Jolanta Zachara* Cz³owiek cia³o. O teologii cia³a Jana Paw³a II. Cia³o przez nie przesuwa siê myœl, nie zaspokaja siê w ciele i przez nie przesuwa siê mi³oœæ. Tereso, Andrzeju, szukajcie przystani w swych cia³ach, dopok¹d s¹, szukajcie przystani mi³oœci 1. 82 Czy nie s¹ to piêkne s³owa afirmuj¹ce wiêÿ, jaka ³¹czy jak œwiat stary kobietê i mê czyznê?! Wiêzi, której ka dy z nas poszukuje, by za egnaæ trawi¹cy nas ból samotnego ycia. Mi³oœci, która sw¹ przystañ odnajduje we wzajemnym oddaniu cia³... dopok¹d s¹... S³owa te wysz³y spod pióra bp. Karola Wojty³y w roku 1960, jeszcze zanim wspó³czesnoœæ wkroczy³a do Koœcio³a drzwiami Soboru Watykañskiego II. I nie by³a to pierwsza wypowiedÿ przysz³ego Papie a na temat ludzkiej mi³oœci. Sam o sobie wspomina³ wiele lat póÿniej w rozmowie z André Frossardem: Mi³oœæ ludzka: narzeczeñska, ma³ eñska, rodzicielska sta³a siê w zwi¹zku z doœwiadczeniem mojego ycia naprzód wyboru w³asnej drogi, a potem towarzyszenia ludziom, którzy wybierali inn¹ drogê szczególnym tematem mojej refleksji, tematem wielu wypowiedzi. Tak by³o dawniej i tak jest równie teraz. Jest to wielki temat, którym nie przestajê siê zajmowaæ 2. Warto tedy mówiæ nadal, gdy Jana Paw³a II zast¹pi³ na Tronie Piotrowym Benedykt XVI, jak wspó³czesny Koœció³ s³owami swych pasterzy stara siê towarzyszyæ cz³owiekowi w realizowaniu jego powo³ania do mi³oœci. Œwiadectwem nies³abn¹cego zainteresowania ks. Karola Wojty³y fenomenem ludzkiej mi³oœci by³a ju rozprawa Mi³oœæ i odpowiedzialnoœæ opublikowana w 1960, która powsta³a w oparciu o cykl jego wyk³adów etycznych wyg³aszanych
w KUL w latach 1958-1959. Dla nich z kolei inspiracj¹ sta³a siê praca duszpasterska w parafii œw. Floriana w Krakowie i ywe uczestnictwo w yciu Œrodowiska grupy studentów skupiaj¹cej siê wokó³ ks. Wojty³y od pocz¹tku lat 50. XX w. (nazwa grupy ulega³a ewolucji: rodzinka, towarzystwo, niekiedy paczka pojêcie Œrodowiska zosta³o wprowadzone przez samego ks. Kardyna³a Wojty³ê i potwierdzone zapisem w Testamencie 3 ). Rozmowy, wspólne wyprawy kajakowe i górskie, towarzyszenie budz¹cym siê mi³oœciom, udzielanie sakramentów ma³ eñstwa, a póÿniej chrztu œwiêtego rodz¹cym siê dzieciom to wszystko dla kap³ana, ale i filozofa, i poety, dla którego cz³owiek jako osoba sta³ siê punktem centralnym rozwa- añ, musia³o owocowaæ gruntownymi przemyœleniami wyra onymi w twórczoœci literackiej i dzia³alnoœci duszpasterskiej. Dla Karola Wojty³y cz³owiek to osoba, byt duchowy i cielesny zarazem, o szczególnej godnoœci, wszak cz³owiek jest imago Dei! Ju Rozwa ania o istocie cz³owieka (konferencje prowadzone w 1949 dla duszpasterstwa akademickiego œw. Floriana) zawieraj¹ wyraÿnie zaznaczenie, i pogl¹d chrzeœcijañski nie tylko jak najbardziej uwzglêdnia cia³o, ale wrêcz uwydatnia jego ogromne, zasadnicze znaczenie dla ycia duchowego 4, co jest równoznaczne z odrzuceniem, za œw. Tomaszem z Akwinu, platoñskiego, negatywnego jego odczytania (dusza w ciele to str¹cenie w materiê ). Dramaty Brat naszego Boga (1945-1950), Przed sklepem jubilera. Medytacja o sakramencie ma³ eñstwa przechodz¹ca chwilami w dramat (1960), Promieniowanie ojcostwa (misterium). Rozwa ania o ojcostwie (1964) to poetyckie wersje katechez o godnoœci i wyborach cz³owieka, daj¹ce pe³ny wyraz afirmacji osoby cz³owieka w ciele. To w³aœnie Medytacja o sakramencie ma³ eñstwa zbieg³a siê z pierwsz¹ publikacj¹ Mi³oœci i odpowiedzialnoœci, któr¹, w przedmowie do wydania 2001, redaktorzy (ks. Tadeusz Styczeñ, Jerzy Ga³kowski, Adam Rodziñski, ks. Andrzej Szostek) przedstawili jako dzie³o, którego atmosferê okreœla bez reszty jedna jedyna troska: pozwoliæ wypowiedzieæ siê do koñca prawdzie doœwiadczenia na temat mi³oœci godnej osoby ludzkiej. (...) Mi³oœci, która jak ci¹gle mówi w³aœnie doœwiadczenie jest tym, czym jest, dopiero wtedy, gdy wznosi siê na poziom afirmacji godnoœci osobowej zarówno podmiotu mi³oœci, jak i jej adresata we wszystkim, z czego ta godnoœæ wyrasta, co przenika i w czym siê ostatecznie zakorzenia 5. Podmiotu, który nigdy nie mo e traktowaæ drugiego cz³owieka osoby, jako przedmiotu dzia³ania, przedmiotu u ycia, a jedynie jako cel tego dzia³ania (osoba jest takim dobrem, z którym nie godzi siê u ywanie, które nie mo e byæ traktowane jako przedmiot u ycia i w tej formie jako œrodek do celu 6 norma personalistyczna). Spoœród czterech obrazów mi³oœci analizowanych przez Karola Wojty³ê w Mi³oœci i od- 83
powiedzialnoœci: upodobanie, po ¹danie, yczliwoœæ, mi³oœæ oblubieñcza, tylko ta ostatnia w pe³ni respektuje godnoœæ osoby staj¹c siê wzajemnym obdarowaniem kobiety i mê czyzny. Dar ten jest w równej mierze duchowy, jak i cielesny, gdy wyra a siê w komunii mi³uj¹cych siê osób, odbijaj¹cej communio Trzech Osób Boskich i otwiera siê na wspó³pracê w Boskim dziele stworzenia poprzez przyjêcie daru i odpowiedzialnoœci za poczêcie nowej osoby ludzkiej. Kolejne publikacje biskupa, potem kardyna³a Wojty³y, np. zebrane w 1983 jako Elementarz etyczny felietony filozoficzne publikowane w latach 1957-1958 w Tygodniku Powszechnym, nieod³¹cznie wi¹ ¹ siê z najwy szym traktowaniem godnoœci osoby ludzkiej. Ukoronowaniem rozwa añ w tym obszarze jest antropologia filozoficzna, antropologia adekwatna zawarta w dziele Osoba i czyn (1968). Przeprowadzona w nim analiza cz³owieka, którego immanentn¹ cech¹ jako osoby jest samopanowanie, samoposiadanie i samostanowienie, osoby realizuj¹cej siê w czynie i poprzez czyn respektuj¹cej godnoœæ w³asn¹ i godnoœæ bliÿniego, jest gruntown¹ baz¹ dla papieskiej myœli o cz³owieku. Nie dziwi zatem, i jednym z pierwszych rozwa añ podjêtych przez ks. kardyna³a Wojty³ê ju jako Jana Paw³a II jest cz³owiek w jego odwiecznej relacji do drugiego cz³owieka: zwi¹zek mê czyzny i kobiety. Punktem kulminacyjnym refleksji Jana Paw³a II nad ludzk¹ mi³oœci¹ jest jej obraz teologiczny, który zosta³ przedstawiony œwiatu w cyklu 130 katechez na œrodowych audiencjach generalnych wyg³aszanych w latach 1979-1984. To w³aœnie ten cykl nazwa³ George Weigel, biograf Jana Paw³a II, jedn¹ z najœmielszych od stuleci redefinicj¹ teologii katolickiej 7. Zebrane nastêpnie w postaci ksi¹ ki Mê czyzn¹ i niewiast¹ stworzy³ ich, powinny trafiæ do szerszego grona odbiorców, bo jak powiedzia³ na progu swego pontyfikatu Jan Pawe³ II, wiele jest w tej dziedzinie do zrobienia, a sytuacja w Koœciele i œwiecie wspó³czesnym stanowi szczególne wyzwanie pod tym wzglêdem 8. Pomimo to, obserwuj¹c œwiat w ponad 20 lat póÿniej, okazuje siê, e wci¹ przed nami pozostaje zadanie popularyzowania nauki, któr¹ sam Ojciec Œwiêty nazwa³ teologi¹ cia³a, szczególnym profilem teologicznej antropologii. O wadze problemu œwiadczy jego niegasn¹ca aktualnoœæ: wci¹ trzeba mierzyæ siê z historycznie dalekim, ale stale jakoœ obecnym w nauczaniu katolickim, manichejskim spojrzeniem na cia³o ludzkie, z jednej strony, a z drugiej: z konsekwencjami kulturowymi, jakie przynios³a m.in. rewolucja seksualna lat szeœædziesi¹tych (malej¹c¹ liczb¹ zawieranych ma³ eñstw wzrastaj¹c¹ liczb¹ rozwodów) i zdobycze naukowe (antykoncepcja, eutanazja) ostatnich dekad XX wieku. Treœci¹ przewodni¹ tych przemian kulturowych, które 84
Jan Pawe³ II nie waha³ siê nazywaæ kultur¹ œmierci, jest powszechny ju dziœ sposób pojmowania wolnoœci cz³owieka, jako wolnoœci od. Od... zobowi¹zañ i odpowiedzialnoœci za podejmowane decyzje, jak tylko to zobowi¹zanie i odpowiedzialnoœæ w jakikolwiek sposób krêpowa³yby swobodê ycia cz³owieka wed³ug jego w³asnego wyobra enia. Dobro zaczyna oznaczaæ to, co w danej chwili przyjemne i u yteczne. Z³em nazywa siê wszystko, co przeszkadza w zaspokajaniu subiektywnych pragnieñ. Ka dy mo e sobie zbudowaæ prywatny system wartoœci 9. Taki sposób widzenia wolnoœci funkcjonuje dziœ równie dobrze w grupach ludzi niewierz¹cych, jak i wierz¹cych. Wolnoœæ rozumiana jako bezwzglêdne prawo cz³owieka do rozporz¹dzania swoim yciem i cia³em bez ogl¹dania siê na autorytety. A przecie, jak wskazywa³ 26. maja bie ¹cego roku na Placu Pi³sudskiego w Warszawie papie Benedykt XVI: Ka dy chrzeœcijanin powinien konfrontowaæ w³asne pogl¹dy ze wskazaniami Ewangelii i tradycji Koœcio³a, aby dochowaæ wiernoœci s³owu Chrystusa, nawet wtedy gdy jest ono wymagaj¹ce i po ludzku trudne do zrozumienia. Nie mo emy ulec pokusie relatywizmu czy subiektywnego i selektywnego interpretowania Pisma Œwiêtego 10. Nadal jednak jej ulegamy. Tak e w naszej katolickiej Polsce. Czy jednak: Ka de dobro, jakie rodzi siê w cz³owieku z prawdziwej mi³oœci tak jak on nie umiera, trwa na wieki. Nic z prawdziwego dobra siê nie marnuje nie dlatego, e uszanuj¹ je ludzie (my marnujmy dobro: jedno za drugim), ale dlatego, e uszanuje je Bóg. (...) Poza doczesnoœci¹ niewiele widzimy. Mo e poza momentami, kiedy umiera ktoœ bliski... Ale na co dzieñ, kiedy s³yszymy s³owa takie jak: niebo, ycie wieczne, Królestwo Bo e wzruszamy ramionami. I zaczyna siê nasze nieszczêœcie. Nasze czyny staj¹ siê banalne, nasze motywacje doraÿne, ocena naszego postêpowania zostawiona s¹siadom (to siê im podoba, tamto nie... Chwal¹ nas? Chce nam siê dzia³aæ; gani¹? Mówimy: nie warto by³o...). To brzmi jak paradoks ale to w³aœnie niebo trzeba poczuæ jako mocny grunt pod nogami 11. Jednak œwiat pêdzi naprzód, a wspó³czesny cz³owiek nadal yje jakby Bóg nie istnia³. Coœ zupe³nie innego oferuje nam Jan Pawe³ II w œrodowych rozwa aniach biblijnych stanowi¹cych kanwê teologii cia³a zatrzymaj siê w biegu, pozwól sobie na refleksjê nad tym, co bez wyj¹tku ka dego z nas dotyczy... Jesteœmy samotni, pragniemy bliskoœci drugiego cz³owieka, chcemy byæ szanowani, bo zas³ugujemy na to jako ludzie, czekamy na prawdziwe, niekoñcz¹ce siê uczucie... Jak to osi¹gn¹æ? Jak nasze têsknoty zrozumieæ? Papie zaprasza nas do g³êbokiego odczytania tekstów Biblii, gdy mówi¹c o, i do ka dego z nas w Mê czyzn¹ i niewiast¹ stworzy³ ich, przedstawia trzy obrazy cz³owieka: cz³owiek pierwotnej 85
niewinnoœci, cz³owiek historyczny, po grzechu pierworodnym, cz³owiek czasu eschatologicznego, a w czêœci czwartej proponuje refleksjê nad sakramentem ma³ eñstwa i encyklik¹ Paw³a IV Humanae Vitae. Te Trzy epoki historii cz³owieka, na których analizie opiera siê struktura Katechez : pocz¹tek, czas cz³owieka po ¹dliwoœci oraz czas zmartwychwstania, nie s¹ ze sob¹ ca³kowicie niezwi¹zane. Miejscem, gdzie te epoki siê spotykaj¹, przenikaj¹ i walcz¹ ze sob¹, jest serce ka - dego cz³owieka yj¹cego w historii 12. Nasze serce. Trudno w krótki sposób przedstawiæ g³ówne w¹tki papieskiej teologii cia³a bez obawy o sp³ycenie jej treœci. Niniejszy wywód nie ma zatem takich ambicji. By³oby piêknie, gdyby uda³o siê dziêki niemu zaszczepiæ u czytelników, którzy nie zetknêli siê z katechezami œrodowymi, tê ciekawoœæ, która przywiedzie ich do Mê czyzn¹ i niewiast¹ stworzy³ ich. I to pomimo pewnych trudnoœci, które poznawanie teologii cia³a nastrêcza: Trudnoœæ czytania Katechez powodowana jest zarówno przez jêzyk, jakim je napisano, jak te przez metodê rozwa añ. Podobnie jak w powsta³ych przed 1978 rokiem pismach filozoficznych Jan Pawe³ II u ywa bardzo skomplikowanego stylu, który wymaga od czytelnika zaanga owania i skupienia. Podejmowane zagadnienia s¹ analizowane na kilku poziomach 13. Jednak tylko osobista lektura mo e przynieœæ owoce. Jest wszak e warunek: nie sposób wch³on¹æ pe³nej g³êbi teologii cia³a, bez przyjêcia œwiadomoœci (choæby na czas czytania), e Bóg mo e jednak istnieje! Warto spróbowaæ! Cz³owiek pierwotnej niewinnoœci Odnalezienie cia³a ród³em pierwszego odwo³ania Chrystusa (Mt 19, 3-9; Mk 10, 2-9) w rozmowie z faryzeuszami dotycz¹cej nierozerwalnoœci ma³ eñstwa, jest biblijny pocz¹tek stworzenia, gdzie cz³owiek zostaje stworzony na obraz i podobieñstwo Boga (I stworzy³ Bóg cz³owieka na wyobra enie swoje, na wyobra- enie Bo e stworzy³ go, mê czyznê i bia³¹g³owê, stworzy³ je 14 ). Obrazem i podobieñstwem Boga sta³ siê cz³owiek nie tylko przez samo cz³owieczeñstwo, ale tak e przez komuniê osób, któr¹ stanowi¹ od pocz¹tku mê czyzna i niewiasta. Funkcj¹ obrazu jest odzwierciedlaæ tego, czyim jest obrazem odzwierciedlaæ swój pierwowzór. Cz³owiek staje siê odzwierciedleniem Boga nie tyle w akcie samotnoœci, ile w akcie komunii. Jest wszak e od pocz¹tku nie tylko obrazem, w którym odzwierciedla siê samotnoœæ panuj¹cej nad œwiatem Osoby, ale niezg³êbiona, istotowo Boska Komunia Osób 15. Pierwszy cz³owiek (Rdz 2) jest wyosobniony spoœród stworzenia samotny, dopóki nie rozpozna wœród bytów y- 86
j¹cych istoty, która bêdzie podobna do niego. Bóg stwarza tedy pomoc Adamowi podobn¹ kobietê, daj¹c w ten sposób ukojenie jego pierwotnej samotnoœci. Ewa rozpoznana zostaje poprzez cia³o: To teraz koœæ z koœci moich, i cia³o z cia³a mego; tê bêd¹ zwaæ Mê yn¹, bo z mê a wziêta jest 16. Cia³o staje siê w ten sposób czytelnym znakiem identyfikuj¹cym cz³owieka. S¹ zatem mê czyzna i kobieta cz³owiekiem, s¹ przez Boga darowani sobie. Otrzymuj¹ zadanie: B¹dŸcie p³odni i rozmna ajcie siê, abyœcie zaludnili ziemiê i uczynili j¹ sobie poddan¹ (Rdz 1, 28). Adam i Ewa s¹ nadzy, a nie odczuwaj¹ wstydu. Nie ma miejsca na wstyd, gdy cz³owiek czyta cia³o ludzkie jak otwart¹ ksiêgê, gdy jest ca³ym sob¹ prawdziwy w ciele, bez obaw o niezrozumienie przez drug¹ osobê. Jan Pawe³ II podkreœla, e pierwotna nagoœæ oznacza pewn¹ przezroczystoœæ cia³a mê czyzny i kobiety przed grzechem oraz wynikaj¹c¹ z czystoœci ducha pe³niê widzenia tego, co wewnêtrzne i duchowe w drugiej osobie, przez to, co zewnêtrzne i cielesne 17. Wstyd nie istnieje, jest natomiast radoœæ z odmiennoœci, która umo liwia wzajemne obdarowanie sob¹ Adama i Ewy, kiedy ³¹cz¹ siê ze sob¹ tak œciœle, e staj¹ siê jednym cia³em (Rdz 2, 24). Poprzez tê bliskoœæ i jedniê communio personarum staj¹ siê na wzór i podobieñstwo Boga, w Trójcy Jedynego. Równoczeœnie poprzez prokreacjê bior¹ udzia³ w boskim dziele stwórczym. S¹ wolni jako osoby (sobie samo-panuj¹, siebie samo-posiadaj¹, sami o sobie stanowi¹) i mog¹ z w³asnej wolnoœci darowaæ siebie sobie wzajem, czyli s¹ zdolni do mi³oœci oblubieñczej. Afirmuj¹ siê wzajem poprzez cia³o, bo w nim siê rozpoznaj¹. S¹ dla siebie od pocz¹tku tak jak ich obdarowa³ Stwórca Co wiêc Bóg z³¹czy³, cz³owiek niech nie rozdziela (Mt 19, 6). Bowiem dar z siebie jest obrazem mi³oœci, mi³oœæ zaœ nie jest upodobaniem, po ¹daniem, yczliwoœci¹ jest decyzj¹ woli zobowi¹zuj¹c¹ do trwania w podjêtym wyborze. Wbrew temu, co siê nieraz mniema, co siê nawet niejednokrotnie propaguje na ró ne sposoby, mi³oœæ jest szczególnym wezwaniem do odpowiedzialnoœci. Przede wszystkim jest to odpowiedzialnoœæ za drug¹ osobê, której nie mogê zawieœæ. Jest to z kolei odpowiedzialnoœæ za nasz¹ wspóln¹ przysz³oœæ nie tylko osobist¹ dwojga, mê czyzny i kobiety, ale przysz³oœæ tych dzieci, którym oni dadz¹ ycie przysz³oœæ rodziny, jako wspólnoty ycia i mi³oœci 18. Cz³owiek historyczny Po ¹danie cia³a Kazanie na Górze (Mt 5, 27-28) jest kolejnym odwo³aniem Chrystusa, które pozwala zrozumieæ znaczenie papieskiej teologii cia³a dla godnoœci cz³owieka. Cz³owieka, który 87
wraz z grzechem pierworodnym pozna³ gorycz wstydu i smak troistej po ¹dliwoœci: cia³a, oczu i pychy ywota, która pochodzi nie od Ojca, a od œwiata (1 J 2, 16-17). A przecie od pocz¹tku tak nie by³o! Dopiero poprzez zjedzenie owocu z drzewa poznania dobra i z³a cz³owiek z³ama³ Przymierze z Bogiem, a tym samym odwróci³ siê od Stwórcy. Próbuj¹c dorównaæ Bogu (bêdziecie jak On kusi w¹ ) cz³owiek zakwestionowa³ dar mi³oœci Bo ej. Wszak to Bóg odda³ cz³owiekowi, w zamian niczego (poza mi³oœci¹!) nie oczekuj¹c, w³adztwo nad œwiatem, uczyni³ go wolnym i rozumnym. Imago Dei! Ale cz³owiek okaza³ siê s³aby, podatny na w¹tpliwoœæ, co do prawdziwoœci mi³oœci Bo ej! Wstyd nagoœci, pierwszy obraz cz³owieka po grzechu mo na uznaæ za symbol zdobytej w akcie sprzeciwu wobec Boga wiedzy o w³asnej niewiernoœci, podejrzliwoœci, nieufnoœci. Cz³owiek przestaje byæ przezroczysty, gubi siê, odczuwa lêk. Traci zdolnoœæ czytania ludzkiego cia³a jako znaku OSOBY w widzialnym œwiecie. Jego cia³o nie objawia ju cz³owieka jedni cia³a i ducha. W prze yciu wstydu cz³owiek doœwiadcza lêku wobec drugiego ja np. kobieta wobec mê czyzny a jest to lêk o w³asne ja ; cz³owiek niejako odruchowo wyra a tym e samym prze yciem potrzebê afirmacji swego ja : akceptacji na miarê istotnej dla niego wartoœci. (...) Mo na zatem powiedzieæ, i wstyd jest prze yciem wielorako z³o onym tak e i w tym znaczeniu, e oddalaj¹c niejako cz³owieka od cz³owieka (kobietê od mê czyzny), szuka równoczeœnie osobowego ich zbli enia, ustanawiaj¹c dla niego w³aœciw¹ p³aszczyznê i poziom 19. Wstydzimy siê siebie nawzajem. Jednoczeœnie jednak wiemy, e (powtarzaj¹c za ks. Tadeuszem Styczniem) wstyd to œwiadek wielkiej sprawy! To dowód na to, e pomimo sprzeniewierzeniu siê mi³oœci Boga, stale stan pierwotnej niewinnoœci tajemnicê pocz¹tku cz³owiek nosi w sercu i w jego œwietle ocenia swe wolne wybory. Doœwiadczaj¹c po ¹dliwoœci i s³aboœci cia³a, cz³owiek prze ywa niepokój sumienia, przestrzegaj¹cy przed zagro eniem wartoœci etycznej jego postêpowania i samej godnoœci osoby 20. W g³êbi duszy wstydzi siê miotaj¹cej nim po ¹dliwoœci, która zmierza do uprzedmiotowienia drugiego cz³owieka, ur¹ga godnoœci osoby i przeczy mi³oœci oblubieñczej! Czymœ innym bowiem jest œwiadomoœæ, e w ca³ym tym bogactwie wartoœci, w jakim pojawia siê dla cz³owieka mê czyzny drugi cz³owiek w³aœnie przez sw¹ kobiecoœæ, tkwi zarazem wartoœæ seksualna, poniek¹d sama cielesnoœæ p³ciowa tego cz³owieka, a czymœ innym sprowadzenie (czyli w³aœnie redukcja ) ca³ego tego osobowego bogactwa kobiecoœci, do tej jedynie wartoœci, do samej p³ciowoœci jako przedmiotu mo liwego zaspokojenia w³asnej p³ciowoœci 21. 88
Kiedy Chrystus mówi o po ¹daniu dokonywanym w sercu: Ka dy, kto po ¹dliwie patrzy na kobietê, ju w sercu swoim dopuœci³ siê z ni¹ cudzo³óstwa (Mt 5, 27-28), nie oskar a serca cz³owieka, ale stara siê mu uzmys³owiæ, e to nie jest jego prawdziwy obraz cz³owiek przecie stworzony zosta³ z i dla mi³oœci. Jan Pawe³ II podkreœla, e w odró nieniu od mistrzów podejrzeñ etos Kazania na Górze nie tyle oskar a serce cz³owieka, ile wzywa do przyjêcia daru odkupienia. Dla Chrystusa prawda o trojakiej po ¹dliwoœci to tylko czêœæ prawdy o ludzkim sercu. (...) Cz³owiek nie jest ogarniêty trojak¹ po ¹dliwoœci¹ ca³kowicie. aska odkupienia pomaga mê czyÿnie i kobiecie na nowo odczytaæ przypisany im w tajemnicy stworzenia oblubieñczy i rodzicielski sens ludzkiego cia³a 22. My, ludzie trzech po ¹dliwoœci jesteœmy zranieni w³asn¹ win¹ odstêpstwa od mi³oœci Boga. Przyjmuj¹c ponownie prawdê tej mi³oœci, ka dy zdolny jest do przemiany i powrotu do krainy Eden. Mamy tê szansê dziêki Nowemu Przymierzu ofierze Chrystusa. (...) mi³oœæ obiecuje nieskoñczonoœæ, wiecznoœæ jak¹œ rzeczywistoœæ wy sz¹ i ca³kowicie inn¹ ni codziennoœæ naszego istnienia. Okaza³o siê jednak równoczeœnie, e drog¹ do tego celu nie jest proste poddanie siê opanowaniu przez instynkt. Konieczne jest oczyszczenie i dojrzewanie, które osi¹ga siê na drodze wyrzeczenia 23. Cz³owiek czasu eschatologicznego Umi³owanie cia³a Odwo³anie do zmartwychwstania rozpatruje, na bazie prawa tzw. lewiratu (Mt 22, 24-30; Mk 12, 18-27; k 20, 27-40) oraz Paw³owego Listu do Koryntian (1 Kor 15, 28), wyj¹tkow¹ tajemnicê, powo³anie cz³owieka do dziewictwa ma³ eñstwa (czas historyczny) i jego zmartwychwstanie w ciele (czas eschatologiczny). Podczas gdy ma³ eñstwo jest powo³aniem cz³owieka historycznego, bez ennoœæ (dziewictwo) dla Królestwa Niebieskiego, o jakim mówi Chrystus do saduceuszów, jest jakby zapowiedzi¹ realizacji powo³ania cz³owieka eschatologicznego. Ani prawdy tego pocz¹tku, o którym mówi Chrystus, ani te prawdy eschatologicznej cz³owiek nie dosiêga metodami wy³¹cznie empirycznymi i racjonalnymi. Równoczeœnie jednak czy nie mo na powiedzieæ, e oba te wymiary jakoœ nosi w zakamarkach doœwiadczenia swojej egzystencji, a raczej w sobie jakoœ siê do nich przedziera jako do wymiarów w pe³ni uzasadniaj¹cych sam sens bycia cia³em to znaczy bycia jako cz³owiek cielesnym? Jeœli w szczególnoœci chodzi o wymiar eschatologiczny czy nie jest prawd¹, e sama œmieræ i zniszczenie cia³a nie mo e mieæ dla cz³owie- 89
ka znaczenia i wymowy doœwiadczenia spe³niaj¹cego osobowy sens istnienia? 24 Oblubieñczy sens cia³a jest od pocz¹tku widoczny w imago Dei cz³owieka. W swej samotnoœci objawia siê sobie osoba, a eby równoczeœnie w jednoœci dwojga objawiæ w sobie komuniê osób 25 i tylko w czasie historycznym zostaje zwi¹zany z ma³ eñstwem i prokreacj¹. Czas zmartwychwstania zamyka historiê. Tam nie bêd¹ siê ani eniæ, ani za m¹ wychodziæ (Mk 12, 25). Sens bycia cia³em w zmartwychwstaniu bêdzie w sposób doskona³y odpowiada³ temu, e cz³owiek jako mê czyzna/niewiasta jest osob¹ na obraz i podobieñstwo Boga, jak te i temu, e ów obraz spe³nia siê w komunii osób. (...) Ten odwieczny sens cia- ³a ludzkiego, na który historia ka dego cz³owieka obci¹- onego dziedzictwem po ¹dliwoœci nanios³a z koniecznoœci szereg ograniczeñ, zmagañ i cierpieñ, ods³oni siê na nowo a ods³oni siê w takiej prostocie i wspania³oœci zarazem, e ka dy z uczestników œwiata przysz³ego odnajdzie w swym uwielbionym ciele Ÿród³o wolnoœci daru 26. W czasie historycznym borykamy siê z moraln¹ ocen¹ naszego i bliÿnich postêpowania. Gdy nas obdarzaj¹ ciep³em, odwzajemniamy uczucie. Gdy darzymy uczuciem, oczekujemy wzajemnoœci. Ale ulegamy emocjom i dzia³amy w sposób, dla którego punktem odniesienia jest wy³¹cznie nasze, subiektywnie rozumiane dobro. Nie myœlimy, e inni ludzie postêpuj¹ tak samo... Gdy my ranimy dajemy sobie do tego prawo, gdy rani¹ nas inni nie rozumiemy przyczyn. Przemija to, co uwa aliœmy za mi³oœæ... i my, zastanawiaj¹c siê nad jej sensem i sensem naszego ycia, przemijamy... zatrzymaj siê, to przemijanie ma sens ma sens... ma sens... ma sens! 27...dziêki odkupieniu ka dego z nas przez samego Boga-Cz³owieka. Olbrzymi¹ miarê przyk³ada Bóg do godnoœci cz³owieka! Bo jak e wielki to dar ofiara Boga! Przyjêcie takiej miary godnoœci osobowej cz³owieka za podstawê naszych w³asnych czynów wobec drugiej osoby jest odpowiedzi¹ na wezwanie powrotu do pocz¹tku i do zrozumienia najpierwotniejszego zwi¹zku sakramentu, dla jakiego Bóg mê czyzn¹ i niewiast¹ stworzy³ ich nierozerwalnego ma³ eñstwa. Powtórzmy za Weiglem, i w kontekœcie teologii cia³a Jana Paw³a II WyraŸniejsza staje siê zatem kwestia rozwodu, odrzucanego przez chrzeœcijañstwo. Jeœli ma³ eñstwo sakramentalne, obraz Bo ej stwórczej i odkupieñczej mi³oœci, mo na rozwi¹zaæ, wówczas to samo dotyczy Bo ej mi³oœci do œwiata i Chrystusowej mi³oœci do Koœcio³a 28. Choæ cz³owiek wci¹ na nowo odwraca siê od Boga, to Bóg pozostaje niez³omnie wierny Nowemu Przymierzu. Przes³anie teologii cia³a: okazanie w³aœciwego sensu mi³oœci uznaj¹cej niezbywaln¹ godnoœæ cz³owieka ima- 90
go Dei jest najpiêkniejsz¹ drog¹ do budowania nieprzemijaj¹cego zwi¹zku dwojga ludzi communio personarum. (...) przykazanie mi³oœci staje siê mo liwe tylko dlatego, e nie jest jedynie wymogiem; mi³oœæ mo e byæ przykazana, poniewa wczeœniej jest dana 29. Przyjêcie tego ogromnego wyró nienia w œwiecie stworzeñ mi³oœci Boga do cz³owieka, którego chcia³ On dla niego samego mo e pomóc przyj¹æ tak e i to, konsekwentne stanowisko Koœcio³a o niedopuszczaniu do komunii eucharystycznej osób rozwiedzionych, a pozostaj¹cych w nowych zwi¹zkach. I nie jest tu rozwi¹zaniem orzekanie o niewa noœci ma³ eñstwa sakramentalnego. Pozostaje zobowi¹zanie do trwania w przymierzu z drugim cz³owiekiem, jako odpowiedÿ na dar bezinteresownej mi³oœci Boga. Pomoc¹ w wype³nieniu tego zobowi¹zania bêdzie przyjêcie trójobrazu cz³owieka, jaki wy³ania siê z papieskiej teologii cia³a, i który przez lata swej kap³añskiej pos³ugi Papie Jan Pawe³ II pokazywa³ swym yciem i nauczaniem. Uczyñmy tê naukê znan¹, skoro pozostawia w cieniu wszystko, co do tej pory na ten temat powiedziano przez dwadzieœcia wieków historii chrzeœcijañstwa 30. --------------------------------- Przypisy: 1 Karol Wojty³a Jan Pawe³ II Przed sklepem jubilera. Medytacja o sakramencie ma³ eñstwa przechodz¹ca chwilami w dramat, ze zbioru Poezje, dramaty, szkice. Tryptyk Rzymski, Wydawnictwo Znak, Kraków 2004, s. 409. 2 André Frossard Nie lêkajcie siê! Rozmowy z Janem Paw³em II, Wydawnictwo Znak, Kraków 2005, s. 16. 3 Teresy Maleckiej wyk³ad Z dziejów Œrodowiska Ojca Œw. Jana Paw³a II, studia podyplomowe. ycie i myœl Jana Paw³a II. 2005/ 2006. 4 Karol Wojty³a Rozwa ania o istocie cz³owieka, Wydawnictwo WAM, Kraków 2003, s. 92. 5 Wprowadzenie do: Karol Wojty³a Mi³oœæ i odpowiedzialnoœæ, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 2001, s. 11. 6 Karol Wojty³a Mi³oœæ i odpowiedzialnoœæ, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 2001, s. 42. 7 George Weigel Œwiadek nadziei, Wydawnictwo Znak, Kraków 2005, s. 425. 8 André Frossard Nie lêkajcie siê! Rozmowy z Janem Paw³em II, Wydawnictwo Znak, Kraków 2005, s. 16. 9 Jan Pawe³ II Odpowiedzi na pytania m³odych w Parc-des-Princes, 1.04.1980, Osservatore Romano 1980, nr 7, s. 15. 10 Benedykt XVI Trwajcie mocni w wierze. Pielgrzymka do Polski 25-28.05.2006. Koœció³ nie mo e dopuœciæ, by zamilk³ Duch Prawdy homilia wyg³oszona na pl. Pi³sudskiego, 26.05.2006, KAI Warszawa 2006, s. 38. 11 ks. Grzegorz Ryœ Stanis³aw. Medytacje nad poematem Jana Paw³a II. Wawel 29.V-7.V.2005. 12 Jaros³aw Kupczak OP Dar i komunia. Teologia cia³a w ujêciu Jana Paw³a II, Wydawnictwo Znak, Kraków 2006, s. 128. 91
13 Jaros³aw Kupczak OP Dar i komunia. Teologia cia³a w ujêciu Jana Paw³a II, Wydawnictwo Znak, Kraków 2006, s. 17. 14 Biblia w przek³adzie ks. Jakuba Wujka z 1599 (Rdz1)., Prymasowska Seria Biblijna, Oficyna Wydawnicza Vacatio, s. 32. 15 Jan Pawe³ II Mê czyzn¹ i niewiast¹ stworzy³ ich. Chrystus odwo³uje siê do pocz¹tku, Redakcja Wydawnictwa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 2001, s. 40. 16 Biblia w przek³adzie ks. Jakuba Wujka z 1599 (Rdz2). Prymasowska Seria Biblijna, Oficyna Wydawnicza Vacatio, s. 34. 17 Jaros³aw Kupczak OP Dar i komunia. Teologia cia³a w ujêciu Jana Paw³a II, Wydawnictwo Znak, Kraków 2006, s. 96. 18 Jan Pawe³ II Homilia podczas Mszy œw., Rzym, 15.12.1994, Ossevatore Romano 1995, nr 2, s. 8. 19 Jan Pawe³ II Mê czyzn¹ i niewiast¹ stworzy³ ich. Chrystus odwo³uje siê do pocz¹tku, Redakcja Wydawnictwa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 2001, s. 47. 20 Jaros³aw Kupczak OP Dar i komunia. Teologia cia³a w ujêciu Jana Paw³a II, Wydawnictwo Znak, Kraków 2006, s. 101. 21 Jan Pawe³ II Mê czyzn¹ i niewiast¹ stworzy³ ich. Chrystus odwo³uje siê do serca, Redakcja Wydawnictwa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 2001, s. 64. 22 Jaros³aw Kupczak OP Dar i komunia. Teologia cia³a w ujêciu Jana Paw³a II, Wydawnictwo Znak, Kraków 2006, s. 114. 23 Benedykt XVI Deus Caritas est, Wydawnictwo Znak, Kraków 2006, s. 17. 24 Jan Pawe³ II Mê czyzn¹ i niewiast¹ stworzy³ ich. Chrystus odwo³uje siê do zmartwychwstania, Redakcja Wydawnictwa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 2001, s. 34. 25 Tam e, s. 35. 26 Tam e, s. 36. 27 Jan Pawe³ II Tryptyk Rzymski ze zbioru Poezje, dramaty, szkice, Wydawnictwo Znak, Kraków 2004, s. 510. 28 George Weigel Œwiadek nadziei, Wydawnictwo Znak, Kraków 2005, s. 425. 29 Benedykt XVI Deus Caritas est, Wydawnictwo Znak, Kraków 2006, s. 33. 30 Andreas Laun Wspó³czesne zagadnienia teologii moralnej. Teologia moralna zagadnienia szczegó³owe, t³um. Wies³aw Szymona OP, Kraków 2002, s. 16, za: Jaros³aw Kupczak OP Dar i komunia. Teologia cia³a w ujêciu Jana Paw³a II. *Jolanta Zachara (ur.1964) absolwentka studiów podyplomowych ycie i myœl Jana Paw³a II w Wy szej Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie, uczestnik konwersatorium Teologii cia³a Jana Paw³a II pod kierunkiem O. Jaros³awa Kupczaka, tytu³ MBA uzyskany w Wy szej Szkole Zarz¹dzania The Polish Open University/Oxford Brookes University, dyrektor marketingu w Kärcher Sp. z o.o. w Krakowie. 92