Scenariusz ogniska/kominka z okazji 55. rocznicy powstania III Hufca ZHP Wrocław Południe (HOW Rancho 2 czerwca 2012 r.) Piosenka : Płonie ognisko i szumią knieje Przewodnicząca HKSiS RODŁO hm Teresa Maziarz Machay: Przywitanie wszystkich przybyłych i otwarcie rocznicowego ogniska Prowadzący hm Jerzy Sosnowski: W ubiegłym roku obchodziliśmy 100 rocznicę powstania ZHP. Bez fałszywej skromności możemy śmiało powiedzieć, że w historii ZHP we Wrocławiu znaczącą rolę odegrał nasz hufiec. To, że dziś mimo upływu czasu jesteśmy razem, to m.in. efekt spełnienia dziecięcych i młodzieżowych marzeń, zawiązanych na całe życie przyjaźni, to również pamięć o cudownych chwilach na szlaku harcerskiej przygody. Pamięć ludzka jest często zawodna, również co zrozumiałe obarczona subiektywizmem wynikającym z upływu czasu i jakości doznań. Zastanawialiśmy się w gronie Rady Kręgu jak uczcić tę rocznicę, co przypomnieć najistotniejszego z historii hufca. Wybraliśmy formułę skoncentrowania się na okresie pionierskim od 2 stycznia do 26 lipca 1957 roku.w celu maksymalnego wyeliminowania ułomności subiektywizmu w ocenie zdarzeń chcemy oddać głos kronikarzowi hufca o pseudonimie Rączy jeleń, którego zapisy w kronice hufca zostaną odczytane w trakcie ogniska w wersji oryginalnej, oczywiście tylko we fragmentach. Piosenka: Już rozpaliło się ognisko hm Teresa Maziarz Machay czyta: Kronikarz zapisał: U podstaw odnowy życia harcerskiego w ogóle, a tym samym i pracy naszego III go Hufca Wrocław Południe był polski Październik 1956 roku Później doszedł do skutku Krajowy Zjazd Działaczy Harcerskich w Łodzi w dniach 8 10 grudnia 56 roku Uchwalił on nie tylko deklarację ideową ZHP, ale ponadto ludzie, którym jest bliskie wychowanie młodego człowieka, powiedzieli wiele twardych i krytycznych słów pod adresem przeszłości, wykazali w dyskusji wiele prawdziwie harcerskiego entuzjazmu w odnowie życia harcerskiego Naczelnik ZHP Zofia Zakrzewska m.in. powiedziała: Zjazd pokazał nam wychowawcom przyczyny naszych klęsk i niepowodzeń w pracy z młodzieżą że nie można wychowywać w kłamstwie.
Toteż jako podstawowy postulat wychowania, jako kamień węgielny naszego programu wysuwamy prawdę, zgodność słów z czynami i z rzeczywistością Zjazd Łódzki przyniósł odnowę życia harcerskiego W tym samym miesiącu doszło do gromadnego spotkania wielu młodych i starych harcerzy z terenu Wrocławia Piosenka: Świetlany krzyż hm Halina Łuczak czyta: Rączy Jeleń pod datą 2 stycznia 1957 roku zapisał: Obojętnie jak to określimy, przypadek czy dziwne zrządzenie losu faktem jest, że tych ludzi los związał właśnie z III Hufcem. Króciutko było to tak. W dniu 2 go stycznia 1957 roku do Komendy Hufców Wrocławskich zgłosili się celem zadeklarowania pracy w odnowionym harcerstwie druhowie Tadek Bem i Olek Gołębiowski. Dość długo rozmawiali z hm Musidłowskim, przeprowadzającym rejestrację instruktorów harcerskich. Na zakończenie tej rozmowy oczekiwał przybyły w międzyczasie dh Gienek Dąbrowski. Dh Musidłowski zaproponował Tadkowi i Olkowi pracę w III Hufcu, Gienkowi w kilkanaście minut później objęcie funkcji hufcowego w ty samym hufcu. Nie znali się, lecz to nie przeszkadzało. Byli przecież harcerzami nie od dziś. Tadek był w latach 46 48 członkiem Komendy Hufca w Górze Śląskiej, Olek był mocno związany z harcerstwem Gorzowa i tam pełnił w latach 45 47 różne funkcje do zastępcy Hufcowego włącznie. Gienek już w 39 roku był drużynowym. W latach okupacji był w tajnym harcerstwie, a w latach 45 46 hufcowym w Tarnobrzegu. Tak więc spotkali się przypadkowo, lecz wszyscy pełni chęci i entuzjazmu do pracy. Od tego dnia zaczęła się ciężka harówka. Z początku nie mieli lokalu dla Komendy Hufca, pracowali więc na schodach i korytarzach Komendy Chorągwi 7 stycznia odbyła się pierwsza zbiórka drużynowych w Komendzie Hufców Wrocławskich. Spytacie jak wyglądało to spotkanie? A więc najpierw przedstawił się dh Hufcowy Eugeniusz Dąbrowski. Opowiadał o swojej pracy w harcerstwie. Później prosił o informacje ze strony drużynowych. Chodziło o zorientowanie się co jest a co trzeba jeszcze zrobić, jakie są trudności. Na zbiórce tej ukonstytuowała się I sza Komenda Hufca: E. Dąbrowski Hufcowy, A. Gołębiowski z ca Hufcowego, T. Bem sekretarz
8 stycznia w swoich notatkach Dh Hufcowy odnotował, ustaliłem wykaz szkół III Dzielnicy m. Wrocławia. Niestety nie pokrywa się z tym co nam podała Komenda Hufców Wrocławskich. Piosenka: Harcerska dola hm Jerzy Sosnowski : W styczniu 57 roku miałem 13 lat, gdy pojawił się na spotkaniu w świetlicy szkoły nr 47 dh Bogdan Rydel. Ubrany w zielony wypłowiały mundur przejmująco mówił o harcerstwie, szczególnie o Szarych Szeregach i ich bohaterach Alku, Rudym, Zośce. Mówił, że możemy zostać harcerzami kierującymi się w życiu przykazaniami zawartymi w Przyrzeczeniu i Prawie Harcerskim. Polecił nam przed podjęciem decyzji o wstąpieniu do harcerstwa przeczytanie książki Aleksandra Kamińskiego Kamienie na szaniec. Jednym tchem z wypiekami na twarzy przeczytałem tą książkę. Chciałem być takim jak harcerze Szarych Szeregów. Podejmując decyzję o wstąpieniu do 10 Drużyny Harcerzy im. Alka Dawidowskiego miałem również w uszach sentencję wygłoszoną przez D ha Bogdana: Pamiętajcie, że harcerstwo to jest taki wirus, że jak się nim raz zarazicie to nie wyleczycie go do końca życia. Dużym przeżyciem dla mnie jak i każdego harcerza i instruktora były kontakty i usłyszane gawędy D ha Hufcowego Eugeniusza Dąbrowskiego, harcerza od 1931 roku, członka legendarnego oddziału partyzanckiego Jędrusie. Lektura książki Szlakiem Jędrusiów wzmacniała uczucie, że los dał mnie i wielu innym szansę na obcowanie z legendą, człowiekiem będącym niekwestionowanym autorytetem moralnym. Ale na ten temat lepiej i kompetentniej opowie nam druh Wiesiek Winiecki. hm Wiesław Winiecki: Wspomnienia o Eugeniuszu Dąbrowskim Piosenka: Jędrusiowa dola hm Krzysztof Majer czyta: 28 stycznia 1957 r. odprawa drużynowych III Hufca. Na odprawie odczytano Rozkaz komendy hufca L.1. W związku z objęciem hufca witam wszystkie druhny i druhów z III Hufca Wrocław Południe życząc im sukcesów w prawdziwie harcerskiej rywalizacji między drużynami i zastępami.
Równocześnie zachęcam drużynowe i drużynowych do wytężenia wysiłków w pogłębieniu wiedzy harcerskiej i zdobywaniu coraz to nowych stopni i sprawności oraz do należytego organizacyjnego ustawienia swych drużyn, by wszyscy członkowie naszego hufca przeżyli jak najwięcej przygód, rozwijali swoją tężyznę fizyczną i harcerskimi cnotami upiększali swoje charaktery. 1.Sprawy organizacyjne: a. skład komendy hufca Druh Eugeniusz Dąbrowski HR Hufcowy Druh Aleksander Gołębiowski HO Zastępca Hufcowego Druh Zbigniew Skwara członek Komendy Hufca Druh Tadeusz Bem sekretarz Komendy Hufca Druh Eugeniusz Nowak skarbnik, gospodarz Hufca b. organizacja drużyn: Zgodnie z rozkazem nr 1/57 Komendy Hufców Wrocławskich w skład III Hufca Wrocław Południe wchodzą następujące drużyny: przy Szkole Podstawowej nr 9, 11,23, 29,30, 37, 42, 47,52,59, przy Liceum Ogólnokształcącym nr IV i VIII, przy Liceum Pedagogicznym nr 1, przy Technikum Geodezyjnym. c. znosi się dotychczasową praktykę drużyn koedukacyjnych. W związku z tym drużynowi niezwłocznie wydzielą zastępy rodzajowe. e. zawiadamiam, że kolorem hufca jest kolor granatowy. Harcerze naszego Hufca winni nosić na naramiennikach mundurków podkładkę koloru granatowego f. składki członkowskie. Ustala się pogłówne w wysokości 50 groszy miesięcznie. Składki te na razie pozostają w drużynach i tworzą fundusz dla potrzeb drużyn. 4. Wzywam Druhny i Druhów Drużynowych do wzmocnienia dyscypliny harcerskiej w swoich drużynach. Zachęcam do świecenia przykładem młodszym druhnom i druhom oraz propagowania wśród swoich drużyn dobrych uczynków. Realizowanie prawa harcerskiego na co dzień niech się stanie głównym hasłem życia naszego Hufca. Czuwaj. Hufcowy Eugeniusz Dąbrowski HR.
Piosenka : Hymn Hufca W nadodrzańskim grodzie hm Izabela Żurowska czyta: Pierwszy zlot hufca, kronikarz tak opisał: 14 kwiecień 1957 r. Ważny to był w życiu hufca dzień. Po raz pierwszy w dniu tym miały się spotkać wszystkie drużyny żeńskie i męskie w Parku Wschodnim. I Zlot Hufca zgromadził na polanie parku przeszło 600 harcerek i harcerzy. Na miejscu zbiórki rozbito tradycyjnie kilka namiotów. D h Hufcowy wezwał na odprawę wszystkich drużynowych i objaśnił im zasady wielkiej gry. Pięcioma różnymi trasami miały drużyny dążyć do celu pokonując różne przeszkody. Celem był mały lasek na terenach wodociągowych w pobliżu Mokrego Dworu. Tuż przed zmrokiem zapłonęło pierwsze wspólne ognisko Hufca. Druh Hufcowy jako mistrz ceremonii uroczyście przywitał ogień: Bądź pozdrowiony ogniu jasno płonący nasz bracie. Witam cię w imieniu dziś tu wokół tak licznie zgromadzonych młodych serc, rozgorzałych wzajemną miłością do wszystkiego co ich otacza. Witam cię w imieniu młodych serc pragnących świecić wokół siebie jak i ty świecisz. Witam cię w ten wieczór wiosenny i zapraszam na wszystkie nasze harcerskie wieczory, na wszystkie nasze biwaki, na wszystkie nasze obozy. Obyś przez cały rok, aż do ostatniej głowni, skupiał nas przy sobie, ogrzewał nas swym ciepłem, jednoczył nas swoimi płomieniami, wypalał w nas wszystkie brudy i nieczystości, obyś hartował nas jak stal najtwardszą wtedy, gdy wśród wichury życia łamać się poczniemy i abyś zmiękczał nas gdy buta i hardość nas owładnie. A teraz pozwól jasno płonący nasz bracie, że w kręgu tym, zwyczajem naszych przodków pogwarzymy, odgrzebiemy wspomnieniami dawne czasy i w pieśni zespolimy swe myśli Piosenka : Pieśń instruktorska phm Dorota Bogucka czyta: Nieznana kronikarka, jak można wywnioskować z zapisów instruktorka zuchowa tak opisała I Zlot Zuchowy: 2 czerwca 1957 r. Zlot drużyn zuchowych. Zuchy na start. Takie okrzyki pełne radości rozlegały się na wielkiej, dębami otoczonej polanie Parku Wschodniego. W ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Dziecka sfrunęliśmy z różnych stron miasta tu na rozsłonecznioną polanę.
I było nas dużo 2 drużyny z Brochowa, 1 z e szkoły nr11, 2 z IV Liceum Ogólnokształcącego. D h Namiestnik Nazim Rudkowski powiedział, że jest nas w III Hufcu najwięcej w cały Wrocławiu. Bawiliśmy się w wyścigi na jednej nodze, w lelum polelum, w wyścigi taczkami, turniej kangurów i kto by spamiętał w co jeszcze. Harcerki z 18 drużyny im. Królowej Jadwigi ugotowały nam na obiad smaczną zupę. Nie wierzycie? wołałyśmy nawet o repetę. A później był znowu turniej, ale tym razem zuchowej piosenki. Na zakończenie odbył się uroczysty przegląd wszystkich drużyn. Staliśmy w kręgu parady, gdy zaczął gawędzić druh hufcowy. Mówił, że było mu z nami bardzo dobrze i że chciałby by jak mówi prawo zuchowe z zuchami było wszystkim dobrze. A po gawędzie wręczył nagrodę drużynie, która zdobyła pierwsze miejsce we wszystkich turniejach. Była to drużyna z Brochowa. Zuchy Czuj. Zuchy czuj. Zuchy czuj, czuj, czuj. Piosenka: Idzie zuch hm Jerzy Sosnowski: Obóz w Chromcu 4 26.07.1957 r. Rok szkolny już za nami. Część z nas, szczególnie tych młodszych wyjedzie jeszcze w tym roku na kolonie, ale 150 osobowa grupa harcerek i harcerzy gotowa jest już do wyjazdu na obóz hufca w Chromcu k. Jeleniej Góry. 2 lipca wyjechała grupa kwatermistrzowska ze sprzętem obozowym, 4 lipca reszta to znaczy 120 harcerzy. Chromiec obóz hufca 7 dni gorączki, 5 dni względnej pogody, reszta dni obozowych deszcz. Dwie powodzie w I podobozie. Kłopoty ze sprzętem, trudności z organizacją a mimo to czas przyjemnie spędzamy. Za mało kadry stałej. Komendant obozu Dh Hufcowy Eugeniusz Dąbrowski. Zastępca Komendanta Dh Albin Szymański, Kwatermistrz Dh Norbert Lemke. Oboźny Dh Zdzisław Kaszczuk, Kronikarz Dh Jerzy Rydel. Z komendantów 3 podobozów na wyróżnienie zasłużył Dh Pieńkowski. Komendantką podobozu harcerek była Druhna Wochankowa a oboźną Druhna Piotrkowiak. Tyle kronikarz Rączy Jeleń. Od siebie mogę dodać, że byłem na ty obozie, który był szkołą życia, od chwili postawienia dziurawych namiotów z demobilu, które z racji niezliczonej ilości dziur przypominały planetarium. Tam budując pryczę pierwszy raz w życiu zrozumiałem powiedzenie: jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
Paradoksalnie niekoniecznie miałem na to wpływ, gdyż oboźny przydzielił mi inne miejsce do spania niż zbudowałem. Wtedy też zrozumiałem zasadę zbiorowej i solidarnej odpowiedzialności. Ratując obozowy dobytek w 2 powodziach, uczestnicząc w odbudowie zerwanego mostku zdobyłem pierwszą sprawność Sapera. Musiałem nauczyć się gotować, bo inaczej ja i moim koledzy chodzilibyśmy głodni. I tak dalej, dalej.. Niech za puentę do naszego wspomnieniowego spotkania posłuży refleksja kronikarza na zakończenie obozu, wpisana do cytowanej Kroniki Hufca. Dni obozowe szybko mijają. Za szybko! Chciałoby się je przeżyć wielokrotnie. Ileż to człowiek poznał nowych tajników otaczającego go świata. Iluż nowych ludzi, iluż zdobył nowych przyjaciół. Zaczynam rozumieć jak to pięknie żyć w gromadzie. Stałem się uczestnikiem wielkiej gry jaką jest harcerstwo. Piosenka: Obozowe tango Ewentualne wspomnienie kogoś z uczestników Piosenka: Upływa szybko życie Ewentualne wspomnienie kogoś z uczestników Piosenka: Szara harcerka Ewentualne wspomnienie kogoś z uczestników Piosenka : Szara harcerska lilijka Ewentualne wspomnienie kogoś z uczestników Piosenka : Krajka W zależności od pory i nastroju dalsze śpiewanie piosenek i wspomnienia. Zakończenie ogniska w kręgu. Piosenka w kręgu: Ogniska już dogasa blask Piosenka na zakończenie : Bratnie słowo