Zanim powstała SPIMA S.A.

Podobne dokumenty
FABRYKA MASZYN ROLNICZYCH I ODLEWNIA ŻELAZA WACŁAWA MORITZA - ul. Fabryczna 2 a/ Rozpoznanie historyczne Początki fabryki sięgają 1864 r.

Dlaczego wybrałem leasing?

KOMENDANT NACZELNIK MARSZAŁEK

BOMET firma powstała w roku 1992 specjalizując się w produkcji maszyn

DZIEDZICTWO RODZINY FIBIGERÓW. Julia Nowak Gimnazjum nr 7 im. Marii Konopnickiej w Kaliszu

Massey Ferguson legendą na polskiej wsi

Porcelana Bogucice od ponad 90 lat jest obecna na stołach w wielu zakątkach świata. Przez ten okres wprowadzono do produkcji wiele nowych form i dekor

NOWE MOŻLIWOŚCI RAFAMETOWSKIEJ ODLEWNI

Andrzej Sidowski Ostrowiec Świętokrzyski,

Samochody z Lublina FSC Żuk. Aleksander Flis 3A Aleksander Pitucha 3A

Wystawa fotografii współczesnej architektury poprzemysłowej Żyrardowa

Rodzinny konkurs historyczny. Rzeplin, 23 września 2017 r.

W 1877 r. obywatelstwo lubelskie wykupiło folwark z drewnianym dworkiem i ofiarowało go poecie.

Historia wikliniarstwa w Rudniku nad Sanem

Prezentacja Tkalni Beskidzkiej Sp. z o.o. w likwidacji z siedzibą w Andrychowie

Promotech. Rekordowe przychody i nowy etap rozwoju

Historia HISTORIA. W czerwcu 1928 roku powstała w Poznaniu fabryka wyrobów gumowych Paragum. Tak rozpoczęła się historia firmy, która pod

S z a n o w n i R o l n i c y!

Historia szkoły przy ul. Budowlanych 4

GARBARNIA PEJSACHA BRIKMANA ul. Towarowa 9

HISTORIA GERLACH S.A.

Tytoń bez zabezpieczeń akcyzowych

Wstęp do inwentarza. Zespołu/ zbioru: KOLEKCJA OSOBISTA STANISŁAWA OKOŃSKIEGO

LENOVO AKT OSKARŻENIA PRZECIWKO 3 BELGOM

21 lipca 1929 roku Staliniec Kombajny marki Rostselmash wywołały prawdziwą rewolucję w przemyśle rolniczym. 50-tysięczny kombajn «Staliniec-1».

ojciec, przekazując jedną szlifierkę do szkła.

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

D. BROWAR I PIEKARNIA A.F. JENSZÓW, NASTĘPNIE H. KIJOKA przy ul. Podwale 7, nr pol

NAUCZYCIELSKI PLAN DYDAKTYCZNY PRZEDMIOT: MECHANIZACJA ROLNICTWA KL.III TR Nr Pr 321 [05] T4,TU SP/MENiS

Test nr 11 - historia polskiej motoryzacji

Krótka historia marki Dethleffs

Krótka historia marki Bürstner

Wyszkowska Wytwórnia Maszyn Rolniczych

SPRAWDZONE MASZYNY ROLNICZE

Autor: Konrad Czarny. Nazwa szkoły: Zespół Szkól nr. 3 w Kwaczale

W GRUPIE SIŁA STOWARZYSZENIE PRODUCENTÓW BETONÓW

free mini przewodnik ciekawe miejsca w okolicy Gminny Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy

1 stycznia 1965 roku została utworzona Warszawska Fabryka Platerów HEFRA. Historia i tradycja firmy została zawarta w jej nazwie:

WNIOSEK O KREDYT - przedsiębiorca

II Liceum Ogólnokształcące w Zespole Szkół Mechanicznych im. Stefana Czarnieckiego w Łapach

Historisch-technisches Informationszentrum.

OFERUJEMY PROFESJONALNE MASZYNY ROLNICZE DLA WYJĄTKOWYCH KLIENTÓW

Po odrodzeniu w II RP panowała niezwykle trudna sytuacja gospodarcza. I wojna światowa i walki o granice przyniosły ogromne zniszczenia w kraju.

LCOI Region Lubelski - prezentacja ofert inwestycyjnych

RODZINA JAKUBOWSKICH

FABRYKA ODLEWÓW = ZAKŁADY ELEKTRYCZNE I MECHANICZNE Józefa Bońkowskiego, ul. Piękna 6

Przedmiot: MECHANIZACJA ROLNICTWA. Klasa 3TR. LP Moduł-dział-temat. Zakres treści. z. 1

0,0% Kredyt od 0,0%* 10% 7 lat do 2 lat*

Traktory i kombajny PRL-u

Leszek Koziorowski. Ernst Kantorowicz i spółka akcyjna Hartwig Kantorowicz Następca

Centrum Kształcenia Ustawicznego

Realizacja: MillwardBrown SMG/KRC Warszawa, ul. Nowoursynowska 154A

25 kwietnia 2015 OD MICHAŁOWA DO KAMIONKA podczas Spaceru Warszawskiego prowadziła nas przewodniczka - pani Iwona Gąsiorek

kredyt inwestycyjny Załącznik nr W.1 do Instrukcji kredytowania działalności gospodarczej Cz. II WNIOSEK KREDYTOWY

Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków 1

12 milionów na nowe kierunki, staże oraz szkolenia dla Politechniki Białostockiej

Znaczek Batalionów Chłopskich [ze zbiorów MHPRL w Warszawie] Oddział BCh w okolicach Opatowa, 1942 r. [ze zbiorów Mauzoleum w Michniowie]

Pakiet Przedsiębiorca abonamentowe usługi wsparcia biznesu. Oszczędzamy czas i pieniądze Przedsiębiorców

WŁADYSŁAW KLIMEK. Pedagog, naukowiec, społecznik. Monika Markowska Wojewódzki Ośrodek Metodyczny w Gorzowie Wlkp.

Jako pierwsi szkło przypadkowo wytopili feniccy kupcy podczas transportu kamienia gdy rozpalili ognisko ok p.n.e..

Hurtowanie artykułów spożywczych na dzień Xr. posiada następujące aktywa trwałe:

Członkowie rodziny pracujący w gospodarstwie: założyciel i jego rodzina

Bożena Kępkowska Jan Dionizy Piotrowski. Przegląd Pruszkowski nr 2, 74-78

Muzeum Polskich Formacji Granicznych

HISTORIA EGZAMIN KLASYFIKACYJNY 2015/16 KLASA VI. Imię:... Nazwisko:... Data:...

Tradycje stowarzyszeniowe warszawskich elektryków przed 1920 r.

Francja, Paryż - La Defense, futurystyczna dzielnica

Zwykły człowiek z niezwykłą pasją

Zmiany w sprzedaży gruntów ornych: grunty Skarbu Państwa

FORMULARZ AUDITU TECHNOLOGICZNEGO

Ozimek 13 stycznia Przybysze w historii. Huta Malapane w Ozimku od połowy XIX do połowy XX wieku

Wielton podbija Europę

BRANŻOWA SZKOŁA I stopnia

Nasz adres: Kraków ul. Akacjowa 5 tel./fax:

Początki MABUDO Sp. z o.o. sięgają dnia 10 kwietnia 1989 roku, kiedy to jako Wytwórnia Materiałów Budowlanych MABUDO z siedzibą w Suchoczasach 24,

WNIOSEK O UDZIELENIE KREDYTU INWESTYCYJNEGO UNIA BIZNES. Nazwa rejestru KRS NIP REGON

Poradnik dla osób chcących poszerzyć wiedzę o pracy zmianowej.

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy Handel międzynarodowy korzyści dla przedsiębiorstw i gospodarki

X wieku Cladzco XIII wieku zamek Ernesta Bawarskiego Lorenza Krischke

Historia szkoły Chełmno

KONFERENCJA PRASOWA IV KWARTAŁ Warszawa, 5 listopada 2014 r.

WNIOSEK O KREDYT SZYBKA INWESTYCJA AGRO

WNIOSEK KREYDTOWY. Odliczenie VAT-u związanego z transakcją TAK NIE NIE DOTYCZY 3. OPIS PLANOWANEJ INWESTYCJI

Co kupić, a co sprzedać :14:14

Elektryczny autobus owocem współpracy PW i konsorcjum Polski E-BUS.

Sprawdzian nr 4. Rozdział IV. Wielkie przemiany XIX wieku. 1. Wyjaśnij, jak wynalezienie maszyny parowej zmieniło życie ludzi w XIX wieku.

OSTATNIA NARADA CZŁONKÓW WKR

HISTORIA SZKOLNICTWA W GOCZAŁKOWICACH

Opracował: Dr Mirosław Geise 4. Analiza progu rentowności

Skrócone Memorandum Informacyjne Zakłady Metalurgiczne POMET S.A. w restrukturyzacji z siedzibą w Poznaniu

segmentów mieszkalnych A1-A4; C1-C4; D1-D4; E1-E4 na wszystkich kondygnacjach w Domu Studenckim Helios

Francuska technika motoryzacyjna. Czyli. Historia i ciekawostki marek:

Tablica Opis do poszczególnych tablic z komiksem na podstawie ich zawartości.

V 7. Maciej Szymczyk. Polski przemysł papierniczy

Informacja o kandydatach na członków Rady Nadzorczej Indykpol SA

Ciekawostki rolnicze w 100 sekund m.in. żona dla rolnika

Informacje o zawodach (szkoła młodzieżowa) I. Technikum zawodowe (4-letnie) 1) Technik mechanik

Kto i gdzie inwestuje :28:46

Nieruchomości: Kraśnik al. Niepodległości oraz ul. Komunalna

Transkrypt:

Marta Denys Źródło: Na przykład 1995 nr 29 Z dziejów lubelskiego przemysłu Zanim powstała SPIMA S.A. Wyobraźmy sobie, że wzorem organizowanych niegdyś w Lublinie słynnych wystaw rolniczoprzemysłowych powstałby ogromny park maszyn i narządzi rolniczych, eksponujący wszystkie typy, jakie w ciągu 160 lat były produkowane w Lublinie. Czego by tam nie było! Pługi proste, kieraty, młocarnie sztyftowe i cepowe, brony francuskie kolczaste, młynki z sitami i bez, wialne i ugniatacze, kultywatory i sieczkarnie, wały i sprzęgła, podzespoły do ciągników i najnowsze glebogryzarki, prasy wysokiego stopnia zgniotu, kombajny, kosiarki i owijarki bel. I to jeszcze nie byłby koniec. Ta ciekawa retrospektywa mogłaby dać pogląd na ewoluującą ku nowoczesności lubelską myśl techniczną w gałęzi przemysłu najbardziej związanego z rolniczym charakterem regionu. Myśl o wyciągnięciu z muzeów, magazynów, szop i gospodarskich zakamarków i otrzepaniu z kurzu tych zabytkowych już dzisiaj maszyn prowokuje fakt szybko postępujących zmian technologicznych, jak i reorganizacji i przekształceń własnościowych w samym przemyśle. Niechby więc po tym, co dawało tzw. zręby dzisiejszym osiągnięciom w tej branży, pozostał jakiś ślad. Zanim taka wystawa by powstała, spróbujmy zredagować cos na kształt katalogu firm, które niegdyś słynęły z produkcji potrzebnych regionowi i na eksport maszyn i narzędzi rolniczych. Początek dali Szkoci Pierwszą wytwórnię narzędzi i maszyn rolniczych w Lublinie założyli dwaj Szkoci Jan Douglas i Andrzej Kedslie, w 1835 roku. Ich zakładzik, produkujący młocarnie i sieczkarnie, mieścił się przy Krakowskim Przedmieściu 64, tam gdzie dzisiaj znajduje się Bank Depozytowo- Kredytowy III Oddział. Ale rychło przedsięwzięcie to upadło, a w miejscu tej fabryczki w 1845 roku dwaj bracia, również z pochodzenia Szkoci Dawid i Douglas Bardowie, uruchomili wytwórnię pługów. Zatrudniali zależnie od koniunktury od 10 do 30 robotników. Wprawdzie wyroby braci Bardów zostały wysoko ocenione na Wystawie Przemysłowo-Rolniczej w 1860 roku, zakład ten jednak upadł i nie pomógł mu nawet udział wspólnika Aleksandra Mac Leoda, także Szkota.

Moritzowie i Spółka W 1864 roku Robert Moritz przełamał złą passę wytwórni Szkotów. Został jej wspólnikiem wraz z Aleksandrem Mac Leodem, przenosząc fabryczkę na Krakowskie Przedmieście 62. Nieco więcej niż o Szkotach wiemy o rodzinie Moritzów. Edward Moritz (ojciec Roberta) przybył do Polski na początku XIX wieku z Saksonii i osiadł w Poznańskim. Jego syn Robert przeniósł się natomiast do Lublina, gdzie podjął pracę kotlarza u swojego krewniaka, Józefa Przybylskiego, który od 1835 roku prowadził warsztat kotlarski przy Krakowskim Przedmieściu 69. Z jego to córką Elżbietą Przybylską ożenił się nasz Robert, obejmując szefostwo nad zakładem. Po śmierci żony, nie zwlekając za długo, ożenił się powtórnie z wdową po Bardzie Antoniną z Lubowieckich, współwłaścicielką wytwórni narzędzi rolniczych przy placu Targowym. W 1865 roku urodził im się syn Wacław, następca rodzinnej fortuny i tradycji. Otrzymał staranne wykształcenie w szkołach w Saksonii. Po powrocie do Lublina przystąpił do pracy w ojcowskiej fabryce, ale dopiero w 1893 roku został wspólnikiem, a potem głównym właścicielem. Pierwszą rzeczą, którą zrobił, to unowocześnienie zakładu, na co zaciągnął poważną pożyczkę. Wnet stanęły w nim maszyny parowe, a pięćdziesięciu robotników zaczęło wyrabiać sieczkarnie bębnowe, młocarnie, maneże, czyli kieraty, oraz inne narzędzia rolnicze. Zainteresowana była nimi Rosja, która kupowała je w ilości od 100 do 100 sztuk rocznie. W 1899 roku Wacław Moritz postanowił wybudować nowoczesną fabrykę i w tym celu zakupił plac w widłach rzek Bystrzyca i Czerniejówka. Nie był on drogi z uwagi na bagienny teren, ale za to położony blisko warszawskiej kolei i w sąsiedztwie wielu zakładów przemysłowych, które pod koniec XIX wieku tu się rozlokowały. Przy ulicy Fabrycznej 2 wystawił więc Wacław Moritz warsztaty mechaniczne, stolarnię, warsztat ślusarski, budynek na lokomobilę, która dostarczała energii do nowych maszyn. Nie upłynął rok, jak w nowej fabryce pracowało już stu robotników. Z biegiem lat wzrastała produkcja maszyn i urządzeń oraz ilość zamówień od krajowych i zagranicznych odbiorców. Zachęcała wysoka jakość tych wyrobów, za które fabryka otrzymywała nagrody i wyróżnienia. Na słynnej wystawie Towarzystwa Rolniczego w Lublinie w 1901 roku fabryka Wacława Moritza zdobyła srebrny medal, a na podobnej w Berdyczewie złoty. W 1911 roku Wacław Moritz był jednym ze współzałożycieli Stowarzyszenia Techników miasta Lublina. Fabryki Moritza w XX wieku nie ominęły jednak ani kataklizmy coroczne powodzie na przedwiośniu, huragan, który przeszedł nad Lublinem w 1932 roku, ani wydarzenia dziejowe fale strajków w 1905-1907 roku i w 1918 roku, wojna, wielki kryzys. Trudności produkcyjne pojawiły się już przed wybuchem I wojny światowej, a nasiliły w czasie jej trwania, kiedy to wojska rosyjskie na przemian z austro-węgierskimi rekwirowały z fabryki co się dało. Ale i tak zakres usług świadczony przez Fabrykę Maszyn Rolniczych i Odlewnie Żelaza W. Moritz w roku 1916 był szeroki. Nadal można było w niej zamówić i naprawić wiele maszyn rolniczych, a z Odlewni

otrzymać elementy budowlane. Presja wydarzeń spowodowała jednak, że w 1921 roku Wacław Moritz przyłączył swój zakład do Spółki działającej pod nazwą Zjednoczenie Polskich Fabryk Maszyn i Narzędzi Rolniczych S.A. w Warszawie, do której należeli producenci pługów, młocarni, sieczkarni i kieratów w Warszawie, Sierpcu i Bliżynie. Ta nowa struktura organizacyjna przedsiębiorstwa zdopingowała właściciela do rozbudowy firmy, zakupu nowych maszyn, wyspecjalizowania się w produkcji młocarni i maneży, przy zastosowaniu naukowej organizacji pracy. Fabryka Moritza zatrudniała już 180 pracowników, a roczna produkcja wynosiła około 850 ton różnych, cieszących się dobrą renomą wyrobów. Ale oto przyszły lata kryzysu 1929-1933. Trzeba było zredukować część załogi i ograniczyć dni pracy z sześciu do czterech w tygodniu. W 1937 roku Fabryka Maszyn Rolniczych i Odlewnia Żelaza W. Moritz znalazła się w tak fatalnej sytuacji ekonomicznej, że musiała ogłosić upadłość. 18 czerwca tego roku fabrykę przejęła Spółka Akcyjna z o. o. Lubelska Fabryka Maszyn i Narzędzi Rolniczych Plon w Warszawie. Machiny od Wolskiego W 1874 roku dziesięć lat po utworzeniu zakładu przez Moritza, inżynier Mieczysław Saryusz Wolski razem z ziemianinem z Sandomierskiego Mieczysławem Łabeckim założył Fabrykę Machin i Odlewnię Żelaza. Mieściła się w zabudowaniach przy ulicy Foksal 14-16. Jej specjalnością byłą produkcja kieratów, młocarni, sieczkarni, wialni i odlewów żeliwnych. Wyroby te szły na zamówienia do carskiej Rosji, a później do Rosji Radzieckiej. Dyrektor Wolski był w Lublinie postacią znaną i szanowaną. Prezesował Lubelskiej Kasie Przemysłowców i Radzie Opiekuńczej Szkoły Handlowej w Lublinie. Był także członkiem komitetu organizacyjnego słynnej wystawy przemysłowo-rolniczej w 1901 roku. Popierał czynnie wszystkie inicjatywy związane z rozwojem miasta. Przez 30 lat wspierał finansowo i działał tam, gdzie istniała potrzeba pomocy i czynu. Po jego śmierci w 1904 roku jak również po śmierci wspólnika fabrykę dziedziczyli Stanisława Wolska wdowa, Maria Łabecka córka, i jej nieletni syn Henryk Jasielski. Dyrektorem z upoważnieniem do zarządzania zakładem został Ludwik Hafner. W 1921 roku fabrykę przejęła nowo powstała spółka akcyjna pod nazwą Fabryki Maszyn i Narzędzi Rolniczych Rolniczych. Wolski i S-ka w Lublinie. Kapitał spółki, podzielony na 20 tys. akcji po 1 tys. marek, został rozdzielony między założycieli i osoby zaproszone. Spółka miała nieograniczoną działalność w kraju i za granicą. Tak też i działała, produkując maszyny coraz to bardziej udoskonalone technicznie, ale i łatwe w obsłudze, śmiało konkurujące z maszynami zagranicznymi. Dla powiększenia przedsiębiorstwa w latach 1926-1927 zarząd utworzył filie zakładów w Zamościu i Hrubieszowie oraz oddział we Lwowie (pracował do 1937 roku).

Oferta fabryki zawierała szeroki i nowoczesny asortyment brony francuskie kolczaste, kultywatory sprężynowe, znaczniki Jordana i obsypniki, walce pierścieniowe, ugniatacze Campbella, kieraty siły od jednego do dziesięciu koni, przystawki kieratowe, młocarnie, wialnie, młynki tryumf z sitami i bez sit, sieczkarnie bębnowe, kieratowe i toporowe ręczne. Kryzys z lat 1929-1933 odbił się jednak poważnie na wielkości produkcji i kondycji ekonomicznej fabryki. Poprawa nastąpiła dopiero w latach 1935-1937, ale zarząd musiał podjąć decyzję o rozszerzeniu profilu produkcji i usług. Fabryka Wolskiego zaczęła wiec produkować także karoserie do autobusów komunikacji miejskiej i karetek pogotowia, sprzęty domowe z drewna, a dla wojska pociski i skorupy do granatów wszystko najlepszej jakości, czego dowodem były nagrody i dyplomy. Zaczęły się jednak problemy ze spłata długów, odmowy kredytów bankowych oraz spory z zakładami ubezpieczeń, co doprowadziło do likwidacji fabryki w grudniu 1939 roku. Fabryka Maszyn i Narzędzi Rolniczych Wolski i S-ka została przejęta w dzierżawę przez Lubelskie Zakłady Mechaniczne własności Mariana sowy z prawem do umieszczania na produkowanych maszynach i urządzeniach rolniczych fabrycznego logo, co było rękojmią wysokiej ich jakości. Na złość okupantowi W latach 1939-1944 obie fabryki Moritza przy Fabrycznej i Wolskiego przy Foksal, pracowały pod komisarycznym zarządem niemieckim. Produkowały na potrzeby niemieckiej armii. Robotnicy jednak robili wszystko, by te wyroby nie służyły okupantowi. Podcinali pasy transmisyjne, niszczyli surowiec, dokonywali zwarć elektrycznych przy produkcji wozów konnych. Oprócz akcji sabotażowo-dywersyjnych, którymi u Moritza kierował porucznik Światek, pracownicy obu fabryk włączyli się tez do akcji pomocy Polakom przeznaczonym na przymusowy wywóz na roboty do Rzeszy lub obozów koncentracyjnych. Ponieważ punkt zborny urządzili hitlerowcy w fabrycznej łaźni wolskiego, robotnicy przebierali pojmanych Polaków w roboczą odzież i jako robotników wyprowadzali na zewnątrz. W tej działalności zasłyną mistrz malarski Marian Kosior, który uratował 30 mężczyzn i dwie kobiety. Również dyrektorzy obu fabryk porozumieli się i ukryli w wykopanych pod odlewnią pomieszczeniach najcenniejsze surowce i urządzenia, takie jak: łożyska kulkowe szwedzkiej produkcji oraz nowe precyzyjne narzędzia, a czerepy granatów przekazali organizacjom podziemnym. Zdobywali też od żołnierzy niemieckich broń i amunicję, którą przechowywali w zabudowaniach fabryki. I jakkolwiek następstwem tej działalności były kolejne aresztowania i wysyłki do obozów, pracownicy obu fabryk nie zaprzestali swych akcji.

Lipiec 1944 i co dalej? W lipcu 1944 roku w obu tych zakładach zostały samoistnie utworzone Komitety Fabryczne, które strzegły fabrycznego mienia przed rabunkiem przez uciekających z Lublina okupantów. Komitety te utrzymywały wśród załóg gotowość do wznowienia produkcji. Po uruchomieniu fabryk Moritza i Wolskiego powrócili doń na krótko dawni właściciele i administratorzy. I od razu przystąpili do remontu kotłów dla kuchni wojskowych, sprzętu wojskowego, a także zdezelowanych maszyn rolniczych zwożonych z pobliskich wsi. Powoli wracała normalna produkcja seryjna. Ale już 11 września 1946 roku obie fabryki przeszły pod nadzór państwowy (zatrudniały wtedy około 500 osób), a w roku 1947 zostały upaństwowione i połączone w jedno przedsiębiorstwo pod nazwą Lubelska Fabryka Maszyn Rolniczych z prawem do używania znaku firmowego M. Wolski i S-ka. Do połowy lat 50. zniszczone i zużyte maszyny wymieniono na nowe, uporządkowano otoczenie zakładów, pobudowano nowe obiekty i oddano do użytku dwa bloki mieszkalne dla pracowników (na Bronowicach i przy ulicy Róży Luksemburg obecnie księdza J. Popiełuszki), postawiono nową transformatornię, która zastąpiła wysłużoną lokomobilę parową, wybudowano kotłownię i kolejkę transportową. W fabryce znalazło zatrudnienie 520 osób, a wśród nich wielu fachowców przedwojennych, niektórzy nawet z ponad 50-letnim stażem. LFMR otrzymała imię Rewolucji 1905 roku. W 1958 roku przy fabryce powstało biuro konstrukcyjne, które przystąpiło do unowocześniania już produkowanych typów maszyn, szczególnie młocarni, które szybko zbliżyły się do światowego poziomu. Oczywiście pracownicy uczestniczyli w modnych wówczas wyścigach pracy, racjonalizatorskim ruchu (w 1949 roku działał już Klub Techniki i Racjonalizacji), włączali się też do akcji pod hasłem Ja nie wypuszczę braku. Firma LFMR czciła ważne rocznice i wydarzenia rewolucyjne oraz kolejne zjazdy partii, podejmując się czynów i zobowiązań produkcyjnych. Taki był klimat tamtych lat. Produkcja fabryki wzrastała niemalże lawinowo w latach 1961-1965 wyprodukowano 27 tys. maszyn, ale już w 1965-1970 50 tys. Fabryce przybywało młodej, wykształconej kadry pracowniczej. Nowoczesny park maszynowy stanowił 70 procent ogólnego stanu posiadania. W wytwarzanych maszynach eliminowane były drewniane u żeliwne części, co znacznie zmniejszało ciężar wyrobów. Taka na przykład młocarnia MCC-10A lżejsza była już o 430 kilogramów. W 1964 roku ruszyła seryjna produkcja wałów przegubowych teleskopowych o nowoczesnej konstrukcji, później sprzęgieł przeciążeniowych do maszyn rolniczych i podzespołów do nowego ciągnika. Na czoło wyrobów wysunęła się młocarnia MCC-10A oraz nowe młocarnie typu MZC-4, tak zwane zębate, poszukiwane w kraju i za granicą, jak również bukowniki do koniczyny. Jedna z poważnych transakcji była sprzedaż 500 sztuk młocarni MCC-10A do Chin. W latach 70. LFMR eksportowała już do wszystkich demoludków : eksport stanowił jedna czwartą produkcji fabryki. W 1968 roku rozpoczęły się prace przy budowie nowoczesnego zakładu produkcyjnego w

dzielnicy przemysłowo-składowej na Wrotkowie, zakrojone na trzy etapy, według projektu inżyniera Eugeniusza Jedynaka z Agrometr-Projektu Poznań. W pierwszym etapie powstały hale do produkcji podzespołu ciągnika C-380 ( we współpracy z Czechosłowacją), w drugim obiekty do produkcji zespołu żniwnego do kombajnu Bizon (wespół z Ursusem) oraz obiekty socjalne. Następnie hale do produkcji prasy wysokiego zgniotu Z-224, którą później wytwarzano na RFNowskiej licencji firmy Fahr, budynek administracji oraz drugi zespół żniwny do Bizona. Tymczasem w fabryce zaszły poważne zmiany. Karuzela nazwy i przekształceń W grudniu 1972 roku na podstawie zarządzenia Ministerstwa Przemysłu Maszynowego do LFMR przyłączono Lubelskie Zakłady Sprzętu Rolniczego Lechia w Lublinie, Zakład Doświadczalny w Lublinie, Chemazet w Chełmie (zakład urządzeń napędowych), Zakłady Przemysłu Terenowego w Rzucowie (województwo radomskie), tworząc Agromet FMR im. Rewolucji 1905 roku w Lublinie. Pod koniec 1973 roku był to już Agromet bez Rewolucji, ale za to Kombinat Maszyn rolniczych do Zbioru Słomy i Siana z siedzibą w Lublinie. Nie na długo, bo w lutym 1986 roku kombinat został rozwiązany i pozostał Argomet Fabryka Maszyn Rolniczych w Lublinie. Specjalnością tego zakładu stałą się produkcja między innymi zespołu żniwnego do kombajnu Bizon, elementów do ciągnika Ursus-385 oraz nagradzane na krajowych i międzynarodowych Targach Maszyn Rolniczych, w tym na słynnej Polagrze w Poznaniu prasy wysokiego zgniotu słomy i siana oraz prasy zwijającej tegoż samego Z-263. Za pług zawieszony trzyskibowy U-023/1 oraz prasę zbierającą wysokiego stopnia zgniotu Z-224, tudzież wału przegubowego-teleskopowego C-737 fabryka otrzymała znak jakości 1. Z 1987 rokiem fabryka weszła w IV etap rozbudowy obiektów na Wrotkowie (według projektu inżyniera Henryka Korszli z Motoprojektu Warszawa) do produkcji wałów przegubowo-teleskopowych. Pod koniec lat 80. zadebiutowała spółka z udziałem kapitału zagranicznego: SPIMA Socjeta Italo-Polacca Motori e Machini Agricole Lublin. Nie trafiła ona na dobry czas, nim wykonała swój pierwszy ruch, rynek krajowy i zagraniczny zawalił się z trzaskiem. Ale w latach 1992-1993 przy współpracy z Bankiem Handlowym rozpoczął się pomyślny okres rozwoju SPIMY, która wyłoniła się z lubelskiego Agrometu spadkobiercy przeszło wiekowej tradycji lubelskich fabryk maszyn rolniczych. Marta Denys P.S. Pani mgr Irenie Buczkowej za udostępnienie Historii Agrometu LFMR im. Rewolucji 1905 roku w Lublinie, która to praca była pomocna przy napisaniu tego materiału, słowa podziękowania składa Autorka. W materiale wykorzystano także publikację Ewy Markowej Przemysłowi nestorzy, pomieszczoną w Kalendarzu Lubelskim z 1971 roku.