Gazeta w potrzebie. 149 projektów w budżecie partycypacyjnym Białołęki! Pomóżmy panu Zbigniewowi. 25 kwietnia :00-17:00

Transkrypt

1 nr 1 (118) I/II/III 2015 WWW. NCH. PL 149 projektów w budżecie partycypacyjnym Białołęki! Zakończyliśmy etap przyjmowania projektów do budżetu partycypacyjnego Białołęki na 2016 rok. Nasi mieszkańcy 86 osób przekazali nam 149 pomysłów na łączną kwotę 21,5 mln zł. Przypominamy, że do zagospodarowania mamy tylko 3 mln zł. Ostatniego dnia, czyli 17 lutego, tradycyjnie wpłynęło ich najwięcej, bo 106. Ale za wszystkie bardzo dziękujemy. Liczba projektów w poszczególnych obszarach = 149 Wszystkie projekty zostały zweryfikowane pod względem formalnym, tzn. sprawdziliśmy listy poparcia (liczbę ważnych podpisów, adresy osób popierających, pesele), wymagane załączniki (zgody opiekunów prawnych w przypadku niepełnoletnich projektodawców na Białołęce jest ich 3 oraz zgody dysponentów terenów, na których zlokalizowane zostały projekty), poprawność wypełnienia formularza. Niestety, na tym etapie odpadło 7 projektów. Jeśli ktoś będzie miał wątpliwości i zapragnie dopytać projektodawcę o szczegóły/rozwiązania lub będzie chciał zasugerować projektodawcy zmiany w projekcie, albo wręcz zaproponować połączenie kliku podobnych projektów w jeden, to będzie mógł to zrobić podczas tzw. publicznych dyskusji na forum internetowym Kolejna wielka mobilizacja w czerwcu. Lista zgłoszonych projektów na stronie 6. Te, które pozostały, czyli 138 projektów, są widoczne na stronie gdzie można się z nimi zapoznać. Anna Rurka Zostaw swój podatek w Białołęce Gazeta w potrzebie Serdecznie zachęcamy do wpłacenia 1% podatku Dlatego zwracamy się do Państwa z apelem na rzecz naszego Stowarzyszenia. Przypomi- o wsparcie finansowe naszej lokalnej prasy. Na pew- namy, że Stowarzyszenie jest organizacją pożytku no dobrą okazją jest przekazanie 1% podatku od swojego publicznego i pełni służebną rolę na rzecz mieszkańców dochodu. Można to zrobić wypełniając dekla- Zielonej Białołęki. rację podatkową i tam wskazać naszą organizację w odpowiednim polu.wystarczy podać numer KRS Od kilku lat wydajemy gazetę Nasza Choszczówka (nakład szt.), w której poruszamy najważniejsze tematy i problemy, którymi żyje lokalna społeczność. Część pieniędzy przeznaczamy także na prowadzenie naszej działalności statutowej związanej z problemami ekologicznymi oraz na inne akcje, które mają służyć polepszeniu standardu życia mieszkańcom. Gazeta finansowana jest siłami społecznymi, a utrzymywana (druk, dystrybucja) dzięki reklamom, o które coraz trudniej i które nie zapewniają pełnych kosztów wydawania gazety. Stowarzyszenie Nasza Choszczówka: Zwracamy się również też do tych Państwa, którzy chcą wesprzeć gazetę poza możliwością przekazania 1% odrębnymi wpłatami bezpośrednio na poniższe konto z dopiskiem: na rzecz gazety Nasza Choszczówka: Nr konta: Polecamy się Zarząd Stowarzyszenia Nasza Choszczówka Pomóżmy panu Zbigniewowi Kilkanaście dni temu panu Zbigniewowi doszczętnie spaliło się mieszkanie na Pradze. Mieszkał tam wraz z synem, niepełnosprawną córką i niepełnosprawną wnuczką. Obecnie przebywa ze swoją rodziną w hotelu i czeka na zastępcze mieszkanie. Zwracamy się do mieszkańców o pomoc. Rodzinie brakuje wszystkiego. Osoby mogące wesprzeć poszkodowanych prosimy o kontakt bezpośrednio z p. Zbigniewem lub z redakcją. tel p. Zbigniew, tel redakcja BIAŁOŁĘCKI FESTIWAL KSIĄŻKI DZIECIĘCEJ I MŁODZIEŻOWEJ Pozytywne strony zapraszamy w sobotę 25 kwietnia :00-17:00 Szkoła Podstawowa i Gimnazjum Mentis ul. Piwoniowa 18 szkola-mentis.edu.pl Festiwal organizowany we współpracy z Urzędem Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy Anteny Tv/Sat - Alarmy - Kamery - Domofony - instalacje anten RTV/SAT - wieszanie telewizorów - rozwiązywanie problemów instalacyjnych TV - instalacje zbiorcze - instalacje dekoderów: N, Polsat, DVB-T, Cyfra+, TNK) - kamery (podgląd z kamer w telewizorach) - alarmy - domofony, wideodomofony - konsultacja gratis Szydłowski Paweł tel , telewizja-hd.pl mail: szydlowski.hdtv@wp.pl STRONA 1

2 Pat na ul. Brzezińskiej Odkąd zbudowano wiadukt nad torami kolejowymi w Choszczówce, dla wielu kierowców najkrótszy wyjazd z Białołęki wiedzie przez ul. Brzezińską. Na odcinku drogi od ul. Szamotulskiej do ul. Mehoffera jest jednak wiele nierówności, muld i dziur. Czy mieszkańcy mogą liczyć na poprawę stanu nawierzchni? Władze dzielnicy widzą potrzebę trwałego utwardzenia drogi i są skłonne do podjęcia działań. Niestety mają związane ręce. Powodem jest własność gruntów. Podczas budowy wiaduktu, działka na której położona jest droga, przeszła we władanie PKP Polskich Linii Kolejowych. Urząd Dzielnicy Białołęka nie może inwestować na terenie, który nie jest jego własnością. W kompetencji dzielnicy jest jedynie prowadzenie działań konserwacyjnych, polegających na profilowaniu wałowaniem. Raz na cztery miesiące stan nawierzchni poprawia się. Dobre warunki do jazdy po ul. Brzezińskiej nie trwają jednak długo. Po kilku tygodniach lub ulewnym deszczu droga znów jest wyboista. PKP podczas modernizacji linii kolejowych weszło we władanie ponad 60 działek. Inwestycje zrealizowano tylko na jednej trzeciej z nich! Reszta została przejęta niepotrzebnie. Taka sytuacja dotyczy, poza ul. Brzezińską, m.in. terenu pod wiaduktem w Płudach. To paraliżuje możliwość wykonania koniecznych inwestycji. Rozwiązaniem problemu byłoby przekazanie działek we władanie miasta. Burmistrz zapewnia, że znalazłby środki na inwestycję, gdyby miał możliwość budowy drogi na ul. Brzezińskiej. Sytuacja jest patowa. Urząd nie może nic robić, bo nie jest właścicielem gruntu, a PKP nie przekazuje działek. Od pewnego czasu próbuję umówić się na spotkanie z przedstawicielami PKP, by uzyskać informacje dlaczego spółka nie chce oddać działek. Na razie nie dostałem zgody na rozmowę z dyrektorem zakładu. Warto zadać dwa pytania. Kto odpowiada za obecny paraliż? Dlaczego PKP uzyskała całą działkę, na której leży droga na ul. Brzezińskiej? Na tym terenie wiadukt nie był przecież budowany. Filip Pelc Przyjmę prace ogrodowe oraz wszelkie prace porządkowe. Tel Wadliwe windy przy stacjach SKM Przechodziłem koło stacji PKP Płudy. Nagle usłyszałem łomot. W szybę windy walił starszy mężczyzna. Podbiegłem sprawdzić co się stało. Pan wziął mnie za mechanika, który naprawia windę. Był wściekły. Krzyczał, że jest uwięziony już od 40 minut i denerwował się, że zamiast zacząć naprawiać windę, rozmawiam przez telefon. Próbowałem wytłumaczyć mu, że chcę mu pomóc, ale przez szybę windy słabo mnie słyszał. Zadzwoniłem do firmy, która jest odpowiedzialna za naprawę. Usłyszałem, że pracownik jedzie już na miejsce. Po chwili przyjechała straż pożarna i mechanik. Mam trzy godziny na dojazd do miejsca awarii stwierdził mężczyzna, który reperował usterkę. W końcu udało mu się uwolnić uwięzionego mieszkańca. Okazało się, że doszło do zwarcia. Przechodzące obok miejsca zdarzenia osoby poinformowały mnie, że to nie pierwszy raz gdy winda się zepsuła. Ostatnio utknęła tu siostra zakonna powiedział jeden z przechodniów. W Internecie jedna z mieszkanek napisała: Ja utknęłam w tej windzie z trzymiesięcznym dzieckiem. Tego dnia był upał. Nie życzę nikomu takiego doświadczenia. Windy psują się często, a część z nich w ogóle nie działa. Trzy godziny oczekiwania na przyjazd pracownika to zbyt długi czas. Złożyłem w tej sprawie interpelację. Filip Pelc 176 może kursować częściej 12 stycznia w gimnazjum przy ul. Przytulnej odbyło się spotkanie z przedstawicielami ZTM. Tematem była zmiany trasy autobusu 176. Pojawiło się kilka propozycji. Jedna z nich zakładała, że autobus powinien kursować do ul. Budowlanej. Dzięki temu mieszkańcy mogliby szybko przesiąść się do tramwaju. Z przystanku kursuje obecnie pięć linii tramwajowych. Przystanek autobusowy jest w tym samym miejscu co tramwajowy. Gdyby wprowadzono ten wariant, mieszkańcy Białołęki mogliby szybko dotrzeć do metra bez stania w korku na ul. Odrowąża. Ponadto zwiększyłaby się częstotliwość kursowania autobusu. Pomysł ten ma jednak minusy. Część mieszkańców korzysta z autobusu 176, aby dojeżdżać do przychodni przy ul. Dąbrowszczaków oraz do ZUSu. Obecnie przystanki tej linii znajdują się blisko obu placówek. Gdyby nastąpiła zmiana, mieszkańcy nie mogliby dostać się tam bez przesiadki. Ponadto później musieliby przejść kilkaset metrów od przystanku. Drugi wariant zakładał wydłużenie trasy do planowanej stacji metra Dworzec Wileński. 176 przejeżdżałoby obok metra, a następnie jechało obok przychodni na ul. Dąbrowszczaków i kończyło trasę na pl. Hallera. Pomysł ten poparło niemal 600 mieszkańców. Przedstawiciele ZTM stwierdzili jednak, że wydłużenie trasy znacznie wpłynęłoby na zmniejszenie częstotliwości kursowania autobusu. Ostatnia opcja zakłada utrzymanie dotychczasowej trasy autobusu. Satysfakcjonuje ona osoby, które chcą bezpośrednio dojeżdżać do przychodni. Obecnie autobus 176 kursuje co pół godziny. Przedstawiciel ZTM podczas spotkania powiedział, że jest to najbardziej prawdopodobny wariant. Rozmowy na temat ewentualnych zmian, wciąż jednak trwają. Na spotkaniu dyrektor Andrzej Franków złożył interesującą deklarację. Obiecał on, że jeden z nowych autobusów, które ZTM uzyska w przetargu, przeznaczy na obsługę linii 176. Dzięki temu przy pozostawieniu obecnej trasy, częstotliwość kursowania będzie wynosić około 20 minut. Przetarg powinien zostać rozstrzygnięty we wrześniu. Trzymamy Pana Dyrektora za słowo. Filip Pelc STRONA 2 WWW. NCH. PL

3 WIZYTA PO SZEŚCIU LATACH Agnieszka Wróblewska W latach 90-ych, kiedy nasza Dzielnica była jeszcze samodzielną gminą i miała do dyspozycji znacznie większe pieniądze, zafundowała sobie za kilkanaście milionów złotych piękną przychodnię zdrowia przy ulicy Milenijnej. Od tej pory Białołęka rozrosła się do stu tysięcy mieszkańców, ale na drugą taką inwestycję w ochronę zdrowia już jej nie stać. Przybywa co rok tysiące dzieci, inwestować pilnie trzeba w przedszkola i szkoły. Przychodnię na Milenijnej odwiedziłam sześć lat temu, żeby ją zaprezentować w Naszej Choszczówce i odniosłam wrażenie, że w porównaniu z prywatnie zarządzaną Przychodnią Rodzinną na Myśliborskiej publiczny ZOZ, czyli piękna Milenijna, nie jest w pełni wykorzystana. ZOZ na Milenijnej dysponuje powierzchnią użytkową 3,5 tys metrów i jest tam 96 pomieszczeń, Medycyna Rodzinna zajmuje 512 metrów i ma 16 gabinetów. ZOZ miał wtedy zapisanych 22 tysiące pacjentów opłacanych przez NFZ, Myśliborska takich pacjentów miała 19 tysięcy, plus kilka tysięcy abonamentowych, czyli takich którym leczenie opłacają pracodawcy. Ponieważ na Myśliborskiej można też korzystać z pomocy lekarza odpłatnie, mniej więcej połowa dochodów tej lecznicy pochodziła z usług opłacanych przez NFZ, a druga połowa z wizyt opłacanych przez pracodawców, t.zw. abonamentowych, plus od pacjentów którzy płacili za siebie sami. Aktualnych danych nie mam, Przychodnia Rodzinna od paru lat jest częścią wielkiej grupy LuxMed i kierownictwo mniej chętnie udziela informacji. Ale i teraz gołym okiem widać, że mała przychodnia, zarządzana prywatnie, obsługuje więcej pacjentów niż duży i dobrze wyposażony ZOZ. Na Myśliborskiej jest ruch od rana do zamknięcia, na korytarzach Milenijnej pustawo. Kiedy sześć lat temu zapytałam pana dyrektora Ireneusza Szymańskiego dlaczego tak jest, odpowiedział pytaniem czy wolałabym długie kolejki do lekarzy? Artykuł który wtedy napisałam nie spodobał mu się tak bardzo, że teraz po sześciu latach, nie zgodził się ze mną rozmawiać. Nawet rozumiem dlaczego otóż śmiem sądzić, że przez te całe sześć lat nic się w funkcjonowaniu ZOZu nie zmieniło. Chciałam się właśnie dowiedzieć dlaczego czy przychodnia nie ma prawa zatrudniać dodatkowych specjalistów, choćby na warunkach odpłatności tam gdzie limit NFZ jest mały, czy też nie robi tego bo jej nie warto? Sześć lat temu usłyszałam, że z takiego odnajmowania są tylko kłopoty. A kłopoty, jak wiadomo, warto znosić jeżeli można na nich zarobić, jeśli nie można, lepiej ich unikać. Wizyty u niektórych specjalistów są trudno dostępne i wydaje się, że niektórzy mieszkańcy w naszej Dzielnicy woleliby zapłacić za wizytę prywatnie niż czekać na nią miesiącami. Na Milenijnej są warunki aby takie usługi udostępnić, podobnie jak robią to przychodnie pod prywatnym zarządem. Od urzędnika w Dzielnicy prywatnie usłyszałam, że przychodnia ZOZu powinna się lokalem zamienić z takim LuxMedem, który obsługuje znacznie więcej pacjentów. Ale urzędnicy mówią o tym platonicznie Dzielnica nie ma żadnej władzy nad publiczną służbą zdrowia. Uroda tego budynku, to największa zaleta białołęckiego ZOZu Przypuszczam, że gdyby dyrekcja na Milenijnej zniżyła się teraz do rozmowy z Naszą Choszczówką usłyszałabym to samo co sześć lat temu, czyli że wszystko jest tam wykorzystane jak należy. Ponieważ się nie udało tym razem porozmawiać, sama zrobiłam wycieczkę po korytarzach Milenijnej. Zapisałam to, co dało się odczytać z tabliczek przy drzwiach. Oferta od A do Z Był wtorek, południe, przed gabinetem podstawowej opieki zdrowotnej, czyli do internisty, czekało parę osób, poza tym na korytarzach raczej pusto. Dwa gabinety chirurgii dziecięcej na obydwu informacja że lekarze są na urlopach. Dwa gabinety z nazwą: gabinet aseptyczny zamknięte Stomatologia pięć gabinetów, w jednym z nich przyjmują pacjentów. W innym powinien być dyżur tak wynika z wywieszki ale nikogo nie ma, drugi gabinet z wywieszką: urlop. Trzecia stomatologia drzwi zamknięte, żadnej informacji, podobnie w 4-ym i 5-ym gabinecie stomatologicznym tabliczki z napisem stomatolog i nikogo. Laryngolog widocznie przyjmuje bo dwie osoby czekają przed drzwiami. Neurologia z wywieszki wynika że lekarz przyjmuje 1 godzinę w tygodniu Badania USG tu parę osób czeka w kolejce Psychiatra jak wynika z wywieszki powinien przyjmować tego dnia, nie ma nikogo. Kilka gabinetów bez wywieszek, drzwi zamknięte. Dermatolog kartka: lekarz nieobecny Internista wg. wywieszki powinien ktoś być, nikogo Ginekolodzy dwa gabinety, są lekarze, czeka kilka pacjentek Poza tym było szereg drzwi do pokoi pozamykanych i bez informacji na tabliczkach co się za nimi kryje. Większy ruch panował na korytarzu gdzie są gabinety z urządzeniami do rehabilitacji, a najlepiej przychodnia prezentuje się w internecie. Wymienionych tu jest aż 40 dostępnych poradni, od alergologii na A do zdrowia publicznego na Z. Spokój i pozamykane drzwi można sobie obejrzeć także w innej małej przychodni podległej ZOZ a mianowicie na ulicy Majorki. Tam też zraziłam sobie kierowniczkę, kiedy trzy Na piętrze wyremontowanej Majorki większość pomieszczeń zamknięta lata temu otwarto tę przychodnię po generalnym remoncie za 2 mln złotych. Z rudery zrobiono wtedy cacko, przyjemnie popatrzeć. Niestety dla mieszkańców poprawa jest połowiczna, bo w ruderze przyjmował kiedyś pediatra a w odnowionym lokalu już go nie ma. Pamiętam, że jednym z ważkich argumentów przemawiających za modernizacją tej placówki były m.in. właśnie maluchy z którymi okoliczne mamy muszą jeździć na Milenijną. Do poprzedniej rudery mogły dojeżdżać wózkami, a do tej odnowionej przychodni już nie mają po co dojeżdżać. Podobno z pediatrami jest bieda. Ale tu znów ciśnie się na usta pytanie czy nie lepiej byłoby włączyć usługi płatne i abonamentowe niż zamykać odnowione pokoje na klucz? Odwiedziłam Majorki po trzech latach i zobaczyłam że i tutaj czas stanął w miejscu. Na parterze przyjmują na zmiany dwie internistki, ale akurat widocznie nie w tych godzinach bo żaden pacjent nie czekał. Na piętrze też nikogo, a przy zamkniętych drzwiach tabliczki stomatolog, akurat nieobecny, i przy kilku kolejnych: pielęgniarka oddziałowa, pomieszczenie techniczne, szatnia dla personelu, pokój socjalny oraz jedne drzwi bez żadnej tabliczki. W czasie mojej wizyty w całym budynku na Majorki byłoby pusto gdyby nie dyżurowały dwie panie w recepcji. Nie wszystko złoto co się świeci Może niepotrzebnie się czepiam? Może mieszkańcy są zadowoleni z przychodni ZOZu? Gdyby jednak tak było, nie przepisywaliby się do innych, mniejszych przychodni. A wystarczy porównać ilość pacjentów, personelu i powierzchnię użytkową z ilością świadczonych usług w obydwu przychodniach, żeby zobaczyć kto lepiej służy mieszkańcom. Ostatnio poprawiło się wykorzystanie pomieszczeń w przychodni na Milenijnej, a to dzięki wprowadzeniu dyżurów nocnych. Nie ma tu jednak żadnej zasługi ZOZu, o te dyżury przez cztery lata walczył samorząd Dzielnicy a dyżurują w nocy lekarze kontraktowani przez miasto. Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej nie podlega nikomu z władz Dzielnicy. Ani urząd, ani samorząd nie ma wpływu na to jak dzielnicowy ZOZ świadczy usługi bo podlega on jedynie miejskiemu Biuru Polityki Zdrowotnej. Co nie znaczy że do samorządowców nie docierają skargi od mieszkańców. O pustych korytarzach i zarazem braku dostępu do lekarzy usłyszałam także od nich, bo mieszkańcy skarżą się, że kolejki do lekarzy są długie a wielu z nich przyjmuje krótko. Pracownica Urzędu Dzielnicy powiedziała mi, że ona sama przerejestrowała się z Milenijnej na Myśliborską bo tam znacznie łatwiej dostać się do lekarza. Duża i najmłodsza część Dzielnicy, Białołęka wschodnia, cierpi na brak specjalistów medycznych z różnych dziedzin. Mieszkańcy z tego terenu chcieliby wypełnić próżnię i wysuwają postulat budowy nowej, dużej przychodni publicznej. Mówią, że marzenie o państwowej lecznicy z prawdziwego zdarzenia przewija się często na spotkaniach z mieszkańcami. Przykładem, zewnętrznym przynajmniej, świeci im efektowna przychodnia na Milenijnej. Na razie nie ma pieniędzy na taki luksus i może całe szczęście. Bo nie wszystko złoto co się świeci. Póki obowiązuje w ZO- Zie sztywny system świadczenia usług medycznych, lepiej otwierać takie nowe poradnie, które poza możliwością leczenia pacjentów NFZ, mogą też świadczyć usługi opłacane na innej zasadzie. Dobrze wiemy, że NFZ ma skąpe, w stosunku do potrzeb, fundusze na usługi specjalistów. Zapisy do kardiologa, okulisty czy endokrynologa na ubezpieczenie to prawdziwa loteria. W jednej z gazet przeczytałam wyznanie lekarki, która pracuje w dwóch przychodniach kierowanej przez ZOZ i w prywatnej. To są dwa różne światy pisze choćby to, że w placówce prywatnej mam system informatyczny, który ogromnie ułatwia pracę, widzę na ekranie historię choroby pacjenta, różne druki wypełniają się automatycznie, a w przychodni kierowanej przez ZOZ mam mniej czasu na badanie i rozmowę z chorym bo wszystko wystukuję ręcznie. Nie ma, rzecz jasna, reguły dającej się zastosować w każdym przypadku. Bywają zapewne dobrze zarządzane ZOZy i źle prowadzone przychodnie pod prywatnym zarządem. Jak zawsze i wszędzie wiele zależy od ludzi. Jednak są fakty, których się nie przeskoczy, głównie to, że NFZ ma ograniczone środki dla pacjentów. I taka jest rzeczywistość, że łatwiej wywalczyć pieniądze na inwestycje czy remonty niż na nieodpłatne leczenie ludzi. Więc czy nie lepiej wpuścić do ZOZu usługi prywatne niż wydziwiać, że publiczny sprzęt i pomieszczania są słabo wykorzystane? DOŚwiadczeni dentyści zapraszają do nowo otwartej prywatnej przychodni na Tarchominie ul. Erazma z Zakroczymia 10 (przy ul. Myśliborskiej) kupon ważny do 30 kwietnia 2015 kupony nie sumują się ul. Erazma z Zakroczymia 10 (przy ul. Myśliborskiej) , stomatologia dziecięca protetyka chirurgia leczenie zachowawcze MULTIMEDIALNA POCZEKALNIA DLA DZIECI przegląd gratis z tym kuponem otrzymasz 50 ZŁ RABATU na wykonaną usługę STRONA 3

4 BARYKADA Z OPON W lesie który rośnie za ulicą Ślepą w Choszczówce co jakiś czas wyrastają nie tylko nowe drzewa, te raczej znikają, ale nowe zjawiska. Dzieje się tak ponieważ znaczna część tych lasów jest prywatna, należy do spadkobierców przedwojennych właścicieli. Przez pół wieku trwania PRLu była to własność uśpiona, opiekowały się nią Lasy Państwowe, spadkobiercy przeważnie nie mieli pojęcia że posiadają jakiś majątek. Razem z odzyskaniem demokracji, prawo do własności przywrócono i zaczęły się dylematy. Pisaliśmy już o tym parokrotnie i jeszcze będziemy pisać, ponieważ temat długo nie zniknie z wokandy. Planu zagospodarowania terenu nie ma jak to zwykle w Warszawie, architekci w oparciu o studium krajobrazu chronionego nie wydają właścicielom tych lasów zgody na budowę domów, a właściciele nie wychodzą z sądów. Niektórzy właściciele urządzili na swoich działkach camping i grają tam w tenisa, inni wbili słupki, a jeszcze inni wieszają ogłoszenia. Po wycince suchych drzew wyłaniają się gotowe miejsca pod dom I właśnie niedawno na drzewach za Ślepą pojawiły się kartki z odręcznym komunikatem, że teren jest prywatny i zabrania się po nim chodzić. W poprzek jednej drogi leśnej do niedawna była barykada zrobiona z gałęzi i opon samochodowych, raz większa raz mniejsza, to zależało od tego czy przechodnie ją rozebrali czy właściciele ją ustawili. Ostatnio wyrósł tam świeżo zamontowany szlaban z drewna. Kawałki lasu zdobią słupki, na drzewach wiszą kartki z informacją że teren prywatny, albo z adresem posesji która na razie istnieje wirtualnie. Jak to właściwie wygląda z prawnego punktu widzenia? Czy właściciele działek leśnych mają prawo zakazać leśnych spacerów? Kiedyś podszedł do mnie właściciel takiej działki tak się przedstawił i spytał czy byłoby mi przyjemnie gdyby spacerował po moim ogrodzie. W świetle takiej groźby zadzwoniłam do Lasów Miejskich, które nie są właścicielem tego terenu, ale zgodnie z prawem sprawują nad nim nadzór i spytałam jak daleko sięgają prawa spadkobierców na mojej trasie spacerowej. Dowiedziałam się, że choć faktycznie działki leśne za ulicą Ślepą mają właścicieli prywatnych i faktycznie mogą na rosnących tam drzewach wieszać jakie chcą kartki, to jednak teren nie może być zagrodzony. W uproszczonym planie urządzenia lasu tłumaczył mi pan Tomasz Jabłoński z Lasów Miejskich nie jest powiedziane czy to są działki leśne czy prywatne. Gdyby było jasno powiedziane, że są leśne, właściciel musiałby to honorować. Ale nawet jeżeli nie jest jasno powiedziane, to właściciel nie może zagrodzić terenu bez specjalnego zezwolenia z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, a takiego zezwolenia właściciele nie mają. Gdyby ogrodzili las bez tego zezwolenia, byłaby to zmiana przeznaczenia terenu, czyli działanie niezgodne z prawem. A więc póki plan zagospodarowania terenu się nie narodzi, albo sądy nie rozstrzygną co z tym fantem zrobić, będziemy skakać przez opony na ścieżce i czytać kartki na drzewach, ale nie ma podstaw, żeby te kawałki lasu traktować jak nasze ogrody za płotem. Właściciele żyją nadzieją, że kiedyś przełamią prawne bariery i doczekają własnych domów Adres już mamy w tym lesie. Wycinają drzewa pod hasłem przecinki, krok po kroku powiększają miejsca na których widzą już swoje przyszłe domy. Architekci stoją na straży krajobrazu chronionego i zgody na budowę nie dają. Prawo nie działa tak, jak sobie właściciele wyobrażają powiedział mi pan Tomasz Jabłoński. A. Wróblewska LATO 2015 SUPER WAKACJE ZAREZERWUJ JUŻ DZIŚ! ŻAGLE & CZARTER JACHTU WYJAZDY RODZINNE PÓŁKOLONIE MULTISPORT CAMP Y STRONA 4

5 Złoty Krzyż Zasługi dla mieszkanki (przedwojennej) Choszczówki W dniu 16 grudnia 2014 r. Prezydent RP Bronisław Komorowski odznaczył p. Jadwigę Borowską-Rogalę Złotym Krzyżem Zasługi za działalność społeczną i charytatywną oraz niesienie pomocy humanitarnej Polakom w czasie stanu wojennego. Uroczystość odbyła się w dniu 9 marca br. w ambasadzie RP w Hadze. Pani Jadwiga Borowska kończy w tym roku 91 lat. Jej losy były niezwykle skomplikowane. Przed wojną mieszkała w Choszczówce. Jej ojciec był oficerem, który został aresztowany przez Niemców, a ona została wywieziona na roboty do Niemiec. Po wojnie powróciła do Polski, by pod koniec lat sześćdziesiątych wyemigrować do Holandii. BALLADY na dwa serca W piątek 13 marca w Klubie Dziki Zakątek, przy ulicy Chlubnej 1A odbył się drugi koncert z cyklu Przystanek Choszczówka. Tym razem mieliśmy zaszczyt gościć niezwykły duet Dominikę Żukowską i Andrzeja Koryckiego, którzy programem Ballady na dwa serca podbili serca choszczówkowskiej publiczności. Cała sala z wielkim entuzjazmem śpiewała razem z artystami piękne ballady Bułata Okudżawy, piosenki Włodzimierza Wysockigo, szanty i pieśni kubryku, zwłaszcza, że teksty niektórych z nich zostały dla ułatwienia wyświetlone na ekanie obok sceny. Atmosfera na sali była wspaniała. Świetnie bawiła się nie tylko dojrzała część widowni, lecz również licznie przybyła młodzież, a nawet dzieci. Publiczność zachęcona przez Andrzeja Koryckiego z wielkim zaangażowaniem wcieliła się w rolę trąbek (panie) i puzonów (panowie) i wykonała Piosenkę o Papierowym Żołnierzyku. Mimo, że gromkie brawa rozlegały się po każdym utworze to chyba największy entuzjazm wzbudziła piosenka Przedszkolak. Były też momenty bardzo wzruszające zwłaszcza pięknie wyśpiewana przez Dominikę Żukowską Ballada o żołnierskiej służbie, czy Pieśń Gruzińska mistrza Bułata, której słowa: Koncert został zarejestrowany przez organizatorów i już niedługo jego fragmenty będzie można zobaczyć na facebookowym profilu Przystanku Choszczówka. Tam też zostanie zamieszczona fotorelacja z tego wydarzenia autorstwa Agaty Rząsowskiej Grabickiej. Poz raz pierwszy można też było zakupić znaczki z logo Przystanek Choszczówka, które cieszyły się wielkim powodzeniem. Jednocześnie miło nam poinformować, iż w dniu fot. Agata Rząsowska-Grabicka jednak nie wszystko wiadomo Położna radzi Jednym z podstawowych badań ginekologicznych jest ocena biocenozy pochwy, popularnie zwana badaniem czystości pochwy. Badanie to wykonywane jest podczas wizyty w gabinecie u ginekologa lub położnej. Polega na pobraniu wymazu z pochwy i ocenie mikroskopowej wydzieliny. Pozwala określić przyczynę stanów zapalnych pochwy wywołujących różne dolegliwości takie jak np. swędzenie, pieczenie, czy obfite, uciążliwe upławy z pochwy. Mikrobiologiczna ocena czystości pochwy pozwoli sprecyzować przyczynę stanów zapalnych poprzez stwierdzenie czy są obecne drobnoustroje chorobotwórcze (nieprawidłowości w składzie fizjologicznej flory pochwy), a także dobrać właściwe leczenie, które zapobiegać będzie częstym nawrotom. Wynik badania jest podawany w stopniach czystości pochwy dodatkowo może być podana sugestia co do dalszej diagnozy lub leczenia. Warto przy tym zwrócić uwagę na fakt, iż w pochwie znajduje się flora fizjologiczna chroniąca Mieszkając tam zapisała swoją postawą piękną kartę w pomocy dla Polaków. Była jedną z organizatorek wysyłania do Polski transportów z pomocą żywnościową, lekarstwami i odzieżą w okresie stanu wojennego. Ilość tych akcji była imponująca. W archiwach domowych p. Jadwigi przechowywane są grube albumy dokumentujące tę pomoc. W ostatnich latach Jadwiga Borowska wraz ze swoimi dwoma znajomymi narodowości holenderskiej zaangażowała się w pomoc dla dzieci niepełnosprawnych z podbeskidzkiej wsi Wielkie Oczy. Wielokrotnie publikowaliśmy jej teksty o przedwojennej Choszczówce. Pani Jadwiga nazywa to miejsce Kochaną Choszczówką, a w jej wspomnieniach wciąż przewija się tęsknota do czasów młodości spędzonych właśnie tutaj. Dzisiaj utrzymuje się z niewielkiej emerytury, a mimo to jest nastawiona na pomoc innym ludziom. Dzieli się tym co ma, choć rzeczy materialnych ma niewiele. Ma jednak w sobie coś, co mało kto z nas posiada: wielkie i dobre serce. Jest niezwykle mądrą i dobrą kobietą. Pani Jadwigo, serdecznie gratulujemy odznaczenia oraz życzymy zdrowia i wszelkiej pomyślności. Krzysztof Pelc drogi rodne kobiety przed inwazją bakterii i grzybów. Na ilość dobroczynnych drobnoustrojów (pałeczek Lactobacillus i Corynebacterium) wpływają takie czynniki jak: sytuacja hormonalna organizmu (pokwitanie, ciąża, cykl płciowy, przekwitanie), właściwa higiena osobista, nawyki seksualne oraz stosowanie antybiotyków niszczących naturalną florę pochwy i ułatwiających tym samym inwazję patogennych bakterii i grzybów. By zobrazować to, co dzieje się w organizmie kobiety można powiedzieć, że o miejsce na błonie śluzowej pochwy trwa nieustanna rywalizacja pomiędzy florą fizjologiczną i patogennymi drobnoustrojami. Badanie czystości pozwoli określić, kto jest zwycięzcą tego wyścigu. Czystość pochwy wykonuje się też w celu potwierdzenia skuteczności terapii. Ocena środowiska pochwy ma podstawowe znaczenie dla zdrowia i pracy narządów rodnych kobiety można ją wykonywać u kobiet w każdym wieku, również w czasie ciąży. Przygotowując się do tego badania kilka dni przed nim nie należy stosować leków dopochwowych ani przyjmować antybiotyków w jakiejkolwiek postaci. Należy też unikać kontaktów seksualnych w ciągu 48 godzin poprzedzających badanie. Pamiętać warto również o tym, że nie wykonuje się go w czasie krwawienia z dróg rodnych. Jeśli stosujesz jakiekolwiek leczenie lub antykoncepcję poinformuj o tym lekarza lub położną przed badaniem. położna mgr Mariola Sienkiewicz Zwołam wiernych przyjaciół I serce przed nimi otworzę... Bo doprawdy czyż warto inaczej na ziemi tej żyć? brzmią jak motto gościnnych mieszkańców Choszczówki. Na zakończenie koncertu w podziękowaniu za wspaniały wieczór Błażej Małczyński wręczył artystom piękne portrety swego autorstwa. Twórczość Andrzeja Koryckigo i Dominiki Żukowskiej od kilku lat znana jest i bardzo lubiana przez część mieszkańców Choszczówki. Stąd zrodził się pomysł, aby zaprosić do nas artystów. To marzenie zainicjowało projekt Przystanek Choszczówka. A ponieważ jak mówi przysłowie apetyt rośnie w miarę jedzenia, to zamiast jednego koncertu został już zaplanowany cały cykl. Oczywiście, nie było by to możliwe, gdyby nie praca i zangażowanie wielu mieszkańców Choszczówki, Białołęckiego Ośrodka Kultury, Urzędu Dzielnicy Białołęka oraz gościnności Klubu Dziki Zakątek Ale nie tylko publiczność była zachwycona piątkowym koncertem, również ze sceny padła deklaracja, że z ogromną przyjemnością Dominika i Andrzej za jakiś czas znów odwiedzą Choszczówkę. Już cieszymy się na tę wizytę. 12 czerwca br. odbędzie się kolejny koncert. Tym razem będziemy gościć Panią Agatę Siemaszko, która wraz z Kubą Bobasem Wilkiem oraz Miroslawem Rajtem zaśpiewa pieśni Romów Słowackich. Słowo o A. Koryckim i D. Żukowskiej: Andrzej Korycki, członek legendarnego zespołu Stare Dzwony, od początku lat 80-tych wykonawca współczesnych piosenek żeglarskich. Zasłynął przede wszystkim jako twórca utworów: Magda, Yacht Rock&Roll, Struna za struną, Chciałem być żeglarzem, Fale, Załoga, Cyklady, Rejs tawerną, Plasterek cytryny i ja. Andrzej Korycki i Dominika Żukowska od lat fascynują się repertuarem trzech wybitnych postaci ballady rosyjskiej: Bułata Okudżawy, Włodzimierza Wysockiego oraz Żanny Biczewskiej, których to twórczość wyróżnia się dużą emocjonalnością oraz wymownością tekstów, które w ujmujący sposób opisują to, co w życiu często trudno wyrazić słowami Jolanta Czerwonogrodzka Sukces młodych pływaków z Choszczówki Sztafeta 4x100 stylem zmiennym, w której składzie było dwóch mieszkańców Choszczówki: Jan Dziadek i Oskar Zimowski zdobyła brązowy medal Mistrzostw Polski Juniorów lat, które odbyły się w dniach w Gliwicach. Jan Dziadek pierwszy od lewej, Oskar Zimowski pierwszy od prawej STRONA 5

6 Projekty złożone w obszarze drugim, obejmującym Choszczówkę, Dąbrówkę Szlachecką, Białołękę Dworską, Henryków i Szamocin oraz ich krótki opis: 1) Zakup materiałów wspomagających rozwój psychoruchowy dzieci dla Klubu Mam Projekt ma na celu bezpłatne udostępnienie rodzicom materiałów gimnastycznych poprawiających sprawność fizyczną i umysłową dzieci, oraz prowadzenie na zakupionych przedmiotach nieodpłatnych zajęć korekcyjno-wyrównawczych zł 2) Kontenery na śmieci dbamy o czysty las kontynuacja Umożliwienie mieszkańcom bezpłatnego pozbywania się kłopotliwych śmieci, połączone z szeroka akcją informacyjną ma na celu przeciwdziałanie zanieczyszczeniu okolicznych lasów. Jest to kontynuacja projektu licznie popartego w roku ubiegłym, będącego w trakcie realizacji w roku zł. 3) Siłownia plenerowa dla osiedla marywilska projekt zakłada zakup 6 urządzeń przeznaczonych do siłowni plenerowej. Wytypowane rodzaje dają możliwość korzystania z nich osobom o różnej sprawności ruchowej i sile zł. 4) Czyste trawniki czyste chodniki kontynuacja Zgłaszany projekt jest kontynuacją działania w trakcie realizacji, popartego przez mieszkańców w ubiegłorocznej edycji budżetu partycypacyjnego zł. 5) Renowacja nawierzchni chodnika i jezdni ulicy Raciborskiej od ul. Mehoffera do ul. Na Przełaj Wysoki stopień zniszczenia głównej ulicy osiedla utrudnia komunikację lokalną. Kolejne asfaltowe łaty nie rozwiązują problemu. Odcinek od Przytulnej do Na Przełaj to błotnista droga gruntowa. Władze Dzielnicy podjęły działania tej sprawie, ale brakuje funduszy jako mieszkańcy chcemy zdecydować o przeznaczeniu części pieniędzy z budżetu partycypacyjnego na ten cel zł. 6) Parking Parkuj i jedź stacja kolejowa Płudy. Celem projektu jest wybudowanie miejsc postojowych dla samochodów do 3,5 tony na działce 16/3 obręb zł. 7) Utwardzenie nawierzchni ulicy Fortel oraz budowa chodnika do ul. Srebrnogórskiej. Projekt polega na wykonaniu utwardzenia ok 500 mb jezdni ul. Fortel na osiedlu Wiśniewo, w szerokości ok 5 m. Ulica jest drogą gminną o nawierzchni gruntowej, nieutwardzonej. Po opadach deszczu przejazd ulicą jest bardzo utrudniony, a błoto i kurz brudzi elewacje domów i ogrodzenia zł 8) Dofinansowanie gazety,, Nasza Choszczówka Gazeta,, Nasza Choszczówka jest wydawana od 1999 roku. To źródło informacji dla mieszkańców, a zarazem medium, które sprzyja integracji lokalnej społeczności. Dofinansowanie pozwoliłoby zwiększyć nakład gazetki, a także umożliwiłoby jej utrzymanie zł. 9) Dom Kultury w Choszczówce Budowa Domu Kultury w Choszczówce dostępnego dla wszystkich mieszkańców zł. 10) Bliżej Siebie Kontynuacja projektu Bliżej Siebie z 2015 roku. Wielopokoleniowy projekt kulturalno- -edukacyjny propagujący różne formy kreatywnego spędzania wolnego czasu, poznawania świata oraz ciekawych ludzi. Umożliwia poznanie nowych technik rękodzielniczych i rozwoju osobistego, a także wpływa na pobudzanie kreatywności wśród osób w każdym wieku, jednocześnie prowadząc do integracji ludzi z różnych środowisk zł. 11) Rewitalizacja nawierzchni boiska do piłki nożnej przy szkole podstawowej nr 110 Wykonanie rewitalizacji nawierzchni boiska szkolnego dużego (do piłki nożnej) zł. 12) Trener sportowy opieka na boisku Szkoły Podstawowej nr 110 Zapewnienie codziennej opieki trenera sportowego, który poprowadzi zajęcia pozalekcyjne na terenie boisk SP nr 110. Zajęcia odbywały by się w miesiącach kwiecień, maj czerwiec, wrzesień październik, listopad po lekcjach na terenie boisk szkolnych. Grafik do ustalenia z uwzględnieniem planu lekcji który będzie obowiązywać w szkole. Wymiar czasu opieki 4 h dziennie zł. 13) Parking dla samochodów przy stacji kolejowej Warszawa Choszczówka Parking dla samochodów przy stacji kolejowej Warszawa Choszczówka wzdłuż ulicy Piwoniowej dla około 30 samochodów zł. 14) Budowy chodnika w ulicy Chodnik dla pieszych usytuowany w ciągu dróg gruntowych o charakterze dróg wewnętrznych doprowadzający do posesji mieszkalnych zł. 15) Białołęcki Bieg Wolności Zorganizowany Bieg wokół aresztu śledczego Białołęka w celu upamiętnienia rocznicy internowania osób podczas stanu wojennego r. W 2016r. przypada 35 rocznica tego wydarzenia. Bieg zostałby zorganizowany w sobotę r.o godz na dystansie symbolicznych 13 km. Start i meta niedaleko aresztu śledczego na ul. Ciupagi. Bieg promuje sport oraz dzielnicę zł. 16) Oświetlona Platanowa Bezpieczna ulica Budowa 6 latarni przy ul.platanowej (250m) ulica miejska, przy której zamieszkują rodziny z dziećmi, na której dotychczas nie ma ani jednego punktu swietlnego. W okolicy w 2014 roku nasiliła się przestępczość włamania do domów. Cel: Poprawa bezpieczeństwa domostw oraz mieszkańców, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci i młodzieży (powrót ze szkoły) zł. 17) Łąka kwietna dla Białołęki obszar 2 EKO MIA- STO Zachwycająca kolorami i zapachem łąka kwietna w twojej okolicy? Projekt ma na celu stworzenie ogólnodostępnej łąki kwietnej uzupełnionej o tabliczki informacyjne. Łąka jest alternatywą dla nudnych miejskich trawników. Stanie się także domem dla setek owadów i roślin. Łąka poprawi wygląd okolicy obniżając także koszty utrzymania terenów zielonych zł. 18) Teren rekreacyjno-sportowy przy ul. Polnych Kwiatów Projekt dotyczy utworzenia terenu rekreacyjno-sportowego, na którym znajdą się boisko wielofunkcyjne (piłka nożna, koszykówka, siatkówka, badminton, tenis), boisko do siatkówki plażowej oraz urządzenia rekreacyjne i sprawnościowe zarówno dla dzieci i młodzieży, jak i dla osób dorosłych. W całość wkomponowana zostanie zieleń oraz urządzenia tzw. małej architektury zł 19) Naprawa chodnika w ul. Wiklinowej Wymiana zniszczonych płyt chodnikowych i uzupełnienie brakujących zł. 20) Parking przy stacji kolejowej Choszczówka strona zachodnia Celem projektu jest wybudowanie miejsc postojowych dla samochodów do 3,5 tony na działce nr 12/12 i części działki o numerze 64/7 obręb oraz montaż stojaków na rowery 5 sztuk zł. 21) Nowa siedziba biblioteki dla Choszczówki Nowe miejsce dla biblioteki to nowe technologie i nowa jakość obsługi czytelników. Nowoczesna biblioteka to miejsce inicjatyw kulturalnych i edukacyjnych, przynoszących wszechstronny rozwój społeczności lokalnej. Nowa siedziba przyciągnie rzesze użytkowników promując czytelnictwo wśród mieszkańców Białołęki zł. 22) Bezpieczne parkingi rowerowe Projekt zakłada stworzenie parkingów rowerowych na terenie dzielnicy, w lokalizacjach wskazanych przez mieszkańców, w konsultacjach społecznych zorganizowanych przez urząd. Stojaki rowerowe w kształcie odwróconej litery U, dodatkowo posiadać będą bezpieczny zamek umożliwiający pozostawienie roweru mieszkańcom nieposiadającym własnego zabezpieczenia zł. 23) Parking leśny dla samochodów przy ulicy Klasyków. Parking leśny ogólnodostępny dla samochodów u zbiegu ulic Klasyków oraz Papieskiej dla około samochodów. Umożliwiający bezpieczne parkowanie samochodów, osobom uczestniczącym w mszach świętych, uroczystościach państwowych i religijnych oraz przyjeżdżających rodzin korzystających z Parku Henrykowskiego zł. 24) Utwardzenie nawierzchni ul Epopei Ulica Epopei wymaga pilnego utwierdzenia nawierzchni, aby umożliwić dojście mieszkańców i dojazd samochodów, śmieciarek i szambiarek do 10 domów zamieszkałych przez 36 mieszkańców. Na odcinku ok.200 m należy wyrównać powierzchnię drogi, nawieźć kruszywo i zagęścić je mechanicznie. Trwałość nawierzchni przewidujemy na około 3 5 lat zł. 25) Parking,, Parkuj i Jedź przy stacji PKP Płudy Utworzenie parkingu przy stacji kolejowej w Płudach przeznaczonego dla 100 pojazdów zł. 26) Tablice do ogłoszeń Postawienie tablic, na których mieszkańcy będą mogli wieszać ogłoszenia i plakaty zł. 27) Kort tenisowy Projekt zakłada budowę ogólnodostępnego kortu do tenisa zł. 28) Szansa innowacyjna metoda diagnostyczno- -terapeutyczna dla dzieci ze specyficznymi trudnościami językowymi. Przystosowanie i wyposażenie sali w PP-P 21, do prowadzenia diagnozy i zajęć dla dzieci i młodzieży z Białołęki z trudnościami w interpretacji bodźców słuchowych z otoczenia. Dzieci te zaliczają się do grupy ze specyficznymi trudnościami językowymi, powodującymi poważne trudności w nauce. Projekt przyspieszy i skróci czas pomocy zł. 29) Bezpłatne zajęcia z inteligencji finansowej w szkołach podstawowych Choszczówka, Dąbrówka Szlachecka, Białołęka Dworska, Henryków Projekt zakłada przeprowadzenie cyklu bezpłatnych zajęć pozalekcyjnych z inteligencji finansowej dla dzieci z klas 0 6 we wszystkich szkołach publicznych dzielnicy. Celem projektu jest przekazanie najmłodszym w przystępny sposób praktycznej wiedzy ekonomicznej przydatnej w codziennym życiu. Dzieci uczą się gospodarności i odpowiedzialności oraz rozwijają postawy przedsiębiorcze zł. 30) Remont ścieżki rowerowej przy ul. Modlińskiej Remont ścieżki rowerowej przy ul. Modlińskiej (od ul. Klasyków do ul. Duninów) zł. 31) zapobieganie bezdomności zwierząt w mieście Zapobieganie bezdomności zwierząt poprzez sterylizację kotów i psów podczas wzmożonej prokreacji czyli na wiosnę i jesienią, kontynuowanie w następnych latach. Koty wolno żyjące będą przetrzymywane po operacji od 2 do 7 dni, a potem wypuszczane w miejsce swojego bytowania zł. 32) Poprawa bezpieczeństwa drogi do szkoły nr 257w rejonie ul. Żywicznej oraz krzewienie sportu i rekreacji W rejonie skrzyżowań ul. Żywicznej z ul. Fortel oraz Podróżniczą w godzinach 7 9 jest niebezpiecznie ponieważ przejeżdża tamtędy znaczna ilość samochodów omijająca skrzyżowanie Klasyków z Modlińską. Projekt polega na ograniczeniu prędkości przejazdu przez skrzyżowania. Dodatkowo na działce 3/4 obrębu wykonanie placu zabaw z dużą piaskownicą i siłowni dla dorosłych zł. 33) Obustronny remont poboczy w rejonie szkoły podstawowej nr 257 ul. Podróżnicza na odc. Marchołta-Uczniowska wykonanie obustronnego utwardzenia poboczy w rejonie szkoły podstawowej nr 257 wzdłuż ul. Podróżniczej na odc. Marchołta-uczniowska zł. 34) Sezonowe lodowisko przy SP 257 Niniejszy projekt zakłada popularyzację zimowych dyscyplin sportowych takich jak łyżwiarstwo i hokej poprzez udostępnienie lodowiska wraz z jego pełnym zapleczem w okresie styczeń-marzec 2016 r. Lodowisko będzie miejscem, gdzie uczniowie białołęckich szkół będą mogli mieć prowadzone lekcje wychowania fizycznego, zorganizowane zajęcia dodatkowe, jak również aktywnie spędzać ferie zimowe zł. 35) Uzupełnienie oświetlenia na ul. Wadowickiej Uzupełnienie oświetlenia na ul. Wadowickiej od numeru 1 do 10 na odcinku 250 m zł. 36) Pomoc dla mieszkańców ul. Wąskiej i mieszkańców okolicy Utwardzenie części ul. Wąskiej pomiędzy ul. Ławniczą a ul. Wieliszewską zł. 37) Akademia Rodzica warsztaty Pomiędzy Rodzicami a Dziećmi Akademia Rodzica cykl sześciu spotkań w formie warsztatów adresowany do rodziców dzieci w wieku szkolnym z myślą o tym, by mogli rozwinąć umiejętności wychowawcze. Stosowanie w codziennych sytuacjach modelu empatycznej komunikacji opartej na szacunku oraz dbaniu o potrzeby swoje i innych pozwoli uczestnikom na pełniejszy kontakt z własnymi dziećmi zł. 38) Białołęcki Festiwal Książki Dziecięcej i Młodzieżowej Pozytywne strony II edycja II edycja całodniowej imprezy dla dzieci, młodzieży i rodziców, mającej na celu promocję czytelnictwa i prezentację najbardziej wartościowych książek dla dzieci i młodzieży. Festiwal Książki to setki książek, możliwość udziału w warsztatach i konkursach literackich oraz okazja do zdobycia autografu, to kulturalna propozycja spędzenia czasu dla całej rodziny zł. Dwa projekty nie przeszły pozytywnie wstępnej weryfikacji. Pełen opis projektów dostępny na stronie STRONA 6

7 Sprawy od dawna nie załatwione, Panowie burmistrzowie! Pociągi SKM i KM, czyli nasze metro Od dawna domagamy się przywrócenia pociągów linii SKM S9 w weekendy i święta. Samorząd Legionowa nie może ograniczać dostępu do pociągów SKM mieszkańcom Białołęki. A tak się stało, gdy burmistrz Legionowa wystąpił dwa lata temu do ZTM o skasowanie kursowania SKM S9 w weekendy i święta, w zamian za niższe dopłaty do tzw. wspólnego biletu dla swoich mieszkańców. Mieszkańcom Legionowa nie wiele ubyło, bo mają całą paletę pociągów KM, które zatrzymują się na ich przystankach. Dla mieszkańców Białołęki to gorszy dostęp do pociągów, bo nie wszystkie pociągi KM zatrzymują się na stacjach Białołęki. Szybka Kolej Miejska miała służyć aglomeracji warszawskiej. Pociąg SKM w weekendy jest potrzebny. Można wtedy częściej i szybciej dojechać do sklepów w centrum, do kin i teatrów, na koncert, mecz lub imprezę towarzyską, po której powrót samochodem jest niemożliwy. Tak w weekend korzystają z pociągów mieszkańcy peryferyjnych dzielnic w stolicach europejskich, np. w Berlinie z pociągów S-Bahn, czy w Paryżu z pociągów RER. W weekendy S-Bahn i RER uzupełniają metro Jeden z projektów partycypacyjnych, który w ubiegłym roku kalendarzowym zyskał w Choszczówce największe poparcie w głosowaniu naprawa chodnika w obrębie przystanku końcowego autobusów linii , rozrósł się imponująco i przerósł nasze najśmielsze oczekiwania w Dzielnicy zapadła decyzja, żeby naprawić całą ulicę Raciborską! Będzie nowa nawierzchnia, oraz wymiana chodnika. Łatanie dziur w asfalcie, jakie przeprowadzono ostatnio na Raciborskiej, zaplanowane były wcześniej i z projektem nie ma nic wspólnego. Remont Raciborskiej to plan ambitny i kosztowny. Z tego co wiemy, odbył się już przetarg mający na celu wyłonienie wykonawcy chodzi nie tylko o prace w terenie, ale także o wykonanie niezbędnej dokumentacji. Początek prac jest przewidziany w połowie roku kalendarzowego i przeciągnie się na rok przyszły. Będą utrudnienia komunikacyjne, będą czasowe zmiany trasy autobusów Jednakże będzie nowa wygodna ulica! REKLAMA tak jak w dni powszednie. Nikomu w Warszawie nie przyszłoby na myśl, żeby zlikwidować mieszkańcom Ursynowa kursowanie metra w weekendy. Dlaczego więc zlikwidowano weekendowe kursowanie pociągów SKM S9, łączących Białołękę z metrem na Gdańskim? Czy w Warszawie są lepsze i gorsze dzielnice? Również od dawna domagamy się doprowadzenia do zatrzymywania się pociągów lotniskowych KML na wszystkich stacjach Białołęki (Choszczówka, Płudy i Żerań), a nie tylko na stacji Płudy. Pociąg lotniskowy byłby bardzo dobrym uzupełnieniem atrakcyjnej linii SKM S3 do Lotniska Chopina, przez Wschodni, Centralny, Zachodni, przystanki Ochoty i Służewca. Mielibyśmy pociąg na tej trasie co pół godziny, na wszystkich trzech stacjach (teraz mamy jedynie S3 co godzinę). Pociąg lotniskowy nie jest żadną linią expressową, jak twierdzą w Kolejach Mazowieckich. W godzinach szczytu służy głównie mieszkańcom Legionowa do ekspresowego dojazdu do pracy i szkół w Warszawie. Pociąg lotniskowy zatrzymuje się na wszystkich przystankach w dzielnicy Ochota (tu nie przeszkadza ekspresowość ), gdzie poza szczytem dojazdów do pracy, do tamtejszych Remont ul. Raciborskiej Wiemy, że dzielnicy przyznano środki finansowe na remont z budżetu miasta, ale w niewystarczającej ilości! Byłam liderem grupy ubiegłorocznej i mój telefon był podany jako telefon kontaktowy. Poproszono mnie na rozmowę do Wydziału Infrastruktury w Urzędzie Dzielnicy. Zapytano czy nie bylibyśmy skłonni jako grupa inicjatywna zgłosić naprawę ulicy Raciborskiej do tegorocznej edycji budżetu partycypacyjnego, aby przesypać nieco środków finansowych z jednej dzielnicowej kieszeni do drugiej dzielnicowej kieszeni. Po burzliwej naradzie w małej grupie sąsiedzkiej, uzyskaliśmy poparcie 30 osób i w złożonym projekcie umieściliśmy remont całej ulicy Raciborskiej aż do Na Przełaj. To jest teraz nr 1 naszego projektu partycypacyjnego na bieżący rok. Z nadzieją czekamy na głosowanie w czerwcu i będziemy namawiali sąsiadów, znajomych i wszystkich krewnych Królika do oddania głosu na ten projekt. Jola Krauzowicz biznes parków, zainteresowanie tym pociągiem jest małe. Mieszkańcy Ochoty mają w okolicy przystanków kolejowych gęstą siatkę połączeń autobusowych i tramwajowych. Zupełnie w innej sytuacji są mieszkańcy wschodniej Białołęki, gdzie takiej siatki transportu miejskiego nie ma. Możliwość skorzystania z pociągu KML tylko w Płudach wiąże sie z uciążliwymi i czasochłonnymi przesiadkami. To ogranicza mieszkańcom Białołęki dostęp do tego pociągu. Niechętni zmianom przedstawiciele KM, twierdzą też, że trudno o korekty, bo warszawska linia średnicowa jest przeciążana pociągami różnych przewoźników. Ale tu nie chodzi o dodatkowy pociąg w rozkładzie, lecz o racjonalne wykorzystanie pociągu, który zajmuje już tory, a służy tylko mieszkańcom wyselekcjonowanych obszarów warszawskich i podwarszawskich. Zatrzymanie się nowoczesnego pociągu na stacji Choszczówka to tylko dodatkowe 2 minuty. W obu przypadkach oczekujemy wreszcie skutecznego działania zarządu dzielnicy Białołęka. Radni z terenów sąsiadujących z przystankami kolejowymi i przedstawiciele Stowarzyszenia Nasza Choszczówka są cały czas gotowi na wparcie zarządu dzielnicy i wspólny udział w rozmowach z przedstawicielami SKM i KM. Wspólne działania i rozmowy pozwoliły w przeszłości na załatwienie kilku spraw związanych z kursowaniem pociągów w Białołęce. Awarie w spalarni Czajka Najwyższy czas aby zarząd dzielnicy Białołęka, wywiązał się w końcu z obietnic związanych z inwestycją w Czajce. Spalarnia w Czajce działa źle od samego początku. Już w pierwszym roku jej działania zdarzyło się kilka awarii. Spowodowało to gromadzenie osadów ściekowych na placu awaryjnym oraz związane z tym uciążliwości i zagrożenia. Praktycznie ciągle jest jakiś problem z super nowoczesną i super drogą spalarnią. Jedna z dwóch linii spalania nie działa w sposób ciągły od 7 miesięcy ( na zakładkę, raz jedna, raz druga). Mieszkańcy dokładnie to obserwują na stronie wywalczonego internetowego monitoringu com.pl/czajka. Od 6 marca br. nie działają obie linie spalania (obie maja literę W wyłączona). Spalarnia w ogóle przestała działać. Podobno cała spalarnia ma nie działać do końca maja, a być może dłużej. Czajka produkuje aż 500 ton osadów dziennie. Jedna linia spalarni nie jest w stanie spalić wszystkiego. Osady muszą być, jak za starych czasów, wywożone ciężarówkami na jakieś składowiska. Gdy nie działa cała spalarnia, muszą być wywożone wszystkie wytworzone osady. Potrzeba do tego 20 ciężarówek dziennie. MPWiK ma teraz stałą umowę z firmą transportową i osady wywożone są na bieżąco, bez składowania na placu awaryjnym. Jednak uciążliwości są. Osady w czasie załadunku roztaczają po okolicy uciążliwy odór. Ciężarówki nie są też idealnie szczelne. W czasie przejazdu osiedlowymi ulicami z kół i naczep kapią pewne ilości surowych osadów ściekowych, zawierających niebezpieczne dla zdrowia bakterie, jaja pasożytów i trucizny. A przejazd ciężarówek odbywa się ulicą Przylesie, między domami i blokami, przy Selgrosie i Forcie Piontek. Droga techniczna, która miała połączyć ul. Czajki (na wysokości spalarni) z Modlińską, nie została zbudowana do tej pory. Miała być oddana przed uruchomieniem nowej oczyszczalni i spalarni. Miał tego dopilnować zarząd dzielnicy Białołęka. Oczekujemy bezwzględnego załatwienia tej sprawy i wywiązania się w końcu ze składanych obietnic. Osady w czasie awaryjnych sytuacji nie mogą być wywożone między domami i sklepami. Oczekujemy również, że zarząd dzielnicy, zgodnie z obietnicą (po interpelacji radnego ubiegłej kadencji Krzysztofa Pelca), będzie wymagał od kierownictwa Czajki systematycznego informowania o wszelkich awariach jakie występują w oczyszczalni i spalarni. Zarząd dzielnicy musi być bezzwłocznie informowany o przyczynie awarii, zagrożeniach i terminie usunięcia awarii. Mieszkańcy muszą to wiedzieć. Samo obserwowanie na internetowym monitoringu Czajki, ze coś jest nie tak, to za mało. Komunikat o awarii i jej skutkach musi się pojawiać w dobrze widocznym miejscu na stronie internetowej Urzędu Dzielnicy Białołęka. Samym mieszkańcom bardzo trudno jest uzyskać takie informacje od kierownictwa Czajki. Informowanie mieszkańców sąsiadujących z Czajką o awariach spalarni, to obowiązek lokalnego samorządu. MPWiK, do którego należy Czajka, jest spółką Miasta. Zarząd dzielnicy Białołęka podlega zarządowi Miasta, ale to nie może powstrzymywać władz dzielnicy przed rzetelnym informowaniem swoich mieszkańców o awariach w Czajce. Tu nie może być cenzury, bo chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców. Krzysztof Cieślak TELEWIZJA INTERNET TELEFON Nowa Era Internetu! Światłowód Do Domu. Własny dom na przedmieściach to marzenie każdego, kto lubi ciszę i ma dość miejskiego zgiełku. Własny dom ma wiele zalet, jednak utrudniony dostęp do nowoczesnych mediów może być dużym utrudnieniem w swobodnym dostępie do wysokiej jakości Internetu oraz bezawaryjnej telewizji cyfrowej. Jak zatem sobie z tym poradzić? Czy to jest jeszcze problem? Na to pytanie chętnie odpowiada Jacek Maleszko, właściciel firmy JMDI, warszawskiego dostawcy usług telewizja, internet, telefon. Jesteśmy operatorem działającym na rynku od ponad 12 lat. Dzięki inwestycjom w rozwój sieci światłowodowej poszerzamy sukcesywnie swój zasięg terytorialny i oferujemy usługi coraz szerszemu gronu odbiorców. Wykorzystując własną sieć jesteśmy obecnie w stanie dostarczyć usługi telewizji, Internetu i telefonu również w domach jednorodzinnych na terenie Warszawy i w okolicznych miejscowościach. Klienci mieszkający z dala od miasta mają bardzo ograniczony wybór w zakresie dostawców usług multimedialnych. Mogą skorzystać z ograniczonej oferty dostawców mobilnych, telewizji satelitarnej, ewentualnie usług dostępnych na łączach Orange (dawniej TPSA). Wszystkie te rozwiązania mają ograniczenia transferu, nie gwarantują stabilnego odbioru usług, są chociażby bardzo wrażliwe na warunki pogodowe. Przewagą JMDI i gwarancją stałego, niezawodnego i nieograniczonego dostępu do usług jest dostarczanie ich do domu Klienta światłowodem. Tak zaawansowana technologia daje gwarancję stabilności i swobody korzystania z usług. Klient może zamówić łącze nawet do 128 Mb/s, kablową telewizję cyfrową oraz telefon stacjonarny. Na pytanie, jakie są obecnie trendy rozwoju usług telekomunikacyjnych, właściciel firmy JMDI odpowiada: Najwięcej nowości na chwilę obecną proponujemy w zakresie telewizji cyfrowej. Rozumiemy, że aktualnie telewizja może być czymś więcej niż tylko dostępem do programów telewizyjnych. Oferujemy naszym klientom telewizję z nagrań. Daje to naszym odbiorcom unikatowy dostęp do programów i audycji które już się zakończyły, możliwość cofania, pauzy, nagrywania. Proszę sobie wyobrazić: piątkowy wieczór na wygodnej kanapie oglądacie Państwo film nagle pomyśleliście o gorącej herbacie.. trzeba czekać do przerwy reklamowej? Z najnowszymi usługami JMDI nie traci się ani minuty z ulubionego programu. Wystarczy włączyć pauzę na pilocie i wrócić do oglądania po powrocie z kuchni. Jeśli użytkownik telewizji JMDI spóźni się na serial, może go cofnąć do początku, jeśli chce obejrzeć coś z dnia wczorajszego, wystarczy, że uruchomi ten program w nagraniach. Jak to możliwe? JMDI nagrywa każdy program za niego. Co więcej? Podążając za trendami na rynku, JMDI w najbliższych tygodniach udostępni kolejną nowość - telewizję na urządzeniach mobilnych. Wystarczy smartfon lub tablet z dostępem do Internetu, aby móc cieszyć się pełnią rozrywki w każdym miejscu. JMDI tworzy ofertę z myślą o swoich odbiorcach i ich potrzebach. Celem firmy jest ciągły rozwój i udostępnienie najciekawszych i najbardziej użytecznych rozwiązań nawet najbardziej wymagającym Klientom. Aby poznać szczegóły najnowszej promocji Instalacja za 299zł zapraszamy do kontaktu pod numerem telefonu i na Mega Oferta! INTERNET + TELEWIZJA 170 zł/mies. NOWOŚĆ Telewizja z nagrań Więcej na naszej stronie STRONA 7

8 OD SZAFINGU DO UŚMIECHU DZIECI W ramach wiosennych porządków przygotowałam kilka toreb ubrań, których nie będę już nosić, a żal je wyrzucić. Zaprosiłam koleżanki na popularny w dzisiejszych czasach szafing, czyli wymianę ubrań. Nie wszystkie rzeczy znalazły nowych właścicieli, więc po spotkaniu zostało u mnie kilka worów ubrań, ale także sprzętów domowych i zabawek. No i co z tym zrobić? Koleżanka rzuciła pomysł oddania rzeczy samotnym Matkom. I tym sposobem, właściwie całkiem przypadkiem trafiłam na ul. Skierdowską 2. Na uboczu, w okolicy Oczyszczalni Czajka, znajduje się nieotynkowany dom zamieszkany przez podopiecznych Stowarzyszenia Wspólnymi Siłami zwany Domem Samotnych Matek z Dziećmi. Mieszka w nim około 60 osób Mamy, samotny Tata i ich Dzieci w wieku od kilku miesięcy aż do ponad 20 lat. Placówka nie jest dotowana z publicznych środków. Wśród osób, które miały styczność z Domem krążą różne opinie. Nasuwa się wiele pytań dlaczego tam mieszkają, jaka jest ich sytuacja, dlaczego nie mają środków do życia, dlaczego wybrały to miejsce, dlaczego Placówka nie jest dotowana i wiele wiele innych. Ten artykuł na te kwestie nie odpowie. Każda z mieszkających tam osób ma swoją historię, powody, problemy; nie da się generalizować, moja wiedza nie jest pełna, a przede wszystkim nie chciałabym oceniać. Za to chcę działać. I właśnie o tym, co już udało się zrobić będzie ten tekst. Poznając Dzieciaki i widząc błysk w ich oczach, pomyślałam sobie, że warto byłoby zorganizować im coś, co je ucieszy, zaktywizuje i rozwinie. Skoro jest tak duża grupa Dzieci w jednym miejscu, to są to idealne warunki do działania. Pomysłem podzieliłam się ze znajomymi, którzy przesłali mojego maila do swoich bliskich, współpracowników, zaprzyjaźnionych firm i tym sposobem udało się zebrać pieniądze od osób prywatnych i prezenty od firm, a to wszystko posłużyło do zorganizowania pierwszej inicjatywy, czyli Imprezy Świątecznej. Kompletnie nie spodziewałam się tak ogromnego odzewu, a jednak! ŚWIĄTECZNIE CIEPŁO I Z ZAANGAŻOWANIEM Spotkaliśmy się 18 grudnia w świetlicy Domu Samotnych Matek i rozpoczęliśmy przygotowania do Świąt 12 wolontariuszy prowadziło warsztaty dla Dzieci i Mam: zdobienie pierników, robienie oryginalnych ozdób choinkowych i lampionów, malowanie masy solnej, lepienie z ciast liny i wspólne ubieranie choinki. Wieczór uświetnił występ Zespołu Pomarańcze i Mandarynki z Choszczówki, który zagrzewał do wspólnego śpiewania kolęd. Część Dzieci ustawiła się razem z Zespołem i z niezwykłym zaangażowaniem występowała przed publicznością. Wspólnie zjedliśmy posiłek przygotowany przez osoby zaangażowane w organizację imprezy, a Mikołaj rozdał prezenty ofiarowane przez Sponsorów i Darczyńców. Dzieci były niesamowicie szczęśliwe i zaangażowane w warsztaty, co pokazało, że bardzo potrzebują takich inicjatyw. Mamy też bardzo aktywnie zdobiły pierniki i pomagały Dzieciom w pracach manualnych. To był ciepły, radosny czas spędzony w prawdziwie świątecznej atmosferze. Tatiana Mama Łucji i Wiktora mówi, że jej Dzieci były najbardziej zaskoczone i ucieszone wizytą Mikołaja i tym, że dostały prezenty, a zdobienie pierników tak bardzo im się podobało, że nie chcieli się oderwać. Tatiana doceniła też świetną jakość zdjęć. To była kolejna niespodzianka Pan Jacek, który fotografował przebieg imprezy, wykonał odbitki i wszyscy otrzymali w prezencie przepiękne zdjęcia. Z zebranych pieniędzy kupiliśmy piekarnik, o który poprosiły Mamy (był bardzo potrzebny w Placówce), a także 100 kg świeżej żywności na Święta (mięso, wędliny, owoce, warzywa). Skoro wszystko się udało i jest potencjał zarówno ze strony organizatorów jak i uczestników, to działamy dalej! KARNAWAŁU CZAS W trakcie ferii zimowych Basia Stelmach z Galerii B.S. podjęła się przeprowadzenia zabawy karnawałowej. Dzieci nie wyjechały na zorganizowane formy wypoczynku, a bal okazał się dla nich ciekawą atrakcją. Basia relacjonuje: Dzieciaki w pięknych strojach, księżniczek, Batmanów i Spidermanów oczekiwały na nas z niecierpliwością. Wraz z wolontariuszami Anią, Wilolą i Leszkiem przygotowaliśmy salę rozstawiając sprzęt grający, dekorując ją kolorowymi światełkami i balonami. Skoczna i głośna muzyka rozbawiła wszystkich małych i dużych. W przerwie balu odbyły się warsztaty, podczas których robiliśmy, królewskie korony oraz maski karnawałowe dekorowane cekinami, piórami i brokatem. Przebieg balu został uwieczniony przez zaprzyjaźnionego fotografa Pana Jacka. Pani Ania Mama Madzi i Marty mówi, że Dzieciom najbardziej podobały się zorganizowane zabawy taneczne. Natomiast 7 lutego autokar pełen Mam i Dzieci (50 osób) podjechał pod Centrum Nauki Kopernik. Udało nam się załatwić darmowe bilety i przez kilka godzin najmłodsi, starsi i ci całkiem dorośli z równym zaangażowaniem odkrywali atrakcje oferowane przez Centrum. Najbardziej ujęła mnie pasja grupy dziewczynek w wieku szkolnym, które wspólnie przechodziły stanowiska do stanowiska i nawzajem dopingowały do udziału w zadaniach lub tłumaczyły sobie co trzeba zrobić. TO NIE KONIEC Kolejne działania są w fazie planowania: warsztaty wielkanocne, olimpiada sportowa, warsztaty muzyczne, czytanie książek Nie chciałabym, żeby imprez (organizowanych z naszej inicjatywy) było za dużo, bo przestaną być atrakcyjne, a dodatkowo powinny odpowiadać na zapotrzebowanie i dlatego pomysły najpierw są opiniowane przez Mamy, a dopiero potem realizowane. JEŚLI MOŻESZ POMÓŻ W DZIAŁANIACH Potrzeby związane z inicjatywą (ustalone z osobami decyzyjnymi w DSM): Dzieci najbardziej potrzebująca korepetycji w zasadzie ze wszystkiego (szkoła podstawowa i gimnazjum) i tu byłaby potrzeba regularnych spotkań do umówienia są dni i godziny oraz formuła. Na bieżąco Dzieci potrzebują świeżych owoców, soków, nabiału Potrzebne są osoby, które mogłyby napisać wnioski grantowe oraz pozyskać Sponsorów do sfinansowania wyjazdu Dzieci na wypoczynek letni, czyli kolonie i inne formy Jeśli ktoś z Państwa ma możliwość bycia Czarodziejem, to można zastanowić sie nad sfinansowaniem konkretnym Dzieciom realizacji ich prawdziwych marzeń, na które obecnie nie mogą sobie pozwolić takich jak kurs jazdy konnej, tańca czy karnet na pływalnię i zapewnienie dojazdu na te zajęcia. Jeśli chodzi o ubrania, zabawki i tego typu rzeczy, to warto kontaktować się z Placówką z pytaniem, czego potrzebują, ponieważ widziałam, ze przed Świętami dostali masę rzeczy i pewnie nie odmówią przyjęcia, ale raczej nie ma sensu ofiarowywanie czegoś, co nie będzie przydatne, a pytając może się okazać, że potrzebna jest jakaś konkretna rzecz, sprzęt (np. jedna z Mam prosiła o elektryczną szczoteczkę do zębów, której dotychczas nie udało mi się pozyskać). Zachęcam do odwiedzenia strony Domu Samotnych Matek na FB: i podejmowania samodzielnych działań, natomiast osoby chętne do współpracy w ramach inicjatyw o których pisałam, a także innych zapraszam do kontaktu: katarzyna.pawkowska@gmail.com Adres Domu Samotnych Matek: Skierdowska 2 drugi budynek od ulicy, Białołeka, Warszawa Katarzyna Pawkowska SERDECZNIE DZIĘKUJĘ wszystkim, którzy POMAGAJĄ: Dorocie i Ani za współorganizację imprezy świątecznej, Basi za organizację balu karnawałowego, wszystkim Wolontariuszom za zaangażowanie w przeprowadzenie imprez; Darczyńczom za wielkie serce i hojność oraz mnóstwo gadżetów i prezentów; wszystkim, którzy włożyli swoją pracę w gotowanie, szycie, drukowanie, przygotowywanie elementów na warsztaty; firmom i organizacjom za wsparcie w różnej formie oraz prezenty dla podopiecznych: (alfabetycznie): Budzikowo.pl, Centrum Nauki Kopernik, Galeria B.S., Eskazet, Sodexo, Whirlpool, Wydawnictwo Edgard. Uśmiech Dzieci widoczny na zdjeciach jest największym podziękowaniem dla nas wszystkich:) Klub Kulturalnego Podróżnika Wioska Poland na wyspie Kiribati 10 grudnia 2014 r. w ramach Klubu Kulturalnego Podróżnika w Klubie Sporteum odbyło się spotkanie "Wioska Poland na wyspie Kiritimati". Kiribati to jedno z najpiękniejszych ale i najbiedniejszych państw świata. O dziwo nie leży w Afryce, lecz na środku Pacyfiku. Kraj w Mikronezji, zamieszkiwany jest przez ok. 100 tys. ludzi rozsianych po 33 wyspach na środku Oceanu Spokojnego. Na największej z wysp: Kiritimati (Wyspa Bożego Narodzenia), znajduje się wioska Poland. Ta najmniejsza osada zamieszkiwana przez ok. 400 osób jest też najbardziej oddalona od centralnych miejscowości na wyspie. Powoduje to widoczną izolacje wioski i jej spraw, w kraju, który sam jest jednym z najbardziej odizolowanych państw świata. Pobyt na Kiritimati to przeniesienie się do innego świata. Z jednej strony przybywamy do miejsca, które mogło by kandydować do miana Raju na Ziemi. Niestety, drugie spojrzenie odziera człowieka ze złudzeń. Problemy z brakiem wody na środku największego oceanu, braki żywności, dostępu do właściwej opieki medycznej, toalet prowokują człowieka z zewnątrz do działania. Szczególnie, gdy przybywa się z Polski do wioski Poland, staje przed kościołem Św. Stanisława wśród mieszkańców osady mogącej za kilka lat zniknąć z mapy świata, ale nie przez globalne ocieplenie ale poprzez wyludnienie miejsca, o którym wszyscy zapomnieli. Pojawia się pytanie, czy można uratować wioskę Poland na środku Pacyfiku? Odpowiedź wydaje się twierdząca, niemniej jest kilka problemów, które sprawiają że ta mała osada powoli znika. Dwukrotny pobyt na wyspie Kiritimati pomógł mi w zrozumieniu specyfiki tamtejszej społeczności i jej problemów. Obecnie wydaje się, iż najlepszym sposobem na zahamowanie odpływu ludności z wioski jest zbudowanie w niej potencjału, poprzez modernizacje zabudowy, jak również szkolenia i doradztwo personalne, oraz zatrudnienie na miejscu kilku specjalistów wolontariuszy. Inwestycje, nowe budynki w połączeniu z przeszkoleniem kilku mieszkańców w sprawach technicznych pomogłoby we właściwym utrzymaniu nowych pomieszczeń. Obecność w wiosce Poland lekarza, inżyniera (złotej rączki), nauczycieli a nawet księdza pomogłaby zatrzymać proces wyludnienia Poland. Obecnie, znikoma wiedza w Polsce na temat wioski Poland na Pacyfiku nie daje wielkich szans na pomoc naszego kraju osadzie z Kiribati. Projekt Poland helps Poland organizowany przez Towarzystwo Naukowe Australii, Nowej Zelandii i Oceanii (ANZORA) stara się to zmienić. Czy to się uda? Wszystko zależy od was Dariusz Zdziech STRONA 8

9 Bajka dla Choszczówki w wykonaniu uczniów Gimnazjum nr 124 podbiła Białołękę Inscenizacja disnejowskiej baśni pt.: Kraina Lodu przygotowana przez uczniów Gimnazjum nr 124 im. Polskich Noblistów okazała się absolutnym hitem karnawału. 14 lutego w Gimnazjum nr 124 odbyła się doroczna Bajka dla Choszczówki, specjalny otwarty spektakl adresowany do społeczności dzielnicy. Była to już 12 edycja. Kraina lodu to opowieść o historii Elzy posiadającej moc tworzenia lodu i śniegu oraz Anny, jej młodszej siostry. Elza zamraża cały kraj, a Anna wyrusza w podróż, by odnaleźć siostrę i przywrócić lato. Poznaje ona nowych przyjaciół, którzy pomagają jej osiągnąć cel. Całość uzupełniały liczne, brawurowo wykonane przez uczniów, piosenki. BLIŻEJ SIEBIE z Marcinem Mellerem Do Budżetu Partycypacyjnego w Warszawie w 2014 roku zgłoszono 2236 projektów, 1390 zostało poddanych pod głosowanie, a 330 projektów od 1 stycznia 2015 roku będą realizowane. Na Białołęce w obszarze II zgłoszonych było 15 projektów, z których w głosowaniu przeszło aż 10. Projekt BLIŻEJ SIEBIE przeszedł na miejscu 3 w obszarze, zdobywając 365 głosów. W ramach tego projektu w Galerii B.S. odbyło się już pierwsze spotkanie finansowane ze środków Budżetu Partycypacyjnego. Pierwsze nie tylko w Galerii B.S., ale także pierwsze na całej Białołęce. Na pierwszy ogień zaprosiliśmy kogoś, kto jest wszystkim dobrze znany, ale niekoniecznie z tego czym faktycznie się pasjonuje. Dziennikarz, redaktor, prezenter telewizyjny, a z wykształcenia historyk któż to taki? 9 lutego gościł u nas Marcin Meller, który opowiadał o swoich gruzińskich przygodach. W sposób bardzo humorystyczny przedstawił nam kraj, który fascynacje go od wielu, wielu lat. Gruzja stała się jego miłością nie tylko ze względu na smaczne jedzenie i doskonałe wino, ale przede wszystkim Gruzini i ich sławna na cały świat gościnność, była tym czynnikiem, który spowodował, że Pan Marcin wraca tam tak bardzo chętnie. Niezwykłe smaki, nieznane wcześniej zapachy i przede wszystkim bajkowe krajobrazy oraz niebywale gościnni ludzie to definicja Gruzji. Nieprzewidywalność reakcji oraz totalny luz i beztroska to główne cechy Gruzinów, dlatego na wyprawę w tamte rejony warto zapoznać się z ich zwyczajami, mentalnością i tradycjami, aby uniknąć zaskoczenia na miejscu. Pan Marcin przywoływał liczne anegdoty z życia wzięte wychodząc na chwilę po zapałki, można zaliczyć prywatkę i wrócić po dwóch dniach. Wszystko to znalazło swoje odzwierciedlenie w książce Gaumardżos, która cieszyła się dużym powodzeniem wśród uczestników spotkania, zwłaszcza że można było otrzymać dedykację wraz z autografem współautora. Publiczność jak zwykle dopisała. O miejsce siedzące trudno było już przed Zastanawiam się ile osób po tym spotkaniu zdecyduje się na, bądź co bądź, egzotyczną wyprawę do Gruzji? Myślę, że dużo! W końcu Gruzja na swój sposób jest egzotyczna i ta jej egzotyczność ma swój urok. Małgorzata Stelmach Najmłodsi widzowie świetnie się bawili, bo to szczególnie dla nich przygotowano repertuar. Ale nie mniej radości niż maluchy, mieli także ich opiekunowie. W spektaklu zadbano o najdrobniejsze szczegóły, kostiumy, peruki, charakteryzację, scenografię, a nawet o sztuczny śnieg prószący w sali gimnastycznej naszego gimnazjum. Wszyscy byliśmy podekscytowani, lecz także przerażeni, że za moment staniemy przed tak licznie zgromadzoną widownią. Po spektaklu poczuliśmy wielką ulgę. Wszystko się udało! dzieli się swoimi emocjami uczeń aktor Kuba Mikołajczuk. O wielkiej satysfakcji mówi także Kasia Smolińska uczennica I a. Od początku roku nasza klasa pracowała, by jak najlepiej wypaść. Przedstawienie było naprawdę udane. Kiedy kłanialiśmy się, rozległy się głośne, nieustające brawa. Po przedstawieniu, oklaskiwanym na stojąco, na najmłodszych zaproszonych gości, czekało jeszcze wiele atrakcji przygotowanych przez Samorząd Uczniowski. Wspólna zabawa taneczna prowadzona przez postaci z bajki, konkursy oraz poczęstunek pysznymi ciastami i łakociami. W spektaklu zagrali uczniowie klasy Ia, za reżyserię i scenariusz, wraz z młodzieżą odpowiadała Pani Adriana Wiejak, za dekoracje Pani Małgorzata Gajak, a za organizację zabawy i poczęstunku młodzież z Samorządu Uczniowskiego pod opieką Pani Haliny Sak. Gimnazjum nr 124 im. Polskich Noblistów od 12 lat w czasie karnawału przygotowuje spektakle dla dzieci w ramach cyklu Bajka dla Choszczówki. Na przedstawienie wstęp jest wolny, a dodatkową niespodzianką jest zabawa wraz z poczęstunkiem. Jest to unikatowa forma promocji talentów, kreatywności uczniów i szkoły, ale także sposób aktywnego, twórczego spędzania czasu wolnego na rzecz innych. To ważna praca i wkład, jaki młodzież gimnazjalna naszej szkoły wnosi w integrację społeczności lokalnej. Kolejna edycja Bajki dla Choszczówki już za rok. Katarzyna Smolińska Jakub Mikołajczuk- kl. 1a Białołęccy Artyści Amatorzy do dzieła Jest nadzieja, że niebawem ogłoszony zostanie konkurs w wielu dziedzinach artystycznych dla wyłonienia talentów w naszej Dzielnicy. Talentów, dziś może jeszcze ukrytych. Z inicjatywy Stowarzyszenia Seniorów Białołęki nasz BOK podjął pomysł zorganizowania takiego konkursu. Przystąpić do niego będą mogli białołęczanie w różnym wieku i w wielu dziedzinach. Zapewne będzie to i malarstwo i fotografika i poezja wiersze i limeryki i inne jeszcze dziedziny. Dyrektor BOK-u odniósł się przyjaźnie do pomysłu i śladem amatorskich teatrów uda się może, pod skrzydłami BOK-u, wyłonić i rozreklamować naszych, tych już znanych i tych jeszcze utajnionych, utalentowanych artystów innych dziedzin. Oczekujemy, że dzięki konkursowi stanie się szerzej wiadome, że Białołęka to nie tylko sypialnia Warszay, ale także miejsce, które sprzyja rozkwitowi talentów. Miejsce, które zamieszkują ludzie wrażliwi na piękno i umiejący je przekazać w swoich różnorodnych twórczościach. Barbara Łuczak 39 prezentów dla dzieci Po raz jedenasty odbyła się akcja,, I Ty możesz zostać Mikołajem. Dzięki hojności mieszkańców Białołęki, 39 dzieci z ubogich rodzin w wigilię świąt Bożego Narodzenia otrzymało prezenty. Szczególne podziękowania kierujemy do Klubu Sporteum i Morelowa Tennis Club, które włączyły się w zbieranie podarunków. STRONA 9

10 Porady pośrednika Pozwolenie na budowę formalnie niepotrzebne Inwestorzy planujący budowę domu jednorodzinnego będą ją prawdopodobnie mogli zacząć szybciej. Sejm uchwalił niedawno nowelizację prawa budowlanego. Jeśli Senat nie zgłosi poprawek, a Prezydent nie będzie zwlekał z podpisaniem, to nowe przepisy wejdą w życie po trzech miesiącach od publikacji w Dzienniku Ustaw. Na zmianach na pewno nie skorzystają ci, którzy chcieliby zacząć budowę wczesną wiosną tego roku. Czy maja czego żałować? Ustawa znosi wymóg uzyskiwania pozwolenia na budowę domów jednorodzinnych, których obszar oddziaływania mieści się w całości na działkach, na których zostały zaprojektowane. Chodzi tu głównie o odległości od granic działki. Jeśli są one zgodne z wymogami obowiązujących w tym zakresie przepisów, w takim przypadku wystarczy zgłosić Prezydentowi m.st. Warszawy planowaną budowę. Do zgłoszenia musi być dołączony projekt budowlany, uwzględniający wskazania planu miejscowego lub ustalenia decyzji o warunkach zabudowy. Urząd miałby 30 dni na sprzeciw lub decyzję, że potrzebne jest pozwolenie na budowę. Brak reakcji oznaczałby milczącą zgodę na rozpoczęcie budowy. Wszystko brzmi obiecująco, ale... Dla inwestora obojętna jest forma administracyjna: pozwolenie czy zgłoszenie, nieobojętna jest natomiast formalna strona projektu. I tak, obszerną zarówno w przypadku pozwolenia, jak i zgłoszenia dokumentację trzeba starannie przygotować, choć pewną ulgę dla inwestorów stanowić będzie fakt, że ustawa znosi obowiązek dołączenia do projektu budowlanego oświadczeń o zapewnieniu dostaw energii, wody, ciepła, gazu, jak również zbędne będzie oświadczenie zarządcy drogi o możliwości połączenia działki inwestora z drogą publiczną (za wyjątkiem dróg wojewódzkich i krajowych). Czy aby nie jest tak, że można tu posłużyć się porzekadłem: zamienił stryjek siekierkę na kijek? Wydaje się, że w praktyce to rozwiązanie pogarsza sytuację wielu inwestorów, a w żaden sposób nie rozwiązuje problemów tych właścicieli działek, które nie są objęte planem miejscowym lub nie jest możliwe uzyskanie dla nich decyzji o warunkach zabudowy (np. działki leśne). Dziś ci, którzy dysponują działką z planem lub wytrzymali wielomiesięczny czas oczekiwania na warunki zabudowy, złożyli kompletny wniosek o wydanie pozwolenia na budowę, mogą je uzyskać w krótkim czasie, a według znowelizowanych przepisów będą musieli czekać miesiąc. Jest też bardzo możliwe, że urzędnik mając 30-dniowy termin na zapoznanie się z dokumentacją, będzie odrzucać zgłoszenia już na wstępie, wyznaczając nierealne terminy na uzupełnienie dokumentacji. Trzeba pamiętać, że dziś niezadowoleni sąsiedzi są uprawnieni do zaskarżenia decyzji o pozwoleniu na budowę. Zdarza się, że nawet bezzasadne wątpliwości sąsiadów powodują, że mija wiele miesięcy, zanim na plac budowy wejdzie ekipa budowlana. Po zmianach, w wypadku zgłoszenia, nie będzie czego zaskarżać. Nie oznacza to jednak, że sąsiedzi pozostaną bez ochrony. Ciężar odpowiedzialności za prawidłowe przygotowanie inwestycji przenosi się w znacznym stopniu z urzędnika na projektanta. To architekt na podstawie aktualnych przepisów będzie musiał wykazać, że dana inwestycja nie wykracza poza obręb działki. Projekt, który inwestor dostarczy urzędowi będzie oczywiście ostemplowany, by komuś nie przyszło do głowy samowolne dokonywanie przeróbek. Informacja o zgłoszeniu budowy będzie ujawniona w internecie na stronach Biuletynu Informacji Publicznej. Gdyby urzędnik przeoczył niezgodność projektu z planem lub ustaleniami decyzji, to już na etapie budowy będzie można zgłosić zastrzeżenia do nadzoru budowlanego. Jeśli stwierdzi on samowolę może nakazać rozbiórkę lub wysoką opłatę legalizacyjną. Można więc powiedzieć, że zmieniona ustawa przerzuca częściowo monitorowanie inwestycji z urzędników na sąsiadów. Nina Kuczyńska nina@kuczynscy.pl FOOTBALL PRO ACADEMY NA PRZYTULNEJ! 29 marca o godzinie 16:00 na boisku Gimnazjum nr. 124 przy ulicy Przytulnej 3 odbędzie się nabór do szkółki piłkarskiej Football Pro Academy. Jest to akademia założona przez dwóch byłych reprezentantów Polski Dawida Banaczka oraz Piotra Dziewickiego, którzy grali w takich klubach jak: Bayern Monachium, Antalyaspor, Amica Wronki czy Polonia Warszawa. Podczas swoich piłkarskich karier zebrali ogromny bagaż doświadczeń, który chcą przekazać młodym adeptom Football Pro Academy. Oferujemy wyjątkowy program szkolenia oparty na najwyższych standardach europejskich klubów, którego priorytetowym celem w początkowych latach treningu, jest indywidualny rozwój każdego zawodnika oraz odejście od systemu koncentrującego się od najmłodszych lat wyłącznie na wyniku. Za oddział utworzony na Przytulnej odpowiadał będzie człowiek wychowany na Choszczówce, absolwent Gimnazjum nr.124 Emil Kot, który wraz z Piotrem Dziewickim zajmie się szkoleniem młodych mieszkańców naszej dzielnicy. Chcesz aby Twoje dziecko spędzało wolny czas uprawiając sport w miłej i przyjemnej atmosferze pod okiem fachowców? Zapraszamy! Nabór obejmuje dzieci urodzone w latach Więcej informacji na naszej stronie internetowej Telefon kontaktowy: e.kot@footballproacademy.pl Agata Marcewicz Szymańska wystąpiła na Białołęce! KONKURS Nasi milusińscy Galeria B.S. ogłasza konkurs pt. Nasi milusińscy. Tematyką prac mają być domowe zwierzęta uwiecznione w technice fotograficznej, malarskiej i rysunkowej. Format prac max A3. W konkursie mogą wziąć udział dzieci, młodzież i dorośli. Prace powinny być podpisane imieniem i nazwiskiem, podany wiek uczestnika konkursu, numerem kontaktowy, adresem mailowym uczestnika lub opiekuna oraz imię pupila. Prace będzie oceniało profesjonalne jury. Wybrane prace zostaną zaprezentowane na wystawie dn. 05 września 2015 w Galerii B.S. Przewidziane nagrody. Prace należy składać w Galerii B.S. ul. Łazanowicka 18 do dnia 30 czerwca Dodatkowe informacje: tel bs@galeriabs.waw.pl. Pod koniec stycznia Centrum Konferencyjne Fort przeniosło Białołękę w magiczny i niepowtarzalny świat Dwudziestolecia Międzywojennego. Recital znanej i cenionej sopranistki Pani Agaty Marcewicz Szymańskiej Nie zapomnisz mnie porwał publiczność brzmieniem, zachowując klimat filmów i kabaretów przedwojennej Warszawy. Artystka stworzyła na scenie niezwykły klimat, zaś jej interpretacje piosenek tamtego okresu zostały docenione owacjami na stojąco. Artystka zapowiedziała przed koncertem, że słuchając piosenek publiczność przeniesie się w odchodzący w zapomnienie świat wrażliwości, czułych słów, szczerych i żywych emocji. Z całą pewnością cel został osiągnięty. Sopranistka wraz z muzykami, którzy na co dzień występują na światowej klasy scenach muzycznych podarowali publiczności doznania najwyższej klasy. Koncert wzbudził ogromne zainteresowanie. Na widowni pojawiły się znane osobistości. W pierwszym rzędzie zasiadł twórca Międzynarodowego Festiwalu Piosenki i Kultury Romów w Ciechocinku Don Vasyl. Jeden z najznakomitszych piosenkarzy i kompozytorów muzyki romskiej. Honorowy Patronat nad wydarzeniem objął Burmistrz Dzielnicy Białołęka. Sam koncert miał status charytatywny i został poświęcony Dawidowi Puchaczowi, którego mama pracuje w Centrum Konferencyjno Hotelowym Fort. Całkowity zysk z koncertu zostanie przekazany na jego leczenie. Dawid już od okresu noworodkowego boryka się problemami zdrowotnymi. Zarząd spółki INVE- ST4ELITE Sp. z.o.o. zarządca Centrum Konferencyjno Hotelowego Fort podjął decyzję o wsparciu rodziny dedykując wydarzenie chłopcu. W imieniu Zarządu Spółki zachęcamy do wspólnych działań. Poniżej podajemy Konto Fundacji, na które można przelewać darowizny dla chłopca. Centrum Fort ma w planach kolejne koncerty i wydarzenia. W naszej dzielnicy brakuje okazji do spotkań z muzyką i teatrem. Obiekt ma na stałe zagościć na mapie Białołęki jako centrum spotkań kulturalnych z szeroką ofertą rozrywki dla mieszkańców Warszawy. Więcej informacji: tel.: Ul. Modlińska 310/312, Sala Bankietowa Szlachecka, 2p. POMOC DLA DAWIDA FUNDACJA STONOGA Nr konta: ul. Pszczyńska Mikołów Z dopiskiem: darowizna 17 Mistrzyni Polski w Manicure Hybrydowym Black&White 2014 zaprasza na stylizację paznokci do nowo otwartego salonu przy ul. Jana Olbrachta 23 lok 5 Zapisy pod numerem tel STRONA 10

11 O literaturze dla dzieci O literaturze dla dzieci rozmawiamy z Magdaleną Piotrowską, autorką książek dla dzieci, prywatnie mamą Jasia (12 lat) i Marysi (9 lat). Wszyscy wiemy, że warto czytać dzieciom od najmłodszych lat. Dlaczego czytanie jest tak ważne? Czytanie rozwija wyobraźnię, uwrażliwia na otaczający świat, uczy i bawi, rozbudza ciekawość. Dobra książka jest jak mądry nauczyciel, który w sposób interesujący dostarcza dzieciom rzetelnej wiedzy o świecie, zachęcając do własnych poszukiwań i odkryć, a także jak dobry, bliski przyjaciel towarzysz fantastycznych przygód i podróży po świecie marzeń i fantazji. Czytanie poszerza horyzonty, kształtuje poglądy, wychowuje, wyjaśnia relacje między ludźmi, zwraca uwagę na to, co ważne, wartościowe. Wyzwalając w czytelniku emocje i uczucia, rozbudza empatię, wrażliwość, kształtuje umiejętność obserwacji, analizy, dokonywania ocen i wyciągania wniosków. Oferta rynku wydawniczego dla młodych czytelników jest dzisiaj bardzo bogata. Czym powinien kierować się rodzic przy wyborze książki dla swojego dziecka? Czym Ty jako mama kierujesz się wybierając tytuły dla swoich dzieci? Spośród bardzo bogatej oferty rynku wydawniczego trudno jest wybrać wartościowe książki dla dzieci. Księgarnie pękają w szwach oferując kolorowe, błyszczące, grające, rozkładane wydania, z płytami, prezentami, dodatkami zwracającymi uwagę dzieci. Okładki krzyczą kolorami, a wnętrza książek wypełniają atrakcyjne ilustracje. Wszystko jest: wysoka jakość wydania, twarda okładka, błyszczący papier, piękne obrazki i tylko brakuje treści. Wybierając książeczkę dla dziecka należy ją przeczytać, przynajmniej kilka stron, aby ocenić jakość języka, słownictwo, składnię. Mówi się, że książka dla dzieci, zwłaszcza tych najmłodszych, powinna być napisana prostym językiem. Chciałabym jednak zwrócić uwagę rodziców na to, że prosty to znaczy przystępny, zrozumiały, a nie ubogi. Bajki dla dzieci powinny zmierzać do puenty, posiadać morał, wyraźnie oddzielać dobro od zła, bo dzieci potrzebują jasnych przyczyn i konsekwencji, zasad i celów, aby czuć się komfortowo i bezpiecznie, a także móc wyciągnąć własne wnioski z przeczytanej historii, zachować z niej coś dla siebie. Problemem wielu oferowanych obecnie pozycji wydawniczych dla dzieci jest płytka, uboga treść, blade, płaskie, nieciekawe postacie i opis zdarzeń nie zmierzających do konkretnego celu, z mglistym, niejasnym przesłaniem. Dziecko nie ma motywacji, by zaprzyjaźnić się z książką, bo otrzymuje zbyt mało informacji, aby identyfikować się z bohaterami, zbyt mało bodźców, aby ich sobie wyobrazić. Szukajmy książek, które SĄ O CZYMŚ wzruszają, ciekawią, bawią, intrygują, prowokują dziecko do zadawania pytań, poszukiwań, dociekań, zmuszają małego człowieka do wysiłku, uwagi, wywołują w nim jakieś emocje i przeżycia. Unikajmy kolorowych, odtwórczych historyjek, które krzykliwymi ilustracjami wyręczają dziecięcą wyobraźnię, spłycają ją i rozleniwiają. Jak zachęcać dzieci do samodzielnego czytania Przykład powinien iść z góry. Jeśli dzieci stale widzą swoich rodziców skupionych nad książką zamiast wpatrzonych w ekran telewizora, uznają czytanie za oczywisty, naturalny sposób spędzania wolnego czasu. Jeśli czytamy dziecku głośno książeczki niemal od samego urodzenia, przyzwyczaimy je do czytania, rozbudzimy zainteresowanie książkami. Gdy dziecko poznaje litery i zaczyna czytać, należy podsuwać mu książeczki dostosowane do jego wieku, zarówno pod względem zrozumiałej, przystępnej dla niego treści, napisanej odpowiednim słownictwem w czytelnym, przejrzystym stylu, jak i pod względem szaty graficznej, z dbałością o solidną okładkę, szyte, a nie nietrwale sklejone kartki, staranne, kolorowe ilustracje, odpowiednią wielkość liter i ilość tekstu na stronie. Uważny dobór książek dla dzieci w różnym wieku zapobiegnie znudzeniu, zmęczeniu i zniechęceniu początkujących czytelników. Zapewnijmy dzieciom dostęp do dobrze zaopatrzonej, różnorodnej biblioteki i pozwólmy czytać to, co mu się podoba. Powszechna niechęć uczniów do lektur szkolnych jest najlepszym dowodem na to, że nie zachęca to, co narzucone. Książka to przygoda i przeżycie indywidualne, prywatne przeżycie każdego czytelnika, dlatego ważne jest, żeby każdy sam wybierał, szukał, sprawdzał, co go porusza, interesuje, co do niego trafia. Tworzysz dla dzieci. Dlaczego wybrałaś najmłodszych odbiorców? Dzieci to niezwykle wdzięczni odbiorcy. Ze swą nieograniczoną, rozszalałą, niepojętą wyobraźnią, z otwartymi umysłami, bez uprzedzeń, z niezachwianą wiarą, że wszystko, ale to absolutnie wszystko jest możliwe, to czytelnicy, którzy autorowi dodają skrzydeł. Dzieci są prawdziwe, szczere i spontaniczne w swoich reakcjach, interpretacjach, sympatiach i antypatiach. Jeśli wyrażają opinię na temat książki, to jest ona na pewno na wskroś subiektywna i do bólu szczera, dlatego najcenniejsza dla pisarza. Skąd czerpiesz pomysły i inspiracje? Najbardziej inspirują mnie oczywiście moje własne dzieci: niespełna trzynastoletni Jaś i dziewięcioletnia Marysia. W naszym domu jest nie tylko tradycja wspólnego czytania, ale także wymyślania opowieści bajek na życzenie. Od zawsze opowiadałam dzieciom o tym, co było dla nich ważne w danym momencie: o przytulankach, zwierzątkach, przedszkolu, kolegach, szkole oczywiście zawsze z ich udziałem w akcji. Przy kolejnej takiej opowieści na dobranoc postanowiłam ją spisać tak powstała książeczka pt. Tulcio, a wkrótce potem świąteczny Pan Dziobak. Pisanie dla dzieci to magiczny zwrot ku własnej wrażliwości i wyobraźni. Gdy piszę dla dzieci, zmieniam swój sposób patrzenia na świat: zwierzętom nadaję imiona i wyposażam je w charaktery i marzenia, ożywiam śniegowe gwiazdki i bałwanki, wprawiam w ruch choinkowe zabawki, i nagle wszystko staje się możliwe, wszystko wokół może być tematem nowej bajki. Jaki świat chcesz pokazać czytelnikom w swoich książkach? Jakie emocje wywołać? Cenię bajki z morałem i takie staram się pisać. Oczywiście w żadnym razie nie chodzi o moralizatorski, pouczający ton, lecz o wskazanie dobrych konsekwencji dobrych uczynków. Pragnę wzruszać, wzbudzać w dzieciach współczucie dla mniejszych, słabszych, brzydszych, chorych, nieśmiałych, potrzebujących pomocy, wywoływać empatię, pokazywać zalety tolerancji, uczynności, życzliwości, przyjaźni, miłości, poświęcenia własnego interesu dla dobra innych. Pragnę tworzyć sympatycznych, ciepłych, zwyczajnych bohaterów, których można podziwiać za odwagę, mądrość, dobre serce czy pomysłowość i z którymi jednocześnie każde dziecko może się identyfikować i zaprzyjaźnić. Ważny jest dla mnie klimat bajek dla dzieci, który powinien być ciepły, rodzinny, magiczny, kolorowy, pełen spokoju, światła i dobrej energii bajka na dobranoc powinna być wstępem do dobrego, kolorowego snu. Która z Twoich książek jest Twoją ulubioną? Którą swoją książkę poleciłabyś najbardziej? Największy sentyment mam do Tulcia, bo to pierwsza moja książeczka, a jej bohaterem jest najukochańsza przytulanka mojej córki. Tulcio to przepełniona ciepłem opowieść o małym, pluszowym piesku, ponad wszystko kochającym dziecko, do którego należy. Tulcio ma prawdziwe, bijące serduszko i wielką odwagę. Bajka opowiada o przygodzie małego pluszaka w Puszczy Kampinoskiej, spotkaniu z leśnymi zwierzętami i szczęśliwym powrocie do domu. Tulcio to przede wszystkim wzruszająca opowieść o przyjaźni i przywiązaniu. Pan Dziobak, czyli świąteczna opowieść o tym, jak spełniają się marzenia to ciepła, utrzymana w czarodziejskiej atmosferze Świąt Bożego Narodzenia opowieść o tym, że najwspanialsze prezenty gwiazdkowe to te, które podarowuje się innym, a najwięcej radości przynosi sprawianie radości innym. Bohaterowie bajki to elf Konstanty, Święty Mikołaj i Pani Mikołajowa, a także ośmioletni chłopiec, jego rodzice, siostra i przyjaciele. Akcja bajki rozgrywa się w dwóch miejscach: na dalekim, białym Biegunie Północnym, w miasteczku Świętego Mikołaja, gdzie poznajemy elfa Konstantego i jego wielkie marzenie, oraz w małym domku pod lasem gdzieś w okolicach Warszawy w którym mieszka ośmioletni Jaś. W opowieści losy obu bohaterów splatają się, aby ich marzenia mogły się spełnić. Bajka opowiada o tolerancji, akceptacji, o uważnym słuchaniu innych i braniu pod uwagę ich uczuć i potrzeb. Jest pogodna i barwna, wprowadza czytelnika w rodzinny, świąteczny nastrój. Zbiór bajek pt. Magiczne Święta w Warszawie to pięć ciepłych opowieści, których akcja toczy się na udekorowanych świątecznie ulicach stolicy. Pogodne, bożonarodzeniowe bajki dowodzą, że magia jest wszędzie, jest obok nas, wystarczy tylko czasem się zatrzymać, zamilknąć i popatrzeć sercem, żeby ją dostrzec. Z Magdą Piotrowską będziecie mogli Państwo spotkać się i porozmawiać już wkrótce, w trakcie Białołęckiego Festiwalu Książki Dziecięcej i Młodzieżowej Pozytywne Strony. Autorka poprowadzi warsztaty twórczego pisania dla najmłodszych. Białołęcki Festiwal Książki Dziecięcej i Młodzieżowej Pozytywne Strony 25 kwietnia (sobota) godz Szkoła MENTIS, ul. Piwoniowa 18 Mikołajkowy Turniej Juniors Cup 2014 Sporteum 13 grudnia 2014 r. w klubie Sporteum odbył się Mikołajkowy Turniej Juniors Cup Rakietą tenisową zawładnęło ponad 100 wspaniałych i zdolnych zawodników, w aż 5 kategoriach wiekowych. Trybuny rozgrzewało niemalże 200 dumnych ze swoich tenisistów rodziców, a cała kadra klubu czuwała nad sprawną organizacją. Turniej ten, to nie tylko zdrowa rywalizacja pomiędzy zawodnikami, ale również zyskanie nowego doświadczenia, niezapomnianych przeżyć, ogromnego rozwoju pod kątem treningowym, wzmocnienie samodyscypliny, a przede wszystkim masa wspaniałej, sportowej zabawy. Do pełni szczęścia naszych zawodników swoją cegiełkę dołożyli również nasi sponsorzy, a mianowicie: Bielenda, Endo, Mieszko, Apteka pod Dębami, Perfekt Dent oraz Multikino. W nagrodach zawodnicy znaleźli m.in.: kosmetyki pielęgnacyjne, vouchery do wykorzystania w sklepie z ubraniami dla dzieci, słodkie bombonierki i kolorowe żelki, zdrowe lizaki, piękne kubki oraz bilety do kina. Klub Sporteum nie zapomniał o ważnych dla zdrowia i energii witaminach każdy sportowiec mógł posilić się owocem znajdującym się w wielkim boxie. Podczas uroczystej dekoracji nie zabrakło medali i pucharów, które ustawione w honorowym miejscu będą zarówno dziś, jak i za parę lat przypominać o wygranej, a także jak to mówił Robert Collier o tym, że Sukces to suma niewielkiego wysiłku powtarzanego z dnia na dzień. PRZYCHODNIA WETERYNARYJNA AQUINO TRADYCYJNIE JUŻ ORGANIZUJE WIOSENNE AKCJE PROMOCYJNE. WIOSENNA AKCJA TANICH STERYLIZACJI ZWIERZĄT KWIECIEŃ 2015 ZNIŻKA 50% na usługę sterylizacji suk i kotek. ZNIŻKA 50% na usługę kastracji psów i kotów. Liczba zabiegów jest ograniczona. O przyjęciu na zabieg decyduje kolejność zgłoszeń. ZABIEGI PROSIMY UMAWIAĆ POD NR TEL MAJOWE AKCJE SZCZEPIEŃ P/WŚCIEKLIŹNIE. CENA PROMOCYJNA W AKCJI SZCZEPIEŃ JEST NIŻSZA O 40%! (22zł/normalnie 31 zł.) MIEJSCA AKCJI SZCZEPIEŃ: DELIKATESY,,POLNE KWIATY CHOSZCZÓWKA, UL. POLNYCH KWIATÓW, SOBOTA, 9 MAJA, GODZ SZKOŁA PODST. W WIŚNIEWIE UL. PODRÓŻNICZA / róg UCZNIOWSKIEJ, SOBOTA 16 MAJA GODZ PRZYCHODNIA WETERYNARYJNA AQUINO, UL. STĄGIEWNA 16 (za Kaufflandem i Biedronką), SOBOTA 23 MAJA, GODZ DODATKOWE INFORMACJE POD NR TEL STRONA 11

12 WRÓŻBA Drogi czytelniku, w mieście Warszawie obecnie znajduje się Najpotężniejsza Wróżka Monika. Ona, przez nadaną Jej moc Białej Magii, może odrzucić przekleństwa i uroki, a także wiele chorób związanych z nimi. Wspomaga rozbite rodziny. Pracuje z talizmanami i kartami TAROTA. Odczytuje przyszłość, teraźniejszość i przeszłość. Czytając to ogłoszenie w gazecie, byłem pewien, że Wróżka Monika jest zwykłą oszustką, która niczego nie przepowiada, tylko zgarnia kasę od naiwnych ludzi szukających w ten dziwny sposób rozwiązania swoich problemów. Najprawdopodobniej reklamę zamieścił ktoś, kto jest w zmowie z tą kobietą i pobiera odpowiedni procent od jej dochodów, doskonale wiedząc, że to wszystko zwykła ściema. Zły na siebie, że zwracam uwagę na takie głupoty, nalałem sobie lampkę brandy. I nagle naszły mnie wątpliwości. A jeśli nie? Jeśli naprawdę są ludzie, którzy potrafią odczytywać przyszłość, teraźniejszość i przeszłość? Kolejny łyk trunku upewnił mnie, że trzeba się przekonać. Przecież ja też mogę taki być! Jeśli Najpotężniejsza Wróżka Monika ma taki dar, to może ja też go mam! Może ja też jestem wybrańcem, który ma nadaną Moc? Niby dlaczego jakaś Monika może, a ja nie? Nie było wyjścia musiałem sprawdzić. Najpierw przyszłość. Rozłożyłem karty, ale obok króla karo (ja) i damy kier (Beba), żadnego waleta nie było, więc z ulgą odetchnąłem, że jakieś niespodziewane małżeńskie nieszczęście nam nie grozi. Rozłożyłem karty jeszcze raz, tym razem skupiając się na przeszłości. Karty informowały mnie, że 26 lat temu urodził nam się syn, któremu daliśmy imię Franciszek. Niesamowite! Wszystko się zgadzało! Przecież przystojny walet trefl obok dwójki i szóstki kier nie mogły oznaczać nic innego. Teraźniejszość, może czegoś nie wiem? Potasowałem papierową wyrocznię, delikatnie zwiększyłem Moc mocą alkoholu i ponownie rozłożyłem karty na stole. Mogę przysiąc, że król karo (ja) mrugnął do mnie porozumiewawczo. Czułem, że zaczynam się unosić parę centymetrów nad ziemią z radości! Mam dar! Mam daaaar!!!! W zasadzie pijam tylko piwo, ale tego dnia brandy smakowała mi wybornie. Postanowiłem zrobić coś dla ludzkości. W dolnej szufladzie biurka znalazłem kości do gry. Powinno być pięć, ale cztery też coś przecież powiedzą. Koniec świata! Kiedy będzie koniec świata? Jeden rzut utwierdził mnie w przekonaniu, że Moc jest wielka. Kości ułożyły się w oczywisty, logiczny ciąg: dwójka, jedynka, jedynka i piątka Czyli my, ludzkość mamy jeszcze trochę czasu. 100 lat, niby niedużo ale zawsze coś. Ulga. Porzuciłem kości na rzecz innej magicznej inspiracji. Przypomniałem sobie, że moja żona namiętnie lubi herbatę. Fusy! Tam musiała być odpowiedź na nurtujące mnie od lat pytanie. Rzuciłem się do kuchni. W kolorowej puszce znalazłem zbawienne, ususzone listki żoninej używki. Zalałem wrzątkiem i cierpliwe poczekałem, aż nabiorą odpowiedniego kształtu. Zależało mi żeby wróżba była pewna na 100%. Esencję odlałem do filiżanki, a fusy, jednym ruchem, rozrzuciłem na białej kartce papieru. To co zobaczyłem zwaliło mnie z nóg. Tyle lat nadziei, tyle lat płacenia podatków i wszystko na marne. W jednej chwil znienawidziłem Moc razem z Jej Wysokością Wróżką Moniką. Co mnie podkusiło żeby wróżyć z tych cholernych fusów!? Niestety, herbaciane listki bezlitośnie układały się w tylko jeden możliwy do odczytania wzór. Jak na dłoni widać było ulicę przy której mieszkam od prawie 20 lat. Droga jak z zabitej dechami wsi pełna kocich łbów, dziur i kałuż. I nagle zrozumiałem cyfry, które pokazały kości. To nie była data końca świata. To był rok, w którym zostanie utwardzona ulica Widna w Warszawie. Rozpaczliwie sięgnąłem po butelkę, była pusta. Zasypiając, poczułem tlącą się nadzieję, że ta cała magia, to jednak rzeczywiście jedna wielka ściema. Wesołych Świąt. Artur Barciś KULINARIA jaja faszerowane Wielkanoc to czas spotkań z bliskimi, czas radosny i bardzo wiosenny. Przypominamy sobie wtedy wielkanocne zwyczaje, tradycje, symbole. Najważniejszy symbol Świąt Wielkanocnych to jajo od tysiącleci uważane za symbol życia i odradzania się. Jajka posiadają również mnóstwo walorów odżywczych, zawierają 13 witamin i minerałów, a także wzorcowe białko. Cholina zawarta w żółtkach jaj poprawia działanie naszego mózgu. Spożywajmy więc ich jak najwięcej, gdyż oprócz tego są niskokaloryczne. Potrafimy je przyrządzić na setki sposobów, a najpopularniejsze są jaja faszerowane. Chciałabym więc przedstawić Państwu kilka pomysłów na przygotowanie faszerowanych jajek. Jaja faszerowane pastą z suszonych pomidorów Jajka gotujemy na twardo, obieramy i przekrajamy na pół. Wydrążamy żółtka i miksujemy je z odsączonymi z zalewy suszonymi pomidorami, kilkoma listkami bazylii, solą oraz pieprzem i odrobiną majonezu. Jaja faszerowane pieczarkami Pieczarki kroimy w plasterki, przysmażamy na maśle klarowanym z dodatkiem suszonego oregano i tymianku, a także pieprzem i solą. Po wystudzeniu grzyby miksujemy z gotowanymi żółtkami jajek. Jaja faszerowane pastą chrzanową z wasabi W wersji z chrzanem żółtka ucieramy z tradycyjnym polskim chrzanem, wasabi oraz odrobiną majonezu. Ten farsz ma piękny, wiosenny kolor! Tak przygotowanymi rodzajami farszu napełniamy połówki jajek, dekorujemy kiełkami, szczypiorkiem lub ziołami. P.S: Jak zwykle co roku zapraszam Państwa do Cateriny, gdzie czeka już bogata oferta na catering świąteczny. Życzę Państwu Wesołych Świąt Wielkanocnych! Małgorzata Lachowicz IDZIE WIOSNA Patrząc na aurę za oknem nie mamy wątpliwości, że idzie wiosna, a nawet, że już przyszła. Dni już coraz dłuższe, radośnie ćwierkają wróble i inne ptaki, w ogródkach kwitną krokusy. Wraz z nadejściem tej pory roku wiele gatunków zwierząt wchodzi w okres godowy. U naszych domowych zwierząt najlepiej jest to widoczne u kotów i klaczy. Wydłużający się dzień świetlny stymuluje przysadkę mózgową, a ta z kolei uruchamia całą kaskadę hormonalną, co prowadzi do wystąpienia rui. O ile występowanie rui u klaczy to całkiem inny problem (bardziej gospodarski i hodowlany), to problem rui kotek i kotów, czyli okres tzw. marcowania oraz problem cieczek u suk powraca w państwa zapytaniach i wątpliwościach do mnie rokrocznie. A oto najczęściej powtarzające się zapytania, na które chętnie na łamach,, NCh udzielę odpowiedzi. 1. Czy 6-cio miesięczna suka lub kotka mogą już mieć ruję (zwaną u suk cieczką)? Mogą. Kotki i suki wchodzą w okres dojrzałości płciowej m\d 6 a 12-tym miesiącem życia, a okres wiosenny w sposób szczególny sprzyja występowaniu ruji. 2. Ile czasu trwa cieczka u suki? Cieczka u suki trwa 21 dni, okres płodny zwany również okresem tolerancji samca (to okres, kiedy suka aktywnie poszukuje kontaktu z samcem) pojawia się 9-ego dnia i trwa zwykle do 15-ego dnia. Suka pozostaje atrakcyjna dla samca do około 21- ego dnia. Zdarzają się przypadki skutecznego pokrycia po 15-tym dniu. 3. Czy prawdą jest, że suka w okresie tolerancji samca ucieka z domu? Tak, to prawda. Nawet najwierniejsza i najbardziej posłuszna suka w tym czasie poszukuje aktywnie kontaktu z samcem przez co jest skora do ucieczek z domu. Po takiej ucieczce wraca szczenna. 4. Jak długo trwa ruja u kotki? Ruja u kotki trwa około 2-óch tygodni. Jeśli nie doszło do krycia, to po około dwutygodniowej przerwie dochodzi do ponownego wystąpienia objawów rui. U kotek nie wychodzących taki stan (dwa tygodnie w rui, dwa tygodnie bez rui) może utrzymywać się permanentnie od początku lutego do końca października. Jest to uciążliwe dla właściciela kotki ze względu na jej głośne nawoływanie samca. U kotek, które zostaną pokryte ruja kończy 1 2 dni po pokryciu. 5. Po czym poznać rozpoczynającą się cieczkę u suki? Rozpoczyna się plamienie krwią wypływającą z dróg rodnych suki. Pierwszy dzień krwawienia to pierwszy dzień cieczki. Poza tym nabrzmiewają wargi sromowe, a suką zaczynają interesować się psy. 6. Po czym poznać rozpoczynającą się ruję u kotki? Kotka zmienia swoje zachowanie, staje się przymilna, często ociera się o ludzi i przedmioty, tarza się po ziemi, zaczyna głośno, zawodząco miałczeć. Niektóre kotki znaczą moczem teren, pojawiają się kocury. 7. Od kiedy można stosować antykoncepcję hormonalną i czy jest ona bezpieczna? Po wystąpieniu pierwszej rui. Prawidłowo stosowana antykoncepcja pod kontrolą i ściśle wg. zaleceń weterynarza jest bezpieczna. Dotyczy to tylko zastrzyków antykoncepcyjnych. Tabletki, stosowane szczególnie często u kotek, niosą duże ryzyko poważnego i zagrażającego życiu schorzenia zwanego ropomaciczem. 8. W jakim wieku można wykonać zabieg sterylizacji zwierząt? Sterylizację samic i kastrację samców można wykonywać od momentu skończenia 6-go miesiąca życia. Samica nie musi po pierwszej rui. Zaletą sterylizacji jest to, że jest najskuteczniejszą i najbezpieczniejszą metodą antykoncepcyjną. 9. Jakie są wady sterylizacji? Wadą jest to, że jest to zabieg chirurgiczny, operacyjny związany z niewielkim, ale jednak, ryzykiem powikłań. Powikłania mogą być związane z narkozą lub gojeniem się rany pooperacyjnej. Pragnę jednak z całą mocą podkreślić, że obecnie weterynarze operują już z użyciem nowoczesnych środków do narkozy i ryzyko powikłań jest naprawdę niewielkie. Ponadto jeśli zastosujecie się Państwo do zaleceń lekarza weterynarii (ochrona rany pooperacyjnej, antybiotykoterapia, ewentualnie badania krwi) to zmniejszacie ryzyko powikłań do minimum. 10. Jakie są zalety sterylizacji? Jak już powyżej napisałam sterylizacja to najpewniejsza metoda antykoncepcji, całkowicie zabezpieczająca przed zajściem w ciążę. Eliminuje przypadkowe krycia, niechciane mioty, zmniejsza ilość bezpańskich zwierząt, zmniejsza ilość nieszczęścia i chorób wśród zwierząt. Kto ma wątpliwości niech pojedzie do naszych sąsiadów za wschodnią granicę. Tam sterylizacja zwierząt jest rzadkością, a ilość wałęsających się bezdomnych, często chorych psów i kotów olbrzymia. Dodatkowo wyklucza też ryzyko ropomacicza u suki i kotki, zmniejsza (i to bardzo!) ryzyko zachorowania na nowotwory gruczołu mlekowego. U wykastrowanych samców eliminujemy włóczęgostwo, a więc zmniejszamy ilość nieszczęśliwych wypadków dotyczących samców (wypadki samochodowe, pogryzienia, ropnie i ropowice skóry, pogryzienia przez inne samce: często śmiertelne). Wiosna tradycyjnie już w wielu lecznicach jest okresem zniżek na zabiegi sterylizacji i kastracji, więc warto teraz podjąć taką decyzję. Lek. wet. Agata Tarasek. Wydawca: Stowarzyszenie Nasza Choszczówka, ul. Łuczywo 18, Warszawa. Adres redakcji: ul. Łuczywo18, Warszawa tel , e mail: nasza. choszczowka@wp. pl Redaguje zespół: Krzysztof Cieślak z ca red. naczelnego, Krzyszkof Pelc, Agnieszka Wróblewska Redakcja nie zwraca tekstów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo do ich redagowania i skracania Projekt i skład: Marcin Boguś Nakład: 3000 szt. Druk: EBE Sp. jawna, Warszawa, Instalatorów 5, tel. (22) Dania na miejscu i na wynos ul. Wałuszewska 24A lok. u3, Warszawa tel malgosia.catering@wp.pl STRONA 12