Sławomir Cenckiewicz (z lewej) i Piotr Gontarczyk. autor zdjęcia: Rafał Guz źródło: Fotorzepa. źródło: Archiwum IPN zobacz więcej

Podobne dokumenty
CHARAKTERYSTYKA TW BOLKA

Morderstwo, aby zatrzeć ślady TW Bolka? Sensacyjne dokumenty ujawnia Cenckiewicz

IPN: Wdowa po gen. Kiszczaku zaoferowała sprzedaż dokumentów. Wałęsa: mali ludzie

Teczka Personalna Tajnego Współpracownika BOLEK

Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego z dnia 24 marca 2014 r.

Załącznik Nr 1 do Zarządzenia Nr.230/2012 Prezydenta Miasta Łomża z dnia 5 września 2012r.

Mirosław Jeziorski, Krzysztof Płaska IPN

Instrukcja dotycząca sposobu i trybu przetwarzania informacji niejawnych oznaczonych klauzulą poufne w Urzędzie Miejskim w Łomży

Zdezubekizowani za pomoc Kościołowi. IPN im nie pomoże

Szczegółowe wymagania w zakresie ochrony informacji niejawnych oznaczonych klauzula zastrzeżone w Uniwersytecie Gdańskim

DZIENNIK URZĘDOWY. Warszawa, dnia 3 września 2014 r. Poz. 21 ZARZĄDZENIE NR 61 SZEFA AGENCJI BEZPIECZEŃSTWA WEWNĘTRZNEGO. z dnia 3 grudnia 2013 r.

Warszawa, dnia 21 sierpnia 2017 r. Poz OBWIESZCZENIE. z dnia 27 lipca 2017 r.

Dz.U Nr 18 poz. 156 ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW. z dnia 9 lutego 1999 r. w sprawie organizacji kancelarii tajnych.

Wstęp ROZDZIAŁ I KLASYFIKOWANIE INFORMACJI NIEJAWNYCH

INSTRUKCJA W SPRAWIE ORGANIZACJI I SPOSOBU REALIZACJI ZADAŃ W ARCHIWUM SEJMU (WYCIĄG)

ZARZĄ DZENIE NR 34/07 Wójta Gminy Przytuł y z dnia 5 listopada 2007 roku

ZARZĄDZENIE NR 102/2013 PREZYDENTA MIASTA BOLESŁAWIEC. z dnia 7 marca 2013 r.

Warszawa, dnia 10 września 2013 r. Poz ROZPORZĄDZENIE PREZESA RADY MINISTRÓW. z dnia 30 lipca 2013 r.

Warszawa, dnia 28 grudnia 2012 r. Poz. 7 DECYZJA NR 15 KOMENDANTA GŁÓWNEGO PAŃSTWOWEJ STRAŻY POŻARNEJ. z dnia 16 kwietnia 2012 r.

AKT OSKARŻENIA W SPRAWIE HANDLU FAŁSZYWYMI OBRAZAMI

DLACZEGO SŁUŻBA KONTRWYWIADU WOJSKOWEGO SKŁAMAŁA?

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Zarządzenie Nr 38/15 Głównego Inspektora Pracy. z dnia 24 listopada 2015 r.

ZARZĄDZENIE NR 9/2012 STAROSTY RAWSKIEGO. z dnia 22 czerwca 2012 r.

POSTANOWIENIE. Sygn. akt III SW 10/16. Dnia 18 października 2016 r. Sąd Najwyższy w składzie:

Zarządzenie nr 120/ 58 /2012 Wójta Gminy Bojszowy z dnia r.

POSTANOWIENIE UZASADNIENIE

Zaczynała w tajnym Biurze "B", potem ścigała gangsterów, dziś mówi o sobie "represjonowana"

14 dni pod ziemią. KWK»Piast«w Bieruniu grudnia 1981 roku

Załącznik nr 1 do Zarządzenia Nr 261/06/2015. Prezydenta Miasta Starogard Gdański z dnia 30 czerwca 2015 r. ZATWIERDZAM ...

ZARZĄDZENIE NR 81/2015 PREZYDENTA MIASTA KIELCE. z dnia 17 marca 2015 r.

SOLIDARNOŚĆ Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność"

4. O zakresie i terminie kontroli organ kontroli zawiadamia pisemnie kontrolowanego. 5. Kontrola jest prowadzona przez co najmniej dwie osoby.

ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW. z dnia 7 grudnia 2011 r.

ZARZĄDZENIE NR 120 / 29/11 PREZYDENTA MIASTA TYCHY z dnia 7 lipca 2011 r.

UCHWAŁA nr 11/2012 Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej im. B. Prusa we Wrocławiu z dnia 4 stycznia 2012 roku

POSTANOWIENIE. SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący) SSN Beata Gudowska (sprawozdawca) SSN Zbigniew Hajn

(Dz. U. z dnia 22 grudnia 2011 r.)

Rozdział I Wytwarzanie materiałów zawierających informacje niejawne oznaczone klauzulą zastrzeżone

P r o t o k ó ł kontroli doraźnej przeprowadzonej w Urzędzie Miasta i Gminy w Wąchocku

Sposób i tryb przetwarzania informacji niejawnych o klauzuli "poufne" w Urzędzie Miasta Piekary Śląskie

Notatka dotycząca obiegu pism w przedsiębiorstwie

71 ZARZĄDZENIE NR 678 KOMENDANTA GŁÓWNEGO POLICJI

z dnia 6 lutego 2015 r. w sprawie dokumentacji szkolenia w zakresie ochrony informacji niejawnych w resorcie obrony narodowej

Warszawa, dnia 10 grudnia 2013 r. Poz ROZPORZĄDZENIE MINISTRA KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO 1) z dnia 13 listopada 2013 r.

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI. z dnia 30 lipca 2010 r.

W zakresie czynności tłumacza przysięgłego dla zleceniodawców wymienionych w art. 15 ustawy o zawodzie tłumacza przysięgłego stwierdzono:

Dziennik Ustaw Nr Poz ROZPORZĄDZENIE PREZESA RADY MINISTRÓW. z dnia 25 października 2011 r.

WERYFIKACJA KLAUZUL TAJNOŚCI DOKUMENTÓW ARCHIWALNYCH WOJSKA POLSKIEGO WYTWORZONYCH PRZED DNIEM 10 MAJA 1990 ROKU

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI. z dnia 30 lipca 2010 r.

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA FINANSÓW 1) z dnia 15 stycznia 2010 r.

Sposób i tryb przetwarzania informacji niejawnych o klauzuli poufne w Urzędzie Miasta Jelenia Góra

adw. Jacek Trela, adw. Grzegorz Zuchowicz

M I N I S T R A K U L T U R Y I D Z I E D Z I C T WA N A R O D O W E G O 1) z dnia.

Pan Krzysztof Chojnacki Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego

Instrukcja dotycząca sposobu i trybu przetwarzania informacji niejawnych oznaczonych

Warszawa, dnia 19 lipca 2016 r. Poz. 1058

Protokół nr 1/2014 z posiedzenia Rady Nadzorczej S.M. Bocianek odbytego w dniu r.

WYSTĄPIENIE POKONTROLNE

Cele i treść postępowania sprawdzającego jako element ochrony informacji niejawnych.

Wyrok z dnia 3 lutego 2011 r. III PO 10/10

Plik do pobrania : PZU wkładka NNW

INSTRUKCJA KANCELARYJNA

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI. z dnia 30 lipca 2010 r.

Regulamin korzystania z materiałów archiwalnych w Pracowni Udostępniania Akt Archiwum Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych

Archiwa Przełomu w czasach przełomu

POSTANOWIENIE. SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący) SSN Beata Gudowska (sprawozdawca) SSN Zbigniew Hajn

do Instrukcja dot. sposobu i trybu przetwarzania informacji niejawnych o klauzuli zastrzeżone

Zadania Zespołu ds. Ochrony Informacji Niejawnych Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku

Załącznik do Zarządzenia Nr 221 Burmistrza Michałowa z dnia 18 marca 2013 r.

Warszawa, dnia 17 października 2018 r. Poz. 1995

Instrukcja dotycząca sposobu i trybu przetwarzania informacji niejawnych oznaczonych klauzulą zastrzeżone w Urzędzie Miasta Pruszcz Gdański.

Warszawa, dnia 17 maja 2013 r. Poz. 572 ROZPORZĄDZENIE PREZESA RADY MINISTRÓW. z dnia 6 maja 2013 r.

INFORMACJE DLA WYBORCÓW

Ewidencje i rejestry prowadzne w Komendzie Powiatowej Policji w Śremie

z dnia 2015 r. Rozdział 1 Przepisy ogólne

INSTRUKCJA KONTROLI WEWNĘTRZNEJ, OBIEGU DOKUMENTACJI DOWODÓW FINANSOWO-KSIĘGOWYCH DLA ZESPOŁU SZKÓŁ W TUCHLINIE

Ad.1. Otwarcie i stwierdzenie prawomocności obrad. BRM MG

WZÓR DZIENNIK EWIDENCYJNY. strona lewa. Numer i data dokumentu otrzymanego. Nazwa dokumentu lub czego dotyczy. strona /...

Warszawa, dnia 25 kwietnia 2017 r. Poz ROZPORZĄDZENIE MINISTRA Rozwoju i FINANSÓW 1) z dnia 13 kwietnia 2017 r.

Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostały zarządzone na dzień 10 maja 2015r.

Art. 2. Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej w procesie opracowywania przedmiotowego projektu ustawy;

Protokół nr 11/VIII/2015. posiedzenia Komisji Statutowej Rady Miejskiej w Łodzi z dnia 26 sierpnia 2015 r.

opracowano dla ochronainformacji.com.pl

- Gdańsk tuż po wprowadzeniu stanu wojennego w dniach grudnia 1981 roku: mieszkańców pod Stocznią Gdańską i czołgi,

Szanowny/a Panie/i, Z góry dziękujemy bardzo za wypełnienie ankiety i aktywny udział w tej inicjatywie.

4 Ustala się następujące warunki i oczekiwania od biegłego rewidenta; 1) Badaniem metodą pełną należy objąć dokumenty z obszaru działalności Spółki:

Warszawa, dnia 27 lipca 2016 r. Poz. 41

Warszawa, dnia 24 lutego 2015 r. Poz. 10 ZARZĄDZENIE NR 8/15 SZEFA CENTRALNEGO BIURA ANTYKORUPCYJNEGO. z dnia 24 lutego 2015 r.

Zarządzenie nr 277/11. Prezydenta Miasta Płocka. z dnia 30 marca 2011 r.

REGULAMIN REJESTROWANIA ROZMÓW TELEFONICZYNCH

ZARZĄDZENIE Nr 9/MON MINISTRA OBRONY NARODOWEJ z dnia 17 marca 2016 r.

REGULAMIN NABORU NA WOLNE STANOWISKO URZĘDNIKA SAMORZĄDOWEGO W SZKOLE MUZYCZNEJ I STOPNIA W DOBCZYCACH

Warszawa, dnia 15 marca 2016 r.

INFORMACJE DLA BYTOMSKICH WYBORCÓW:

Warszawa, dnia 22 lutego 2018 r. Poz. 34

II. Głosowanie w innym obwodzie niż właściwy dla miejsca stałego zamieszkania.

Postanowienie z dnia 4 listopada 2005 r. III SW 169/05

Instrukcja dotycząca sposobu i trybu przetwarzania informacji niejawnych oznaczonych

Załącznik do Zarządzenia Nr 12/2014 Burmistrza Szczawna-Zdroju z dnia r.

Transkrypt:

Tajemnice teczki TW "Bolka" Dział Opinii 17-06-2008, ostatnia aktualizacja 17-06-2008 06:03 Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk przedstawiają w "Rzeczpospolitej" swoją książkę "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" Sławomir Cenckiewicz (z lewej) i Piotr Gontarczyk autor zdjęcia: Rafał Guz źródło: Fotorzepa źródło: Archiwum IPN zobacz więcej Dlaczego warto poznać teczkę "Bolka"

Gdzie są akta TW "Bolka" Czy Lech Wałęsa to tajny współpracownik SB o kryptonimie "Bolek"? Czy przez parę lat od roku 1970 donosił na swoich kolegów ze Stoczni Gdańskiej i brał za to od esbeków pieniądze? Na te pytanie odpowiedzieć ma książka historyków Piotra Gontarczyka i Sławomira Cenckiewicza. Dziś, jutro i pojutrze w "Rzeczpospolitej" prezentujemy główne tezy tej pracy. 20 donosów "Bolka" Pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej prześledzili losy dokumentów dotyczących TW "Bolka". Zbadali dziesiątki dokumentów, treść wielu z nich szczegółowo zrekonstruowali na podstawie innych materiałów. W swojej książce wymieniają m.in. kwestionariusz ewidencyjny internowanego Wałęsy, w którym napisano, że był on "29.12.1970 pozyskany do współpracy z SB. W okresie 1970-1972 przekazał szereg informacji dotyczących negatywnej działalności pracowników stoczni". Historycy piszą też o dokumentach zebranych w gdańskiej delegaturze UOP przez porucznika Krzysztofa

Bollina. Ów oficer odnalazł w roku 1991 ponad 20 donosów TW "Bolka" - były to przepisane na maszynie odpisy oryginałów dotyczących pracowników wydziału W4 Stoczni Gdańskiej oraz członków komitetu strajkowego z roku 1970. W książce Piotra Gontarczyka i Sławomira Cenckiewicza mowa jest także o dwóch dokumentach, które pojawiły się dopiero w 2000 roku przy okazji lustracji Lecha Wałęsy. To notatki esbeków z 1978 roku. Jeden z nich zapisał, że Wałęsa "jako TW ps.»bolek«przekazywał nam szereg cennych informacji dot. destrukcyjnej działalności niektórych pracowników. Na podstawie otrzymanych materiałów założono kilka spraw". Oficer SB stwierdził, że "Bolek" za przekazane informacje był wynagradzany i w sumie otrzymał 13 100 złotych. Czyszczenie teczki Część dokumentów zniknęła z archiwów po obaleniu rządu Jana Olszewskiego 4 czerwca 1992 r. Tego także dotyczy praca Gontarczyka i Cenckiewicza. Wałęsa po raz pierwszy zażądał dostępu do zgromadzonych przez SB dokumentów na swój temat już parę dni po odwołaniu Olszewskiego, 6 lub 7 czerwca. Oglądał je w siedzibie kontrwywiadu UOP. W lipcu lub sierpniu tego samego roku teczkę dostarczono mu do Belwederu. Zwrócił ją we wrześniu - ale zdekompletowaną. Brakowało m.in. oryginału karty ewidencyjnej Lecha Wałęsy i licznych doniesień TW "Bolka". Zaginione dokumenty według Wałęsy miały wrócić do UOP w oddzielnej kopercie - w której jednak, jak się potem okazało, ich nie było. Historycy ustalili, że po raz kolejny Lech Wałęsa wypożyczył dotyczące go papiery SB we wrześniu 1993 r., parę dni po zwycięstwie SLD w wyborach - co poświadcza notatka Andrzeja Milczanowskiego. Badający tę sprawę trzy lata później - za zgodą następnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego - eseldowski szef MSW Zbigniew Siemiątkowski stwierdził, że do UOP nie wróciły m.in. "notatki i doniesienia agenturalne L. Wałęsy" i "pokwitowania L. Wałęsy na odbiór wynagrodzenia za działalność agenturalną". obszerniej http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt5131.html Gdzie są akta TW "Bolka" Piotr Gontarczyk, Sławomir Cenckiewicz 17-06-2008, ostatnia aktualizacja 17-06-2008 06:07 Po obaleniu rządu Jana Olszewskiego prezydent Wałęsa otrzymał zgromadzoną na jego temat dokumentację SB. Zwrócił ją po kilku miesiącach - zdekompletowaną. Zniknęły najważniejsze dokumenty świadczące, że urzędujący prezydent był "Bolkiem" - piszą historycy O istnieniu agenta "Bolka" opinia publiczna dowiedziała się dokładnie 16 lat temu. Wówczas minister spraw wewnętrznych Antoni Macierewicz, realizując słynną uchwałę z 28 maja 1992 r., przekazał Sejmowi RP informację, iż pod pseudonimem tym w ewidencji operacyjnej gdańskiej SB w latach 1970-1976 r. figurował prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Wałęsa. Ale sprawa TW "Bolek" była dobrze znana poprzednikom ministra Macierewicza. Obejmując kierownictwo MSW, wspomniany dostał od swego poprzednika Andrzeja Milczanowskiego kopertę z kilkunastoma dokumentami dotyczącymi prezydenta. Wśród nich były m.in. oryginalna karta z kartoteki, wedle której w latach 70. Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB. Analogiczne

informacje podawał znajdujący się w kopercie wydruk z tzw. Zintegrowanego Systemu Karotek Operacyjnych, głównej bazy komputerowej bezpieki. Szereg innych dokumentów na temat przeszłości Wałęsy znaleźli pracownicy Wydziału Studiów powołanego już przez ministra Macierewicza. Był wśród nich m.in. "Kwestionariusz Ewidencyjny osoby podlegającej internowaniu z 28 listopada 1980 r.". W krótkiej charakterystyce personalnej ówczesnego przywódcy "Solidarności" napisano: "członek komitetu strajkowego, 29.12.1970 pozyskany do współpracy z SB. W okresie 1970-1972 przekazał szereg informacji dotyczących negatywnej działalności pracowników stoczni". Ciekawe archiwalia udało się odnaleźć w Delegaturze UOP w Gdańsku. Wprawdzie oryginalnej teczki personalnej i teczki pracy TW nigdzie nie było, ale w 1991 r. zidentyfikowano kilkadziesiąt doniesień TW "Bolek" zachowanych w sprawach prowadzonych przez gdańską SB. Donosy te dotyczyły przede wszystkim pracowników Wydziału W-4 i członków komitetu strajkowego funkcjonującego w Stoczni Gdańskiej w grudniu 1970 r. Były to miejsca i środowiska nierozerwalnie związane z życiorysem Wałęsy. Autentyczność dokumentacji zebranej w 1992 r. przez kierownictwo UOP nie budziła wątpliwości. Odnalezione doniesienia powstały zgodnie z zasadami kancelaryjnymi obowiązującymi w SB i umieszczone były w kolejnych tomach akt w czasie rzeczywistym. Znajdująca się na nich numeracja stron stanowiła ciągłość z sąsiadującymi dokumentami, a nadto wykonana była tym samym środkiem kryjącym i przez tę samą osobę. Poszczególne tomy posiadały spisy treści, były przesznurowane i opieczętowane pieczęciami "KW MO Gdańsk" jeszcze w latach 70. Dokonanie w nich jakichkolwiek manipulacji post factum bez pozostawienia wyraźnych śladów było wykluczone. Oryginalna karta ewidencyjna z kartoteki dotycząca prezydenta nie pozostawiała cienia wątpliwości, kto ukrywał się pod pseudonimem Bolek. Na podstawie tak zgromadzonej dokumentacji Wałęsa został umieszczony przez ministra Macierewicza na jego słynnej liście przekazanej parlamentowi 4 czerwca 1992 r. Jednak jeszcze tego samego dnia, przy walnym uczestnictwie ówczesnego prezydenta, rząd Jana Olszewskiego został odwołany i ujawnianie archiwów SB zablokowane. Sprawa kontaktów Wałęsy z SB z wielu powodów nie została należycie zbadana i wyjaśniona przez następne kilkanaście lat. Dziś legendarny przywódca "Solidarności" powtarza, że dokumenty dotyczące tej sprawy to szczątkowe, nic nieznaczące "świstki" rzekomo spreparowane przez SB. Rzeczywiście, wiele istotnych dokumentów dotyczących tej sprawy nie zachowało się do naszych czasów. Większość z nich "wyprowadzono" z archiwum UOP na początku lat 90. Kluczową rolę w tej operacji odegrał sam Wałęsa. Ludzie Wałęsy biorą MSW Po obaleniu rządu Jana Olszewskiego w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r. ludzie prezydenta Wałęsy szykowali się do przejęcia kontroli nad MSW. Ministrem spraw wewnętrznych miał zostać Andrzej Milczanowski, zaś szefem UOP - Jerzy Konieczny. Nim jednak pokonali wszystkie bariery formalne, prezydent Wałęsa miał zadzwonić do szefa UOP Piotra Naimskiego z jednoznacznym komunikatem: "Nie ruszać żadnych papierów i czekać". Zanim nowa ekipa zdołała przejąć obowiązki, Naimski powołał sześcioosobową komisję, która dokonała inwentaryzacji dokumentów dotyczących urzędującego prezydenta RP. W jej skład wchodzili m.in. zastępca szefa UOP Adam Taracha i szef Zarządu Kontrwywiadu UOP Konstanty

Miodowicz. Komisja stworzyła "Protokół z przeglądu akt archiwalnych dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy w latach 1970-1976 r." enumeratywnie wymieniający wszystkie dokumenty, które do 4 czerwca 1992 r. zgromadziło w tej sprawie kierownictwo MSW. W nocy z 5 na 6 czerwca 1992 r. nowa ekipa weszła do budynku UOP. Pierwszym obiektem zainteresowania Milczanowskiego i Koniecznego stała się kasa pancerna ministra Antoniego Macierewicza. Ponieważ nie było w niej dokumentów dotyczących Wałęsy, obaj pierwsze kroki skierowali do gabinetu Piotra Naimskiego. Tu protokolarnie przejęli wszystkie znajdujące się tam akta archiwalne dotyczące prezydenta. Protokół ten zachował się do naszych czasów i wymienia dokładnie te same dokumenty, które wcześniej spisano w "Protokole z przeglądu akt archiwalnych dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy w latach 1970-1976 r.". Były wśród nich m.in. oryginalna karta ewidencyjna Wałęsy z informacją, iż był on do 1976 r. tajnym współpracownikiem wyeliminowanym z sieci agenturalnej z powodu "niechęci do współpracy", a także podający analogiczne informacje wydruk z bazy komputerowej byłej SB oraz wspomniany już kwestionariusz osoby przeznaczonej do internowania. W ręce Milczanowskiego dostały się też kopie rzekomych rękopiśmiennych dokumentów TW "Bolek", które w latach 80. kolportowała SB. Kolekcję uzupełniały liczne raporty "Bolka" znajdujące się w przywiezionych z Gdańska tomach akt archiwalnych tamtejszej SB. Po wkroczeniu nowej ekipy, drzwi od pokoi, gdzie znajdował się Wydział Studiów, zostały zaplombowane, a na korytarzach pojawili się wartownicy z Jednostek Nadwiślańskich MSW. Współpracowników Antoniego Macierewicza, którzy pojawili się w pracy 6 czerwca 1992 r. (sobota), odizolowano w specjalnie przygotowanej sali. Były funkcjonariusz SB, a później oficer Zarządu Śledczego UOP, płk Adam Dębiec miał kierować "postępowaniem wyjaśniającym". Wszyscy odmówili mu składania wyjaśnień, domagając się jednocześnie zinwentaryzowania zabezpieczonych archiwaliów MSW w obecności przedstawicieli Sejmu. Mimo dużej wiedzy, jaką dysponowali, natychmiast wyrzucono ich z pracy. Teczka "Bolka" w Belwederze Około 6-7 czerwca 1992 r. za zgodą ministra Andrzeja Milczanowskiego Wałęsie udostępniono zgromadzoną na jego temat dokumentację. Prezydent oglądał ją w gabinecie szefa kontrwywiadu UOP płk. Konstantego Miodowicza. W lipcu lub sierpniu 1992 r. prezydent ponownie zwrócił się do Milczanowskiego o możliwość przeczytania akt, tym razem w Belwederze. Otrzymał na to zgodę. Szef Zarządu Śledczego UOP płk Wiktor Fonfara zapisał w notatce służbowej: "polecenie dostarczenia ich Prezydentowi otrzymał ówczesny Szef UOP Jerzy Konieczny oraz ja. Materiały osobiście zawieźliśmy Prezydentowi, który pokwitował ich odbiór na odwrocie protokołu zawierającego szczegółowy spis ich zawartości". Polecenia wydawane przez ministra Milczanowskiego budzą zasadnicze wątpliwości. Do najpoważniejszych należy kwestia, na jakiej podstawie prawnej i w jakim celu szef MSW przekazał Lechowi Wałęsie komplet kompromitujących go dokumentów. Udostępnienie ich w budynku UOP, tak jak to miało miejsce w czerwcu 1992 r., lub ewentualne przesłanie do Belwederu kopii można potraktować jako działania zgodne z obowiązującymi przepisami. Ale przekazanie oryginałów, to już inna sprawa. Przede wszystkim warto wspomnieć, że akta te były opatrzone klauzulami tajności, a w UOP istniały stosowne zasady obiegu takich dokumentów. Przekazanie niejawnych akt archiwalnych SB dotyczących TW "Bolek" prezydentowi Lechowi Wałęsie z pominięciem wszelkich obowiązujących zasad i procedur, kancelarii tajnych etc. budzi zastrzeżenia. Nie tylko naruszało to obowiązujące

reguły prawa, lecz także narażało ważne akta urzędowe na ich bezpowrotne utracenie. Co też niebawem się stało. Paczka z dokumentami dotyczącymi TW "Bolek" wróciła do MSW 22 września 1992 r. Na pierwszy rzut oka było widać, że dokumenty zostały zdekompletowane. Zniknęły najważniejsze dokumenty dotyczące sprawy: oryginał karty ewidencyjnej Lecha Wałęsy, kopie doniesienia i pokwitowań tego TW, a także inne dokumenty wskazujące, że "Bolkiem" był urzędujący prezydent. W poszczególnych tomach akt, które przywieziono z Gdańska 1 czerwca 1992 r., dokonano czystki. W miejscach, gdzie wcześniej znajdowały się doniesienia "Bolka", sterczały teraz fragmenty powyrywanych kartek. Milczanowski przekazał płk. Fonfarze polecenie udokumentowania braków, co zrobiono w postaci stosownych notatek służbowych. Zapewne po interwencji Andrzeja Milczanowskiego w Belwederze następnego dnia, 24 września 1992 r., do MSW dotarła kolejna przesyłka od Lecha Wałęsy. Koperta miała zawierać brakujące dokumenty - jak to eufemistycznie określano w dokumentach urzędowych - "zatrzymane" wcześniej przez prezydenta. Na drugi dzień po otrzymaniu wspomnianej przesyłki materiały dotyczące Wałęsy zostały zapakowane i zamknięte w kasie pancernej. Teoretycznie wszystko było w porządku. Początkowo prezydent "zatrzymał" część kompromitujących go dokumentów, jednak po interwencji ministra Milczanowskiego zwrócił je w kopercie. Kłopot w tym, że nikt tej koperty nie otworzył. Nie było takiej potrzeby. Kierownictwo MSW zapewne wiedziało, że brakujących dokumentów w kopercie nie ma, a rzekomy zwrot dokumentów przez Wałęsę był prawdopodobnie fikcją. Doczyszczanie 19 września 1993 r. odbyły się w Polsce wybory parlamentarne. Ich zdecydowanym zwycięzcą były SLD i PSL. Łącznie partie te (171 plus 132) zdobyły 303 mandaty. Dla Lecha Wałęsy, którego dotychczasowa siła w znacznej mierze opierała się na słabości rozdrobnionego parlamentu, groziło to utratą wpływów i kontroli nad UOP i MSW. Zapewne perspektywa utraty stanowiska przez Andrzeja Milczanowskiego spowodowała kolejne ruchy w sprawie dokumentów dotyczących TW "Bolek", wypożyczonych wcześniej do Belwederu. 28 września 1993 r. po południu Lech Wałęsa zadzwonił do Milczanowskiego, prosząc o ponowne pilne wypożyczenie dotyczących go dokumentów. W notatce służbowej Milczanowski zapisał: "Zaproponowałem dostarczenie dokumentów do Belwederu około godz. 22.00, co Pan Prezydent zaakceptował. Następnie o powyższym powiadomiłem p. Ministra Jerzego Koniecznego. Przed godziną 22.00 razem z P. Ministrem Jerzym Koniecznym udaliśmy się do Belwederu, gdzie Pan Prezydent Lech Wałęsa osobiście od nas przyjął i pokwitował wypożyczenie całości wspomnianych wyżej dokumentów". Rzeczywiście, na "Protokole zapakowania i zdeponowania akt" sporządzonym przez Milczanowskiego i Koniecznego 25 września 1992 r. znajduje się odręczna adnotacja: "Wypożyczyłem 28.09.1993 r. L. Wałęsa". Lech Wałęsa twierdzi, że nie zabrał akt TW "Bolek" ani nigdy ich nie czytał Prezydent zwrócił dokumentację 24 stycznia 1994 r. Wedle notatki służbowej szefa MSW: "W dniu dzisiejszym, po otrzymaniu dyspozycji Pana Prezydenta Lecha Wałęsy, udałem się w godzinach wieczornych wraz z Szefem UOP p. Ministrem Gromosławem Czempińskim do Belwederu, po odbiór całości dokumentów dotyczących osoby P. Prezydenta L. Wałęsy, a wypożyczonych Mu w dniu 28

września 1993 r. Pan Prezydent Lech Wałęsa przyjął w Belwederze mnie i Pana Ministra Czempińskiego, po czym osobiście przekazał nam paczkę z dokumentami opakowaną w brązowy papier ( ) P. Minister Gromosław Czempiński w mojej obecności paczkę z dokumentami opieczętował okrągłą pieczęcią o treści "Szef Urzędu Ochrony Państwa" i włożył do sejfu w swoim gabinecie, celem przechowywania. Andrzej Milczanowski". Jaki był sens ponownego wypożyczania przez Wałęsę całej dokumentacji? Otóż funkcjonariusze UOP musieli zorientować się, że za pierwszym razem akta "wyczyszczono" nieudolnie. Po działalności TW "Bolek" musiały pozostać wyraźne ślady, najprawdopodobniej w tomach akt wypożyczonych z Delegatury UOP w Gdańsku. Należy przypuszczać, że ktoś z kierownictwa MSW przekazał do Belwederu informację, iż akta należy "doczyścić". Po kilku latach funkcjonariusze badający tę sprawę nie mieli problemów z odtworzeniem prawidłowego przebiegu wypadków: "W paczce zwróconej przez Lecha Wałęsę w dniu 24.01.94 r. brak było nie tylko wspomnianych wcześniej notatek opisujących stwierdzone wcześniej braki, ale także dalszych 74 kart dokumentów dotyczących jego osoby, wytworzonych w b. SB i oznaczonych klauzulami»tajne«i»tajne specjalnego znaczenia«". Siemiątkowski: akt nie zwrócono W lipcu 1996 r. nowy minister spraw wewnętrznych Zbigniew Siemiątkowski zwrócił się do urzędującego od kilku miesięcy prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z prośbą o możliwość zbadania zawartości pakietu przesłanego przez Wałęsę do UOP: "Uprzejmie informuję Pana Prezydenta, iż w Urzędzie Ochrony Państwa znajduje się paczka zawierająca prawdopodobnie dokumenty dotyczące byłego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Wałęsy, opieczętowana z naniesioną klauzulą:»bez zgody prezydenta RP nie otwierać«. Z uwagi na konieczność dokonania przeglądu tych materiałów, sprawdzenia ich stanu faktycznego oraz przygotowania do archiwizacji zwracam się do Pana Prezydenta z prośbą o zgodę na otwarcie tej paczki w celu komisyjnego wykonania stosownych czynności". Za zezwoleniem Kwaśniewskiego komisja powołana w UOP otworzyła pakiety i dokonała spisu znajdujących się w nich dokumentów. Z dokumentu tego jasno wynikało, że wielu dokumentów wypożyczonych przez prezydenta Wałęsę brakuje: "do chwili obecnej nie zostały zwrócone do UOP następujące materiały przekazane Lechowi Wałęsie wymienione w protokole z dnia 5.06.1992 r.: 1) teczka nr I - zawierająca materiały dot. agenturalnej działalności Lecha Wałęsy, 2) teczka nr II - zawierająca materiały jak wyżej, 3) teczka nr III - zawierająca notatki i doniesienia agenturalne od Lecha Wałęsy, 4) teczka nr IV - zawierająca dokumenty rejestracyjne Lecha Wałęsy ( ) teczka nr VI - zawierająca między innymi pokwitowania L. Wałęsy i odbioru wynagrodzenia za działalność agenturalną". Wedle innego fragmentu sprawozdania komisji: "W tomach archiwalnych brak jest spisów zawartości oraz kart w ilości: w tomie II - 14 kart; w tomie III - 20 kart; w tomie IV - 99 kart; w tomie V - 17 kart; w tomie VI - 27 kart". Po otrzymaniu sprawozdania Siemiątkowski pisał do prezydenta Kwaśniewskiego: "nie zostały zwrócone do chwili obecnej m.in. dokumenty dotyczące agenturalnej działalności Lecha Wałęsy, notatki i doniesienia agenturalne od Lecha Wałęsy, jego dokumenty rejestracyjne, pokwitowania

Lecha Wałęsy na odbiór wynagrodzenia za działalność agenturalną, analiza sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. "Bolek", ekspertyzy kryminalistyczne i inne, a także materiały dokumentujące przepływ korespondencji między Lechem Wałęsą w okresie sprawowania przez niego funkcji Prezydenta a UOP". W miejscach, gdzie wcześniej znajdowały się doniesienia "Bolka", sterczały fragmenty powyrywanych kartek 24 września 1996 r. szef UOP płk Andrzej Kapkowski zwrócił się pisemnie do Lecha Wałęsy o oddanie brakujących akt: "Zwracam się do Pana Prezydenta z prośbą o zwrot dokumentów - jeśli jest Pan w ich posiadaniu - które zostały wytworzone przez b. Służbę Bezpieczeństwa dotyczące Pańskiej działalności w okresie 1970-1989. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń uprawnione jest przypuszczenie, iż część tej dokumentacji, która była udostępniana Panu w latach 1992-1994 przez ministra p. A. Milczanowskiego [ ] może znajdować się w Pańskim archiwum prywatnym".na pismo to Wałęsa nigdy nie odpowiedział. "Wałęsowicze" w gdańskim UOP Podobne jak w centrali MSW działania ukierunkowane na zatarcie śladów działalności TW "Bolek" podjęto w Delegaturze UOP w Gdańsku. Pierwszym krokiem było usunięcie płk. Adama Hodysza, który w 1992 r. przekazał Macierewiczowi akta "Bolka" i zapewne nie zgodziłby się na dokonywanie zniszczeń i manipulacji w archiwum. Jego dni były więc policzone. W pierwszych dniach września 1993 r. w Gdańsku pojawił się płk Gromosław Czempiński, który wręczył Hodyszowi odwołanie. Jego obowiązki przejął protegowany Wałęsy mjr Henryk Żabicki - doświadczony funkcjonariusz SB, były lektor KW PZPR i członek egzekutywy POP gdańskiej SB, a w 1989 r. kandydat na delegata XI Zjazdu PZPR. Jego zastępcą został kpt. Zbigniew Grzegorowski - również były oficer SB. Obaj w latach 80. byli w zespole zajmującym się inwigilacją Wałęsy. W czasie tzw. transformacji ustrojowej w latach 1989-1990 Żabicki i Grzegorowski zaczęli utrzymywać bliskie relacje z przywódcą "Solidarności" jako funkcjonariusze BOR ochraniający Wałęsę. Ze względu na ścisłe kontakty Żabickiego i Grzegorowskiego z prezydentem obu nazywano "wałęsowiczami". Milczanowski zaprzeczał, jakoby za zmianami personalnymi w gdańskiej Delegaturze stał prezydent, jego słowa publicznie zdezawuował jednak sam Wałęsa. Od objęcia przez nową (starą) ekipę SB kierownictwa gdańskiej Delegatury UOP pomiędzy mjr. Żabickim i jego ludźmi a naczelnikiem Wydziału Ewidencji i Archiwum por. Krzysztofem Bollinem, który znalazł donosy "Bolka" w 1991 r., rozpoczęła się gra. Bollin starał się zabezpieczać ślady działalności tego agenta, a jego przełożeni mieli przeciwne intencje. Pewnego dnia jeden z członków nowej ekipy zaproponował, żeby Bollin usunął kolejny ślad działalności TW "Bolek". Była to notatka datowana na 19 stycznia 1971 r., z której wynikało, że wspomniany tajny współpracownik zidentyfikował dla SB jednego z przywódców rewolty grudniowej w Gdańsku, pracownika stoczni Kazimierza Szołocha. Obawiając się o losy znaleziska, 22 grudnia 1993 r. por. Bollin sporządził notatkę służbową dokumentującą fakt istnienia takiego dokumentu i jej kopię wysłał do centrali w Warszawie. Najprawdopodobniej na drugi dzień został odwołany. Jego stanowisko zajął bardziej związany z nowym kierownictwem, także były funkcjonariusz SB Stanisław Rybiński. Zmiany w gdańskiej Delegaturze UOP zrobiły swoje. Wkrótce notatka z 1971 r. dotycząca okoliczności rozpoznania Kazimierza Szołocha została usunięta, a na jej miejsce podrzucono inny dokument.

Hodysz kontra Żabicki W początkach 1996 r. nowy szef UOP Zbigniew Siemiątkowski z SLD dokonał zmiany na stanowisku szefa Delegatury UOP w Gdańsku. Dotychczasowego szefa mjr. Henryka Żabickiego zastąpił ppłk Adam Hodysz. Najprawdopodobniej miał on informacje na temat tego, co działo się za poprzedniego kierownictwa, toteż zaczął dokładnie sprawdzać, co stało się z dokumentami dotyczącymi Wałęsy. Szybko ustalono, że z archiwum usunięto kopię korespondencji wysłanej w czerwcu 1992 r. ministrowi Macierewiczowi. W ten sposób zaginął ostatni komplet około 80 stron znanych wówczas donosów TW "Bolek". Trzej członkowie byłego już kierownictwa Delegatury: Żabicki, Grzegorowski i Rybiński wszystkiego się wypierali lub ze względu na "kłopoty zdrowotne" nie byli w stanie złożyć wyjaśnień. Doniesienie w sprawie zaginięcia akt kompromitujących Lecha Wałęsę i udziału w niej trzech funkcjonariuszy UOP skierowano do prokuratury w 1997 r. Wówczas do kontrataku przystąpił były szef Delegatury mjr Żabicki. Zaczął przedstawiać się jako "ofiara machinacji Hodysza i Bollina". Twierdził, że w archiwum były tylko komunikaty z obserwacji Wałęsy, a nigdy nie było w niej raportów TW "Bolek". Te miały zostać sfałszowane przez por. Bollina i ppłk. Hodysza, o czym Żabicki poinformował prokuraturę: "stwierdzam, iż Pan Krzysztof Bollin przy wydatnym wsparciu Pana Adama Hodysza manipulując skompilowanymi i nielegalnie wytworzonymi materiałami archiwalnymi, z zemsty podjął działania zmierzające do politycznego kompromitowania b. Prezydenta Lecha Wałęsy". Działania Żabickiego wsparł były prezydent. Wedle doniesień prasy: "Lech Wałęsa poprosił ( ) Hannę Suchocką, minister sprawiedliwości, o szczególny nadzór na śledztwem w sprawie zniknięcia tzw. teczki»bolka«. Byłego Prezydenta zaniepokoiły informacje w prasie mówiące, jego zdaniem, o kolejnej prowokacji - fałszowaniu dokumentów w delegaturze Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku. Do pisma do minister Suchockiej były prezydent dołączył artykuły z»głosu Wybrzeża«i»Gazety Wyborczej«. Dotyczą one doniesienia do prokuratury złożonego przez ppłk. Henryka Żabickiego, byłego szefa Delegatury UOP w Gdańsku, przeciwko swojemu następcy płk. Adamowi Hodyszowi". Ostatecznie tylko mjr. Grzegorowskiemu udało się postawić zarzuty prokuratorskie. Mógł on jednak liczyć na pomoc kolegów z SB. Były szef UOP Gromosław Czempiński, uczestnik operacji "wyprowadzania" akt TW "Bolek" w Warszawie, wsparł Grzegorowskiego obciążając płk. Adama Hodysza. Proces sądowy przeciwko Grzegorowskiemu przypomina farsę. Trwa już dziesięć lat i jego końca nie widać. Ślady po "Bolku" Dokumenty dotyczące lustracji z 1992 r. nie były jedynymi, które zaginęły w gdańskiej Delegaturze UOP w latach 90. Z dziennika rejestracyjnego byłego Wydziału "C" KW MO Gdańsk wyrwano kartę z numerami od 12514 do 12565. Na powyższej stronie, pod numerem 12535 rejestrowany był jako TW "Bolek" Lech Wałęsa. Kolejny brak w archiwaliach stwierdzili autorzy niniejszego artykułu w czasie kwerendy w 2007 r. Chodzi o dokumentację w sprawie Lecha Wałęsy znajdującą się w aktach sprawy krypt. "Gotowość", dotyczącej akcji internowania członków NSZZ "Solidarność" z województwa gdańskiego. Usunięto z niej "Arkusz ewidencyjny osoby podlegającej internowaniu", który zapewne też zawierał informacje o kompromitującej przeszłości Wałęsy. Dziś dysponujemy jedynie kopią tego dokumentu, podobnie jak w wypadku kilku innych dokumentów "wyprowadzonych" w czasach

prezydentury Wałęsy z archiwum UOP. W miejsce usuwanych dokumentów podrzucano inne, których nigdy tam nie było. W tomie XXII akt sprawy kryptonim "Jesień 70" znajduje się notatka następującej treści: "Gdańsk, 16.02.1971 r. TAJNE. Notatka służbowa z dn. 16.02.1971. W dniu 16.02.1971 ob. Lech Wałęsa nie podjął współpracy jako TW. kpt. E. Graczyk. Propozycja. W związku z odmową współpracy proponuję dalszą kontrolę jego działalności na W-4 poprzez TW KLIN. kpt. E. Graczyk". Dokument ten miał potwierdzać, że Wałęsa nigdy nie podjął współpracy z SB. Kłopot w tym, że analiza treści dokumentu oraz jego oględziny zewnętrzne w jednej kwestii nie pozostawiają wątpliwości: dokument podrzucono w latach 90. i wszystko wskazuje na to, że jest falsyfikatem. Jednak Lech Wałęsa posługuje się nim na każdym kroku. Zamieścił go na swojej stronie internetowej i opublikował w książce "Moja III RP". To nie koniec. W miejsce ukradzionych doniesień TW "Bolek" podrzucono inne dokumenty dotyczące Lecha Wałęsy. Jest to kserokopia analizy SOR "Bolek" sporządzona 20 kwietnia 1982 r. przez inspektora Wydziału III Departamentu V MSW ppor. Adama Żaczka (pod kryptonimem "Bolek" Wałęsa był rozpracowywany w latach 1976-1989, czego nie można mylić z pseudonimem TW "Bolek" z lat 1970-1976). Ponieważ dotyczyła ona okresu, w którym Wałęsa był rozpracowywany przez SB i sporządzono ją na potrzeby śledztwa, nie zawierała ona żadnych informacji o jego wcześniejszych kontaktach z SB. Sęk w tym, że analiza ta nie jest w sprawie dokumentem nowym. Jej oryginał zniknął wraz z innymi dokumentami dotyczącymi Wałęsy w czasie "wypożyczania" ówczesnemu prezydentowi jego akt w Warszawie. Trudno o bardziej jaskrawy dowód na to, kto był inicjatorem i zleceniodawcą machinacji dokonywanych w archiwach UOP. Co ciekawe, Lech Wałęsa twierdzi, że nie tylko nie zabrał akt TW "Bolek", lecz nigdy ich nie czytał. W rozmowie z Agnieszką Kublik w "Gazecie Wyborczej", można przeczytać interesującą wymianę zdań: "Czy jako prezydent prosił Pan Urząd Ochrony Państwa o teczkę»bolka«? [LW:] Nic takiego nie było. [AK:] Nie kusiło nigdy Pana, by zajrzeć do swojej teczki? [LW:] - Pani Agniesiu - już Pani zapytała, ja odpowiedziałem. [AK:] Nie miał Pan nigdy tej teczki w ręku? - [LW:] Nie, oczywiście, że nie miałem". Jednak w świetle zachowanych dokumentów nie ma większych wątpliwości, że były prezydent mija się z prawdą. Nie tylko czytał dokumenty na swój temat, lecz doprowadził do ich "wyprowadzenia" z archiwum UOP. Zresztą dotyczy to nie tylko akt TW "Bolek", lecz także dokumentacji kilku czołowych działaczy gdańskiej opozycji, na przykład Jacka Merkla, Bogdana Borusewicza, Bogdana Lisa i obecnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.Dziś były prezydent twierdzi, że dokumenty dotyczące jego współpracy z SB zostały sfabrykowane. Jeżeli tak, to dlaczego, zamiast dążyć do wyjaśnienia sprawy, z taką konsekwencją usuwał wszystkie ślady działalności TW "Bolek"? Autorzy są historykami Instytutu Pamięci Narodowej Rzeczpospolita http://www.rp.pl/artykul/149681.html?print=tak&p=0 PDF wygenerowany przez NwoNews.pl