Sprawozdanie z uczestnictwa w Unifikacyjnej Wyprawie PZA na Nanga Parbat i Gasherbrumy

Podobne dokumenty
SPRAWOZDANIE Z WYPRAWY UNIFIKACYJNEJ PZA NA NANGA PARBAT I GASHERBRUMY 2010

Sprawozdanie z wyjazdu Sichuan, China 2014

Piotr Morawski: ZOSTAJĄ GÓRY. Opowiadania felietony wspomnienia Wydawnictwo GÓRY 2010

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej Masyw Mont Blanc, Alpy Zima 2015

KAUKAZ CENTRALNY REGION BEZINGI

POLSKI HIMALAIZM ZIMOWY OFERTA SPONSORSKA

Sprawozdanie z wyjazdu wspinaczkowego do Solu Khumbu w Nepalu, pozycja 23 Kalendarza KWW PZA 2010

Baza w Nangmah Valley, 4300 m n.p.m.

WYPRAWA NA KONGUR SHAN 7719m n.p.m.

południowa ściana - relacja

Źródło: Wygenerowano: Środa, 28 grudnia 2016, 12:36

TOUBKAL. Treking w Atlasie Wysokim z wejściem na szczyt Toubkal (4167 m n.p.m)

1 tydzień = 5 x 4000 m npm

RELACJA Z OBOZU GWW PZA NA KAUKAZIE LATO 2015

Małgorzata Wątroba weszła na górę gór dwoma różnymi drogami. Od Przełęczy Południowej oraz Granią Północną.

SPRAWOZDANIE Z DZIAŁALNOŚCI KRAKOWSKIEJ WYPRAWY EKSPLORACYJNO WSPINACZKOWEJ W HONBORO GROUP I SHIGAR MOUNTAINS W PAKISTANIE

NIE SZCZYT, ALE CZŁOWIEK SIĘ LICZY

WNIOSEK O DOFINANSOWANIE WYPRAWY WYSOKOGÓRSKIEJ

OPIS REJONU. Kraków, 10 listopada Maciej Chmielecki. Polski Związek Alpinizmu Komisja Wspinaczki Wysokogórskiej

PATAGONIA (listopad/grudzień 2012) SPRAWOZDANIE Z WYPRAWY (na podstawie

Marcin Hennig. Pik Pobiedy (fot. Piotr Mrugasiewicz/pamir.pl)

Wyprawa na mityczny Kazbek (5047 m n.p.m.)

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

Warszawa, 15 grudnia Jarosław Gryczka ul. Obrońców Tobruku 21B/ Warszawa tel.:

prof. Kotarbiński twierdzi, iż pewną postacią sprawności jest zarówno skuteczność, korzystność, jak i ekonomiczność (tzw. walory praktyczne działania)

Wyprawa na Kampire Dior 7136m n.p.m.

Poniżej prezentujemy garść informacji o prelegentach, którzy będą uczestnikami VII Otwartych Dni Wspinania:

Wymiana uczniów w ramach programu unijnego COMENIUS Część 4 wyjazd do Niemiec

DO KOMISJI WYPRAW POLSKIEGO ZWIĄZKU ALPINIZMU

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej Masyw Mont Blanc, Alpy zima Fot.1 Początkowy kuluar śnieżno lodowy

Podanie o dofinansowanie w sezonie letnim 2010 roku wyprawy eksploracyjnej w rejon górski K6 w Pakistanie

SPRAWOZDANIE Z WYJAZDU PATAGONIA ARGENTYŃSKA. Masyw Torres od wsch. fot. Jakub Radziejowski

Scenariusz lekcji wychowawczej z cyklu Bezpieczne wakacje

Pakistan Wyprawa pod K2, Broad Peak oraz Gasherbrum I

Sprawozdanie z wyjazdu dofinansowanego przez PZA INDIE 2009 dol. Miyar w stanie Himachal Pradesh

Karty pracy. dla uczniów klasy. Język polski. wrzesień 2015

BYKI I NIEDŹWIEDZIE numer 355 praca autorska Jacek Borawski, 5 listopada 2018

Sprawozdanie z wyprawy Polskiego Związku Alpinizmu na Kongur Shan 2012.

Biuletyn dzienny

BYKI I NIEDŹWIEDZIE numer 370 praca autorska Jacek Borawski, 4 marca 2019

Sprawozdanie z wyjazdu do Doliny Yosemite

Podziękowania naszych podopiecznych:

Do Komisji Wspinaczki Wysokogórskiej Polskiego Związku Alpinizmu

Działania dziś Do końca czerwca bieżącego roku ze wsparcia Brodnickiego Centrum Caritas, skorzystały 103 osoby bezdomne. W trakcie 2017 roku, ze wspar

Artur Hajzer ( )

KS Akademia Piłkarska Zapraszamy na Zimowy Obóz Górki Wielkie 2015

do Komisji Wspinaczki Wysokogórskiej Polskiego Związku Alpinizmu Tychy, dnia

Polish Everest Expedition 2018

Podsumowanie tygodnia

BYKI I NIEDŹWIEDZIE numer 369 praca autorska Jacek Borawski, 25 lutego 2019

ZIMOWE WARSZTATY ARTYSTYCZNE. CHOCHOŁÓW stycznia 2016

Podsumowanie tygodnia

RAPORT. Zespołu ds. zbadania okoliczności i przyczyn wypadku podczas zimowej wyprawy na Broad Peak 2013 r. Kwiecień sierpień 2013 r.

HiMountain Tien-Shan 2009 Polish Female Expedition

Czas inwestycji podsumowanie pierwszego roku funkcjonowania PSF. Konferencja. Będzin, 14 września 2018

BYKI I NIEDŹWIEDZIE numer 351 praca autorska Jacek Borawski, 8 października 2018

Sprawozdanie z zimowego wyjazdu alpejskiego w 2016 r.

Biuletyn dzienny

Wędrówki odbędą się 8-mego i 10-stego listopada (sobota i poniedziałek).

Dorota Zembroń. Gimnazjum Nr 7 im. Króla Jana III Sobieskiego w Rzeszowie

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej Masyw Mont Blanc, Alpy lato 2016

AFGANISTAN 2010 Wyprawa w góry Korytarza Wachańskiego wniosek o dofinansowanie

1x1 NA OBWODZIE. 1) 1X1 FROM the WING 1x1 O1 podrzut piłki i chwyt

Analiza Techniczna Andrzej Klempka analiza spółek

Sprawozdanie ze zgrupowania wspinaczkowego Norwegia zima 2017

III OBÓZ LETNI KS AKADEMII PIŁKARSKIEJ

Indeksy: Nikkei 225, S&P 500, Nasdaq 100. Kurs z:

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

"ODKRYJ BESKID WYSPOWY".

Miłka Raulin zabrała gdynian w podróż po marzenia

Sprawozdanie z wyjazdu alpejskiego w rejon Mont Blanc, lato 2014

Biuletyn dzienny

Ostatnia góra. Reżyseria Dariusz Załuski. Scenariusz Dariusz Załuski Anna Maria Filipow

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

I Międzyuczelniane Inżynierskie Warsztaty Lotnicze

BYKI I NIEDŹWIEDZIE numer 375 praca autorska Jacek Borawski, 15 kwietnia 2019

SportlifeJunior Cup2014

Kształcenie i dokształcanie się z perspektywy aktywności zawodowej

Powiat Kłobucki położony jest na północy województwa śląskiego, na Wyżynie Krakowsko-Wieluńskiej, w dolinie Białej Okszy. W jego skład wchodzi 9

Wymiana uczniów w ramach projektu unijnego COMENIUS Część 2 wyjazd do Finlandii

ANKIETA EWALUACYJNA UCZESTNIKA

Scenariusz lekcji wychowawczej w szkole ponadgimnazjalnej z cyklu Bezpieczne wakacje. Temat: Jak bezpiecznie korzystać z letniego wypoczynku?

WSPÓLNE DZIEDZICTWO WSPÓLNA SPRAWA EDYCJA 2018 RAPORT EWALUACYJNY

Bruksela, dnia 13 maja 2011 r. Badanie Eurobarometru na temat strategii Mobilna młodzież

Sprawozdanie z wyjazdu wspinaczkowego do Syczuanu. San Lian East 2015

Hufiec ZHP Gdańsk-Wrzeszcz-Oliwa

Projekt TĘCZA realizowany w partnerstwie przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Kościanie i Ośrodek Pomocy Społecznej w Kościanie

Wyrzutów nie mam środa, 12 czerwca :33

Centrum Szkoleniowo-Terapeutyczne SELF.

H. Sujka, Wroclaw University of Economics

WZGÓRZE GAPY TOPO WSPINACZKOWE

Data publikacji: 19 sierpnia 2015 r.

Działanie zamiast słów!

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

Krzysztof Piaskowski Zestawienie publikacji i prac dotyczących Jerzego Kukuczki w zbiorach Biblioteki Głównej AWF w Katowicach

Podsumowanie tygodnia

Studenckie Koło Naukowe Rynków Kapitałowych. Luki cenowe

Raport: Oczekiwania studentów względem rynku pracy

Wanda Rutkiewicz (fot. Alek Lwow - siedzi na prawo od himalaistki)

POLOWANIE NA KOZICĘ GÓRSKĄ SŁOWENIA 2016

Transkrypt:

Sprawozdanie z uczestnictwa w Unifikacyjnej Wyprawie PZA na Nanga Parbat i Gasherbrumy Nanga Parbat od strony Diamir. Fot. Aleksandra Dzik 1. Kraj i miejscowość wyjazdu. Pakistan, Himalaje, Nanga Parbat od strony doliny Diamir oraz Gasherbrumy I i II 2. Data wyjazdu. 24.05.2010 (pozostali uczestnicy wyprawy 19.05) 3. Data powrotu. 15.07.2010 (data powrotu A. Hajzera i A. Dzik; pozostali uczestnicy powrócili we wcześniejszych terminach) 4. Uczestnicy 1. Artur Hajzer kierownik (KW Katowice) 2. Robert Szymczak lekarz (KW Trojmiasto) 3. Jacek Czech (KS Kandahar KW Katowice) 4. Aleksandra Dzik (KS Kandahar) 5. Rafal Fronia (Sudecki KW) 6. Jaroslaw Gawrysiak (UKA Warszawa) 7. Arkadiusz Grządziel (KW Jastrzebie-Zdroj) 8. Marcin Kaczkan (KW Warszawa) 9. Robert Kaźmierski (KW Wroclaw)

10. Jerzy Natkański (KW Warszawa) 11. Piotr Snopczyński (KW Jelenia Gora) 12. Ireneusz Waluga (KW Jastrzebie-Zdroj) 5. Dofinansowanie. 3100 PLN (podano wyłącznie kwotę otrzymaną przez A. Dzik) 6. Cele wyjazdu (założone). - Nanga Parbat (8125 m n.p.m), droga Kinshofera; - celem części spośród uczestników (A. Hajzer i M. Kaczkan) były również Gasherbrum I (8068 m n.p.m.) i Gasherbrum II (8035 m n.p.m.) 7. Cele zrealizowane (przez innych uczestników wyprawy). - Nanga Parbat (8125 m n.p.m), droga Kinshofera: A. Hajzer, M. Kaczkan, R. Szymczak 8. Uwagi. Brak Robert Szymczak i Ali Sadpara w Kuluarze Kinshofera. Fot. Aleksandra Dzik

9. Podsumowanie wyprawy Wyprawa rozpoczęła się 19 maja, a więc w okresie bardzo wczesnym jak na działalność na Nanga Parbat. Baza na 4200 m.n.p.m. założona została 25 maja. Ja ze względów rodzinnych wyruszyłam z Polski 24 maja, natomiast do bazy udało mi się dotrzeć już 27 maja. Wczesny okres działalności spowodował, że wyprawa zmuszona była działać w trudnych wiosennych warunkach, a zarazem aż do ataku szczytowego przebywała pod górą sama. Wobec zadania zaporęczowania góry, założenia i zaopatrzenia obozów, torowania w śniegu itp. byliśmy więc zdani tylko na siebie. Z jednej strony wpłynęło to z pewnością na zmniejszenie szans poszczególnych osób na wejście na szczyt, z drugiej strony jednak ta wymuszona samodzielność sprzyjała realizacji unifikacyjnego celu wyprawy, dając uczestnikom szanse modelowego działania na trudnym ośmiotysięczniku na własny rachunek. To podniesienie poprzeczki pozwoliło na zdobycie znacznej wiedzy i umiejętności zwłaszcza przez osoby mniej doświadczone, dla których, jak chociażby dla mnie, był to pierwszy wyjazd na ośmiotysięcznik. Trudne zadanie udało się zrealizować. W nieco ponad 20 dni góra byla gotowa do ataku szczytowego, choć konieczne bylo rozpięcie na niej aż 3500 metrow lin poręczowych i założenie cztery obozów: I 4800 m n.p.m. 26.05 II 6000 m n.p.m. 3.06 III 6800 m n.p.m. 13.06 IV 7150 m n.p.m. 22.06 Poza tym w trakcie poręczowania spano w obozach (biwakach) tymczasowych: w tzw. wysokiej dwójce na 6450 i niskiej trójce na 6650. Marcin Kaczkan w Kuluarze Kinshofera. Fot. Aleksandra Dzik

Pierwszy atak szczytowy rozpoczął się 19 czerwca. 23 czerwca o 13:30 na szczycie stanęli Artur Hajzer i Robert Szymczak. Uczestniczący w ataku Jarosław Gawrysiak wycofał się do obozu IV z wysokości 7900 m n.p.m. Zatem szczyt został zdobyty trzydziestego dnia od dojścia do bazy. Atak zabezpieczany był przez pozostających w obozie III A. Grządziela i R. Kaźmierskiego. Na podejściu z bazy do obozu IV grupa szturmowa korzystała ze wsparcia czteroosobowego (początkowo pięcioosobowego) zespołu wspinającego się w celach aklimatyzacyjnych. W jego składzie byli M. Kaczkan, I. Waluga, R. Szymczak (A. Grządziel z powodu kaszlu odłączył się od zespołu i został w obozie II) oraz ja. Ostatecznie na wys. 7000 m n.p.m. R. Szymczak przeszedł niespodziewanie, za zgodą kierownika, do grupy szturmowej. Zastąpił w niej wyziębionego R. Kaźmierskiego. Pozostali uczestnicy, w tym ja, nie otrzymali od kierownika rekomendacji do podjęcia w najbliższym wyjściu ataku szczytowego ze względu na niedostateczną aklimatyzację. Podjęto więc decyzję o przedłużeniu wyprawy. Jednak po sukcesie A. Hajzera i R. Szymczaka większość uczestników postanowiła czy to ze względu na kwestie urlopowe czy też brak motywacji do dalszego działania wobec sukcesu wyprawy jako całości powrócić do domów w piwrwotnie planowanym terminie 1 lipca. Zdeterminowani do pozostania i podjęcia ataku szczytowego byliśmy tylko M. Kaczkan i ja. Uznanie należy się kierownikowi wyprawy A. Hajzerowi oraz lekarzowi R. Szymczakowi za to, że mimo tak niewielkiej grupki osób chętnych do dalszej walki, oraz tego, że sami osiągnęli już swój cel wchodząc na szczyt, zdecydowali się przedłużyć swój pobyt i pozostać w bazie tak długo, jak będzie to konieczne, czekając na nasz powrót. Robert Szymczak na podejściu Ścianą Kinshofera. Fot. Aleksandra Dzik Do ataku szczytowego wyszliśmy z bazy 26 czerwca. 29 czerwca o godzinie 20:00 wyruszyliśmy z obozu IV do szturmu na wierzchołek. Towarzyszył nam polsko-włoski zespół w składzie Paweł Michalski Simone LaTerra. Niestety, ze względu na częściowe zamglenie i słabą widoczność pomyliliśmy kuluary w kopule i zamiast w kierunku szczytu głównego wspięliśmy się w okolice wierzchołka północnego, prawdopodobnie dokonując przypadkowo

przejścia nowego wariantu wyjścia na grań szczytową. Dalsza droga granią na szczyt była jednak długa i prawdopodobnie trudna, ponadto rano zaczęła załamywać się pogoda. Zawróciliśmy więc z wysokości około 7900 z powrotem do obozu IV. S. LaTerra i P. Michalski zdecydowali się zejść do bazy, planując ponowny atak, który ostatecznie nie doszedł do skutku. M. Kaczkan i ja byliśmy zatem sami w wyższych partiach góry. Spędziliśmy dzień 30 czerwca w obozie czwartym, na próżno usiłując się zregenerować. Nasze zapasy gazu i żywności były znikome, gdzyż planowaliśmy tylko jedno wyjście powyżej obozu IV. Następnego dnia, 1 lipca o godzinie 20:00 podjęliśmy ponowną próbę zdobycia szczytu. Długie przebywanie na wysokości ponad 7000 metrów nie pozostało jednak bez wpływu na naszą kondycję. Wyczerpanie wysokością było przyczyną mojego odwrotu do obozu IV jeszcze z trawersu. Marcin Kaczkan zdobył szczyt samotnie 2 lipca o godzinie 10 rano. Jego powrót ze szczytu był bardzo powolny, utrudniały go ogólne zmęczenie wysokością i trudności orientacyjne. Obóz IV osiągnął po zmroku około godziny 21:00. Kolejne dwa dni były bardzo trudne dla naszego zespołu. Wyczerpanie Marcina spowodowało, że większość obowiązków, takich jak torowanie, wyrywanie spod lodu lin poręczowych, przygotowanie biwaków i posiłków czy znoszenie sprzętu pozostawionego przez wyprawę w wyższych obozach, spadła na mnie. 4 lipca nasz zespół powrócił do bazy, gdzie czekali Artur Hajzer i Robert Szymczak. Nanga Parbat od strony Diamir. Fot. Aleksandra Dzik Kolejną próbę ataku szczytowego uniemożliwił mi fakt, iż na 5 lipca zaplanowano zakończenie działalności wyprawy na Nanga Parbat. Nie tylko więc nie miałabym partnera, ale też zwinięta została baza i wszyscy, zarówno uczestnicy, jak i personel, udali się na dół. Nie bez znaczenia dla opuszczenia podnóży góry była też powstała nieoczekiwanie możliwość dołączenia przeze mnie, w miejsce niezdolnego do dalszej akcji wskutek wyczerpania i odmrożeń M. Kaczkana, do grupy jadącej na Gasherbrumy. Niestety jednak ostatecznie wskutek małej ilości czasu, informacji o wyjątkowo trudnych warunkach oraz wolnym tempie działalności pozostałych ekip na Gasherbrumach, a także niepowodzenia w

prowadzonych przez A. Hajzera próbach uzyskania dla mnie pozwolenia na działalność na tych szczytach, pod Gasherbrumy nie dotarliśmy i ze Skardu zawróciliśmy do Islamabadu, skąd 15 lipca udaliśmy się do Polski. Podsumowując można stwierdzić, iż wyprawa spełniła doskonale swój cel unifikacyjny. Trzy osoby stanęły na szczycie, wszyscy wrócili zdrowi, a grupa młodych wspinaczy zdobyła cenne doświadczenie i sprawdziła się w konfrontacji z trudną drogą na trudnym ośmiotysięczniku. Do owej grupy z pewnością zaliczyć mogę i siebie. Mimo ostatecznego niepowodzenia, spowodowanego zarówno brakiem doświadczenia oraz związanej z nim umiejętności rozplanowania działań i sił, jak i splotem pechowych okoliczności, wyprawa na mój pierwszy ośmiotysięcznik wiele mnie nauczyła. Przede wszystkim pozwoliła zdobyć niezbędne doświadczenie i umiejętności. Zarazem uświadomiła mi, że wejścia na szczyty najwyższe, także te trudniejsze i w warunkach wymagających samodzielności oraz ciężkiej pracy, są w przyszłości w moim zasięgu. Serdecznie dziękuję Polskiemu Związkowi Alpinizmu za dofinansowanie mojego uczestnictwa w wyprawie.... Aleksandra Dzik