Pismo rzemieślników i przedsiębiorców wydawnictwo bezpłatne ISSN 1898-1968 Magazyn Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej we Wrocławiu W numerze: Euro 2012 inspiracją Rzemiosło to sztuka Zmiany w systemie szkolnictwa zawodowego
OD REDAKCJI Drodzy Czytelnicy! Spis treści Trzymacie Państwo w rękach najnowszy siedemnasty numer magazynu dolnośląskiego rzemiosła. Jesteśmy bardzo wdzięczni za wszystkie sygnały od czytelników na temat naszego wydawnictwa. To dzięki Waszym wskazówkom możemy się zmieniać tak, by nasze czasopismo jeszcze lepiej spełniało oczekiwania braci rzemieślniczej. Najnowsze wydanie otrzymaliście Państwo tuż przed naszym najważniejszym corocznym spotkaniem Zjazdem Delegatów Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej we Wrocławiu. Jak zawsze jest to doskonała okazja, aby przedstawić wyniki pracy Zarządu i podzielić się z Państwem sukcesami, jakie odnieśliśmy w 2011 roku. Będzie to również wyjątkowa okazja do wyboru kierunku rozwoju dolnośląskiego rzemiosła. W numerze przedstawiamy obszerną relację z finału XVII Ogólnopolskiego Turnieju na Najlepszego Ucznia w Zawodzie Cukiernik i Piekarz, objętego patronatem honorowym Ministra Edukacji Narodowej, Marszałka Województwa Dolnośląskiego, Dolnośląskiego Kuratora Oświaty, Prezydenta Wrocławia oraz Prezesa ZRP. Finały odbyły się w zakładach mistrzów Sergiusza Siemionko oraz państwa Grabarczyków. Jesteśmy bardzo wdzięczni za okazaną pomoc i zaangażowanie, bez którego nie byłoby możliwe przeprowadzenie finału. Drugą rywalizacją, która już na stałe zagościła w kalendarzu wydarzeń rzemieślników na Dolnym Śląsku, jest Konkurs Wiedzy o Zasadach BHP. W tegorocznym współzawodnictwie dwa pierwsze miejsca zajęły uczennice z Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Wałbrzychu. Zwyciężczyniom serdecznie gratulujemy i życzymy wielu sukcesów. Prezentujemy też sylwetkę oraz próbkę twórczości naszego kolegi Tadeusza Kolańczyka najlepszego poety wśród zegarmistrzów i najlepszego zegarmistrza wśród poetów, dwukrotnego laureata Nagrody Literackiej im. Władysława Reymonta. Okazją do prezentacji jest jego nowo wydana trzecia już książka, zatytułowana a pod mostem jagody. Przedstawiamy także działania w ramach projektów realizowanych w Dolnośląskiej Izbie Rzemieślniczej we Wrocławiu Kariera bez granic, Zdrowie w życiu zawodowym oraz Praktyki w rzemiośle w krajach europejskich. Zwracamy szczególną uwagę na relację fotograficzną z projektu stażowego, która w całości wykonana jest przez uczniów uczestniczących w stażach. W najnowszym wydaniu poświęcamy też wiele miejsca na praktyczne porady dla przedsiębiorców. Zamieszczamy artykuł o możliwościach finansowania innowacyjnych działań rozwojowych, o prawie spadkowym oraz o działalności prewencyjnej Państwowej Inspekcji Pracy. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby nasze czasopismo jak najlepiej służyło wszystkim dolnośląskim przedsiębiorcom. Dzięki szerokiemu wachlarzowi tematów, każdy z Was, Drodzy Czytelnicy, z pewnością znajdzie dla siebie coś interesującego. Zapraszam i życzę miłej lektury! Prezez Izby Zbigniew Ładziński Temat numeru Praktyki w rzemiośle w krajach europejskich I-IV Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i adiustowania nadesłanych tekstów. Autorzy, przekazując do redakcji teksty i zdjęcia, przenoszą na wydawcę prawo do publikacji w wydawnictwach redakcji. Zespół redakcyjny Adres redakcji Redaktor odpowiedzialny Skład, łamanie, fotoedycja Jakub Turański, Monika Przeniosło, Krystyna Drozd, Alicja Konat, Jerzy Cackowski Dolnośląska Izba Rzemieślnicza we Wrocławiu pl. Solny 13, 50-061 Wrocław tel. 71 344 86 91, fax 71 343 38 22 e-mail: sekretariat@izba.wroc.pl www.izba.wroc.pl Tomasz Kapłon, tel. 503 692 708, tomasz.kaplon@wroclawianin.pl Rafał Tlak, rafal.tlak@wroclawianin.pl Grupa Wydawnicza Wrocławianin Usługi Dziennikarskie i Wydawnicze Maciej Woźny ul. Energetyczna 14, 53-330 Wrocław tel. 71 791 13 62, 501 086 588 www.wroclawianin.pl
EURO 2012 inspiracją Wrocławski finał XVII Ogólnopolskiego Turnieju na Najlepszego Ucznia w Zawodzie Cukiernik i Piekarz został rozstrzygnięty. Po raz siedemnasty Wrocław gościł w dniach 16-18.04.2012 r. finalistów Ogólnopolskiego Turnieju na Najlepszego Ucznia w Zawodzie Cukiernik i Piekarz. W szrankach turnieju stanęło 17 cukierników i 10 piekarzy. Najlepsi uczniowie klas trzecich zasadniczych szkół zawodowych w zawodach cukiernik i piekarz zostali wyłonieni w wieloetapowych eliminacjach. Do finału tegorocznej edycji Komitet Główny Turnieju zakwalifikował zgodnie z przyjętymi kryteriami 20 cukierników z trzynastu województw oraz 10 piekarzy z siedmiu województw. Z przyczyn losowych w turnieju nie wzięło udziału trzech cukierników. Finały poprzedzone były eliminacjami na etapie szkolnym i wojewódzkim. Organizatorzy ubolewają, nad brakiem pierwszym w historii turniejów przedstawiciela z województwa dolnośląskiego w zawodzie piekarz. Żaden z uczestników etapu wojewódzkiego nie spełnił wymaganych kryteriów. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku znajdą się wśród uczniów perły piekarstwa, a mistrzowie uczący zawodu dołożą wszelkich starań, by te perły zabłysnęły swym kunsztem. Organizatorem XVII edycji turnieju była Dolnośląska Izba Rzemieślnicza we Wrocławiu oraz Zespół Szkół Zawodowych nr 5 we Wrocławiu. Współorganizatorzy to: Stowarzyszenie Cukierników, Karmelarzy i Lodziarzy RP we Wrocławiu, Dolnośląski Cech Piekarzy i Cukierników, Sergiusz Siemionko Cukiernia Carolin & Simon we Wrocławiu, Ryszard Grabarczyk Piekarnia w Kątach Wrocławskich. Dwudniowe turniejowe zmagania zostały uroczyście rozpoczęte w Zespole Szkół Zawodowych nr 5 we Wrocławiu przez dyrektor Czesławę Gersztyn. Przywitała finalistów, nauczycieli z całej Polski oraz przedstawicieli organizatorów. Chcąc wykazać się wiedzą, finaliści musieli rozwiązać test. Poziom zawodowy młodych cukierników był wysoki. Aż sześciu uzyskało 26 pkt, a trzech 25 pkt. Dolnoślązak Bartosz Cuper z ZSZ nr 5 we Wrocławiu, przygotowany przez Iwonę Bednarz, nauczyciela ZSZ nr 5 we Wrocławiu, uplasował się na drugiej pozycji z wynikiem 26 pkt. Część praktyczna w zawodzie piekarz odbyła się w Zakładzie Piekarsko-Cukierniczym Ryszarda, Agnieszki i Łukasza Grabarczyków w Kątach Wrocławskich. Mistrz cukierniczy i piekarski Ryszard Grabarczyk od wielu lat wspiera organizację turniejów. W roku 2006 i 2007 w tym zakładzie odbyła się część praktyczna Ogólnopolskiego Turnieju na Najlepszego Ucznia w Zawodzie Cukiernik. dokończenie na str. 4 3
dokończenie ze str. 3 Od 2010 roku swoimi umiejętnościami chwalą się tam młodzi piekarze. Wieloletnie doświadczenie w organizowaniu części praktycznej turnieju przez rodzinę Grabarczyków skutkuje doskonałym przygotowaniem zakładu do realizacji tak dużego przedsięwzięcia o randze ogólnopolskiej. Młodzież ceniła sobie panującą w piekarni przyjazną atmosferę. Ona bowiem sprzyjała twórczej pracy i rywalizacji fair play. Dzięki niej łatwiej znosili stres. Nawiązując w swych pracach do tematu przewodniego tegorocznej edycji turnieju, jakim było Euro 2012, uczniowie zmierzyli się z przygotowanymi dla nich zadaniami. W części praktycznej dla zawodu piekarz było to uformowanie w ciągu dwóch minut jak największej liczby rogalików wyborowych, wykonanie chleba okolicznościowego, uformowanie drobnego pieczywa pszennego, bułki kajzerki, bułki poznańskiej i plecionki, wykonanie z ciasta półcukierniczego dowolnego wyrobu, uformowanie z ciasta półcukierniczego chałki tureckiej i żydowskiej. Jurorzy bacznie obserwowali organizację pracy, ład i porządek na stanowiskach pracy oraz kunszt wykonywania poszczególnych zadań. Poziom eksponatów z dekoracjami o tematyce sportowej był wysoki. Chleby okolicznościowe zamieniły się w piłki futbolowe i stadiony. Spod sprawnych dłoni Eweliny Lubańskiej, zdobywczyni I miejsca, wyłoniło się boisko futbolowe, gotowe na przyjęcie zawodników Euro 2012. Jury III etapu Turnieju w Zawodzie Piekarz: przewodniczący: Marian Noweta przedstawiciel Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej, członek Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP we Wrocławiu zastępcy przewodniczącego: Justyna Madejska wizytator w Kuratorium Oświaty we Wrocławiu, Marian Piotrowski przedstawiciel Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP we Wrocławiu członkowie: Zbigniew Baranowski przedstawiciel Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP we Wrocławiu, Henryk Frąckowiak przedstawiciel Cechu Rzemiosł Różnych i Małej Przedsiębiorczości w Wałbrzychu, Zbigniew Korczowski przedstawiciel Cechu Rzemiosł Różnych i Małej Przedsiębiorczości w Bolesławcu, Aldona Błauciak nauczyciel Zespołu Szkół Gastronomicznych w Gorzowie Wlkp., Ewa Jatczak nauczyciel Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego w Łodzi Najlepsi uczniowie w części praktycznej w zawodzie piekarz: 1. Ewelina Lubańska z Zespołu Szkół Chemicznych i Przemysłu Spożywczego w Lublinie 2. Łukasz Tarka z Zespołu Szkół Spożywczych i Hotelarskich w Radomiu 3. Ewelina Kamola z Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego i Chemicznego w Gdańsku 4. Wojciech Bednarski z Zespołu Szkół Spożywczych w Zabrzu Część praktyczna w zawodzie cukiernik odbyła się po raz piąty w rodzinnej Cukierni Carolin & Simon we Wrocławiu. Właściciel i założyciel cukierni Sergiusz Siemionko, wspólnie z żoną Władysławą i córką Gabrielą, już od 2008 roku dźwigają trud organizacji części praktycznej Ogólnopolskiego Turnieju na Najlepszego Ucznia w Zawodzie Cukiernik. Wielkie serce i gościnność gospodarzy, wspaniała atmosfera, doskonałe przygotowanie zakładu, dekoracje cukierni zgodne z tematem przewodnim turnieju spowodowały, że łatwiej było młodym cukiernikom wykonywać zaplanowane dla tegorocznej edycji zadania, do których należało: wykonanie tortu, wykonanie ciastek bankietowych, wykonanie eksponatu z karmelu lub czekolady, wykonanie dwóch rodzajów pralinek, uformowanie figurek z marcepana. Ciekawy i bardzo aktualny temat przewodni, czyli Euro 2012, dał finalistom możliwość wykazania się wyobraźnią, połączoną z wysokimi umiejętnościami nabytymi dzięki gruntownym przygotowaniom do turnieju. Niektórzy uczestnicy doskonalili swe umiejętności nie tylko w szkole w pracowniach i w zakładach rzemieślniczych, ale również w domach. Świadczy to o ambicji młodych cukierników, którzy chcą być naprawdę najlepsi w tym, co robią. Efekty tej pracy można było oglądać w czasie prezentacji prac przed jurorami, którzy je oceniali. Jury III etapu Turnieju w Zawodzie Cukiernik: przewodniczący: Wojciech Biegański przedstawiciel Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej, przedstawiciel Stowarzyszenia Cukierników, Karmelarzy i Lodziarzy RP we Wrocławiu zastępcy przewodniczącego: Czesława Gersztyn dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych nr 5 we Wrocławiu, Wincenty Wolak przedstawiciel Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej, przedstawiciel Stowarzyszenia Cukierników, Karmelarzy i Lodziarzy RP we Wrocławiu członkowie: Mieczysław Świerczyński przedstawiciel Stowarzyszenia Cukierników, Karmelarzy i Lodziarzy RP w Wałbrzychu, Stanisław Brzozowski przedstawiciel Cechu Rzemiosł Różnych i Małej Przedsiębiorczości w Bolesławcu, Ryszard Łuźniak przedstawiciel Dolnośląskiego Cechu Piekarzy i Cukierników we Wrocławiu, Grzegorz Dziurdzia nauczyciel Zespołu Szkół nr 2 w Łukowie, Elżbieta Mączka nauczyciel Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 w Niepołomicach Najlepsi uczniowie w części praktycznej w zawodzie cukiernik: 1. Justyna Piskozub z Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Tarnowskich Górach 2. Agnieszka Osek z Zespołu Szkół Chemicznych i Przemysłu Spożywczego w Lublinie 3. Agnieszka Widera z Zespołu Szkół Spożywczych w Zabrzu 4
Tradycyjnie już uroczyste zakończenie XVII Ogólnopolskiego Turnieju na Najlepszego Ucznia w Zawodzie Cukiernik i Piekarz odbyło się w zabytkowych salach wrocławskiego ratusza. Historyczne miejsce, zacni rzemieślnicy w historycznych strojach, przypominający zgromadzonym, jak głęboko osadzone są w naszej historii cechy piekarzy i cukierników. Dopisali dostojni goście, którzy swą obecnością dodali splendoru i powagi przy wyłonieniu pierwszych spośród najlepszych młodych cukierników i piekarzy z całej Polski. Finaliści zajęli honorowe miejsca i pełni nadziei oczekiwali na ogłoszenie wyników. Nieco wcześniej wszyscy zgromadzeni podziwiali ekspozycję prac, wykonanych podczas turnieju, typując swoich faworytów. Pamiętajmy jednak, że na efekt końcowy składał się cały proces twórczy, któremu bacznie przyglądali się jurorzy. Były więc torty w kształcie boisk piłkarskich, czekoladowe piłki futbolowe, wspaniali piłkarze z marcepanu, czyhające na nich żółte i czerwone kartki, chleby okolicznościowe z dekoracjami o tematyce piłkarskiej. Równo uplecione chałki i uśmiechające się do oglądających ekspozycję rogale są także doskonałą formą promocji zawodu cukiernika i piekarza. Ważnym zadaniem turnieju jest propagowanie tych zawodów, uświadamianie nie tylko uczniom, jak wiele zdolności, talentów i wiedzy trzeba posiadać, by codzienne pieczywo czy urodzinowy tort były doskonałej jakości. Dla zawodu piekarz przewodniczący komisji III etapu turnieju Marian Noweta ogłosił wyniki: I miejsce Ewelina Lubańska z Zespołu Szkół Chemicznych i Przemysłu Spożywczego w Lublinie II miejsce Łukasz Tarka z Zespołu Szkół Spożywczych i Hotelarskich w Radomiu III miejsce Ewelina Kamola z Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego i Chemicznego w Gdańsku Dla zawodu cukiernik przewodniczący komisji III etapu turnieju Wojciech Biegański ogłosił wyniki: I miejsce Justyna Piskozub z Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Tarnowskich Górach II miejsce Agnieszka Osek z Zespołu Szkół Chemicznych i Przemysłu Spożywczego w Lublinie III miejsce Agnieszka Widera z Zespołu Szkół Spożywczych w Zabrzu Gratulujemy zwycięzcom! Wszyscy finaliści zostali obdarowani pamiątkowymi medalami, fachowymi czasopismami i książkami. Laureaci otrzymali puchary oraz wiele cennych nagród rzeczowych, ufundowanych przez Komitet Główny Turnieju i licznych sponsorów. Bez ich hojności przeprowadzenie turnieju byłoby niemożliwe. Wręczono też grawertony dla mistrzów szkolących w zawodzie cukiernik, za przygotowanie do turnieju uczniów, którzy zajęli pierwsze, drugie i trzecie miejsce w części praktycznej. Ufundował je Ryszard Łuźniak. Stanisław Kibało ufundował grawertony dla mistrzów szkolących w zawodzie piekarz za przygotowanie do turnieju uczniów, którzy zajęli pierwsze, drugie i trzecie miejsce w części praktycznej. Organizatorzy podziękowali wszystkim, którzy przyczynili się do tego, by tegoroczna edycja turniejów mogła się odbyć i zakończyć efektownym finałem we Wrocławiu. Szczególne wyróżnienie spotkało Sergiusza Siemionko, który został uhonorowany Platynowym Medalem im. Jana Kilińskiego Za Zasługi dla Rzemiosła Polskiego. Medal otrzymał z rąk prezesa Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej we Wrocławiu Zbigniewa Ładzińskiego. Przypomnijmy, że honorowy patronat nad turniejami objęli: minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas, wojewoda dolnośląski Aleksander Marek Skorupa, marszałek województwa dolnośląskiego Rafał Jurkowlaniec, dolnośląski kurator oświaty Beata Pawłowicz, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, prezes Związku Rzemiosła Polskiego Jerzy Bartnik. Lidia Nestoruk rzecznik prasowy turniejów 5
Rzemiosło to sztuka Od 1994 roku Związek Rzemiosła Polskiego jest organizatorem i sponsorem Nagrody Literackiej im. Władysława Reymonta. Nagroda, upamiętniająca postać wybitnego pisarza noblisty rzemieślnika, zyskała wysoki prestiż i uznanie w środowiskach artystycznych i medialnych. Nadawana jest we współpracy ze Stowarzyszeniem Pisarzy Polskich oraz Związkiem Literatów Polskich. Przyznawana jest w dwóch kategoriach: Za twórczość całego życia i Za książkę roku. Kandydatów do nagrody wyłania jury, w skład którego wchodzą przedstawiciele Związku Rzemiosła Polskiego, wszyscy dotychczasowi laureaci nagrody oraz prezesi związków twórczych pisarzy. Od kilku lat w ramach konkursu jury wyróżnia również przedstawicieli środowiska rzemieślniczego. Nagrodą Specjalną uhonorowani zostają utalentowani rzemieślnicy pióra, artyści z bogatym dorobkiem osiągnięć, animatorzy i sponsorzy kultury. Jednym z nich, dwukrotnie nagrodzonym (VIII i XIV edycja) jest Dolnoślązak TADEUSZ KOLAŃCZYK Starszy Cechu w Głogowie. Poprosiliśmy pana Tadeusza o kilka słów o sztuce rzemieślniczej Niejednokrotnie ktoś, zapowiadając moje wejście, czyli wyjście do słuchaczy, którzy przyszli na spotkanie autorskie czy wieczór poetycki, przedstawiał mnie: Tadeusz Kolańczyk najlepszy poeta wśród zegarmistrzów i najlepszy zegarmistrz wśród poetów. Gdy usłyszałem to po raz pierwszy, poczułem trochę nuty ironicznej, pejoratywnej. Potem pomyślałem, że to przecież prawda, bo ilu zegarmistrzów uprawia poezję? Słyszałem o jeszcze dwóch. A jeśli chodzi o mój zawód, to trzeba być naprawdę dobrym, żeby przetrwać szczególnie w dzisiejszych (chińskich) czasach. Cóż bowiem złego w tym, że się jest w czymś dobrym? Nie dla chwalby, ale że tak trzeba, bo tego wymaga owa czynność, profesja, jej etyka i odpowiedzialność za nią, za ten zawód. Jest wiele podobieństwa w zegarmistrzostwie i poezji. Prezes Związku Literatów Polskich Marek Wawrzkiewicz, we wstępie do mojej trzeciej książki...a pod mostem jagody, napisał: warto zauważyć, że o mistrzowsko wykonanym przez rzemieślnika przedmiocie mówi się, że jest dziełem sztuki, a o poecie krytycy powiadają niekiedy, że dobrze opanował rzemiosło poetyckie Wielki mentor poetów regionu dolnośląskiego śp. Marek Garbala mawiał nam, że: wiersz musi mieć uczucie, ale nie może mieć ckliwości. W wierszu oprócz uczucia musi być rzemiosło słowa (pisać jak śpiewać każdy może ). Ale kiedy wiersz zaistnieje, upubliczni, wydrukuje się, nie ma już odwrotu, zaczyna żyć swoim życiem, subiektywnym odczuciem czytelnika i już nic nie można zrobić. Dlatego wiem, jak duża jest odpowiedzialność za słowo napisane, bo cokolwiek potem ono powoduje, świadczy o mnie. Tak jest również w zawodzie zegarmistrza. Odpowiedzialność za efekt powierzonego czasomierza, za jego stan po naprawie, tak wiele może znaczyć, a nawet zaważyć na życiu klienta. Od bardzo dawna, ale szczególnie teraz, po 49 latach pracy w tym zawodzie, mam pewność, że można oszukać samego siebie, klienta nawet nieświadomie, ale zegarka się nie oszuka; on zawsze zaświadczy o zegarmistrzu. Ta pewność to świętość. Jak poezja i dobroć. Cyprian Kamil Norwid napisał kiedyś: Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie. Dwie tylko: poezja i dobroć... i więcej nic... Dzisiaj jedyną, niepoetycką stroną mojego zawodu jest jego zmierzch, a więc zjawisko zanikania zegarmistrzostwa (w skali kraju to zaledwie setne procentu naboru uczniów chętnych do tego fachu). Wywodzę się z tego rocznika, który mógł dotykać i połączyć swoje życie z zawodem zegarmistrza, gdy w kraju było dużo bardzo dobrych mistrzów, nauczonych przez starszych, jeszcze lepszych mistrzów. Ja do takiego trafiłem w 1963 roku. Wtedy w Głogowie było ich dwóch na 9-tysięczne miasto. To był, nieżyjący już, mistrz Leonard Łukowski. Po trzech i pół roku nauki byłem jego pierwszym wyuczonym czeladnikiem; po mnie wyuczył jeszcze osiemnastu (złota odznaka za szkolenie uczniów). Dziś jestem jedynym w Głogowie dyplomowanym mistrzem, a w roku 1980 byłem najmłodszym. Sam wyuczyłem czterech, ale ani moi, z wysoką notą zdanego egzaminu, ani żaden z tych osiemnastu od mojego mistrza, nie pracują w swoim zawodzie. Bo to bardzo trudny, wymagający pokory zawód. Już jako uczeń, po miesiącu nauki zrozumiałem, że aby się wyuczyć, trzeba go bezgranicznie pokochać, i jeśli potem chce się z niego żyć, to kochać go trzeba całe życie. I może to jest jedyna w życiu miłość warunkowa, ale tak jest. Zegarmistrz, jak lekarz, nie może stać w miejscu, bo nauka ciągle idzie do przodu. Nie podążając za nią, można się zawodowo unicestwić. I tu, wracając do owego zapowiadającego mnie jako najlepszego zegarmistrza wśród poetów, już 49 lat ciągle uczę się być nadal dobrym. Kiedy po raz drugi odbierałem w Warszawie Literacką Nagrodę Reymonta, zabierając głos powiedziałem że: chciałbym zawsze w życiu poetyckim zasługiwać na tę nagrodę. A jak jest z moim pisaniem? Wierszem dotykam piękna a może mi się wydaje że dotykam a tylko piszę Tadeusz Kolańczyk 6
Taka miłość Życie już drugą półkulę zaczęło przemierzać a zegary ciągle jeszcze kładą mi się błagalnie na stół operacji I jak tu nie ulec prośbie jak nie wyzwolić czasu który stał się nagle uwięziony w nich zmęczonych gdy dotychczas on ze mną w symbiozie ja jemu w posłudze on w służbie mojej A przecież i narzędzia do operowania zaległe w szufladach spoczynku tęsknią jeszcze do światła nad stołem i ciepła rąk zegarmistrza To taka miłość mocna takie miłowanie co jedno drugiemu i wspólnie sobie wzajem więc miłość ta ważna tak prawie najważniejsza Ponad wszystko Ciągle trwamy z sobą mimo tylu nieistnień i istnień rozdzielnych siła nasza czy w nieumiejętności rozstania czy przez szacunek zasiedziałego gniazda i ta nieustannie powracająca myśl by ponownie zapalić świece póki wosk jeszcze ciepły Cech Budowlany na TARBUDZIE dniach 16-18 marca br. miała miejsce XXVI edycja Międzynarodowych W Targów Budownictwa TARBUD. Przez trzy dni Hala Stulecia zgromadziła setki producentów, dostawców materiałów i usług budowlanych. Byli też wykonawcy inwestycji oraz przedstawiciele instytucji finansujących budownictwo. Targi te są doskonałą okazją do nawiązania szerokich kontaktów biznesowych oraz poznania nowinek branżowych. Wśród 162 wystawców swoje stoisko miał także Cech Rzemiosł Budowlanych. Rzemieślnicy zrzeszeni w Cechu dostarczyli na stoisko materiały reklamowe oraz wzięli udział w targach, promując swoje usługi. Wśród nich znalazły się następujące firmy: Zakład Robót Budowlanych Marian Fornalski, Pracownia Kamieniarsko-Renowacyjna Robert Sobieraj, Zakład Kamieniarski Dariusz Wasicki, SOWA Domy z Bali reprezentowany przez Macieja Srokę, WOJPOL Zakład Remontowo-Budowlany Zygmunt Wojciechowski, Zakład Usług Budowlanych i Instalacyjnych Jan Zwolan, Pracownia Kominkowa GRANAR A.A. Antoszewscy, AleParkiet.pl reprezentowany przez Mateusza Sarnackiego, GOBUD Zakład Ogólnobudowlany Wiesław Golański oraz Mirosław Semczuk KALORYFEC Instalacje C.O., Wod.-Kan., Gaz. Zwiedzający żywo interesowali się prezentowanymi firmami i ich usługami. Podczas targów odbyły się również liczne pokazy, m.in. w zakresie technik dekoracyjnych i maszyn natryskowych, technik montażu okien, technik mocowań i skutecznej izolacji oraz technik nakładania farb i mas szpachlowych. Agnieszka Michalczuk ale które komu poda zapałkę tymczasem ty białą trawę włosów pokrywasz Elseve Intensive moje srebro powoli dojrzewa na skroniach za oknem kolejny szron Tadeusz Kolańczyk 7
Rozrządzanie majątkiem na wypadek śmierci Polacy w większości nie spisują testamentów. Tylko około 6-7% mieszkańców naszego kraju decyduje się uporządkować sprawy związane ze spadkobraniem. Dlaczego godzimy się, aby to, co pozostawiamy po sobie, zostało podzielone według ustawowego porządku dziedziczenia, a nie zgodnie z naszą wolą? Przyczyny takiego stanu rzeczy są najczęściej prozaiczne: beztroska albo niewiedza. Zmiany gospodarcze, polityczne i społeczne, jakie zaszły w ostatnich dwóch dekadach, diametralnie zmieniły kształt sytuacji ekonomicznej obywateli. Rosnąca zamożność powinna skłaniać do refleksji każdego z nas, że chwila podziału zgromadzonego majątku nieuchronnie nastąpi oraz że należy w porę zadbać, by dorobek życia trwał, pomnażał się i pracował na następne pokolenia. Kluczem do tego jest odpowiednie zaplanowanie i zrealizowanie tego zamierzenia, by umożliwić precyzyjne rozrządzenie majątkiem na wypadek śmierci. ZANIM BĘDZIE ZA PÓŹNO W przypadku braku testamentu dziedziczenie następuje według zasad przewidzianych w kodeksie cywilnym, a dokładnie w księdze IV: Spadki, który reguluje kolejność dziedziczenia oraz wielkość udziału w masie spadkowej przypadającej poszczególnym osobom. W przypadku dziedziczenia ustawowego w pierwszej kolejności spadkobiercami są bliscy zmarłego, tj. małżonek oraz dzieci. W dalszej kolejności w tak zwanych kręgach dziedziczenia określających pierwszeństwo i kolejność dziedziczenia wskazani są inni krewni spadkodawcy. Oznacza to, że w sytuacji braku testamentu osoby szczególnie bliskie, lecz niespokrewnione ze spadkodawcą (przyjaciele, partnerzy życiowi), są z punktu widzenia prawa spadkowego osobami zupełnie obcymi dla spadkodawcy, a zatem wyłączonymi z dziedziczenia ustawowego. Z kolei małżonkowie żyjący w faktycznej, ale nieorzeczonej przez sąd separacji, dziedziczą po sobie na warunkach przewidzianych przez prawo spadkowe. Prowadzenie przez każdego z małżonków osobnego życia jest bowiem z punktu widzenia przepisów regulujących dziedziczenie ustawowe okolicznością prawnie obojętną. Warto sobie uświadomić, że brak testamentu bądź też sporządzenie testamentu bez wykorzystania stosownych instytucji prawa spadkowego powoduje, że spadek przechodzi na określony w ustawie bądź w testamencie krąg spadkobierców, którzy dziedziczą cały spadek w częściach ułamkowych. Oznacza to, że spadkobiercy muszą wspólnie do czasu działu spadku zarządzać masą spadkową, a wszelkie sprawy przekraczające zakres zwykłego zarządu wymagają ich jednogłośnej zgody. Jest to szczególnie niekorzystne, gdy spadkobierca pozostawił po sobie majątek np. w postaci przedsiębiorstwa i zależy mu na kontynuacji przez następców jego przedsięwzięcia gospodarczego. Ze względu na brak testamentu, bądź brak odpowiednich zapisów testamentowych, spadkobiercy muszą współdziałać w zarządzie przedsiębiorstwem aż do sądowego lub umownego działu spadku. Znaczny upływ czasu od chwili otwarcia spadku, przeciągające się postępowania spadkowe, brak zgodnego współdziałania spadkobierców w zarządzie, mogą w efekcie doprowadzić do rozdrobnienia zorganizowanej całości gospodarczej, jaką jest przedsiębiorstwo, a nawet do jego likwidacji. Brak testamentu bądź jego sporządzenie bez wykorzystania instytucji prawa spadkowego może rodzić również negatywne kon- 8