KAROLINA WĄŻ CGK. Maciej Lisowski Duquesa PCTV Dżem Wilki Adam Klocek Mateusz Trzmiel Survival SKRA Zygmunt Rolat. zawiera:

Transkrypt

1 BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK MIASTA CZĘSTOCHOWY MIASTO ROZRYWKA KULTURA KALENDARIUM SPORT NR 1 / MARZEC 2012 ISSN zawiera: CGK Maciej Lisowski Duquesa PCTV Dżem Wilki Adam Klocek Mateusz Trzmiel Survival SKRA Zygmunt Rolat KAROLINA WĄŻ

2 ZAWARTOŚĆ Miejskie tematy 6 Kulturalne zapowiedzi 7 Święto kobiet szczęśliwych 8 Karolina Wąż: Z częstochowskiej ulicy na światowe wybiegi 9 Maciej Lisowski: Nie ryzykuję, polegam na intuicji 10 Rura pod znakiem rymów i bitów 11 Gitarowa siła spokoju NeLL / Dżem/ Wilki PCTV producent bez szufladkowania 13 Muzę poleca Łukasz Lotnik Mszyca (Rise Up! Sound System) 14 Powab Duquesy 15 OKF Iluzja & Cinema City Survival: Nie tylko dla twardzieli 18 Tajemnica rosyjskiej nocy 19 Silesia Underground: Kadry z podziemia 20 Adam Klocek: Muzyka jest jedna 21 Mateusz Trzmiel - poezja / Nasi prozaicy w Formie Kalendarium / Muzea, galerie, instytucje kultury 39 SKRA, czyli oliwa zawsze sprawiedliwa siła zmian - Próba zmiany nic nie zmienia - powiedział kiedyś jeden mądry człowiek, a inny dodał, że trzeba czegoś nowego dokonać, by coś nowego zobaczyć. Łamiąc więc stare przyzwyczajenia i próbując znaleźć nową formułę, lepszą i jeszcze bardziej pojemną dla tego, co robiliśmy do tej pory, przedstawiamy Wam nowy, pachnący drukiem i pomysłami miesięcznik dla Częstochowy i o Częstochowie. Miesięcznik, w którym z dumą pielęgnować będziemy to, co lokalne, pisząc o miejskich sprawach, naszych rodzimych twórcach, o tym, co w mieście ciekawego dzieje i działo się zarówno w kulturze, rozrywce, jak i sporcie. Otwierając się na nowych czytelników, którzy na miasto patrzą z szerszej perspektywy, co miesiąc serwować będziemy Wam porcję wciągających wywiadów, interesujących omówień, sugestywnych recenzji i autorskich tekstów, a wszystko to w ramach zreformowanych rubryk tematycznych, publikowanych na 40 stronach w nakładzie aż 10 tysięcy egzemplarzy! Nie zabraknie też na naszych łamach comiesięcznych zapowiedzi. CGK - CoGdzieKiedy, czyli nasze koło napędowe bez zmian, po staremu wkręcać będzie Was w miasto. Trzymając rękę na miejskim pulsie, dbając byście byli na bieżąco, nie tylko zwiększamy dostępność, ale i poprawiamy dystrybucję znajdziecie nas w zupełnie nowych miejscach. A na pierwszy ogień w numerze: rozmowy z Maciejem Lisowskim i Adamem Klockiem, odrobina survivalowej adrenaliny, pełna uroku Duquesa, dobrze zapowiadający się częstochowianie PCTV i Mateusz Trzmiel oraz wiele, wiele więcej. Zapraszam do lektury! Magdalena Woch redaktor naczelna Jasne, że Częstochowa Wydział Kultury, Promocji i Sportu Urzędu Miasta Częstochowy ul. Śląska 11/13, Częstochowa, tel , cgk@czestochowa.um.gov.pl Redaktor naczelny: Magdalena Woch Sekretarz redakcji: Tomasz Jamroziński Zespół redakcyjny: Lidia Bednarek, Piotr Dziker Chrząstek, Beata Cichoń, Magda Fijołek, Przemysław Lewanowicz, Michał Mroczek, Bartek Osumek, Anna Szczudło-Celińska, Aleksander Wierny Projekt graficzny, skład: Adam Markowski Współpraca: Paulina Dziubińska, Adam Florczyk, Tomasz Kosiński, Maciek Kuroń, Jarosław Respondek, Bartek Stypka W internecie: Nakład: egz. Zdjęcia niepodpisane, zamieszczone w wydawnictwie pochodzą z archiwum UM i instytucji miejskich lub zostały udostępnione przez organizatorów imprez. Informacje na temat oferty umieszczonej w wydawnictwie Jasne, że Częstochowa pochodzą od organizatorów poszczególnych imprez. W związku z tym Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść i ewentualne zmiany. Brak godziny rozpoczęcia imprezy oznacza, że nie została ona ustalona do czasu zamknięcia numeru. Informacje o imprezach zgłoszonych przez organizatorów po dacie zamknięcia numeru (21 lutego 2012) są umieszczane na bieżąco na stronie Na okładce: Karolina Wąż, top modelka odkryta w Częstochowie. Fot. Agencja New Age Models 02 marzec 2012

3 miasto NOWY WIADUKT Węzeł drogowy nad DK-1 ułatwi wyjazdy z Alei Jana Pawła II w kierunkach do Warszawy i Katowic, nowy most połączy centrum z Zawodziem i Mirowem. Prace projektowe chcemy zakończyć w połowie roku, by po uzyskaniu stosownych zezwoleń rozpocząć przebudowę jeszcze w 2012 roku zapowiada przedstawiciel wykonawcy, Marcin Lewandowski z Bilfinger Berger Budownictwo S.A. Po przetargu okazało się, że przebudowa będzie kosztować ponad 65 mln zł, z czego 85 % to wartość dofinansowania unijnego. Co zyskujemy? Przede wszystkim udrożnienie sieci drogowej w mieście, lepsze połączenia międzyregionalne, większe bezpieczeństwo i płynność ruchu, krótszy czas przejazdu w ruchu tranzytowym i w połączeniach między dużymi miastami kraju. Powstanie bezkolizyjne skrzyżowanie Alei Wojska Polskiego z Aleją Jana Pawła II. Przebudowana zostanie też ulica Drogowców, powstanie most na Warcie, łączący ulice Drogowców i Srebrną. Skrzyżowanie dwóch dróg krajowych DK-1 i DK-46 charakteryzuje się jednym z najwyższych wskaźników natężenia ruchu w kraju. W tym roku i przyszłym czeka nas przy tym skrzyżowaniu: 1. Przebudowa fragmentu DK-1 (Aleja Wojska Polskiego) obejmuje całkowitą wymianę konstrukcji nawierzchni ze względu na bardzo zły stan techniczny spowodowany bardzo dużym natężeniem ruchu. 2. Przebudowa odcinka DK-46 (Aleja Jana Pawła II) - podobnie jak DK-1 obejmuje swoim zakresem całkowitą wymianę konstrukcji nawierzchni. 3. Przebudowa dróg gminnych (ulicy Drogowców i ulicy Srebrnej) - budowa 3 rond. W tym miejscu powstaną obiekty mostowe i inżynieryjne: a) węzeł drogowy na skrzyżowaniu DK-1 z Aleją Jana Pawła II i ulicą Drogowców; b) most drogowy nad rzeką Wartą; c) kładka dla pieszych nad DK-1. Przeorganizowany będzie ruch, posadzona zieleń i przebudowana sieć. tj Przebudowa DK-1 w Częstochowie, budowa wiaduktu na skrzyżowaniu z DK-46; połączenie z ul. Srebrną to jedna z największych inwestycji drogowych w Częstochowie, która czeka nas w latach marzec

4 miasto Czynsz do spłaty... pracą Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej mógłby remontować więcej, ale spółka boryka się z problemem finansowym. Wynika on głównie z trudno ściągalnych zaległości lokatorów będących klientami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Dla miasta to nie tylko kwestia mniejszych dochodów, to przede wszystkim problem społeczny. Lokatorzy, często bezrobotni, nie są w stanie jednorazowo spłacić długów. Wydawałoby się sytuacja patowa, potęgująca wykluczenie. Nie zamykają się w swoich problemach, integrują się w grupie. Dzięki przełamaniu zaczynają myśleć o niezależności i wyjściu z bezrobocia, widząc życiową perspektywę. Dzięki innowacyjnemu pomysłowi zyskuje również ZGM, bo lokatorzy zmniejszają swoje zadłużenie, a jako podopieczni CIS stają się poważną konkurencją dla zewnętrznych firm sprzątających potwierdza Leszek Baryła, prezes spółki komunalnej. W akcję włączyła się też inna spółka miejska, posiadająca równie wielu dłużników - MPK. To, co się wydarzyło w Częstochowie, jest absolutnym wzorem i przykładem do naśladowania przez inne polskie miasta komentuje Barbara Sadowska, wiceprzewodnicząca Fundacji Pomocy Wzajemnej Barka w Poznaniu, współtwórczyni krajowego systemu na rzecz integracji społecznej osób z grup wykluczonych i zagrożonych wykluczeniem społecznym. Bardzo trudno w dużych miastach myśleć w taki sposób, że pomoc społeczna nie jest jakimś odrębnym obszarem. Powinna być zintegrowana z przedsiębiorczością, z edukacją i kulturą, a do tego potrzebne jest partnerstwo, czyli zespół, który myśli wspólnie, w jaki sposób rozwiązać problemy osób, które znalazły się na życiowym zakręcie. Jestem wdzięczna, że w Częstochowie zaproponowano takie modelowe rozwiązanie. tj Dlatego Centrum Integracji Społecznej w Częstochowie wspólnie z MOPS i ZGM TBS wpadły na pomysł organizacji prac społecznych dla osób, które nie mają możliwości podjęcia stałej pracy. Lokatorzy zadłużonych mieszkań komunalnych wykonują prace porządkowe, sprzątają budynki, usuwają zniszczone rzeczy po pożarach, zbierają śmieci i karczują chaszcze, a do niedawna zajmowali się odśnieżaniem osiedlowych ulic i chodników. W zamian za to otrzymują wynagrodzenie w wysokości zasiłku, przy czym przed podjęciem pracy deklarują kwotę, jaką będą przeznaczali na spłatę długu. MOPS opłaca składkę zdrowotną, a CIS - składki emerytalne i rentowne. Taka pomoc wydaje się znacznie lepszym rozwiązaniem, niż doraźne wsparcie finansowe lub rzeczowe z MOPS. Jak wynika z relacji pracowników CIS, osoby, które przejdą miesięczny okres próbny, sumiennie wypełniając swoje obowiązki z czasem czują się dowartościowani i potrzebni. Podczas prac zimowych, fot. Łukasz Stacherczak Dla kogo ulgi? Na poprawę sytuacji ekonomicznej trzeba mieć jasne recepty, szczególnie w czasach dekoniunktury. Bill Clinton próbował takie przedstawić, ukrywając je pod mottem Gospodarka, głupcze! Hasła - jak to hasła - można powtarzać, ale znacznie lepiej je stosować i wprowadzać w życie. Przykładem ulgi dla przedsiębiorców. Częstochowa zdecydowała się na ten krok i taką pomoc publiczną. Istniejące od pięciu lat zwolnienia z podatku dla przedsiębiorców okazują się mocno symboliczne, gdyż skorzystały z nich zaledwie dwie firmy częstochowskie. Mechanizm wydaje się prosty. Chcemy, żeby ktoś ożywił gospodarkę, inwestował i tworzył nowe miejsca pracy, więc musimy wyciągnąć do niego rękę. Prostym rozwiązaniem jest obniżenie kosztów działalności. Samorząd może obniżyć podatek od nieruchomości, ale musi liczyć się z pewną przejściową bolączką. Dochody miasta z tytułu ulg spadną, jednak w dłuższym okresie powinny wzrosnąć, choćby ze względu na większą liczbę pracujących. Nowa propozycja Miasta ma otworzyć możliwości realnych i wyższych zwolnień podatkowych dla zdecydowanie szerszej grupy przedsiębiorców prowadzących nowe inwestycje, w tym małych i średnich firm, które nie były w stanie spełnić warunków dotychczas funkcjonującej uchwały lub nie korzystały z niej z powodu zbyt mało wymiernych korzyści finansowych. W tym miesiącu powinniśmy poznać ostateczne zasady, według których będą przyznawane ulgi. Nowa koncepcja jest dyskutowana przez radnych i środowisko biznesowe. Trzeba określić w oparciu o rozporządzenia ministerialne i możliwości gminy, na ile ulgi byłyby uzależnione od wysokości nakładów poniesionych na inwestycję lub od konieczności udokumentowania stworzenia nowych miejsc pracy. tj 04 marzec

5 miasto Nowy honorowy obywatel Został nim Zygmunt Rolat - wywodzący się z naszego miasta amerykański przedsiębiorca żydowskiego pochodzenia, od lat zaangażowany w organizowanie, finansowanie i promowanie wielu inicjatyw związanych z Częstochową. O uznaniu zasług dla Rolata, który zawsze podkreślał, że jest dumny jako ambasador Częstochowy w świecie, zdecydowali radni. Wręczenie honorowego obywatelstwa Częstochowy nastąpi jesienią. Dotychczas to wyróżnienie przyznano: papieżowi bł. Janowi Pawłowi II, prezydentowi Ryszardowi Kaczorowskiemu oraz państwu Marie i Pierre Chaubon. Zygmunt Rolat od lat pozostaje zaangażowany w integrację emigracyjnego środowiska Żydów częstochowian. Z jego inicjatywy powstało Światowe Stowarzyszenie Żydów Częstochowian i Ich Potomków z siedzibą w Nowym Jorku. Zorganizował i sfinansował spotkania częstochowskich Żydów i ich potomków w naszym mieście. Zainspirował i sfinansował wystawę Żydzi Częstochowianie. Wspiera i promuje również badania naukowe, dotyczące historii Częstochowy. Umożliwił wydanie szeregu książek i albumów o dziejach miasta i jego obywatelach wyznania mojżeszowego, objął mecenatem szereg częstochowskich artystów, niektórych promował w Nowym Jorku. Udzielił finansowego wsparcia dla naszej Zachęty. Dzięki niemu w Filharmonii Częstochowskiej wystąpił wybitny wirtuoz amerykański Joshua Bell. tj Fot. Łukasz Stacherczak Na próbę We wrześniu 2012 roku do trzech częstochowskich szkół zostaną wprowadzone tablety przenośne komputery z dotykowym ekranem. W budżecie znaleziono na ten cel 150 tys. złotych. Planuje się, że tablety na początku trafią do 90 uczniów gimnazjów. W ramach programu uczniowie wraz z nauczycielami będą testować program, a także platformy multimedialne i internetowe. W następnej kolejności w tablety mają być wyposażane także częstochowskie podstawówki. Zakup tabletów znajduje się w szerszym programie wdrażania e-learningu w częstochowskich szkołach. W planie jest także połączenie siecią światłowodową wszystkich placówek oświatowych w mieście. Stanie się to w ramach budowy sieci szerokopasmowego internetu CzestNet. Goście z Chin 12 marca przyjedzie do Częstochowy grupa przedstawicieli chińskich firm z 38-milionowej północno-wschodniej prowincji Heilongjiang (Rzeka Czarnego Smoka) zainteresowanych inwestowaniem w Polsce, także w naszym regionie. Spotkają się z naszymi przedsiębiorcami. Chińscy goście reprezentują duże przedsiębiorstwa m.in. branży samochodowej, petrochemicznej, paliwowej, budowlanej, elektrotechnicznej, energetycznej, turystycznej, przemysłu maszynowego, środków transportu i producentów rolnych. Goście z Chin odwiedzą w Polsce tylko trzy miasta: Warszawę, Katowice i Częstochowę. Ich robocza wizyta to efekt misji gospodarczych władz Częstochowy do Państwa Środka, a zwłaszcza udziału w grudniowym kongresie w Szanghaju. Czas pokaże, czy naszym przedsiębiorcom uda się wykorzystać nawiązane kontakty z chińskimi partnerami, czy podpiszą kontrakty i będą mieli okazje zdobywać rynki zbytu w Chinach. Częstochowa będzie chciała zainteresować potencjalnych chińskich inwestorów. Ma im w skrócie do zaoferowania przede wszystkim tereny na obszarach pohutniczych, a także np. nieruchomość u zbiegu Alei Najświętszej Maryi Panny i ul. Popiełuszki. 12 marca Częstochowa Heilongjiang Economic Business Meeting - godz Miejsce: Częstochowski Park Przemysłowy, ul. Wały Dwernickiego. Ogrzewanie pod kontrolą Skutecznie zarządzać energią w częstochowskich szkołach można nawet z Bydgoszczy tego zadania podjęły się firmy Promar i Introbat, które razem z miastem weszły w pilotażowy program. Na dwa lata system sterowania energią obejmie Gimnazjum nr 12 przy ul. Okólnej, Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1 przy Alei Jana Pawła II i Miejskie Przedszkole nr 4 przy ul. Witkiewicza. Oszczędności dla miasta po odliczeniach, powinny wynieść około 13 tys. zł rocznie. To 40% tego, co można wycisnąć z systemu, 60% trafi do inwestora, który musi odzyskać koszty monitoringu węzłów cieplnych. Jeśli wyniki pilotażu potwierdzą sensowność tego rozwiązania, to podobny program zostanie uruchomiony w kilkudziesięciu dalszych placówkach oświatowych. Wówczas oszczędności będą znacznie większe. Naprzeciwko PKSu Już wiadomo, jaka zabudowa postulowana jest dla przyszłych budynków w rejonie Alei Wolności oraz ulic Jana III Sobieskiego, Śląskiej i Focha. Plan zagospodarowania dla tego terenu przewiduje, że przy Wolności i Sobieskiego będzie można stawiać tylko obiekty mieszkalne z funkcją usługową, które utworzą pierzeję o wysokości do 5 kondygnacji. Szczegóły warunków zabudowy określają nawet kształt dachu. Od ul. Focha ma powstać droga ułatwiająca dojazd do wnętrza kwartału. Wskazano też miejsce dla nowej zieleni. oprac: tj Zapisz dziecko do przedszkola, nie wychodząc z domu Po raz pierwszy w Częstochowie nabór do miejskich przedszkoli i oddziałów przedszkolnych odbędzie się z wykorzystaniem elektronicznego systemu. Od 6 do 14 marca rodzice dzieci, które kontynuują edukację, potwierdzają w swoim przedszkolu tradycyjnie (nie przez internet) wolę uczestnictwa w kolejnym roku szkolnym. Brak potwierdzenia na czas będzie oznaczał rezygnacją z miejsca. Rekrutacja dla nowych kandydatów (nie uczęszczających obecnie do żadnego przedszkola) zaplanowano w dniach marca. Udostępnienie oferty oraz otwarcie strony internetowej dla rodziców, na której będą mogli wypełnić formularz i zgłosić dziecko do przedszkola bądź oddziału, nastąpi nie wcześniej niż w dniu rozpoczęcia rekrutacji tj. 16 marca. Wtedy zostaną podane szczegóły: zasady rekrutacji, harmonogram i instrukcja postępowania podczas naboru. Na stronę będzie można dostać się z osobnego adresu i dzięki przekierowaniu z miejskiego portalu Oczywiście elektroniczne zapisy nie zamykają drogi tym rodzicom, którzy nie mają dostępu do internetu, zawsze formularz mogą złożyć w wersji papierowej w tym samym terminie. Bardzo istotne jest to, że przy wykorzystaniu systemu elektronicznego żadnego znaczenia nie będzie miała kolejność uzupełniania i składania formularzy. Wszystkich będą obowiązywały ścisłe kryteria. System pozwoli na zgłoszenie dziecka równocześnie do kilku przedszkoli. Są dzielnice, gdzie występuje duże obłożenie, dlatego warto rozważyć wybranie przedszkola w pobliżu miejsca pracy. Do oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych będą mogły aplikować dzieci 5 i 6-letnie. Systemem nie będą objęte 6-latki, które pójdą do pierwszej klasy szkoły podstawowej. tj marzec

6 rzeźba Pomiędzy niebem, a ziemią Jerzy Kędziora urodził się 5 września 1947 roku w Częstochowie, gdzie ukończył Państwowe Liceum Technik Plastycznych na kierunku metaloplastyka i biżuteria, a następnie studia w latach : rzeźba i projektowanie rzeźbiarskie w architekturze i urbanistyce na Wydziale Rzeźby w PWSSP w Gdańsku (obecnie ASP). Jak sam zaznacza, w roku 2012 przypadają aż cztery jego jubileusze. Z tej okazji Miejska Galeria Sztuki Wernisaż wystawy Jerzy Jotka Kędziora - godz Miejsce: Muzeum Częstochowskie Ratusz, Aleja Najświętszej Maryi Panny 45 zapowiedzi zaprasza na wystawę Rzeźby Jerzego Kędziory w fotografii Bartłomieja Kędziory, Leszka Golca i Wojciecha Prażmowskiego. Dorobek artysty jest bardzo rozległy zarówno pod względem tematycznym i formalnym, jak i z powodu zastosowania określonej materii rzeźbiarskiej. Na fotografiach trzech autorów będziemy mogli podziwiać wykonane przez rzeźbiarza balansujące postacie. Rzeźby na rozpiętych linach sprawiają wrażenie zawieszonych pomiędzy niebem a ziemią. Są to najczęściej cyrkowi akrobaci lub sportowcy, których figury znajdują się w sytuacjach wymagających skupienia i pełnej koncentracji.dodatkowego smaku wystawie-dokumentowi, dodaje fakt, że prace częstochowskiego artysty znajdują się na niemal wszystkich kontynentach. tk MIEJSCA TRANSFORMACJI film/dyskusja Miasto żyje. Nieustannie się przepoczwarza. Zrzuca jeden naskórek i błyskawicznie zastępuje go kolejnym. Poszczególne ulice, budynki, dzielnice bez przerwy zmieniają swój wygląd i funkcje. Wszystko to dzieje się pod wpływem ciągłego nacisku różnych siły: ekonomicznych, społecznych czy kulturowych. I choć to bardzo złożony proces, nie wolno zapominać, że decydujący zawsze jest czynnik ludzki. To my mamy wpływ na to, co się wokół nas dzieje. Musimy jednak spróbować zrozumieć procesy, które rządzą tymi przemianami. Dokument Miejsca Transformacji pokazuje mały, ale niezwykle ważny wycinek tego zjawiska. Gentryfikacja, rola artystów w procesie rewitalizacji przestrzeni miejskich to tematy, o których warto rozmawiać również w kontekście Częstochowy. Pretekstem do takiej dyskusji niech będzie projekcja filmu Łukasza Konopnego w Willi Generała 30 marca. Film Miejsca Transformacji przygląda się procesom rewitalizacyjnym w trzech miastach: Kijowie, Gdańsku i Berlinie. Wybór ten nie jest przypadkowy. Każda z tych metropolii odegrała kluczową rolę podczas transformacji systemowej w Europie Środkowej i Wschodniej. I wszędzie tam zostały widoczne bruzdy po tym procesie. Fizyczne ślady bolesnych przemian gospodarczych i społecznych. Opuszczone dzielnice przemysłowe, historyczne miejsca, w których działa się rewolucja, a dziś wydają się zupełnie niepotrzebne. Łukasz Konopny w swoim filmie pyta, jaki jest właściwy model przywrócenia tych przestrzeni społeczeństwu. Czy kultura i sztuka mogą doprowadzić do społecznej rewitalizacji tych miejsc? Jak artyści mogą efektywnie włączyć się w odmianę przestrzeni miejskich, nie dając się przy okazji sprowadzić do roli komercyjnych narzędzi Patronat medialny nad pokazem filmu objęła Krytyka Polityczna i gazeta wyborcza teatr marketingowych. Film nie daje gotowych rozwiązań i odpowiedzi. Stanowi za to doskonały punkt wyjścia do poważnej dyskusji. W Częstochowie trwa właśnie remont głównej miejskiej arterii. Równolegle toczy się dyskusja o tym, jak powinno wyglądać i jaką rolę ma pełnić centrum miasta. Niestety, szukając kompromisu godzącego interesy różnych grup społecznych, łatwo przegapić szansę, by podczas rewitalizacji wpleść w tkankę miasta pierwiastek kulturowy i artystyczny. Oczywiście renowacja centrum nie wyczerpuje tematu. Wielu miejscom w naszym mieście potrzeba procesu gentryfikacji. Wyglądają one swojej szansy, by wyrwać się ze spirali mechanizmu wykluczenia. Po seansie filmu Miejsca Transformacji Centrum Promocji Młodych zaprasza na dyskusję na te właśnie tematy. af PIWNICA POD BARANAMI U NAS Wielki Jubileuszowy Koncert 55-lecia Piwnicy Pod Baranami godz Miejsce: Teatr im. A. Mickiewicza, ul. Kilińskiego Miejsca Transformacji - godz Miejsce: Willa Generała Centrum Promocji Młodych, Aleja Wolności 30 To już 55. rok istnienia Piwnicy pod Baranami. Zgodnie z numerologią cyfra 5 posiada wielki ładunek energetyczny, tymczasem w wieku Piwnicy dopatrzeć się możemy tego ładunku dwa razy więcej. I rzeczywiście Piwnica od ponad pół wieku przyciąga energią każdego, kto do niej zajrzał choćby na chwilę. Wszystko dzięki artystom wielkiej klasy. Muzykę tworzą dla niej m.in: Zygmunt Konieczny, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Andrzej Zarycki, Stanisław Radwan, Adrian Konarski i inni. Z kolei hymny piwniczne wyśpiewują aż trzy pokolenia artystów, ci związani z nią od początku: Tadeusz Kwinta, Mieczysław Święcicki, czy Miki Obłoński, średniego pokolenia m. in.: Ola Maurer, Tamara Kalinowska, Piotr,,Kuba Kubowicz i ci najmłodsi: Dorota Ślęzak, Agata Ślazyk, Maciek Półtorak. Na przedstawienia Piwnicy przyjeżdżają widzowie z całej Polski, dlatego nie można przegapić momentu, kiedy to ona zawita do naszego miasta. Panie i Panowie mamy zaszczyt przedstawić Wielki Jubileuszowy Koncert z okazji 55-lecia Piwnicy pod Baranami już 23 marca w częstochowskim teatrze. mf 06 marzec

7 rozmowa Rozmawia: Magda Woch Zdjęcie: Jarosław Respondek 8.03 Święto Kobiet - godz Miejsce: Willa Generała Centrum Promocji Młodych, Aleja Wolności 30 ŚWIĘTO KOBIET SZCZĘŚLIWYCH Dzień Kobiet nierozerwalnie wiąże się z problemem równouprawnienia, a 8 marca od pewnego czasu to już nie tylko przysłowiowy goździk i rajstopy, ale też dyskusje, które w dużej mierze wpływają na poważniejsze postrzeganie problematyki kobiecości i męskości. Wpisując się w ten dyskurs, Centrum Promocji Młodych 8 marca zaprosi nas do wzięcia udziału w okołofilmowych rozmowach oraz artystycznych działaniach autorstwa Marty Frej, Anny Wójcik i Iwony Demko. 8 marca to świetna okazja żeby porozmawiać o kobietach. To, co planuje na ten dzień CPM, obracać będzie się wokół tematyki gender... Adam Florczyk: Faktycznie, mamy taki pomysł, żeby korzystając z okazji 8 marca uruchomić i zebrać w Częstochowie te genderowe tematy. Szczerze mówiąc, ja nie pamiętam, żeby tego dnia u nas do tej pory działo się coś podobnego. Owszem są koncerty i przedstawienia dla kobiet, ale nie dzieje się nic w kontekście feminizmu, czy właśnie tematu gender. CPM planuje na ten dzień nie tylko działania artystyczne, ale i dyskusje... ania adam Adam Florczyk: Zgadza się. Chciałbym żeby w Centrum Promocji Młodych zaczęło się teoretycznie mówić o kulturowych rolach płciowych. 8 marca pokażemy dwa filmy: Maska twardziela, dotykający problemu kryzysu męskości oraz Kobiety w elitach władzy, dokument o kobietach na rynku pracy w Polsce. Mam nadzieję, że będzie to dobry początek genderowej narracji w Częstochowie. Oczywiście nie wyobrażam sobie takiej dyskusji bez działań artystycznych. To w sztuce dziś temat gender jest najgorętszy. To ona daje ogromną wolność działania i o wiele łatwiej jest środkami wizualnymi mówić o pewnych kwestiach. Trzonem tych działań będzie instalacja artystyczna poświęcona - najogólniej mówiąc - kobiecie szczęśliwej... Skąd taki temat? Marta Frej: To akurat wyniknęło dość naturalnie. Chcemy stworzyć instalację na temat kobiet marta szczęśliwych i spełnionych, bo same takie jesteśmy. Nasza instalacja ma za zadanie pokazać ludziom taki radosny feminizm, rozumiany tu bardziej jako zainteresowanie kobietą w ogóle... Ta instalacja będzie korespondować z tym, co tego samego dnia zobaczyć będzie można w CPM, a więc z pracami krakowskiej artystki Iwony Demko. Ania Wójcik: Taki mamy zamysł, aby nasza instalacja, którą umiejscowimy przed CPM, prowadziła wprost do Iwony Demko. Chciałyśmy nawiązać dialog z tym, co Iwona pokaże w budynku... Nasza instalacja będzie mówić o tym, jak my wszyscy - i nie mówię tu tylko o kobietach jesteśmy uwikłani w kulturę. Jak kultura nas kreuje. Nie chciałybyśmy na tę chwilę zdradzać zbyt wielu szczegółów, powiem więc tylko tyle, że ta instalacja, podobnie jak twórczość Iwony Demko, będzie dotykać tematu seksualności kobiet. Działania artystyczne zbudowane wokół tematu gender, tematu seksualności kobiet często szokują. Czy to jedyny sposób by sztuką móc zainteresować, wzbudzić dyskusję? Ania Wójcik: Nie podchodzimy do tego tematu w ten sposób. Ja wcale nie uważam że potrzebne są kontrowersje i szokowanie, żeby mówić o gender. Jest jeszcze wiele innych sposobów, aby mówić o kobiecie w sposób interesujący. Choć pewnie jest też tak, że niektóre tematy dla nas ograne i wyeksploatowane artystycznie, a z punktu widzenia sztuki nie będące niczym nowym, niektórym mogą wydać się szokujące... Marta Frej: Ania ma rację. Wystarczy zresztą porozmawiać z Iwoną Demko, która używając prostych symboli wagin, ma olbrzymie problemy, żeby np. użyć słowa clitoris w tytule swojej pracy. To pokazuje, że wciąż jest to temat tabu dla większości Polaków. Dla mnie zaś to sygnał, że pewne komunikaty trzeba powtarzać, wokół pewnych tematów robić zamieszanie, żeby do ludzi dotarło, że istnieją takie miejsca w ciele kobiety i że nie są one niczym złym (śmiech). Jakiego efektu po takim 8 marca oczekujecie? Adam Florczyk: Chcielibyśmy, żeby przy okazji 8 marca w CPM spotkały się osoby, dla których temat gender jest ważny i które mają ochotę o nim dyskutować. Mam nadzieję, że uda się też pokazać feminizm od nieco innej strony. Trochę go odczarować. Mówić o nim nie tylko z perspektywy manify, równościowych postulatów, czy szklanego sufitu, ale przede wszystkim w kontekście tego, co już udało się kobietom wywalczyć. Zbyt często zapomina się dziś o bezdyskusyjnych zasługach feminizmu. Co więcej, patriarchat jest tak samo uciskający dla kobiet, jak i dla mężczyzn, którzy dziś na nowo muszą przedefiniować swoją rolę. Dlatego przepracować to zagadnienie muszą obie płcie i to nie tylko z okazji Dnia Kobiet. marzec

8 Z częstochowskiej ulicy na światowe wybiegi Urodę 17-letniej Karoliny Wąż (na naszej okładce) możemy podziwiać na wybiegach światowych Tygodni Mody. Modelka została odkryta w rodzinnej Częstochowie w 2010 roku przez Macieja Lisowskiego. Pół roku przygotowań zaowocowało wyjazdem do Nowego Jorku, gdzie postawiła pierwsze kroki w branży. Od razu doceniono jej wyrafinowaną i plastyczną twarz. Ma na koncie około 30 pokazów mody, kilka kampanii i sesji zdjęciowych. Karolinę zatrudnili m.in. Karl Lagerfeld (Fendi), Marc Jacobs, BCBG Max Azria (otwierała pokaz), Johnatan Saunders i Christopher Kane. Na swoim koncie ma kilka znaczących kampanii reklamowych, m.in. dla Karolina Wąż szwedzkiej sieciówki H&M i Topshop wiosna lato To wszystko w niespełna rok w zawodzie modelki. tj Właścicielem zdjęć Karoliny Wąż jest NEW AGE MODELS. Dzięki uprzejmości agencji zamieściliśmy je na okładce i w numerze. 08 marzec

9 sylwetka Maciej Lisowski: NIE RYZYKUJĘ polegam na intuicji Rozmawia: tomasz jamroziński Szefuje jednej z najlepszych agencji modelek w Polsce a nawet Europie Wschodniej - New Age Models. Możecie go kojarzyć z programu TVP2 Supermodelki. Częstochowianin Maciej Lisowski ma oko do wyszukiwania i lansowania nowych twarzy. Modelki z jego agencji współpracują z największymi światowymi projektantami, są twarzami Yves a Saint Laurenta czy Moschino. Przykładem zawrotna kariera Anny Jagodzińskiej, która znalazła się na okładce amerykańskiego Vogue. Aktualnie świat wielkiej mody podbija Karolina Wąż. Maciej Lisowski z supermodelką Anną Jagodzińską Jesteś specjalistą od wypatrywania przyszłych gwiazd modelingu. Rekrutacja trwa bez przerwy. Przykład kariery Karoliny Wąż to dowód, że top modelkę odnajduje się nie tylko na branżowych pokazach. Bardzo rzadko udaje się to podczas castingów. Dziwnym i nienormalnym miejscem są kluby. Osoba, którą widziało się w nocy na imprezie, nie zawsze tak samo wygląda w dzień. Bez przerwy trzeba się rozglądać, w tłumie na ulicy, w sklepie spożywczym. Kiedyś zatrzymałem ruch w Alejach Jerozolimskich, bo dostrzegłem dziewczynę, która wydawała się odpowiednią kandydatką. Zdarza się w galerii handlowej. Ania Jagodzińska zaczęła od konkursu w Bravo Girl, gdzie wysłała zdjęcia. Każda dziewczyna ma inną historię. Wspominałeś kiedyś, że ważne są nie tylko rysy twarzy czy wiek, ale nastawienie i osobowość. Przede wszystkim rozmowa i podejście rodziców. Muszą rozumieć, na czym tak naprawdę polega ten biznes. Wsparcie jest konieczne. W branży rotacja jest ogromna. Trzeba być zdeterminowanym i głodnym sukcesu. Modeling to nie jest hobby czy zabawa, to trudny zawód. Dziewczyny wyjeżdżają za granicę, są z dala od domu, rodziców, szkoły, wtedy okazuje się, że nic nie rozumieją, bo angielski inaczej brzmi niż ten poznany na lekcjach. Karolina Wąż miała wyjechać na 3 tygodnie, a gdy zaczęło się wokół niej dziać, została 3 miesiące w Nowym Jorku. Nie wytrzymują same. Harówka, wczesna pobudka i 15 różnych spotkań, gdzie słyszy się uwagi na swój temat i nie wolno się tym przejmować. Trzeba umieć to ignorować. Nie pasujesz do danego projektu i klient rezygnuje, ale dla tego samego klienta już za tydzień będziesz boska przy innej kampanii. Musisz być po części ich psychologiem. Psychologiem, menedżerem i prawnikiem. Co zaliczysz do najbardziej spektakularnych sukcesów? Bez dwóch zdań kariera Ani Jagodzińskiej i to, co dzieje się z Karoliną Wąż. Szybko, wszędzie zabukowana. Jest cholernie mądrą i pracowitą dziewczyną. W tym miesiącu będzie w Tokio, gdzie pojawiają się same gwiazdy. Absolutny top. Co jest najważniejsze w Twojej pracy, co gwarantuje rozwój agencji? Nie ryzykuję. Muszę być pewny. Tego nauczyłem się przez te lata. Wyostrzyła mi się intuicja, na niej w pełni polegam, bo często błędy popełniają rodzice. Zasiadanie w jury programu Supermodelki to promowanie siebie, agencji czy konkretna szansa na znalezienie dziewczyny? Mogliśmy wybrać pomiędzy Supermodelkami a Top Model. Zależało nam na tym, aby mieć wpływ na to, co dzieje się w programie. Top Model to format zagraniczny, gdzie z góry jest ustalony przebieg według gotowego scenariusza. Program nie oddaje realiów tego zawodu. Dzięki Supermodelkom udało się znaleźć Zuzię Brończyk, której dobrze układa się w branży. Co prawda mniejszymi krokami niż w przypadku Karoliny Wąż. marzec

10 muzyka RURA pod znakiem zapowiada: Piotr Dziker Chrząstek rymów i bitów Klub Rura funduje nam w marcu wielość hiphopowych brzmień. Ten częstochowski klub od początku swego ośmioletniego istnienia stawia na hip hop, wpisując ten właśnie rodzaj muzyki w swój profil. Już początek miesiąca (2 marca) przynosi nam dawkę inteligentnego rymowania, a to za sprawą Łony (określanego jako najlepszego storytellera w Polsce) oraz jego producenta Webbera. 16 marca zobaczymy po raz pierwszy w naszym mieście znakomitego, stołecznego rapera Mesa, który po wydaniu ostatniej płyty zachwycił krytyków muzycznych swoją oryginalnością. Nietuzinkowy styl rymowania oraz muzyczna różnorodność gatunkowa od hip hopu do punka czy dub stepu świadczą o wszechstronności Tego Typa. Kolejny raz do Częstochowy zawita (30 marca) reprezentant ulicznej kultury z Poznania, czyli DonGuralesko, który na koncercie będzie promował swoją ostatnią płytę, pt. Zaklinacz Deszczu. Łona i Webber Ten szczeciński duet to jedna z najciekawszych grup w ekstraklasie hip hopowej w Polsce, zarówno pod względem muzyki, tekstów, jak i poczucia humoru. Niedawno wydana płyta pt. Cztery i pół to ich piąte oficjalne wydawnictwo, poprzedzone trzema płytami długogrającymi i jedną epką. Na swoim koncie mają wiele prześmiewczych hitów, takich jak Rozmowy z cutem czy Nie ufajcie Jarząbkowi. Łona każdą swoją rymowaną historię doskonale puentuje, a jego porównania funkcjonują jako subkulturowe cytaty. Dopełnieniem rymów Łony jest świetna muzyka producenta Webbera, który doskonale wczuwa się w klimat danej historii. Teledyski do dwóch utworów z najnowszego krążka ( Nie pytaj nas i To nic nie znaczy ) cieszą się niespotykanym powodzeniem wśród internautów. TEN TYP MES Nieco starsi fani dobrego hip hopu pamiętają Mesa jako jednego z liderów warszawskiej formacji Flexxip, która na początku XXI wieku podbijała sceny klubowe w całej Polsce. Ten Typ Mes to na pewno jedna z najważniejszych postaci w krajowym hip hopie. Autor tekstów, producent i kompozytor, współzałożyciel wytwórni Alkopoligamia.com. Od 2002 roku działając solo, Ten Typ wydał sześć świetnie przyjętych płyt, które udowadniają, że artysta zapisuje się w kanonie szeroko pojętej muzyki, wykraczając poza ramy gatunkowe. Mes, opowiadając w tekstach o swoich słabościach, źle inwestowanych uczuciach, nałogach czy rozbitej rodzinie, zawsze odkrywał się przed słuchaczem. Jego liryczny ekshibicjonizm zapewnił mu wierne grono fanów o otwartych umysłach, którzy rozumieją współczesną kulturą. Don Guralesko Gural to jedna z bardziej barwnych postaci polskiego hip hopu. Jest także jednym z prekursorów tej subkultury. Reprezentuje on hip hop uliczny, z dużą dawką lokalnego patriotyzmu. W tekstach, prócz miłości do swego miasta Poznania, często dotyka problemów młodych ludzi z wielkich blokowisk. Ten charyzmatyczny raper ma już na swoim koncie pięć długogrających płyt, z czego ostatnia - Zaklinacz Deszczu - jest określana mianem największego wydarzenia w twórczości artysty. Jego koncerty to rodzaj wielkiego show, którym zaraża swoich fanów. Za warstwę muzyczną u Don Guralesko od 2007 roku odpowiada znany producent Matheo. Więcej informacji o koncertach na: 10 marzec

11 muzyka Fot. Robert Zembrzycki, Marek Mosiński GITAROWA NeLL SIŁA SPOKOJU Podobno gitarowe brzmienia dziś znajdują się znów w odwrocie. Światowe gwiazdy indie rocka spijają jeszcze piankę wczorajszego sukcesu, ale z coraz większym niepokojem obserwują bessę na wykresach sprzedaży płyt. Zamiast jednak szukać nowych muzycznych mód, warto uważnie rozejrzeć się wokół siebie i przekonać, że młodzi artyści nadal grają rocka. Co więcej, robią to na całkiem niezłym poziomie. Tak jak chociażby chorzowski zespół NeLL, który już 4 marca będzie można usłyszeć na żywo w Carpe Diem Klub. NeLL, tak jak wiele polskich zespołów kojarzonych z nurtem indie, zaczynało od debiutu w radiowej audycji Piotra Stelmacha Offensywa. Ich utwory z łatwością wpadały w ucho, dzięki czemu szybko zaczęli zdobywać wierną publiczność. Przez pewien czas stali się oni także ulubieńcami muzycznych prezenterów Programu III Polskiego Radia. Jednak okazało się, że nawet takie wsparcie może być niewystarczające, by przebić się na rynku muzycznym. NeLL na swój długogrający debiut White Noise Zone (2010) musiało czekać aż trzy lata. W międzyczasie stając się pierwszym w Polsce zespołem, który środki na nagranie i wydanie pierwszego oficjalnego singla w całości zebrał dzięki pomocy społeczności internetowej (skupionej wokół portalu MegaTotal.pl). Ten spóźniony debiut odbił się niestety na jakości zaprezentowanego materiału. Krytycy kręcili nosami, że brzmienie straciło na świeżości, a przez przekrojowe prezentowanie dorobku zespołu album stracił na spójności. Doceniano natomiast nieprzeciętny wokal Bartka Księżyka i łatwość, z jaką zespół porusza się między stylistykami nostalgicznego, alternatywnego rocka, elektroniką a lek- kim popem. Chwalono ich również za łatwość tworzenia chwytliwych refrenów, które na długo zagnieżdżają się słuchaczom w tyle głowy. Na szczęście przy drugim albumie Dogs and Horses (2011) NeLL udało się zachować mocne strony debiutu, unikając wpadek. Zespół włożył dużo pracy, by tym razem uzyskać stylistyczną spójność. Zamiast szukać przebojowych hymnów, postawił na nastrój. Minimalnymi środkami spróbował jak najmocniej zadziałać na wyobraźnię. Przy czym nadal pozostał w klimacie lekkich, melodyjnych utworów, które po prostu mogą się podobać. Również decyzja, by wszystkie teksty tym razem zaśpiewać po angielsku, wydaje się trafna. Jeśli NeLL nadal będzie podążać tą drogą, to przyniesie jeszcze dużo dobrego polskiemu, gitarowemu graniu. af 4 marca (niedziela) godz Koncert NeLL Miejsce: Carpe Diem, Aleja Najswiętszej Maryi panny 29 (w podwórzu) Koncert zespołu Wilki - godz Miejsce: Teatr S/Klub Zero, Aleja Kościuszki 1 Bilety (ilość ograniczona) 50 zł do 15.03, 60 zł w dniu koncertu WILKI - w Zero na klubowej trasie Blue Sky Tour 2012, podczas której będą świętować 20-lecie wydania debiutanckiej płyty. Jej reedycja pojawi się w sklepach w maju, ale ci, którzy przyjdą na koncert będą mieli możliwość kupienia jej przed premierą handlową. Album zawierać będzie dodatkowy krążek z niepublikowanymi piosenkami i wersjami demo znanych przebojów oraz niepublikowaną wcześniej sesję zdjęciową pierwszego składu zespołu. tj Fot. Anna Głuszko-Smolik Koncert Dżem godz Miejsce: Hala Polonia, ul. Dekabrystów 43 Cena biletów: 50 zł ZAGRA DŻEM Nie ma sensu pytać, czy Dżem bez Ryśka Riedla to jeszcze ten sam zespół, zastanawiać się, czy to dżem czy inna marmolada. Grupa gra stare i nowe kawałki, robiąc swoje z Maciejem Balcarem na froncie. Możemy być pewni, że 11 marca w Hali Polonia zabrzmią największe przeboje. Początki Dżemu sięgają lat 70., ale dopiero od 1981 roku zaczęli komponować własne utwory. Pierwszy przebój Paw, a potem Whisky, szybko okazały się hitami. Kolejne lata upłynęły pod znakiem ciągłych koncertów, ale też problemów charyzmatycznego wokalisty Ryśka Riedla. To właśnie wtedy powstał album DETOX, który zawiera takie utwory, jak niezapomniany i przejmujący List do M czy Sen o Victorii. Aktualny skład zespołu to wokalista Maciej Balcar, bracia Adam i Beno Otręba gitary, Janusz Borzucki klawisze, Jurek Styczyński gitara oraz Zbyszek Szczerbiński perkusja. tj Fot. R. Czemow marzec

12 muzyka lokalne granie producent bez szufladkowania Nie da się zaszufladkować tego artysty. PCTV to muzyczna mieszanka wybuchowa. Nagrywa w zależności od nastroju. Na koncertach staje się częścią swojej muzyki i oddaje się jej w stu procentach. Radio Kraków wyróżniło go jako odkrycie w konkursie alternatywnym Megafon i nazwało jego twórczość świeżym artyzmem. Grywa w całym kraju. w zeszłym roku jego występ otwierał off festival w katowicach. U nas pokazał się na Frytce Off. 12 marzec

13 muzyka lokalne granie Początki Muzyczną przygodę zaczął w rodzinnej Częstochowie, do której ma wielki sentyment. Na początku występował na przeglądach muzycznych odbywających się w Teatr From Poland. - Grałem swój rodzaj muzyki jako jedyny wśród zespołów punkowych i metalowych wspomina Płaciu (pseudonim artystyczny PCTV). - Kiedy nadeszła moja kolej, przy cięższych nieco numerach publika zaczęła robić pogo pod sceną. To jeden z najfajniejszych momentów w mojej karierze artystycznej. PCTV Zapytany o znaczenie skrótu PCTV odpowiada szybko: tę nazwę rzuciłem bez zastanowienia i nie oznacza kompletnie nic, może z wyjątkiem pierwszej litery, czyli P jak Płaciu. Czasem żałuje, że nie wymyślił jakiejś chwytliwej, bardziej rozpoznawalnej nazwy na swój projekt. Kasabian niestety było już zajęte ;) Grupa Koncerty grywał wspólnie z zaprzyjaźnionymi zespołami, z Elephant Stone i Krzyż Kross. - Wiele zawdzięczam też Kacowi (Kacprowi Kapsie - przyp. red.) mówi Płaciu. - To on motywował mnie i zdecydowanie jest moim mentorem. Pomagamy sobie nawzajem, wspieramy się, jak w rodzinie. Muza Generalizując, PCTV to muzyka alternatywna, której najbliżej do szeroko rozumianej elektroniki. Choć sam producent pytany przez ciekawskich, jaki gra rodzaj muzyki, żartuje gram disco polo. Inspiracje Płacia nie inspirowały jedynie sztandarowe zespoły alternatywne typu Muchy, Cool Kids Of Death czy Crystal Castles, jak sam przyznaje: - nasłuchałem się tych zespołów tyle, że inspiruje mnie cały ten kosmos. Ciekawostką jest, że PCTV - jak to sam określa - bardzo jara się hip hopem, co będzie można usłyszeć w jego nowych produkcjach. Kto wie, może kiedyś usłyszymy go w repertuarze z muzyką poważną w tle? Koncert PCTV to sceniczny zwierz, który wkłada w koncert całego siebie, niezależnie czy gra dla pięciu osób czy dla publiczności wypełniającej klub po brzegi. Nie odpuszcza sobie żadnego występu. - Uwielbiam grać na sali, gdzie jest taka atmosfera, że aż kapie z sufitu, wtedy jest energia opowiada Płaciu. Twórczość Nie robię nic na siłę to dewiza PCTV. Jako producent tworzy tylko, gdy ma wenę. Wtedy powstają ciekawe pomysły do nowych utworów. Magiczne miejsca, które inspirują PCTV, to ulica i autobus. Jego utwory często opowiadają o autentycznych sytuacjach. Sen o Krakowie Od dziecka chciał wyjechać z miasta i Kraków był pierwszy na jego liście, ale teraz wyznaje: - Zawsze będę częstochowianinem i nigdy się tego nie wyrzeknę. Gdy mieszkał w Częstochowie, sam był oponentem tzw. dziania się, teraz tęskni za swoim miastem i broni go w oczach malkontentów. - Krakusy mówią to samo, że nic się u nich nie dzieje, lecz podobnie jak w naszym mieście co kilka dni jest jakaś dobra impreza lub koncert mówi Płaciu. Jego zdaniem wynika to z braku czasu i tego, że ludzie chodzą tylko na koncerty artystów, których znają. Kim jestem Na pytanie czy PCTV jest DJ-em oburza się: - Nigdy nie byłem. Bardzo nie lubię tego określenia. Nie nazywam się muzykiem. Jestem producentem, to najlepiej do mnie pasuje i mnie charakteryzuje. Nagrywam i składam klocki muzyczne. Na koncertach jest także wykonawcą swoich produkcji. Debiut Jednego jest pewny - pierwsza płyta ma być najlepsza! To dorobek całej twojej dotychczasowej twórczości, takie swoiste The Best of. Czekamy więc z niecierpliwością na pierwszą, na pewno zaskakującą płytę PCTV. Przygotował: Piotr Dziker Chrząstek muzę poleca Barry & Dougie Problem Time Radikal Guru The Rootstepa Full Dub Potentiodub General Trix Green Light Łukasz LOTNIK Mszyca Rise Up! Sound System Spotkanie z Bush Chemist okazało się strzałem w dziesiątkę. Utwory to dynamiczna mieszanka świadomego dubu z naleciałościami cyfrowo-dancehallowej giętkości z lat 90., mocnym basem, efektami i dęciakami, ukazane w dwóch wersjach: jedna wokalna, druga dubowa. Przekaz Barrego i Dougiego to krytyka systemu (Wicked System), gangsterskie wybryki (Hooligan) czy działalność legalnych mafii (Political Stormtroopers). Każdy utwór jest killerem. Zdecydowanie album roku Po wielu świetnych singlach doczekaliśmy się long play a producenta pochodzącego z północy Polski. Styl Radikala Guru to wypadkowa pulsującego roots reggae, przestrzennego dubu i mrocznego dubstepu, który w odróżnieniu od coraz częstszych fuzji z popem i inną papką, zachował swoją pierwotną, podziemną czystość. Rootsteppa to kropka nad i, to podróż od Jamajki przez Wielką Brytanię i Polskę po indyjskie szczyty. Smaku dodają mc Brother Culture, Cian Finn i Monkey Jhayam. Francuska torpeda. Full Dub to pseudonim producenta pochodzącego z Dijon. Na minialbum składają się bardzo mroczne i eksperymentalne elektro duby z mnóstwem pogłosów, ocierające się o dubstepowe fabryki pełne ciężkich maszyn. Coś wisi w powietrzu... Full dub łączy żywe instrumenty z elektroniką. Słychać tu orientalne sample, skrzypce czy melodykę. Część numerów wprowadza w stan relaksacji, inne mogą spowodować trzęsienie ziemi. Idąc przez miasto i słuchając Pełnego dubu można dostać gęsiej skórki. Gdy wpadł mi w ręce debiutancki Green Light mc z Amsterdamu stwierdziłem, że z tej mąki będzie chleb. General Trix swobodnie ujeżdża dynamiczne digital-reggaeowe riddimy szwedzkiej załogi Rough Lynx, strzelając nieco zachrypniętym głosem niczym wormsy z uzi i do tego podśpiewuje. Jak na białego zawodnika to wysoko postawiona poprzeczka. Album jest eklektyczny: łączy raggamuffin, dancehall i hip hop, np. utwór War został nagrany na podkładzie Mungos Hi-Fi i doskonale nadaje się na sesję dubową. marzec

14 miejski styl POWAB DUQUESY Tekst: Magda Fijołek Zdjęcia: Jarosław Respondek Terytorium podbitym w Częstochowie przez hiszpańską księżną jest kamienica w podwórku przy Alejach pod numerem 32. Duquesa od dwóch i pół roku okupuje jej parter. Klimatycznego wnętrza strzegą ściany, które odsłaniają XIX-wieczną cegłę i kamień wapienny. Surowość murów przełamuje zabytkowa sztukateria i kryształowe żyrandole. To wszystko nadaje temu miejscu elegancji. Kameralny nastrój budują antyki: klatka na ptaki, rama lustra oraz pianino ukrywające się w głębi lokalu. Nazwie Duquesa nie bez powodu towarzyszy zwrot klubokawiarnia. Zamysłem właścicielki tego pięknego lokalu było bowiem stworzenie miejsca, w którym można przysiąść, porozmawiać z przyjaciółmi, ale także pooddychać muzyką i sztuką. Od samego początku istnienia swoje recitale dawali tu związani z naszym miastem muzycy: Kuba Bugała, Tomasz Drozdek, Richard Hanson, Michał Rorat i Michał Masłoń. Regularnie, co środę, przy pianinie zasiada Jacek Stawiarski. Unoszącej się w powietrzu muzyce akompaniują wiszące na ścianach fotografie i obrazy rodzimych twórców. Już niedługo w Duquesie reaktywowane będą niedzielne poranki artystyczne. Podczas gdy mały gość kawiarni będzie tworzył w jednej części kafejki wraz z innymi dziećmi swoje dzieła: rysunki, obrazy, wycinanki i wyklejanki, jego rodzic w drugiej części spokojnie będzie mógł wypić poranną kawę. kawy są specjalnością A Duquesy. Prawdziwą księżną wśród nich jest ta z dodatkiem syropu orzechowego i miodu. Obok kaw królują gorące czekolady. O miano czekoladowej duquessy rywalizują: bombardini czekoladowe (z likierem pomarańczowym), Winter (z przyprawami korzennymi) oraz Mexican (z dodatkiem chilli). Warto też spróbować szarlotki i sałatki Cezara, których receptury pilnie strzeże właścicielka kawiarni. Wkrótce, jak tylko zazieleni się, urośnie kilka drzew tak jak w utworze Kasi Nosowskiej i VooVoo, Duquesa będzie przyciągać także przestronnym kawiarnianym ogródkiem. Usytuowany z dala od ruchliwej ulicy, choć blisko centrum miasta, kusić będzie spokojem i mrożoną herbatą z dodatkiem liści mięty. 14 marzec

15 OKF ILuZJA&CINEmA CITY kino polecamy w OKF W CIEMNOŚCI POLSKA, NIEMCY, FRANCJA, KANADA, 2011 reż. Agnieszka Holland wyk. Robert Więckiewicz, Benno Fürmann, Maria Schrader, Agnieszka Grochowska i in. Po kilku latach przerwy od dużego ekranu (nie licząc kręconej na raty - i wspólnie z córką - nowej wersji Janosika ), Agnieszka Holland porzuciła pracę na planach seriali HBO i triumfalnie wróciła na salony X muzy. W ciemności nie tylko okazał się filmem, który śmiało można zaliczyć do jej najlepszych produkcji, ale dał również Polsce kolejną szansę na pierwszego w historii Oskara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego*. Obraz jest autentyczną historią Leopolda Sochy (Robert Więckiewicz), lwowskiego cwaniaka i drobnego złodzieja, który latem 1943, zdecydował się pomóc grupie ocalałych z getta Żydów, zapewniając im schronienie w kanałach. Jego decyzja nie była jednak podyktowana odruchem serca, lecz pragmatyzmem uznał, że znacznie więcej zarobi żądając od ukrywających się ludzi regularnej opłaty za milczenie, niż denuncjując ich w zamian za jednorazową nagrodę. Kolejne tygodnie i miesiące zrewidują jednak jego postawę, a on sam rozpocznie swoją własną drogę ku światłu. pl * numer naszego miesięcznika został zamknięty trzy dni przed ogłoszeniem wyników. ŻELAZNA DAMA (The Iron Lady) WIELKA BRYTANIA, FRANCJA, 2011 reż. Phyllida Lloyd wyk. Meryl Streep, Jim Broadbent, Iain Glen, Alexandra Roach i in. Autorka jednego z przebojów 2008 roku, filmu Mamma Mia!, ponownie zaprosiła do współpracy Meryl Streep, lecz tym razem zamiast komediowego musicalu wzięła na warsztat historię jednej z ikon sceny politycznej Europy XX wieku, Margaret Thatcher. Tytułową Żelazną Damę spotykamy na początku filmu, jak nierozpoznana przez nikogo, robi zakupy w miejscowym sklepie spożywczym, a chwilę później, ulegając halucynacjom, je śniadanie ze swoim zmarłym mężem. Przez następne półtorej godziny będziemy towarzyszyć zmagającej się z chorobą byłej premier Wielkie Brytanii, która będzie rozpamiętywać wyciągnięte z zakamarków swojej pamięci, kluczowe wydarzenia swojej politycznej kariery, ze szczególnym uwzględnieniem okresu , kiedy jako pierwsza kobieta w historii, stała na czele rządu brytyjskiego. Nie bez kontrowersji przyjęta próba przyjrzenia się jednej z najważniejszych postaci europejskiej polityki lat 80., z doskonałą rolą Meryl Streep w roli głównej. pl polecamy w CINEMA CITY KUPILIŚMY ZOO (We bought a zoo) USA 2011 reż. Cameron Crowe wyk. Matt Damon, Scarlett Johansson, Thomas Haden Church, Colin Ford i in. Cameron Crowe ( Jerry Maguire, U progu sławy ) przedstawia prawdziwą historię Benjamina Mee i dwójki jego dzieci, którzy w dość nietypowy sposób postanowili odmienić swoje życie. Po śmierci żony i odejściu z pracy, idąc za radą brata, Benjamin decyduje się wpuścić trochę światła i zacząć wszystko od nowa. Przeprowadza się więc na wieś, gdzie kupuje dom... i tytułowe zoo. Jakkolwiek wariacki wydaje się ten pomysł, to Mee spróbuje, z pomocą zarządzającej nieczynnym ogrodem Kelly (Scarlett Johansson) i reszty pracowników, przywrócić obiekt do życia i od nowa go poprowadzić. Żeby ten cel osiągnąć, będzie musiał nie tylko zdobyć fundusze niezbędne do realizacji marzenia i pozytywnie przejść urzędową weryfikację, ale jeszcze przekonać do tego pomysłu starszego syna, który w przeciwieństwie do swojej siostry nie chce dla siebie takiego nowego życia. Familijne kino dla całej rodziny w gwiazdorskiej obsadzie. pl PRZETRWANIE (The Grey) USA 2012 reż. Joe Carnahan wyk. Liam Neeson, Dermot Mulroney, Frank Grillo, James Badge Dale i in. John Ottway (Liam Neeson) jest strzelcem wyborowym, pracującym dla firmy dokonującej odwiertów na Alasce, który dba o bezpieczeństwo robotników, zabijając zagrażające im drapieżniki. Kiedy odległe wycie wilka powstrzyma go od popełnienia samobójstwa ostatniego dnia pracy, razem z grupą mężczyzn wejdzie na pokład samolotu, który ma go zabrać do domu. Jednak złe warunki pogodowe doprowadzają do katastrofy, którą przeżyje zaledwie kilka osób. W rezultacie John i reszta ocalonych będą musieli stawić czoła jednemu z najbardziej bezwzględnych klimatów atmosferycznych występujących na naszej planecie. Głównym zagrożeniem dla nich będą nie tylko coraz bardziej doskwierający im głód i niska temperatura, lecz wygłodniałe wilki, które od początku ruszą tropem grupy naszych bohaterów. Po dwóch filmach rozrywkowych ( Drużyna A, As w rękawie ), Joe Carnahan w świetnym stylu wraca do poważniejszych klimatów filmowych, rodem z początku swojej kariery (pamiętny Na tropie zła ). pl marzec

16 ...Idziemy przez las w poszukiwaniu suchej rozpałki na ogień. Stopy i dłonie marzną bardzo szybko... Jak wytrzymamy tutaj całą noc? Nie wiem. Ratunkiem może być tylko ciepło ogniska. Ale jak je rozpalić, skoro wokół jedynie śnieg...? 16 marzec

17 po godzinach ognisko... Aby rozpalić ognisko, trzeba się dobrze do tego przygotować. Najlepszym budulcem jest drzewo iglaste oraz kora brzozy. Krzesiwo to bardzo ważny element wyposażenia survivalowego, zawsze warto mieć je przy sobie. Jest wodoodporne, a jego iskra ma temp. ok. 3 tys. stopni C. Opieramy krzesiwo pod kątem 45 stopni i zaczynamy... tekst: Bartek Osumek zdjęcia: Jarosław Respondek Obecnie survival stał się modnym sposobem spędzania wolnego czasu, a niekonwencjonalne techniki przetrwania prezentowane w telewizyjnym show podróżnika Beara Gryllsa jeszcze bardziej nakręcają nas wszystkich do zmierzenia się z siłami natury, a tym samym do przeżycia ekstremalnej przygody. Ale czy o to tu chodzi? Czy survival to niebezpieczne skoki do wodospadu, wspinaczka bez zabezpieczenia po zboczu góry czy przeciskanie się w szczelinach i skalnych otworach? Niestety, NIE! Survival to oczywiście dawka adrenaliny, ale celem jest po prostu przeżyć. Uczestnicy szkoleń survivalu awaryjnego nie przewidują, że znajdą się nago w środku nieznanego lasu. Nie chodzi im o malowanie twarzy węglem czy grę w podchody. Chcą orientować mapę, rozpalać skutecznie ogień i być pewnym, że gdy coś się przytrafi będą gotowi. W latach 60. i 70. ubiegłego wieku harcerstwo używało technik przetrwania, które dziś określane jako survivalowe przeżywają swój renesans dzięki programom telewizyjnym, stając się coraz bardziej popularną aktywnością. Dorastałem w harcerskiej drużynie Krzemień, w czasach kiedy wszystko na obozie trzeba było zrobić samemu i tak wodę braliśmy z rzeki, a sprzęt był abstrakcją, a jak ktoś miał dobre buty, to już było coś opowiada Paweł Super Supernat z survivaltech.pl. Życie w tamtych warunkach nauczyło mnie improwizacji i zaradności. Robienia czegoś z niczego. I tak wyobraźmy sobie, że jedziemy samochodem, nagle silnik przestaje działać i zatrzymujemy się gdzieś na odludnej trasie. Dookoła noc, pada śnieg, na termometrze -20 stopni C. i żywej duszy w promieniu kilku kilometrów. Co wtedy? W poradzeniu sobie w tej kryzysowej sytuacji pomoże nam znajomość technik survivalowych. Podstawą ich jest piramida przetrwania: najpierw motywacja, wiedza i trening (sprawność fizyczna) i na samym wierzchołku sprzęt, np. EDC (Every Day Carry), czyli miejski zestaw krzesiwo, latarka i dobry nóż lub scyzoryk. Wysiadamy z samochodu, myślimy, obserwujemy i planujemy co dalej... a na PLAN składają się: protekcja - obrona przed niebezpieczeństwem (uciekamy od płonącego auta), lokacja - wybór miejsca i metod wzywania pomocy (jeżeli mam telefon i zasięg, to dzwonię po pomoc), akwizycja - rozpalenie ogniska, zaopatrzenie w wodę i pożywienie oraz działania medyczne (w razie zranienia) i nawigacja - orientowanie się w terenie dla znalezienia właściwej drogi. Trzymanie się tych zasad pozwala przeżyć w prawie każdej ekstremalnej sytuacji. SURVIVALTECH.PL Od ponad roku w Częstochowie działa szkoła przetrwania, oferująca profesjonalnie kursy m.in. z zakresu psychologi działania w warunkach kryzysowych. Uczy ona technik, które w realny sposób mogą wpłynąć na bezpieczeństwo w trudnej sytuacji. Prowadzi szkolenia związane z survivalem awaryjnym oraz reakcją na różnego rodzaju zagrożenia podczas np. aktywności turystycznej. Zajęcia prowadzone są w sposób praktyczny z wykorzystaniem zarówno zaawansowanych produktów, jak i tych improwizowanych. Przeszkolili rzeszę turystów, offroadowców, dziennikarzy, alpinistów i wszystkich tych, którym nie jest obce działanie w ciężkim terenie. Szkolenia, porady, konsulting przy wyborze odpowiedniego wyposażenia: Paweł Supernat, Łukasz Kotlarek (survivaltech.pl) zwierzyna... Przy patroszeniu upolowanej zwierzyny ważne jest, by nie mieć na dłoni otwartych ran, ponieważ można zarazić się wścieklizną lub włośnicą. Dlatego lepiej wybrać pstrąga :) marzec

18 teatr Tajemnica rosyjskiej nocy zapowiada: magda fijołek Co wiemy o naszych braciach zza wschodniej granicy? Chyba już wszystko: że mają słabość do alkoholu, że marzną zimą w głębokim śniegu, że serce im bije romantycznie, że blisko nam do nich i jednocześnie daleko. Kojarzymy ich swojski samochód Łada, karabin Kałasznikowa, katiusze, Jurija Gagarina, Aleksandra Puszkina i nieśmiertelną Ałłę Pugaczową, ale czy tak naprawdę wiemy, co prawdziwemu Rosjaninowi w duszy gra? Możemy to sprawdzić udając się 17 marca do Teatru im. A. Mickiewicza. Częstochowską scenę spowije wtedy Noc rosyjska. Za jej kotarą skrywają się dwa przedstawienia: Do dna i Leningrad. Pierwsze - to znany już częstochowskiej publiczności tytuł. Jego reżyserem jest Andre Ochodlo, który sztukę rosyjskiej autorki - Ludmiły Pietruszewskiej zakupił w Niemczech w połowie lat 90. Następnie Agnieszka Osiecka dopisała do niej niezwykłe pieśni-songi. W spektaklu o ludziach, którzy się pogubili w życiu, a więc nie tylko o Rosjanach, zobaczymy ulubieńców naszej sceny: Piotra Machalicę, Iwonę Chołuj, Teresę Dzielską, Agatę Ochotę-Hutyrę, Waldemara Cudzika i Adama Hutyrę. Drugi z tytułów to Leningrad, czyli spektakl wrocławskiego Teatru Pio- senki. Usłyszymy w nim 18 utworów spośród 200 piosenek undergroundowej grupy Leningrad nomen omen wprost z Sankt Petersburga. Frontmanem tego kultowego zespołu jest Siergiej Sznurow Sznur, charyzmatyczny artysta z Rosji, aktor, poeta, kompozytor. Teksty utworów ze spektaklu, w doskonałym tłumaczeniu Michała Chludzińskiego, są nasycone niecenzuralnym słownictwem i dotykają wszystkiego, co się dzieje w obecnej Rosji beznadziei życia w kraju, gdzie niewiele wolno, trudnej miłości, drożejącego gazu i prądu. Wszystko to w oprawie energetycznych rockowych dźwięków. W role rosyjskich outsiderów żyjących na obrzeżach dzisiejszego mocarstwa, kontestujących politykę Putina, szukających azylu w alkoholu i przyjaźni, wcielą się Mariusz Kiljan i Tomasz Mars. Towarzyszyć im będzie zespół w składzie: Piotr Płonka gitary i banjo; Marek Henryk Mars kontrabas, gitara basowa; Marek Krupa saksofon, akordeon, piano; Damian Mielec perkusja. O wyjątkowości spektaklu niech świadczy to, że we Wrocławiu na Leningrad widzowie przychodzą po kilkanaście razy NOC ROSYJSKA W TEATRZE Miejsce: Teatr im. A. Mickiewicza, ul. Kilińskiego 15 Zdjęcie: Piotr Dłubak 18 marzec

19 sztuka Silesia Underground KA DRY zapowiada: Tomasz Kosiński Z PODZIEmIA wernisaż wystawy Piotra Węgrzyńskiego - godz Miejsce: Willa Generała Centrum Promocji Młodych, Aleja Wolności 30 Przejście podziemne według definicji to budowla zapewniająca możliwość przejścia dla pieszych pod określonym szlakiem komunikacyjnym, przebiegającym na powierzchni terenu lub mostu. Posiada swoje wejście oraz wyjście i jawi się niczym proces, któremu poddajemy się wielokrotnie, nieświadomi jego przeżywania. To miejsce, na którego ścianach czają się wymierzone w nas komunikaty zarówno te mniej, jak i bardziej oficjalne. Przestrzeń raz tętniąca życiem, pulsująca wręcz ciepłem przemierzającego je tłumu przechodniów, to znów pusta, wyczekująca, zastygła w bezruchu. Przejścia podziemne, pomimo umiejscowienia, pozostają najbardziej autonomicznymi formami architektonicznymi względem otoczenia (faktury, światło, akustyka), a jednocześnie jednym z najbardziej eksploatowanych przez mieszkańców elementów infrastruktury miejskiej. To słowa autora projektu Piotra Węgrzyńskiego, który zaprasza nas do postindustrialnego świata. Artysta jest absolwentem Liceum Plastycznego im. Tadeusza Kantora w Dąbrowie Górniczej oraz Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie na Wydziale Wychowania Artystycznego. Twórca intermedialny, założyciel (w 1995 roku) i koordynator grupy artystycznej SUKA OFF. Artysta ponadto jest stypendystą Wydziału Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. W sumie zrealizował ponad 200 działań z obszaru live art i video art. Indywidualnie, a także w ramach grupy SUKA OFF brał udział w wielu wydarzeniach artystycznych w kraju i za granicą. Na projekt Silesia Underground Piotra Węgrzyńskiego składa się wystawa zdjęć i projekcja prac wideo, prezentujących podziemne, ogólnie dostępne części miasta. Subtelnymi zabiegami, poprzez statyczne ujęcia, kadry pozbawione jakiegokolwiek ruchu, odrealniające światło jarzeniówek, artysta kreuje surrealny świat, odhumanizowany i ziejący chłodem. Dźwięki ruchu ulicznego, przejeżdżających pociągów czy ich zapowiedzi, podkreślają dodatkowo pustkę tego równoległego podziemnego królestwa. Widz czuje się trochę jak intruz, bierny obserwator z innego świata, niezdolny do wkroczenia w tę obcą przestrzeń, w której czas musi płynąć inaczej. To swoisty paradoks, bo przestrzeń ta stworzona została przez ludzi i dla ludzi. Mimo wyobcowania, które narzuca nam autor, oglądając oba filmy, odczuć też można przewrotną estetyczną przyjemność. Obrazy, które powoli następują po sobie, uwodzą i hipnotyzują klasyczną kompozycją i kojącą symetrią. Silesia Underground można odczytać z pewnością jako metaforę miasta ponowoczesnego. Budowane niegdyś z rozmachem i w pośpiechu aglomeracje przemysłowe, dziś na całym świecie wyglądają podobnie. Zaniedbane i opuszczone, zdają się wiecznie czekać na lepsze czasy. Nie należy jednak doszukiwać się w tej pracy Piotra Węgrzyńskiego wnikliwej analizy współczesności czy konkretnych problemów społecznych. Jak sam mówi: - Moją wolność artystyczną ogranicza jedynie świadomość tego, co chcę i mogę zrobić. Konotacje sztuki z polityką czy religią, nawet w kontekście krytyki, są dla mnie równoznaczne z samobójstwem indywidualizmu. W moim odczuciu, w projekcie pojawia się również pytanie o miejsce człowieka w postindustrialnej rzeczywistości. Zapraszam do Centrum Promocji Młodych, warto osobiście obejrzeć filmy Piotra Węgrzyńskiego oraz towarzyszącą im wystawę zdjęć. marzec

20 muzyka rozmawia: beata cichoń Zdjęcie: maciek kuroń Muzyka jest jedna Dyryguje, gra na wiolonczeli, uczy studentów, szefuje instytucjom kulturalnym i festiwalom, komponuje, występuje z największymi artystami polskiej i światowej sceny muzycznej. Przekonuje, że filharmonia nie gryzie, a muzyka jest jedna na dobrym albo złym poziomie. O pracy artystycznej, planach zawodowych związanych z naszym miastem oraz sposobach na przyciągnięcie publiczności do sal koncertowych rozmawiamy z Adamem Klockiem, nowym dyrektorem artystycznym Filharmonii Częstochowskiej. Czym skusiła Pana Częstochowa? Cieszę się, że będę pracował w mieście inwestującym w kulturę, z orkiestrą, którą kilkakrotnie dyrygowałem. Częstochowę odwiedzałem od lat, kilka razy w miesiącu, w drodze z Wielkopolski do Krakowa, w którym wykładam w Akademii Muzycznej. Widzę jak to miasto się zmienia. I już zapewne Pan wie, co zmieni w naszej Filharmonii? Chcę połączyć dwa elementy: rozwijającą orkiestrę współpracę ze świetnymi dyrygentami i solistami, z istotnym dla publiczności, atrakcyjnym repertuarem. Przy programowaniu spróbuję połączyć różne gatunki muzyczne. Oczywiście bardzo ważny dla rozwoju orkiestry jest repertuar klasyczny, ale obok klasyki w filharmonii mogą zagościć dobry jazz, muzyka etniczna i rozrywkowa. Wiele z utworów muzyki operetkowej i musicalowej jest arcydziełami w swoim gatunku. Muzyka jest jedna, na dobrym albo złym poziomie. Jaka Pana zdaniem jest nasza orkiestra? To dobry zespół, który przy pozytywnej energii i entuzjazmie w pracy może zagrać koncerty na świetnym poziomie. Myślę, że z orkiestrą należy pracować po partnersku. Mam wielki szacunek do muzyków orkiestrowych, bo mój tata jest koncertmistrzem Sinfonii Varsovii, sam przez kilka lat grałem w tej orkiestrze. Wiem, ile dobre granie orkiestrowe wymaga pracy, skupienia i wysiłku. Ma Pan pomysł na to, jak przyciągnąć publikę do Filharmonii? Często opór przed nią budzi sama sala koncertowa, kojarzona z miejscem, w którym trudno czuć się swobodnie. Taki dystans można zneutralizować grając poza murami instytucji, np. podczas miejskich koncertów plenerowych. Innym sposobem odbrązawiania tego miejsca jest prezentacja w sali koncertowej muzyki nieklasycznej. Ciągle przekonuję, że filharmonia nie gryzie, bywanie w niej skutecznie odrywa nas od codzienności, oczyszcza. Z drugiej strony wiem, że warto wokół filharmonii kreować pozytywny snobizm, tłumaczyć, że spędzanie w niej czasu, wśród kulturalnych, dobrze ubranych ludzi jest nobilitacją, pozwala przynależeć do elity. Skoro do teatru chodzi się na aktorów, to może i do filharmonii mogą zwabić melomanów znane twarze? To bywa trudne, bo nawet artyści, których nazwiska są ozdobą najznakomitszych sal koncertowych, dla szerokiego kręgu melomanów, poza najbardziej wtajemniczonymi, bywają anonimowi. Łatwiej jest w przypadku muzyki popularnej, której wykonawcy to profesjonaliści w swojej dziedzinie i jednocześnie postacie medialne. Chciałbym zapraszać ich także do nas. Koncerty z Gabą Kulką czy Zakopowerem dla orkiestry są także ciekawym wyzwaniem, te aranżacje dają zespołowi duże pole do popisu. Jest Pan pedagogiem, więc zapewne zna Pan i nasze akademickie środowisko muzyczne? Uczę już od wielu lat w Akademii Muzycznej w Krakowie. Jestem w trakcie habilitacji. Praca ze studentami zmusza mnie do samodoskonalenia, refleksji nad tym, jak grać, by osiągnąć najlepsze efekty. Pomaga też w prowadzeniu orkiestry, bo mając doświadczenie pedagogiczne łatwiej przekazać muzykom pewne treści, przekonać do różnych pomysłów. Wiem od częstochowskich pedagogów, że utalentowanej młodzieży tu nie brakuje. Myślę, że w nowym gmachu filharmonii uda się zaprezentować galerię młodych talentów. Jakiej muzyki słucha nowy dyrektor artystyczny Filharmonii Częstochowskiej? Każdej. Generalnie dużo klasyki, jazzu, dobrego popu A jaką komponuje? Do dokumentów filmowych, utwory symfoniczne i kameralne. Kiedy grałem w duecie z Leszkiem Możdżerem prezentowaliśmy własne kompozycje, pisałem też dla funduszu stypendialego Agrafka Muzyczna. Ostatnio otrzymałem zamówienie z Rosji na napisanie koncertu skrzypcowego. Tworzę muzykę dla przyjemności, cieszę się, jeśli podoba się publiczności, ale aspiracji kompozytorskich nie mam. Kiedy zobaczymy Pana na naszej scenie? Podczas koncertu z okazji Dnia Kobiet. Wystąpię w nim z moim wujkiem, Zbigniewem Wodeckim. To czysty przypadek i bardzo miła niespodzianka, bo koncert został zaplanowany z wyprzedzeniem, nie ja układałem repertuar. Ważna będzie dla mnie także m.in. inauguracja festiwalu Gaude Mater, związana z 80. urodzinami Wojciech Kilara. 20 marzec