SUKCESU INTEGRACJA TO KLUCZ DO DNA BIZNESU BAZYLEA JEST CORAZ BARDZIEJ MOBILNE ZEGARKOWA TIBOR WAGNER SAS INSTITUTE POLSKA:

Transkrypt

1 RAPORT MANAGERA: PERSPEKTYWY ENERGII ODNAWIALNEJ Cena 9,90 zł (w tym 8% VAT) Czerwiec (6/2013) INTEGRACJA TO KLUCZ DO SUKCESU STR. 12 TIBOR WAGNER DIRECTOR SONY MOBILE COMMUNICATIONS ZEGARKOWA BAZYLEA SAS INSTITUTE POLSKA: DNA BIZNESU JEST CORAZ BARDZIEJ MOBILNE Nr. ind ISSN

2 Czerwiec 2013ZAWARTOŚĆ MANAGER 360 O TIBOR WAGNER INTEGRACJA TO KLUCZ DO SUKCESU STR. 12 Dariusz Kułakowski str. 16 Arkadiusz Seredyn str. 20 Mieczysław Koch str. 40 Dariusz Chlastawa str. 78 Nicolas, Héléna, Christophe Mańkowscy str. 24 BIZNES DZISIAJ 6 Dariusz Jarosz: Ugrillowani w medialnym ogniu 8 Wiktor Legowicz: Trudne pytania 10 Andrzej Mroziński: Świat przelajkował MANAGER Tibor Wagner: Integracja to klucz do sukcesu RYNEK 16 Dariusz Kułakowski: Silny jak najsłabsze ogniwo 20 Arkadiusz Seredyn: DNA biznesu coraz bardziej mobilne LUDZIE 24 Héléna, Christophe, Nicolas Mańkowscy: Magia Szczawnicy INWESTYCJE 28 Produkty strukturyzowane na GPW IT MANAGER 32 Big Data i Big Analytics 36 Prywatny komputer w pracy FORUM 40 Mieczysław Koch: Czas na energetyczną rewolucję 46 Patrick Lefebvre: Siła wiatru 48 Jean-Claude Moustacakis: Czekając na nowe prawo 50 Grzegorz Szymczak: Budujmy energetyczny koszyk 52 Marek Sobieniecki: Z energii słońca 54 Piotr Ostaszewski: Coraz więcej ekologii 58 Nowocześni radzą sobie lepiej NAUKA 60 Przyszłość studiów MBA REPORT 62 Prawdziwa Klasa S 64 Kodo, czyli dusza ruchu 66 Zegarkowa Bazylea 74 Patricia Gandji: Cartier 78 Dariusz Chlastawa: Pasjonaci czasu 80 Porsche Cayenne Turbo S 82 Kamper wolność podróżowania 88 MANAGER AWARD 2013 statuetki dla top managerów DUTY FREE 97 Przystanek: zegarek Błonie 98 Andrzej Nierychło: Rewolucja w śmietniku, będzie smród czerwiec

3 M BIZNES DZISIAJ PIĘKNA I BOGATA? Najbogatsi na świecie to wciąż przede wszystkim mężczyźni. Kobiet, w najnowszym zestawieniu Bloomberga, jest tylko 11 w gronie setki najbardziej majętnych ludzi na świecie. Na 93. miejscu rankingu (i dziewiątym kobiecym ) znajduje się wdowa po Stevenie Jobsie, z fortuną ocenianą na 11,3 miliarda dolarów. Gdyby porównać to zestawienie z rankingiem tygodnika Wprost mogłoby się wydawać, że Polki mają lepszą smykałkę do biznesu. W rankingu najbogatszych stu Polaków, kobiet jest aż 19. Na pierwszym miejscu wśród najbogatszych Polek znajduje się Grażyna Karkosik, z majątkiem wartym ok. 3 mld zł. To właścicielka 10,89 proc. akcji Alchemia SA i 14,51 proc. akcji Skotan SA. W obu tych spółkach giełdowych głównym akcjonariuszem jest jej mąż, Roman Karkosik. Bardzo szanuje swoją prywatność, więc niewiele na jej temat wiadomo. Tymczasem najbogatszą kobietą na świecie jest Christy Walton (ok. 40 mld dol., według Forbesa to 10. najbogatsza osoba na świecie) i jej szwagierka Alice, dziedziczki fortuny Wal-Mart. Ostatnio tożsamość Walton została wykorzystana przez oszustów internetowych, którzy twierdzili, że jest śmiertelnie chora, i przekonywali, że powinni oddać część swoich pieniędzy na jej leczenie, by móc partycypować w jej majątku Najbogatszym na świecie nadal jest Bill Gates. Jego majątek to, bagatela, ponad 70 mld dol. EDYTORIAL Redaktor naczelny Bękarty biznesu Są słowa, których negatywna wymowa wzmacnia się z czasem. Tak stało się z bękartem za sprawą filmu Quentina Tarantino Inglourious Basterds, który do naszych kin trafił z tytułem Bękarty wojny. Na marginesie słowo to w języku drukarzy oznacza błąd, polegający na pozostawieniu na początku następnego łamu samotnego końcowego wiersza. PIOTR CEGŁOWSKI Mnie bękart kojarzy się z nieudanym, aroganckim pracownikiem, który działa na niekorzyść firmy, do której przyczepił się jak niechciany wiersz ze świata poligrafii. Ostatnio miałem do czynienia z jednym z nich zachowywał się arogancko, więc poprosiłem o interwencję Wielką Panią Prezes. Następnego dnia wspomniany bękart zadzwonił do mnie grożąc, że w ramach rewanżu zrobi wszystko co w jego mocy, żeby zepsuć wieloletnią współpracę między naszymi firmami. Zaskoczyła mnie pewność, z jaką to mówił Nie miałem racji. Kiedy opowiedziałem o mojej przygodzie kilku znajomym managerom, dowiedziałem się, że każdy z nich miał do czynienia z podobnymi bękartami biznesu: działającymi na szkodę firm aroganckimi osobnikami, którzy nie odbierają telefonów, nie odpowiadają na e, a jedyna oferta, która ich interesuje, musi być poparta łapówką. Cóż możemy tylko pomarzyć o tym, że bękarty biznesu dopadnie sprawiedliwość, jak we wspomnianym na wstępie filmie. Redaktor naczelny Piotr Cegłowski p.ceglowski@managermba.pl Zast. red. naczelnego Dział Ludzie Andrzej Mroziński a.mrozinski@managermba.pl Zast. red. naczelnego Dział IT, Nauka Wojciech Gryciuk w.gryciuk@managermba.pl Manager.inwestycje.pl Tomasz Miarecki t.miarecki@managermba.pl Sekretarz redakcji, Manager Report Barbara Grabowska b.grabowska@managermba.pl Dyrektor artystyczny Maja Hałko m.halko@managermba.pl Rynek, Inwestycje Krzysztof Cielenkiewicz k.cielenkiewicz@managermba.pl Forum, Manager's Choice Anna Lubertowicz-Sztorc a.lubertowicz-sztorc@managermba.pl Studio Krzysztof Krawczyk k.krawczyk@managermba.pl Felietony, komentarze Wojciech Giełżyński, Mariusz Gzyl, Dariusz Jarosz, Andrzej Nierychło, Wiktor Legowicz, Maciej Siembieda, Cezary Stolarczyk (USA), Marek Zuber Dział foto Tomasz Kuczyński t.kuczynski@managermba.pl Mariusz Szachowski m.szachowski@managermba.pl Management Business Association Prezes Maciej Siembieda m.siembieda@managermba.pl Wydawnictwo Business Magazine Manager ul. Willowa Józefów k. Warszawy biuro@managermba.pl Siedziba redakcji ul. Srebrna 3 lok. 21, Warszawa tel , fax CEO Jarek Dotka j.dotka@managermba.pl Doradca zarządu ds. marketingu i reklamy Żaneta Gaca kom z.gaca@managermba.pl Dyrektor biura reklamy i rozwiązań dla biznesu Mariusz Malinowski kom m.malinowski@managermba.pl Dyrektor marketingu Aleksandra Koziejowska kom a.koziejowska@managermba.pl Account manager Joanna Biedrzycka kom j.biedrzycka@managermba.pl Magdalena Łasak kom m.lasak@managermba.pl 4 czerwiec 2013

4

5 M MANAGER 360 o INTEGRACJA TO KLUCZ DO SUKCESU ROZMOWA Z TIBOREM WAGNEREM, DIRECTOR OF CENTRAL EUROPEAN MARKETS CUSTOMER UNIT CENTRAL EUROPE W SONY MOBILE COMMUNICATIONS Kluczowym pojęciem dla Sony jest dziś integracja. Dlaczego? Nie jesteśmy zwykłym dostawcą sprzętu. Naszym użytkownikom zapewniamy ekosystem Sony. Mam tu na myśli wyjątkowe, zintegrowane środowisko harmonijnie łączące to, co stanowi specjalność naszego koncernu: wysokiej klasy sprzęt telewizory, smartfony, tablety, konsole Playstation oraz film, telewizję, muzykę. Nasi klienci mogą korzystać ze wspólnego interfejsu. To nowa jakość na rynku. Sony Mobile Communications istnieje dopiero od roku. Nasza firma jest sukcesorem Sony Ericsson. W obecnych czasach mobilność ma kluczowe znaczenie: smartfony służą nie tylko do rozmów są to narzędzia umożliwiające dostęp do niewyobrażalnych zasobów treści i aplikacji. Słowem stawiają świat na wyciągnięcie ręki, gdziekolwiek jesteś. Obecnie Sony szeroko promuje smartfon Xperia Z. To spektakularny przykład nowych technologii z pięciocalowym wyświetlaczem full HD i trzynastomegapikselowym aparatem fotograficznym, w którym po raz pierwszy zastosowano technologię HDR umożliwiającą robienie zdjęć i filmów pod światło. W dodatku jest wodoodporny. Kolejna ważna nowość to tablet najlżejszy i najsmuklejszy na świecie. Oczywiście, również wodoodporny. Niewątpliwy atut naszych urządzeń stanowi ich odporność na upadki. Mogę to zademonstrować Kiedy przed chwilą rzucił pan swój smartfon Xperia Z na podłogę, myślałem, że natychmiast popęka jak iphone mojej żony, który nie przetrwał upadku z pół metra Wszystkie nasze telefony i tablety mają szkło pokryte dodatkową powłoką poliwęglanową, co sprawia, że są odporne na zarysowania. Zostały również wyposażone w ramki niemetaliczne wykonane z substytutu metalu, używanego w przemyśle motoryzacyjnym i kosmicznym. To sprawia, że są bardzo wytrzymałe. Co odróżnia Sony Mobile Communications od konkurencji? Nasza filozofia jest inna. Chodzi o zapewnienie jak największej wolności naszym użytkownikom. Nie wprowadzamy żadnych ograniczeń. Do naszych urządzeń można importować i eksportować pliki z różnych środowisk. Nie wprowadzamy też technologii dla samej technologii, ale chcemy, aby dawala ona klientom możliwość cieszenia się z najlepszej jakości muzyki, obrazu, kamery, wyświetlacza, gier oraz, oczywiście, funkcji użytkowych smartfonu. Przez jakiś czas usiłowałem edytować pliki Excela na ipadzie. To zajęcie dla cierpliwych i pomysłowych W końcu oddałem tablet dzieciom, ponieważ do pracy się nie nadaje. Wielu moich znajomych managerów używa sprzętu Sony, ponieważ filozofia obsługi naszych urządzeń jest zgodna z tym, do czego się przyzwyczaili korzystając z laptopów. 12 czerwiec 2013

6 Zdjęcia materiały prasowe czerwiec

7 Zapewniamy jak największą wolność naszym użytkownikom. Nie wprowadzamy żadnych ograniczeń. Do naszych urządzeń można importować i eksportować pliki z różnych środowisk. Ja sam bardzo często otwieram pliki PowerPointa na mojej Xperii Z. Równie sprawnie działają na niej inne popularne programy, z których na co dzień korzystamy w pracy. Smartfon lub tablet to dziś obowiązkowy element bagażu managera, który nie chce tracić czasu w podróży. Z mojego punktu widzenia, musi być to jednak sprzęt w pełni kompatybilny z innymi urządzeniami Co jeszcze wyróżnia Sony w tej dziedzinie? Jak już wspomniałem, produkty Sony są wyjątkowo lekkie, wodoodporne i wytrzymałe. Ale to nie wszystko. Nasza technologia NFC pozwala wejść do biura korzystając z przepustki, zapłacić zbliżeniową kartą płatniczą. Dzięki niej możemy też przesyłać ze smartfonu na inne urządzenia filmy czy zdjęcia. Nie zapominajmy również o problemie, z którym borykają się nasi konkurenci, czyli wydajności baterii. Nasze smartfony i tablety wyposażone są w tryb Stamina. Gdy ekran jest w stanie spoczynku, wybrane aplikacje przestają być aktywne. Rozwiązanie to poważnie zmniejsza zużycie baterii i oznacza, że choć ciągle korzystam z mojego smatftonu, nigdy nie muszę go ładować w połowie dnia jak wielu użytkowników urządzeń innych firm. Wielu producentów zrezygnowało z radia w smartfonach, czego nie jestem w stanie pojąć. Nie popełniliśmy tego błędu, wychodząc z założenia, że to ważna i lubiana funkcja, więc dlaczego mielibyśmy się jej pozbyć? Wielu z nas wysiadając z samochodu chce przecież wysłuchać do końca wiadomości lub interesującej audycji To kolejny dowód, jak bardzo zależy nam na tym, by użytkownicy byli emocjonalnie przywiązani do urządzeń elektronicznych, które wzbogacają jakość życia. Znakomitym tego przykładem była rewolucja jaką wywołał nasz Walkman, który umożliwił słuchanie muzyki jakości Hi-Fi w każdym miejscu. Dziś skupiamy się na integrowaniu innowacji. Sony dostarcza odbiorcom znakomity kontent, z którego można korzystać za pomocą naszych urządzeń. Jesteśmy przekonani, że klienci, którzy korzystają z tej możliwości, realizują zasady CO LUBILUBI? TIBOR WAGNER? ZEGARKI Tag Heuer Carrera, Longines UBRANIA Mieszkałem w Mediolanie przez 2 lata, jestem zwolennikiem włoskiego stylu. Moja ulubiona marka to Boggi Milano. WYPOCZYNEK Toskania, bardzo lubi też Hawaje KUCHNIA Włoska, oczywiście RESTAURACJA Wine Bar Mielżyński w Warszawie; Bock Bisztró w Grand Hotel Corinthia w centrum Budapesztu MOTORYZACJA Jeżdżę Harleyem-Davidsonem Heritage Softail Classic. Niebawem mam pokonać trasę z Warszawy do Budapesztu. HOBBY Jestem zapalonym biegaczem. Biegam do 15 km 3 razy w tygodniu. Jestem pasjonatem biegania w egzotycznych miejscach na przykład w Iguaza Falls w Brazylii, na Hawajach czy też na trasie z Tel Awiwu do Jaffy. 14 czerwiec 2013

8 MANAGER 360 O M 10 NAGRÓD NA MOBILE WORLD CONGRESS 2013 Digital Trends Best of MWC Engadget Best Tablet Expert Reviews Best of MWC 2013 Know Your Mobile Best of MWC Laptop Magazine Best of MWC 2013 Mobile Geeks Best Tablet PC Pro Best Android Tablet PCMag Best of MWC 2013: Tablets TechRadar Best Tablet Ubergizmo Best of MWC 2013 SONY MOBILE jest firmą należącą do Sony Corporation z siedzibą w Tokio, światowego producenta innowacyjnego sprzętu audio, wideo, gier, urządzeń do komunikacji, sprzętu telekomunikacyjnego i informatycznego przeznaczonego na rynek masowy i dla odbiorców profesjonalnych. Oferując smartfony i tablety Xperia, Sony Mobile dostarcza najwyższej jakości technologię Sony, usługi i treści z segmentu premium oraz oferuje łatwe połączenia między urządzeniami ze świata rozrywki Sony. Więcej informacji: naszej wewnętrznej filozofii. Warto dodać, że każdy, kto pracuje w Sony, jest niejako podłączony do marki. Chcemy żyć i oddychać Sony to nie jest tylko praca. Globalny CEO naszego koncernu Kazuo Hirai niedawno zaprezentował naszą filozofię Kando. To japońskie słowo oznacza poruszający, odwołujący się do emocji. To dobrze określa, czym jest Sony, a jednocześnie jak chcielibyśmy być postrzegani. A jak to się przekłada na wyniki? Nasz cel to utrzymać pozycję wśród 3 najlepszych producentów światowych. W Europie Środkowej świetnie nam się to udaje zależnie od kraju, jesteśmy na 2. lub 3. pozycji. Na innych ważnych rynkach jak Niemcy i Wielka Brytania jesteśmy numerem 3. i 4. W Polsce zajmujemy 2. miejsce i bardzo mnie to cieszy. W Polsce marka Sony należy do najlepiej rozpoznawalnych, jest synonimem wysokiej jakości. Jak wynika z najnowszych badań rynku, jesteśmy na 1. miejscu wśród cieszących się najlepszą renomą marek w UE, a w skali globalnej zajmujemy 6. miejsce. Udało nam się osiągnąć nasze cele w dziedzinie świadomości marki i preferencji klientów. Jest pan managerem w wielkiej firmie, która ma jasno określone cele. Jaki ma to wpływ na pański styl zarządzania? Najważniejsze, co może zrobić manager, to zebrać dobry zespół składający się z osób o różnych zdolnościach, ale z podobnym podejściem do pracy. Dobry manager musi też promować ambitne cele. Krótko mówiąc sukces to połączenie świetnego zespołu i zdolność realizacji celów. Jak wyglądała pańska ścieżka kariery, która w końcu doprowadziła pana do Polski? Studiowałem na politechnice w Budapeszcie, planując początkowo, że zostanę inżynierem elektrykiem. Wybrałem jednak inną drogę, ponieważ szybko przekonałem się, że mój żywioł to zarządzanie. W związku z tym ukończyłem MBA. Doświadczenie zawodowe zdobywałem przez 20 lat w międzynarodowych firmach, z czego 15 lat w branży telekomunikacyjnej. Kiedy podjąłem pracę w Sony byłem odpowiedzialny za kraje Europy Środkowej i Wschodniej (CEE), w tym Polskę, Rosję i Ukrainę. W 2008 roku zarządzałem globalnym accountem: operatorem Hutchison w Londynie, a następnie przeniosłem się do Mediolanu, gdzie przepracowałem 2 lata jako Country Manager. W 2011 r. przeniosłem się do Bonn, gdzie byłem odpowiedzialny za globalną współpracę z Deutsche Telekom, a teraz jestem w Warszawie. Co jest pana celem obecnie? To wielki rok dla naszego koncernu. Nie tylko planujemy rozwijać naszą działalność poprzez integrację treści, usług i urządzeń, ale także integrację naszych, Sony Mobile, pracowników. Jestem w ciągłym ruchu, ponieważ odpowiadam za rynek Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii. Ile czasu spędza pan w Polsce? Czy osobiście miał pan okazję się przekonać, jak żywa jest nić sympatii łącząca nasze narody? Jestem tu 3-4 dni w tygodniu. Weekendy spędzam w Budapeszcie. Kocham Polskę, na co niewątpliwie ma też wpływ niezwykle pozytywne nastawienie Polaków. Czuję się tu jak w moim domu na Węgrzech. Pracuję z Polakami przez 9 lat mojej kariery, a Polska jest moim drugim domem. czerwiec

9 M RYNEK UTP to potężny skok technologiczny, ale podstawą decyzji o wymianie platformy transakcyjnej GPW były oczekiwania biznesu. Zdjęcia: Magda Charyło-Indyka Indyk Studio 16 czerwiec 2013

10 SILNY JAK NAJSŁABSZE OGNIWO ROZMOWA Z DARIUSZEM KUŁAKOWSKIM, DYREKTOREM GENERALNYM DS. TECHNOLOGII GPW Właśnie na rynek dotarła informacja, że został pan członkiem Zarządu GPW... Zostałem nominowany przez Radę Nadzorczą GPW, ale muszę jeszcze poczekać na zatwierdzenie przez KNF. Nie można tego nie łączyć z wprowadzeniem nowego systemu transakcyjnego UTP. Jak system ten sprawdza się w praktyce? Znakomicie, czekaliśmy na ten moment prawdy blisko 2 lata, tyle trwał projekt. Teraz możemy z dużą satysfakcją obserwować produkcyjne, bezbłędne funkcjonowanie systemu. To oczywiście potężny skok technologiczny, ale podstawą decyzji o wymianie platformy transakcyjnej GPW były oczekiwania biznesu, wymogi, jakie przed nowoczesną giełdą stawia dzisiejszy, konkurencyjny rynek kapitałowy. Właśnie dzisiaj komisyjnie wyłączyliśmy dotychczasowy system WARSET. Na pewno będziemy go wspominali z sentymentem, ale dalszy jego rozwój, pomimo że poprawiliśmy jego wydajność blisko 30 razy, miał coraz mniejsze uzasadnienie biznesowe. Oprócz ograniczeń technologicznych i funkcjonalnych, WARSET generował również istotne ryzyko operacyjne, jakim była jego unikalność zarówno od strony zastosowanego rozwiązania sprzętowego, jaki i obsługi. W praktyce obsługę starego systemu znała niewielka grupa wysokiej klasy specjalistów Podstawowe zalety UTP? Ogólnie dostępna technologia, powszechnie stosowany system operacyjny Linux Red Hat, skalowalność, wydajność. Tak wygląda w skrócie charakterystyka z punktu widzenia informatyka. Co najmniej tak samo istotna jest jego bogata funkcjonalność, a przede wszystkim światowa rozpoznawalność. Universal Trading Platform (UTP) jest używany przez jedną z najważniejszych giełd świata New York Stock Exchange i szereg giełd europejskich. Oznacza to, iż członkowie tych giełd mogą obecnie bez większych problemów związanych z adaptacją procedur i stosowanych rozwiązań informatycznych prowadzić analogiczny handel również na GPW. Możemy śmiało powiedzieć, że skróciliśmy dystans do światowego, nowoczesnego rynku kapitałowego. Jestem przekonany, że wdrożenie z sukcesem nowej platformy transakcyjnej dało również bardzo silny impuls do rozwoju naszego lokalnego rynku i pozytywny bodziec członkom naszej Giełdy. Przygotowania poprzedzające uruchomienie nowego systemu zajęły nam 2 lata. Istnieje takie powiedzenie, że każdy łańcuch jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo, a więc do wydajności i funkcjonalności UTP musiały zostać odpowiednio dostosowane wszystkie współpracujące z nim wewnętrzne systemy GPW, biur maklerskich, Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych i pozostałych uczestników obrotu giełdowego. Wszystkie te podmioty (w sumie około 100 firm) muszą funkcjonować w pewnej symbiozie, a więc również ich systemy informatyczne muszą ze sobą współdziałać. Dopiero wtedy można mówić o sprawnym systemie i sukcesie jego wdrożenia. Jak na pomysł zmiany zareagowały biura maklerskie? Do zmiany, przynajmniej mentalnie, przygotowywaliśmy się od dłuższego czasu. System WARSET funkcjonował już ponad 10 lat, co w przypadku technologii jest epoką. Wszyscy więc zdawaliśmy czerwiec

11 M RYNEK sobie sprawę z konieczności wymiany platformy transakcyjnej. A więc decyzja o wyborze UTP była oczekiwana i została przyjęta przez otoczenie Giełdy bardzo pozytywnie. Oczywiście, każdy zdawał sobie sprawę z czekającego nas wszystkich wysiłku oraz nakładów, jakie były z tą decyzją związane. Największym wyzwaniem była logistyka związana z praktyczną zmianą sposobu współpracy systemów biur maklerskich z platformą transakcyjną Giełdy. Nowy system oznaczał dla nich konieczność zakupu nowego oprogramowania dostępowego do UTP oraz modyfikację rozwiązań wewnętrznych. To był znaczący wysiłek ludzki, ale również miał swój wymiar finansowy. Tym bardziej, że w czasach systemu WARSET te rozwiązania były dostarczane przez GPW. Takie podejście miało zarówno swoje zalety, takie jak uniwersalność i prawdopodobnie niższy koszt, ale również istotne wady związane z brakiem elastyczności. Teraz każdy z uczestników obrotu ma w tym zakresie niezależność może wybrać takie rozwiązanie dostępowe, które w największym stopniu realizuje jego cele biznesowe. Jest to ważna kwestia, ponieważ biura maklerskie podobnie jak dzieje się to w Europie Zachodniej i USA będą się coraz bardziej specjalizować w określonych obszarach handlu giełdowego. W najbliższych latach będziemy mieli prawdopodobnie do czynienia z coraz większą różnorodnością w tej dziedzinie. Co poprzedziło uruchomienie UTP? Finalną fazą procesu wdrożenia UTP było przeprowadzenie wielotygodniowych, kompleksowych testów akceptacyjnych prowadzonych razem ze wszystkimi uczestnikami rynku. To był bardzo duży wysiłek, ponieważ testy odbywały się równolegle z prowadzonymi sesjami giełdowymi. Wiele osób musiało pogodzić realizację swoich codziennych obowiązków służbowych z bardzo absorbującymi procedurami testowymi. Dodatkowo część testów mogła być uruchamiana jedynie w dni wolne od pracy, a więc znakomita część uczestników projektu ostatnie dwa miesiące przepracowała bez przerwy. Co dalej? Zakładamy, że 2-3 razy w roku będziemy instalowali kolejną, bogatszą w funkcjonalności wersję systemu. Technologia giełdowa rozwija się bardzo szybko i mając nowoczesny system musimy dbać o jego ciągłą aktualizację. W przyszłym roku planujemy rozpocząć przedsięwzięcie mające na celu dodanie specjalistycznego modułu dedykowanego realizacji obrotu instrumentami pochodnymi. Ze względu na bardzo skomplikowane funkcjonalności tego podsystemu oceniamy, że będzie to projekt o skali porównywalnej z wdrożeniem UTP. Słowem będziemy rozszerzać możliwości systemu biorąc pod uwagę oczekiwania inwestorów, członków Giełdy, a także własne ambicje bycia centrum finansowym co najmniej regionu CEE. CO LUBI? CO LUBI DARIUSZ KUŁAKOWSKI? ZEGARKI Tissot PIÓRA Waterman UBRANIA GAP i Bytom WYPOCZYNEK polskie góry, zwłaszcza Tatry Wysokie KUCHNIA tajska RESTAURACJA Sunanta na ulicy Kruczej w Warszawie SAMOCHÓD VW Passat z automatyczną skrzynią biegów HOBBY gry RPG, literatura (ulubiony pisarz Steven King) i film Jest pan jednym z top managerów swojej branży, jak zaczęła się pańska kariera? Studiowałem cybernetykę i informatykę na SGH, na Wydziale Finansów i Zarządzania. Działo się to w okresie poprzedzającym eksplozję informatyczną, ale zarówno ja, jak i moi koledzy i koleżanki zostaliśmy świetnie przygotowani do zawodu. Wielu absolwentów tego wydziału zajmuje dziś kierownicze stanowiska w znanych firmach. Nauczyliśmy się przede wszystkim tego, jak wykorzystywać nowoczesne technologie w biznesie, finansach i bankowości. Już podczas studiów zdawaliśmy sobie sprawę, że będziemy praktykami, a nie teoretykami. Podczas ostatniego roku łączyliśmy naukę z pracą w ośrodkach obliczeniowych. Naukę kontynuowałem w formule studiów podyplomowych na Politechnice Warszawskiej (zarządzanie projektami) oraz w Wyższej Szkole Ubezpieczeń i Bankowości. Nie jestem więc klasycznym typem informatyka, dla którego technologia jest najwyższą wartością. Mam bardzo silne podstawy związane z wiedzą 18 czerwiec 2013

12 o ekonomii, rachunkowości, zarządzaniu, finansach, bankowości. Taki melanż wiedzy i doświadczenia bardzo pomaga właściwie zrozumieć kontekst biznesowy, w jakim jest stosowana technika informatyczna, a z drugiej strony, pomaga zaproponować takie jej wykorzystanie, aby rzeczywiście wspierała procesy biznesowe. W moim przekonaniu tylko wtedy można mówić o efektywnym wykorzystaniu technologii w biznesie. Pańska pierwsza praca? Po dyplomie trafiłem na 7 lat do spółki POLMOT. To były czasy, gdy nie było gotowych rozwiązań informatycznych. Razem ze współpracownikami tworzyliśmy od podstaw system finansowy, księgowy i płacowy. Było to bardzo ciekawe zajęcie i mile ten okres wspominam, oczekiwałem jednak ważniejszych wyzwań. W 1992 roku wraz z grupą kolegów i koleżanek (z wieloma z nich pracuję do tej pory) otrzymaliśmy propozycję przejścia na GPW, gdzie tworzony był niemal od podstaw Dział Informatyki. Od razu trafiłem do zespołu przygotowującego oprogramowanie systemu giełdowego otrzymanego od Giełdy Lyońskiej, poprzednika systemu WARSET. Oczywiście, wymagał on dostosowania do naszych potrzeb. Przez kolejne 7 lat samodzielnie rozwijaliśmy system transakcyjny. Wprowadziliśmy dodatkowe moduły takie jak dogrywka i notowania ciągłe, umożliwiliśmy notowanie obligacji i innych instrumentów. Krótko mówiąc, system rozwijał się przez kolejne 7 lat, tak jak rozwijała się GPW. Mam jednak wrażenie, być może bardzo subiektywne, że to jednak technologia i budowane rozwiązania były motorem zmian. W tamtym czasie ze stanowiska programisty awansowałem na szefa zespołu odpowiedzialnego za rozwój systemu, aby następnie zostać zastępcą dyrektora działu. Kolejnym etapem przemian technologicznych na GPW było wdrożenie nowego systemu transakcyjnego systemu WARSET. Jego uruchomienie 17 listopada 2000 roku było prawdziwą rewolucją i na wiele lat zmieniło oblicze polskiego rynku giełdowej. Projekt, za który odpowiadałem od strony funkcjonalnej i technicznej, pomimo że w mniejszym stopniu niż wdrożenie UTP angażował zasoby Giełdy rozwiązanie zostało dostarczone w formule pod klucz ze względu na nowatorski charakter budził emocje i stres podobne, jak podczas uruchamiania UTP. Po okresie tak bogatym w adrenalinę, jaka towarzyszy realizacji skomplikowanych przedsięwzięć, nastąpił okres mało finezyjnej eksploatacji rozwiązania. Muszę się przyznać, że rola nadzorcy, który ma za zadanie tylko kontrolować, a nie rozwijać, zupełnie mi nie odpowiadała. Zacząłem więc rozglądać się za innym zajęciem. Czego skutkiem Była moja dwuletnia przygoda z PZU. Otrzymałem bardzo interesującą propozycję pokierowania Biurem Integracji Informatyki, którego zadaniem było zbudowanie nowoczesnej, efektywnej i jednolitej organizacji informatycznej, wspólnej dla wszystkich spółek Grupy PZU. Miałem mnóstwo pracy, ale jak to bywało w tamtych czasach i w tego typu firmach, wraz ze zmiana rządu zmienił się również zarząd Pomimo, iż efekty mojej pracy pozytywnie ocenili audytorzy jednej z renomowanych firm konsultingowych, byłem zmuszony odejść. Przeszedłem na kolejne 3 lata do ZUS. Byłem tam pełnomocnikiem prezesa do spraw informatyki. Znamienna jest różnica, jaką zaobserwowałem po przejściu z PZU do ZUS. PZU było zarządzane w kontrowersyjny sposób, ale dysponowało znakomitą infrastrukturą informatyczną. Z kolei ZUS miał dobry zarząd i organizację pracy, lecz w mojej dziedzinie trzeba było zmienić bardzo wiele. Budowany przez lata system informatyczny podlegał ciągłym zmianom, głównie na skutek często nie do końca przemyślanych i chaotycznie wdrażanych przepisów legislacyjnych. Każdy system działa w oparciu o wcześniej zdefiniowane założenia i zawsze konieczny jest pewien okres stabilizacji rozwiązania. Częste, niezależne od ZUS, zmiany podstawowych założeń w trakcie budowy systemu powodowały określone perturbacje w działalności operacyjnej i negatywnie odbijały się na jakości obsługi klientów. Poważne utrudnienie stanowił również system zamówień publicznych. Procedury ciągnęły się w nieskończoność. Często bywało tak, że po dwóch latach od zamówienia otrzymywaliśmy sprzęt co prawda zgodny z pierwotną specyfikacją, ale już przestarzały technologicznie. Do moich obowiązków należała również optymalizacja kadr. Jednak w ramach przeprowadzanych restrukturyzacji zwalniani pracownicy nierzadko trafiali na inne stanowiska, poza podległym mi obszarem. Jak ocenia pan ten okres? Pomimo tych wszystkich niedogodności była to dla mnie fantastyczna przygoda zawodowa. Zawsze będę miał wielki szacunek do ludzi, z którymi tam współpracowałem. Niezależnie od nienajlepszej opinii jaką, zupełnie niezasłużenie, miał ZUS, ludzie ci byli (i są) profesjonalistami w pełnym tego słowa znaczeniu, obdarzeni olbrzymim entuzjazmem, i z poczuciem misji starali się budować nową jakość firmy. W dalszym ciągu im kibicuję! Pomimo dobrej atmosfery pracy i kilku sukcesów zawodowych, pod koniec trzyletniego pobytu w ZUS byłem zmęczony ciągłym uzależnieniem od decyzji ustawodawcy, bezradnością wobec niesprawnego systemu zamówień publicznych, itp. Na szczęście, zadzwonił do mnie obecny prezes GPW, Adam Maciejewski, wtedy świeżo powołany członek nowego Zarządu GPW, z którym wcześniej miałem okazję pracować i zaproponował mi powrót na Giełdę. Nie kryję, że odetchnąłem z ulgą. Przede wszystkim jednak otrzymałem szansę, by robić to, co lubię najbardziej realizować nowe idee i mieć realny wpływ na ich tworzenie. Już na pierwszym spotkaniu dowiedziałem się, że wdrażany przeze mnie przed laty system WARSET zostanie zastąpiony nową platforma transakcyjną. To oczywiście było wyzwanie, na które z entuzjazmem odpowiedziałem pozytywnie. PC czerwiec

13 DZIŚ ZESPÓŁ TELEKOMUNIKACYJNY SAS POLSKA JEST NAJWIĘKSZYM I NAJBARDZIEJ INNOWACYJNYM WŚRÓD EUROPEJSKICH ODDZIAŁÓW FIRMY. Wzbogacenie danych, które posiadają w swoich bazach operatorzy o dane zewnętrzne oraz o informacje geolokalizacyjne otwiera nowe możliwości bardziej efektywnego dotarcia do klienta. 20 czerwiec 2013

14 RYNEK M DNA BIZNESU CORAZ BARDZIEJ MOBILNE ROZMOWA Z ARKADIUSZEM SEREDYN, CZŁONKIEM EXECUTIVE TEAM ORAZ DYREKTOREM SEKTORA TELEKOMUNIKACYJNEGO I ENERGETYCZNEGO W SAS INSTITUTE POLSKA Jest pan pracownikiem jednej z największych na świecie firm oferujących rozwiązania wspomagające podejmowanie decyzji. Jak pan do niej trafił? W SAS Institute pracuję od 7 lat, a wcześniej przez ok. 8 byłem związany z branżą telekomunikacyjną, kiedy to rynek telefonii mobilnej rósł w ekspresowym tempie. W odróżnieniu od stanu obecnego, kiedy to Business Analytics lub Big Data znajdują się na liście TOP 5 strategicznych inicjatyw wszystkich CEO, w tamtym okresie postrzeganie było zgoła odmiennie. Szerokie doświadczenie, które wtedy zdobyłem, okazało się bardzo cenne w mojej obecnej pracy. Od czterech lat jako członek Executive Team odpowiadam w SAS Polska za innowacyjność, partnerstwa strategiczne oraz strategię sprzedaży. Operacyjnie jestem dyrektorem odpowiedzialnym za sektor telekomunikacyjny oraz energetyczny w zakresie zarządzania sprzedażą, business consultingiem, delivery & maintenance. Na pewno objęcie stanowiska dyrektora działu wiązało się z dużymi wyzwaniami w zakresie rozwoju sprzedaży i doskonalenia organizacji. Co się zmieniło przez te ostatnie lata? Przede wszystkim to, że przez ostatnie pięć lat każdorazowo odnotowywaliśmy dwucyfrowy wzrost przychodów. Zmieniłem strukturę, podwoiłem zatrudnienie w dziale, a perspektywy rozwoju na najbliższe dwa lata są jeszcze bardziej optymistyczne. Obecnie w SAS Polska mamy największy i najbardziej innowacyjny zespół telekomunikacyjny wśród europejskich oddziałów firmy, a wszyscy czterej główni operatorzy w kraju korzystają z naszych platform analitycznych i rozwiązań biznesowych. W SAS mogę zapewnić swoim pracownikom ciekawe wyzwania, a to przekłada się na ich lojalność i zaangażowanie. Jestem też niezmiernie dumny z tego, że w ostatnim badaniu pracodawców Great Place to Work aż 97 proc. mojego zespołu uznało SAS za wspaniałe miejsce pracy. Należy stąd wnioskować, że rynek telekomunikacyjny zna pan jak własną kieszeń. Jak się on obecnie zmienia? Dziś już nie wystarczy go znać, trzeba próbować go wyprzedzać, gdyż szybkość zachodzących zmian, innowacyjność oraz globalny zasięg takich potentatów, jak Google czy Facebook, doprowadziły do pomniejszenia w 2011 r. przychodów operatorów telekomunikacyjnych o jakieś 10 mld dol. Czy może więc dziwić, że obecne przychody z reklamy w Google są większe niż całego rynku wydawniczego w USA? Eksplozja technologii mobilnych wraz ze zmianą pokoleniową i szybko zmieniającymi się wzorcami zachowań zakupowych oraz społecznościowych powodują, że na całym świecie sektor telekomunikacyjny przeżywa okres transformacji i wielkich zmian zarówno w kontekście oferty produktowo-usługowej, jak i w zakresie sposobu dotarcia do klienta oraz modeli współpracy z partnerami i dostawcami. A to powoduje, że rynek mobilny staje się swojego rodzaju nowym DNA dla innych rynków, takich jak handel detaliczny, bankowość, reklama czy telewizja. W tak dynamicznie zmieniającym się świecie, gdzie każdy z nas to swojego rodzaju Data Agent, zaawansowana analityka, ze szczególnym uwzględnieniem Big Data, staje się absolutnie niezbędnym elementem kluczowych procesów zarządczych oraz operacyjnych każdej dużej firmy. Czy sektor telekomunikacyjny daje już sobie radę z Big Data? W zakresie ilościowym na pewno tak, ale cały czas odkrywa nowe możliwości, o czym świadczą nasze wdrożenia, które pozwalają na masową personalizację oferty i obsługi poprzez dobór odpowiedniego kanału komunikacji z klientem, a nawet urządzenia, na które zostanie wysłana oferta. czerwiec

15 M RYNEK Inaczej mówiąc, pozwala to na znalezienie następnej najlepszej oferty dla klienta w czasie rzeczywistym dla 30 mln klientów wskazujemy ją w ciągu 3-15 min, podczas gdy w tradycyjnym modelu trwało to na pewno dużo dłużej i odbywało się często w oparciu o dane sprzed miesiąca czy tygodnia. W efekcie implikowało to dużo mniejszą konwersję sprzedażową, co przekładało się bezpośrednio na większe koszty operacyjne. Przykładów można by mnożyć w nieskończoność, np. czas przeliczania scenariuszy ryzyka w bankowości. W czasie nieustannie skracającego się time- -to-market ma to kolosalne znaczenie i pokazuje prawdziwy potencjał biznesowy Big Data. A jak to wygląda z punktu widzenia technologii? Z jednej strony, do dyspozycji są standardowe hurtownie danych, a z drugiej, mówimy o Big Data i próbujemy ten świat poukładać. Jednakże algorytmy przetwarzania danych oraz metody analityczne nie zmienią się tak szybko, co ostatnio w wywiadzie mocno podkreślał założyciel Google a Larry Page. Zmienił się jednak paradygmat, bo Big Data to technologia, która pozwala na szybkie testowanie hipotez, analitykę nowej generacji, wsparcie podejmowania decyzji w czasie rzeczywistym czy też niespotykane dotąd możliwości eksploracji informacji, gdzie bardzo duże znaczenie ma ich wizualizacja. To wszystko służy nam do odkrywania nowych możliwości i jest motorem dla innowacyjnych zastosowań i usprawnień, jakie w obecnie zmieniającym się DNA biznesu są konieczne do zaadresowania. Jakieś przykłady? W czasach, kiedy do telefonów i smartfonów ma dostęp więcej ludzi niż do wody pitnej, a aż 80 proc. zakupów robionych jest spontanicznie w momencie, kiedy dostajemy ofertę w odpowiednim czasie (dane z rynku USA), jednym z najciekawszych wdrożeń nowego modelu biznesowego opartego na Big Data jest WEVE joint venture operatorów telekomunikacyjnych w Wielkiej Brytanii. Można też wymienić nowe organizacje dużych firm, powoływane celowo do rozwoju biznesu nazywanego dziś powszechnie Digital, np. Telefónica Digital. Pozwalają one m.in. na monetyzację danych, jakie posiadają w swoich bazach operatorzy, a wzbogacenie ich o informacje o geolokalizacji oraz dane zewnętrzne otwiera nowe możliwości, chociażby dla stworzenia efektywnego kanału dotarcia do klienta. Możliwości te stawiają operatorów sieci mobilnych w uprzywilejowanej sytuacji i tworzą nową erę, dającą im szereg możliwości, co pokazał już dojrzały rynek japoński. Jak doszło do powstania WEVE? Joint venture zawiązane przez brytyjskich operatorów telekomunikacyjnych (Telefónica, Everything Everywhere i Vodafone) powstało na bazie sukcesu programu lojalnościowego Priority Moment, w ramach którego klienci, będąc np. na Oxford Street, mogli przeglądać specjalne oferty okolicznych sklepów lub innych punktów usługowych za pomocą dedykowanej aplikacji mobilnej. Program bardzo szybko zdobył dużą popularność, ale jego podstawową wadą był brak spersonalizowanego targetowania. W efekcie oferty trafiały do klientów, którzy w ogóle nie byli nimi zainteresowani i, co więcej, otrzymywali ich zbyt dużo, a to ich bardzo irytowało. WEVE działa na podobnej zasadzie i dlatego można go określić mianem mobilnej agencji multimedialnej. Dotarcie i komunikacja z potencjalnymi klientami, którzy chcą dostawać ofertę (a jest już ich ok. 17 mln) jest dużo lepiej spersonalizowana, dzięki wykorzystaniu inteligentnych narzędzi analitycznych oraz platformy integrującej dane autorstwa naszej firmy. Ta zintegrowana platforma pozwala zdarzeniowo zarządzać i wysyłać w czasie rzeczywistym oferty operatorów i firm partnerskich, np. Nike czy Tesco, do wyselekcjonowanych grup klientów na bazie informacji, jakie posiada w analitycznym hubie. Trafiają do niej wszystkie dane o klientach, ale bez danych osobowych, a dzięki geolokalizacji można dużo skuteczniej robić targetowanie, co istotnie wzmacnia widoczność mediów na smartfonach, zwiększa lojalność klientów oraz pozwala realizować ściąganie płatności. Podsumowując można powiedzieć, że technologia wyzwoliła zmianę DNA biznesu operatorów i skłoniła ich do zupełnie nowego działania, a na tym skorzysta na pewno cały rynek. W Polsce trudno byłoby sobie wyobrazić współpracę między wiodącymi operatorami. Czy WEVE to wyjątek? 70-procentowa retencja klientów wymusza na operatorach wprowadzanie w życie programów lojalnościowych. Sęk w tym, że klienci decydujący się na przystąpienie do nich oczekują od operatorów znacznie wyższego poziomu usług i ekstra bonusów. Ci ostatni, chcąc nie chcąc, muszą więc dostosować się do tego typu oczekiwań i chociaż WEVE jest pionierem w tym obszarze, to za nim idą już inne firmy. Podobne joint venture, mające stworzyć nowy strumień przychodów i kanał dialogu z klientami, wkrótce mają być zawiązane w Niemczech, Szwecji, Danii i na Węgrzech, a także w Nowej Zelandii. Jest jeszcze działający ISIS w USA oraz wiele innych komercyjnych usług mobilnych, chociaż nie da się ukryć, że stworzone w 2010 r. podobne joint venture w Holandii właśnie zostało rozwiązane A Telefónica Digital? Telefónica Digital jest filią Telefónica Europe. Chociaż transmisja danych wymaga trzy razy większych inwestycji od transmisji głosu, Telefónica szybko zrozumiała, że to właśnie ta pierwsza jest przyszłością rynku. Obecnie Telefónica Digital oferuje usługi w zakresie mobile2mobile, security, e-zdrowia, e-governance, e-finance, a nawet w chmurze obliczeniowej do pisania aplikacji przez programistów. I daleko w tym obszarze wyprzedziła rynek, bo tradycyjny Internet z jego usługami e-reklamy czy handlu elektronicz- 22 czerwiec 2013

16 nego chce wykorzystać do wzmocnienia klasycznej reklamy i handlu. I to jest wzorcowy przykład, jak firma telekomunikacyjna sama z siebie może się zmienić i na nowym podejściu do biznesu zacząć zarabiać coraz większe pieniądze. Ostatnio okazało się, że całkiem nieźle radzi sobie także ze sprzedażą raportów dedykowanych identyfikowaniu i odkrywaniu potencjalnych możliwości tkwiących w Big Data. CO LUBI LUBI? ARKADIUSZ SEREDYN? ZEGAREK Baume Mercier, IWC PIÓRO Mont Blanc SAMOCHÓD Volvo XC60 WAKACJE organizowane samodzielnie, ostatnio Portugalia, Tajlandia, Hongkong KUCHNIA tajska RESTAURACJA Jest coraz więcej dobrych restauracji w Warszawie, szczególnie lubię odkrywać z Foursquare kawiarnie śniadaniowe w ciekawych miejscach, gdzie można dobrze rozpocząć dzień HOBBY czytanie książek biznesowych, ostatnio Unzipping Digital Word Keitha Willetsa oraz Ctrl Alt Delete: Reboot Your Business. Reboot Your Life. Your Future Depends on It Mitcha Joela, słuchanie muzyki (jazz, relaksująca, etniczna, medytacyjna), jogging (4 razy w tygodniu), pływanie (3 razy w miesiącu), wycieczki rowerowe z córką (9 lat) w weekendy SAS INSTITUTE Światowy lider w zakresie analityki oraz największy niezależny dostawca oprogramowania Business Intelligence. Z jego rozwiązań korzysta ponad 60 tys. firm i instytucji w ponad 130 krajach, w tym 90 przedsiębiorstw z pierwszej setki listy 2012 Fortune Global 500. Firma istnieje od 1976 r. i zatrudnia ponad 13 tys. pracowników (w Polsce od 1992 r., przy zatrudnieniu ponad 230 osób). Rozwiązania i oprogramowanie SAS adresowane są do wszystkich sektorów gospodarki. Jakie są zalety oferowanych przez SAS systemów Business Intelligence czy Big Data z punktu widzenia telekomunikacji? Jako że dostarczamy kompleksowe platformy analityczne do wszystkich wiodących operatorów, mogę powiedzieć, iż są one podstawowym źródłem do podejmowania decyzji, ale pamiętajmy, że SAS Business Intelligence to nie tylko analityka. Usprawniamy procesy wdrażając wysokiej klasy rozwiązania biznesowe w obszarach np. finansów, sprzedaży i marketingu, a dzięki zintegrowanej platformie technologicznej działającej w czasie rzeczywistym i połączeniu z analityką Big Data jesteśmy innowatorem, który wyznacza trendy nie tylko w sektorze telekomunikacyjnym. Na szczęście, operatorzy coraz bardziej zaczynają doceniać wartość danych, a akurat Big Data w kontekście sektora telko to Big Data do kwadratu każdego innego sektora rynku. Można powiedzieć, że bez względu na technologię, która będzie coraz bardziej widoczna i niezbędna do prowadzenia biznesu, rynek zmierza w kierunku biznesu horyzontalnego. Rynek mobilny już naruszył lub też zaczyna sklejać nowe DNA, a duża dynamika zmian zapewne nieraz nas zaskoczy Z wykształcenia jest pan inżynierem energetykiem. Jak, na tle sektora telekomunikacyjnego, ma się pod względem analityki biznesowej sektor energetyczny? Opóźnienie wydaje się spore 5, a może 10 lat, ale jest to spowodowane przede wszystkim tempem przemian, które właśnie obserwujemy, w tym powolnego uwalniana rynku energii i gazu. Przygotowanie do nowego otwarcia rynkowego jest imponujące i na obecnym etapie mamy déjà vu z telco, jeżeli chodzi o przygotowywanie procesów, np. marketingu i sprzedaży, wdrożeń systemów bilingowych, CRM, hurtowni danych, itd. Na obecnym etapie robi się w miarę proste segmentacje jako oddzielne projekty, ale gdy za chwilę wejdą do użytku liczniki cyfrowe, będzie coraz więcej danych, produktów i usług nie tylko energetycznych, ale i cross-branżowych, np. rachunek w smartfonie za telefon, energię, gaz wraz z kuponami rabatowymi do Tesco na Kabatach, dlatego, że akurat tam codziennie robimy zakupy, i jeszcze do tego szybki kredyt, to nie da się być konkurencyjnym wspierając rozwój biznesu oraz swoje decyzje wyłącznie w oparciu o intuicję. SAS ma szerokie doświadczenie i wiele wdrożeń w całym tym obszarze, gdzie analityka, Big Data lub dedykowane rozwiązania, np. do optymalizacji finansowej lub do przewidywania awarii turbin, mają bardzo ciekawe zastosowania, ale to temat na osobny artykuł... Wojciech Gryciuk czerwiec

17 M IT MANAGER 3/4 PRZEWODNIK CEO PO CHMURZE OBLICZENIOWEJ Trzy główne zalety Big Data to łatwiejsze planowanie i budżetowanie oraz lepszy wgląd w ograniczanie kosztów oraz analizę ryzyka. BIG DATA I BIG ANALYTICS OBECNIE WARTOŚCIOWE DANE Z PUNKTU WIDZENIA BIZNESU ZNAJDUJĄ SIĘ TAKŻE POZA FIRMĄ. ŻEBY DAWAĆ SOBIE Z NIMI RADĘ, TRZEBA WIEDZIEĆ, CZY PROBLEM LEŻY PO STRONIE ICH ILOŚCI, CZY PO STRONIE ZŁOŻONOŚCI ICH PRZETWARZANIA. Problemy z Big Data najczęściej zaczynają się wtedy, gdy dane przestają się mieścić we własnej bazie danych. To jednak nie jedyny przypadek. Dlatego też, jeśli ma się jakiś problem z Big Data, dobrze jest na początku ustalić, czy wynika on z dużej ilości danych, które zaczynają napływać z coraz większej ilości źródeł, w tym także zewnętrznych, czy też z dużej ilości prac analitycznych, jakie trzeba wykonać, żeby uzyskać pożądany wynik. Wielokrotnie zdarza się bowiem, że mimo iż danych jest niewiele, ich przetwarzanie potrafi ciągnąć się godzinami. Może się tak zdarzyć np. gdy próbuje się poddać procesowi optymalizacji oferty marketingowe, co wymaga wielokrotnego powtarzania procesu analizowania danych przy zastosowaniu skomplikowanych algorytmów. Sęk w tym, że to wyzwanie podpada raczej pod kategorię Big Analytics niż Big Data i dobrze jest te dwie kategorie rozróżniać. SAS Institute tłumaczy to w sposób następujący. 32 czerwiec 2013

18 ANALITYKA PRZED CZY PO Żeby sobie z tym radzić, warto przypomnieć sobie czym się różni analityka reaktywna ( po ) od proaktywnej ( przed ). Do tej pierwszej kategorii od dawna zalicza się standardowe raporty biznesowe, raporty ad hoc, OLAP (oprogramowanie do szybkiego analizowania trendów sprzedaży czy też analiz finansowych), a nawet alerty oraz powiadomienia generowane przez narzędzia analityczne. Analityka tego typu nadal jest bardzo użyteczna, szczególnie przy tworzeniu sprawozdań finansowych czy dotyczących dostosowania się do regulacji, ale, co jest oczywiste, sięga do informacji wstecz, a nie wprzód. Analityka proaktywna typu optymalizacja, modelowanie predyktywne, prognozowanie czy analizy statystyczne dotyczy tematu co robić, a nie co się stało. Pozwala identyfikować trendy, punktowe obszary słabości albo określać warunki dla podejmowania decyzji w przyszłości. Na potrzeby optymalizacji złożonych problemów z wieloma zależnościami udostępnia modelowanie predyktywne, analizy regresywne i inne zaawansowane metody dla proaktywnego podejmowania decyzji. BIG DATA Teraz trzeba sobie jeszcze doprecyzować znaczenie terminu Big Data. Załóżmy, tak jak na początku, że ma to miejsce, kiedy przekroczyło się pojemność konwencjonalnego systemu bazodanowego. Zanim do tego dojdzie ma się jednak do czynienia ze wzrostem danych to nadal duża ilość danych, ale nie przekraczająca limitów, od których zaczyna się Big Data. I chociaż obecnie gromadzenie dowolnie dużych zbiorów danych nie jest już problemem, bo można to np. robić w chmurze obliczeniowej, to barierą jest czas ich przetwarzania, ponieważ tradycyjne środowiska pamięci komputerowych nie sprzyjają analityce proaktywnej. JIM GOODNIGHT, CEO, SAS INSTITUTE W przypadku Big Data najczęściej przenosi się pozyskane z różnych źródeł dane do hurtowni danych, zanim zostaną one w jakikolwiek sposób przeanalizowane. SAS stosuje odmienne podejście, dzięki czemu analizowanie danych może odbywać się w czasie rzeczywistym, co znacznie przyspiesza proces podejmowania decyzji. Jednym z najbardziej spektakularnych klientów SAS, który korzysta z tego typu rozwiązania, jest kultowa, amerykańska sieć domów handlowych Macy s. W każdą niedzielę w oparciu o nasze technologie sugerowane są nowe ceny dla każdej z 270 mln kombinacji produktów i sklepów firmy. Najpierw prognozowane jest, jak długo poszczególne produkty powinny być jeszcze w sprzedaży, a następnie sugerowane są ceny dla każdego z nich w każdym sklepie na terenie całego kraju. To ogromne wyzwanie z zakresu przetwarzania danych, ale nasze rozwiązania są w stanie uporać się z nimi w czasie poniżej 2 godzin. Żeby lepiej zrozumieć te zależności przeanalizujmy po kolei, czym się charakteryzuje analityka możliwa przy Small Data, a czym przy Big Data. BUSINESS INTELLIGENCE Jeśli dysponuje się dużymi ilościami danych, a końcowym użytkownikom oferuje się możliwości raportowania, dzięki którym mogą oni uzyskać dostęp do informacji, sumowania danych, a nawet samodzielnego drążenia danych, to mamy do czynienia z aplikacją typu Wal-Mart ma do czynienia z ponad 1 mln transakcji klientów w ciągu godziny i importuje je do baz danych o pojemności 2,5 PB. System etykiet RFID używany m.in. przez sklepy detaliczne może generować od 100 do 1000 razy więcej informacji niż konwencjonalne systemy kodów kreskowych. Facebook każdego dnia ma do czynienia z ponad 250 mln pobrań fotografii i interakcjami 800 mln aktywnych użytkowników z ponad 900 mln obiektów (stron, grup, itd.). Ponad 5 mld ludzi dzwoni, przesyła SMS-y, tweetuje i przegląda strony internetowe na telefonach mobilnych. Business Intelligence (BI). Rozwiązania tego typu dostarczają dogłębny wzgląd w różne aspekty wydajnościowe firmy, ale wyłącznie z przeszłości. BIG DATA BI Jeśli jednak danych zaczyna być coraz więcej i pochodzą one także ze źródeł zewnętrznych lub co coraz więcej firm zaczyna doświadczać na sobie są to dane nieustrukturalizowane (obrazy, dźwięki, wideo, itd.), problemy też stają się większe. Użytkownicy zbyt długo muszą bowiem czekać na informacje, których potrzebują, albo też trudno jest łączyć ze sobą źródła danych w celu uzyskania pożądanych raportów wystarczająco szybko i konieczne jest pozyskanie technologii do szybkiego dostępu do danych, chociaż nadal podpada to pod kategorię analityki reaktywnej. Ta sytuacja to obecnie najczęściej pojawiający się na rynku scenariusz Big Data i większość firm próbuje sobie radzić za pomocą rozwiązań bazujących na technologii SQL jednego z najpopularniejszych na świecie języków zapytań do tworzenia i modyfikowania baz danych. czerwiec

19 M IT MANAGER WYBRANE ROZWIĄZANIA Z OBSZARU BIG DATA Nazwa dostawcy Nazwa produktu Opis Cisco Common Platform Architecture Platforma serwerowa pod rozwiązania do analizowania w szybkim czasie dużych ilości danych oparta na Cisco Unified Computing System; wspiera Apache Hadoop oraz bazy danych NoSQL i MPP. HP HP Autonomy Rodzina produktów oparta na kontekstowej wyszukiwarce danych IDOL10, przeznaczona do analizy dużych ilości danych. W ofercie jest także HP Vertica - baza danych do przeszukiwania i analizy wyłącznie danych ustrukturyzowanych. Oracle Oracle Big Data Appliance Zoptymalizowany system pozyskiwania, organizowania, składowania i porządkowania nieustrukturyzowanych danych, w skład którego wchodzi platforma obliczeniowa, zintegrowany system pamięci masowej i specjalistyczne oprogramowanie do Big Data. SAP SAP HANA Platform Kombinacja narzędzi do przetwarzania wielkich zbiorów danych: SAP HANA, Apache Hadoop, SAP Predictive Analysis i SAP BusinessObjects Business Intelligence Suite. SAS Institute SAS High Performance Analytics Oprogramowanie do zaawansowanej analityki i ekspoloracji danych oparte o przetwarzanie rozproszone i technologię in-memory, pozwalające na szybkie przygotowanie modeli analitycznych związanych np. z różnorodnymi działaniami marketingowymi. SAS Institute Visual Analytics Oprogramowanie klasy High Performance do wizualnej eksploracji i kompleksowej analizy wielkich zbiorów danych w oparciu o technologię in-memory. Teradata Teradata Unified Data Architecture (UDA) Rozwiązanie składające się z usług, platform, aplikacji i narzędzi do analizowania danych strukturalnych i niestrukturalnych. Składają się na nie systemy Teradata, Teradata-Aster i open source Hadoop. BIG ANALYTICS Jednak, jak to już wspomniano wcześniej, zupełnie inna analityka jest potrzebna przy wspieraniu podejmowania decyzji dotyczących przyszłości. Jeśli patrzy się na preferencje użytkownika, optymalizacje przecenowe czy prognozowanie możliwych oszustw, potrzeba zupełnie innego typu architektury. Związane z tym problemy z reguły dotyczą wzrostu ilości danych oraz analityki proaktywnej. Ale to nie rozmiar danych spowalnia proces ich przetwarzania, ale fakt, że konieczne jest wielokrotne przeczesywanie danych (które może ciągnąć się godzinami) oraz uruchamianie zaawansowanych obliczeń analitycznych, które jeszcze bardziej wydłużają proces pozyskiwania odpowiedzi. A z powodów, które są powszechnie znane, są one pożądane w minutach, jeśli nie w sekundach. I to jest właśnie Big Analytics. BIG DATA ANALYTICS No a wreszcie co z tymi firmami, które mają całe mnóstwo danych i muszą podejmować decyzje w sposób proaktywny? Żeby była jasność, mówimy tu o milionach jednostek produktowych oferowanych w dziesiątkach sklepów dostawcy, a także przyszłych źródłach danych, takich jak np. telematyczne w transporcie, które mogą być użyteczne zarówno dla producentów samochodów, jak i towarzystw ubezpieczeniowych. I w takich właśnie przypadkach pojawiają się rodzaje problemów, z którymi większość firm nie miała do czynienia kiedykolwiek w przeszłości. I jak by na to nie patrzeć, nie są to problemy z małą ilością danych. Producent samochodów nie marzy już jedynie o ich zsumowaniu, ale raczej by móc przewidywać problemy związane z bezpieczeństwem, zanim dotkną one klienta. Z kolei towarzystwo ubezpieczeniowe chce w optymalny sposób identyfikować najlepszych kierowców, którym mogłoby zaoferować stosowne rabaty. I to jest właśnie Big Data Analytics. Każda z powyższych kategorii służy do czego innego i wymaga innego rodzaju architektur. Dopiero skonfrontowanie własnego biznesu z tym, co się dzieje na rynku, pozwala zakwalifikować problem z danymi do jednej z powyższych kategorii i dać odpowiedź, w jaki sposób może być on rozwiązany. Ale o tym następnym razem. Wojciech Gryciuk KORZYŚCI I BARIERY ZWIĄZANE Z BIG DATA 30 proc. firm zaczęło już wykorzystywać duże zbiory danych. 10 proc. zaczęło wdrażać rozwiązania do zarządzania nimi, a 10 proc. twierdzi, że nigdy tego nie zrobi. 3 główne zalety Big Data to: łatwiejsze planowanie i budżetowanie oraz lepszy wgląd w ograniczanie kosztów oraz w analizę i ograniczanie ryzyka. 40 proc. firm uważa, że to koszty nadal hamują wdrażanie rozwiązań Big Data. 3 pierwsze segmenty danych, które firmy chcą zintegrować z rozwiązaniami Big Data, to dane ustrukturyzowane, dokumenty i archiwa. Źródło: na podstawie badania IDC na zlecenie Hitachi Data Systems, w którym wzięło udział 250 firm ze wszystkich sektorów branżowych w 8 krajach Europy Zachodniej i Rosji. PRZEWODNIK CEO PO CHMURZE OBLICZENIOWEJ IaaS (infrastruktura IT w chmurze) Manager 3/2013 SaaS (oprogramowanie w chmurze) Manager 5/2013 Big Data Manager 6/2013 XaaS (inne usługi w chmurze) Manager 7-8/ czerwiec 2013

20