Tamten Sobniów PodróŜ sentymentalna do miejsc i ludzi, których juŝ nie ma

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Tamten Sobniów PodróŜ sentymentalna do miejsc i ludzi, których juŝ nie ma"

Transkrypt

1 Marek Koczwara Kamil Kwilosz Kamil Myśliwiec Tomasz Pachana uczniowie klasy III g i harcerze 139 DH Lisy Zespół Szkół Miejskich Nr 3 Gimnazjum Nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi im. Ignacego Łukasiewicza w Jaśle ul. Szkolna 38, Jasło tel./fax.: (0 13) Tamten Sobniów PodróŜ sentymentalna do miejsc i ludzi, których juŝ nie ma Z Ŝycia mieszkańców wsi, czasów ich młodości, szkoły, słuŝby harcerskiej, wojny, pierwszych lat powojennych Praca pisemna w ramach Konkursu Historii Bliskiej w kategorii: gimnazjum Autorzy: druh Marek Koczwara druh Kamil Kwilosz druh Kamil Myśliwiec druh Tomasz Pachana Opiekun: hm. Wiesław Hap Jasło

2 Spis treści 1. Wstęp... str Mała ojczyzna... przedwojenna... str Mała ojczyzna... w czasach wojny... str Mała ojczyzna... po wojnie... str Zakończenie... str Streszczenie... str Przypisy... str. 35 2

3 Wstęp Jesteśmy czterema młodymi ludźmi w wieku niespełna szesnastu lat, uczniami trzeciej klasy gimnazjum i harcerzami 139 DruŜyny Harcerskiej Lisy im. płk. Leopolda Lisa Kuli. Ze względu na nasze zainteresowania dziejami lokalnymi uczęszczamy teŝ na zajęcia Szkolnego Koła Historyczno Regionalnego, które prowadzi nasz wychowawca, druŝynowy i historyk regionalista druh harcmistrz Wiesław Hap. Fascynuje nas wszystko co wiąŝe się z historią naszego regionu, naszej małej ojczyzny Ziemi Jasielskiej ale najbardziej, co jest chyba oczywiste, przeszłość naszej rodzinnej miejscowości Sobniowa. Przystępując do opracowania tegorocznego tematu zebraliśmy wiele materiałów, zdjęć i relacji najstarszych mieszkańców wsi. Pozyskaliśmy je od członków naszych rodzin, sąsiadów, bliŝszych i dalszych znajomych oraz od osób, które wcześniej znaliśmy jedynie z widzenia. Nie mamy w swoim środowisku ludzi, którzy swoją małą ojczyznę pozostawili gdzieś daleko, nie Ŝyją wśród nas osoby, które utraciły swój dom i krainę lat dziecięcych na Kresach Wschodnich. Ale na szczęście dla nas Ŝyje jeszcze nieliczna grupa najstarszych naszych ziomków, Córek i Synów Ziemi Jasielskiej, naszej małej ojczyzny. ChociaŜ niby terytorialnie tej samej, to ich mała ojczyzna z lat dzieciństwa i młodości pozostała juŝ tylko i wyłącznie w ich pamięci, wspomnieniach i sercach. I my w tej pracy chcemy zrekonstruować i zapisać to co oni zapamiętali. Nie ma bowiem juŝ tamtych miejsc, obiektów i ogromnej większości ludzi, z jakimi wówczas nasi bohaterowie obcowali, przebywali i Ŝyli. Początkowo chcieliśmy odnieść się do Sobniowa i Ŝycia jego mieszkańców w całym XX wieku. Później jednak doszliśmy wspólnie do przekonania, Ŝe zamkniemy się w okresie od początku dwudziestego stulecia do lat sześćdziesiątych, a więc do czasu, kiedy na świat przyszli nasi rodzice. Przyjęliśmy koncepcję, Ŝe będzie to rodzaj opowieści historycznej i wspomnieniowej o losach małej ojczyzny, widzianych oczyma naszych rozmówców i najstarszych mieszkańców naszej wsi, tego maleńkiego skrawka polskiej, podkarpackiej ziemi jaką jest nasza miejscowość. Jest to równieŝ, a moŝe przede wszystkim podróŝ sentymentalna naszych rozmówców, a jednocześnie w pewnym sensie zarówno zbiorowych, jak i indywidualnych bohaterów. Do czego oni wracają? Do lat ich dzieciństwa i młodości. Do czasów kiedy byli uczniami miejscowej szkoły powszechnej, kiedy w szarych i zielonych mundurkach z drŝącymi sercami biegli na kolejce zbiórki harcerskie, do czasów zabawy i nauki. Ich zdaniem nasza nowa szkoła jest piękna i nowoczesna, ale ta stara, juŝ nie istniejąca była ich szkołą, została na zawsze w ich pamięci. Tak samo uwaŝają, Ŝe dzisiejsze harcerstwo, obozy, biwaki i inne wyjazdy teŝ są zupełnie inne od tych ich, prostych i spontanicznych gdzie się nieraz spało pod gołym niebem, a myło w zimnej wodzie w strumieniu. Ale w naszej pracy opisaliśmy równieŝ ich wątek bardzo smutny, czas wojny i okupacji hitlerowskiej oraz trudne i mroczne lata stalinizmu kiedy wielu z nich, na czele z naszą główną bohaterką Panią Katarzyną Garbarz z domu Pec, byli represjonowani przez ówczesne władze komunistyczne. Obraz Ŝycia naszej wsi na przestrzeni ponad pół wieku jaki dzięki tej pracy uzyskaliśmy to wynik rekonstrukcji pojedynczych losów wielu jej mieszkańców. Z perspektywy minionych dziesięcioleci, mimo wielu przykrych wydarzeń jakie wtedy miały miejsce patrzą oni jednak wstecz z duŝym sentymentem. Podkreślają wiele aspektów bardzo pozytywnych i optymistycznych jakich byli świadkami, a najczęściej bezpośrednimi uczestnikami. Ówczesny ich kraj lat dziecinnych juŝ nie istnieje. Pozostał jedynie w ich sercach, pamięci... a takŝe po części w naszej pracy. Bohaterami naszej pracy są najstarsi 3

4 mieszkańcy naszej wsi, dziś ludzie 70 cio i 80 cioletni. To ich relacje i wspomnienia, dokumenty i fotografie posłuŝyły nam do zrekonstruowania tamtego Sobniowa, Sobniowa ich dzieciństwa i młodości. Przenieśmy się zatem do początków XX wieku i prześledźmy wraz z naszymi bohaterami losy ich i ich małej ojczyzny do początku lat sześćdziesiątych. Zatrzymamy się w tej podróŝy przeszło pół wieku temu. Z późniejszych czasów przywołamy tylko jedno wydarzenie historyczny Zlot Harcerzy Sobniowa z roku To będzie pewne podsumowanie ich Ŝycia i sentymentalny powrót do tamtej, dziś juŝ nie istniejącej ich małej ojczyzny Mała ojczyzna... przedwojenna Jest listopadowy wieczór 2007 roku. Cały nasz czteroosobowy zespół młodych pasjonatów lokalnej historii i harcerzy znajduje się w mieszkaniu kronikarza dziejów naszej wsi i druha seniora, pana Stanisława Peca. Z jego przepastnych teczek i zapisków wynotowaliśmy krótki zapis dziejów wsi której jesteśmy mieszkańcami, a której historia nas szczególnie interesuje. Zanim przejdziemy do głównego wątku tej pracy przypatrzymy się jakie były jej początki. Nasza rodzinna wieś Sobniów połoŝona jest na południowy wschód od miasta Jasła. Miejscowość ta wzmiankowana jest po raz pierwszy w źródłach w 1352 roku. Była wówczas wsią prywatną. Jej właścicielem był Krystan, a po nim Andrzej Kruszlowski, podczaszy krakowski. W XIV stuleciu we wsi były tzw. łany kmiece, z których dawano dziesięcinę snopową i konopną kościołowi w Jaśle. W XV wieku w Sobniowie istniały trzy folwarki. W tym czasie był on dobrem dziedzicznym PieniąŜków z KruŜlowej, herbu OdrowąŜ. W XVI wieku Sobniów naleŝał do słynnego rycerza Farureja. Od XIX stulecia właścicielem wsi została rodzina Wiluszów. Następnie miejscowość tę nabyli Karol i Maria Prokopowie. Od nich, w 1869 roku Sobniów kupił Teodor Jungst, który końcem XIX wieku sprzedał je małŝeństwu Ŝydowskiemu Izaakowi i Freidzie Rublom 1. W ten sposób wkroczyliśmy w dobę wieku dwudziestego, a więc czas, który nas szczególnie interesuje. Zapraszamy przeto do poznania historii i obrazu naszej małej ojczyzny, którą stanowi opowieść mieszkańców naszej wsi o tym ich skrawku ziemi. Wtedy więc, początkiem XX wieku ówcześni właściciele wioski Rublowie znaczną część folwarków na terenie Sobniowa rozparcelowali między tutejszą ludność. Rozbudowali teŝ na pograniczu Jasła, za tzw. Łapiguzem", duŝą cegielnię produkującą cegłę, dachówkę i dreny. Naprzeciw cegielni wybudowali teŝ rafinerię spirytusu. W zakładach tych znajdowała pracę ludność z Sobniowa i okolic. W początkach XX wieku w Sobniowie liczba mieszkańców na obszarze gminy wynosiła prawie 500, a na dworskim 50 osób. Łącznie dawało to blisko 550 mieszkańców. Tylko kilka rodzin naleŝało do bogatszych. Resztę stanowili ludzie Ŝyjący na bardzo skromnym poziomie lub wręcz ubogo. Ogromna większość z nich utrzymywała się z rolnictwa. Biorąc pod uwagę duŝe bezrobocie i biedę sporej części tych osób pewien ich procent szukał lepszych warunków Ŝycia i emigrował za chlebem. Pisali później listy do pozostałych tu ich rodzin, Ŝe mają pracę, nieźle zarabiają, dobrze im się Ŝyje, ale bardzo im brak tego wszystkiego, co zostawili w Sobniowie. Bardzo tęsknili za tym krajobrazem, miejscami, ludźmi. Dlatego duŝa część po zarobieniu dość duŝej sumy, wróciła i jak na warunki sobniowskie tu pracowała. Kupowali ziemię, powiększali gospodarstwo, budowali lepsze chałupy. Byli u siebie A jak w tym czasie wyglądały lokalne, wiejskie władze? TuŜ przed wybuchem I wojny światowej w skład Rady Gminy jako naczelnik gminy wchodził Wojciech Bochniak i radni; m. in.: Piotr Palacz, Jan Paryś, Jakub Giebułtowski, Szymon Pacocha, Jan Węgrzynowicz, Józef Paryś, Józef Garbacik, Michał Byczek i Ignacy Myśliwiec. Skład rady 4

5 zmienił się w 1926 roku. Nastąpiła teŝ zmiana na stanowisku naczelnika gminy. Funkcję tę objął Józef Palacz. Pełnił ją przez następnych osiem lat. Jak wspominają najstarsi mieszkańcy, członkowie ówczesnych władz lokalnych sporo dobrego uczynili na rzecz społeczności, szczególnie w latach I wojny światowej oraz w okresie odbudowy zniszczeń powojennych oraz lat budowy niepodległej II Rzeczypospolitej 3. W marcu 1934 roku została podjęta uchwała o zmianie administracyjnej Sobniowa z gminy wiejskiej Sobniów na gromadę Sobniów". Rok później dokonano wyboru sołtysa. Został nim Jan Giebułtowski. Był człowiekiem duŝej wiedzy, znał język niemiecki, (pomogło mu to w czasie wojny uratować wielu młodych ludzi przed wywozem na roboty przymusowe), był lubiany. Zdaniem mieszkańców wsi był to właściwy człowiek, na właściwym miejscu, oddany społeczeństwu któremu słuŝył 4. Na progu przed starą chałupą W okresie międzywojennym w Sobniowie bardzo pręŝnie działało kółko rolnicze. NaleŜało do niego kilkudziesięciu gospodarzy. Jak wspominają najstarsi mieszkańcy, członkowie tego kółka rolniczego bardzo sobie pomagali. Wspólnie kupowali sprzęt rolniczy, organizowali spotkania i kursy jak lepiej gospodarować. Byli ze sobą bardzo solidarni. Dziś juŝ tak ludzie ze sobą rzadko współpracują. Ponadto w wiosce było gospodarstwo rybne. Pozostałością po nim do naszych czasów jest staw jaki zachował się przy budynku szkolnym. NaleŜało ono do Powiatowego Towarzystwa Rybackiego. Dalej działały miejscowe: cegielnia i rafineria spirytusu. Miejsca te, których dziś juŝ nie ma (pozostały tylko wspomnienia) dawały wówczas sporo miejsc pracy ówczesnej ludności. Eksploatowano tu równieŝ ropę naftową i gaz ziemny. W okresie szybkiego rozwoju przemysłu naftowego wybudowano w Sobniowie Dom Ludowy. Od tego czasu było to miejsce, gdzie jak mówią najstarsi mieszkańcy kwitło Ŝycie kulturalne wsi 5. 5

6 A jak w okresie międzywojennym wyglądało zwyczajne Ŝycie mieszkańców, rodzin? W Ŝyciu codziennym mieszkańców Sobniowa, jak w kaŝdej przedwojennej wsi bardzo waŝną rolę odgrywało przygotowanie poŝywienia. Wypiek chleba był waŝnym rytuałem w kaŝdym domostwie, poniewaŝ chleb na wsi był głównym pokarmem. Otaczano go szczególną czcią. Nie karmiono nim zwierząt, a gdy spadł na ziemię, był z uszanowaniem całowany. Przed krojeniem znaczono go krzyŝem świętym. Na karnawał przygotowywały gospodynie chrust zwany inaczej faworkami. Natomiast na święta Wielkanocne pieczono tzw. baby i babeczki. Na BoŜe Narodzenie wypiekano zaś cieniutki opłatek, bogato zdobiony z przaśnego ciasta 6. Piec chlebowy i wiosło w jednym z sobniowskich domów (zdjęcie z lat 60 tych) Do pieczenia chleba ludzie w naszej miejscowości uŝywali specjalnego drzewa. Były to szczypy jodłowe. Jak mówili najstarsi mieszkańcy nie mogło być uŝywane drewno w które uderzył piorun, bo wtedy sadza w kominie mogła się zapalić. Do przygotowania ciasta chlebowego słuŝyło specjalne drewniane naczynie tzw. dzieŝa. Chleb pieczono najczęściej raz w tygodniu, najczęściej w sobotę. Pieczono go w piecach kaflowych. Upieczony chleb, a właściwie kilka bochenków, róŝnych rozmiarów kładziono w komorze na ławie lub sąsieku, aby skórka nie odeszła. Zawsze pamiętano o tym, by pierwszego bochenka nigdy nie kroić noŝem, tylko łamać. Przedtem naleŝało go przeŝegnać. Wszyscy starali się bardzo mocno przestrzegać tej tradycji 7. Oprócz przygotowywania posiłków gospodynie wiejskie dbały równieŝ o porządek w domach i w ogródkach. Kobiety zajmowały się teŝ wyrobem masła z mleka, które dawały hodowane krowy. SłuŜyły do tego specjalne maślniczki wykonane z drewna lipowego. 6

7 Maślniczka śycie na wsi nie było łatwe, ale ludzie świetnie sobie radzili. DuŜo czasu zajmowała im praca w polu. Uprawa roli była cięŝkim i bardzo wyczerpującym zajęciem. Koszenie trawy kosą przez jednego z rolników 7

8 ZboŜe siano ręcznie, a chwasty, które na nim wyrosły usuwano motyką lub sierpem albo wyrywano ręcznie. Nie było wtedy praktycznie Ŝadnych maszyn, zboŝe zbierano sierpem, rzadziej przy uŝyciu kosy. PóŜniej, dopiero po drugiej wojnie światowej do zbierania zboŝa powszechnie uŝywano kosy. ZŜęte zboŝe składano w snopki i układano w tzw. kopy. Kiedy zboŝe wyschło zwoŝono je wozami drabiniastymi do stodoły, a jesienią rozpoczynano młockę. ZboŜe ze snopka kładziono na klepisku w stodole i bito je cepami. Po wymłóceniu zboŝa rolnicy przystępowali do jego młynkowania. Do tego słuŝył młynek na ręczną korbę. Oddzielał on plewy od ziaren. Ziarna najlepszej jakości były przeznaczone na mąkę i pod zasiew w następnym roku. Część zboŝa na mąkę do wypieku na chleb i na ciasto mielono najpierw w Ŝarnach, a po wojnie wywoŝono do młyna 8. Kamień z Ŝaren Szczególną rolę w dziejach Sobniowa odegrało szkolnictwo i tutejsza stara szkoła. Jej powstanie przypada na rok Była to tzw. szkoła ludowa. Na początku była ona drewniana i miała tylko jedną salę lekcyjną oraz dwa pokoje i malutką kuchenkę dla uczących w niej nauczycieli. Kronika szkolna opisuje, Ŝe zanim zaczęła ona funkcjonować: gromada Sobniów odkupiła parcelę od Teodora Jungsta, która znajdowała się na wzniesieniu zwanym Pachnówką za kwotę 300 zł i wybudowała na niej szkołę. Pierwszym nauczycielem był przez 20 lat Władysław Erban. Następnie przez trzydzieści lat prowadził szkołę Jan Wawryka, który w 1908 roku przekształcił szkołę dwuklasową, a w 1911 roku przyjął do pomocy nauczycielkę Stefanię Romańską. W opinii rodziców najstarszych mieszkańców wioski kierownik Wawryka był bardzo dobrym nauczycielem, wymagającym, ale sprawiedliwym i lubiącym dzieci. Ich zdaniem ta nieistniejąca juŝ szkółka malutka, ale taka nasza miała jedyny i niepowtarzalny klimat. Wszyscy czuli się w niej jak w domu rodzinnym, jak rodzina 9. 8

9 Przechodzące fronty wojny światowej zniszczyły szkołę sobniowską, lecz po zakończeniu działań wojennych została ona w szybkim czasie odnowiona. Wówczas to między innymi pomieszczenie nauczycielskie przebudowano na drugą salę lekcyjną, a pomieszczenie dla kierownika całkowicie zlikwidowano. Dopiero w 1926 roku, podczas kierownictwa Józefa Młodeckiego, zamieniono szkołę na trzyklasową i przyjęto do pracy, jako trzecią siłę pedagogiczną Adelę Piętniewicz. Tak te lata w miejscowej szkole wspomina Stanisława Prorok z domu Niszczak w czasie wojny wywieziona na przymusowe roboty do Niemiec, po wojnie wyjechała do nowej Zelandii, gdzie mieszka do dziś. Zawsze z sympatią i wzruszeniem wspomina swoje dzieciństwo spędzone w Ojczyźnie. Co jakiś czas przyjeŝdŝa teŝ do rodzinnego Sobniowa. Stary, poczciwy budynek dawnej szkoły w Sobniowie Oddajmy zatem jej głos: Do szkoły chodziłam pod koniec lat dwudziestych. Dyrektorem szkoły był wtedy pan Młodecki. Pamiętam teŝ, Ŝe uczyło kilka nauczycielek w większości nie zamęŝnych, które cały swój czas poświęcały dzieciom i szkole. Najmilej wspominam jednak lekcje religii z ks. Dulębą, który traktował nas bardzo łagodnie, nie bił nas ani na nas nie krzyczał. Zawsze, gdy przyjeŝdŝam do Polski odwiedzam jego grób na starym cmentarzu w Jaśle 10. Równie ciepło o swej sobniowskiej szkole mówił ojciec Franciszek Bełch dominikanin, który przybrał imię zakonne o. Pius Maria: Dziękuję Panu Bogu za lata spędzone w tej sobniowskiej Szkole. Dała mi ona wielkie umiłowanie Ojczyzny, czystą polskość języka, poczucie spokoju, bezpieczeństwa i radosnego spędzania lat dziecięcych w rodzinie i pod okiem wspaniałych nauczycieli: pana Wawryki, pań Romańskiej i Matuszewskiej, oraz księŝy: Kasaka i Dulęby 11. W pamięci ówczesnych uczniów szkoły do dziś tkwią pieśni i wierszyki z tamtych lat. Podobnie o klimacie tej placówki mówi znany jasielski lekarz medycyny dr Marian Zawiliński: Do szkoły w Sobniowie chodziłem tylko jeden rok. Bardzo dobrze pamiętam nauczycieli, którzy wtedy uczyli. Jednak największy wpływ na mnie miał dyrektor Józef Młodecki, wycisnął on na mnie ogromne piętno 12. 9

10 W 1937 roku szkoła otrzymała czwartą klasę i co za tym idzie czwarty etat nauczycielski w osobie Heleny Matysikowej. Piąty etat, objęty przez Helenę Mroczkowską uzyskano dopiero w mrocznym czasie okupacji hitlerowskiej. TuŜ przed wybuchem II wojny światowej jak podaje stara kronika szkolna: biblioteka szkolna liczyła 50 tomów dla nauczycieli i 300 tomów dla uczniów. Szkoła posiadała teŝ wiele pomocy naukowych. Wszystkie sale lekcyjne były wyłoŝone drewnianymi podłogami. Jak wspomina liczna rzesza naszych rozmówców, w latach trzydziestych w sobniowskiej szkole ogromny nacisk kładziono na wychowanie patriotyczne. Panowała tu wspaniała atmosfera pracy, wspólnych działań na rzecz lokalnego środowiska, wspólnych zabaw i przedsięwzięć. Charakteryzowała je wielka spontaniczność młodzieŝy odpowiednio ukierunkowanej i wychowanej przez nauczycieli i rodziców. Jak powiedział nam jeden z naszych licznych rozmówców: Wtedy wszystkim tak zaleŝało na tym, Ŝeby coś ciekawego i fajnego zrobić dla naszej wsi, Ŝeby przy okazji czegoś się nauczyć, Ŝeby coś po człowieku zostało 13. W Ŝyciu Sobniowa, a szczególnie tutejszej młodzieŝy niezwykle waŝną rolę odegrało harcerstwo. Jego historia splatała się początkowo z dziejami jasielskiego gimnazjum. Józef Bełch, zamieszkały w Sobniowie jako uczeń VII klasy gimnazjum w Jaśle, pełnił w roku szkolnym 1926/27 funkcję zastępowego w jasielskiej druŝynie gimnazjalnej. Był jednym z najbardziej aktywnych druhów tej druŝyny. Jest wspominany jako wspaniały organizator i inicjator wielu poŝytecznych działań. DuŜa odległość od gimnazjum i zbliŝająca się matura nastręczały mu jednak spore trudności w pracy organizacyjnej. W związku z nimi druŝynowy jasielskiej DruŜyny Harcerskiej im. generała Józefa Bema Wiktor Martini wyraził zgodę, na załoŝenie przez druha Józefa Bełcha w Sobniowie tak zwanego Zawiązku DruŜyny Harcerskiej. Miała ona mieć formę zastępu podporządkowana miała być władzom druŝyny jasielskiego gimnazjum. Zastęp ten miał godło Szare Wilki. Jego opiekunem został kierownik szkoły w Sobniowie, wielki przyjaciel młodzieŝy i harcerzy Józef Młodecki. Do prowadzenia zbiórek udostępnił salę szkolną. Do zastępu wstąpili wtedy między innymi: Tadeusz Młodecki, Andrzej Bełch, Julian Paryś, Paweł Giebułtowski, Kazimierz Słyś, Andrzej Palacz, Stanisław Myśliwiec, Jan Dybaś i Jerzy Młodecki. Byli wśród nich uczniowie gimnazjum jasielskiego i inna młodzieŝ wiejska. Po roku liczba harcerzy wzrosła do ponad dwudziestu. Odbywano zajęcia harcerskie, ćwiczenia, szkolenia, wycieczki. Odegrano teŝ jasełka w Sobniowie i śółkowie, a za uzyskane pieniądze zastęp zakupił ksiąŝki i załoŝył bibliotekę wraz z wypoŝyczalnią. W kolejnych latach z zasobów tej biblioteki korzystali nie tylko harcerze, ale cała ludność Sobniowa i okolicznych wsi 14. DruŜyna harcerska z Sobniowa z 1931 roku 10

11 W 1928 roku w Sobniowie została załoŝona odrębna samodzielna druŝyna harcerska. Funkcję druŝynowego objął odpowiednio przygotowany przez druha Józefa Bełcha druh Tadeusz Młodecki. Jego ogromne zaangaŝowanie w pracy organizacyjnej spowodowało znaczny rozkwit harcerstwa w Sobniowie. Niebawem powstała teŝ harcerska druŝyna Ŝeńska, którą kierowała jego siostra Janina Młodecka. Te dwie druŝyny harcerskie wychowały kilka pokoleń mieszkańców Sobniowa oddanych słuŝbie Bogu, Ojczyźnie i bliźnim. Do dziś wielu ich wychowanków z sentymentem wraca do tamtych czasów 15. Na szczęście do dzisiejszych czasów przetrwała ksiąŝka pracy tej bardzo zasłuŝonej dla tego środowiska VI DruŜyny Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki w Sobniowie z lat Ukazuje ona bogatą działalność harcerzy na wielu polach: metodyki harcerskiej, aktywnej pracy i wypoczynku oraz licznych działań na rzecz wsi i okolicy. DruŜyna liczyła wówczas ponad trzydziestu członków. NajwaŜniejsze funkcje w druŝynie pełnili: druŝynowy Paweł Giebułtowski, przyboczni Władysław Kruczak i Zygmunt Staniszewski, zastępowi Józef Głogowski, Kazimierz Słyś, Edward Paryś, Zygmunt Staniszewski, Czesław Zegarowski, gospodarz, bibliotekarz, kronikarz Jędrzej Witkowski, skarbnik Paweł Giebułtowski, opiekun, kierownik szkoły Józef Młodecki. Na kartach kroniki pojawia się mnóstwo innych nazwisk 16. DruŜyna sobniowska, popularni kościuszkowscy, posiadała zastępy: starszoharcerski (zastępowy Kazimierz Słyś) oraz harcerze: Julian Paryś, Stanisław Paryś, Andrzej Palacz, Tadeusz Palacz, Władysław Kruczak, Jan Wolak, zastęp I Wilków" (zastępowy Zygmunt Staniszewski) oraz: Michał Wanat, Tadeusz Stój, Henryk Byczek, Tadeusz Dubiel, Tadeusz Buba, Marian Kozioł, zastęp II Jelenie", później Kruki" (zastępowy Edward Paryś) oraz: Jędrzej Paryś, Franciszek Paryś, Stanisław CzyŜowicz, Józef Giebułtowski, Jędrzej Witkowski, zastęp III Orły" (zastępowy Józef Głogowski) i harcerze: Józef Słyś, Lech Kozioł, Stanisław Wróbel, Zdzisław Klasa, zastęp IV Lisy" (zastępowy Czesław Zegarowski) oraz harcerze: Bronisław Pięta, Stanisław Gacek, Edward Mroczka, Józef Warchoł, Aleksander Tęcza 17. Podajemy te wszystkie nazwiska po to, by w jakiś sposób uhonorować kaŝdą z tych osób. Bowiem kaŝda z nich wniosła ogromny wkład pracy dla rozwoju lokalnego harcerstwa, jak i dla rozwoju miejscowości. Najstarsi członkowie naszych rodzin znali tych wszystkich ludzi. Do dziś mają o nich jak najlepsze zdanie i z sentymentem ich wspominają, bo jak mówią: jest za co. Mała ojczyzna... w czasach wojny Trudne, ale wspominane po latach jako szczęśliwe lata okresu międzywojennego przerwała młodszym i starszym mieszkańcom Sobniowa wojna wywołana agresją hitlerowską na Polskę. W chwili wybuchu drugiej wojny światowej 1 września 1939 roku wielu męŝczyzn z sobniowskich rodzin odbywało zasadniczą słuŝbę lub zostało powołanych do batalionów Obrony Narodowej jakie walczyły w obronie Jasielszczyzny. W Pułku Lotniczym w Krakowie słuŝyli m. in. tacy mieszkańcy Sobniowa jak: kpr. Kazimierz Przetacznik, kpr. Władysław Pięta, st. szer. Józef Pięta i szer. Stanisław Gałuszka. W innych jednostkach Wojska Polskiego walczyli we wrześniu: pchor. lotnictwa Władysław Szewczyk, kpr. Jan Dedo, Stanisław Wielgosz, Szymon Buba, Wojciech Rak, Jan Szafarz, Stanisław Kozioł, Andrzej Kruczak i Ludwik Dacyl oraz kilku innych młodych męŝczyzn. NaleŜy takŝe, dodać, Ŝe w okresie kampanii wrześniowej wielu mieszkańców Sobniowa, podobnie jak mieszkańców Jasła i okolicznych wiosek, udało się na tułaczkę, tzw. uciekinierkę"

12 Ówcześni mieszkańcy Sobniowa byli dumni z faktu, Ŝe w ramach kampanii wrześniowej w obronie ich ukochanej ojczyzny stanęli takŝe ich przedstawiciele. Martwiącym się o losy swoich bliskich Ŝołnierzy członkom ich rodzin pozostali sobniowianie dodawali otuchy i wsparcia. A mówiąc o tych osobach z tzw. uciekinierki, to po zakończeniu kampanii wrześniowej powrócili na teren wsi. Wiedzieli, Ŝe tu jest ich miejsce i tu będą potrzebni w czasie okupacji. Hitlerowcy wkroczyli do Jasła w dniu 8 września 1939 roku. Broniące się na południowo zachodnim krańcu miasta oddziały pułku piechoty KOP Karpaty" wycofały się właśnie w kierunku Sobniowa. W kampanii wrześniowej społeczeństwo sobniowskie równieŝ poniosło duŝe straty. Poległ Wojciech Rak, Józef Pięta zaginął bez wieści, a Jan Szafarz i Stanisław Kozioł, dostali się do niewoli niemieckiej. Władysław Szewczyk znalazł się w niewoli sowieckiej, z której szczęśliwie udało mu się zbiec. Stanisław Gałuszka, Kazimierz Przetacznik i Andrzej Kruczak poprzez Rumunię dotarli do Francji, gdzie wstąpili do powstających tu polskich jednostek wojskowych. To tylko kilka z wielu takich przypadków 19. JuŜ na początku okupacji przez Sobniów wiodła trasa przerzutu przez tzw. zieloną granicę osób chcących przedostać się przez Węgry do Francji. Punkt przerzutowy na tej trasie mieścił się w domu Marii i Józefa Garbacików. Z punktu tego skorzystało kilka osób z Poznańskiego, zagroŝonych aresztowaniem przez Niemców, w tym jeden ksiądz. Wiele rodzin wysiedlonych przez Niemców z terenów zachodniej Polski zamieszkiwało w Sobniowie. Przesiedleńcy otrzymywali od mieszkańców wsi wsparcie w postaci mieszkań oraz wyŝywienia. Trzeba przyznać, Ŝe ówcześni mieszkańcy, mimo faktu, Ŝe samym im było cięŝko, Ŝyło im się biednie, zdali egzamin z braterstwa i solidarności międzyludzkiej. W tym czasie Niemcy skonfiskowali w Sobniowie, jako mienie Ŝydowskie, zakłady spirytusowe Izaaka Judy Rubla i rozpoczęli ich eksploatację na swoje potrzeby. W ten sposób zakończył się pewien, waŝny dla wsi okres w jej dziejach 20. Szkoła w Sobniowie w początkowym okresie okupacji niemieckiej w ograniczonym stopniu pracowała, ale z upływem czasu coraz trudniej było prowadzić naukę, gdyŝ budynek szkolny zajmowany był przez Niemców. Początkowo były to krótkie okresy czasu, w których nauka się po prostu nie odbywała. Dopiero w czerwcu 1943 roku szkoła została na długi czas zajęta przez wojska niemieckie na koszary. Wtedy ówczesny kierownik szkoły, Józef Młodecki, przy pomocy rodziców uczniów wynajął dwie izby na sale lekcyjne u pani Marii Inglot, której mąŝ, Władysław przebywał na froncie, gdzie został odznaczony medalem za udział w wojnie obronnej 1939 roku. Do dzisiejszego dnia ten medal przechowuje starannie jego syn Stanisław. Trzeba tu równieŝ dodać, Ŝe przebywanie sporej liczby młodzieŝy w prywatnym domu była niemałym utrudnieniem dla rodziny państwa Inglotów. Było to wciąŝ jednak za mało wobec potrzeb młodzieŝy i wynajęto dodatkowo jeszcze jedną izbę mieszkalną na terenie wioski u braci Staniszewskich. Mając do dyspozycji trzy pomieszczenia moŝna juŝ było prowadzić zajęcia szkolne. Nauka w tych izbach odbywała się w róŝnych godzinach, było to spowodowane głownie bezpieczeństwem uczniów, a w sposób szczególny takŝe uczących. Do nauczycieli pracujących wtedy z naraŝeniem własnego Ŝycia, naleŝeli : kierownik szkoły Józef Młodecki, Helena Matysik, Adela Piętniewicz, Maria Ropfel oraz Stefania Romańska 21. W uboŝuchnych salkach lekcyjnych, w których była tablica szkolna i kreda, a dla uczniów ławy i stoły odbywały się zajęcia lekcyjne. Prowadzono je w oparciu o minimalne przybory, takie jak zeszyty i ołówki do pisania. Uczniowie z klas starszych korzystali z miesięcznika Ster, który zawierał ograniczony do minimum materiał nauki języka polskiego. Nauczanie historii oraz geografii było przez władze hitlerowskie absolutnie zakazane. Jeśli zaś kogoś złapano na łamaniu tego zakazu to Niemcy go bardzo surowo karali. Uczący się, jak i zarówno nauczyciele dobrze wiedzieli o tym zakazie, a mimo tego część 12

13 z nich świadomie łamało ten przepis. Do szczególnie odwaŝnych nauczycieli tajnego nauczania naleŝała Helena Matysikowa, która uczyła młodych Sobniowian zakazanych przedmiotów. Materiał do nauczania ukrywała w róŝnych zakamarkach sali lekcyjnej lub nosiła przy sobie. Kontrole, które z czasem przytrafiały się jej coraz to częściej, nie przynosiły Ŝadnych prawie efektów oprócz ostrzeŝenia. Nauczycielka ta nie ulękła się i cały czas kształciła serca i umysły młodzieŝy i dzieci z Sobniowa. W okresie okupacji nauczanie religii było prowadzone tylko raz w tygodniu przez księdza Adama Ablewicza z jasielskiej parafii farnej. Ksiądz ten równieŝ przygotowywał dzieci do I Komunii Świętej. Z tego okresu pochodzi obrazek pamiątka z pierwszej Komunii Świętej Stanisława Inglota z dnia 23 czerwca 1940 roku. Ci, którzy pamiętają jak przebiegały te okupacyjne zajęcia szkolne, wspominają, Ŝe mieli dość duŝą świadomość, Ŝe ich nauczyciele i oni sami łamią rozkazy niemieckiego okupanta. Ale bardzo chcieli się uczyć tego co zakazane. Byli przecieŝ Polakami Przez cały mroczny okres okupacji hitlerowskiej Niemcy wywozili miejscową ludność na roboty przymusowe do III Rzeszy. Stosowali róŝne formy naboru. Jedną z nich były łapanki. Stefan Stój z Sobniowa złapany został o godzinie trzeciej nad ranem dnia 20 maja 1940 roku. Jego dom został otoczony, jemu zaś kazano się ubierać i zabrano go. Nie pomógł mu fakt, Ŝe pracował wówczas w niemieckiej fabryce. Z punktu zbornego w Krakowie próbował ucieczki, lecz koło Tarnowa został złapany i powtórnie odwieziony do Krakowa. Wysiedlono go do Rzeszy. Pracował tam w gospodarstwie rolnym u bauera". Często był szykanowany jako Polak 23. Prawie od pierwszych dni okupacji spora część mieszkańców Sobniowa włączyła się do organizującego się na terenie wsi i regionu jasielskiego ruchu oporu. NaleŜeli do struktur Związku Walki Zbrojnej, Narodowej Organizacji Wojskowej, a później od 1942 roku do Armii Krajowej. Z szeregów NOW wywodził się jeden z zastępców dowódcy 5 Pułku Strzelców Podhalańskich AK kpt. Józefa Modrzejewskiego Lisa", awansowany do stopnia podporucznika, Władysław Szewczyk ps. Sielski. W maju 1944 roku na terenie wsi i okolic została zorganizowana druŝyna Narodowej Organizacji Wojskowej podległa dowództwu 5 Pułku Strzelców Podhalańskich AK. Składała się z sekcji Sobniów i śółków. Dowódcą druŝyny był Stanisław Pięta i Jerzy Patroś. W ramach przygotowań do akcji Burza druŝyna tu przechodziła wzmoŝone szkolenie wojskowe. Zajęcia odbywały się nocą, dwa razy w tygodniu. Nabyte umiejętności, tak teoretyczne, jak i praktyczne, wykorzystali później w trakcie walk i potyczek Burzy w lasach Jasielszczyzny 24. Druh Paweł Giebułtowski (z prawej), druŝynowy, a później sołtys wsi, ofiara represji komunistycznych za działalność w AK 13

14 Jeden z najbardziej szanowanych mieszkańców Sobniowa, Paweł Giebułtowski Stefanek, był dowódcą druŝyny w pierwszym plutonie dowodzonym przez starszego ogniomistrza Stefana Janusza Wiktora". Wchodził on w skład kompanii dowodzonej przez por. Eugeniusza Kiszczuka,,Dąbrowę", ta zaś w skład batalionu działającego w rejonie wsi Czeluśnica Glinik Niemiecki. Oddziały AK Obwodu Jasło bardzo aktywnie uczestniczyły w lecie 1944 roku w walkach w ramach operacji Burza 25. śołnierzami lokalnych struktur Obwodu Związku Walki Zbrojnej Armii Krajowej byli równieŝ inni młodzi mieszkańcy Sobniowa tacy jak: Ludwik Ochwat, Marian Zawiliński, Jan Myśliwiec, Jan Podolak, Marian Węgrzynowicz, Andrzej Witkowski, Andrzej Palacz, Ryszard Rzeźnik, Jan Dedo, Jerzy Młodecki i Andrzej Zajdek, który wziął udział w zgrupowaniu leśnym w ramach akcji Burza 26. Inny sobniowianin Ludwik Ochwat w szeregi lokalnych struktur Armii Krajowej wstąpił w czerwcu 1942 roku. Został zaprzysięŝony przez swojego przełoŝonego z sobniowskiej druŝyny harcerskiej Pawła Giebułtowskiego, otrzymując pseudonim Góral. Pracując w kopalnictwie naftowym oraz przez dłuŝszy czas prowadził tzw. mały sabotaŝ". Niszczył sprzęt wiertniczy oraz zbierał wiadomości dotyczące wydobycia ropy i gazu. Przekazywał meldunki zwierzchniej władzy konspiracyjnej i inne czynności konspiracyjne: osłaniał zrzutowiska oraz brał udział w szkoleniach wojskowych 27. śołnierze sekcji Sobniów Obwodu ZWZ AK Jasło: Franciszek Paryś i Edward Paryś, odkopali na posesji rodzinnej ukryty w 1939 roku karabin. Inni członkowie ZWZ AK z Sobniowa Bronisław Pięta, Jerzy Patroś, Fryderyk Szaro i Ryszard Rzeźnik z kolei odebrali w lipcu 1944 roku, na terenie kopalni Sobniów Ŝołnierzom niemieckim dwa granaty ręczne. Władysław Pięta odkopał ukryty w 1939 roku odbiornik radiowy. Broń i sprzęt zasiliły zasoby miejscowego obwodu Armii Krajowej. Ta działalność patriotyczna zbrojnego podziemia niepodległościowego spotkała się z Ŝywym oddźwiękiem u sobniowskich harcerzy. W latach okupacji ksiąŝki biblioteki harcerskiej przechowywali: Michał Wanat, Andrzej Palacz i Stanisław Paryś. WypoŜyczano je nie tylko harcerzom na zasadach konspiracyjnych 28. W połowie lipca 1944 roku sowiecka Armia Czerwona była juŝ pod Krosnem. Stąd nic dziwnego, Ŝe mieszkańcy Sobniowa byli przekonani, Ŝe jej przybycie wydawało się być bardzo, bardzo bliskie. Przez cały czas, z dnia na dzień zwiększała się intensywność działania lotnictwa radzieckiego. Podczas jednego z takich nalotów w nocy początkiem sierpnia 1944 roku, lotnictwo sowieckie zbombardowało na terenie Sobniowa kilka szybów kopalni ropy naftowej i gazu ziemnego, które stanęły w płomieniach. W niedługim czasie Niemcom udało się jednak zgromadzić na tym terenie większe siły i zatrzymać front w odległości kilku kilometrów na wschód od Jasła. Linia frontu przebiegała niedaleko wsi Sobniów, Wolica, Gliniczek, Roztoki. W pierwszej połowie sierpnia 1944 roku, gdy kilka wsi we wschodniej części powiatu jasielskiego zostało juŝ wyzwolonych, front został utrzymany na przedpolach Jasła. O tych dniach interesujący zapis znajduje się w sobniowskiej kronice szkolnej. Mówi on tak:,,łapanki do robót przy szańcach, wywóz do Niemiec, rekwirowanie mienia, usuwanie z mieszkań, aresztowania wszystkie te formy represji były na porządku dziennym 29. Niemcy ewakuowali mieszkańców Jasła w dniach września 1944 roku, a później inne wioski połoŝone na wschód od miasta na prawym brzegu Wisłoki. Został nią objęty równieŝ Sobniów. Tak o tym pisze autor kroniki szkolnej: W trzy dni po wysiedleniu Jasła, tj. 18 września przyjechali Ukraińcy w słuŝbie niemieckiej z rozkazem opuszczenia wsi w przeciągu czterech godzin... Poniedziałek 18 września 1944 roku utkwił kaŝdemu z mieszkańców Sobniowa na zawsze w pamięci. W tym dniu na wieść o wysiedleniu powstało w Sobniowie wielkie zamieszanie. We wszystkich obejściach widziało się rozgorączkowanych ludzi, którzy mając tylko kilka godzin czasu na ewakuację nie wiedzieli, w jaki sposób ratować swój dobytek. Wokoło rozlegały się głośne nawoływania i klątwy, słychać było płacz 14

15 dzieci i narzekania kobiet. Bydło wyprowadzone ze stajen smutnie ryczało, jakby przeczuwało swój straszny los. Kto miał konia i wóz, rzucał nań w pośpiechu pościel, trochę ubrania zboŝa lub mąki, usadawiał małe dzieci i ruszał w drogę. Z inwentarza Ŝywego zabierano krowy, kozy, drób i trzodę chlewną. Ludność wysiedlona z Sobniowa i z innych pobliskich wsi miała być skierowaną pod eskortą wojskową do Biecza i Gorlic. Jednak wiele rodzin nie zastosowało się do tego nakazu i na własną rękę udało się do wiosek leŝących za Wisłoką lub do lasu w Łaskach... Część ludności Sobniowa zapędzono pod konwojem do Niegłowic, a następnie do Biecza, skąd wysłano zdrowych i silniejszych męŝczyzn oraz kilkanaście kobiet do Niemiec na pracę przymusową. OdwaŜniejsi mieszkańcy i ci, którzy mieszkali na uboczu w polach, nie posłuchali rozkazu i zostali w domach... Ale na drugi dzień przeszła przez wieś obława policji niemieckiej i uzbrojonych Ukraińców i wypędziła z domów pozostałe rodziny, obchodząc się z nimi brutalnie i strasząc ich rozstrzelaniem za przekroczenie rozkazu. Ludność tę spędzono do Jasła juŝ opróŝnionego z mieszkańców, by na Rynku przed starostwem przesortować ją". MęŜczyzn i młodych chłopców wzięto do Rafinerii w Niegłowicach do pracy przy ładowaniu na wagony części rozkręcanych maszyn, a kobiety i dzieci puszczono poza Wisłokę do wsi nie objętych jeszcze wysiedleniem 30. Oddziały Armii Czerwonej i artylerii czechosłowackiej weszły do Jasła w dniu 16 stycznia 1945 roku Zakończył się okres okupacji hitlerowskiej. Mieszkańcy Sobniowa tak jak Jasła i kilkudziesięciu innych wiosek rozpoczęli powrót z wysiedlenia juŝ w styczniu 1945 roku. Zofia Olbrot z Sobniowa w swej relacji podaje; Nasz dom zastaliśmy bez okien, bez drzwi, z rozwalonym piecem, a był to przecieŝ okres zimy. Warunki były bardzo trudne, nie mieliśmy mebli, nie było za co kupić Ŝywności. Chodziliśmy po innych wsiach, aby zdobyć coś do jedzenia. Część odzieŝy, która zachowała się z wysiedlenia, wymienialiśmy na ziemniaki. Mieliśmy trochę zboŝa, tego co zostało w stodole. Mieliliśmy je na mąkę w Ŝarnach, by upiec trochę chleba lub zrobić parę klusek. Jedliśmy teŝ zmarznięte ziemniaki i buraki. PoniewaŜ nie było cukru, kawę gotowaliśmy z burakami, aby była słodsza. Z wysiedlenia wróciliśmy z krową, miałam więc trochę mleka dla dziecka. Później ludzie zaczęli pracować i warunki poczęły się nieco poprawiać" 31. Mała ojczyzna... po wojnie Kilkuletni okres wojny i okupacji przyniósł mieszkańcom Sobniowa znaczne straty, zarówno materialne jak i duchowe. Znacznie ucierpiały liczne gospodarstwa, istotnie ucierpiał teŝ budynek szkolny w Sobniowie. Skradziono sprzęt, pomoce naukowe, w tym ponad sto obrazów do nauczania poglądowego. Zrabowano drzwi, okna, ławki szkolne. Zerwano nawet podłogę w dwóch salach lekcyjnych. Pozostałością wojny były pola minowe w Sobniowie. Stanowiły one duŝe zagroŝenie dla powracającej z wysiedlenia ludności 32. JuŜ w połowie lutego 1945 roku nauczyciele powrócili do nauczania, mimo Ŝe budynek sobniowskiej szkoły wymagał jeszcze remontu. Zarówno naukę jak i remont rozpoczęto po powrocie z leczenia kierownika tej placówki oświatowej, Józefa Młodeckiego, a w kwietniu utworzono tak zwany Komitet Odbudowy Szkoły. Tymczasowo korzystano tylko z dwóch sal lekcyjnych, ucząc wyłącznie co drugi dzień, a grono pedagogiczne swym składem przypominało obsadę przedwojenną. Kierownikiem szkoły był w dalszym ciągu Józef Młodecki. Wkrótce teŝ inspektor szkolny przydzielił mu do pomocy nauczycieli: Genowefę Chmielowiec i Helenę Wojnarowicz, Adelę Piętniewicz i Helenę Matysik. Rok szkolny 1944/1945 zakończono dopiero 25 lipca, a po skróconych wakacjach rozpoczęto kolejny rok nauki. W ciągu tej krótkiej przerwy wakacyjnej wyremontowano trzecią salę lekcyjną, gdyŝ liczba zapisanych uczniów liczyła juŝ blisko trzysta dzieci. Te pierwsze miesiące nauki 15

16 ówcześni uczniowie po latach wspominają szczególnie ciepło. Był to czas niesłychanego ubóstwa, biedy, wszystkiego brakowało. Ale była radość, Ŝe juŝ po wojnie, była nadzieja na lepszą przyszłość Nowy rok szkolny 1945/1946 rozpoczęto uroczyście w kaplicy w Sobniowie, w dniu 4 września. Ze względu na bardzo duŝą ilość uczniów zatrudniono dodatkowo kolejną nauczycielkę Stanisławę Nowak. Szkoła liczyła sześć oddziałów, a nauka z powodów jakie podaliśmy odbywała się aŝ na trzy zmiany, od godziny ósmej do siedemnastej. W tym teŝ roku, ze względu na liczne zachorowania dzieci, głównie na odrę i tyfus brzuszny, lekarz powiatowy zawiesił naukę w szkole na okres trzech miesięcy. Co ciekawe to dzieci bardzo chciały iść do szkoły. Kolejne lata nauki nie róŝniły się od poprzednich. Dzieci chętnie uczęszczały do szkoły, która odczuwała brak sal lekcyjnych. Dlatego kierownik szkoły postanowił zacząć starania o dobudowę czwartej sali. W sierpniu 1946 roku szkoła otrzymała nowy niewykończony budynek, który mimo braku funduszy, ukończono w czynie społecznym, wykonując budynek gospodarczy i ubikacje. Nowy rok szkolny 1947/1948 rozpoczął się jeszcze w starym budynku o czterech salach i dodatkowo w Domu Ludowym. Z tych przyczyn nauka odbywała się aŝ na cztery zmiany. W lutym moŝna juŝ było korzystać z nowego budynku i z nowym rokiem szkolnym nauczanie odbywało się juŝ tylko na dwie zmiany. Szkoła otrzymała od inspektora szkolnego nowe ławki i liczne pomoce naukowe. Wszystkie te zmiany na lepsze odbierali pozytywnie nie tylko kierownik i nauczyciele, ale wszyscy mieszkańcy wsi a zwłaszcza dzieci 34. Pierwsze lata powojenne przyniosły rozwój wsi. Mieszkańcy uzyskali gaz i prąd. Utwardzono drogi i wykonano ich oświetlenie. Działało Koło Gospodyń Wiejskich, które organizowało kursy gotowania, przetwórstwa, kroju i szycia oraz trykotarstwa. Kobiety i dziewczęta bardzo chętnie korzystały z tych kursów. Była okazja do nauki, jak i do spotkań. To wszystko bardzo łączyło społeczność Przewodniczącymi sobniowskiego KGW były kolejno: Adela Kruczak, Anna Wietecha, Kazimiera Jagielska, Anna Pec i Zofia Kruczak. Działało takŝe miejscowe Koło Samopomocy Chłopskiej oraz spółka do wykonania maszyny omłotowej. Jej twórcą był ślusarz jasielski Stanisław Wątroba. Zaczął teŝ działać Ludowy Zespół Sportowy. Od początku, czyli od 1949 roku, jego najwaŝniejszą sekcją była sekcja piłki noŝnej. Przez szereg lat ten LZS dbał o fizyczny i sportowy rozwój młodych mieszkańców wsi 35. W odbudowie Ŝycia religijnego Sobniowa w pierwszych latach powojennych znaczącą rolę odegrał ks. Jan Potępa. Trafił on na ten teren w okresie okupacji jako uchodźca. Ze względu na fakt, iŝ wszystkie jasielskie kościoły zostały zniszczone, w Domu Ludowym w Sobniowie urządził w lutym 1945 roku kaplicę. Za ołtarz posłuŝył zwykły stół, który stał na scenie. Nad nim powieszono krzyŝ. Zrobiono teŝ prowizoryczny konfesjonał. Wnętrze wyposaŝono w stare krzesła. Do odprawiania naboŝeństw ks. Jan Potępa wykorzystywał swój prywatny sprzęt liturgiczny. Hostię i komunikanty otrzymywał od proboszcza jasielskiego. W kaplicy sobniowskiej ks. Jan Potępa odprawiał wszystkie naboŝeństwa. Szczególnie uroczyście obchodzono pierwsze po zakończeniu wojny święto BoŜego Ciała. W Sobniowie urządzano procesje do czterech ołtarzy umieszczonych przy tzw. stodółce", ul. Środkowej, kapliczce przy ul. Sobniowskiej oraz mostku na ul. Wiosennej. Ksiądz Potępa udzielał teŝ dzieciom sakramentu chrztu. Niósł równieŝ duŝą pomoc jasielskiej parafii. Podczas pierwszej kolędy w Sobniowie i Łaskach, zbierał ofiary pienięŝne na odbudowę spalonej Fary. Był wspaniałym kapłanem i niezwykle pracowitym i wraŝliwym człowiekiem. Najstarsi mieszkańcy wsi do dziś wspominają go z wielkim sentymentem

17 Rok 1945 Uczestnicy BoŜego Ciała w Sobniowie W sposób szczególny przeŝywano w Sobniowie w 1945 roku Pierwszą Komunię Świętą. Nie zapominajmy, Ŝe wówczas panowała ogromna bieda. Brakowało wszystkiego, dlatego niedostatek w ubiorach starano się wyrównać w innej formie. Dzieci przystępujące do Pierwszej Komunii Świętej niosły ze sobą białe lilie. Ogromne wzruszenie wywołała wśród mieszkańców Sobniowa pierwsza po wojnie Pasterka. Na godzinę przed jej rozpoczęciem wyznaczono zbiórkę harcerską na tzw. Placu Syki. Tu, przy ognisku, łamano się opłatkiem śpiewano kolędy. Później w dwuszeregu druŝyny sobniowskiej udały się do kaplicy. Jak podaje w swej relacji Stanisław Pec: podczas tej pamiętnej Mszy Świętej wielu uczestników płakało ze szczęścia i wzruszenia". Czy moŝna się temu dziwić? 37. JuŜ na wakacjach 1945 roku harcerstwo Sobniowa liczyło dwie druŝyny męskie, jedną druŝynę Ŝeńską i druŝynę zuchów. W sumie to dawało bardzo duŝą liczbę członków ponad sto dwadzieścia osób. DruŜyny z Sobniowa naleŝały do najlepszych druŝyn w Hufcu jasielskim. Druhny i druhowie bardzo chętnie zbierali się na zbiórkach bardzo duŝo robili na rzecz wsi i całego środowiska. Członkowie tych druŝyn do dziś wspominają jaka wtedy panowała w ich kręgach wspaniała atmosfera 38. Harcerki i harcerze z Sobniowa niosą wieniec Ŝniwny na tle ruin Jasła 17

18 W lipcu 1945 roku druŝyny harcerskie zorganizowały w Sobniowie Dzień Harcerza", w którym brał udział cały jasielski hufiec, a takŝe druŝyny z Gorlic i Krosna. Uroczystość rozpoczęto Mszą świętą. Rok później druŝyna harcerska z Sobniowa wzięła udział w podobnym Dniu Harcerza" w Gorlicach, który odbył się w sierpniu 1946 roku. Reprezentowała ona całe środowisko jasielskie 39. Druhny i druhowie spod znaku krzyŝa harcerskiego i lilijki w Sobniowie, jak tylko mogli i potrafili włączali się do działań na rzecz środowiska lokalnego. Z zapałem i z niezwykłym zaangaŝowaniem pomagali urządzać kaplicę w Domu Ludowym, współuczestniczyli w przygotowaniach uroczystości BoŜego Ciała, Świąt BoŜego Narodzenia i Świąt Wielkanocnych. Przygotowywali ołtarze, wykonywali szopki, urządzali Grób Chrystusa, gdzie trzymali wartę honorową. Wystawiali jasełka i inne przedstawienia teatralne, w tym sztuki: Diabeł na Podhalu, Krakowiacy i Górale", Królowa Przedmieścia", Mundur swatem", Chata za wsią" i wiele innych. Organizowali wieczornice połączone z tradycyjnymi ogniskami. Na skwerze wokół Domu Ludowego i wzdłuŝ strumienia przepływającego przez Sobniów zasadzili wiele drzew. Ci młodzi ludzie wnieśli ogromnie wiele w rozwój lokalnej kultury i w zakresie działań na rzecz wspólnoty 40. Szczególnie zasłuŝonymi sobniowskimi instruktorami, druhnami i druhami byli w tamtych latach: Paweł Giebułtowski członek Komendy Chorągwi w Rzeszowie, Janina Gądek druŝynowa druŝyny Ŝeńskiej, Jan Harmata druŝynowy starszej druŝyny, Andrzej Palacz druŝynowy młodszej druŝyny, Michał Wanat druŝynowy zuchów, Andrzej Witkowski, Ludwik Ochwat i Maria Grochowska przyboczni, Bronisław Pięta i Jerzy Patroś zastępowi. Ponadto do aktywniejszych harcerzy naleŝeli: Katarzyna Pec Garbarz, Irena Dacyl Cholewiak, Józef Giebułtowski, Stanisław Paryś, Jan Węgrzynowicz, Marian Zawiliński, Adolf Dubiel, Marian Węgrzynowicz oraz Stanisław Pec. Większość z nich stanowili dawni uczniowie sobniowskiej starej szkoły oraz byli Ŝołnierze Armii Krajowej. To nie było bez znaczenia dla kierunku pracy harcerskiej. Szkolenie patriotyczne było dla nich najwaŝniejsze. Kierowali się teŝ dewizą: Nie tylko Ŝyjesz dla siebie, zrób coś dla innych 41. Aktorzy sobniowscy wystawiający wodewil góralski Diabeł na Podhalu z lat 50 tych 18

19 Koniec lat czterdziestych i początek lat pięćdziesiątych XX wieku to takŝe w środowisku sobniowskim czas prześladowań ubeckich i aresztowań byłych działaczy i członków konspiracyjnego podziemia niepodległościowego, w tym powojennej organizacji MłodzieŜ Wielkiej Polski. Ostatnim przywódcą tej organizacji na tym terenie był Bronisław Pięta z Sobniowa. Przeszedł później prawdziwą gehennę w PRL owskich więzieniach. W ramach organizacji MłodzieŜ Wielkiej Polski" rozwijał teŝ działalność sobniowianin Ludwik Ochwat. Pełnił tu funkcję sekcyjnego. Wyrokami więzienia za tę działalność niepodległościową zostali ukarani: Paweł Giebułtowski, Katarzyna Pec Garbarz, Czesław Zegarowski, Bronisław Pięta, Stanisław Pięta, Ludwik Ochwat i związany z Sobniowem przez AK i harcerstwo Jerzy Patroś. Przez krótki okres czasu byli teŝ więzieni: Józef Giebułtowski i Andrzej Paryś. Sobniów opuścił ks. Jan Potępa. Udał się na teren Śląska, by tu szukać schronienia przed groŝącymi mu represjami. W 1947 roku nastąpiła zmiana sołtysa w Sobniowie. W miejsce aresztowanego Pawła Giebułtowskiego funkcję tę objął Stanisław Kozioł. Powrócił wówczas z niewoli niemieckiej 42. Chcemy bardzo mocno uwypuklić problem represji kilku osób, jednych z najbardziej zasłuŝonych mieszkańców Sobniowa, cichych bohaterów tamtych lat. Ich wspomnienia i refleksje dotyczą bardzo waŝnego okresu Ŝycia na tle zarówno małej ojczyzny, jak i dziejów Polski. Był to dla nich czas szczęśliwy. Kilka godzin spędziliśmy na rozmowach z jedną z nich, panią Katarzyną Garbarz z domu Pec. Liczy sobie dziś 82 lata. Urodziła się w 1925 roku w podjasielskiej wiosce Trzcinicy. Najpierw uczęszczała do miejscowej szkoły powszechnej. Ukończyła ją w 1938 roku, a więc rok przed wybuchem drugiej wojny światowej. Dalszą naukę kontynuowała w trzyletniej Szkole Handlowej w Jaśle. Od 1939 roku wraz z rodzicami zamieszkała w Sobniowie. Tu włączyła się w działalność miejscowej, pręŝnej druŝyny harcerskiej. Tu takŝe spędziła cały okres wojny i okupacji. W 1945 roku podjęła pracę w biurze zawiadowcy stacji PKP w Jaśle jako kancelistka 43. W kwietniu 1946 roku została zwerbowana przez swojego krajana i kolegę z druŝyny harcerskiej Pawła Giebułtowskiego do organizacji niepodległościowej Wolność i Niezawisłość (WiN). Pełniła tam funkcję skrzynki pocztowej WiN na tak zwany rejon Południe. W 1947 roku została aresztowana przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i osadzona w areszcie UB w Rzeszowie. Przetrzymywano ją tam do grudnia 1947 roku, następnie została przewieziona do więzienia na Zamku w Rzeszowie. Wyrokiem Wojskowego Sądu w Rzeszowie z dnia 9 marca 1948 roku została skazana na karę siedmiu lat więzienia. NajwyŜszy Sąd Wojskowy w Warszawie postanowieniem z dnia złagodził na mocy amnestii orzeczoną karę więzienia o połowę, czyli trzech i pół roku. W dniu 28 grudnia 1948 roku wraz z innymi więźniami politycznymi została wywieziona do Centralnego Więzienia do Fordonu koło Bydgoszczy i więziono ją tam do 26 lutego 1951 roku 44. Pani Katarzyna tak wspomina tamte lata: Paweł Giebułtowski, który wówczas pełnił funkcję sołtysa wsi Sobniów, a równocześnie był aktywnym działaczem harcerskim zaproponował mi współpracę z organizacją Wolność i Niezawisłość. Miałam przynosić korespondencję i paczki z ulotkami ze stacji kolejowej w Jaśle, gdzie praco wałam w sekretariacie zawiadowcy jako kancelistka. Wstąpiłam do WiN w kwietniu 1946 roku, jak juŝ powiedziałam pod wpływem osoby pana Giebułtowskiego. Zaczęłam wykonywać powierzone mi zadania. Zgłaszali się do mnie kolejarze z Rzeszowa i za umówionym hasłem Przywiozłem korespondencję od kuzynki" i moim odzewem Czy wyjechała juŝ do Katowic?" pozostawiali przesyłkę. Przenosiłam ją do domu Pawła Giebułtowskiego. Tego typu niebezpieczną działalność prowadziłam prawie rok. Bezpieka dość szybko wpadła na trop naszej działalności i dnia 23 maja 1947 roku został aresztowany Paweł Giebułtowski. Natomiast ja zostałam aresztowana 20 sierpnia 1947 roku podczas powrotu z pracy do domu. Zostałam zawieziona do Urzędu Bezpieczeństwa w Rzeszowie przy ul. Jagiellońskiej. Byłam zamknięta w łazience. Tak przesiedziałam przez 19

20 noc. Rano sprzątaczka przez zamknięte drzwi zapytała mnie o nazwisko i kogo ma powiadomić o moim zatrzymaniu. Podałam jej adres moich rodziców. Prosiłam równieŝ, by informacje o moim uwięzieniu przekazać Stanisławowi Inglotowi z Rzeszowa, którego rodzice byli naszymi sąsiadami. Po tygodniu rodzice dowiedzieli się wszystkiego na mój temat. Bardzo się bali o mnie i o moją przyszłość. W czasie przesłuchań ubecy początkowo byli mili i zwracali się dosyć uprzejmie. Za wszelką cenę chcieli zmylić moją czujność i mnie pozyskać do współpracy. Obiecywali mi, Ŝe jeŝeli opowiem wszystko o swojej działalności, zostanę odwieziona do domu. Później postawa przesłuchiwających mnie nabierała coraz groźniejszego tonu. Zaczęli mi ubliŝać i uŝywać niecenzuralnych słów. Straszyli mnie równieŝ wywiezieniem na białe niedźwiedzie albo czerwoną krawatką udowadniając, Ŝe byłam łączniczką WiN na cztery powiaty. Przesłuchania często trwały do późnych godzin nocnych. Zadawano mi po kilka razy te same pytania stosując przerwy i zmiany przesłuchujących. Zeznania świadków na temat mojej działalności przed Urzędem Bezpieczeństwa, zmusiły mnie do przyznania się, do zarzucanej mi działalności konspiracyjnej. Byłam w sytuacji bez wyjścia. Nie było sensu dalej się bronić. Byłam wtedy młodą kobietą, miałam dwadzieścia dwa lata. Po tygodniu pobytu w więzieniu otrzymałam od rodziców z Sobniowa paczkę. Dostarczyli mi poduszkę, koc oraz ciepły płaszcz. Moje warunki bytowe nieco się poprawiły i to podniosło mnie na duchu. Wspólnie z innymi kobietami pocieszałyśmy się nawzajem. Bardzo w tych trudnych chwilach umacniała nas modlitwa. Z chleba robiłyśmy róŝańce. Co noc brzękały klucze od krat. Wzywano więźniów na przesłuchania. Często kończyły się one zamykaniem do ciemnicy celem wymuszenia zeznań. Wezwano i mnie w nocy na przesłuchanie. Oficer śledczy podał mi do podpisania sankcję o aresztowaniu na czas nieokreślony. Po pięciu tygodniach ponownie wezwano mnie na przesłuchanie w porze nocnej. Zakończenie śledztwa nastąpiło 25 listopada 1947 roku. Zwieńczyło to pięć tygodni, szykanowania mnie. Przed świętem BoŜego Narodzenia 1947 roku przeniesiono nas do więzienia na Zamku w Rzeszowie. W tamtym smutnym okresie bardzo często odbywały się wizytacje naczelnika więzienia lub kierownika polityczno wychowawczego, którzy umoralniali nas starając się nas wychować na jak to mówili prawych obywateli Polski Ludowej. Nieraz padały słowa: broniłyście Mikołajczyka, on uciekł do Anglii, a wy siedzicie. Często były przeprowadzane rewizje w naszej obecności. Nieraz miały one pozór sprawdzania czystości. Sprawdzano górne ramy okien oraz czy na podłodze nie znajduje się kawałeczek słomy. Ostrzejsze rewizje przeprowadzano, gdy dyŝurującymi były kobiety więzione za działalność polityczną. Czasami podczas rewizji wyprowadzano nas na korytarz. Wówczas kaŝdą z nas osobiście kontrolowała oddziałowa. Rzeczywistość codziennego dnia więziennego była monotonna. KaŜdego dnia odbywał się apel. Zarówno rano jak i wieczorem. Otwierano wówczas drzwi celi. Ustawiałyśmy się w dwuszeregu, a komendantka celi meldowała podając jej numer i stan osobowy. Co dwa tygodnie zabierano nas do kąpieli do łazienki w suterenach. Do czasu rozprawy miałyśmy własne buty i ubrania, a po rozprawie drewniaki, sukienki drelichowe i popielate kurtki. Na spacery wyprowadzano nas na podwórze więzienne z rękami w tyle. Odstęp między nami musiał wynosić trzy kroki. Podwórze było otoczone wysokim murem. Na jego rogach w wieŝyczkach uzbrojeni straŝnicy obserwowali kaŝdy nasz ruch. Nieraz wydawało się nam, Ŝe tylko wyczekują by móc w nas strzelić. Rankiem 28 grudnia 1948 roku rozkazano nam spakować swoje rzeczy i samochodem odwieziono nas na stację kolejową w Rzeszowie. Było nas osiem kobiet. Na nogach miałyśmy drewniaki. Eskortowali nas w zarezerwowanych przedziałach uzbrojeni milicjanci. Zostałyśmy zawiezione do Centralnego Więzienia w Fordonie koło Bydgoszczy. Skierowano nas do celi w suterenach na dwutygodniową kwarantannę. Cela miała jedno okienko, wprawdzie zakratowane, ale choć widać było kawałek 20

21 nieba. Były tu łóŝka piętrowe z siennikiem i słomianą poduszką. W celi nie było kanalizacji. Rano i wieczór opróŝniałyśmy kibel". Wodę przynosiłyśmy w dzbankach dwa razy dziennie. Myłyśmy się w miednicy, która stanowiła wyposaŝenie celi. Codziennie spacerowałyśmy pół godziny z rękami do tyłu eskortowane przez oddziałową. Tam tak, jak i poprzednio odbywały się apele. Na śniadanie otrzymywałyśmy po ćwiartce kilogramowego razowego chleba i czarną kawę. Obiady były trochę lepsze niŝ w Rzeszowie. Zdarzało się nawet, Ŝe w zupie pojawiały się kawałki mięsa. Na kolację teŝ dostawałyśmy zupę. SłuŜba więzienna była łagodniejsza niŝ w więzieniu w Rzeszowie. Byli bardziej ludzcy niŝ tamci. Katarzyna Pec Garbarz Przebywając w więzieniu w Fordonie mogłyśmy otrzymywać raz w miesiącu trzykilową paczkę z domu zawierającą cukier, tłuszcz, suchary, cebulę i czosnek. Raz w miesiącu wolno nam było napisać list do domu i jeden list mogłyśmy otrzymać od rodziny. Listy były cenzurowane. Te, które otrzymywałyśmy z domu, były w części wykreślone lub dawano nam tylko ich połowę. Nieraz niewiele moŝna się było z nich dowiedzieć. Stosowano teŝ zwyczaj wzywania po odbiór listu do kierownika polityczno wychowawczego. Ten przy okazji wypytywał o nastroje w celi i zachęcał do współpracy z władzami więziennymi podczas odbywania wyroku, a takŝe z władzami bezpieki po wyjściu na wolność. Obiecywał przy tym darowanie części kary za dobre sprawowanie. Miałam równieŝ taką propozycję na pięć miesięcy przed wyjściem na wolność. Wychodzenie z celi po listy dawało szansę wykrycia kapusiów, którzy donosili o wszystkim, co dzieje się w celi. Istniały moŝliwości widzenia się z rodziną raz w miesiącu. Z uwagi na duŝą odległość z Jasła do Fordonu koło Bydgoszczy tylko raz odwiedziła w 1949 roku mnie matka. Drugi raz przyjechała po mnie, gdy miałam wyjść z więzienia w 1951 roku przywoŝąc mi ubranie i buty. Bardzo brakowało mi kontaktów z bliską rodziną. W mojej celi były więzione dwadzieścia cztery kobiety. Spałyśmy na trzy piętrowych łóŝkach. Z moją koleŝanką, która przybyła ze mną z Rzeszowa Anetą Stojałowską byłyśmy najmłodsze, dlatego spałyśmy na trzecim piętrze. W celi były dwa zakratowane okna od strony Wisły. Atmosfera w celi była rodzinna. Wzajemnie dodawałyśmy sobie otuchy. Opowiadałyśmy sobie o czymś przyjemnym ze swojego Ŝycia. Od czasu do czasu wizytowano nas. Wizyty nie miały tak złośliwego charakteru jak w Rzeszowie. Do kąpieli prowadzono nas raz na dwa tygodnie. Wtedy zmieniano nam bieliznę osobistą. Prześcieradła i poszewki zmieniano nam raz w miesiącu. 21

22 W okresie zimy palono w piecach kaflowych dwa razy w tygodniu. Piece rozpalano od strony korytarza. W halach, gdzie pracowałyśmy, palono codziennie. Zresztą tak zahartowałyśmy się Ŝe rzadko która z nas chorowała. Rano myłyśmy się w zimnej wodzie. Jak juŝ zauwaŝyłam wcześniej w więzieniu cały czas musiałyśmy pracować. Za tę pracę dostawałyśmy wynagrodzenie. Więcej niŝ połowę potrącano nam na utrzymanie, a około czterdzieści procent pozostawiano w depozycie. Z tej kwoty moŝna było robić tzw. wypiskę. Podczas pracy jedna z więzionych kobiet, pełniąca funkcję woźnej na oddziale, zapisywała chętne na zakupy do sklepu. MoŜna było wówczas kupić biały chleb, papierosy, cukier, masło, mydło, ligninę. Z tzw. wypisek" moŝna było skorzystać tylko raz w miesiącu. Jak więc widać bardzo niewiele mogłyśmy zakupić. W listopadzie 1950 roku przeniesiono mnie do tzw. celi wolnościowej. Stąd zabierano nas do róŝnych prac jak roznoszenie śniadań, kotłów z obiadem i kolacją, robienia zakupów w mieście na wypiskę, do rozwoŝenia węgla dla oddziałowych do mieszkań. Byłyśmy jednak zawsze w eskorcie oddziałowej. Najczęściej zabierała mnie oddziałowa do pomocy w sprzątaniu suteren. Napracowałam się tam bardzo. Na upragnioną wolność wyszłam w dniu 26 lutego 1951 roku. Powracałam stamtąd ze swoją ukochaną matką. Na dworcu kolejowym w Jaśle oczekiwał mnie ojciec i siostra. W domu w Sobniowie poznałam drugą siostrę. Miała trzy lata i trzy miesiące. Urodziła się, gdy byłam więziona na Zamku w Rzeszowie. Pierwsze dni wolności były dla mnie anormalne. Nie patrzyłam przez okna. Nie zamykałam drzwi. W mieście na widok milicjanta czy wojskowego stawałam na baczność. Po wyjściu z więzienia waŝyłam zaledwie czterdzieści sześć siedem kilo. Byłam cieniem człowieka, przestraszonego i nieufnego 45. Nasza bohaterka po wyjściu z więzienia powróciła do rodziców w Sobniowie i pomagała w pracy w gospodarstwie rolnym. Ze względu na zły stan zdrowia musiała się leczyć, napotykała na trudności w znalezieniu pracy z uwagi na wyrok sądowy. W 1951 roku została zatrudniona w księgowości w Spółdzielni Krawieckiej Pokój" w Jaśle. Nie miała lekkiego Ŝycia i pracy. Była bacznie obserwowana jako były wróg państwa socjalistycznego. Po odejściu głównej księgowej na urlop macierzyński zaczęła pełnić jej obowiązki. Pomimo poparcia prezesa Wojewódzkiego Związku BranŜowego w Rzeszowie nie została zatwierdzona na tym stanowisku przez Powiatowy Komitet PZPR w Jaśle i odeszła w październiku 1952 roku. W dalszym ciągu ciągnęła się za nią opinia więźniarki 46. Rok później podjęła pracę w jasielskiej Spółdzielni Pracy Odbudowa" na etacie fizycznym jako goniec. Od 1956 roku pracowała w dziale płacy, a później w księgowości. Dopiero czas odwilŝy poprawił jej status i sytuację w miejscu pracy. Przez szereg lat była szanowanym pracownikiem. W roku 1981 przeszła na wcześniejszą emeryturę. Obecnie wraz z rodziną mieszka w Jaśle na Osiedlu Górka Klasztorna. Pisze wiersze. Wspiera działalność Kręgu Seniorów ZHP w Sobniowie. W 1992 roku otrzymała uprawnienia kombatanckie jako osoba represjonowana w okresie powojennym przez UB 47. Pani Katarzyna Garbarz z domu Pec bardzo ściśle współpracowała z dwójką innych mieszkańców swojej wsi panem Bronisławem Piętą i panem Ludwikiem Ochwatem. Najpierw razem działali w sobniowskiej druŝynie harcerskiej, później w ramach organizacji podziemnych. Warto poświęcić im teŝ miejsce w tej pracy, bo ich losy, ich przeŝycia to równieŝ część historii naszej małej ojczyzny widzianej oczyma naszych małych i cichych lokalnych bohaterów. Zacznijmy więc od pierwszego z nich Bronisława Pięty. Przyszedł on na świat w styczniu 1927 roku w Sobniowie. Najpierw uczył się w Szkole Podstawowej im. Romualda Traugutta w Jaśle. Od roku 1938 naleŝał do sobniowskiej DruŜyny Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki. W 1939 roku, gdy wybuchła II wojna światowa przerwał naukę. Wznowił ją w latach okupacji. Uczęszczał do Szkoły Handlowej. W latach pracował 22

23 w kopalnictwie naftowym w Jaśle. W następnych latach naukę pobierał w jasielskim gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym w Jedliczu 48. Nadal działał w ZHP i w swojej sobniowskiej druŝynie pełnił funkcję zastępowego. Wiosną 1946 roku zorganizował w jasielskim Liceum Lotniczą DruŜynę Harcerską im. świrki i Wigury i pełnił w niej funkcję druŝynowego. Latem tego roku w stopniu Harcerza Orlego był komendantem obozu szybowcowego w Łękach StrzyŜowskich. Uzyskał na nim stopień pilota szybowcowego kategorii A. W harcerstwie kształtował się jego patriotyzm i postawa jako obywatela i Polaka. Wówczas teŝ związał się teŝ podziemną, antykomunistyczną organizacją MłodzieŜ Wielkiej Polski. Nosił w niej pseudonim Kmicic. Nie wiedział o tym, Ŝe na trop tej działalności wpadły organy Urzędu Bezpieczeństwa. Końcem roku szkolnego 1947, w czasie zdawania matury w Jedliczu został aresztowany przez jasielski Urząd Bezpieczeństwa. W dniu 3 lipca 1947 roku zbiegł z aresztu Urzędu Bezpieczeństwa w Jaśle. Ubecy złapali go ponownie 7 października tego samego roku. Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie 4 marca 1948 roku skazał na pięć lat więzienia. Karę odbywał w więzieniu. Najpierw w Przemyślu, później we Wronkach. Został zwolniony 30 stycznia 1950 roku w oparciu o amnestię 49. Tak wspomina lata, które spędził w więzieniu: W maju 1948 roku z więzienia na Zamku w Rzeszowie przetransportowano grupę kilkudziesięciu więźniów do więzienia w Przemyślu. Większą grupę stanowili rzeszowiacy z WiN u, ale nie tylko oni. Było teŝ kilku ludzi z Jasła i Sobniowa: ks. Wit Nowakowski franciszkanin, Czesław Zegarowski, którzy wraz z Katarzyną Pec Garbarz i Pawłem Giebułtowskim zostali skazani za przynaleŝność do WiN u, Marian Myśliwiec i ja. Spaliśmy na gołej podłodze, kładąc głowę na pięści. W celach panował ciągły zaduch i były brudne. Za kibel słuŝyła zwykła beczka z nieszczelną pokrywą. W takich trudnych warunkach Ojciec Wit, po otrzymaniu komunikantów i wina mszalnego, odprawiał msze święte, które były dla nas duŝym przeŝyciem i wspierały nas na duchu. W kącie celi układaliśmy prowizoryczny ołtarzyk, wystawialiśmy czujki i ojciec Wit oprawiał ciche msze święte. Spowiadaliśmy się i przystępowaliśmy do Komunii świętej. Wszystko to trwało co niedzielę aŝ do czasu kiedy o. Wit został zwolniony we wrześniu 1948 roku na podstawie amnestii z poprzedniego roku. W tym czasie zostali zwolnieni jaślacy. Z całej tej grupy zostałem tylko ja. W grudniu 1948 roku wraz z innymi więźniami zostałem przeniesiony do więzienia we Wronkach. Przechodziłem tam róŝne szykany. Kilka razy trafiłem do tzw. ciemnicy. Była to cela z dwiema kratami oddzielającymi jej środek od drzwi i otwartego okna. Rozebrali mnie do golasa łącznie z medalikiem, który ściągnęli mi siłą. Był styczeń, więc nadchodząca noc była mroźna. Dopóki starczyło mi sił podskakiwałem na pryczy wydzierając się przy tym w niebogłosy. Trwałem w przekonaniu, Ŝe do rana muszę wytrzymać. Udało się. Rano zmarzniętego z powrotem odprowadzono mnie do celi. Przez kilka dni nikt się mną nie interesował. Upłynęło kilka dni, kiedy znów zabrano mnie na dyŝurkę i od nowa Kto odprawiał msze w Przemyślu. SzantaŜowali mnie nowym wyrokiem za rzekomą obrazę prezydenta Bieruta, jakiej miałem się dopuścić w rozmowie z moimi współlokatorami. Postanowiłem niczego nie wyjaśniać w sprawie oprawianych mszy świętych w Przemyślu. Spowodowało to duŝo wrzasków. Po chwili wyprowadzono mnie do płuczkarki tj. pomszczenie do którego wlewano do kanału odchody z cel i tam zamknięto mnie z dwoma kapusiami. Mieli oni doprowadzić do pobicia a potem zrzucenia na mnie odpowiedzialności za ten wybryk. Zobaczyłem na co się zanosi, więc przyjąłem postawę obronną i zacząłem głośno litanie do Matki Boskiej. Wtedy się wstrzymali. Jeden imieniem Józef Napierała powiedział do drugiego, który miał na imię Antoś: Daj mu spokój to klerykał. Wtedy zastukali w drzwi, oddziałowy otworzył i wyszli. Po krótkim czasie wrócili z wiadrami wody, wylewając ją na posadzkę. Kazali mi ją pozbierać stojąc boso. Wiedząc, Ŝe przyjdzie mi zaliczyć kino lub 23

24 teatr, gdy oddziałowy stał w drzwiach wykonywałem polecenie, natomiast gdy wychodził przerywałem i wsuwałem nogi w drewniaki. W końcu zebrałem tę wodę wróciłem do celi, zabrałem swoje rzeczy i przenieśli mnie do pojedynki takiej samej jak we Wronkach. W celi jedynce przebywałem jeszcze dwa miesiące, do marca 1949 roku znosząc drobne szykany jak wylewanie wody na posadzkę, czy rujnowanie skromnego dobytku 50. Bronisław Pięta Kiedy Bronisław Pięta wyszedł z więzienia próbował jakoś poukładać sobie swoje dalsze Ŝycie. Egzamin dojrzałości w formie eksternistycznej zdał w Rzeszowie w 1950 roku. Po maturze uzyskał tytuł technika budowlanego. Niedługo później podjął studia zaoczne na Politechnice Krakowskiej, które na czwartym roku przerwał. Rozpoczął pracę zawodową. Od 1950 roku do 1975 roku w budownictwie. Następnie przeszedł na rentę inwalidzką. Uzyskał uprawnienia kombatanckie. Za działalność w Armii Krajowej oraz w organizacji konspiracyjnej MłodzieŜ Wielkiej Polski 51. Przyjacielem wcześniej opisanej dwójki był Ludwik Ochwat. Przyszedł on na świat w 1923 roku w Sobniowie. W latach był uczniem szkoły podstawowej im. Romualda Traugutta w Jaśle. Do słynnej sobniowskiej druŝyny harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki naleŝał od 1934 roku i pełnił tam funkcję kolejno: zastępowego, przybocznego oraz druŝynowego. Zdobył równieŝ stopień Harcerza Rzeczypospolitej. Na początku drugiej wojny światowej tj. we wrześniu 1939 roku udał się na tzw. uciekinierkę. Gdy powrócił do Sobniowa trzydziestego września rozpoczął pracę w transporcie w miejscowej kopalni ropy naftowej 52. W trakcie drugiej wojny światowej bardzo zaangaŝował się w działalność konspiracyjną. Do Armii Krajowej wstąpił w czerwcu 1942 roku. Po złoŝeniu przysięgi przyjął pseudonim Góral. Nawiązywanie kontaktów z kierownictwami kopalń umoŝliwiała mu jego praca w transporcie Kopalnictwa Naftowego w Jaśle Sobniowie. RóŜne informacje, które mówiły m.in. o dokonywanych odwiertach, wydobyciu gazu czy teŝ ropy naftowej, przekazywał swojej władzy konspiracyjnej. Dokonywał teŝ tzw. małych sabotaŝy, które polegały na niszczeniu sprzętu wiertniczego itp. albo zajmował się kolportaŝem ulotek oraz przekazywaniem rozkazów m.in. przekazywał rozkaz komendanta Obwodu Jasło majora Józefa Modrzejewskiego Lisa, brał udział w osłonie zrzutowisk na terenie Warzyce 24

25 Sieklówka Świerchowa ŁęŜyny i Bieździadka. Utrzymywał kontakt z 1 batalionem 5 Pułku Strzelców Podhalańskich, a było to w czasie koncentracji oddziałów partyzanckich w ramach akcji Burza. Dowódcą tego oddziału był porucznik Bem (Józef Przybyłowicz). Od dowództwa pułku przenosił równieŝ rozkazy i meldunki. We wrześniu 1944 roku podjął się pracy w Spółdzielni Jajczarskiej w Sobniowie 53. Po rozwiązaniu AK kontynuował działalność konspiracyjną przeciwko narzuconemu Polsce komunizmu. Jako uczeń liceum w Jaśle, w 1946 roku wstąpił do komórki podziemnej organizacji pod nazwą MłodzieŜ Wielkiej Polski, która powstała na terenie szkoły i pełnił tam funkcję sekcyjnego. Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa w Jaśle aresztował go 4 lipca 1947 roku. Podczas przesłuchiwań był torturowany. Został skazany na karę trzech lat wiezienia. Kara ta została mu darowana w lutym 1947 roku na zasadzie amnestii. Jasielskie gimnazjum i liceum ukończył w tym samym roku. Gdy ukończył studia prawnicze podjął się pracy na stanowisku kierownika w Rafinerii Naftowej w Niegłowicach. Był teŝ sekretarzem przyzakładowego klubu sportowego Górnik oraz okręgowym sędzią narciarskim i okręgowym sędzią w łucznictwie. Zdobył stopień pilota szybowcowego. Po zdaniu egzaminu adwokackiego rozpoczął pracę jako adwokat. Brał udział w procesach politycznych. Przez długi czas był członkiem Okręgowej Rady Adwokackiej w Rzeszowie. W 1996 roku przeszedł na zasłuŝoną emeryturę 54. Ostatnim z naszych bohaterów jest druh Paweł Giebułtowski. Urodził się w 1912 roku w Sobniowie. Tu teŝ uczęszczał do szkoły powszechnej. Pasją jego Ŝycia było harcerstwo. SłuŜył w nim od 1926 roku. Przeszedł wszystkie kolejne szczeble słuŝby harcerskiej. Zwieńczył je funkcją druŝynowego słynnej VI DruŜyny Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki w Sobniowie. W okresie międzywojennym pracował na roli i naleŝał do Stronnictwa Narodowego Koło w Jaśle. W mrocznym okresie wojny i okupacji aktywnie działał w ZWZ AK. Był dowódcą druŝyny w jednym z plutonów Obwodu ZWZ AK Jasło. Nosił pseudonim Stefanek. Wraz z zakończeniem drugiej wojny światowej przystąpił do odbudowy harcerstwa sobniowskiego i jasielskiego. Został teŝ sołtysem Sobniowa 55. Paweł Giebułtowski Nie godził się jednak z narzuconym Ojczyźnie komunizmem. Dlatego początkiem 1946 roku wstąpił do organizacji walczącej o wolną Polskę Wolność i Niezawisłość. Nosił tam pseudonim Skiba. Został szefem propagandy rejonu Południe Krosno w Okręgu WiN Rzeszów. Po półtorarocznej działalności wpadł w ręce UB w maju 1947 roku. Skazany został 25

26 na dziesięć lat więzienia. Opuścił je po siedmiu latach. Nie mogąc nigdzie znaleźć pracy ponownie wziął się za gospodarkę i pracę na roli. PrzeŜył sześćdziesiąt sześć lat i zmarł w 1978 roku. Do dziś jego pamięć czczą mieszkańcy Sobniowa i harcerze, byli i obecni 56. Powróćmy teraz do wątku: jak w tych wczesnych latach powojennych wyglądało normalne Ŝycie mieszkańców wioski? Lata powojenne dla mieszkańców Sobniowa były bardzo trudnym okresem. Aby przetrwać, Ŝywiono się potrawami wymyślonymi z podstawowych produktów. Ze zmielonego zboŝa gotowano np. paciarę. Wykonywano ją z mąki razowej i dodawano do niej mleko prosto od krowy. Piec z susznią z lat 50 tych Dawniej jadło się drewnianymi łyŝkami. Bywało teŝ, Ŝe paciarę maszczono skwarkami. Gotowano teŝ zacierkę. Oprócz tych dań gotowano jeszcze ziemniaki, kapustę, pyzy, kaszę. Jedynie obiad niedzielny był bardziej urozmaicony: w tym dniu bywało mięso albo jakieś kluski czy pierogi z serem. Najczęściej gotowano mięso ze zwierząt domowych: królika, kury, koguta. Świniaka zabijano raz, góra dwa razy do roku. Na BoŜe Narodzenie i ewentualnie na Wielkanoc 57. Kamienne koło do ręcznych Ŝaren 26

27 Oddajmy głos Pani Amelii Wanat, która wspomina, Ŝe Na okres Wielkiego Postu było przygotowywano danie o nazwie ukropek. Przyrządzano go z przegotowanej zaprawionej miętą wody do której dodawano dwie łyŝki oleju lnianego i drobiony chleb. Ciasto na zacierkę, pierogi czy kluski robiono z razowej maki pszennej mielonej w Ŝarnach 58. Po drugiej wojnie światowej zaczęto sprowadzać maszyny do omłotów napędzane silnikiem. Był to na tamte lata prawdziwy cud techniki. Ludzie chodzili na tzw. odrobek do sąsiadów i krewnych, którzy uczestniczyli w omłotach, gdyŝ do obsługi tej maszyny było potrzebne około dwunastu osób, aby praca szła sprawnie. Trzeba teŝ dodać, Ŝe w tamtych czasach nawet najmniejszy kawałek ziemi na wsi nie leŝał odłogiem, bo to był dla rolnika wstyd. I jakoś mu się opłacało go uprawiać Oprócz prac na roli, w oborze, stajni i stodole, dbania o porządek w domu oraz codziennych czynności związanych z przygotowaniem posiłków ludzie zajmowali się równieŝ wykonywaniem urządzeń codziennego uŝytku. W soboty uwijano się by posprzątać nie tylko dom, ale i całe obejście wokół zabudowań, które zamiatano miotłą. Miotła i skrabula ZuŜyta miotła, czyli tzw. skrabula, słuŝyła do zamiatania obornika i innych nieczystości z gospodarstwa. W kaŝdym gospodarstwie stał tak zwany wychodek, czyli ustęp ubikacja na dworze bo łazienek i toalet w budynku mieszkalnym oczywiście wtedy nie było 60. Emila Polak dodaje: Do obowiązków mieszkańców wsi naleŝało teŝ dbanie o odzieŝ domową. Prano ją ręcznie na blaszanej praczce, zwanej teŝ tarką. Przeznaczoną do prania odzieŝ namaczano wcześniej w cebrzyku lub w balii. Gdy odzieŝ i pościel były mocno zabrudzone starano się by taką odzieŝ wygotować lub wyparzać. Przed wyparzaniem do specjalnego naczynia na dno wkładano mocno nagrzane kamienie i nalewano na nie wrzącą wodę. Wkładano wtedy bieliznę do prania, polewając ją ługiem, czyli węglem drzewnym. Po wypraniu odzieŝ płukano w rzece lub w potoku. Do prasowania słuŝyły Ŝelazka Ŝeliwne lub Ŝelazne napełnione Ŝarem z węgli drzewnych. Oprócz Ŝelazek były jeszcze maglownice. Oba te narzędzia: magiel i Ŝelazko słuŝyły do dbania o schludność ubioru. Pokazanie się poza 27

28 domem w pomiętej odzieŝy uŝywane było za brak dobrego wychowania. Dopiero w latach sześćdziesiątych, kiedy większość domów na wsi została zelektryfikowana pojawiły się elektryczne Ŝelazka i pralki do prania, popularne Franie. Od tamtej pory Ŝycie mieszkańców Sobniowa zmieniło się na lepsze, łatwiej było gospodarzom, a głównie gospodyniom wykonywać prace domowe 61. Gospodarz ze starymi narzędziami Wracając z kolei do losów szkoły sobniowskiej, jej dawnego klimatu ludzi i wydarzeń oraz jej nauczycieli i uczniów naleŝy zauwaŝyć, Ŝe od marca 1950 roku szefostwo w niej objęła pani Apolonia Lisowska. Zmarł bowiem po dłuŝszej chorobie Józef Młodecki długoletni kierownik, który włoŝył wiele sił i pracy w Ŝycie szkoły sobniowskiej. Wraz z jego śmiercią zakończył się etap odbudowy szkoły. Od września 1950 roku do sobniowskiej szkoły zaczęły uczęszczać dzieci z Państwowego Domu Dziecka w Wolicy. Ten okres funkcjonowania wspomina pan Zbigniew Jucha absolwent Szkoły Podstawowej Nr 8 w Jaśle, wieloletni Wojewódzki Konserwator Zabytków. Ukończył Liceum Sztuk Plastycznych w Jarosławiu oraz Wydział Sztuk Pięknych Konserwatorstwo Zabytków w Toruniu: Moje wspomnienia z lat szkolnych obejmują okres od 1950 do 1957 roku. Były to lata powojenne, trudne dla wszystkich, szczególnie zaś dla rodzin, które utraciły najbliŝszych, a takŝe często cały dobytek, Tak było m. in. W przypadku mojej rodziny. Był to czas, kiedy wiele dzieci przychodziło do szkoły o głodzie. Aby nauka mogła się odbywać, organizowano doŝywianie uczniów. Na najdłuŝszej przerwie otrzymywało się kubek ciepłego mleka i bułkę. W tym okresie szkoła organizowała coraz więcej i częściej imprezy środowiskowe, zabawy, występy i wystawy ksiąŝek przy pomocy Biblioteki Miejskiej. Były to imprezy bardzo integrujące środowisko wiejskie. Ci, którzy je pamiętają, wracają do nich z duŝym sentymentem 62. W tym czasie warunki lokalowe szkoły stawały się coraz gorsze. Budynek wymagał całkowitego remontu, gdyŝ przeciekał dach i wypróchniały belki w ścianie zachodniej. W kronice szkolnej z tamtego czasu czytamy: stale łatany dach, a po kaŝdym deszczu kałuŝe wody stoją w salach na podłodze. Z tego powodu w 1955 roku władze szkolne wraz z mieszkańcami Sobniowa zaczęły czynić o zakup działki pod budowę nowej szkoły. 28

29 Zorganizowano Komitet Odbudowy Szkoły w którym na czele stał Stanisław Kozioł. W tym samym roku Władysław Kopeć w imieniu Ministerstwa Rolnictwa przekazał na rzecz szkoły działkę budowlaną pochodzącą z włości przedwojennego właściciela Rubla. Na opłacenie kosztów dokumentacji Komitet Budowy Szkoły zorganizował zabawę, z którego dochód był całkowicie przekazany na budowę nowej szkoły. Uczniowie przygotowali program artystyczny i loterię ksiąŝkową. ZaangaŜowanie się w to dzieło całej lokalnej społeczności było ogromne 63. W maju 1957 roku urządzono w Domu Ludowym wieczornicę z okazji Dni Oświaty, KsiąŜki i Prasy, na którą złoŝyły się deklamacje, śpiewy i inscenizacje oraz wystawa ksiąŝek przy udziale przedstawicieli z Miejskiej Biblioteki. Tymczasem warunki lokalowe w szkole pogarszały się coraz bardziej. Budynek wymagał kapitalnego remontu, gdyŝ przeciekał dach i wypróchniały belki w ścianie zachodniej. Kronika szkoły w następujący sposób ujęła ówczesne warunki lokalowe: Władze szkolne kaŝą nam remontować budynki, ale co tu remontować, bardzo, bardzo cięŝko 64. W końcu lutego 1956 roku rozpoczęto budowę. Wzniesiono pierwsze piętro. Pokryto budynek dachem, a w styczniu przeprowadzono instalację elektryczną. Teren szkolny wymagał niwelacji, na który to cel zorganizowano kolejny w lipcu następnego roku dochodowy festyn i zabawę w Domu Ludowym. Rozpoczęcia nowego roku szkolnego dokonał nowy kierownik Jan MęŜyk, który zarządzał szkołą przez kolejnych piętnaście lat 65. W tamtym okresie czasu uczniem szkoły sobniowskiej był pan Jan Kruczak prezes Zarządu PNiG w Jaśle. Tak wspomina tamte lata: Naukę rozpocząłem w 1953 roku w starej szkole". Dyrektorką w tym czasie była pani Lisowska, natomiast wychowawczynią naszej klasy była pani Felicja Patroś. Była wspaniałym pedagogiem. Wprowadzała nas w nieznany jeszcze świat elementarza i innych przedmiotów szkolnych. Przez ostatnie dwa lata nauki dyrektorem był pan MęŜyk, a wychowawcą klasy pan Zbigniew Kiziński. JuŜ wtedy uczęszczaliśmy do nowej szkoły" Szkoła sobniowska to równieŝ młodzieŝ koleŝanki i koledzy. Po prawie 45 latach przypominam sobie przyjaciół z klasy, których duŝą grupę stanowili wychowankowie Domu Dziecka w Wolicy. Jeszcze wiele lat po zakończeniu szkoły miałem okazję spotkać się z wieloma z nich. Przypominam sobie tamte trudne lata, jakŝe odmienne od dzisiejszych, ale rekompensatą dla wszystkich była radość Ŝycia i młodość. Do naszej klasy uczęszczał równieŝ Ryszard Łukasik, który osiągnął jedno z najwyŝszych stanowisk w Wojsku Polskim został dowódcą Marynarki Wojennej w stopniu admirała. Inni wybrali róŝne drogi Ŝyciowe. Z wieloma brak kontaktu i informacji o miejscu ich pobytu. Po tamtych latach pozostały poŝółkłe fotografie, świadectwa szkolne i wspomnienia. Pozostała równieŝ wiedza, ta podstawowa, ale przecieŝ najwaŝniejsza w Ŝyciu 66. Druhny z druŝyny sobniowskiej w czasie zabawy choinkowej przełomu lat 50 tych i 60 tych 29

30 Pod koniec września 1957 roku prace budowlane ukończono i odbyło się uroczyste otwarcie nowego obiektu. Do nowej szkoły zaczęto uczęszczać od października, mimo Ŝe jej obejście wymagało jeszcze uporządkowania, czego dokonano w kwietniu 1958 roku dzięki pomocy młodzieŝy, rodziców i nauczycieli. Podczas wakacji zrobiono boisko do gier i zabaw, a wiosną następnego roku wykonano boisko sportowe z bieŝnią, skocznią i równowaŝnią. UłoŜony został takŝe wokół szkoły chodnik. Dzięki pomocy finansowej mieszkańców, a takŝe Gminnej Rady Narodowej we wrześniu 1959 roku wykonano ogrodzenie szkoły. Stary budynek przerobiono na potrzeby Prezydium i mieszkanie dla nauczycieli. Zmienił się teŝ skład grona nauczycielskiego. W tym czasie starsze nauczycielki zastąpiła dwójka ich młodych kolegów 67. Tę sentymentalną podróŝ do czasów ich młodości naszych rozmówców i bohaterów chcemy spuentować ich Zlotem jaki odbył się w Sobniowie przed osiemnastoma laty. We wrześniu 1989 roku a więc w 50. rocznicę wybuchu II wojny światowej powstała wśród aktywnych działaczy Sobniowa myśl zorganizowania Zlotu harcerzy i zuchów z okresu Powstała grupa inicjatywna, a następnie komitet organizacyjny Zlotu. Grupę inicjatywną tworzyli zasłuŝeni społecznicy Katarzyna Pec Garbarz, Irena Dacyl Cholewiak, Stanisław Pec, Roman Inglot, ks. Jan Potępa, Janina Barzyk. Po podjęciu decyzji organizacji zlotu został ustalony komitet organizacyjny w składzie: ks. Marian Putyra, dr Marian Zawiliński, Stanisław Pec, Roman Inglot, Anna Kruczak, Janina Barzyk. Rozpoczęła się bardzo trudna i mozolna praca nad sporządzeniem list harcerzy i ich adresów, sporządzeniem wykazu zmarłych harcerzy i zuchów, zaproszeniem gości, przygotowaniem oprawy i repertuaru piosenek. Miesiąc przez planowaną uroczystością środowiskowa druŝyna harcerska, którą prowadziła druhna Jolanta Uram i gromada zuchowa ćwiczyła intensywnie musztrę i śpiew piosenek wspomina w kronice zuchowej druŝynowa zuchów druhna Barbara Uram. Nad całością czuwał dh komendant Hufca ZHP Jasło hm. Jan Urban 68. Uczestnicy pamiętnego Zlotu Harcerskiego w Sobniowie w 1990 r. 30

31 Zlot odbył się w dniach czerwca 1990 roku przy jak najlepszej organizacji i gali świątecznej tak ocenia z kolei pan Stanisław Pec w kronice osiedla Sobniów. Zlot rozpoczął się na szkolnej górce raportem złoŝonym przez dr. Mariana Zawilińskiego ks. Janowi Potępie kapelanowi ruchu harcerskiego. Odmówiono modlitwę harcerską i odśpiewano hymn harcerski. W strugach deszczu odbyła się Msza święta, a następnie świeczkowisko w sali Domu Ludowego. Tu druh Michał Wanat wygłosił gawędę o historii harcerstwa i edukacji Ŝyciowej harcerzy patriotów. Wspomniał poległych w czasie wojny, którzy Ŝycie swe oddali za ojczyznę. Pamięć ich uczczono minutą ciszy. Wspomina, Ŝe harcerstwo w Sobniowie było pręŝną organizacją dzięki dobrej i ofiarnej kadrze instruktorskiej 69. W rzeszowskich Nowinach" ukazał się w tym czasie artykuł Haliny Łokajowej pt. Sentymentalny Zlot", w którym to redaktorka zdaje sprawozdanie, z przebiegu tej uroczystości. Ta organizacja pomogła im wyzwolić chęci, energię ukształtowała nasze charaktery dodaje dr Marian Zawiliński obecnie mieszkaniec Jasła, ostatni druŝynowy z 1948 roku". Wspomnienia przysłał na zlot równieŝ ks. Józef Bełch. W zlocie wzięło udział 62 druhów i druhen co stanowiło wysoką frekwencję. Nadeszły listy i telegramy z pozdrowieniami i Ŝyczeniami z całego świata. Było mnóstwo wzruszeń i wspomnień Druhna Katarzyna Garbarz Pec czyta swój okolicznościowy wiersz sentymentalny (Zlot Seniorów Harcerstwa w 1990 r.) Na zakończenie naszej pracy pragniemy oddać głos niektórym z naszych rozmówców, najstarszym mieszkańcom naszej wsi. Wspólnym hasłem ich wypowiedzi jest: jak Państwo wspominacie tę juŝ istniejącą tylko w waszych sercach swoją małą ojczyznę lat dzieciństwa i młodości? Stanisław Motkowicz (lat 86): Oj jak dawno to było, ale miło wspominam tamte przedwojenne i wczesnopowojenne czasy, gdyŝ moi rodzice hodowali krowy, dające mleko, ser i masło, które spoŝywaliśmy i handlowaliśmy nimi. Mieliśmy takŝe na gospodarstwie świnie i kury, dzięki czemu mieliśmy duŝo jaj i mięsa i to najlepszego, gdyŝ teraz juŝ takiego to nie ma w Ŝadnym supermarkecie. Jedyną wadą, którą sobie przypomniałem z tamtych czasów to to, Ŝe była bardzo odległa droga do kościoła. A samochodów wtenczas nie było

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan Na świecie żyło wielu ludzi, których losy uznano za bardzo ciekawe i zamieszczono w pięknie wydanych książkach. Zdarzało się też to w gminie Trzebina, gdzie

Bardziej szczegółowo

HISTORIA SZKOLNICTWA W GOCZAŁKOWICACH

HISTORIA SZKOLNICTWA W GOCZAŁKOWICACH HISTORIA SZKOLNICTWA W GOCZAŁKOWICACH Początki szkolnictwa 1625 - pierwsza wzmianka o nieznanym z imienia nauczycielu szkoły goczałkowickiej 1690 z protokołu wizytacji wiemy, że istniał już budynek szkolny

Bardziej szczegółowo

Harcerski Krąg Seniorów i Starszyzny im. Szarych Szeregów w Piastowie, ul. 11- listopada 8

Harcerski Krąg Seniorów i Starszyzny im. Szarych Szeregów w Piastowie, ul. 11- listopada 8 Harcerski Krąg Seniorów i Starszyzny im. Szarych Szeregów w Piastowie, ul. 11- listopada 8 W roku 1973-im rozpoczęła się w Piastowie działalność Klubu Seniorów Harcerzy i Pożarników, od 1983-go roku po

Bardziej szczegółowo

Alwernia. Moja Mała Ojczyzna. Opracowała: Karolina Hojowska

Alwernia. Moja Mała Ojczyzna. Opracowała: Karolina Hojowska Alwernia Moja Mała Ojczyzna Opracowała: Karolina Hojowska Nazywam się Karolina Hojowska, mam trzynaście lat i mieszkam w Alwerni. Tutaj też chodzę do Szkoły Podstawowej, jestem uczennicą klasy szóstej.

Bardziej szczegółowo

Monika Markowska. Biblioteka Pedagogiczna zachowuje prawa autorskie do prezentacji.

Monika Markowska. Biblioteka Pedagogiczna zachowuje prawa autorskie do prezentacji. Monika Markowska Biblioteka Pedagogiczna zachowuje prawa autorskie do prezentacji. Przy prezentacji wykorzystano m.in.: zbiory Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta w Gorzowie Wlkp., Kroniki Komendy Hufca

Bardziej szczegółowo

ROK HISTORII NAJNOWSZEJ

ROK HISTORII NAJNOWSZEJ Niech Ŝywa pamięć o przeszłości trwa w naszych sercach. Pamiętajmy, iŝ Ŝyjemy w kraju o wspaniałej i trudnej historii. Pamiętajmy teŝ, iŝ uczymy się w szkole związanej z historią naszej ojczyzny. ROK HISTORII

Bardziej szczegółowo

Historia Szkoły Podstawowej nr 6 im. Juliusza Słowackiego w Sosnowcu

Historia Szkoły Podstawowej nr 6 im. Juliusza Słowackiego w Sosnowcu Historia Szkoły Podstawowej nr 6 im. Juliusza Słowackiego w Sosnowcu Szkoła Podstawowa nr 6 im. Juliusza Słowackiego w Sosnowcu swoją obecną siedzibę przy ul. Wawel 13 zajmuje od 1924 roku. Fragment internetowego

Bardziej szczegółowo

Losy bohaterów pewnej wojennej fotografii

Losy bohaterów pewnej wojennej fotografii Eliza Wiśniowicz Krystian Kras Marek Sury Gimnazjum Nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi im. Ignacego Łukasiewicza w Jaśle w Zespole Szkół Miejskich Nr 3 w Jaśle, ul. Szkolna 38 38-200 Jasło, woj. podkarpackie

Bardziej szczegółowo

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy Zbigniew Herbert

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy Zbigniew Herbert 1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy Zbigniew Herbert Żołnierze Wyklęci żołnierze antykomunistycznego Podziemia stawiających opór

Bardziej szczegółowo

His i t s o t ria i P la l cówki k i A K n c i a a J ara

His i t s o t ria i P la l cówki k i A K n c i a a J ara Historia Placówki AK Krężnica Jara Inicjatorem powstania Związku Walki Zbrojnej w Krężnicy Jarej był Antoni Karwowski, nauczyciel miejscowej szkoły. Wraz z księdzem Józefem Frankowskim i Krzysztofem Golińskim

Bardziej szczegółowo

Bohaterowie są wśród nas. Dziewczyna z murala bohaterką września

Bohaterowie są wśród nas. Dziewczyna z murala bohaterką września 06-09-19 1/5 z murala bohaterką września 27.09.2018 16:01 Katarzyna Zielińska / BPKSiT kategoria: Sto lat niepodległości Halina Kłąb Szwarc, słynna agentka AK, została kolejną bohaterką projektu 12 Bohaterów

Bardziej szczegółowo

BOHATEROWIE NIEPODLEGŁEJ POLSKI NA ZIEMI SIERPECKIEJ. Bracia Henryk, Edward i Felicjan Tułodzieccy

BOHATEROWIE NIEPODLEGŁEJ POLSKI NA ZIEMI SIERPECKIEJ. Bracia Henryk, Edward i Felicjan Tułodzieccy BOHATEROWIE NIEPODLEGŁEJ POLSKI NA ZIEMI SIERPECKIEJ Bracia Henryk, Edward i Felicjan Tułodzieccy W panteonie zasłużonych sierpczan poczesne miejsce zajmuje niezwykłe rodzeństwo - bracia Tułodzieccy. Rodzeństwa

Bardziej szczegółowo

Powojenna historia mojej miejscowości. W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadziłam wywiad z Panem Władysławem.

Powojenna historia mojej miejscowości. W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadziłam wywiad z Panem Władysławem. Powojenna historia mojej miejscowości -Chełmiec- W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadziłam wywiad z Panem Władysławem. -Chciałabym na początku aby powiedział Pan kilka słów o sobie. -Witam Panią! Nazywam

Bardziej szczegółowo

Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku

Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku przy ulicy Korycińskiego. Była tutejszym nauczycielem,

Bardziej szczegółowo

Pan Bóg poprzez niemoc i słabość osób niepełnosprawnych jakby paradoksalnie sprawia, Ŝe mają one ogromną moc przemieniania ludzkich serc.

Pan Bóg poprzez niemoc i słabość osób niepełnosprawnych jakby paradoksalnie sprawia, Ŝe mają one ogromną moc przemieniania ludzkich serc. Pan Bóg poprzez niemoc i słabość osób niepełnosprawnych jakby paradoksalnie sprawia, Ŝe mają one ogromną moc przemieniania ludzkich serc. Dnia 16.12.10 odbyła się wycieczka do Domu Opieki Społecznej w

Bardziej szczegółowo

NASZA SZKOŁA WSPÓŁCZEŚNIE

NASZA SZKOŁA WSPÓŁCZEŚNIE Z KART HISTORII Szkoła Podstawowa nr 2 im. Władysława Orkana w Rabce Zdroju jest najstarszą szkołą w Rabce. Jej początki sięgają 1835 roku, kiedy to funkcjonowała jako niewielka szkółka parafialna. Od

Bardziej szczegółowo

UCHWAŁA NR XXI/261/2016 RADY MIEJSKIEJ KALISZA z dnia 31 marca 2016 r.

UCHWAŁA NR XXI/261/2016 RADY MIEJSKIEJ KALISZA z dnia 31 marca 2016 r. UCHWAŁA NR XXI/261/2016 RADY MIEJSKIEJ KALISZA z dnia 31 marca 2016 r. w sprawie nadania nazwy drogom na terenie miasta Kalisza Na podstawie art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie

Bardziej szczegółowo

RODZINA JAKUBOWSKICH

RODZINA JAKUBOWSKICH RODZINA JAKUBOWSKICH Opowiada historię rodziny Jakubowskich ze wsi Skotniki Dolne uhonorowanych medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata Projekt IPN ma na celu przybliżenie uczniom i nauczycielom historii

Bardziej szczegółowo

KONKURS WIEDZY O POLSKIM PAŃSTWIE PODZIEMNYM, ARMII KRAJOWEJ I SZARYCH SZEREGACH EDYCJA VI 2014/2015

KONKURS WIEDZY O POLSKIM PAŃSTWIE PODZIEMNYM, ARMII KRAJOWEJ I SZARYCH SZEREGACH EDYCJA VI 2014/2015 KONKURS WIEDZY O POLSKIM PAŃSTWIE PODZIEMNYM, ARMII KRAJOWEJ I SZARYCH SZEREGACH EDYCJA VI 2014/2015 DLA UCZNIÓW SZKÓŁ PODSTAWOWYCH, GIMNAZJALNYCH I PONADGIMNAZJALNYCH ZNAJDUJĄCYCH SIĘ NA TERENIE I REJONU

Bardziej szczegółowo

Instytut Pamięci Narodowej - Poznań

Instytut Pamięci Narodowej - Poznań Instytut Pamięci Narodowej - Poznań Źródło: http://poznan.ipn.gov.pl/pl7/edukacja/edukacja-poznan/spotkania-z-historia/37700,90-urodziny-pulkownika-jana-gorski ego-poznan-18-kwietnia-2012.html Wygenerowano:

Bardziej szczegółowo

Historia szkoły w Jerzykowie

Historia szkoły w Jerzykowie Historia szkoły w Jerzykowie Szkoła w Jerzykowie została zbudowana w roku 1905. Nauka rozpoczęł ęła się 22 sierpnia 1905 roku. Pierwszym nauczycielem był Niemiec ewangelik Scholz, który przybył tu z Pruszewca.

Bardziej szczegółowo

Punkt 12 W tym domu mieszkał i został aresztowany hm. Jan Bytnar ps. Rudy bohater Szarych Szeregów uwolniony z rąk Gestapo 26.III 1943 r.

Punkt 12 W tym domu mieszkał i został aresztowany hm. Jan Bytnar ps. Rudy bohater Szarych Szeregów uwolniony z rąk Gestapo 26.III 1943 r. Grupa I Punkt 23 Miejsce uświęcone krwią Polaków poległych za wolność Ojczyzny. W tym miejscu 2 sierpnia 1944 hitlerowcy rozstrzelali i spalili 40 Polaków. Tablica ta znajduje się na budynku parafii św.

Bardziej szczegółowo

KONKURS WIEDZY O POLSKIM PAŃSTWIE PODZIEMNYM, ARMII KRAJOWEJ I SZARYCH SZEREGACH EDYCJA VII 2015/2016

KONKURS WIEDZY O POLSKIM PAŃSTWIE PODZIEMNYM, ARMII KRAJOWEJ I SZARYCH SZEREGACH EDYCJA VII 2015/2016 KONKURS WIEDZY O POLSKIM PAŃSTWIE PODZIEMNYM, ARMII KRAJOWEJ I SZARYCH SZEREGACH EDYCJA VII 2015/2016 DLA UCZNIÓW SZKÓŁ PODSTAWOWYCH, GIMNAZJALNYCH I PONADGIMNAZJALNYCH ZNAJDUJĄCYCH SIĘ NA TERENIE I REJONU

Bardziej szczegółowo

Uroczystość 110 lat szkolnictwa powszechnego w Gilowicach/ 20 lat nauki w nowej szkole/ 15 lat gimnazjum

Uroczystość 110 lat szkolnictwa powszechnego w Gilowicach/ 20 lat nauki w nowej szkole/ 15 lat gimnazjum 20.10.2014 Uroczystość 110 lat szkolnictwa powszechnego w Gilowicach/ 20 lat nauki w nowej szkole/ 15 lat gimnazjum Rangę sztandaru podniosła ceremonia jego poświęcenia, która odbyła się w kościele pod

Bardziej szczegółowo

IMIĘ:... GRUPA:... DATA:... DZIEŃ TYGODNIA PONIEDZIAŁE K WTOREK ŚRODA CZWARTEK PIĄTEK SOBOTA NIEDZIELA

IMIĘ:... GRUPA:... DATA:... DZIEŃ TYGODNIA PONIEDZIAŁE K WTOREK ŚRODA CZWARTEK PIĄTEK SOBOTA NIEDZIELA NOTATNIK LIDERA OSZCZĘDZANIA I KRASNALA ZŁOTÓWECZKI IMIĘ:... GRUPA:... DATA:... DZIEŃ TYGODNIA PONIEDZIAŁE K WTOREK ŚRODA CZWARTEK PIĄTEK SOBOTA NIEDZIELA 1 KARTA LIDERA OSZCZĘDZANIA W RAMACH DZIAŁAŃ EKOLOGICZNYCH

Bardziej szczegółowo

Patroni naszych ulic

Patroni naszych ulic Patroni naszych ulic Dębicka ziemia była świadkiem wielkich i tragicznych dziejów. Szczególnie na tym t e r e nie z a p i s a ł się ok r e s ok u pa c j i niemieckiej, kiedy powstała tu niezwykle p r ę

Bardziej szczegółowo

Internetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia

Internetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia Internetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia WSPOMNIENIA Z LAT 70 NA PODSTAWIE KRONIK SZKOLNYCH. W ramach Internetowego Projektu Zbieramy Wspomnienia pomiędzy końcem jednych, a początkiem drugich zajęć wybrałam

Bardziej szczegółowo

Gałąź rodziny Zdrowieckich Historię spisał Damian Pietras

Gałąź rodziny Zdrowieckich Historię spisał Damian Pietras Gałąź rodziny Zdrowieckich Historię spisał Damian Pietras Wszystkie informacje dotyczące tej pracy pochodzą od mojej babci Józefy (córki Józefa) i mojej mamy (wnuczki Józefa). Wszystko zaczęło się w Kociubińcach,

Bardziej szczegółowo

Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. 35 lat NSZZ Solidarność i 34 rocznica ogłoszenia stanu wojennego

Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. 35 lat NSZZ Solidarność i 34 rocznica ogłoszenia stanu wojennego Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. 35 lat NSZZ Solidarność i 34 rocznica ogłoszenia stanu wojennego W 2015 r mija 35 lat od powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność,

Bardziej szczegółowo

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii Polska Szkoła Sobotnia im. Jana Pawla II w Worcester Opracował: Maciej Liegmann 30/03hj8988765 03/03/2012r. Wspólna decyzja? Anglia i co dalej? Ja i Anglia. Wielka

Bardziej szczegółowo

20 czerwca 2015 roku. Na czerwca zaplanowaliśmy rajd pieszy do Legionowa szlakiem Armii Krajowej.

20 czerwca 2015 roku. Na czerwca zaplanowaliśmy rajd pieszy do Legionowa szlakiem Armii Krajowej. 1 20 czerwca 2015 roku Na szlaku Polski Walczącej Na 19-20 czerwca zaplanowaliśmy rajd pieszy do Legionowa szlakiem Armii Krajowej. Biwakowaliśmy w Szkole Podstawowej im. AK w Jabłonnie, w której gościliśmy

Bardziej szczegółowo

Przed podróŝą na Litwę

Przed podróŝą na Litwę Przed podróŝą na Litwę Źródło: http://www.hotels-europe.com/lithuania/images/lithuania-map-large.jpg BirŜai to niewielkie miasto litewskie wyznaczone jako miejsce kolejnego, juŝ piątego spotkania przedstawicieli

Bardziej szczegółowo

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2016roku

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2016roku HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2016roku Załącznik do Zarządzenia Nr 519/2015 Burmistrza Krotoszyna z dnia16 grudnia 2015 r. DATA NAZWA ŚWIĘTA MIEJSCE UROCZYSTOŚCI 97 ROCZNICA WYBUCHU

Bardziej szczegółowo

Krystyna Siedlecka. z domu. Cichocka

Krystyna Siedlecka. z domu. Cichocka Krystyna Siedlecka z domu Cichocka Krystyna Cichocka Jedyna córka Marianny i Bolesława Cichockich, urodziła się 25 X 1933 r. w Warszawie. 5-letnia Krysia 3 4-letnia Krysia 4 Dzieciństwo Do września 1944

Bardziej szczegółowo

Szkoła Podstawowa nr 3 im. Armii Krajowej w Pcimiu

Szkoła Podstawowa nr 3 im. Armii Krajowej w Pcimiu Szkoła Podstawowa nr 3 im. Armii Krajowej w Pcimiu Cele działania: kultywowanie pamięci o żołnierzach Armii Krajowej walczących o wolność na terenie miejscowości Pcim i powiatu myślenickiego, rozwijanie

Bardziej szczegółowo

1. Czym jest społeczność lokalna?

1. Czym jest społeczność lokalna? 1. Czym jest społeczność lokalna? CELE ZAJĘĆ WYNIKAJĄCE Z ZAŁOśEŃ PROGRAMU 1. Uczniowie zdobywają wiedzę potrzebną do realizacji programu, poznają pojęcie społeczności lokalnej. 2. Uczniowie przygotowują

Bardziej szczegółowo

Realizacja Programu Wieloletniego Niepodległa na lata w Szkole Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Starym Zakrzewie

Realizacja Programu Wieloletniego Niepodległa na lata w Szkole Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Starym Zakrzewie Realizacja Programu Wieloletniego Niepodległa na lata 2017-2021 w Szkole Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Starym Zakrzewie W bieżącym roku szkolnym 2018/2019 szkoła realizowała Program Wieloletni Niepodległa

Bardziej szczegółowo

Koło historyczne 1abc

Koło historyczne 1abc Koło historyczne 1abc Autor: A.Snella 17.09.2015. Zmieniony 05.10.2016.,,Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości.'' JÓZEF

Bardziej szczegółowo

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI 20 maja 1881 roku w Tuszowie Narodowym pod Mielcem urodził się Władysław Sikorski. Był trzecim dzieckiem Emilii i Tomasza Sikorskich. Wcześniej młoda para wyprowadziła

Bardziej szczegółowo

Jan Draheim, burmistrz Gębic w latach 1919 1932

Jan Draheim, burmistrz Gębic w latach 1919 1932 Jan Draheim, burmistrz Gębic w latach 1919 1932 Jan Draheim urodził się 21 czerwca 1873 r. w Kamionku jako jedno z siedmiorga dzieci Szczepana i Pelagii (z Krugerów) Draheimów. Dnia 16 kwietnia 1884 r.,

Bardziej szczegółowo

Gospodarstwa edukacyjne we Francji

Gospodarstwa edukacyjne we Francji Gospodarstwa edukacyjne we Francji Są przykładem profesjonalnego produktu turystycznego o określonej specjalizacji, który związany jest ściśle z wsią, rolnictwem i turystyką wiejską. Specjalizują się w

Bardziej szczegółowo

SZKOLNE KOŁO CARITAS. Gimnazjum nr 17 im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia w Gdańsku- Zaspie

SZKOLNE KOŁO CARITAS. Gimnazjum nr 17 im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia w Gdańsku- Zaspie SZKOLNE KOŁO CARITAS Gimnazjum nr 17 im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia w Gdańsku- Zaspie Kim jesteśmy? Jesteśmy wolontariuszami Szkolnego Koła Caritas. Jest nas około czterdziestu.

Bardziej szczegółowo

Regulamin Wycieczek Szkolnych organizowanych przez Szkołę Podstawową im. Mikołaja Kopernika w Pszennie

Regulamin Wycieczek Szkolnych organizowanych przez Szkołę Podstawową im. Mikołaja Kopernika w Pszennie Regulamin Wycieczek Szkolnych organizowanych przez Szkołę Podstawową im. Mikołaja Kopernika w Pszennie Podstawa prawna: I. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU Z DNIA 8 LISTOPADA 2001 ROKU

Bardziej szczegółowo

HISTORIA MOJEJ MAŁEJ OJCZYZNY WSPOMNIENIA O ŻOŁNIERZACH SZP-ZWZ-AK INSPEKTORATU ZAMOŚĆ ORAZ ICH POWOJENNE LOSY

HISTORIA MOJEJ MAŁEJ OJCZYZNY WSPOMNIENIA O ŻOŁNIERZACH SZP-ZWZ-AK INSPEKTORATU ZAMOŚĆ ORAZ ICH POWOJENNE LOSY HISTORIA MOJEJ MAŁEJ OJCZYZNY WSPOMNIENIA O ŻOŁNIERZACH SZP-ZWZ-AK INSPEKTORATU ZAMOŚĆ ORAZ ICH POWOJENNE LOSY KLAUDIA SAK KLASA VI SZKOŁA PODSTAWOWA IM. ARMII KRAJOWEJ W KACZÓRKACH PRACA PISANA POD OPIEKĄ

Bardziej szczegółowo

Andrzej Olaszek. Piastowski Słownik Biograficzny

Andrzej Olaszek. Piastowski Słownik Biograficzny Andrzej Olaszek Piastowski Słownik Biograficzny Mieszkaniec Piastowa od urodzenia. Aktywny działacz harcerstwa w Piastowie. Działacz Koła Seniorów przy Harcerskiej Izbie Pamięci. Współtwórca Harcerskiej

Bardziej szczegółowo

Izba Pamięci wsi Ręków

Izba Pamięci wsi Ręków Izba Pamięci wsi Ręków Krzysztof Bednarz Zadanie finansowane jest ze środków Unii Europejskiej w ramach SPO Restrukturyzacja i modernizacja sektora Ŝywnościowego oraz rozwój obszarów wiejskich 2004-2006

Bardziej szczegółowo

ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz

ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz Patron Gimnazjum w Boguchwale Wykonali: Joanna Kamińska Kamila Sapa Julia Ciura Karolina Telesz Bartłomiej Kozak Kim był Stanisław Żytkiewicz? Stanisław Żytkiewicz ur. 6

Bardziej szczegółowo

Informator Samorządu Uczniowskiego

Informator Samorządu Uczniowskiego Informator Samorządu Uczniowskiego Szkoła Podstawowa nr 17 im. T. Kościuszki w Katowicach Nr 2 ( listopad / grudzień 2011) Na wstępie tego numeru pragniemy przypomnieć Wam jaki macie wpływ na rzeczy dziejące

Bardziej szczegółowo

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2018 roku

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2018 roku HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2018 roku Załącznik do Zarządzenia Nr 1531/2017 Burmistrza Krotoszyna z dnia 20 grudnia 2017 r. DATA NAZWA ŚWIĘTA MIEJSCE UROCZYSTOŚCI 99 ROCZNICA WYBUCHU

Bardziej szczegółowo

Karpacki Oddział Straży Granicznej

Karpacki Oddział Straży Granicznej Karpacki Oddział Straży Granicznej Źródło: http://www.karpacki.strazgraniczna.pl/ko/komenda/izba-tradycji/17648,izba-tradycji.html Wygenerowano: Czwartek, 19 października 2017, 23:53 Izba Tradycji Autor:

Bardziej szczegółowo

Wspomnienie, w setną rocznicę urodzin, Boczkowski Feliks (1909-1942), mgr praw i ekonomii

Wspomnienie, w setną rocznicę urodzin, Boczkowski Feliks (1909-1942), mgr praw i ekonomii Historia Grabowca, Feliks Boczkowski 1 Wspomnienie, w setną rocznicę urodzin, Boczkowski Feliks (1909-1942), mgr praw i ekonomii Chłopak ze wsi, radca z Warszawy, więzień z Oświęcimia w pamięci naszej

Bardziej szczegółowo

Harcmistrz Ostatni Prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski

Harcmistrz Ostatni Prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski Pochodził z rodziny szlacheckiej pieczętującej się herbem Jelita. Był młodszym synem Wacława i Jadwigi z Sawickich Kaczorowskich. Wychował się w domu przy ul. Mazowieckiej 7 w Białymstoku, przed wojną

Bardziej szczegółowo

Zakończył się obóz survivalowo-militarny zobacz galerię zdjęć

Zakończył się obóz survivalowo-militarny zobacz galerię zdjęć Zakończył się obóz survivalowo-militarny zobacz galerię zdjęć W niedzielę, 14 sierpnia, 30 młodych, zmęczonych, ale szczęśliwych mieszkańców Gminy Ełk, po siedmiodniowej nieobecności wróciło do domu. Zakończył

Bardziej szczegółowo

Polskie Państwo podziemne Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A

Polskie Państwo podziemne Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A Polskie Państwo podziemne 1939-1945 Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A FLAGA POLSKIEGO PAŃSTWA PODZIEMNEGO Polskie Państwo Podziemne (w skrócie PPP) to tajne struktury Państwa Polskiego istniejące

Bardziej szczegółowo

Śląski Oddział Straży Granicznej w Raciborzu im. nadkom. Józefa Bocheńskiego

Śląski Oddział Straży Granicznej w Raciborzu im. nadkom. Józefa Bocheńskiego Śląski Oddział Straży Granicznej w Raciborzu im. nadkom. Józefa Bocheńskiego http://www.slaski.strazgraniczna.pl/sm/aktualnosci/25150,raciborskie-obchody-narodowego-swieta-niepodleglos ci-i-dnia-sluzby-cywilnej.html

Bardziej szczegółowo

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2017roku

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2017roku HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2017roku Załącznik do Zarządzenia Nr 995/2016 Burmistrza Krotoszyna z dnia 13 grudnia 2016 r. DATA NAZWA ŚWIĘTA MIEJSCE UROCZYSTOŚCI 98 ROCZNICA WYBUCHU

Bardziej szczegółowo

Antoni Guzik. Rektor, Dziekan, Profesor, wybitny Nauczyciel, Przyjaciel Młodzieży

Antoni Guzik. Rektor, Dziekan, Profesor, wybitny Nauczyciel, Przyjaciel Młodzieży Antoni Guzik Antoni Guzik Rektor, Dziekan, Profesor, wybitny Nauczyciel, Przyjaciel Młodzieży Docent Antoni Guzik urodził się 7 kwietnia 1925 r. w Izydorówce, w dawnym województwie stanisławowskim. Szkołę

Bardziej szczegółowo

Organizacje kombatanckie i patriotyczne

Organizacje kombatanckie i patriotyczne Organizacje kombatanckie i patriotyczne STOWARZYSZENIE DZIECI WOJNY W POLSCE (ZARZĄD GŁÓWNY I ODDZIAŁ ŁÓDZKI) Integracja środowiska dzieci wojny, pomoc w zakresie: ochrony zdrowia, opieki społecznej, prawnej,

Bardziej szczegółowo

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r.

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r. Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja 19.01. 2016 r. - 19.06. 2016 r. Klasa 2b KARTA PRACY 2a ZADANIE 2 - Mapa pamięci o miejscach i bohaterach stworzenie mapki z zaznaczeniem

Bardziej szczegółowo

CZYTAJMY RAZEM CZYTAJMY RAZEM CZYTAJMY RAZEM. Program Czytajmy razem realizowany jest w naszej szkole na etapie

CZYTAJMY RAZEM CZYTAJMY RAZEM CZYTAJMY RAZEM. Program Czytajmy razem realizowany jest w naszej szkole na etapie CZYTAJMY RAZEM CZYTAJMY RAZEM CZYTAJMY RAZEM Program Czytajmy razem realizowany jest w naszej szkole na etapie nauczania zintegrowanego. Jego głównym celem jest rozwijanie aktywności czytelniczej naszych

Bardziej szczegółowo

GAZETA ZESPOŁU SZKÓŁ EKONOMICZNYCH IM. W. KORFANTEGO W KATOWICACH wydawana w Pałacu MłodzieŜy w Katowicach

GAZETA ZESPOŁU SZKÓŁ EKONOMICZNYCH IM. W. KORFANTEGO W KATOWICACH wydawana w Pałacu MłodzieŜy w Katowicach Rok 12 Maj/Czerwiec 2017 Numer 4 GAZETA ZESPOŁU SZKÓŁ EKONOMICZNYCH IM. W. KORFANTEGO W KATOWICACH wydawana w Pałacu MłodzieŜy w Katowicach Pod opieką: mgr Ewa Maj mgr Barbara Michniak Jak co roku zaprosiliśmy

Bardziej szczegółowo

musimy zatem wiedzieć policzyć dokładnie zawołać po imieniu opatrzyć na drogę Zbigniew Herbert

musimy zatem wiedzieć policzyć dokładnie zawołać po imieniu opatrzyć na drogę Zbigniew Herbert IDEA Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego służy pogłębieniu refleksji nad polskim doświadczeniem konfrontacji z dwoma totalitaryzmami nazistowskim i komunistycznym. Został powołany

Bardziej szczegółowo

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r. KARTA PRACY nr 2b

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r. KARTA PRACY nr 2b Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja 19.01. 2016 r. - 19.06. 2016 r. KARTA PRACY nr 2b ZADANIE 2 - Mapa pamięci o miejscach i bohaterach stworzenie mapki z zaznaczeniem

Bardziej szczegółowo

W obecnej chwili w schronisku znajdują same psy, ale można oddać pod opiekę również inne zwierzęta, które czekają na nowy dom.

W obecnej chwili w schronisku znajdują same psy, ale można oddać pod opiekę również inne zwierzęta, które czekają na nowy dom. W obecnej chwili w schronisku znajdują same psy, ale można oddać pod opiekę również inne zwierzęta, które czekają na nowy dom. Mogą to być koty: Gdyby również zaszła taka potrzeba zaopiekowalibyśmy się

Bardziej szczegółowo

Niezwyciężeni

Niezwyciężeni Niezwyciężeni 1918-2018 https://niezwyciezeni1918-2018.pl/nie/aktualnosci/59152,rejestracja-do-ii-edycji-konkursu.html 2019-06-19, 20:44 Rejestracja do II edycji konkursu Zapraszamy do wzięcia udziału

Bardziej szczegółowo

Jan Nowak-Jeziorański. Kalendarium życia

Jan Nowak-Jeziorański. Kalendarium życia Jan Nowak-Jeziorański Jan Nowak-Jeziorański. Kalendarium życia Opracowanie: Karol Mazur Zdjęcia archiwalne ze zbiorów Ossolineum Jan Nowak-Jeziorański Kalendarium życia 2 października 1914 roku Zdzisław

Bardziej szczegółowo

BIWAK HARCERSKI. Pamiętaj, Ŝe biwak harcerski powinien :

BIWAK HARCERSKI. Pamiętaj, Ŝe biwak harcerski powinien : BIWAK HARCERSKI Pamiętaj, Ŝe biwak harcerski powinien : - poszerzać wiedzę harcerek i harcerzy o otaczającym nas środowisku naturalnym - uświadamiać wartość szeroko rozumianej kultury i piękno ziemi ojczystej

Bardziej szczegółowo

PROJEKT EDUKACYJNY "Krokus" w GM16

PROJEKT EDUKACYJNY Krokus w GM16 Projekt gimnazjalny Krokus ocalić od zapomnienia jest elementem międzynarodowego przedsięwzięcia Irlandzkiego Towarzystwa Edukacji o Holokauście i Muzeum śydowskiego Galicja w Krakowie, które przekazują

Bardziej szczegółowo

Zambrów. Obchody Wojewódzkiego Święta Ludowego

Zambrów. Obchody Wojewódzkiego Święta Ludowego Zambrów. Obchody Wojewódzkiego Święta Ludowego W niedzielę, 11 czerwca w Zambrowie odbyły się obchody Wojewódzkiego Święta Ludowego. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele władz krajowych i regionalnych

Bardziej szczegółowo

Nazwa i opis przedmiotu

Nazwa i opis przedmiotu Przedwojenna fotografia przedstawiające płytę żorskiego rynku. 1. przedwojenna przedstawiająca portret zbiorowy komendantów żorskiej policji. 2. z ok XIX/XX wieku. Portret, sepia. 3. z ok XIX/XX wieku.

Bardziej szczegółowo

134 Uczniowie szkoły powszechnej w Rejowcu. Rok Uczniowie i nauczyciele Szkoły Powszechnej. Dzień sadzenia drzewek. Rok 1922.

134 Uczniowie szkoły powszechnej w Rejowcu. Rok Uczniowie i nauczyciele Szkoły Powszechnej. Dzień sadzenia drzewek. Rok 1922. 134 134 Uczniowie szkoły powszechnej w Rejowcu. Rok 1919. 135 Uczniowie i nauczyciele Szkoły Powszechnej. Dzień sadzenia drzewek. Rok 1922. 135 62 136 136 Wystawa prac uczniów na zakończenie roku szkolnego

Bardziej szczegółowo

Dowódcy Kawaleryjscy

Dowódcy Kawaleryjscy Zbigniew Dymitr Dunin-Wąsowicz ur. 14 października 1882 w Brzeżanach, poległ 13 czerwca 1915 prowadząc szarżę pod Rokitną) polski dowódca wojskowy, rotmistrz Legionów Polskich. Po ukończeniu korpusu kadetów

Bardziej szczegółowo

********************************************************************* 1929r. OSP w Węgrzynowie powstała 20 sierpnia 1929roku.

********************************************************************* 1929r. OSP w Węgrzynowie powstała 20 sierpnia 1929roku. ********************************************************************* 1929r. OSP w Węgrzynowie powstała 20 sierpnia 1929roku. Na zebraniu wiejskim mieszkańców wsi Węgrzynowo zapadła decyzja o utworzeniu

Bardziej szczegółowo

Bezpieczny pobyt dziecka w oddziałach przedszkolnych

Bezpieczny pobyt dziecka w oddziałach przedszkolnych Bezpieczny pobyt dziecka w oddziałach przedszkolnych PROCEDURY BEZPIECZEŃSTWA POBYTU DZIECKA W ODDZIAŁACH PRZEDSZKOLNYCH Zespół Szkół Szkoły Podstawowej i Gimnazjum im. Jana Pawła II w Pępowie Pępowo 2012

Bardziej szczegółowo

02.09.2013r. ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO

02.09.2013r. ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO 02.09.2013r. ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO Rok szkolny 2013/2014 rozpoczął się Mszą Św, którą w naszej szkole odprawił ksiądz proboszcz Andrzej Żur. Pani Dyrektor, Krystyna Lemańczyk, przywitała zebranych

Bardziej szczegółowo

Organizacje kombatanckie i patriotyczne

Organizacje kombatanckie i patriotyczne Organizacje kombatanckie i patriotyczne STOWARZYSZENIE DZIECI WOJNY W POLSCE (ZARZĄD GŁÓWNY I ODDZIAŁ ŁÓDZKI) Integracja środowiska dzieci wojny, pomoc w zakresie: ochrony zdrowia, opieki społecznej, prawnej,

Bardziej szczegółowo

CENTRUM SZKOLENIA POLICJI JUBILEUSZOWE UROCZYSTOŚCI. Strona znajduje się w archiwum.

CENTRUM SZKOLENIA POLICJI JUBILEUSZOWE UROCZYSTOŚCI. Strona znajduje się w archiwum. CENTRUM SZKOLENIA POLICJI Źródło: http://csp.edu.pl/csp/aktualnosci/2719,jubileuszowe-uroczystosci.html Wygenerowano: Poniedziałek, 20 marca 2017, 14:20 Strona znajduje się w archiwum. JUBILEUSZOWE UROCZYSTOŚCI

Bardziej szczegółowo

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2010roku

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2010roku Załącznik do Zarządzenia Nr 1658/2009 Burmistrza Krotoszyna z dnia 17 grudnia 2009 r. HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2010roku DATA NAZWA ŚWIĘTA MIEJSCE UROCZYSTOŚCI ZAPROSZONE OSOBY,

Bardziej szczegółowo

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu Kto ty jesteś Polak mały Miejsca Pamięci Narodowej w okolicach Warlubia WARLUBIE- CMENTARZ PARAFIALNY mogiła żołnierzy W mogile pochowano 37 nieznanych

Bardziej szczegółowo

Zespół Szkół w Woli Okrzejskiej

Zespół Szkół w Woli Okrzejskiej Zespół Szkół w Woli Okrzejskiej Zespół Szkół w Woli Okrzejskiej Dyrektor: Iwona Chudek adres: Wola Orzejska 105A 21-480 Okrzeja tel.: (25) 79-76-039 e-mail: szkolaokrzejska@op.pl Adres BIP: BIP SP Wola

Bardziej szczegółowo

CHWILA WSPOMNIEŃ WIZYTY PASTERZY BIAŁOSTOCKICH W NASZEJ SZKOLE

CHWILA WSPOMNIEŃ WIZYTY PASTERZY BIAŁOSTOCKICH W NASZEJ SZKOLE CHWILA WSPOMNIEŃ WIZYTY PASTERZY BIAŁOSTOCKICH W NASZEJ SZKOLE 1991-2012 Wizyta J. E. Ks. Bpa Edwarda Kisiela z okazji uroczystości nadania Szkole Podstawowej w Jaświłach imienia Konstytucji 3 Maja 17.06.1991

Bardziej szczegółowo

Szkoła znana i nieznana. Zespół Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Sułkowicach

Szkoła znana i nieznana. Zespół Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Sułkowicach 1 Szkoła znana i nieznana Zespół Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Sułkowicach 2 ocalić od zapomnienia K.I. Gałczyński 1894 - c.k. Szkoła Kowalska 2011 - Zespół Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących

Bardziej szczegółowo

Bolesław Formela ps. Romiński. Poseł na sejm II RP w latach

Bolesław Formela ps. Romiński. Poseł na sejm II RP w latach Bolesław Formela ps. Romiński Poseł na sejm II RP w latach 1935-38 Data i miejsce narodzin: - 02 XI 1903 Miłoszewo Data i miejsce śmierci - 24 IX 1944 Tłuczewo Ukończył Państwowe Gimnazjum Klasyczne im.

Bardziej szczegółowo

Szkoła Podstawowa im. Henryka Sienkiewicza w Kowali Historia szkoły Grażyna Wójcik

Szkoła Podstawowa im. Henryka Sienkiewicza w Kowali Historia szkoły Grażyna Wójcik Początki szkolnictwa we wsi Kowala datują się na rok 1916 r. kiedy to ludność Kowali postawiła prymitywne baraki i urządziła w nich dwuklasową szkołę. Była to reakcja na manifest wydany przez zaborców,

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

Sprawdź Swoją wiedzę na temat Żołnierzy Wyklętych

Sprawdź Swoją wiedzę na temat Żołnierzy Wyklętych Sprawdź Swoją wiedzę na temat Żołnierzy Wyklętych Wypełnij kartę odpowiedzi Imię i nazwisko Klasa Szkoła UWAGA Test zawiera 25 pytań jednokrotnego i wielokrotnego wyboru. Za każdą kompletną poprawną odpowiedź

Bardziej szczegółowo

Harcerze podsumowali akcję Betlejemskiego Światła Pokoju 2013

Harcerze podsumowali akcję Betlejemskiego Światła Pokoju 2013 Wiadomości Piątek, 17 stycznia 2014 Harcerze podsumowali akcję Betlejemskiego Światła Pokoju 2013 W tym roku w Zakopanem 14 grudnia 2013 r. odbył się Zlot Betlejemski, który zgromadził ok. 2000 harcerzy

Bardziej szczegółowo

HISTORIA SZKOŁY W BELNEJ

HISTORIA SZKOŁY W BELNEJ HISTORIA SZKOŁY W BELNEJ Początki szkoły powszechnej w Belnej sięgają 1903 roku. W latach 1903-1911 funkcjonowała tam klasa 5 klasa szkoły męskiej. Szkoła mieściła się w starej chacie wiejskiej pokrytej

Bardziej szczegółowo

Uroczystość nadania szkole imienia Ignacego Mielżyńskiego.

Uroczystość nadania szkole imienia Ignacego Mielżyńskiego. Uroczystość nadania szkole imienia Ignacego Mielżyńskiego. Dnia 26. września 2009r. odbyła się uroczystość nadania naszej szkole imienia Ignacego Mielżyńskiego. Dzień ten był dla nas dniem szczególnym,

Bardziej szczegółowo

Gospodarstwo opiekuńcze - ostatni dzwonek dla rolnika na podjęcie decyzji

Gospodarstwo opiekuńcze - ostatni dzwonek dla rolnika na podjęcie decyzji https://www. Gospodarstwo opiekuńcze - ostatni dzwonek dla rolnika na podjęcie decyzji Autor: Tadeusz Śmigielski Data: 19 sierpnia 2018 Usługi opiekuńcze, integracyjne czy rehabilitacyjne rolnicy mogą

Bardziej szczegółowo

DOŻYNKI GMINNE. Urząd Miasta i Gminy w Górze ul. Mickiewicza 1, Góra

DOŻYNKI GMINNE. Urząd Miasta i Gminy w Górze ul. Mickiewicza 1, Góra DOŻYNKI GMINNE Gola Górowska rowska, 28 sierpnia 2011 roku Tradycją doŝynek organizowanych w Gminie Góra jest przekazywanie wykonanych wieńców doŝynkowych przez sołectwa wyróŝniającym się rolnikom oraz

Bardziej szczegółowo

Muzeum Polskich Formacji Granicznych

Muzeum Polskich Formacji Granicznych Muzeum Polskich Formacji Granicznych http://muzeumsg.strazgraniczna.pl/muz/formacje-ochrony-granic/biografie/1945-1990/kadra-1945-1990/tadeusz-j armolinski/9745,tadeusz-jarmolinski.html 2019-09-16, 17:37

Bardziej szczegółowo

Kto jest kim w filmie Kurier

Kto jest kim w filmie Kurier Fot. Bartosz Mroziński Kto jest kim w filmie Kurier Historyczne postaci drugoplanowe Opracowanie: Rafał Brodacki, Paweł Brudek, Katarzyna Utracka, Michał Wójciuk, Andrzej Zawistowski Kto jest kim w filmie

Bardziej szczegółowo

Narodowe Czytanie Stefan Żeromski Przedwiośnie

Narodowe Czytanie Stefan Żeromski Przedwiośnie Narodowe Czytanie 2018 Stefan Żeromski Przedwiośnie Stefan Żeromski Żeromski urodził się 14 X 1864 roku w Strawczynie pod Kielcami, w patriotycznej szlacheckiej rodzinie. Trudna sytuacja materialna, częste

Bardziej szczegółowo

Agresja ZSRR na Polskę zbrojna napaść dokonana 17 września 1939 przez ZSRR na Polskę, będącą od 1 września 1939 w stanie wojny z III Rzeszą.

Agresja ZSRR na Polskę zbrojna napaść dokonana 17 września 1939 przez ZSRR na Polskę, będącą od 1 września 1939 w stanie wojny z III Rzeszą. Agresja ZSRR na Polskę zbrojna napaść dokonana 17 września 1939 przez ZSRR na Polskę, będącą od 1 września 1939 w stanie wojny z III Rzeszą. Element działań wojennych kampanii wrześniowej pierwszej kampanii

Bardziej szczegółowo

:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz

:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz 23.3.2013 11:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz Arsam N., 20 lat, urodzony w Iranie. Został tam aresztowany z powodu wykroczenia karnego. Podczas czasu spędzonego

Bardziej szczegółowo

Sobota wczoraj i dziś. Wyjątkowa uroczystość

Sobota wczoraj i dziś. Wyjątkowa uroczystość Sobota wczoraj i dziś. Wyjątkowa uroczystość Napisano dnia: 2016-10-30 11:00:46 W piątek, 28 października 2016 roku w świetlicy wiejskiej w Sobocie koło Lwówka Śląskiego odbyła się wyjątkowa uroczystość,

Bardziej szczegółowo

Lwóweckie Liceum Ogólnokształcące ma już 70 lat

Lwóweckie Liceum Ogólnokształcące ma już 70 lat Lwóweckie Liceum Ogólnokształcące ma już 70 lat Napisano dnia: 2016-09-11 10:30:56 Mszą świętą w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Lwówku Śląskim rozpoczęły się w dniu wczorajszym, tj. 10 września 2016

Bardziej szczegółowo

News 9 (numer 1/IX/2017) Numer 1/IX/2017. W numerze:

News 9 (numer 1/IX/2017) Numer 1/IX/2017. W numerze: Numer 1/IX/2017 W numerze: Rozpoczęcie roku szkolnego. 2 Przysłowia związane z jesienią. 2-3 Światowy Dzieo Sybiraka. 3 Tajemnice teatru 3 Wśród warmioskich legend. 4-5 Wrażenia czwartoklasistów po miesiącu

Bardziej szczegółowo

III Gminny Konkurs Historyczny Dzieje Ochotnicy i Tylmanowej DROGA DO NIEPODLEGŁOŚCI

III Gminny Konkurs Historyczny Dzieje Ochotnicy i Tylmanowej DROGA DO NIEPODLEGŁOŚCI III Gminny Konkurs Historyczny Dzieje Ochotnicy i Tylmanowej DROGA DO NIEPODLEGŁOŚCI pod patronatem Wójta Gminy Ochotnica Dolna Stanisława Jurkowskiego REGULAMIN KONKURSU 1. Organizatorzy: Szkoła Podstawowa

Bardziej szczegółowo