Wyjazd językowy do Rochefort odbył się w ramach projektu edukacyjnego w dniach 19.05.12-27.05.12 Tegoroczny wyjazd językowy do Belgii zaczął się w sobotę(19.05.12). O godzinie 19.00 wyruszyliśmy w drogę do Rochefort. Dotarliśmy do niego ok. 11.30 dnia następnego. Po opuszczeniu autokaru wpadliśmy w ramiona przemiłych animatorów, którzy zabrali nas na belgijskie frytki, które zamawialiśmy po francusku. Gdy tylko wróciliśmy z frytkarni zaczęły się zajęcia językowe. Tłumaczono nam na nich jakie panują zasady, oczywiście po francusku, jak mamy dojść do domów rodzin belgijskich, które nas przyjmowały, później zaczęto z nami realizować program nauczania języka francuskiego, którym to było przygotowanie do karaoke. Po zakończeniu zajęć poszliśmy do rodzin, które
przywitały nas ciepło. Chwilę po tym jak się rozpakowaliśmy, czyli o 18.00, dostaliśmy obiad. Ok. godz. 19.00 wyszliśmy na dyskotekę zorganizowaną przez animatorów. Zapoznaliśmy się na niej z kolegami z Niemiec. Wieczorami tj. ok. 21.40 odwożono nas do domów. Następnego dnia po kilku godzinach zajęć językowych, na których pisaliśmy scenariusze do naszych filmów po francusku, zwiedziliśmy grotę w Rochefort a zaraz po niej poszliśmy do domów. Znowu po zjedzeniu obiadu wyruszyliśmy do Euro-Langues na zajęcia wieczorne. Tym razem graliśmy w mini bus.
diamentu! Trzeciego dnia w Belgii pojechaliśmy do Brugii do muzeum
W drodze powrotnej z Brugii przystanęliśmy na plaży. Nie było na niej niestety za ciepło Do domów powróciliśmy ok. 20.00. 23 maja (środa) rano o godź. 9 mieliśmy zajęcia w Euro-langues. Nagrywaliśmy na nich nasze krótkie filmy grozy... O godz. 13 pojechaliśmy do strusiarni.
Mogliśmy tam podziwiać wiele gatunków strusi np: emu. Po zwiedzeniu fermy zjedliśmy naleśniki ze strusich jaj. Wszystkim bardzo smakowały. Wróciliśmy do Rochefort, żeby kontynuować zajęcia językowe; uczyliśmy się śpiewać karaoke po francusku. O godz. 17 wróciliśmy do rodzin na obiad, by o 19.45 rozpocząć następne zajęcia. Każdy musiał zabrać ze sobą piżamę, ponieważ mieliśmy pokaz mody właśnie w piżamach. Braliśmy udział w quizie językowym. W czasie tych zajęć stworzyliśmy również stroje.
O godz. 22 zostaliśmy odwiezieni busami przez animatorów do naszych rodzin. 24 maja (czwartek) rano o 9 wsiedliśmy do autokaru i pojechaliśmy na wycieczkę do Luxemburga. Po dwóch godzinach jazdy dotarliśmy do stolicy. Luxemburg jest to niewielkie państwo położone w Europie zachodniej. Graniczy z Francją od południa, Niemcami od wschodu i z Belgią od zachodu i północy. Stolica Luxemburga jest miastem o takiej samej nazwie. Luxemburg to gmina ze statutem miasta oraz stolicą Wielkiego Księstwa Luxemburga. Jest centrum administracyjnym i finansowym państwa, jest położona na południu kraju nad miejscem połączenia rzek Alzette i Pétrusse. W Luxemburgu ma swoją siedzibę Trybunał Sprawiedliwości. Na początku zwiedzaliśmy stare miasto z przewodnikiem następnie udaliśmy się pod Pałac Wielkich Książąt. Pałac pełnił funkcję rezydencji książąt i jako taki usytuowany był w samym centrum starszej części miasta. Jak widać jest dobrze chroniony. Powstał w 1572 r. na miejscu poprzedniego, zniszczonego przez wybuch prochu. Jedno ze skrzydeł zostało dobudowane w XIX wieku, a w latach 90 XX wieku budynek dokładnie odrestaurowano. Później poszliśmy do Katedry Notre Dame. Ta rzymskokatolicka katedra położona jest w południowej części miasta. Pierwotnie był to kościół Jezuitów, a jego kamień węgielny położono w 1613. Kościół jest wspaniałym przykładem architektury późnogotyckiej ale posiada również renesansowe elementy i ozdoby. W końcu XVIII wieku kościół otrzymał
cudowny obraz Maria Consolatrix Afflictorum, świętego patrona zarówno miasta, jak i narodu. W Luxemburgu mieliśmy także czas wolny w centrum miasta. Po opuszczeniu stolicy pojechaliśmy do regionu zwanego Małą Szwajcarią Luxemburską. Jest to przepiękna region o licznych rzeczkach, wąwozach i niskich górach. Można tam było zobaczyć wiele ścianek górskich nadających się do wspinania oraz wodospadów. W piątek pojechaliśmy do miasteczka symbolizującymi kraje Europy. Dinant. Jest tam most z saksofonami
Jest tam również na wzgórzu cytadela. Po powrocie z Dinant i po obiado-kolacji odbyły się zabawy w lesie z animatorami po francusku. W sobotę odbył się wielki finał. Jury w składzie: Pani Mirosława Stańczyk, Pani Beata Zawalich i Ojciec Dariusz po wysłuchaniu piosenek i obejrzeniu filmów przyznało 1-sze, 2-gie i 3-cie miejsce.piosenka: 1.Aicha- rodzina Jallet 2.Les Champs-Elysees- rodzina Bayet 3.Cactus- rodzina Dupont Film: 1. Je Veux Louer un Velo 2. Fusee Atomique 3. Les Cartes Postales Moda: 1. Une femme de chambre -Klaudia Migała 2. Une fee -Ida Michalak-Gadowska 3. Oncologue -Maciej Zajączkowski
Po emocjach związanych z Konkursem udaliśmy się na pożegnalny obiad. Jedliśmy tam pizzę, spaghetti lub lazanię. Po powrocie z restauracji zabraliśmy swoje rzeczy i pożegnaliśmy się z animatorami. Wyjechaliśmy o 13:00. Przez resztę soboty i część niedzieli jechaliśmy autokarem do Polski. Już nie możemy się doczekać przyszłorocznego wyjazdu!