Zaproszenie na spotkanie z Beatą Pawlikowską

Podobne dokumenty
Lux Express czyli nowa jakość na drodze.

Lux Express rewolucja na rynku przewozów w Polsce. Nasz test redakcyjny

Trzeba poznawać swój kraj najpierw, choć świat też nas fascynuje i wzywa. Zapraszamy do lektury wywiadu z Elżbietą Dzikowską

Król jest jeden i to on zapoczątkował wszelkie rewolucje, czyli PolskiBus pogromca bylejakości!

Lux Express czyli nowa jakość na drodze.

One Day in Warsaw, czyli co można zobaczyć w Warszawie

Szczęśliwa 7-ka od Polskiego Busa nie ma końca

Nocna promocja od LUX Express

Lux Express zaszalał w tym tygodniu 1500 biletów za przysłowiową złotówkę udostępnił klientom. A skąd i dokąd? Zapraszamy do lektury

Ekspresowo na Mazury? Tak, ale tylko z GigaBusem!

Łodzi. rezerwację. Bilety dostępne od dziś 15 lipca do soboty 18 lipca. Podróż można odbyć od 20 do 23 lipca.

LUX Express vs. PolskiBus, czyli porównanie przewoźników Kraków Warszawa

Kolejna nocna promocja od Lux Express

Czwartkowa niespodzianka od Lux Express to

Wyprzedaż w Lux Express

Kraków Rzeszów od 1 zł z Marcel BUS

Rok 2015 rokiem przełomowym w transporcie zbiorowym?

FlixBus Zielony przewoźnik z Niemiec.

kolejna odsłona promocji od Polskiego Busa

kolejna odsłona promocji od Polskiego Busa

Polska na urlop oraz Polska Pełna Przygód to nasze wakacyjne propozycje dla Was

LUX Express vs. PolskiBus, czyli porównanie przewoźników Kraków Warszawa

Z Ustki do Zakopanego czyli nasz test A.D. Euro Trans

MOBILNE NARZĘ DZIE SPRZEDAŻ Y I LOJALNOŚ CI EVERYTAP SP. Z O.O. JEST CZĘŚCIĄ TVN GROUP S.A.

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

FlixBus Zielony przewoźnik z Niemiec.

Nowa Pula od NeoBus Polska i zmiany na linii N4

W trzy godziny dookoła świata

SPRAWOZDANIE Z POBYTU W HISZPANII (PROGRAMU ERASMUS+)

MOBILNY SYSTEM SPRZEDAŻY I LOJALNOŚCI EVERYTAP SP. Z O.O. JEST CZĘŚCIĄ TVN GROUP S.A.

Tanie Powroty z PKS Polonus. Promocja Tanie Powroty PKS Polonus

W góry, na Mazury i nad morze - wakacyjna oferta PKP Intercity

Na wakacje po Polsce pociągami PKP Intercity

Oferta 2015/2016. Warszawa, r.

Przewodnik po Muzeum nad Wisłą Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Ferie zimowe 2017 Śląsk. Beskid Śląski

INFORMACJA PRASOWA. 3 listopada 2010

Przewodnik po Muzeum nad Wisłą Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Wagon Sypialny. O to jego miejsce pracy.

Ostatnia korekta rozkładu jazdy pociągów

Wspólny bilet na kolei. Wspólny Bilet Kolejowy

Miało być pięknie, a wyszła

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

ETR 610, ED250, czyli po polsku Pendolino nasz test redakcyjny

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

To My! W numerze: Wydanie majowe! Redakcja gazetki: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka

O 42% więcej pociągów

Strona 1 z 7

Leśnicka Łucja Kołodziej Alicja Kościelniak Stefania Bryniarski Wojciech

Wyszukiwanie informacji w Internecie

Copyright 2015 Monika Górska

Wyjazd na Erasmusa polecam każdemu. Moim zdaniem wynikają z niego same korzyści zaczynając od udowodnienia samemu sobie na ile nas stać, nauczenia

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Nasza wielka katalońska przygoda, czyli wizyta w szkole Joan Sanpera i Torras w Les Franquesses.

Nowa Pula od NeoBus Polska i zmiany na linii N4

W dniach r. w Sankt Petersburgu odbył się I Światowy

Autobusy, eksperymenty i dobra zabawa

Twój Salon Kosmetyczny na. Twój doradca w internecie

LOT URUCHOMI BEZPOŚREDNIE POŁĄCZENIE Z KRAKOWA DO CHICAGO

rok na plusie PKP Intercity S.A. w 2016 r.

Bezpłatna komunikacja miejska

Eurolot. komfortowa podróż w optymalnej cenie!

Powodzenia, Joanna Ceplin. Sekwencja maili. Shirt & Co.

Rysunek 3.13 Zakup płyty Audio CD w sklepie internetowym

I się zaczęło! Mapka "Dusiołka Górskiego" 19 Maja 2012 oraz zdjęcie grupowe uczestników.

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

Program wycieczki do Londynu kwietnia 2013 rok. Szkoła podstawowa nr 28 z Oddziałami Integracyjnymi w Lublinie

Program lojalnościowy w Hufcu ZHP Katowice

pozostało tylko 10 wolnych miejsc

PFA Plojtek Trans i Intercity

Niektórym z nas konieczna okazała się pomoc. Dzieci z naszej grupy dorównują sprawnością starszakom. Brawo!

Jak dojechać i czym poruszać się po Pradze

Profesjonalne produkcje filmowe

Moja przygoda w CzechachKarolina. Zaleńska

Przewozy Regionalne - nowe oblicze. Warszawa, 25 maja 2010 r.

PRASÓWKA MEDIA O PRZEWOZACH REGIONALNYCH

DZIEŃ DOBRY! Bierzecie ślub! Wspaniale, gratuluję! I bardzo się cieszę, że zainteresowały Was moje zdjęcia.

WYJAZD DO TURCJI W RAMACH PROJEKTU COMENIUS EURO VILLAGES

Sprawozdanie dotyczące wyjazdu kulturalno-edukacyjnego do Warszawy w okresie r.

REGULAMIN LINII SŁONECZNEJ TCZEW

O 63,7% więcej pociągów

Voyager od zera do milionów pasażerów w 12 lat

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie

Nowy przystanek i nowa pula biletów Polskiego Busa

"Dwójeczka 14" Numer 15 04/17 PROJEKTU

TRZECIOKLASIŚCI W WARSZAWIE!!!

Majówka z PKP Intercity S.A. Warszawa, r.

Ty i Google. Niezbędnik dla początkującego

Z jednym biletem pociągami i autobusami przewoźników kolejowych [1]

mnw.org.pl/orientujsie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Przynajmnie Kilka razy w Kilka razy w lub prawie. j raz w codziennie. miesiącu

Mój biznes Etap II. Analiza strategiczna

Wycieczka do Torunia. Wpisany przez Administrator środa, 12 czerwca :29

Polecane hostele (Partnerzy Zlotu):

Jak stworzyć wyjątkowy TikTok E-book od Orange na kartę

Transkrypt:

Zaproszenie na spotkanie z Beatą Pawlikowską Witajcie drodzy czytelnicy. Chcemy Was zaprosić 17 października na spotkanie z wielką podróżniczką Beatą Pawlikowską. Zaproszenie jest związane z promocją jej najnowszej książki. Zapraszamy po szczegóły 7 października wychodzi nowa książka znakomitej podróżniczki Beaty Pawlikowskiej. Mamy zaszczyt za pośrednictwem wydawnictwa Edipresse Książki zaprosić na multimedialne spotkanie autorskie z okazji premiery książki, które odbędzie się 17 października (sobota) o godz. 14:30 w Kinie Atlantic w Warszawie (ul. Chmielna 33). Wstęp na spotkanie jest wolny.

Przed konferencją prosimy o pobranie aplikacji Tap2C, dzięki której można obejrzeć wirtualne galerie najlepszych fotografii i dodatkowych materiałów wideo, specjalnie dodanych do książki. Aplikacja jest dostępna bezpłatnie w Google Play i AppStore.

Beata Pawlikowska opowiada w swojej książce o niezwykłej wyprawie do Indii, podczas której została uwięziona podczas kursu medytacji, spotkała się ze śmiercią nad świętą rzeką Ganges i przeżyła wiele chwil pełnych strachu Dzięki temu powróciła jeszcze silniejsza. Do Warszawy dotrzecie wygodnie z: PolskiBus z Zakopanego, Krakowa, Kielc, Rzeszowa, Katowic, Łodzi, Białegostoku, Gdańska, Torunia, Łomży, Radomia, Olsztyna, Ostrołęki, Suwałek, Augustowa, Elbląga, Ostródy, Mławy, Płocka, Włocławka, Bydgoszczy, Lublina, Ostrowca Świętokrzyskiego, Sandomierza, Tarnobrzega, Częstochowy, Wrocławia i innych bilety od 2zł PolskiBusGold z Krakowa i Wrocławia PlusBus z Łomży, Ostrołęki, Białegostoku bilety od 2zł NeoBus z Rzeszowa i Bieszczad od bilety 2zł

Lux Express z Rzeszowa, Krakowa, Kielc, Tarnowa bilety od 3zł Polonus z Zakopanego, Nowego Targu, Nowego Sącza, Krynicy, Szczawnicy, Krakowa, Kielc, Tarnowa i innych miast w Polsce bilety od 5 zł PKP Intercity Pendolino z Krakowa, Katowic, Wrocławia, Gdańska, Sopotu, Gdyni, Malborka, Tczewa, Iławy. Bilety od 49 zł oraz inne kategorie pociągów z całej Polski Przewozy Regionalne i Koleje Mazowieckie lokalne połączenia https://play.google.com/store/apps/details?id=com.tap2c.main http://okazjepodroznika.pl/blog/2015/05/27/one-day-in-warsaw-c zyli-co-mozna-zobaczyc-w-warszawie/ http://okazjepodroznika.pl/blog/2015/05/27/one-day-in-warsaw-c zyli-co-mozna-zobaczyc-w-warszawie/ Szczęśliwa 7-ka, czyli

kolejna odsłona promocji od Polskiego Busa Kolejny tydzień z promocją od Polskiego Busa. Zapraszamy po szczegóły tych, którzy chcą się wybrać do Kielc, Rzeszowa, Krakowa i Warszawy. A na pytania skąd? i za ile? odpowiemy w dalszej części wpisu Dziś kolejna porcja biletów za 8 zł na trasach P6 i P10 Warszawa Kielce Kraków oraz Warszawa Rzeszów od Polskiego Busa. Kolejna promocja zaczyna się od dziś, czyli 14 lipca 2015 roku i trwa do 21 lipca. Podróże można odbywać od 17 lipca 2015 do 24 lipca 2015. Cena biletu 7 zł plus 1 zł za rezerwację. Kod promocyjny: S I O D E M K A Bilety dostępne na stronie Polski Bus.com Co można robić w Warszawie dowiecie się z tego wpisu: One day in Warsaw

Zapraszamy na pokład Masz Piątaka? To jedziesz z PolskiBus Kolejna promocja od Polskiego Busa. Tym razem pięć miast za 5 zł plus 1 zł za rezerwację. Chcecie więcej szczegółów? Zapraszam do lektury Kolejna promocja od Polskiego Busa przypomniała nam tę scenkę Tak jak wspomnieliśmy, przewoźnik z pod znaku Bociana uruchomił dziś kolejną promocję! Od dziś do 3 lipca można kupić bilety na podróż pomiędzy 30 czerwca a 6 lipca. Tak, tak, dobrze widzicie cena biletu to 5 zł plus 1 zł za rezerwację. Dokąd pojedziemy z tą promocją? Do Katowic, Wrocławia, Poznania, Lublina, Białegostoku z

Warszawy, ale pamiętajcie, że cena obejmuje podróż w dwie strony po 5 zł, więc możemy się wybrać dalej, z przesiadką w stolicy. Kod promocyjny na bilety: PIATKA Polecamy i zapraszamy do skorzystania 5-10-15, czyli PKS Polonus! PKS Polonus z Warszawy, jak co roku, wystartował z wakacyjną promocją swoich kursów. Ruszyła ponownie promocja 5-10-15, gdzie ceny na wybranych kierunkach zaczynają się od 5 zł. Zapraszamy do zapoznania się z ofertą oraz zobaczenia, jak zakupić promocyjne bilety Całkiem niedawno ruszyła promocja 5-10-15 od PKS Polonus. Bilety zaczynają się od 5 zł, co jest całkiem fajną okazją i motywacją do wybrania się gdzieś na wycieczkę. Przewoźnik w swojej promocji objął takie popularne kierunki jak Zakopane, Ruciane Nida, Karwia i inne od Morza Bałtyckiego, aż po Tatry i Mazury. Zapraszamy do skorzystania jest sporo biletów w atrakcyjnych cenach, a poniżej pokazujemy jak skorzystać z promocji W wyszukiwarce Dworzec Online znajdujemy interesujący nas kierunek. W naszym przykładzie jest to Warszawa Zakopane.

Jak widzicie kurs promocyjny jest oznaczony jako PROMO. Klikamy na sprawdź promocję, ponieważ na dany kurs mogą przypadać różne promocje. Po kliknięciu zobaczymy, że jest dostępna promocja 5-10-15. Klikamy wybierz i pojawia się w naszym koszyku bilet.

Mamy już wybrany bilet. Klikamy na przejdź dalej.

Pojawiają się nam szczegóły biletu. Możemy wybrać rodzaj ulgi jaka nas dotyczy lub skorzystać z promocji. Tutaj klikamy na WYBIERZ Czary mary hokus pokus i mamy bilet za 15 zł! PRZEJDŹ DALEJ. Klikamy

Wybieramy na jaki adres e-mail ma być przekazany bilet i gotowe. Możemy jeszcze bilet dostać drogą sms. Klikamy na PRZEJDŹ DALEJ i przechodzimy do płatności. Na końcu uzyskujemy potwierdzenie i mamy tani wypad wakacyjny. Zapraszamy do skorzystania z promocji i do lektury naszego fanpage a, gdzie najszybciej dowiecie się o promocjach! Kolejna pula 5-10-15 jest już dla Was dostępna, tym razem porcja biletów w góry i na Mazury, PKS Warszawa POLONUS S.A. Posted by Okazje Podróżnika on 15 czerwca 2015 Wkrótce ekipa Okazji Podróżnika otwiera nowy dział na stronie, gdzie będziemy chcieli pokazać Wam najnowsze promocje. Pozdrawiam Stanisław Okazje Podróżnika

Zdjęcia dzięki uprzejmości PKS Polonus One Day in Warsaw, czyli co można zobaczyć w Warszawie Jako że ostatnio miałem ponad 10 godzin przerwy na przesiadkę, postanowiłem przejść się po mieście. Zapraszam do foto-spaceru po Warszawie i sprawdzenia, co fajnego można zobaczyć przy okazji przesiadki czy jednodniowej wycieczki. Wbrew pozorom Warszawa ma wiele pięknych miejsc, które warto zobaczyć. Nie tylko wielkie biurowce, drapacze chmur i galerie handlowe. Zacznijmy od punktu odniesienia. Ja swój spacer zacząłem od stacji PKP Warszawa Wschodnia. Przybyłem do Warszawy w niedzielę 24.05.2015 około godziny

12:30 jadąc z Mazur do domu. Wyruszyłem z Giżycka o 9:00 Gigabusem, w głowie przez całą podróż miałem co ja będę robił przez 11 godzin,gdy wszystko jest pozamykane (Zielone Świątki)? Ale nie było tak źle. Po dotarciu na Wschodnią kupiłem sobie bilet dobowy SKM, aby móc się poruszać po mieście. Koszt biletu to 15 zł normalny, jest to spora kwota, ale jak podzielimy ją na liczbę przejazdów zwróci się nam bardzo szybko. Wsiadłem w SKM i pojechałem na Lotnisko Chopina. (Tutaj od tekstu o lotnisku Chopina i przystanku wiele się zmieniło, otwarto terminal A i przystanek naprawdę zaczął funkcjonować i wychodzi się wprost do terminalu.) Tam skorzystałem z tarasu widokowego, aby zabić czas oglądając starty i lądowania samolotów. Wiem, duży dzieciak ze mnie: ciuchcie, samoloty i autobusy. Podczas pobytu na lotnisku udało mi się złapać taki widok, prawie jak wyścigi Small Planet vs Wizzair!

OK, 30 minut gapienia się wystarczy, więc co robić dalej? Wróciłem SKM do Centrum miasta i poszedłem na spacer. Wysiadłem na stacji Warszawa Śródmieście i wyszedłem na wprost Pałacu Kultury i Nauki.

Polecam poświęcić trochę czasu i odwiedzić PKiN. Zawsze coś ciekawego się tam dzieje, a widok z tarasu widokowego zapiera dech w piersiach. Ja jednak tym razem nie zawitałem do środka. Poszedłem w stronę Alei Jerozolimskich i ronda Dmowskiego. Ruszyłem dalej przed siebie idąc w kierunku Mostu Poniatowskiego, gdzie dotarłem do Ronda z Palmą. Nie pamiętam jego nazwy.

Skręciłem w kierunku tego wielkiego leżaka, jak to zwykle z ciekawości, co tam się kryje.

Skoro już jestem przy Nowym Świecie poszedłem ulicą Foksal w kierunku starego miasta.

Cała droga ulicami Foksal i Nowy Świat usłana jest niezliczoną ilością knajpek i knajpeczek, gdzie jak widać na zdjęciu pojawiają się uliczni grajkowie. Powoduje to, że czujemy się jak w latach 20 ubiegłego wieku. Harmider, muzyka oraz gwar jaki temu towarzyszy, daje nam poczucie, że uczestniczymy w swoistym przedstawieniu żyjącego własnym życiem organizmu. Zamykając na chwilę oczy można poczuć się jakby czas stanął w miejscu. Niestety otwarcie ich na nowo burzy widok współczesnych udogodnień, ale co tam i tak to bardzo ciekawe doświadczenie. Idziemy dalej w kierunku Starego Miasta. Po drodze spotykamy ludzi grających na różnych instrumentach.

Ja miałem odrobinę szczęścia spotkałem Gienka pierwszego zwycięzcę Polskiej edycji X Factor. Loskę,

Dotarłem po dłuższej chwili pod hotel Bristol. A zaraz kilka kroków dalej mamy Pałac Prezydencki. Wspominałem już o niesamowitej atmosferze, którą dopełniają uliczni artyści, ale oprócz muzyków można spotkać tutaj mimów, postacie bajkowe. Mnie w oko wpadł stary marynarz puszczający

bańki mydlane z dziećmi przechodniów.

Mijamy Uniwersytet Warszawski i dochodzimy do Placu Zamkowego. Skoro już tu dotarliśmy, to nie możemy nie zrobić zdjęcia Kolumnie Zygmunta. To tak jakby pojechać do Paryża i wierzy Eiffela nie zobaczyć.

No to jesteśmy na Starym Mieście. Dookoła otaczają nas stare kamienice, a wąskie uliczki robią niesamowity klimat. Można godzinami wędrować nimi i zachwycać się ich atmosferą

Możemy odnaleźć różne murale, jednym z nich jest mural poświęcony Marii Curie Skłodowskiej, laureatki nagrody Nobla i odkrywczyni Polonu i Radu, dwóch pierwiastków radioaktywnych.

Idziemy

dalej, między kamienicami, gdzie na każdym kroku możemy się natknąć na różne kawiarenki i knajpki. Cały czas towarzyszy nam gwar rozmów i muzyka. Dochodzimy do murów obronnych. Idziemy dalej przed siebie docierając do Multimedialnego Parku Fontann.

Jest to bardzo ciekawe miejsce, gdzie wieczorami urządzane są pokazy połączone z muzyką. Nowoczesny kompleks fontann daje niesamowity pokaz możliwości i współczesnej technologii. Warto w weekendy wieczorem zajrzeć tutaj i zobaczyć zapierające dech przedstawienia. Pora przejść się w kierunku powrotnym. Ja nie byłbym sobą jakbym nie pobłądził, ale o tym za chwilę. Wyruszyłem w kierunku Centrum Nauki Kopernik, poszedłem wzdłuż odremontowanej ścieżki, powoli rozglądając się na boki i panoramę Starego miasta widzianą z dołu. Na tyłach Zamku Królewskiego w Warszawie młoda para miała swoją sesję ślubną.

Dotarłem na skwer Mariensztacie Samuela Orgelbranda na Warszawskim Błądziłem w kierunku CNK i dzięki temu dotarłem do miejsca wręcz mitycznego. Gdzie ogrody niczym z baśni wzięte. Dotarłem do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego.

Kto powiedział, że biblioteka musi być nudna? Moje oczy dostały oczopląsu, a ja szukając skrótu do CNK błądziłem po ogrodach Biblioteki. Architektura oraz otoczenie BUW są niesamowite, warto tutaj zaglądnąć, mimo że niedaleko jest ruchliwa droga, mimo że dookoła są bloki, które nie są zbyt atrakcyjne. W środku

miasta powstała baśniowa oaza, gdzie można ukoić skołatane nerwy, odpocząć podczas wędrówki po mieście. Pogoda nie była może najlepsza, ale pozwoliła na wiele. Spacer odbywał się rewelacyjnie. Już dawno nie miałem tak dobrego spaceru. Od Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego do Centrum Nauki Kopernik jest dosłownie rzut beretem. Doszedłem w końcu do CNK. Sam budynek robi wrażenie.

Tutaj warto także poświęcić więcej czasu ja wybieram się tu ze swoim dzieckiem, bo to naprawdę fajne miejsce, gdzie można dokonać wielu ciekawych odkryć ze świata nauki. Podobne centrum jest w Paryżu i nazywa się Centrum George Pompidou. Nasze jest mniejsze, ale posiada naprawdę wiele ciekawych atrakcji dla całej rodziny. Idąc dalej po lewej stronie mamy Most Świętokrzyski oraz dotrzemy do pomnika Syrenki.

W tle widać Stadion Narodowy. Tutaj korzystamy z Metra M2 idziemy więc na stację Centrum Nauki Kopernik.

Każda nowa stacja Linii M2 ma swój oddzielny charakter oraz wykończenie, mnie najbardziej podoba się własnie stacja CNK. Tutaj wsiadamy w pociąg jadący w kierunku Dworzec Wileński.

Po krótkiej przeprawie pod dnem Wisły, docieramy do stacji Stadion Narodowy, gdzie wysiadamy i możemy się przesiąść na kolej i jechać do stacji Warszawa Powiśle lub iść zwiedzić stadion i spacerem przez Most Poniatowskiego dotrzeć do Powiśla. Ja polecam spacer na stadion, bo same błonia stadionu oraz jego architektura są warte uwagi, a na terenie Stadionu cały czas coś się dzieje. Aktualnie jest wystawa multimedialna o Pompejach pełna interakcji, Wcześniej był wystawiany świat klocków Lego, koncerty, wystawy, eventy oraz imprezy sportowe. To wszystko powoduje, że kiedy by nie dotrzeć na stadion zawsze coś ciekawego zobaczymy.

Idziemy dalej do kultowej Warszawy Powiśle. Jest to stacja kolejowa, gdzie kilku zapaleńców postanowiło reaktywować budynek, który niszczał. Dziś jest to miejsce tętniące życiem kulturalnym i dobrym jedzeniem slow food (o jedzeniu się jeszcze kiedyś wypowiem jak spróbuję, wtedy się przekonam, czy to co mówią jest prawdą). Jest to jedno z miejsc, gdzie jest klimat. Dzięki temu zapuszczona stacyjka kolejowa w centrum wielkiego miasta odzyskała drugą młodość.

Ale nie tylko sam budynek jest ciekawy, sama stacja kolejowa ma ciekawą architekturę. Jest to miejsce, gdzie po imprezach ludzie rozjeżdżają się do swoich domów

Zbliża się wieczór i słońce zaczyna zachodzić, a i ono potrafi pokazać piękno tego miasta

Promienie zachodzącego słońca odbijają się w szklanych taflach drapaczy chmur wyciągając kolory z szarych płaszczyzn, dając tchnienie życia w kolosy ze szkła i stali. Zatoczyliśmy koło. Doszliśmy do punktu wyjścia. Cały spacer trwał około 8 godzin, ale warto było.

Dzień się kończy, ale nie doba. Zaczyna się wieczór, a do życia budzą się liczne kluby i piwiarnie oraz kawiarenki.. Ja trafiłem na ulicy Nowogrodzkiej do Funky Jima, Klimatyczny lokal, gdzie poczujemy się jak w amerykańskim whiskey barze. Ja odwiedziłem oba lokale, jeden przy Nowogrodzkiej, drugi przy Mazowieckiej.

Po wejściu do lokalu na Mazowieckiej poczujemy klimat westernowy wita nas bar iście z saloonu z Dzikiego Zachodu (przynajmniej ja mam takie wyobrażenie). Jako osoba, która nie pije alkoholu postanowiłem spróbować czegoś do jedzenia. A menu jest bogate oraz ciągle udoskonalane. Na Nowogrodzkiej jest nieco inne, bo lokal większy i możliwości większe, ale i na Mazowieckiej nie ma co narzekać. Ja zamówiłem sobie Amerykańskiego Strogonowa oraz Chili Con Carne z nachosami. Bardzo smaczne i bardzooo sycące było to co zjadłem.

Po tak obfitym jedzeniu postanowiłem, że czas na spacer przeszedłem się ulicą Świętokrzyską.

Świętokrzyska po zakończeniu budowy metra i remoncie nabrała wyrazistości. To był klimatyczny spacer i szybki powrót do metra i na Dworzec Wilanowska, gdzie czekał na mnie autobus powrotny do Krakowa. Kilka pożytecznych informacji jak dotrzeć: Do Warszawy najwygodniej dotrzemy Polskim Busem oraz Lux Express z Krakowa, Kielc, Rzeszowa, Tarnowa Neobus z Rzeszowa Polskim Busem z Wrocławia, Torunia, Bydgoszczy, Katowic, Poznania, Zakopanego, Radomia, Częstochowy, Gdańska, Pragi, Berlina, Olsztyna Plusbus, Polski Bus z Białegostoku Albatrosbus z Przemyśla GigaBus z Mazur PKP Intercity z większości miast Polski bezpośrednio, tutaj pamiętajmy o promocji po 19 Ekspresy i Pendolino kosztuje w dni tygodnia od 49 zł, oraz w weekend czyli od piątku od 19 do

niedzieli do 13 połączenia te też są od 49 zł. Pamiętajmy też, że jeśli posiadamy ulgi to ta podróż jest jeszcze tańsza. Warszawa jest naprawdę klimatycznymi miastem wartym poznania. Nie tylko galerie handlowe, siedziby korporacji, biurowce, drapacze chmur, ale wiele ciekawych historycznych budowli oraz nowych budynków, gdzie można zobaczyć wiele ciekawych rzeczy. Tak naprawdę t,o co opisałem to był spacer i do Warszawy warto wybrać się więcej niż na jeden dzień, ale jeśli macie dłuższą przerwę w podróży wykorzystajcie ją choćby na spacer po niej. Naprawdę warto odkryć stolicę na nowo. Ja mam jeszcze wiele rzeczy do zobaczenia i na pewno się nimi z wami podzielę. Podróż do stolicy, jak mamy możliwość zaplanowania czegokolwiek, może kosztować od 1 zł za bilet w jedną stronę, 15 zł dobowy bilet komunikacji miejskiej, promocje aplikacji społecznościowych jak Uber i MyTaxi dają darmowe przejazdy. Do Warszawy możemy dolecieć nawet za 9 zł z Wrocławia czy Gdańska, ale tutaj lądujemy w Modlinie, więc musimy uwzględnić koszt dojazdu do centrum. Jedzenie nas nie zrujnuje, bo można smacznie zjećć od 10 zł za obiad. Zdjęcia zrobione za pomocą smartfonu Galaxy Note użyczonego dzięki uprzejmości Samsung Polska. Edge Pozdrawiam Stanisław Okazje Podróżnika Król jest jeden zapoczątkował i to on wszelkie

rewolucje, czyli PolskiBus pogromca bylejakości! W czerwcu 2011 roku na polskich drogach zaczęła się prawdziwa rewolucja. Na rynek wkroczył z wielkim hukiem PolskiBus. Od samego początku nadał szaleńcze tempo zmian. Dzięki niemu PKS oraz tzw. busiarze zaczęli dbać o wizerunek i walczyć o klienta. Zapraszamy do lektury o Polskim Busie Jak już wspomniałem, w czerwcu 2011 roku na polskim rynku transportowym sir Brian Souter detonował bombę atomową. Przyprowadził pierwsze 18 autobusów marki VanHool. Udostępnił nam coś, czego jeszcze nie było na rynku. Pokazał, co to jest jakość, komfort podróży i że nie musi to kosztować majątku. Pierwsze kursy okazały się wielkim sukcesem. Polacy pokochali tanie podróże. Dziś PolskiBus.com operuje 136 autobusami. Od samego początku autobusy kupowano nowe, bogato wyposażone, ale

jednak w historii firmy pojawiły się 4 autobusy kupione z rynku wtórnego. Sytuację taką wymusiła linia P12. Od samego uruchomienia linia z Rzeszowa do Gdańska przez Kraków, Katowice, Łódź, Toruń okazała się strzałem w dziesiątkę. Sukces był tak ogromny, że na potrzeby obsługi tej linii trzeba było dokupić autobusy. Tak pojawiły się ochrzczone pieszczotliwie Białe Damy, czyli 4 autobusy, które jako jedyne pochodzą z rynku wtórnego. Dynamiczny wzrost firmy oraz coraz większa frekwencja przejazdów zaowocowała częstymi zakupami. Tak do dnia dzisiejszego we flocie znajdziemy Vanhool Altano, autobus jednopokładowy 72miejscowy; Vanhool Astromega, autobus typu doubledeck (piętrus) 89-miejscowy, oraz Plaxton Elite. Ponadto w szczytach przewozowych przewoźnik podnajmuje autobusy, aby móc przewieźć wszystkich chętnych i aby każdy dotarł do celu. Jak tylko mam okazję, to często podróżuję Polskim Busem. Ostatnio nadarzyła się okazja podróży do Warszawy na linii P6. Do tej podróży skłoniła mnie chęć przetestowania dla Was przewoźnika. Poniżej postaram się w miarę obiektywnie spojrzeć na Polskiego Busa. Dlaczego w miarę obiektywnie? Ponieważ osobiście bardzo polubiłem podróżowanie autokarami z Bocianem. Zacznijmy od tego, że na linii P6 znajdziemy wszystkie trzy typy autokarów, jakie posiada we flocie PolskiBus. Mnie trafił się Altano, co mnie osobiście bardzo ucieszyło. Do Warszawy wyruszyłem z Zakopanego. Autobus o 23:30 został podstawiony na 15 minut przed odjazdem. Zanim wsiądziemy do autobusu kierowca sprawca bilet w postaci numeru rezerwacyjnego. Ok, no to ruszamy. Ja z powodu problemów zdrowotnych najlepiej czuję się z przodu autobusu, a we flocie PB mam idealne miejsce, gdzie czuję się jakbym jechał własnym samochodem. Zawsze staram się siadać na miejscach za przednią szybą na górze. Przeważnie mi się to udaje.

Jak widać w PB nie ma zbyt dużo wolnej przestrzeni na nogi, ale jest jej na tyle, aby większość z nas mogła podróżować wygodnie, nawet jeśli ktoś odchyli fotel. Ja osobiście wiele nocy przespałem w tych fotelach i według mojego prywatnego rankingu najlepiej mi się podróżuje Astroomegą oraz Altano. Plaxton (niestety to opinia wielu osób) jest ok, ale nie tak komfortowy jak VanHool.

Skórzane fotele, klimatyzacja, podwójne gniazda 230V, WiFi, toaleta dla klientów to standard. Ten standard przejmują inni przewoźnicy na wzór Polskiego Busa. Jak widać autobusy mają naprawdę przestronne, a fotele można także rozsuwać. aby było jeszcze wygodniej. Każdy fotel jest wyposażony w pasy bezpieczeństwa, w nowszych jest trzypunktowy. w części starszych jest tylko biodrowy.

Kolejną rzeczą jaką PolskiBus wprowadził, a konkurencja podchwyciła. to nie tylko tanie bilety, a także poczęstunek od firmy. Pierwsze cateringi pojawiły się na trasie P1 Warszawa Gdańsk, gdzie przewoźnik serwuje także lody swoim klientom. Kolejno poczęstunek pojawiał się na trasie Warszawa Wrocław przez Łódź, Kraków Wrocław, Warszawa Rzeszów, a teraz także na trasie Kraków Warszawa na kursach bezpośrednich obsługiwanych tylko i wyłącznie przez autokary VanHool Astroomega. Podczas mojej podróży z Krakowa do Warszawy kierowca bardzo sprawnie się poruszał i doskonale znał trasę, czasem miałem wrażenie, że nie jadę autobusem. Samo zestrojenie zawieszenia w testowym autobusie pokazywało, że można konkurować pod tym względem z pociągiem. Podczas jazdy, gdy były jakieś nierówności, autobus pokonywał je bez trzęsienia czy jakichś nieprzyjemnych dźwięków. Fakt faktem czasem kołysało, ale nie tak jak statkiem na morzu, ale delikatnie. Spotkałem się z twierdzeniem, że pojawiła się konkurencja, że teraz to ci drudzy mają komfort, że tam jest lepiej. I tak, i nie. Obiektywnie patrząc na obie firmy, to tak naprawdę pierwszy był PolskiBus, który posiada komfortowe pojazdy. Konkurencja nie śpi, działa i powoduje, że na rynku pojawia się coraz lepsza oferta, ale nie należy zapominać, dzięki komu jest to możliwe. Tak więc król jest jeden PolskiBus! Na tę chwilę zaczyna dominować na naszym rynku, ale liczy się z konkurencją, która wymusza polepszanie oferty.

Kolejną rzeczą, jaka wyróżnia PolskiegoBusa jest dbałość o osoby niepełnosprawne. Jako pierwszy przewoźnik autobusowy w Polsce wyposażył autokar w miejsca dla osób niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich. Miejsca w Altano na dole za kierowcą lub obok kierowcy są specjalnie przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych. Firma otrzymała wiele podziękowań od osób, które do tej pory były wykluczone. Konkurencja niestety nie posiada takich udogodnień, choć i tak w tym temacie jest coraz lepiej. PolskiBus czuje oddech przeciwników na plecach, ale nie powoduje to u niego niepokoju, wręcz przeciwnie, daje motywację do dynamicznego rozwoju. W czerwcu 2011 roku wystartował z 8 trasami łącząc Warszawę z Krakowem, Katowicami, Bratysławą, Wiedniem, Berlinem, Pragą, Białymstokiem, Toruniem, Bydgoszczą, Poznaniem, Ostródą, Piłą, Szczecinem i Częstochową. Dziś posiada 18 tras. Co roku przewozi coraz więcej pasażerów. W tym roku od początku istnienia przewiózł już ponad 12 mln osób. Liczby robią wrażenie.

Pierwsze autokary mają już na licznikach ponad milion kilometrów i zostaną wymienione w najbliższym czasie na nowe. Flota jest utrzymywana na najwyższym poziomie, dlatego nie ma większej różnicy, czy jedziemy nowym autokarem, czy tym, który jeździ od początku. Polski Bus wprowadził jako pierwszy restrykcyjny czas pracy. Kierowcy nie mają na tachografach przekroczonych czasów pracy, jak u innych przewoźników się zdarza. Można tak długo wymieniać zasługi Polskiego Busa dla rynku transportowego w Polsce, od poprawy jakości usług, przez zwiększenie komfortu, aż po udogodnienia dla osób niepełnosprawnych. Konkurencja dołącza do rewolucji, nadając kolejne poziomy, ale nie możemy zapominać, kto poruszył rynkiem w Polsce. Pamiętam, jak w Polsce próbował swoich sił Polski Express, który miał plany konkurować z koleją, a wykończyły go stare zdezelowane PKS-y. Tutaj wielu dziennikarzy i ludzi z branży wieściło podobny scenariusz, a dziś nie wiedzą, jak odpowiedzieć na to, co się wydarzyło. Rozwój Polskiego Busa pociągnął za sobą także ofiary. Kilku przewoźników nie wytrzymało konkurencji i upadło lub wycofało się na inne trasy, ale takie są prawa rynku. Plany na przyszłość Polskiego Busa?

Plany są bardzo ambitne. Stałe poszerzanie siatki połączeń, nowe kierunki. W tym roku z informacji jakie do mnie docierają, Polski Bus będzie posiadał w swojej dyspozycji około 200 autobusów. Chodzą plotki o zamówionych pociągach na polski rynek. Tak, to są plotki, ale nie zapominajmy że Sir Brian Souter posiada w Wielkiej Brytanii kilka linii kolejowych, a także wraz z sir Richardem Bransonem posiada 20 składów Pendolino, którymi codziennie wozi Brytyjczyków pod marką Virgin. Możemy śmiało podejrzewać, także po jego wypowiedziach, że Polska jest dla niego bardzo atrakcyjnym miejscem do rozwoju jego biznesu. Polski Bus wchodzi w linie pośpieszne, na razie powoli, na już istniejących kierunkach, ale w najbliższym czasie zacznie obsługiwać kolejne miejscowości. Problemy Polskiego Busa. Największym problemem, z jakim w tej chwili spotyka się grupa PB, to protesty na nowych liniach. Konkurencja obawia się wejścia na swoje tereny, więc jak tylko może stara się zablokować Polskiego Busa. Inni biorą przykład i kopiują politykę Polskiego Busa i rozwijają się, mimo silnej

konkurencji. Problemy taborowe oraz kadrowe także nękają Polskiego Busa. Firma chciałaby się szybciej rozwijać, ale dostawy taboru oraz rekrutacja nowych pracowników, szkolenie ich, aby zapewnić jak najlepszą obsługę trwają. Jak do tej pory Polski Bus zatrudnia ponad 900 osób. Kadrowe problemy w Polsce ma każdy przewoźnik. Po otwarciu granic brakuje kierowców z kategorią D, więc firmy podkupują sobie kierowców. Rozpisałem się bardzo, ale myślę, że wielu z Was zgodzi się z moja tezą, że PolskiBus króluje. Przejechałem ponad 20 tysięcy kilometrów z Polskim Busem i w 95% byłem zadowolony. Czasem były opóźnienia, ale za każdym razem nie byłem sam, zawsze była odpowiednia informacja, osoba, która opiekowała się klientem. Co ciekawe, PolskiBus jako jeden z pierwszych wprowadził bagażowych i opiekunów klienta na dworcu. Jako pierwszy na liniach krajowych. To, że nie ma ekranów multimedialnych, czy ma mniej miejsca na nogi nie oznacza, że jest mniej komfortowy. Fakt osoby wysokie mogą narzekać na ten stan, ale większość z nas nie odczuje z tego powodu dyskomfortu. Ja osobiście chwalę sobie wybór na rynku i będę nadal korzystał z usług Polskiego Busa, jak i innych przewoźników. Choć i tak wielki sentyment i szacunek do Polskiego Busa pozostanie we mnie na zawsze. Musieliby się zmienić w stare PKS-y żebym przestał korzystać z ich oferty. Dziękuję za dotrwanie do końca i zachęcam do dzielenia się opiniami. Na koniec jeszcze kilka ciekawostek: Polski Bus codziennie wykonuje 340 kursów Miesięcznie przewozi około 100 000 pasażerów Posiada wielu fanów, oraz miłośników Polecam i pozdrawiam Stanisław Okazje Podróżnika This slideshow requires JavaScript.

Lux Express rewolucja na rynku przewozów w Polsce. Nasz test redakcyjny 5 Marca 2015 roku, tak jak zapowiedziano na konferencji prasowej 10 lutego (link do relacji z konferencji konferencja Lux Express) Lux Express wystartował na pierwszej trasie Kraków Warszawa. Postanowiliśmy sprawdzić co w trawie piszczy i 26 marca wyruszyliśmy w trasę. Lux Express swoim pojawieniem się na rynku zrobił kolejny milowy krok na rynku przewozów pasażerskich. Ich innowacyjne podejście do klienta można było już zobaczyć w kursach międzynarodowych pod marką Simple Express, gdzie pokazał przewoźnikom, co to jest zwiększenie komfortu podróży. Teraz przyszedł czas na krajowe linie. 26 marca o godzinie 7 rano stawiłem się na Małopolskim Dworcu Autobusowym w Krakowie, gdzie czekał na mnie trzyosiowy autobus Irizar I6.

Autobus fabrycznie nowy, aż w środku pachniało nowością. Doskonale wyposażony i komfortowy, ponieważ na pokładzie zainstalowano jedynie 56 miejsc. Co ciekawe u konkurencji w tym samym pojeździe jest o 4 rzędy siedzeń więcej. Zanim wejdziemy na pokład kierowca sprawdza nasz bilet, a nasz numer miejsca wyświetla się na specjalnym terminalu.

Ja miałem to szczęście, że nie było dużo pasażerów, więc można było sobie spokojnie wybrać miejsce, ale przy pełnym obłożeniu mamy swój numer miejsca (podczas zakupu biletu mamy możliwość rezerwacji swojej ulubionej miejscówki, o czym dokładniej będzie w dalszej części tekstu) i nikt nie zajmie naszego siedzenia. Niweluje to problemy z walką o miejsca i nie trzeba spieszyć się przy wsiadaniu. Wnętrze autokaru bardzo przestronne i wygodne. Fotele zostały rozmieszczone tak, aby każdy (i osoby niewielkiego wzrostu, i wysokie) miały dużo przestrzeni na nogi i mogły komfortowo oraz bez zmęczenia podróżować.

Minusem jest tylko jedno gniazdko 230V przypadające na jeden rząd foteli, ale np. tablet czy telefon możemy podładować z gniazda USB tabletu pokładowego. Przejdźmy się po autobusie.

Pierwsze, z czym mamy do czynienia po wejściu na pokład, to stanowisko pracy kierowcy. Sam kokpit jest bardzo ergonomiczny i zapewnia maksymalny komfort kierowcy, co przekłada się także na bezpieczeństwo podróży. Wchodzimy do kabiny pasażerskiej, a tam czekają na nas wygodne obszerne fotele.

Fotele są materiałowe ze skórzanym wykończeniem po bokach i na zagłówkach. Każdy z nich jest wyposażony w swój podłokietnik, a dodatkowo pomiędzy nimi znajduje się środkowy podłokietnik. Aby zwiększyć maksymalnie komfort podróży każdy podróżny ma swój stolik. Wyjątkiem są tutaj pierwszy rząd siedzeń oraz fotele za środkowym wejściem, które mają je pomniejszone przez zabudowę tabletów, ale za to każdy ma do dyspozycji system pokładowej rozrywki. Po środku autokaru znajduje się toaleta oraz ekspres do kawy i herbaty.

Skoro jesteśmy już przy poczęstunku, to do wyboru mamy kilka rodzai kawy i gorącą wodę na herbatę. Aby zrobić sobie kawę bierzemy kubek i umieszczamy go w ekspresie. W menu wybieramy typ napoju.

Przyciskamy odpowiedni guzik. Wybieramy opcję z cukrem lub bez oraz dodatek mleka.

Ja wybrałem Schokochino, jest to coś na kształt czekolady (osobiście nie bardzo mi smakowało, ale to kwestia gustu.)

OK mamy napój, autobus zwiedziliśmy, możemy wyruszyć w drogę! Przed wyjazdem z dworca kierowca wita się z pasażerami i informuje nas o tym, co mamy do dyspozycji, jak długo będziemy jechać, o możliwości zakupienia u niego słuchawkek, koca oraz poduszki. Informacje te mamy także do dyspozycji przy każdym fotelu.

Postanowiłem sobie umilić czas w trakcie jazdy i uruchomiłem sobie pokładowy system rozrywki. Na ekranie pojawiły mi się następujące opcje do wyboru: Rozrywka tutaj kryją się filmy, seriale, muzyka, audiobooki, oraz e-booki.

Baza zawiera ponad 50 filmów w różnych kategoriach, z lektorem i napisami. Ja wybrałem Skyfall. Klikając na ikonę internet pojawia nam się ekran z dostępem do

najpopularniejszych stron. Miłośnicy porno muszą się obejść smakiem, ponieważ system posiada odpowiednio blokujące filtry. Reszta internetu szybkością. jest dostępna i to naprawdę z dobrą

Wiemy jak wszystko działa, zrobiliśmy sobie kawę, zwiedziliśmy autokar. Co teraz? Sama droga z Krakowa do Warszawy podczas jazdy samochodem nie należy do najprzyjemniejszych, bo mamy do wyboru autostradę z Gierkówką lub krajową 7, którą jedzie autobus. Tutaj jest mocno rozkopane i człowiek jadąc samochodem umęczy sie strasznie, ale nie grozi nam to w autobusie Lux Express. Tutaj podczas jazdy praktycznie nie odczuwamy nierówności, ani niedogodności spowodowanych remontami. Kierowca jechał bardzo sprawnie i płynnie.

Krajowa siódemka wygląda jak wielki plac budowy. Niestety czas przejazdu deklarowany przez przewoźnika, czyli 4h 25min, jest mało realny. Wystarczy napotkać na korek i czas znacznie się wydłuża. Tak też było w obie strony, niestety miałem opóźnienie. Do Warszawy nie miało to dla mnie znaczenia, ale wracając do Krakowa o mały włos nie spóźniłem się na ostatni autobus do domu. Prawie 40 minut opóźnienia. Nie mam tutaj pretensji do Lux Express, bo nie są winni takiej sytuacji. Winą obarczam ekipy rządzące, które nic nie robiły, aby poprawić komunikację w kraju. Niestety 25 lat w Warszawie to mało, aby zrobić obwodnice i usprawnić wyjazd i wjazd do stolicy.

Po około 4 godzinach i 40 minutach dotarliśmy na przystanek końcowy w Warszawie przy pętli Metro Wilanowska.

Cała podróż przebiegła bez niespodzianek i komfortowo. Od dawna nie jechało mi się tak dobrze i wygodnie. Na postoju nie mogłem się powstrzymać, taka sytuacja! Ogólnie pojawienie się na trasie Kraków Warszawa nowego przewoźnika spowodowało znaczną obniżkę cen. Można naprawdę za niewielkie pieniądze pojechać na wycieczkę, czy odbyć podróż służbową. Ja spędziłem cudowne chwile w Warszawie, to był intensywny wyjazd, ale nie byłem zmęczony podróżą. Wszystkie spotkania przebiegły pomyślnie, a na pokładzie autobusu mogłem sobie spokojnie popracować. Poniżej macie slideshow pokazujący system rezerwacji. This slideshow requires JavaScript. Jak widzicie, jest to bardzo intuicyjne i każdy może łatwo się odnaleźć. Wraz ze startem linii wystartował także program lojalnościowy PINS, dzięki któremu można uzyskać wiele ciekawych zniżek. Wraz z większą ilością podróży, zwiększa się również rabat na kolejne bilety.

Żeby nie było za kolorowo, to jest również minus nowego przewoźnika. Niestety pojazdy jakimi operuje Lux Express nie są przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Na koniec tekstu niespodzianka! W związku z naszym testem mamy dla Was drodzy konkurs, w którym do wygrania są 3 zestawy gadżetów od Lux Express. Do wygrania: 1. miejsce kubek termiczny, voucher w obie strony Kraków Warszawa, powerbank, pendrive, notes oraz długopis. 2. miejsce powerbank, pendrive, notes oraz długopis. 3. miejsce pendrive, notes oraz długopis. This slideshow requires JavaScript. Zadanie konkursowe Konkurs składa się z dwóch części. 1. Zaproponuj hasło reklamowe oraz pokaż nam na zdjęciu, filmiku lub rysunku (technika dowolna), czym jest dla Was najwyższy komfort podróży! 2. Odpowiedz na pytania: Do jakich miast z Warszawy dotrzemy z grupą Lux Express? Skąd pochodzi Lux Express? Konkurs trwa od 29.04.2015 do 7.05.2015. Ogłoszenie zwycięzców 10.05.2015 o godzinie 20:00. Wasze prace prosimy o przesłanie na adres mailowy: okazje@okazjepodroznika.pl, tytuł maila: Konkurs Lux Express. Zasady:

Aby wziąć udział w konkursie należy: polubić jeden z naszych profili social media Facebook, Twitter lub Google+ (odpowiednie linki do profili znajdziecie w naszym nagłówku) udostępnić ten wpis na swoim profilu Facebook, Twitter lubgoogle+) wypełnić zadania konkursowe Informacje o konkursie: organizatorem konkursu są Okazje Podróżnika uczestnicy konkursu wyrażają zgodę na przetwarzanie danych osobowych w celach związanych z konkursem uczestnicy konkursu zezwalają na wykorzystywanie ich prac w celach marketingowych przez Okazje Podróżnika lista laureatów zostanie ogłoszona przez organizatora w podanym terminie zabrania się używania grafik, zdjęć oraz materiałów, do których nie posiada się praw autorskich. Zapraszamy do konkursu oraz na pokład Lux Express! Pozdrawiam Stanisław Okazje Podróżnika Lux Express czyli nowa jakość na drodze. Dziś o godzinie 11 w Warszawie odbyła się prezentacją nowego przewoźnika Lux Express. Nowego a tak na prawdę starego

ponieważ autobusy tej firmy pod szyldem Simple Express już jeżdżą przez nasz kraj do Pragi i Berlina, a już wkrótce po Polsce. Zapraszamy do zapoznania się z nowym przewoźnikiem. Tak już wspominaliśmy na naszym Fan Page-u dziś była konferencja nowego przewoźnika który startuje ze swoją ofertą już 5 marca. Kto stoi za Lux Express? Jest to duża Estońska firma transportowa, która od wielu lat funkcjonuje na rynku przewozów autokarowych na terenie Estonii, Finlandii, Rosji, Polsce i Litwie. Grupa Lux Express posiada takie marki jak: Lux Express która własnie rusza w Polsce Simple Express tutaj jest ona obecna od kilku lat w Polsce i kursuje na trasach do Pragi przez Warszawę, Wrocław oraz do Berlina przez Warszawę i Poznań Lux Express Lounge Lux Express Special

Posiadają bogate doświadczenie a sama firma powstała w 1993 roku. Więcej informacji znajdziecie na ich stronie Lux Express. Musimy nadmienić że firma obecnie posiada około 65 autobusów. Jakie plany ma przewoźnik w Polsce? Zaczyna od linii Kraków Warszawa na której będzie kursował w obu kierunkach 7 razy dziennie. Odjazdy będą w Warszawie z Metro Wilanowska (z tej lokalizacji także Polski Bus operuje w kierunku Krakowa) oraz z Krakowa z Małopolskiego Dworca Autobusowego. To na razie początek. W planie są kolejne trasy już od czerwca kiedy flota autobusów rozszerzy się do 20 z początkowych 5 szt. Podczas konferencji pokazano mapkę, która w większości pokrywa się z trasami Pendolino jak i trasami Polskiego Busa

Jak widać sieć będzie się składała z połączeń bezpośrednich bez przystanków po drodze. Dzięki czemu przejazd z Krakowa do Warszawy będzie trwał tyle co samochodem (jadąc przepisowo) czyli około 4 godzin 20 minut. Polityka firmy opiera się na tym aby zachęcić kierowców na przesiadkę do autobusu. Grupa docelowa to mali przedsiębiorcy, ludzie którzy często podróżują w danym kierunku. Jak chcą zachęcić do porzucenia samochodu? Przede wszystkim wygodnymi autobusami początkowo to będą autobusy marki Irizar i6. Te trzy osiowe autokary pomieszczą do 65 osób. Przewoźnik tutaj położył duży nacisk na komfort dzięki temu mamy dużo miejsca na nogi między fotelami

Każdy fotel jest wyposażony w środkowy podłokietniki który naprawdę jest dużym udogodnieniem, oraz w system pokładowej rozrywki

Dodatkowo każdy fotel ma swój własny stolik.

Każdy fotel można rozsunąć na bok, aby zwiększyć miejsce dla siebie, docenią to osoby które nie lubią ścisku. Co ciekawe fotel są obszerne i bardzo wygodne. Przed wyjazdem można jak nie mamy własnych słuchawki (5zł) koc (20zł) oraz poduszkę (15zł) Do dyspozycji klientów autokar ma WC, WiFi, gniazdo 230V (niestety jedno na dwa fotele) oraz bez limitu kawa i herbata dostępna w ekspresie samoobsługowym. Za dostęp do internetu odpowiedzialna jest sieć T-Mobile. Niestety nie wiemy jeszcze w standardzie HSDPA czy LTE. This slideshow requires JavaScript.

Tak autokary prezentują się z zewnątrz This slideshow requires JavaScript. Cena biletu wynosi maksymalnie 59 zł i za taką kwotę kupimy bilet u kierowcy. Możemy także skorzystać z promocji i wtedy bilety zaczynają się od 15 zł. Otwarcie sprzedaży biletów jest od 17 lutego. Warto tutaj nadmienić, że już na starcie mamy możliwość skorzystania z systemu rabatowego PINS gdzie każdy bilet jest zliczany i przyznawany rabat już po pierwszych 10 przejazdach mamy do dyspozycji 10% które wraz z ilością przejazdów wzrasta maksymalnie do 40%. Ponadto system PINS ma być rozszerzony od oferty partnerów w Polsce. Firma Lux Express tylko w tym roku chce zainwestować w Polsce 25 milionów złotych, a do 2020 roku 100 milionów i posiadać w Polsce 60-80 autokarów. Plan bardzo ambitny i do

zrealizowania, tyle że może napotkać na opór istniejących już przewoźników, którzy nie oddadzą pola jak PKP InterCity bez walki. Na dzień dzisiejszy już mamy zapowiedzi korekty oferty Polskiego Busa. Ciekawe jaką strategię obierze FlixBus, który także jest zainteresowany polskim rynkiem przewozów autokarowych. Co ciekawe także PKP InterCity widzi że rywale coraz lepiej sobie poczynają i próbuje odzyskać klientów pisaliśmy niedawno o kampanii PKP InteCity zapowiada się dobra podróż. Niewątpliwie Lux Express namiesza na rynku i chyba odnalazł swoją niszę, której bardzo brakuje. Oferta jaką przedstawił spodoba się rodzinom z dziećmi, biznesmenom, oraz ludziom ceniącym komfort podróży i nie patrzą na najniższą cenę. Deklarowany czas przejazdu z Krakowa do Warszawy może skłonić kierowców do porzucenia samochodu na rzecz autobusu. Wyposażenie autokarów podnosi poprzeczkę dla konkurentów. Wszystkie te elementy dają nadzieję na powodzenie przedsięwzięcia. Choć gracze na rynku dysponują środkami finansowymi, które mogą zmusić Lux Express do korekty planów. W czerwcu jak już wspomnieliśmy otwarte zostaną nowe trasy a od 2016 minimum 2-3 nowe trasy rocznie. Główna baza operacyjna będzie na początku w Warszawie, ale kto wie czy inne miasta nie będą także brane pod uwagę podczas rozwoju firmy. Okazje Podróżnika będą się przyglądać rozwojowi, a także będziemy Was czytelnicy informować na bieżąco o nowych trasach, cenach biletów. Aktualnie trwa plebiscyt które miasto lepsze Kraków czy Warszawa połączone z konkursem. Po zakończeniu głosowania głosujący na wygrane miasto otrzymają zniżkę cen biletów do 25 zł do końca roku 2015, oraz już teraz możliwość wygrania cennych nagród. Naszym wysłannikiem na konferencję był redaktor Dariusz bardzo dziękujemy mu za relację Pozdrawiamy Ekipa Okazje Podróżnika

Trzeba poznawać swój kraj najpierw, choć świat też nas fascynuje i wzywa. Zapraszamy do lektury wywiadu z Elżbietą Dzikowską 16 Lipca wybrałem się do Warszawy, środkiem transportu był Polski Bus a celem przeprowadzenie dwóch wywiadów. Dzisiaj przedstawiam Wam Drodzy Czytelnicy pierwszy z nich. Wywiad ze znaną podróżniczką Panią Elżbietą Dzikowską przy okazji organizowanych przez National Geographic Traveler spotkań pod nazwą Planeta Travelera. Mam nadzieję, że będę obecny także podczas kolejnych wydarzeń z tego cyklu i również uda mi się przygotować dla Was równie ciekawy materiał. Czuję, że to dopiero początek całej serii wywiadów na łamach naszego serwisu. A teraz nie przedłużając zapraszam do lektury. Jak zmieniło się podróżowanie na przestrzeni lat? Dawniej świat był zamknięty dla większości a teraz się otworzył, więc każdy może podróżować, jeżeli ma czas i pieniądze, dawniej to nie wystarczało, trzeba też było mieć paszport, trudny dostęp do zdobycia tak zwanych dewiz więc podróżowało bardzo niewiele osób. Dlatego nasz program Pieprz i Wanilia który prowadziliśmy przez prawie 20 lat z Tonym Halikiem był takim otwarciem na świat, był oknem na świat. Myślę że dlatego do dzisiaj ludzie mnie tak życzliwie wspominają bo im ten świat ze swoim mężem przybliżyłam.

Jak obecnie, kiedy świat jest tak otwarty i dla każdego dostępny, wynosić z podróży coś więcej niż przeciętny turysta. Ja jeszcze nie jeżdżę na odpoczynek, na plażę, tak jak mówię pod zakurzoną palmą żeby się opalać. Jeszcze chciałabym codziennie poznać coś nowego, coś innego zobaczyć, więc moje podróże mają charakter poznawczy przede wszystkim. Ja podróżuję na wyprawy objazdowe, im dalej tym lepiej, chociaż też i w pobliżu bo w naszym pięknym kraju można znaleźć wiele ciekawych rzeczy i to swoim czytelnikom, czytelnikom Grochu i Kapusty najserdeczniej polecam. Wspomniała Pani o Polsce, najdalsze zakątki tego świata jest zdecydowanie prościej pokazać w fascynujący sposób, niż to co mamy gdzieś tutaj za płotem, a Polska też jest pięknym krajem. No właśnie, w Polsce mamy bardzo wiele ciekawych miejsc, ciekawych tras. Każdy powinien odbyć pielgrzymkę Szlakiem Piastowskim, bo to są nasze korzenie a przy tym jakże fascynujące, od Gniezna przez Strzelno, Mogilno, wcześniej Biskupin, Trzemeszno, Płock, Czerwińsk. Naprawdę jest co poznawać. Są przepiękne góry, ja zawsze mówię, że najpiękniejsze to Bieszczady i mam serce podzielone bo z jednej strony chciałabym żeby jak najwięcej ludzi je zobaczyło a z drugiej boje się że je zadepczą. Jest przepiękny szlak tatarski, bardzo ciekawy na Podlasiu, gdzie zachowały się jeszcze stare meczety w Bohonikach, Kruszynianach, gdzie można zjeść w tatarskiej jurcie wyjątkowo smaczne, egzotyczne potrawy. Polecałabym też Biebrzę, zwłaszcza z lotu ptaka, a można się tam przelecieć balonem i obserwować zwierzęta a na przednówku ptaki. Przyjeżdża tam mnóstwo ludzi z całego świata, Polaków najmniej, bardzo serdecznie zachęcam. A Dolny Śląsk, tam jest więcej pałaców i zamków niż nad Loarą. Naprawdę Polska jest wspaniałym krajem. A co mnie najbardziej zachwyca? To cerkiewki, kościoły drewniane, takich nigdzie nie ma. Ze starymi gotyckimi jeszcze później renesansowymi i barokowymi polichromiami. Czy słyszeliście kiedyś o kościółku drewnianym w Klempsku, nie wiecie nawet gdzie to jest, bo nikt

nie wie. To jedna z pereł ziemi lubuskiej. Jeden z najpiękniejszych tego typu kościołów w Europie. A Powroźnik, a Małujowice na Opolszczyźnie zwane śląską sykstyną, piękna gotycka polichromia. Trzeba poznawać swój kraj najpierw, choć świat też nas fascynuje i wzywa. Jakie elektroniczne gadżety zabiera Pani ze sobą gdy podróżuje Pani daleko? Do niedawna nie zabierałam żadnych, ponieważ podróżowałam w czasach gdy nie było takiej podręcznej elektroniki. Ale teraz zabieram ze sobą komórkę, jak się da to z niej korzystam chociaż najczęściej wyłączam, bo znajduję się w innych obszarach. Zabieram też oczywiście aparat fotograficzny, to moja wielka pasja, bez tego obejść się już nie potrafię. Robię zdjęcia dokumentalne, ale także zdjęcia które nazywają malowaniem obiektywem, takie małe fragmenty natury przeskalowuję do dużych formatów, one stają się abstrakcją, pozostając jednocześnie realne i zaświadczając że abstrakcji nie ma, że wszystkie kierunki sztuki wywodzą się z natury. Na Stadionie Narodowym miałam jakieś 3 miesiące temu wystawę Polska z nieba gdzie można było zobaczyć owoce mojej fascynacji zdjęciami makro. Wróćmy jeszcze na chwilę do telefonu, telefon to jest obecnie gwarancja bezpieczeństwa? Nie zastanawiam się nad tym, pewnie tak, ale tyle lat podróżowałam bez tej gwarancji i nic mi się nie stało, ja się po prostu nie boję takich wyzwań. Jak to wyglądało przed erą telefonów komórkowych? Pani wyruszała w podróż w nieznane. Podróżowałam bardzo wiele lat sama, pracowałam w redakcji magazynu Kontynenty, podróżowałam głównie po Ameryce Łacińskiej, lokalnymi środkami transportu, chociaż czasami zdarzały mi się samoloty. Na przykład w Kolumbii można było kupić bilet za 50 dolarów Poznaj Kolumbię który pozwalał być

na każdym lotnisku jeden raz, dzięki temu Kolumbię bardzo dobrze poznałam. Ale warunki były zupełnie inne niż teraz, to były kwoty dzisiaj uznawane za śmieszne, moja pierwsza wyprawa na 3 miesiące do Meksyku, miałam 180 dolarów i dałam sobie radę ale nie narzekało się. Bo to że można było zobaczyć ten świat, poznać te fascynujące kultury, a ja jako historyk sztuki przecież, byłam urzeczona i tym co przedkolumbijskie ale także tym co współczesne. Ja jestem też krytykiem sztuki, należę do światowego stowarzyszenia krytyków sztuki i to co jest w procesie, ta sztuka nowoczesna też mnie fascynuje. Myślę, że byłam w ogóle jedną z pierwszych osób które tę sztukę współczesną Ameryki Łacińskiej przyswajały, przybliżały polskiemu czytelnikowi. A skąd się wiedziało o takich okazjach jak pakiet biletów lotniczych na każde lotnisko w Kolumbii? Kiedy ja jeździłam po świecie to wspierali mnie na ogół dyplomaci, my nie mieliśmy pieniędzy na hotele, więc ja w tej Kolumbii mieszkałam w rezydencji, choć to dużo powiedziane, bo on mieszkał po prostu z rodziną w hotelu, naszego konsula, nieżyjącego już niestety Pana Witolda Bej-Bełkowskiego i to on mi powiedział, ułatwiał mi kontakty, wszyscy mi pomagali. Był to wtedy inny świat, biedny ale taki może życzliwszy.

fot. Michał Cessanis Czy ludzie byli wtedy bliżej siebie? Kiedy poczta pantoflowa decydowała o powodzeniu wyprawy? Tak mi się wydaje, chociaż teraz ja też nie narzekam, żeby ludzie byli ode mnie oddaleni, czuję ich życzliwość, może to właśnie dzięki tym programom Pieprz i Wanilia chociaż chciałabym żeby i Groch i Kapusta się do tego przyczyniały. Jestem wydaje mi się osoba dosyć kontaktową, otwartą, życzliwą i z tym samym się spotykam. Lubię ludzi. Wtedy to wystarczało? Dzisiaj też to wystarcza? Nie wiem, dzisiaj ja inaczej podróżuję, wtedy było trudniej bo musiałam liczyć tylko na siebie, podróżowałam sama, potem z mężem przez wiele lat a teraz to zupełnie jest inaczej, mam więcej pieniędzy, nikt mnie nie sponsoruje więc muszę na te wyprawy sama zarobić ale nie są to już takie skrajne warunki

jakie były niegdyś, podróżuję z przyjaciółmi którzy mi pomagają. Moje rusztowanie czyli kręgosłup nie jest już najlepsze więc noszą za mną bagaże, statyw jeżeli robię zdjęcia przystawiają. Tutaj jest zupełnie inaczej, poza tym mam inną świadomość, czego innego oczekuję, dawniej to było wszystko olśnieniem a teraz już ja podróżuję wybiórczo, docelowo. Czy jest taka przygoda której nie da się już w XXI wieku przeżyć? Nie wiem, najważniejsze są takie przygody których się doświadcza psychicznie a nie fizycznie. Już tego oszołomienia teraz nie ma, telewizja nam bardzo ten świat przybliża, różne programy, różne wystawy, więc myślę że jeszcze miałam szansę bardziej aniżeli dzisiaj zachwycić się tym światem, oszołomić się nim, byłam bardzo szczęśliwa. Cokolwiek mi dawało szczęście.

Jedna rzecz która Panią zupełnie olśniła? Co mnie najbardziej olśniło? Co tak pamiętam, że nigdy nie zapomnę? Zorza w Mongolii, to cudowny kraj, step, jurty, zbliża się wieczór, czarna chmura, czarne niebo a pod tym jasność, taka niebiańska jasność i ta jasność rozkłada się na tą całą przestrzeń. Sfotografowałam to na szczęście i wydałam taki album o Mongolii i to zdjęcie, aczkolwiek nie tak jak w naturze to nie sposób oddać, otwiera właśnie ten album. To coś takiego skromnego, oczywiście mogłabym mówić, że nigdy nie zapomnę wyprawy odkrywczej do Vilcabamby, ostatniej stolicy Inków bo byłam pierwszą polką która tam dotarła, nie zapomnę posągów na Wyspie Wielkanocnej kiedy pierwszy raz się tam zjawiłam, ani tych żółwi 200-300 letnich na Galapagos, nie zapomnę to prawda, ale ja już to widziałam, to wtedy było najpiękniejsze, niemniej jednak jestem przekonana, że to co mnie czeka będzie jeszcze ciekawsze i jeszcze piękniejsze.

Bardzo dziękuję. Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Burda Książki, za możliwość przeprowadzenia wywiadu. Pozdrawiam, Michał Turecki Okazje Podróżnika A miało być tak pięknie czyli kilka słów o docieraniu na Lotnisko Chopina Jako że zbliżają się wakacje (praktycznie już za chwilę starują) chcemy wam pokazać jak dotrzeć na Lotnisko Chopina w Warszawie. Zapraszamy do zapoznania się z wrażeniami jakie przeżył nasz redaktor Wracając z testów barek pływających o których będzie mowa w następnym tekście miałem spory zapas czasu na autobus z Warszawy do Krakowa. Postanowiłem ten czas poświęcić na to aby zobaczyć co nie co w Warszawie.

Dotarłem

w pobliże dworca PKP Warszawa Centralna, a jako, że od dawna planowałem zobaczyć jak zmieniło się Lotnisko Okęcie (dawna nazwa Lotniska Chopina) to skorzystałem z biletu komunikacji miejskiej i pojechałem SKM na lotnisko. Zszedłem na perony i tu pierwsze zaskoczenie z powodu prac na moście średnicowym i zmian w rozkładach jazdy PKP IC i innych przewoźników Warszawa Centralna którą znam i pamiętam była jak opustoszały po zagładzie nuklearnej obiekt. Estetycznie odnowiony wyjątkowo czysty mnie powitał chłodnym powietrzem. Zostawiłem swój bagaż w przechowalni i ruszyłem na peron w poszukiwaniu SKM na Lotnisko. Szczęście mi sprzyjało pociąg czekał na mnie. Wsiadając uderzyło mnie jedno nowoczesny skład 6 członowy ELF był praktycznie pusty. Ciekawy, nowoczesny pociąg, klimatyzowany i prawie całkiem pusty, było ze mną mniej więcej maks 10 osób. Tak wiem była niedziela ładna pogoda itp, ale o ilości osób za chwilę. Pociąg ruszył punktualnie przez Warszawę Zachodnią i kilka innych przystanków aż po około 20 minutach dotarł na miejsce na przystanek końcowy Lotnisko Chopina. Tutaj wyszedłem z pojazdu zacząłem się rozglądać. Moim oczom ukazał się powoli budowany Terminal B. Zanim o tym wyjdziemy na górę i tutaj