Narodowe Czytanie - Wrocław 2014 Henryk Sienkiewicz TRYLOGIA
Wrocław, Ogród Botaniczny 6 września 2014 TO BYŁ BARDZO UDANY DZIEŃ Ciepła, słoneczna sobota. Dzień jakby zamówiony na tegoroczne Narodowe Czytanie. A co czytamy? Trylogię Henryka Sienkiewicza. Taki dzień i taka literatura, to skuteczny sposób, by wielu wrocławian zainteresowało się wydarzeniem. Tuż przy wejściu do ogrodu miłośnicy Potopu, Ogniem i mieczem oraz Pana Wołodyjowskiego mogli na dobry początek poczęstować się jabłkiem i to wprost z koszyka podawanego przez chłopkę z XVII w. Wszyscy chętni czytali na głos i z wielkim przejęciem fragmenty, któregoś z trzech dzieł. Widać było, że są przygotowani. Na dziedzińcu w głębi Ogrodu, koło fontanny odbyły się pokazy szermierki. Dwaj panowie stoczyli kilka sportowych pojedynków, ale jako sportowcy niezbyt przypominali pana Wołodyjowskiego. Za to po całym ogrodzie kręcili się ludzie w strojach historycznych. Przypominały ubiory z XVII w. (tak przebrani byli uczniowie z liceów, m. in. z LO nr X), inne chyba ra-
Nasza reporterka Wiktoria Sojka- Ratajczyk, przeprowadziła wywiad z młodszymi dziećmi ze szkół podstawowych, które tu czytały Trylogię. Młodzi wolontariusze zapytani o tremę, stwierdzili, że trochę się stresowali, ale byli szczęśliwi, mogąc tu być razem. Na ocienionej polanie zajęli stanowisko malarze, prawdopodobnie studenci. Jeden z nich, zapytany o tematykę swojego dzieła, odpowiedział, że maluje zainspirowany otoczeniem, czyli przepięknym krajobrazem Ogrodu Botanicznego i jego roślinami. Odbyło się również przeciąganie liny po jednej stronie stali ci, którzy byli wielbicielami Trylogii, a po drugiej jej przeciwnicy (?!). czej dziewiętnastowieczne. Podeszłyśmy do grupki tak przebranych starszych pań. Udało nam się porozmawiać z jedną z nich, ubraną w falbaniastą niebieską suknię. Powiedziała nam, że i ona, i jej koleżanki są wolontariuszkami z Klubu Seniora i że własnoręcznie swoje stroje uczyły. Namawiała nas też do czytania Trylogii Sienkiewicza. Rozmawiałyśmy także z młodą dziewczyną ubraną w złoto-brązowe szaty, która - jak się później okazało - została tu zaproszona przez dyrektora, a należała do zespołu pieśni i tańca, skąd też wzięła swój strój.
SPOTYKAMY DAMY W ogrodzie Botanicznym, w pierwszą wrześniową sobotę - spory tłum ludzi. Niemało wśród nich osób prezentujących się niecodziennie, ubranych w stroje kolorowe stylizowane na historyczne. Tak prezentują się licealiści, ale i wielu ludzi starszych. Są tu m. in. członkowie wrocławskiego Bractwa Kurkowego, ale i sporo pań wyglądających jak z jakiegoś filmu. - Jesteśmy dziennikarzami Klika - gazetki szkolnej z Gimnazjum nr 27. Czy moglibyśmy zadać paniom kilka pytań? - Z miłą chęcią na nie odpowiemy. - Dlaczego zdecydowały się panie na udział w Narodowym Czytaniu Sienkiewicza? - Jesteśmy Polkami! wyjaśnia tę oczywistość pani Maria. - Przerabiałyśmy w szkole powieści Sienkiewicza i uważamy, że są pisane piękną, starą polszczyzną. To jeden z głównych walorów Trylogii piękny język! No i właśnie dlatego. Włączamy się w wiele podobnych akcji. Jesteśmy z Wrocławskiego Centrum Seniora, gdzie same dla siebie wykonujemy stroje z róż-
nych epok. A pani Ania jest w tym prawdziwą mistrzynią. Każdy element wykonała własnoręcznie. Nawet te rękawiczki. - wskazuje na swoje dłonie. - Mój strój jest mniej dopasowany. Większość elementów kupiłam Niestety, sama nie potrafię szyć. - Są naprawdę bardzo realistyczne. Na pewno trzeba było w nie włożyć wiele pracy i serca? - Tak. Ale wykonywanie ich sprawia mi ogromną przyjemność. - Podoba się paniom Ogród Botaniczny? No i samo dzisiejsze wydarzenie? - Oczywiście. Ogród Botaniczny jest dzisiaj wyjątkowo piękny. Pogoda - tak samo! Wszystko super. - Pogoda rzeczywiście dopisała! - Życzę wam powodzenia w dalszym działaniu. - Dziękujmy!
O CIUCHACH I KSIĄŻKACH Z ŻONĄ FLORENCKIEGO KUPCA - Przepraszam, czy pozwoli pani zająć sobie chwilę? Jestem reporterką gazetki Klik i chciałabym zapytać, jak trafiła pani na Narodowe Czytanie do Ogrodu Botanicznego? - Jestem wolontariuszką i m.in. dlatego chciałam wziąć udział w Narodowym Czytaniu. Biorę udział we wszystkich takich działaniach społecznych czy obywatelskich. - A skąd wzięła pani pomysł na strój? - Pomysł na strój? Interesuje mnie historia, a historia stroju przede wszystkim. - Brała pani już wcześniej udział w podobnym wydarzeniu? - Tak, brałam już udział w wielu podobnych działaniach promujących czytelnictwo. Najczęściej
czytamy dzieciom bajki i w ten sposób staramy się przyciągać do czytania przedszkolaczków. - Jeszcze raz spytam o strój. Sama go pani uszyła? - Oczywiście! Wystylizowałam się na żonę florenckiego kupca z XVI w. - Suknia jest naprawdę piękna, zwłaszcza na tle zieleni. Podoba się pani tu, w Ogrodzie Botanicznym? - Podoba mi się. Bardzo. Uwielbiam go! Jestem tutaj bardzo często na pewno kilka razy w roku. Jak się tylko pojawiają nowe rośliny... - Tak. Trzeba przyznać, że ogród robi wrażenie o każdej porze roku, ale dziś, gdy wśród roślin jest tyle dodatkowych kolorów szczególnie. Jeszcze tylko jedno pytanie. Jaka jest ulubiona pani książka Sienkiewicza? - Dzisiaj - Potop. Przez ostatni tydzień czytałam go na okrągło.
TAM ME SERCE POZOSTAŁO Nasi reporterzy, wybierając sobie rozmówców spośród uczestników Narodowego Czytania, trafili na panią Beatą Pawłowicz, Dolnośląskiego Kuratora Oświaty. - Czy są tu panie ze względu na Narodowe Czytanie H. Sienkiewicza, a jeśli tak, to dlaczego? - Oczywiście, że jestem tu ze względu na to wydarzenie. Myślę, że to był bardzo trafiony pomysł, żeby czytanie Trylogii odbywało się właśnie tu - w Ogrodzie Botanicznym. Przy okazji słuchania fragmentów powieści można podziwiać piękny krajobraz tego miejsca, rośliny. Sama po wysłuchaniu dialogu z Pana Wołodyjowskiego przyszłam trochę popatrzeć na przyrodę. Poza tym, myślę, że bardzo dobrze się stało, że akurat Sienkiewicza czytamy tu, we Wrocławiu, bo - jak na pewno wiecie - mamy taką dolnośląską akcję Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia. W tym roku odbyła się już jej czwarta edycja. W ramach niej każdy z was, młodych ludzi może pojechać na dawne kresy i być w tych miejscach, o których Sienkiewicz pisze w swojej Trylogii. - A jaka jest pani ulubiona książka Henryka Sienkiewicza? - Jako dziecko na pewno chętnie
wracałam do W pustyni i w puszczy, ale myślę, że dziś są to jednak księgi Trylogii. - Czy przyjechała pani specjalnie na tę okazję do Wrocławia? - Rzeczywiście, nie mieszkam we Wrocławiu, więc musiałam dzisiaj dojechać, ale zrobiłam to z miłą chęcią. Przy okazji spotkałam moją znajomą. - Czy są panie zadowolone z pracy tegorocznych wolontariuszy? - Jak najbardziej! W tym roku wszyscy dają z siebie wszystko. Młodzież chętnie włączyła się do akcji, przebrała w stroje z epoki i zaangażowała. A i starsi nie odmówili współpracy. - My też sądzimy, że takie Narodowe Czytanie jest nam, młodzieży bardzo potrzebne.
Materiał zebrali i przygotowali dziennikarze i redaktorzy Ga- zetki Klik Samorządu Uczniowskiego Gimnazjum nr 27 im. Ossolineum we Wrocławiu: Marta Woroniak, Zuzanna Mirska, Jakub Dziedzicki, Karolina Byś, Anna Dolata, Klaudia Kierczak, Wiktoria Sojka-Ratajczak, Monika Kasperska, Dominik Nawrot, Marcin Dalach, Dawid Ciborowski pod opie- ką Zofii Dembskiej-Pierzchały.