Gdyńskie ślady zamachu na kata Warszawy Okres II wojny światowej to jedna z najtragiczniejszych kart naszych dziejów. Należy jednak pamiętać, że był to także czas, kiedy działy się rzeczy niezwykłe, demonstracje bohaterstwa i niezwykłej odwagi. Niektóre ze względu na konspirację ich autorów na zawsze zostały zapomniane, inne obrosły legendą. Jednym z takich wydarzeń był zamach na Franza Kutscherę, zwanego katem Warszawy. I choć może się wydawać, że historia miała charakter raczej lokalny, w całej tej historii nie brak wątków gdyńskich i szerzej trójmiejskich. Poświęcono im wydarzenie pod hasłem Trójmiejskie ślady akcji Kutschera 75. rocznica. Trójmiejskie ślady zamachu na kata Warszawy odkrył nauczyciel z Pierwszej Społecznej Szkoły Podstawowej w Gdyni wraz z uczniami. To dzięki zdobytym przez nich informacjom możemy dowiedzieć się więcej o postaciach, które żyły w Trójmieście i były powiązane z tą akcją. Działania nauczyciela z Pierwszej Społecznej Szkoły Podstawowej w Gdyni pokazują, że trzeba intensywnie czytać materiały historyczne i można dojść do wspaniałych wniosków. Szukanie takich działań uczy historii w sposób aktywny. Młodzież może powiedzieć, że odkrywa coś nowego, ale zarazem jest to jak rozwiązywanie zagadki kryminalnej. Dla młodego człowieka to jest najwspanialsza nauka mówi Joanna Zielińska, przewodnicząca Rady Miasta Gdyni. Żeby uczcić bohaterów tamtych wydarzeń i przybliżyć ich historie w Gdyni, w sobotę 26 stycznia, odbyły się wyjątkowe uroczystości. Wszystko w ramach wydarzenia Trójmiejskie ślady akcji Kutschera - 75. rocznica. Ich uczestnicy spotkali się na Cmentarzu Witomińskim, gdzie złożono kwiaty i zapalono znicze na grobach Joachima Joachimczyka i Antoniego Suchanka. To właśnie te dwie postaci są gdyńskimi śladami zamachu na kata Warszawy. Druga część wydarzenia odbyła się w Muzeum Emigracji. Zaprezentowano tam archiwalne materiały. Waldemar Stopczyński wygłosił też swoją prelekcję Od akcji na Kutscherę do Archiwum Zetu. W uroczystościach wzięli udział m.in. parlamentarzyści, harcerze, kombatanci, samorządowcy, rodziny uczestników akcji oraz poczet proporczykowy Zespołu Bojowego C Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca, który dziedziczy tradycje bojowe batalionu Parasol. Nie zabrakło też przedstawicieli gdyńskich władz. Obecni byli: Joanna Zielińska - przewodnicząca Rady Miasta Gdyni oraz radny Jakub Ubych. Wcześniej uczestnicy wydarzenia odwiedzili też inne symboliczne miejsca. Byli przy Ścianie Pamięci na Kwaterze Akowskiej Cmentarza Łostowickiego w Gdańsku, na której upamiętnieni są: dowódca Kedywu KG AK gen. Fieldorf Nil, dwaj zastępcy dowódcy akcji na Kutscherę Jan Kordulski Żbik i Stanisław Huskowski Ali oraz Bolesław Srocki. Następnie udali się na Cmentarz Katolicki w Sopocie. Tam odwiedzili groby Jana Kordulskiego Żbika oraz Bolesława Srockiego. Wydarzenie wpisuje się w projekt historyczny Poszukiwanie archiwum ZET-u. Zorganizowali je: Stowarzyszenie im.
Bolesława Srockiego, Stowarzyszenie In gremio i Pierwsza Społeczna Szkoła Podstawowa w Gdyni. Gdyńskie ślady Joachim Joachimczyk i Antoni Suchanek to dwie postaci, które były pośrednio związane z akcją likwidacyjną Kutschery, a po wojnie trafiły do Gdyni. Zamach na Kutscherę to jedna z najważniejszych akcji likwidacyjnych przeprowadzonych przez Armię Krajową. W Trójmieście są pochowane osoby, które są z nią powiązane. Gdyńskie ślady to postać Joachima Joachimczyka sprawozdawcy wojennego, który wykonał najwięcej zdjęć w czasie Powstania Warszawskiego. Fotografował między innymi żołnierzy batalionu Parasol, którzy brali udział w akcji likwidacyjnej Kutschery. Kolejna osoba związana z tamtym wydarzeniem to Antoni Suchanek. Jego córka 5 czerwca 1943 roku brała ślub z oficerem oddziału Osa- Kosa. Zebrali się na nim też inni żołnierze z tego oddziału, których zatrzymali Niemcy. Od tego wydarzenia trzeba zawsze rozpoczynać opowiadanie o zamachu na kata Warszawy. Gdyby nie doszło do tej tragedii, być może w zamachu na Kutscherę brałby udział syn Suchanka, który działał w tym czasie w specjalnym oddziale likwidacyjnym opowiada Waldemar Stopczyński, nauczyciel z Pierwszej Społecznej Szkoły Podstawowej w Gdyni. Joachimczyka sprawozdawcę wojennego wspominał podczas uroczystości Jerzy Grzywacz, żołnierz AK. Nie znałem go osobiście. Jego historię poznałem dopiero po wojnie. Przeglądając jego zdjęcia z Powstania zobaczyłem, że na jednej z fotografii uwiecznił mnie. Jestem mu bardzo wdzięczny za tę pamiątkę wspomina Jerzy Grzywacz, żołnierz AK, prezes pomorskiego oddziału Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Nasze miasto zawdzięcza Joachimczykowi też coś więcej. Gdynia w działaniach wojennych nie została zniszczona dzięki przeprowadzonej przez niego akcji B2. Namówił on konspiracyjnych harcerzy do tego, żeby dokonywali dokładnych wykreśleń miejsc, gdzie znajdują się niemieckie umocnienia i żeby potem nanosić te dane na mapy, które przekazano Armii Czerwonej. Likwidacja kata Warszawy Franz Kutschera objął funkcję dowódcy policji i SS na dystrykt warszawski jesienią 1943 roku. Zastąpił na tej funkcji Jürgena Stroppa pacyfikatora powstania w getcie warszawskim. Kutschera zarządzał w Warszawie, na skalę dotąd niewidzianą, uliczne egzekucje, skutecznie terroryzując mieszkańców stolicy. Jego okrucieństwo i metodyczne wyniszczanie wszelkich przejawów oporu stały się nie do zniesienia. Rozkaz zlikwidowania kata Warszawy wydał dowódca Kierownictwa Dywersji (Kedywu) Komendy Głównej AK Emil August Fieldorf Nil. Zlecił przygotowanie akcji kompanii Pegaz późniejszemu legendarnemu batalionowi Parasol. Z kolei dowódca Pegaza cichociemny Adam Borys Bryl zdecydował, że bezpośrednimi wykonawcami będą żołnierze I plutonu dowodzeni przez Bronisława Pietraszewicza Lota. Pierwszą próbę wykonania akcji podjęto 28 stycznia 1944 roku. Kutschera nie pojawił się jednak tego dnia w komendanturze policji i SS przy al. Ujazdowskich 23. Zginął dopiero 1 lutego. Akcja zlikwidowania kata Warszawy niemal od razu obrosła legendą. Trójmiejskie wątki Czas na trójmiejskie wątki tej historii. Młodzi ludzie, którzy wykonali akcję, wywodzili się z konspiracyjnej grupy Przyszłość (kryptonim Pet ). Nawiązywała ona do tradycji Związku Młodzieży Polskiej Zet trójzaborowej organizacji powołanej w 1886 roku z inicjatywy powstańca styczniowego emigranta Zygmunta Miłkowskiego. W jej skład wchodził m.in. budowniczy Gdyni Eugeniusz Kwiatkowski. Bolesław Srocki był członkiem władz Zetu, redaktorem, publicystą, działaczem politycznym i społecznym, a także posłem na Sejm z ramienia BBWR. W czasie okupacji doradcą politycznym przy szefie sztabu ZWZ-AK; zastępcą i współpracownikiem Aleksandra Kamińskiego redaktora naczelnego Biuletynu Informacyjnego i autora Kamieni na szaniec. Członek Rady Wychowawczej Szarych Szeregów. Mentor, duchowy i intelektualny przewodnik Petu grupy młodzieży, która w okresie okupacji hitlerowskiej tworzyła trzon kadry dowódczej batalionów Zośka i Parasol. Po wojnie Bolesław Srocki zamieszkał ostatecznie w Sopocie. Jest autorem najwcześniejszego opracowania przedstawiającego przebieg akcji na Kutscherę. Zmarł zapomniany w 1954 roku w szpitalu Akademii
Medycznej w Gdańsku. Został pochowany w Sopocie. Jan Kordulski Żbik członek żoliborskiego Petu, jeden z wychowanków Bolesława Srockiego. Wyznaczony na zastępcę dowódcy akcji na Franza Kutscherę, brał udział w przygotowaniu planu akcji i pierwszej próbie jej przeprowadzenia 28 stycznia 1944 roku. Wieczorem tego dnia został ranny w rękę podczas przypadkowej rewizji. Nie wziął udziału w akcji 1 lutego. Po amputacji ręki wrócił do oddziału i walczył w szeregach Parasola w powstaniu warszawskim. Po wojnie zamieszkał w Sopocie. Zmarł w Gdyni w 1988 roku. Spoczywa na cmentarzu w Sopocie. Malarza marynistę Antoniego Suchanka wojna zastała w Warszawie. W 1939 roku ratował zbiory Zachęty. Jego starszy syn także Antoni, ps. Andrzejek, był żołnierzem oddziału dyspozycyjnego Komendy Głównej AK Osa- Kosa. 5 czerwca 1943 roku, podczas ślubu Teofili Suchanek (córki Antoniego Suchanka starszego) z oficerem Osy-Kosy w kościele św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży w Warszawie, aresztowano wszystkich uczestników ceremonii w tym żołnierzy tego oddziału, który uległ faktycznej likwidacji. Był to ogromny cios dla polskiej konspiracji. Zadania Osy-Kosy przejął oddział Agat (później Pegaz i batalion Parasol ), którego I pluton wykonał akcję likwidacji Franza Kutschery. Dlatego często mówi się, że tragiczny finał ślubu Teofili Suchanek dał początek planom zamachu na Franza Kutscherę. Antoni Suchanek, choć więziony w obozie koncentracyjnym, przeżył wojnę zamieszkał w Gdyni i tutaj jest pochowany. Joachim Joachimczyk Joachim był prasowym sprawozdawcą wojennym, autorem ikonicznych zdjęć z Powstania Warszawskiego. Na przełomie sierpnia i września 1944 roku fotografował m.in. żołnierzy Parasola wychodzących włazem kanałowym po opuszczeniu Starego Miasta. Wśród sfotografowanych była uczestniczka akcji na Kutscherę Maria Stypułkowska-Chojecka Kama. Zmarł w Gdyni i tutaj jest pochowany na Cmentarzu Witomińskim. Uchwałą Rady Miasta Gdyni z 26 sierpnia 2009 roku jego imię nadano jednej z ulic Chwarzna-Wiczlina.
Opublikowano: 26.01.2019 17:50 Autor: Karolina Szypelt Zaktualizowano: 26.01.2019 21:28 Zmodyfkował: Magdalena Czernek Źródło: https://www.gdynia.pl/dla-mediow/komunikaty,4100/tragiczny-final-pewnego-slubu-i-zamach-na-kata-warszawy,533551