Gazeta Wyborcza, 20.11.2009 r. Grypa - ważne pytania Margit Kossobudzka, Jacek Mrukowicz* Od kilku tygodni straszą nas nie tylko wirusy grypy, ale także dziesiątki sprzecznych informacji o epidemii. Co dziś na pewno już wiemy o świńskiej grypie Skoro grypa A/H1N1 nie jest bardziej niebezpieczna od sezonowej, to dlaczego Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła pandemię? W niektórych sezonach grypowych liczba zachorowań na określonym obszarze (np. w kraju) jest znacznie większa niż zwykle - wówczas mówi się o epidemii. Formalne ogłoszenie epidemii upoważnia rząd np. do zamykania szkół i zakładów pracy, wprowadzenia zakazu zgromadzeń, odwołania imprez masowych, zamykania granic, przymusowego szczepienia, przymusowego leczenia, izolacji chorych. Co kilkanaście-kilkadziesiąt lat powstają zupełnie nowe podtypy wirusa grypy, znacznie różniące się od dotychczasowych. Zdecydowana większość ludzi nigdy się nie zetknęła z takim wirusem (w skrajnych przypadkach nikt), dlatego niemal cała populacja jest podatna na zachorowanie. Takie wirusy zaczynają się szybko rozprzestrzeniać i wywoływać epidemie nie tylko na jednym kontynencie, ale i na kilku, a nawet na całym świecie. Liczba zachorowań jest wielokrotnie większa niż podczas zwykłej epidemii grypy sezonowej, a chorują osoby w każdym wieku. Taka światowa epidemia o niespotykanej intensywności (choruje ponad 20 proc. populacji) wywołana zupełnie nowym podtypem wirusa grypy jest nazywana pandemią. Pandemię ogłasza WHO na podstawie określonych kryteriów. Ciężkość przebiegu grypy nie ma natomiast znaczenia dla ogłoszenia pandemii, decyduje tylko zasięg geograficzny i przewidywana skala zachorowań. Wirus grypy bardzo szybko mutuje, więc pojawienie się nowego wariantu, szczególnie zwierzęco-ludzkiego, zawsze traktowane jest bardzo poważnie, bo nie wiadomo, czy w kolejnych sezonach wirus się nie uzjadliwi. Czy zaraźliwość wirusa grypy pandemicznej jest większa niż wirusów grypy sezonowej? Tak. Przewiduje się, że podczas tej pandemii w pierwszej fali zachoruje co najmniej 10-20 proc. populacji ludzi w każdym kraju. Przy epidemiach grypy sezonowej jest to ok. 5-10 proc. Najczęściej, wdychając kropelki zakaźnej wydzieliny z dróg oddechowych chorego (dzieje się tak, gdy przebywamy w bliskiej odległości od osoby chorej - twarzą w twarz i do 1,5 m podczas kichania, kaszlu lub wydmuchiwania nosa), przez bezpośredni kontakt z osobą chorą lub skażonymi przez nią przedmiotami. Wirus nie przenosi się przez pożywienie i wodę; nie zakazimy się także, jedząc wieprzowinę. Osoba chora na grypę może zakażać innych od chwili wystąpienia objawów do 48-72 godzin po ustąpieniu gorączki (temp. ciała > 37,80C) i ostrych objawów ze strony dróg oddechowych. W tym okresie powinna zostać w domu i ograniczyć kontakty z innymi do niezbędnego minimum. U dorosłych objawy zazwyczaj utrzymują się pięć dni, u dzieci siedem dni. Jak szybko rozprzestrzenia się pandemia grypy A/H1N1 w Polsce? Bardzo szybko. W okresie od 1 września do 15 listopada zanotowano ponad 107 tys. zachorowań na grypę. W pierwszym tygodniu listopada zgłoszono prawie 25 tys. chorych z objawami grypy liczbę kilkakrotnie większą niż w tym samym okresie w kilku poprzednich latach. Do chwili zsyłania tego artykułu do druku zmarły cztery osoby, u których potwierdzono infekcję wirusem grypy pandemicznej A/H1N1. U jednej z nich - 37--letniego mężczyzny - sekcja potwierdziła, że zarazek ten był bezpośrednią przyczyną zgonu. Potwierdzono ponad 340 zachorowań na grypę A/H1N1, ale to tylko wyrywkowe dane, bo badań na A/H1N1 wykonuje się mało. Wkraczamy jednak w okres, w którym z tygodnia na tydzień, a nawet z dnia na dzień te statystyki będą się zmieniać. Jaka część zachorowań na grypę wywoływana jest obecnie przez wirusa grypy pandemicznej A/H1N1? Według informacji WHO w pełni sezonu epidemicznego grypy na półkuli południowej (czerwiec- sierpień 2009 r.) wirus A/H1N1 stanowił 70-92 proc. wirusów grypy. W USA niemal wszystkie zbadane w październiku i pierwszym tygodniu listopada br. wirusy grypy należały do A/H1N1, a w Europie 84-100 proc.
Odsetek wirusów grypy sezonowej izolowanych od chorych był z kolei do tej pory bardzo mały (mniej niż 2 proc.). Jest mało prawdopodobne, aby w Polsce było zupełnie inaczej. Trzeba się liczyć z tym, że po fali epidemicznej grypy A/H1N1, w pierwszych miesiącach 2010 r., będziemy także chorować na grypę sezonową. Czy przebieg grypy wywołanej wirusem A/H1N1 jest cięższy? Nie. Zdecydowana większość osób choruje lekko lub średnio ciężko, a choroba ustępuje samoistnie po pięciu-- siedmiu dniach. W porównaniu z wirusem grypy sezonowej wirus A/H1N1 głębiej wnika do układu oddechowego. Europejskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (ECDC) w Sztokholmie przewiduje, że w Europie hospitalizacji z powodu grypy pandemicznej w sezonie 2009/2010 może wymagać średnio 1 osoba na 1000 obywateli, w tym 25 proc. na oddziale intensywnej terapii z powodu ciężkiego zapalenia płuc i niewydolności oddechowej. U kobiet w ciąży ryzyko znalezienia się na oddziale intensywnej terapii jest dziesięciokrotnie większe niż przeciętne, u chorobliwie otyłych - sześciokrotnie większe, u osób z przewlekłą chorobą płuc (np. astma, przewlekłe zapalenie oskrzeli) trzykrotnie większe, a u niemowląt - ponaddwukrotnie większe. Ryzyko hospitalizacji jest także zwiększone u dzieci do 5. r. ż., a zwłaszcza w pierwszych dwóch latach życia. Kto choruje najczęściej? Dzieci i młodzi dorośli (80 proc. nie przekroczyła 30 lat), rzadziej dorośli po 50. roku życia. Grypa pandemiczna tym m.in. różni się od sezonowej, że osoby starsze mają w części przypadków nabytą w naturalny sposób lub po szczepieniach odporność przeciw nowemu wirusowi. Jaka jest śmiertelność wśród chorych na grypę sezonową i pandemiczną? W zależności od sezonu epidemicznego z powodu powikłań po grypie sezonowej umiera 1-5 osób na 1000. Nie wiemy do końca, czy grypa pandemiczna jest groźniejsza, ponieważ w różnych regionach świata śmiertelność jest różna. Wydaje się jednak, że może być ona podobna jak w grypie sezonowej. Przyczyny zgonów w obu odmianach grypy mogą być inne -w grypie sezonowej przede wszystkim jest to wtórne bakteryjne zapalenie płuc, natomiast w grypie pandemicznej głównym powikłaniem jest wczesne grypowe zapalenie płuc z niewydolnością oddechową oporną na leczenie. Czy wirus A/H1N1 może stać się bardziej złośliwy? Podtyp A/H1N1 wirusa grypy szybko się zmienia, a im więcej wirusa krąży w populacji, tym większe jest prawdopodobieństwo, że dojdzie do istotnej mutacji. Istnieje też realne ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa A/H1N1 opornego na leki przeciwwirusowe. Masowe, niekontrolowane ich stosowanie może prowadzić do selekcji opornych szczepów. Takie szczepy już się pojawiły, ale na razie jest ich bardzo niewiele. Jak ochronić się przed grypą? Najskuteczniejszą metodą (choć nie 100 proc.) - zarówno na grypę sezonową, jak i pandemiczną -są szczepienia ochronne. Chronią nie tylko osoby zaszczepione, ale także innych w ich otoczeniu - ograniczają szerzenie się wirusa. W Polsce dostępne są cztery szczepionki przeciwko grypie sezonowej: Agrippal (Novartis), Influvac (firmy Solvay), Fluarix (firmy GSK) i Vaxigrip (firmy SanofiPasteur). Europejska Agencja ds. Rejestracji Leków (EMEA) zarejestrowała do tej pory trzy szczepionki przeciwko grypie pandemicznej dopuszczone do użytku na terenie Unii Europejskiej: Celvapan (firmy Baxter), Focetria (firmy Novartis) i Pandemrix (firmy GSK). Węgierska Agencja ds. Rejestracji Leków zarejestrowała natomiast szczepionkę Fluval P (firma Omninvest), która jest dopuszczona do użytku tylko na Węgrzech, a ostatnio Francuska Agencja ds. Rejestracji Leków dopuściła na terenie Francji do obrotu szczepionkę pandemiczną Panenza (firmy SanofiPasteur). W Polsce nie ma szczepionek na grypę pandemiczną, a te na sezonową skończyły się w aptekach.
Minister zdrowia Ewa Kopacz obiecała dokupienie szczepionek na grypę sezonową. A co oprócz szczepionki? Najważniejsze jest częste mycie rąk wodą z mydłem lub dezynfekowanie środkiem na bazie alkoholu po każdym skorzystaniu z toalety, przed jedzeniem lub dotykaniem ust i nosa, po powrocie do domu. Ręce należy myć przez 20 sekund, a środek na bazie alkoholu wcierać w dłonie, aż wyschnie. Stałe noszenie maseczki w przypadku bliskiego kontaktu z chorym na grypę w domu, szpitalu zmniejsza ryzyko zachorowania. Maseczkę powinien nosić także chory na grypę, gdy kontaktuje się z ludźmi, aby zmniejszyć ryzyko zakażenia innych. Jeśli zachoruje ktoś z domowników, noszenie maseczki w domu i mycie rąk - przestrzegane przez wszystkich w domu przez siedem dni - mogą zmniejszyć ryzyko zakażenia innych współmieszkańców o ponad 50 proc. Maseczki należy często zmieniać na nowe, a zużyte wyrzucać do kosza. Noszenie maseczki profilaktycznie na ulicy przez zdrowe osoby nie ma sensu, ponieważ wirus ulega na świeżym powietrzu tak znacznemu rozcieńczeniu, że nie stanowi zagrożenia. Czy szczepionki przeciwko grypie są bezpieczne? Szczepionki przeciwko grypie sezonowej i pandemicznej zarejestrowane w Europie zawierają tylko białka zewnętrzne wirusa lub inaktywowanego wirusa (w jednej szczepionce przeciw grypie pandemicznej - Celvapan - zawarty jest cały inaktywowany wirus). Nie mogą więc wywołać grypy. Podaje się je w zastrzyku domięśniowym. Rejestracja jakiejkolwiek szczepionki przez Europejską Agencję ds. Rejestracji Leków (EMEA) jest gwarancją, że produkt jest wystarczająco bezpieczny, aby dopuścić go do stosowania w krajach Unii Europejskiej. Szczepionki przeciwko grypie sezonowej są produkowane i stosowane od prawie 60 lat. Badania kliniczne i obserwacje po podaniu setek milionów dawek dowiodły, że są bezpieczne dla dzieci, dorosłych, kobiet w ciąży, chorych przewlekle, a nawet osób z upośledzoną odpornością. Najczęstsze działania niepożądane po szczepieniu to reakcje miejscowe (ok. 65 proc. szczepionych): ból, zaczerwienienie i obrzęk w miejscu ukłucia - zazwyczaj o niewielkim nasileniu, ustępujące samoistnie w ciągu jednego-dwóch dni. Reakcje ogólne (mniej niż 15 proc. szczepionych): niewysoka gorączka, złe samopoczucie, ból głowy, ból mięśni i stawów; nasilenie objawów jest niewielkie i ustępują one po jednym-dwóch dniach. Reakcje ogólne częściej występują u małych dzieci i osób szczepionych przeciwko grypie pierwszy raz. Szczepionki przeciwko grypie A/H1N1 są skonstruowane według tej samej zasady i produkowane według podobnej technologii jak szczepionki przeciwko grypie sezonowej, chociaż są różnice w składzie poszczególnych preparatów. Z ostatniej chwili - WHO ogłosiła, że szczepionki na grypę pandemiczną są tak samo bezpieczne jak te na grypę sezonową! Wskazywały na to zarówno badania aktualnie zarejestrowanych, jak i wcześniej przygotowywanych szczepionek pandemicznych (przeciwko grypie ptasiej A/H5N1) przeprowadzone z udziałem kilku tysięcy osób (głównie dorosłych i w podeszłym wieku). Różnica polegała na częstszym występowaniu łagodnych miejscowych i ogólnych odczynów poszczepiennych po szczepionkach pandemicznych zawierających tzw. adiuwanty (patrz niżej). Badania zarejestrowanych aktualnie szczepionek pandemicznych u dzieci (zwłaszcza najmłodszych) nie są kompletne i nadal trwają. Podczas rejestracji korzystano natomiast z wyników wcześniejszych badań szczepionek przeciwko ptasiej grypie A/H5N1 u dzieci od szóstego miesiąca życia i od trzeciego roku życia. Z wyjątkiem rodzaju wirusa miały one bowiem taki sam skład jak dziś zarejestrowane szczepionki przeciwko grypie pandemicznej A/H1N1. Nie przeprowadzono natomiast badań szczepionek pandemicznych u kobiet w ciąży, ale wstępne obserwacje z krajów, które rozpoczęły już masowe szczepienia, nie ujawniły niepokojących sygnałów. Szczepienie kobiet w ciąży dodatkowo chroni także przed zachorowaniem ich dzieci w pierwszych sześciu miesiącach życia.
Osobnych badań nad kobietami w ciąży nie powtarza się także co roku, przygotowując szczepionki na grypę sezonową. Do tej pory na świecie podano już kilkadziesiąt milionów dawek szczepionek przeciwko grypie pandemicznej zarejestrowanych przez EMEA (a?także innych producentów) i nie zanotowano żadnych niepokojących objawów. Nie zarejestrowano też ciężkich działań niepożądanych u kobiet w ciąży. Jak często zdarzają się ciężkie działania niepożądane? Bardzo rzadko u osób uczulonych na składniki szczepionki mogą wystąpić reakcje alergiczne, w tym ciężkie, z wstrząsem włącznie. Z tego powodu o tym, czy możemy się zaszczepić, czy nie, decyduje lekarz, a szczepienia należy wykonywać w odpowiednio wyposażonych miejscach (np. gabinet lekarski, szpital), w których w razie wystąpienia reakcji alergicznej można szybko udzielić pomocy i podać odpowiednie leki. Po nich objawy szybko ustępują. Ryzyko ciężkiej reakcji alergicznej po szczepieniu przeciwko grypie sezonowej i pandemicznej jest większe u osób, u których w przeszłości wystąpiła już taka reakcja, szczególnie po zjedzeniu jaj kurzych. Bardzo rzadko (poniżej 1 na 10 000 podanych dawek) mogą zdarzać się późne, uogólnione odczyny poszczepienne związane z układem nerwowym, np. zapalenie wielonerwowe lub zespół Guillaina-Barrégo. Media donosiły o zgonach po szczepieniu przeciwko grypie pandemicznej. Czy były one spowodowane przez szczepionkę? Podczas masowych szczepień milionów osób będzie dochodziło do przypadkowej zbieżności szczepienia z różnymi niekorzystnymi zdarzeniami, które wystąpiłyby także bez podania szczepionki, w tym zgonów z powodów naturalnych lub współistniejących chorób. W każdym takim przypadku odpowiednie instytucje muszą wyjaśnić, czy doszło tylko do zbiegu okoliczności, czy jest to efekt podania szczepionki. Każde zgłoszenie podejrzenia ciężkiego zdarzenia niepożądanego jest poważnie traktowane i natychmiast szczegółowo wyjaśniane. W krajach, w których rozpoczęto akcję masowych szczepień przeciwko grypie pandemicznej, zarejestrowano pojedyncze zgłoszenia zgonów, które wystąpiły w ciągu kilku dni po szczepieniu (Szwecja, Niemcy, Francja). W żadnym przypadku nie potwierdzono jednak związku przyczynowego ze szczepieniem, a w większości z nich skrupulatne dochodzenie wskazało na inną bardziej prawdopodobną przyczynę śmierci (np. ciężką chorobę podstawową). W Szwecji na ponad dwa miliony podanych dawek szczepionki zarejestrowano osiem takich zgłoszeń - wszystkie u przewlekle chorych, w większości starszych osób. W Wlk.Brytanii program masowych szczepień osób z grup ryzyka rozpoczęto 21 października i dotychczas nie zarejestrowano zgłoszeń zgonów po podaniu szczepionki. Nie wolno zgonu występującego po szczepieniu podczas masowych akcji automatycznie uznawać za efekt spowodowany przez szczepionkę! Obserwacje sprzed rozpoczęcia akcji szczepień przeciwko grypie pandemicznej w Wielkiej Brytanii wskazują, że na dziesięć milionów zaszczepionych osób statystycznie w ciągu sześciu tygodni po szczepieniu można się spodziewać sześciu nagłych, niewyjaśnionych zgonów niemających nic wspólnego ze szczepieniem. Czy producenci nie ponoszą odpowiedzialności za działania niepożądane szczepionek pandemicznych? Producenci odpowiadają za te skutki zdrowotne, które powstały u osób zaszczepionych na skutek wadliwego działania szczepionek, np. w wyniku nieprawidłowości podczas procesu produkcji szczepionki lub jej promocji i dystrybucji. Od tej zasady nie ma wyjątków. Podczas masowych kampanii szczepień w obliczu nagłego zagrożenia, jakim jest pandemia, nowo zarejestrowane szczepionki będą pierwszy raz stosowane na tak dużą skalę, także u ludzi z grup ryzyka. Teoretycznie mogą się wówczas ujawnić bardzo rzadkie, poważne działania niepożądane, po których chorzy mogą wystąpić z wnioskiem o odszkodowanie. Takie ryzyko jest niewielkie (bezpieczeństwo jest takie samo jak w szczepionkach przeciwko grypie sezonowej), ale rządy wielu krajów, które organizują i prowadzą kampanie szczepień, zgodziły się - w drodze wyjątku - wziąć na siebie ewentualnie konsekwencje finansowe takich rzadkich zdarzeń, solidarnie dzieląc odpowiedzialność z producentami w tej wyjątkowej sytuacji. Odpowiedzialność ta obejmuje również konsekwencje ewentualnych odstępstw od zarejestrowanych aktualnie zasad stosowania tych preparatów, np. podawanie tylko jednej dawki zamiast zalecanych dwóch (aby szczepieniami objąć większą grupę osób) czy szczepienie kobiet w ciąży i małych dzieci (grup dużego ryzyka), u których doświadczenia z tymi szczepionkami są jeszcze ograniczone.
Takie rozwiązanie jest już od dawna stosowane w wielu krajach (np. USA, Wielka Brytania), w których prowadzi się koordynowane przez rządy programy powszechnych szczepień przeciwko różnym chorobom (np. programy szczepień dzieci). Jest ono również korzystne dla osób, które ewentualnie ucierpiałyby w wyniku ciężkiego działania niepożądanego, bo umożliwia im szybkie uzyskanie odszkodowania bez wieloletnich procesów sądowych. Co to są adiuwanty i czy są bezpieczne? Adiuwant to substancja, która wzmacnia odpowiedź na szczepienie i powoduje, że organizm silniej reaguje na podaną szczepionkę. Dzięki temu można osiągnąć lepszy efekt szczepienia lub uzyskać podobny efekt po kilkakrotnie mniejszej dawce. Ta ostatnia korzyść ma szczególnie znaczenie w obliczu pandemii grypy, gdy w krótkim czasie należy wyprodukować setki milionów dawek szczepionki, aby zgodnie z zaleceniami i oczekiwaniami WHO szybko zapewnić możliwie największej liczbie najbardziej zagrożonych ludzi sprawiedliwy dostęp do tych preparatów. Już kilka lat temu, podczas prac nad szczepionkami pandemicznymi przeciwko grypie ptasiej A/H5N1, WHO zaleciła producentom zastosowanie adiuwantów, dzięki którym szczepieniami będzie można objąć kilka razy większą liczbę osób. Kilka szczepionek przeciwko grypie pandemicznej stosowanych aktualnie na świecie zawiera adiuwanty. W skład dwóch z trzech zarejestrowanych przez EMEA w Europie preparatów wchodzi roztwór substancji olejowych w wodzie (witamina E lub skwalen), a jedna szczepionka zarejestrowana na Węgrzech zawiera związek glinu. Adiuwanty na bazie związków glinu są stosowane w różnych szczepionkach na całym świecie od ponad 60 lat i są bezpieczne. Nowocześniejsze adiuwanty na bazie substancji olejowych opracowano ponad 12 lat temu, a ich bezpieczeństwo potwierdzono w ponad 70 badaniach klinicznych różnych szczepionek u ponad 30 000 osób (w tym noworodków, niemowląt i małych dzieci). Od 1997 r. używa się ich w niektórych szczepionkach przeciwko grypie sezonowej dla osób starszych, zarejestrowanych w 23 krajach na świecie (w tym w 12 w Europie). Podano już ponad 45 mln dawek szczepionek z adiuwantami na bazie skwalenu i nie zarejestrowano żadnych niepokojących sygnałów. Skwalen jest naturalnym związkiem zawartym w roślinach oraz wytwarzanym w wątrobie zwierząt i ludzi. Jest składnikiem komórek człowieka i pośrednim produktem metabolizmu cholesterolu; stale występuje we krwi ludzi. Jest obecny w tranie, olejach roślinnych i oliwie z oliwek, a po spożyciu 60-80 proc. skwalenu wchłania się z przewodu pokarmowego. Czy szczepionki przeciwko grypie sezonowej chronią przed zachorowaniem na grypę pandemiczną? Zdecydowana większość badań przeprowadzonych w Meksyku, Stanach Zjednoczonych, Australii i Kanadzie wskazuje, że tak nie jest. Jedynie dwa wstępne badania meksykańskie sugerowały, że szczepienie przeciwko grypie sezonowej mogło zmniejszyć ryzyko grypy pandemicznej, choć sami autorzy zaznaczyli, że ich obserwacje wymagają jeszcze potwierdzenia. Badania te zostały także skomentowane przez ECDC i WHO, które nie zauważyły takiej zależności. Zatem w tej chwili nie ma jednoznacznych dowodów na istnienie tzw. reakcji krzyżowej, czyli sytuacji, gdy po podaniu szczepionki na grypę sezonową wytwarzają się przeciwciała częściowo chroniące nas przed tą pandemiczną. Tegoroczną szczepionkę badano laboratoryjnie pod tym kątem już w maju i nie stwierdzono swoistej (zależnej od przeciwciał) krzyżowej ochrony przeciw grypie A/H1N1. Dlaczego szczepionka przeciwko grypie pandemicznej nie będzie dostępna w aptekach? Zanim wybuchła epidemia wiadomo już było, że szczepionek nie wystarczy dla wszystkich. W pierwszej fali zachorowań nie wystarczy czasu, aby wyprodukować szczepionki w dostatecznej ilości, ponieważ proces produkcji i dystrybucji trwa około pięciu-sześciu miesięcy. Dlatego WHO zaleciła producentom, aby dystrybucja odbywała się poprzez zamówienia rządowe. Tylko rządy mogą bowiem sprawnie zorganizować kampanię szczepień przeciwko grypie pandemicznej i dotrzeć w krótkim czasie do wszystkich osób z grup największego ryzyka, a także zachęcić najbardziej zagrożonych obywateli do poddania się szczepieniu. Rząd decyduje także, które służby państwowe zaszczepić, aby zabezpieczyć sprawne funkcjonowanie państwa na czas pandemii grypy. Szczepienia nie są obowiązkowe, a każdy obywatel po uzyskaniu odpowiednich informacji sam podejmuje decyzję.
Wiele szczepionek pandemicznych (np. dwie z trzech zarejestrowanych przez EMEA w Europie) jest dostępnych tylko w opakowaniach wielodawkowych, przeznaczonych do masowych akcji szczepień, i nie nadaje się do sprzedaży w aptekach. Ograniczenie produkcji do takich opakowań prawdopodobnie wynikało z konieczności wyprodukowania bardzo dużej liczby dawek w ciągu krótkiego czasu - produkcja opakowań wielodawkowych jest szybsza i tańsza. W Europie tylko szczepionka węgierska, dostępna w opakowaniach jednodawkowych, została dopuszczona w tym kraju do sprzedaży w aptekach. Jakie są typowe objawy grypy? Nagle pojawiają się: gorączka, dreszcze, ból stawów i/lub mięśni, ból głowy, uczucie rozbicia i osłabienia, złe samopoczucie; dodatkowo także ból gardła, katar (zwykle o niedużym nasileniu) i suchy kaszel; powyższym objawom mogą czasem towarzyszyć nudności i/lub wymioty, biegunka, ból brzucha. Gorączka (zwłaszcza u małych dzieci) może być bardzo wysoka. Choroba zwykle ustępuje po pięciu-siedmiu dniach, ale kaszel i złe samopoczucie mogą się utrzymywać dłużej niż dwa tygodnie. Jakie są dostępne testy na grypę i kiedy warto je wykonywać? U większości chorych nie trzeba wykonywać testów na grypę, bo ich choroba nie przebiega ciężko i ustępuje bez leczenia. Badanie takie należy rozważyć u chorych z podejrzeniem grypy, którzy: należą do grupy dużego ryzyka powikłań grypy są przyjmowani do szpitala z powodu ciężkiego przebiegu grypy i wystąpienia powikłań (np. zapalenie płuc). Pomagają tu szybkie testy wykrywające wirusa grypy w wydzielinie pobranej z gardła i/lub nosa. Próbkę nakrapia się zgodnie z instrukcją na plastykową płytkę i po odpowiednim czasie odczytuje wynik (zmiana koloru lub pojawienie się kolorowego paska lub innego znaku). Ponieważ zdolność tych testów do wykrycia zakażenia jest różna, od 30 do 90 proc., ujemny wynik nie może być podstawą do wykluczenia grypy. Ponadto nawet dodatni wynik testu nie daje podstaw do stwierdzenia, czy mamy do czynienia z wirusem grypy A pandemicznej, czy grypy A sezonowej. Jednak dodatni test w kierunku grypy A w okresie pandemii A/H1N1 daje duże prawdopodobieństwo, że to nowa grypa. Najdokładniejszą metodą jest specjalistyczne badanie wykrywające materiał genetyczny wirusa grypy w wydzielinie z nosa i gardła. Badanie to wykonują wyznaczone laboratoria stacji sanitarno-epidemiologicznych. W przypadku gdy chcemy się przebadać, a nie należymy do grupy ryzyka lub nasza choroba ma lekki przebieg, badanie takie jest odpłatne. Koszt takiego testu wynosi około 350 zł, wykonuje go kilka laboratoriów. W uzasadnionych przypadkach (patrz dalej) u chorych na grypę należy rozpocząć leczenie przeciwwirusowe, nie czekając na wynik potwierdzający zakażenie. Jakie są dostępne leki przeciwwirusowe? U większości chorych na grypę wystarcza leczenie jej objawów: odpoczynek w łóżku, dużo snu, spożywanie dużej ilości płynów, przyjmowanie leków przeciwgorączkowych i przeciwbólowych. Dostępne są dwa leki przeciwwirusowe na wirusy grypy. Nie działają one na inne wirusy i bakterie. Jeden z nich to oseltamiwir (Tamiflu), a drugi zanamiwir (Relenza). Na razie prawie wszystkie wirusy grypy pandemicznej A/H1N1 są wrażliwe na oseltamiwir, ale większość wirusów grypy sezonowej jest na niego oporna (miały czas, by nauczyć się, jak go unieszkodliwić). Wszystkie wirusy grypy sezonowej i pandemicznej są natomiast wrażliwe na zanamiwir. Oba leki są w Polsce wydawane tylko na receptę lub dostępne w szpitalach do leczenia ciężko chorych z powikłaniami grypy. Efekt leczenia jest najlepszy, jeśli lek został podany jak najszybciej po zachorowaniu. Koszt jednego opakowania Tamiflu wynosi 130-150 zł. Jest w nim dziesięć tabletek (może być to także zawiesina) i starcza na pięć dni kuracji. Relenza na razie nie była dostępna w aptekach, poza tym można ją stosować dopiero u chorych powyżej 5 roku życia, bo ma postać inhalatora do podawania leku wziewnie. Kosztuje 180 zł.
W aptekach jest jeszcze amantadyna (Viregyt K) i rymantadyna (Rimantin), ale one działają na grypę sezonową, nie pandemiczną. Kiedy warto je zastosować? Leczenie zaleca się przede wszystkim: w cięższych przypadkach i w razie wystąpienia powikłań (w tym wskazań do przyjęcia do szpitala); gdy objawy grypy się nasilają lub nie ustępują po trzech dniach (np. wysoka gorączka); jeśli minęło więcej czasu niż 72 godz. od zachorowania, to lek ma mniejszą skuteczność, ale jeśli przebieg choroby jest ciężki, np. wirusowe zapalenie płuc, to nawet jego późne podanie ma uzasadnienie; u osób z grup ryzyka ciężkiego przebiegu choroby (kobiety ciężarne, dzieci do ukończenia 1. roku życia, dzieci i dorośli przewlekle chorzy lub bardzo otyli) - niezwłocznie po zachorowaniu na grypę bez względu na nasilenie objawów. Kiedy chory na grypę powinien zgłosić się do lekarza lub do szpitala? Gdy wystąpią objawy alarmowe: problemy z oddychaniem - ciężki oddech, przyspieszony oddech, głośny lub chrapliwy oddech, uczucie braku tchu lub ściskania klatki piersiowej, ból w płucach; pogorszenie świadomości, dezorientacja, letarg, utrata przytomności, drgawki, znaczne osłabienie mięśni, paraliż; znacznie mniejsza niż zwykle ilość oddawanego moczu, suchość w ustach, zawroty głowy lub omdlenie przy próbie wstania; bardzo wysoka gorączka (ponad 40 st. C), czerwone, krwiste plamki na skórze; sine zabarwienie warg i skóry wokół ust; - krwioplucie; - wysoka gorączka i inne ostre objawy utrzymują się dłużej niż trzy dni. Czy można zachorować na grypę kilka razy w sezonie? Tak, na różne odmiany grypy - tak np. A/H1N1 nie wyklucza A/H3N2 czy B. Czy można zachorować na grypę pomimo zaszczepienia się? Tak, ale przebieg powinien być łagodniejszy i bez powikłań. Kiedy objawy poszczepienne powinny nas zaniepokoić? Kiedy są uogólnione lub utrzymują się dłużej niż trzy dni. Czy jak pojawi się szczepionka na A/H1N1, szczepić się nią oraz sezonową i w jakim odstępie czasu? Tak, to najlepsze rozwiązanie. Zwyczajowy odstęp między szczepionkami to tydzień, ale producenci niektórych leków dopuszczają stosowanie szczepionek podczas jednej wizyty. * dr med. Jacek Mrukowicz jest pediatrą, redaktorem naczelnym "Medycyny Praktycznej-Pediatrii" i dyrektorem Polskiego Instytutu Evidence Based Medicine w Krakowie Konsultacja dr med. Paweł Grzesiowski Kierownik Zakładu Profilaktyki Zakażeń w Narodowym Instytucie Leków Więcej informacji o grypie na Wyborcza.pl i w portalu Medycyny Praktycznej (www.mp.pl) Źródło: www.gazeta.pl