Jonathan Holt. Herezja. Aby jakaś wojna była sprawiedliwa, musi odpowiadać trzem warunkom. Po



Podobne dokumenty
BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Copyright 2015 Monika Górska

Pokochaj i przytul dziecko z ADHD. ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi.

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka

Hektor i tajemnice zycia

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b)

Ziemia. Modlitwa Żeglarza

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

Dzień dobry, panie Piotrze.

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

M Ą D R O Ś Ć N O C Y

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

POŚLADKI NA PIĄTKĘ ZESTAW 5 ĆWICZEŃ, KTÓRE SPRAWIĄ, ŻE TWOJE POŚLADKI STANĄ SIĘ SILNE, SPRĘŻYSTE I BĘDĄ WYGLĄDAŁY PIĘKNIE

Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci!

Czy pamiętasz jak nazywa się spotkanie dwojga ludzi, często kobiety i mężczyzny, którzy się sobie

WAŻNE Kiedy widzisz, że ktoś się przewrócił i nie wstaje, powinieneś zawsze zapytać, czy możesz jakoś pomóc. WAŻNE

Spacer? uśmiechnął się zając. Mógłbyś używać nóg do bardziej pożytecznych rzeczy.

JAK ZAPISAĆ MYŚLI BOHATERÓW

Play & Learn. 9 pomysłów na zabawy językowe Zasady bezpieczeństwa ruchu

,,Bezpieczny świat dziecka

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Spersonalizowany Plan Biznesowy

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne?

FILM - BANK (A2 / B1)

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Stenogram Nr 10 VN :22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA

Chłopcy i dziewczynki

Lokomotywa 2. Czytam i piszę. Część 5

Utrzymać formę w ciąży Skuteczna gimnastyka żył

Agnieszka Frączek Siano w głowie, by Agnieszka Frączek by Wydawnictwo Literatura. Okładka i ilustracje: Iwona Cała. Korekta: Lidia Kowalczyk

The Moment of Silence

Każdy uczeń nawet mały, zna na pamięć te sygnały. I odróżnia na ulicach wszystkie znaki na tablicach. Gdy widzimy, że kolega pędzi i na jezdnię

Kto chce niech wierzy

Polska poetka noblistka napisała wiele wierszy, które są znane szerszemu kręgowi odbiorców. Wśród nich jest także wiersz pt. Kot w pustym mieszkaniu.

Dziś policjant, dziś policjant z nami jest, z nami jest. To jest nasz przyjaciel, to jest nasz przyjaciel, o tym wiesz, o tym wiesz.

Konspekt zajęcia przeprowadzonego w grupie 3-4 latków w dniu r. przez Joannę Słowińską

Bezpieczeństwo w szkole jest bardzo ważnym elementem, dzięki któremu możecie funkcjonować jako społeczność uczniowska w każdej placówce oświatowej.

Przekształcanie wykresów.

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

1 Kiedy Józef doszedł do tych funkcji w więzieniu, trafili tam podczaszy i piekarz króla Egiptu. Obaj narazili się swojemu panu. 2 Faraon rozgniewał

SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki

MAŁY, ALE WAŻNY. Gdy ciemno, szaro i ponuro, Gdy wiatr przygania burym chmurom, Kierowca stara się i trudzi, Aby Cię dostrzec w tłumie ludzi.

ROZDZIAŁ 7. Nie tylko miłość, czyli związek nasz powszedni

Transkrypcja wideo: Co warto wiedzieć o sprzedaży mieszanej? Q&A

Pytania dla rowerzystów

Copyright by Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2007 Text copyright by Grzegorz Kasdepke, 2007 Illustrations copyright by Piotr Rychel, 2007

KAFAR FILM: John Tekturro. autor. Krzysiek Ślaziński

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska

Mojżesz i plagi egipskie (część 1) Ks. Wyjścia, rozdziały 7-9

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

KARMIENIE SWOICH DEMONÓW W 5 KROKACH Wersja skrócona do pracy w parach

Nowe przygody Pana Toti

To już umiesz! Lekcja Proszę rozwiązać krzyżówkę. 2. Proszę odnaleźć 8 słów.

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA

15 niedziela po Trójcy Świętej

Część 4. Wyrażanie uczuć.

TEST 3. Wielokrotnego wyboru. 1 Kierującemu rowerem zabrania się: 2 Rowerzysta, jadący przez skrzyżowanie drogą z pierwszeństwem powinien stosować

Żołądź o imieniu Jacek

Poruszanie się w pobliżu lub wzdłuż jezdni

Copyright 2017 Monika Górska

Część 9. Jak się relaksować.

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

Samouczek Jak utworzyć e- portfolio

3.2 TWORZENIE WŁASNEGO WEBQUESTU KROK 4. Opracowanie kryteriów oceny i podsumowania

Publikacja bezpłatna ISBN NIE PROSZĘ O GWIAZDKĘ Z NIEBA POPATRZ! TAM JEST LEONARD.

5 kroko w do poprawy szybkos ci uderzeń i wytrzymałos ci rąk

"PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA"

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

Dzień dobry panie Adamie, proszę usiąść. No, to proszę dać mi ten wynik.

SCENARIUSZ ZAJĘĆ DLA UCZNIÓW KL III SZKOŁY PODSTAWOWEJ KULTURALNY UCZEŃ

Wszystko to zostało razem zapakowane i przygotowane do wysłania.

STARY TESTAMENT. ŻONA DLA IZAAKA 8. ŻONA DLA IZAAKA

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód.

Nieoficjalny poradnik GRY-OnLine do gry. Scratches. autor: Karolina Krooliq Talaga

Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole A D E L E F A B E R E L A I N E M A Z L I S H

Nieoficjalny opis przejścia GRY-OnLine do gry. Myst III: Exile. autor: Bolesław Void Wójtowicz

SP 20 I GIM 14 WSPARŁY AKCJĘ DZIĘKUJEMY ZA WASZE WIELKIE SERCA!!!

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Znaleźć wzór ogólny i zbadać istnienie granicy ciągu określonego rekurencyjnie:

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Próbka książki wyłącznie do celów informacyjnych.

I się zaczęło! Mapka "Dusiołka Górskiego" 19 Maja 2012 oraz zdjęcie grupowe uczestników.

Leśnicka Łucja Kołodziej Alicja Kościelniak Stefania Bryniarski Wojciech

Jak Zarobić Na Fakcie Własnego Rozwoju I Edukacji. Czyli propozycja, której NIKT jeszcze nie złożył w e-biznesie ani w Polsce ani na świecie.

Transkrypt:

Jonathan Holt Herezja Aby jakaś wojna była sprawiedliwa, musi odpowiadać trzem warunkom. Po pierwsze, władza książęca. Po drugie, słuszność sprawy. Po trzecie, uczciwy zamiar. św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna (przeł. Ks. Andrzej Głażewski)

DZIEŃ PIERWSZY Jeden Pułkownik Aldo Piola z weneckich karabinierów obudził się nagle i przez moment nie pamiętał, gdzie się znajduje. Obok w ciemności błyskał biały ekran, a głośniczek odkrywał jakąś popową piosenkę. Rozpoznał melodię jako jedną z tych, których ostatnio słuchał jego dziewięcioletni syn, w wykonaniu tej Amerykanki, Pink. Poczuł irytację. Claudio musiał zmienić mu dźwięk dzwonka dla żartu... albo, pomyślał, a irytacja zmieniła się w nagłą falę czułości i wyrzutów sumienia, w nadziei na zwrócenie uwagi ojca w pracy. Przy sofie nie było lampki, więc telefon musiał odszukać po ciemku. Pronto? Pułkowniku, tu Saito. Przepraszam, że pana budzę o takiej nieszczęsnej porze. Piola nie wiedział, która jest godzina, ale jeśli sprawa była tak poważna, by zadzwonił sam generale di brigata, to pora nie miała znaczenia. Nic nie szkodzi odparł krótko. Poproszono nas, byśmy się zajęli śledztwem w Vicenzy. Znaleziono ludzkie szczątki przy tej bazie, którą budują Amerykanie. Piola zwrócił uwagę na nietypowe określenie ludzkie szczątki zamiast zwłoki. Kto je znalazł?

Miejscowy chłopak, zaangażowany w jakąś akcję protestacyjną. Stąd ta bezbożna godzina. Niestety, nie mamy tam nikogo pańskiej rangi: Serti jest na szkoleniu, a Lombardo ma inne obowiązki. Generał się zawahał. Moim zdaniem powinien to być starszy oficer, żeby było jasne, że traktujemy sprawę poważnie. Aha, więc to kwestia polityczna... Trudno się dziwić, jeśli w sprawę zamieszana jest armia Stanów Zjednoczonych. Skoro o obowiązkach mowa, wie pan zapewne, generale, że zajmują mnie obecnie pewne kwestie administracyjne. Piola przeszedł do drzwi i zapalił światło. Z ciemności zmaterializowała się sofa pokryta starym kocem z symbolem AC Milan, kiedyś należącym do syna. Budzik na poręczy wskazywał 4.32. Piola sięgnął po spodnie, wciąż przyciskając ramieniem telefon do ucha. Istotnie. Przyznam szczerze, Aldo, że właśnie dlatego o tobie pomyślałem. Wymagane jest tylko szybkie i profesjonalne dochodzenie, taktownie przeprowadzone przez doświadczonego oficera. Nie powinno zająć zbyt wiele czasu. A tym z wewnętrznego na pewno nie zaszkodzi, jeśli Amerykanie powiedzą o tobie jakieś dobre słowo. Rozumiem. I dziękuję. Przez otwarte drzwi Piola zauważył ruch w przedpokoju, koszulę nocną chowającą się za futrynę. To była Gilda jego żona próbowała podsłuchiwać. Generale dodał, by było jasne, że to rozmowa służbowa. Koszula nocna zniknęła. Dziękuję. Samochód już jedzie. Proszę mnie informować. Zanim Piola się rozłączył, jego żona wróciła już do łóżka i zamknęła przed nim drzwi sypialni. Zapukał cicho. Muszę iść powiedział. Zobaczymy się wieczorem, prawda?

Brak odpowiedzi. * * * Żeby nie przeszkadzać rodzinie bardziej niż to konieczne, zszedł i czekał na ulicy. Miał tylko nadzieję, że kierowca będzie rozsądny i nie włączy syreny. Caìgo, mgła o tej porze roku prawie co noc okrywająca Wenecję i cały okręg Veneto, dzisiaj była wyjątkowo gęsta. Poprzedniego dnia nadpłynęła od strony morza, wślizgując się do kanałów i do rii, ich mniejszych pobratymców. Przesuwała się nad chodnikami i progami na krużganki i dziedzińce. W rezultacie to, co około czwartej po południu wyglądało jak niewielkie przymglenie powietrza, o zmroku stało się gęstym, nieziemskim oparem, który tłumił głos dzwonów, a każdej ulicznej latarni dawał rozmytą aurę, podobną do dmuchawców. Mgła przyniosła ze sobą słone, otępiające zimno wilgotne zimno laguny i Adriatyku. Piola zapiął kurtkę pod szyję. Normalnie podczas dochodzenia nosił cywilne ubranie, ale teraz, skoro miał się kontaktować z armią USA, wybrał polowy mundur karabinierów: spodnie z lampasem, wyglansowane czarne buty i ciemnoniebieską wiatrówkę. Na klapach wiatrówki miał trzy srebrne gwiazdki nad zamkiem o trzech wieżach. Nie żeby zaimponował rangą Amerykanom, ale nie zaszkodzi im przypomnieć, że carabinieri, jak i oni, są formacją wojskową. Czapkę pułkownika trzymał pod pachą; zanotował w pamięci, żeby jej nie zostawić, kiedy odłoży ją na bok jak zwykle. Miał szczęście: samochód jechał z włączonymi migającymi niebieskimi światłami, ale bez syreny. Kierowca, Adelmio, pomyślał nawet o tym, by wziąć dla niego kawę. Wlewając do gardła zawartość tekturowego kubka, Piola z satysfakcją odkrył, że zawiera też sporą domieszkę grappy. Kto tam jest w tej chwili? zapytał, kiedy ruszyli.

Dottore Hapaldi, panie pułkowniku. Miał dyżur pod telefonem. I paru naszych, chyba miejscowych. Wiesz, co się stało? Adelmio wzruszył ramionami. Niewiele. Szkielet, jak słyszałem. Ale był na placu budowy i to protestujący go znaleźli, więc... Piola pokiwał głową. Nowa amerykańska baza, powstająca na terenach opuszczonego lotniska Dal Molin, ledwie kilka kilometrów od istniejącego garnizonu Caserma Ederle, była jednym z największych projektów budowlanych w północnych Włoszech. Dorównywały jej tylko bariery powodziowe na weneckiej lagunie. Oba projekty budziły kontrowersje, ale w przypadku Dal Molin kontrowersje szybko przerodziły się w coś poważniejszego. Wielu miejscowych źle przyjmowało liczne amerykańskie instalacje wojskowe wokół miasta, od podziemnych silosów na pociski po parki maszyn. Innych denerwowało to, że Amerykanie potrafią jakoś ominąć zwykłe procedury budowlane; sama ich obecność zdawała się potwierdzać tajne porozumienia, sięgające jeszcze drugiej wojny światowej. W 2007 roku sto pięćdziesiąt tysięcy ludzi stanęło wokół centrum Vicenzy należącego do światowego dziedzictwa ludzkości UNESCO i chwyciło się za ręce, tworząc symboliczny mur, by pokazać, że będą bronić swojego miasta. Proponowane referendum w sprawie nowej bazy w ostatniej chwili zostało tajemniczo odwołane przez sąd; mimo to mieszkańcy Vicenzy obiecali, że nie przerwą protestów, a nawet założą stały obóz pokoju obok terenu budowy. Wydawało się, że nie wpływa to wcale na przebieg prac, które według lokalnej prasy miały być ukończone w rekordowo krótkim czasie. Piola nie miał jednak wątpliwości, że dochodzenie karabinierów obie strony uznają za znaczące. Jeśli to istotnie szkielet co by wyjaśniało użyte przez Saito określenie ludzkie szczątki to oczywiście może pochodzić ze starożytności, a wtedy żadne dochodzenie nie

będzie potrzebne. Takie szkielety często znajdowano podczas prac budowlanych w Veneto Wenecji Euganejskiej, która była regionem gęsto zaludnionym jeszcze przed okresem rzymskiego imperium. Jednak Piola wiedział, że ciało zakopane w tutejszej wilgotnej glebie może zmienić się z nagie kości w ciągu zaledwie miesięcy. Budowy od dawna były wykorzystywane przez mafię jako wygodne miejsce do pozbycia się ofiar. Lepiej więc nie czynić z góry żadnych założeń. * * * Droga zajęła im około czterdziestu minut. Zjechali z pustej autostrady A4 zjazdem Vicenza Ovest, a potem przyspieszyli na Viale del Sole. Na stałym lądzie mgła przerzedziła się trochę, więc kiedy się zbliżyli, Piola zauważył fragmenty dawnego lotniska. Wokół większej części obwodu postawiono ogrodzenie, stanowiące nieodpartą pokusę dla wszystkich rozlepiaczy ulotek i grafficiarzy. Antyamerykańskie hasła Vicenza libera! No Dal Molin! Fuori Dalle Balle! były z kolei częściowo zaklejone plakatami przedstawiającymi uśmiechniętych mężczyzn w garniturach. Zbliżały się wybory samorządowe i te twarze należały do kandydatów. Jednak przez bramy wjazdowe i fragmenty siatki można było zobaczyć, co się dzieje wewnątrz. Nierówne rozlewiska błota, niczym zamarznięte fale, były dowodem tempa prac, podobnie jak grupki żurawi, znikających we mgle niczym bajkowa magiczna fasola. Jednak najbardziej przyciągały wzrok ogromne korkociągi kolorowego dymu zielonego, białego i czerwonego wzbijające się w niebo i zmieniające mgłę w gigantyczną włoską flagę. Słyszałem, że protestujący używają świec dymnych wyjaśnił Adelmio. Wskazał migoczące przed nimi niebieskie światło. To pewnie nasi.

Rzeczywiście, obok luki w ogrodzeniu, oznaczonej jako Brama G znaleźli dwa zaparkowane radiowozy karabinierów, jeden z włączonym ciągle światłem. Umundurowany appuntato zasalutował wysiadającemu Pioli, ale to mężczyzna w amerykańskim szarozielonym mundurze polowym wyszedł mu na spotkanie. Pułkownik Piola? Sierżant Pownall, żandarmeria wojskowa. Całkiem przyzwoicie mówił po włosku. Proszę, niech pan to włoży. Wręczył Pioli fluoroscencyjną kamizelkę, kask i laminowaną kartę na taśmie. Na karcie wydrukowano: GOŚĆ PRZEPUSTKA TYMCZASOWA. Piola bez komentarza wykonał polecenie i poszedł za sierżantem do czekającego jeepa. Kiedy jechali, podskakując i ślizgając się na nierównym gruncie, sierżant odezwał się znowu: Niczego nie przesuwaliśmy i nie ruszaliśmy. Wasi medycy przyjechali jakąś godzinę temu. Kiedy odkryto te szczątki? Mniej więcej o drugiej trzydzieści. Mieliśmy tu naruszenie perymetru: protestujący rozcięli kłódki i otworzyli bramę. W bramach są alarmy, a kamery mają noktowizję, więc byliśmy przygotowani. Odpalili te świece, które pan widzi, maznęli sprayem jakieś graffiti, potem się rozbiegli. Dwóch przykuło się do żurawi... Z tymi miałem największy kłopot, musieliśmy wezwać wspinaczy, żeby ich odcięli. Moi ludzie pobiegli za następnym do 319D, to znaczy do jednej z tych wielkich koparek. Zanim go dogonili, dzwonił już na policję, że na wywrotce zobaczył szkielet. Jeden z nich poszedł sprawdzić i okazało się, że to prawda. W każdym razie rzeczywiście był tam szkielet. Piola dostrzegł implikację tych słów. Nie wierzy pan w jego wersję?

Nie chciałbym niczego sugerować, sir. Ale na nagraniu z kamer widać, że kiedy się tu wdarł, niósł dużą torbę. Całkiem możliwe, że przyniósł ze sobą ten szkielet i wrzucił go do ciężarówki, a potem zawiadomił policję w nadziei, że powstrzyma budowę. Pownall zerknął na Piolę. Bez urazy, pułkowniku, ale włoscy urzędnicy bywają przerażająco powolni. Nie pierwszy raz ci anty próbowali nas wplątać w jakieś biurokratyczne komplikacje. Dlatego postaraliśmy się, żeby sprawą zajęli się karabinierzy, nie policja. Wy lepiej zrozumiecie, że mamy do czynienia z operacją wojskową. Piola wolał nie odpowiadać wprost. Czy protestujący już kiedyś wdarli się do środka? Nie. To pierwszy raz, odkąd zaczęła się Transformacja. Transformazione? powtórzył Piola. Pownall wzruszył ramionami. Tak ją nazywa konsorcjum. Sam pan zobaczy, że to coś więcej niż typowy projekt budowlany. Prawdę mówiąc, Piola wciąż widział bardzo niewiele. W świetle reflektorów jeepa strzępy mgły przesłaniały teren szarością. Miał wrażenie, że przez lukę w tej mgle dostrzega jakieś maszyny, ale mógł się mylić: minęła co najmniej minuta, zanim zatrzymali się koło nich. Idąc za sierżantem do ciężarówek i ostrożnie stawiając kroki, by błoto nie zniszczyło mu butów, zrozumiał, czemu źle ocenił odległość. Maszyny były wielkie, przynajmniej dwa razy większe od normalnych; same opony miały wysokość człowieka. Na drzwiach najbliższej ktoś wymalował graffiti: okrąg z wpisanym A, jak symbol anarchii, tyle że między nóżkami A znalazły się dwie mniejsze litery, D i M. Graffiti było całkiem świeże, farba jeszcze nie wyschła w wilgotnym powietrzu.

Ciężarówka była tak wielka, że aby zajrzeć do skrzyni, musiał wejść po ustawionej obok drabinie. Popatrzył nad burtą i zobaczył kucające przy stosie gruzu dwie postacie w białych kombinezonach. W świetle przenośnej lampy łukowej oglądały jakieś kości. Piola zauważył brązową ze starości czaszkę, a poniżej łuki żeber. W pobliżu, ale osobno, leżała noga, wciąż ze stopą. Dzień dobry, dottore rzucił na powitanie Piola. Jedna z postaci obejrzała się. Ach, pułkownik. Zaczynałem już podejrzewać, że nie zobaczymy pana przed śniadaniem. Maska tłumiła głos Hapaldiego. Nie jestem pewien, co tu w ogóle robię odparł Piola. To znaczy: zamiast kogoś miejscowego. Co może mi pan powiedzieć? Lekarz zsunął maskę, wyprostował się i przeciągnął, by rozluźnić zesztywniałe plecy. Moim zdaniem to mężczyzna, sądząc po rozmiarze miednicy. DNA to potwierdzi. Musimy użyć mitochondrialnego, za mało jest tkanki tłuszczowej, żeby przeprowadzić normalny test. Piola kiwnął głową, choć nie bardzo rozumiał te techniczne szczegóły. Może pan ocenić jego wiek? Obaj wiedzieli, że to kluczowe pytanie, więc Hapaldi odpowiedział ostrożnym tonem: Nie pochodzi ze średniowiecza. Ale też nie jest świeży, zbyt równomierne przebarwienie. Znaleźliśmy jakieś włókna, które mogą pomóc, prawdopodobnie od kurtki koloru khaki. Ma też interesujące zniekształcenie lewego przegubu, co może sugerować przedszczepienne poliomyelitis; nawiasem mówiąc, miałby mocno pokrzywioną lewą dłoń. Właściwie datowanie kości to robota dla specjalistów. Będę musiał poszukać kogoś, kto zna się na testach lepiej ode mnie. Jakieś pomysły, skąd się tu wziął?

Wygląda, jakby ktoś rzucił go na ziemię. Kości wyraźnie leżą na tym gruzie, nie pod nim. Prawdopodobnie to siła uderzenia spowodowała oddzielenie kości udowej od miednicy. Czyli mógł być tu rzucony kilka godzin temu? Możliwe. Zdaję sobie sprawę, że jest taka hipoteza. Piola usłyszał ostrożność w głosie lekarza. Ale powinien pan dość łatwo ją wykazać albo obalić. Jak, dottore? Hapaldi znowu przykucnął. Niech pan popatrzy, jak ziemia wypełniła jamę miednicy? Gdyby ktoś go tu przyniósł, trochę musiałoby wypaść po drodze. Pański szkielet musiałby zostawić ślad okruszków, jak Jaś i Małgosia. Dziękuję, dottore. To przydatna informacja. Piola ruszył po drabinie w dół. Nie spytał mnie pan o przyczynę zgonu zauważył Hapaldi. Piola znieruchomiał. To dlatego, że nie sądzę, by mógł pan ją określić. Normalnie pewnie nie. Ale w tej sytuacji nie jest to specjalnie trudne. Dłońmi w rękawiczkach lekarz ujął czaszkę i odwrócił ją tak, by Piola zobaczył równy okrągły otwór tuż za miejscem, gdzie znajdowałoby się lewe ucho. Stąd wiem, że nie jest średniowieczny, pułkowniku. Nie robili takich dziur, póki nie mieli kul.

Dwa Mia odzyskała świadomość w ciepłej, przyjemnej mgiełce, która rozwiała się gwałtownie, kiedy powróciły wspomnienia tego, co ją spotkało. Powtarzało się to już kilka razy: sen po narkotykach, jakie jej podawali, przebudzenie, panika wypływająca chwilowo na powierzchnię spowijającej umysł mgły, potem znowu zatonięcie w nieświadomości. Jak długo to trwało, nie miała pojęcia. Słabo przypominała sobie ruch furgonetki. Wyczuła, kiedy zjechali z gładkiej drogi ekspresowej na jakąś wiejską, bardziej wyboistą. Z tego, jak ciało przetaczało się z boku na bok, wywnioskowała, że muszą wspinać się pod górę. W końcu skręcili na coś, co wydawało się jakimś gruntowym traktem; wolno sunęli między dziurami. Znów odpłynęła i zbudziła się dopiero wtedy, kiedy samochód w końcu się zatrzymał. Trzasnęły drzwi i zimne powietrze owiało jej stopy. Męski głos odezwał się w jakimś włoskim dialekcie, zbyt niewyraźnie i szybko, by zrozumiała słowa. Odpowiedział drugi mężczyzna, bliżej jej głowy przez cały czas musiał siedzieć przy niej, z tyłu furgonetki. Uniosły ją silne ręce; dwaj mężczyźni wysunęli ją na zewnątrz i ponieśli. Wymieniali krótkie uwagi: Lentamente, Attenzione alla porta jakby przenosili mebel albo zrolowany dywan. Potem znalazła się w miejscu, które wydawało się jednocześnie małe i puste, sądząc po głuchym pogłosie. Buty obu mężczyzn zaszurały na szorstkiej podłodze, kiedy opuścili ją na materac. Kiedy znów się zbudziła, odkryła, że nie ma już worka na głowie. Zastąpiły go gogle duże, jak narciarskie, ale z zaczernioną szybą. Sprawdziła ręce w kajdankach. Żółć podeszła jej do gardła.

Wygląda na to, że już się obudziłaś, księżniczko odezwał się głos, mówiący po angielsku z mocnym akcentem. Dłoń chwyciła ją za przegub nie mocno, po prostu spoczęła na nim. Drgnęła, czując ten dotyk delikatny jak pieszczota, ale nieznany człowiek tylko badał jej puls. W porządku stwierdził ten sam głos. Cominciamo. Nie mówiła dobrze po włosku, ale zrozumiała to słowo i jej ciało zesztywniało ze zgrozy. Zacznijmy.