O Jerzym Kijewskim słów kilka



Podobne dokumenty
O Jerzym Kijewskim słów kilka

Chemtrails (6), czyli jak mnie zmęczyć

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Odczarujmy mity II: Kto naprawdę zmienia ziemski klimat i dlaczego akurat Słooce?

Miejscem pomiarów była gmina Kamionka Wielka. Pyłomierz był instalowany w trzech miejscach. Rys1. Mapa gminy z zaznaczonymi miejscowościami

WYBUCHAJĄCE KROPKI ROZDZIAŁ 1 MASZYNY

Poniżej: wysokość pokrywy śnieżnej na 26 stycznia, model GFS.

166 Wstęp do statystyki matematycznej

Polska terminologia meteorologiczna dotycząca promieniowania słonecznego: bagno absolutne

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

Porównywanie populacji

Gdzie spadnie śnieg? Chyba jednak. Tym razem mapka zamieszczona w komentarzu przez Juliusza.

POKAŻ REZULTATY SWOICH DZIAŁAŃ. POKAŻ, CO POTRAFISZ. ALE NAJPIERW TO ZBADAJ! V KONGRES BIBLIOTEK PUBLICZNYCH WARSZAWA PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU

Jak zawsze wyjdziemy od terminologii. While oznacza dopóki, podczas gdy. Pętla while jest

Marzec 2010 reanaliza NCAR

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

Chmury obserwowane w atmosferze, zbiorowiska unoszących się w powietrzu cząstek w postaci kropelek wody lub kryształków lodu albo ich mieszaniny.

Podstawowy podział chmur

W badaniach 2008 trzecioklasiści mieli kilkakrotnie za zadanie wyjaśnić wymyśloną przez siebie strategię postępowania.

Świat pozbawiony piękna ogrodów byłby uboższy

Copyright 2015 Monika Górska

Wyszukiwanie binarne

Za kołem podbiegunowym. O 12UTC notowano 30.5 C w Kevo (69 45 N), 29.7 C w Tanabru (70 12 N), 29.2 C było w Karasjok.

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Portal Twoja Pogoda odkrył ostatnio, że stratosfera ociepla się szybciej, niż troposfera.

wcale nie było pierwsze. Nieśmiertelny popcorn zawdzięczamy

Projektowanie systemu krok po kroku

Jak ustalać cele dla poziomu braków w procesach produkcyjnych?

Raport Specjalny: 3 Największe Mity. Skutecznej Komunikacji w Języku Obcym

użytkownika 1 Jak wybrać temat pracy 2 Spis treści 3 Część pierwsza problematyka 4 Część druga stosowane metody 5 Część trzecia propozycja rozwiązania

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Lokalną Grupę Działania. Debata realizowana w ramach projektu. wdrażanego przez

Opis ćwiczenia. Cel ćwiczenia Poznanie budowy i zrozumienie istoty pomiaru przyspieszenia ziemskiego za pomocą wahadła rewersyjnego Henry ego Katera.

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym.

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli.

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne?

Agnieszka Frączek Siano w głowie, by Agnieszka Frączek by Wydawnictwo Literatura. Okładka i ilustracje: Iwona Cała. Korekta: Lidia Kowalczyk

Brandle.pl. Przykładowe opisy kampanii

Wstęp. Historia Fizyki. dr Ewa Pawelec

Poradnik opracowany przez Julitę Dąbrowską.

Luty i lipiec w kwietniu

Lipiec 2016 w Polsce

ZAPIS STENOGRAFICZNY. Posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (103.) w dniu 8 sierpnia 2013 r. VIII kadencja

Baltie 2010 etap szkolny, zadania dla kategorie A, B

Roczny raport jakości powietrza z uwzględnieniem pyłów PM1, PM2,5 oraz PM10 dla czujników zlokalizowanych w gminie Proszowice

Zarządzanie sobą. Zrozum siebie i zrealizuj marzenia

projekt biznesowy Mini-podręcznik z ćwiczeniami

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Przekształcanie wykresów.

2A. Który z tych wzorów jest dla P. najważniejszy? [ANKIETER : zapytać tylko o te kategorie, na które

Wskaźniki a tablice Wskaźniki i tablice są ze sobą w języku C++ ściśle związane. Aby się o tym przekonać wykonajmy cwiczenie.

TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ!

2012 w Europie - temperatura wg E-OBS (1)

Strona 1 z 7

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Opis wymaganych umiejętności na poszczególnych poziomach egzaminów DELF & DALF

Uwagi ogólne. 3. Użycie gwiazdki zamiast kropki na oznaczenie mnożenia: 4. Lepiej niż 6, F wyglądałby zapis: 69,539 pf.

Twój Salon Kosmetyczny na. Twój doradca w internecie

globalnej wg GFS Za

Dzielenie sieci na podsieci

Co mówiły prognozy z dnia poprzedniego? Jako, że radio nie jest idealnym źródłem prognoz pogody, zobaczymy co na ten temat mówiły modele numeryczne.

Po co wymyślono ciemną materię i ciemną energię. Artykuł pobrano ze strony eioba.pl

TYDZIEŃ 2/2017 (9-15 STYCZNIA 2017)

Witaj, tutaj Marcin Grodecki. Tym razem chcę pokazać cztery mniej znane sposoby na wyszukiwanie okazyjnych cenowo mieszkań.

13. Równania różniczkowe - portrety fazowe

Budowa atmosfery ziemskiej. Atmosfera składa się z kilku warstw TROPOSFERA STRATOSFERA MEZOSFERA TERMOSFERA EGZOSFERA

Temat: Wiatr podróżnik i towarzysz zabaw.

R-PEARSONA Zależność liniowa

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

Lato. Spójrzmy na kwantylową charakterystykę termiczną.

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Umiesz Liczyć Licz Kalorie

Słońce nie zawsze jest Twoim sprzymierzeńcem przy robieniu zdjęć

Lekcja 5 - PROGRAMOWANIE NOWICJUSZ

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

Pomiar pyłu zawieszonego PM10 w gminie Stary Sącz

Jezioro Mead Źródło: Wieloletnia susza, która ogarnęła Kalifornię, wpływa na poziom

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Automatyczne tworzenie trójwymiarowego planu pomieszczenia z zastosowaniem metod stereowizyjnych

WYNIKI BADANIA ILOŚCIOWEGO DOTYCZĄCEGO DEPRESJI DLA

Zderzenie galaktyki Andromedy z Drogą Mleczną

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

5. OKREŚLANIE WARTOŚCI LOGICZNEJ ZDAŃ ZŁOŻONYCH

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

im. Stefana Żeromskiego w Katowicach

Analiza rynku brokerskiego w Polsce w latach

Rodzaje argumentów za istnieniem Boga

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Pomyłka Lincolna Lekcje z wykopem

Astronomia na egzaminie maturalnym. Część 2

Szukanie rozwiązań funkcji uwikłanych (równań nieliniowych)

Warunek wielokrotnego wyboru switch... case

Naukowiec NASA zasugerował, że żyjemy w sztucznej rzeczywistości stworzonej przez zaawansowaną obcą cywilizację

Transkrypt:

O Jerzym Kijewskim słów kilka Jeżeli jeszcze do tej pory surfując po bezmiarze Internetu nie zetknęliście się jeszcze z sylwetką pana Jerzego Kijewskiego wiele straciliście. Jest to bowiem sylwetka ze wszech miar barwna i zaskakująca. Jak bowiem twierdzi sam Kijewski, jest on osobą, która najprawdopodobniej odmieni nasze spojrzenie na historię świata i ewolucję człowieka, a z jego książek uczyć się będą nasze dzieci. Kim jest ów tajemniczy pan Jerzy Kijewski? Jedną z jego stron można obejrzeć sobie tutaj. Nie będę pisał dokładnej charakterystyki hipotezy pana Kijewskiego, gdyż o niebo lepiej streści wam ją niejaki pan eptesicus z niezastąpionego bloga Archeowieści. Ja zrozumiałem tyle z Pana Kijewskiego: 1. Kromaniończyk ale też neandertalczyk, pitekantropy i wcześniejsze hominidy były bezrozumnymi zwierzętami, cokolwiekby to znaczyło i nie był człowiekiem rozumnym, świadomym swojego istnienia, cokolwiekby to znaczyło. W każdym razie twierdzi że sztuka jaskiniowa łowców bizonów to działalność instynktowna, a kościane ostrza nie były mocowane na drzewcach, bo bezrozumne zwierzę by czegoś takiego nie zrobiło, a samo ostrze po tysiącach lat by przypadkiem wystrugało. Dowód poza tym że po prostu niemożliwe, aby było inaczej to fakt, że przez tysiące lat kromaniończyk nie wymyślił łuku, ani nie przygotowywał skał pod swoje malowidła, a część malowideł nakłada się na siebie, a więc był bezrozumnym zwierzęciem. 2. DO końca plejstocenu Ziemia pozbawiona była Księżyca, a atmosfera wypełniona gęstymi chmurami i nie było widać nieba, słońca itp., zupełnie jak w Przenicowanym Świecie Strugackich. 3. Potem (na przełomie plejstocenu i holocenu) Ziemia przechwyciła Księżyc, co spowodowało straszną rozpierduchę

klimatyczną, burze, kataklizmy, tornada, nagle pojawiło się na niebie Słońce (bo się chmury rozeszły), a w nocy Księżyc, i wszystkie te straszne rzeczy obudziły w bezrozumnym zwierzęciu-kromaniończyku rozum, samoświadomość, refleksję i od razu religię, której zawziętym wrogiem jest Pan Kijewski :-)) 4. W trakcie stabilizowania się tego Księżyca na orbicie (bodaj wtedy, gdy się oddalał, a może przybliżał), kilka tysięcy lat temu, doszło do czegoś, co pan K. określa mianem przesilenia grawitacyjnego. Na skutek tego LITE SKAŁY (bazalt, granit, wapień) STAŁY SIĘ MIĘKKIE jak glina, znacznie miękksze niż dziś, co pozwoliło na rozwój cywilizacji megalitycznych na całej Ziemi. Już rozumny człowiek wziął się do ich rzeźbienia, co było wówczas bardzo łatwe dolerytowym rylcem, a nawet ponoć można było wyklepać te skały kijem (stąd nazwisko pana). W tym samym okresie jako rzeźby w skalnym podłożu a nie budowle z bloków powstały twierdze Inków jak Machu Picchu, piramidy egipskie, Stonehenge, system irygacyjny brytyjskiej twierdzy na Gibraltarze, Partenon, posągi Wyspy Wielkanocnej, średniowieczne (a tak naprawdę nieśredniowieczne) katedry i miasta we Włoszech, zamki rycerskie i Kościół Mariacki w Krakowie (podobno wapienna skała znakomicie tu udaje cegłę, na czym nie poznały się setki architektów i archeologów, takich jak choćby ów zaślepiony ignorant Gunther :-)) Dowód na to wszystko? Przynajmniej w przypadku Inków, europejskich megalitów i innych kultur sprzed epoki żelaza ludzie ci nie mogli wyrzeźbić bloków skalnych kamiennymi albo brązowymi narzędziami, więc wniosek jest taki, że kiedyś skały były miękkie i się dało. Potem skały stwardniały (bo Księżyc znalazł w końcu swoje miejsce na orbicie) i światowa cywilizacja megalitów upadła Jak więc widzimy, hipoteza pana Jerzego Kijewskiego jest rzeczywiście nowatorska. Oddajmy jednak głos samemu autorowi. Wybrałem to co bardziej interesujące cytaty pana Kijewskiego z komentarzy do Archeowieści : To, że jacyś dowcipni naukowcy nazwali neandertalczyka homo sapiens neanderthalis, to nie znaczy, że neandertalczyk myślał. Znaczy tylko, że oni myślą, że on myślał

Niektórzy naukowcy ubzdurali sobie, że neandertalczycy i kromaniończycy polowali na niedźwiedzie, hieny jaskiniowe, lwy i tygrysy szablozębne, nie bacząc na to, że łatwiej im było upolować konia czy krowę. Nie mówiąc już o tym, że i mięsko smaczniejsze Machu Picchu nie mogło być zbudowane ponieważ Inkowie nie mieli czym obrabiać skały. Struktury te zostały wyskrobane i megalitów, w III tysiącl. p.n.e., kiedy miękkie. ok. 500 lat temu, twardej, granitowej wyrzeźbione w epoce skały były bardziej Inkowie w ogóle nie wznosili żadnych budowli kamiennych, ponieważ nie byli w stanie obrabiać skał swoimi narzędziami z brązu. Wszystkie budowle kamienne, które przypisuje się Inkom, nie są budowlami, lecz rzeźbami kamiennymi, wyskrobanymi w litej skale, w III tysiącl. p.n.e., kiedy było to możliwe. W III tysiącleciu p.n.e. wszystkie minerały były bardziej miękkie niż obecnie, ale nie jednakowo. Skały kiedyś były bardzo miękkie. Źródło: http://www.moon-and-deluge.com Z Krzywą Wieżą w Pizie piramida Cheopsa wieża wykonaną w litej skale. I wyskrobana i wyrzeźbiona w nie przesadziłem. Podobnie jak nie jest budowlą, lecz rzeźbą podobnie jak piramida została III tysiącl. p.n.e. To, że ludzie

od tysięcy lat uważają, że piramida Cheopsa jest budowlą, nie znaczy wcale, że tak jest. Po prostu się mylą, ponieważ piramida jest bez wątpienia rzeźbą skalną wykonaną w naturalnej górze wapiennej. Megalityczna budowla wyrzeźbiona z litego kamienia 5 tysięcy lat temu. Źródło: Wikipedia Podobnie jest z granitowymi zamkami Czocha i Chojnik w Polsce. Zamki te również były badane, jednakże z góry już było wiadomo, że są one ZBUDOWANE, bo jeśli ktoś by się wychylił i zaczął dowodzić, że zamki nie mogły być zbudowane (bo niby jak obrabiano granit w średniowieczu?) i są wyrzeźbione w litej, naturalnej skale to by stracił robotę. Dobre pytanie. Otwory wentylacyjne [w piramidzie] były wykonane prawdopodobnie w ten sposób: z zewnętrznej ściany piramidy wykonywano (pod odpowiednim kątem) otwór, ostro

zakończonym prostopadłościanem granitowym, lub jeszcze twardszym dolerytowym. Owym prostopadłościanem, przymocowanym na linie, uderzano coraz głębiej w skałę, drążąc w ten sposób coraz głębszy otwór. Urobek skalny, w owych czasach, był błyskawicznie rozpraszany w powietrzu, unosząc się w górę. Kanały wentylacyjne były wykonane po to, aby urobek skały wapiennej, podczas skrobania i rzeźbienia wewnątrz piramidy łatwiej wylatywał na zewnątrz. Panie Gunther, szkoda, że wycofał się Pan z dyskusji o epoce megalitów. Razem, moglibyśmy zmienić historię starożytną, a tak, bedę to musiał zrobić sam Stonehenge, niedaleko Londynu, prawdopodobnie zostało wyrzeźbione w naturalnym wzniesieniu skalnym, które mogło znajdować się w tym miejscu jeszcze 5 tys. lat temu. Kiedy ówcześni ludzie (ok. 2700 lat p.n.e.) zlokalizowali wzniesienie skalne, nadające się do megalitycznej obróbki, zaczynały się megalityczne prace rzeźbiarskie. Moje stanowisko odnośnie przedholocenowych umiejętności podtrzymywania ognia, malowideł naskalnych i tych wszystkich narzędzi i figurek z kości jest takie, że nie są one dziełem człowieka rozumnego, lecz zwierzęcia, który wykonywał swoje wyroby instynktownie, to znaczy bez udziału świadomości i procesów myślenia. Może tyle starczy. Na koniec przytoczę jeszcze wypowiedź dowodzącą, że pan Jerzy jest osobą o wrodzonej wręcz skromności P.S. Wasze, dość inteligentne, uszczypliwości i dowcipy, nie dotykają mnie w najmniejszym stopniu. Pitagoras, Sokrates, Galileusz, Kopernik (było nas kilku ) znacznie więcej ode mnie byli gnębieni z powodu swoich rewolucyjnych teorii. I teraz powiedzcie mi proszę, czy ten pan tak na serio, czy to jednak jakieś żarty?

Chemtrails (6), mnie zmęczyć czyli jak O chemtrailach napisałem już naprawdę sporo, więc trudno się dziwić że gdy ktoś ukrywający się pod wdzięcznym nickiem xxx wysłał w komentarzu tego linka do strony Globalna Świadomość, dostałem dziwnego tiku, a żona zapytała, czy na pewno się dobrze czuję. Artykuł znajdujący się na owej stronie pretenduje niemal do miana rozprawy naukowej odnośniki w nawiasach kwadratowych robią naprawdę wrażenie profesjonalizmu i dobrej roboty. Szkoda, że na wrażeniu się kończy. Co tam czytamy? Czytamy między innymi: W przeciwieństwie do chmur wiatr jej niemal nie przemieszcza (przemieszcza bardzo wolno), a jedynie rozciąga, co można przyrównać do zjawiska rozciągania waty szklanej: oprysk, zupełnie inaczej, niż wszystkie znane ludzkości typy chmur, ma strukturę włóknistą, którą zachowuje nawet pomimo intensywnego rozrzedzenia. Zastanawiające, gdyż chmury o włóknistej strukturze są znane ludzkości od początku XIX wieku, kiedy Luke Howard po raz pierwszy opublikował swoją klasyfikacje chmur, od tej pory bowiem utarło się, że chmury cirrus charakteryzują się wyglądem przypomina nici pajęcze, delikatne włókna, włosy anielskie, pierze, nierzadko też kłaczki lub loczki. O Howardzie wspomina atlas chmur z 1905 roku, gdzie czytamy: He recognized three main types of cloud architecture, which he named Cirrus, Startus and Cumulus. Cirrus included all forms which are built up of delicate threads, like the fibres in a fragment of wool

Zaskakujące dla autora artykułu z globalna świadomość powinien być szczególnie fragment built up of delicate threads, like the fibres in a fragment of wool, który można dosłownie tłumaczyć, jako [Chmury Cirrus] zbudowane z delikatnych nici jak włókna w kłębku wełny. Autor artykułu o chemtrailach z globalnej świadomości jest więc w najlepszym razie niedoinformowany. Co gorsza sprowadza swoją ignorancją innych na manowce. Co do prędkości przesuwania się chmur. Chyba autor nie oczekuje, że chmury będące na cokolwiek dużych wysokościach będą się przemieszczać równie szybko, jak te na niskich? Być może autor neguje w ogóle istnienie chmur wysokich? Luke Howard. To on wymyślił włókniste chmurki w 1802, nie chemtrailowcy. Źródło: wikipedia Właściwie po tej pierwszej, błędnej informacji, powinno się zakończyć analizę tego nieszczęsnego artykułu, bowiem jak widać już od pierwszych zdań okazuje się on być jakby to powiedzieli fani Harry ego Pottera Kupą Sami-Wiecie-Czego. Ja pójdę jednak kawałek dalej.

samoloty, dokonujące owych oprysków, latają zupełnie inaczej, niż maszyny pasażerskie: przeloty dokonywane są najczęściej nad obszarami gęsto zamieszkałymi, wielokrotnie powtarzane przez te same maszyny, które po dokonaniu przelotu zawracają i kontynuują. Samoloty stawiają swego rodzaju zaporę z oprysków w formie kratek, krzyży, siatek, czy rzadziej półkoli. W ten sposób błękitne niebo nabiera mglistego, mleczno-szarego odcienia [1,2]. Oczywiście w momencie, gdy smug kondensacyjnych z samoloty nie mają innego krzyży, siatek. Wynika powietrzne, którymi latają warunki pozwalają na tworzenie się gatunku persistent-spreading, wyboru, jak pozostawianie krat, to z prostego faktu, że drogi samoloty, się krzyżują. Co więcej zdarzają się dni, w których niemal wszystkie przelatujące samoloty pozostawiają trwałe smugi. To musiałoby oznaczać, że danego dnia zawieszono całkowicie loty pasażerskie, opryskiwać. Aż dziw, że nikt nic nie zauważył ;) Mleczno-biały odcień nieba jest charakterystyczny zasnuciu nieba ławicą cirrostratus. Jak czytamy tutaj: by przy Przejrzysta biała zasłona z chmur o włóknistym lub gładkim wyglądzie, pokrywająca niebo całkowicie lub częściowo i zwykle powodująca występowanie zjawiska halo Taki typ pogody niebo od rana powoli zaciągane mleczną zasłoną z chmur cirrostratus od wieków stanowi zapowiedź pogorszenia pogody oznacza bowiem najczęściej nadejście ciepłego frontu atmosferycznego. Tutaj co bardziej zagorzali zwolennicy chemtraili także popełniają typowy błąd. Uznają bowiem, że po opryskach pogoda się zmienia, a więc opryski zmieniły pogodę. Nic bardziej mylnego! Samoloty pozostawiają bowiem długotrwałe, rozlewające się smugi w określonych warunkach fizycznych. Bliskość frontu atmosferycznego znacznie w tym pomaga. Zobaczmy typowy rysunek schematyczny takiego frontu:

Ciepły front atmosferyczny - Źródło: www.paralotnie.atomnet.pl Jak widzimy, w czasie nadejścia ciepłego frontu atmosferycznego najpierw pojawiają się chmury Cirrus (najczęściej cirrus uncinus), następnie niebo zasnuwane jest przez ławicę chmur cirrostratus. Dopiero później pojawia się deszcz. To powoduje mylne wrażenie, że opryski zmieniły pogodę. Co więcej, zasnuwanie nieba przez chmury cirrostratus jest zjawiskiem naturalnym i dość częstym. Co ciekawe, można łatwo to zaobserwować, używając bardzo silnie przyciemniających okularów (poziom IV w IV-stopniowej skali) w słoneczny dzień. Oczom naszym ukaże się wówczas w miejscu, gdzie niebo wydaje się w sumie całkiem normalne wzór bladych, przypominających rozciągniętą watę szklaną chmuro-podobnych włókien, rozciągających się w równoległych liniach na obszarze wielu kilometrów kwadratowych nieba. Słońce, świecące przez taką polimerową mgłę tworzy charakterystyczny efekt halo, niespotykany na czystym niebie, a także inne zjawiska [11]. Często nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wiara w chemtraile wymaga używania naprawdę bardzo mocno przyciemnianych okularów. To, co autor artykułu pięknie nam opisuje, jako polimerową mgłę to właśnie chmury cirrostratus, zasnuwające niebo. To zaś, co opisuje na początku cytatu łatwo można zaobserwować w przypadku tworzenia się chmur cumulus. Dalszą część artykułu stanowią informacje o tajnych opryskach

prowadzonych w czasie II wojny światowej, oraz w czasie zimnej wojny. Nikt temu nie przeczy, ale od informacji, że kiedyś coś robiono a robi się coś teraz jest daleka droga. Nie mówimy tu bowiem o testach broni biologicznej typu dodajmy jakieś świństwo do pajęczej sieci i sprawdźmy jak będzie reagować na czynniki środowiskowe, tylko o spisku, który ma na celu wg jednych zmianę klimatu, wg drugich zmniejszenie populacji o 2 miliardy (lub 90%, jak chcą niektórzy). O traktacie Treaty on Open Skies Cytuję artykuł z Globalna Świadomość : W związku z dokonywaniem oprysków chemicznych, pojawia się podejrzenie, iż traktat ów był czynnikiem, który umożliwił ich skuteczne wykonywanie (pojawienie się samego zjawiska i jego eskalacja pokrywają się jednoznacznie z wejściem w życie rzeczonego traktatu). Zdanie to jest nieco zmanipulowane. Autor przemyca tu sugestię, że wiemy iż chemtraile są faktem. Nie, nie wiemy. Wręcz przeciwnie wiemy, że to bzdura. Tymczasem fragment W związku z dokonywaniem oprysków chemicznych jednoznacznie stara się wskazać na to, iż zjawisko chemtrails jest rzeczywiste. Dodatkowo sugeruje, że ów traktat umożliwił pojawienie się owego zjawiska. Jest to ponownie nieprawda, gdyż wiemy, że coś co zwolennicy tej teorii spiskowej uważają za chemtrails, a co jest w rzeczywistości długotrwałymi smugami kondensacyjnymi pojawiało się już znacznie wcześniej. Należy sobie również zadać pytanie po co ludziom, którzy w niecny sposób trują miliardy istnień (zapewne w celu dokonania słynnej już depopulacji ) jakikolwiek traktat? Nie łatwiej było nacisnąć te cholerne guziki w czasie incydentu w Zatoce Świń, niż wprowadzać tak straszliwie skomplikowany plan? Po drugie po co w ogóle ratyfikować traktat, skoro chemtraile bez problemu pojawiają się w państwach, które do

owego traktatu w ogóle nie przystąpiły? Długotrwałe smugi pojawiają się bowiem zarówno w Sydney, jak i w Pekinie. To dość charakterystyczne dla wszelkiej maści teorii spiskowych, że na ich korzyść przedstawia się różnego rodzaju traktaty, umowy, etc. nie zależnie od tego, czy ma to sens, czy nie. HR 2977 Smutny los uchwały 2977 i senatora Kucnicha, któremu nie udało się zablokować używania broni podprowadzonej kosmitom oraz chemtraili opisałem dokładnie tutaj. To zdumiewające, że zwolennikom tej teorii nie przyszło do głowy, że senator Kucnich miał co innego na myśli, podobnie, jak Andrzej Lepper mówiący o Talibach w Klewkach. Badania współczesne Zaczyna się mocno: Doniesienia: Według doniesień z całego świata, zaobserwowano we wszystkich opryskach istnienie tajemniczych włókien (oraz zdającej się mieć z nimi powiązania tzw. chorobie morgellonów [12]). Po odesłaniu zebranych w USA próbek do agencji rządowej (odpowiednik polskiej Agencji Ochrony Środowiska i Sanepidu), próbki owe zaginęły, zaś w odpowiedzi na ponaglenia, instytucja odmówiła badania, jak również zwrotu próbek [13]. No mamy tu sporo od choroby morgellonów, która jest tak rozpowszechniona, że nie choruje na nią nikt, kogo znam, oraz zaginione próbki. Co ciekawe amerykański sanepid wziął i zaginął owe próbki. No jakież to podejrzane, ale zaraz, chwila. Opryski są częste tak? Na całym świecie tak? Co za problem pobrać kolejne próbki? Amerykański sanepid jest chyba bardzo krótkowzroczny, jeśli myślał, że w ten sposób niszczy ostateczny dowód na chemtrails, prawda? A nie łatwiej było

odesłać zmanipulowane wyniki? Pośród niezależnej obserwacji samych włókien oraz zawartości opadów po opryskach znalazły się między innymi następujące: 1) olbrzymie ilości obumarłych czerwonych krwinek; 2) wielkie stężenia nietypowych metali, w tym aluminium, baru, żelaza i in.; 3) gwałtowny wzrost pleśni i mikroorganizmów, nawet na śniegu. Pośród efektów stale wymienia się: 1) powikłania i gigantyczny wzrost ilości zachorowań na przypadłości układu oddechowego, 2) ogólny spadek odporności połączony z bardzo złym samopoczuciem dominuje ciągłe znużenie, bóle głowy, nudności, senność, zaniki pamięci [2-6]. Jednym z najważniejszych, współcześnie dokonanych pomiarów jest publicznie udostępniony pomiar stężeń poszczególnych jonów metali w zawartości filtra HEPA, dokonany w USA na prywatne zlecenie z próbek, zebranych w maju 2008 roku. Na jej podstawie możemy pokusić się o analizę składu takich oprysków (a przynajmniej tego, którego zawartość poddano analizie) [8]. Słynna analiza filtrów HEPA to ta sama analiza, w której przeprowadzający ją osobnicy zapomnieli zbadać ile metrów sześciennych powietrza przeszło przez owe filtry, tym samym zbadali ile owych jonów metali znajduje się w zebranym pyle. Stężenia odnieśli jednak do dopuszczalnej zawartości jonów w powietrzu :) Opisałem to dokładniej tutaj ( filtry HEPA i jak NIE prowadzić badań ). Jeżeli jest to jedno z najważniejszych badań, to najdelikatniej mówiąc zwolennicy tej teorii nie są zbyt rozgarnięci. Co do krwinek tu zwolennicy teorii chemtrails muszą się zdecydować, skąd wypuszczane są owe opryski bo jeśli mają związek z gazami wylotowymi z silnika turboodrzutowego, to obecność nawet obumarłych czerwonek krwinek jest cokolwiek problematyczna. Co do zadziwiających ilości różnych rzadkich metali najciekawszym ze znalezionych przeze mnie badaniem okazał się znany z YouTube Przypadek Pewnego Słoika. Filmik zwany Barium Chemtrails opisałem tutaj.

Dalej mamy analizę tych nieszczęsnych badań z Phoenix z filtrami HEPA w roli głównej. Konkretnie ten skan. Pozwolę sobie zacytować sam siebie: A no możemy sobie wyczytać, że poziom takiego na przykład baru, zmierzony nad Phoenix, wynosił 556000 części na miliard (parts per billion, ppb), podczas gdy dopuszczalna ilośc baru w powietrzu wynosi 2000 ppb! Poziomy pozostałych związków także są szokująco wysokie. Tak naprawdę, te wyniki sugerują, że cała ludność Phoenix jest martwa. No dobrze, więc o co chodzi? Po pierwsze limit 2000 ppb dotyczy wody, nie powietrza. Limit ilości baru w powietrzu wynosi 5 mg/m^3, a więc około 4000 ppb. No tak, ale jednak 556000 nadal jest wartością wielokrotnie większą, niż 4000. Tutaj musimy się mocno zagłębić w to, jak owo badanie zostało przeprowadzone. Otóż nie zmierzono tu ilości baru w powietrzu, tylko ilość baru w pyle zebranym podczas badania. Jak to się stało? Jak czytamy na stronie badaczy próbki były zbierane w czasie bezwietrznych dni, przez 8 godzin dziennie, przez 28 dni przy użyciu filtrów HEPA. Cóż potem zrobiono? Przeanalizowano pył zebrany w tych filtrach i podano zawartość baru w zebranym pyle! Nikomu najwyraźniej nie przyszło do głowy, aby zbadać, ile metrów sześciennych powietrza przeszło przez owe filtry, a dopiero wtedy (znając wagę badanego pyłu) można by ocenić, ile baru było w powietrzu. Jak widać, mało to ma wspólnego z jakimikolwiek rzetelnymi badaniami. Ponieważ cała reszta artykułu opiera się właśnie na owym badaniu możemy sobie ją odpuścić jest nic nie warta. Na tym możemy chyba na dziś skończyć temat chemtraili zaczyna mnie już nieco męczyć, szczególnie że wciąż przewijają się w nim te same wątki i obawiam się, że za dziesięć lat nadal będzie do mnie wracać wątek HEPA, czy Pana Farmera i jego Niesamowitego Słoika.

Chemtrails (5) - reakcje :) Dziś chciałbym zaprezentować część reakcji po moich wpisach o chemtrailach, jakie znalazłem w sieci. Na pierwszy ogień Piotr Bein i jego wielce odkrywcza grypa666 ;) Ktoś dał linka do mojego wpisu na blogu grypa666. Pan p.b. skwitował to następująco: slowem MANIPULATORSKA analiza ; ale co sie dziwic skoro autor i jego sekta nazywaja matematyka proste arytmetyczne przeliczenie stezenia w mikrogramach na litr na ppm podobnie jak dr glogoczowski w temacie rozpadu w fizyce nuklearnej Proszę, proszę. Już należę do sekty :) Panie Bein ja to nazywam matematyką, żeby Pana i Panu podobnych nie ośmieszać! Kto jest idiotą, ten który nazywa proste działanie arytmetyczne matematyką, czy ten, który nie potrafi go wykonać? Brzydko Panie Bein. I dalej: Prosta rzecz: dzisiaj w Krakowie nie było ANI JEDNEGO chemtrailsa! Były natomiast w innych miastach, pogoda podobna. Czyżby samoloty zrobiły sobie w Krakowie wakacje? Nie mam już sił z tymi idiotami, którzy twierdzą, że nie ma czegoś takiego jak chemtrails. Sorry, ale inaczej się na da ich nazwać: agenci albo idioci! Hmmm co by tu wybrać Agenta, czy idiotę? Może wstawić jakąś sondę? Coś w rodzaju: kim chciałbyś zostać a) Agentem b) Idiotą c) Honduras? Zostawmy już może Pana Beina i jego wesołą ferajnę z grypa666 w spokoju. Mogę im tylko zaproponować nową teorię spiskową

chemtrails już się powoli nudzą. Co powiecie na to: krowy spiskują przeciw ludziom. Namawiają się potajemnie, by przejąć władzę nad światem? rys. Larson Przeskakujemy na forum o NWO. Fajne jest. Niejaki B52 zakwestionował chemtraile i proszę: Użytkownik TRUST: B52 tez pozdrawiam i jego pracodawcow, ze znaku SOWY z karton-gipsu,odymionej starymi oponami. Użytkownik szczecincity: Co ciekawe robia to codziennie,w dni sloneczne i pochmurne.jak sadzisz skad nagle wzial sie nad naszymi glowami wzmozony ruch lotniczy nad miastami ( i nie tylko) a golym okiem widac,ze lot tych maszyn nie ma zadnego innego celu jak dokonanie oprysku. No ba! :)

Użytkownik AZz Jebane szmaty opryskały Elbląg po 2 tygodniach zachmurzenia. Nawet 10 nie mineła jak zaczeli latać tak o 15 już było same mleko z kolorową chemiczną otoczką wokół pół widocznego słońca. Mam wszystkie objawy ale jak się dowiedziałem o mleku UHT to prawie się nie zżygałem bo na rano jadłem mleko z płatkami. Na codzień mam problemy z drogami oddechowymi, jestem przemęczony trzeba coś z tym zrobić!!!!!!!!!! Proponuję odwiedziny u lekarza. Albo może jednak ta teoria spiskowa o krowach? rys. Larson Fragment z prawda2.info (z wczoraj) od kilku dni mamy słoneczną pogodę, ale tylko do godz. max 10. później tworzy się te mleko na niebie. Nie było jeszcze ani jednego dnia w tym roku z czystym niebem. Jeszcze kilka lat temu lat temu niebo było niebieskie i pomykało po nim stado chmur różnej maści. Widać było ostrość i kontrast w tym

wszystkim. A teraz na mnie świeci mleczna żarówka :/ obserwujcie to Obserwujemy, obserwujemy. A to co obserwujemy, to nic innego jak ławice chmur cirrostratus. Znacznie lepiej było tutaj. A temat pojawił się nawet na torrentach ;) jarko3333 bylem na tym forum i rozbawil mnie tam jeden z niby dowodow ze to nie sa chemiczne opryski tylko zwykle smugi kondensacyjne (ciekawe ze komus chcialo sie zakladac taka strone zeby uspokoic wszystkich) I dalej nie trzeba byc geniuszem zeby wiedziec ze odrzutowce lataja znacznie szybciej wiec ciezko zeby przy tej predkosci ciecz nie rozpraszala sie znacznie szybciej Faktycznie, nie trzeba być geniuszem. Jeśli samolot będzie leciał szybciej, to zwykła smuga kondensacyjna pojawi się jeszcze dalej za nim. To naprawdę bardzo proste. No faktycznie, postawiłem stronę i bloga tylko po to, by uświadomić biedny naród, że chemtraile nie istnieją :) Jarko3333 zainteresuj sie teorię o krowach. Być może kolejne elektryczne dojarki będą produkowane specjalnie dla Ciebie!

rys. Larson Tyle na dzisiaj. Jak widać temat chemtrails nie umarł. I dobrze, przynajmniej jest się z czego pośmiać :) Kasowanie stacji raz jeszcze Jak pokazałem wcześniej, usuwanie stacji ze zbioru danych ma znikomy wpływ na wartości obserwowanych odchyleń. Cały raban z usuwaniem stacji podniósł się po publikacji emerytowanych meteorologów (telewizyjnych) A. Wattsa i J. D Aleo dowodzących, że wykasowanie znacznej ilości stacji miało znaczący wpływ na obserwowane trendy. Oczywiście wszystkiemu winna miała być NOAA, krótko mówiąc dane miały być specjalnie kasowane po to, by uzyskać taki a

nie inny trend. Cała ich stu stronicowa praca nadaje się jednak do kosza, gdyż ani Watts, ani D Aleo najzwyczajniej w świecie nie zrozumieli (albo, o tym dalej, kierowały nimi inne pobudki), na jakiej zasadzie działa GISTEMP. Wiele osób udowodniło, że metodologia stosowana przez GISS jest odporna na spadek ilości stacji (podobnie, jak metoda CAM stosowana przez CRU). Można o tym przeczytać tutaj, a także tutaj, tutaj, tutaj i tutaj. Jasne jest, że Watts i D Aleo się mylą, a oskarżenia pod adresem NOAA są cokolwiek nie na miejscu. Tamino, autor OpenMind wystosował wręcz do Wattsa następujący list: Anthony, Wiele osób niezależnie potwierdziło, iż moje wyniki odnośnie wpływu spadku ilości stacji na globalną temperaturę są prawidłowe. Wasze wnioski umieszczone we wspólnym dokumencie wraz z Joe D Aleo są po prostu błędne. Unika Pan odpowiedzi na krytykę twierdząc, że nie może Pan powtórzyć moich wyników, bez mojego kodu. Jednak udało się to zrobić jeszcze kliku osobom. Nie jest to takie trudne, a Pan okazał się nieodpowiedzialny nie badając tej kwestii przed publikacją. Posty pana E. M. Smitha są tak niespójne, że przypominają raczej bełkot wariata, niż wyniki wykwalifikowanych analityków. Pana jedyną odpowiedzią było wyzwanie mnie na blogu pod pseudonimem od tchórzy. To tylko rozpaczliwe próby odwrócenia uwagi od własnych postępków. Dodatkowo, wykorzystywanie własnych, fałszywych wniosków do oskarżeń pod adresem naukowców z NOAA o wprowadzanie w błąd jest nie tylko zachowaniem błędnym. Jest zachowaniem nieetycznym. Jeśli ma Pan jakikolwiek honor, powinien Pan to przyznać prosto w oczy. Jest Pan winien każdemu, a w szczególności NOAA przyznanie się, że był Pan w błędzie. I z pewnością powinien Pan NOAA przeprosić. Powinien Pan wystosować bardzo wyraźne, ogólnie dostępne przyznanie do błędu oraz

przeprosiny za użycie kłamstw w celu rzucania oskarżeń o nadużycia. Tamino kończy list pytaniem Are you man enough?. Szczerze mówiąc wątpię. Wątpię, by Watts, czy D Aleo byli zdolni do jakichkolwiek przeprosin i wyprostowania tego, co napisali. Tutaj należy się wyjaśnienie. E. M. Smith jest programistą, który dowodził, jakoby kod GISTEMP jest czuły na spadek ilości stacji i to jego oskarżenia powtarzają Watts i D Aleo. W całej sprawie zaskakujące jest jeszcze jedno. By wykazać, że spadek liczby stacji ma wpływ na trend pokazywany przez GISTEMP wystarczyło porównać GISTEMP z niezależną serią pomiarową. Co więcej, dysponujemy taką serią, a sam Watts twierdzi, że jest ona najpoprawniejsza z możliwych. Jest to seria UAH. Jeśli twierdzenia Wattsa byłyby poprawne, wtedy porównując dane UAH z GISTEMP powinniśmy widzieć znaczne różnice intensyfikujące się po 1990 roku. Nic takiego nie występuje: Różnice pomiędzy GISS a UAH. Średnie 12-

miesięczne + trendy Jak widać, różnice występują głównie w ekstremach seria UAH jest wyjątkowo czuła na zjawiska El Nino/La Nina widać to na przełomie lat 1997/8. Można też pokazać różnice pomiędzy tymi seriami: Różnica w średnich 12-miesięcznych GISS-UAH. Teraz wyraźnie widać, że różnic praktycznie nie ma! Jeśli Watts miałby racje, po 1990 wykres powinien wspiąć się do góry, pokazując wyraźna przewagę anomalii GISS nad UAH. Tymczasem tak się nie dzieje. Co więcej, w czasie Nino 97/8 GISS był znacznie chłodniejszy od UAH. Po roku 2003 różnice są pomijalne, podczas gdy ilość stacji spadła z ponad 12000 to poniżej 6000! Trudno uwierzyć, że Watts nie oglądał tych danych, gdyż jednym z jego głównych punktów programu było właśnie pokazywanie różnic pomiędzy GISS a UAH. Wniosek? Watts rozmyślnie kłamie. Czy w powyższym kontekście nadal jest niezrozumiałe, dlaczego nie bierze się Wattsa poważnie?

Chemtrails (4) Ktoś w to jeszcze wierzy? No ale cóż. Wklejam opis tworzenia się smug z 1943 roku :)

Źródło: Popular Science, marzec 1943, strona 55. Edit: Jeszcze szokująca informacja: dla zwolenników spisku chemtrails Then there is the matter of cloudiness. The familiar

contrails often left by high-flying planes might persist for a long time under some conditions Źródło: The Free Lance-Star 6 Maja 1972 Artykuł wart polecenia wszelkim zwolennikom Chemtrail, NWO i innych bzdetów. Miłego czytania :) Mity... Dziś króciutkie wyjaśnienie kilku mitów, które ostatnimi czasy są modne wśród sceptyków (szczególnie tych onetowych, czy wykopowych). Jak to więc jest z tymi mitami? Co najczęściej twierdzą onetowi, czy wykopowi sceptycy, a jakie na ten temat zdanie ma nauka? Przejdźmy do pierwszej rzeczy. Słońce odpowiada klimatyczne za zmiany Po części jest to oczywiście prawda. Zmiany aktywności Słońca wpływają na zmiany temperatury. Mając na myśli zmiany aktywności, nie mówimy tu jednak o cyklach 11-letnich, tylko o zmianach dłuższych. Te wychwycić jest bardzo łatwo wystarczy się dobrać do danych na temat ilości plam słonecznych, lub (lepiej) irradiancji. Wtedy możemy wyznaczyć 11-letnią średnią ruchomą (aby częściowo wyeliminować wpływ 11-letnich cykli słonecznych), aby prześledzić, co w zasadzie się z tą aktywnością dzieje. Należy tu dodać, że wpływ zmian aktywności

słonecznej na globalną temperaturę nie jest natychmiastowy. Solanki et al. określa, że zmiany temperatury następują z około 10 letnim lagiem w stosunku do zmian aktywności słonecznej. O ile Słońce wpływa na temperatury globalne, o tyle jednak wiązanie bieżącego ocieplenia z aktywnością słoneczną to nieporozumienie. W badaniach mających na celu ostateczne powiązanie bieżącego ocieplenia z aktywnością słoneczną niezaprzeczalny prym wiedli Henrik Svensmark wraz z FriisemChristensenem. Praca Friisa-Christensena i Lassen z 1991 roku pokazywała korelację pomiędzy długością cyklu słonecznego, a temperaturą globalną. I to właśnie wyniki tej pracy są często przytaczane (w formie wykresu), jako rzekomy dowód na to, że aktualne ocieplenie jest spowodowane aktywnością słoneczną. Pisał o tym też Jaworowski wbrew temu, co usiłuje nam tu wmówić, raport IPCC jak najbardziej wspomina o wpływie promieniowania kosmicznego na klimat. Po za tym, jak pisałem wcześniej, wspomniana praca z 1991 traktuje o czym innym, niż myśli Jaworowski, a czemu daje wyraz: Zjawisk wpływających na strumień galaktycznego promieniowania kosmicznego docierającego do dolnej troposfery, raporty IPCC nawet nie wspominają, mimo że od roku 1991 wiadomo, że ma ono decydujący wpływ na powstawanie chmur i zmiany klimatu (Friis-Christensen and Lassen, 1991). Doprawdy? W takim razie, skoro IPCC o tym nie wspominało, to co to jest? Informacje na temat promieniowania kosmicznego znaleźć możemy również w AR4. Więc nie dość, że prof. Jaworowski myli temat pracy z 1991 (wpływ długości cykli słonecznych, nie promieniowanie kosmiczne), na dodatek rozmija się z prawdą w temacie IPCC. Wszystkim tym, którzy podniecają się idealnie skorelowanymi wykresami aktywności słonecznej, należy zadać pytanie: dlaczego te wszystkie wykresy kończą się na latach 80-ych?

Źródło: Doskonale Szare Pewnie dlatego, że sam Svensmark przyznaje, że po 1985 roku ta idealna korelacja zanika. Konkluzja? Może i aktywność słoneczna była jednym z głównych motorów zmian temperatury globalnej dopóty, dopóki nie pojawił się silniejszy. Straszy się nas (znów Jaworowski i inni) kolejnym minimum Maundera, a co za tym idzie, znacznym ochłodzeniem klimatu. Rzeczywiście, aktywność słoneczna, wyrażona jako 11-letnia średnia irradiancja wyraźnie spada, a maksimum mamy wiele lat za sobą:

Zmiany aktywności słonecznej i globalnej temperatury. Źródło: Skepticalscience. Po wyliczeniu aktualnej średniej 11-letniej irradiancji do 2009 roku okazuje się, że jest ona na poziomie sprzed 1950. Nawiązując do pracy Solanki, wskazującej na ok. 10 letni lag temperatury w stosunku do aktywności słonecznej, jak wytłumaczyć fakt, że aktywność słoneczna od 50 lat nie rośnie, a temperatura owszem? Jeszcze z innej beczki. Minimum Maundera, którym straszy nas Jaworowski zostało dość dokładnie zbadane. Jak to wygląda liczbowo? Okazuje się, że różnica w wymuszeniu radiacyjnym pomiędzy czasami obecnymi a minimum Maundera określna jest na pomiędzy 0.17 W/m 2 (Wang 2005) a 0.23 W/m 2 (Krivova 2007) Tymczasem wymuszenie CO2 w odniesieniu do poziomu preindustrialnego to 1.66 W/m 2 : The global mean concentration of CO2 in 2005 was 379 ppm, leading to an RF of +1.66 [±0.17] W m 2. Więcej na temat wpływu aktywności słonecznej i promieniowania kosmicznego przeczytać można tutaj.

Dane GISS są oszukane Denialiści często zaprzeczają sami sobie. Jest to dość symptomatyczne, że najpierw powołują się na Svensmarka, by wyjaśnić bieżące ocieplenie promieniowaniem kosmicznym, a jednocześnie sugerują, że dane GISS są oszukane i żadnego bieżącego ocieplenia nie ma :). Więc jak to z tymi danymi GISS jest? Czy baza jest oszukana, a Svensmark i inni się znów myla, bo ocieplenia nie ma? A może baza jest poprawna, a Svensmark i inni mają rację? A może nie mają, a baza i tak jest błędna? Pierwszym, częstym błędem jest bezpośrednie porównywanie danych GISS i UAH. U nas prym w tym wiedzie autor bloga Chłodno o Klimacie na przykład w tym wpisie. Oczywiście takie bezpośrednie porównanie serii GISS i UAH jest idiotyczne, gdyż obie te serie korzystają z różnych okresów referencyjnych do wyciągania anomalii globalnych. Dla GISS jest to chłodniejszy okres 1951-1980 (stąd odchylenia GISS są zwykle większe), a dla UAH jest to cieplejszy okres 1979-1998 (stąd odchylenia UAH są mniejsze). A jak wyglądają obie serie (GISS i UAH) po uwzględnieniu offsetu:

Porównanie serii UAH i GISS Wykres przedstawia średnią ruchomą (12 miesięcy) dla serii GISS i UAH. Jak widzimy, obie serie zgadzają się co do trendu, ale trend UAH jest nieco mniejszy, niż trend GISS. Nie da się tu ukryć, że serie te silnie ze sobą korelują, a jeśli wziąć pod uwagę fakt, iż do ich stworzenia użyto całkowicie różnych metod są niemal identyczne! Widzimy wyraźnie, że seria UAH silniej reaguje na ENSO, niż GISS (silne El Nino z lat 1997/8 jest znacznie silniej widoczne w serii UAH, podobnie, jak silna La Nina z okolic roku 2008). Powodem różnic w wynikach z serii GISS i UAH nie jest to, że GISS została błędnie skonstruowana (konkretnie chodzi o zarzuty błędnej homogenizacji danych, oraz usuwania tych danych z bazy GHCN, które rzekomo wskazywały na ochłodzenie). Powodem jest fakt, iż obie te serie danych zostały skonstruowane w całkowicie odmienny sposób: GISS to pomiary naziemne ze stacji synoptycznych, UAH to pomiary satelitarne stratosfery i troposfery. Temperatura w warstwie przyziemnej (TLT) jest w UAH jedynia szacowana na podstawie temperatury

środkowej troposfery. I to głównie jest powodem różnicy (niewielkiej zresztą) w wartościach trendu Powstaje pytanie skoro obie serie są w miarę zgodne, to gdzie mamy owe oszustwo w serii GISS? Należy też dodać, że wartość dla stycznia 2010 jest o niemal 0.3 stopnia niższa w GISS, niż w UAH! Widać więc wyraźnie, że nie może być mowy o żadnych homogenizacyjnych oszustwach w serii GISS. No przecież się ochładza! No, ale jeśli nie Słońce, nie GISS, to może spróbujemy udowodnić, że owszem, ocieplenie było, ale się już skończyło? Dla niektórych to nic trudnego. Wystarczy przecież dać odpowiednie linie trendu i udowodnić można wszystko :) A więc denialiści to właśnie robią, pod hasłem Najcieplej było w 1998, od tego czasu się nie ociepla i odpowiednio to dokumentują: UAH 1998-2010 + trend

Oczywiście jest to czysta manipulacja. Bierze się tu najwiąkszą anomalię z lewej strony wykresu (1997/8 ta anomalia była notabene spowodowana w dużej części silnym El Nino) i generuje linię trendu. Jak idiotyczny i manipulacyjny jest to zabieg, można zobaczyć na poniższym przykładzie: UAH 1979-2010 + trendy Jak widać, dobierając różne, bardzo wygodne okresy, możemy otrzymać różne trendy. Podobne trendy do tego z 1998-2010 możemy wyznaczyć dla lat 1991-1997, a nawet dla dłuższego okresu w latach 1979-1994! Zabawne w tym wszystkim jest to, że każdy z tych trendów, które podobno wskazują na brak ocieplenia, jest to, że świeższe z nich znajdują się coraz wyżej :) Na końcu wykresu widzimy już zwiastun kolejnego piku El Nino. Wygląda na to, że za 10 lat będziemy karmieni papką w stylu globalne ocieplenie zakończyło się w 2010 :) Zakład? :D

W Arktyce od dwóch lat przybywa lodu! Kolejnym przykładem końca (tudzież braku) ocieplenia ma być fakt, że po minimum z roku 2007 od dwóch lat minimalna, letnia (zwykle wrześniowa) pokrywa lodowa Arktyki (lód pływający) jest co raz większa. No cóż. Po pierwsze dwa lata to jednak nie za dużo, jeśli chodzi o analizowanie jakichkolwiek trendów, po drugie i tak zarówno w 2008, jak i w 2009 pokrywa ta była wyjątkowo niska: Zasięg pływającego lodu Arktyki AMSR-E Pobicie rekordu z 2007 powinno być (mimo ocieplenia) jeszcze przez parę następnych lat dość trudne (choć oczywiście nie niemożliwe), gdyż warunki z 2007 były ekstremalne, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę bieżące ocieplenie klimatu. Należy zauważyć, że zarówno w 2008, jak i w 2009 roku minima kształtowały się poniżej poziomu z lat 2002-2006. Nie ulega więc wątpliwości, że ostatnie lata nie mogą być dowodem na koniec ocieplenia:

Zasięg pokrywy lodowej Arktyki + odchylenia od normy. Źródło: cryospheretoday A jakie będzie minimum zasięgu pokrywy lodowej Arktyki w tym roku? To ciężko przewidzieć, gdyż w dużej mierze zależy to od odchyleń temperatur od normy w okresie od kwietnia do października, ze szczególnym uwzględnieniem okresu letniego a więc wtedy, gdy pływający lód topi się najszybciej. Aktualnie zasięg pokrywy jest równy temu z 2007 i niższy od zeszłorocznego na tym etapie nie można jednak wyciągać wniosków co do tego, jakie minimum zanotujemy w 2010 proszę zauważyć, że niezwykłość roku 2007 objawiła się dopiero pod koniec czerwca. Dowód na globalne ochłodzenie poparty wynikami z dwóch lat obserwacji arktycznego lodu, żadnym dowodem nie jest. Podobnie, jak trzy mroźne zimy z lat 1985-1987 w Europie nie były dowodem na postępujące ochłodzenie naszego kontynentu. Lodu Antarktydy nie ubywa! Kolejnym argumentem mającym dowodzić rzekomego braku ocieplenia jest fakt, że zasięg pokrywy lodowej Antarktydy obniża się powoli:

Zasięg lody Antarktydy + odchylenia od normy. Źródło: cryospheretoday. Co więcej, w ostatnich latach zasięg lodu był większy, niż wskazuje na to norma wieloletnia! Więc gdzie to ocieplenie, skoro lodu jest więcej? Tu warto sobie przypomnieć, że lód, po za powierzchnią, posiada jeszcze grubość, a nawet (co dla niektórych może być szokiem) masę! A wykres zmian tej ostatniej wygląda następująco:

Zmiany masy lodu pływającego Antarktydy. Źródło: skepticalscience. Jak widzimy, mimo że zasięg lodu pływającego Antarktydy powiększył się, to jego masa spadła. Wyjaśnienie, dlaczego tak się dzieje można znaleźć tutaj. Na tym kończę króciutki przegląd paru najbardziej znanych mitów. Więcej można znaleźć na stronie skeptical science, oraz oczywiście na blogu Doskonale Szare. Chemtrails (3) Kolejna tym razem nie do końca planowana odsłona tzw. spisku chemtrails. Mam tu do wyjaśnienia kwestię paru filmów oto jeden z nich: Właściwie od początku trzeba uczciwie przyznać, że film ten ma nie wiele wspólnego z chemtrailsami samymi w sobie. Nie

stanowi ani potwierdzenia, ani zaprzeczenia, w żaden zaś sposób nie stanowi dowodu na istnienie chemtraili. Po kolei: Właściwie jest to film z cyklu a co, jeśli?. Zadaje pytania o to, czy jedną z broni używanych w przyszłych konfliktach zbojnych nie będzie przypadkiem pogoda. Początkowe zdania z filmu odnośnie chemtraili w zasadzie eliminują go, jako bezstronne źródło rzetelnej informacji, bowiem zjawiska, o których mowa (trwałe smugi kondensacyjne) widywane są od bardzo dawna, a tutaj udaje się, że są one nowe. Wyraźnie widać, że film ma jeden cel przekonać nas, że zjawiska w nim omówione istnieją i są masowo wykorzystywane przeciw nam szkoda, że nie został zaproszony żaden ekspert z dziedziny meteorologii, czy fizyki atmosfery ten wyjaśniłby bowiem, że chemtraile nie są niczym nadzwyczajnym. Takich ekspertów tu zdecydowanie zabrakło. 1:41 Jet releasing chemtrails Piękna grafika komputerowa pokazująca, jakby wyglądał samolot, który coś rozsiewa, tworząc sztuczne chmury. Rzeczywiście efekt contraili z gatunku persistent-spreading tworzy sztuczne chmury, tyle, że nie jest to nic dziwnego i zostało opisane już w latach 40-ych. Istnieje w sieci nawet strona, której celem jest przewidywanie występowania takich persistent-spreading contrails w oparciu o numeryczne prognozy pogody. Owe prognozy można obejrzeć tutaj. Powstaje pytanie jak to możliwe, że model numeryczny przewiduje tajne pryskanie. A no możliwe, jeśli owe tajne pryskanie przemianujemy na zachowanie smug kondensacyjnych w różnych warunkach atmosferycznych. Drugie prawdziwe zdanie to to, że niektórzy badacze nazywają je chemtrails. Dalej widzimy, jak William Thomas powoli tłumaczy nam czym są owe chemtrails. Nie ma tu nic nowego Thomas napisał na ten temat książkę, z której trzepie kasiorkę, trudno więc go uznać

za bezstronnego w sprawie i oczekiwać, że rzetelnie podejdzie do tematu. 2:33 Znowu animacja komputerowa. Jak na History Channel ładna, niestety przesadzili z ruchami kamer. 2:49 Znów animacja i powiązanie chmetraili z HAARP. Zaczyna być straszno. Właściwie tutaj mamy trochę odkręcanie kota ogonem. Bo albo chemtraile mają służyć zakrywaniu nieba, albo mają na celu rozpraszanie chmur. Dalej znów mamy opowieść z cyklu co by było gdyby. A konkretnie a co by było, gdyby takie chemtraile istniały i można by je użyć, jako broni pogodowej. Czyli kontorlowanie wielkich fal, powodzi, suszy, etc. Aż dziw, że Amerykanie, dysponując taką bronią, nie poradzili sobie jeszcze z Irakiem i Afganistanem. Powód tego jest prosty nie dysponują. Samo zasiewanie chmur sprowadzi być może (a może nie) deszcz tylko w określonych warunkach w wypadku zasiewania, zasiewane chmury już istnieją zasiewanie polega jedynie na dodaniu do istniejących chmur coś, co będzie stanowić jądra kondensacji. Smugi kondensacyjne są szczególnym przypadkiem tutaj dodanie na znacznych wysokościach jąder kondensacji (z zanieczyszczeń) powoduje powstawanie chmur jednak nie powoduje opadu, chyba, że samolot przelatuje przez chmurę, która już istnieje wtedy dodane jądra kondensacji czasem powodują opad i zanik chmur, przez które przelatuje samolot (patrz: distrail). Jednak z uwagi na wysokość i jego bardzo małe ilości, opad ten nie dociera do powierzchni ziemi. Same efekty widoczne z ziemi (tak i tzw. chemtraile, jak i distraile ) są więc efektem ubocznym, a nie celowym działaniem. W zasadzie w tym filmie nie ma żadnej konkretnej dyskusji. Mamy dwóch panów jeden, William Thomas promuje swoją książkę

przekonując nas, że chemtraile istnieją. Drugi, Jerry E. Smith (autor Weather Warefare ) przekonuje nas o zainteresowaniu armii USA takimi technologiami (to akurat nie dziwne). Trzecia wypowiadająca się osoba wydaje się nie stać na żadnym stanowisku, przekonuje jedynie, jakie by były efekty, gdyby rzeczywiście nauczono się sterować pogodą w celach militarnych. Trzeba przyznać, że w filmie z History Channel temat chemtraili to niejako wątek poboczny. Główny wątek to kontrolowanie pogody. Podany przykład powodzi w Anglii jest koszmarnie nietrafiony, bowiem w historii możemy znaleźć wiele przykładów takich powodzi, przy których nie ma wątpliwości co do tego, że człowiek nie maczał w nich palców. Oczywiście sam fakt, że podobne powodzie w historii występowały, nie oznacza automatycznie, że powódz z lat 50-ych w Anglii nie była spowodowana działalnością człowieka. Na to nie mamy żadnych dowodów ani za, ani przeciw. Ale równie dobrze możemy powiedzieć, że nie mamy dowodów przeciwko istnieniu niewidzialnych, różowych jednorożców. Czy to oznacza, że one istnieją? Nie. Należy też przypomnieć, że dnia 15/16 sierpnia 1952 obszar Anglii znajdował się pod wpływem płytkiego ośrodka niżowego, co nie wyklucza bardzo gwałtownych ulew. Bez dowodów w postaci zdjęć samolotów zasiewających chmury przed ulewą nie mamy nic. Co do samego zasiewania chmur jest to metoda ogólnie znana, szeroko omawiana i nikogo już nie dziwi. Nie ma też nic wspólnego z chemtrailami napewno nie używa się do tego samolotów pasażerskich, a i wysokości na których się zasiewa, są znacząco różne. Animacja pokazana w 7:22 filmu jest w ogóle nie trafiona w celu uzyskania jakiegokolwiek efektu zasiewa się bowiem już istniejące chmury, a nie tworzy nowe z niczego. Należy też dodać, że zasiewanie chmur jest technologią problematyczną wiele eksperymentów nie przyniosło żadnego efektu, część efektów została zakwestionowana z prostego

powodu nie wiadomo, jaki byłby efekt, gdyby w ogóle chmur nie zasiano. Część eksperymentów pokazała, że zasiewanie chmur może przynieść efekt odwrotny. To wszystko powoduje, że użycie tego typu broni w wojnie może być problematyczna. Wiadomo też powszechnie, że projektami zasiewania chmur interesowało się wojsko. Wojsko zawsze się interesowało rzeczami, które miały potencjalnie militarne znaczenie. Powstał w związku z tym szereg projektów, o większości pewnie nawet nie słyszeliśmy. Ale co to ma wspólnego z chemtrailami? Nic. Reasumując film nie udowadnia chemtraili. Film pokazuje, że są ludzie, którzy wierzą w chemtraile ale to już wiemy. Film pokazuje także, że prowadzi się eksperymenty z zasiewaniem chmur ale to także już wiemy nie od dziś. Chemtraile na Discovery Channel Pierwszy film: Trzeba uczciwie przyznać, że ten film jest znacznie bardziej rzetelny. Przedstawia bowiem obie strony ludzi, którzy uważają dane zdjęcia za niezwykłe, oraz tych, którzy nie widzą w nich nic zwykłego. Mamy więc starszą panią, która widzi w chmurach chemtraile i pana z NASA, który widzi zwykłe contraile Pan z NASA definiuje po kolei pokazane mu zdjęcia rozpoznaje zjaisko halo w zasadzie nie ma tu nic nowego widzimy ludzi, którzy nie mają żadnego pojęcia o zjawiskach meteorologicznych i ludzi, ktorzy pewne pojęcie o nich mają i rozumieją, co oznaczają zdjęcia. Nie ma więc dziwnych chmur, są cirrocumulus, nie ma dziwnej tęczy, jest halo. Pan od pomiarów spektrometrem też nie widzi nic dziwnego. Nihil novi sub sole. Wraca też nasz ulubieniec William Thomas. Jego tezy już słyszeliśmy w poprzednim filmie. Właściwie dokument Discovery Channel znakomicie obala teorię

chemtrails paranoiczne tezy Thomasa zestawione są z logicznymi odpowiedziami naukowców chociażby prosty fakt, że za zwiększenie ilości contraili odpowiada zwiększony ruch lotniczy chyba nikt nie oczekiwał, że po zwiększeniu ilości lotów smug będzie mniej? Drugi film: Zaczyna się ciekawie o ile obie strony sporu zgadzają się co do faktu, że paliwo lotnicze, jak zresztą każde inne, nie sprzyja naszemu zdrowiu, jednak tylko zwolennicy chemtraili twierdzą, że całość jest spiskiem mającym prowadzić do globalnej modyfikacji pogody (klimatu), lub depopulacji. Panowie z Discovery wpadli na świetny pomysł niech naukowcy zbadają próbki może coś w nich jest? Do akcji wkraczają laboranci. Przetestowano 5 galonów paliwa lotniczego (losowo wybranego) pobranego z lokalnego lotniska. Odpalono silnik. Zbadano gazy. I co? Trzeci film: Chemiczna analiza pokazuje brak aluminium. Lipa. Czas na spektrometr. I co? I znów nic nie znaleziono nic, czego by się nie spodziewano. Wniosek? Paliwo lotnicze nie zawiera żadnych podejrzanych dodatków ani aluminium, ani SO2, ani nic bardziej podejrzanego. Więc może aluminium jest wtłaczane do atmosfery bezpośrednio, przez samoloty wojskowe? Tu powraca sprawa słynnych chaffs rzeczywiście, samoloty wojskowe wyrzucają w powietrze małe kawałki aluminium. Jednak nie po to, by doprowadzić do modyfikacji pogody, czy depopulacji, lecz aby zmylic radary przeciwnika. Sprawa jest tak tajna, że znalazła się nawet w wikipedii :) A tak wyglądają te nieszczęsne chaffs :

Chaffs służą do zmylania radaru przeciwnika, nie do modyfikacji pogody. Źródło: wikipedia Jak już mówiłem sprawa chaffs powraca w tym wpisie opisywałem, jak chemtrailowcy bezczelnie oszukali tłumaczenie niemieckich wiadomości z RTL, aby udowodnić chemtrails. Końcówka filmu na Discovery Channel należy w części do wyznawców tej teorii spiskowej. Należy sobie wyraźnie powiedzieć, że jest wiele planów zapobieżenia globalnemu ociepleniu od realnych, do całkiem idiotycznych. Jeden z nich sugeruje umieszczenie w kosmosie malutkich lustereczek odbijających promienie słonecznych. Jak to miałoby być zrobione? Nie wiadomo. Nie jest pewne, co rząd USA będzie robił w związku z globalnym ociepleniem w ostatnich miesiącach pewne się stało jedno nie będzie to tajne. Czy gdyby było, to ludzie z otoczenia prezydenta Obamy wypowiadali się na ten temat tak beztrosko? Chyba nie. Rząd USA nie musi robić tego w tajemnicy wystarczy, że ogłosi, że to zrobi i już. Jak się jeszcze dowiadujemy z filmu contraile są naturalnym

efektem ruchu lotniczego i tego, że chcemy podróżować drogami powietrznymi. To prawda, że przyczyniają się do zwiększenia zachmurzenia, jednak nie jest to ani nic tajnego, ani dziwnego. Temat contraili i ich wpływu na klimat badało nawet IPCC naukowcy doszli do wniosku, że contraile nie tylko nie chłodzą klimatu, ale wręcz go ocieplają. Wnioskowało się nawet o obniżenie pułapu lotów, tak, aby contraile nie powstawały, lub powstawały rzadziej. Reasumując Film na discovery nie udowadnia istnienia chemtraili, wręcz zaprzecza ich istnieniu zestawiając teorię z badaniami naukowymi. Chemtrails (2) Do napisania kontynuacji poprzedniej notki natchnął mnie generalnie kawior84 użytkownik mojego ulubionego forum, którego powoli staję się gorliwym wyznawcą. Otóż kawior84 zdecydował się wziąć na swoje barki gigantyczne zadanie jakim jest katalogowanie zdjęć nieba i jak to ujmuje białego syfu. Ten biały syf nieco mnie zaskoczył, bowiem od ponad 100 lat meteorologia klasyfikuje ów biały syf, jako chmury z gatunku cirrostratus, lub różnorakie rodzaje chmur cirrus. I tu z pomocą przychodzi niezawodny atlas chmur:

Tutaj nasuwa się taka mała refleksja skoro ten biały syf jest chemtrailem, to jesteśmy okrutnie oszukiwani już od ponad 100 lat! Bowiem najwyraźniej silniki turboodrzutowe zostały wynalezione znacznie wcześniej, niż nam wmawiają. Nie mogę wam powiedzieć kim jestem, ale Jedną z zabawniejszych historii związanych z chemtrailami jest powracająca, jak bumerang historia mechanika, który widział coś, lub słyszał, ale nie może powiedzieć kim jest w obawie o utratę pracy. Zabawne jest to, że nawet na stronach sprzyjających tej teorii spiskowej, takie twierdzenia są kwestionowane. Najwyraźniej ktoś doszedł do słusznego wniosku, że niusy typu A ciocia Gertruda widziała przelatujący samolot, a potem jej petunie uschły wcale nie przydają tej teorii zwolenników. Nie mniej jednak takie listy od mechanika są bardzo popularne wśród spiskowych neofitów, którzy nie nauczyli się jeszcze, że dobra teoria spiskowa nie może ośmieszyć samej siebie.

Filtry HEPA i jak NIE prowadzić badań. W 2008 roku, na stronie, której adres jest równie pokręcony, jak same chemtraile pojawiły się szokujące wyniki badań prowadzonych przez zwolenników chemtraili. Oto wykres: Co my, biedne żuczki, możemy z tego wykresu wyczytać? A no możemy sobie wyczytać, że poziom takiego na przykład baru, zmierzony nad Phoenix, wynosił 556000 części na miliard (parts per billion, ppb), podczas gdy dopuszczalna ilośc baru w powietrzu wynosi 2000 ppb! Poziomy pozostałych związków także są szokująco wysokie. Tak naprawdę, te wyniki sugerują, że cała ludność Phoenix jest martwa. No dobrze, więc o co chodzi? Po pierwsze limit 2000 ppb dotyczy wody, nie powietrza. Limit ilości baru w powietrzu wynosi 5 mg/m^3, a więc około 4000 ppb. No tak, ale jednak 556000 nadal jest wartością wielokrotnie większą, niż 4000. Tutaj musimy się mocno zagłębić w to, jak owo badanie zostało przeprowadzone.

Otóż nie zmierzono tu ilości baru w powietrzu, tylko ilość baru w pyle zebranym podczas badania. Jak to się stało? Jak czytamy na stronie badaczy próbki były zbierane w czasie bezwietrznych dni, przez 8 godzin dziennie, przez 28 dni przy użyciu filtrów HEPA. Cóż potem zrobiono? Przeanalizowano pył zebrany w tych filtrach i podano zawartość baru w zebranym pyle! Nikomu najwyraźniej nie przyszło do głowy, aby zbadać, ile metrów sześciennych powietrza przeszło przez owe filtry, a dopiero wtedy (znając wagę badanego pyłu) można by ocenić, ile baru było w powietrzu. Czy jednak owe 556000 ppb w pyle nie jest wartością za wysoką? Otóż nie. 556000 ppb to 556 ppm, a jak czytamy tutaj, przedział zawartości baru w glebie, pyle to 100-3000 ppm. Radar meteorologiczny chemtraile! pokazuje Tutaj błąd wynika z nieznajomości problemów związanych z meteorologią radarową. Jeden z użytkowników forum niewyjaśnione pokazał ongiś następujący dowód : "chemtraile" na radarach :) Żródło:

IMGW Wszystko ładnie, widzimy na radarze piękne chemtraile. Tyle, że to nie są chemtraile. Na radarach meteorologicznych takie linie powstają, gdy w pobliżu radaru stoi jakiś nadajnik, który zakłóca pracę tegoż radaru. Na stronie CHMU (czeskiej służby meteorologicznej) jest nawet ostrzeżenie, by nie stawiać nadajników pracujących na określonych częstotliwościach. Dla tych, którzy jeszcze nie dali się przekonać i w dalszym ciągu sądzą, że powyższe zdjęcie stanowi dowód na istnienie chemtraili, polecam poniższą sekwencję zdjęć: 4:10 UTC - brak "chemtraila" pod Warszawą. Żródło: IMGW

50 minut później, o 5:00 UTC pojawia się długi, tajemniczy "chemtrail" :) Żródło: IMGW 10 minut później, chemtrail zaczyna... zanikać! Żródło: IMGW

By po kolejnych 10 minutach... wrócić :) Żródło: IMGW 20 minut później... szok! Chemtrail znikł! :D Żródło: IMGW

Ufff, naszczęście po kolejnych 10 minutach wrócił :) Żródło: IMGW Niestety, po 10 minutach znów znikł :( Żródło: IMGW

I nigdy nie zgadniecie, co się stało 10 minut później :) Żródło: IMGW Widzimy więc, że nie są to żadne zdjęcia chemtraili, tylko tzw. echa stałe. W końcu czerwca 2009 roku mieliśmy ciężką sytuację meteorologiczną, dzięki czemu obrazy radarowe pojawiały się z częstotliwością 10 minutową. To pozwoliło na wykonanie tej serii obrazów, która pokazuje, że w tym przypadku nie mamy do czynnienia z żadnym chemtrailem, czy też smugą kondensacyną te nie są na obrazach radarowych łapane. Patent na chemtraile Jednym z kluczowych dowodów, który wyznawcy teorii spiskowej chemtrail uwielbiają podawać, jest sprawa patentu nr. 5003186. Sprawa jest zabawna, bo to najprawdopodobniej z tego patetu, a nie bezpośrednich badań, czy obserwacji, wzięło się twierdzenie o tym, że w chemtrailach mamy wysokie poziomy baru, czy aluminium. Co czytamy w tym patencie: This suggests that the particle seeding should be done at an altitude on the order of 10 kilometers. The particles may be seeded by dispersal from seeding aircraft; one exemplary

technique regarding have been remain in may be via the jet fuel as suggested by prior work the metallic particles. Once the tiny particles dispersed into the atmosphere, the particles may suspension for up to one year. Czyli, krótko mówiąc. Wsypujemy to całe aluminium, bar do paliwa, rozsiewamy jednocześnie na całym świecie i już. Cząsteczki powiny się utrzymywać przez rok i dawać efekt chłodzący. Łapiecie różnicę? Wystarczy RAZ obsiać, by uzyskać efekt. Ciągłe latanie i rozsiewanie czegoś w atmosferze nie ma sensu, gdyż cząsteczki i tak utrzymują się na odpowiedniej wysokości przez rok. Należy tu też dodać, że fakt, że istnieje na coś patent, nie oznacza automatycznie, że ów patent ma sens i jest wykorzystywany. Gdyby tak było mielibyśmy w domach niezwykłe gadżety, jak zmieniarka do żarówek, wdzianka przeciwko pociskom balistycznym, coś dla jedzerów atakujących restauracje, coś na walki kogutów, kosiarkę do trawy dla maluchów, latające cudeńka, oraz.. piwosolki. Widać więc wyraźnie, że fakt istnienia danego patentu nie determinuje tego, że został użyty. Tak naprawdę wiele z opatentowanych urządzeń po prostu nie ma sensu tak jak na przykład kosiarka do trawy zamontowana na trójkołowym rowerku zrobić się da, ale jak udowodniono w jednym z programów na discovery channel nie pojedzie. No i na koniec sam efekt smug kondensacyjnych ma efekt raczej ocieplający, a nie chłodzący klimat. Chemtraile na ziemi Efekt smug z rodzaju persistent-spreading pojawia się w pewnych warunkach przy powierzchni ziemi. Kiedy? A no wtedy, kiedy warunki przy powierzchni ziemi przypominają te na 10km, Generalnie zdarza się to tylko w obszarach subpolarnych, lub polarnych. Oto przykładowe zdjęcie z Fairbanks:

Fairbanks - dym rozpływa się pod inwersją. Z uwagi na szczególne warunki nie rozwiewa się. Samolot startujący z bieguna południowego od razu pozostawia chemtrail : Biegun południowy - warunki umożliwiają pozostawienie contrails persistent-spreading tuż przy powierzchni ziemi. W wyższych temperaturach jest to niemożliwe. Należy tutaj zauważyć, że w przypadku samolotów startujących z

bieguna południowego, można zauważyć tą samą różnicę w pojawianiu się i trwałości smug kondensacyjnych. W pewnych warunkach startujący samolot smug nie zostawia w ogóle, w pewnych warunkach samolot zostawia smugi od razu zanikające, a w pewnych warunkach samolot pozostawia smugi trwałe. Jest to kolejne zaprzeczenie tego, co twierdzą zwolennicy chemtraili a więc, że trwałe, rozlewające się po niebie smugi są czymś niezwykłym, bo wcale nie są! Ich wygląd, czas zanikania ściśle zależą od warunków meteorologicznych. Dziwne smugi Kolejnym dowodem na chemtraile są dziwne smugi, coś, co określa się mianem chembow i inne zjawiska, które faktycznie mogą się wydawać dziwne dla obserwatora, który nie ma wystarczającej wiedzy na temat zjawisk w atmosferze. Oto takie dziwne zdjęcie: Distrail Według spiskowców od chemtraili jest to jeden z dowodów na niezwykłość tego zjwiska. Tymczasem jest to zwykły distrail samolot przelatując przez chmury powoduje, że chmura zanika. Dlaczego? Nie jest to nowe zjawisko tak zostało opisane w 1944 roku:

Wyjaśnienie zjawiska 'distrail' z 1944 roku Czytamy tu jeszcze jedno ciekawe zdanie: while most trails persist for several hours. To oznacza, że trwałe smugi nie są niczym nowym! Przeciwnie do tego, co twierdzą zwolennicy chemtrail. Teraz przyszedł czas na chembow :) Oto fragment postu ze strony chemtrails central: Hi, what a week of spraying! I took some photos yesterday evening of a disgusting sky with a chembow. Tutaj pani zamieszcza zdjęcie tego niezwykłego zjawiska:

No cóż owa pani jest w najlepszym wypadku mocno niedouczona, w najgorszym jest po prostu idiotką. Bowiem owe zjawisko to nie jakieś nieznane i groźne chembow, tylko jedno z najbardziej znanych zjawisk optycznych halo. Dodać należy, że przykład podany wyżej to halo miernej jakości, w porównaniu z tym: Halo, słońca poboczne (sundog)

Zjawisko to jest znane od wieków, ciężko mi uwierzyć, że ktoś podaje to jako przykład trucia nas przez jakichś niesprecyzowanych ONYCH. Pełny opis tego zjawiska można znaleźć w wikipedii. W komentarzach do poprzedniej notki pojawiły się głosy, że halo, to zjawisko nowe. Tutaj z pomocą przychodzi nam szkic zjawiska halo z 1555 roku: Szkic zjawiska halo z 1555 roku Mamy też czasem do czynienia ze zjawiskiem, które nazywa się niestabilnością Crowa : Niestabilnośc Crowa

Pełny opis znów na wikipedii, w linku powyżej. Niestabilność Crowa daje niekiedy fantastyczne efekty wizualne proszę zobaczyć tutaj. Widzimy więc, że istnieje sporo zjawisk nie tylko optycznych które, mimo, że naturalne, stanowią podporę teorii spiskowej chemtrails. Wynika to z braków w wiedzy dotyczącej takich zjawisk. O ile brak wiedzy o niestabilności Crowa jest naturalna, to mylenie zwykłego zjawiska halo z nieistniejącymi chembow jest już godne potępienia. Także naturalna iryzacja w smugach kondensacyjnych czasem jest brana za dowód na chemtrails. Wielu nie zdaje sobie też sprawy z faktu istnienia Smug aerodynamicznych Smugi te nie są wynikiem spalania paliwa lotniczego, a spadkiem ciśnienia spowodowanego przepływem powietrza nad skrzydłem samolotu. Spadek ciśnienia powoduje spadek temperatury, co skolei powoduje kondensację pary wodnej. W wcześniejszym wpisie mówiłem o tym, że smugi kondensacyjne pojawiają się w pewnej odległości za samolotem. Smugi aerodynamiczne pojawiają się natychmiast. Takie bardzo ładne smugi aerodynamiczne możemy obserwować często przy lądowaniu samolotu:

Smuga aerodynamiczna lądującego samolotu. Źródło: airliners.net, contrailscience.com Czasem smugi aerodynamiczne brane są za dowód chemtrail. Dlaczego? Bo są ludzie, którzy za wszelką cenę pragną dowieść, że skoro smug jest więcej, niż silników, niechybnie oznacza to, iż samolot coś rozpyla. Pojęcie smugi aerodynamicznej jest im najwyraźniej zupełnie obce, a zdjęcie takie, jak poniżej stanowią dla nich niezaprzeczalny dowód istnienia chemtraili:

Smuga aerodynamiczna. Efekt tęczy spowodowany jest faktem, iż kryształki lodu różnej wielkości posiadają różne właściwości optyczne, pochłaniają światło o różnej długości fali etc. Źródło: airliners.net Bardzo ładne efekt wyjaśniony pod zdjęciem. Reasumując: Film na Youtube z barem w chemtrailach FAŁSZ błędne obliczenia, błędna interpretacja wyników Trwałych smug kiedyś nie było FAŁSZ widać je nawet na zdjęciach z lat 40-ych. Wysoki poziom baru nad Phoenix FAŁSZ błędna metodologia badań RTL udowadnia Chemtrails FAŁSZ błędne tłumaczenie Patent na Chemtrails FAŁSZ patent ma inne założenia Halo dowodem na Chemtrails FAŁSZ Halo to naturalne zjawisko optyczne Trwałe smugi kondensacyjne nie tworzą się przy powierzchni ziemi FAŁSZ

Chemtraile widać na zdjęciach radarowych FAŁSZ błędna interpretacja zdjęć. Tyle na razie, jeśli znajdę na ten temat kolejne informacje dam znać. Chemtrails KONTYNUACJA: Chemtrails (2) Kliknij tutaj Edit: Po paru komentarzach na wykopie, muszę umieścić to małe sprostowanie. Ten tekst nie ma na celu przekonanie Was o istnieniu spisku dt. chemtrails wręcz przeciwnie, jest to wyjaśnienie tego zjawiska od drugiej strony, wręcz przekonanie Was, że chemtrails to kompletna bzdura. No i jednocześnie pozdrowienia dla całego forum niewyjasnione.pl (nawet dla Airbaga), które przynajmniej w części zauważyło ten wpis. Uwaga! Zanim skomentujesz, przeczytaj całość! Dziś wprowadzę was w temat, który dla większości będzie zapewne absolutnym novum. Bo czy zdawaliście sobię sprawę, że od ponad 10 lat światowe rządy trują was za pomocą rozpylanych w powietrzu przez samoloty pasażerskie (sic!) trucizn? Zapewne nie. Pamiętacie z dzieciństwa czyste niebo poprzecinane kijankami smug kondensacyjnych zostawianych przez samoloty? Pamiętacie, jak szybko znikały? Spójrzcie w niebo teraz czy smugi kondensacyjne zanikają tak samo szybko, jak kiedyś? Cóż nie! Proszę obejrzeć ten obraz:

Chemtrails Czy tak wyglądało niebo za dawnych lat? Oczywiście, że nie! To Chemtraile! Zwykłe smugi kondensacyjne znikają już po kilku sekundach, najwyżej paru minutach, tymczasem to dziwo potrafi utrzymywać się kilkadziesiąt minut, czasem parę godzin! Smugi chemiczne rozpływają się po całym niebie z czasem całkowicie je przysłaniając. Czym one są? Posłużę się tu cytatem z mojego ulubionego forum: Czy wiesz cokolwiek o chemtrails? (Układ chmur i smug na niebie redakcja) OK. Chemtraile zostały wymyślone przez Edwarda Tellera. To tysiące ton mikrocząstek aluminium umieszczone w górnych partiach atmosfery ziemskiej, które mają za zadanie zwiększenie albedo naszej planety, czyli odbijanie promieni słonecznych, co związane jest z globalnym ociepleniem. Kiedyś cząstki złota, prawdziwego złota, były użyte w podobnej sytuacji, ale na innej planecie (Nibiru? przyp. P.M). Domyślam się jednak, że tego złota było o wiele więcej niż naszego aluminium. Globalne ocieplenie jest częściowo wynikiem efektu cieplarnianego, ale głównie spowodowane jest przez aktywność Słońca. To jest prawdziwy problem. No tak jaki jest wpływ cząstek aluminium na zdrowie nie trzeba chyba wspominać. Dalej poczyniono następujące obserwacje:

1. Pryskanie truciznami odbywa się najczęściej w godzinach porannych 2. Najczęściej, kiedy występuje naturalne zachmurzenie 3. Latają różnie, czasem w zadziwiających kierunkach 4. Tworzą na niebie siatkę, lub różne wzory 5. Bardzo często zaczynają pryskać dopiero wtedy, gdy znajdują się blisko istniejącej już smugi chemicznej 6. Nie pryskają w nocy, bowiem chemtraile mają za zadanie odbicie światła słonecznego. No dobra. Nie będę was trzymał dalej w niepewności to wszystko BZDURA! Wysyp idiotycznych stron zawierających tzw. prawdziwe informacje na temat Chemtrails jest w ostatnim czasie olbrzymi. Generalnie autorzy tych stron, albo sami dokonują oszustwa, lub zostali oszukani. Do grona tych, którzy bezkrytycznie ulegli mitowi Chemtrails należy m.in. Airbag, twórca wątku na forum cytowanym wyżej, niejaka Astromaria, która za jedyny cel swojego życia postawiła sobie walkę z zabójczą szczepionką grypy. Niestety nie tylko grypa stanowi obszar jej zainteresowań, bowiem po za medycyną zajęła się też meteorologią opisując Chemtraile tutaj, tutaj i tutaj Wypluła też z siebie takie dziwo: W tym albumie prowadzę dokumentację smug chemicznych nad moim osiedlem i miejscowością (mieszkam na samej granicy między Warszawą i Józefowem). Wykorzystam je w walce z psychopatycznymi władzami naszego kraju, które bez naszej wiedzy i zgody prowadzą tajne projekty: depopulacyjny i zmieniający klimat całej planety (możliwe, że kryje się za tym coś jeszcze gorszego). Picasa co jakiś czas robi mi bałagan w zdjęciach, więc jeśli znowu połowa zniknie lub jeśli są ułożone nie po kolei, to przepraszam, ale to nie moja wina. Ponieważ owa Astromaria stanowi niejako kwintesencję paranoi związanej z Chemtrailami zajmiemy się głównie temu, co

zamieściła. Nie wiele jest stron internetowych, które próbują racjonalnie wyjaśnić zjawisko Chemtrails. Najważniejszą jest Contrailscience. Nie tak dawno temu notkę na ten temat napisał Bart. Wyjaśnijmy więc część mitów i nieporozumień związanych z tym zjawiskiem. Generalnie podeprzemy się filmikami, które w swym wpisie raczyła zamieścić Astromaria. Pierwszy z nich, Chemtrails, kto nas truje i dlaczego cz1 : Jest to filmik mi szczególnie bliski, bowiem mieszkam w bezpośredniej okolicy. Zresztą z autorem tego filmu trochę już porozmawiałem i wytknąłem mu kilka większych bzdur a szkoda. Lecimy. 1:26-2:00 Smugi kondensacyjne w zależności od mieszanki paliwowej, której użyto, znikają po 2/3 minutach. Natomiast to w odróżnieniu od zwykłych smug pozostaje na niebie czasem i kilka godzin! NIEPRAWDA To, ile czasu pozostaje na niebie smuga kondensacyjna (ang. contrails) zależy od wielu czynników. Po pierwsze ważna jest temperatura, ale szczególnie istotna jest wilgotność powietrza. Jeśli wilgotność powietrza jest wysoka, a szczególnie jeśli mamy do czynienia z przesyceniem parą wodną (ale w tych warunkach pod postacią kryształków lodu ice oversaturated) kryształki lodu w smugach kondensacyjnych nie mają szans na szybką sublimację. Smuga kondensacyjna nie ma wtedy najmniejszych szans na zniknięcie, a więc wraz z upływem czasu zostaje rozwiana przez wiatr. Smugi kondensacyjne są więc rozróżniane na: Non-persistent (short-lived) contrails (smugi szybko zanikające)

Persistent contrails (smugi trwałe) Persistent-spreading contrails rozlewające się po niebie) Generalnie wszystko zależy od (smugi wilgotności trwałe, powietrza i temperatury. Muszą zaistnieć odpowiednie warunki, aby smugi były trwałe. Tutaj zanalizowałem wilgotność powietrza w pierwszych dniach kwietnia. I co się okazało? Ano okazało się, że gdy wilgotność w warstwie 9-11km rosła, pojawiały się smugi z gatunku contrails persistent-spreading, co wcale mnie nie zaskakuje. 2:00 Przeprowadzono badania Tutaj mamy zabawną sytuację związaną z filmikiem pt. Barium Chemtrails. Jest to łzawa historia o facecie, który postanowił przebadać wodę, którą zbierał przez parę miesięcy do słoika, który umieścił na swym zepsutym pick-upie. Zabawne jest to dlatego, że wyraźnie widzimy Wysoki poziom baru, 68.8 µg/l podczas, gdy limity EPA to 2 ppm. W oryginalnym filmiku także mamy trzy razy większe stężenie baru niż wynoszą normy EPA. O co chodzi? Faktycznie poziom baru wynosił 68.8 µg/l. Faktycznie poziom EPA to 2 ppm (części na milion). Tylko, że autor (a także dziennikarz Jeff Ferrell) rozminął się trochę z matematyką, bowiem 68.8 µg/l to wcale nie 6,8 części na milion (ppm). Policzmy: 68.8 µg/l to 68,8 mikrogramów na litr. Mikrogram to milionowa część grama, zaś gram to tysięczna część kilograma (a zatem i litra). Stąd 68.8 µg/l to 68,8 MILIARDOWYCH części litra. Aby otrzymać części milionowe, dzielimy wartość przez tysiąc i otrzymujemy 0,0688 ppm (części na milion), czyli WIELOKROTNIE MNIEJ NIŻ DOPUSZCZAJĄ NORMY EPA. Tutaj nasuwa mi się taka refleksja obowiązkowa matura z matematyki jest naprawdę konieczna. Pozwoliłem sobie wysłać zapytanie do Jeffa Ferrella o ten błąd Ferrel potwierdził, że pomylił się o parę rzędów jednostek.

Najzabawniejsze jest to, że Ferrell udał się z wynikami do DEQ i zapytał, czy ten poziom baru jest niespotykany. No i oczywiście podał im błędną wartość 6,8 ppm oczywiście potwierdzono, że jest to wysoki wynik. Wniosek? Ani Astromaria, ani autor filmu Kto nas truje i dlaczego nie umieją liczyć. Smutne. A jeszcze smutniejsze jest to, że prawie nikt nie zwrócił na to uwagi. 3:00 Chemtrails wymienia się z nazwy w uchwale 2977 Faktycznie, wymienia się. Ciekawy jest jednak los tej uchwały. Związana jest ona z kongresmenem Dennisem Kucinichem. Tak naprawdę całość spisku ma polegać na różnicami w tej uchwale słowo chemtrails w późniejszej wersji wykreślono: HR 2977 HR 3616 Dlaczego? Sama uchwała miała na celu zmuszenie do rezygnacji używania space-based weapons. Należy zauważyć, że znalazły się tam naprawdę egzotyczne wynalazki: B) Such terms include exotic weapons systems such as (i) electronic, psychotronic, or information weapons; (ii) chemtrails; (iii) high altitude ultra low frequency weapons systems; (iv) plasma, electromagnetic, sonic, or ultrasonic weapons; (v) laser weapons systems; (vi) strategic, theater, tactical, or extraterrestrial weapons; and (vii) chemical, biological, environmental, climate, or tectonic weapons. Częściowo za uchwałę odpowiadają:

With Dr. Carol S. Rosin and many others, [Webre] is a coarchitect of the Space Preservation Act and the Space Preservation Treaty introduced to the U.S. Congress by Congressman Dennis Kucinich (D-Ohio) to ban space-based weapons. Dr. Carol S. Rosin na pytanie o chemtrails odpowiada: This bill will only ban space-based weapons and the use of weapons to destroy or damage objects in space that are in orbit. It is NOT a bill to ban chemtrails and/or psychotronics or mind control devises or any specific weapons listed in the category of definitions in the original bill. Dlaczego więc w początkowej uchwale chemtrails się znajdowało? After being questioned about the bill last year, Kucinich rewrote it, removing the controversial language. Sam Dennis Kucinich wyjaśnia: I m not into that, he insisted. Understand me. When I found out that was in there, I said, Look, I m not interested in going there. Generalnie ów kongresmen wierzy w jeszcze dziwniejsze rzeczy, niż chemtrails, a sama idea uchwały miała na celu zaprzestania rozmieszczania broni w kosmosie, czy też używania kosmicznej broni. Tutaj jego przemowa z 2005, cytat: What has happened to our country? Why are we projecting fear and paranoia to such heights? Have we so lost our way and our faith that we are prepared to transform the heavens into hell? If the kingdom and the will of God is to be done on earth as it is in heaven, what is to happen when the United States takes nuclear fire up to the gates of heaven? Such an offense against humanity could bring the wrath of God upon this nation.

Zwraca tu uwagę pytanie co się stanie, jesli USA umieszcza nuklearny ogień w pobliżu bram nieba. Kucinich obawia się więc gniewu Boga. Jest jednak człowiekiem niewielkiej wiary, gdyż zorientowawszy się, że w końcu kandyduje na prezydenta z ramienia Partii Demokratycznej, stwierdził, że chyba raczej nie jest mu na rękę wystosowywanie tak kontrowersyjnych idei. Czy wystraszył się, że Partia Demokratyczna cofnie mu kandydaturę, jeśli zacznie publicznie mówić o UFO? Czy tez o chemtrailach? Być może. Nie zależnie od tego, nie był członkiem Pentagonu i nie posiadł jakiejś znacząco większej wiedzy, niż inni wypowiadający się w temacie chemtraili. Kucinich wie nawet mniej, gdyż zakwalifikował chemtraile jako egzotyczną bron, podobną do laserowej, czy pozaziemskiej, czy tez elektromagnetycznej. Zapewne nawet nie znal dokładnej definicji chemtraili i uważał, że chodzi o broń chemiczną, nie zaś o jakiś plan depopulacji, czy też ogólnie jakieś pylenie w celu osłabienia globalnego ocieplenia. Zapewne, gdy uzmysłowił sobie, czym są chemtraile i jak brzmi zadanie nie używania pozaziemskiej broni w ustach kandydata na prezydenta dał sobie spokój. Niestety, przeczytał dokładnie uchwałę nieco za późno i za późno sobie uzmysłowil, ze to co tam wklepał, nie bardzo się powinno tam znaleźć. Kucinich jak widać jest orędownikiem pokoju w kosmosie, a główne jego tezy tyczą się broni jądrowej. Lecimy dalej. Od 3 minuty filmu mamy informacje na temat zagrożeń związanych z rozpylaniem baru. Można to generalnie pominąć, gdyż cała dyskusja oparta jest o źle zinterpretowane wyniki badań. 4 minuta filmu temat morgellon. Nasuwa się słuszne pytanie skoro to taka epidemia, to dlaczego nie znam nikogo, kto na tą chorobę cierpi? Dlaczego nikt z moich znajomych nie zna nikogo, kto cierpi na morgellons? Dlaczego nie mamy wysypu morgellons w Polsce, skoro rzekomo chemtraile są tu tak pospolita, jak gdzie indziej na świecie? Cóż to za włókna

znalezione w chemtrailach, kto je badał, gdzie są wyniki? Jak jakiekolwiek włókna przetrwać mogą wysoką temperaturę podczas spalania paliwa lotniczego? Dlaczego całość opryskanej populacji nie doświadcza tych niezwykłych włókien, tylko znikomy procent? Na te pytania nie ma odpowiedzi. Nie staram się tu w żadnym wypadku dowieść, że samo zjawisko morgellons nie istnieje, a jedynie, że jego związek z tzw. chemtrailami jest co najmniej dyskusyjny. Druga część filmu w zasadzie cała jest poświęcona zjawisku morgellons. Ale od około minuty 4:15 mamy festiwal bzdur: 4:16 Chemtraile zawierają kilkukrotnie przekroczone dopuszczalne stężenia ciężkich metali, oraz biologicznych patogenów Kłamstwo. Wyżej pokazałem, że interpretacja wyniku była błędna. Informacja o biologicznych patogenach to po prostu wymysł autora, zwykłe kłamstewko. 4:30 Choroba Morgellonowa Bzdura, nie ma związku pomiędzy smugami kondensacyjnymi z rodzaju persistent-spreading a tzw. morgellons 4:52 Porównanie Chemtraila ze zwykłą smugą kondensacyjną. Bzdura, atmosfera nie jest jednorodna. Warunki fizyczne gwałtownie zmieniają się w różnych jej warstwach. Nawet w warstwie kilkudziesięciu metrów parametry meteorologiczne, takie jak wilgotność, mogą być skrajnie różne. Oznacza to, że samoloty latające na różnych wysokościach pozostawiają smugi kondensacyjne z różnych gatunków. Autor dla wyjaśnienia różnicy pokazuje nam nawet ładny obrazek:

Porównanie Chemtraila z Contrailem :D Oczywiste jest, że samoloty lecą na różnych poziomach tego wymagają przepisy, nawet jeśli mamy do czynienia z samolotem, który przeleciał jakiś czas temu: SP [statek powietrzny] nie powinien zbliżać się do innego statku powietrznego na taką odległość, w której mogłoby grozić niebezpieczeństwo kolizji. Dowódca mający pierwszeństwo drogi powinien utrzymywać kurs i prędkość lotu, lecz żaden z niniejszych przepisów nie zwalnia go od odpowiedzialności za podjęcie działań, które najskuteczniej zapobiegną ewentualnej kolizji, włącznie z manewrami wynikającymi z informacji uzyskiwanych z urządzenia TCAS (traffic alert and collision avoiding system). Dowódca, jest obowiązany do utrzymywania się z dala od drogi innego statku powietrznego, powinien unikać przelatywania nad nim, pod nim lub przed nim, chyba że jest całkowicie pewny, iż minie go bezpiecznie i uwzględni skutki turbulencji w śladzie aerodynamicznym. Gdy dwa SP zbliżają się do siebie na kierunkach przeciwnych lub prawie przeciwnych i grozi to niebezpieczeństwem zderzenia, dowódca każdego z nich powinien zmienić swój kurs w prawo. Gdy dwa SP lecą na kierunkach zbieżnych i w przybliżeniu na tym samym poziomie, dowódca

statku powietrznego, który ma inny statek powietrzny po swojej prawej stronie, powinien mu dać pierwszeństwo drogi, jednakże: # SP z napędem silnikowym cięższe od powietrza powinny dać pierwszeństwo drogi sterowcom, szybowcom i balonom; A ponieważ na różnych poziomach mamy z reguły różne warunki atmosferyczne, gatunek contraila, jaki widzimy może ściśle zależeć od wysokości, na jakiej samolot przelatuje. Tutaj polecam pracę zamieszczoną w American Meteorological Society Journal na temat tworzenia się, oraz prognozowania występowania smug kondensacyjnych. Warte zacytowania są wykresy: Wygląd smug kondensacyjnych w zależności od warunków na trasie przelotu. Widać, że dla dużych, trwałych smug wymagany jest przelot

przez obszar, gdzie powietrze jest nasycone. Samolot na trasie pomiędzy punktami 4 i 2 zostawia smugi, natomiast gdy wylatuje z obszaru nasycenia (2-1) powstające smugi są nie trwałe (short-lived). Źródło: AMS journal Widać z nich, że samolot pozostawi trwałe smugi tylko i wyłącznie w wypadku, gdy przelatuje przez obszar powietrza nasyconego. W chwili gdy wylatuje z niego, trwałe smugi przestają się pojawiać. Czasem obszary nasycenia, lub przesycenia nie są jednorodne zdarza się tak, gdy istnieją silne turbulencje. Wtedy zdarzyć się może, iż samolot pozostawia ślad przerywany. Wyznawcy teorii spiskowej uznali, że jest to dowód on/off, czyli włączania i wyłączania mechanizmów odpowiedzialnych za pryskanie. Nic podobnego. Jest to dowód na niewielką ich wiedzę i naiwną wiarę w jednorodność warunków atmosferycznych na różnych wysokościach. Zdarza się, że samolot nie pozostawiający smug, nagle zaczyna je zostawiać. Jest parę przyczyn takiego stanu rzeczy: Samolot staruje zmieniając wysokość wlatuje w strefę nasycenia/przesycenia Samolot ląduje jw. Samolot zmienia korytarz powietrzny a zatem i wysokość, jw. Atmosfera na danej wysokości jest niejednorodna w wyniku turbulencji samolot na zmianę przelatuje przez obszary nasycone i nienasycone. W takim wypadku zdarzają się smugi przerywane. Pomocne w zrozumieniu zjawiska pojawiania się i znikania smug kondensacyjnych mogą być wykresy Applemana, także znajdujące się w artykule z AMS.

Jak wyglądają pryskanie? smugi, a jak Kolejną sprawą jest to, jak wyglądają efekty, gdy faktycznie samolot coś sieje, a jak gdy mamy do czynienia ze zwykłą smugą kondensacyjną. Otóż zwykła smuga kondensacyjna pojawia się w pewnej odległości od samolotu odległość ta może być różna, ale istnieje zawsze. Jest to spowodowane faktem, że smugi kondensacyjne pojawiają się dopiero po rozprężeniu gazów wylotowych z silnika gazy te rozprężają się, ochładzają i ulegają kondensacji. Natomiast, jeżeli samolot prowadzi jakiś oprysk wtedy substancja, którą pryska, pojawia się natychmiast, bowiem nie jest tu wymagana kondensacja. Wygląda to tak: Smugi kondensacyjne powstają w pewnej (tutaj niewielkiej) odległości za silnikiem

Tutaj znów smugi powstają w pewnej odległości za silnikami, tym razem odległość jest większa W przypadku prawdziwego pryskania (tutaj zasiewanie chmur) efekt pojawia się natychmiast. Jak widać, wyraźnie się da zaobserwować, kiedy smuga kondensacyjna jest prawdziwym efektem kondensacji kryształków lodu, a kiedy jest efektem pryskania. Kolejną dziwiącą mnie sprawą są niemal magiczne zdolności autora filmu w kwestii oceny pułapu przelotu. Zobaczmy:

Jakim cudem autor filmu z odleglosci parunastu kilometrów potrafi ocenić różnice w wysokości rzędu paruset metrów? Jak widać autor filmu ma faktycznie magiczne zdolności, bowiem nie jest możliwa precyzyjna ocena odległości w pionie, jak i w poziomie pomiędzy tymi samolotami. Takie autorytatywne stwierdzenie jest w najlepszym przypadku wielkim naciąganiem, a tak naprawdę zwyczajnym kłamstwem. Dziwne przyrządy w samolotach Co jakiś czas pojawiają się zdjęcia dziwnych przyrządów doczepionych do samolotów. Dowodzi się, jakoby były to te słynne pryskacze, z których wydostają się śmiercionośne chemtraile. Tymczasem są to zwykłe urządzenia. Oszuści związani z chemtrailami kolekcjonują takie zdjęcia, następnie przedstawiają je, wyrwane z kontekstu, jako dowód na istnienie chemtrail. Bardzo ciężko wtedy znaleźć źródło zdjęcia i udowodnić kłamstwo oszuści doskonale to wiedzą i korzystają z tego. A jak jest naprawdę? Przyjrzyjmy się uważnie eksperymentowi CLAPREC prowadzonemu przez nasz rodzimy Zakład Fizyki i Atmosfery. Szczególnie przyglądnijmy się zdjęciom tam