Byłam, widziałam, przeżyłam

Podobne dokumenty
1. Podpisz na mapce główne rzeki i miasta Polski i Słowacji, a następnie zakoloruj obszar Tatr. Wpisz kierunki świata przy róży wiatrów.

W latach miejscowość była siedzibą gminy Tatrzańskiej.

Źródło: Wygenerowano: Środa, 28 grudnia 2016, 12:36

Karpacz zimą Co można robić zimą w Karpaczu z dziećmi? jeździć na sankach, nartach i na desce

Wycieczka do Karpacza

południowa ściana - relacja

Nadszedł wreszcie upragniony czas wycieczki. Wszyscy nie mogliśmy się doczekać. Agnieszka Kaj i Arek Grześkowiak ciągle odliczali dni do wyjazdu.

W Beskidzie Sądeckim

Gęsia Szyja, Wiktorówki

Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami

I się zaczęło! Mapka "Dusiołka Górskiego" 19 Maja 2012 oraz zdjęcie grupowe uczestników.

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, pakiet 159, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

Nasi uczniowie ponownie w Tatrach. Wpisany przez Łukasz Rosiak wtorek, 20 czerwca :53

Tatry. 1. Topografia i zagospodarowanie turystyczne grupy Łomnicy (grań od Baraniej Przełęczy na południe) i przyległych dolin.

Temat: Piękno Tatr i ich stolicy czym charakteryzują się górskie krajobrazy?

Sprawozdanie z wyjazdu Sichuan, China 2014

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Wędrówki odbędą się 8-mego i 10-stego listopada (sobota i poniedziałek).

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Tatry. 3. Przyrodnicze atrakcje jaskiń tatrzańskich. Słów kilka o tatrzańskich ptakach:

WAŻNE Kiedy widzisz, że ktoś się przewrócił i nie wstaje, powinieneś zawsze zapytać, czy możesz jakoś pomóc. WAŻNE

Jestem pewny, że Szymon i Jola. premię. (dostać) (ja) parasol, chyba będzie padać. (wziąć) Czy (ty).. mi pomalować mieszkanie?

Tatrzańskie wędrówki Kasprowy Wierch

SZKOLNA WYCIECZKA DO JURGOWA UCZNIÓW KLAS IVa I IVc

UZUPEŁNIA ZESPÓŁ NADZORUJĄCY. SPRAWDZIAN PRÓBNYW SZÓSTEJ KLASIE SZKOŁY PODSTAWOWEJ Ferie zimowe w górach

Fotograficzna topografia Tatr

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

WOKÓŁ MORSKIEGO OKA FOTOGRAFIE: PIOTR DROŻDŻ

Dobry nocleg w Iławie Villa Port

Probny test szóstoklasisty z matematyki nr 15. W górach

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

WYJAZD DO TURCJI W RAMACH PROJEKTU COMENIUS EURO VILLAGES

W dniach maja 2012 odbył się wyjazd rowerzystów z Zielonej Góry do Zittau.

Nasza Kosmiczna Grosikowa Drużyna liczy 77 małych astronautów i aż 8 kapitanów. PYTANIE DLACZEGO? Jesteśmy szkołą wyróżniającą się tym, że w klasach

Bieszczady Ustrzyki Górne Połonina Caryńska Kruhly Wierch (1297 m n.p.m.) Tarnica(1346 m n.p.m.) Wielką Rawkę (1307 m n.p.m.

Wiersz Egzaminy, egzaminy... Ania Juryta

Wycieczka klas 1f, 1b, 2f Bieszczadzka Przygoda

Park ludzi, dom zwierząt. Park ludzi, dom zwierząt

Konkurs z cyklu Wędrówki po Polsce TATRY ODPOWIEDZI

SPRAWOZDANIE Z PRAKTYKI

Tymek był w Tatrach. To najwyższe góry w Polsce. W Tatrach Wysokich znajdują się Rysy.

Wycieczka klasy 4d do Czorsztyna i Niedzicy

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej Masyw Mont Blanc, Alpy Zima 2015

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

ZIELONA SZKOŁA Świeradów Zdrój 6 13 kwietnia 2018 r.

Friedrichshafen Wjazd pełen miłych niespodzianek

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Copyright 2015 Monika Górska

Zielona Szkoła Wyjazd uczniów na Zieloną Szkołę r. Murzasichle Zakopane Czorsztyn

STARY TESTAMENT. JÓZEF I JEGO BRACIA 11. JÓZEF I JEGO BRACIA

Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci!

Zagospodarowanie turystyczne Tatr. Zagospodarowanie turystyczne Tatr

DZIEŃ CZWARTY. We wnętrzach muzealnych oglądaliśmy bogaty księgozbiór i archiwum pisarza, fotografie, dokumenty i pamiątki osobiste.

W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej

Moja przygoda w CzechachKarolina. Zaleńska

Copyright SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Copyright for the illustrations by SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015

Agnieszka Frączek Siano w głowie, by Agnieszka Frączek by Wydawnictwo Literatura. Okładka i ilustracje: Iwona Cała. Korekta: Lidia Kowalczyk

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

KARTA ZADAŃ NR 2 Bezpieczne miasto

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

Jak używać poziomów wsparcia i oporu w handlu

W góry! Cel: Poznanie się, rozwój kreatywności, poznanie podstawowych zasad zachowania w górach.

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Zapraszają na wycieczkę w Karkonosze

Wiersz Horrorek państwowy nr 3 Ania Juryta

Stowarzyszenie Czysta Polska Plac Szczepański 8, IV piętro Kraków, tel.:

WYCIECZKA DO ZOO. 1. Tata 2. Mama 3. Witek 4. Jacek 5. Zosia 6. Azor 7. Słoń

Cienków Niżny, ujście Białej Wisełki i Wylęgarnia Przemysław Borys, , 9:30-13:30

POMOC W REALIZACJI CELÓW FINANSOWYCH

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

POBYT 3 DNIOWY Z WYCIECZKĄ DO ZAKOPANEGO

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

SPRAWDŹ, GDZIE MIESZKAJĄ TATRZAŃSKIE ZWIERZĘTA:

I Nie Było Już Nikogo

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

Hektor i tajemnice zycia

03. Zadania obliczeniowe z działu kartografia

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

Pamiętaj, żeby zabrać ze sobą: odpowiednie obuwie, przeznaczone do chodzenia po górach ubrania

Centralna Komisja Egzaminacyjna Arkusz zawiera informacje prawnie chronione do momentu rozpoczęcia sprawdzianu. UZUPEŁNIA ZESPÓŁ NADZORUJĄCY

wymarzony prezent Prezent Marzeń Lot awionetką

Z Jaworzynki na Girową Przemysław Borys :00-15:40

Trasa wycieczki: Granią Czerwonych Wierchów. czas trwania: 1 dzień, typ: piesza, liczba miejsc: 5, stopień trudności: trudna

ANALIZA SPÓŁEK Witam.

Plan scenariusza zajęć. Różnorodność środowiska przyrodniczego Tatrzańskiego Parku Narodowego

Zakopane r. FUN FOTO

Dzień dobry, panie Piotrze.

WYMIANA POLSKO NIEMIECKA 2018r

DZIEŃ DZIECKA 1 czerwca

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

ROK XIX PAŹDZIERNIK (73)

STARY TESTAMENT. JÓZEF I JEGO BRACIA 11. JÓZEF I JEGO BRACIA

Język polski październik

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Górskim Szlakiem bez komórki i laptopa

Karkonosze maj 2014 Dzień 1 Dzień 2

Sprawozdanie z konferencji naukowej: CCTA 11 11th Conference on Calorimetry and Thermal Analysis 9 13 września 2012 Zakopane

Transkrypt:

Byłam, widziałam, przeżyłam Zaczęło się niewinnie, jeszcze w marcu od planowania wakacji. Nawet nie pamiętam, kto wymyślił góry. Spoko pomyślałam. Dam radę, w końcu to nie pierwszy raz. Śnieżkę zdobyłam już trzy lata temu. A może by tak Tatry? zaproponował tata Alka jest duża, powinna dać radę. Ups.. zabrzmiało poważnie. Rodzice kiedyś sporo i ostro chodzili po naszych najwyższych górach. Już wiedziałam, że nie będzie tak lajtowo jak zwykle w parkach linowych załatwi sprawę kondycji. Już wkrótce miałam się przekonać, jak bardzo się myliłam. Nadeszły wreszcie wakacje i na początku lipca ruszyliśmy w stronę Zakopanego. Po 6 godzinach w aucie obie z siostrą zamieniłyśmy się w osiołki ze Shreka. Daleko jeszcze???!!!! Po godzinie rodzice przestali reagować. Wciąż jechaliśmy Teraz wiem, co oznacza określenie korki na zakopiance. Każda podróż kiedyś się kończy, więc i my w końcu znaleźliśmy się na miejscu. W Zakopanem czekali już na nas znajomi rodziców z dziećmi Jagodą, Kubą i Asią. Wieczorem dorośli zasiedli przy mapach. Zaczęłyśmy z Alką przygotowania, naiwnie myśląc, że parę wizyt

Jutro zrobimy sobie spacerek do Doliny Kościeliskiej jednej z piękniejszch w Tatrach - zapowiedziała mama. Spacerek trwał 6 godzin, ale trzeba przyznać, że faktycznie było sympatycznie i zupełnie łatwo. Zaraz na dzień dobry spotkaliśmy amatorów naszych kanapek. Pozbyliśmy się kanapek, co wkrótce okazało się dużym błędem. Jak się okazało, do schroniska było jeszcze 8 km i NIC do jedzenia po drodze. Nie pomagało marudzenie. Dorośli po prostu przyspieszali kroku i chcąc nie chcąc szliśmy za nimi. To była pierwsza nauczka i lekcja w górach zawsze trzeba mieć coś na ząb w plecaku Wodę ewentualnie można nabrać ze strumyka, chociaż ciężko się nią napić, bo jest mocno natleniona. W końcu dotarliśmy na koniec doliny i do upragnionego schroniska. Dorośli zlitowali się i dostaliśmy obiad. Z pełnymi brzuchami znów doceniliśmy piękno gór. Przed nami były Tatry Zachodnie. Wyglądały łagodnie, ale dowiedzieliśmy się, że szczyty, które widzimy, mają ponad 2000 m i tylko wydaje nam się, że są na wyciągnięcie ręki. W drodze powrotnej skręciliśmy nad Smreczyński Staw (jak widać młodsze dzieci były już mocno znudzone), po drodze mijając zamknięty szlak na Tomanową Przełęcz. Dojście na przełęcz jest zamknięte od ponad 20 lat, bo w rejonach szczytu znajduje się jedyne w Polsce miejsce gniazdowania orła przedniego, symbolu Polski. Smreczyński Staw, tak naprawdę jest jeziorem, jak wszystie stawy w Tatrach. W tle majaczyły się wysokie szczyty Czerwonych Wierchów. Jeszcze nie wiedziałam, że nastepnego dnia zdobędę dwa z nich Dzieciaki spisały się dzielnie powiedziała wieczorem mama. Może jutro Giewont, póki jest pogoda???

Pomysł nam się spodobał koniecznie chcielismy zdobyć Śpiącego Rycerza i wcale nie wierzyliśmy, że od południowej strony jest łatwiej. Przecież od strony Zakopanego Giewont wyglądał tak imponująco!!! Ustaliliśmy skład wyprawy idą dorośli i dzieciaki starsze; ciocia Paulina poświęca się i zostaje z młodzieżą młodszą (nasza Ala i ich Asia, zwana Małą) na dole. Przydały się umiejetności z parku linowego. Niestety taka wspinaczka, non stop w górę była dość męcząca Pobudka była bolesna już o 6 rano (W WAKACJE!!!) tata wyrzucił wszystkich z łóżek. Szybkie śniadanie i pomknęliśmy w stronę Doliny Małej Łąki, przez którą prowadzi jeden z bardziej malowniczych szlaków na Giewont. Na początku było łatwo, schody zaczęły się na końcu doliny. No żeby to jeszcze były schody!!! Przed nami wyrosła pionowa ściana. Coraz częściej odpoczywaliśmy. Znów odezwał się osiołek ze Shreka Daleko jeszcze.???

Nagle coś zobaczyłam! Zobaczcie! Niedźwiedź! krzyknęłam w nadziei, że trochę zwolnimy. Tata tylko rzucił okiem. Nic nam nie zrobi, jest daleko. Pospieszcie się, już blisko! Rzeczywiście po 10 minutach wyszliśmy na przełęcz i stanęliśmy w prawdziwej, długaśnej kolejce. Nie tylko my zaplanowaliśmy tego dnia zdobycie szczytu. Wreszcie był czas, żeby odpocząć. Kolejka przesuwała się w ślimaczym tempie. Na szczycie, który był na wyciągnięcie ręki, dotarliśmy po godzinie. Wierzchołek Giewontu okazał się niewielki, a każdy chciał chociaż chwilę posiedzieć i zrobić sobie selfi z rąsi. Zrozumiałam skąd ta kolejka. już musieliśmy schodzić, bo kolejka robiła się coraz dłuższa. Zeszliśmy na przełęcz i tam okazało się, że to nie koniec atrakcji. Dorośli, nudząc się w kolejce, wymyślili, że pójdziemy dalej na Kopę Kondracką i Małołączniak. Dzieci nie były zachwycone, ale przkupstwem przez czekotubkę (zagęszczone mleko czekoladowe w tubce) daliśmy się wkręcić. My zrobiliśmy sobie selfi, ale z prawdziwego aparatu, rzuciliśmy okiem na widok z drugiej strony Zakopane leżące u stóp i Jak się wkrótce okazało, nie było warto. Znowu szliśmy i szliśmy, a szczyt był stale daleko. Na szczęście wszystko ma swój koniec, więc i my wreszcie osiągnęliśmy wierzchołek. Z Kopy Kondrackiej Giewont wydawał się malutki. To dlatego, że Kopa ma 2005 m npm, a więc jest wyższa niż Giewont.

Po południu doszliśmy jako tako do siebie i wyraziliśmy chęć udania się na basen. Skoro dzieci się zreanimowały, proponuję jutro spacer nad Morskie Oko powiedziała wieczorem mama. Tylko westchnęliśmy. Już wiedzieliśmy co znaczy spacer w wersji mojej mamy. Miałam dosyć, ale odwrotu nie było. Znowu musieliśmy zejść niżej na przełęcz, by po chwili znów wskrobać się na górę. To był już nasz ostatni cel tego dnia Małołączniak o wysokości 2096 m npm. Daliśmy radę wejść. Potem padłam na trawę. Poza postojem przed Giewontem, był to dopiero drugi odpoczynek tego dnia. A szliśmy już 8 godzin. Czekały nas jeszcze 3 godziny zejścia, ale o tym na szczęście nie wiedziałam. Droga powrotna była koszmarem szlak był okropny, po drodze tylko jedno źródełko, a wszędzie kozice zrzucające kamienne lawinki na nasze głowy. Odnowiła się moja kontuzja kolana i ledwo, ledwo, wieszając się na tacie i pożyczonym od wujka kijku dałam radę zejść. Kolejnego dnia wstałam o 11 i stanowczo odmówiłam wycieczki dokądkolwiek. Reszta dzieci miała podobne odczucia. Nie zawiedliśmy się obiecany spacer to tylko 9 km pod górkę. Dorośli stanowczo odmówili zapłaty 40 zł od łebka za konną podwózkę. Chcąc nie chcąc, nawet nie za bardzo marudząc, ruszyliśmy w stronę schroniska. Zdążyliśmy przejść 1/3 drogi, gdy minął nas pusty wóz jadący w górę po turystów. Podwózka była warta już tylko 10 zł od łebka. Skusiły się mamy z dziećmi, a tatusiowie pobiegli galopem do góry. Zgadnijcie, kto był pierwszy?! W całkiem dobrym stanie dotarliśmy do schroniska. Morskie Oko to największe jezioro w Tatrach leży w Dolinie Rybiego Potoku. Widok był przepiekny do tej pory chodziliśmy po Tatrach Zachodnich, teraz pierwszy raz zobaczyliśmy Tatry Wysokie, a rejon Morskiego Oka to nasze najwyższe polskie szczyty Rysy, Mięguszowieckie i charakterystyczny Mnich, za nim Mniszek i Ministrant.

Zejście było wesołe i wcale się nie zmęczylismy. Chyba już przyzwyczailiśmy się do spacerków po 20 km i więcej. Ostatniego dnia zaliczyliśmy nową salę interaktywną TPN (Tatrzańskiego Parku Narodowego). Tam uzupełniliśmy naszą zdobytą przez ostatni tydzień wiedzę o Tatrach, przyrodzie tatrzańskiej i postępowaniu w sytuacjach awaryjnych, jakie mogą się zdarzyć w górach. A wszystko w formie gier i zabaw. To były super wakacje! Joanna Wieczorek, klasa 6A