1. Nazwa uczelni zagranicznej oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni) oraz daty pobytu),

Transkrypt

1 Raport opisowy Prosimy o niepodawanie imienia i nazwiska w raporcie. Studenci, którzy nie życzą sobie umieszczenia swojego adresu w Internecie proszeni są o jego niepodawanie. 1. Nazwa uczelni zagranicznej oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni) oraz daty pobytu), nr albumu: 55658, studia magisterskie, kierunek FiR, wyjazd na IV semestrze Katholieke Universiteit Leuven - campus Brussels [former: Hogeschool-Universiteit Brussel] semestr zimowy, Miejsce pobytu dojazd z Polski, opis miasta, usytuowanie Uniwersytetu. Do Brukseli najlepiej dostać się samolotem. Ja leciałam tanimi liniami z lotniska w Modlinie. Bilet kupiony odpowiednio wcześnie kosztuje 60-70zł. Samolot leci ok. 2h. Ląduje na międzynarodym lotnisku Charleroi, skąd można dojechać autokarem linii Shuttle Bus do Brukseli (zwykle ok. 50 min. jazdy). Bilet na Shuttle Bus warto kupić wcześniej przez internet - będzie tańszy. Bruksela nie zaskakuje niczym szczególnym, oprócz mieszanki kulturowej - powiedziałabym, że nie jest to "miasto Belgów" - nie stanowią tam oni wyróżniającej się większości, za to są ludzie z różnych stron świata. Uczelnia mieści się w centrum miasta. 3. Uniwersytet państwowy czy prywatny, ilość studentów, studenci zagraniczni Studenci zagraniczni stanowią dużą część ogólnej liczby studentów. Jest sporo osób, które przyjeżdżają na studia lub ich część do Brukseli z innych krajów. Uczelnia nie jest duża, ale na korytarzach zawsze jest tłok. Budynek, w którym odbywają się zajęcia ma 6 pięter, biblioteka - 8. Wszyscy studenci są traktowani równo, osoby z wymiany programu Erasmus nie mają lżej, zwłaszcza że na wielu kursach stanowią pokaźną grupę. 4. Kursy opis kursów, w których brałeś udział: forma prowadzenia zajęć, sposób zaliczenia egzamin czy zaliczenie? Jaka była możliwość konsultacji, jak radziłeś sobie z językiem? Nie miałam problemów z językiem. Do prawie wszystkich kursów wykładowcy udostępniają slajdy na platformie internetowej, ale na niektórych trzeba robić własne notatki. Istnieje możliwość konsultacji z każdym z wykładowców podczas jego dyżurów. Brałam udział w następujących kursach: Kursy Master of Business Administration: Economics and ethics (Devooght K.) - zajęcia w formie wykładów, profesor udostępnia oprócz slajdów artykuły, które są omawiane na zajęciach. Egzamin - trzy pytania opisowe, każde na stronę lub dwie. Na slajdach znajduje się skrót potrzebnych do egzaminu informacji. Kurs za 3 ECTS. Ecomics of innovation (Albrecht J.) - zajęcia w formie wykładów. Przedmiot jest ciekawy, ale na słuchaniu ciężko się skupić. Tutaj również są udostępniane materiały źródłowe, a na slajdach mamy wybrane informacje. Do egzaminu wykładowca wskazał nawet konkretne części materiału, które trzeba przestudiować przed zaliczeniem. Egzamin składa się z kilku

2 pytań otwartych i części testowej (wybór jednokrotny). Każda część egzaminu stanowi 50% oceny końcowej. Kurs za 3 ECTS. International management (Lambotte M.) - przedmiot ciekawy, ale zaliczenie nie jest łatwe. Głównie dlatego, że pytania są wyjątkowo dalekie od teoretycznych i powtarzanie wyuczonych informacji nie daje zupełnie nic. Pytania są bardzo kompleksowe i wymagają szerokiej wiedzy praktycznej oraz dużej kreatywności, a z pomysłami nigdy nie wiadomo. Właściwie jeast to trochę przedmiot ruletka i szczerze mówiąc, drugi raz bym tak nie ryzykowała, mimo że zajęcia są interesujące i nie ma problemu ze skupieniem się na wykładzie. Kurs za 3 ECTS. International trade policy (Poelmans E.) - podczas kursu omawiane są zagadnienia z ekonomii oraz stosunków międzynarodowych. Spora część materiału to powtórka z ekonomii. Na egzaminie test i pytania otwarte (test stanowi ok. 1/3 możliwych do zdobycia punktów, pytania otwarte - resztę). Trzeba chodzić na zajęcia i robić notatki, bo na slajdach są luki, które prowadząca uzupełnia tylko na zajęciach. Przedmiot przyjemny w nauce, ale wykładowca poleca obowiązkowo przeczytać również wskazane działy z książki (jak już zaznaczyłam książka tylko do kupienia). Kurs za 3 ECTS. Kurs magisterski z innego programu: Corporate social responsibility (Molderez I.) - zajęcia w formie zbliżonej do ćwiczeń, interaktywne. Zwykle trzeba się do nich przygotować - czytanie przesłanych materiałów. Jest sporo pracy w grupach (tylko na zajęciach), jednak polega ona głównie na omawianiu, wyrażaniu sowich opinii. Na zaliczenie składa się egzamin i robiony wcześniej projekt - każda część to 50% oceny. Egzamin składał się z trzech pytań otwartych z podpunktami, sprawdzał zrozumienie materiału. W jednym z pytań był case. Projekt każdy robi sam - wybiera firmę i zagadnienie CSR, a potem analizuje firmę pod kątem danego zagadnienia. Termin projektu przypada średnio na miesiąc czasu przed sesją. Warto napisać dobrze projekt, żeby trochę sobie zmniejszyć obładowanie podczas sesji. Prowadząca nie podaje dokładnych wyników z projektu przed egzaminem, ale podaje ogólne wyniki grupowe pod kątem różnych kryteriów, wskazuje co, kto dobrze zrobił oraz autorów najlepszych prac. Można się mniej więcej zorientować jak komu poszło. Przedmiot za 4 ECTS. Kursy Bachelor of Business Administration: European policy (Pauwels A.) - prowadząca udostępnia slajdy, ale są one niewystarczające do egzaminu - trzeba zdobyć książkę, której nie wypożyczy się w bibliotece (żadne z podstawowych podręczników do kursów nie są dostępne w bibliotece, są natomiast do kupienia w księgarni przy bibliotece i są mniej więcej 3-4 razy droższe niż książki w Polsce, jak wszystko z resztą). W przypadku, gdy nie mamy książki, należy robić bardzo dokładne notatki - ale uwaga: notatki również nie dadzą wszystkich potrzebnych informacji, bo prowadząca podkreśla od początku, że nie wszystko będzie na zajęciach, ale to, czego nie będzie jest w książce (wskazuje też które działy należy przerobić). Kurs za 3 ECTS. Logistics management (Creemers S.) - zajęcia prowadzone bardzo często w formie "zabawowej". Jest kilka gier logistycznych podczas kursu. Zaliczenie to egzamin i przygotowane wcześniej trzy gry logistyczne. Do dwóch z nich trzeba przygotować odpowiedzi na pytania po rozegraniu gier, a z jednej zrobić print screen wyniku gry. Do egzaminu należy przestudiować tylko i wyłącznie slajdy. Egzamin jest długi i kompleksowy, zawierał różnej długości pytania otwarte - są również zadania. Była nawet gra, którą trzeba było rozpracować przy pomocy teorii (przeliczyć). Kurs za 3 ECTS.

3 Philosophy - (De Shutter D./Verhoeven I.) - kurs złożony z dwóch części - filozofii zachodniej i filozofii wschodu oraz prowadzony przez dwóch wykładowców. Najpierw jest część zachodnia, na której nie są udostęoniane slajdy - trzeba słuchać i robić notatki. W drugiej części są slajdy, ale również należy robić notatki, bo jest na nich za mało informacji. Nie ma książki do kursu. Kurs za 3 ECTS. 5. Warunki studiowania dostęp do biblioteki, komputera, ksero Uczelnia posiada bardzo dużą, 8-piętrową bibliotekę. Na każdym piętrze jest kilka stanowisk komputerowych - zwykle można znaleźć wolne miejsce. Na parterze, przy szatni jest dodatkowo ok. 20 stanowisk, ale jest tam dosyć głośno, dlatego kiedy potrzeba naprawdę się skupić, należy wybrać się na wyższe piętra. W budynku, w którym odbywają się zajęcia, są dwie sale komputerowe, w których również można skorzystać z komputera oraz drukować, skanować itp. Każdy student dostaje 100 lub 150 (nie pamiętam dokładnie) stron do wydrukowania za darmo. Jeśli się skończą - można dokupić voucher na więcej. Drukarki stoją też w kilku miejscach na korytarzach. Naprzeciwko uczelni jest punkt xero. 6. Warunki mieszkaniowe opis kampusu, co trzeba ze sobą przywieźć z Polski? Mieszkałam w akademiku VanOrley. Wybrałam go zachęcona pozytywnymi opiniami, jednak sama nie wystawiłabym mu aż tak dobrej opinii. W akademiku mieszkają studenci również kilku innych uczelni, nie jest to akademik tego jednego uniwersytetu i oczywiście można poznać mnóstwo ludzi (dokładnie ok. 100). Jeśli komuś to wystarcza - polecam, powinien być zadowolony. Po za tym ogromnym plusem jest odległość od uczelni minut pieszo. Problemy podczas mojego pobytu były natomiast dość liczne i uciążliwe. Po moim przyjeździe na miejsce przez ok. 1,5 tygodnia w łazience była tylko lodowata woda. Uważam, że tak długi okres czasu w semestrze zimowym bez ciepłej wody w sytuacji, gdy na takie warunki się nie umawiałam, to jednak nieodpowiedzialne zachowanie ze strony właścicieli, lekko mówiąc. Niektórzy studenci rozchorowali się na samym początku wyjazdu. Gdybym wiedziała, że tak to będzie wyglądać, wybrałabym dzielone studio w małej grupie studentów. Oczywiście w pokojach było zimno i o ile woda w łazience w końcu była ciepła, to ogrzewanie było niewsytarczające do końca pobytu - wieczorami trzeba było siedzieć w polarze, owiniętym kocem etc. Kolejną niespodzianką był brak kabla do internetu, który ostatecznie musiałam kupić sama - co również jest śmieszne, w sytuacji gdy mam internet w umowie (większość miała kable, ale tam gdzie kilku brakowało - właściciel z życzliwym uśmiechem na twarzy odmawiał współpracy i polecał sobie radzić z jednym kablem albo na własny rachunek w inny sposób). Oczywiście pokoje po przyjeździe są brudne, ale tego można było się spodziewać i nie stanowi to aż tak wielkiego problemu - posprzątać można. Następną rzeczą, uciążliwą podczas tak długiego pobytu, są non-stop brudne kuchnie (bardzo brudne i śmierdzące). Osobiście, wolałam jeść w pokoju. Niestety większość studentów z wymiany zachowuje się w tej kwestii bardzo dziwnie i nie przestrzega podstawowych zasad higieny i dobrego smaku, a już na pewno nie dba o "wspólne dobro". Po za tym, w trakcie podobno każdego pobytu zdarza się kilka alarmów pożarowych (w środku nocy), podczas których wszyscy muszą natychmiast opuścić budynek i przez około godzinę stać na zewnątrz (rzecz jasna winowajca się nigdy nie znajduje). Przyjeżdża straż pożarna, sprawdza budynek i odjeżdża - wszystko na nasz koszt. Niektórzy świetnie się bawią podczas pierwszego alarmu, w jakim celu i skąd pojawiają się następne - nie mam pojęcia. Nie wszyscy będą również szczęśliwi z powodu ciągłego nocnego hałasu (niektórzy będą i tym polecam). Zaznaczę jednak, że nie ustępował on również w czasie sesji, pomimo próśb, a nawet nakazów - studenci niekoniecznie szanowali siebie nawzajem, ogólnie powiedziałabym, że poziom kultury z różnych stron w tym miejscu był dosyć niski. Odniosłam wrażenie, że instytucja, z którą zawieramy umowę mieszkając w VanOrley, mocno nas naciąga i dosłownie oszukuje, pomimo że osoba opdowiedzialna za bezpośrednią współpracę ze studenatmi, która mieszka z nami w akademiku, jest bardzo miła (niestety to nie wystracza, żeby dobrze wywiązać się z

4 umowy). Kuriozalne jest w tej sytuacji skrupulatne podliczanie doznanych strat i obciążanie kosztami studentów (gdybyśmy podliczyli straty obu stron pewnie nikt nikomu nie musiałby płacić - być może to podliczanie to forma zabezpieczenia przed naszymi potencjalnymi skargami). Podczas mojego pobytu powstała inicjatywa zgłoszenia traktowania przez instytucję studentów, po tym jak jedna ze studentek w luźnej rozmowie opowiedziała jednemu z pracowników uczelni, na której studiowała (była to inna uczelnia) jak wygląda współpraca. Pracownik był w szoku i powiedział, że to niedopuszczalne oraz że powinniśmy coś zrobić, bo nie tak to powinno wyglądać. Był chętny pomóc. Jeśli wybieramy się do VanOrley należy wziąć ze sobą własną pościel, sztućce, talerze. W pokojach są lodówki. Kuchnie - na trzech z czterech pięter. W budynku jest pralnia (płatna). pokoje jedno- i dwuosobowe. 7. Recepcja jak zostałeś przyjęty, kto się tobą opiekował, kontakt z International Student Office Tutaj nie mam żdanych zastrzeżeń, wręcz przeciwnie. Biuro bardzo pomocne, z każdą sprawą, większą i mniejszą. Nigdy nie odsyłają z kiwtkiem. Pracownicy są cierpliwi, uśmiechnięci i chętni do pomocy. Działają w naszych interesach, da się odczuć, że są wsparciem każdego studenta z wymiany. Na samym początku zorganizowany był obowiązkowy Welcome Day, podczas którego jesteśmy także oprowadzani po centrum miasta. 8. Koszty utrzymania podaj szczegóły, które Twoim zdaniem mogłyby się przydać innym, np. najtańsza linia lotnicza, ubezpieczenie, jak uzyskać pozwolenie na pracę, jakie są środki komunikacji lokalnej, dokumenty, które mogą się przydać ( np. tłumaczenie metryki), codzienne wydatki w porównaniu z Warszawą. W przypadku, jeśli otrzymywałeś dofinansowanie, w jakim stopniu otrzymane stypendium zapewniało pokrycie kosztów utrzymania za granicą, relacje cen, gdzie robić zakupy? Bruksela jest oczywiście kilkakrotnie droższa niż Warszawa. Jeśli chodzi o linię lotniczą, to ja leciałam liniami Ryanair, szczegóły przedstawiłam wyżej. Jeśli wybieramy się gdzieś dalej, to po mieście najlepiej poruszać się metrem (uważając jednak na swoje bezpieczeństwo i pilnując rzeczy osobistych) - jest kilka linii. Zakupy spożywcze najlepiej robić w Carrefour (jest ich dużo). Stypendium pokrywa ok. połowy całkowitych kosztów pobytu. 9. Życie studenckie rozrywki, sport W Brukseli jest kilka klubów, do których studenci chętnie chadzają. Po za tym mamy też puby, blisko uczelni jest populrany Scott's bar. Po za tym można chodzić na wystawy, karaoke, są organizowane różne eventy, o których informuje nas ESN. Jeśli chodzi o sport, to studenci sami się często organizują, głównie chłopcy. 10. Sugestie o czym dowiedziałeś się podczas pobytu, a co wolałbyś wiedzieć wcześniej? Twoje sugestie dotyczące usprawnienia zarządzania systemem grantów wewnątrz Uczelni przez Narodową Agencję (Fundację) oraz przez Komisję Europejską w przypadku studentów otrzymujących dofinansowanie. Nie mam sugestii. Brak niespodzianek. 11. Adaptacja kulturowa wrażenia z przystosowywania się do nowego kraju, kultury; czy przeżyłeś szok kulturowy? czy w kontaktach z mieszkańcami było coś czego się nie spodziewałeś? co może zrobić osoba jadąca na stypendium żeby łatwiej przystosować się do nowego miejsca? Jak już wspomniałam Bruksela jest miastem mocno międzynarodowym, co działa na korzyść przyjezdnych, ponieważ w takiej mieszance kulturowej, ciężko jest odstawać. Spokojnie

5 można porozumieć się w języku angielskim, chociaż znajomość podstaw francuskiego na pewno pomaga. 12. Ocena: Jako ostatni punkt raportu prosimy o ocenę Uniwersytetu w skali od 1 do 5 pod względem ogólnym i merytorycznym (akademickim). Ogólnie - 4, merytorycznie - 5. Raport należy napisać na 3-5 stron papieru A4 i przekazać do CPM w wersji elektronicznej plik PDF przesłany na adres: azucho@sgh.waw.pl (Umowy Bilateralne, PIM, Freemover) akowalik@sgh.waw.pl (Program Erasmus, CEMS ze stypendium Erasmus) arzysz@sgh.waw.pl (Polsko-Niemieckie Forum Akademickie) mchromy@sgh.waw.pl (programy podwójnego dyplomu)