Baranów czekają zmiany



Podobne dokumenty
free mini przewodnik ciekawe miejsca w okolicy Gminny Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy

Ryc. 1. Sianki. Cerkiew greckokatolicka z 1645 r., obecnie we wsi Kostrino (Ukraina). Budzyński S Op. cit., s

JAKIE SĄ NAJSTARSZE KOŚCIOŁY W BIELSKU BIAŁEJ?

Trasa wycieczki: Siemiatycze na Podlasiu. czas trwania: 3 godziny, typ: piesza, liczba miejsc: 8, stopień trudności: bardzo łatwa

Atrakcje turystyczne :46:55

Anna Wysocka Angelika Miezio Alicja Wysocka

KARTA GMINNEJ EWIDENCJI ZABYTKÓW

Wieża Trynitarska jest najwyższym punktem zabudowy staromiejskiej Lublina. Została wzniesiona w 1693 roku w miejscu dawnej furty miejskiej jako

Bodzentyn i okolice 31 maja 3 czerwca 2015

Szlak Rodowych Gniazd Lubomirskich II. Zamek Lubomirskich III IV. Rynek w Rozwadowie, kościół farny VI.

Kościół parafialny pod wezwaniem św. Marcina w Chojnacie

Materiały wypracowane w ramach projektu Szkoła Dialogu - projektu edukacyjnego Fundacji Form

Trasa wycieczki: Synagogi Krakowa. czas trwania: 2 godziny, typ: piesza, liczba miejsc: 7, stopień trudności: bardzo łatwa

Piękna nasza Rydzyna cała

4. INWENTARYZACJA OBIEKTÓW HISTORYCZNYCH I KULTUROWYCH GMINY KOLONOWSKIE

DZIEŃ PIĄTY OSTRÓG

Architektura romańska

Trasa wycieczki: Biała Piska - małe mazurskie miasteczko. czas trwania: 3 godziny, typ: piesza, liczba miejsc: 7, stopień trudności: bardzo łatwa

Projekt edukacyjny Szkoła dziedzictwa

LITERATURA cz. II. Wybrane wizerunki Św. Jana Nepomucena na Śląsku i w Polsce.

1. OBIEKT: CMENATRZ KOMUNALNY (MIEJSKI) OBIEKT: CMENATRZ PRZYKOŚCIELNY OBIEKT: CMENATRZ PRZYKOŚCIELNY...8

Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze Oddział Ziemi Tarnowskiej ul. Żydowska Tarnów

Ł AZIENKI K RÓLEWSKIE

Serwis Internetowy Gminy Lutomiersk

PAŁAC DZIEDUSZYCKICH W ZARZECZU WCZORAJ I DZIŚ. mała wystawa o wielkiej rzeczy

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

światowej na terenach Galicji. Wszyscy uczestnicy zapalili na cześć poległych bohaterów symboliczne znicze przy kaplicy cmentarnej.

KARTA GMINNEJ EWIDENCJI ZABTKÓW

Galicja na mapie fizycznej z początku XX wieku (Archiwum Państwowe w

Studelescho (1255), Studelzco (1299), Steudelwitz (1670). Po roku 1945 Studzionki.

Misja Przygoda. Przebieg trasy Questing-u. Cudze chwalicie, swego nie znacie Skołyszyn. Fundacja Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej

zabytki gminy Jasieniec

Na prezentacje zaprasza Zosia Majkowska i Katarzyna Kostrzewa

3. Bestwiny Dom nr 31 l. 30. XX w. Brak opisu. 6. Dzielnik Kapliczka l. 20. XX w. Kapliczka zaliczana jest do grupy kapliczek kubaturowych murowanych

ROK Rok Z budżetu Gminy Strzegom udzielono dotacji celowej dla: Rzymskokatolickiej Parafii

KATOLICKI CMENTARZ PARAFIALNY

Wieliczka ul. Brata Alojzego Kosiby 31. Kościół pw. św. Franciszka z Asyżu. Sanktuarium MB Łaskawej

Autor: Konrad Czarny. Nazwa szkoły: Zespół Szkól nr. 3 w Kwaczale

Wtorek, 29 grudnia Gostwica. Gostwica

Kościół p.w. Podwyższenia Krzyża w Lubiechni Małej

Numer poświęcony wycieczce. Wycieczka do Białegostoku i Tykocina. Numer 1 10/18. red. red.

Trasa wycieczki: Szlakiem romańskich i gotyckich kościołów Pomorza Zachodniego

Beskidy Zachodnie część wschodnia

Wstęp. Wejście główne do kościoła Najświętszego Zbawiciela

Trasa wycieczki: Pierwsze struktury kościelne w Stalowej Woli. czas trwania: 1 godzina, typ: piesza, liczba miejsc: 6, stopień trudności: bardzo łatwa

Maciej Tokarz, kl. VIa Zabytkowy kościół p.w. św. Mikołaja w Tabaszowej

SOŁECTWO KRZYWORZEKA I i KRZYWORZEKA II

ZAGADKI WARSZAWSKIE. IKz6g123. mgr inż. Stanisław Żurawski ZDS WIL PW

W roku 2008 zrealizowano następujące prace konserwatorskie przy zabytkach Gdyni, dofinansowane w ramach dotacji z budżetu Gminy Gdynia

********************************************************************* 1929r. OSP w Węgrzynowie powstała 20 sierpnia 1929roku.

Młyn - Muzeum Młynarstwa i Wsi

GEZ KARTA ADRESOWA ZABYTKU NIERUCHOMEGO

A/1483

RPPK IZ /16

ZAWARTOŚĆ OPRACOWANIA

Nowa funkcja w starych murach rewitalizacja terenów fortecznych jako szansa na rozwój i promocję regionu (na wybranych przykładach)

Rodzinny konkurs historyczny. Rzeplin, 23 września 2017 r.

JAK TRAFIĆ DO MIEJSC PAMIĘCI OFIAR GÓRNICZEGO STANU W CZECHACH

RPPK IZ /16

Przed Wami znajduje się test złożony z 35 pytań. Do zdobycia jest 61 punktów. Na rozwiązanie macie 60 minut. POWODZENIA!!!

PARAFIA PW. NARODZENIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY W PEŁCZYCACH

Inwentaryzacja budowlana

Pałac Kultury i Nauki powstał 22 lipca 1955 r. Ciekawostki:

GRA MIEJSKA ŚLADAMi LubLinA

Przedbórz. kościół pw. św. Aleksego

Europejskie Dni Dziedzictwa w Lubuskiem

Rajd - "Śladami historii Sławkowskich Żydów"

PĘTLA STRONIE-BYSTRZYCA 78,9 km

Leszek Kotlewski Relikty studzienki rewizyjnej zdroju przy pomniku Mikołaja Kopernika w Toruniu odkryte podczas badań archeologicznych w 2002 roku

Ewidencja zabytków z obszaru Lokalnej Grupy Działania Krasnystaw PLUS. Gmina Gorzków

na mocy uchwały Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach z dnia 6 grudnia 1972 r.

DZIENNIK URZĘDOWY WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO

Podczas pobytu w Żywcu artysta malarz portretował wielu mieszczan żywieckich.

Inwentaryzacja szlaków rowerowych Gminy Wielka Wieś. Szlak Niebieski

Szczecin. 10. Spotkanie z grupą niepełnosprawnych (osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich).

Szczepanów (Woj. Małopolskie)

Architektura Zamek w Chambord, Francja Największy z zamków w dolinie Loary. Renesansowy zamek, o planie nawiązującym do gotyckich zamków obronnych,

Kraina UNESCO KRAINA UNESCO

Trasa wycieczki: Zabytki sakralne Łomży. czas trwania: 5 godzin, typ: piesza, liczba miejsc: 8, stopień trudności: bardzo łatwa

GEZ KARTA ADRESOWA ZABYTKU NIERUCHOMEGO 348/469

ŚWIETLICA WIEJSKA W SKALE

Trasa św. Franciszka z Asyżu.

INWENTARYZACJA ARCHITEKTONICZNO - KONSTRUKCYJNA ZESPOŁU BUDYNKÓW

Z pamiętnika Wichulca

WYKAZ ZABYTKÓW ZNAJDUJĄCYCH SIĘ NA TERENIE GMINY BRZEŚĆ KUJAWSKI (STAN NA KWIECIEŃ 2008 ROKU)

Urząd Miasta Bielsko-Biała - um.bielsko.pl Wygenerowano: /16:51:26. Zabytki

PROJEKT BUDOWLANY Z ELEMENTAMI WYKONAWCZYMI

Wykaz obiektów z Gminnej Ewidencji Zabytków Gminy Chrzanów

O F E R T A S P R Z E D A Ż Y Pałac do remontu

15. ANEKS. Ludwikowo - rodzinny dom Mączyńskich tu urodził się ks. Kazimierz Mączyński. Rodzinny dom

Autor: Klaudia Zychla

GEZ KARTA ADRESOWA ZABYTKU NIERUCHOMEGO 365/469

Zasób kulturowy wsi zagrożone dziedzictwo

Książnica zyskała nowy blask ( )

Trasa wycieczki: Zabytkowe nekropolie Łomży. czas trwania: 4 godziny, typ: piesza, liczba miejsc: 7, stopień trudności: bardzo łatwa

To bardzo znana uczelnia na świecie. Przewijała się przez moje życie wielokrotnie. Mój dziadek, profesor chemii, był jej rektorem.

Dwory w Rejowcu i Okolicach.

Kozłów, g m i n a K o złów

Centrum Nauki Kopernik. Jazda na rowerze praca mięśni i szkieletu

Lubasz Sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Lubaszu.

Transkrypt:

Archeologia Etnografia Historia Język Kulinaria Sztuka Tradycja ISSN 1898-6579 Nr 6(7)/2007 listopad-grudzieñ Czasopismo bezp³atne Projekt Transgraniczne narzêdzia promocji polsko-ukraiñskiego obszaru przygranicznego dofinansowany ze œrodków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) w ramach Programu S¹siedztwa Polska-Bia³oruœ-Ukraina INTERREG IIIA/TACIS CBC 2004-2006

2 Dobra uratowane tekst i fot. Krzysztof Zieliński Baranów czekają zmiany Odświeżono już dwie elewacje zamku: wieżową z głównym wejściem i galerię Tylmana z Gameren. Prace remontowe trwają przy oranżerii (fot. u dołu) Agencja Rozwoju Przemysłu S.A., właściciel Zespołu Zamkowo-Parkowego w Baranowie Sandomierskim, ogłosiła konkurs urbanistyczno- -architektoniczny na rozbudowę kompleksu hotelowego i rewaloryzację parku w zabytkowym kompleksie. Baranów Sandomierski RZESZÓW Za korytem rzeki Babulki wznosi się jeden z najcenniejszych zabytków architektury renesansowej w Polsce. Prawdopodobnie twórcą zamku był Santi Gucci Włoch z Florencji lub budowniczowie związani z jego warsztatem. Ufundował go Rafał Leszczyński, a obecny wygląd otrzymał wiatach 1591 1606. We władaniu rodu Leszczyńskich pozostał do 1677 r., następnie przeszedł w ręce Lubomirskich. W latach powojennych zamek został zdewastowany. Po pracach konserwatorsko- -budowlanych przeprowadzonych przez kombinat Siarkopol" odzyskał swą dawną, późnorenesansową formę. Od lipca 1997 roku właścicielem zamku jest Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. w Warszawie, która systematycznie finansuje prace remontowo-konserwatorskie w zabytkowym kompleksie. Zarząd spółki ogłosił konkurs projektowy na rozbudowę części hotelarsko-rekreacyjnej. Planowana inwestycja ma objąć rozbudowę istniejącej bazy hotelowej w nowoczesny kompleks hotelowy, zharmonizowany z zabytkowym założeniem zamkowo- -parkowym. Dodatkowo powstać macentrumrecepcyjnedlaruchu turystycznego zlokalizowane przy głównej bramie wjazdowej. Kolejny element projektu ma objąć renowację i uzupełnienie infrastruktury parku zamkowego. Polegać ma ona na wymianie i uzupełnieniu nawierzchni ciągów komunikacyjnych z nieznaczną korektą ich przebiegu, budowę małej architektury, zaprojektowanie nowego oświetlenia, wymianę instalacji sanitarnych oraz ogrodzenia terenu. Agencja wymaga także projektu ograniczonej rekompozycji zieleni parkowej w zakresie niezbędnym dla całej inwestycji. Wreszcie zagospodarowany ma zostać także istniejący staw (przy hotelu Zamkowym) jako element atrakcji turystycznych. Przyjmowanie zgłoszeń do konkursu upływa 21 lutego 2008 r., a składanie prac konkursowych do 8 maja 2008 r.

2 4 8 10 12 14 16 20 22 28 34 36 40 42 W numerze m.in.: Dobra uratowane Baranów czekają zmiany Krzysztof Zieliński Język i historia Węgierskie ślady Justyna Sokołowska Zabytek z tajemnicą Nie wszystko zniszczył okupant Antoni Adamski Zabytek w krajobrazie Opiekunka Lasu Edward Marszałek Muzea Podkarpacia Tam, gdzie stoją smoki i ryczą tyfony Janusz Motyka Zabytki techniki Wartownia kolejowa Sławomir Kułacz Cmentarze wojenne Zgasły nasze imiona... ale jaśnieją nasze czyny Jerzy Wygoda Na turystycznym szlaku Widziane inaczej Bogusław Florjan Zabytek z historią Kościół z duszą Jan Domka Dobra zagrożone Domy mieszczańskie Agnieszka Bernacka, Andrzej Żygadło Zabytki techniki Pomniczki COP-u Janusz Motyka Sanktuaria Matka Boża Starowiejska Agata Chmura Kolekcjonerzy W Kniei Krzysztof Kamiński Zabytki na Wschodzie Droga Legionów Małgorzata Jarosińska Projekt Transgraniczne narzêdzia promocji polsko-ukraiñskiego obszaru przygranicznego dofinansowany ze œrodków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) w ramach Programu S¹siedztwa Polska-Bia³oruœ-Ukraina INTERREG IIIA/TACIS CBC 2004-2006 Od redakcji Drodzy Czytelnicy Stowarzyszenie Pro Carpathia przygotowało projekt pt. Transgraniczne narzędzia promocji polsko- -ukraińskiego obszaru przygranicznego, którego jednym z istotnych elementów stały się cztery numery wydawnictwa Skarby Podkarpackie. Projekt ten został dofinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) w ramach Programu Sąsiedztwa Polska-Białoruś-Ukraina INTERREG IIIA/TACIS CBC 2004-2006. I niech chwała ogarnie wszystkie środki unijne. Dzięki nim mamy możliwość redagowania Skarbów i wysyłania ich do powiększającej się coraz bardziej grupy Czytelników. Ale dostajemy też sygnały od Państwa o trudnościach w dotarciu do wydawnictwa, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Mamy świadomość, że tak jak bez problemu rozchodzą się Skarby w nakładzie 1000 egzemplarzy, to zdwojenie czy nawet potrojenie nakładu nie spowodowałoby zalegania wydawnictwa w pokojach Stowarzyszenia. Zachęcamy do odwiedzania naszej strony internetowej, gdzie bez problemu można obejrzeć wszystkie dotychczasowe numery Skarbów, które są tam udostępnione w plikach PDF. Rozpoczynamy przygotowania do wydania specjalnego numeru pt. Skarby Podkarpackie Extra, który ukaże się w okresie przedwakacyjnym w 2008 r. Chcemy, aby zawierał najciekawsze, najważniejsze, najoryginalniejsze, po prostu wyjątkowe miejsca, zabytki, sylwetki, dzieła, pomniki przyrody, zjawiska biologiczne i geologiczne, endemity, kulinaria, restauracje, hotele itp. z terenu Podkarpacia. I chodzi nam nie tylko o takie oczywistości, jak azalia pontyjska, cerkiew w Radrużu czy kopalnia ropy naftowej w Bóbrce. Prosimy o sugestie, uwagi, propozycje. Chcemy wydać Skarby, które na zawsze pozostaną w Państwa biblioteczce jako kopalnia niecodziennej wiedzy o naszym regionie. A także drogowskaz dla odwiedzających Podkarpacie turystów. Każdej z zamieszczonych fotografii wraz z opisem osobliwości towarzyszyć będzie bowiem także mapka dojazdowa. Czekamy na Państwa propozycje (krzysiek@procarpathia.pl). Krzysztof Zieliński dwumiesięcznik bezpłatny nr 6 (11 12 2007, Rzeszów) ISSN 1898-6579 Wydawca: Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia Pro Carpathia Redakcja: 35-074 Rzeszów, ul. Gałęzowskiego 6/319 tel./fax: 017 852 85 26 e-mail: krzysiek@procarpathia.pl; info@procarpathia.pl www.skarbypodkarpackie.pl; www.procarpathia.pl Redaktor naczelny: Krzysztof Zieliński Współpracują: A. Adamski, A. Bernacka, A. Chmura, J. Domka, B. Florjan, M. Jarosińska, K. Kamiński, S. Kułacz, E. Marszałek, J. Motyka, J. Sokołowska, B. Stopyra, J. Wygoda, A. Żygadło Opracowanie graficzne, skład, łamanie: KORAW Dorota Kocząb Druk: GRAFMAR Kolbuszowa Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów. Kopiowanie i rozpowszechnianie publikowanych materiałów wymaga zgody Wydawcy. Na okładce: fragment portalu Wszelkie prawa zastrzeżone na zamku w Baranowie Sandomierskim Copyright by Stowarzyszenie Pro Carpathia (fot. Krzysztof Zieliński) 3

4 Język i historia tekst Justyna Sokołowska, fot. Krzysztof Zieliński Węgierskie Ślady węgierskie w Polsce południowo- -wschodniej sięgają prawie początków państwowości polskiej i węgierskiej. Historie obu krajów przeplatają się na przestrzeni dziejów. Koligacje rodzinne, wspólne wyprawy wojenne, rozwój handlu wszystko to przyczyniło się do zacieśnienia stosunków panujących między dwoma tak odległymi od siebie etnicznie i językowo narodami. Istniało coś takiego, co powodowało, że Polacy i Węgrzy pałali do siebie wybitną sympatią. Był to, być może, podobny u Polaków i u Węgrów duch, nieco szalony i rezolutny, swoista skłonność do czynów chwalebnych, choć nie zawsze rozsądnych... Fakt faktem, że w historii często spotykamy WęgrówwPolsceito nie tylko na królewskim tronie, ale również jako zwyczajnych mieszczan czy szlachciców zamieszkujących górskie tereny południowej Polski. Tutaj na przykład, w Dębnie niedaleko Tarnowa, osiedlił się znany węgierski ród Wesselényich. Oni też przygarnęli i otoczyli opieką wielkiego węgierskiego poetę okresu renesansu, Bálinta Balassiego, który zmuszony przez sytuację polityczną uciekał z Węgier, szukając schronienia w Polsce. W Krakowie wydał drukiem swoje wiersze, w latach późniejszych ściągnął do Polski także swojego kolegę, księcia siedmiogrodzkiego Stefana Batorego, który potem został królem. Znane są rodowe posiadłości szlachty węgierskiej, jak zamek w Niedzicy, czy miejscowość Baligród (założona w XV wieku przez węgierską rodzinę Bálów, na co wskazuje sama nazwa: Bali-gród). Przez Karpaty prowadził od średniowiecza szlak handlowy z Węgier (a właściwie z Włoch) nad Bałtyk. Węgry miały duży udział w handlu zagranicznym Polski, a współpraca gospodarcza obu państw wspierana była kontaktami politycznymi. Za panowania króla Kazimierza Wielkiego rozpoczęło się w Karpatach Północnych (Beskid Niski i Bieszczady) osadnictwo wołoskie. Z plemion wołoskich nomadów, pozostających pod silnym wpływem Rusinów, wytworzyły się w późniejszym czasie grupy etniczne: Łemków, Bojków, Dolinian. Ukraiński dialekt, którym posługują się do dziś, pełen jest słów pochodzenia węgierskiego. Istnieje nawet teoria, według której plemiona te wywodzą się od plemion węgierskich, które wxwiekuprzywędrowały na teren dzisiejszych Węgier. Po śmierci Kazimierza Wielkiego na tron polski wstąpił Ludwik Węgierski i panował do roku 1382. W okresie tym intensywnie rozwijał się handel, polscy i węgierscy mieszczanie często podróżowali pomiędzy dwoma krajami, a najściślejsze kontakty łączyły Górne Węgry (dzisiejsza Słowacja) i Kraków. Do Koszyc (węg. Kassa) i dalej na południe wędrowały ołów, sól, sukno, w zamian otrzymywali Polacy miedź, żelazo i wino. Największe ilości tego trunku sprowadzono do Polski w XVI i XVII wieku. W owym czasie jeździli po niego na Węgry żydowscy handlarze z Rzeszowa, Sanoka, Rymanowa, Leska i Sambora. Ogromną popularnością cieszyły się jarmarki, zwłaszcza w Bardejowie (węg. Bártfa), Sanoku, Krośnie, Lesku i Rzeszowie (od XV wieku). W 1633 roku Rzeszów otrzymał potwierdzone przez Sejm prawo składowania ryb i win węgierskich, miasto czerpało z handlu duże dochody, tym samym bogacili się jego mieszkańcy. W spisie podatników miejskich Łańcuta z roku 1600 spotykamy typowo węgierskie nazwisko: Joannes Koszuth, Martin Koszut. Jest to spolszczona wersja nazwiska Kossuth. Ważnym elementem łączącym w tym czasie Węgry i Polskę było szkolnictwo wyższe. Poczynając od XIV wieku wielu studentów węgierskich przybywało do Krakowa, aby zdobyć wykształcenie. W XV wieku na przykład, na Uniwersytet Krakowski zapisało się 2297 Węgrów. Wielu było nauczycieli węgierskiego pochodzenia, funkcjonowała węgierska bursa. Godne zaznaczenia jest, iż językiem wspólnym dla węgierskich i polskich studentów była łacina, Węgrzy rzadko byli w stanie opanować język polski. Znajomość języka węgierskiego z kolei nie należała w Polsce do rzadkości. Względnie dobrze wykształcony Polak w owym czasie z łatwością posługiwał się łaciną, językiem niemieckim, włoskim, a bardzo często także węgierskim. Sięgając czasów stosunkowo najnowszych, największy napływ mieszczańskiej ludności węgierskiej na tereny Polski południowo-wschodniej miał miejsce w okresie Monarchii Austro-Węgierskiej, której składową, w miarę samodzielną, była Galicja. Część galicyjskiej kadry urzędniczej i wojskowej wywodziła się z Austrii, a także

ślady Język i historia 5 z Węgier (byli wśród nich także zgermanizowani Węgrzy). Wśród burmistrzów rzeszowskich i wybitnych obywateli miasta często spotykamy nazwiska germańskie (Holzer, Praschill, Geisler, Neugebauer, Schott, Aichmüller, Poh, Schaitter, Knendich). Dzisiaj nazwiska te w Rzeszowie spotykać można, niestety, już tylko na nagrobkach Starego Cmentarza. W tym czasie na terenie Rzeszowa mieściły się koszary kawalerii, w których stacjonowali węgierscy huzarzy. Na przełomie lat 60. i 70. XIX wieku sztab 12. Pułku Huzarów siedzibę swą miał w Rzeszowie, a kadrę uzupełniającą w węgierskiej miejscowości Gyöngyös. Szematyzmy wojskowe odnotowują, iż między kawalerią a piechotą było wiele konfliktów, aczkolwiek nie na tle narodowościowym (kawalerzyści uważali się po prostu za lepszych). Tygodnik Rzeszowski (nr 178 z dn. 24 listopada 1888 r.) wzmiankuje, iż w niedzielę 18 listopada 1888 roku obok karczmy pod nazwą Głęboka przy drodze z Rzeszowa do Łańcuta doszło do potyczki piechoty z huzarami, w czasie której śmierć poniosła jedna osoba. Rzeszowskie rody mieszczańskie i szlacheckie leżały w kręgu zainteresowań Jana Danielskiego. Urodził się on w Krakowie w 1884 roku. W latach 1918 39 i 1945 49 był nauczycielem biologii w jednym z rzeszowskich gimnazjów. Z zamiłowania był genealogiem. W latach 20. zestawił kartotekę wybitnych rzeszowskich rodów mieszczańskich oraz szlacheckich, zwaną Biogramy Rzeszowian. Kartoteka ta powstała na podstawie zapisów w aktach parafialnych, napisów na nagrobkach i adnotacji w prasie. Obecnie znajduje się w Dziale Historycznym Muzeum Okręgowego w Rzeszowie. Zestaw ten stanowi niezwykle ważne źródło informacji o rzeszowskich rodach, które korzenie swoje wywodzą z bezpośrednio lub pośrednio z Węgier. Jest sprawą oczywistą, że nie wszystkie rodziny pochodzenia węgierskiego mieszkające w Rzeszowie znalazły się w Kartotece. Poniżej prezentujemy wybrane nazwiska z Kartoteki, które wywodzą się z Węgier (lub brzmienie ich nazwiska na to wskazuje): Arvay: Nie jest udokumentowane, że rodzina ta istotnie pochodziła z Węgier. Wskazuje na to właśnie brzmienie nazwiska: po węgiersku árva znaczy sierota, ale jest to także węgierska nazwa krainy geograficznej Orawa zaś końcówkę y (lub i) w nazwiskach (i nie tylko) tłumaczy się na język polski jako ski, -ska, a więc nazwisko Arvay (ortograficzny zapis węgierski: Árvay) może oznaczać po prostu: Orawski. Edward Franciszek Arvay pochodził prawdopodobnie ze Stanisławowa, w Rzeszowie posiadał księgarnię i skład nut. Był także właścicielem drukarni (od 1884 roku) oraz redaktorem Tygodnika Rzeszowskiego i Głosu Rzeszowskiego. Pełnił funkcję radnego miejskiego i prezesa Towarzystwa Lutnia. W roku 1883 poślubił Klementynę Schott, córkę Leona Schotta, burmistrza Rzeszowa w latach 1893 1896. Klementyna Zdjęcia nagrobków wykonane zostały na Starym Cmentarzu w Rzeszowie

6 Język i historia była później członkiem zarządu utworzonej w 1915 roku w Rzeszowie Ligi Kobiet. Głos Rzeszowski przetrwał do 1920 roku, a księgarnia do 1923. Czabinay: Nazwisko to prawdopodobnie wymawiano jako cabinaj. W języku węgierskim zestawienie liter cz wymawia się jak c, chociaż obecnie występuje ono już tylko w nazwiskach. Józef Wincenty Czabinay, urodzony w Rzeszowie w 1795 roku, był synem Daniela, profesora z Tarnowa i Anny z Ćwiklińskich. Prawdopodobnie był nauczycielem i księgarzem. Kartoteka wspomina także, iż w październiku 1788 roku odbył się ślub Daniela Czabinay z Zamościa. Eger: Nie ma wątpliwości, co do pochodzenia tego nazwiska. Miejscowość o tej samej nazwie leży na Węgrzech na pograniczu Gór Bukowych i słynie z wyśmienitego wina. Akta parafialne podają, że 4 września 1806 roku przyszła na świat Maria Róża Klara Eger, córka...mfic. Dns Andrzeja caes. reg. capitaneus Reg. Irvelich onsanbus ex Hungaria in J. Nagyker i Mfic. Dna Maria de Komaniecka. Te same akta podają, że Andrzej de Eger poślubił Mariannę Komaniecką w październiku 1805 roku w Dzikowcu. Nie udało się trafić na żaden inny ślad tej rodziny, prawdopodobnie wyjechali z Rzeszowa. Hegedűs de Tiszavölgy Ludwik był komendantem rzeszowskiej 14 Brygady Kawalerii. Jak podaje Kurier Rzeszowski, w 1889 roku przeniesiony został do Tarnowa, aby tam objąć dowództwo 11 Brygady Kawalerii. Hegedus Josef był chirurgiem powiatowym w Rzeszowie w 1832 roku. Nazwisko Hegedűs jest na Węgrzech bardzo popularne, pochodzi od rzeczownika hegedűs pol.: skrzypek. Kadyi: Kartoteka wymienia następujące osoby noszące to nazwisko: Juliusz radca dworu przy Namiestnictwie, zmarł w grudniu 1916 roku w Zakopanem; Henryk urodzony w 1851 roku w Przemyślu, zmarł w 1912 we Lwowie, profesor Uniwersytetu Lwowskiego; Józef lekarz w Jaśle; August według akt parafialnych primus excelsi Gubernii Leopoliensis translator, w roku 1805 poślubił w Rzeszowie Annę Mossler. Kalman: Bardzo popularne na Węgrzech nazwisko, występuje przede wszystkim jako imię męskie. Rodzina Kalmanów opisana w Kartotece Danielskiego jest bardzo liczna: Stefan syn Gabriela i Heleny Czerny, urodzony w Kuklow (Kukkló?) na Węgrzech, był w Rzeszowie strażnikiem więziennym. W roku 1855 poślubił Joannę Zaschkę; Józef syn Józefa i Teresy Sesper, urodzony w 1827 roku we Lwowie, Officialis c.v. officii sectigalibus publicis praepositi, w roku 1856 poślubił Honoratę Strzelecką. Jeden z trzech ich synów, Wiktor, urodzony w 1866 roku, był sekretarzem rzeszowskiego sądu; Karolina Anna urodziła się w 1848 roku w Rzeszowie, jako córka Stefana i J. Kuźmińskiej. Drugie ich dziecko, syn Stefan, urodzony w 1861 w Trenčinie na Słowacji, pracował jako pomocnik drukarski w Rzeszowie; dr Gustaw Rudolf Kalman, uczeń rzeszowskiego gimnazjum, był później rektorem Kolegium Pijarów w Horn w Austrii. Zmarł w roku 1915, w wieku lat 58. Koloszvary Dezydery generał-major, brygadier rzeszowskiej Kawalerii. W lipcu 1904 poślubił w Budapeszcie Rozę Borbas, córkę prymariusza jednego z budapeszteńskich szpitali ( Głos Rzeszowski ). Kolosvary Edward rewizor policji w Rzeszowie w okresie od 1 maja 1857 do 29 czerwca 1866 (w tym dniu zmarł śmiercią nagłą). 21 sierpnia 1866 Rada Miejska uchwaliła, że posada rewizora po śmierci Edwarda Kolosvary'ego nie będzie więcej obsadzona. Wdowa po nim otrzymała roczną pensję w wysokości 100 zł. Nazwisko Kolozsváry (lub dawniej: Kolosváry) pochodzi od nazwy miasta w Siedmiogrodzie: Kolozsvár (obecnie Cluj-Napoca w Rumunii). Odnośnie tego nazwiska wiemy także, że nosząca je Borbála (Barbara), córka Jeromosa, około roku 1550 wyszła za mąż za Stanisława Lubomirskiego.. Melicher: Sprawa pochodzenia tej rodziny nie jest wyjaśniona. Niewykluczone, iż przybyli w te strony z Węgier przez Austrię. Antoni Melicher był redaktorem i wydawcą Głosu Rzeszowskiego. Jan Melicher pełnił funkcję prefekta gimnazjum w Rzeszowie w latach 1811 1829. Syn jego, Ludwik Józef, wychowanek tego gimnazjum, jako lekarz zyskał światową sławę. W 1851 roku założył w Wiedniu pierwszy w monarchii austro-węgierskiej Instytut Ortopedyczno-Gimnastyczny rehabilitacyjnej gimnastyki szwedzkiej. Antoni i Jan pochowani są na Starym Cmentarzu w Rzeszowie. Medina Antoni: Hrabia Antoni de Medina był starostą cyrkułu rzeszowskiego, jak podaje księga parafialna, capitanus Circuli Ressov. zmarł 3 grudnia 1799 roku, w wieku 56 lat i pochowany został w Kościele św. Trójcy koło Starego Cmentarza. Napis na płycie nagrobnej, zresztą niezbyt dobrze zachowany, głosi: Ill. D. Antoni de Medina Caes. Reg. Apost. Maiestatis ad. guber.

Język i historia 7 Leopolis Consiliar... Ress. pro Caes. Circuli Rector.... Nie ma pewności, co do tego, czy rzeczywiście był Węgrem. W każdym razie był urzędnikiem, który przybył do Galicji gdzieś z monarchii. Medvey: Rodzina ewangelicka, spotykamy wśród nich pochodzącego z Rozwadowa, Artura, C.K. radcę sądowego, który zmarł w 1908 roku, w wieku 66 lat, Artura Franciszka (Danielski nie podaje, czy byli spokrewnieni), urodzonego w Rogóżnie w 1842 roku. Artur Franciszek był sekretarzem sądu w Rzeszowie, z żoną, Amalią Keler, miał syna Józefa Artura, żyjącego w latach 1879 1899. Misky (Miszky, Miskey): Napis na jednym z nagrobków Starego Cmentarza w Rzeszowie głosi: Tu spoczywają zwłoki Piotra Misky urodzonego w Węgrzech, który przeżywszy lat 80 życie na dzień 29-go Juny 1825 zakończył..., Amalia Misky urodzona 18 May 1832 a zgasła 28 Luty 1833, Wiktorya Misky przeżyła lat 80 w dniu 15 Marca 1837 życie ukończyła. Amalia była wnuczką Piotra i Wiktorii Szmyrskiej. Mieli oni córkę Emilię Maryannę (urodzona w 1805 roku, zapis w księdze parafialnej głosi: córka D. Piotra nobilis Hungariae mandatariusz dominium Zwięczyca i Wiktorii Smirskiej) oraz syna Piotra, który był rządcą w Wielopolu Skrzyńskim, awroku 1817 poślubił Wiktorię Łękawską. Z Wiktorią miał córki Elżbietę i Karolinę oraz syna Feliksa. Piotr zmarł w roku 1846, pochowany jest na cmentarzu w Wielopolu (pisał swe nazwisko w formie de Miskiy). Bratem Piotra był Antoni, który w roku 1820 ożenił się z Anną Stelzig, z którą miał syna, Karola Antoniego, ten w roku 1866 poślubia Marię Pilichowską. Ostatni raz spotykamy rodzinę tą w Przybyszówce w roku 1879 (Karol, Maryanna, Anna i Wiktorya). Nemethy: Rodzina ta pochodziła z Węgier, następnie osiedliła się w Dolnej Austrii i stąd przywędrowała do Rzeszowa. Ludwik Nemethy był starostą, oprócz tego troskliwym dyrektorem C.K. Gimnazjum w Rzeszowie. Księga parafialna odnotowuje datę jego śmierci: Ill. Dom. Ludwik nobilis de Nemethy l. 58 C.K. Gubernialis Consiliaris et Capitaneus Circularis Ressoviensis, zm. 3/8 1836. Na jego nagrobku na Starym Cmentarzu czytamy: Ludwig Edler von Nemethy k.k. Gubernialrath und Kreishauptmann 5/8 1779 3/8 1836. Żoną Ludwika była Leopoldyna Haysler, mieli córkę Fryderykę (ur. 1814) i Karolinę oraz syna Leopolda (ur. 1804 w Krakowie). Wśród Nemethyich spotykamy także dr. Friedricha von Nemethy k.k. Hofrat u. Kreisgerichtspräsident. Był on autorem wydanego w Wiedniu w 1913 roku dzieła Die Formularien aus Verfahren ausser Streitsachen. Historia odnotowuje jeszcze fakt, iż Emilia Nemethy (czyją była córką, nie wiemy) poślubiła Jana Chrzciciela Kumanieckiego herbu Leliwa z Komańczy, a Anna de Nemethy Wincentego Smolkę (we Lwowie, w 1906 roku). Warto nadmienić, że węgierska forma tego nazwiska brzmi Némethy, szlachectwo ród ten otrzymał z rąk Marii Teresy w 1715 roku. Papp: W języku węgierskim pap znaczy ksiądz. W nazwiskach bardzo często występuje forma Papp. Jan Papp, według Kartoteki, urodził się właśnie w komitacie Bihar, w miejscowości Mosupulurt (zapis fonetyczny, zniekształcony, dlatego też nie udało mi się ustalić, jaka to miejscowość, początek nazwy, być może, powinien mieć formę Mező-). Był szeregowcem 14 Pułku Huzarów w Rzeszowie, zmarł w 1864 roku, w wieku 23 lat. Ireneusz Papp de Köverszliget przybył do Galicji po 1848 roku. Zmarł w 1885 roku w Komańczy. Syn jego, Edward (1848 1884) był poczmistrzem w Leżajsku, ożenił się z Emilią Gnädinger (1853 1909) w Kuryłówce koło Leżajska. Mieli dwoje dzieci Klementynę (ur. 1880 w Leżajsku) i Stefana Józefa (ur. 1878 w Leżajsku, zm. 1929 w Warszawie). Stefan Józef był historykiem, profesorem w I Gimnazjum w Rzeszowie. Z żoną, Joanną Wierzbicką, miał syna Zbigniewa, który także był profesorem gimnazjum. Szalay: Rodzina ta występuje w Kartotece, jednak nie jest związana z Rzeszowem. Szalayowie byli właścicielami Szczawnicy, mieszkają w Krakowie i Przemyślu. Wessely: Gustaw Wessely był naczelnikiem filii Banku Austro-Węgierskiego w Rzeszowie. W roku 1888 poślubił Herminę Hirt, z którą miał dwie córki Marię i Ilkę. W roku 1905 przenieśli się do Wiednia. Siostrą Gustawa była Vilhelma Fabián de Makka (z domu oczywiście Wessely) żona sławnego węgierskiego lekarza, dr Alberta Makka. Zmarła w Wiedniu w 1906 roku.

8 Zabytek z tajemnicą tekst Antoni Adamski, fot. Krzysztof Zieliński Nie wszystko zniszczył okupant Niechlujny parking między synagogami: Staromiejską a Nowomiejską może stać się miejscem ważnego odkrycia archeologicznego dla historii Rzeszowa. Jest szansa by odkopać tu najstarsze i najcenniejsze macewy: nagrobki rzeszowskich rabinów z XVII XVIII w. Pierwsza jeszcze drewniana synagoga w Rzeszowie zwana później Staromiejską została zbudowana w 1610 roku. W jej najbliższym sąsiedztwie założono cmentarz, zwany Starym Okopiskiem. Areał tego najstarszego cmentarza wynosił około czterech arów, a najważniejsze groby rabinów znajdowały się tuż przy murach synagogi. Na planie Karola H. Wiedemanna z 1762 r. widać ten teren: odgrodzony dwoma rzędami drzew, między którymi stoją macewy. Wraz ze zwiększaniem się ludności żydowskiej w mieście zaczęło brakować miejsca na nowe pochówki. Zakupiono teren sąsiadujący, poprzez koryto rzeczki Mikośki i tak powstał drugi cmentarz żydowski w Rzeszowie. Natomiast na terenie Starego Okopiska nadal chowano rabinów. Gdy zaczęło brakować miejsca nawożono nowe warstwy ziemi, w których umieszczono kolejne groby, zgodnie bowiem z tradycją judaistyczną miejsce pochówku miało pozostać nietknięte aż do skończenia świata. Nie przenoszono więc starych grobów i nie restaurowano nagrobków, które z biegiem lat pochylały się i padały. Zasypywano je kolejną warstwą ziemi, która służyła do nowych pochówków. Cmentarz dla zwykłych członków gminy żydowskiej po obu stronach ulicy Sobieskiego (obecnie Plac Ofiar Getta) został bezpowrotnie zniszczony w czasie II wojny światowej. Kamienne macewy rozbijano i uzyskany w ten sposób tłuczeń używano jako podłoże do budowy ulic (m.in. ul. Szopena). Jest jednak szansa, że część Starego Okopiska tuż przy murach Synagogi Staromiejskiej ocalała. Można się tu spodziewać odnalezienia najstarszych i najcenniejszych macew. Trzeba ich tylko poszukać. Tak stało się na kirkucie w Lesku, gdzie niedawno wykopano najstarszy nagrobek z połowy XVII wieku. Jak poinformował Miejski Zarząd Dróg i Zieleni w tym roku parking ma otrzymać nową nawierzchnię. Zdaniem prof. dr hab. Sylwestra Czopka remont muszą poprzedzić prace archeologiczne. Najstarsza (zachowana do 1939 r.) macewa rzeszowska nosiła datę 1553 r. Jednak zdaniem Wiesława Walata, specjalisty od rzeszowskich cmentarzy, data ta wyniknęła z błędnego odczytu i jest raczej młodsza o 100 lub nawet 200 lat.

Zabytek z tajemnicą 9 Synagoga Staromiejska została zbudowana w 1610 roku. W 1660 i 1739 roku spłonęła podczas pożarów, po których była zawsze gruntownie odbudowywana i restaurowana. W 1842 roku synagoga po raz kolejny spłonęła, po czym została przebudowana, uzyskując dwie przybudówki od strony zachodniej i południowej, z czego do dnia dzisiejszego ocalała jedynie zachodnia. Już na początku XX wieku synagoga była pod stałą opieką konserwatorską dawnego namiestnictwa austriackiego, a później województwa lwowskiego. Podczas II wojny światowej hitlerowcy zdewastowali synagogę, a w 1944 roku ją podpalili. Po zakończeniu wojny synagogą interesowało się Muzeum Miasta Rzeszowa, które chciało urządzić we wnętrzach synagogi sale ekspozycyjne jednego z planowanych działów. Ze względu na brak odpowiedzi ze strony Komitetu Żydowskiego w Krakowie zaniechano tych planów. W zimie z 1946 na 1947 rok przez niezabezpieczone otwory okienne do synagogi włamali się złodzieje, którzy wycięli wiązania dachowe. W marcu 1947 roku wichura zawaliła dach i złamała sklepienia. Synagoga zaczęła powoli popadać w ruinę. Wobec powolnego niszczenia ówczesny Zarząd Miejski zaproponował wyburzenie przybudówek i odrestaurowanie hali centralnej z basztą, a wykonanie chciał zlecić Państwowemu Urzędowi Odbudowy, który uzyskałby większą ilość cegły,awzamianza to nakryłby dachem synagogę, uzupełnił sklepienia i zakupił nowe okna. W 1949 roku decyzją Wojewody Rzeszowskiego synagoga została przeznaczona dla Związku Polskich Artystów Plastyków, który miał ja odremontować oraz zabezpieczyć stojącą obok Synagogę Nowomiejską. W 1951 roku ze względu na brak jakichkolwiek działań w kierunku remontu, decyzją Wojewódzkiej Rady Narodowej budynek został odebrany związkowi i przekazany na siedzibę Wojewódzkiego Archiwum Państwowego. W latach 1953 1963 budynek został ostatecznie odrestaurowany. W 1959 roku usunięto ostatnie ślady polichromii. Obecnym właścicielem synagogi jest Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie, a dzierżawcą archiwum, które nie udostępnia wnętrz zwiedzającym. Przy archiwum mieści się również Ośrodek Badań Historii Żydów, zajmujący się gromadzeniem, zabezpieczaniem, przechowywaniem i opracowywaniem materiałów archiwalnych o tematyce żydowskiej. Od strony zachodniej zachowała się, pochodząca z połowy XIX wieku piętrowa dobudówka, pierwotnie zwieńczona neorenesansową attyką. W jej wnętrzu na parterze mieścił się prostokątny przedsionek, a nad nim na piętrze babiniec. Od strony południowej również znajdowała się piętrowa przybudówka, mieszcząca pierwotnie babiniec oraz klatkę schodową. W latach 50. XX wieku została ona wyburzona. Synagoga jest obiektem, który stanowi wartość zabytkową. Została ona wpisana do krajowego rejestru zabytków nieruchomych pod numerem 1157 w dniu 25 marca 1987 roku. U góry: Stara Synagoga ze Starym Okopiskiem na Widoku Rzeszowa z 1762 r. K. H. Wiedemanna Poniżej: ta sama synagoga na widoku z 1936 r. autorstwa J. Kozieja (ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Rzeszowie)

10 Zabytek w krajobrazie tekst Edward Marszałek, foto Zofia Daszkiewicz-Siuciak Opiekunka Lasu Zabytkowa leśna kaplica w bieszczadzkiej Balnicy (Nadleśnictwo Komańcza) posiada już w ołtarzu obraz Matki Bożej Opiekunki Lasu. Jesienią tego roku został on poświęcony. RZESZÓW SANOK Balnica Dawna wieś Balnica ciągnęła się prawie 5 kilometrów i sięgała grzbietu Karpat, a jednocześnie granicy ze Słowacją. Założono ją w 1549 roku, a przywilej na jej lokację otrzymał 25 kwietnia tegoż roku Iwan Steczowicz, syn kniazia z Woli Michowej. Przez kilkaset lat ludzie wznieśli tu setki domów, uprawiali kilkaset hektarów gruntów. Końcem XIX wieku przez górną część wsi przeprowadzono tor wąskotorówki, która wywoziła drewno z drzew ścinanych w tutejszej puszczy. W 1921 roku żyło tu 470 ludzi, istniała cerkiew, tartak i młyn. Wszystko skończyło się po wojnie, kiedy to całą ludność wywieziono, chaty zniszczały lub zostały spalone, Ksiądz Bogdan z kościoła greckokatolickiego z Komańczy podczas poświęcenia obrazu w kaplicy a ludzie wysiedleni w nieznane. Najciekawszym z pozostałych po nich śladów jest zapewne murowana z kamienia rzecznego kapliczka, stojąca w dolnej części dawnej wioski. Z jej powstaniem związana jest ciekawa legenda. Otóż zdarzyło się, że z Maniowa do Balnicy przechodził ślepy dziad, żebrzący po wioskach. Lato było wtedy wyjątkowo suche, stąd górskie potoki i studnie powysychały trudno było o wodę do picia. Gdy zmęczony drogą żebrak usiadł w cieniu drzewa rosnącego tuż przy gościńcu, zdało mu się, że słyszy szmer wody. Poprosił przechodzącego drogą chłopa o zaczerpnięcie mu garnuszka płynu. Okazało się, że niewidomy dobrze słyszał pomimo posuchy przy balnickim gościńcu biło źródełko. Kiedy napił się wody i obmył nią twarz, niemal natychmiast odzyskał wzrok. Ludzie, którzy byli świadkami tego zdarzenia, rozgłosili rzecz po okolicy, po czym nieopodal źródła postawiono okazałą kapliczkę, zaś wody zeń używali jako cudownego lekarstwa, szczególnie na wszelkie choroby oczu i przeciw urokom. Co roku w niedzielę zielonoświątkową odprawiano w niej nabożeństwo, w trakcie którego kapłan święcił źródło, a pobożni kmiecie pili cudowną wodę, obmywali nią twarz i chore miejsca, a także nalewali jej do flaszek i zanosili do swoich domów. Kaplica wraz ze źródłem była jednym z kilku w okolicy miejsc kultu religijnego dla wiernych obrządku grecko-katolickiego. Okazjonalnie odprawiano w niej nabożeństwa odpustowe. Kaplica nad cudownym źródłem w Balnicy została odremontowana w 1998 roku staraniem uczestników obozów prowadzonych przez członków Nieformalnej Grupy Kamieniarzy Magurycz. Przy wsparciu Zdjęcie z czasów świetności dworu Kozłowieckich, sprzed II wojny światowej, widok na dwór od strony podjazdu

Zabytek w krajobrazie 11 licznych instytucji i osób fizycznych przywrócono jej dawny wygląd. Przez kilka lat obiekt stał w leśnej głuszy odremontowany, ale wewnątrz pusty, jakby nieskończony. Wnęka ołtarzowa wołała o świętego, który mógłby wysłuchiwać próśb zaglądających tu turystów i leśników. Wreszcie jesienią 2007 roku Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie ufundowała piękny obraz Matki Bożej Opiekunki Lasu, autorstwa Zdzisława Pękalskiego, znanego bieszczadzkiego twórcy. Wykonany na grubej desce z gruszy, przedstawia uśmiechniętą Opiekunkę Lasu z kilkoma ptaszkami spacerującymi po jej szacie. Znakomicie zrealizowany artystyczny pomysł sprawił, że obraz jest niepowtarzalny w swej urodzie. Zamontowany w ołtarzowej wnęce, został poświęcony w dniu 23 października 2007 roku. To była kameralna, ale podniosła, ekumeniczna uroczystość wspomina Władysław Budzyn, nadleśniczy Nadleśnictwa Komańcza. Wzięli w niej udział duszpasterze leśników z całej Polski, którzy tu wyznaczyli sobie miejsce rekolekcyjnego spotkania, a także ks. Bogdan Kiszko, wikariusz parafii grekokatolickiej w Komańczy. Od tego momentu kapliczka w Balnicy zaczęła swe nowe życie; przywrócona do kultu stała się jednym z najciekawszych leśnych śladów wiary po dawnych mieszkańcach Bieszczadów. Do leśnej kaplicy można dotrzeć z Maniowa idąc drogą leśną w kierunku Balnicy. Po przejściu ok. 1 km spotykamy znak, przy którym należy skręcić w prawo, by przekroczywszy potok Balniczka, dotrzeć do stojącej na stoku wzgórza świątyńki. Wnętrze dawnej dworskiej oficyny: dziś melina Matka Boska Opiekunka Lasu już w ołtarzu kaplicy Podniesienie już w Trzebosi K. Zieliński (2) Trudno dostrzec szczegóły obrazu został powieszony za wysoko Trzeboś to nieduża wieś koło Sokołowa Małopolskiego. Głośno o niej zrobiło się za sprawą obrazu, który właśnie tu został odnaleziony. W 2001 roku podczas remontu dachu ksiądz proboszcz Józef Fila zainteresował się leżącą na strychu szmatą. Brudny, pomięty, poszarpany zwój płótna o mały włos nie skończył swojego żywota w piecu. Po bliższych oględzinach szmata okazała się starym płótnem pokrytym zaprawą i zamalowanym farbami. Od Kościół w Trzebosi początku 2002 roku jego wskrzeszeniem zajęli się rzeszowscy konserwatorzy Elżbieta i Piotr Bakun. Odkryli oni, że pierwowzorem obrazu było Podniesienia Krzyża Piotra Pawła Rubensa, który znajduje się w katedrze w Antwerpii. Obraz jest niezwykły, także ze względu na swoje rozmiary (560 na 244 cm) na Podkarpaciu płótna tej wielkości występują rzadko. Technika i sposób malowania są charakterystyczne dla malarstwa polskiego 1 połowy XVII wieku. Po konserwacji i restauracji obraz zaczyna swoje drugie życie. Został podwieszony w nawie głównej świątyni w Trzebosi.

12 Muzea Podkarpacia tekst i fot. Janusz Motyka Tam, gdzie stoją smoki Gdzie można przymierzyć wspaniałe, błyszczące złotem hełmy? Albo uderzyć w gong, zobaczyć smoka czy zaryczeć tyfonem? Tylko w Przeworsku, gdzie funkcjonuje jedyne na Podkarpaciu, a drugie co do wielkości w kraju Muzeum Pożarnictwa. Tylko tutaj każdy mężczyzna może wrócić do dziecięcych marzeń, bo który chłopak nie chciał zostać jak dorośnie strażakiem... Uzupełnieniem kolekcji jest zbiór sprzętu burzącego: toporów i bosaków Zachowane do dzisiaj założenie pałacowo-parkowe w Przeworsku powstało na przełomie XVIII i XIX w. w miejscu dużo starszej budowli. W jego skład oprócz reprezentacyjnego pałacu, oficyny, oranżerii i kilku innych obiektów wchodzą też dawne stajnie cugowe, powozownia i dom koniuszego. Ten zespół budynków leży w północnej części kompleksu, przy drodze przecinającej park w kierunku tylnej bramy. Układają się one w kształt zbliżony do litery U. Niewykluczone, że były one dziełem Franciszka Księżarskiego. W 1974 r. część tych pomieszczeń została zaadaptowana na sale ekspozycyjne Muzeum Pożarnictwa. Obecny Dział Historii Pożarnictwa powstał dzięki kolekcjonerskiej pasji przeworszczanina, Leona Trybalskiego. Gromadzone przez niego zbiory udostępniono do zwiedzania już w 1956 r. Ale dopiero rok 1977 dla strażackiej ekspozycji był momentem przełomowym, kiedy włączono ją do państwowej sieci placówek muzealnych województwa przemyskiego jako oddział Muzeum w Przeworsku. Nasze zbiory pokazują historię Straży Pożarnych w Przeworsku, okolicznych wioskach, na Podkarpaciu a nawet odległych zakątkach Małopolski od drugiej połowy XIX w. do czasów nam współczesnych mówi Grzegorz Sznaj, który oprowadza mnie po ekspozycji. O jej wartości decyduje ogrom i różnorodność eksponatów. Dawną holendernię wypełniają przenośne sikawki ręczne i czterokołowe oparte na zaprzęgu konnym. Spacerując po przestronnych, pachnących oliwą salach możemy oglądać arcydzieła rzemiosła pożarniczego takich producentów jak: W. M. Knaust w Wiedniu, Unii Strażackiej we Lwowie, M. Neumanna w Krakowie, czy Braci Bartik w Tarnowie. Z drobniejszego wyposażenia są tu drewniane i mosiężne szpryce podobnych używano do gaszenia pożarów już w XIV w.

Muzea Podkarpacia 13 i ryczą tyfony Największe wrażenie na zwiedzających robi licząca 73 sztuki unikalna kolekcja hełmów i kasków strażackich z XIX i XX w.; tu na szczególną uwagę zasługują oficerskie hełmy paradne z okresu zaboru austriackiego. Liczne gabloty wypełnia również kolekcja mundurów, odznaczeń, wyróżnień i medali związanych z działalnością straży pożarnych w Przeworsku i regionie. W muzealnych zbiorach nie mogło też zabraknąć sprzętu bojowego używanego bezpośrednio podczas akcji gaśniczych. Tylko tutaj można jeszcze zobaczyć różnego rodzaju sprzęt gaśniczy: węże pożarnicze, pływaki, smoki, prądownice i sprzęt ratowniczy jak: strażackie pasy bojowe, zatrzaśniki, linki strażackie. Uzupełnieniem jest sprzęt burzący: topory i bosaki; różnego rodzaju drabiny pożarnicze, sprzęt oświetleniowy oraz urządzenia alarmowe: syreny, gongi, bekadła i trąbki. Powszechne zainteresowanie zwiedzających budzi tyfon urządzenie sygnalizacyjne będące na pierwszy rzut oka połączeniem pompy ręcznej i trąby. Konia z rzędem, kto potrafi na tym zaryczeć śmieje się Grzegorz Sznaj. Panie przewodniczki z przeworskiego Muzeum oczywiście potrafią. Niejeden raz uruchamiając urządzenie zawstydziły zbyt pewnych siebie wycieczkowiczów. Specyfiką Muzeum pożarnictwa w Przeworsku jest również, że to ekspozycja żywa. Stale trafiają do niej eksponaty, na bieżąco wycofywane z jednostek ratowniczo-gaśniczych w regionie. Dzięki temu każdy zwiedzający Dział Historii Pożarnictwa przeworskiego Muzeum ma niepowtarzalną okazję zobaczyć w jednym miejscu postęp techniki ratowniczej, jaki dokonał się na przestrzeni ostatnich 150 lat. U góry: Grzegorz Sznaj prezentuje zebraną kolekcję hełmów strażackich Przeworsk RZESZÓW

14 Zabytki techniki tekstifotosławomirkułacz,wizualizacjewitoldzimny Wartownia kolejowa Po lewej: obecny stan zniszczenia ponadstuletniej strażnicy. U góry: wizualizacja prezentująca jej widok z początku XX wieku Między Tryńczą a Grodziskiem Dolnym znajduje się ponadstuletnia budowla, o której przeznaczeniu wiedzą nieliczni. Dla odkrycia tajemnic wachhauzu, jak przyjęło się ją nazywać, musimy cofnąć się do czasów zaborów. RZESZÓW Tryńcza PRZEWORSK W1899 roku otwarto w Galicji nowe połączenie kolejowe. Licząca 74,7 km linia prowadziła z Przeworska przez Leżajsk i Nisko do Rozwadowa. Dworce: Grodzisko Dolne, Leżajsk, 1 Ruda (obecnie Nowa Sarzyna), Łętownia, Rudnik i Nisko zbudowano według uderzająco podobnych projektów, zmieniając tylko wielkość i niektóre elementy wykończenia. Na Wisłoku koło Chodaczowa do 1905 roku istniał most drewniany. Zastąpiono go wtedy obecnym mostem, wyprodukowanym w Cieszynie. Najprawdopodobniej w tym samym roku wybudowano na północnym brzegu Wisłoka strażnicę, którą w razie wybuchu wojny miało obsadzić wojsko w celu pilnowania mostu. W 1914 roku w Galicji istniało ponad 20 bardzo podobnych strażnic. Wszystkie projekty zakładały upodobnienie ich do zameczku i ukrycie funkcji obronnej. Strażnica Tryńcza (przydzielano nazwę najbliższej stacji lub przystanku) jest jedną z dwóch zachowanych do dzisiaj, obok strażnicy w Tarnowie. Strażnice kolejowe miały zabezpieczyć newralgiczne odcinki tras kolejowych (mosty i tunele) przed zniszczeniem. Wartownia znajdowała się na zaple- 2 czu przyczółka mostowego w Sieniawie, który stanowił element fortyfikacji linii San Dniestr. Dwukondygnacyjny budynek strażnicy wzniesiono z cegieł, przy czym dolną kondygnację obłożono z zewnątrz piaskowcem, co przypomina kamienny fundament. Wizualizacje prezentujące budowlę w czasach jej świetności wraz z rzutem jej drugiego piętra

Zabytki techniki 15 Powyżej nałożono tynk z poziomym boniowaniem. Stropy wykonano w technice Kleina. Na dwóch narożnikach dodano wieże, pozostałe dwa ścięto. Zewnętrzne schody prowadzą na I piętro. Wewnętrzna klatkaschodowaprowadzinaparteripółpiętro, z którego wychodzi się na dach. Każde piętro posiada kilka względnie dużych okien, które wyposażone były w stalowe okiennice, oraz kilkanaście otworów strzelniczych, które przed mobilizacją pozostawały zatynkowane od zewnątrz. Niestety nie zachowały się w nich płyty pancerne. Ochronę strażnic stanowiły stalowe ogrodzenia, często także kłujące krzewy. Największe pomieszczenia budynku na obu piętrach to izby mieszkalne dla 10 żołnierzy każda. Oficer zajmował mniejsze pomieszczenie na I piętrze. Budynek posiadał dwie latryny (ubikacje), system ogrzewania, połączenie telefoniczne i magazyn amunicji. Tak jak w przypadku innych obiektów fortecznych, w pobliżu wartowni kolejowych obowiązywał całkowity (do 570 m) i częściowy (570 1150 m) zakaz budowania obiektów cywilnych bez zgody władz wojskowych. 3 W czasie I wojny światowej strażnicę obsadziło wojsko austro-węgierskie. Po wojnieprzejęłająarmiapolska,zaśwlatach okupacji II wojny światowej istniał w niej posterunek niemieckiej straży kolejowej. Pomimo to udało się partyzantom wysadzić most. Efekty ich działania w postaci zniszczonych szyn z przytwierdzonymi podkładami można jeszcze do dzisiaj zobaczyć pod mostem przy niskim stanie wody. Obecnie budynek jest własnością PKP. Nie zniszczyły go dwie wojny światowe, ale skutecznie robią to współcześni złomiarze, graficiarze i amatorzy owocowych alkoholi. To właśnie tego mostu miała bronić załoga strażnicy Przypisy: 1 Bylina L., Galicyjskie dworce kolejowe. Kraków 1999. 2 Brzoskwinia W., Bujas P., Ufortyfikowane strażnice kolejowe w Galicji na początku XX wieku, Forteca nr 2/1997. 3 Baczkowski M., Pod czarno-żółtymi sztandarami, Kraków 2003. Złoty Grób w Przeworsku J. Motyka Istnienie kaplicy związane jest z zakonem Kanoników Regularnych Stróżów Grobu Chrystusowego zwanych bożogrobcami lub miechowitami, którzy przybyli do Przeworska w 1394 r., sprawując w tej parafii posługę do 1846 r. Kaplica przy bazylice kolegiackiej w Przeworsku została dobudowana do gotyckiej świątyni w 1692 r. Wejście do niej z nawy północnej kościoła prowadzi przez bogato zdobiony portal z czarnego marmuru z drzwiami z kutego żelaza. We wnętrzu na centralnym miejscu znajduje się wykonany w 1712 r. Boży Grób. W jego ścianę został wmurowany jako relikwia kamień z jerozolimskiego oryginału. Na ścianach bocznych znajdują się XVIII-wieczne ołtarze: Matki Bożej Przeworskiej oraz Chrystusa Ukrzyżowanego. Po wielu latach kaplica wraz z wyposażeniem doczekała się gruntownych prac konserwatorskich. Na zdjęciu widać jak konserwator pokrywa ściany Grobu płatkowym złotem, przywracając mu widok z czasu jego budowy. (kazet) K. Zieliński

16 Cmentarze wojenne tekst i fot. Jerzy Wygoda Zgasły nasze imiona Cmentarze wojenne z czasów Wielkiej Wojny (1914 1918), nazwanej później Pierwszą Wojną Światową, położone na terenach województw: podkarpackiego i małopolskiego, są ewenementem na skalę światową. Nigdzie bowiem w czasach nowożytnych nie chowano z jednakowym pietyzmem i szacunkiem na jednym wspólnym cmentarzu poległych w boju swoich i wrogów, często nawet we wspólnych mogiłach. Prezentujemy stan zachowania tych nekropolii w kolejnych odcinkach. Informacje przy zdjęciach pochodzą z powyższego wydawnictwa Zdjęcia: stan 2004 2006 r. OKRĘG WOJSKOWY GALICJA ZACHODNIA POWIAT DĘBICKI (23 obiekty) Dęborzyn nr 230 Pochowani są Austriacy i Rosjanie, w 68 mogiłach pojedynczych. Data śmierci 6.V.1915. Projektował Gustaw Rossman. Cmentarz na planie prostokąta, otoczony ażurowym, drewnianym płotkiem wspartym na kamiennych słupkach. W tylnej ścianie potężny krzyż. Na ziemnych mogiłach betonowe cokoły z drewnianymi krzyżami. Parkosz nr 238 Pochowani są Austriacy, 13 mogił pojedynczych. Projektował Gustaw Rossman. Mały cmentarzyk na planie prostokąta. Ogrodzenie z rur stalowych z metalowymi ozdobami, rozpiętych na betonowych słupkach. Na postumencie duży, betonowy krzyż wsparty ramionami na bocznych kolumnach. Na mogiłach betonowe cokoliki z dwoma rodzajami krzyży: żeliwnymi maltańskimi i kutymi stalowymi łacińskimi. Pilzno nr 237 Mogiła zbiorowa na terenie cmentarza parafialnego przy ul. Węgierskiej. Pochowano 60 żołnierzy austro-węgierskich i rosyjskich. Projektował Gustaw Rossman. Ziemny kopiec o kwadratowej podstawie, ujęty w krawężniki. Na płasko ściętym wierzchołku stela z krzyżem maltańskim.

Cmentarze wojenne 17 ale jaśnieją nasze czyny Róża nr 241 Pochowani są Niemcy i Rosjanie, 28 mogił pojedynczych i 6 zbiorowych. Daty śmierci 10.V.1915. Projektował Gustaw Rossman. Cmentarz na planie prostokąta, ogrodzony zrekonstruowanym drewnianym płotkiem. Drewniany krzyż centralny z metalową glorią. Na betonowych cokołach zrekonstruowane drewniane krzyże. Jastrząbka Stara nr 243 Pochowani są Austriacy i Niemcy, 13 mogił pojedynczych. Daty śmierci: grudzień 1914 i maj 1915. Cmentarz na planie kwadratu, dawnej ogrodzony drewnianym płotkiem. Pośrodku niski kamienny cokół, na którym stoi zrekonstruowany drewniany krzyż. Na mogiłach betonowe postumenty z żeliwnymi krzyżami projektu Ludwiga w dwóch wersjach. Jodłowa nr 231 Pochowani są Austriacy i Rosjanie, 48 mogił pojedynczych i 2 zbiorowe. Projektował Gustaw Rossman. Cmentarz ogrodzony płotkiem ze stalowych prętów na kamiennych słupkach. W centrum wysoki kamienny postument ze stylizowaną misą ofiarną na szczycie. Na mogiłach niskie stele betonowe z żeliwnymi krzyżami maltańskimi i dwuramiennymi oraz emaliowanymi tabliczkami imiennymi. Jodłowa nr 232 Pochowani są Austriacy, wśród nich Bośniacy i Rosjanie. 195 mogił pojedynczych i 1 zbiorowa. Cmentarz na planie prostokąta. Pomnik centralny masywny, betonowy cokół z wysokim krzyżem łacińskim i niszą z tablicą inskrypcyjną. Na mogiłach nieliczne zachowane wysokie, listwowe krzyże żeliwne z ramką na tabliczkę.

18 Cmentarze wojenne Zasów nr 242 Pochowani są Austriacy, Niemcy i Rosjanie, ogółem 238 poległych w 132 mogiłach pojedynczych i 4 zbiorowych. Daty śmierci z maja 1915. Projektował Gustaw Rossman. Wejściowa bramka betonowa z krzyżem na szczycie i stalowymi kutymi wrotami. Na osi wejścia pomnik centralny w postaci trzech kolumn przykrytych gzymsem, z krzyżem greckim w niszy i wnęką na tablicę. Gorzejowa nr 227 Pochowani są Austriacy i Rosjanie, w 159 mogiłach pojedynczych i 10 zbiorowych. Daty śmierci 7 8.V.1915. Projektował Gustaw Rossman. Obiekt o nieregularnym kształcie, dawnej otoczony stalowym drutem na betonowych słupkach. Wysoki centralny krzyż drewniany na betonowym postumencie z inskrypcją, otoczony kutym ogrodzeniem. Na mogiłach niskie, betonowe cokoły z żeliwnymi krzyżami łacińskimi i lotaryńskimi. Najbardziej urokliwy cmentarz w okręgu. Brzostek nr 225 Pochowani są Austriacy i Rosjanie polegli 12.V.1915. Projektował Gustaw Rossman. Cmentarz na planie trapezu otoczony metalowymi kratami na niskich, kamiennych słupkach. Wysoki, kamienny pomnik centralny z kutym krzyżem na szczycie i płaskorzeźbą głowy Chrystusa w koronie cierniowej. Na podstawie tablica inskrypcyjna. Na mogiłach niskie, betonowe postumenty z krzyżami żeliwnymi w czterech typach, projektu Ludwiga i Mayra. Przeczyca nr 228 Pochowani są Austriacy i Rosjanie, w 39 mogiłach pojedynczych i 1 zbiorowej. Data śmierci 5 8.V.1915. Projektował Gustaw Rossman. Cmentarz na planie prostokąta, otoczony ażurowym, stalowym ogrodzeniem wspartym na kamiennych słupkach. Ozdobna bramka wejściowa. Na mogiłach niskie betonowe cokoły i kutymi krzyżami projektu Watzala i betonowymi stelami z tabliczkami imiennymi.

Cmentarze wojenne 19 Bukowa nr 218 Pochowani Austriacy, Niemcy i Rosjanie w 158 pojedynczych mogiłach. Data śmierci 7.V.1915. Projektował Michael Ritter von Glassner-Matscheko. To największy pod względem powierzchni 2 obiekt okręgu (pow. 7200 m ). Cmentarz założony w układzie rozproszonym. Tarasowe pola grobowe połączone krętymi ścieżkami. Duży centralny postument z kamienia z krzyżem łacińskim na szczycie, na licu ściany tablica inskrypcyjna. Klecie nr 220 Pochowani Niemcy, Rosjanie i Austriacy w 2 mogiłach zbiorowych i 188 pojedynczych. Daty śmierci 19-20.XII.1914 i 7.V.1915. Wśród nazwisk żołnierzy pruskich trafiają się i polskie. Projektował Michael Ritter von Glassner-Matscheko. Budową kierował por. inż. Franc Nemec. Cmentarz na planie prostokąta z zaokrąglonymi narożnikami, otoczony pełnym murem kamiennym z dwuspadowym daszkiem z czerwonej dachówki. Kuta bramka wejściowa. Pośrodku stara kapliczka, zamieniona na obiekt centralny cmentarza. Na mogiłach niskie, betonowe stele z krzyżami żeliwnymi czterech typów i emaliowanymi tabliczkami imiennymi. Obiekt starannie utrzymany. Klecie nr 221 Pochowanych 31 Austriaków poległych 5 6.V.1915. Duża mogiła zbiorowa otoczona parami stalowych rur na niskich, betonowych słupkach. Z tyłu betonowy krzyż łaciński ze stalową glorią. Na podstawie tablica inskrypcyjna z napisem. Po remoncie w 1993 r. odzyskał pierwotny wygląd. Januszkowie nr 217 Pochowani Austriacy i Rosjanie w 227 pojedynczych mogiłach. Projektowali Gustaw Rossman i Michael Ritter von Glassner-Matscheko. Pośrodku 7-metrowy krzyż z tablicą inskrypcyjną. Na mogiłach stale z żeliwnymi krzyżami. W nast. numerze: powiat Dąbrowa Tarnowska i płn. część powiatu tarnowskiego

20 Na turystycznym szlaku tekst i fot. Bogusław Florjan Widziane inaczej Jesteśmy przyzwyczajeni do barwnych fotografii promujących zabytki, czy też poprzez zabytki miasto lub region. Im bardziej efektowne, tym na dłużej zostają w pamięci. Czy można wymyślić coś innego? Tak. Wystarczy popatrzeć na te zdjęcia, które wykorzystując nowoczesne techniki obrazują cerkwie w szokującym wręcz otoczeniu. Mając możliwość prezentacji wybranych zdjęć, postanowiłem skupić się na fotografii w podczerwieni, o której wielu ludzi jeszcze nie słyszało lub wie zbyt mało, by zauważyć korzyści towarzyszące zjawiskom występującym w tej gałęzi fotografii. Myślę, że najczęściej możemy skupić się na temacie fotografowanej w podczerwieni roślinności, która na zdjęciach wychodzi bardzo jasno (czasami czysta biel, co w efekcie daje wrażenie zimy na zdjęciach zrobionych w środku lata). Jest to tzw. efekt Wooda. Chlorofil obecny w liściach i igłach roślin intensywnie odbija pochodzące ze Słońca promieniowanie podczerwone. Promienie o długości fali przekraczającej 680 nm (ciemna czerwień i podczerwień) po przeniknięciu przez chlorofil są odbijane od warstwy gąbczastej (głębszej) i docierają potem przez filtr czerwony do naszego aparatu. Do fotografowania w podczerwieni potrzebny jest więc filtr blokujący widzialne światło, które dociera do matrycy CCD w aparacie. W przypadku mojego aparatu Panasonic FZ-7 użyłem filtru Hoya Infrared Filter R72. Zdjęcia z filtrem podczerwieni wymagają długiej ekspozycji, często przekraczającej pół sekundy. Oznacza to konieczność użycia statywu, żeby zdjęcia były ostre. Widoczne przy tym są ruchy obłoków na niebie, gałęzi na drzewach itp. RZESZÓW Wola Wielka Miękisz Stary Miękisz Stary cerkiew greckokatolicka pw. Pokrow Przeświętej Bogarodzicy jest budynkiem o wyraźnych nawarstwieniach stylowych. Najstarszą częścią (zapewne XVII w.) jest zrąb ścian sanktuarium. Do niego dostawiono na przełomie XIX/XX w. nawę i babiniec. W 1885 r. wykonano pseudosklepienie nawy, a bryłę świątyni wzbogacono o zakrystię i kruchty. Budynek jest jednym z nielicznych, w drewnianej architekturze cerkiewnej południowo-wschodniej Polski, przykładów inspirowanych murowanym barokowym budownictwem sakralnym. Dzięki unijnemu Programowi Culture 2000 cerkiew zostanie uratowana. Program przekaże pieniądze na odnowę zabytku. W realizacji programu bierze udział Instytut Historii Architektury i Konserwacji Zabytków Politechniki Krakowskiej. Nieużytkowana świątynia trafiła na listę 10 europejskich obiektów architektury drewnianej, które zostaną odnowione z funduszy Culture 2000.