Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. List apostoła Pawła do Filipian



Podobne dokumenty
Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. 1 list apostoła Piotra

Aktywni na start. Podkowa Leśna 6-8 stycznia 2012r.

USPRAWIEDLIWIENIE WYŁĄCZNIE PRZEZ WIARĘ

GŁOSZENIE EWANGELII - wszystkim narodom - Mt. 28:19,20 - nauczanie i prorokowanie vs. ewangelizacja - Flp. 1:18 HAGAR - typem Przymierza Zakonu -

2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM

Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. List Jakuba

Jezus przed swoim ukrzyżowaniem w modlitwie do Ojca wstawiał się za swoimi uczniami (i za nami).

raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam

A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego,

Najczęściej o modlitwie Jezusa pisze ewangelista Łukasz. Najwięcej tekstów Chrystusowej modlitwy podaje Jan.

Tym zaś, którzy Go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi BoŜymi, tym, którzy wierzą w imię Jego. Ew. Jana 1:12. RóŜnica

Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały (Jan 10:10)

Jeden Pasterz i jedno stado. Jan 10,1-11. Jedna. Jedno ciało. 1 Koryntian 12: świątynia. 1 Koryntian 3, Jedna

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

Lectio Divina Rz 6,1-14

20 Kiedy bowiem byliście. niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości.

Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY. Komentarze do niedzielnej liturgii słowa

Spotkanie 2 Zrozumieć powody przyjścia Chrystusa na ziemię

Przewodnik modlitewny dla zabieganego człowieka

Nabożeństwo powołaniowo-misyjne

żyjący Odkupiciel Odkupiciel stał się człowiekiem. godny naśladowania Odkupiciel ukrzyżowany Odkupiciel cierpiący Odkupiciel zwycięski Odkupiciel

Lectio Divina 8, 1-11

ADORACJA EUCHARYSTYCZNA

Pawłowe pozdrowienia

6. Chrześcijanin i chrzest

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

Lekcja 4 na 28 stycznia 2017

Lekcja 8 na 24. listopada 2018

ORGANIZACJA: Doktryna Dyscyplina MISJA


USPRAWIEDLIWIENIE CZŁOWIEKA

OBRZĘDY SAKRAMENTU CHRZTU

ADWENT, BOŻE NARODZENIE I OKRES ZWYKŁY

Księga Ozeasza 1:2-6,9

KERYGMAT. Opowieść o Bogu, który pragnie naszego zbawienia

Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. 2 list apostoła Pawła do Koryntian

Potem wyprowadził go na dwór i rzekł: Spójrz ku niebu i policz gwiazdy, jeśli możesz je policzyć! I rzekł do niego: Tak liczne będzie potomstwo

Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.

Dlaczego bywa ciężko i jak nabierać sił?

Czyż nie jest wam wiadomo, bracia - mówię przecież do tych, co Prawo znają - że Prawo ma moc nad człowiekiem, dopóki on żyje?

Lekcja 2 na 14 października 2017

Ewangelizacja O co w tym chodzi?

SPIS TREŚ CI KSIĘGA PIERWSZA

Pięćdziesiątnica i Paruzja. 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja

Wpisany przez Redaktor niedziela, 20 listopada :10 - Poprawiony niedziela, 20 listopada :24

List do Rzymian podręcznik do nauki religii w drugiej klasie szkoły ponadgimnazjalnej razem 22 jednostki lekcyjne

Co to jest miłość - Jonasz Kofta

9 STYCZNIA Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich. J,15,13 10 STYCZNIA Już Was nie nazywam

Lectio Divina Rz 5,1 11

Witamy serdecznie. Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu

SPIS TREŚCI WPROWADZENIE... 7

Lectio Divina Rz 5,12-21

Cała Trójca była zaangażowana w stworzenie (1Mojż. 1:1; Izajasz 45:11-12; Jan 1:3), a głównym wykonawcą był Jezus.

JEDNOŚĆ W WIELBIENIU BOGA. Lekcja 11 na 15. grudnia2018

Ewangelia wg św. Jana. Rozdział 1

Chrzest w Duchu Świętym

List Pasterski na Adwent AD 2018

1) Zapalenie świecy i wypowiedzenie słów Światło Chrystusa (uczestnicy odpowiadają Bogu niech będą dzięki ).

Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. Księga Kapłańska

ZJAZD KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE

Modlitwa powierzenia się św. Ojcu Pio

PROPOZYCJA CZYTAŃ BIBLIJNYCH tylko na Msze św. z formularzem o św. Janie Pawle II.

Żeby zdobyć jakiś zawód, trzeba się go uczyć, czasem całe lata.

ADWENT, NARODZENIE PAŃSKIE I OKRES ZWYKŁY

LEKCJA 111 Powtórzenie poranne i wieczorne:

Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy (Rzymian 3:31)

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IX Marcin Adam Stradowski J.J. OPs

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Temat: Sakrament chrztu świętego

22 października ŚW. JANA PAWŁA II, PAPIEŻA. Wspomnienie obowiązkowe. [ Formularz mszalny ] [ Propozycje czytań mszalnych ] Godzina czytań.

Ewangelia Jana 3:16-19

On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was

Jak mam uwielbiać Boga w moim życiu, aby modlitwa była skuteczna? Na czym polega uwielbienie?

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII

były wolne od lęków wyjaśnia, czym charakteryzuje się postępowanie ludzi, którzy mają nadzieję. z tęsknotami Jezusa

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?


Program nauczania biblijnego uczniów klas gimnazjalnych. Program powstaje pod kierunkiem Elżbiety Bednarz

Pozytywna atmosfera szkoły chrześcijańskiej

Rysunek: Dominika Ciborowska kl. III b L I G I A. KLASY III D i III B. KATECHETKA: mgr teologii Beata Polkowska

WYMAGANIA Z RELIGII. 1. Świadkowie Chrystusa

Test z 1 listu do Koryntian

AUTORYTET I EWANGELIA PAWŁA

OKRES ADWENTU I BOŻEGO NARODZENIA

NIEDZIELA, (2. niedziela adwentu)

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo.

SAKRAMENT BIERZMOWANIA

Schola Gregoriana Sancti Casimiri

DUCH ŚWIĘTY O DZIEWCZYNCE U STUDNI

Ewangelizacja O co w tym chodzi?

Cele nauczania w ramach przedmiotu - religia.

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem

KRÓTKI KATECHIZM DZIECKA PRZYGOTOWUJĄCEGO SIĘ DO PIERWSZEJ SPOWIEDZI I KOMUNII ŚWIĘTEJ

Proszę was, bracia, bądźcie tacy, jak ja, gdyż i ja jestem taki, jak wy (Galacjan 4:12)

Oznajmiwszy nam według upodobania swego, którym go uprzednio obdarzył, Tajemnicę woli swojej, aby z nastaniem pełni czasów wykonać ją i w Chrystusie

UROCZYSTE BŁOGOSŁAWIEŃSTWA

Klasa V. Jezus Panem życia i śmierci

Trójca Święta wzór doskonałej wspólnoty

WYMAGANIA EDUKACYJNE NAUCZANIA BIBLIJNEGO UCZNIÓW GIMNAZJUM ROK DRUGI

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE

Transkrypt:

Komantarzbiblijny.pl Komentarze List apostoła Pawła do Filipian Marzec 2016 1

Spis treści Flp. 1:9-11... 3 Flp. 1:18... 6 Flp. 2:6-8... 9 Flp. 2:10,11... 12 Flp. 2:12,13... 14 Flp. 2:17... 16 Flp. 3:3... 17 Flp. 3:8-11... 19 Flp. 3:12-15... 24 Flp. 3:18,19... 26 Flp. 3:20,21... 28 Flp. 4:3... 31 Flp. 4:8... 33 Flp. 4:17... 35 2

Komentarz Biblijny do Flp. 1:9-11 "A modlę się o to, aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej i bardziej w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu dla oceny tego, co lepsze, abyście byli czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa, napełnieni plonem sprawiedliwości, [nabytym] przez Jezusa Chrystusa ku chwale i czci Boga." (BT) Streszczenie komentarza: Flp. 1:9-11 pokazuje składniki, które muszą być obecne w naszym uświęceniu, aby było on skuteczne w zbliżaniu nas do charakteru naszego Pana, tzn. unikanie grzechu ("abyście byli czyści i bez zarzutu"), trwanie w dobrych uczynkach ("aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej... napełnieni plonem sprawiedliwości") oraz wzrastanie w znajomości Słowa Bożego ("w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu dla oceny tego, co lepsze"). W 1 Tes. 4:3 Paweł pisze, że celem powołanych, a wolą Bożą w stosunku do nich, jest uświęcenie. Mamy, jak mówi powyższy tekst, być "czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa", a więc końcem naszych starań ma być pełne uświęcenie (1 Pt. 1:15,16). Mamy być "napełnieni całą pełnią, którą daje Bóg" (Ef. 3:19 NW). To jest proces, z którym nie czekamy na przyszłość, do zmartwychwstania. On ma się toczyć tu i teraz, jeśli tylko jesteśmy poświęceni, abyśmy uczynili nasze powołanie pewnym. "Dlatego bardziej jeszcze, bracia, starajcie się umocnić wasze powołanie i wybór! To bowiem czyniąc nie upadniecie nigdy" (2 Pt. 1:10 BT). W jaki sposób mamy to czynić, jest tutaj wyraźnie przez Pawła określone: "aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej i bardziej w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu dla oceny tego, co lepsze". Są tutaj wymienione trzy elementy, których w naszym poświęconym życiu nie możemy zlekceważyć: 1) wzrastanie w miłości, 2) wzrastanie w poznaniu i 3) "wyczucie dla oceny tego, co lepsze". Warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze, Paweł stwierdza, że nasza miłość doskonali się "w głębszym poznaniu". To dość zaskakujące stwierdzenie, ponieważ zwykle nie łączymy serca i rozumu, a raczej stawiamy je w opozycji. Trzeba jednak pamiętać, że wspomniana tu przez Pawła miłość agape nie ma nic wspólnego z uczuciami, emocjami. Jest to raczej nasza wola, gotowość wypełniania prawa Bożego i ukończenia naszego ofiarowania Bogu. Apostoł Jan stwierdza, że "miłość [agape] do Boga polega na tym, że przestrzegamy jego przykazań" (1 Jn. 5:3 NW). Podobnie mówi nasz Pan: "Jeżeli mnie miłujecie, będziecie przestrzegać moich przykazań... Kto ma moje przykazania i przestrzega ich, ten mnie miłuje" (Jn. 14:15,21 NW). Nic więc dziwnego, że Paweł łączy agape z pogłębianiem naszego zrozumienia Słowa Bożego - posłuszeństwo względem Boga polega na spełnianiu Jego woli, stąd pragnienie i dążenie do jej poznawania będzie zawsze elementem autentycznego nawrócenia. Czym jest "wyczucie dla oceny tego, co lepsze"? Grecko-Polski Nowy Testament (wyd. Vocatio) tłumaczy dosłownie ten fragment jako "i każdym spostrzeżeniu, tak byście aprobowali przewyższające". Nasze zrozumienie "głębokości Bożych" nie ma być pobieżne, podstawowe (Rzym. 11:33). Mamy być "całkowicie zdolni pochwycić umysłem, czym jest szerokość i długość, i wysokość, i głębokość" nauki Biblijnej (Ef. 3:18 NW). Nie 3

pozostawajmy duchowymi niemowlętami potrzebującymi ciągle mleka, ale mamy przeć do dojrzałości i "pokarmu stałego" (Hbr. 5:12-14). "W końcu, bracia, cokolwiek jest prawdziwe, cokolwiek zasługuje na poważne zainteresowanie, cokolwiek jest prawe, cokolwiek jest nieskalanie czyste, cokolwiek jest miłe, o czym tylko mówi się dobrze, jakakolwiek jest cnota i jakakolwiek jest rzecz chwalebna - to stale rozważajcie" (Flp. 4:8 NW). Nasze uświęcenie następuje "przez prawdę" (Jn. 17:17). Zaniedbując poważne podejście do badania Słowa Bożego, zaniedbujemy nasze powołanie, a cel naszego biegu staje się niepewny (1 Kor. 9:24-26). Ciekawe w tym kontekście jest zakończenie tej myśli Pawła, który mówi, że końcem naszego uświęcenia będzie 'napełnienie plonem sprawiedliwości [nabytym] przez Jezusa Chrystusa'. Chociaż Biblia Gdańska podaje w tym miejscu, że ten plon przynoszą członkowie Kościoła - list jest w końcu adresowany "wszystkim świętym w Chrystusie Jezusie" (Flp. 1:1 BG) w zasadzie nie ma wątpliwości, że chodzi o sprawiedliwość zapewnioną przez naszego Pana. Słowo "przynosicie" w przekładzie BG jest dodatkiem tłumaczy, podobnie zresztą jak "nabytym" w BT. Pominięcie obu wstawek pozostawia nas jednak z 'plonem sprawiedliwości przez Jezusa Chrystusa', co automatycznie uwiarygadnia wersję BT. "Plon sprawiedliwości przez Jezusa Chrystusa" to nic innego jak zasługa ofiary naszego Pana, która jest przez wiarę zastosowana do wszystkich członków Kościoła (a także jeszcze niepoświęconych wierzących). W jakim więc sensie będziemy nią "napełnieni" u mety naszego poświęcenia? Rozwiązanie tej zagadki wydaje się leżeć w tłumaczeniu. Greckie pleroo ma wg słownika konkordancji BG w systemie Stronga sześć znaczeń, które, choć bliskie sobie, jednak nieco inaczej rozkładają akcenty. Trzeba mieć świadomość tego, że ofiara naszego Pana usprawiedliwia nas przez wiarę od samego początku całkowicie, nie po kawałku. Dzięki temu w poświęceniu możemy złożyć Bogu ofiarę bez skazy. Będąc jednak w stanie poświęcenia, jak zaznaczyliśmy na początku tego komentarza, zobowiązani jesteśmy nie grzeszyć. "To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu... Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie" (Rzym. 6:6,11 BT). "Dziatki moje! to wam piszę, abyście nie grzeszyli; i jeźliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego" (1 Jn. 2:1 BG). Jeśli znajdujemy się w stanie poświęcenia, orędownictwo naszego Pana jest nam niezbędne, abyśmy w czasie, kiedy jeszcze zdarzają nam się upadki, mieli ochronę i mogli dojść stanu rzeczywistej sprawiedliwości (więcej na temat orędownictwa w komentarzu Biblijnym do Hbr. 7:25). Naszym zadaniem jest więc dopełnić plon sprawiedliwości, który jest nam w sposób poczytany zapewniony przez naszego Pana. Do usprawiedliwienia w wierze my musimy przydać kolejne rzeczy wymienione przez apostoła Piotra w 2 Pt. 1:5-9, abyśmy nie byli "bezowocni pod względem dokładnego poznania naszego Pana, Jezusa Chrystusa" (2 Pt. 1:8 NW). My także musimy zacząć "przynosić owoc Bogu" (Rzym. 7:4 BT). W tym też duchu tłumaczy Flp. 1:11 Grecko-Polski Nowy Testament: "którzy wypełnili sobie owoc sprawiedliwości, [ten] przez Jezusa Pomazańca" (więcej na temat przypisania usprawiedliwienia w wykładzie Biblijnym "Usprawiedliwienie w Chrystusie"). W ten sposób Flp. 1:9-11 pięknie pokazuje nie tylko cel naszego powołania, ale także Biblijne środki, z pomocą których możemy go osiągnąć. Cel w naszym powołaniu jest dwojaki: 1) "abyście byli czyści i bez zarzutu", nie grzesząc, a także 2) "napełnieni plonem sprawiedliwości", spełniając uczynki wiary. Abyśmy jednak mogli ten stopień w naszym 4

uświęceniu osiągnąć, musimy doskonalić naszą miłość agape i rozwijać się "coraz bardziej i bardziej w głębszym poznaniu" Boga. 5

Komentarz Biblijny do Flp. 1:18 "Ale cóż to znaczy? Jedynie to, że czy to obłudnie, czy naprawdę, na wszelki sposób rozgłasza się Chrystusa. A z tego ja się cieszę i będę się cieszył." (BT) Streszczenie komentarza: stanowisko apostoła Pawła wyrażone w Flp. 1:18 dotyczy ewangelizacji, wydawania świadectwa, informowania niepoinformowanych o zbawieniu w Chrystusie - i w tym sensie jest ono korzystne bez względu na pobudki głoszących. Nie dotyczy to jednak nauczania, ani tym bardziej prorokowania (podawania głębszych nauk). Apostoł Paweł pisze list do Filipian, będąc, najprawdopodobniej w Rzymie, pod strażą Gwardii Pretoriańskiej (Flp. 1:13, 4:22). Jego pobyt tam, a także intensywna działalność ewangelizacyjna, jest bodźcem dla wielu z tamtejszej społeczności: "I tak więcej braci, ośmielonych w Panu moimi kajdanami, odważa się bardziej bez lęku głosić słowo Boże" (Flp. 1:14 BT). Najwyraźniej jednak nie wszyscy czynią to z dobrych pobudek. "Niektórzy wprawdzie z zawiści i przekory, drudzy zaś z dobrej woli głoszą Chrystusa... Tamci zaś, powodowani niewłaściwym współzawodnictwem, rozgłaszają Chrystusa nieszczerze, sądząc, że przez to dodadzą ucisku moim kajdanom" (Flp. 1:15,17 BT). Reakcja Pawła na to nieszczere głoszenie jest zapisana w omawianym tekście Flp. 1:18. Nieważne jak, mówi Paweł, obłudnie czy nieobłudnie - ważne, że jest rozgłaszany Chrystus i z tego się cieszę. Dla wielu szczerych chrześcijan stwierdzenie, że jest obojętne, kto głosi, byle tylko głosił, może wydawać się poniekąd dyskusyjne. Można by równie dobrze powiedzieć, że to wszystko jedno, w co wierzymy i do jakiej społeczności należymy - ważne, żeby była mowa o Chrystusie. Powołanym jednak nie może być wszystko jedno, ponieważ taka postawa jest gwarantem rozminięcia się z naszą nagrodą (Obj. 3:16). Zrozumienie postawy Pawła staje się wobec tego niezbędne dla naszego szerszego zrozumienia idei ewangelizacji, a także prowadzenia tej działalności w sposób Biblijny, uwzględniający jej cele i metody wskazane w Piśmie św. Nauczanie vs. prorokowanie Szeroko pojęta działalność głoszenia odbywa się na trzy sposoby: w drodze ewangelizacji, nauczania i prorokowania (Ef. 4:11,12). Prorokowanie jest najbardziej zaawansowaną formą głoszenia, obejmującą nauczanie w Kościele. "... kto prorokuje, ten ludzi swą mową buduje, i zachęca, i pociesza... kto prorokuje, ten buduje zbór... Wszyscy bowiem możecie prorokować jeden po drugim, żeby wszyscy się uczyli i wszyscy byli zachęcani" (1 Kor. 14:3,4,31 NW). Nie chodzi więc o przepowiadanie przyszłości, jak powszechnie rozumiane jest prorokowanie, ale o podawanie nauki Biblijnej. W tym sensie prorokowanie jest formą nauczania, choć zadaniem nauczycieli w węższym zakresie jest nauczanie nowych członków społeczności, podawanie podstaw o Chrystusie. Tę różnicę zaznaczył Paweł wyraźnie w Hbr. 5:11-14, strofując Hebrajczyków: "Gdy bowiem ze względu na czas powinniście być nauczycielami, sami potrzebujecie kogoś, kto by was pouczył o pierwszych prawdach słów Bożych, i mleka wam potrzeba, a nie stałego pokarmu. 6

Każdy, który pije [tylko] mleko, nieświadom jest nauki sprawiedliwości ponieważ jest niemowlęciem. Przeciwnie, stały pokarm jest właściwy dla dorosłych, którzy przez ćwiczenie mają władze umysłu udoskonalone do rozróżniania dobra i zła" (BT). Istotna różnica między nauczaniem a prorokowaniem sprowadza się więc do stopnia zaawansowania podawanych nauk. 'Niemowlęta' w Panu potrzebują duchowego mleka, 'pierwszych prawd', "elementarnych rzeczy ze świętych oświadczeń Bożych" (NW). W powołaniu nie mamy jednak zatrzymywać się na tym poziomie, ale mamy dojść "do męża dorosłego, do miary wzrostu właściwego pełni Chrystusowej" (Ef. 4:13 NW). Tym, którzy dążą do duchowej dorosłości i mają "władze umysłu udoskonalone", należy się 'pokarm stały' - znajomość "głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga" możemy budować, mając znajomość podstaw (Rzym. 11:33 BT). Bez podstawowej wiedzy Biblijnej zrozumienie bardziej złożonych nauk będzie trudne do osiągnięcia dla uczącego się, a dla nauczającego będą one "trudne... do wyjaśnienia" (Hbr. 5:11 BT). Nie wszyscy z powołanych mają być prorokami. Pan tylko niektórych dał w tej roli (Ef. 4:11) i to wyłącznie spośród mężczyzn, choć powoływane są także kobiety (1 Kor. 14:34,35). Inaczej ma się rzecz z nauczaniem. Wszyscy z powołanych mają być gotowi się w tej roli odnaleźć. Mówi o tym Paweł we wspomnianym Hbr. 5:12, ale mówi o tym także nasz Pan najwyraźniej w Mt. 28:19 oraz Piotr w 1 Pt. 3:15. Czynienie uczniów w tym sensie to nic innego jak podawanie nauki o Chrystusie: przede wszystkim w postaci 'mleka', a w drugiej kolejności także 'stałego pokarmu'. Obie te czynności wymagają od nauczyciela/proroka także posiadania odpowiedniego zrozumienia Słowa Bożego, tak aby wiara, zarówno uczącego, jak i nauczanego, była oparta na prawdzie (2 Tes. 2:13). Ewangelizacja Nie o tym mówi jednak Paweł w Flp. 1:18. Nie ma tutaj mowy ani o nauczaniu, ani tym bardziej o prorokowaniu. Apostoł wyraża swoją radość z 'rozgłaszania' Chrystusa, które jest niczym innym jak informowaniem niepoinformowanych. Istotą ewangelizacji w tym sensie jest wydawanie świadectwa, "że Bóg dał nam życie wieczne, a życie to jest w Jego Synu" (1 Jn. 5:11 NW). W tym momencie nie ma znaczenia, kto i z jakich pobudek prowadzi taką działalność - to trochę tak, jakby pytać, jakiego wyznania jest człowiek rozwieszający plakaty informacyjne o zbliżającym się kongresie, powiedzmy, Kościoła Zielonoświątkowego. Z punktu widzenia organizatora kongresu to nie ma znaczenia, dopóki pracownik spełnia swoje zadanie. Sytuacja podobna do tej, o której pisze Paweł, miała również miejsce podczas służby Jezusa. "Wtedy przemówił Jan: Mistrzu, widzieliśmy kogoś, jak w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami. Lecz Jezus mu odpowiedział: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami" (Łk. 9:49,50 BT). Wypędzanie demonów w imię Jezusa jest według zaproponowanej definicji bardzo dobrym przykładem ewangelizacji. Nie ma tutaj mowy o nauczaniu, ale jest prosty przekaz zwracający uwagę na zbawcze dzieło Chrystusa, którego imię ma moc wypędzania złych duchów. W tym sensie nie było wówczas powodu zabraniać tamtemu człowiekowi prowadzić tak pojętego dzieła ewangelizacji w imieniu Jezusa, choć czynił to niejako "na własną rękę", bez łączności z Panem. Podobnie i teraz, kiedy Paweł jest w areszcie, także nie ma powodu zabraniać głoszenia o Chrystusie, choć nie wszyscy czynią to z właściwych pobudek, także poniekąd poza łącznością z Chrystusem. 7

Trzeba w tym kontekście pamiętać także, co jest celem ewangelizacji. Nie jest nim nauczanie w żadnym sensie opisanym w poprzednim śródtytule. Chodzi o poinformowanie, zapoznanie z Dobrą Nowiną o życiu wiecznym w Chrystusie. Ta działalność w I wieku miała ogromne znaczenie, bowiem nikt spoza Izraela, a i nie wszyscy w samym Izraelu, byli o zbawczym dziele Chrystusa powiadomieni. Celem ewangelizacji nie jest "nawracanie" kogokolwiek, ale "wyłowienie" z tłumu tych, którzy zostali przez Boga powołani i którym On udzielił wiary (Ef. 2:8; Flp. 1:6). Poinformowanie takiej osoby o zbawieniu w Chrystusie jest niejako katalizatorem, który tę wiarę aktywuje i powoduje chęć nawrócenia. "Toteż wiara idzie w ślad za tym, co się słyszy. To zaś, co się słyszy, jest przez słowo o Chrystusie" (Rzym. 10:17 NW). Przykładów takich sytuacji znajdziemy wiele w Słowie Bożym. Etiopczyk, kiedy tylko Filip wyjaśnił mu fragment proroctwa Izajasza i opowiedział o Jezusie, natychmiast okazał wiarę, która poprowadziła go wprost do nawrócenia i chrztu (Dzieje 8:26-38). Korneliusz i jego dom otrzymują dar ducha św. jeszcze w trakcie słuchania wyjaśnień Piotra o Chrystusie (Dzieje 10:44). Paweł i Barnaba wydali świadectwo o zbawieniu w Chrystusie dla pogan, a tamci, "słysząc to radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli" (Dzieje 13:48 BT). "Wszyscy przeznaczeni", a więc wszyscy, których Bóg do tego przeznaczył i udzielił wiary poprzez wysłuchanie świadectwa (Rzym. 8:29,30). W przypadku ewangelizacji tak rozumianej zastosowanie mają już cytowane słowa Jezusa: "kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami" (Łk. 9:50 BT). Osoby, które informują o zbawieniu w Chrystusie, wypełniają cel ewangelizacji bez względu na pobudki, które im towarzyszą. W tym sensie ich działanie, jeśli nie jest otwarcie przeciw Chrystusowi, jest działaniem przyjaznym. Zupełnie inaczej ta sprawa wygląda w przypadku nauczania lub prorokowania. Nauczając, ponosimy przed Panem odpowiedzialność za treść naszych nauk (Tyt. 1:13,14; 2 Tm. 2:15; Jak. 3:1). Nauczanie błędu jest przeciwne interesowi Pana i wyrządza duchową szkodę tak nauczanym. W związku z tym w miejsce Łk. 9:50 zastosowanie znajdzie tutaj inna kwalifikacja Chrystusa, który oświadcza: "Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza" (Mt. 12:30 BT). Jeśli podejmujemy się nauczania, możliwe są tylko dwa kierunki działań: zbieranie, czy też zgromadzanie do Chrystusa (Hbr. 10:24,25), i rozpraszanie. Tutaj nie ma miejsca na świadome nauczanie "z zawiści i przekory", czy też "nieszczerze". Tak bowiem czyniących rzeczywiście "czeka... cięższy sąd" (Jak. 3:1 NW). 8

Komentarz Biblijny do Flp. 2:6-8 "On to, istniejąc w naturze Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby być na równi z Bogiem, lecz sam siebie poniżył, przyjąwszy naturę sługi. Stał się podobny do ludzi i w zewnętrznej postaci uznany za człowieka. Uniżył samego siebie, stał się posłuszny aż do śmierci i to śmierci krzyżowej." (BP) Streszczenie komentarza: niniejszy komentarz analizuje poszczególne elementy wypowiedzi z Flp. 2:6-8 w celu pokazania, że nie mają one żadnego związku z nauczaniem trynitarnym, a także podkreśla właściwy, zdaniem autora komentarza, sens badanego tekstu. Bardzo kontrowersyjny tekst Biblijny tłumaczony na skrajnie różne sposoby, często wykorzystywany jako jeden z koronnych argumentów na to, że Jezus jest równy Bogu jako część Trójcy. Istniał w końcu "w naturze Bożej" i był "na równi z Bogiem", co wydaje się nie pozostawiać przeciwnikom doktryny o trójjedynym Bogu żadnego pola do dyskusji. Dlaczego jednak należy mieć wątpliwości co do takiej wykładni i jaka jest faktyczna intencja tego tekstu? Rzetelne tłumaczenie, a także rzetelna egzegeza, muszą spełnić pewne warunki, aby mogły zostać w ten sposób określone. Dotyczy to przede wszystkim zgodności językowej z oryginałem, ale także zgodności z kontekstem, bliższym i dalszym. Warto więc bliżej przyjrzeć się nie tylko warstwie językowej tego tekstu, ale również jego wymowie i kontekstowi Biblijnemu. "W naturze Bożej" Warto na początek przyjrzeć się "naturze Bożej", w której istniał Chrystus. Słowo "natura" zawiera w sobie myśl o rodzaju bytu, substancji czy esencji, a więc dotyka bezpośrednio problematyki ontologicznej. W tekście oryginału znajdujemy tutaj morfe, które oznacza kształt, formę, wygląd zewnętrzny. Nawet katolicka Biblia Tysiąclecia mówi w tym miejscu o "postaci Bożej", a nie "naturze Bożej", co znacząco zmienia znaczenie całego wyrażenia. "Postać Boża" odnosi się bowiem do zewnętrznej formy, "natura Boża" natomiast dotyczy rodzaju bytu. Co ciekawe, morfe występuje także w kolejnym wersecie, gdzie jest mowa o "naturze sługi". Oczywistym jest, że nie ma tutaj mowy o rodzaju bytu - niewolnik jest tak samo człowiekiem jak i jego pan, inne są natomiast zewnętrzne okoliczności ich egzystowania, zewnętrzna forma. Podobnie w trzecim (i ostatnim) przypadku wystąpienia tego słowa w Nowym Testamencie, morfe odnosi się do zewnętrznego kształtu, postaci: "Potem ukazał się [Chrystus] w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli do wsi" (Mk. 16:12 BP). Tym razem jednak tłumacze Biblii Poznańskiej zdecydowali się przetłumaczyć morfe jako "postać", z nie do końca znanych powodów... Trzeba też pamiętać o analogii, którą tutaj rysuje Paweł. Jezus zamienił egzystencję w postaci Bożej na egzystencję w postaci niewolnika. Punktem odniesienia dla Pawła w ogóle nie jest w tym miejscu rodzaj natury, którą miał nasz Pan. Temu tematowi poświęca Paweł osobno dużo miejsca w pierwszych rozdziałach listu do Hebrajczyków. Tutaj punktem wyjścia jest 9

napomnienie: "Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie" (Flp. 2:5 BW). "Względem siebie", a więc dalej Paweł będzie mówił o relacyjności stanowiska Jezusa Chrystusa względem Boga i innych stworzeń. Choć był Panem, Logosem, stał się niewolnikiem, dając nam w ten sposób przykład. Poniżył się aż do śmierci, aby zostać potem wywyższonym dalece ponad "wszelkie imię" (Flp. 2:9). I tutaj też zresztą nie ma mowy o naturze, jaką otrzymał wówczas nasz Pan. Hbr. 1:3,4 informuje nas, że został wzbudzony w naturze Boskiej. Ale z tego punktu jeszcze daleka droga do uczynienia z Jezusa drugiej osoby Trójcy. "Nie skorzystał ze sposobności, aby być na równi z Bogiem" Dalej czytamy, że Jezus "nie skorzystał ze sposobności, aby być na równi z Bogiem". To dość dowolne tłumaczenie oryginału, który dosłownie brzmi: "nie (jako) porywanie uznał być równo Bogu" (GP) lub, jak oddaje to Biblia Gdańska, "nie poczytał sobie tego za drapiestwo równym być Bogu". W tym wypadku kluczowe znaczenie ma rzeczownik harpagmos, który oznacza porwanie, rabunek (forma czynna). Może on jednak oznaczać również rzecz, która ma zostać zrabowana (forma bierna). Jeśli przyjmiemy to drugie znaczenie, zupełnie zmienia się postać całej frazy: "nie uznał bycia równym Bogu za rzecz, którą zamierzał przywłaszczyć". A więc zajęcie pozycji Boga nie było celem jego ambicji, tak jak miało to miejsce w przypadku Lucyfera (Iz. 14:12-14). W przekładzie Nowego Świata przeczytamy, że Jezus "nie brał pod uwagę zagarnięcia, mianowicie tego, żeby być równym Bogu". Podobnie, anglojęzyczny przekład Good News Bible, skądinąd trynitarny, tłumaczy ten fragment w mało trynitarny sposób: "he did not think that by force he should try to become equal with God". Spór więc sprowadza się do określenia, które znaczenie harpagmos, czynne czy bierne, jest w tym miejscu odpowiednie. Jednak nawet wybór formy czynnej nie sprawi, że będziemy mieli do czynienia z przekazem trynitarnym. Po pierwsze dlatego, że jeśli bycie "na równi z Bogiem" ma się odnosić do egzystowania naszego Pana w "naturze Bożej", powyżej zostało wykazane, że morfe nie odnosi się do natury, ale do postaci, formy zewnętrznej. Po drugie, wynika to z logiki wypowiedzi Pawła. Jezus, choć był na bardzo wysokim stanowisku, nie aspirował wyżej, ale był gotów zniżyć się do postaci sługi. To jest lekcja dla nas odnośnie usposobienia, które mamy w sobie rozwijać. Stwierdzenie, że Jezus, będąc w postaci Bożej, nie uważał za przywłaszczenie bycia równym Bogu, wydaje się być co najmniej niezwiązane z celem wypowiedzi Pawła, jakby apostoł chciał umieścić w tym miejscu dygresję zupełnie niezwiązaną z tematem. Po trzecie w końcu, bycie równym nie oznacza bycia tożsamym. Można być równym pod względem każdej cechy, a mimo to być podmiotem oddzielnym od podmiotu, w stosunku do którego następuje porównanie. O tym, że "równość" Boga i Jezusa nie dotyczy natury może świadczyć również fakt, że isos występuje tutaj w rodzaju nijakim, a nie, jak możnaby się spodziewać w przypadku odniesienia do natury lub bytu, w rodzaju męskim. "Wyniszczył samego siebie" Flp. 2:7,8 przechodzi następnie do opisu doświadczeń ludzkich naszego Pana. Biblia Poznańska rozpoczyna w tym miejscu, mówiąc o Jezusie, że "sam siebie poniżył", co jest znowu tłumaczeniem nieco odległym od oryginału. Użyte tutaj greckie kenoo oznacza opróżnić, wyniszczyć, zniszczeć. Przekład GP mówi, iż Jezus "samego siebie uczynił pustym", BG - "wyniszczył samego siebie", BT - "ogołocił samego siebie". Nasz Pan 10

zrezygnował z wszelkiej chwały, jaką miał w niebie, ze swojego wysokiego stanowiska i przyjął postać sługi - człowieka. W żadnym sensie nie odpowiada to doktrynie trynitarnej, zgodnie z którą Jezus w rzeczywistości nie przestał być Bogiem, a przyjął dodatkowo naturę ludzką. W kolejnym wersecie czytamy, że "Bóg nader go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszystkie imię". Znowu można zapytać, na czym miałoby polegać wywyższenie naszego Pana skoro cały czas posiadał on najwyższą, Boską naturę i był drugą osobą trójjedynego Boga? W 1 Kor. 15:27,28 apostoł Paweł wyjaśnia, że "Kiedy się mówi, że wszystko jest poddane, znaczy to, że z wyjątkiem Tego, który mu wszystko poddał. A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich" (BT). Jezus pozostaje więc cały czas poddany Bogu, tak jak syn jest poddany swemu ojcu. Nawet w najbardziej trynitarnym tłumaczeniu, Flp. 2:6-8 nie naucza tego, co chcieliby w tym tekście widzieć zwolennicy Trójcy. Wnioski wyciągane z tych wersetów znacznie wykraczają poza to, co rzeczywiście można z nich wyczytać, nawet w przekładzie Biblii Poznańskiej. Zgodnie z zapowiedzią z wersetu 5, znajdujemy tutaj najbardziej wzniosły przykład pokory i uniżenia naszego Pana, który, chociaż był drugim po samym Bogu, "pierworodnym wszelkiego stworzenia" (Kol. 1:15), nie myślał o powiększaniu swojej pozycji, a wręcz przeciwnie: zrezygnował ze swojego wysokiego stanowiska, wyniszczył się i poniżył aż do śmierci na krzyżu. Tekst ten w zamyśle apostoła w ogóle nie miał nauczać o naturze naszego Pana, ale miał podkreślać jego uniżoność manifestowaną w dramatycznej wręcz zmianie, na jaką się zdecydował. W ogóle jednak nie jest tutaj powiedziane ani jaką naturę miał Jezus przed narodzeniem z Marii, ani jaką otrzymał po zmartwychwstaniu. 11

Komentarz Biblijny do Flp. 2:10,11 "... aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem - ku chwale Boga Ojca." (BT) Streszczenie komentarza: celem komentarza jest wskazanie Biblijnych argumentów przemawiających za tym, że wypowiedź z Flp. 2:10,11 nie dotyczy powszechnego zbawienia - udzielenia wszystkim bez wyjątku prawa do życia wiecznego - ale raczej jest zapowiedzią przyszłego dnia sądu, podczas którego każde stworzenie będzie musiało podporządkować się królewskiej władzy Chrystusa i otrzyma wszelkie błogosławieństwa płynące z Okupu. Nie będzie to jednak oznaczało ubezwłasnowolnienia - niepoprawni grzesznicy, którzy nie podejmą reformy swoich charakterów, nie otrzymają także na końcu tego czasu sądu daru życia. Chrześcijaństwo wypracowało na przestrzeni wieków skrajnie różne poglądy na zbawienie. Zdaniem uczniów Kalwina szanse na zbawienie ma niewielu i jedynie dlatego, że zostali do tego przeznaczeni jeszcze zanim ktokolwiek o nich usłyszał. Na przeciwległym biegunie z kolei znajdziemy uniwersalistów, którzy twierdzą, że ostatecznie zbawieni będą wszyscy, łącznie z samym Judaszem Iskariotą. Na poparcie tego ostatniego poglądu bywa przytaczany powyższy tekst z Flp. 2:10,11 - skoro 'wszelki język wyzna' i 'każde kolano się zegnie', to znaczy, że wszyscy w końcu uwierzą i będą zbawieni, tj. otrzymają życie wieczne. Tekst ten nie mówi jednak, że wszyscy otrzymają życie wieczne, ale że wszyscy zostaną przyprowadzeni do posłuszeństwa i uznania królewskiej władzy Jezusa Chrystusa. To się rzeczywiście stanie podczas przyszłego dnia sądu (Dzieje 17:31). Zmartwychwstać mają zarówno prawi, jak i nieprawi, a więc wszyscy, którzy zmarli w Adamie (Dzieje 24:15; Hbr. 11:35; Jn. 5:28,29). O prawych dowiadujemy się, że otrzymują swoją nagrodę po zmartwychwstaniu bez dodatkowych warunków. Nieprawi, którzy nie wykorzystali obecnego życia w dobrym celu, odchodzą na sąd, który Biblia określa także mianem "wiek trwającego karcenia". Zatem zanim przejdą do życia, najpierw będą poddani procesowi naprawy, a następnie także ostatecznej próbie (zobacz komentarz Biblijny do Mt. 25:31-46). Dzień sądu będzie czasem, w którym rzeczywiście wszyscy, przynajmniej w formie zewnętrznej, uznają władzę naszego Pana. Nie wszyscy jednak ostatecznie się zreformują. Wielu podczas ostatecznej próby, która będzie miała miejsce na koniec dnia sądu, okaże jednak nieposłuszeństwo. Szatan ma zostać wypuszczony "na krótki czas", aby mógł znów zwodzić narody. Słowo Boże informuje, że wcale nie bez powodzenia: "Liczba ich [zwiedzionych] jak piasek morza" (Obj. 20:3,7-9 NW). Na tych, którzy dadzą się zwieść, "z nieba zstąpił ogień i ich pożarł" (Obj. 20:9 NW). Nie wszyscy jednak muszą doczekać tej ostatecznej próby na koniec tysiącletniego dnia sądu (Obj. 20:4-6). Prorok Izajasz sugeruje, że wyrok na zatwardziałych grzeszników może zostać wydany znacznie wcześniej, jeśli w okresie stu lat człowiek nie wykaże jakichkolwiek chęci zreformowania swojego charakteru (Iz. 65:20). A więc w żadnym sensie nie ma tutaj mowy 12

o zbawieniu do życia wiecznego wszystkich: "A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga - jezioro ognia. Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia" (Obj. 20:14,15 BT). O tym, że nie wszyscy uzyskują życie wieczne, świadczą także doświadczenia Kościoła - tych, którzy są powołani w wieku Ewangelii po to, aby byli razem z Jezusem Chrystusem sędziami w tym przyszłym dniu sądu dla świata (1 Kor. 6:2). Są to jedynie nieliczni wybrańcy, których Bóg poświęca przez wiarę, oraz którzy otrzymują świętego ducha Bożego i stają się duchowymi "nowymi stworzeniami", synami i dziedzicami Bożymi, policzonymi jako "obywatele niebios" (Mt. 22:1-14; Rzym. 8:17; 2 Kor. 1:22; 5:17; Flp. 3:20). Nawet jednak wśród tej szczególnej grupy poświęconych nowych stworzeń znajdą się tacy, "którzy raz na zawsze zostali oświeceni i którzy zakosztowali wspaniałomyślnego daru niebiańskiego, i stali się uczestnikami ducha świętego, i zakosztowali wybornego słowa Bożego oraz mocy nadchodzącego systemu rzeczy, a jednak odpadli" (Hbr. 6:4-6 NW). Nawet demony wyznają, "że Jezus Chrystus jest Panem - ku chwale Boga Ojca" (Flp. 2:11; Mt. 8:29; Jak. 2:19). Z całą pewnością będą zmuszone wraz z Szatanem uznać władzę Chrystusa i poddać się tysiącletniemu uwięzieniu, a ostatecznie także wyrokowi (Obj. 20:1-3,10). A więc nie będzie takiego stworzenia we wszechświecie, które nie będzie musiało poddać się zarządzeniom Boga i Jego Króla, choć nie jest to równoznaczne z udzieleniem wszystkim bez wyjątku życia wiecznego. Bóg zapewnił i zapewni wszelkie środki, aby człowiek mógł powrócić do harmonii z Nim, łącznie z wydaniem na ofiarę własnego Syna. Te środki na podstawie Okupu każdemu są lub będą zaoferowane, ale nie wszyscy zrobią z nich właściwy użytek (Łk. 2:30-32; 1 Tm. 4:10; 1 Jn. 2:2). 13

Komentarz Biblijny do Flp. 2:12,13 "... wypracowujcie swoje wybawienie z bojaźnią i drżeniem; gdyż to Bóg ze względu na swe upodobanie działa w was, byście i chcieli, i działali." (NW) Streszczenie komentarza: Bóg działa w zgromadzaniu Kościoła bardzo intensywnie. Każdy z kandydatów zostaje najpierw uznany, następnie przeznaczony, powołany wiarą, poświęcony i obdarzony duchem w nowym zrodzeniu. To wszystko dzieje się z łaski, bez jakichkolwiek naszych zasług, "ze względu na swe [Boga] upodobanie". Tylko jednej rzeczy Bóg nie daje za darmo, a mianowicie daru życia wiecznego, który wybrani muszą 'wypracować', pokutując i nawracając się do Boga na pełnienie jego woli. Podstawowym problemem podniesionym przez apostoła Pawła w Flp. 2:12,13 jest kwestia sprawczości w powołaniu. Z jednej strony to powołany ma wypracowywać swoje wybawienie, ale z drugiej strony to Bóg sprawia w nim i chcenie, i działanie. Da się w takim ujęciu wyczuć pewną sprzeczność, sugestię, jakoby człowiek był w rzeczywistości w powołaniu bezwolną marionetką bez grama wolnej woli czy możliwości podejmowania decyzji. Trzeba w związku z tym odpowiedzieć na pytanie, gdzie leży granica między działaniem Boga, a działaniem człowieka. Czy można ją w ogóle wskazać z jakąkolwiek precyzją? Biblia udziela na te pytania klarownej odpowiedzi. Są w powołaniu rzeczy, które czyni Bóg i takie, które musi podjąć sam powołany. Etapy powołania zostały bardziej szczegółowo opisane w komentarzu Biblijnym do Rzym. 8:29,30, natomiast w tym miejscu warto przypomnieć wniosek, który został tam wyprowadzony, a mianowicie fakt, że wszystkie kroki w procedurze powoływania względem człowieka rzeczywiście podejmuje Bóg. Bóg uznaje (rozpoznaje) tych, którzy są potencjalnymi kandydatami (Rzym. 8:29), Bóg ich przeznacza (Rzym. 8:29; Ef. 1:4,5), Bóg powołuje ich przez udzielenie wiary (Rzym. 12:3; Hbr. 11:8), Bóg ich usprawiedliwia (Rzym. 3:24-26, 4:1-8), Bóg ich poświęca (Rzym. 6:3-5) i Bóg w końcu udziela im nowego zrodzenia ze swego ducha (1 Pt. 1:23). Słowem, "jego Boska moc wspaniałomyślnie obdarzyła nas wszystkim, co dotyczy życia i zbożnego oddania" (2 Pt. 1:3 NW). Jest w tym wszystkim jednak także miejsce na działanie człowieka. "Nawróćcie się... i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego" (Dzieje 2:38 BT). Chrzest duchem - poświęcenie nas przez Boga w udzieleniu nowego zrodzenia z ducha - może zostać dopełniony jedynie w tych, którzy się nawrócili (1 Kor. 6:9-11). Ktokowiek chciałby 'być zawróconym od ciemności ku światłu i od władzy Szatana ku Bogu, tak by uzyskać przebaczenie grzechów i dziedzictwo wśród uświęconych dzięki wierze', musi 'okazać skruchę i nawrócić się do Boga, spełniając uczynki odpowiadające skrusze' (Dzieje 26:18-20 NW). Pismo jednak mówi, że "poganom dał Bóg pokutę" (Dzieje 11:18 BG; 2 Tm. 2:25). A dał ją, ponieważ pokuta jest skuteczna, jeśli jest ukierunkowana w stronę zbawczego dzieła Jezusa Chrystusa. "... w nikim innym nie ma wybawienia, bo nie ma pod niebem żadnego innego 14

imienia danego ludziom, dzięki któremu mamy zostać wybawieni" (Dzieje 4:12 NW). Natomiast aby wzywać imienia Jezusa, potrzebna jest wiara w darze ducha świętego (1 Kor. 12:3). A więc nie będzie pokuty, jeśli nie będzie wiary od Boga. Ale sama wiara nie oznacza automatycznie pokuty i nawrócenia. Wiara jest w podstawowym swoim znaczeniu przekonaniem - przekonaniem, które dostajemy od Boga. Ale na podstawie przekonania trzeba jeszcze podjąć działania. Zatem "Bóg... działa w was" - daje wam swoją wiarę - "byście i chcieli, i działali" (Flp. 2:13 NW). Skoro Bóg dał wam wiarę, teraz wy zróbcie z niej użytek (2 Kor. 6:1,2). Działanie Boga jest dodatkowo podkreślone przez Pawła w stwierdzeniu, że Bóg działa "ze względu na swe upodobanie", co jest bezpośrednim nawiązaniem do Biblijnej doktryny o wyborze. Biblia bowiem wskazuje, że Bóg wybiera tych, którzy będą włączeni do Ciała Chrystusowego (poświęceni w chrzcie duchem), całkowicie niezależnie od woli człowieka, jedynie "ze względu na swe upodobanie" (zobacz komentarz Biblijny do Rzym. 9:6-16). Tylko wybrani są przez Boga powoływani wiarą i tylko wybrani mają moc się do Niego nawrócić. Niemniej Bóg tak to zaplanował, że w tym procesie zgromadzania Ciała element nawrócenia jest niezbędny. Teoretycznie Bóg mógł swoich wybranych poświęcać, nie pytając ich, czy chcą być poświęceni. A jednak wysyła On im zaproszenie w postaci wiary - odpowiedź nie przychodzi bez udziału woli zaproszonych (Dzieje 2:38). Ten jeden element pokuty i nawrócenia pokazuje, że nie jesteśmy w tym powołaniu bezwolni. Bóg nas wybiera i powołuje bez pytania nas o zdanie, to prawda. Ale w tym momencie wchodzi w grę decyzja człowieka: dostałem zaproszenie na ucztę weselną Baranka - przyjść, czy lepiej zająć się swoimi sprawami? (por. Mt. 22:1-14) Jeśli odpowiadamy pozytywnie, Bóg wspiera nas na każdym kroku tego poświęcenia (Rzym. 8:28). A mimo to mamy możliwość odpadnięcia. Nikt tutaj nie jest skazany na sukces i rzeczywiście, Biblia pokazuje, że niektórzy od tego powołania odpadają (Hbr. 6:4-8). Ponieważ jednak mamy tak wielką pomoc Pana, takie odpadnięcie jest widziane przez Niego jako zupełnie dobrowolne i wówczas zasługuje na przewidziane prawem Bożym konsekwencje. 15

Komentarz Biblijny do Flp. 2:17 "A jeśli nawet krew moja ma być wylana przy ofiarniczej posłudze około waszej wiary, cieszę się i dzielę radość z wami wszystkimi." (BT) Streszczenie komentarza: w Flp. 2:17 apostoł Paweł mówi w czasie teraźniejszym ciągłym, nie w czasie przeszłym, o ofierze, którą swoją służbą i poświęceniem składa na rzecz i dla dobra członków Ciała Chrystusowego zamieszkałych w Filippi. Powyższy tekst Biblijny tłumaczony jest na różne sposoby. Część tłumaczeń zawiera element ofiarowania krwi, podczas gdy inne zupełnie go pomijają. Choć w Biblii Tysiąclecia czytamy o ofierze Pawła, Biblia Poznańska mówi o 'dolaniu' jego krwi do ofiary Filipian. Tłumacze nie są nawet zgodni co do użycia czasu gramatycznego. Większość wiodących polskich przekładów używa w tym miejscu czasu przyszłego, jakby chodziło o przyszłą ofiarę życia Pawła, choć zdarzają się też tłumaczenia w czasie teraźniejszym. Imiesłów "wylana" został przetłumaczony z greckiego spendo, który oznacza "składać ofiarę płynną" lub "być złożonym w ofierze". Tekst oryginału oddaje go w czasie teraźniejszym niedokonanym, a więc ofiara Pawła dokonywała się już w momencie pisania listu do Filipian. W związku z tym Grecko-Polski Nowy Testament (GP) tłumaczy ten tekst następująco: "Ale jeśli i jestem wylewany na ofiarę i publiczną służbę wiary waszej, raduję się i współraduję się z wszystkimi wami". Takie rozumienie jest dodatkowo potwierdzone drugim i ostatnim w Nowym Testamencie przypadkiem wystąpienia spendo. W 2 Tm. 4:6 Paweł znów mówi o sobie: "Ja bowiem już jestem wylewany..." (GP). A więc ofiara Pawła trwa cały czas w postaci jego 'publicznej służby [dla] wiary waszej'. To ofiarowanie ma nie tylko aspekt samej jego śmierci, ale także ciągłego trwania w poświęceniu i podążania śladem Jezusa Chrystusa (Rzym. 6:3-5). Sam Paweł nawołuje "abyście oddali swoje ciała jako ofiarę... pełnioną waszą zdolnością rozumowania" (Rzym. 12:1). A więc w życiu chrześcijanina nie chodzi wyłącznie o męczeństwo i fizyczne oddanie życia. Poświęcenie ma nas coraz bardziej oddalać od grzechu, a zbliżać do Pana. Każdy z nas ma pełnić służbę "zdolnością rozumowania" - jedynie Słowo i duch Pana będą w nas skuteczne do pełnego przemienienia nas w obraz Jezusa Chrystusa, a przecież w tym celu zostaliśmy powołani (Rzym. 8:29; Ef. 5:26; Flp. 1:9-11; 1 Tes. 4:3). Ponadto, ofiara Pawła odbywa się "około waszej wiary", czy też na rzecz waszej wiary. Owszem, jego męczeńska śmierć była potężnym świadectwem, ale podobnie jego służba, dzieło głoszenia, zakładanie zborów i wszystkie trudności i doświadczenia, o jakich pisze w swoich listach (2 Kor. 11:23-27). A więc ofiara Pawła odbywa się w czasie teraźniejszym ciągłym - jest jego służbą na rzecz Ciała Chrystusowego (2 Kor. 5:18,19; Hbr. 12:28) i pozostanie niedokonana aż do momentu śmierci. 16

Komentarz Biblijny do Flp. 3:3 "My bowiem jesteśmy prawdziwie ludem obrzezanym - my, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie, a nie pokładamy ufności w ciele." (BT) Streszczenie komentarza: obrzezka Abrahama i jego potomków według ciała miała także znaczenie typiczne, wskazując na pozafiguralną obrzezkę potomków Abrahama według wiary. Odcięcie napletka wskazuje na zrzucenie ciała przez tych, którzy są przez Boga poświęceni - wybrani, aby mogli złożyć w ofierze swoje usprawiedliwione ciała. Poświęcając przez siebie wybranych, Bóg jednocześnie udziela im nowego życia - stwarza ich od nowa - zradzając ich z ducha jako "nowe stworzenie" ("sprawujemy kult w Duchu Bożym"). Prawo Mojżeszowe, wraz z obowiązkiem obrzezania, stanowiło "cień mających nadejść dóbr" (Jn. 7:22; Hbr. 10:1), a sam naród izraelski był typem wskazującym na "Izrael Boży" - powołanych w Chrystusie (Gal. 6:16). Ustawy i przepisy Zakonu stanowiły zapowiedź ich szerszego wypełnienia się, ponieważ "te rzeczy są cieniem tego, co ma nadejść, ale rzeczywistość należy do Chrystusa" (Kol. 2:17 NW). Stąd obrzezanie, wprowadzone dla Abrahama i jego rodu, a potem powtórzone w Zakonie, także miało swoje pozaobrazowe znaczenie, o czym wyraźnie uczy m.in. Flp. 3:3. Sposób wypełnienia się tego obrzędu w powołanych został wyraźnie wyjaśniony przez apostoła Pawła w Kol. 2:11,12 - "Dzięki więzi z nim zostaliście też obrzezani obrzezaniem dokonanym bez udziału rąk, przez zrzucenie ciała cielesnego - obrzezaniem właściwym Chrystusowi, zostaliście bowiem z nim pogrzebani w jego chrzcie..." (NW). Biblijna symbolika obrzezania jest więc bardzo wyraźna: tak jak w obrzezaniu obrazowym odcinana była część napletka, tak w obrzezaniu pozaobrazowym "właściwym Chrystusowi" odcięte [poświęcone na śmierć] zostają nasze fizyczne ciała. W jaki sposób? Paweł wyjaśnia, że odbywa się to poprzez 'pogrzebanie w chrzcie Chrystusa'. W Rzym. 6:3,4 czytamy: "A czyż nie wiecie, że my wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Chrystusie Jezusie, zostaliśmy ochrzczeni w jego śmierci? Dlatego też zostaliśmy z nim pogrzebani przez nasz chrzest w jego śmierci... " (NW). Chrzest jest więc aktem poświęcenia, złożenia na ofiarę naszego ludzkiego życia. Wszystko, co dzieje się od tego momentu do naszej śmierci, jest procesem ofiarowania nas samych. Dlatego zmartwychwstanie tych, którzy się poświęcili, nie będzie zmartwychwstaniem do natury ludzkiej, ale do "nowości życia" - niezniszczalnej egzystencji na poziomie duchowym (Rzym. 6:5; 1 Pt. 1:3,4). Odkąd zostaliśmy przez Boga poświęceni i wzięliśmy Biblijny chrzest w śmierć Chrystusa, "już nikogo nie znamy według ciała... Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe" (2 Kor. 5:17 NW). Nasze doczesne, cielesne życie już nie jest dla nas priorytetem, ale wszystko musi zostać podporządkowane uzyskaniu tej nagrody, do której zostaliśmy powołani i wybrani przez chrzest w duchu świętym - nagrody stania się "współuczestnikami Boskiej natury" (2 Pt. 1:4). Pięknie mówi o tym sam Paweł: "to, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa 17

uznałem za stratę. Jeśli już o to chodzi, doprawdy też wszystko za stratę uznaję z uwagi na niezrównaną wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana. Ze względu na niego zniosłem stratę wszystkiego i uznaję to wszystko za stertę śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i został znaleziony w jedności z nim..." (Flp. 3:8-11 NW). Stąd w Kol. 2:11 czytamy o 'zrzuceniu ciała cielesnego'. Dokonując na wybranych pozafiguralnej obrzezki w poświęceniu, Bóg w pewnym sensie "odcina" ich cielesną egzystencję - przeznacza ich ziemskie życie na ofiarę. Choć nadal żyjemy w naszych fizycznych ciałach, ich jedynym przeznaczeniem jest już tylko zużycie w służbie dla Boga (zobacz komentarz Biblijny do Rzym. 12:1), z którym obcujemy już nie jako człowiek fizyczny, który "nie przyjmuje spraw ducha Bożego" (1 Kor. 2:14 NW), ale jako nowe, duchowe stworzenie narodzone "z wody i ducha", jako 'człowiek nowy, stworzony według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości' (Jn. 3:5 NW; Ef. 4:24 BT). Sprawujemy tym samym "kult w Duchu Bożym" (Flp. 3:3), mając na sobie "pieczęć" Boga, a w sercach "ducha - zadatek tego, co ma przyjść" (2 Kor. 1:22 NW). Dlatego też "jesteśmy prawdziwie ludem obrzezanym", mając naszą obrzezkę nie w sensie cielesnym, obrazowym, ale w sensie duchowym, mając "obrzezanie serca przez ducha" w poświęceniu (Rzym. 2:29 NW). "Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień. Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie" (2 Kor. 4:16-18 BT). 18

Komentarz Biblijny do Flp. 3:8-11 "... bylebym pozyskał Chrystusa i został znaleziony w jedności z nim, nie mając własnej prawości, która wynika z prawa, ale tę, która jest dzięki wierze w Chrystusa, prawość pochodzącą od Boga na podstawie wiary, żeby poznać i jego, i moc jego zmartwychwstania, i współudział w jego cierpieniach, poddając się śmierci podobnej do jego śmierci, aby się przekonać, czy w jakiś sposób nie dostąpię wcześniejszego zmartwychwstania spośród umarłych." (NW) Streszczenie komentarza: niniejszy komentarz rozważa poszczególne charakterystyki wybranych - tych, którzy z łaski Bożej otrzymali nowe zrodzenie z ducha świętego i stali się Kościołem Bożym, członkami Ciała Chrystusowego. W badanym Flp. 3:8-11 Paweł wymienia usprawiedliwienie przypisane ("nie mając własnej prawości, która wynika z prawa, ale tę, która jest dzięki wierze w Chrystusa"), uświęcenie ("żeby poznać i jego"), zrodzenie z ducha ("moc jego zmartwychwstania"), cierpienie dla sprawiedliwości ("współudział w jego cierpieniach"), poświęcenie ("poddając się śmierci podobnej do jego śmierci"), a w końcu także zmartwychwstanie do chwały ("aby się przekonać, czy w jakiś sposób nie dostąpię wcześniejszego zmartwychwstania spośród umarłych"). W całym 3. rozdziale listu do Filipian apostoł Paweł mocno podkreśla swoją determinację w osiągnięciu celu swojego powołania. Z ludzkiego punktu widzenia niczego mu nie brakowało: "obrzezany ósmego dnia, z rodu Izraela, z plemienia Beniamina, Hebrajczyk urodzony z Hebrajczyków; co do prawa - faryzeusz; co do gorliwości - prześladowca zboru; a co do prawości osiąganej dzięki prawu - człowiek, który się okazał nienaganny" (Flp. 3:5,6 NW). A jednak, pisze Paweł, "uznaję to wszystko za stertę śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i został znaleziony w jedności z nim" (Flp. 3:8 NW). Nadzieja uzyskania członkostwa w Ciele Chrystusowym - "jedności z nim" - dostępna jest dla tych, którzy przez Boga zostali do tego powołani, a następnie także poświęceni i zrodzeni z ducha Bożego (Rzym. 12:4,5; Kol. 1:26,27, 3:15; zobacz komentarz Biblijny do Rzym. 8:29,30 oraz 1 Tes. 1:4,5). W badanym Flp. 3:8-11 apostoł podaje charakterystykę tych, którzy z łaski Bożej tego przywileju dostąpili. "... nie mając własnej prawości" Pierwszym wymienionym przez apostoła elementem jest usprawiedliwienie, 'prawość pochodząca od Boga na podstawie wiary' (Flp. 3:9 NW). Cechą charakterystyczną tego aspektu usprawiedliwienia jest fakt, że nie jest to prawość nasza własna, "która wynika z prawa". Faktycznie jesteśmy grzeszni, a dopóki Bóg nie udzieli nam nowego zrodzenia z ducha, także znajdujemy się pod potępieniem Boskiej sprawiedliwości (zobacz komentarz Biblijny do Rzym. 6:3-5). Bóg jednak usprawiedliwia tych, którym udziela swojej wiary. Przypisuje im prawość, "która jest dzięki wierze w Chrystusa" (Rzym. 3:26, 4:1-8; Gal. 2:16; Flp. 3:9). 19

W badanym tekście apostoł Paweł wskazuje na usprawiedliwienie przypisane jako na podstawę wszystkich pozostałych charakterystyk. Wydaje się, że są ku temu przynajmniej dwa powody. Po pierwsze, jest to jedyny element opisu, który dotyczy również niepoświęconych wierzących. Podstawą przypisania prawości jest jedynie wiara w Jezusa Chrystusa. Po drugie, w przypadku poświęconych wierzących (którzy przez pokutę nawrócili się do Chrystusa), przypisanie sprawiedliwości jest niezbędne, aby uchronić ich przed śmiercią. Jako członkowie Kościoła Chrystusowego, "uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze" (Hbr. 10:10 BT). Ofiara Chrystusa została za nas całkowicie zastosowana w momencie, w którym Bóg poświęcił nasze ludzkie życie na śmierć, stwarzając nas jednocześnie od nowa jako wolne od potępienia, duchowe "nowe stworzenie" (zobacz komentarz Biblijny do 2 Kor. 5:17). Pierwszy grzech, który byśmy w tym stanie popełnili, byłby grzechem na śmierć wieczną, ponieważ po skonsumowaniu za nas ofiary Chrystusa nie pozostaje już żadna inna ofiara, która mogłaby być wykorzystana (Hbr. 9:25-28, 10:12,14,26). Dlatego cały czas potrzebujemy zakrycia nas zasługą Jezusa Chrystusa, i dlatego jest ona, spośród wymienionych przez Pawła charakterystyk, pierwszą i podstawową, dzięki której możemy mieć udział we wszystkich pozostałych. "... żeby poznać i jego..." Jezus oddał życie, abyśmy mogli zostać "uznani za prawych" przed Bogiem (Rzym. 5:1 NW), ale to dopiero połowa drogi. Mamy bowiem stać się doskonałymi rzeczywiście, a nie tylko w sposób poczytany (Ef. 5:1,2). Naszym celem jest pełne uświęcenie (1 Tes. 4:3,7), "dopełnienie" w naszych charakterach tego owocu sprawiedliwości, który mamy przypisany dzięki Okupowi naszego Pana (Flp. 1:9-11; Ef. 2:10). Ten cel osiągniemy tylko przez 'wpatrywanie się' w ten wzór, który nam został przez niego pozostawiony (Hbr. 12:1,2; 1 Pt. 2:21; Mt. 11:29). W 2 Tm. 1:13,14 Paweł napomina Tymoteusza: "Stale trzymaj się wzoru zdrowych słów usłyszanych ode mnie z wiarą i miłością, które mają związek z Chrystusem Jezusem. Tego wspaniałego depozytu strzeż przez ducha świętego, który w nas mieszka" (NW). A więc abyśmy mogli 'wpatrywać się' w naszego Pana, dwa elementy muszą ze sobą współpracować: Słowo Boże i duch Boży. Tego cennego depozytu prawdy nie zagubimy tylko jeśli będzie w nas mieszkał duch święty, który "bada wszystko, nawet głębokie sprawy Boże" (1 Kor. 2:10 NW). Także sam Jezus obiecuje apostołom zesłać ducha świętego, który "wprowadzi was w całą prawdę... Ten... otrzyma z tego, co moje, i wam to oznajmi" (Jn. 16:13,14 NW). Badanie i gruntowna znajomość Biblii ma dla powołanych kluczowe znaczenie. Mamy dojść "do jedności w wierze i w dokładnym poznaniu Syna Bożego, do męża dorosłego, do miary wzrostu właściwego pełni Chrystusowej" (Ef. 4:13 NW). Nie osiągniemy jednak duchowej "dorosłości", dopóki nie pozostawimy mleka - "elementarnych rzeczy ze świętych oświadczeń Bożych" - i nie zaczniemy karmić się pokarmem stałym. "Każdy bowiem, kto spożywa mleko, jest niezaznajomiony ze słowem prawości, bo jest niemowlęciem" (Hbr. 5:11-14 NW). Dlatego Paweł stawia także sobie za cel, "żeby poznać i jego...", ponieważ jest to niezbędny warunek osiągnięcia "pełni Chrystusowej" - czyli takiego stopnia zgodności z wymogami Bożymi, abyśmy mogli otrzymać naszą nagrodę, stając się dziedzicami Boga z Jezusem Chrystusem w Jego Królestwie. 20

"... żeby poznać... współudział w jego cierpieniach, poddając się śmierci podobnej do jego śmierci" Następnie apostoł Paweł mówi, że poddał się śmierci podobnej do śmierci Jezusa Chrystusa, aby mieć współudział w jego cierpieniach. W jaki sposób poddajemy się "śmierci podobnej do jego śmierci"? Poprzez nasze nawrócenie symbolizowane chrztem. Chrzest wodny zawiera w sobie dwa elementy. Zgodnie z objaśnieniem apostoła Pawła podanym w Rzym. 6:3-5, zanurzenie obrazuje pogrzebanie nas w śmierci, złożenie naszego życia na ofiarę Bogu. Wynurzenie jest naszym powstaniem do nowego życia, zrodzeniem nas z ducha. Element wynurzenia jest także zaznaczony w badanym Flp. 3:8-11, choć w innym miejscu. Mówiąc o poddaniu się śmierci na kształt śmierci Jezusa, apostoł nawiązuje wyłącznie do pierwszego aspektu chrztu - naszego zanurzenia, pogrzebania w śmierci z Chrystusem. Warto w tym miejscu zaznaczyć, na czym polega relacja chrztu wodnego do chrztu duchem, bowiem apostoł Paweł także do tego elementu nawiązuje. Chrzest wodny jest symbolem naszego nawrócenia, naszej decyzji, aby oddać swoje życie Bogu. Niemniej rzeczywiste zanurzenie jest zanurzeniem w ducha, nie w wodę. To Bóg zanurza nas w swoim duchu. Dlatego Paweł pisze, że poddał się zanurzeniu w śmierć Chrystusa, a nie sam się w nią zanurzył. Podobnie w Rzym. 6:4, apostoł pisze, "Dlatego też zostaliśmy z nim pogrzebani przez nasz chrzest..." (NW). Chrzest wodny był "nasz", był naszą decyzją. Ale zanurzenie w śmierć z Chrystusem było dziełem Boga, który udziela wybranym miarę wiary, która ich poświęci - przyprowadzi do pokuty i nawrócenia (Dzieje 26:18). Celem chrztu jest to, abyśmy poznali "współudział w jego cierpieniach". O ile chrzest włącza nas w Ciało Chrystusowe, nie osiągniemy nagrody stania się współkrólami z Jezusem Chrystusem w Królestwie, jeśli nie doświadczymy tego, czego i on doświadczył, będąc na ziemi, tzn. cierpienia dla sprawiedliwości, z powodu trwania w poświęceniu. Zapowiada to nasz Pan, mówiąc do uczniów "ze względu na moje imię będziecie przedmiotem nienawiści wszystkich ludzi" (Mt. 10:22 NW). Podobnie apostoł Paweł stwierdza, że ""wszyscy, którzy pragną żyć w zbożnym oddaniu w łączności z Chrystusem Jezusem, będą też prześladowani" (2 Tm. 3:12 NW)". Dlatego biorąc chrzest, mamy także świadomość tego, że w którymś momencie takie prześladowanie, cięższe lub lżejsze, może nas spotkać. Jest to wręcz warunkiem tego, abyśmy byli "w łączności z Chrystusem Jezusem" jako członkowie "królewskiego kapłaństwa". Jest to niezbędny element naszych doświadczeń, bowiem "jeśli tylko razem z nim cierpimy, [z nim też będziemy] otoczeni chwałą" (Rzym. 8:14-18). "... żeby poznać... moc jego zmartwychwstania" Zmartwychwstanie jest wymienione w omawianym tekście dwukrotnie, najpierw jako element poswięconego życia ("... żeby poznać... moc jego zmartwychwstania"), a następnie jako jego finał ("... aby się przekonać, czy w jakiś sposób nie dostąpię wcześniejszego zmartwychwstania spośród umarłych"). Najwyraźniej nie jest to po prostu zbędne powtórzenie. Pewne światło na ten temat może rzucić Rzym. 1:4, gdzie Paweł mówi o Jezusie Chrystusie, "który z mocą został uznany za Syna Bożego według ducha świętości poprzez zmartwychwstanie spośród umarłych" (NW). Jezus został uznany za Syna poprzez zmartwychwstanie. Jeśli udamy się do Ewangelii po informację, w którym momencie Jezus został uznany za Syna, dowiemy się, że miało to miejsce przy chrzcie, kiedy to dał się słyszeć głos z nieba: "To jest mój Syn umiłowany, którego darzę uznaniem" (Mt. 3:17 NW). A więc 21