Maj I. Spotkanie formacyjne Temat: Uczę się mądrości Bożej Nawet taki mały szkrab może z Bogiem zmieniać świat! 1. Modlitwa 2. Słowo Boże (do odczytania na początku spotkania, po zapaleniu świecy) 2 Kor 4, 7 Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Pokazujemy gliniane naczynie z ukrytą w nim kartką z dzisiejszym tekstem biblijnym. Po jej wyjęciu i odczytaniu słowa Bożego pytamy dzieci, co może oznaczać ukrycie tekstu w naczyniu. Podkreślamy kruchość naczynia, łatwość, z jaką można je stłuc. 54
3. Działanie Metoda PUZZLE: Przygotowujemy układankę z niewielką liczbą elementów (ok. 10). Jeśli nie mamy oryginalnej gry, można pociąć ilustrację w formacie A4. Ochotnik wykonuje zadanie, które będzie polegało na złożeniu puzzli w jak najkrótszym czasie. Po zakończeniu pracy czynność można powtórzyć. Następnie puzzle układane będą w grupach do 10 osób (jeśli jest więcej dzieci, wtedy trzeba przygotować dwa obrazki). Każdy z uczestników wybiera jeden fragment układanki i zastanawia się, jak czuje się sam na sam z tą nieokreśloną cząstką ilustracji. Po przystąpieniu do składania obrazka (może to być również zdanie) dzieci zwracają uwagę na własne przeżycia, które towarzyszą wspólnej pracy. Podejmujemy rozmowę na temat roli jednostki pozostawionej samej sobie, jej roli we wspólnocie, wartości współdziałania itp. Wypowiedzi dzieci można zapisać. 4. Rozwinięcie tematu Przechodzimy do kluczowego momentu spotkania: Moc Jezusa kruchość człowieka. Pomimo swoich słabości mogę być światłem Jezusa warunkiem jest zaufanie mądrości Bożej. Pomimo słabości mogę być światłem, ponieważ wiem, że źródło siły, światła nie jest we mnie, lecz w Bogu. Wie o tym każdy misjonarz. Gdyby on chciał działać według własnych pomysłów, to dzieło misyjne zbuduje na samym sobie, a gdy odejdzie, to ono runie. Jeśli jednak opiera je na Bogu, to również u Niego będzie szukał mądrości w rozwiązywaniu wszelkich spraw i problemów. Będzie pamiętał, że zawsze trzeba czerpać z Bożej mądrości, a nie z własnej. Z listu misjonarza (zał. 2). Przywołujemy postać Matki Teresy z Kalkuty i jej słowa: Jestem świadoma, że jesteśmy maleńką kroplą w wielkim oceanie nędzy i cier- 55
pienia, ale jeżeli nie byłoby tej kropli, to ludzkie cierpienie i nędza byłyby jeszcze większe. Matka Teresa wiedziała, że to jej niewiele jest częścią wielkiego dzieła. Prosimy dzieci, by opowiedziały, jakie zadania podejmują samodzielnie jako mali misjonarze Jezusa (modlitwa osobista za misje, skarbonka misyjna itd.), a jakie mogą się udać tylko wtedy, gdy będą ze sobą współpracować. Wnioski można zapisywać w kolumnach na kartce. Pokazujemy kartki A4, na których znajduje się kilka nazw i liczb dotyczących projektów misyjnych zrealizowanych dzięki dzieciom z PDMD. Prosimy, by uczestnicy im się przyjrzeli, a po odczytaniu liczb powiedzieli, jakie myśli towarzyszyły im w tym momencie. Na stole kładziemy złotówkę. Wyjaśniamy, że na obecnym spotkaniu jest ona symbolem tych niewielkich możliwości, jakie każdy z nas posiada. Jeśli jednak połączymy siły i z wiarą oddamy nasze wysiłki Panu Bogu, to uczynione dobro pomnoży się wielokrotnie. W każdej trudnej sytuacji staramy się znaleźć dobre rozwiązanie. Prezentujemy dzieciom słownik ortograficzny, mapę, receptę, instrukcję obsługi, stronę internetową z prognoza pogody itp. Uświadamiamy je, że kiedy mamy z czymś problem, porady szukamy u specjalisty z danej dziedziny, odwołujemy się do dorobku tychże ludzi. Tak samo misjonarz powinien zawsze szukać pomocy u Jezusa w Biblii, w modlitwie, w sakramentach (tu można wskazać Biblię, różaniec, modlitewnik, obrazki lub zdjęcia z przyjmowanych sakramentów itp.). Ta pomoc sprawi, że nawet w trudnych sytuacjach znajdzie rozwiązanie i siłę do pomyślnego wyjścia z trudnych sytuacji. Podsumowanie Wracamy do fragmentu biblijnego o skarbie w naczyniach glinianych. Ukazujemy współzależność pomiędzy skutecznością działania misyjnego a więzią z Panem Jezusem. Podkreślamy, że gliniane naczynie 56
może pozostać puste i bezużyteczne, jeśli nie pozwoli się napełnić albo będzie chciało tylko stać na półce i ładnie wyglądać. Przypominamy zabawę w puzzle, która pomogła nam zrozumieć skuteczność współpracy w dziele ewangelizacji. Korzystając z naklejki Dekalogu Małego Misjonarza nr 9 Misjonarz szuka pomocy u Jezusa zapraszamy dzieci do ułożenia modlitwy, w której wyrażą swoją ufność i wiarę w moc Boga, poproszą też o tę umiejętność zawierzenia dla wszystkich misjonarzy. Na czas pisania modlitwy można włączyć cichą muzykę. Plakat Metoda puzzle, pogadanka. II. Spotkanie modlitewne 1. Uczestniczymy w nabożeństwach majowych. 2. W Niedzielę Dobrego Pasterza (11 maja) modlimy się o liczne powołania kapłańskie i zakonne, zwłaszcza na terenach misyjnych. 3. Przygotowujemy misyjny dzień w Białym Tygodniu. 4. Uczestniczymy we Mszy św. z okazji Dnia Matki. W modlitwie pamiętamy o naszych mamach, a także mamach misjonarzy. III. Świat Misyjny Na podstawie rubryki Dzieci pomagają dzieciom (str. 10) odnajdujemy miejsca na mapie świata, gdzie dotarła pomoc od polskich dzieci w danym roku. Dodatkowa pomoc: zestawienie na www.missio.org.pl w zakładce Projekty PDMD. IV. Budowanie wspólnoty 1. Przygotowujemy inscenizację dla mam, którą dzieci przedstawią w kościele w Dniu Matki. 57
2. Ogłaszamy konkurs (np. poezji maryjnej; plastyczny nt. Maryja Matką dzieci całego świata, Moja przydrożna kapliczka, Matka Boża ma wiele twarzy ). Organizujemy wystawę najciekawszych prac. 3. Układamy litanię do Matki Bożej. Wokół obrazu Maryi umieszczamy tytuły, jakie wymyśliły dzieci (np. Pani majowa, Królowa naszych serc). Całość możemy zaprezentować w gazetce misyjnej. 4. W Sekretariacie Krajowym PDMD zamawiamy znaczki kontynentalne dla dzieci, które ukończą kolejne stopnie formacji misyjnej. Załączniki Załącznik nr 1 58
Załącznik 2 Z listu misjonarza Nazywam się o. Giorgio, jestem Włochem, misjonarzem Matki Bożej Pocieszenia. Od 10 lat pracuję w Mongolii. To bardzo mała wspólnota, liczy zaledwie 15 ochrzczonych i 50 katechumenów tzn. osób, które przygotowują się do przyjęcia chrztu świętego. Takie przygotowanie trwa czasem kilka lat. To prawdziwie misyjna praca, to znaczy, że głosimy Jezusa tym, którzy dotąd jeszcze o Nim nie słyszeli. Trudności nie brakuje. Po pierwsze klimat (zimą temperatura spada do -40⁰ C). Latem jest bardzo gorąco, ale nocą temperatura czasem spada nawet poniżej zera. Po drugie warunki życia. Żyjemy pośród nomadów i dostosowujemy się do ich stylu życia. Mieszkamy tak jak oni w namiotach. Dla Europejczyka taki sposób życia jest bardzo trudny. Niemal codziennie doświadczamy tego, że Pan Bóg jest źródłem siły i potrafi w naszych słabościach objawiać swoją moc. Czy pamiętacie historię powołania św. Piotra? Jezus go wybrał na skałę Kościoła, na pierwszego papieża. Czy dlatego, że św. Piotr był najinteligentniejszym, najzdolniejszym, najbardziej wykształconym człowiekiem w Izraelu? Nie. Jezus go wybrał, choć dobrze znał jego charakter i słabości (św. Piotr wielokrotnie był upominany przez Jezusa i stchórzył w najtrudniejszej chwili). To dla nas bardzo ważna lekcja. To nie na naszym geniuszu, talentach, wspaniałych cechach osobowości czy nawet ciężkiej pracy opiera się misyjna praca, ale na działaniu Boga. My jesteśmy tylko narzędziem w Jego rękach. Jeśli oddajemy Mu się całkowicie do dyspozycji, spełniamy Jego wolę, a nie naszą wówczas On może przez nas działać i dokonywać rzeczy prawdziwie wielkich. Jest w naszej wspólnocie pewna dziewczyna, Lucija. To wolontariuszka. Wnosi do wspólnoty wiele radości i piękna. Opiekuje się innymi, wspiera, umacnia w wierze. Brak rąk i nóg nie stanowi dla niej przeszkody. Nie zawsze była taka, bo przed chrztem, przygnieciona ciężarem 59
choroby, nie wstawała z łóżka. Oto przykład jak Pan Bóg może działać w człowieku. Nie mamy pensji za swoją pracę, a przecież żyjemy tu i prowadzimy wiele projektów edukacyjnych i charytatywnych. To wszystko działanie Bożej Opatrzności. Wspiera nas wielu dobrych ludzi. Bez Niego nic nie bylibyśmy w stanie uczynić. Praca misjonarza w Mongolii jest bardzo trudna pod wieloma względami, dlatego najważniejsza w naszym życiu jest modlitwa, zaufanie Panu Bogu. Każdy dzień zaczynamy Adoracją Najświętszego Sakramentu od wczesnego rana aż do południa. To bardzo ważne, aby życie moje i innych misjonarzy było przeniknięte modlitwą. Bez tego wszystkie nasze wysiłki będą gonieniem za wiatrem bezowocne, nietrwałe, puste. Proszę Was o modlitwę, aby życie każdego misjonarza było całkowitym przylgnięciem do Jezusa, aby mógł powiedzieć już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Tylko wtedy będziemy mogli głosić Ewangelię. o. Giorgio, Mongolia, listopad 2012 60