Jerzy Szyran OFMConv TRAKTAT O MODLITWIE JEZUSOWEJ WARSZAWA 2016
Projekt okładki i opr. graficzne: ks. dk. dr Jacek Jan Pawłowicz Jerzy Szyran OFMConv szyran@wp.pl www.szyran.republika.pl
SPIS TREŚCI SPIS TREŚCI WSTĘP... 6 ROZDZIAŁ I Modlitwa w Piśmie świętym... 9 1.1. Modlitwa ludzi Starego Testamentu... 10 1.2. Chrystus mąż modlitwy... 13 1.3. Modlitwa Jezusa i modlitwa człowieka... 15 1.4. Chrystus nauczycielem modlitwy... 16 1.5. Rola Ducha Świętego w doświadczeniu Modlitwy... 16 1.6. Modlitwa Jezusowa Maryi... 17 ROZDZIAŁ II Milczenie cisza duszy... 19 2.1. Post mowy... 19 2.2. Wymiary milczenia... 22 2.3. Milczenie a kontemplacja... 23 ROZDZIAŁ III Historia i natura modlitwy Jezusowej... 29 3.1. Środowisko powstania modlitwy Jezusowej... 29 3.2. Struktura modlitwy Jezusowej... 39 3.3. Wskazania dla początkujących adeptów modlitwy Jezusowej... 60 ROZDZIAŁ IV Medytacja nad formułą modlitwy Jezusowej... 64 4.1. Pan... 64 4.2. Jezus Chrystus... 70
4.3. Syn Boży... 77 4.4. Zmiłuj się nade mną, grzesznikiem... 82 ROZDZIAŁ V Wewnętrzne etapy modlitwy Jezusowej... 91 5.1. Wyjść na pustynię... 91 5.2. Wicher wyrwanie drzewa pychy... 92 5.3. Upadek zabezpieczeń... 96 5.4, Spalić wszystko w ogniu miłości... 100 5.5. Przejście Boga... 101 ROZDZIAŁ VI Symbolika czotki... 105 6.1. Części składowe czotki... 105 6.2. Symbolika kolorów czotki... 111 6.3. Sposób odmawiania czotki... 113 ZAKOŃCZENIE... 115 BIBLIOGRAFIA... 116 WYKAZ SKRÓTÓW... 120 5
WSTĘP Niemal od samego początku chrześcijaństwo rozwijało się w dwóch nurtach Wschodu i Zachodu, wypracowując właściwe dla siebie tradycje duchowe i ascetyczne. W ślad za nimi podążały różne formy modlitwy, wśród których poczesne miejsce zajmuje modlitwa Jezusowa, zwana także modlitwą serca lub modlitwą nieustanną. Nic zatem dziwnego, że wielu Wschodnich mistrzów życia duchowego ze szczególnym upodobaniem zaleca modlitwę serca, która dotarła do środowisk duchowości Zachodniej dzięki dziełu nieznanego rosyjskiego autora Opowieści pielgrzyma. Swój wkład niewątpliwie wniósł także rosyjski film z 2006 r. Wyspa (Ostrov) w reżyserii P. Łungina, ukazujący modlitwę Jezusową w kontekście pokutującego na wyspie Anatolija. Modlitwa ta jak podkreśla - Jan Paweł II (1920-2005) - staje się jakby oddechem duszy, pomaga człowiekowi dostrzegać Bożą obecność we wszystkim, co go otacza i czuć się kochanym przez Boga mimo własnych słabości. Według Ojców Wschodu, ta mała modlitwa jest wielkim skarbem i jednoczy wszystkich modlących się przed obliczem Chrystusa.
W dzisiejszym świecie, gdy człowiek poszukuje dalekowschodnich, hinduskich (joga) czy buddyjskich metod ascezy i medytacji, ta forma modlitwy wydaje się być odpowiedzią na poszukiwania wielu ludzi i zaproszeniem do poznania ogromnego bogactwa duchowości chrześcijańskiej. Mimo że modlitwa Jezusowa powstała w środowisku mnichów, nie jest zarezerwowana dla zakonników, duchownych czy mistyków, lecz przeznaczona jest dla wszystkich, którzy pragną prowadzić autentyczne życie wiary i modlitwy. To modlitwa, którą można praktykować w każdych warunkach i o każdym czasie, by stale być w łączności z Jezusem. W niniejszym opracowaniu pragniemy przybliżyć wartość tej modlitwy współczesnym katolikom, stąd też całość książki została tak ujęta, by uwypuklić stronę teoretyczną i praktyczną modlitwy Jezusowej. Głównym źródłem opracowania części teoretycznohistorycznej (rozdział trzeci) był wstęp ks. J. Naumowicza, zawarty w antologii tekstów o modlitwie serca w tradycji Wschodniej Filokalia. Ponadto w opracowaniu wykorzystano także wspomniane Opowieści pielgrzyma oraz inne dzieła poświęcone modlitewnej tradycji Wschodu. Czwarty rozdział niniejszego opracowania stanowi medytację nad samą formułą modlitwy Jezusowej. Kolejne jej części stanowiły dla autora bazę do zagłębienia 7
się w Ewangelię, by w niej odnaleźć pogłębienie znaczenia poszczególnych fraz tejże formuły modlitewnej. Mamy nadzieję, że niniejsze opracowanie stanie się impulsem do sięgnięcia po tę modlitwę i przyczyni się do odnalezienia w niej ukojenia u stóp Jezusa. 8
ROZDZIAŁ I Modlitwa w Piśmie Świętym Każda religia wskazuje swoim wyznawcom modlitwę jako środek zjednoczenia z Bogiem. Nic zatem dziwnego, że od najdawniejszych czasów modlitwa towarzyszyła człowiekowi jako środek osiągnięcia zbawienia. Człowiek kierując swój wzrok ku niebu, oczekiwał stamtąd odpowiedzi na nurtujące go pytania i tam szukał pomocy we wszystkich swoich trudnościach. Modlitwa, zatem należała do zwyczajnego rytmu codziennego dnia. Podejmując refleksję na temat modlitwy Jezusowej, warto kilka chwil uwagi poświęcić obrazowi modlitwy, jaki zostawiła nam Biblia. Wychodząc od modlitw ludzi Starego Testamentu, zatrzymamy się w szczególny sposób na osobie Jezusa Chrystusa i Jego przeżywaniu spotkania z Ojcem. Ten wzór męża modlitwy będzie doskonałym obrazem dla współczesnego człowieka, który w hałasie codziennego życia szuka ciszy spotkania z Bogiem. Na szczególną uwagę zasługuje modlitwa Maryi. Jej relacja z Synem Bożym w kontekście podjętego tematu nabiera szczególnego znaczenia i staje się wzorem codziennego odniesienia do Jezusa.
1.1. Modlitwa ludzi Starego Testamentu Dla człowieka Starego Przymierza modlitwa najpierw była przeżywana w kontekście rzeczywistości stworzenia człowiek oddawał chwałę Bogu poprzez różnego rodzaju ofiary z pierwocin swej trzody i plonów ziemi (por. Rdz 4,4) czy też wzywał imienia Jahwe (por. Rdz 4,26) w różnych sprawach i kłopotach. Modlitwa była także postrzegana jako wędrówka z Bogiem (por. Rdz 5,24. 6,9), która stała się przede wszystkim udziałem Abrahama, który uwierzywszy Bogu, wyruszył do ziemi przez Niego wskazanej. W ten właśnie sposób w historii zbawienia Bóg zapraszał człowieka do relacji ze sobą, by w modlitwie odnajdywał Jego oblicze (por. KKK 2569). 1.1.1. Starotestamentalne formy modlitwy Na kartach Starego Testamentu znajdujemy wiele przykładów różnych formuł modlitewnych, wyrażających ludzkie pragnienia. Zamykają się one w czterech zasadniczych formach: uwielbienia, dziękczynienia, przebłagania i prośby. 1.1.1.1. Modlitwy uwielbienia Człowiek bojący się Boga (bojaźń Boża, ale nie strach przed Bogiem), pragnął Go wielbić, czego owocem są przykłady tej modlitwy: po wybudowaniu świątyni, Dawid modli się słowami pełnymi wdzięczności (por. 1Krn 29,10-18); trzej młodzieńcy za nieposłuszeństwo królowi babilońskiemu Nabuchodonozorowi zostają wrzuceni do pieca i tam śpiewają pieśń uwielbienia (por. Dn 3,57-88) czy modlitwa uwielbienia wypowiedziana przez Annę za urodzenie dziecka - Samuela (por. 1Sm 2,1-10). Modlitwa uwielbienia dla ludzi Starego Testamentu nie była tylko doraźną formą wyrażenia chwały, ale dotykała ca- 10
łego udziału Boga w dziejach ludzkości, począwszy od dzieła stworzenia, poprzez wszystkie znaki i cuda, jakie Bóg zdziałał w swoim narodzie. 1.1.1.2. Modlitwy dziękczynne Człowiek Starego Testamentu miał również świadomość swego długu wdzięczności wobec Stwórcy, stąd wiele modlitw miało charakter dziękczynny: znamienna w tym względzie jest pieśń Izraelitów, odśpiewana po przejściu Morza Czerwonego, które pochłonęło wojska egipskie (por Wj 15,1-19); Bóg obiecuje Dawidowi, że jego potomstwo będzie panować na wieki, za co wyraża on swą wdzięczność w modlitwie dziękczynnej (por. 2Sm 7,18-29); król Dawid dziękuje Panu w dniu sprowadzenia Arki Przymierza do Jerozolimy (por. 1Krn 16,8-36) czy wyzwolenie od wrogów skłania króla Dawida do modlitwy dziękczynnej (por. 2Sm 22,2-51). Synowie Narodu Wybranego niemal we wszystkich wydarzeniach widzieli wszechmocną rękę Pana, stąd za wszystko składali Bogu dziękczynienie. 1.1.1.3. Modlitwy przebłagania W poczuciu swej grzeszności wobec Boga, człowiek tworzył także modlitwy wyrażające żal i skruchę, które miały na celu przebłaganie Boga. Przykładami takich modlitw w Starym Testamencie są: wołanie Nehemiasza o przebaczenie grzechów Izraela (por. Neh 1,5-11); Ezdrasz w modlitwie pragnie przebłagać Boga i wyznaje grzechy swego ludu, który wszedł w relacje z poganami zamieszkującymi Ziemię Obiecaną (por. Ezd 9,6-15) czy prorok Jeremiasz, który prosi o przebaczenie dla grzesznego Narodu Wybranego (por. Jer 10-23-25). Najpiękniejszą modlitwę przebłagania zawdzięczamy jednak Dawidowi, który po uśmierceniu Uriasza Chetyty i cu- 11
dzołóstwie z jego żoną (por. 2Sm 11,3nn), pisze pieśń przebłagalną (por. Ps 51). Człowiek każdej epoki był uwikłany w grzech. Stąd dla wierzących w Boga Izraelitów, modlitwa przebłagania za popełnione wykroczenia przeciwko Bogu i Jego nakazom była naturalną konsekwencją i znakiem poddania się woli Stwórcy. 1.1.1.4. Modlitwy prośby Wiele modlitw dotyczy konkretnych sytuacji życiowych: modlitwa małżonków Tobiasza i Sary w chwili próby, gdy życiu Tobiasza zagrażał zły duch Asmodeusz (por. Tb 8,5-8); modlitwa o zdrowie, którą w chorobie wypowiedział na polecenie proroka Izajasza król Ezechiasz (por. Iz 38,10-22); modlitwa o sprawiedliwość, wypowiedziana przez proroka Habakuka (por. Ha 1,2-4); w przeciwnościach swe wołanie do Boga zanosił prorok Izajasz (por. Iz 33,1-6); podczas klęski prosił o pomoc wszechmocnego Boga prorok Jeremiasz (por. Jer 14,17-22) czy Jonasz wołający z wnętrza ryby (por. Jon 2,3-10). Człowiek w potrzebie zawsze kierował swe wołanie do Boga, gdyż tylko w Nim widział ratunek i pomoc w swojej niedoli. Pismo święte Starego Testamentu ukazuje modlitwę jako nieodłączną towarzyszkę wielu ludzkich działań i sytuacji, w których człowiek zwraca się do Boga wypowiadanymi przez siebie słowami. 1.1.2. Psalmy jako wzór modlitwy Odrębną formą modlitewną, obecną w Starym Testamencie są psalmy. Są one wyrazem wiary i pobożności ludu Starego Przymierza, który gromadził się podczas wielkich świąt w 12
Jerozolimie oraz na modlitwie w synagogach w szabat. Wyrażają one wdzięczność za wielkie wydarzenia zbawcze i choć mogą być odmawiane indywidualnie, są wyrazem modlitwy całego ludu, który oczekuje ostatecznego wypełniania się historii zbawienia. W psalmach słowo Boże staje się modlitwą, którą wypowiada człowiek w różnych okolicznościach swego życia, wyrażając uwielbienie, prośbę, przebłaganie czy dziękczynienie. Ostateczne wypełnienie dzieł Bożych, opisywanych w psalmach znajdujemy w Chrystusie, od którego Kościół przyjął tę modlitwę jako własną (por. KKK 2586-2588). Psalmy do dziś pozostały jedną z najważniejszych form modlitwy Kościoła. Stąd też zachęca się także wiernych świeckich do codziennego praktykowania tej pięknej modlitwy. 1.2. Chrystus mąż modlitwy Dla ludzi Nowego Przymierza wzorem i nauczycielem modlitwy jest Chrystus, którego przykład modlitewnego skupienia i dialogu z Ojcem, niejednokrotnie znajdujemy na kartach Ewangelii. Jezus wielokrotnie udawał się w miejsca odludne, by tam pozostawać sam na sam ze swoim Ojcem, ale również wiele formuł modlitewnych wypowiadał publicznie, a także nauczył modlitwy swoich uczniów. Przykład zatem Chrystusa skłania człowieka do podejmowania wysiłku modlitwy, by nie ustać w drodze i nie ulec pokusie (por. Mt 28,41) w zdążaniu do ostatecznego celu. 1.2.1. Chrystus zjednoczony z Ojcem Jezus Chrystus Syn Boży, całe swoje życie i misję bez reszty oddaje Ojcu (por. J 6,57). Modlitwa Jezusa była wyrazem Jego zjednoczenia z Ojcem i stanowiła esencję Jego ziemskiego życia (por. Łk 18,1). Chrystus wielokrotnie na kartach 13
Ewangelii daje przykład swej osobistej modlitwy, wyrażającej zjednoczenie z Ojcem, co potwierdzają wypowiedziane przez Niego słowa: tylko Ojciec zna Syna i tylko Syn zna Ojca (Mt 11,27; Łk 10,22). Jezus wiele czasu, szczególnie wiele godzin nocnych, spędzał na modlitwie do Ojca (por. Łk 6,12. 11,1), szukając do tego miejsc pustynnych i odludnych (por. Mk 1,35; Mt 14,23; Łk 6,12). W Chrystusie doskonale widać owo wzajemne przenikanie się i splatanie zjednoczenia z Ojcem i modlitwy do Niego. Jedno bowiem z drugiego wynika i jedno bez drugiego nie może istnieć. 1.2.2. Modlitewne przygotowanie do ważnych wydarzeń Modlitwa dla Chrystusa stanowiła wstęp do ważnych wydarzeń: przygotowanie do chrztu w Jordanie (por. Łk 3,21); poprzedza wybór Dwunastu (por. Łk 6,12-13); moment postawienia pytania o wiarę Apostołów w Syna Człowieczego (por. Łk 9,18); modli się zanim zaczął uczyć swoich uczniów modlitwy (por. Łk 11,1); modli się przed dokonaniem niektórych cudów (por. J 11,41-42); modlitwą poprzedza przemienienie się na górze Tabor (por. Łk 9,29); modli się podczas Ostatniej Wieczerzy, powierzając Ojcu losy swego Kościoła (por. J 17,1nn); przygotowuje się do podjęcia zbawczej męki i śmierci krzyżowej w Ogrójcu (por. Łk 22,42; Mk 14,35-39). Także samemu momentowi śmierci Chrystusa towarzyszy modlitwa (por. Ps 22,1; Łk 23,34. 23,46; Mt 27,46). Jezus zatem jest najdoskonalszym wzorem modlitwy, którą praktykował nawet, gdy wokół otaczał Go tłum ludzi potrafił oddalić się na miejsce odosobnienia i oddać się rozmowie z Ojcem (por. Łk 5,16; Mk 1,15). Jezus nieustannie jest zjednoczony z Duchem Świętym, który wspierał Go swoją mocą i w tym Duchu wysławiał Ojca (por. Łk 10,21). Modlitwa Chrystusa jest wyrazem zjednoczenia Jego woli z wolą Ojca, 14
dzięki temu właśnie zjednoczeniu, Chrystus mógł i chciał modlić się swą ludzką naturą. Chrystus swoją modlitwą do Ojca ukazuje, że w swej Boskiej naturze całkowicie pochodzi od Ojca, zaś Jego ludzka natura wszystko otrzymuje od Ojca. Jezus jednocześnie dziękował w swojej modlitwie za to, co już otrzymał i prosił o to, co miał otrzymać od Ojca (por. J 11,41). 1.2.3. Ostateczny akt modlitwy Ostatecznym aktem modlitwy Chrystusa była Jego śmierć na krzyżu, na którym skupiły się wszystkie lęki całej ludzkości wszystkich czasów, panowanie grzechu i śmierci, wszystkie prośby i akty wstawiennictwa w jednej chwili modlitwy Chrystusa zanoszonej z krzyża, zostają wysłuchane, dzięki zmartwychwstaniu. Ten ostatni gest modlitwy Chrystusa stanowił wypełnienie wydarzenia modlitwy w zbawczej ekonomii Boga (por. JC 32,1. JC 75,7. DŚ 47,2-3. K 61,1). Dzięki modlitwie krzyża, którą Jezus raz na zawsze zaniósł do Ojca, człowiek może stawać przed Bogiem i w nieskrępowany sposób wchodzić z Nim w synowską relację wołając Abba-Ojcze. 1.3. Modlitwa Jezusa i modlitwa człowieka Chrystus w swoim ziemskim życiu reprezentował ludzkość, jako kapłan czysty, wolny od wszelkiej zmazy grzechu (por. Hbr 7,26), zanosił niczym nie ograniczoną ani nie skażoną grzechem modlitwę do Ojca. Ewangelia według św. Jana wymienia dwie różne postawy modlitwy: wolną od grzechu Jezusa w słowach modlić się i ograniczoną poprzez ludzkie słabości Jego uczniów i innych ludzi słowami prosić (por. J 14,14-16). Słowo prosić wyraża pilną potrzebę człowieka czy wręcz żądanie (por. J 4,9-10; 1Kor 1,22). Natomiast słowo 15
modlić się wyraża pewną grzeczność (por. Łk 14,18-19), z jaką Chrystus zwraca się do swego Ojca. To rozróżnienie ukazuje, jak bardzo odległa jest modlitwa człowieka od modlitwy Chrystusa. Jednak w Nim człowiek, mimo swej ułomności, ma przystęp do Ojca. 1.4. Chrystus nauczycielem modlitwy Chrystus jednoczy ze sobą całą ludzkość tworzy szczególną więź między swoją modlitwą a modlitwą człowieka. Na bazie swego przykładu Jezus uczy swoich słuchaczy modlitwy. Wymownym tego przykładem jest prośba jednego z uczniów Panie, naucz nas modlić się (Łk 11,1). Prośba ta wypływa niejako z przykładu samego Mistrza z Nazaretu, który właśnie wrócił z kontemplacji Ojca. Przykład zatem samego Jezusa stał się inspiracją do nauczenia się modlitwy. Chrystus wielokrotnie czynił zadość tej prośbie w przypowieściach, podając istotne elementy dobrej modlitwy: w przypowieści o natrętnym przyjacielu (por Łk 11,5-13), zachęca człowieka do ufnej modlitwy; w przypowieści o natrętnej wdowie (por. Łk 18,1-8), zachęca do wytrwałej modlitwy; w przypowieści o faryzeuszu i celniku (por Łk 18,9-14), wskazuje na znaczenie pokory modlącego się człowieka (por. KKK 2613; KKK 2601). Chrystus ucząc swoich uczniów Modlitwy Pańskiej, uczy także właściwej postawy człowieka, by jego modlitwa była owocna. Chrystus uczy właściwego odniesienia do swego Ojca, który oczekuje pewnej śmiałości, właściwej dla relacji dziecka z Ojcem (por. Mt 11,24). Ta dziecięca ufność winna być popar- 16
ta głęboką wiarą, która jest fundamentem każdej modlitwy kierowanej do Boga. 1.5. Rola Ducha Świętego w doświadczeniu modlitwy Istotną rolę na drodze spotkania człowieka z Bogiem pełni Duch Święty. To On, jako Uświęciciel, modlącego się człowieka wynosi go na wyżyny świata Bożego. Oczywiście nie każdy człowiek może doświadczyć pełni owego wyniesienia, gdyż w dużej mierze jest to uzależnione od osobistej świętości i stopnia uczestnictwa w świętości Kościoła. Stąd wielu chrześcijan zwraca się z prośbą o modlitwę do osób powszechnie uważanych za święte. Podczas modlitwy Duch Święty wspiera ludzkie wysiłki w dążeniu do wzniesienia swej duszy ku Bogu (por. Rz 8,26). Duch Święty sprawia zatem nie tylko, że człowiek podejmuje drogę modlitwy, lecz także wspiera jego nieumiejętność modlitwy, prowadzi go wewnętrznie i nadaje jej Boski wymiar (por. DeV, 65). Duch Święty jawi się jako inicjator i koordynator ludzkiej modlitwy, która w Nim zanoszona, staje się uwznioślona i udoskonalona. 1.6. Modlitwa Jezusowa Maryi Począwszy od Zwiastowania (por. Łk 1,26-38) w centrum życia Maryi staje Jezus. Od tej chwili Jej serce bije dla Niego i nieustannie Jej myśli krążą wokół Syna. Dla Niego szuka miejsca w Betlejem (por. Łk 2,7), dla Jego bezpieczeństwa ucieka do Egiptu (por. Mt 2,13), Jego ofiarowuje Bogu w świątyni (por. Łk 2,22-38) i Jego z niepokojem serca szuka w Jerozolimie (por. Łk 2,48). Jej życie naznaczone jest imieniem Jeshua, którym posługuje się w codziennym obcowaniu ze swoim Synem. To codzienne przyzywanie Jezusa w życiu Maryi staje 17
się w jakimś sensie modlitwą, wzywaniem imienia Boga, który przez Nią stał się człowiekiem. Wezwanie imienia Jezus dało początek znakom w Kanie Galilejskiej (por. J 2,11), to imię nieustannie wypełniało Jej serce i żyło w Niej rytmem bicia matczynego serca, gdy nasłuchiwała wieści o Jego działalności. Jakże bardzo bolało Ją serce, gdy te wieści były coraz bardziej niepokojące - imię Jej Syna stało się przedmiotem komentarzy, by w końcu uznać Go za wroga publicznego. Miriam i Jeshua te dwa imiona przeszły do historii jako nieustanna relacja serca, która stała się wzorem modlitwy Jezusowej, powtarzanej ustami, myślą i sercem człowieka. *** Modlitwa jest zawsze odpowiedzią na miłosną inicjatywę Boga, który przyzywa człowieka do siebie. Wszystkie modlitwy ludzi Starego Testamentu wskazują właśnie na takie rozumienie modlitwy. Wraz z przyjściem na świat Chrystusa, modlitwa stała się szczególnym rodzajem miłosnego dialogu z Ojcem, który z miłości do człowieka posłał swego Syna. Chrystus zostawił ludzkości przykład i wzór modlitwy, która w Duchu Świętym staje się autentyczną drogą zbawienia. 18
ROZDZIAŁ II Milczenie cisza duszy Krzyk i hałas stały się domeną naszych czasów. W zgiełku miast, szumie medialnym i gwarze codziennego życia, coraz trudniej znaleźć oazy ciszy i spokoju. Człowiek potrzebuje uciszenia, które usposabia go do refleksji nad swoim życiem i nastraja jego ducha do kontemplacji Boga. Opanowanie swoich ust, by zamilkły i pozwoliły człowiekowi wejść w orbitę słów Boga, jest wielką sztuką, która wymaga powściągliwości języka i samozaparcia. Milczenie jest koniecznym elementem ascezy chrześcijańskiej, która prowadzi ku wyżynom życia duchowego. 2.1. Post mowy Szczególnym rodzajem postu jest milczenie, które swoim zasięgiem obejmuje mowę człowieka. Milczenie jawi się jako świadomy i wolny wybór człowieka, który w odróżnieniu od ciszy (stan fizyczny) czy niemowy (fizyczna niemożliwość), chce zachować milczenie, kierując się wyższym dobrem. Milczenie (sacrum silentium) jest znane i propagowane w wielu religiach świata, jako wymóg konieczny do zjednoczenia z Bogiem. Człowiek zachowujący milczenie, odrywa się od zgiełku tego świata i jego spraw, a staje w obliczu Boga, który przemawia w milczącym sercu człowieka. Potrzeba nieustannego mówienia sprawia, że modlitwa staje się także potokiem słów. Stając wobec Boga, zasypujemy
Go wielością zdań i wypowiedzi, jakby od tego zależała jakość modlitwy (por. Mt 6,7). Czas spotkania z Bogiem jest milczącym wsłuchiwaniem się w głos Pana, który objawia człowiekowi swoją wolę. Żyjąc w hałasie, nie umiemy zachować milczenia. Dłuższe milczenie męczy współczesnego człowieka, stając się nieznośnym ciężarem. Stąd ciągle szuka on towarzystwa osób, z którymi mógłby o czymkolwiek rozmawiać. Osobnym problemem jest treść prowadzonych rozmów. Szerzący się wszędzie wulgaryzm, niewybredne żarty czy zła mowa (oszczerstwa, kłamstwa, itp.) wołają o zamilknięcie, gdyż z każdego słowa człowiek będzie rozliczony (por. Mt 12,36). Gadulstwo często jest powodem konfliktów i grzechu (por. Prz 10,19. 14,23), gdyż człowiek nie roztropny mówi bez namysłu (por. Syr 10,29). Człowiek zaś rozważny otwiera swe usta tylko wtedy, gdy ma coś mądrego do powiedzenia, a każde słowo waży w swoim sercu (por. Syr 5,11). Bóg dał człowiekowi dwoje uszu i oczu, lecz tylko jedne usta, byśmy mówili tylko połowę tego, co widzimy i słyszymy (Humor Ojców Pustyni). Bezmyślne opowiadanie o zasłyszanych sprawach czy zaobserwowanych sytuacjach, może przynieść wiele szkody bliźnim. Nie wszystko bowiem, co widzimy lub usłyszymy jest stosownym materiałem do opowieści w gronie znajomych i przyjaciół. Nie zawsze do końca znamy kontekst wydarzeń i ich przyczyny. Opowiadając zaś o sprawach innych stajemy się sędziami i wkraczamy w prywatny świat drugiego człowieka. Post milczenia uczy człowieka powściągania języka i mądrego używania daru mowy. Człowiek milczący łatwiej osiąga skupienie na modlitwie i rozważniej wypowiada się w ważnych kwestiach. Milczenie zatem jest istotnym elementem 20
chrześcijańskiej ascezy. 2.2. Wymiary milczenia Milczenie zewnętrzne w życiu duchowym pomaga człowiekowi w zachowaniu wewnętrznego wyciszenia, które powoduje wyciszenie namiętności, pamięci i wyobraźni. Dzięki takiej postawie człowiek łatwiej osiąga skupienie i unika błędnych decyzji woli, dzięki jasnemu rozeznaniu umysłu. 2.2.1. Uciszenie namiętności Po grzechu pierworodnym człowiek utracił pełne rozeznanie rozumu i jego decyzje często podlegają wpływom namiętności, które raz po raz targają jego wolą. Bombardowani przez tysiące obrazów i wrażeń, jakich dostarcza nam codzienny kontakt z rzeczywistością, gubimy często realizm i podlegamy oszołomieniu, proponowanymi nam wartościami. Uciszenie namiętności polega przede wszystkim na odseparowaniu się (przynajmniej częściowym) od lansowanych mód i trendów. Człowiek milczący odcina się od tego wszystkiego, co wprowadza jakikolwiek niepokój do jego serca, powodując niestosowne pragnienia, nieokiełznane pożądanie dóbr materialnych czy chore ambicje. Milczenie i wewnętrzne skupienie pomaga w opanowaniu namiętności, które niejednokrotnie prowadzą do nieuporządkowanych przywiązań i grzechu. 2.2.2. Uciszenie pamięci Niezwykła zdolność zapamiętywania faktów, nawet z odległej przeszłości jest wielkim darem, ale może także stać się przyczyną wielu niepokojów duchowych człowieka. Pamięć, zarówno ta świadoma, jak i ta określana mianem podświa- 21
domości, zapisuje niczym w czarnej skrzynce samolotu wszystkie doznania zmysłowe i wyobrażeniowe, jakich człowiek dostarcza do swego umysłu. W określonych okolicznościach zapamiętane w ten sposób obrazy, zostają odtwarzane, powodując wspomnienia i reminescencje minionych lat. Wspomnienia te mogą być miłe i dobre, lecz także mogą mieć charakter nieprzyjemny czy wręcz grzeszny. Stąd konieczne jest uciszenie pamięci poprzez milczenie, czyli unikanie wszelkich złych informacji, które mogłyby zaśmiecić ludzką pamięć. Milczenie ponadto sprzyja dostarczaniu do naszej pamięci wyselekcjonowanych, wartościowych i dobrych informacji, które nigdy nie staną się przyczyną zła i moralnego upadku. Uciszenie pamięci pomaga człowiekowi w koncentracji na sprawach ważnych i prowadzi go do skupienia i kierowania własnych myśli ku Bogu. 2.2.3. Uciszenie wyobraźni Wyobraźnia jest niesamowitą zdolnością człowieka, która pozwala mu tworzyć wewnętrzne obrazy, przewidywać wydarzenia czy uzupełniać istniejące już fakty oraz przedstawiać sobie, według własnego upodobania sytuacje, osoby, przedmioty i zjawiska dotąd nie widziane, które są kreowane przez jego zdolność wyobrażeniową. Wyobrażenia należą do zjawisk psychicznych, umożliwiających przetwarzanie informacji zapisanych w kodzie obrazkowym, które mogą przybrać różne postaci. Wykreowane przez człowieka wyobrażenia cieszą się ogromną plastycznością, co pozwala na nieograniczone zmiany, na bazie zapamiętanej przez człowieka rzeczywistości. Stąd wyobraźnię możemy podzielić na: wyobraźnia twórcza buduje nowe formy z istnieją- 22
cych już w pamięci fragmentów obrazów, tworząc fantastyczną kombinację obrazów, barw oraz okoliczności czasu i przestrzeni; wyobraźnia odtwórcza bazuje na danych zapisanych w pamięci. Cechuje ją duża wierność w stosunku do realnie istniejących obiektów. Człowiek nie ma żadnej władzy nad pojawianiem się i zanikaniem myśli czy wyobrażeń, lecz ma możliwość ich akceptacji lub odrzucenia. Milczenie wyobraźni polega zatem na stanowczym i konsekwentnym odcinaniu się od wszelkich niepożądanych wyobrażeń, które mogą się rodzić w sposób spontaniczny. Czasami walka z natrętnymi myślami może przybrać postać otwartej wojny i będzie wymagać od człowieka wielkiego wysiłku duchowego, nieprzespanych nocy czy wewnętrznych zmagań podczas wykonywania innych czynności, lecz walka ta jest opłacalna. Opanowanie i poddanie pod kontrolę woli naszych myśli i fantazji jest koniecznym elementem w ujarzmianiu własnych słabości i osiągnięciu wewnętrznego wyciszenia. Wyciszenie tych ważnych dla człowieka pokładów, stanowi bardzo ważny element w dążeniu do całkowitego wyciszenia samego siebie. Człowiek milczenia nie jest bynajmniej odludkiem czy samotnikiem, lecz rozważnym i mądrym użytkownikiem daru mowy. Otwiera on tylko w dobrym celu usta, a mowa jego niesie ze sobą prawdę, dobro i piękno. 2.3. Milczenie a kontemplacja Milczenie wprowadza człowieka w atmosferę refleksji i modlitewnego skupienia, które może sprzyjać rozbudzeniu ducha kontemplacji. Termin ten oznacza swoisty rodzaj poznania Boga, właściwego dla człowieka duchowego po- 23
chwyconego przez Boga. Biblia na wielu miejscach ukazuje ludzi, którzy cieszyli się szczególną bliskością Boga. Oprócz patriarchów i proroków, którzy rozmawiali z Bogiem, największym kontemplatykiem Boga był Mojżesz. Jemu właśnie było dane poznanie Boga twarzą w twarz (Pwt 34,10). Wszystkie jego działania i misja, jaką otrzymał od Jahwe: wstawiennictwo za Izraelem (por. Wj 17,1-7), przekazanie Narodowi Wybranemu wszystkich słów Boga, łącznie z Dekalogiem, dokonywało się w szczególnej bliskości Boga. Spośród całego Narodu Wybranego tylko Mojżesz słyszał słowa Jahwe. Reszta ludu widziała jedynie towarzyszące teofaniom nadzwyczajne zjawiska (por. Wj 19,1-25). Szczególną grupą widzących byli prorocy, którzy po moralnym oczyszczeniu, cieszyli się możliwością wglądu w naturę Boga, zrozumieniem Jego zamysłów i woli względem człowieka. Specyficznym wyrazem tęsknoty człowieka do wizji Boga są Psalmy, w których natchniony autor, tęskni za świętą górą miejscem Jego obecności (por. Ps 42,2-3), gdzie w przyszłości wraz ze Stwórcą będą przebywać na wieki przyjaciele Boga. Wraz z nadejściem pełni czasów (por. Ga 4,4), gdy Bóg objawił się całemu stworzeniu w swoim Synu (por. Hbr 1,1-2), pragnął wszystkich ludzi na Jego wzór przemienić i obdarzyć chwałą (por. Rz 8,29-30). Chrystus pełniąc wolę Ojca i przekazując Jego naukę (por. J 4,34. 7,16); jest ściśle z Nim zjednoczony. Wyraża to: Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (J 10,30). To pragnienie doświadczenia Bożej bliskości zaszczepia Chrystus także w sercach swoich uczniów, wskazując jednak, iż kontemplacja Boga jest dziełem łaski (por. J 4,10. 14). Rozbudzaniu tych pragnień w uczniach służą wszystkie samoob- 24
jawienia się Jezusa, który nazywa siebie chlebem żywym" (J 6,48), światłością świata" (J 8,12) czy życiem i zmartwychwstaniem" (J 11,25). Określenia te wskazują, że spełnienie tych ludzkich pragnień może mieć swoje ziszczenie tylko w Bogu, który mocą Ducha Świętego inspiruje człowieka do głębszego poznania Boga (por. Łk 11,13). Namiastki tej cudownej wizji doświadcza trzech, spośród całego grona Apostołów, wobec których Chrystus ukazuje swoją Boską chwałę na górze Tabor (por. Mt 17,5-7; Mk 9,2-3. 7; Łk 9,29-31). Efekt tego nadzwyczajnego spotkania z przyszłą wizją Chrystusa uwielbionego jest tak silnym doznaniem, że apostołowie nie chcą już schodzić pomiędzy ludzi i sprawy świata: Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza (Mt 17,4). Wielkiej bliskości Boga doświadczyli św. Paweł i św. Jan. Umiłowany uczeń Pana swoje doświadczenia mistyczne zawarł w ostatniej księdze Nowego Testamentu (Apokalipsa). Paweł zaś wstrząśnięty spotkaniem z Chrystusem pod Damszkiem (por. Dz 9,4nn), wielokrotnie powraca do tego wydarzenia w swoich listach (por. 1Kor 15, 7-8; Ga l, 15; Flp 3, 12), chcąc je jeszcze raz przeżyć i zrozumieć. Jego życie naznaczone wieloma cierpieniami, miało także swoje chwile słodyczy: porywy mistyczne do,,raju" i trzeciego nieba" (por. 2Kor 12,1-11) oraz kilka mniejszych ekstaz (por. Dz 22,17), ukazywały nadprzyrodzony sens misyjnego wezwania spod Damaszku. Kościół wydał wielu wielkich mistyków i kontemplatyków, których podziwiamy i czcimy na ołtarzach, lecz także w naszych czasach nie brak ludzi wielkiego ducha modlitwy. Do najbardziej znanych i poczytnych kontemplatyków z pewnością należał Tomasz Merton (1915-1968), który twierdzi, że kontemplacja jest prostą i ukrytą w ciemnościach wiary, 25
nadprzyrodzoną miłością i poznaniem Boga, które On wlewa w głębi duszy, obdarzając ją bezpośrednią i doświadczalną łącznością z sobą" (T. Merton). Kontemplacja chrześcijańska przybiera we Wcieleniu Chrystusa dwa wymiary: Obiektywny Bóg już nie objawia się wyłącznie przez proroków, jak to miało miejsce w Starym Przymierzu, gdzie tylko wybrani ludzie słyszeli nakazy i polecenia Jahwe, lecz objawił się w Chrystusie, który stał się źródłem oświecenia człowieka (por. J 1,9). Subiektywne człowiek odpowiada na Boże objawienie swoim umysłem i sercem. Czuwanie z Chrystusem na modlitwie jest ożywczym zdrojem, jeśli tylko człowiek jest zdolny do trwania w nocy wiary. Zatopienie się w kontemplacji prowadzi go przez trzy szczególne chwile: do nocy zmartwychwstania dochodzi się poprzez noc agonii i grobu. Człowiek musi wyrazić chęć czuwania (por. Mt 26,40), by dać wyraz swojej wiary i gotowości wejścia w Boże tajemnice (por. KKK 2718-2719). Chrześcijańską modlitwę kontemplacji można zdefiniować jako wszelką aktywność duchową, której przedmiotem są objawione w Chrystusie i dostępne w Duchu Świętym tajemnice wiary, do których człowiek przylega całym sercem i umysłem. W kontemplacji można wyróżnić trzy zasadnicze formy modlitwy: Modlitwa liturgiczna modlitwa wspólnotowa Ludu Bożego, przeżywającego w sposób kontemplacyjny Liturgię, co pozwala doświadczyć jej prawdziwej istoty i znaczenia ludzkiej egzystencji. Liturgia prowadzi człowieka do naśladowania Chrystusa w konkretnym, codziennym życiu, w codziennym podejmowaniu decyzji i zwykłym działaniu (por. J 12,35) z miłości do 26
Boga i bliźniego. Połączenie tych dwóch aspektów (Liturgia i życie) prowadzi do pełnej integracji życia osobistego, małżeńskiego, zawodowego i rodzinnego. Modlitwa indywidualna Liturgia domaga się przejścia do modlitwy osobistej bardziej pogłębionej, która może stanowić zarazem przygotowanie do tej pierwszej, jak i jej owoc. Mistrzowie życia duchowego wskazują, że cyklicznie rozważanie tajemnic Chrystusa w roku liturgicznym, może stać się tematem osobistej, przedłużonej modlitwy. W codziennym spotkaniu z Bogiem bardzo ważnymi elementami są: lektura Pisma świętego, ukierunkowana na kontemplację Boga, według średniowiecznej praktyki: czytanie (lectio), medytacja (meditatio), modlitwa (oratio) i kontemplacja (contemplatio). praktyki modlitewne: różaniec (modlitwa Jezusowa), koncentrowanie się na poszczególnych słowach jakiejś modlitwy (Ignacy Loyola 1491-1556), znajdując ich różne znaczenia, porównania, smak i pociechę, łącząc wypowiadane słowa modlitwy z rytmem oddechu. Kontemplacja mistyczna szczególny dar Ducha Świętego, doskonalący w człowieku cnoty teologalne. Do tego rodzaju spotkania z Bogiem nawiązuje Psalmista: Kogo prócz Ciebie mam w niebie? Gdy jestem z Tobą, nie cieszy mnie ziemia... Mnie zaś dobrze jest być blisko Boga (Ps 73,25. 28). Faktycznie, kontemplacja jest całkowitym zanurzeniem się w Boga i oderwaniem od ziemskiej rzeczywistości. Kontemplacja jest szczególnym darem modlitwy, w którym człowiek wchodzi w orbitę Boga. W niej Trójca Święta 27
zaprasza wybranych ludzi do partycypowania w misterium Boskim i wejścia w szczególny kontakt z Bogiem. * * * Milczenie wewnętrzna cisza człowieka, który chce się odizolować od zgiełku tego świata i własnych myśli, by trwać wobec Boga w modlitewnym czuwaniu. Milczenie wprowadza człowieka w nieznany mu dotąd świat przeżyć, które są domeną tylko ludzi poszukujących Boga. Wejście w ciszę jest pierwszym krokiem ku spotkaniu ze Stwórcą, który w milczeniu człowieka objawia swoje słowo i ukazuje mu siebie. 28
ROZDZIAŁ III Historia i natura modlitwy Jezusowej Jak każda rzecz ma swój początek, tak i modlitwa Jezusowa nie ginie gdzieś w pomroce dziejów, lecz można określić daty jej powstania i rozwoju oraz środowisko, z którego się wywodzi. Stąd też niniejszy rozdział obejmuje swoim zasięgiem środowiska, w których ewoluowała i kształtowała się formuła modlitwy Jezusowej oraz jej historię. Istotnym dla zrozumienia idei modlitwy Jezusowej jest również jej natura. Zatem niniejszy rozdział dotyka także ducha tej modlitwy, wskazując na jej podstawowe cechy i wymiary. Na koniec podajemy kilka wskazań dla tych, którzy zechcą podjąć praktykę tej modlitwy. 3.1. Środowisko powstania modlitwy Jezusowej Na przestrzeni kilku wieków, w których tworzyła się modlitwa Jezusowa można wyróżnić cztery podstawowe kierunki duchowości, reprezentowane przez cztery główne ośrodki: duchowość Ojców Pustyni (Egipt), synajską (Synaj), studycką (Konstantynopol) i atonicką (Góra Athos). Między tymi ośrodkami granice stosunkowo szybko się zacierały na skutek wzajemnego przenikania się kultur i duchowości. 29
3.1.1. Ojcowie Pustyni Okres ten (IV-VII w.) otwiera postać św. Antoniego (ok. 251-356), pierwszego wielkiego pustelnika egipskiego. Stosunkowo szybko gromadzi on wokół siebie naśladowców i uczniów, tworząc całą plejadę wielkich anachoretów: Makary Wielki (300-390), Ewagriusz z Pontu (345-399), Jan Kasjan (360-435) czy Filemon (IV/V w.), Ten świetlany okres kończy się wraz z zajęciem Egiptu w 640 r, przez Arabów. Podobny typ ascezy reprezentują także inni, związani z Azją Mniejszą, Palestyną i Grecją: Marek Eremita (V w.), Nil z Ancyry (zm. ok. 430) i Diadoch z Fotyki (V w.). Wyraźnie czerpią oni z doświadczeń życia pustelniczego. Przedstawiają te same ideały i tendencje. U początków duchowości Wschodniej leży zatem doświadczenie Jezusa, za przykładem którego ludzie szli na pustynię, by całe swe istnienie poświęcić modlitwie i pogłębieniu więzi z Bogiem. Choć pozornie wyglądało to na ucieczkę od świata i jego problemów, istotą tej duchowości było pragnienie wewnętrznego pokoju i samotności, przede wszystkim zaś oczyszczenie i obudzenie serca, by przez łaskę Ducha Świętego mogło stać się mieszkaniem Boga. Pustynia wielu osobom kojarzy się z jakimś azylem, wolnym od trosk i pokus. Tymczasem było to miejsce wzmożonej walki wewnętrznej, zmagania się z pokusami i demonami. Ona wyraźnie pokazywała, kim jest człowiek i do czego ma dążyć. Uczyła pokory, oderwania od siebie i skupienia się na tym, co najważniejsze. W szczególny sposób ujawniała to, co można przeżywać w każdych warunkach. Stąd duchowość Ojców Pustyni mogła stać się prawzorem dla wszystkich chrześcijan. Pustelnicy, chociaż złączeni podobną tradycją pustelniczą, kładli jednak nacisk na różne aspekty życia duchowego. 30
Niektórzy z nich, idąc za św. Bazylim (329-379), radzą rozproszony umysł skupiać w nieustannej pamięci o Bogu, inni bardziej koncentrują się na ciągłej medytacji wewnętrznej. Ewagriusz wprowadził pojęcie modlitwy czystej, przy czym czystość oznacza wyzbycie się wszelkich myśli i wyobrażeń, prowadzące do wyłącznego skupienia na Stwórcy. Obrazem tej drogi modlitwy jest wchodzenie Mojżesza na górę Synaj, gdzie mijane kamienie i skały wyobrażają nasze myślenie o Bogu, pełne ludzkich pojęć i odniesień. W końcu na szczycie, gdzie już nie ma nic, pozostaje człowiek czysty pod firmamentem nieba, wolny od obrazów Boga, zatopiony w kontemplacji prawdziwej twarzy Stwórcy. W pismach Ps-Makarego (V w.) modlitwa staje się głównym zajęciem ascetycznym i winna przynosić w życiu liczne skutki. Prawdziwa modlitwa winna cechować się pokorą, miłością, prostotą i dobrocią. Wszyscy mówią o ascezie, powściągliwości, poście i umartwieniu, ale też o zasadniczej roli Ducha Świętego i Jego łaski. Akcentują rolę skruchy i żalu za grzechy, ale też nadziei i duchowej radości. Wreszcie pojawia się u egipskich pustelników, charakterystyczna forma modlitwy, polegająca na powtarzaniu krótkich wezwań. Zalecali oni trwać przy jednej formule i powtarzać ją głośno lub tylko w myśli, w różnych okolicznościach: przy pracy, posiłku bądź odpoczynku, aby tylko pomagała utrzymać świadomość stałej obecności Boga i wyrażała ufne poddanie się Jego woli. Praktyka ta stanie się prototypem nieustannej modlitwy serca, która w swej najdojrzalszej formie rozwinie się w późniejszym okresie. 3.1.2. Klasztor synajski: wspólnota na pustyni Drugi ważny okres w kształtowaniu się nieustannej modlitwy serca, wyznaczają mnisi z klasztoru na Synaju. 31
Synaj, podobnie, jak sąsiednie pustynie Egiptu czy Judei i Syrii, był idealnym schronieniem dla pustelników. Już w V w. rozwijało się tam życie mnisze. Głównym jego ośrodkiem stał się klasztor położony u podnóża góry Synaj, na świętym miejscu, gdzie według tradycji Mojżesz rozmawiał z Bogiem ukrytym w krzewie gorejącym (por. Wj 3,2nn). Stąd też początkowo klasztor ten zwano klasztorem Gorejącego krzewu (później, po przeniesieniu do powstałej tam bazyliki relikwii męczennicy aleksandryjskiej, został nazwany Klasztorem św. Katarzyny ). Za panowania cesarza Justyniana (VI w.) ów klasztor został rozbudowany i otoczony warownymi murami. Był to pierwszy wielki ośrodek monastyczny i przez wiele wieków promieniował na cały chrześcijański Wschód. Jego rozwojowi oraz oddziaływaniu nie przeszkodził fakt, że po zajęciu tych terenów przez Arabów (poł. VII w.), znajdował się w świecie islamskim, daleko poza granicami Cesarstwa Bizantyńskiego. Nigdy nie został zniszczony przez muzułmanów i do dziś jest najstarszym nieprzerwanie działającym klasztorem w świecie. Tu dokonało się przejście od egipskiej pustyni (od życia eremickiego) do życia wspólnotowego. W klasztorze mnichowi nie wystarczało zdobywanie naturalnych cnót pustelniczych: wyrzeczenia, samotności, ciszy. Obecnie przeżywał on je wraz ze swymi braćmi i wobec nich. Ważne było wspólne ćwiczenie się w cnotach, wzajemna miłość, nadprzyrodzone posłuszeństwo, panowanie nad myślami i uczuciami. Chociaż synajscy mnisi żyli we wspólnocie, nie porzucili ideałów ducha pustelniczego. Sam klasztor znajdował się na pustkowiu. Ponadto wokół niego, zwłaszcza w synajskich górach i grotach, żyli wciąż eremici. Dzięki temu na Synaju dokonała się synteza duchowości Ojców Pustyni i życia wspólnotowego. 32
Do istotnych elementów duchowości synajskiej należało poszukiwanie wewnętrznego wyciszenia (hezychia), traktowanego jako warunek modlitwy i trwania przy Bogu. Poszukiwanie hezychi stało się podstawą życia mniszego. W ten sposób powstał nowy system ascetyczny, rozwijany później na górze Athos, zwany hezychazmem. Za ojca tego systemu uważa się św. Jana Klimaka, (VI/VII w.), który jest postacią przełomową w duchowości synajskiej (przydomek Klimak pochodzi od jego dzieła Drabina do raju, gr. climax drabina). Doświadczył on życia wspólnotowego w klasztorze, ale ponad pół wieku spędził w pustelni poza wspólnotą. Jego sławne na Wschodzie dzieło Drabina do raju przedstawia zasady ascezy, opanowania siebie, duchowego wyciszenia i modlitwy. Dwaj późniejsi pisarze synajscy, Hezychiusz (VIII/IX w.) i Filoteusz (IX w.), położyli jeszcze większy nacisk na pokój serca, czujność, trzeźwość w myślach, czynach i słowach, walkę wewnętrzną, a także na nieustanną modlitwę. Mniej zaś mówili (zwłaszcza Hezychiusz) o umartwieniach ciała. Miejsce zasadniczej ascezy, zmierzającej do opanowania namiętności i zdobycia cnót, zostało zastąpione przez czujność i kontrolę myśli, związane z nieustanną modlitwą zwróconą ku Jezusowi. Nie przypadkowo na Synaju w szczególny sposób rozwinął się kult imienia Bożego. Klasztor bowiem stał w miejscu, gdzie Bóg objawił swe Imię (por. Wj 3,15). Tam też w specjalny sposób rozwinęła się praktyka krótkich wezwań modlitewnych skierowanych do Jezusa, wyrażających wiarę w moc Jego Imienia. Synajską pobożność przenika subtelna czułość do Boga i serdeczna więź z Chrystusem, jakiś delikatny charakter emocjonalny kontrastujący z trzeźwością bazyliańską i studycką. 33
3.1.3. Konstantynopol i klasztory miejskie Gdy w VII w. Egipt i Palestyna dostały się pod panowanie arabskie, wielkiego znaczenia nabrał Konstantynopol, stolica, cesarstwa i patriarchatu, w której zaczęły pojawiać się ośrodki życia duchowego. Szczególną rolę dla organizacji życia monastycznego czy liturgii i kultu odegrał klasztor zwany Stoudion, założony u Złotej Bramy na zachodnich obrzeżach miasta w 463 r. przez gorliwego chrześcijanina i konsula Flawiusza Studiusa (stąd nazwa) i poświęcony św. Janowi Chrzcicielowi. Szybko przyjęła się tradycja nazywania mnichów tego klasztoru studytami. Już w V w. stał się on bastionem ortodoksji przeciwstawiając się monofizyckim zakusom cesarza Zenona Izauryjczyka. Zasłynął w sposób szczególny na polu walki z ikonoklazmem w VIII-IX w. W wielu konfliktach z patriarchami Konstantynopola, bronił jedności i prawości wiary Kościoła. Jego rola znacznie wzrosła wraz z pojawieniem się św. Teodora Studyty (759-826). O jego znaczeniu decyduje przede wszystkim czynnik zewnętrzny: liczba mnichów. Podczas gdy ówczesne klasztory nie liczyły więcej niż 30 lub 40 mnichów, z Żywotu Teodora dowiadujemy się, że mnichów studytów było razem ponad tysiąc. Sam Teodor mówi nam, że w jego klasztorze było ok. 300 mnichów. Widzimy zatem entuzjazm wiary, który zrodził w swoim otoczeniu ten człowiek, rzeczywiście ukształtowany i uformowany przez wiarę. W murach Stoudion zostają spisane podstawowe prawa i zwyczaje regulujące, nie tylko wewnętrzne życie klasztoru, ale stają się modelem dla innych wspólnot monastycyzmu Wschodniego. Św. Teodor wykazał troskę, typową dla tego wieku, mającą na celu wzmocnienie autonomii instytucjonal- 34
nej w ramach niebezpiecznych praw prywatnej fundacji zakonnej. Podjęcie reformy życia cenobickiego przez Studytę nie było łatwe, gdyż stawało w poprzek tendencji starożytnego Wschodu, która mimo wszystko uprzywilejowywała życie samotne jako szczyt pobożności, a wspólnota była widziana jako pomoc dla wybrańców do zrealizowania tego indywidualnego powołania ascetycznego. Chociaż odwołuje się do przepisów Bazylego, to w praktyce to powiązanie nie jest już tak wyraźnie widoczne. Model studycki, choć jeszcze niesystematyczny, podawał liczne szczegółowe treści co do życia mniszego, dotyczące zwyczajów liturgicznych (typikon leitourgikon) czy organizacyjnych (typikon ktetorikon). Teodor proponował pojęcie wspólnoty zakonnej jako mistycznego ciała, gdzie przełożony to głowa, funkcjonariusze - ręce i oczy, a zwykli mnisi to nogi. Zgodnie z zasadniczym przekonaniem Teodora, mnisi winni - w porównaniu ze świeckimi - wypełniać powinności chrześcijańskie z większym rygorem i zaangażowaniem. Dlatego składali specjalną profesję, należącą do tzw. hagiasmata (konsekracji) i będącą niemal nowym chrztem, którego symbolem była szata. Teodor, by wprowadzić ducha modlitwy importował z Ławry św. Saby system bezsennych mnichów (akoimetoi), czyli nieustannej 24- godzinnej służby modlitewnej jako odpowiedź na wezwanie Pawła do modlitwy nieustannej. Podkreślił rolę izolacji od świata kobiet, dla uniknięcia ewentualnych zagrożeń wynikających z bliskich relacji i dla uczciwości moralnej (stąd nacisk na klauzurę). Głównymi wyrzeczeniami były dla niego jednak te, których wymagało posłuszeństwo, ponieważ każdy z mnichów miał swój własny sposób życia, i przystosowanie się do wielkiej wspólnoty 300 mnichów zakładało rzeczywiście nową formę życia, określaną przez niego jako męczeństwo podporządkowania się. Dla Teodora Studyty cnotą równie ważną jak posłuszeństwo i pokora było philergia, czyli zamiłowanie do pracy, w której widział kryterium pozwalające 35
ocenić osobistą pobożność: twierdził, że człowiek gorliwie spełniający konkretne zadania, systematyczny w pracy, jest taki sam w sprawach duchowych. Dlatego nie pozwalał, żeby modlitwa i kontemplacja były dla mnicha pretekstem do unikania pracy, także pracy rąk, która według niego i zgodnie z całą tradycją monastyczną była środkiem pozwalającym znaleźć Boga. Teodor nie wahał się nazywać pracy ofiarą mnicha, jego liturgią, wprost swego rodzaju Mszą świętą, dzięki której życie monastyczne staje się życiem anielskim. Zachowąl więc rolę ciężkiej pracy (uważając, by nie przybrała charakteru komercyjnego i nie przeszkodziła cnocie ubóstwa) i nauki (edukacji literackiej, na którą przeznaczano wiele godzin). Nie brakuje też odniesień do spraw żywnościowych i reguł zachowania się przy stole, czy tych dotyczących odzienia, obuwia czy pościeli. Właśnie z tego klasztoru wywodził się św. Symeon Nowy Teolog (949-1022), mnich studycki, który stał się pierwszym wielkim mistykiem bizantyńskim. Swą pierwszą wizję mistyczną niebiańskiego światła, jaką opisał w katechezie O wierze, miał w wieku 14 lat. Wówczas nie był jeszcze mnichem i pracował jako zarządca domu jednego z patrycjuszy. Wtedy już praktykował powtarzanie krótkich wezwań modlitewnych, których później uczył innych. Słynnym mnichem z klasztoru Studytów był także jego uczeń i biograf, Niketas Stetathos (1005-1090), który opisał doświadczenia mistyczne swego mistrza. Wspólnoty studyckie preferowały duchowość o zabarwieniu liturgicznym, aktywnym w świecie i humanistycznym, tym niemniej stanowiły też miejsce rozwoju mistycyzmu i hezychazmu. 3.1.4. Góra Athos i zwycięstwo hezychazmu 36
Wiek XIII-XIV określany jest często jako czas syntezy w teologii bizantyńskiej. Pozostaje też decydujący w rozwoju duchowości hezychastycznej i modlitwy Jezusowej. Działali wówczas wielcy autorzy: Grzegorz Palamas (1296-1359), ale także Teoleptos z Filadelfii (XIII/XIV w.), Nicefor Pustelnik (XIII w.), Grzegorz z Synaju (ok. 1280-1346), Kalikst (XIII/XIV w.) i Ignacy Ksantopuloi (XIII w.), Symeon z Tesalonik (XIV/XV w.). Ich życie toczyło się między górą Athos, Tesalonikami i Konstantynopolem, między klasztorami i urzędami kościelnymi, wśród zawirowań i niepokojów, które zapowiadały zniknięcie Cesarstwa Bizantyńskiego (formalnie przestało ono istnieć w 1453 r. wraz z zajęciem Konstantynopola przez Turków osmańskich). W okresie tym głównym ośrodkiem życia duchowego pozostawał Athos, położony na Półwyspie Chalcydyckim w północno-wschodniej Grecji. Szczególnego znaczenia w dziejach duchowości nabrał on w końcu X w. Przyczynił się do tego zwłaszcza św. Atanazy Atonita (925/930-1002), duchowy kierownik cesarza Nicefora Fokasa, ascety na tronie. W 963 r. Atanazy założył na półwyspie pierwszy klasztor, zwany Wielką Ławrą. Od tego czasu Athos, wspomagany przez cesarzy, szybko stał się głównym centrum życia monastycznego w Bizancjum. W XI w. został ogłoszony Świętą Górą. W XIV w. posiadał już 25 wielkich zespołów klasztornych. Jedne przybrały formę cenobityczną, w których wszystko było wspólne: modlitwy, posiłki i codzienna praca. Inne zaś - idiorytmiczną, w których jedynie oficjum niedzielne było wspólne, w tygodniu zaś każdy mnich według swego rytmu organizował sobie czas, pracę, posiłki i życie modlitwy, kierując się wskazaniami swego ojca duchowego. Na górze Athos znajdowały się też cele - małe domki, w których trzech lub czterech mnichów mieszkało wokół ojca duchowego. Wreszcie, żyli tam eremici, całkowicie oddzieleni od świata, opuszczający swe pustelnie jedynie w wielkie święta (np. Pascha). 37
Athos kontynuował tradycje duchowości synajskiej. Tę ciągłość między dwoma ośrodkami symbolizuje postać Grzegorza Synaity: przejął on tradycję nieustannej modlitwy na Synaju, potem udał się na Athos, zapoczątkowując nowy okres w tamtejszym życiu monastycznym. Wówczas Święta Góra stała się centrum praktyki i szerzenia się modlitwy Jezusowej oraz duchowości hezychastycznej. Świadczą o tym także powstające wówczas pisma, które mówią o duchowej czujności i wewnętrznej uwadze, o ciągłej modlitwie i technikach pomagających skupić umysł wewnątrz serca. Wielkim rzecznikiem duchowości praktykowanej na górze Athos stał się Grzegorz Palamas, chyba największy teolog bizantyński. Wskazywał na wartość skupienia umysłu na wnętrzu człowieka, bronił udziału ciała w modlitwie oraz możliwości doświadczenia nadprzyrodzonego światła, podobnego do jasności, jaką apostołowie widzieli na obliczu Chrystusa na górze Tabor (por. Mk 9,3). W swej nauce posługiwał się teologicznym rozróżnieniem między istotą Boga i Jego atrybutami (energiami). Dzięki temu chciał wytłumaczyć możliwość doświadczenia Stwórcy, który w swej istocie jest transcendentny, ale udziela się człowiekowi w swych energiach. Naukę Palamasa poparł cesarz Jan VI Kantak. Potwierdziły ją synody w Konstantynopolu w 1341, 1347 i ostatecznie w 1351 r. Odtąd stała się ona oficjalną nauką Kościoła, obowiązującą w Bizancjum. Zajęła ważne miejsce w teologii bizantyńskiej, a następnie prawosławnej. Po zwycięstwie myśli palamickiej, Athos osiągnął najwyższy poziom swych wpływów na sytuację duchową i na oficjalne życie w Cesarstwie. Na Świętej Górze została ostatecznie uformowana też modlitwa Jezusowa, która zdobyła tam dominującą pozycję w życiu duchowym. Mimo zachowania śpiewu psalmów i oficjów liturgicznych, stała się ona sercem wszystkich modlitw. 38