Monika Mitera Marek Zubik KARA ŚMIERCI W ŚWIETLE DOŚWIADCZEŃ WSPÓŁCZESNYCH SYSTEMÓW PRAWNYCH. by Helsinki Foundation for Human Rights



Podobne dokumenty
Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności

Prawo karne intertemporalne obowiązywanie ustawy karnej w aspekcie czasowym. Pojęcie prawa intertemporalnego Obowiązywanie ustawy karnej

IMMANUEL KANT ETYKA DEONTOLOGICZNA

stadium postępowania przygotowawczego stadium postępowania sądowego (jurysdykcyjnego) stadium postępowania wykonawczego

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Tomasz Grzegorczyk (przewodniczący) SSN Małgorzata Gierszon (sprawozdawca) SSN Andrzej Stępka

Opinia do ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz ustawy o Policji (druk nr 1009)

Prawo karne materialne. dr hab. Włodzimierz Wróbel, prof. UJ dr hab. Piotr Kardas, prof. UJ

BL TK/15 Warszawa, 7 lipca 2016 r.

Art. 55. [Indywidualizacja kary] Okoliczności wpływające na wymiar kary uwzględnia się tylko co do osoby, której dotyczą.

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Józef Szewczyk (przewodniczący) SSN Rafał Malarski (sprawozdawca) SSN Andrzej Ryński

Spis treści Wykaz skrótów Wykaz literatury Wstęp Rozdział I. Określenie tematu oraz metod i przesłanek rozumowania

Etyka Tożsamość i definicja. Ks. dr Artur Aleksiejuk

GLOSA DO UCHWAŁY SĄDU NAJWYŻSZEGO Z 24 LUTEGO 2006 R., SYGN. AKT: I KZP 54/05 1

KW - Część ogólna - kary i środki karne. Katalog kar: 1. areszt 2. ograniczenie wolności 3. grzywna 4. nagana

WYROK Z DNIA 4 MARCA 2009 R. III KK 322/08

POSTANOWIENIE. SSN Eugeniusz Wildowicz

3) ma obowiązek udzielania wyjaśnień dotyczących przebiegu odbywania kary.

WINA jako element struktury przestępstwa

POSTANOWIENIE. Sygn. akt II KK 88/17. Dnia 20 kwietnia 2017 r. Sąd Najwyższy w składzie: SSN Waldemar Płóciennik

Prawo i polityka penitencjarna warsztaty ze stosowania prawa

POSTANOWIENIE. SSN Wiesław Kozielewicz (przewodniczący) SSN Michał Laskowski (sprawozdawca) SSN Dariusz Świecki. Protokolant Danuta Bratkrajc

STRESZCZENIE. Redukcja odpowiedzialności w ramach zwyczajnego wymiaru kary w polskim prawie karnym

Zakres rozszerzony - moduł 36 Prawa człowieka. Janusz Korzeniowski

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Dariusz Świecki (przewodniczący) SSN Rafał Malarski (sprawozdawca) SSN Jacek Sobczak

POSTANOWIENIE. Sygn. akt IV KK 343/15. Dnia 19 listopada 2015 r. Sąd Najwyższy w składzie: SSN Roman Sądej

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Tomasz Artymiuk (przewodniczący) SSN Roman Sądej (sprawozdawca) SSN Barbara Skoczkowska

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Jarosław Matras (przewodniczący) SSN Małgorzata Gierszon SSN Przemysław Kalinowski (sprawozdawca)

Zasady etyczne dotyczące relacji ludzi ze zwierzętami w badaniach naukowych. dr Beata Płonka

Aby móc mówić o prawach człowieka, należy najpierw rozróżnić kilka aspektów słowa "prawo".

PRAWO W OCHRONIE ZDROWIA

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Barbara Kobrzyńska

POSTANOWIENIE. SSN Małgorzata Gierszon

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący) SSN Dorota Rysińska SSN Andrzej Stępka (sprawozdawca)

POSTANOWIENIE. SSN Tomasz Grzegorczyk

Przestępstwo zabójstwa w prawie karnym

ODPOWIEDZIALNOŚĆ KARNA LEKARZA

POSTANOWIENIE. Sygn. akt II KK 116/14. Dnia 25 czerwca 2014 r. Sąd Najwyższy w składzie: SSN Waldemar Płóciennik

Spis treści Rozdział I. Kara kryminalna i jej racjonalizacja 1. Kara kryminalna, jej istota i cele 2. Sprawiedliwość naprawcza

POSTANOWIENIE. SSN Wiesław Kozielewicz (przewodniczący) SSN Włodzimierz Wróbel (sprawozdawca) SSA del. do SN Dorota Wróblewska

Czy do znamion przestępstwa znieważenia funkcjonariusza publicznego (art k.k.) należy publiczność działania sprawcy?

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Anna Janczak

DECYZJA RAMOWA RADY 2003/568/WSISW(1) z dnia 22 lipca 2003 r. w sprawie zwalczania korupcji w sektorze prywatnym RADA UNII EUROPEJSKIEJ,

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Barbara Kobrzyńka

POSTANOWIENIE. SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący) SSN Jerzy Grubba SSN Michał Laskowski (sprawozdawca) Protokolant Anna Kuras UZASADNIENIE

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Przemysław Kalinowski (przewodniczący) SSN Andrzej Ryński (sprawozdawca) SSN Dariusz Świecki

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Dariusz Świecki (przewodniczący) SSN Andrzej Ryński (sprawozdawca) SSN Kazimierz Klugiewicz

POSTANOWIENIE. SSN Michał Laskowski. po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 5 listopada 2013 r.,

Hard Cases. Walidacyjna i derogacyjna funkcja moralności.

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Tomasz Grzegorczyk (przewodniczący) SSN Józef Dołhy SSN Małgorzata Gierszon (sprawozdawca)

Zgoda pacjenta na świadczenie zdrowotne

Uchwała z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 31/11

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Henryk Gradzik (przewodniczący) SSN Andrzej Ryński (sprawozdawca) SSN Józef Szewczyk

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Anna Janczak

Pojęcie myśli politycznej

P O S T A N O W I E N I E

POSTANOWIENIE. SSN Jacek Sobczak (przewodniczący) SSN Przemysław Kalinowski SSN Barbara Skoczkowska (sprawozdawca) Protokolant Barbara Kobrzyńska

POSTANOWIENIE. SSN Tomasz Grzegorczyk (przewodniczący) SSN Jarosław Matras (sprawozdawca) SSN Dariusz Świecki

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Rafał Malarski (przewodniczący) SSN Dariusz Kala SSN Zbigniew Puszkarski (sprawozdawca)

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Włodzimierz Wróbel (przewodniczący) SSN Andrzej Stępka (sprawozdawca) SSN Krzysztof Cesarz

Zbieg art i art. 448 w zw. z art. 24 k.c. - uwagi de lege lata i de lege ferenda

Katarzyna Wojewoda-Buraczyńska Koncepcja multicentryczności prawa a derywacyjne argumenty systemowe. Studenckie Zeszyty Naukowe 9/13, 84-87

POSTANOWIENIE Z DNIA 11 GRUDNIA 2002 R. V KK 135/02

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Jolanta Grabowska

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Anna Janczak

PRAWA DZIECKA. dziecko jako istota ludzka wymaga poszanowania jego tożsamości, godności prywatności;

Andrzej Seremet Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 października 1993 r. III KRN 238. Palestra 39/1-2( ),

Moduł 5. Ochrona prawna funkcjonariuszy Służby Więziennej

WYROK Z DNIA 21 PAŹDZIERNIKA 2010 R. V KK 287/10

WYROK Z DNIA 15 KWIETNIA 2010 R. III KO 83/09

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Anna Janczak

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy. Wartości w wychowaniu

T: Lecznictwo sądowo - lekarskie

Godność w Konstytucji

W toku analizy przepisów prawa dotyczących autonomii pacjentów w zakresie leczenia

Składa się on z czterech elementów:

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Dorota Rysińska (przewodniczący) SSN Barbara Skoczkowska (sprawozdawca) SSN Eugeniusz Wildowicz

Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z 13 grudnia 2016 r., II KK 281/16 1

Etapy postępowania karnego. 1. Postępowanie przygotowawcze 2. Postępowanie sądowe 3. Postępowanie wykonawcze

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący) SSN Józef Szewczyk SSN Eugeniusz Wildowicz (sprawozdawca)

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Henryk Gradzik (przewodniczący) SSN Małgorzata Gierszon (sprawozdawca) SSN Jacek Sobczak

POSTANOWIENIE. SSN Kazimierz Klugiewicz

Wyrok Trybunału w Strasburgu w sprawie Matyjek przeciwko Polsce - komunikat prasowy

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Anna Janczak

POSTANOWIENIE. SSN Włodzimierz Wróbel (przewodniczący) SSN Andrzej Ryński (sprawozdawca) SSN Eugeniusz Wildowicz

Wartość jest przedmiotem złożonym z materii i formy. Jej formą jest wartościowość, materią jest konkretna treść danej wartości.

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący) SSN Kazimierz Klugiewicz (sprawozdawca) SSN Barbara Skoczkowska

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Piotr Mirek (przewodniczący) SSN Jerzy Grubba (sprawozdawca) SSN Rafał Malarski

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Anna Kuras

Bezpieczna szkoła bezpieczny uczeń. Zespół Szkolno-Przedszkolny w Świerzawie

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Stanisław Zabłocki (przewodniczący) SSN Józef Szewczyk (sprawozdawca) SSA del. do SN Jerzy Skorupka

POSTANOWIENIE. Sygn. akt V KK 135/19. Dnia 15 maja 2019 r. Sąd Najwyższy w składzie: SSN Jerzy Grubba

POSTANOWIENIE Z DNIA 3 MARCA 2004 R. SNO 1/04

KARYGODNOŚĆ jako element struktury przestępstwa

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Anna Janczak

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Danuta Bratkrajc

POSTANOWIENIE. SSN Michał Laskowski

POSTANOWIENIE. SSN Kazimierz Klugiewicz

I. FUNKCJE PRAWA KARNEGO

POSTANOWIENIE. SSN Waldemar Płóciennik (przewodniczący) SSN Włodzimierz Wróbel (sprawozdawca) SSA del. do SN Piotr Mirek. Protokolant Ewa Oziębła

W prawie podatkowym brakuje norm, które w generalny sposób regulowałyby zakres stosowania analogii.

Transkrypt:

Monika Mitera Marek Zubik KARA ŚMIERCI W ŚWIETLE DOŚWIADCZEŃ WSPÓŁCZESNYCH SYSTEMÓW PRAWNYCH by Helsinki Foundation for Human Rights

Spis treści 1. Wprowadzenie 2. Kara śmierci w perspektywie filozoficznej (przegląd wybranych stanowisk) 3. Kara śmierci historia i współczesność 4. Kara śmierci w dokumentach i praktyce ONZ 5. Kara śmierci a Europejska Konwencja Praw Człowieka 6. Kara śmierci w świetle orzecznictwa sądów konstytucyjnych 7. Kara śmierci w Stanach Zjednoczonych 8. Kara śmierci w Polsce 2

Pracę poświęcamy Rodzicom

Non é utile la pena di morte per l esempio di atrocitá che dá agli uomini. Cesare Beccaria 4

1. WPROWADZENIE Kara śmierci wzbudzała i wzbudza wiele emocji. Choć istnieje od niepamiętnych czasów, przez kolejne stulecia podejście do niej zmieniało się co najmniej w takim zakresie, jak stosunek do karania w ogóle. Wydaje się, że przestano ją uważać, przynajmniej w europejskim kręgu kulturowym, za naturalny element porządku świata. Jakże odmiennie od współczesnych im patrzymy dzisiaj na śmierć Sokratesa, Pawła z Tarsu, czy Savonaroli. Mieli oni przecież rzetelne na miarę tamtych czasów procesy, choć niewątpliwie padli ofiarą spraw, którym się poświęcili. Naszym celem jest przedstawienie problematyki kary śmierci na świecie. Tym samym ograniczamy się wyłącznie do omówienia tego zjawiska jako kary przewidzianej przez obowiązujące ustawodawstwo państwowe. Na ustawodawstwo karne chcieliśmy spojrzeć szerzej, zobaczyć, jak działa ono w życiu. Zdajemy sobie sprawę, że w świecie współczesnym zdarza się, iż mniej, czy bardziej otwarcie, władza pozbawia życia ludzi jej niewygodnych, a fakty te nie trafiają do oficjalnych statystyk odnoszących się do kary śmierci. Nie można także nie zauważyć, iż od dłuższego czasu zagadnienie kary śmieci przestało być wyłącznie domeną prawa wewnętrznego poszczególnych państw. Szczególnie doświadczenie dwóch wojen światowych przyniosło ze sobą pewną refleksję społeczności międzynarodowej i dało początek ochronie praw człowieka w wymiarze globalnym. Termin ludobójstwo nabrał realnych wymiarów i wszedł do katalogu zbrodni karanych śmiercią. Wspomniana refleksja dotyczy także powstania ponadnarodowych instytucji sądowych, dających możliwość ostatecznego odwołania się od decyzji organów krajowych. Jednak większość państw decyduje się uznać orzecznictwo takiego organu sądowego zazwyczaj dopiero wtedy, gdy już zapewnia standardy praw człowieka uznane przez społeczność międzynarodową. Tym samym zasadnicze działanie owych standardów jest osłabione. Już na samym wstępie musimy poczynić pewne uwagi terminologiczne. Określenie abolicjonizm używane jest w literaturze jako synonim postawy uznającej konieczność zniesienia bądź ograniczenia stosowania kary śmierci. Chociaż samo słowo abolicja ma swoje źródło w łacińskim abolitio (tzn. zniesienie, umorzenie), to jednak w przeważającej większości encyklopedii, leksykonów i słowników nie tylko polskich wiązane jest wyłącznie z ruchem społecznym na rzecz zniesienia niewolnictwa. Znacznie rzadziej zauważa się jego zakres znaczeniowy związany z działaniami na rzecz zniesienia kary śmierci, uchylenia reglamentacji prostytucji, czy z ruchem na rzecz likwidacji więzień1. W niniejszym opracowaniu posługiwać się będziemy określeniem abolicja w znaczeniu postawy (poglądu) uznającej konieczność zniesienia kary śmierci w ustawodawstwie współczesnym. Jej przeciwieństwem jest postawa retencjonistyczna, głosząca konieczność pozostawienia tej kary w katalogu sankcji, jakimi może posługiwać się państwo w polityce karnej. Zaznaczyć jednak należy, iż postawa abolicjonistyczna nie musi oznaczać dążenia do całkowitego usunięcia kary śmierci z ustawodawstwa. Pozostając abolicjonistą można dopuszczać stosowanie tej kary w stanach nadzwyczajnego zagrożenia. Dokładniej problematykę tę omawiamy w dalszej części opracowania. Do klasyki dzieł prawniczych weszła praca C. Beccarii Dei delitti e delle pene wydana w 1764 r. Choć książka ta w niewielkim wymiarze poświecona jest karze śmierci, to siła oddziaływania zawartych tam myśli okazała się tak żywotna, że dzisiaj trudno jest mówić o abolicjonizmie, nie wspominając nazwiska jej autora. Beccaria uznawał za dopuszczalne

posługiwanie się przez państwo tą karą w szczególnych, nadzwyczajnych okolicznościach. Po nim nie było nikogo, kto wywarłby taki wpływ na doktrynę prawa odnośnie kary śmierci, jak on. Stwierdzenia, wyrażone w najsłynniejszym dziele Beccarii, są aktualne i dzisiaj. Wydało nam się rzeczą oczywistą, że motto niniejszej książki powinniśmy zaczerpnąć właśnie z twórczości Beccarii. Mimo, że argumenty przeciwników (jak i zwolenników) kary śmierci znane są od bardzo dawna i właściwie nie zmieniają się od pokoleń (jeśli nie od wieków), to oddziaływanie idei abolicjonistycznych na społeczeństwo nie jest imponujące. Zupełną rzadkością jest sytuacja, gdy zdecydowana większość opinii publicznej opowiada się przeciwko stosowaniu kary śmierci. Być może właśnie tym należy tłumaczyć, że nigdzie usunięcie kary śmierci z ustawodawstwa karnego nie odbyło się bez ożywionej dyskusji. Książka, którą oddajemy teraz czytelnikom, nie miała być manifestem na rzecz zniesienia kary śmierci. Dalecy jesteśmy bowiem od łudzenia się, że argumenty wysuwane przez naukę w tym wypadku naukę prawa mogą w sposób zasadniczy wpłynąć na poglądy przeciętnego człowieka. Mamy jednak nadzieję, iż książka ta zachęci do refleksji nad stosowaniem kary śmierci przynajmniej tych, którzy wpłynąć mogą na kształtowanie postaw obywateli w tej materii. Przypisy [do rozdz. 1] 1 Por. M. Płatek: Ruch abolicjonistyczny w Skandynawii teraźniejszość czy wizja przyszłości, Studia Iuridica, t. 20, Warszawa 1991, s. 81 i n. 6

Monika Mitera 2. KARA ŚMIERCI W PERSPEKTYWIE FILOZOFICZNEJ (PRZEGLĄD WYBRANYCH STANOWISK Przedmiotem większości przedstawionych w niniejszej publikacji rozważań jest przede wszystkim analiza miejsca kary śmierci w wybranych systemach prawa pozytywnego. Konieczne wydaje się jednak przybliżenie Czytelnikowi wątków filozoficznych, dotyczących racjonalizacji kary w ogóle, w tym również uzasadnień kary śmierci. Uregulowania kodeksowe składają się z zespołów norm, zgodnie z którymi określone zachowania są nakazane albo zakazane, jak również ze wskazań, dotyczących realizacji owych norm1. Normy prawa pozytywnego opierają się na założeniach filozoficznych, nierzadko będąc ich odbiciem. Dlatego dla zrozumienia sensu danej regulacji przydatne jest poznanie koncepcji teoretycznych, które legły u jej podstaw. Argumenty za utrzymaniem albo zniesieniem kary śmierci wyrażane są przez dwa przeciwstawne nurty retencjonistyczny i abolicjonistyczny. Retencjoniści, zwani też represjonistami2, opowiadają się za utrzymaniem kary śmierci, godząc się zwykle z pewnymi ograniczeniami stosowania tej formy karania. Abolicjoniści sprzeciwiają się zachowaniu kary śmierci w ustawodawstwie karnym. Stanowisko to może jednak przejawiać się w różnych postaciach3. Abolicjonizm skrajny optuje za natychmiastowym zniesieniem kary śmierci. Nurt umiarkowany uważa, że rezygnacja z karania śmiercią za przestępstwa powinna być procesem, którego ostatnim etapem będzie wyeliminowanie tej kary z obowiązującego prawa. Realizacja tego celu ma następować stopniowo. W pierwszej kolejności należy ograniczyć kategorie przestępstw zagrożonych karą śmierci oraz kategorie osób, wobec których mogłaby ona być orzekana i wykonywana. Konieczne jest również ustanowienie szeregu instytucji procesowych, zabezpieczających przed straceniem niewinnego człowieka. Całkowite zniesienie kary śmierci poprzedzać może wprowadzenie abolicji de facto, a więc stanu, w którym formalnie utrzymane zostaje zagrożenie karą śmierci w prawie karnym, jednak nie jest ona orzekana ani wykonywana. Zarówno retencjoniści (zwolennicy kary śmierci), jak i abolicjoniści dla poparcia swego stanowiska odwołują się do wniosków, wypływających z poszczególnych koncepcji kary. Tradycyjne teorie kary, do których nawiązują oba nurty, dzielone są zwykle na dwa rodzaje: retrybutywne i prewencyjne4. Teorie retrybutywne przyjmują, że kara winna być aktem odpłaty złem za zło i nie może odwoływać się do żadnych celów leżących poza nią. Uzasadnieniem karania może być jedynie wina przestępcy. Teorie prewencyjne uzasadniają karę jej społecznym oddziaływaniem. Według utylitarystów celem kary jest prewencja generalna i indywidualna, a więc zapobieganie popełnianiu w przyszłości przestępstw tak przez innych ludzi, jak i przez osobę, która naruszyła prawo. Kara jako taka jest złem, jednak można ją akceptować, jeżeli skutki, jakie wywoła w społeczeństwie, będą pozytywne. Koncepcje retrybutywne odwołują się do przeszłości, do czynu już dokonanego, natomiast koncepcje prewencyjne uzasadnienia kary szukają w przyszłości, koncentrując się na oczekiwaniach związanych z jej wpływem na postępowanie ludzi. W idei odpłaty, będącej podstawowym założeniem retrybutywizmu, wyróżnia się wymiar jakościowy i ilościowy. Aspekt jakościowy, nawiązujący do koncepcji sprawiedliwości retrybutywnej, wyraża myśl, że sprawcę należy pozbawić tego samego dobra, w które

wymierzony był jego czyn. Wyrazem aspektu ilościowego, odwołującego się do sprawiedliwości dystrybutywnej, jest przeświadczenie, że kara powinna być proporcjonalna do popełnionego czynu, a więc przestępstwa większej wagi powinny być karane surowiej. Retrybutywizm przyjmuje, że kara jest odpłatą, czyli odpowiedzią złem na zło5. Genezę takiego pojmowania kary dostrzega się zwykle w instytucji zemsty krwawej, umożliwiającej pokrzywdzonemu zadanie zła w odpowiedzi na doznane zło. W toku rozwoju instytucji społecznych i państwowych prawo pokrzywdzonego do dochodzenia zadośćuczynienia zostało niejako scedowane na grupę społeczną, do której należał. Grupa zapewniać miała jednostce pomoc i opiekę, przejmując jednocześnie prawo do wymierzania kar za zło wyrządzone jej członkom. Pojmowanie kary śmierci jako odpłaty opiera się na koncepcjach Kanta i Hegla, postrzegających karę-odpłatę jako konieczną reakcję na przestępstwo. Immanuel Kant jest twórcą teorii odwetu sprawiedliwego, moralnego. Podstawą tej koncepcji jest uznanie, że jedynym motywem czynu moralnego powinno być spełnienie obowiązku. Według Kanta każdy człowiek podlega regule zobowiązującej go do spełniania dobrych uczynków, których motywem jest właśnie poczucie obowiązku6. Regułą tą jest imperatyw kategoryczny: Postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się prawem powszechnym 7. Jedynie postępowanie zgodne z treścią imperatywu kategorycznego może zostać uznane za moralnie dobre. Myśli Kanta przyświeca przy tym założenie, że człowiek jest celem samym w sobie. Założenie to wyrażone jest w treści imperatywu praktycznego: Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twej osobie, jako też w osobie każdego innego używał zawsze zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka 8. Sprawiedliwość, zdaniem Kanta, wymaga odpłaty złem za zło. Dlatego kara jest realizacją idei sprawiedliwości. Przestępstwo, naruszając imperatyw kategoryczny, jest złem. Wymaga więc ukarania sprawcy. Kara stanowi bezpośrednią konsekwencję zła moralnego. Jest ona konieczną odpowiedzią na przestępstwo, której domaga się imperatyw kategoryczny. Skoro zaś postulat, by karać przestępstwa, jest imperatywem kategorycznym, nie można uzależniać wymierzania kary od jej skutków dla ogółu społeczeństwa i dla samego przestępcy. Kara ma być celem samym w sobie. Zabicie innego człowieka niejako automatycznie ściąga śmierć na zabójcę. Jeśli więc nawet jakieś społeczeństwo miałoby ulec rozwiązaniu, należałoby przedtem stracić przestępcę skazanego na śmierć, by każdego spotkało to, na co zasłużył własnym czynem9. Kant przyjmuje, że każde przestępstwo powinno spotkać się z odpowiedzią, przy czym jedynym sposobem jego wyrównania jest kara. Jednocześnie koncepcja ta zakłada, że kara winna być równa popełnionemu przestępstwu. Dlatego, zgodnie z regułą odpłaty życie za życie, reakcją na zabójstwo może być wyłącznie kara śmierci. Od tej zasady Kant przewidywał tylko dwa wyjątki: zabójstwo w pojedynku i spowodowanie śmierci nieślubnego dziecka10. Dla Hegla z kolei kara jest koniecznością dialektyczną11. Przestępstwo stanowi zaprzeczenie prawa. Kara zaś jest zaprzeczeniem przestępstwa i, jako negacja negacji,powoduje przywrócenie porządku prawnego. Odrzucenie prawa przez przestępcę jest jednocześnie zanegowaniem przez tegoż przestępcę samego siebie jako podmiotu naruszonego prawa. Zamiast norm prawa, które przestępca narusza swoim czynem, proponuje on własne normy, dopuszczające stosowanie przemocy. Kara będzie zarówno przywróceniem 8

obowiązywania naruszonego prawa, jak i zastosowaniem wobec osoby naruszającej normy jego własnego prawa. Antytezą bezprawia, które wyraża czyn przestępny, jest sprawiedliwość. Dlatego kara jest sama w sobie i dla siebie sprawiedliwa. Sprawiedliwość kary polega również na tym, że jest ona zarazem wolą samą w sobie przestępcy, jest istnieniem jego wolności, jego prawa. Jest ona prawem samego przestępcy, to znaczy założona jest w jego istniejącej woli, w jego działaniu 12. Przymus, przywracający prawo, ma charakter odpłaty, a więc zastosowana kara powinna być proporcjonalna do popełnionego czynu. O ile w przypadku przestępstw, polegających na naruszeniu prawa własności lub uszkodzeniu ciała bez pozbawienia jednakże życia ofiary, Hegel dopuszcza możliwość stosowania kar zastępczych, a więc nie będących w swej zewnętrznej postaci prostym odwzorowaniem przestępstwa, w przypadku zabójstwa uważa, że jedyną sprawiedliwą karą jest właśnie kara śmierci. Żaden bowiem inny sposób ukarania sprawcy nie będzie dostatecznie rekompensował pozbawienia życia innego człowieka13. Dla obu powyższych teorii charakterystyczne jest uznanie, że zastosowanie kary śmierci wobec przestępcy, który pozbawił życia innego człowieka, nie tylko spełnia przesłanki sprawiedliwości retrybutywnej i dystrybutywnej, ale także wyraża szacunek dla samego przestępcy. Zdaniem Kanta, przestępca, popełniając czyn naruszający prawo, sam skazuje się na karę. Dlatego też kara, będąc odpowiedzią na czyn przestępny, wyraża poszanowanie godności ludzkiej przestępcy. Fundamentalna dla kantowskiej koncepcji moralności zasada uznania człowieka za cel sam w sobie wyklucza manipulowanie osobą ludzką wyłącznie dla osiągnięcia celów, leżących poza nią. Z tego też powodu odrzucić należy powiązanie karania z osiąganiem celów prewencyjnych. Hegel z kolei uważał, że poprzez przestępstwo sprawca daje wyraz swojej podmiotowości, osobowości, a nawet godności, gdyż swoim działaniem, naruszającym prawo powszechnie obowiązujące, usiłuje przeciwstawić własną wolę woli ogólnej, wyrażonej w treści obowiązującego prawa. Hegel wprost odrzucał uzasadnienie karania względami prewencji ogólnej lub szczególnej jako ubliżające godności człowieka. Taki sposób uzasadniania kary podobny jest do podnoszenia kija na psa, a człowiek traktowany jest tu nie w swej czci i godności, lecz jak pies... [natomiast] pogląd, że kara zawiera w sobie własne prawo przestępcy, jest poglądem, w którym przestępcy okazywana jest cześć jako istocie rozumnej 14. W przeciwieństwie do koncepcji retrybutywnych, teorie prewencyjne, wywodzące się najczęściej z utylitarnego nurtu myślenia o karaniu, nie postrzegają kary jako celu samego w sobie. Podstawowym założeniem utylitaryzmu jest bowiem uznanie konieczności regulacji życia społecznego przez takie normy, których przestrzeganie przynosiłoby najwięcej społecznie korzystnych efektów. Myśl o prewencyjnym oddziaływaniu kary pojawiła się już w starożytności. Platon w Protagorasie pisał: Nikt bowiem nie karze przestępcy oczywista człowiek myślący za to, że on źle zrobił, chyba że się ktoś mści bezrozumnie, jak dzikie zwierzę. Ale kto rozumnie karę myśli wymierzać, ten się nie będzie mścił za występek miniony przecież czynu już dokonanego wymazać z przeszłości nie potrafi tylko ze względu na czyn przyszły, aby drugi raz występku nie popełnił, ani ten sam przestępca, ani ktoś inny, kto jego karę zobaczy 15. Także Seneka twierdził, że nikt rozsądny nie karze dlatego, że popełniono przestępstwo, lecz by przestępstw nie popełniano16. Jedno z założeń tradycyjnej koncepcji utylitarystycznej przyjmuje, że ludzi skłonnych do naruszania praw innych i poświęcania dobra społecznego na rzecz osobistych korzyści można

od takich zachowań odstraszyć groźbą kary17. Dlatego karanie nie może być celem samym w sobie, ale winno zmierzać do osiągnięcia korzyści społecznych. Przyjęcie tego założenia ma również konsekwencje dla decyzji o surowości kary. Karanie jako takie teorie utylitarne uznają za zło, którego należy unikać, o ile nie przyniesie korzyści interesowi społecznemu. O ile zaś kara ma być w ogóle orzeczona, musi być na tyle surowa, by przestępca nie odniósł korzyści z przestępstwa. Kary za cięższe przestępstwa powinny być surowsze nie z uwagi na wymóg proporcjonalności kary do popełnionego przestępstwa, ale ze względu na efekt odstraszający i motywowanie przestępców do popełniania raczej lżejszych przestępstw. Tak więc sensem kary nie jest odpłata, lecz skuteczność zapobiegania popełnianiu kolejnych przestępstw przez danego sprawcę (prewencja indywidualna, szczególna) lub przez innych członków społeczeństwa (prewencja generalna, ogólna). Wśród twórców prewencyjnych koncepcji kary spotkać można zarówno przeciwników, jak i zdeklarowanych zwolenników kary śmierci. Najbardziej znanym głosicielem myśli abolicjonistycznej był Cesare Beccaria. W wydanej po raz pierwszy w 1764 roku pracy O przestępstwach i karach opowiedział się on za zasadą ekonomii, a więc oszczędności kary, twierdząc, że do osiągnięcia celu kary wystarcza, by dolegliwość, jaką ona za sobą pociąga, przewyższała korzyści osiągane przez popełnienie przestępstwa, a ta przewaga zła powinna obejmować i nieuchronność kary, i utratę dobra, które uzyskano by wskutek popełnienia przestępstwa 18. Wszelka kara wykraczająca poza zasadę ekonomii jest zbędna i okrutna, zaś okrucieństwo kar sprzeczne jest z zasadą prewencji, gdyż uniemożliwia zachowanie proporcji pomiędzy przestępstwami a karami. Szafowanie karami okrutnymi stępiłoby bowiem wrażliwość ludzi i uniemożliwiłoby tym samym dobranie dla przestępstw szczególnie odrażających kar na tyle surowych, by skutecznie odstraszyły od popełniania tego rodzaju przestępstw w przyszłości. Ponadto, zdaniem Beccarii, prawo, które jest okrutne, w istocie sprzyja bezkarności. Taki system prawny zachęca do popełniania przez wymiar sprawiedliwości nadużyć gwoli zadowolenia niskich instynktów społecznych. Ofiarami tego systemu stają się najczęściej nie tyle najbardziej winni, co najsłabsi. Cele kary upatruje Beccaria zarówno w prewencji ogólnej, jak i prewencji szczególnej. Pisze on, że celem kary nie jest torturowanie i męczenie wrażliwej istoty ludzkiej, ani też uczynienie nieistniejącym przestępstwa, które już zostało popełnione. [...] Cel kary sprowadza się do tego, aby przeszkodzić winnemu w wyrządzeniu nowych szkód współobywatelom oraz aby powstrzymać innych od wyrządzania szkód tego rodzaju 19. Celowość kary wiązać się przy tym winna ze sprawiedliwością. Aby kara była sprawiedliwa, nie powinna ona przewyższać miary surowości dostatecznej do powstrzymania ludzi od popełniania przestępstw 20. W swoim dziele Beccaria opowiedział się również przeciwko karze śmierci: Kara śmierci nie może być pożyteczna, gdyż daje ludziom przykład okrucieństwa 21. Doświadczenia z przeszłości wskazują przy tym dobitnie, że kara ta nie była w stanie skutecznie odstraszyć od popełniania przestępstw. Choć wykonanie jej wywiera na członkach społeczeństwa silne wrażenie, społecznemu odbiorowi kary śmierci towarzyszą bardziej współczucie i oburzenie niż refleksja, prowadząca do wytworzenia hamulców psychicznych, powstrzymujących od popełniania przestępstw karą tą zagrożonych. Skuteczniej od fizycznego unicestwienia sprawcy oddziałuje natomiast perspektywa dożywotniego pozbawienia wolności. Jest ona nawet bardziej odstraszająca niż kara śmierci, gdyż bardzo wielu zachowuje się w obliczu śmierci w sposób opanowany i pełen spokoju. [...] Duch nasz zdolny jest prędzej wytrzymać gwałt i najsroższe, lecz przemijające cierpienia niż 10

długotrwałe i niekończące się udręki... 22. Stosowanie kary śmierci dopuszczał Beccaria w dwóch jedynie przypadkach: jeśli [przestępca] nawet po pozbawieniu go wolności ma... jeszcze takie stosunki i wpływy, że grozi to bezpieczeństwu narodu, zaś jego istnienie może wywołać przewrót niebezpieczny dla panującego systemu rządów 23 bądź gdy śmierć jego byłaby rzeczywistym i jedynym środkiem do powstrzymania innych od popełniania przestępstw 24. Przyjęcie przez Beccarię założenia, iż mogą zaistnieć okoliczności, w których kara śmierci jest usprawiedliwiona i konieczna, stało się zresztą przyczyną sporu w doktrynie, czy można owego, jak się zwykle uważa, sztandarowego abolicjonistę, naprawdę uznać za abolicjonistę w pełnym znaczeniu tego słowa, czy też był on jedynie zwolennikiem ograniczenia kary śmierci25. Przyjmuje się przy tym najczęściej, że w swoich czasach Beccaria był czołowym abolicjonistą i to o rewolucyjnych wręcz poglądach. Niewątpliwie jednak, z punktu widzenia współczesnych nam kryteriów, był on abolicjonistą umiarkowanym. Również obecnie rozmaite mniej radykalne nurty abolicjonizmu, z zasady opowiadając się przeciwko karze śmierci, czynią wyjątki dla czasów wojny, prawa wojskowego czy zbrodni przeciwko ludzkości26. Beccaria zaś konieczność uwzględnienia takich wyjątków odnosił przede wszystkim do przestępstw politycznych. Przeciwko karze śmierci wypowiadali się również A. Feuerbach, twórca bawarskiego kodeksu karnego z 1813 r., oraz J. Bentham27. Obaj myśliciele odrzucali pojmowanie kary jako odwetu czy odpłaty. To właśnie Bentham wyraził myśl, że kara jest złem samym w sobie, wiąże się z nią bowiem w sposób nieuchronny cierpienie i zastosowanie przymusu. Dlatego może być wymierzana jedynie wtedy, gdy umożliwi uniknięcie większego zła niż to, które sama niesie. Prewencyjne oddziaływanie kary wymaga, by formą upodabniała się ona do popełnionego przestępstwa. Z drugiej jednak strony pełne wcielenie w życie tego postulatu oznaczałoby powrót do zasady talionu ( życie za życie )28, odrzucanej przez utylitarystów. Zdaniem Benthama ani realizacja celów prewencji generalnej, ani indywidualnej nie wymaga fizycznego unicestwienia przestępcy. Odebranie życia sprawcy czynu przestępnego pozbawia go wprawdzie możliwości popełniania w przyszłości nowych przestępstw, a więc odbiera mu możliwość czynienia zła, lecz równocześnie uniemożliwia mu czynienie dobra29. Funkcja prewencyjna kary wypełniana jest natomiast, również poprzez wychowawcze oddziaływanie kary na przestępcę, które jest całkowicie wyeliminowane w przypadku uśmiercenia sprawcy. Pozbawienie go życia tożsame bowiem jest z odebraniem mu zdolności dokonywania wyboru postępowania. Przeciwko karze śmierci przemawia także fakt, że jest to kara nieekonomiczna. Postulowana przez Benthama zasada ekonomii kary przewiduje, że kara nie powinna wyrządzać większego zła niż to, jakie zawierał w sobie czyn przestępny30. Niwecząc możliwość poprawy przestępcy, kara śmierci nie tylko więc uniemożliwia pełną realizację funkcji prewencyjnych karania, lecz nie spełnia też zasady oszczędności. Zdaniem Benthama, kara będzie nieekonomiczna zarówno wtedy, gdy nie jest aprobowana przez społeczeństwo, jak i gdy stanowi odpowiedź na przestępczość jako zjawisko występujące w skali masowej. Przy założeniu karania wszystkich osób dopuszczających się czynów przestępnych, nadmierna byłaby suma dolegliwości, wywołanych zastosowaniem kary głównej. Jest to zatem kara w najwyższym stopniu nieoszczędna. Bentham zauważał przy tym, że sam fakt nasilenia przestępczości dowodzi braku prewencyjnego oddziaływania określonej kary, a więc i braku sensu jej stosowania.

Należy ponadto zdawać sobie sprawę, że kara śmierci jest nieodwracalna, a w związku z tym niebezpieczna ze względu na możliwość pomyłki sądowej. Prewencyjne cele kary podkreślali również zwolennicy kary śmierci przedstawiciele szkół antropologicznej i socjologicznej. C. Lombroso31 dostrzegał możliwość skutecznego prewencyjnego oddziaływania kary w eliminacji czynników powstawania przestępczości. Źródłem tych czynników miały być jakoby właściwości biologiczne człowieka, będącego urodzonym zbrodniarzem. Postępowanie takiego osobnika zdeterminowane jest, zdaniem Lombroso, cechami naturalnymi, wrodzonymi. Z tego też powodu niecelowe byłoby wobec tego rodzaju przestępców stosowanie kary, będącej odpłatą. W takich przypadkach uzasadnieniem kary może być jedynie unieszkodliwienie sprawcy poprzez jego fizyczną eliminację. Kara śmierci spełnia rolę selekcji naturalnej 32 unieszkodliwiając przestępcę chroni przed nim jednocześnie społeczeństwo. Karę śmierci aprobowali również uczniowie Lombroso. R. Garofalo33, twórca teorii przestępstwa naturalnego34, postrzegał karę śmierci jako środek eliminacji niepoprawnych przestępców. Za niezbędną ze względów prewencyjnych uważał karę śmierci również E. Ferri35, broniący tezy Lombroso o istnieniu przestępców z urodzenia Karze śmierci nie sprzeciwiał się też F. Liszt36. Uważał on wprawdzie, że kara winna być sprawiedliwa, lecz jednocześnie jej zadaniem jest powstrzymanie danego osobnika od popełniania dalszych przestępstw. Przypisując istotne znaczenie czynnikom kryminogennym tkwiącym w człowieku, opowiadał się za indywidualnoprewencyjnym oddziaływaniem kary. Funkcje prewencyjne kary winny być przy tym zróżnicowane w zależności od typu osobowości przestępcy37, określonego wedle możliwości jego poprawy w przyszłości, oraz zagrożenia, jakie sprawca stanowi dla społeczeństwa. Twierdził, że nie czyn, lecz jego sprawca podlega ukaraniu 38. Dlatego w odniesieniu do przestępców niepoprawnych, do których Liszt zaliczał przestępców z nawyknienia, zawodowych, zatwardziałych recydywistów, jedynym skutecznym środkiem karnym byłoby ich unieszkodliwienie bądź długotrwała lub całkowita eliminacja. Współcześnie abolicjoniści najczęściej powołują się na przesłanki etyczne i moralne, natomiast retencjoniści opierają się zarówno na uznaniu określonych racji społecznych, jak i argumentacji odwołującej się do sprawiedliwości. Zasadniczym argumentem podnoszonym przez przeciwników kary śmierci jest niezbywalność prawa do życia przysługującego każdemu człowiekowi39. Jednostka nie może zostać przez nikogo pozbawiona tego prawa, nie może więc ono stać się przedmiotem zamachu zwłaszcza ze strony państwa, będącego gwarantem praw. Na gruncie moralności prawo do życia wyrażone jest normą nie zabijaj. Wśród samych abolicjonistów brak zgody co do jednolitego rozumienia tego zakazu. Jedni uważają bowiem, że obowiązuje on w sposób bezwarunkowy, odnosi się do wszystkich ludzi i wszelkich okoliczności40. Inni natomiast przyjmują, że nie tyle życie samo w sobie, ile pragnienie życia, stanowi najwyższą wartość41. Owo pragnienie życia miałoby mieć swe źródło zarówno w biologicznym instynkcie człowieka, jak i potrzebie komfortu moralnego. Kara śmierci tymczasem godzi zarówno w biologiczną chęć życia, jak i ów komfort moralny. Podkreśla się przy tym, że zwłaszcza owo pozbawienie społeczeństw możliwości życia w świecie o coraz większym komforcie moralnym doprowadza do regresu w ich moralnym rozwoju42. Pewną słabością tych twierdzeń jest jednak brak wyjaśnień, jak należałoby rozumieć ów komfort moralny. Czy 12

miałby on wyrażać powszechną poprawę naszego samopoczucia, wynikającą z przeświadczenia, że możliwości przemiany człowieka w procesie resocjalizacji są nieograniczone, gdyż człowiek jest jednostką moralną i dobro stanowi trwałą cechę jego natury? Czy może stanowi uznanie, że osiągnęliśmy taki poziom rozwoju cywilizacyjnego, że właściwy mu system wartości wyklucza pragnienie zemsty, odwetu za doznane krzywdy, jako przejawy niskich instynktów? Czy też wreszcie chodzi wyłącznie o stwierdzenie faktu rozbudzania poprzez karę śmierci złych instynktów, zwiększanie stopnia agresywności przestępców?43 O ile dwóm pierwszym założeniom można zarzucić nadmierny idealizm, o tyle ostatnie może zostać odparte argumentem, że kara śmierci nie doprowadzi do wypaczenia charakterów ludzi uczciwych, natomiast przestępców powstrzymywać może od popełniania zbrodni nią zagrożonych. Natomiast niepubliczne wykonywanie kary zapobiega szerzeniu się owych złych instynktów u ogółu społeczeństwa. Podnosi się również, że o wiele ważniejsze od czysto fizycznej egzystencji jest godne życie i godna śmierć. Kara śmierci, zdaniem abolicjonistów, pozbawia skazanego prawa do godnej śmierci. Niektórzy uważają, że w ten sposób kara ta jednocześnie pozbawia człowieka godności życia44. Podstawą bowiem rozważań abolicjonistów o karze śmierci pozostaje najczęściej właśnie afirmacja życia i uznanie jego świętości w odniesieniu do każdego człowieka. Jedynie nieliczni podkreślają samoistne znaczenie śmierci, uznając ją nawet za najważniejszy moment naszej egzystencji45. Uważają przy tym, że kara, nosząca śmierć w swej nazwie, śmierć tę degraduje i pozbawia wartości. W wypowiedziach abolicjonistów nie pojawia się wątpliwość, czy każde życie ludzkie faktycznie może zostać uznane za wartość najwyższą46. Nieuchronną konsekwencją takiego absolutystycznego podejścia byłoby uznanie świętości życia również największych zbrodniarzy, zaś utrata cechy człowieczeństwa następowałaby wyłącznie w momencie ustania funkcji życiowych organizmu. Tymczasem wedle retencjonistów (zwolenników kary śmierci) cechą konstytutywną człowieczeństwa jest nie tyle jego wymiar biologiczny, co zdolność odróżniania wartości od antywartości oraz intencja czynienia dobra 47. Z tego też powodu umiarkowani retencjoniści dopuszczają stosowanie kary śmierci wobec tych przestępców, którzy czynem swoim ową granicę człowieczeństwa przekroczyli. Zwolennicy kary śmierci powołują się również na ograniczenia obowiązywania normy nie zabijaj. Nakaz ten, ich zdaniem, nie może być interpretowany w sposób bezwzględny. Istnieją bowiem sytuacje, w których jego zastosowanie zostaje zawieszone. Te sytuacje to przede wszystkim obrona konieczna przed zamachem na życie oraz wojna sprawiedliwa. Zabicie człowieka w tych okolicznościach jest uznane przez ustawodawstwo karne za dopuszczalne i usprawiedliwione. Gdyby natomiast zakaz zabijania nie dopuszczał żadnych wyjątków, należałoby poświęcić życie, rezygnując w razie napaści z jego obrony. Nie można byłoby też zabijać w obronie własnego państwa przed agresorem. Jeśli uznalibyśmy, że te wyjątki od zasady nie zabijaj nie powinny mieć miejsca, zaś prawo każdego człowieka do życia wiąże nas bezwzględnie, wówczas na równi stawialibyśmy prawo do życia uczciwego człowieka i przestępcy. Jednakże, wedle retencjonistów, przestępca, decydując się na pogwałcenie prawa do życia swojej ofiary, jednocześnie kwestionuje własne prawo do życia, w pewnym sensie je zawiesza. Naruszając normy, chroniące życie, jednocześnie sam pozbawia się ich ochrony48. Występując przeciw prawu, stawia się niejako poza prawem 49, godzi się na ograniczenie jego prawa do życia. Retencjoniści powołują się przy tym na myśl św. Tomasza z Akwinu, który uznawał zabicie człowieka za akt wewnętrznie zły,

lecz tylko wtedy, gdy dopuszczono się go wobec człowieka zachowującego godność50. Tymczasem popełnienie ciężkiego przestępstwa pozbawia wedle nich sprawcę jego ludzkiej godności i umożliwia pozbawienie go życia51. Obawa przed utratą tego, co człowiek uważa za najdroższe, wstrzyma niejednego od dogadzania na drodze przestępstwa swym pożądaniom lub namiętnościom. A skoro go nie wstrzymała i dopuścił się jednego z tych najcięższych przewinień naruszających porządek społeczny, przede wszystkim zabójstwa, to sprawiedliwe jest, by sam został pozbawiony życia, skoro nie ceni go u innych. Najwyższe dobro doczesne, jakim jest życie, winno być chronione karą pozbawiającą tego, co stoi najwyżej w skali dóbr doczesnych, a taka jest właśnie kara śmierci52. Przyznanie pojedynczemu człowiekowi prawa do obrony życia przed napastnikiem, nie może pozbawiać społeczeństwa prawa do samoobrony w sytuacji, kiedy jego członek staje się ofiarą napaści. Retencjoniści wyprowadzają stąd wniosek, że w przypadku, gdy sama ofiara nie jest już w stanie skorzystać z prawa do samoobrony, to prawo, które nie zostało przez nią wykorzystane przed śmiercią, przeniesione zostaje na państwo. Państwo ma więc opóźniony w czasie obowiązek obrony prawa do życia zmarłej ofiary zbrodni53. Obowiązek ten ciąży na państwie wobec całego społeczeństwa. Państwo bowiem winno bronić interesów i dóbr swoich obywateli, z czego wypływa także obowiązek ich obrony przed przestępcami, zwłaszcza zaś tymi najbardziej niebezpiecznymi, jak również obowiązek troski o pokrzywdzonych. Z tego też względu państwo może dysponować środkami, zapewniającymi skuteczność działań obronnych, do których należy również kara śmierci. To właśnie kara śmierci, jak uważają retencjoniści, jest karą bezwzględnie skuteczną. Jej wykonanie bowiem sprawia, że przestępca przestaje być groźny dla społeczeństwa. Niektórzy filozofowie uważają jednakże, że społeczeństwo, a tym bardziej państwo, są bytami wtórnymi w stosunku do jednostki i to zarówno pod względem ontologicznym54, jak i aksjologicznym55. Społeczeństwo jest rodzajem relacji, a więc strukturą słabszą wobec jednostkowego człowieka, który z kolei jest bytem całościowym i spójnym, posiada wolną wolę, rozum, zdolność do autorefleksji i tworzenia związków z innymi ludźmi. Ze względu właśnie na wtórność społeczeństwa w stosunku do jednostki, nie ma ono prawa decydowania o pozbawieniu jej życia. Odrzucona może być również myśl o scedowaniu na państwo w postaci kary śmierci prawa do samoobrony. Pamiętać bowiem należy, że zabicie innego człowieka w obronie własnej dopuszczalne jest jedynie wtedy, gdy stanowi ono jedyną możliwość uniknięcia śmierci z ręki napastnika. Decyzji o samoobronie podejmowanej w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia nie można porównywać z dokonywanym w sytuacji braku takiego zagrożenia wyborem pomiędzy wieloletnim więzieniem a pozbawieniem życia nie zagrażającego bezpośrednio nikomu człowieka. O ile w przypadku pojedynczego człowieka zgadzamy się, że zabicie napastnika wydawać się może jedynym środkiem samoobrony, o tyle w odniesieniu do władzy państwowej, która dysponuje zróżnicowanymi środkami działania, mało przekonujący wydaje się argument, że nie potrafi ona ochronić społeczeństwa przed przestępczością i jej skutkami inaczej jak tylko poprzez fizyczne eliminowanie przestępców56. Jeżeli nawet państwo jest bezsilne w walce z określonymi formami przestępczości, to fakt ten nie przemawia za zwiększeniem surowości systemu karnego. Uznanie kary śmierci za jedyne skuteczne zabezpieczenie społeczeństwa przez państwo, jest wyrazem poglądu o tzw. nienaprawialności osobniczej57 istnieniu przestępców z urodzenia, jednostek nieodwracalnie zdemoralizowanych i zdeprawowanych. Jednak ocena, 14

że dany przestępca nie nadaje się do życia w społeczeństwie, powinna powodować nie eliminację, lecz podjęcie wobec niego środków resocjalizacji58. Jeśli bowiem sprawca nadawałby się do współżycia społecznego, zaś ocena jego postawy i właściwości wskazywałaby, że nie będzie on popełniał przestępstw w przyszłości, wówczas fakt ten mógłby przesądzić o warunkowym umorzeniu postępowania albo warunkowym zawieszeniu wykonania kary. Człowiek jest istotą podlegającą nieustannemu rozwojowi, trudno więc w sposób ostateczny przesądzić, że w danym przypadku resocjalizacja jest niemożliwa. Jak wskazują liczne przykłady: od św. Augustyna przez P. Claudela i R. Garaudy ego aż po Leszka Kołakowskiego, człowiek jest zdolny do przeistoczeń intelektualnych, moralnych czy religijnych, które mogą się dokonywać sukcesywnie bądź nagle i to poniekąd stanowi jego istotę. I szansę. Dotyczy to również przestępcy, wobec którego póki znajduje się on wśród żywych można mieć nadzieję na jego transformację moralną czy społeczną, na poprawę czy konwersję postawy. Nikt... nie jest w stanie orzec nienaprawialności tego oto człowieka, jego permanentnej recydywy przestępczej dlatego właśnie, że jest on ontologicznie człowiekiem i że takie orzeczenie wykracza poza granice dopuszczalnego wnioskowania o przyszłości i sytuuje się w obszarze irracjonalności (fobii, uprzedzeń i urazów)59. Argument ten przemawia przeciwko podnoszonemu przez retencjonistów pokutnemu charakterowi kary śmierci. Niektórzy z nich uważają, że kara śmierci sprzyja nawróceniu się zbrodniarzy, jest aktem, który naprawia ujmę przyniesioną Bogu przez nieposzanowanie Jego praw60. Wprawdzie nie często się zdarza, by skazany zaakceptował karę śmierci i nawrócił się, jednak gdy tak się dzieje (Jacques Fesche, ostatnio Karla Faye Tucker), stracony zostaje inny pod względem psychicznym człowiek niż ten, który dopuścił się przestępstwa. Jeśli przyjmujemy, że życie jest podstawą realizacji jakichkolwiek innych wartości, które jednocześnie życie to kształtują, to poprzez wykonanie kary śmierci, odbieramy człowiekowi szansę dalszego rozwoju i moralnego samookreślenia się61. Na argument, że tylko wykonanie kary śmierci w pełni chroni społeczeństwo przed agresją danego sprawcy w przyszłości, abolicjoniści odpowiadają, że taki sam stopień zabezpieczenia społeczeństwa przed sprawcą przestępstw może zapewnić np. instytucja dożywotniego pozbawienia wolności. Argument ten jest jednak odpierany stwierdzeniem, że nawet kara wieloletniego pozbawienia wolności nie zabezpiecza w takim stopniu, jak całkowita eliminacja. Skazany na pozbawienie wolności może bowiem dokonać zabójstwa również w trakcie odbywania kary, podczas ucieczki z zakładu karnego, przerwy w odbywaniu kary bądź już po jej odbyciu62. Przestępca dokonujący kolejnych zbrodni, w przypadku zniesienia kary śmierci byłby faktycznie bezkarny. System prawny nie przewidywałby bowiem zastosowania wobec niego surowszej sankcji niż ta, która już została orzeczona. Cóż z tego, że zostanie skazany na jeszcze jedną i jeszcze dalsze kary dożywotnie w sumie będzie to tylko jedno dożywocie 63. Jeśliby jednak nawet zgodzić się z abolicjonistami, że wieloletnie lub dożywotnie więzienie chroni społeczeństwo przed popełnianiem przez tego samego sprawcę kolejnych przestępstw, wówczas należałoby znieść instytucję warunkowego przedterminowego zwolnienia, zwłaszcza wobec skazanych na dożywocie. Warto zauważyć, że sama instytucja dożywotniego więzienia budzi szereg wątpliwości. Retencjoniści zwracają uwagę, że kara ta obciąża społeczeństwo kosztami wieloletniego utrzymania więźnia. Abolicjoniści odrzucają argument o użyteczności kary śmierci jako najtańszego środka karnego64. Nie uwzględnia on bowiem w ogóle możliwości przemiany

sprawcy i potencjalnej wartości, jaką mógłby mieć w przyszłości dla społeczeństwa. Pomija także wartość pracy skazanego i rekompensatę finansową z jego strony na rzecz osób poszkodowanych w wyniku przestępstwa. Retencjoniści uważają zaś, że rekompensata taka jest fikcją, gdyż możliwości zatrudnienia więźniów są ograniczone, a ponadto jakiekolwiek wypracowane przez nich środki przeznaczane są w pierwszej kolejności na pokrycie kosztów sądowych i kosztów pobytu skazanego w zakładzie karnym, wreszcie mogą oni w ogóle odmówić pracy65. Pozostaje jednak faktem, że mówienie o oszczędnościach, jakie przynosi kara śmierci, wyraża arbitralne wyznaczanie ceny życia ludzkiego i uznanie, że nie stanowi ono wartości dostatecznie rekompensującej niedogodności, jakie niesie ze sobą jego podtrzymywanie. Z drugiej jednak strony doświadczenia amerykańskie zdają się obalać mit o rzekomej oszczędności środków, jaką umożliwia kara śmierci66. Obowiązujące bowiem w Stanach Zjednoczonych wymogi proceduralne, mające gwarantować sprawcy orzeczenie sprawiedliwego wyroku stosowane przy orzekaniu kary śmierci wydatnie podnoszą koszty sądowe. Obliczenia dokonane przez naukowców ze stanu Północna Karolina wskazują, że koszty orzeczenia i wykonania wyroku śmierci obciążają podatników amerykańskich kwotą dwa razy wyższą, niż wynoszą wydatki związane z odbywaniem przez skazanego 20-letniej kary pozbawienia wolności, przy której procedury zabezpieczające przed pomyłką sądową są prostsze. Karze dożywotniego pozbawienia wolności zarzuca się też zarówno nieskuteczność odstraszania ogólnoprewencyjnego, jak i sprzeczność z zasadą sprawiedliwości. W większości przypadków traci ona cechę kary eliminującej raz na zawsze sprawcę czynu ze społeczeństwa i przekształca się w ograniczoną czasowo karę pozbawienia wolności. Szeroki krąg skazanych ma bowiem możliwość skorzystania z amnestii, ułaskawienia, a przede wszystkim warunkowego przedterminowego zwolnienia po odbyciu części kary67. Z kolei krytycy kary dożywotniego więzienia z pozycji abolicjonistycznych odwołują się do tych samych argumentów, które ich zdaniem przemawiają przeciwko karze śmierci. Twierdzą, że nie można usprawiedliwiać dożywotniego pozbawienia wolności względami ogólnoprewencyjnymi, gdyż brak jest dowodów na odstraszające oddziaływanie tej kary. Zarzucają jej jednak przede wszystkim brak humanitaryzmu. Pozbawia ona bowiem człowieka nadziei podstawowego elementu istnienia 68 Ogranicza ona lub wręcz uniemożliwia zaspokajanie fizycznych i psychicznych potrzeb człowieka, naruszając zasadę poszanowania jego godności69. Z kolei wyznaczenie zbyt wysokiego progu umożliwiającego ubieganie się o przedterminowe zwolnienie czyni skazanego faktycznie niezdatnym do życia społecznego po opuszczeniu więzienia. Retencjoniści stawiają w związku z tym czasem pytanie, czy bardziej humanitarne jest pozbawienie człowieka, zwłaszcza młodego, wolności do końca jego życia, czy też wykonanie wyroku śmierci70. Przeciwnicy kary śmierci odrzucają uzasadnianie kary śmierci jako formy zapobiegania recydywie. Podstawową funkcją kary staje się wówczas nie tyle odpowiedź na zaistniały fakt czyn już popełniony, ale uprzedzanie zdarzeń jedynie prawdopodobnych, które mogą, choć nie muszą nastąpić w przyszłości, przekształcające karę w środek zapobiegawczy. W ten sposób faktyczne pozbawienie życia sprawcy czynu postawione zostaje na równi z domniemanym pozbawieniem przez niego życia przyszłej, hipotetycznej ofiary. Wystarczającym uzasadnieniem zastosowania środków zapobiegawczych są wyłącznie przewidywania, dotyczące możliwości popełnienia określonego czynu przez danego człowieka71. 16

Abolicjoniści kwestionują argumentację, że przestępca swoim czynem sam ściąga na siebie karę śmierci, że stawia się poza zakresem podmiotowym prawa do życia i poza prawem. Jeśliby jednak nawet dopuścić taką możliwość, wówczas, stając poza prawem i wyłączając w ten sposób jego ochronę, przestępca jednocześnie wyłączałby zastosowanie wobec siebie norm prawa karnego72. Zwolennicy kary śmierci twierdzą z kolei, że w przypadku najcięższych przestępstw, a zwłaszcza zabójstw dokonanych ze szczególnym okrucieństwem, jest to jedyny środek karny odpowiadający społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Pogwałcone w akcie morderstwa życie ofiary trwa nadal w porządku moralnym i wywiera sobie właściwe skutki. Oznacza to, że choć uległo zniszczeniu fizyczne życie jednostki, to nie uległa i ulec nie mogła równoczesnej zagładzie zakorzeniona w świecie obiektywnych wartości jego moralna wartościowość łącznie z zawartymi w niej moralnymi roszczeniami73. Dlatego sprawiedliwość wymaga wymierzenia za przestępstwo takiej kary, która odpowiadać będzie krzywdzie wyrządzonej ofierze. Nadużyciem ze strony abolicjonistów jest według zwolenników kary śmierci utrzymanie zabójcy przy życiu. Uzurpują oni sobie bowiem w ten sposób przynależne jedynie ofierze zbrodni prawo przebaczenia temu, kto przyczynił się do jej krzywdy74. W przypadku przestępstw, których skutkiem jest śmierć ofiary, prawo to nie może być wykonywane przez kogokolwiek w jej imieniu. Powstaje w związku z tym pytanie o charakter społecznego poczucia sprawiedliwości. Przyjmuje się zwykle, że chodzi o przeciętne odczucie większości danego społeczeństwa75. Uwzględnić przy tym należy jakie przesłanki leżą u jego podstaw. Jeśli przesłanki są fałszywe lub z innych względów nie nadają się do przyjęcia, to i wartość wybranego rozwiązania staje co najmniej pod znakiem zapytania 76. Tymczasem badania postaw wobec kary śmierci wskazują, że zarówno poglądy abolicjonistyczne, jak i retencjonistyczne, są uwarunkowane nie tyle względami racjonalnymi, wiedzą o związkach pomiędzy tą karą a stopniem nasilenia przestępczości, co przesłankami emocjonalnymi. Stopień wiedzy nie ma zasadniczego wpływu na zmianę tychże postaw77. Liczne są w związku z tym głosy, że uzależnianie utrzymywania albo zniesienia kary śmierci od społecznego poczucia sprawiedliwości nie jest właściwe, zaś symbolicznoemocjonalne przesłanki postaw wobec kary śmierci nie powinny wpływać na decyzje racjonalnego ustawodawcy. Gdyby bowiem głosy opinii publicznej miały przesądzać o obecności kary śmierci w systemie prawnym, prawdopodobnie nigdy nie doszłoby do jej zniesienia. Przekazywanie społeczeństwu informacji o najokrutniejszych zbrodniach a więc sytuacjach wyjątkowych umacnia w nim bowiem postawy retencjonistyczne78. Nie wiemy ponadto, co istotnie przesądza o stanowisku ludzi wobec kary śmierci. Przeprowadzane badania wskazują na przykład, że żądanie surowych kar nie zawsze jest wyrazem potępienia danego czynu. Częściej natomiast odzwierciedla obawy, by nie stać się ofiarą przestępstwa. Ludzie domagają się surowych kar nie ze względu na akceptację idei odpłaty, ale z obawy o życie własne lub ich najbliższych79. Żądania te wyrażają przekonanie, że stopień surowości kary przekłada się bezpośrednio na jej efekt odstraszający. Poczuciu własnego strachu, własnych obaw przed przestępstwami, odpowiada postulat napędzania strachu innym, tym, którzy są potencjalnymi przestępcami80. Opinie na temat racjonalizacji kary, wygłaszane jako sądy o charakterze ogólnym, często formułowane są na podstawie informacji o szczególnie bulwersujących zbrodniach, a więc sytuacjach sporadycznych. Na twierdzenia, podważające potrzebę uwzględniania opinii społeczeństwa w dyskusji o karze śmierci, retencjoniści odpowiadają, że skoro nie liczy się głos większości, nie powinno

być również brane pod uwagę stanowisko abolicjonistycznie nastawionej mniejszości. Jednakże wszelkie badania zdają się potwierdzać tezę, iż podstawą decyzji co do utrzymania bądź odrzucenia kary śmierci powinny być nie tyle poglądy zwykłej większości, opornej na argumenty racjonalne i utylitarne, co poglądy tej części danego społeczeństwa, którą uznać można za bardziej uświadomioną81. Przeciwnicy kary śmierci twierdzą, że nie można uzasadnić stosowania kary śmierci ani poprzez odwołanie do ilościowego, ani do jakościowego aspektu sprawiedliwości82. Skoro bowiem najsurowsza kara powinna grozić za najcięższe przestępstwa, konieczne jest określenie wagi poszczególnych przestępstw. Tymczasem zarówno kryminalizacja, jak i penalizacja określonych czynów, jak również uznanie ich za najbardziej szkodliwe, może ulegać zmianie w zależności od zmiany układu sił rządzących w państwie. Jak trafnie pisał Zygmunt Ziembiński: Przejście linii frontu wojny domowej czy choćby zawirowania polityczne mogą powodować całkowitą zmianę treści zasług oraz zbrodni stanu 83. Skoro zaś polityka karania uzależniona jest od stosunków społeczno-politycznych panujących w danym czasie, zmienne są oceny dotyczące stopnia zagrożenia społeczeństwa danym czynem. Tego rodzaju zmienność poglądów nie powinna mieć wpływu na karę o skutkach nieodwracalnych. Kara ta mogłaby bowiem służyć nie tyle jako środek odpłaty, co narzędzie eliminacji przeciwników politycznych, określonych grup narodowościowych, rasowych czy religijnych. Szczególne wątpliwości budzi zagrożenie karą śmierci przestępstw przeciwko państwu84. W takim przypadku dochodzi do konfrontacji naruszonego przez sprawcę dobra zbiorowego i dobra jednostkowego, którego przestępca zostaje pozbawiony poprzez wykonanie kary. Biorąc pod uwagę odpłatę jako wyraz zasady sprawiedliwości, niemożliwe jest przełożenie wartości owych dóbr zbiorowych na charakter i stopień dolegliwości, jakich doświadczyć ma sprawca. Jednoznacznych odpowiedzi nie udziela ani filozofia państwa, ani filozofia prawa. Hegel, na przykład, uznawał wyższość interesów państwa nad interesami jednostkowymi. Durkheim85 z kolei, pomimo przyznania społeczeństwu prymatu nad jednostką, twierdził, że zadaniem państwa jest obrona jednostki przed siłami społecznymi86. Współcześnie powszechne staje się stanowisko, iż kara śmierci nie powinna być sankcją za czyny, których szkodliwość i społeczne niebezpieczeństwo oceniane jest różnie w różnym czasie. Podkreśla się, że system prawny nie powinien przewidywać szczególnie surowych sankcji w przypadkach, gdy sankcje te mogą, w zależności od aktualnego rozkładu sił, godzić w przedstawicieli różnych opcji politycznych87. Surowość kar za przestępstwa skierowane przeciwko władzy budzi bowiem opór społeczeństwa i nie tyle oburzenie zbrodnią, co współczucie dla skazanego88. Możliwość pośmiertnej rehabilitacji skazanego nie jest dostatecznym usprawiedliwieniem stosowania kary śmierci. Retencjoniści wskazują jednak, że nadużycia wymiaru sprawiedliwości zdarzają się również w przypadku czynów zagrożonych niższym wymiarem kary89. Możliwe jest wówczas oczyszczenie skazanego ze stawianych mu uprzednio zarzutów. Jednak rekompensata doznanych dolegliwości nie zmienia faktu, że kara już została wykonana. Możliwość zaistnienia takich sytuacji nie powinna wpływać i nie wpływa na całkowitą rezygnację z orzekania i wykonywania kar. Nie inaczej, ich zdaniem, powinno być w przypadku kary śmierci. Przeciwnicy kary śmierci podnoszą, że ponieważ kara ta nie daje się stopniować, podważa sprawiedliwość w wymiarze ilościowym. Argumentują oni, że żadne przestępstwo 18

nie może być określone jako najbardziej szkodliwe i stanowiące największe zagrożenie dla społeczeństwa w oderwaniu od okoliczności konkretnego czynu. Z kolei konkretne czyny danego rodzaju różnią się między sobą stopniem niebezpieczeństwa. Jak słusznie wskazywała A. Grześkowiak, nie można nawet konkretnego zabójstwa określić jako najcięższego, ponieważ zawsze możemy spotkać się z przypadkiem zbrodni o wiele bardziej drastycznej90. Kara śmierci powinna być stosowana tylko wobec sprawców najcięższych przestępstw. Wykonywanie jej w przypadkach, które nie mogą być uznane za równoważne, naruszałoby proporcjonalność czynu i kary, a więc zastosowana kara niewątpliwie nie byłaby karą sprawiedliwą. Przeciwnicy kary głównej podnoszą również, że nawet jeśli zostaje ona orzeczona i wykonana bez uchybień proceduralnych, przysparza skazanemu więcej cierpień niż doświadczyła ofiara91. Oskarżony odczuwa bowiem najpierw niepewność, czy zostanie skazany na karę śmierci, a następnie żyje w oczekiwaniu na wykonanie kary albo zastosowanie wobec niego prawa łaski. To nie śmierć jest tak naprawdę karą. Założeniem kary śmierci jest bowiem m.in. dolegliwość fizyczna dla skazanego. Tymczasem nasza wiedza o śmierci jest zbyt nikła, byśmy mogli stwierdzić, czy śmierć jest bolesna. Wiemy natomiast z całą pewnością, że skazany odczuwa strach przed śmiercią92. Kara jest więc nie tyle sama śmierć, co ów strach przed nią. To uświadomiony strach spowodowany wyrokiem, lęk przed wykonaniem kary jest dolegliwością, odczuwaną dla skazanego. Dlatego kara główna nie może być uznana za sprawiedliwą. Retencjoniści odpowiadają, że skazany nie jest poddawany niehumanitarnemu traktowaniu, podczas gdy zbrodni zabójstwa nierzadko towarzyszy znęcanie się nad ofiarą, zadawanie jej psychicznych i fizycznych cierpień. Zbrodnia wywiera przy tym wpływ nie tylko na jej bezpośrednie ofiary, ale również na osoby im bliskie, którym pamięć o zbrodni towarzyszy nieraz przez całe życie. Pośrednimi ofiarami przestępstw są także całe grupy społeczne i społeczeństwa93, dotknięte poczuciem strachu i bezsilności. Dlatego utrzymywanie kary głównej w katalogu kar ma także na celu pomoc w przezwyciężaniu poczucia krzywdy ludziom dotkniętym skutkami przestępstw. W ten sposób przywrócona zostaje właściwa perspektywa w dyskusji o karze śmieci. Najczęściej bowiem głosy za lub przeciw tej karze koncentrują się jedynie na przestępcach, wobec których kara ta miałaby zostać zastosowana. Pomijane są natomiast ofiary przestępstw, które leżą w grobie i w żadnej dyskusji nie wezmą udziału 94. O ile cierpienia ofiar przestępstw nie są zawinione, o tyle cierpienia przestępcy są bezpośrednią konsekwencją jego czynu. Decydując się na dokonanie zbrodni, powinien on bowiem uwzględniać w swych kalkulacjach ryzyko wykrycia czynu i wymierzenia adekwatnej kary. W tej sytuacji nastawienie abolicjonistyczne rodzić może u osób pokrzywdzonych przeświadczenie, że dla przeciwników kary śmierci wartość życia sprawcy jest wyższa niż wartość życia jego ofiary. Tymczasem troska o humanitarne traktowanie przestępców nie może przesłaniać położenia tych, którzy doświadczyli krzywdy. Dla nich bowiem kara niewspółmierna do dokonanego przestępstwa jest dowodem niesprawiedliwości. Wykonanie kary na sprawcy ich nieszczęścia jest zaś wyrazem współczucia i solidarności ze strony wspólnoty, w której żyją. Są wypadki, kiedy tylko śmierć zbrodniarza, jego zgładzenie ze świata, oczyszczenie świata z jego obecności przynieść może przynajmniej w jakiejś mierze ukojenie bezpośrednim i pośrednim ofiarom jego zbrodni 95. Kara śmierci pełni więc rolę katharsis, przezwyciężenia bolesnych doświadczeń.

Zdaniem abolicjonistów, nietrafny jest pogląd, że kara śmierci pozwala na urzeczywistnienie jakościowego aspektu sprawiedliwości. Jeśli bowiem uśmiercenie miałoby być odpowiedzią na każde pozbawienie człowieka życia, nie mielibyśmy do czynienia z wymiarem sprawiedliwości, ale usankcjonowaniem zemsty w prawie karnym i powrotem do zasady talionu życie za życie. Byłoby to sprzeczne z założeniem, że kara śmierci jest środkiem o charakterze wyjątkowym. Ponadto należałoby rozważyć, czy realizacja aspektu jakościowego sprawiedliwości nie koliduje z jej aspektem ilościowym. Stosowanie kary głównej wobec każdego sprawcy śmierci drugiego człowieka wyklucza bowiem jakąkolwiek gradację dokonanych czynów, nie pozwala na uwzględnianie specyficznych dla każdego z nich okoliczności i z góry zakłada, że czyny tożsame co do skutku są jednocześnie czynami o jednakowej wadze. Kara śmierci nie jest karą sprawiedliwą, jeżeli przyjmujemy, że sprawiedliwość wymaga równego traktowania sprawców takich samych czynów96. Poszczególne kategorie sprawców nie są nią bowiem zagrożone w takim samym stopniu. Kara ta zwykle nie jest orzekana wobec kobiet, częściej skazywani są na nią sprawcy wywodzący się z uboższych warstw społeczeństwa, przedstawiciele mniejszości etnicznych i narodowych97. Statystyki amerykańskie wskazują, że prawdopodobieństwo orzeczenia kary śmierci w danej sprawie ściśle uzależnione jest od czynnika rasowego98. Kolor skóry sprawcy czynu i jego ofiary determinują sposób zakwalifikowania przestępstwa przez prokuratora i wymiar kary, jakiego domaga się on przed sądem. 85% osób, wobec których wykonana została kara śmierci po jej przywróceniu w 1976 roku, stanowili sprawcy przestępstw, których ofiary należały do ludności białej. W latach 1976-1985 wyroki śmierci wykonano na 88 czarnych zabójcach, których ofiarami padli biali. Jednocześnie straconych zostało tylko dwóch białych, którzy dopuścili się zabójstwa Murzynów. Tak naprawdę więc często nie tyle wina, co czynniki niezależne od samego sprawcy, cechy, których zmienić nie może, przesądzają o jego życiu i śmierci. Zwolennicy kary śmierci uznają winę sprawcy i funkcje indywidualnoprewencyjne za czynniki o decydującym znaczeniu dla stosowania kary śmierci. Podnoszą także znaczenie prewencji generalnej. Uważają, że kara główna jak żadna inna odstrasza przyszłych przestępców od popełniania tych zbrodni, które są nią zagrożone. Tymczasem, zdaniem abolicjonistów, kara śmierci nie spełnia ani założeń prewencji indywidualnej, ani generalnej. Jeżeli bowiem przyjąć, że typowym przestępstwem zagrożonym karą śmierci jest zabójstwo, wówczas już samo zróżnicowanie sprawców tego rodzaju przestępstw podważa skuteczność prewencyjnego oddziaływania kary śmierci. Jak wskazują badania empiryczne, osoby dopuszczające się takich przestępstw nie należą najczęściej do kategorii sprawców podatnych na odstraszający wpływ karania99. Zabójstwo należy bowiem do tego rodzaju czynów, które rzadko wiążą się z racjonalnym i przemyślanym postępowaniem. Wśród sprawców wyróżnia się zatem po pierwsze tych, którzy przestępstwo popełniają pod wpływem emocji. Osoby takie zwykle nie ukrywają swojego czynu i same oddają się w ręce organów ścigania. Kara ich nie odstrasza ze względu na szczególne okoliczności, w których dochodzi do popełnienia czynu. W literaturze przedmiotu zwraca się uwagę, że w przypadku takich przestępstw, jak na przykład zabójstwo w afekcie, w ogóle nie wchodzą w grę względy prewencji indywidualnej100. Nie stwierdzono przypadku popełnienia takiego czynu ponownie przez tego samego człowieka. Prewencja indywidualna urzeczywistnia się poprzez sam fakt popełnienia przestępstwa, który dla osób wrażliwych uczuciowo i moralnie stanowić będzie dostateczną przestrogę, nierzadko wpływając znacząco na całe ich dalsze życie. Jeśli chodzi o 20