ZAGUBIONA KORONA Autor:,,Promyczki DAWNO TEMU W ODLEGŁEJ KRAINIE ŻYŁA SOBIE KRÓLEWNA LIZA ZE SWOIM KOTEM AKWARKIEM. BYŁA TO NIEZWYKŁA KRÓLEWNA I NIEZWYKŁY KOT, PONIEWAŻ NICZYM SYRENCE, W WODZIE WYRASTAŁ IM RYBI OGON I MOGLI PRZEMIERZAĆ POD WODĄ CAŁE MORZA I OCEANY. PEWNEGO DNIA KRÓLEWNA LIZA SPACERUJĄC ZE SWOIM KOTKIEM AKWARKIEM PO LESIE ZAUWAŻYŁA, ŻE NIE MA NA GŁOWIE KORONY. ZACZĘŁA POSZUKIWANIA ZGUBIONEJ KORONY. SZUKALI WSZĘDZIE: POD KAŻDYM DRZEWEM, LISTKIEM, KWIATKIEM. NIGDZIE JEJ NIE BYŁO.
- MUSIMY PRZESZUKAĆ OCEAN POWIEDZIAŁA LIZA DO AKWARKA. ZANURKOWALI W OCEANIE I ROZPOCZĘLI DALSZE POSZUKIWANIA, TYM RAZEM POD WODĄ. PŁYWALI I SZUKALI, PŁYWALI, AŻ TU NAGLE. COŚ OKROPNEGO PODPŁYNĘŁO DO NICH. I NIE BYŁA TO ANI RYBA ANI RAK, TO BYŁ JAKIŚ MORSKI STRACH! BRZUCH MIAŁ Z PUSZKI I RĄK TYLE CO OŚMIORNICA ALBO I WIĘCEJ I OCZU TEŻ MIAŁ PEŁNO DOOKOŁA GŁOWY. PŁYWAJĄC ZMIENIAŁ SWÓJ KSZTAŁT RAZ WYGLĄDAŁ JAK ROBOT, RAZ JAK BAŃKA MYDLANA. LIZA I AKWAREK PRZESTRASZYLI SIĘ BARDZO, ALE Z GRZECZNOŚCI PRZYWITALI SIĘ Z DZIWADŁEM: - DZIEŃ DOBRY POTWORZE!- POWIEDZIAŁA KRÓLEWNA. -DZIEŃ DOBRY ODPOWIEDZIAŁ WODNY POTWÓR. - CZEMU MASZ TAKI DZIWNY BRZUCH Z PUSZKI?ZAPYTAŁ KOTEK AKWAREK- I CZEMU TAK DZIWNIE WYGLĄDASZ? NA TO POTWÓR OPOWIEDZIAŁ IM SWOJĄ HISTORIĘ: - NIE JESTEM POTWOREM. JESTEM STRACHUL, ALE WCZEŚNIEJ BYŁEM CHŁOPCEM. BYŁEM NORMALNYM CHŁOPCEM, TAK JAK KAŻDY CHŁOPIEC NA ŚWIECIE. JEDNAK BYŁEM NIEGRZECZNY- ZAŚMIECAŁEM PLAŻĘ. WYRZUCAŁEM ŚMIECI DO WODY, ZOSTAWIAŁEM NA PIASKU, BO NIE CHCIAŁO MI SIĘ SZUKAĆ ŚMIETNIKA. PEWNEGO DNIA DOSTRZEGŁ TO KRÓL OCEANU, WŚCIEKŁ SIĘ I ZMIENIŁ MNIEN W TAKIEGO OTO STRACHULA.
POMAGAŁ IM W ODNALEZIENIU ZAGUBIONEJ KORONY. OKAZAŁO SIĘ, ŻE KORONA BYŁA NA GŁOWIE KRÓLA OCEANU. STRACHUL, GDY TO ZOBACZYŁ, POPROSIŁ WPIERW KRÓLA OCEANU, BY ODDAŁ KORONĘ, PONIEWAŻ NIE NALEŻY DO NIEGO. KRÓL ZA NIC NIE CHCIAŁ ODDAĆ KORONY, PONIEWAŻ BARDZO MU SIĘ SPODOBAŁA. BYŁA TAKA DROBNA I ELEGANCKA, NIE TO CO JEGO STARA KORONA POROŚNIĘTA WODOROSTAMI. TERAZ WYGLĄDAM OKROPNIE I ŻYJĘ TU POD OCEANEM, A KRÓL OCEANU POWIEDZIAŁ, ŻE MNIE STĄD WYPUŚCI DOPIERO JAK WYSPRZĄTAM CAŁE DNO OCEANU. A JA SPRZĄTAM, SPRZĄTAM I KOŃCA NIE WIDAĆ - WESTCHNĄŁ SMUTNO STRACHUL. LIZA NATYCHMIAST WYMYŚLIŁA DOSKONAŁY PLAN: - CHYBA WIEM, JAK MOGĘ CI POMÓC! I TAK ZACZĘŁĄ SIĘ WSPÓŁPRACA. LIZA Z AKWARKIEM NATYCHMIAST ZABRALI SIĘ ZA SPRZĄTANIE ŚMIECI Z DNA OCEANU, A STRACHUL ZATEM STRACHUL MUSIAŁ ODZYSKAĆ KORONĘ SPOSOBEM. WYKORZYSTAŁ MOMENT, GDY KRÓL OCEANU PRZYSNĄŁ W WODOROSTACH ( A NIE TRZEBA BYŁO DŁUGO NA TO CZEKAĆ, BO BYŁ STRASZNYM ŚPIOCHEM) I DELIKATNIE ZSUNĄŁ MU KORONĘ Z GŁOWY I SZYBKO POPŁYNĄŁ DO KRÓLEWNY LIZY. LiZA i AKWAREK JUŻ KOŃCZYLI SPRZĄTANIE OCEANU. BYŁ TAK CZYSTY, ŻE AŻ NAJGŁĘBSZE GŁĘBINY POJAŚNIAŁY I POWIŁY SIĘ SŁONECZNYM BLASKIEM. WODA W OCEANIE ZROBIŁA SIĘ PRZEZROCZYSTA TAK, ŻE PROMIENIE SŁOŃCA DOCIERAŁY DO WSZYSTKICH PODWODNYCH ZAKAMARKÓW. WTEDY TEŻ NASTĄPIŁ CUD. STRACHUL ZACZĄŁ SIĘ ZMIENIAĆ. CZAR ZŁEGO KRÓLA PRYSŁ I STRACHUL ZMIENIŁ SIĘ W NORMALNEGO CHŁOPCA.
LIZA WCIĄGNĘŁA SWOJĄ KORONĘ NA GŁOWĘ I WRAZ Z AKWARKIEM CHWYCIŁA CHŁOPCA I WYPŁYNĘLI NA POWIERZCHNIĘ WODY. STRACHUL, TYLKO TAK NAPRAWDĘ MA NA IMIĘ KRZYŚ. KRZYŚ I LIZA ZAPRZYJAŹNILI SIĘ I OD TEJ PORY RAZEM ZAMIESZKALI W PAŁACU I TAM WIEDLI SPOKOJNE ŻYCIE WRAZ Z AKWARKIEM. koniec OD TEJ PORY WSZYSTKO UKŁĄDAŁO SIĘ DOSKONALE. KRÓLEWNA LIZA ODZYSKAŁĄ SWOJĄ KORONĘ, A STRACHUL ZNÓW BYŁ CHŁOPCEM I OKAZAŁO SIĘ, ŻE NMIE JEST ŻADEN