyboru papieży, s. 61. 31 W. Ullmann, Medieval Political Thought, s. 33.