Pierwszy Boliwijczyk przełożonym misji

Podobne dokumenty
VI DIECEZJALNA PIELGRZYMKA ŻYWEGO RÓŻAŃCA

Jezus prowadzi. Wydawnictwo WAM - Księża jezuici

drogi przyjaciół pana Jezusa

order_by= sortorder order_direction= ASC returns= included maximum_entity_count= 500 ]

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b)

Zestaw pytań o Janie Pawle II

Osoby duchowne pochodzące z parafii św. Błażeja w Januszkowicach

ZELATOR. wrzesień2016

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

Rozmowa z KS. TOMASZEM ROSĄ kapłanem archidiecezji warmińskiej, obecnie misjonarzem w Tanzanii

HOMILIA wygłoszona podczas Mszy św. odprawionej w intencji Kościoła na zakończenie konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej 14 marca 2013 r.

Pięćdziesiątnica i Paruzja. 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja

ABC V Synodu Diecezji Tarnowskiej Struktura i funkcjonowanie

Pragniemy podzielić się z Wami naszą radością z obchodzonego w marcu jubileuszu

Cele nauczania w ramach przedmiotu - religia.

WYMAGANIA Z RELIGII. 1. Świadkowie Chrystusa

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IX Marcin Adam Stradowski J.J. OPs

Zwiedziliśmy również rodzinny dom błogosławionej i uczestniczyliśmy we Mszy świętej odprawionej tamtejszej kaplicy.

Kalendarium WSD Diecezji Świdnickiej na semestr letni roku akademickiego 2011/2012

Oficjalny program wizyty papieża Franciszka w Polsce i podczas Światowych Dni Młodzieży Kraków Kraków Jasna Góra Oświęcim: lipca 2016

Uroczystość przebiegła godnie, spokojnie, refleksyjnie właśnie. W tym roku szczęśliwie się zbiegła z wielkim świętem Zesłania Ducha Świętego.

ADWENT, BOŻE NARODZENIE I OKRES ZWYKŁY

Biuletyn informacyjny Kleryków ze Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi.

Wpisany przez Administrator niedziela, 27 lutego :13 - Poprawiony poniedziałek, 28 lutego :55

VII PIELGRZYMA ŻYWEGO RÓŻAŃCA

Chwila medytacji na szlaku do Santiago.

Rozpoczęcie Roku Jubileuszowego

Co do przebiegu Mszy świętej stosuje się wszystkie wskazania jak we Mszy pod przewodnictwem Biskupa z poniższymi wyjątkami.

ŚLĄSKA SZKOŁA IKONOGRAFICZNA FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY

SPIS TREŚCI. Dekret zatwierdzający i ogłaszający uchwały I Synodu Diecezji Legnickiej... 5

Wybory Prezydenckie - 24 maja 2015 r.

MATKI BOŻEJ MIKOŁOWSKIEJ

OGNISKA MIŁOŚCI (O.M) według Encyklopedii Katolickiej (tom XIV)

Celebracja zamknięcia Roku Wiary

XI Kapituła generalna SMMM (maj/czerwiec 2011) zatwierdziła decyzję dotyczącą tematu Stulecie powstania. W celu wypełnienia tej decyzji, Rada

Informator dla Przyjaciół CeDeH-u

JAN PAWEŁ II JAN PAWEŁ

Carlo Maria MARTINI SŁOWA. dla życia. Przekład Zbigniew Kasprzyk

Stypendyści Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia odwiedzają Białystok i Podlaskie

Święcenia prezbiteratu 26 maja 2018

KRYTERIA OCENIANIA RELIGIA KLASA VI

Światowe Dni Młodzieży w TVP. Szczegółowy plan transmisji:

Program pielgrzymki Ojca Świętego Franciszka

Pielgrzymka uczestników Dziennego Domu Pomocy Społecznej do Krakowa, Łagiewnik i Kalwarii Zebrzydowskiej

Do młodzieży O polskim katolicyzmie O przyszłym pokoleniu kapłanów O kulcie Najświętszego Serca Pana Jezusa...

Nowicjat: Rekolekcje dla Rodziców sióstr nowicjuszek Chełmno, kwietnia 2015 r.

SZKOLNE KOŁO CARITAS przy Szkole Podstawowej nr 3 im. Armii Krajowej w Pcimiu

Pomocny Patrol PIELGRZYMKOWY GAZETKA INFORMACYJNA SZKOLNYCH KÓŁ CARITAS DIECEZJI OPOLSKIEJ NR ROK NIECH BĘDZIE POCHWALONY JEZUS CHRYSTUS

Uroczystości nadania tytułu bazyliki mniejszej Sanktuarium Królowej Męczenników

Antoni Jackowski Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ. Turystyka pielgrzymkowa w Małopolsce - stan obecny i szanse rozwoju.

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Wam wszystkim, Siostry i Bracia, niech Bóg błogosławi!

Spis treści. Słowo Biskupa Płockiego... 5 Ks. H. Seweryniak, Od Redaktora... 9

PRACA ZBIOROWA ELŻBIETA GIL, NINA MAJ, LECH PROKOP. ILUSTROWANY KATALOG POLSKICH POCZTÓWEK O TEMATYCE JAN PAWEŁ II. PAPIESKIE CYTATY I MODLITWY.

Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim

Temat: Sakrament chrztu świętego

Program Misji Świętej w Gromadnie września 2015 r.

Pustelnia de Foucauld

Rozpoczęcie nowego Roku Liturgicznego pod hasłem "Idźcie i głoście"

Pytania konkursowe. 3. Kim z zawodu był ojciec Karola Wojtyły i gdzie pracował? 4. Przy jakiej ulicy w Wadowicach mieszkali Państwo Wojtyłowie?

WIELE JEST SERC, KTÓRE CZEKAJĄ NA EWANGELIĘ. Kolęda 2013/2014 Materiały dla koordynatorów

2. W kalendarzu liturgicznym w tym tygodniu:

Sanktuaria znaczone modlitwą rolników: kult bł. Karoliny w Zabawie

Czy Matka Boska, może do nas przemawiać?

Zabawa Choinkowa w Świetlicy Opiekuńczo- Wychowawczej przy naszej parafii

Ogólnie: Na ocenę celującą zasługuje uczeń, który wyraźnie wykracza poza poziom osiągnięć edukacyjnych przewidzianych dla danego etapu kształcenia.

ROK PIĄTY

PAPIESKI LIST W SPRAWIE ODPUSTÓW NA ROK MIŁOSIERDZIA

Niech Jezus zawsze będzie twoim początkiem i twoim centrum, i twoim celem, niech wchłania całe twoje życie.

WYMAGANIA PROGRAMOWE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Z RELIGII DLA KLASY VI.

WYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ

AKCJA KATOLICKA jest według Kodeksu Prawa Kanonicznego publicznym stowarzyszeniem wiernych, erygowanym w diecezji przez biskupa.

Medytacja chrześcijańska

Matka Teresa z Kalkuty została ogłoszona świętą.

Wymagania zgodne z programem AZ /1 i AZ-2-01/1. Klasa I

Krzyżówka

Miłosierdzie Miłosierdzie

Uczeń spełnia wymagania na ocenę dopuszczającą, oraz: - wykazuje w jaki sposób powstała Biblia. - opisuje symbole Ewangelistów w sztuce sakralnej

- Focolari - - Domowy Kościół - Droga Neokatechumenalna

STYCZEŃ LUTY MARZEC KWIECIEŃ MAJ CZERWIEC SAKRAMENT CHRZTU

były wolne od lęków wyjaśnia, czym charakteryzuje się postępowanie ludzi, którzy mają nadzieję. z tęsknotami Jezusa

KOCHAMY DOBREGO BOGA. Bóg kocha dzieci. Poradnik metodyczny do religii dla dzieci czteroletnich

Szko a Uczniostwa. zeszyt I

WSTĘP. Ja i Ojciec jedno jesteśmy (J 10, 30).

Najczęściej o modlitwie Jezusa pisze ewangelista Łukasz. Najwięcej tekstów Chrystusowej modlitwy podaje Jan.

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Chrzest Święty to pierwszy i najpotrzebniejszy sakrament, który gładzi grzechy, daje nam godność dziecka Bożego oraz czyni członkiem Kościoła.

Obóz sportowo-misyjny dla grupy lat. Danielki sierpnia 2013

KRONIKA PKRD na stronie parafii św. Urbana STYCZEŃ 2014

Czy znacie kogoś kto potrafi opowiadać piękne historie? Ja znam jedną osobę, która opowiada nam bardzo piękne, czasem radosne, a czasem smutne

NADZWYCZAJNI SZAFARZE KOMUNII ŚWIĘTEJ

Wpisany przez Administrator czwartek, 07 kwietnia :25 - Poprawiony czwartek, 07 kwietnia :47

Studium Katechetyczne Wychowując w Wierze tłumaczenie po Polsku. OBJAWIENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM I TRADYCJI

Źródło: ks. Andrzej Kiciński,,Historia Światowych Dni Młodzieży * * *

M O D L I T W A P O W S Z E C H N A

Modlitwa o wstawiennictwo na drodze całego życia

ROK SZKOLNY 2016/2017

Drodzy Bracia i Siostry Rodziny Wincentyńskiej,

Transkrypt:

nr 24 2014 BIULETYN INFORMACYJNY SEKRETARIATU MISYJNEGO FRANCISZKANÓW (OFMConv) W KRAKOWIE Fot: Katarzyna Gorgoń Pierwszy Boliwijczyk przełożonym misji o. Bronisław Staworowski Misje oświecają drogę Człowiek naszych czasów potrzebuje pewnego światła, które oświeci jego drogę, a które może mu dać jedynie spotkanie z Chrystusem. Poprzez nasze świadectwo z miłością nieśmy temu światu nadzieję, którą nam daje wiara! Misyjność Kościoła nie jest prozelityzmem, lecz świadectwem życia, które oświeca drogę, niesie nadzieję i miłość. Kościół powtarzam to jeszcze raz nie jest organizacją pomocy społecznej, przedsiębiorstwem czy jakąś organizacją pozarządową, ale jest wspólnotą osób ożywianych działaniem Ducha Świętego, które zachwyciły się spotkaniem z Jezusem Chrystusem, żyją nim nadal i pragną dzielić się tym doświadczeniem głębokiej radości, dzielić się orędziem zbawienia, które dał nam Pan. To właśnie Duch Święty prowadzi Kościół tą drogą. (z Orędzia Papieża Franciszka na Światowy Dzień Misyjny 2013 r. ) Nowy kustosz O. Ronald Armijo Zelada (po lewej) przyjmuje gratulacje od poprzedniego przełożonego misji 14 listopada na Kapitule Kustodii Boliwijskiej Franciszkanów dokonano wyboru nowego kustosza. Po raz pierwszy został nim rodzimy franciszkanin - o. Ronald Armijo Zelada. Kapituła rozpoczęła się 11 listopada 2013 r. w Cochabamba. Przewodniczył jej o. Jarosław Zachariasz, przełożony Krakowskiej Prowincji Franciszkanów, której część stanowi kustodia w Boliwii. Po dokonaniu kanonicznego wyboru i przyjęciu posługi przez o. Ronalda oraz uroczystym odśpiewaniu Te Deum nowy kustosz złożył wyznanie wiary i przysięgę wierności. O. Prowincjał modlił się o błogosławieństwo Boże dla nowo wybranego Kustosza. Na zakończenie uroczystości wszyscy zakonnicy osobiście złożyli wyraz posłuszeństwa nowemu przełożonemu. Niewątpliwie jest to moment historyczny w rozwoju Kustodii: owoc wieloletniej pracy misjonarzy, którzy przybyli do Boliwii w roku 1976, a rok później podjęli pracę duszpasterską w Montero. Wśród pionierów misji byli: o. Jan Koszewski, o. Szymon Chapiński oraz o. Rufin Orecki. Rok później dołączył do nich o. Peregryn Ziobro. Obecnie Kustodia liczy 21 zakonników po ślubach wieczystych w tym ośmiu misjonarzy z Polski. O. Ronald Armijo Ze- cd. na str. 3 ð Fot: B. Staworowski

Munyonyo pod opieką franciszkanów o. Adam Mutebi Klag 13 października 2013 przejdzie do historii misji w Ugandzie jako wyjątkowa data. W tym dniu franciszkanie Prowincji Krakowskiej, należący do Delegatury Ugandyjskiej przybyli do sanktuarium w Munyonyo w dzielnicy Kampali, aby tam zapoczątkować swoją obecność. Jest to miejsce bardzo ważne dla Kościoła w Ugandzie, ponieważ znajduje się tam grób jednego z męczenników ugandyjskich. Tam został zabity i pochowany św. Andrzej Kaggwa, patron katechistów. Choć Namugongo, które jest Narodowym Sanktuarium Męczenników Ugandyjskich przyciąga miliony pielgrzymów rocznie, to również Munyonyo jest miejscem licznych pielgrzymek i zgromadzeń modlitewnych. Słowo sanktuarium brzmi dostojnie i można je skojarzyć z sanktuariami takimi, jak na Jasnej Górze, w Fatimie czy Lourdes. Tutaj jest nieco inaczej. Jeżeli chodzi o sanktuarium w Munyonyo to poza grobem wspomnianego św. Andrzeja i małej kapliczki wybudowanej nad jego grobem nie ma nic więcej. Jest szczere pole, które trzeba zagospodarować. W przyszłości ma tam powstać klasztor z domem formacyjnym (postulatem), kościół - sanktuarium, dom rekolekcyjny, miejsca medytacji i amfiteatr, które będą służyć formacji braci i pielgrzymom, pragnącym pogłębić swoją wiarę. Mszy świętej inaugurującej obecność w Munyonyo Kaplica Sanktuarium w Munyonyo przewodniczył abp Cyprian Kizito Lwanga, który zaprosił zakonników do zaopiekowania się tym szczególnym miejscem. W czasie kazania miało miejsce dosyć nietypowe wydarzenie. Z drzewa spadł wąż, który wprowadził w popłoch uczestników liturgii, dlatego ks. arcybiskup przerwał kazanie. Nie był on aż tak duży, więc bardzo szybko unieszkodliwiło go kilku mężczyzn. Kiedy już wszyscy się uspokoili arcypasterz zwrócił się do Franciszkanów: macie pierwsze zadanie duszpasterskie; wyplenić węże z tego terenu. Nie będzie to łatwe, bo węży może tam być dużo, ze względu na to, że teren sąsiaduje z bagnami, które prowadzą do największego jeziora w Afryce - Jeziora Wiktorii. Według Biblii, Pan Bóg dla pokazania znaków posługuje się również naturą. Może chciał nam pokazać, że tam, gdzie czyni się coś dobrego również zły duch nerwowo macha ogonem? To też musimy wziąć pod uwagę. Wszyscy uczestnicy liturgii, goście a przede wszystkim mieszkańcy dzielnicy Munyonyo byli pełni afrykańskiej radości i wzruszenia. Mówili wprost, że od wielu lat modlili się, aby ktoś przyszedł na to miejsce i rozpoczął regularną posługę. Przed nami długa i niełatwa droga, ale wierzymy, że Bóg chce nas na tym miejscu, co ciągle potwierdza poprzez znaki oraz przez przełożo- 2

nych zarówno w Polsce jak i w Ugandzie. Po liturgii został dokonany akt posadzenia drzewa Mvule przez o. Mariana Gołąba i najstarszego księdza parafii Ggaba, na trenie której leży Munyonyo. Drzewo Mvule jest bardzo mocne i wysokie, daje dużo cienia. W symbolice i trwałości podobne jest do naszego dębu. W uroczystości wzięli udział również przedstawiciele parafii z Matugga. Można powiedzieć, że klasztor franciszkański w Kakooge (pierwsza misja) doczekał się wnuczki, a klasztor w Matugga (druga misja) wydał na świat córkę - Munyonyo, którą jeszcze musi wychować i prowadzić za rękę, aż do czasu usamodzielnienia. Serdecznie pozdrawiamy wszystkich braci, darczyńców i sympatyków naszej misji w Ugandzie. Prosimy o modlitwę w intencji naszej nowej franciszkańskiej obecności. Wam powierzam to miejsce... Sadzenie drzewa Mvule cd. ze str. 1 Pierwszy Boliwijczyk przełożonym misji lada urodził się w Potosi w Boliwii 5 czerwca 1964 r. W jego rodzinie przykładano dużą wagę do zdobywania wykształcenia. Jego ojciec był technikiem budującym drogi, siostra jest nauczycielką, a brat adwokatem. O. Ronald po skończonych studiach ekonomicznych poświęcił się Bogu w Zakonie Braci Mniejszych Konwentualnych. Wcześniej zachwycił go charyzmat św. Franciszka, który poznał, biorąc czynny udział w Ruchu Młodzieży Franciszkańskiej. Postulat odbył w Cochabamba-Chacacollo, nowicjat w Olavarria w Argentynie, a następnie złożył pierwsze śluby zakonne, 25 lutego 1994 r. Formację klerycką odbył w Seminarium Franciszkańskim w Cochabamba-Quintanilla, gdzie złożył wieczyste śluby zakonne, 12 grudnia 1998 r. Studia filozoficzne i teologiczne odbył na Uniwersytecie Katolickim w Cochabamba i przyjął święcenia kapłańskie 4 października 2001 r. Przełożeni zauważyli jego zdolność do pracy wychowawczej i został posłany do wychowywania postulantów. Wkrótce wysłany został do Rzymu na trzyletnie studia z Duchowości Franciszkańskiej. Po powrocie z Włoch wyjechał do Argentyny, aby służyć jako mistrz Nowicjatu dla kandydatów z naszych misji z Boliwii, Paragwaju i Peru oraz Argentyny i Chile. Po 2 latach nowicjat został przeniesiony do Aregua w Paragwaju. Tam o. Ronald pracował do lutego 2013 r. Po powrocie do Boliwii włączył się w pracę duszpasterską w naszej parafii w Cochabamba- -Quintanilla. Fot: B. Staworowski Słowa zachęty o. Prowincjała 3

Na krawędzi Z misjonarzem z Uzbekistanu rozmawia Agnieszka Kozłowska W całym Uzbekistanie obecnie pracuje ośmiu franciszkanów, dwóch księży diecezjalnych i jeden biskup. Jest nas tylko tylu - o trudnej pracy w postsowieckim kraju opowiada jeden z naszych misjonarzy. Fot. Z. Świerczek Jak liczny jest Kościół Katolicki w Uzbekistanie? Gdyby zliczyć we wszystkich parafiach tych, którzy przychodzą do kościoła, to będzie ich ok. 500, czasem dochodzi do 600 osób, ale to w okresie Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Ta liczba jest sumą wszystkich katolików w całym Uzbekistanie. Może to dziwić, ponieważ u nas w Polsce, często pojedyncza parafia liczy więcej wiernych. Ale tu jest jednak zupełnie inaczej niż w Polsce. Ludzie wierzący każdego dnia muszą stawiać czoło różnym problemom i dylematom. Wiele sytuacji skłania ludzi do tego, by poważnie myśleć o wyjeździe z kraju. Wierni często przychodzą do mnie i pytają, co mają zrobić, bo w szkole, w której uczy się ich dziecko, nauczycielka nakazała wszystkim podpisać deklarację, w której rodzice się zobowiązują do tego, że nie będą posyłać swoich dzieci do kościoła. W niektórych szkołach w Bucharze bywało, że nauczyciele ściągali dzieciom krzyżyki z szyi, albo mówili, że mogą je nosić, tylko tak, by były one niewidoczne. W Ferganie przez jakiś czas było podobnie, bo dyrektor szkoły zobowiązała rodziców do tego, żeby podpisywali właśnie takie oświadczenia. Była też taka sytuacja w Bucharze przed Wielkanocą, że władze miejscowe zebrały wszystkich przedstawicieli organizacji religijnych i oficjalnie powiedziały, że jest zakaz obecności w kościele dzieci i młodzieży do 18 roku życia, nawet jeśli przyjdą tam z rodzicami. W tych działaniach chodzi często o to, żeby znaleźć powód, by zamknąć parafię. Władze starają się nas coraz bardziej ograniczać. Trzeba wyraźnie podkreślić, że nie chodzi tu o islam, bo 4 Spotkanie katolików w Taszkencie. Krajobraz Uzbekistanu. czasem ludzie z Europy myślą, że te ograniczenia pojawiają się dlatego, że pracujemy w kraju muzułmańskim. To nie tak. Islam ma większe możliwości działania jako religia najbardziej rozpowszechniona (ok. 95%), ale również doświadcza ograniczających działań władzy. I ludzie świeccy nie boją się w takich warunkach angażować w życie Kościoła i parafii? Różnie bywa. To jest takie chodzenie na krawędzi Ktoś się boi, a ktoś nie. Trzeba wiedzieć, jak działać, by być w zgodzie z prawem, a jednocześnie móc robić swoje. Zwracać uwagę na różne kwestie, chociażby takie, że musimy wiedzieć, jakich słów nie wolno tu używać w działalności duszpasterskiej. Takim przykładem są wszelkie określenia nawiązujące do edukacji, używane w działalności kościoła, tak jak np. szkoła niedzielna. Wszelkie działania tego typu władza ma prawo uznać za nielegalne i zakazać ich, ponieważ nie mamy pozwolenia na prowadzenie działalności edukacyjnej. Nie wchodzimy w jakąś krytykę władz, bo to nie jest potrzebne. Tam są pewne niuanse. Na przykład lepiej nie jeździć metrem w Taszkencie, bo jeżeli ktoś ma przy sobie torebkę, to władze mają prawo skontrolować całą torebkę im większa torba, tym więcej problemów. Gdy człowiek idzie z książką, to milicjant może podejść i przejrzeć całą książkę skontrolować, co ktoś czyta. Jeżeli jest to książka religijna, to jeszcze gorzej, bo trzeba wyjaśnić i tłumaczyć się, dlacze- Fot. Z. Świerczek

go czyta się taką książkę. Mój znajomy miał już kilka razy taką sytuację, że został zatrzymany z religijną książką i musiał wyjaśniać kilka godzin, dlaczego ją czyta i skąd ją ma. To wydaje się niedorzeczne, ale taka jest tamtejsza rzeczywistość. Czy przez to, że islam jest w Uzbekistanie religią wiodącą, nie ma problemów między nim a innymi religiami? Państwo nie dopuszcza do tego, bo dba o swój wizerunek oczywiście sztuczny, pokazujący, że istnieje współpraca i pokój między religiami. Jest to przestrzegane do tego stopnia, że jeżeli ktoś powie coś złego na islam, albo ktoś powie coś złego na chrześcijan, to grozi mu więzienie. Wszystkie przejawy nietolerancji są od razu karane. Ale to wszystko jest sztuczne - bo jak inaczej zrozumieć fakt, że nie możemy zarejestrować do tej pory jednej parafii w Uzbekistanie? Jest tak dlatego, że od początku widniały tam nazwiska Uzbeków. To znaczy, że jeżeli chce się zarejestrować parafię, a na liście parafian są Uzbecy, to na pewno ta parafia nie zostanie zarejestrowana. To się nazywa wolność. A czy często zdarzają się sytuacje, w których parafie są zamykane? Nasze nie, ale te protestanckie tak. W ciągu ostatnich dwóch, trzech lat zamknęli bardzo dużo ich parafii. Dlatego czasem protestanci, ci którzy są bardziej otwarci, trafiają do Kościoła Katolickiego. Gdy prowadzimy przygotowanie do chrztu czy wyznania wiary, zawsze jest jakiś mały procent ludzi, którzy właśnie przychodzą od protestantów, bo ich kościoły są pozamykane. Jakie są więc największe wyzwania, które stoją przed misją w Uzbekistanie? Trudno to nawet określić... Na pewno trzeba wykorzystywać to, co jest dane. Może należy unikać postawy zachowawczej, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Po prostu trzeba praktykować takie chodzenie na krawędzi. Oni też próbują, jak bardzo mogą nas ograniczać. My z kolei próbujemy, jak daleko możemy się posunąć. To jest po prostu taka walka i ona na pewno dalej będzie trwała. W Uzbekistanie stale trzeba brać pod uwagę pewne ograniczenia. Nie ma tu swobody poruszania się. W niemal każdej parafii jest człowiek, który donosi, ale to już nas jakoś nie przeraża, bo robimy i tak to, co powinniśmy robić. Myślę, że największe wyzwanie stoi przed braćmi, którzy jadą na tę misję. Bo wyjeżdżając z Polski, jadąc do tak bardzo ograniczonej i specyficznej sytuacji, trudno jest się do tego przyzwyczaić. Żyć w stałej czujności, bo niemal na każdym kroku musisz uważać, musisz przemyśleć pewne rzeczy. To jest największe wyzwanie. Fot. Z. Świerczek Fot. Z. Świerczek Jeden z meczetów w Bucharze. Mężczyźni grający w szachy. 5

Z Casma na ołtarze (cz.2) o. Szymon Chapiński, opr. Agnieszka Kozłowska O procesie beatyfikacyjnym męczenników o. Michała Tomaszka i o. Zbigniewa Strzałkowskiego oraz o ich drodze na ołtarze, opowiada świadek tamtejszych dni oraz uczestnik procesu. Fot. R. Dryjański Wiele miejsc, jeden proces Wspomniany o. Wiesław Bar (patrz cz.1, Biuletyn Misyjny nr 23/2013) przygotował wszystkie dokumenty i przyjechał z nimi do Peru. 9 sierpnia 1996 w rocznicę śmierci, na uroczystej sesji w Pariacoto, otwarto proces kanonizacyjny. Równocześnie poproszono arcybiskupa Krakowa, aby otworzyć proces lokalny. Taki proces rozpoczęto również w Bergamo, skąd pochodził trzeci męczennik o. Alessandro Dordi, który zginął kilkanaście dni później, w innym miejscu, ale w tej samej diecezji. Zabili go także ci sami ludzie, o czym świadczą świadkowie wydarzenia oraz pozostawione ślady. Trzeci trybunał procesu znajdował się w Peru. Wielość miejsc spowodowana jest tym, że choć męczeństwo dokonało 6 Procesja z okazji rocznicy męczeństwa. Podpisanie dokumentacji procesu. się w Pariacoto, męczennicy żyli wcześniej w innych miejscach o. Alessandro we Włoszech a o. Michał i o. Zbigniew w Polsce. Należy przeprowadzić badania także co do ich wcześniejszego życia, potwierdzić, że byli dobrymi, przykładnymi chrześcijanami. W Polsce wyznaczeni przez arcybiskupa zakonnicy działali zarówno w Krakowie jak i na różnych sesjach wyjazdowych: w Rychwałdzie - bo z tych okolic pochodził o. Michał - w Pieńsku, - ponieważ tam pracował jako katecheta i wikary oraz w Legnicy, gdzie o. Zbigniew był wicerektorem Niższego Seminarium Duchownego. Wszystkie dokumentacje zostały poprawnie sporządzone i trzeba było je wszystkie przetłumaczyć na język włoski, hiszpański lub łacinę. Jak wiadomo wszystko wymaga czasu. Był to więc długotrwały proces, który trwał do sierpnia 2002 roku. Dokumenty zostały podpisane, odpowiednio zabezpieczone i przekazane do Rzymu. Moja rola w procesie polegała na tym, że w Peru byłem tłumaczem, a w samym procesie tzw. Obrońcą Sprawiedliwości. Brałem więc udział prawie we wszystkich sesjach. Dokumenty, które przesyłane były z Polski i z Bergamo tłumaczyłem na język hiszpański. Wicepostulatorem w Peru był o. Stanisław Olbrycht. Jako Obrońca Sprawiedliwości miałem obowiązek czuwać nad tym, by dopełniono wszystkich formalności. Uznanie męczeństwa Po wielu miesiącach pracy zgromadzone w wielu tomach dokumenty zostały uznane przez Kongregację za ważne. Następnie przekazano je do dalszego procesu, w toku którego z tych tomów należy zrobić jeden - positio causae, albo positio super martirio. W tym przypadku jest to wniosek do Kongregacji o uznanie męczeństwa naszych współbraci zamordowanych w Peru. Rozpatrywaniu wniosku towarzyszy następujący proces - Kongregacja wyznacza kilku teologów i specjalistów od prawa kanonicznego, którzy sprawdzają, czy rzeczywiście można ich uznać męczennikami w świetle teologii i prawa kanonicznego.

Następnie wniosek przekazuje się komisji kilku biskupów i kardynałów. Oni mają do wglądu informacje, jakie przekazali teologowie i kanoniści, mają dostęp do wszystkich dokumentów, sprawdzają je i sporządzają formalną opinię. Jeżeli opinia jest pozytywna i trafi do rąk Ojca Świętego, to już od niego zależy decyzja, czy mogą być uznani za męczenników. Można powiedzieć, że członkowie Świetlistego Szlaku, którzy zabili o. Michała i o. Zbigniewa zadbali, aby ze stwierdzeniem ich męczeństwa nie było większych trudności. Podobnie jak Panu Jezusowi na krzyżu umieszczono tabliczkę z wyrokiem, za co został ukrzyżowany, tak i przy ciele o. Zbigniewa oprawcy zostawili kartkę z napisem: tak umierają lizusy imperializmu. Dopisano także na niej czerwonym tuszem Niech żyje Ludowe Wojsko Partyzanckie!. Na tym kartoniku były jeszcze plamy krwi o. Zbigniewa. Wszyscy potwierdzili autentyczność znalezionej kartki. Druga rzecz, która potwierdza męczeństwo franciszkanów z Peru, to artykuł, który napisali terroryści w swojej wewnętrznej prasie. Podali oni w nim wyjaśnienia swojego czynu. O męczennikach pisali, że przez swoje działania odwodzili masy od zrywu rewolucyjnego (religia jako opium dla ludu - przyp. red.) i rozdawali ochłapy imperialistyczne głodującym. Rzeczywiście wówczas panował tam głód i nasi zakonnicy pomagali ludziom, np. wraz z Caritasem dostarczali pomoc żywieniową w całej diecezji, organizowali źródła ujęć wody pitnej.świetlisty Szlak uznawał takie działania za próbę odwiedzenia mas od buntu. Oni sami ograniczali i niszczyli produkcję, drogi, mosty, zabraniali rolnikom uprawiać więcej niż tylko to, co potrzeba dla własnego wyżywienia. Przez takie działania chcieli zmusić ludzi do rewolucji. Terroryści pisali o działalności franciszkanów, przekonując, że była to świadoma akcja polityczna przeprowadzana w zmowie z biskupem. Nazwano ich bezpośrednimi agentami papieża Polaka, jednego z przywódców imperializmu międzynarodowego. W tych publikacjach sprawcy zbrodni sami przyznali się do popełnionej winy. Te fakty mogą mieć duże znaczenie w procesie beatyfikacyjnym. Cierpliwe oczekiwanie Nie wiemy jeszcze, kiedy możemy spodziewać się zakończenia procesu beatyfikacyjnego. Są przecież tacy, którzy czekają na kanonizację całe wieki, jak np. ks. Piotr Skarga. Te sprawy trwają czasem bardzo długo. W Kongregacji jest ich bardzo wiele. Procesy są prowadzone jednocześnie w wielu różnych miejscach na świecie, bo przecież wszyscy jesteśmy powołani do świętości, a jeżeli ktoś wyraźnie osiągnął świętość, to Kościół orzeka to dla zbudowania innych chrześcijan i dla wzmocnienia wiernych w wierze. Teraz natomiast trzeba mieć wiele cierpliwości, rozpowszechniać informację o męczennikach, zachęcać do modlitwy i rozszerzać świadomość o męczeńskiej śmierci naszych Ojców. o. Szymon Chapiński, Pracował w Boliwii od 1976 r., a następnie od 1990 w Peru Niema prośba o. Jacek Orzeł, Paragwaj To był pierwszy dzień po moim przyjeździe do Paragwaju. Przyleciałem w nocy i ulokowano mnie w klasztorze w Asuncion. Rano obudziłem się i chciałem się umyć, ale zauważyłem, że w pokoju nie ma ręcznika. Wyszedłem z pokoju, a korytarzem przechodził akurat postulant. Chciałem mu powiedzieć, że potrzebuję ręcznika. Wtedy akurat żadne słowo, nie przychodziło mi do głowy. Ne znałem jeszcze dobrze języka. Próbowałem tłumaczyć mu coś na migi, a on stał przede mną z dłońmi złożonymi jak do modlitwy. Patrzyłem na niego zdziwiony i dalej próbowałem przekazać mu wiadomość, że potrzebuję ręcznika. A on nic, tylko dalej tak stoi... Zacząłem się zastanawiać, gdzie ja przyjechałem do Paragwaju czy do Chin? Nie wiedziałem, o co chodzi. Po chwili jednak postulant zrozumiał i przyniósł mi ręcznik Później dowiedziałem się, że tam jest taki dobry i bardzo piękny zwyczaj ludzie, stojąc jak on, ze złożonymi dłońmi, proszą w ten sposób kapłana o błogosławieństwo. Gdy ktoś podchodzi i tak składa ręce, znaczy to, że trzeba go pobłogosławić. Ten zwyczaj jest bardzo piękny, nie tylko dlatego, że ludzie proszą kapłana o błogosławieństwo, ale również w rodzinach dziecko w ten sposób prosi o błogosławieństwo dorosłego wujka, babcię czy rodzica. To było takie moje pierwsze, ciekawe i bardzo piękne, misyjne doświadczenie 7

Misje w przedszkolu Fundacja Brat Słońce, Agnieszka Kozłowska W grudniu 2013 nasz Sekretariat Misyjny współpracował z Fundacją Brat Słońce przy realizacji projektu Mały Mieszkaniec Świata warsztaty z edukacji globalnej dla dzieci w wieku przedszkolnym Fot. Fundacja Brat Słońce Niecodzienne zajęcia w przedszkolu. Fundacja przeprowadziła zajęcia dla trzech przedszkoli z podkrakowskich miejscowości: Wieliczki oraz Koźmic Wielkich. Łącznie odbyło się siedem spotkań, w których w sumie uczestniczyło około 120 przedszkolaków razem z opiekunami. Celem zajęć było zapoznanie dzieci z tematyką wielokulturowości, poprzez pokazanie różnic i podobieństw w życiu codziennym dzieci mieszkających w różnych częściach świata. Idea budzenia solidarności z ludźmi innych kontynentów jest wspólna z działaniem naszego Sekretariatu, dlatego z radością włączyliśmy się w realizację tego projektu. W trakcie zabawy dzieci poszerzały wiadomości o obszarach geograficznych świata. Poznawały kraje naszych misji - Ugandę w Afryce, Peru i Boliwię w Ameryce Południowej. Również dzięki materiałom przygotowanym przez Sekretariat Misyjny dzieci mogły dowiedzieć się o tym, jaka w tych krajach panuje pogoda i jak wpływa ona na życie małych mieszkańców. Zobaczyły, w jakich mieszkają domach i jak się ubierają. Przedszkolaki szukały podobieństw i różnic w strukturach rodzin, w obowiązkach domowych i szkolnych, poznały ulubione przekąski i owoce swoich rówieśników oraz ich zabawy i zabawki. Projekt realizowany był w okresie przedświątecznym, dlatego wiele uwagi poświęcono także świątecznym zwyczajom bożonarodzeniowym w Polsce oraz wspomnianych krajach misyjnych. Dzieci miały możliwość zobaczenia i dotknięcia eksponatów pochodzących z Muzeum Misyjnego naszego Sekretariatu. Były to zarówno przedmioty codziennego użytku takie jak: stroje, makatki, obrazki, lalki, instrumenty muzyczne, piłka wykonana z liści bananowca jak i bardzo egzotyczne: wypchany kajman czy pirania. Dużym zainteresowaniem cieszyły się też zdjęcia, które przedstawiały omawiane tematy. Dzięki tym elementom zajęcia były bardzo barwne i interesujące. Zainteresowanie projektem przekroczyło najśmielsze oczekiwania Fundacji Brat Słońce. W styczniu 2014 r. do programu zgłosiły się kolejne przedszkola, co wskazuje na to, że projekt będzie kontynuowany. Dzieci poznawały zabawy swoich rówieśników. Fot. Fundacja Brat Słońce Biu le tyn In for ma cyj ny Se kre ta ria tu Mi syj ne go Fran cisz ka nów. 8 Ofiary na misje można wpłacać na konto: PEKAO S.A. 31 1240 4432 1111 0000 4732 4970 z dopiskiem: dar na cele kultu religijnego misje. Re dak cja: o. Zbigniew Świerczek OFMConv / Ko rek ta: Agnieszka Kozłowska DTP: o. Jacek Michno OFMConv, Agnieszka Kozłowska Druk: DRUKMAR Wydawca: Prowincja św. Antoniego i bł Jakuba; ul. Żółkiew skie go 14, 31-539 Kra ków tel. 12 4286289, 4286287; e-ma il: mi sje@fran cisz ka nie.pl www.misje.franciszkanie.pl Do użytku wewnętrznego Kościoła.