I Liceum Ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej-Curie w Sokołowie Podlaskim 3-4/2012/95-96 POLSZCZYZNA W ROLI GŁÓWNEJ! W NUMERZE: WIOSENNY FOTOREPORTAŻ O FINAŁACH KONKURSÓW JĘZYKA POL- SKIEGO O AGRESJI JĘZYKOWEJ ZABAWA KONWENCJĄ BAROKOWĄ W I A
WIOSENNYM SZLAKIEM FOTOREPORTAŻ OKOLICE NOWOMODNEJ fotografowała M. B.
FINALIŚCI OGÓLNOPOLSKICH KONKURSÓW POLONISTYCZNYCH 26 marca w Polskiej Akademii Nauk w Warszawie miały miejsce finały Ogólnopolskich Konkursów Polonistycznych - Z poprawną polszczyzną na co dzień oraz Z poprawną ortografią na co dzień. Wzięło w nim udział dwoje uczniów naszej szkoły: Michalina Bartnik z kl. II C i Michał Nazarczuk z kl. II A. Finałowe zadania ocenili jako dość skomplikowane i pełne różnego rodzaju trudności językowych. Poniżej przykłady zadań finałowych (sprzed dwóch lat): Z poprawną ortografią na co dzień O tym, jak nie zmitrężyć czasu przed egzaminami Czas matur i egzaminów gimnazjalnych to prawdziwa harówka dla tych, którzy do tej pory cieszyli się z nicnierobienia. Ni stąd, ni zowąd naprędce trzeba nadrobić zaległości. Gdzie i jak najlepiej się uczyć? Znajdź świeże krzaki bukszpanu. Usiądź popod nimi. Spożyj wysokokaloryczną, superpożywną sałatkę rzeżuchowo-bakłażanową. Przyprósz ją pietruszką. Pamiętaj, żeby potrawa nie stała zbyt długo na rozżarzonym słońcu. Wsłuchaj się w krzyk kszyka. Następnie chyżo weź się do roboty. Nie chichocz. Pół siedząc, pół leżąc powtarzaj informacje na temat arcyciekawych lektur szkolnych. W okamgnieniu ustąpi wszechogarniające cię znużenie. Możesz wynurzyć się z krzaków dopiero po ponaddziewięcioipółgodzinnej nauce. Nie poddawaj się, nie bądź półinteligentem. Dzięki wytrwałości nie przysporzysz sobie wrogów wśród na pewno zszokowanych twoją wiedzą belfrów. Chłoń najbłahsze szczegóły z książek. Tylko w ten sposób możesz zostać w przyszłości magistrem wszech nauk. Za miesiąc wakacje, toteż na pewno zasłużysz ciężką pracą na wymarzoną marszrutę w towarzystwie bajdurzących przyjaciół. Przed podróżą nie zapomnij spakować oprzyrządowania do poszukiwań najprzeróżniejszych skarbów. Co bądź by ktokolwiek rzekł, jesteś supermistrzem! Autor: Andrzej Michalski Z poprawna polszczyzną na co dzień Zadaniem uczestniczek i uczestników było napisanie opowiadania do historyjki obrazkowej. D.B
Czy agresję i przemoc w języku mogą usprawiedliwiać słuszne moralnie intencje? UCZNIOWIE II G ROZSTRZYGAJĄ Język jest środkiem wywierania wpływu na ludzi, ale także narzędziem bezpośredniego działania wobec innych. Słowami można człowieka zdenerwować, obrazić, dotknąć, skrzywdzić a nawet zniszczyć. Akt agresji językowej to słowna napaść, atak na drugiego człowieka przy pomocy słów. Podobnie przemoc językowa to przemoc dokonywana na rozmówcy przy użyciu środków językowych. Używanie określeń poniżających, pogardliwych, obraźliwych wobec odbiorcy oraz wulgarnych, a także przerywanie, niechęć wysłuchania racji drugiej osoby może przerodzić się w agresję fizyczną. Agresji i przemocy w języku nie mogą usprawiedliwiać - moim zdaniem - słuszne moralnie intencje, ponieważ zwykle takie wypowiedzi mają na celu obrażanie, znieważanie odbiorcy i nie rozwiązują konfliktu, tylko bardziej go pogłębiają (K. B.) Nic lepszego nad język, nic nadeń gorszego, bo słodycz i trucizna równo płyną z niego. http://cytaty.klp.pl/ Przykładem wypowiedzi agresywnej jest wypowiedź Liroya na temat Tede. Raper nazywa towarzysza głupkiem i lamusem. Ponadto twierdzi, że jego złota płyta, którą się podnieca jest tandetna oraz proponuje mu przelew odrobiny mózgu do wielkiego pustego łba. Agresja i przemoc w języku Liroya przejawia się w ten sposób, że używa określeń poniżających, pogardliwych i obraźliwych wobec odbiorcy. Swoje emocje kieruje przeciwko Tede, używa wulgaryzmów oraz stosuje argumenty niedotyczące przedmiotu sporu, godzące w odbiorcę. Całość można obejrzeć na: http://www.youtube.com/watch? feature=player_embedded&v=zdolcuhlbfs# (P.K.)
ZABAWA KONWENCJĄ BAROKOWĄ SONET I Nic na świecie wiecznego nigdy się nie rodzi, szczęście, pieniądze, sława, szacunek to mija tak szybko jak błyskawica, dosłownie chwila i jasność w mrok burzy przechodzi. Chwila to tez życie człowieka złożone z bytów, to jak mrugnięcie powieką, gdzieś w Niebiosach, może nad rzeką Najwyższego Króla Wszechświatów. My wiemy, że tak mało czasu mamy, lecz w ciągu niego wielu z nas złem się upoi.. robi tego co człowiekowi nigdy nie przystoi, za nich wszystkich, wstyd gorzki odczuwamy. Uczniowie I A zmierzyli się z barokową polszczyzną i - wykorzystując siedemnastowieczne środki stylistyczne - zabawili się w poetów. Oto najciekawsze przykłady zastosowania barokowego języka: Królu Miłosierny, łaskawości ostoją, Weź pod opiekę proszę, duszę i moją. (O. S.) Liście Sto rozmyśleń i sto myśli, Temat rzeka ciągnie kiście Młodych liści, zagubionych, Wśród konarów życiem doświadczonych. (N.R.) *** Złota jest władcy korona, Złote są liście jesienne, Jak złote włosy ma żona, Przez którą mam noce bezsenne. Cisza muzyki Muzyko moja w duszy mej grasz, Jedno spojrzenie i już mnie masz, Dance, hip hop, rock czy może blues, Tylko raz zabrzmisz i masz mnie już. Tancerze na parkiet wkraczają, Pary się rozgrzewają, Ręce i nogi latają, To w górę, to w dół spadają (.) (T.G) Lecz narzekać nie zamierzam, Bo cudna jest moja pani, Której cenny czas powierzam, Mój bez jakichkolwiek granic. (K. G.)
MARIA SKŁODOWSKA-CURIE ABECADŁA CIĄG DALSZY N jak NOBEL W 1903 roku państwo Curie otrzymali wspólnie nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki. W 1911 Maria Skłodowska-Curie po raz drugi została uhonorowana nagrodą Nobla w dziedzinie chemii. Warto przypomnieć, że rodzina Curie dzierży światowy rekord w liczbie otrzymanych nagród Nobla. Maria i Piotr otrzymali wspólnie trzy medale, ich córka Irena oraz zięć Fryderyk dołożyli czwarty, natomiast piąty pokojowy otrzymał mąż Ewy, drugiej córki państwa Curie. O jak OSIAGNIĘCIA Maria Skłodowska-Curie to prekursorka radiochemii. Opracowała teorię promieniotwórczości, techniki rozdzielania izotopów promieniotwórczych, odkryła dwa nowe pierwiastki: rad i polon. Pod jej osobistym kierunkiem prowadzono pierwsze badania nad leczeniem raka za pomocą promieniotwórczości. Dwukrotnie została wyróżniona Nagrodą Nobla za osiągnięcia naukowe: powtórzmy - po raz pierwszy w 1903 roku z fizyki wraz z mężem i Henry Becquerelem za badania nad odkrytym przez Becquerela zjawiskiem promieniotwórczości, po raz drugi w 1911 z chemii za wydzielenie czystego radu. P jak POLSKA Maria była wielką patriotką. Po tym, jak obroniła pracę doktorską na Sorbonie, chciała wrócić do ojczyzny i tam kontynuować prace badawcze, ale do powrotu do Paryża namówił ją cudownymi listami, jak sama o nich mówiła, Piotr Curie. Swoistym hołdem Marii dla Polski było też nazwanie nowego pierwiastka - polonu - od nazwy ojczyzny. Jej bezinteresowność w zdobywaniu wiedzy zawsze łączyła się z ambicjami pokazania światu, skąd pochodzi. R jak ROWER W życiu małżeństwa Curie odgrywał bardzo znaczącą rolę. Maria i Piotr do tego stopnia uwielbiali spędzać czas na rowerze, że to właśnie ten pojazd wybrali na podróż poślubną, zamieniając pieniądze uzbierane na ślubie na dwa nowe rowery. O tej parze cyklistów było wiadome to, że jeśli nie pracują, to jeżdżą rowerami. Nawet będąc w ciąży, Maria nie odmawiała sobie tej przyjemności. S jak STUDIA W 1891 roku Maria Skłodowska zdała jako pierwsza kobieta w historii egzaminy wstępne na wydział fizyki i chemii paryskiej Sorbony. W dzień studiowała, a wieczorami pracowała jako korepetytorka. W 1893 r. uzyskała licencjat z fizyki i zaczęła pracować jako laborantka. W tym czasie dalej studiowała na Sorbonie, uzyskując drugi licencjat z matematyki.
T jak TŁUM To jeden z największych przeciwników Marii Skłodowskiej -Curie. Maria cierpiała na patologiczny wręcz lęk przed tłumem, w sytuacji osaczenia czuła się bezsilna. Francoise Giroud pisze w biografii Marii, że ten lęk doprowadzał ją czasem nawet do omdlenia. Z lękiem Marii przed tłumem wiązał się też - używając terminu psychologicznego - syndrom ucieczki. Maria Skłodowska- Curie, w chwilach zwątpienia, udawała się zupełnie incognito w podróże, o których nie wiedzieli nawet jej najbliżsi. Przepadała wówczas nawet na dwa tygodnie, a rodzina umierała z niepokoju, przeszukując okoliczne hoteliki. W jak WOJNA Gdy 28 czerwca 1914 roku Maria Skłodowska-Curie kupiła gazetę Le Temps, z której dowiedziała się o zastrzeleniu arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, następcy tronu monarchii austrowęgierskiej w Sarajewie, wiedziała, że za chwilę wybuchnie wojna. Ale jak zawsze i wobec tego stanu rzeczy przyjęła postawę praktyczną: Trzeba działać, działać!. W krótkim czasie Maria zorganizowała pokaźną flotyllę samochodów wyposażonych w aparaturę rentgenowską i personel, trzymając pieczę nad organizacją wojskowego lecznictwa radiologicznego. Gdy na froncie zrobiło się niespokojnie, armia niemiecka była już u bram Paryża i trzeba było wyjeżdżać dalej, do Bordeaux, Maria zapakowała to, co dla niej najcenniejsze. W ciężkiej skrzynce znajdowało się dwadzieścia kilo ołowiu i jeden gram radu. Maria pomagała lekarzom, nieposiadającym jeszcze doświadczenia w radiologii przez cały czas trwania wojny. Z jak ZAKOPANE Maria Skłodowska-Curie kochała polskie Tatry, często odwiedzała Zakopane, do którego ściągali gromadnie polscy literaci. W Zakopanem miała bliską rodzinę - jej siostra Bronia wspólnie z mężem Kazimierzem zbudowali tam sanatorium dla chorych na płuca, gdzie zatrzymywała się także i noblistka. Maria zachwycała się zakopiańskimi łąkami, szczególnie Halą Gąsienicową. Przy powstawaniu numeru pracowali: Katarzyna Błońska, Michalina Bartnik, Olga Sulikowska, Przemysław Kamiński, Krzysztof gromada, Norbert Rurarz, Tomasz Godlewski pod kierunkiem p. K. Jasińskiej i p. D. Bartnik.
GALERIA RYS. KATARZYNA JANUSZEWSKA, II F