Spotkania z Tradycją II Rękodzieło Ludowe Ziemi Łowickiej Listopad
Wanda Bogusz Pani Wanda Bogusz należy do rodziny, w której tradycje hafciarskie przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Sztuką Łowicką interesowała się od dziecka. Miłość do folkloru zaszczepiła w jej mama, która nauczyła ją haftować. Bierze czynnie udział w różnego rodzaju konkursach i wystawach. Była wielokrotnie nagradza na swoje rękodzieło. Oprócz pracy twórczej współpracuje także ze szkołami, m.in. w Zduńskiej Dąbrowie i Bielawach, organizując dla młodzieży warsztaty ludowe. Jako twórca ludowy należy do Stowarzyszenia Twórców Ludowych w Łowiczu. fot. archiwum CKTiPZŁ
Twórczyni mieszka obecnie w Wierznowicach (gm. Zduny). Wcześniej tworzyła razem z mamą w rodzinnym Goleńsku. Kontynuuje tradycję rodzinną i przekazuje ją kolejnym pokoleniom. Wnuczki bardzo chętnie uczą się od babci tej pięknej sztuki. W swojej pracy najbardziej lubi wyszywać na białym i na aksamicie. Haftowanie daje jej możliwość oderwania się od codzienności, jest dla niej formą relaksu.
Znak firmowy jej prac to staranne wykonanie poszczególnych elementów, jasna, przejrzysta kompozycja. Pani Wanda potrafi także ze smakiem dobierać kolory. fot. K.Słoma
Hafciarka zajmuje się : - haftem ręczno-maszynowym, płaskim - haftem richelieu - haftem koralikowym Wśród wyrobów jej autorstwa znajdziemy: paski, torebki, krawaty, chusty, szale, opaski i gumki do włosów, etui na okulary, chusteczki, broszki, kolczyki
Pani Wanda Bogusz chętnie uczestniczy w warsztatach dla dzieci organizowanych w szkołach, mini skansenie w Łowiczu oraz przy okazji targów i jarmarków sztuki ludowej. Hafciarkę można było zobaczyć przy okazji licznych targów, pokazów takich jak : Jarmark Łowicki, Księżackie Jadło, Święto Warzyw, Owoców i Kwiatów w Skierniewicach, Festiwal Haftu, Koronki i Rękodzieła Ludowego. Brała także udział w projekcie Agroarte -promocja aktywności zawodowej na obszarach wiejskich twórczość ludowa i rzemiosło artystyczne- edycja 1.
Osiągnięcia zawodowe:
Lucyna Stachurska Lucyna Stachurska ur. w 1939 roku w Urzeczu. Zawsze pracowała w rodzinnej wsi, najpierw w mleczarni, a następnie po podjęciu nauki w szkole pedagogicznej, rozpoczęła pracę w domu kultury z młodzieżą i w świetlicach. Od 1992 roku należy do Zespołu Regionalnego wsi Urzecze, a także zespołu Wrzos. Pani Lucyna zajmuje się przede wszystkim plastyką papierową i obrzędową. Na szczególne uznanie zasługują bibułkowe kwiaty, które są świadectwem wyjątkowego daru podpatrywania przyrody. fot. archiwum CKTiPZŁ
Kwiaty tworzone przez panią Lucynę są odbiciem naturalnych pierwowzorów. Aby tak dokładnie skopiować naturę, potrzebny jest nie tylko talent, ale i szczególne cechy charakteru, takie jak upór i precyzja. Tworzenie kwiatów potrafi ją tak zaabsorbować, że zapomina o otaczającym ją świecie. fot. K.Słoma
Do charakterystycznych wyrobów twórczyni z Urzecza zaliczymy także pająki łowickie. Tworzone głównie z kolorowej wełny, papieru bibuły oraz słomy. fot. K.Słoma
Oprócz plastyki obrzędowej twórczyni zajmuje się haftem płaskim i koralikowym. Wśród jej wyrobów znajdziemy też szydełkowe serwetki. fot. K.Słoma
Obok twórczości równoległym polem działań Lucyny Stachurskiej jest edukacja i przekazywanie swoich umiejętności młodszemu pokoleniu. Artystka z Urzecza od wielu lat bierze udział w warsztatach towarzyszących kiermaszom oraz targom twórczości ludowej. Współpracuje także z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Zdunach. fot. archiwum CKTiPZŁ
Pani Lucyna wraz z Zespołem Urzecze brała udział w Spotkaniach z Tradycją 2012- zwyczaje i obrzędy Ziemi Łowickiej, podczas których prezentowany był obrzęd tzw. darcia pierza (pierzawka) fot. Monika Czyż
Krystyna Wielemborek Pani Krystyna Wielemborek pochodzi z województwa lubelskiego, a konkretnie z miejscowości Ryki. Umiejętności wyszywania zaczęłam się uczyć gdy przeprowadziłam się w 1972 roku wraz z mężem do Łowicza. Gdy zobaczyłam u teściowej haftowane cudeńka, to od razu zakochałam się w łowickim folklorze Przez kilkanaście lat pracowała w Sztuce Łowickiej, gdzie doskonaliła swoje umiejętności, głównie wykonując hafty na obrusach. fot. K.Słoma
Pamiętam, że swoje pierwsze hafty wykonałam dla córki. Były ozdobą białej koszuli bielonki a także aksamitnych tasiemek stroju łowickiego, który córka założyła do pierwszej Komunii Świętej wspomina pani Krystyna
Twórczyni zajmuje się haftem ręczno maszynowym oraz białym haftem richelieu. Jej hafty to przejrzyste kompozycje z charakterystyczną różą łowicką, widać w nich dbałość o najmniejszy szczegół. Wyroby artystki to przede wszystkim torebki, chusty, szale, bransoletki, pasy, krawaty, etui na telefon. Pani Krystyna w swojej pracy najbardziej lubi wymyślać nowe wzory. Każdy haft jest niepowtarzalny i jedyny. Chętnie łączy pasiaki łowickie z różami. fot. K.Słoma
Artystka lubi mocne kontrasty w kolorystyce swoich prac. Wyrobiła swój indywidualny styl. Jej hafty z jednej strony zakotwiczone są w tradycji łowickiej, z drugiej przekraczają jej ramy i są indywidualnymi dziełami sztuki. Pani Krystyna jest najbardziej dumna z wyhaftowanych maków. pamiętam, że trzy dni myślałam jak wyhaftować maki, które widziałam. Próbowałam dotąd aż osiągnęłam wymarzony efekt. Teraz są ozdobą toreb filcowych fot. K.Słoma
Uczestniczy w licznych targach, kiermaszach m.in. w Międzynarodowych Targach Turystycznych w Łodzi, Biesiadzie Łowickiej, Jarmarku Łowickim, Księżackim Jadle. Stoisko z wyrobami twórczyni można spotkać także podczas Bożego Ciała w Łowiczu.
Wiele radości sprawa pani Krystynie tworzenie dla swoich najbliższych. Wnuczek Arkadiusz do pierwszej Komunii Świętej założył strój ozdobiony haftami babci. Charakterystyczne róże zdobiły koszulę.
Maria Stachnal Pochodzi ze słynnej rodziny wycinankarek. Sztuki papierowych wycinanek nauczyła się od babci Józefy Strycharskiej i matki Janiny Wawrykowicz, których prace, dziś wiszące w muzeach i prywatnych kolekcjach, zachwycają kolorystyką i formą.
Wycinać nauczyłam się od mojej mamy pod stołem, nie biegałam po wsi z innymi dziećmi, tylko siedziałam pod stołem i bawiłam się ścinkami papieru, które upadły na podłogę. I tam zaczęła się też moja wyobraźnia, bo z tych resztek co spadły mamie na podłogę, co wyleciały ze środka wycinanek, ja tworzyłam coś zupełnie innego, coś swojego. A Matka spoglądała tylko pod stół i pilnowała, żebym nie wyjadła jej kleju, którym sklejała wycinanki, a który dawniej był robiony z mąki wspomina Pani Maria
Ten klej to była mieszanka, 3 łyżeczki pszennej mąki, jedna żytniej i on wtedy się fajnie skruszał i wszystko się przyklejało. Niestety papier dziś się zmienił, jest jakiś syntetyczny i ta stara receptura już nie działa. Rano się wstaje i wycinanki poodklejane. Na następnym etapie nauki mama pozwalała mi wykonywać najprostsze elementy swoich wycinanek przekazując tajniki tej sztuki - dodaje Pani Maria
Artystka lubi mocne kontrasty w kolorystyce swoich prac. Wyrobiła swój indywidualny styl. Jej wycinanki z jednej strony zakotwiczone są w tradycji łowickiej, z drugiej przekraczają jej ramy i są indywidualnymi dziełami sztuki.
Wieczorami czekam, aż wszyscy w domu pójdą spać. Mówię im: No idźcie już spać. Wtedy mam spokój i zaczynam wycinać, obmyślać wzory, eksperymentować z kolorami. Każda wycinanka musi być inna. Ostatnio spodobały mi się brązy. Zrobiłam serię wycinanek. Myślałam, że nikomu nie spodobają się one, gdyż zbyt odbiegają od tradycji. Wszystkie kupiła jedna pani.
Wycinanki Marii Stachnal są inspirowane przyrodą Wieś była zawsze mocno związana z przyrodą. Można wyjść do ogródka, zobaczyć jak wygląda kwiatek, ile ma listków. Podgląda się też ptaki, jakie mają piórka. Najwięcej robię kogutów, bo to jest taka tradycja łowicka. to podwórko i ten kogut to zawsze zachwycał wszystkich. Co rasa to kogut ma inne kolory. Pracę zaczynam od samego ptaka. Ptak musi dominować w wycinance i tak trzeba dobrać tony i kolory, aby ten efekt uzyskać Specjalnie na wystawę Exotic Poland artystka wykonała serię prac. http://www.miastaogrody.pl/maria-stachnal/
Najważniejsze osiągnięcia zawodowe:
Dziękujemy za uwagę ;)