Raport miesięczny co ważnego zdarzyło się na rynkach towarowych, giełdowych i



Podobne dokumenty
Najlepiej wypadły fundusze akcji, straty przyniosły złoto i dolary.

Uczestnicy funduszy notowali zyski niemal wyłącznie dzięki osłabieniu złotego. Ale tylko

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX DESK: Komentarz walutowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Mniejszy apetyt inwestorów na ryzyko sprawił, że pieniądze, które nie lubią przebywać w próżni, Fundusze: była okazja do tańszych zakupów

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

Biuletyn dzienny

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Podsumowanie tygodnia

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Ucieczka inwestorów od ryzykownych aktywów zaowocowała stratami funduszy akcji i mieszanych.

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Złoty trend. Wszystko o rynku złota. Raport specjalny portalu Funduszowe.pl

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

W kwietniu liderami były fundusze akcji inwestujące na rynkach rozwiniętych Europy i Ameryki Północnej.

USDPLN to analogicznie poziom 3,26 i wsparcie 3,20-3,22.

Biuletyn dzienny

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Komentarz tygodniowy

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Raport dzienny FX. czwartek, 12 grudnia 2013 r. Wyhamowanie wzrostu na EUR/USD. W centrum uwagi: 1,38 barierą dla EUR/USD

Biuletyn dzienny

Podsumowanie tygodnia

Data publikacji: 6 kwietnia 2016 r.

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz walutowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Biuletyn dzienny

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Data publikacji: 20 stycznia 2016 r.

Data publikacji: 14 stycznia 2016 r.

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Podsumowanie tygodnia

Biuletyn dzienny

Biuletyn dzienny

Data publikacji: 22 czerwca 2016 r.

KOMENTARZ TYGODNIOWY

Warszawa, 15 marca Przepis na wzrosty - lista sygnałów hossy

POLSKI RYNEK AKCJI W 2014 ROKU

Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao SA Zakopane, 12 czerwca I nigdy już nie będzie takiego lata?

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Raport surowcowy. środa, 8 stycznia 2014 r. Metale i zboża pod presją podaży. W centrum uwagi: Ceny złota i srebra znów w dół

Komentarz surowcowy. czwartek, 21 lutego 2013 r. Ostre zniżki cen surowców po komunikacie Fed. W centrum uwagi:

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Data publikacji: 7 października 2015 r.

Komentarz surowcowy. poniedziałek, 13 sierpnia 2012 r. Rekordowa różnica cen złota i platyny. W centrum uwagi:

Rynek surowców korekta czy załamanie?

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Komentarz poranny z 15 lipca 2009r.

Data publikacji: 30 marca 2016 r.

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Market Alert: Czarny poniedziałek

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Data publikacji: 28 października 2015 r.

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Podsumowanie tygodnia

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Data publikacji: 25 listopada 2015 r.

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( )

Data publikacji: 5 lutego 2014 r.

Tygodniowy komentarz walutowy z 15 grudnia 2008r.

Data publikacji: 06 lipca 2016 r.

Data publikacji: 18 maja 2016 r.

Biuletyn dzienny

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Czy spadki powrócą? Rys. 1 Zapasy ropy w USA Źródło: DOE, Bloomberg

Jak zbierać plony? Krótkoterminowo ostrożnie Długoterminowo dobierz akcje Typy inwestycyjne Union Investment

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Data publikacji: 18 listopada 2015 r.

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

KOMENTARZ TYGODNIOWY

Data publikacji: 23 września 2015 r.

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Raport Tygodniowy. o sytuacji na rynkach finansowych. Rynek walutowy. Rynek akcji

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Kurs USD/PLN perspektywa długoterminowa, kurs z 29 maja 2015 roku = 3,7438

Biuletyn dzienny

Data publikacji: 12 lutego 2014 r.

Data publikacji: 10 sierpnia 2016 r.

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Transkrypt:

Raport miesięczny co ważnego zdarzyło się na rynkach towarowych, giełdowych i walutowych. Czego nie mogliśmy nie zauważyć. O czym trzeba pamiętać. XTB. Październik 2008 na rynkach. Październik na globalnych rynkach finansowych to jeszcze nie koniec świata Główny Ekonomista XTB Skutki jakie wywoła upadek czwartego co do wielkości banku inwestycyjnego były niemożliwe do oszacowania ex ante. Koszty jego ratowania były za to znane i ponad wartości wyrażone w dolarach oznaczały wysłanie do sektora finansowego kontrowersyjnego sygnału, iż niemal każda duża instytucja finansowa może liczyć na ratunek w zasadzie niezależnie od okoliczności. W tej sytuacji Ben Bernanke zaryzykował i niestety skutki zaskoczyły nawet jego samego. Październik był zdecydowanie najbardziej nerwowym miesiącem na rynkach walutowych od początku okresu, który określamy kryzysem finansowym, czyli od sierpnia minionego roku. Dla większości inwestorów były to głównie chwile zgrozy, choć potężne zmiany w wycenie instrumentów finansowych dawały też bezprecedensowe okazje do zarobków tym inwestorom, którzy lubią ryzyko i mieli na tyle zimnej krwi, aby nie poddać się rynkowym emocjom. Zwłaszcza, że panika dopadała też polityków największego kalibru. Tsunami już prawdopodobnie za nami i teraz zadaniem dla inwestorów i autorów polityki gospodarczej jest właściwa ocena powoli odsłaniającego się krajobrazu. Bernanke mówi: sprawdzam Skutki jakie wywoła upadek czwartego co do wielkości banku inwestycyjnego były niemożliwe do oszacowania ex ante. Koszty jego ratowania były za to znane i ponad wartości wyrażone w dolarach oznaczały wysłanie do sektora finansowego kontrowersyjnego sygnału, iż niemal każda duża instytucja finansowa może liczyć na ratunek w zasadzie niezależnie od okoliczności. W tej sytuacji Ben Bernanke zaryzykował i niestety skutki zaskoczyły nawet jego samego. Wzrost stóp procentowych na rynku międzybankowym był okazał się odporny zarówno na ogłoszenie Planu Paulsona, jak i na skoordynowane obniżki stóp przez banki centralne, grożąc ostrym wejściem w recesję z powodu zamkniętego dostępu do kredytu. Co więcej, upadek Lehman Brothers uświadomił wielu inwestorom, że tak naprawdę wydarzyć może się wszystko i tzw. ryzyko systemowe nie jest tylko papierowe. Sytuacja wymusiła bezprecedensowe akcje, które podjęły banki centralne i rządy. Na szczęście sytuacja powoli się normuje, lub przynajmniej staje się mniej kryzysowa. Trzymiesięczny LIBOR dla dolara to już nie 4,8% a 3,2%. Rynkom do normalności jednak jeszcze dość daleko, a i konsekwencje dla gospodarki realnej będą znaczące. Jedna z wersji końca świata ale nie kryzys finansowy jest jego powodem Zmienność, szalona zmienność Ostatnie tygodnie to nie tylko ogromna przecena na rynkach akcji, czy ucieczka (i później niemal równie szybki powrót) od rynków walut wschodzących, ale także okres niemal bezprecedensowej zmienności. Niemal, gdyż większą zmienność indeksy giełdowe notowały po raz ostatni jesienią. 1929 roku. Podobną zaś w 1932 i 1933 roku. Po drugiej wojnie światowej taka zmienność jeszcze nie miała miejsca, jej poprzedni szczyt, który nastąpił latem 2002 roku, był niemal trzykrotnie mniejszy niż obecnie. Wielki Kryzys to nie jest okres, do którego można robić dobre analogie, tzn. takie, które wykorzystamy do przewidywania przyszłości. Pozostaje nam zatem bessa po bańce internetowej i atakach na World Trade Centre. Spostrzeżenia mogą być ciekawe. Dno tamtej bessy zaczęło być testowane w lipcu 2002 roku i wtedy też notowano największą zmienność (ponad dziesięciokrotnie wyż- Dom Maklerski X-Trade Brokers, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl

szą niż 10 letnia średnia dziennych obserwacji). Proces przysłowiowego szorowania po dnie trwał przez trzy kwartały do marca 2003 roku. Absolutne minimum osiągnięte zostało jednak znacznie wcześniej w październiku 2002 roku (S&P500 zamknął się wtedy na poziomie 777 pkt.). Zmienność nadal była wysoka, choć już o połowę mniejszą niż w lipcu. W marcu 2003 roku indeks osiągnął lokalne dno na poziomie 804 pkt., czyli niewiele powyżej październikowego minimum, jednak przy zmienność 8-krotnie wyższej niż w lipcu i tylko nieznacznie przekraczającej 10-letnią średnią. Hossa na dobre rozkręciła się w sierpniu (czyli ponad rok o początku testowania dna i w trzy kwartały po minimum), lecz zmienność była już trzykrotnie niższa od wspomnianej średniej. Gdyby założyć, że historia może się choćby z grubsza powtórzyć, czeka nas przynajmniej kilka miesięcy testowania dna (z początkiem 10 października), podczas których zmienność powinna systematycznie się obniżać. Obecnie bowiem przekracza 10-letnią średnią ponad dwudziestokrotnie. Oczywiście, wyższy absolutny poziom zmienności nie oznacza, iż testowanie dna musi być dłuższe. Na rozwój wypadków wpływa cała masa różnych zdarzeń, jednak warto pamiętać o tym, jak rozwijały się wydarzenia sześć lat temu. Historycznie wysoka zmienność ma jeszcze jedno znaczenie. Zakładając (zgodnie z tytułem), że lepsze czasy wcześniej czy później nadejdą, na wysokiej obecnie zmienności będzie można zarobić. Rynek surowców może pomóc Istnieją zasadne powody, aby na wydarzenia ostatnich tygodni nie patrzeć wyłącznie w czarnych barwach. Jedną z bardziej istotnych a często pomijanych, konsekwencji kryzysu jest jego wpływ na rynek ropy. Być może dzieje się dlatego, że świat w dużej mierze nie zdążył się przekonać co oznacza baryłka ropy po 150 USD. Wynika to z faktu, iż ropą w dużej mierze handluje się na podstawie kontraktów długoterminowych, które dostosowałyby się do cen spotowych dopiero po dłuższym czasie. Z bardzo poważnymi konsekwencjami. Globalny rynek ropy w momencie, gdy kosztowała ona niemal 150 USD za baryłkę to było 8,3% światowego PKB. Dziś jest to już tylko 3,7% PKB. Nawet w tym drugim przypadku to niemal pięciokrotnie więcej niż łącznie dla rynków złota, ryżu, pszenicy i miedzi. Biorąc pod uwagę, iż udział USA, UE i Japonii w tym rynku jest podobny do ich udziału w PKB, wpływ zmiany warunków rynkowych to ok. 4,6% ich PKB w skali roku! Oczywiście jest to wpływ czysto teoretyczny, gdyż jak zostało wspomniane, większość cen nie zdążyła się dostosować do rekordowych poziomów. Ostateczny wpływ zapewne byłby mniejszy, gdyż gospodarki mają pewną zdolność dostosowawczą, a straty częściowo skompensowałby eksport do krajów arabskich, Rosji czy innych eksporterów ropy. Ceny ropy spadłyby zapewne nawet bez ostatniej fali kryzysu, ale z pewnością nie do obecnego poziomu. Warto zatem pamiętać, iż choć credit crunch przysporzy nam nowych kłopotów, ale usunie część starych. W Polsce spowolnienie, nieznanego rozmiaru Od kilku miesięcy pisaliśmy o nadchodzącym spowolnieniu gospodarczym również w Polsce. Przed wydarzeniami z ostatnich tygodni szacowaliśmy tempo wzrostu w 2009 roku na 4-4,2%. W chwili obecnej trudno jeszcze oszacować wpływ zaistniałej sytuacji na wielkości makroekonomiczne, ale 2,8% wzrostu z projekcji NBP dobrze oddaje przesunięcie się rynkowego konsensusu. W tej sytuacji można oczekiwać, iż w przyszłym roku obniżki stóp staną się również polską rzeczywistością. Główny Ekonomista Dom Maklerski X-Trade Brokers Przemyslaw.kwiecien@xtb.pl Dom Maklerski X-Trade Brokers, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 2

Fundusze i zagranica pogrążyły GPW Raport Analizy Online jest sygnałem, że poziom strachu wśród klientów funduszy inwestycyjnych jest duży. Dlatego też w najbliższych miesiącach wciąż możemy obserwować przewagę umarzających nad kupującymi jednostki uczestnictwa. Tyle tylko, że już nie w tak spektakularnej skali. Marcin Kiepas Analityk Rynków Finansowych XTB Wstępne szacunki firmy Analizy Online pokazują, że w październiku z funduszy inwestycyjnych wyparowało 7 mld zł. To wprawdzie mniej niż w styczniu, gdy suma umorzeń sięgnęła 11 mld zł, ale i tak robi wrażenie. Dane te częściowo tłumaczą fatalne zachowanie polskiego rynku akcji w październiku. Zwłaszcza w okresie 10-27 października, gdy reprezentujący szeroki rynek indeks WIG spadł o 18,6 proc., podczas gdy np. amerykański S&P500 stracił tylko 5,6 proc. Raport Analizy Online jest również sygnałem, że poziom strachu wśród klientów funduszy inwestycyjnych jest duży. Dlatego też w najbliższych miesiącach wciąż możemy obserwować przewagę umarzających nad kupującymi jednostki uczestnictwa. Tyle tylko, że już nie w tak spektakularnej skali. Większość klientów, którzy z nadziejami czekali na koniec bessy, być może dokonując jeszcze zakupów w wakacje, poległa w październiku. Teraz zostały tylko niedobitki. Systematyczny odpływ klientów z funduszy inwestycyjnych sprawia, że ta grupa inwestorów nie jest w stanie zawalczyć o zmianę trendu na rynku akcji. Doświadczenie uczy, że dopiero po około pół roku od zmiany rynkowej tendencji, klienci funduszy ją dostrzegają. Przyjmując więc optymistyczną tezę, że w październiku zakończyła się bessa, to większego napływu środków do funduszy można oczekiwać na przełomie I i II kwartału 2009 roku. Stąd też dopiero wówczas TFI włączą się do gry. Źródłem potencjalnej zmiany trendu nie będą również inwestorzy zagraniczni. Chociaż rynkowe plotki mówią, że wiele funduszy, w tym funduszy hedgeingowych, niemal siedzi na górach gotówki (lub amerykańskich obligacji), po tym jak w okresie sierpień-październik, fundusze te niemal na wyścigi spieniężały aktywa na całym świecie. Doświadczył tego też polski rynek akcji. Mając na uwadze październikową wyprzedaż złotego, która szła w parze z silnymi spadkami na giełdach, można postawić tezę, że w głównej mierze za słabość rynku w tym miesiącu odpowiada właśnie zagranica. Ewentualny powrót zagranicznych graczy będzie możliwy w I kwartale 2009 roku. Wówczas bowiem będzie można znacznie lepiej niż obecnie oszacować, jak głęboka i długa będzie recesja w Stanach Zjednoczonych, czy też jak silne będzie spowolnienie światowej gospodarki. I dopiero wówczas komitety inwestycyjne mogą planować posunięcia długoterminowe. Aktualnie jedynym źródłem większego popytu na polskie akcje, mogą być rodzime fundusze emerytalne. Systematycznie spływająca do nich gotówka, długoterminowa strategia inwestycyjna, a przede wszystkim brak konieczności rozliczania się z tej strategii powoduje, że kupno przecenionych akcji wydaje się dla nich oczywistym zachowaniem. Ta realizacja długoterminowych strategii inwestycyjnych, przy braku agresywnej podaży, powinna zapewnić warszawskiej giełdzie przynajmniej odbicie w najbliższych tygodniach. Dlatego z dużym prawdopodobieństwem można postawić tezę, że w październiku na GPW ukształtowało się średnioterminowe dno. Strach i nadzieja Październik na warszawskiej giełdzie przyniósł potwierdzenie dotychczasowego schematu bessy, gdy po trzech kolejnych miesiącach spadków indeksów, następuje jeden miesiąc wzrostów. W obliczu powyższego schematu październikowa przecena nie powinna zaskakiwać. Jednak prawdopodobnie niewiele osób może powiedzieć, że aż tak potężnej wyprzedaży akcji oczekiwało (24 października indeks WIG20 stracił prawie 35 proc. od początku miesiąca, a WIG o 32 proc.). Szczególnie po 10 października, gdy warszawska giełda straciła korelację z głównymi europejskimi i amerykańskimi giełdami, kontynuując przecenę. Tak ogromna skala przerażenia, a zarazem zniechęcenia była chyba największym zaskoczeniem trwającej bessy. Dom Maklerski X-Trade Brokers, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 3

Październik był na GPW nie tylko miesiącem strachu, ale też i nadziei. Strach dominował do o 24-27 października. Później, gdy rynki akcji na świecie zaczęły mocno odbijać, zastąpiła go nadzieja. Nadzieja przynajmniej na ukształtowanie średnioterminowego dołka. To realny scenariusz. Potencjalny koniec okresu wymuszonej, a przede wszystkim skumulowanej w czasie, wyprzedaży aktywów na świecie, w połączeniu ze wzrostem apetytu na ryzyko i pokrywaniem krótkich pozycji na rynkach akcji oraz towarów, a przede wszystkim powrót normalności na rynku pieniężnym (3-miesięczny dolarowy Libor wrócił do poziomów z połowy września) sugeruje, że rozpoczęte w ostatnim tygodniu października wzrosty, stanowią początek silniejszej korekty. Bazując na zależnościach historycznych można ocenić, że taka korekta sięgnie przedziału wyznaczonego przez 38,2-50 proc. zniesienie poprzedzającej jej fali wyprzedaży (nie całej bessy). To oznacza wzrost indeksu WIG o 26-36 proc. Na korzyść takiej dużej i trwalszej korekty przemawia również fakt, że większość uczestników rynku zakłada, że będzie ona krótsza i mniejsza. Tymczasem większość często nie ma racji. Październik na rynkach walutowych tsunami nie ominęło walut Główny Ekonomista XTB Miniony miesiąc postawił przed poważnym testem wiele zależności, które przez ostatnie miesiące rządziły na rynkach walutowych. W momencie, gdy nie jesteśmy w stanie sobie odpowiedzieć na pytanie ile dana waluta rzeczywiście jest warta w wyrażeniu każdej innej waluty, to właśnie standardowe zależności mają z reguły kluczowe znaczenie. Miniony miesiąc postawił przed poważnym testem wiele zależności, które przez ostatnie miesiące rządziły na rynkach walutowych. W momencie, gdy nie jesteśmy w stanie sobie odpowiedzieć na pytanie ile dana waluta rzeczywiście jest warta w wyrażeniu każdej innej waluty, to właśnie standardowe zależności mają z reguły kluczowe znaczenie. Te zależności to umacnianie się jena w czasach zwiększonego ryzyka, to silna korelacja pomiędzy euro a funtem i frankiem, to reakcje pary EURUSD na amerykańskie dane, czy też reakcje dolara na zachowanie się giełd. Ile z tych prawd się ostało? Chyba tylko to co działo się na USDJPY było zgodne z tym co zwykle obserwowaliśmy. Para EU- RUSD stała się bardzo problematyczna. Ucieczka od ryzyka powodowała nie tylko umocnienie jena, ale także mniej intuicyjne umacnianie się dolara wobec innych walut. Ucierpiała również przyjaźń euro i franka, który to nie poddał się tak mocnej presji sprzedażowej. Wreszcie rynek walut podwyższonego ryzyka pokazał, iż nie jest tylko marginesem i postawił wiele pytań przed tymi, którzy próbowali sobie odpowiedzieć na początku trzeciej dekady miesiąca dlaczego notowania walut od meksykańskiego peso przez polską złotówkę, na koreańskim wonie kończąc po prostu się załamały. Same pytania (EURUSD) Październik był kontynuacją spadków na parze EURUSD. Były one znacznie bardziej dynamiczne i powodowane były również innymi przyczynami niż wcześniej. To sprawia, iż obecny obraz na tej parze walutowej jest wyjątkowo skomplikowany. Przypomnijmy, iż jeszcze w lipcu na EURUSD mieliśmy historyczne maksimum na poziomie 1,6038. Późniejsza przecena była spowodowana takimi czynnikami jak spadki cen ropy, czy problemy europejskiego sektora bankowego, które pokazały dobitnie, iż problem gospodarczy jest obecny po obydwu stronach Atlantyku (podczas gdy wcześniejsza hossa na tej parze często była przypisywana problemom w USA). W październiku te czynniki odeszły w cień, gdyż na pierwszy plan wysunęło się to, co można było określić jako masowa ucieczka od wszystkiego co ryzykowne. Warto zwrócić uwagę na ewolucję tego procesu. Najpierw problem dotyczył tylko wybranych instytucji finansowych, później tych instytucji finansowych, które miały słabsze bilanse (i to niekoniecznie w związku z kredytami hipotecznymi), następnie wszystkich instytucji finansowych, a wreszcie wszystkiego co uważane było za coś mniej niż super bezpieczne. Na rynku walutowym na początku trzeciej dekady oznaczało to nie tylko wyprzedaż takich walut jak forint, peso, czy real, ale także australijski dolar czy właśnie euro, choć w tym ostatnim przypadku ruchy były już znacznie mniej dramatyczne. Minimum na EURUSD zostało osiągnięte 27 października na poziomie 1,2332, po Dom Maklerski X-Trade Brokers, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 4

Rynek: EURUSD Poziomy: Wsparcie 1.2526, 1.2328 Opór 1.3296 Omar Arnaout Rynek EURUSD przez większą część października kontynuował ruch spadkowy rozpoczęty w Lipcu. Ruch wzrostowy zanotowany w październiku, który mógłby być sygnałem do powrotu rynku do trendu wzrostowego zatrzymał się na oporze, które wynika z równości obecnego wzrostu do wzrostu wrześniowego. Celem rynku na chwilę obecną jest wybicie wspomnianego oporu na poziomie 1.3296. Jeżeli wybicie będzie udane to kolejnym celem rynku będą poziomy 38.2% oraz 41.4% spadków rozpoczętych w Lipcu, czyli 1.3747 oraz 1.3866. czym euro odrobiło nieco strat. Korekta do poziomu 1,33 była bardzo dynamiczna, ale notowania niemal natychmiast powróciły poniżej 1,30, co oznacza, że to ciągle sprzedający mają przewagę na rynku. Patrząc na dynamikę ruchu spadkowego nie można wykluczyć, iż rynek będzie chciał celować w 100% zniesienie hossy z okresu listopad 2005 lipiec 2008, co oznaczałoby zejście do poziomu zaledwie 1,1630. W krótszym horyzoncie mamy jednak sporo problemów interpretacyjnych. Czy ucieczka do dolara była jednorazowym ewenementem? Czy ewentualne dłuższe odbicie na giełdach będzie pomagać euro, a ewentualne spadki wzmacniać dolara (czyli przeciwność do tego co tradycyjnie obserwowaliśmy)? Jeśli tak miałoby nadal być, to czy dane z USA będą interpretowane na opak, tzn. pozytywne zaskoczenia będą negatywne dla dolara (bo będą powodować wzrosty na giełdach)? Wydaje się, że stare zależności w końcu powrócą, jednak rynek zapewne potrzyma nas jeszcze w niepewności. Rynek wymusił obniżkę stóp (USDJPY, EURJPY) Zachowanie się jena przez większą część października nie było zaskoczeniem. Już w minionym miesiącu pisaliśmy o zanikającej korelacji z notowaniami EURUSD. Umocnienie jena względem wszystkich ważniejszych walut było zrozumiałe i dobrze oddawało nastroje na innych rynkach. Gdyby pominąć okres 23-28 października, ruch na parze USDJ- PY nie byłby nawet tak dramatyczny, zamykając się w przedziale 97,00 106,00. Jednak właśnie wspomnianych kilka dni było decydujące, nie tylko dla rynku jena. W tygodniu kończącym się 24 października inwestorzy pozbywali się większości aktywów uciekając m.in. do amerykańskich papierów skarbowych, ale przede wszystkim do jena. W ostatni dzień tygodnia ruch ten przybrał już paniczne formy i pociągnął za sobą spadek notowań na USDJPY do poziomu 90,90. Wydane w weekend oświadczenie G7 o niepożądanych ruchach w kursach walut na wiele się nie zdało, jednak rynek odwrócił się po spekulacjach odnośnie obniżki stóp procentowych w Japonii. Ta rzeczywiście nastąpiła pod koniec miesiąca główna stopa została obniżona z 0,5% do 0,3%. Podczas gdy rządy wielu krajów uważanych Dom Maklerski X-Trade Brokers, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 5

za rynki rozwijające się drżały obserwując jak ich waluty tracą w oczach, Bank Japonii musiał szacować skutki coraz mocniejszego jena dla krajowych eksporterów, którzy i tak musieli liczyć się z niższym popytem. Same spekulacje o tej obniżce nie tylko odwróciły kierunek zmiany notowań jena, ale także miały spory wpływ na zmianę ogólnego sentymentu rynkowego. Warto odnotować, iż z powodu odwrócenia się zależności między EURUSD i USDJPY niezwykle duża zmienność notowana była na parze EURJPY. W okresie 20 27 październik notowania pary obniżyły się z poziomu 139,00 do 113,50, aby przed końcem miesiąca znów wzrosnąć powyżej 130,00. Funt tracił najsilniej nie po raz pierwszy (GBPUSD) W październiku funt tracił na wartości jeszcze bardziej niż euro i to pomimo faktu, iż waluta ta jest pod presją sprzedających już od okrągłego roku. Notowania pary GBPUSD na początku miesiąca wynosiły jeszcze 1,7840, a 24 października było to już zaledwie 1,5264. Przed końcem miesiąca funt, podobnie jak inne waluty europejskie, odrobił część strat i na początku listopada notowania oscylują wokół poziomu 1,60. Tak silne spadki w przypadku funta to nie tylko efekt typowej zależności z euro, ale także obraz makroekonomiczny, który ciągle negatywnie zaskakuje. PKB Wielkiej Brytanii w trzecim kwartale obniżyło się aż o 0,5% q/q, i ten czynnik dodatkowo zaszkodził brytyjskiej walucie. Mimo to, obecnie rysuje się szansa na nieco większe odreagowanie na tej parze warunek to dobry sentyment na rynkach akcji. Frank bardziej odporny (USDCHF) O ile funt tracił w październiku więcej niż euro, frank szwajcarski zachowywał się znacznie lepiej. Maksymalna przecena od poziomu z początku miesiąca (1,1160) nie sięgała 6% i zaprowadziła notowania pary do poziomu 1,1762. Lepsze zachowanie się franka można tłumaczyć przede wszystkim jego renomą waluty względnie bezpiecznej. Można było to obserwować szczególnie 24 października, kiedy frank zyskiwał wobec dolara, podczas gdy funt i euro były wyprzedawane. Taka zależność funkcjonować będzie jednak raczej głównie w momentach kryzysowych, w innych przypadkach należy spodziewać się kontynuacji wyraźnej zależności z notowaniami euro. Chwile próby dla złotego (USDPLN, EURPLN, CHFPLN, GBPPLN) Październik przyniósł prawdziwą przecenę na rynku złotego. Choć ostatecznie złoty stracił wobec dolara nieco ponad 10%, zaś w relacji do euro 6%, nie oddaje to dramaturgii, która ogarnęła rynek pod koniec miesiąca. Generalnie miniony miesiąc należałoby podzielić na dwa okresy: pierwsze dwie dekady jako okres pierwszy i ostatnie dziesięć dni jako okres drugi. W pierwszym okresie obserwowaliśmy systematyczne osłabianie się złotego, spowodowane równie systematycznymi spadkami na parze EURUSD. W tym czasie notowania USDPLN wzrosły z poziomu 2,41 do 2,63, EURPLN z 3,39 do 3,54, zaś CHFPLN z 2,15 do 2,32. Choć mogło to nieco niepokoić, nie było w tym nic nadzwyczajnego z dokładnie odwrotnych przyczyn złoty zyskiwał w pierwszej połowie roku. To co nadzwyczajne wydarzyło się w drugim okresie. Ucieczka w kierunku dolara i jena odbiła się na złotym bardzo mocno. Wysoka niepewność i relatywnie niski poziom płynności rynku potęgowały skalę przeceny. W szczytowym okresie notowania USDPL- N sięgały 3,15, EURPLN 3,99, CHFPLN 2,73, zaś GBPPLN 5,05. Traciły również inne waluty z segmentu rynków wschodzących, jednak momentami złoty był na czele tego peletonu i tracił nawet więcej niż forint, któremu pomóc próbował Bank Węgier podnosząc stopy procentowe. Tak silna utrata wartości to efekt przynależności do koszyka walut wschodzących, ale także faktu, iż złoty był jedną z niewielu walut, która tak konsekwentnie zyskiwała na wartości od kilku lat. Fakt, iż straty zostały niemal całkowicie odrobione jeszcze przed końcem miesiąca pokazuje, iż ruch ten nie miał związku z niczym co dzieje się w naszym kraju i w kolejnych tygodniach notowania będą zależeć już głównie od zmian na EURUSD. Październik dał nam jednak bardzo ważną lekcję w okresach kryzysowych silne fundamenty mogą nie wystarczać a nad pod presją mogą być znacznie bardziej rozwinięte gospodarki jak Korea Południowa, czy nawet Australia. Główny Ekonomista Dom Maklerski X-Trade Brokers Przemyslaw.kwiecien@xtb.pl Dom Maklerski X-Trade Brokers, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 6

Październik na rynkach surowcowych - Masowy odwrót Powoli jasnym staje się, że wiele surowców staje się niedowartościowanych, ale nikt nie wie kiedy mogą powrócić wzrosty, zwłaszcza, że rynek surowców nie jest w tej sytuacji odosobniony, a zmienność jest tu tradycyjnie wysoka. Główny Ekonomista XTB Już wrzesień na rynku surowców był trudny, jednak masowa wyprzedaż rozpoczęła się w październiku. Zasadniczą przyczyną była ucieczka kapitału od ryzykownych instrumentów, co wiązało się także ze spadkami na parze EURUSD, a to z kolei jeszcze bardziej potęgowało spadki. Powoli jasnym staje się, że wiele surowców staje się niedowartościowanych, ale nikt nie wie kiedy mogą powrócić wzrosty, zwłaszcza, że rynek surowców nie jest w tej sytuacji odosobniony, a zmienność jest tu tradycyjnie wysoka. Po hossie niemal nie ma śladu (OIL) Jeśli popatrzymy na to jak zmieniało się zużycie produktów ropopochodnych w ciągu ostatnich trzydziestu lat, dostrzeżemy istotny spadek tylko na początku lat 80-tych, kiedy dość głęboka recesja, połączona z relatywnie drogą ropą przyniosła ok. 10% spadek popytu. Na początku lat 90-tych mieliśmy jedynie stagnację, a już na początku obecnej dekady spowolnienie gospodarcze zmniejszyło jedynie dynamikę wzrostu spożycia. Nie ma powodów aby przypuszczać, że tym razem będzie inaczej, zwłaszcza, że bardzo wysokie ceny z pierwszej połowy roku nie zdążyły się przełożyć (w dużej mierze) na gospodarkę realną. Tym niemniej, w październiku czynniki o znaczeniu fundamentalnym straciły na znaczeniu. Większego wrażenia nie wywoływały nawet dane o zapasach, a cięcie limitów produkcji przez OPEC przeszło bez echa. Czynnikiem dominującym była wyprzedaż akcji i spadające notowania EURUSD. Cena ropy z poziomu 98 USD na początku miesiąca obniżyła się do zaledwie 58,50 USD w pierwszych dniach listopada. Czy to oznacza, że problem energetyczny już nie istnieje? Zapewne nie, kraje rozwinięte zyskały jedynie trochę czasu. Póki co notowania ropy zmierzają do poziomu 50,69 USD i odwrócić to może jedynie silniejsze odbicie giełdowe połączone z osłabieniem dolara względem euro. Trudny rynek (GOLD, SILVER, PLATINUM) Łatwe czasy inwestowania na rynku kruszców zakończyły się mniej więcej w pierwszym kwartale tego roku. Wielokrotnie pisaliśmy, że samo pasywne inwestowanie w złoto nie jest dobrą alternatywą na czas dekoniunktury gospodarczej i giełdowej. Przykład mamy w październiku, kiedy kruszec ten stracił niemal 18%. Co więcej zmiany notowań złota potrafiły zaskakiwać. Jeszcze we wrześniu, zaraz po upadku Lehman Brothers, cena złota skoczyła z 780 USD do 917 USD za uncję. Jednak już podczas październikowych spadków ceny złota zachowywały się różnie podczas wyprzedaży w pierwszej połowie miesiąca złoto drożało, jednak na początku trzeciej dekady (ostatnia fala silnych spadków) uncja złota potaniała o 120 USD. Jeszcze bardziej kapryśne okazywały się notowania srebra, gdzie czasem odczuwalny był wpływ segmentu metali przemysłowych. Najmniej, bo niecałe 10% w październiku straciła platyna, gdyż część inwestorów zamykała krótkie pozycje, realizując zyski z krótkich pozycji po kolosalnych spadkach z poprzednich czterech miesięcy. Sprzedam, pilnie (COPPER, ALUMINUM, NICKEL, ZINC, LEAD, TIN) O ile wrzesień można było określić miesiącem silnych spadków, październik był już w zasadzie pozbywaniem się metali przemysłowych niemal bez względu na cenę. Koszmar dla producentów i jednocześnie raj dla inwestorów posiadających krótkie pozycje. Największa przecena dotyczyła miedzi, głównie ze względu na fakt, iż metal ten drożał w pierwszej połowie roku. Dodatkowo, notowania miedzi dość szybko przebiły wsparcie na poziomie 5170 USD, co dodatkowo napędziło przecenę. Ostatecznie tona miedzi potaniała z 6350 USD do 4100 USD, choć momentami cena tony spadała nawet poniżej 3600 USD. Blisko 30% w skali miesiąca straciły takie metale jak cynk, czy ołów. Mniejsze, bo 20% straty ma za sobą aluminium. Wydaje się, iż w chwili obecnej metale przemysłowe dyskontują już naj- Dom Maklerski X-Trade Brokers, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 7

Analiza techniczna: COPPER/Miedź Tomasz Mączka Październik nie należał do udanych miesięcy dla inwestorów oczekujących aprecjacji cen metalu. Kontynuacja nacisku ze strony podaży sprowadziła ceny z okolic 6500 USD za tonę do lokalnego dołka na poziomie 3600 USD, co oznacza, że miedź jest najtańsza od 3 lat. Wykres nie mówi nam niczego dobrego, krótkie korekty, oraz coraz krótszy czas trwania fal spadkowy wskazuje co prawda na bardzo silne wyprzedanie u możliwość ukształtowania się wkrótce średnioterminowego dołka, nie mniej jednak jeszcze jedno uderzenie sprzedających jest możliwe. Prospadkowe formacje świecowe na szczycie korekty z ostatnich dni października nie świadczą na pewno o sile popytu, a co za tym idzie możemy oczekiwać wkrótce ataku na wsparcie w okolicy 3600 USD. W przypadku wybicia wspomnianego poziomu za kolejny cel rynku można określić 3300 USD, oraz 2950 USD, gdzie domniemana fala 5 uległa by zrównaniu z 1. czarniejsze scenariusze recesyjne i zwłaszcza w dłuższym terminie powinny zyskać na wartości. Ich notowania są jednak niewolnikiem ogólnego sentymentu i zmian na EURUSD. Popyt nie spada, ceny już tak (WHEAT, SOYBEAN, CORN, RICE) To co działo się na rynkach ziaren jest najlepszym przykładem, na to, jak wygląda obecnie rynek surowców. Spadki rzędu 15-20% - w pewnym momencie nawet blisko 30%, w skali miesiąca na wszystkich ważniejszych ziarnach (pszenica, ryż, soja, kukurydza) nie mogły być uzasadnione żadnymi czynnikami o charakterze fundamentalnym. O ile niższe tempo wzrostu gospodarczego ma pewien (choć niewielki) wpływ na popyt na ropę, w przypadku żywności ten wpływ jest jeszcze mniejszy. Przecenę można uzasadnić częściowo spadkami w notowaniach EURUSD, ale pamiętajmy, iż ten czynnik ma znacznie mniejszy wpływ na ceny niż w przypadku innych segmentów rynku surowcowego. Informacje pogodowe, czy słabsze przewidywania co do zbiorów pszenicy w Australii nie miały zauważalnego wpływu na notowania rynku, który wiosennymi bańkami spekulacyjnymi został wybity z normalności i zapewne szybko do niej nie powróci. Główny Ekonomista X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A. Przemyslaw.kwiecien@xtb.pl Ostrzeżenie o ryzyku Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych na niniejszej stronie internetowej. Pełna treść informacji. Dom Maklerski X-Trade Brokers, www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, sales@xtb.pl 8