3 / 2 - Beskid Wyspowy / Gorce Wojtek Failo Zdebski Od lewej Gorc, Przysłop oraz kawałek Kudłonia i kawałek Jaworzynki od nich i od szlaku na Myszycę a później Jasień i Mogielicę, zaczynam swoją górską odyseję podzieloną na kilka krótszych odcinków w Beskidzie Wyspowym i Gorcach. W sumie wyszła mi migawka z tych kilku dni, ale niech i tak będzie myślę, że warto ją pokazać, bo szlaki. Strona 1/12
...zarówno żółty z Przeł.Przysłop na Myszyce, Jasień i w konsekwencji matronę Beskidu Wyspowego Mogielicę, oraz seria szlaków przez "prawie koronę" Gorców - same w sobie są wręcz bajeczne. Jakkolwiek tak jak pisałem była to seria krótszych i dłuższych wypadów, które zaczynały się nawet o 16-17tej i trwały aż do zapadnięcia kompletnego zmroku, czyli o tej porze roku19:40. Odcięty od prądu, gazu, cywilizacji i w pewnym momencie nawet od telefonu... Strona 2/12
...powoli i skutecznie, wyciszam się i dziczeje na kompletnym odludziu, w blasku świec, lamp naftowych i w towarzystwie tysiąca świerszczy......cisza i spokój, zupełnie inny świat, była kiedyś taka gra na Amigę - Another World - pamiętacie? No to tak się prawie czułem, tylko że zamiast giwery i potworów miałem rower i góry ;) Strona 3/12
Dzień 2'gi rowerowo zaczynam o 15:30 ruszam na Mogielice, po drodze na Jasień trafiam na uprzejmą prośbę... Spoko! Nie ma problemu przejadę obok, bez otwierania ;) Gdzieś za przełęczą Przysłopek, wciąż na żółtym szlaku, strach na ptactwo jak sądzę. Strona 4/12
Nagroda za zdobycie Jasienia - rozpoczyna się z niego seria widoków na Mogielicę wraz z jej nową amboną, stoi tam od niedawna. Po prawej widać maszt telekomunikacyjny, który pojawiał się i znikał na horyzoncie, będąc bliżej bądź dalej mnie, przez wszystkie dni mojego urlopu - tutaj na tle Gorca albo Przysłopia. Strona 5/12
Przyroda wszem i wobec oznajmia nadejście jesieni i w konsekwencji tego, czego nie lubimy najbardziej - no chyba, że ktoś śmiga na nartach i desce, to lubi - ja nie śmigam, więc nie lubię. Ostatnie kilkadziesiąt metrów do podejścia z buta z przełęczy pod Halą Mogielica, później prawie pod sam szczyt - da się jechać... Strona 6/12
...co skrzętnie wykorzystuje, bo szczerze nie lubię chodzić po górach - zwłaszcza z rowerem. Dlatego sam szlak bardzo przypadł mi do gustu, w zdecydowanej większości jest zwyczajnie przejezdny a zjazd z Mogielicy zielonymmmmm... Jest szybki :) Strona 7/12
Kiedy docieram na skraj hali i lasu, siadam na krótką chwilę kontemplacji przerywaną filozoficznymi przemyśleniami grupki dobrze zrobionych Śliwowicą Łącką studentów - pozdrawiam :) Wszak Łącko prawie o rzut beretem jest. Spożywam (bułkę z szynką), robię kilka dodatkowych zdjęć i dochodzę (do szczytu) taszcząc rower na plecach... Hmmm, brzmi jak opis jakiegoś zboczenia :) cóż zrobić......kiedy docieram na szczyt znów siadam na kilka chwil, wracają wspomnienia z przed lat... To jedno z piękniejszych miejsc w B.Wyspowym, tym razem próbuje ująć je inaczej. Wracam jednak dość standardowo, zielonym do przeł. Słopnickiej i przez Zalesie do Kamienicy i Szczawy na przeł. Przysłop, z której startuje kolejnego dnia w Gorce - tak dla odmiany. Strona 8/12
Następnego dnia pobijam wszelkie rekordy i w teren wyjeżdżam chwilę po 16, w planach mam Gorc i ok.3h30min dnia, sam nie wiem czy dam radę, ale jadę, dla ułatwienia czerwonym szlakiem rowerowym z Rzek na Jaworzynę Kamienicką. Jadę non stop kolor i mimo to do grzbietu docieram dopiero po 1h10-20min......okazuje się że nawet nie mogę tam spokojnie usiąść! Ławkę koło kapliczki opanowały "Krwiożercze Latające Mrówki z Kosmosu III" ;) Shit happens. Strona 9/12
Na Jaworzynie zmieniam szlak na zielony a ubranie na cieplejsze, po 18tej w górach mimo słońca zaczyna robić się zimno... Nawet bardzo zimno i to bardzo szybko, mimo to jedzie mi się przyjemnie i bez specjalnej presji, chociaż wciąż pamiętam, że - tempus fugit. Przez Przysłop Górny, Środkowy(?) i Dolny docieram zielonym szlakiem na Gorc a z niego w promieniach zachodzącego słońca niebieskim na Gorc Kamienicki aż do Rzek. Strona 10/12
W drodze na dół po raz kolejny trafiam na wspomniany wcześniej maszt, tym razem w bardzo ciekawym ujęciu z Mogielicą w berecie z antenką w tle. Jak się później okazuje 3,5h wystarczyły na zrobienie 27,5km w pętli w umiarkowanie średnim tempie. Można, jeśli jest się na miejscu. Zazdroszczę lokalesom mają tak blisko w tak piękne miejsca czasem kompletnie tego nie doceniając, wyobrażacie sobie Górala z Wyspowego który nie był na Mogielicy? Heh a jednak są tacy :) Dobranoc. Punkt po punkcie 2008 08 31: Przeł.Przysłop (szlak żółty) - Myszyca (877m) - ( 7km ) / :) kcal ) 2008 09 01: Przeł.Przysłop (szlak żółty) - Myszyca (877m) - Jasień (1052m) - Mogielica (1171m / szlak zielony) - Bukowy Wierch - Przeł.Słopnicka - Zalesie - Zbluza - Kamienica - Szczawa - Przeł.Przysłop ( 37,5km ) / 2900kcal ) 2008 09 02: Przeł.Przysłop - Rzeki (szlak czerwony rowerowy) - Jaworzyna Kamienicka (1288m / szlak zielony) - Przysłop (1157m) - Gorc (1288m / szlak niebieski) - Swinkówka - Spaleniec - Rzeki - Przeł.Przysłop ( 27,5km ) / 2300kcal ) Dystans 72 km Data Strona 11/12
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org) 31.08.2008-02.09.2008 Skala trudności 3.0 Więcej fotorelacji na http://www.enduroriderz.pl Strona 12/12