T O, C O L U B I M Y na warszawskich Bielanach SPOKÓJ I jak tu nie wierzyć w siłę przypadku? Wystarczyło, że Oliwia pomyliła ulice i już za zakrętem znalazła wymarzony dom. Apartament w parku nad stawem. 46 47
48 Jest świeżo upieczoną projektantką wnętrz, zakochaną w warszawskim starym Żoliborzu i pobliskich Bielanach. Mieszka tu od dzieciństwa i przy każdej okazji namawia znajomych na przeprowadzkę w okolice. Ma tu kilka ulubionych miejsc. Choćby Pałac Brühla, w którym na hucznych balach bawili się królowie August III Sas i Stanisław August Poniatowski. Szkoda, że budynek popada w ruinę. Zawsze marzyłam, by mieszkać w jego pobliżu. Może w domu z ogródkiem? Gdyby tylko nie trzeba było się nim zajmować śmieje się Oliwia. Kiedyś podczas spaceru w okolicy pałacu przez pomyłkę skręciła w uliczkę i na jej końcu odkryła osiedle. Kilka dwupiętrowych domów zatopionych w zieleni w parku ze starymi drzewami i stawem. Trudno było nie polubić tego miejsca. Odnalazła dewelopera i kupiła stumetrowy apartament. Mieszkanie w centrum to nie dla mnie tłumaczy. Tutaj jest kameralniej. Rozrzucone w parku apartamentowce bardziej przypominają wille niż zwykłe osiedle. Na spacer z psem wychodzę z filiżanką kawy w ręku. No i nie muszę dbać o ogród ani odśnieżać podjazdu opowiada Oliwia. Zachwyciło ją nie tylko otoczenie. Wrażenie robi też nietypowy układ mieszkania i ogromny taras. Do domu wchodzi się SOLIDNY STÓŁ Z EGZOTYCZNEGO DREWNA (RED ONION) JAKO PIERWSZY POJAWIŁ SIĘ W DOMU. LEKKIE, AŻUROWE KRZESŁA WŁOSKIEJ FIRMY BONACINA SPRAWIAJĄ, ŻE NIE WYGLĄDA ZBYT PRZYTŁACZAJĄCO. SKÓRZANY PUF Z NATURALNYM WŁOSIEM I DYWAN Z TEGO SAMEGO MATERIAŁU POCHODZĄ Z FIRMY NATUZZI, A CIEMNA KANAPA Z ULUBIONEJ PRZEZ WŁAŚCICIELKĘ FIRMY MINOTTI. 49
W KUCHNI MINIMALISTYCZNIE. PROSTE SZAFKI Z IKEA, A DO NICH GRANITOWE BLATY I PODŁOGA. OLIWIA UWIELBIA GOTOWAĆ, JEJ SPECJALNOŚĆ TO OWOCE MORZA NA MILION SPOSOBÓW. MIŁOŚNIKIEM JEDZENIA JEST TEŻ PUPIL OLIWII YORKSHIRE TERRIER MOZART, KTÓRY WPADA DO KUCHNI ZAWSZE, GDY COŚ SIĘ DZIEJE. 50
LAMPARCIE CĘTKI TO JEDEN Z ULUBIONYCH WZORÓW WŁAŚCICIELKI. POŚCIEL I NARZUTĘ Z TYM WZOREM KUPIŁA U RALPHA LAURENA, A SKÓRĘ Z GABINETU OLIWIA WYPATRZYŁA W LONDYNIE. SĄ DOSKONAŁYM DODATKIEM DO PROSTYCH MEBLI: ŁÓŻKA W SYPIALNI FIRMY MINOTTI, PÓŁEK W GABINECIE TEJ SAMEJ MARKI ORAZ BIURKA I KRZESŁA Z PROMEMORII. 52
poziom niżej. Drzwi otwierają się wprost na schody prowadzące do obszernego salonu. Wiosną i latem mieszkanie powiększa się o dodatkowe sto metrów, bo życie przenosi się na taras z wygodnymi kanapami i grillem. Dom Oliwii jest jak ona sama uporządkowany i bez zbędnych przedmiotów. Mam organiczny wstręt do wszelkich ozdobników mówi właścicielka. Dlatego wybrała meble proste, ale nie minimalistyczne. Lubię naturalne materiały. Nie zniosłabym plastiku. Nawet jeśli miałby to być klasyk dizajnu tłumaczy. W mieszkaniu ma więc dużo drewna, marmur w łazience, granit na podłodze w kuchni. Niewiele jest też sprzętów i przedmiotów, a jeśli już, to najlepszych marek: meble z Poliformu, kanapa Minotti, zastawa Villeroy & Boch. Inspiruje mnie styl angielskiej projektantki Kelly Hoppen dodaje. Ta dizajnerka znana jest z wystudiowanych wnętrz w duchu zen. Uważa, że dom trzeba traktować jak sanktuarium, w którym nie mogą znajdować się rzeczy przypadkowe. Ja też lubię harmonijne wnętrza, bo w takich najlepiej relaksuję się po dniu pełnym pracy i wrażeń przyznaje Oliwia. Choć dom pomógł jej znaleźć szczęśliwy traf, jego urządzania nigdy nie zostawiłaby przypadkowi. TEKST I STYLIZACJA: KAROLINA ŚWIDERSKA FOTOGRAFIE: MICHAŁ STABRO KONTAKT Z PROJEKTANTKĄ: OLIWIA PANIKOWSKA- -MIRGOS, TEL. 602 247 077, WWW.4MADESIGN.PL W ŁAZIENCE NATURALNIE I MARKOWO, TAK JAK W CAŁYM MIESZKANIU. PODŁOGA Z CZARNEGO GRANITU, A ŚCIANY Z MARMURU CREMA MARFIL. CERAMIKA ŁAZIENKOWA I MEBLE Z DURAVITU. PODTYNKOWA BATERIA TO PROJEKT STARCKA. 54 55