Nibylandia to spektakl teatralny z udziałem sześciu osób bezdomnych realizowany we współpracy ze stowarzyszeniem Kolektyw 1a, poznańskim Teatrem Nowym oraz Ośrodkiem dla Bezdomnych nr 1 w Szczepankowie. Od czego się zaczęło? We wrześniu 2013 r. aktorka Dorota Abbe po raz pierwszy trafiła do Ośrodka dla Bezdomnych w Szczepankowie na zaproszenie mieszkającej w nim grupy teatralnych zapaleńców. Chcieli zrealizować spektakl, który miał zwrócić uwagę poznaniaków na potrzebę zorganizowania na terenie miasta ogrzewalni dla bezdomnych, przeciwko której protestowali okoliczni mieszkańcy. Swoim przedstawieniem aktorzy z ośrodka w Szczepankowie chcieli przełamać utarte stereotypy na temat osób bezdomnych, udowodnić, że nie są ludźmi drugiej kategorii i przekonać mieszkańców Poznania, że nie muszą się ich bać. Tak powstał Powrót wikingów wg tekstu Zuzanny Fichtner, pracownika socjalnego ośrodka i uczestników spektaklu, który wyreżyserowała Dorota Abbe. Ukazuje on różne przyczyny bezdomności oraz próby wychodzenia z niej. Aktorzy zapraszają widzów do swojego świata. Mówią nie tylko o tym, przez co przeszli, ale także o swoich marzeniach i planach. Rozpoczynając próby do Powrotu Wikingów, bezdomni artyści mówili, że pierwszy raz dają coś od siebie innym i to właśnie jest dla nich najważniejsze. Premiera spektaklu odbyła się w lutym 2014 r. Przedstawienie grane było później wielokrotnie na deskach Teatru Nowego w Poznaniu, w Teatrze Ósmego Dnia, podczas Festiwalu Malta, a także w Teatrze Kamienica w Warszawie, w ramach zorganizowanej tam Międzynarodowej Konferencji o Bezdomności. Wszędzie spotykało się z gorącym przyjęciem publiczności i mediów. Spektakl obejrzało prawie 1000 widzów. Większość z nich opuszczała widownię ze łzami w oczach. Wielu przyznało, że po tym, co zobaczyli na scenie, diametralnie zmienili swój stosunek do osób bezdomnych.
O Nibylandii Nibylandia to kontynuacja współpracy Doroty Abbe z grupą bezdomnych, która ukonstytuowała się pod nazwą Grupy Teatralnej Wikingowie. Tytułowa Nibylandia znana z klasycznej książki Jamesa Matthew Barriego Piotruś Pan jest metaforą bezdomności. To opuszczone przez wszystkich, zapomniane i odcięte od reszty świata miejsce. Zostało w nim tylko sześciu Zagubionych Chłopców, opuszczonych przez ich wodza, Piotrusia, który dawno temu wyruszył na poszukiwanie Matki dla nich. Z początku liczą, że owa upragniona Matka rozwiąże wszystkie ich problemy. Tymczasem mijają lata, wódz nie wraca, a chłopcy stopniowo tracą nadzieję. Tkwią w poczuciu, że nigdy nie wydostaną się z Nibylandii i że w ich życiu nic się już nie zmieni. Zabijają czas zabawą, żartami, wspominają dobre chwile, dzieciństwo, przypominają sobie moment, gdy wypadli z wózka, czyli poza ramy społeczeństwa, raz po raz kłócą się, to godzą. Narasta w nich frustracja, są coraz bardziej zmęczeni, co rodzi konflikty. Ostatecznie wszyscy odkrywają, że są już dorośli. Dojrzewają do decyzji, by wydostać się z przeklętego miejsca, w którym tkwią od lat nawet za cenę zniszczenia czegoś, co w Nibylandii wydawało im się dotychczas największą wartością. Scenariusz Nibylandii napisany został przez Dorotę Abbe i Szymona Adamczaka na podstawie rozmów prowadzonych na przestrzeni kilku miesięcy z uczestnikami projektu, pod czujnym okiem psychologa współpracującego z ośrodkiem. Są więc wplecione weń autentyczne wspomnienia i zwierzenia. Wszystkie role napisane zostały dla konkretnych aktorów. Każdy z bohaterów opowiada własną historię, przetworzoną i ubraną w formę bajki na dobranoc. Scenografię do spektaklu wykonali samodzielnie uczestnicy projektu w ramach warsztatów plastyczno-scenograficznych prowadzonych przez Aleksandrę Knedler. Część scenografii i rekwizytów pochodzi ze zbiórki zorganizowanej przez grupę. Środki na realizację spektaklu pochodzą z małych grantów (od CK Zamek w Poznaniu oraz z Urzędu Miasta), a także z crowdsourcingu (udział w akcji Polak Potrafi ). Sceny odgrywane przez bezdomnych aktorów urozmaicone są projekcjami (z udziałem poznańskiej aktorki Anny Mierzwy) ukazującymi ich marzenia i tęsknoty. Ich realizacją zajęła się Dorota Reksińska. Kilka dni przed premierą do grupy dołączył w nagłym zastępstwie za Zadziorka Piotr Czekała, słuchacz studia aktorskiego STA. Premiera Nibylandii miała miejsce 12 grudnia 2014 r. na Trzeciej Scenie Teatru Nowego w Poznaniu.
Tak o rezultacie tej pracy pisze widz, Jan Michałowicz: Miałem okazję być na premierze przedstawienia "Nibylandia" wystawionego gościnnie w Teatrze Nowym w Poznaniu. Jest to autorskie dzieło Doroty Abbe oraz formacji teatralnej "Wikingowie" złożonej z osób bezdomnych z ośrodka na Szczepankowie. Ten rodzaj aktywności pozwala powrócić do głębszej, pierwotnej roli kultury i teatru. Mamy tu bowiem nagromadzenie składowych, z których każda ma swoją odrębną wartość: spektakl grają bezrobotni, scenografia powstała z darów, finansowanie wydarzenia to w dużej mierze crowdsourcing, dramat to opowieść o marzeniach i potrzebie poczucia wartości. Najciekawsze jest jednak to, że z nagromadzenia pozytywnych czynników nie powstało kolejne nudne i nieskazitelnie moralne wydarzenie, które ma poprawić samopoczucie dobrych obywateli. Reżyserka spektaklu dziękując za wsparcie dodała, że i bez niego spektakl by powstał, bo jego twórcy doprowadzają swoje sprawy do końca. Zaś publiczność nie wyszła po spektaklu w błogim poczuciu, że "coś zrobiono dla bezrobotnych". Raczej okazało się, że nikt z nas nie zna Losu, zaś szczęście i człowiek to więcej niż miska zupy. Teatr kolejny raz zmusił do myślenia i czucia, a przecież to w nim najcenniejsze. A Monika Nawrocka-Leśnik w Kultura.pl pisze: (...)historie porzuconych, zdradzonych, a czasami po prostu samotnych i słabych wobec własnych nałogów mężczyzn zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Bo to teatr przez duże "T", który mówi o ważnych rzeczach. Bo nie jest on pustą formą, ale społeczno-artystycznym przedsięwzięciem z jasno wytyczonym celem. Praca, jaką wykonali Wikingowie nad "Nibylandią", ale też stworzona na jego potrzeby muzyka oraz skromna scenografia, została nagrodzona owacjami na stojąco. I pewnością myśli, z jakimi bili się widzowie po spektaklu, były poniekąd oczekiwanym ukoronowaniem wysiłku sześciorga wspaniałych ludzi, którzy zmierzyli się w tym projekcie z własnymi mitami. Panowie byli jak prawdziwi skandynawscy wojownicy, którzy w końcu po latach złapali wiatr w żagle i obrali dobry kurs. Dlaczego warto? Obopólne korzyści Jakie są marzenia osób bezdomnych? Przede wszystkim chcą znaleźć pracę, mieć własny kąt i usamodzielnić się. Projekt teatralny Nibylandia ma im w tym pomóc. Chcemy, żeby tym razem, oprócz poczucia, że dają coś od siebie innym, zrobili również coś dla siebie samych. Uczestnicy dostali finansowe honorarium za przygotowanie ról. Chcemy również, żeby byli wynagradzani za występ w spektaklach. Dla osób bezdomnych, grupy ze szczególnymi trudnościami na rynku pracy, sposobność otrzymania wynagrodzenia stanowi istotną motywację. Dla bezdomnych aktorów teatr jest jednak przede wszystkim formą terapii. Uczestnicząc w projekcie, uświadamiają sobie, że są coś warci, że ich historie fascynują, poruszają, a zarazem pozwalają wielu osobom utożsamić się z nimi. Zaangażowanie w tworzenie spektaklu ma im pomóc wykrzesać wiarę w siebie i w to, że jeśli tylko chcą, mogą tę metaforyczną Nibylandię opuścić. Wierzymy, że konsekwencją naszego projektu będzie ich ostateczne wyjście z bezdomności. Nasza wiara ma już pokrycie w rzeczywistości. Spośród osób zaangażowanych w realizację Powrotu Wikingów dwie osoby wyprowadziły się z ośrodka, zaś reszta uczestników projektu podejmuje prace zarobkowe, dając tym samym wspaniały przykład pozostałym mieszkańcom placówki w Szczepankowie. Projekt wzbudził duże zainteresowanie wśród mieszkańców Poznania i lokalnych mediów. Spektakl zwraca uwagę na problem bezdomności i wykluczenia, uświadamia widzom, że bezdomność bywa wynikiem zbiegu okoliczności życiowych, które mogą spotkać każdego z nas i przełamuje pewne stereotypy myślenia. Uświadamia również widzom, że teatr nie musi być elitarny, że przedmiotem jego zainteresowania może być historia człowieka nawet na co dzień spychanego na margines. Zależy nam na tym, żeby dotrzeć ze spektaklem do szerszego grona widzów, nie tylko poznańskich. Chcemy w ten sposób przysłużyć się również propagowaniu takiej formy teatru wśród mieszkańców mniejszych miejscowości, którzy na co dzień mają mniejszy dostęp do kultury.
EKIPA TWÓRCÓW I REALIZATORÓW: Pomysł i reżyseria: DOROTA ABBE Tekst: DOROTA ABBE, SZYMON ADAMCZAK Scenografia: OLA KNEDLER oraz uczestnicy projektu Muzyka: KRZYSZTOF WIKI NOWIKOW Video: DOROTA REKSIŃSKA Foto: AGNIESZKA RYDELLEK Występują: LESZEK NOSTER, PIOTR CZEKAŁA (słuchacz studia aktorskiego STA, gościnnie w grupie), LESZEK FURMANEK, ZBIGNIEW KRAKOWSKI, PRZEMYSŁAW KROPIŃSKI, MICHAŁ KUTA W roli Dzwoneczka: ANNA MIERZWA