ATAK PREWENCYJNY NA KOREĘ PÓŁNOCNĄ [3 SCENARIUSZE]

Podobne dokumenty
OBRONIĆ WSCHODNIĄ FLANKĘ. AMERYKAŃSKA DOKTRYNA NUKLEARNA ODPOWIEDZIĄ NA ISKANDERY [ANALIZA]

TRZY DEKADY TOMAHAWKÓW [ANALIZA]

ATOMOWA PIĘŚĆ PARYŻA

RAKIETY TOMAHAWK W REDZIKOWIE? ROSJANIE OSKARŻAJĄ

AMERYKANIE MODERNIZUJĄ GŁOWICE. BROŃ JĄDROWA PONOWNIE PRIORYTETEM [ANALIZA]

Rosyjska taktyczna broń jądrowa straszak czy realne zagrożenie dla Europy?

AMERYKAŃSKI BOMBOWIEC PRZYSZŁOŚCI

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

ATOMOWE ODSTRASZANIE. OPCJA DLA POLSKI?

Historisch-technisches Informationszentrum.

ROSYJSKA RAKIETA STEALTH BUDZI OBAWY AMERYKANÓW. CZY SŁUSZNE? [OPINIA]

42 LATA ORŁA. F-15 EAGLE W POWIETRZU OD 1972 ROKU

PANCERNIKI IOWA WRÓCĄ DO SŁUŻBY?

POLSKA PRZYŚPIESZY ZAKUP NASTĘPCÓW MIG-29 I SU-22? "POTRZEBUJE 80 SAMOLOTÓW"

Perspektywy rozwiązania problemu północnokoreańskiego programu jądrowego

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ DEZAPROBATA EWENTUALNEJ INTERWENCJI ZBROJNEJ W IRAKU BS/31/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, LUTY 2003

Niedźwiedzie wiecznie żywe. Rosja modernizuje bombowce strategiczne

Azja w stosunkach międzynarodowych. dr Andrzej Anders

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ WZROST NASTROJÓW ANTYWOJENNYCH BS/51/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MARZEC 2003

USA VS. KOREA PÓŁNOCNA. CZAS DECYZJI [ANALIZA]

EUROSATORY 2018: GLSDB BOMBA ZRZUCANA Z ZIEMI

BOMBA WODOROWA WYMYKA SIĘ SPOD KONTROLI?

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ ZMIANY OPINII O WOJNIE W IRAKU I UDZIALE W NIEJ POLSKICH ŻOŁNIERZY BS/100/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ

19 stycznia PKW Enduring Freedom ( )

Koncepcja strategiczna obrony obszaru północnoatlantyckiego DC 6/1 1 grudnia 1949 r.

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIE O WYJEŹDZIE POLSKICH ŻOŁNIERZY DO AFGANISTANU I DZIAŁANIACH ANTYTERRORYSTYCZNYCH NATO BS/4/2002

Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego, (ang. North Atlantic Treaty Organization, NATO; organizacja politycznowojskowa powstała 24 sierpnia 1949

FORT TRUMP PO KOREAŃSKU, CZYLI O PŁACENIU ZA BEZPIECZEŃSTWO [OPINIA]

POLSKIE F-16: MODERNIZACJA WRAZ Z POWIĘKSZENIEM FLOTY? [ANALIZA]

Warszawa, dnia 29 maja 2014 r. Poz. 702

Północnokoreańska próba jądrowa kolejny humbug czy kamień milowy?

ZNIKAJĄCE GWIAZDY NAD SYRIĄ [FOTO]

RUSZYŁO NAJWIĘKSZE TEGOROCZNE ĆWICZENIE W ŚWINOUJŚCIU

ROSYJSKA ARMIA ROZPOCZYNA BUDOWĘ TARCZY ROSJI [ANALIZA]

Wojskowe plany wzmocnienia Polski Wschodniej

PREZENTACJA IRAŃSKIEGO POTENCJAŁU MILITARNEGO

28.IX Morski,,parasol" ochronny

Przemówienie ambasadora Stephena D. Mulla Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego, Kielce 2 września 2013 r.

Rosyjska triada nuklearna propagandowa broń Kremla?

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

ILA 2018: JAKI BĘDZIE NASTĘPCA NIEMIECKICH TORNADO? [ANALIZA]

Zwrot ku Azji. Strategia militarna USA XXI w.

Program rakietowy Korei Płn. nowe fakty (i mity)

Światowe zmagania o dominację militarną

Latające katamarany

UCIECZKA DO PRZODU NARODOWE CENTRUM STUDIÓW STRATEGICZNYCH PRZYSZŁOŚĆ MODERNIZACJI TECHNICZNEJ SIŁ ZBROJNYCH STANÓW ZJEDNOCZONYCH

UZASADNIENIE. Potrzeba i cel związania się RP Umową oraz Protokołem

innowacyjność i wynalazki

Chińska triada nuklearna

"BROŃ PRECYZYJNA NIE WYSTARCZY". POLSKIE MOŻLIWOŚCI ODSTRASZANIA

ROSYJSKA DOKTRYNA MILITARNA NA POTRZEBY NOWEJ ZIMNEJ WOJNY

Stanisław Koziej NOWA ZIMNA WOJNA MIĘDZY ROSJĄ I ZACHODEM: ZAGROŻENIA I WYZWANIA. Tezy do dyskusji.

UNIWERSYTET WARSZAWSKI III Uniwersyteckie Dni Dyplomacji r. Stanisław Koziej ISTOTA I CHARAKTER NOWEJ ZIMNEJ WOJNY.

11.VII Strona 1

USA I POLSKA SOJUSZNICY NA XXI WIEK

SU-35 W STARCIU" Z F-22 NAD SYRIĄ

TRANSATLANTIC TRENDS POLAND

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ WZROST POCZUCIA ZAGROŻENIA TERRORYZMEM W ZWIĄZKU Z OBECNOŚCIĄ POLSKICH ŻOŁNIERZY W IRAKU BS/106/2003

TRANSSEKTOROWY CHARAKTER CYBERBEZPIECZEŃSTWA:

Azja w stosunkach międzynarodowych. dr Andrzej Anders

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

MIEJSCE I ROLA NACZELNEGO DOWÓDCY SIŁ ZBROJNYCH W POŁĄCZONEJ OPERACJI OBRONNEJ W WYMIARZE NARODOWYM I SOJUSZNICZYM

AARGM EWOLUCJA ZDOLNOŚCI PRZECIWRADIOLOKACYJNYCH [ANALIZA]

RAPORT: ROSJA TNIE WYDATKI NA WOJSKO, WSCHODNIA FLANKA NATO - ZWIĘKSZA

PLAN MODERNIZACJI TECHNICZNEJ SIŁ ZBROJNYCH w latach

"REANIMOWANY" ROSYJSKI SPRZĘT PŁYNIE DO SYRII. KUZNIECOW I RAKIETY GRANIT

JAKA PRZYSZŁOŚĆ POLSKICH SIŁ POWIETRZNYCH? [RELACJA]

ORP Ślązak po pierwszych próbach

ZUMWALTY BEZ ARTYLERII ALE Z LASERAMI. ZMIANA KONCEPCJI WYKORZYSTANIA OKRĘTÓW US NAVY?

B8-0146/2016 } B8-0169/2016 } B8-0170/2016 } B8-0177/2016 } B8-0178/2016 } RC1/Am. 2

o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o ochronie granicy państwowej oraz niektórych innych ustaw (druk nr 2523)

POLSKIE RADARY W POLSKICH RĘKACH

750 MLD DOLARÓW DLA SIŁ ZBROJNYCH USA. PRIORYTETEM OPERACJE ZAGRANICZNE I ODSTRASZANIE [ANALIZA]

Warszawa, dnia 30 maja 2017 r. Poz. 1045

Dyslokacja systemu THAAD w Korei Płd. cele i możliwe skutki

Internetowy Miesięcznik Idei, nr 9 (75)/2016, 7 września 4 października A więc wojna

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

NISZCZYCIELE CZOŁGÓW DLA WOJSKA POLSKIEGO. PRZECIWKO AKTYWNYM PANCERZOM [KOMENTARZ]

F-16 VS MIG-21. WYNIK 1:1?

Kierunki polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Japonii

FUND AC J A RE PUB LIKAŃ S KA

NOWE SYSTEMY ELEKTRONICZNE ARMII ROSYJSKIEJ

Warszawa, dnia 24 lipca 2012 r. Poz DECYZJA Nr 217 /MON MINISTRA OBRONY NARODOWEJ. z dnia 23 lipca 2012 r.

PLAN MODERNIZACJI TECHNICZNEJ SIŁ ZBROJNYCH w latach

NADCHODZI WOJNA W KOSMOSIE? CHINY I ROSJA ZAGROŻENIEM DLA AMERYKAŃSKICH SATELITÓW

NADCHODZI ERA BEZZAŁOGOWYCH TANKOWCÓW POWIETRZNYCH [ANALIZA]

Bitwa o Anglię. 10 lipca października 1940

Próbka książki wyłącznie do celów informacyjnych.

Stanisław Koziej. Bezpieczeństwo Polski w warunkach nowej, hybrydowej zimnej wojny między Rosją i Zachodem

NOWE FAKTY NA TEMAT OKRĘTU PODWODNEGO A26

KONCEPCJA ROZWOJU MARYNARKI WOJENNEJ

ARMIA 2017: ROSJANIE UJAWNIAJĄ NAJNOWSZE UZBROJENIE

Zadanie 1. NA PODSTAWIE UZYSKANYCH INFORMACJI PODCZAS ZWIEDZANIA EKSPOZYCJI I PRACY WŁASNEJ UDZIEL POPRAWNYCH ODPOWIEDZI.

KRYZYS KOREAŃSKI UDERZY W 2018 ROKU. EKSPERT: MOŻLIWE ZWIĘKSZENIE PRESJI MILITARNEJ ROSJI NA UKRAINĘ

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIE O PLANACH ZBROJNEJ INTERWENCJI W IRAKU BS/18/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2003

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Techniczne i wojskowe aspekty zwalczania nowoczesnych rakiet balistycznych klasy SS-26 Iskander

DECYZJA Nr 359/MON MINISTRA OBRONY NARODOWEJ. z dnia 29 lipca 2008 r.

RAKIETOTORPEDY ZMIENIĄ TAKTYKĘ DZIAŁANIA ROSYJSKICH SIŁ ZOP?

Lotniskowce trzecich sił

Transkrypt:

aut. Andrzej Hładij 25.04.2017 ATAK PREWENCYJNY NA KOREĘ PÓŁNOCNĄ [3 SCENARIUSZE] Odkąd prezydent USA Donald Trump ogłosił na Twitterze, że USA są gotowe rozwiązać problem Korei Północnej z pomocą Chin lub samodzielnie nie ustają spekulacje na temat możliwości ataku prewencyjnego na reżim w Pjongjangu. Zdolność Białego Domu do zdecydowanych działań militarnych pokazał zresztą atak na syryjską bazę lotniczą w Szarjat. Jak więc mógłby wyglądać scenariusz ewentualnej akcji zbrojnej USA na Półwyspie Koreańskim? Przyczyny kryzysu: Rakiety balistyczne i broń jądrowa w rękach agresywnej dyktatury Stosunki pomiędzy USA i Koreą Północną pozostają nieuregulowane i wrogie od momentu wybuchu wojny koreańskiej w latach 50. XX wieku, wywołanej inwazją wojsk Kim Ir Sena na południe. Wprawdzie ten krwawy konflikt zbrojny zakończył się rozejmem podpisanym 27 lipca 1953 roku w Panmundżom, jednak formalnie oba państwa koreańskie pozostają w stanie wojny, a gwarantem pokoju na półwyspie stało się utworzenie pasa zdemilitaryzowanej granicy przebiegającej wzdłuż 38. równoleżnika, a także stała obecność znacznego kontyngentu wojsk USA w Korei Południowej. Wprawdzie w czasie zimnej wojny dochodziło do szeregu incydentów pomiędzy wojskami amerykańskimi i północnokoreańskimi, takich jak strącenie w 1969 roku amerykańskiego samolotu rozpoznawczego EC-121 z 31 żołnierzami na pokładzie, czy zabicie dwóch oficerów US Army w strefie zdemilitaryzowanej w 1976 roku, to USA nigdy nie zdecydowało się na bezpośrednią akcję zbrojną przeciw Korei Północnej. Podobnie było w obliczu ataków na sojusznika Stanów Zjednoczonych, Koreę Południową - czy to pod postacią zamachów terrorystycznych albo bezpośrednich, chodź bardzo ograniczonych, uderzeń na okręty i wojska południowokoreańskie. Do ostatniego takiego incydentu doszło w sierpniu 2015 roku, kiedy to Korea Północna ostrzelała miasto Yeoncheon.

Atomowy okręt podwodny USS Michigan z rakietami manewrującymi Tomahawk, został wysłany do południowokoreańskiego portu Busan, fot. Mass Communication Specialist 1st Class Timothy Wilson To, co budzi jednak największe obawy administracji amerykańskiej to rozbudowywanie przez Koreę Północną arsenału rakietowego, w tym rakiet pośredniego zasięgu zdolnych dosięgnąć amerykańskich baz wojskowych w Azji i na Pacyfiku oraz pocisków międzykontynentalnych przeznaczonych do bezpośredniego ataku na terytorium USA. Wraz z tymi działaniami Pjongjang rozwija także broń jądrową, której pierwszy z pięciu dotychczas przeprowadzonych testów miał miejsce w 2006 roku. Działania te połączone są z ofensywą propagandową głoszącą gotowość do zmiecenia z powierzchni Ziemi - przy użyciu kolejnych coraz groźniejszych środków rażenia takich jak głowice atomowe czy rakiety odpalane z okrętów podwodnych -Stanów Zjednoczonych oraz krajów będących w sojuszu z Waszyngtonem: Korei Południowej i Japonii. Korea Północna może przeprowadzić w najbliższym czasie kolejną próbę broni atomowej, tym razem głowicy zdolnej do umieszczenia na rakiecie balistycznej i być może znacznie potężniejszego do standardowych głowic jądrowych ładunku termowodorowego. Przy tym zdaniem części amerykańskich analityków kraj ten wciąż nie dysponuje operacyjną bronią jądrową, co jednak już wkrótce może się zmienić. Te fakty mogą zaważyć na decyzji Donalda Trumpa o ataku prewencyjnym przeciw Korei Północnej.

Podstawową siłą uderzeniową lotnictwa Korei Południowej jest 179 wielozadaniowych myśliwców F-16C/D i 60 F-15K Slam Eagle (na zdjęciu), Fot. Chief Master Sgt. Gary Emery, U.S. Air Force To właśnie obawa przed północnokoreańskim odwetem, a także reakcjami międzynarodowymi zwłaszcza w Pekinie były głównym czynnikiem powstrzymującym ewentualną opcję rozwiązania obecnego kryzysu siłą. Z całą pewnością Kim Dzong Un dysponuje bowiem arsenałem znacznie większym i groźniejszym niż Saddam Hussein, Muammar Kaddafi czy Baszszar al-assad. Chodzi tu głównie o liczne rakiety balistyczne, w tym być może odpalane z okrętów podwodnych, zdolne zaatakować amerykańskie bazy oraz sojuszników USA - Koreę Południową i Japonię. Nie można również wykluczyć, że część z nich może być uzbrojona w głowice jądrowe. Czytaj też: Koniec "strategicznej cierpliwości" USA ws. Korei Północnej Wojna prewencyjna? Temat realności amerykańskiej akcji zbrojnej wobec Pjongjangu pojawił się po raz pierwszy gdy prezydent USA Donald Trump napisał w kwietniu na Twitterze, że "Korea Północna szuka kłopotów", a Stany Zjednoczone są gotowe rozwiązać ten problem z Chinami, które są głównym regionalnym sojusznikiem Korei Północnej lub bez nich. Wkrótce potem, podczas wizyty prezydenta Chin Xi Jinping w Stanach Zjednoczonych Trump podjął decyzję o ataku na syryjską bazę lotniczą Szarjat w odwecie za użycie przez reżim Baszszara Al-Assada broni chemicznej. Uderzenie miało dobitnie pokazać, że Ameryka nie zaakceptuje rozprzestrzeniania się broni masowej zagłady i nie zawaha się nawet przed bezpośrednią akcją militarną w celu powstrzymania takich dążeń. Strategia ta zresztą nie jest nowa, bo już w 2002 roku, na rok przed inwazją na podejrzewany o posiadania broni chemicznej Irak, ówczesny prezydent George W. Bush zaliczył Koreę Północną wspólnie ze wspomnianym Irakiem oraz Iranem do międzynarodowej "osi zła". Na marginesie warto przy tym dodać, że to właśnie wojna na Bliskim Wschodzie mogła być głównym impulsem dla Koreańczyków z Północy do rozwoju technologii rakietowych i jądrowych, którzy uznali broń atomową

za główny gwarant bezpieczeństwa i dalszego istnienia reżimu. W rejonie Korei Północnej operuje amerykański lotniskowiec USS Carl Vinson, fot. US Navy Czy to przeświadczenie Kim Dzong Una jest poprawne mogą pokazać już najbliższe tygodnie. Jak mógłby wyglądać scenariusz takiej interwencji gdyby jednak USA zdecydowały się na akcje zbrojną wobec Korei Północnej? W dużym skrócie skala takiej operacji zależałaby od celów jakie miałyby osiągnąć Stany Zjednoczone. Na razie presja wywierana na Koreę Północną ma na celu przerwanie testów rakietowych i niedopuszczenie do kolejnej próby jądrowej. Gdyby to jednak zawiodło możemy spodziewać się wdrożenia któregoś z poniższych planów. Wybór konkretnego z nich będzie zależeć od dalekosiężnych celów jakie Waszyngton chciałby osiągnąć w starciu z reżimem północnokoreańskim. Scenariusz pierwszy: Uniemożliwić próby rakietowe Najbardziej ograniczony scenariusz amerykańskich działań zakładałby zakłócenie koreańskich prób rakietowych przy użyciu systemów antyrakietowych rozmieszczonych na amerykańskich okrętach oraz w Korei Południowej. W związku ze stosunkowo niewielką powierzchnią Korei Północnej (120,5 tys. km2) rakiety dalekiego zasięgu muszą być testowane nad akwenami morskimi okalającymi kraj. To z kolei naraża je na przechwycenie przez antyrakiety SM-3 rozmieszczone na okrętach US Navy: krążownikach klasy Ticonderoga i niszczycielach klasy Arleigh Burke oraz japońskich krążownikach typu Kongo. Mogą one strącać pociski krótkiego do pośredniego zasięgu, a w wersji Block IIA także międzykontynentalnego rażąc cele w środkowej fazie lotu także w przestrzeni kosmicznej. Pociski z uwagi na swój zasięg mogą być użyte z pokładów okrętów znajdujących się na wodach międzynarodowych przeciwko koreańskim rakietom startującym z dowolnego miejsca półwyspu.

Odpalenie pocisku Standard SM-3 Block IB, podczas jednego z wcześniejszych testów. Fot. Chris Szkrybalo/MDA Ich uzupełnienie stanowi lądowy system THAAD (Terminal High-Altitude Area Defense) rozmieszczany od marca 2017 roku w Korei Południowej. Jest on przeznaczony do niszczenia głowic pocisków balistycznych w ostatniej fazie lotu. Może zwalczać rakiety balistyczne krótkiego i średniego zasięgu w przedziale wysokości 40-150 km. Pociski przechwytujące rażą cel energią kinetyczną. Zaletą systemu THAAD jest możliwość zwalczania celów balistycznych w promieniu nawet 200 km, z uwagi na przyjęty sposób rażenia celów. Choć oba systemy uzbrojenia traktowane są jako broń defensywna, to w tym przypadku mogłyby zostać użyte do działań, które można by potraktować jako ofensywne, a więc do rażenia pocisków jedynie przechodzących próby na terenie suwerennego państwa i nad wodami międzynarodowymi. Część analityków wskazuje zresztą, że do ataku mającego na celu utrudnić koreańskie próby rakietowe już doszło, tylko że do udaremnienia startów posłużono się nie antyrakietami, a atakiem w cyberprzestrzeni. Jeśli taki scenariusz miałby miejsce, to nie byłoby to niczym nowym. Warto w tym miejscu przypomnieć uszkodzenie irańskich wirówek używanych do wzbogacania Iranu przez robaka Stuxnet w 2010 roku. Czytaj też: Cyfrowy sabotaż przyczyną fiaska północnokoreańskiej rakiety? [ANALIZA] Warto jednak zaznaczyć, że taka operacja mogłaby przynieść jedynie krótkoterminowe rezultaty. Wprawdzie uniemożliwienie testowania rakiet balistycznych utrudniłoby Koreańczykom z Północy rozwój w tym obszarze, to jednak nie zatrzymałoby go całkowicie. Takie działanie nie powstrzymałoby też rozwoju broni jądrowej. Można domniemywać, że reżim mógłby po prostu przeczekać obecny kryzys, a potem np. po przeniesieniu uwagi świata na inne rejony, po prostu wznowić próby. Scenariusz drugi: Zniszczyć północnokoreański arsenał

Scenariusz drugi zakładałby, że celem amerykańskiego ataku miałoby być znaczne uszkodzenie koreańskiej infrastruktury do produkcji i testowania rakiet balistycznych oraz broni masowego rażenia. Uderzenie by było skuteczne musiałoby też zakładać znaczne uszkodzenie systemu obrony przeciwlotniczej Pjongjangu. Byłaby to więc operacja, która mogłaby zostać porównana do kampanii pod kryptonimem Pustynny Lis podjętej przeciw Irakowi w 1998 roku przez USA i Wielką Brytanią. Z tym że tym razem USA stanęłyby przed znacznie silniejszym przeciwnikiem, dysponującym w przeciwieństwie do Saddama Hussaina po Pustynnej Burzy nietkniętą obroną przeciwlotniczą oraz dużą liczbą dobrze chronionych celów do potencjalnego porażenia. USA mogą do takiej akcji wykorzystać użyte niedawno w Syrii rakiety manewrujące Tomahawk Block IV odpalane z okrętów nawodnych i podwodnych, w tym cztery przebudowane jednostki typu SSBN klasy Ohio, z których każda jest zdolna do przenoszenia 154 pocisków tego typu. Jeden z tych okrętów - USS Michigan przybył 24 kwietnia do portu Busan w Korei Południowej z "rutynową wizytą" dołączając do spodziewanej grupy bojowej lotniskowca USS Carl Vinson i dwóch japońskich niszczycieli także spodziewanych w rejonie. Czytaj też: Rakietowy okręt "rutynowo" w Korei. 150 Tomahawków na pokładzie? Makieta ważącej 14 ton bomby GBU-57 Massive Ordnance Penetrator w komorze bombowej B-2, fot. US Air Force Drugą podstawową bronią, która mogłaby zostać użyta do potencjalnego uderzenia są wykonane w technologii stealth bombowce strategiczne B-2A, prawdopodobnie zdolne do swobodnego operowania w przestrzeni powietrznej Korei Północnej. Bazą w rejonie przystosowaną do operowania tych maszyn (podobnie jak B-52H i B-1B) jest Andersen na wyspie Guam. Bombowce stealth mogą przenosić duży arsenał uzbrojenia precyzyjnego, w tym do 80 bomb JDAM o wadze 225 kg lub 16 o wadze 450 kg, bomby szybujące AGM-154 JSOW czy pociski manewrujące JASSM.

B-2A też jedyną maszyną w arsenale US Air Force zdolną do uderzeń z użyciem ważącej 14 ton bomby GBU-57A/B Massive Ordnance Penetrator (MOP) przeznaczonej do niszczenia bunkrów i innych silnie bronionych obiektów. Mało prawdopodobne jest natomiast użycie w akcji "Matki Wszystkich Bomb", czyli bomby GBU-43/B zrzucanej z przebudowanych samolotów transportowych, z uwagi na duże ryzyko utraty nosiciela. Czytaj też: Tomahawki przeciwko broni masowego rażenia nie tylko w Syrii [KOMENTARZ] Innymi typami uzbrojenia używanego przez Stany Zjednoczone do uderzeń o charakterze strategicznych na ważne, szczególnie silnie bronione cele są pociski cruise AGM-86 CALCM przenoszone przez bombowce B-52H oraz uzbrojenie przenoszone przez lotnictwo taktyczne, w tym pociski antyradiolokacyjne z rodziny AGM-88 HARM/AARGM do obezwładnienia obrony przeciwlotniczej, bomby naprowadzone laserowo i GPS o różnym wagomiarze, od ważących 129 kg GBU-39 SDB po ponad 2-tonowe GBU-28 czy wspomniane już pociski manewrujące AGM-158 JASSM. W roli nosicieli tego uzbrojenia mogą być wykorzystane rozmieszczone w Korei Południowej i na japońskiej wyspie Okinawa samoloty US Air Force B-1B (operujące także z Guam), A-10, F-15E, F-16C/D, F-22 Raptor, a być może też F-35, a także operujące z pokładu USS "Carl Vinson" i innych lotniskowców, które zostałyby rozmieszczone u wybrzeży Korei Północnej maszyny US Navy: F/A-18C/D Hornet i E/F Super Hornet. W działania mogą też zostać zaangażowane zarówno w roli maszyn uderzeniowych, jak i samolotów wsparcia zapewniających osłonę myśliwską myśliwce krajów sojuszniczych, a więc południowokoreańskie: F-15K, F-16C/D, FA-50, F-4E i F-5E oraz japońskie: F-15J/DJ, F-2 i F-4J/DJ. Korea Południowa ma także możliwość odpowiedzi na działania sąsiada z wykorzystaniem wytwarzanych przez lokalny przemysł rakiet balistycznych i manewrujących mogących razić cele na dystansach odpowiednio 500 km i ponad 1000 km. Ewentualna decyzja w tej sprawie, a także przybycie kontyngentów z innych krajów będzie jednak zależeć od decyzji politycznych w poszczególnych stolicach, na który duży wpływ może mieć skala działań odwetowych zaatakowanego reżimu.

W pierwszej fazie ataku na Koreę Północną USA mogą wykorzystać też myśliwce 5. generacji F-22 zarówno w roli maszyn myśliwskich, jak i uderzeniowych, fot. Darin Russel, USAF To, co może budzić wątpliwości, to ewentualna skala operacji, tak by mogła ona spełnić pokładane w niej nadzieje. Dość powiedzieć, że uszkodzenia tylko jednego lotniska w Syrii potrzeba było, aż 59 Tomahawków, a w czasie Operacji Pustynny Lis wystrzelono na cele w Iraku, aż 415 pocisków manewrujących AGM-86 i BGM-109. Tylko te liczby pokazują, że w razie ataku na Koreę Północną, by taka operacja miała osiągnąć zakładane cele, należałby użyć co najmniej kilkukrotnie większej liczby pocisków, co mogłoby pozostawić pod znakiem zapytania amerykańskie zapasy tego typu broni. Dodatkowo nie wiadomo jak dobrze Stany Zjednoczone mają rozpracowane miejsca produkcji i dyslokacji koreańskiego arsenału rakietowego i jądrowego - co jest kluczowe dla powodzenia ataku obezwładniającego. Poza dobrze znanymi celami jak Ośrodek Badań Jądrowych w Jongbjon z całą pewnością istnieje też wiele innych elementów kluczowych dla rozwoju broni masowej zagłady. Należy zakładać, że Korea Północna znaczną część swojego arsenału zdążyła ukryć, a kraj ten jest słabo zinfiltrowany przez zachodnie służby wywiadowcze. Oznacza to, że trwająca co najmniej kilka dni akcja zmasowanych nalotów mogłaby pomimo ogromnych kosztów, podjętego ryzyka, w tym ekologicznego związanego z atakowaniem miejsc produkcji i dyslokacji broni jądrowej, osiągnąć zakładane cele tylko w ograniczonym zakresie. W czasie Pustynnej Burzy Irak posiadał zdolność do odpalania rakiet balistycznych Scud (R-17 Elbrus), praktycznie, aż do końca trwającego ponad miesiąc konfliktu pomimo intensywnego "polowania" na wyrzutnie prowadzonego przez pilotów koalicji. Czytaj też: Trzy dekady Tomahawków [ANALIZA] Scenariusz trzeci: Zmiana reżimu

Bombowce B-52H, B-1B i B-2A na wyspie Guam, fot. US Air Force Scenariusz trzeci jaki można założyć to próba wymuszenia przez naloty lotnicze zmiany reżimu tak, jak to miało miejsce po bombardowaniach Serbii w 1999 roku lub Libii w 2011 roku. Wobec Korei Północnej należy jednak powątpiewać w jego skuteczność. Totalitarny reżim w tym kraju, niemal całkowicie zdławił wewnętrzną opozycję co spowodowało, że jedynym realnym scenariuszem zmiany władzy wydaje się być dziś jedynie bezpośrednia interwencja lądowa. Należy założyć, że same naloty nawet, gdyby miał trwać przez wiele miesięcy nie doprowadziłyby do zmiany politycznej na szczytach północnokoreańskich elit. Do akcji lądowej Amerykanie musieliby z kolei wygospodarować siły, co najmniej podobne do tych użytych w Pustynnej Burzy (700 tys. żołnierzy USA wspartych przez kolejne 256 tys. z 35 krajów) zakładając, że mają naprzeciw siebie czwartą najbardziej liczebną armię świata (po Chinach, USA i Indiach) liczącą ok. 1,2 miliona żołnierzy, 600 tys. rezerwistów i blisko 6 mln w siłach paramilitarnych (25 proc. mieszkańców). Do tego wojska USA musiałyby walczyć w znacznie mniej sprzyjających warunkach terenowych niż w Iraku biorąc pod uwagę, że aż 80 proc. powierzchni Korei Północnej stanowią góry sięgające 2744 m n.p.m. oraz wyżyny poprzecinane głębokimi dolinami oraz wąwozami. Dochodzi do tego kwestia czy świat i główni regionalni gracze są gotowi na zmianę władzy w Pjongjangu i ewentualne zjednoczenie obu państw koreańskich. Z punktu widzenia USA, Japonii i Korei Południowej problemem są kwestie ekonomiczne związane z podniesieniem z ruiny już teraz niewydolnej, a w perspektywie zniszczonej działaniami wojennymi, gospodarki północy. A na pomoc Rosji i Chin Waszyngton raczej nie mógłby liczyć biorąc pod uwagę, że kraje te nie są zainteresowane zmianą obecnej sytuacji na półwyspie i umocnieniu się USA w tym rejonie. Jak może odpowiedzieć Korea Północna? Osobnym zagadnieniem pozostaje możliwość odpowiedzi Korei Północnej na bezpośrednią akcję zbrojną. Kraj ten może odpowiedzieć z wykorzystaniem szeregu środków. To, co budzi największe obawy, to możliwość użycia broni masowego rażenia przeciwko wojskom USA, bazom wojskowym w rejonie Pacyfiku - takim jak Okinawa czy Guam - oraz celom cywilnym w Korei Południowej i Japonii.

Wprawdzie, jak już zostało powiedziane, poziom gotowości operacyjnej arsenału jądrowego stoi pod znakiem zapytania, a do tego głowice dysponują stosunkowo niewielką mocą wybuchu (wg. szacunków podczas testów osiągnięto moc tylko ok. 25 kt czyli niewiele więcej niż bomba zrzucona na Hiroszimę) to jej użycie przeciw np. Seulowi mogłoby pociągnąć za sobą bardzo poważne straty. Korea Północna może również dysponować zasobami broni chemicznej i biologicznej. Wprawdzie systemy antyrakietowe Patriot, THAAD i SM-3 byłyby wstanie w razie wybuchu wojny przechwycić znaczną część koreańskich rakiet, których nie uda się zniszczyć w pierwszym ataku to wciąż istnieje ryzyko, że niektóre pociski mogłyby osiągnąć założone koordynaty. Zagrożenie jest tym większe, że wiele wrażliwych celów na południu, w tym aglomeracja miejska Seulu znajduję się tu przy granicy (centrum stolicy Korei Południowej w odległości ok. 45 km), co czyni je łatwymi do porażenia przez artylerię i rakiety krótkiego zasięgu. Zagrożenie może też stanowić flota ok. 70 okrętów podwodnych i w mniejszym stopniu liczne (ok. 600 maszyn) ale z wyjątkiem nielicznych (ok. 30-40 sztuk) pochodzących z lat 90. XX wieku Migów-29 bardzo przestarzałe, wręcz zabytkowe lotnictwo wciąż operujące na takich samolotach, jak MiG-17, Su-7 czy Ił-28. Nie wspominając już o tym, że Kim Dzong Un może dać w razie zagrożenia rozkaz do ataku lądowego na południe. Rakieta balistyczna Musudan, Fot. Flickr/CC BY 2.0/Stefan Krasowski Reżim w Pjongjangu może również odpowiedzieć na atak metodami niekonwencjonalnymi. Północnokoreańskie jednostki specjalne są ćwiczone do prowadzenia działań dywersyjnych m.in. przeciw amerykańskim instalacjom wojskowym na południu, a w prowadzeniu takich akcji ma pomagać oprócz śmigłowców, takich tak 84 pozyskane nielegalnie MD-500, m.in. flota ok. 300 dwupłatowych samolotów śmiglowych An-2. Sprzęt ten ma pozwolić przedostać się dywersantom na teren Korei Południowej, w tym do amerykańskich baz wojskowych. Północnokoreańskie załogi mają być więc szkolone w lotach na bardzo małej wysokości, a według niepotwierdzonych informacji część maszyn sił specjalnych jest przemalowana w barwy lotnictwa Korei Południowej.

Do przerzutu grup dywersyjnych na południe Korea Północna może użyć ok. 300 samolotów An-2, fot. Wikipedia, CC BYSA 3.0 Kolejnym ryzykiem jest możliwość odwetowych akcji terrorystycznych, w tym z użyciem broni masowego rażenia. O tym, że Korea Północna jest zdolna do takich działań pokazało zabójstwo w lutym br. w Malezji, Kim Dzong Nama - przyrodniego brata dyktatora Korei Północnej. W przeszłości jednak wywiad północnokoreański miał na swoim koncie o znacznie krwawsze akcje. W październiku 1983 roku agenci tego kraju podjęli próbę zabójstwa prezydenta Korei Południowej Chun Doohwan wraz z rządową delegacją w Birmie (obecnie Mjanmie). Wybuch bomby w mauzoleum w stolicy kraju Rangunie zabił wtedy 21 osób, w tym wicepremiera Korei Południowej, trzech ministrów: spraw zagranicznych, handlu i przemysłu, szefa kancelarii prezydenta i ambasadora w Birmie. Pięć lat później, w listopadzie 1987 roku eksplozja bomby w Boeingu 707 linii Korean Air, który wykonywał rejsowy lot z Bagdadu do Seulu, zabiła 115 osób. Cała nadzieja w presji dyplomatycznej Wysoki poziom zmilitaryzowania Korei Północnej, połączony z totalitarnymi rządami oraz znaczy arsenał wojskowy obejmujący rakiety balistyczne oraz broń masowej zagłady i środki do prowadzenia działań niekonwencjonalnych powodują, że kraj ten jest trudnym celem do ataku wojskowego zwłaszcza z użyciem ograniczonych środków bojowych, którymi obecnie w rejonie dysponują Stany Zjednoczone. W związku z tym bezpośrednia akcja wojskowa i wdrożenie któregoś z trzech przedstawionych wyżej scenariuszy jest mało prawdopodobnym rozwiązaniem obecnego kryzysu. Pozostają przy tym wątpliwości czy wojna prewencyjna zwłaszcza o ograniczonym charakterze faktycznie w sposób trwały rozwiązałaby problem agresywnego reżimu rozwijającego broń masowej zagłady. Przykłady z Libii czy Iraku pokazują, że raczej nie.

US Navy, Tomahawk, fot. navair.navy.mil Dlatego obecne umacnianie wojsk USA w regionie i zapowiedzi przedstawicieli amerykańskiej administracji należy bardziej traktować jako ostrą próbę wywarcia dyplomatycznej presji na dyktaturę. Co ważne, i wcale nieoczywiste, włączyły się do niej Chiny, odwołując wyjazdy turystyczne, loty i wycofując z kraju swoich obywateli. Ma to uzmysłowić władzom w Pjongjnagu, że nie będą mogły liczyć na ochronny parasol Pekinu w razie amerykańskiej akcji zbrojnej. Warto jednak mieć na uwadze, że cel działania Chin jest tutaj dość jasny i chodzi o niedopuszczenie do rozwoju wojennego scenariusza na półwyspie koreańskim. Oglądaj: SKANER Defence24: Korea Północna zagrożeniem dla świata? Symulacja ataku na Japonię