Piotr Skwarski - zeznania

Transkrypt

1 I Piotr Skwarski - zeznania r. k , powtórnie zlozone przed prokuratorem tego samego dnia k , t. 41. W tym dniu Piotr Skwarski zlozyl zeznanie, które mozna nazwac przelomowym dla sprawy, a korelujace z zebranym i niewykorzystanym materialem operacyjnym i czesciowo dowodowym. W trakcie przesluchania Piotr Skwarski zeznal, ze chce wyjasnic cala sprawe, ze zna Slawomira Kosciuka od wielu lat, bowiem jest to kolega szkolny jego zony. To swiadek poznal Kosciuka w latach 90-tych z Wojciechem Frani ewski m, z którym pózniej Kosciuk robil "interesy" polegajace na prowadzeniu przestepczej dzialalnosci w postaci kradziezy i napadów na tiry. Nie pamietajac daty, ale okreslajac zdarzenie na przelom lat (skorygowal to w pózniejszym zeznaniu przed prokuratorem na przelom lat 2002/2003) przyjechal do niego swoim samochodem marki Peugeot 205 Slawomir Kosciuk. Na tylnym siedzeniu byl mezczyzna przykryty kocem, spod którego wystawaly nogi owiniete szara tasma samoprzylepna. Kosciuk poprosil Siwarskiego o przechowanie tej osoby, ale swiadek zdecydowanie odmówil. Nastepnie Kosciuk polaczyl sie przez telefon komórkowy z Wojciechem Franiewskim i powtarza na glos zaslyszane prawdopodobnie od W.Franiewskiego informacje, a mianowicie adres w Wyszkowie, ul. Sosnowa 87, przy czym swiadek nie byl pewny numeru. W trakcie rozmowy swiadek uslyszal pseudonim "Slepy", który to pseudonim jest znany swiadkowi jako uzywany przez zamieszkalego w Wyszkowie Grzegorza Owsianko. Po kilku dniach od tego spotkania S. Kosciuk przyjechal ponownie do swiadka i chcial aby wymienic mu w jego Peugeocie dywaniki oraz tylna kanape. Zostawil u swiadka samochód mówiac, ze moze go rozebrac na czesci. Po kilku dniach przyjechal ponownie zadajac powtórnie wyjecia z samochodu dywaników i tylnej kanapy oraz spalenia ich, w przeciwnym wypadku bedzie mial "przybity leb", co oznacza w gwarze, ze zostanie oskarzony o morderstwo. Swiadek nie wykonal polecenia S. Kosciuka pozostawiajac samochód w uzytkowaniu i przekazujac go swojej zonie. Po nagraniu programu 997, o które prosil swiadka Kosciuk - Piotr Skwarski zdal sobie sprawe, ze mezczyzna lezacym wtedy w Peugeocie, o którego przechowanie prosil go Piotr Skwarski byl Krzysztof Olewnik. W dalszej czesci skladanych zeznan (przed prokuratorem) swiadek rozwinal powyzsze watki okreslajac, ze "wystawiania" tirów W. Franiewskiemu dokonywal jakis celnik z miejscowosci Cebulice (Duze lub Male - swiadek nie pamietal). Swiadek dodal, ze Grzegorz Owsianko to znajomy W. Franiewskiego i S. Kosciouka, który utrzymuje jeszcze bliskie kontakty z Edwardem szuba handlujacym na bazaru "Na Kole". Piotr Skwarski przekazal nastepnie wszystko, co mówil mu S. Kosciuk, a mianowicie, ze w uprowadzeniu K. Olewnika brali udzial "nowodworscy" (tj. Czlonkowie zorganizowanej grupy przestepczej z terenu Nowego Dworu mazowieckiego i powiatu), ze dostali za porwanego "kase w euro". Z innych kwestii swiadek zeznal, ze W. Frani wski mial "zaprzyjaznionego" policjanta o imieniu Andrzej, z komendy w Plocku, którego swiadek czesto widywal na placu Franiewskich przy ul. Modlinskiej 331 w Warszawie. Policjant ten to mezczyzna w wieku ok. 40 lat, wzrostu ok. 185 cm, szczuplej budowy ciala. Swiadek rozpoznalby go z cala pewnoscia. Temu policjantowi Kosciuk wozil jakies pieniadze chyba w 2002r. Swiadek dodal, ze ok. tygodnia przed data prowadzonego przesluchania przyj echal do niego S. Kosciuk i w trakcie rozmowy powiedzial, ze jedzie do Gienka, do Zakroczmia. Z okazanej tablicy pogladowej (k. 6576) Piotr Skwarski rozpoznal na zdjeciach (k. 8178): Wojciecha Franiewskiego, Eugeniusza Drohomireckiego, który znany mu byl jako "Gogol" dodajac, ze widzial go na Modlinskiej w 2001l2002r. Z kolejnych okazanych tablic (k ) swiadek rozpoznal: Wojciecha Franiewskiego, Slawomira Kosciuka wymieniajac ich z imienia i nazwiska, Eugeniusza Drohomireckiego - wymieniajac go z pseudonimu "Gogol" oraz mezczyzn ze zdjecia nr 13 odczytano Wojciech Kesicki i nr 20 - odczytano - Jacek Krupinski, z którymi spotkal sie S. l

2 Kosciuk po rewizji policji z Radomia (tj. po r.) na Dworcu zachodnim w Warszawie. Swiadek obserwowal to spotkanie siedzac w pobliskim barku. Mezczyzna ze zdjecia nr 13 wysiadl z samochodu Kosciuka, palil papierosa i rozmawial z Kosciukiem oraz mezczyzna ze zdjecia nr 20 (k. 8179). Z istotnych rzeczy swiadek zapamietal, ze W. Franiewski mówil mu kiedys o mezczyznie o pseudonimie "Bokser", a Kosciuk powtarzal pare razy, ze "ten uprowadzony chlopak lezy w ziemi" r. k , t.43. Podtrzymal swoje dotychczasowe zeznania dodal, ze po jego pierwszych przesluchaniach w CBS w lipcu 2005r. mialo miejsce nastepujace zdarzenie: w godzinach popoludniowych pod jego dom podjechal samochód m-ki BMW 5 koloru czarnego o poczatkowych znakach rejestracyjnych WND 47T. W samochodzie tym bylo 4 mezczyzn i jeden z nich wywolal swiadka na rozmowe, podczas której powiedziec mial "kurwa zgredzie jak pisniesz slówko w sprawie Slawka to cie zawiniemy". Na pytanie swiadka o co mu chodzi mezczyzna ten odpowiedziec mial, ze" ty wiesz o co chodzi". Mezczyzna ten mial ok. 175cm wzrostu, dobrze zbudowany, wlosy krótkie jasne, na zagieciu lokcia po wewnetrznej stronie posiadal jakis tatuaz o srednicy 1Ocm. Osobe te jak zeznal jest w stanie rozpoznac. Te wydarzenia skojarzyl z tym co wiedzial od Slawomira Kosciuka o uprowadzeniu Krzysztofa Olewnika. Podejrzewal, ze tych 4 mezczyzn naslal na niego Wojciech Franiewski, gdyz jak oni odjezdzali samochodem to slyszal równiez z sasiedniej ulicy ryk "scigacza" motocykla, a taki motocykl posiada Wojciech Franiewski. Na okazanych zdjeciach z tablicy pogladowej Piotr Skwarski wskazal dwa zdjecia na których jak powiedzial widnieje jedna i ta sama osoba, ta osoba wlasnie mu grozila. Na obu zdjeciach widniala postac Artura Sobolewskiego r. k , t. 43. Piotr Skwarski zostal ponownie przesluchany w dniu i zeznal, ze widzial u Slawomira Kosciuka noszone 2 telefony komórkowe i jeden z nich jak mial mu sam mówic Kosciuk "byl tylko do roboty" i nie podal mu numeru tego telefonu, byl to model NOKIA 3310, koloru niebieskiego. Na pytanie swiadka skad ma ten telefon Kosciuk odpowiedziec mial, ze kupil mu go Franiewski na "robote", byl on na karte POP. Swiadek zeznal, ze zauwazyl, iz Slawomir Kosciuk od jesieni 2003 r. dysponowal wieksza kwota pieniedzy, swiadczyly o tym dokonywane przez niego zakupy, wydatki oraz sposób prowadzenia. W 2004 r. swiadek mial nastepujaca sytuacje, z dzielnicy Bródno w Warszawie zabral do samochodu mlodego mezczyzne o ps. SUCHY prawdopodobnie z Wolomina, wiek ok. 20 lat, szczuply, sredniego wzrostu, wlosy krótkie blond. Kazal on sie zawiezc w okolice Wyszkowa po jakis samochód, mial tam czekac na niego jego kolega. Swiadek zapytal sie czy slyszal o kradziezy samochodu z aktami, bylo wtedy o tym glosno. SUCHY mial powiedziec, ze faktycznie byl taki samochód i zostal on spalony wraz z aktami w okolicy Niegów przed Wyszkowem w lesie. Wskazany rejon przedstawia zamieszczona ponizej mapa sytuacyjna okoli Wyszkowa r. k , t. 43. Piotr Skwarski zeznal, ze po zlozonych przez niego zeznaniach grozono mu. Przyjechali do niego nieznani mu mlodzi mezczyzni, a jeden z nich grozil mu slowami; "kurwa zgredzie, jak cos powiesz w sprawie Slawka to cie zawiniemy". Swiadkowi okazano w dniu r. k , t mezczyzn, z których swiadek rozpoznal jednego, jako grozacego mu cytowanymi powyzej slowami, poprosil o zdjecie przez wskazanego przez siebie mezczyzne koszulki, a nastepnie rozpoznal go. Rozpoznanym byl Artur Sobolewski z Nowego Dworu Mazowieckiego (A. Sobolewski ma charakterystyczny tatuaz na lewym ramieniu - chinskie wzory, podobne do smoka) r. k , t. 71. Piotr Skwarski zeznal, ze na jego zastrzezony numer telefonu stacjonarnego ( ) w dniu l r. dzwoniono dwukrotnie, przy czym 2

3 raz glos mlodego mezczyzny wypowiedzial slowa: "chyba sie przejedziemy". Swiadek laczy to ze sprawa uprowadzenia K. Olewnika oraz ze zlozonymi przez siebie zeznaniami w tej sprawie. Nastepnie Piotr Skwarski powrócil do zeznan zlozonych w dniu r. (k. 8179) i dodal, ze rozpoznani wtedy przez niego mezczyzni na Dworcu Zachodnim w Warszawie (odczytano wtedy nazwiska Wojciech Kesicki i Jacek Krupinski) w trakcie rozmowy ze Slawomirem Kosciukiem klócili sie z nim o kwote 70tys. zl. W trakcie tej klótni podjechal do nich na motocyklu Wojciech Franiewski, który przylaczyl sie do rozmowy. Po jej zakonczeniu Kosciuk przyszedl do siedzacego w barku swiadka. Mial ze soba kartke, na której byly napisane m. in. wyrazy blacha, kantówka itp. Swiadkowi okazano tablice pogladowa ze zdjeciami mezczyzn, na której rozpoznal: mezczyzne ze zdjecia nr 6 (odczytano Wojciech Kesicki) i ze zdjecia nr 10 (odczytano Jacek Krupinski) jako rozmówców S. Kosciuka i W. Franiewskiego na Dworcu Zachodnim. W tym miejscu swiadek dodal, ze widzial ich ponownie w CBS na ul. Okrzei w Warszawie, kiedy skladal zeznania. W czasie skladania zeznan przed prokuratorem wycofal sie z tego rozpoznania bowiem uznal, ze nie mialo to nic wspólnego ze sprawa. Po namysle jednak stwierdzil, ze moze byc inaczej. Ze zdjecia nr 23, tego który mu grozil (odczytano Artur Sobolewski), a nastepnie Grzegorza Owsianke ps. "Slepy", "Gogola" (odczytano Eugeniusz Drohomirecki), oraz mezczyzne ze zdjecia nr 31 okreslanego przez swiadka ps. "Gruby", którego widzial uw. Franiewskiego na Modlinskiej 331, w Warszawie i tak wlasnie W. Franiewski sie do niego zwracal (odczytano Andrzej Król). Wg wiadomosci zaslyszanych od Kosciuka "Gruby" mial byc znajomym Franiewskiego z wiezienia. Wg opisu swiadka "Gruby" mial ok. 180 cm wzrostu, wiek ok. 35 lat, waga ok. 150 kg. Nastepnie swiadkowi odtworzono kasete VHS z zarejestrowanym obrazem wnetrza domu W. Franiewskiego, a swiadek w sposób odpowiadajacy stanowi faktycznemu opisal kolejno, co znajdowalo sie we wnetrzach i jakie to byly pomieszczenia. Na zadane pytanie swiadek odpowiedzial, ze slyszal od Kosciuka, ze on z Franiewskim utrzymywali kontakty z mezczyzna o ps. "Pajak" i imieniu Jerzy z m. Zaluski kolo Plonska r. k , t. 75. Piotr Skwarski podtrzymal wczesniej zlozone zeznania dodajac, ze juz wczesniej mówil policjantom, ze mezczyzna przywieziony przez Kosciuka, o którym zeznawal nie zyje, ale policjanci twierdzili, ze on wyjechal. Nastepnie swiadek zeznawal w miare szczególowo na temat broni, która dysponowal Wojciech Franiewski identyfikujac m.in. pistolet maszynowy m-ki Skorpion produkcji czeskiej. Dodal, ze Kosciuk mówil mu kiedys, ze jego siostra Anka ma uklady w Prokuraturze Krajowej i ze go nie rusza. Kosciuk twierdzil, ze leczy sie i wyrabia sobie "psychiczne papiery". Swiadek wspomnial, ze w dniu r. ponownie grozono mu przez telefon mówiac "kurwo, spalimy cie" r.k , t. 75. Piotr Skwarski podtrzymal swoje wczesniejsze zeznania, potwierdzil przypuszczenie, ze mezczyzna, którego przywiózl do niego Kosciuk zostal zamordowany. Dodal, ze numer telefonu policjanta, o którym wspominal W. Franiewski mial zapisany u siebie pod haslem "niebieski". Swiadek przypuszcza, ze policjant ten moze byc sasiadem Franiewskich bo czesto widzial jak wspólnie "grilowali" na Modlinskiej 331.

4 l. protokól przesluchania swiadka: Piotr Skwarski Sporzadzony przez: nadkom. Grzegorz Kosinski z KWP z/s w Radomiu r. Tom XVI, karty: Karta 2602 odwrót: Zostalem uprzedzony o odpowiedzialnosci karnej za skladanie falszywych zeznan i zatajanie prawdy. Pouczono mnie równiez o prawie do odmowy odpowiedzi na pytanie, o ile naraziloby to mnie lub osobe dla mnie najblizsza na odpowiedzialnosc karna. Zamieszkuje wraz z tesciami przy ul. Glubczyckiej 16 w Warszawie. Aktualnie jestem na rencie, poprzednio prowadzilem warsztat samochodowy. Nie znam nikogo z Plocka lub okolic, nie mam tam zadnych znajomych ani rodziny. W latach 80-tych sprzedalem komus z Plocka samochód marki Tarpan. Od tego czasu nigdy w Plocku nie bylem. Znam Slawomira Kosciuk mieszka gdzies na Woli. Znam go dlatego, ze byl kolega ze szkoly brata mojej zony. Byla to taka luzna znajomosc. Ostatnio widzialem go w ubieglym roku w okolicach Bozego Narodzenia. Czasami dzwonilem do niego na telefon stacjonarny zaczynajacy sie od,,863" potem,,01" lub,,81" ale nie odpowiadal. Czasami on dzwonil do mnie na telefon stacjonarny nr Zwykle byl pijany i nie wiadomo o co chodzilo. Z tego co slyszalem to ostatnio sporo pil. Blizszych kontaktów z nim nie utrzymywalem. Mam komórke Karta 2603: o numerze , nie dzwonil na nia nigdy Kosciuk. Ja nie wiem czy on mógl miec komórke. Chyba latem ubieglego roku mial(?) przez krótki czas telefon zaczynajacy sie od cyfr 608. Dalej nie pamietam. Ja wczesniej mialem telefon w "Idei", jedna z kart SIM jest od tego telefonu. Pozostale to karty zony i syna. Na pewno sa to wylacznie karty rodziny, nie ma zadnych kart obcych osób. Koperty z sieci,,plus GSM" naleza do syna Michala. Znam Katarzyne Franiewska, która ma wypozyczalnie przyczep przy Modlinskiej a to stad, ze okolo 4-5 lat temu wypozyczylem od niej lawete do przewozu drzewa. Od tego czasu nie korzystalem z uslug tej firmy, ani sie z nia nie kontaktowalem. Nie wiem czy Kosciuk korzystal z jej uslug. Na posesji gdzie mieszkam, wynajmowalem w roku 1999(?) wynajmowalem pomieszczenia gospodarcze- garaz firmie "Premium Sport". Nie pamietam teraz zadnych nazwisk. Oni wynajmowali to pomieszczenie przez ok. póltora roku. W tym czasie byl tam podlaczony telefon stacjonarny o nr (?). Firma ta zajmowala sie reklamami na bilbordach i to wytwarzali te bilbordy. Poza tym mój tesc Lech Pszek(?), wynajmuje mieszkanie przy ulicy Banacha 22 m 27. To mieszkanie wynajmuje Wietnamczykom. W tym miejscu swiadkowi zadano pytanie: Pyt: Czy slyszal cos swiadek o porwaniu Krzysztofa Olewnika? Odp: Nie, nic na ten temat nie wiem i nie slyszalem, to nazwisko nic mi nie mówi. Chce jeszcze dodac, ze moja tesciowa ma dzialke ogrodnicza w Zabkach przy ul. Janowieckiej. To wszystko. Na tym protokól zakonczono.

5 2. protokól przesluchania swiadka: Piotr Skwarski Sporzadzony przez: ml. asp. Michal Sokolnicki r. Tom XXXII, karty: Karta 6256 odwrót: Pouczony o tresci art. 183 kpk zeznaje co nastepuje: Mieszkam w Warszawie przy ul. Glubczyckiej 16. Ja znam Slawomira Kosciuka ok. 20 lat. Tyle samo mniej wiecej znam Wojciecha Franiewskiego. Kosciuk jest starym kolega mojej zony, oni chodzili razem do szkoly. Franiewski prowadzi z zona wypozyczalnie przyczep samochodowych. Ja z tej wypozyczalni wypozyczalem przyczepy. Kosciuk bywa u mnie w domu, czasami do siebie telefonujemy. Ja mialem juz w domu przeszukanie w ubieglym tj roku. Wiem, ze chodzi o uprowadzenie jakiegos mezczyzny z okolic Plocka. Nie znam osoby o nazwisku Krzysztof Olewnik, nic nie wiem na temat jego porwania. Nic tez nie wiem aby Kosciuk czy Franiewski mieli jakis udzial w tej sprawie. Jesli chodzi o samochód typu bus m-ki Volkswagen LT stojacy na mojej posesji to w sierpniu 2003r. mój tesc, który mieszka w moim domu, kupil go od zony Franiewskiego- Katarzyny. Od tej pory byl on rzadko przeze mnie uzywany. Tesc równiez rzadko nim jezdzil. Rzeczy, które sa wewnatrz auta, czyli poduszka, koc oraz jakies banki po oleju pozostaly Karta 6257: jeszcze po okresie, gdy samochód nalezal do Franiewskiej. Drugie auto typu Peugeot 205 nalezy do mojej zony. Telefon Motorola mam mniej wiecej od roku czasu. W kalendarzu na 2003r. sa moje zapiski. Co do kart telefonicznych to nie pamietam kiedy ich uzywalem, czy w tym czy w ubieglym roku. Telefon z IDEI o numerze zaczynajacym sie od 507 uzywalem ze dwa lata temu. Policja rok temu zabezpieczyla karte tego telefonu. Jesli chodzi o telefon zapisany na kartce kol. zóhego zaczynajacy sie od 0-24 to jest to chyba numer do klienta z Siedlec, który byl zainteresowany kupnem ode mnie silnika samochodowego. To wszystko co moge zeznac w tej sprawie. 3. protokól przesluchania swiadka: Piotr Skwarski Sporzadzony przez: kom. Bogdan Januszewski (?) Tom XLI, karty:

6 Slawomira Kosciuka znam od okolo 20 lat. Pomalismy sie przez moja zone Ewe, której Slawek byl kolega ze szkolnych lat. Dokladnej daty nie pamietam ale ok lub 2002r. przyjechal do mnie Slawomir Kosciuk samochodem marki peugeot koloru czerwonego numery rej. Zaczynajace sie na WY... dalszych numerów nie pamietam i chcial, abym przechowal mu osobe, która siedziala na tylnym siedzeniu tego samochodu. Osoba ta byla przykryta kocem. Jakiego wzoru byl ten koc nie pamietam. Pamietam, ze spod koca wystawaly nogi, które byly skrecone szara tasma. Ja na ten widok zdretwialem i oblalem sie caly potem. Ja, gdy to zobaczylem i uslyszalem od razu odmówilem mu. Nastepnie Kosciuk odszedl ode mnie kilka kroków tak, ze znalazl sie za brama mojej posesji i zatelefonowal do Wojciecha Franiewskiego. Ja slyszalem tresc rozmowy dlatego, ze Kosciuk powtarzal to, co uslyszal w sluchawce, tj. Wyszków, ul. Sosnowa 87, z tym, ze nie jestem dokladnie pewien tego numeru. Byl to adres mezczyzny o pseudonimie "Slepy", którego znam z poprzednich lat. Jest to Grzegorz Owsianko. Kosciuk nastepnie wsiadl w samochód i odjechal. Po kilku dniach po tym fakcie Kosciuk przyjechal do mnie do domu tym samym samochodem i chcial abym wymienil mu w tym samochodzie tylne siedzenia i dywaniki. Ja nie zgodzilem sie na to gdyz nie mialem takich siedzen. Wiec Kosciuk powiedzial, ze zostawia mi ten samochód i moge go sobie rozebrac na czesci i sprzedac. Pamietam, ze wtedy osobiscie odkrecilem tablice rejestracyjne z tego samochodu, tj. zaczynajace sie na WY... dalszych cyfr nie pamietam. Wiedzial o tym, ze taki samochód Peugeot 205 koloru czerwonego uzytkowalem ja. Nastepnie po kilku dniach przyjechal do mnie ponownie Kosciuk Slawomir juz samochodem marki Polonez, numerów rejestracyjnych tego samochodu nie pamietam. Wtedy to zabral ode mnie tablice rejestracyjne, które odkrecilem z Peugeota i mu je oddalem. Kosciuk powiedzial wtedy, ze jedzie na zachód przyprowadzic inny samochód na tych numerach rejestracyjnych. W tym samym dniu tez Kosciuk kazal mi wyjac z Peugeota wszystkie siedzenia i cala tapicerke i spalic. Powiedzial,ze tak tizebazrobiczeby niezostawiczadnego sladuchodzilomu o wlosy.bal sie,ze sprawaosobyktóra lezalaw samochodziena tylnym siedzeniawy-idzie na jaw i zostaniemu "przypisanyleb". W ten sposób wyrazil sie Slawomir Kosciuk. Po którym razie z kolei kiedy byl u mnie Slawomir Kó~ prosil mnie abym nagral mu program Pt,..W!" w którym o uprowadzeniubimesmena z PlockaJ(IZysztofaOlewnika Wtedy 10 dowiedzialemsie, ze ten lezal z tylu na siedzeniuw samochodzie,którym,przyjechalkosciuk10 byl KrzysztofOlewnik.Samochód,któryzostawilmi Kosciuk wykmzystalemdo odnowieniaswojego starego samochodu.wykorzystalemkaroserie i silnik.ja i Kosciuk znamy wielu ludzi ~ swiata pu.estepcz.ego. Obydwaj mamy Edwarda SZUBE, który handlowal starociamina bazarze ptzed,,hala Banacha" i na bazarze ''KOlO'' na Woli. Kosciuk bardzo dobtze zna Edwarda Szube i sa dla siebiebardzo bliskimiznajomymi W przeszloscizapoznalemslawomirakosciuka z WojciechemFraniewskim.Bylo 10 juz tak dawnotemu. ze nie pamietam okolicznosci,w jakich doszlo do ich zapoznania Byly to lata 9O-te.Ja z Franiewskininie utrzymujei nie utrzymywalembliskichkontaktów.kilka razy bylem u niego gdyz WYpOzyczalemod niego przyczepy i lawety.bliski kontakt do ~ pory utrzymuja natomiastkosciukz Franiewskim Jest to na chwile obecna wszystko, co moge powiedziec na temat majomosci ze Slawomirem Kosciukicm. Wojciechem Farniewskim i Edwardem Szuba. Pomimo, iz kilkakrotnie w ciagu dnia dzwoni do mnie Slawomir Kosciuk z propozycja spotkania jestem powaznie chory. Wiem, ze Kosciuk dzwoni do mnie z telefonu komórkowego zaczynajacego sie na numer Caly numer mam zapisany w domu. Slawomir Kosciuk czuje sie pewnie w kontaktach z policja gdyz jest pewien, ze nic mu nie grozi gdyz ma adwokata i jest dobrze leczony. Ma zaswiadczenie o chorobie psychicznej ma zaswiadczenie ze szpitala w

7 Tworkach. W wystawianiu mu tego zaswiadczenia pomagala mu matka, która zna lekarza, który prowadzi Kosciuka. Wedlug mnie papiery, którymi dysponuje Kosciuk dotyczace jego choroby sa niewiarygodne z jego stanem zdrowia psychicznego. Wg mnie jest on calkowicie zdrowy. W chwili obecnej samochód, który zostawil mi Kosciuk ma numery rejestracyjne WW 8722M i jest zarejestrowany na Ewe Skwarska - moja zone. Chce dodac, ze do dnia dzisiejszego nie wykonalem polecenia Kosciuka dotyczacego spalenia tapicerki i siedzen. Sa one tymi samymi jaki byly od poczatku, kiedy wszedlem w posiadanie tego samochodu. To wszystko, co mam do zeznania w tej sprawie. 4. protokól przesluchania swiadka: Piotr Skwarski Sporzadzony przez: Radoslaw Wasilewski prokurator r. Tom XLI, karty: o porwaniu Krzysztofa Olewnika wiem tylko tyle, co z telewizji. Na prosbe Slawomira Kosciuka nagrywalem program 997, który mówil o porwaniu Krzysztofa Olewnika. To byl program w dwóch odcinkach. Nagralem mu te kasety. Okazalo sie, ze widzialem te osobe, tak jak zeznalem. Slawomira Kosciuka znam dwadziescia kilka lat. On nigdy nie pracowal. Zyl z renty swojej matki. Troche utrzymywala go siostra. Kiedys cos mi mówil, ze pracowal jako ochrona, ale to bardzo krótko. Wiem, ze razem z Edkiem - nazwisko Szuba handlowal róznymi rzeczami, glównie starociami najpierw na bazarku na Banacha, a pózniej na Kole na bazarku. Nie wiem, skad oni sie znaja. Widywalem ich razem od lat dziewiecdziesiatych. Ostatni raz widzialem ich w lato 2005r. na bazarku na Kole. Ale nie podchodzilem, bo nie mam z nimi nic wspólnego. Slawek donosil Edkowi towar, a z towarem stal Edward. Nie wiem, jak sie rozliczali. Wiem, ze Edward mieszkal najpierw na Sadybie, a pózniej kupil posiadlosc na Mazurach - ale nie wiem dokladnie, w którym miejscu, nie bylem tam nigdy. O tym, ze kupil posiadlosc na Mazurach wiem od Edka. Razem Edka i Kosciuka widzialem kilka razy. Wiem, ze Kosciuk czesto jezdzil do Franiewskiego. Ja ich poznalem tzn. Kosciuka i Franiewskiego w latach dziewiecdziesiatych. Ja znalem Wojtka i przedstawilem Wojtkowi Slawka Kosciuka. W mojej ocenie Kosciuka i Franiewskiego laczyly jakies interesy. Nie wiem jakie, ale wiem, ze spotykali sie dosyc czesto. Nie sadze, zeby cos laczylo Kosciuka i Franiewska. Jak Wojtek siedzial to on jej pomagal. Go grona znajomych Kosciuka, Franiewskiego nalezal takze Slepy, czyli Grzegorz Owsianko z Wyszkowa. Oni mieli interesy miedzy soba, wiem, ze spotykali sie razem. Ja nie wiem jakie, nie mialem nic takiego, zeby zalatwiac z nimi sprawy. Widzialem Slepego, Franiewskiego i Kosciuka razem, ale bez Edka. Tamtych widzialem u Franiewskiego. Oni co chwila sie spotykali. Jak mnie raz Slawek zabral, to siedzialem pod domem Franiewskiego w samochodzie i widzialem na placu Franiewskiego, Slepego i Slawka. W ich kontaktach role dominujaca pelnil Franiewski. On mial przywódcze zachowanie. Wydawal polecenia, wyzywal ich, jak czegos nie zrobili. Wiem, ze oni zajmowali sie handlem kradzionym zlotem i napadami na Tiry. Ja nie wiem, kto dokladnie mial napadac na tiry. To wiem Franiewski. On to jest kozak, on trzymal calosc w

8 rekach. O kradzionym towarze to slyszalem od Slawka. On mówil, ze mieli do sprzedania kradzione telewizory, sprzet gospodarstwa domowego, materialy budowlane, elektronike. Z tego, co slyszalem to oni mieli jeszcze jako kierowców jakichs malolatów z Bródna. Nie wiem gdzie towar byl przechowywany. Oni tylko mówili, ze maja towar do sprzedazy, jak gdyby ktos chcial kupic. Przewaznie oni sprzedawali cala naczepe z towarem. Nie znam odbiorców. Oni mieli kontakty na calym kraju. Wiem, ze jedna z dziupli byla w Radzyminie kolo wytwórni Coli. Ja tam nie bylem, mówie to co slyszalem. U Franiewskiego widzialem pistolet z tlumikiem. To byl pistolet na bron ostra. Widzialem magazynek i naboje. To byl czeski pistolet. To byla krótka bron automatyczna z tlumikiem. To bylo z cztery, piec lat temu. On ja mial na dzialce za Jablonna w garazu. Tam przy drzwiach w garazu jak sie wchodzilo po prawej stronie w podlodze byla skrytka. Z tego, co wiem oni mieli znajomego policjanta o imieniu Andrzej, który mial znajomego celnika w miejscowosci Cybulice Male albo Duze, który dawal cynk, ze jest jakis TIR z towarem. Nie wiem, jak to sie odbywalo. Ja nie uczestniczylem w tych napadach. Nie znam odbiorców towarów. To byly przewaznie jakies hurtownie, które maja duza kase. Oni ta dzialalnoscia trudnili sie od polowy lat dziewiecdziesiatych. Wypozyczalnia przyczep to jest taka przykrywka. Na temat konkretnych przestepstw to nic nie wiem. Dla mnie to oni robili glupoty, bo szli na ostro. Wiem, ze policja ich ganiala. Slawek pracowal dla Franiewskiego. Zreszta Slepy tak samo. O uprowadzeniu Olewnika dowiedzialem sie od Slawka. Kosciuk przyjechal do mnie Polonezem. Przyjechal do mojego domu. Byl sam. W domu byli sami u mnie w pokoju. On byl trzezwy, prowadzil samochód. To byl latem 2002 lub 2003 roku. Powiedzial, ze ma problem. Mówi, ze boi sie z domu wyjsc, bo ktos go sprzedal i ma problem z Olewnikiem. Mówil, zebym spalil czesci z samochodu, a konkretnie tapicerke, bo tam byl Krzysztof Olewnik przewozony. Kosciuk mówil mi, ze w uprowadzeniu Olewnika brali udzial on czyli Kosciuk, Franiewski i dwóch z Nowego dworu. Nie podal ich imion. Nie mówil kiedy mieli go porwac. O porwanym mówil, ze jest z bogatej rodziny, ze rodzina ma kase, ze ma kogos w sejmie. Namiar na porwanego mieli przez jakiegos bylego policjanta o imieniu Andrzej. Ten policjant to na pewno nie byl z Warszawy. Widzialem go na placu u Franiewskiego. Rozpoznalbym go, choc widzialem go z odleglosci metrów. Byl to blondyn, szczuplej budowy ciala okolo 185 cm. Tego policjanta widzialem w 200lr. Slawek mial jakis towar do sprzedania i spotkali sie u Franiewskiego na posesji. Pózniej mi Slawek powiedzial, ze to ten Andrzej, którego widzialem u Franiewskiego. Slawek powiedzial mi, ze sprzedal go albo ten pies, albo którys z Nowego dworu. Ja mu wtedy, jak on mi o tym mówil powiedzialem, dlaczego on do mnie dzwonil z budki, z której dzwonil do Franiewskiego i za co go policja scigala i ja bylem przesluchiwany w tej sprawie i byla u mnie rewizja. On mówil do mnie, ze ma ogon i czy moze sie u mnie ukryc. On ten telefon do mnie z budki wyjasnil, ze chcial sie u mnie ukryc. Ija mu wtedy powiedzialem, ze nie. Kosciuk w 2002roku albo w 2001roku wzial ode mnie dyktafon. Najpierw go pozyczyl. Byl to dyktafon marki Olympus, na male kasety. Nie mówil, do czego jest mu potrzebny. Ja mu go na koniec dalem w prezencie. Ja sie domyslam, ze ten dyktafon sluzyl im do tego, ze nagrywali tego porwanego i wysylali rodzinie. Przed tym programem to Slawek prosil mnie, zebym nagral ten program z uprowadzeniem Olewnika. Mówil, ze jemu przybijaja ta glowe. Ja mu nagralem ten program. Dalem mu kasety - dwie. Kosciuk powiedzial, ze z kasetami jedzie do Wojtka.

9 W 20023roku razem z Kosciukiem pojechalismy do Leroy Marlin w Al. Jerozolimskich. To byla niedziela. Tam Kosciuk kupil kamere przemyslowa z malym monitorem. Jak ogladalem ten program w telewizji to skojarzylem, ze ta kamera byla im potrzebna do pilnowania porwanego. Ja nie bylem wtedy w sklepie. Nie wiem jak on zaplacil za te kamere. Wracajac do tego, jak Kosciuk mówil, ze sie boi policji to chce powiedziec, ze o porwaniu on mi mówil kilka razy. Ja mu powiedzialem, ze nic mu nie moge pomóc. W ubieglym roku, po tym jak przyjechala policja to on do mnie zadzwonil i pytal, czy byla rewizja. Odpowiedzialem, ze byla policja z Radomia. On wtedy powiedzial, ze nie ma nic wspólnego z tym, ze go wrabiaja. O porwanym to on mówil, ze kasa bedzie z tego. Wiem, ze kasa byla. Nie wiem, kiedy im to wyplacili. Wiem, ze na pewno im wyplacili bo pojechal z moja siostra i swoim synem w góry. Pokupowal sprzet. Ten wyjazd byl w lutym ubieglego roku. Ja sie domyslam, ze pieniadze sa za porwanego. My to miedzy soba to nie dopytujemy sie o konkrety. On mi powiedzial, ze bedzie mial kase w 2003roku- jakos na przelomie 2003r12004r. ja juz wtedy wiedzialem, ze te pieniadze sa za porwanego. On wtedy tez kupil sobie samochód poloneza. Dal 7-8 tysiecy zlotych. Na temat uprowadzonego mówil, ze to jakis malolat. Z tego, co mówil mi Kosciuk to uprowadzonego przewozili do Wyszkowa Peugeotem Kosciuka. Latem 2002roku lub 2003roku przyjechal do mnie Kosciuk swoim Peugeotem. Zawolal mnie na ulice. Zreszta bylem w ogródku. Podszedlem do samochodu. On mi wtedy pokazal na tylnym siedzeniu. Zobaczylem sylwetke przykryta kocem. Spod koca wystawaly buty. To byly czarne buty i spodnie koloru brazowego. Bylo widac, ze kostki nóg sa skrepowane razem ze spodniami srebrna tasma. Kosciuk spytal, czy: "przechowasz mi ten towar". Ja odpowiedzialem, ze chyba jest nienormalny. On wtedy odszedl i zadzwonil gdzies. Jak slyszalem, jak powtarza Slepy, Wyszków ulica sosnowa 87- ale moge sie mylic, co do numeru. Jak on mnie pózniej prosil o spalenie tego srodka z Peugeota i o nagarnie programu to Kosciuk powiedzial, ze ten z tylu to byl Olewnik. Nie pytalem, co sie z tym chlopakiem stalo. Z tego, co slyszalem to Kosciuk i Franiewski w tamtych latach wynajmowali mieszkanie w Nowym Dworze Mazowieckim. Ja podsluchalem rozmowe miedzy nimi. Nie wiem nic blizej o tym mieszkaniu. Co do kasy, która dostali za porwanie to wiem, ze byla to waluta Euro. Kosciuk przed wyjazdem w góry mial do sprzedania Euro. Kosciuk mówil, ze jedzie do kantoru sprzedac Euro, ale nie mówil gdzie pojechal. W czerwcu tego roku zadzwonil ponownie Kosciuk. Pytal czy byla u mnie policja czy byla u mnie policja, czy mnie wzieli. On mówil, ze u niego byla ale ma mocne papiery. Wtedy doszlo do spotkania miedzy nami na Dworcu Zachodnim. Przeczytal mi swoj{ zeznania, mial je odbite na ksero. Powiedzial, ze to, ze mnie w tej sprawie biora to jes' pomylka policji. W ubieglym tygodniu on znowu do mnie zadzwonil. Mówil, ze chce si~ spotkac. Mówil, ze chce jechac do Zakroczymia do jakiegos Gienka. Nie znam zadneg< Gienka, nazwisko Drohomirecki nic mi nie mówi. W tym miejscu swiadkowi okazano tablice pogladowa z k Swiadek zeznaje: na zdjeciu numer 4 jest Wojciech Frani ew ski, ja jestem na zdjeciu numer 2 Na zdjeciu numer l jest Gogol. Gogola widzialem u Franiewskiego. Nastepnie swiadkowi okazano karte 6577 z nazwiskami osób.

10 Swiadek zeznaje: Pod numerem 1 jest nazwisko Eugeniusz Drohomirecki, ale ja mezczyzne ze zdjecia numer 1 znam jako Gogola. Ja tego Gogola widzialem u Franiewskiego w 2001 lub 2002roku. To bylo w okolicach lata. Slyszalem, ze mial pare wyroków. Ja widzialem go raz u Franiewskiego, a pózniej widzialem go na Bazarze Rózyckiego. Nie wiem, co on tutaj robil, bo on nie jest stad. Kosciuk nic o nim, nie mówil. W tym miejscu swiadkowi okazano tablice pogladowa z kart Swiadek: zeznaje pod numerem 3 jest Gogol, o którym zeznawalem. Nie ma watpliwosci co do swojego rozpoznania. Na zdjeciu numer 5 jest Franiewski. Widzialem tez gdzies mezczyzne ze zdjecia numer 13. On jest dosyc wysoki. Poznaje tez Slawka Kosciuka ze zdjecia numer 18 oraz mezczyzne ze zdjecia numer19, który jest bratem Slawka i ma imie Rysiek Kosciuk. Mezczyzne ze zdjecia numer 20 kojarze z ta sprawa, ale nie wiem, kto to jest. Na zdjeciu 37 jestem ja. Nastepnie swiadek odczytal nazwiska z k pozycja numer 3 - Drohomirecki Eugeniusz. Pod numerem 13 jest nazwisko Wojciech Kesicki, numer 20 Jacek Krupinski. Wiem, ze mezczyzn z numerów 13 i 20 gdzies widzialem, ale nie potrafie skojarzyc. Tych dwóch mezczyzn w sytuacji zwiazanej ze sprawa. Moglem ich widziec u Wojtka albo u Slawka. Teraz kojarze, ze ten z numeru 13 to taki byczek, on wyszedl samochodu Slawka i palil papierosy. Oni wtedy byli obaj razem. To bylo po rewizji policji z Radomia. Teraz kojarze, ze to bylo na Zachodnim Dworcu, on byl zielonym Polonezem. Tak mi sie teraz wydaje. Ja z Kosciukiem [pilem kawe w srodku, a oni byli na zewnatrz w samochodzie. Slyszalem o kradziezy samochodu marki Nubira, czy Lanos. To byla robota na zamówienie. Nie wiem, kto zlecal, ale moge sie dowiedziec. W tym samochodzie byly akta. Wiem o tym od chlopaków, ale nie chce mówic, których. Do tej roboty byli wynajeci chlopaki z Wilenskiej. Wiem, ze samochód zostal spalony w lesie w okolicy Wyszkowa. Wracajac do uprowadzenia. Na jesieni 2003roku bylem na dzialce u Wojtka Franiewskiego. Pojechalem tam sam z Franiewskim. Na miejscu Franiewski powiedzial, zebym tam nie wychodzil. Slyszalem, ze ktos tam jest. Na poczatku pomyslalem, ze to jakas dziewucha. Pózniej sam sie domyslilem, ze tam musial byc ten uprowadzony. Wtedy tam nikogo oprócz nas nie bylo. Z Franiewskim na temat porwania nie rozmawialem. O tym, ze Franiewski bral udzial w uprowadzeniu to wynika z tego, ze on kieruje grupa. W tym roku Slawek mi powiedzial, ze on sie poklócil z Franiewskim. W Broku mieszka Marek, który handluje komórkami, a w Dlugosiodle to Antek. Nie wiem, czy i jaki oni moga miec zwiazek z ta sprawa. Nie wiem, czy Franiewski i Kosciuk ich znaja. Nic nie wiem na temat okolicznosci podjecia okupu. Nie slyszalem nic o zadnej kobiecie, która moglaby miec zwiazek z ta sprawa. Nie wiem, czy ktos z policji wspólpracowal z nimi juz po uprowadzeniu. Kiedys Franiewski mówil mi o mezczyznie o ps. Bokser. Przypuszczam, ze Franiewski w Komendzie w Plocku mial tego Andrzeja. Ja wiem, ze ta sprawa byla nagrana. Ten Andrzej to byl raczej z kryminalnej policji. Nie slyszalem, czy w dzien uprowadzenia byla u uprowadzonego impreza. Nazwisko Masnicki nic mi nie mówi. Te Andrzej- policjant jest wysoki, blondyn, szczuplej sredniej budowy ciala, bez okularów. Ja go widzialem z metrów. W 2002roku Slawek przywozil temu policjantowi jakies pieniadze. Tego Andrzeja, to oprócz tego, ze widzialem l

11 Franiewskiego to pózniej jeszcze widzialem w Telepizzy na Trasie Torunskiej. On tam siedzial przy stoliku. Ja w ogóle z tym czlowiekiem nie rozmawialem. Slawek mówil, ze ten uprowadzony chlopak lezy w ziemi. On mi powiedzial, ze "lba mu przybijaja". W naszym jezyku to znaczy, ze uprowadzony jest zabity. Wiem, ze przy Stalowej Wojtek mial znajomego, który prowadzil sklep z artykulami motoryzacyjnymi. Ten znajomy ma ksywe Max. Wiem, ze na ulicy Dalekiej Franiewski mial kolejnego znajomego. To jest taka ciemna, boczna ulica odchodzaca od Stalowej. Ja raz z Franiewskim bylem tam. Kosciuk nie chwalil sie spaleniem samochodu BMW. Ten samochód Kosciuka, który od niego dostalem w 2003roku, prostuje w 2002roku. Kosciuk zostawil u mnie kilka dni po tym, jak przyjechal z ta zwiazana osoba na tylnym siedzeniu. On zostawil mi ten samochód i powiedzial, zebym spalil jego srodek. On mówil, ze on nie ma gdzie. Ten samochód stal do 2004roku. Ja go wtedy zarejestrowalem. Nie czyscilem siedzenia z tylu. Co do koca, to nie wiem co sie z nim stalo. To wszystko. Ja chcialbym, zeby protokól z tego przesluchania nie byl udostepniony tej grupie przed aresztowaniami. Zdaje sobie sprawe, ze te protokóly zostana udostepnione stronom na koniec postepowania i godze sie z tym. Powiedzialem a to powiem i b. W tym miej scu swiadkowi odczytano tresc protokólu z k od "pyt.: czy slyszal cos swiadek" do slów "nic mi nie mówi". Swiadek: Wtedy tak powiedzialem, bo nie chcialem miec zadnych klopotów zwiazanych z ta sprawa. Zreszta osobiscie nie znam tego Olewnika i dobrze powiedzialem. Dzisiaj zmienilem zdanie, poniewaz chce miec raz na zawsze koniec z ta sprawa. Nie mam z nia nic wspólnego. Nie skladam wniosku o utajnienie moich danych. 5. protokól przesluchania swiadka: Piotr Skwarski Sporzadzony przez: m. Konrad Byczek r. Tom XLIII, karty: Tresc zlozonych przeze mnie wczesniej zeznan w calosci podtrzymuje. W tej chwili chce dodac, ze w pierwszejpolowie lipca 2005 roku kilka lub kilkanascie dni po tym jak bytem przesluchiwanyw Centralnym BiurzeSledczymw godzinachpopoludniowychpodmój domprzyjechaloczterechmlodychmezczyznw wiekudo 30 lat samochodemmarki BMW 5 koloru czarnego. Poczatkowenumery tego samochodu to WND 47T dokladnie nie pamietam. Trzech mezczyzn wysiadlo z samochodu, natomiast kierowca pozostal w samochodzie.najpierw zadzwonilidzwonkiemi wyszla moja tesciowa Stanislawaprzek, któm przekazalaze ktos do mnie przyszedl. Ody wyszedlem przed furtke jeden ze stojacych mezczyzn zwrócil sie do mnie nastepujacymislowami" kurwa zgredziejak pisnieszslówkow spmwieslawkato cie zawiniemy"ja spytalem ale o co wam chodzinatomiastten mezczyznaodparlze " ty wiesz o co chodzi".po tym stwierdzeniuwszyscy trzej mezczyzniwsiedli do samochodui odjechali.mezczyzna,który wypowiedzialslowa o których mowa wyzej wygladal nastepujaco:wzrost ok, 175 cm, dobrze zbudowany,wlosy krótkie jasne. Pamietam, Z~ mezczyznaten na zgieciulokcia po wewnetrznej stronieposiadaltatuaz srednicyok. 10 cm. Ja nie pamietarr

12 co to byl za tatuaz. Pozostali dwaj mezczyzni byli bardzo dobrze zbudowani i wyraznie wyzsi, od tego który mi grozil, nic jestem jednak w stanie przypomniec sobie ich wygladu. Ja z wypowiedzi tego mezczyzny od razu zrozumialem, ze gdy uzyl imienia Slawek to chodzilo mu o Slawomira Kosciuka. Wedlug mnie oni grozili mi ze wzgledu na to iz duzo wiem o przestepczej dzialalnosci Slawomira Kosciuka i Wojciecha Franiewskiego i prawdopodobnie boja sie ze bede na nich zeznawal na policji lub w prokuraturze. Ja wyraznie przestraszylem sie kierowanej pod moim adresem grozby gdyz wiem, ze zwrot "zawiniemy" oznacza w swiecie przestepczym ze zostane uprowadzony. Jestem pewien, ze rozpoznam mezczyzn którzy w tym czasie do mnie przyjechali i mi grozili. Wedlug mnie ludzi ci zostali przyslani przez Slawomira Kosciuka, chce jednak dodac ze gdy mezczyzni ci odjezdzali z pod mojego domu z sasiedniej ulicy wyraznie i slyszalem ryk silnika motocykla tzw. "scigacza" przez co przypuszczam, ze z tymi mezczyznami byl tez Wojciech Franicwski, którego jednak osobisci nie widzialem. Chce jeszcze dodac, ze cala ta sytuacja miala zwiazek z tym iz u mnie na posesji stal samochód marki Peugeot 205 koloru czerwonego nr WW 8722M, który w 2002 lub 2003 roku dal mi Slawomir Kosciuk z poleceniem zniszczenia, w nim wnetrza samochodu tj. tapicerki i obic foteli tylnych. Mialem to dla niego zrobic gdyz jak mówil Kosciuk musi zatrzec wszystkie slady tak aby nie mozna bylo wziac sladów DNA z wnetrza tego samochodu. On bal sie, ze ktos dowie sie, ze w tym samochodzie byl przewozony uprowadzony mezczyzna i zostanie mu "przybity Leb" mowa tu o zabójstwie. Ja jednak nie wykonalem polecenia Kosciuka dlatego, ze nie bardzo wiedzialem o co chodzi. Wracajac do kierowanych pod moim adresem grózb ja w dalszym ciagu obawiam sie o moje zycie i mojej rodziny zwlaszcza dlatego ze zlozylem w prokuraturze zeznania obciazajace Slawomira Kosciuka. Ja szczególnie obawiam sie Wojciecha Franiewskiego gdyz wiem ze posiada on bron palna, która osobiscie u niego widzialem gdy bylem u niego na dzialce. Wtedy przenosil on ja z samochodu do budynku. W zwiazku ze zlozonym przeze mnie w dniu dzisiejszym zeznaniem zadam scigania i ukarania sprawców za skierowane pod moim adresem grozby karalne W tym miejscu swiadkowi okazano tablice pogladowa nr l ze zdjeciami mezczyzn. Swiadek zeznaje: Rozpoznaje mezczyzne oznaczonego numerami 2 i 7. Na fotografiach tych widnieje, jedna i ta sama OSOBA, Mezczyzna ten to w dziewiecdziesieciu prawdopodobienstwa procentach ten, który kierowal pod moim adresem grozby pod moim domem na poczatku lipca tego roku. Mezczyzne tego widzialem tylko raz, kiedy przyjechal wtedy razem z trzema innymi mezczyznami samochodem marki BMW, wlasnie ten mezczyzna posiadal na wewnetrznej stronie lokcia tatuaz o srednicy ok. 10 cm. Zapis przesluchujacego: Mezczyzna oznacwny numerem 2 i 7 to Artur Sobolewski. Nadmieniam, iz w samochodzie marki Peugeot 205 koloru czerwonego zabezpiecwnym przez policje dniu r. znajdowaly sie moje rzeczy w postaci: kola zapasowego, plastikowych butelek i szamponu oraz rachunku z Macro znajdujacych sie w bagazniku oraz plastikowy przezroczysty pieciolitrowy znajdujacy sie na przednim prawym siedzeniu. Pozostale rzeczy znajdujace sie w b samochodu w postaci sznurka, tacek jednorazowych oraz gumowej rekawicy na pewno naleza do Slawomira Kosciuka Przypominam sobie równiez, ze w momencie jak Slawomir Kosciuk przekazal mi samochód Peugeot to znajdowala sie w nim plastikowa reklamówka z jakimis rzeczami. Ja nie zagladalem do tej reklamówki, ale wiem, ze do chwili obecnej znajduje sie ona na mojej posesji. W tym momencie okazano swiadkowi portrety pamieciowe z kart 132, 207 i 208. Swiadek: Nigdy nie widzialem mezczyzn widniejacych na okazanych mi portretach pamieciowych. To wszystko, co mam do zeznania w tej sprawie i jako zgodne z tym, co powiedzialem podpisuje.

13 6. protokól przesluchania swiadka: Piotr Skwarski Sporzadzony przez: asp. sztab. Henryk Straus r. Tom XLIII, karty: Ja swoje wczesniejsze zlozone zeznania na policji i prokuraturze podtrzymuje w calosci. Chcialbym je poszerzyc o nastepujace fakty. J w przeszlosci nigdy nie Bylem karany sadownie nigdy tez nie bylem tymczasowo aresztowany. Jak juz wczesniej Zeznawalem o uprowadzeniu Krzysztofa Olewnika dowiedzialem sie po tym jak Slawomir Kosciuk poprosil mnie o nagranie programów emitowanych w magazynie kryminalnym,,997". Programy te skladaly sie z dwóch czesci. Obydwie czesci nagralem na dwie kasety VHS. W programie tym przedstawiono okolicznosci uprowadzenia K. Olewnika. Moglo to byc o ile dobrze pamietam w 2002 lub 2003 roku. Slawomir Kosciuk zwrócil sie do mnie z tym gdyz wiedzial, ze mam magnetowid natomiast on magnetowidem nie dysponowal. Kosciuk odebral osobiscie ode mnie dwie kasety, z których kazda zawierala ok. 60 minut nagrania. Ja zapytalem go "Slawek, w co ty sie ladujesz" a on odpowiedzial, ze musi to komus pokazac nie mówiac nic wiecej na ten temat. Ja wtedy zaczalem kojarzyc pewne fakty ze soba swiadczace o tym, ze Kosciuk Slawomir mógl miec cos wspólnego z uprowadzeniem Krzysztofa Olewnika, dlatego tez prosil o mnie o nagranie tego programu. W 2001 lub w 2002 roku dokladnej daty nie pamietam Slawek Kosciuk byl u mnie w domu i widzialem u niego dwa telefony komórkowe, Które mial przy pasku. Ja pamietam, ze poprosilem go o numer telefonu do kontaktu z nim gdyz czesto zmienial numery telefonów. W tym czasie zadzwonil jeden z telefonów Kosciuka. Slawek wyjal go z pokrowca i odebral a nastepnie rozmawiajac z kims wyszedl do innego pokoju. Po zakonczeniu rozmowy wrócil do mnie i powiedzial, ze juz jedzie nie mówiac, kto i gdzie. Ja pamietam, ze gdy chcialem od niego numer telefonu, z którego wlasnie rozmawial, ze "to jest telefon do roboty" i nie poda mi jego numeru. Ja pamietam tylko, ze ten telefon wspólnie ogladalismy, nawet przymierzal go do mojego telefonu tj. "NOKI" Telefon Kosciuka to i byla NOKIA 3310 koloru niebieskiego z funkcja wibratora. Ja zapytalem go skad ma ten telefon i on odpowiedzial, ze kupil mu go Wojciech Franiewski z poleceniem, ze sluzy on tylko do "roboty" i nie moze nigdzie indziej z niego dzwonic tylko do Franiewskiego. Telefon ten byl na karte POP, numeru tego telefonu Kosciuk nigdy mi nie podal. Telefon ten jak twierdzil Kosciuk caly czas musial miec wlaczony. Telefon ten wygladal na nowy. Pamietam, ze ja poprosilem go o numer drugiego jego telefonu, ale Kosciu powiedzial, ze ten telefon nie ma zasiegu i zamierza go wymienic w najblizsza niedziele na "Wolumenie". Poprosil mnie o pomoc w tej wymianie. Ja nie pamietam marki tego drugiego telefonu. Pamietam, ze wtedy zdziwil mnie fakt posiadania dwóch telefonó"" komórkowych gdyz wczesniej Kosciuk nie posiadal nawet jednego telefonu [wedlug moje~ wiedzy. Pamietam, ze zawsze brakowalo mu pieniedzy, brakowalo mu nawet na papierosy. Po te. rozmowie taktycznie w najblizsza niedziele razem z Kosciukiem pojechalem na "Wolumen" gdzi( Slawek telefon, który mial nie miec zasiegu, natomiast Nokie 3310 caly czas mial przy sobie Pamietam, ze on wtedy za doplata do starego telefonu kupil inny telefon w tym tez czasie mówi mi, ze kilka razy jezdzil do Plocka nie mówiac, po co i z kim. Wiem tylko, ze jezdzi

14 Peugeotem 205 jego wlasnosci. Pamietam, ze telefon marki Nokia 3310 wspomniany wczesniej mial jeszcze ok. 2 lat, ale nie pamietam dokladnie, do kiedy. Pamietam, ze podczas pózniejszych spotkan u mnie w mojej obecnosci nie korzystal z tego telefonu, nie wiem tez, co Slawek z tym telefonem zrobil. Chce jeszcze dodac, ze na poczatku 2002 roku Slawomir Kosciuk bedac u mnie w domu zauwazyl, ze w szufladzie z której cos wyciagalem lezy mój dyktafon marki "Olympus". Ja sam go nie uzywalem Ten dyktafon byl nowy i dzialal na mini kasetki. Wtedy mialem jeszcze dwie mini kasetki marki "PANASONIC". Wtedy na jego prosbe pozyczylem mu ten dyktafon oraz dwie mini kasetki. Ja zapytalem, po co mu ten dyktafon, ale on nie powiedzial mi, do czego jest mu potrzebny. Po jakims czasie ja poprosilem Slawka o zwrot dyktafonu, ale on odpowiedzial ze jest mu on potrzebny. Ja wtedy postanowilem mu ten dyktafon darowac jako prezent imieninowy imieniny Slawomira przypadaja gdzies na poczatek listopada. Pamietam, ze ten dyktafon Slawek mógl wziac ode mnie w lecie 2002 roku. Latem w 2002 lub 2003 roku w godzinach poludniowych, kiedy byl najmniejszy ruch przyjechal do mnie Slawomir Kosciuk swoim Peuegotem 205 koloru czerwonego. Ja nie pamietam czy byl ktos oprócz mnie w domu. Slawek zaparkowal samochód na ulicy obok mojego domu i wszedl do mnie na ganek. Nastepnie razem wyszlismy na zewnatrz. Slawek wyraznie byl zdenerwowany. My podeszlismy pod zaparkowany samochód. Na poczatku nie widzialem nikogo w samochodzie i nie widzialem tez innych samochodów zaparkowanych na mojej ulicy. W tym momencie Kosciuk zapytal mnie czy nie przechowal bym mu "towaru" a nastepnie podchodzac do samochodu uchylil tylne lewe drzwi. Ja zauwazylem, ze na tylnej kanapie lezal jakis czlowiek gdyz spod koca wystawaly nogi skrepowane w okolicy kostek tasma koloru srebrnego. Ja nie potrafie powiedziec, kto lezal na kanapie tylnego siedzenia nie jestem nawet w stanie powiedziec czy byl to mezczyzna czy kobieta. Pamietam jedynie, ze na nogach byly pólbuty koloru czarnego a tasma krepujaca nogi owijala równiez spodnie koloru brazowego. Tasma mogla miec szerokosc ok. 4 lub 5 centymetrów. Koc przykrywajacy osobe byl koloru czerwonego w krate. Nogi wystawaly od strony drzwi, które uchylil Kosciuk. Ktos, kto lezal w samochodzie ulozony byl chyba na boku, nie ruszal sie i nie odzywal. Ja w tym momencie powiedzialem Slawkowi, ze nie mamy, o czym rozmawiac. W tym momencie ktos do niego zadzwonil lub on sam z kims zaczal rozmawiac przez telefon ja uslyszalem, ze powtórzyl slowa "Slepy" oraz Wyszków ulica Sosnowa numer_chyba 87, ale moge sie mylic, co do tego numeru. Po skonczonej rozmowie spytal mnie jeszcze jak najszybciej dojechac do Wyszkowa. Ja pseudonim "Slepy" znalem juz wczesniej i jest to Grzegorz Owsianko, o którym wspominalem juz we wczesniejszym przesluchaniu. Nastepnie Kosciuk zdenerwowany wsiadl w samochód i odjechal. Nie przypominam sobie zebysmy wracali do tej sytuacji w jakiejs rozmowie. Pamietam jedynie, ze moze po ok. pól roku pózniej, kiedy Slawomir Kosciuk przyprowadzil do mnie swój samochód Peugeot 205 koloru czerwonego numery poczatkowe WY (biale tablice rejestracyjne), ten sam i z tymi samymi numerami, którym byl u mnie wczesniej z ta osoba na tylnym siedzeniu, poprosil mnie zebym zniszczyl dywaniki samochodowe oraz tylna kanape. Mówil konkretnie zeby spalic te elementy samochodu gdyz obawial sie, ze Policja moze znalezc jakies slady DNA i "przybija mu leb". Po zostawieniu tego samochodu powiedzial, ze moge ten samochód rozebrac na czesci, tablice rejestracyjne odkrecil i zabral natomiast mi zostawil tylko kluczyki do tego samochodu bez dokumentów. Ja nie zauwazylem w tym samochodzie zadnych plam, które przypominalyby krew. Ja nie wykonalem prosby Kosciuka i nie zniszczylem dywaników oraz

15 tylnej kanapy i postanowilem ten samochód uzytkowac. Ten samochód wlasnie zabezpieczylo Centralne Biuro Sledcze. Róznica tylko polega na tym, ze obecnie samochód ten zarejestrowany jest na moja zone Ewe Skwarska. Ja nie przemalowywalem tego samochodu. Kolejna rzecza, o której chce zeznac to fakt, ze w okresie letnim 2002 lub 2003 roku pamietam, ze byla to niedziela razem z Kosciukiem jego samochodem marki Peugeot pojechalismy po zakup kamery przemyslowej. Ja pojechalem z nim, bo on nie wiedzial jak trafic do sklepu LEROY MARLIN w Alejach Jerozolimskich. Na miejscu ja czekalem na niego w samochodzie. Po powrocie ze sklepu wrócil z pudelkiem. Jak sie okazalo zakupil on kamere przemyslowa z osobnym malym monitorem, ogladalismy ten sprzet w samochodzie. Kosciuk mówil, ze zaplacil za to przeszlo 400 zl. Ja zapytalem, po co mu ta kamera", ale powiedzial, ze potrzebna nie mówiac, po co. Nastepnie ja wysiadlem pod swoim domem a on odjechal. Ja chce dodac ze moja zona Ewa ok. tygodnia temu powiedziala mi iz Slawomir Kosciuk wypowiadal sie do niej przebywajac u nas w domu w 2002 lub 2003 roku, ze bedzie "siedzial do konca zycia albo bedzie mial duzo pieniedzy. Mnie przy tej rozmowie zona nie mówila mi nic wiecej. nie bylo, a Od jesieni 2003 r. zauwazylem, ze Kosciuk dysponuje wiekszymi pieniedzmi. Zakupil sobie i synowi sprzet narciarki, DVD oraz zaczal placic alimenty. Zaczal tez wypytywac mnie tez gdzie sa kantory gdyz chcial wymienic walute prawdopodobnie Euro. Ja mu powiedzialem, ze kantor jest w Macro przy ul: Popularnej lub na ul. Banacha na bazarze, tam sa dwa kantory. Kosciuk nie mówil skad ma pieniadze i jaka kwota dysponuje. Pamietam takze, ze Kosciuk w 2004 roku w lutym wyjechal ze swoim synem Janem lat ok. 18 wyjechal w góry do miejscowosci Jastrzebik to jest w rejonie Krynicy Górskiej. Do tej samej miejscowosci wyjechala takze moja siostra Joanna Siwinska ul. Latarnika 22 wraz ze swoja córka Iza lat 18 i synem Sebastianem lat 20. Wiem, ze Kosciuk i moja siostra mieszkali w jednym domu u znajomego górala. Siostra wspominala, ze przez caly okres Kosciuk pil alkohol i wygladalo na to, ze ma duzo pieniedzy.- tkilka dni przed pierwszym przeszukaniem u mnie w tej sprawie, bylo to w dniu pierwszego czerwca 2004 r. zadzwonil do mnie Slawomir Kosciuk na domowy telefon mówiac, ze dzwoni z budki telefonicznej na woli. Podczas rozmowy powiedzial mi, ze "ma ogon" i spytal czy nie móglby sie u mnie na jakis czas schowac. Ja odmówilem. Jesli chodzi o uprowadzenie Krzysztofa Olewnika jak wczesniej zeznalem to udzial w nim wedlug slów Slawomira Kosciuka brali udzial on, czyli Slawomir Kosciuk, Wojciech Franiewski oraz dwóch mezczyzn z Nowego Dworu Mazowieckiego. Kosciuk nie wymienial daty porwania, nie opisywal jak uprowadzenie wygladalo i nie podawal tez zadnych szczególów odnosnie tych dwóch mezczyzn z Nowego Dworu Mazowieckiego. Powiedzial tylko mi, ze uprowadzony pochodzi z bogatej rodziny a jego rodzina ma jakiegos waznego polityka w sejmie. Ta rozmowa miala miejsce w tym czasie jak zostawil mi samochód i kazal spalic tylna kanape, byl przy tym bardzo zdenerwowany gdyz obawial sie, ze Policja juz go "namierza". Kosciuk wspominal mi tez, ze namiar na porwanego dal im byly policjant o imieniu Andrzej Ja widzialem tego policjanta dwa razy. Raz u Franiewskiego w wypozyczalni przyczep, gd) Franiewski zwracal sie do niego po imieniu Andrzej, o czym juz zeznawalem oraz na Bródni( gdzie widzialem go w Pizzy HUTT gdzie siedzial w towarzystwie kilku mezczyzn, z którycl jeden to mezczyzna ps. "Sliwa" blizszych danych nie znam. Mezczyzni ci to zlodziej t samochodów. Ja nigdy osobiscie

16 nie rozmawialem z tym Andrzejem. Ja "Sliwe" widzialem w przeszlosci kilka razy, ale nie znam jego nazwiska i imienia. Ma on ok. 20 do 24 lat, wysoki, szczuply, sciety na jeza wlosy ciemne. Wedlug mnie "Sliwa" zna sie z Andrzejem gdyz siedzieli razem w tej pizzerii. Ja nie wiem, kiedy, gdzie i kto podjal okup za K. Olewnika. Nie wiem tez, jaka byla kwota okupu. Slawomir Kosciuk nigdy nic na temat okupu mi nie wspominal. Z tego co pamietam kontakty towarzyskie Slawomir Kosciuk utrzymywal z dwiema kobietami. Pierwsza z nich Malgosia mieszka w miejscowosci Pamiatka za Tarczynem. Ona jest rozwódka i mieszka w domu prywatnym z dwójka synów. Moze miec ok. 40 lat. Wiem, ze pracowala na gieldzie kwiatowej w Broniszach. Ja bylem dwa razy z Kosciukiem u niej w domu. Druga z kobiet to pielegniarka, która pracuje w szpitalu przy ul. Banacha. Nic wiecej o niej nie wiem. Ja w tej chwili przypominam sobie, ze Kosciuk wspominal mi równiez pod koniec 2003 roku o ile dobrze pamietam, ze planujac podjac okup chcieli zeby zrobila to jakas kobieta, ale gdyby takiej nie znalezli to, wedlug Kosciuka miala to zrobic Katarzyna Franiewska. Ja jednak nie wiem czy do takiej sytuacji doszlo. Jezeli chodzi o kradziez samochodu marki Nubira lub Lanos z aktami sprawy to ja wiedzialem o takiej kradziezy gdyz Policja stoleczna poszukiwala takiego samochodu z aktami sadowymi w 2004 roku blizej daty nie potrafie okreslic. Ja pamietam, ze zabralem z dzielnicy Bródno w Warszawie mezczyzne o pseudonimie "Suchy" prawdopodobnie z Wolomina, jest to malolat w wieku ok. 20 lat szczuply sredniego wzrostu, wlosy krótkie blond. Ja jechalem wtedy samochodem marki Polonez Truck mojego tescia. Suchy poprosil zeby zawiezc go w okolice Wyszkowa po jakis samochód. Tam mial czekac na niego jakis kolega. Ja zapytalem go czy nie slyszal o kradziezy samochodu z aktami sadowymi. On odpowiedzial, ze faktycznie byl taki samochód i zostal spalony wraz z tym aktami. Z rozmowy wynikalo, ze Suchy mógl brac udzial w kradziezy i spaleniu tego samochodu oraz akt. Suchy kazal sie zawiezc na teren kompleksu lesnego w miejscowosci Niegów przed Wyszkowem gdzie czekal na niego kolega w samochodzie VW Passat kombi koloru zielonego. Suchy powiedzial mi wtedy, ze samochód z aktami, o którym rozmawialismy wczesniej zostal spalony wlasnie w tym lesie. Przypominam sobie, ta sytuacja, o której teraz mówie miala miejsce w 2004 roku prawdopodobnie w sierpniu. Jak Suchy wysiadl z samochodu ja wrócilem do Warszawy. Pamietam jeszcze, ze po przeszukaniu u mnie w domu w dniu 29 czerwca 2005 r. w kilka dni pózniej na prosbe Slawomira Kosciuka spotkalem sie z rum na dworcu Zachodnim w Warszawie. Byl to niedziela ok. godziny Kosciuk mówil wtedy, ze CBS nie zabral go z domu i ze sam stawil sie na przesluchanie z adwokatem. Stwierdzil, ze byl przesluchiwany i pytal mnie czy wraz ze mna na komendzie byl tez Franiewski. Ja powiedzialem mu tytko, ze Franiewski faktycznie byl na komendzie. On twierdzil wtedy, ze nie kontaktuje juz sie z Franiewskim. On tlumaczyl mi, ze nic o mnie nie zeznawal na policji pokazujac mi jakies papiery pisane dlugopisem i twierdzac, ze jest to kserokopia jego przesluchania. Bylo to kilka kartek formatu A-4 i mial je dostac od swego adwokata. Ja nie czytalem tego dokumentu i nie wiem jak byl datowany. Ja nie widzialem zadnych innych dokumentów ukosciuka. Jesli chodzi o mezczyzne o pseudonimie,bokser" moge jedynie powiedziec, ze byl to znajomy Franiewskiego, który pochodzi z Warszawy. Ja podczas przesluchania w Prokuraturze w dniu r. z okazanej mi tablicy pogladowa rozpoznalem kilku mezczyzn miedzy innymi mezczyzn o nazwiskach Kesicki i Krupinski. Ja

17 zeznalem wtedy, ze moglem ich widziec w samochodzie Kosciuka. Teraz przypominam sobie, ze tych dwóch mezczyzn widzialem w budynku policji na Okrzei gzie bylem wraz z nimi okazywany jakiemus swiadkowi. Ja wlasnie stad kojarze tych mezczyzn. Ja chce nadmienic, ze ja nie mam nic wspólnego z uprowadzeniem Krzysztofa Olewnika, wszystkie informacje, jakie posiadam i zeznalem w tej sprawie pochodza z przekazu od Slawomira Kosciuka. Nie otrzymalem takze zadnej korzysci majatkowej lub innej wiazacej sie ze sprawa uprowadzenia Krzysztofa Olewnika. Podczas przesluchania w CBS zeznalem, ze u mnie w domu znajduje sie plastikowa reklamówka z jakimis rzeczami, która pozostawil u mnie Slawomir Kosciuk wraz z samochodem Peugeot 205. Po tym przesluchaniu moja zona szukala tej reklamówki, ale stwierdzila, ze jej nie ma. Ja przypuszczam, ze zabral ja Kosciuk, ale dokladnie nie wiem, kiedy i w jakich okolicznosciach. Na tym protokól zakonczono. 7. protokól przesluchania swiadka: Piotr Skwarski Sporzadzony przez: asp. sztab. Henryk Straus r. Tom XLIII, karty: Karta 8557 odwrót: Swiadek uprzedzony o odpowiedzialnosci karnej z art kk. oraz art kpk. zeznal co nastepuje, ja juz skladalem swoje zeznania w sprawie uprowadzenia K. Olewnika potwierdzam zlozone wczesniej swoje zeznania w uzupelnieniu dodaje. Kiedy w 2003r Slawek Kosciuk przyprowadzil do mnie i pozostawil swój samochód czerwony Peugeot 2005 to mial tez swoje on numery rejestracyjne, nie pamietam tych numerów. Potem zabral te swoje tablice. Ten samochód jego wykorzystalem na czesci zamienne, za zgoda Kosciuka, on tego swojego Peugeota chcial sie pozbyc. Ja mialem taki sam model pojazdu tylko kolor mojego Peugeota byl inny, ciemny granat. Ja rozebralem swój samochód na czesci i z dwóch Peugeotów zrobilem jeden. Glównie wykorzystalem nadwozie Kosciuka samochodu, wycialem pole numerowe nadwozia w swoim samochodzie i wkleilem do nadwozia Kosciuka, wczesniej usunalem wycialem pole numerowe z jego samochodu. Wkleilem pole numerowe klejem do metalu, wszystko zamalowalem. Natomiast silnik przelozylem ze swojego samochodu. Peugeoty 205 nie maja numerów Karta 8558: bitych na bloku, maja blaszki tabliczki znamionowe, które odpadaja. Kosciuka silnik wykorzystalem na czesci zamienne o tych zabiegach wiedzial ode mnie Kosciuk Slawomir. Wnetrze z siedzeniami bylo Kosciuka. Nawet nie malowalem samochodu. Wszystko to robilem na podwórku u siebie. Nadmieniam, ze ja wczesniej mialem warsztat samochodowy blacharski. Zona moja, na która jest zarejestrowany ten pojazd, nie wiedziala o tych przeróbkach, powiedzialem tylko, ze przemalowalem karoserie, w rzeczywistosci odnowilem powloke lakieru. Nadmieniam, iz samochód Peugeot 205 nalezy do mojej zony, zostal zarejestrowany w czerwcu 2004r. Pojazd ten w kolorze grafit ciemny- granat, zona nabyla w

18 2004r. od mojego ojca, Grzegorza prostuje Jerzego Skwarskiego zam. Warszawa Latarnika 22. Ja nie rozmawialem z Kosciukiem jak on mial wyrejestrowac swojego Peugeota. Wiem od niego, ze chcial sprowadzic Peugeota 2005 z Niemiec, ale zatrzymano go na granicy. O tym, ze on w pazdzierniku br. Kosciuk Slawomir zglosil fakt kradziezy swojego Peugeota 205 dowiedzialem sie dopiero na policji, na ten temat z Kosciukiem nie rozmawialem. Nadmieniam, ze od Kosciuka samochodu opony nie nadawaly sie do uzytku, wyrzucilem je, tylko dwie opony- mam jego w domu. Kosciuk nic nie mówil, ze policja interesuje sie jego samochodem. Chcialem tez dodac nastepujacy fakt, iz kiedy odwiozlem w wakacje 2004r. mezczyzne ps. "Suchy" - jest on prawdopodobnie z Wolomina w okolice przed Wyszkowem(?), jadac z nim wypytywalem go czy cos Karta 8558 odwrót: wie na temat skradzionej policji cywilnego samochodu "Nubira", powiedzialem, ze gdyby ten pojazd sie odnalazl to mozna by bylo wziac(?) pare groszy. W tym czasie policja usilnie poszukiwala tego samochodu. Sliwa powiedzial, ze szkoda iz kilka dni prostuje miesiac wczesniej nie wiedzial tym bo w lesie przed Wyszkowem, na czyjes zlecenie spalili ten pojazd, twierdzil palili tez akta, twierdzil, ze palac akta rozkladali papiery. Wskazal mi lesna droge gdzie wedlug niego w tej okolicy- w lesie byl spalony samochód z aktami, wlasnie(?) w tej drodze oczekiwal na niego inny mezczyzna, stal opart o samochód m-ki Passat Combi koloru niebieski metalik ciemny odcien niebieskiego, nie pamietam numerów rejestracyjnych. O szczególy tego spalonego samochodu "Nubira" nie wypytywalem go. (skreslono "Sliwa" dopisano "Suchy"; skreslono Brudnie- dopisano Wolomina) 8. protokól przesluchania swiadka: Piotr Skwarski Sporzadzony przez: asp. sztab. Henryk Straus r. Tom LXXI, karty: Karta odwrót: Swiadek uprzedzony o odpowiedzialnosci karnej z art kk., art kpk zeznal co nastepuje, ja przez okolo pól prostuje kilka miesiecy lezalem w szpitalu na Kasprzaka, na oddziale Oiomie i wewnetrznym, ze szpitala wyszedlem 24 marca br. na wlasne zadanie, stwierdzono u mnie klopoty z oddychaniem krazeniem, mam tez cukrzyce. Obecnie czuje sie lepiej i moge zeznawac, chociaz mam klopoty z chodzeniem- wtorek srode tj. 11 i br. odebralem dwa telefony na mój telefon stacjonarny nr pierwszy telefon byl okolo nln mezczyzna po glosie moge stwierdzic, ze w wieku ok lat, nie pytajac sie z kim rozmawia, uslyszal mój glos w sluchawce- powiedzial- chyba sie przejedziemy- odlozyl sluchawke. Nastepnym dniu po godzinie ktos cos powiedzial do sluchawki- w tym czasie zona odkurzala w domu i nie slyszalem co do mnie ktos mówil byl to glos chyba tego samego mezczyzny. Nikt mi nic nie mówil z domowników by odbierali

19 podobne telefony. Ja slowa chyba sie przejedziemy- odnioslem do wywiezienia mmepozbawienia wolnosci obawiam sie tych grózb skierowanych do mnie przez n/n Karta 13944: mezczyzne. Ja mam telefon zastrzezony od poczatku jest zarejestrowany na mnie. Prosze prokuratora by mój telefon przez okres miesiaca dwóch mógl byc podsluchiwany, obawiam sie, ze moge miec podobne telefony. Spodziewam sie tez telefonu od Anny Kosciuk- siostry aresztowanego S. Kosciuka, która jest adwokatem, przypominam(?) ze jest jego obronca, Matka Slawka Kosciuka, Slawek Kosciuk znal mój numer telefonu. Od rodziny wiem ze podczas mojego pobytu w szpitalu nikt sie nie pytal o mnie. W tym miejscu swiadkowi okazano tablice pogladowa z fotografiami 34 mezczyzn sposród tych fotografii rozpoznaje mezczyzn z m. 4- jest to Wojciech Franiewski, z m 6 i m 10- tych mezczyzn widzialem na okazaniu w Zarzadzie(?), mezczyzn tych rozpoznalem w Prokuraturze Okregowej w Warszawie Potem sie w kolejnym przesluchaniu wycofalem sie z tego, gdyz uwazalem ze to nie mialo zwiazku z uprowadzeniem K. Olewnika. Ja potwierdzam, ze po rewizji policji z KWP w Radomiu, moglo to byc w maju 2004r. Ja przebywalem na Dworcu Zachodnim w barku(?) tym którego wskazalem podczas eksperymentu z moim udzialem w towarzystwie Slawomira Kosciuka, prostuje ja przyjechalem tam swoim samochodem Polonez Truck na umówione spotkanie ze Slawomirem Kosciuk. Wtedy w poblizu barku(?) stal zaparkowany Polonez Kosciuka, koloru ciemny zielony metalik. Przed samochodem stal mezczyzna z m. 6- palil papierosa, mezczyzna z m.lo- siedzial w samochodzie na przednim siedzeniu pasazera. Samochód byl otwarty. Slawek Kosciuk stal mezczyznie Karta odwrót: sobie jedzenie, wyszedlem na zewnatrz. Slyszalem o czym rozmawiali przy samochodzie. Z tresci (?) klótni wynikalo, ze klócili sie o cene wymieniali sume 70(?) tys. zl. Slawek Kosciuk rozmawial z mezczyzna m.6- Nie slyszalem by rozmawiali na inne tematy, ja ponownie wszedlem z ogródka do barku, gdzie zaczalem jesc. Widzialem, ze mezczyzna z m.6 i 10 poszli w kierunku Dworca Zachodniego. Nie wiem czym dotarli na to spotkanie. Slawek Kosciuk dosiadl do mnie, w reku mial kartke, z zapiskami, widzialem tam wypisany odrecznie asortyment, blacha, katowniki, zapytal sie mnie czy ja na to ten towar nie mialbym kupca. Wynikalo z rozmowy, ze Slawek Kosciuk dysponowal tym towarem, mezczyzna z m.6-1o to byli potencjalni jego kupcy. Slawek powiedzial, ze stanelo na 70 tys. zl.- ze towar mial isc do Plocka mial byc podstawiony samochód z towarem w polowie drogi z Warszawy do Plocka, gdzie miala nastapic zmiana kierowców. - Sadze, ze Karta 13945: byl to TlR- Slawek nie mówil skad byli ci kupcy- jak sie nazywaja itp. Widzialem ich wtedy pierwszy raz potem drugi na komendzie w CBS w Warszawie na Okrzei. Nadmieniam, ze zanim Slawek rozstal sie z tymi "kupcami"- motocyklem odjechal Wojciech Franiewski, widzialem, ze doszedl do Slawka Kosciuka i do tych mezczyzn chwile o czyms rozmawiali i

20 Karta swiadek zeznal, tak poznaje jest to dzialka Franiewskiego- ja we wnetrzu dzialki nie bylem tylko we wnetrzu garazu, wtedy garaz jego we wnetrzu byl w stanie surowym, nie bylo zadnych regalów- Okazano w tym miejscu swiadkowi fotografie z ogledzin posesji Modlinska 331 w Warszawie karta do swiadek zeznaje tak poznaje posesje Franiewskich- ich wypozyczalni. Na fotografii z karty w oknie jest zamontowana kamera przemyslowa, stwierdzam, ze nie jest Karta odwrót: to kamera, która wtedy ze mna kupil w Warszawie Kosciuk Slawomir. Kamera Kosciuka byla inna mniejsza niz ta z fotografii. W tym miejscu z uwagi na warunki zdrowotne swiadka, niemoznosc uczestniczenia swiadka przy czynnosciach procesowych w siedzibie CBS- odtworzono kasete VHS na magnetofonie marki Filips VR-685 i telewizorze marki Otaka znajdujacym sie w pokoju zajmowanym przez swiadka. Okazano- odtworzona kasete z nagrania z kamery przemyslowej zarejestrowanego w dniu 28. X. 2001r. w sklepie Auchan w godz , 35sek. Swiadek zeznal na zarejestrowanym- odtworzonym zapisie wideo, który wedlug mnie wnetrze sklepu nie kojarze sobie tego sklepu z posród przemieszczajacych sie tam osób, w tym fragmencie filmu, rozpoznaje jedna osobe mezczyzne w kurtke Karta 13948: idacego do wyjscia, jest on ubrany koloru ciemnego, z kapturem koloru szarego, w reku trzyma on jasna reklamówke, mezczyzna na glowie ma czapke dzokejke, po ogólnej sylwetce, ruchach charakterystycznych tj. sposobie poruszania sie stwierdzam, ze to jest wedlug mnie Wojciech Franiewski- znam go od 20 lat i raczej nie myle sie ze to on.- Wiem od W. Franiewskiego, ze zawsze kupowal telefony komórkowe w Auchan na Modlinskiej w Warszawie, tam bylo stoisko z telefonami- Ja tam w tym sklepie nigdy nie bylem- Ja nie pamietam czy W. Franiewski posiadal taka kurtke jaka ma na przedstawionym mi fragmencie filmu. To wszystko. Karta 13949: W uzupelnieniu- Czy swiadek zna mezczyzne ps. Pajak- Odpowiedz- nie znam osobiscie jednak slyszalem od Slawka Kosciuka ze(?) Wojtek Franiewski i Kosciuk Slawomir utrzymywali "kontakty" z mezczyzna o takim pseudonimie z jego relacji wynikalo iz on ma na imie Jerzy mieszka w Zaluskach kolo Plonska. Ja jednak nigdy nie widzialem tego Pajaka. Rozmowa na ten temat byla kilka lat temu. Pajak ma mieszkac lub pochodzic z Zalusek. To wszystko.