SSL 611DYN i SSL 611EQ + Empirical Labs EL 500 kompresor i korektor w module API 500 oraz obudowa rack na dwa moduły API 500 30.01.2013 Testy on-line - sprzęt studyjny Popularność modułów API 500 od kilku lat nieustannie rośnie. W sumie... nie wiedzieć dlaczego. Znaczy się wiedzieć. Nimb sprzętu retro/vintage sprawia, że chcąc przywrócić analogowość naszych nagrań chętnie sięgamy po 500-tki. SSL dołączył do wyścigu wprowadzając do oferty kompresor/limiter i EQ pochodzące ze stołu 4000E. Przemysław Ślużyński, Radek Barczak Trzeba przyznać, że zarówno pod względem praktycznym, jak ekonomicznym, obudowy API 500 mają sens. Teoretycznie, mając np. rack API500 na 6 modułów, możemy konfigurować naszego racka według potrzeb. Potencjalnie, gdyż w naszej rzeczywistości mało kogo stać na większą ilość modułów... Zwykle wszystko co mamy na pokładzie studia staramy się mieć stale pod ręką. Więc argument praktyczny można dość łatwo obalić. Co do ekonomii z założenia moduły API 500 miały być tańsze, choćby dlatego, że nie posiadają własnego zasilania. Założenie założeniami, ale ceny i tak poszybowały szybko w górę :-/ Fakt, że są tańsze od urządzeń samodzielnych, we własnych obudowach. Ale jednocześnie bardzo często wersji API 500 mają pewne ograniczenia w stosunku do wersji rackowych. niejednokrotnie na niewielkim panelu o wymiarach 1,5 5,25 cala nie zmieszczą się wszystkie potencjometry i przełączniki, które mamy w wersjach rackowych. Tu brakuje jednego filtru, tam zmiany kolana kompresora... Ale to i tak nie przeszkadza potencjalnym nabywcom :-) Bo moduły API 500 są modne, vintage'owe i... analogowe. A przecież tego szukamy. Dodatkowo część klasycznych urządzeń jest dostępna tylko w wersjach API 500. I to rozwiewa jakiekolwiek wątpliwości. API 500 jest cool i już! W zasadzie testowaliśmy trzy rzeczy - dwa różne moduły SSL z serii 500 i podwójną obudowę do tych modułów firmy Empirical Labs. Obudowa - niby nic wielkiego, co tam można wymyślić, a jednak. Obudowa EL 500, mieszcząca dwa moduły z serii 500, ma dwie dodatkowe cechy, które mogą być przydatne.
Po pierwsze - wejście instrumentalne jack z przodu, z funkcją auto-sensing. Wejście to przyłączane jest automatycznie po włożeniu wtyczki, co uwalnia nas od konieczności pamiętania o pstryczkach, i umożliwia łatwe nagrywanie gitary czy basu. Impedancja wejściowa to 330k, nie za wysoka, ale całkowicie wystarczająca. Po drugie - funkcja LINK umożliwiająca łączenie modułów w tryb stereo - oczywiście tylko tych, które to umożliwiają. To spora zaleta.
Jeżeli ktoś nie potrzebuje wielkiej i pobierającej prąd obudowy pionowej, wystarcza mu praca z dwoma modułami i nie przeszkadzają napisy bokiem, obudowa EL 500 jest godna polecenia. Zasilanie jest rozwiązane wzorcowo, konstrukcja jest pancernie solidna. Trzeba tylko pamiętać, że modułów o podwójnej szerokości nie da się w niej zainstalować.
Do testu otrzymaliśmy dwa moduły SSL - kompresor 611DYN i korektor 611EQ. W sumie są to urządzenia znane, przynajmniej z wersji wtyczkowych, zarówno oryginalnych, jak i mniej lub bardziej udanych klonów, nawet darmowych i w związku z tym o ich funkcjach nie ma się co rozpisywać. Niestety, panel czołowy jest malutki, w związku z tym w obu modułach trzeba było z czegoś zrezygnować - i niestety zrezygnowano z kilku rzeczy przydatnych.
Nie zrezygnowano jednak z jakości. Oba moduły mają elektronikę Class A. Drukowane płytki 2warstwowe są inżynierskim majstersztykiem! Konstrukcja jest nieprawdopodobnie dopracowana dawno nie widzieliśmy elektroniki na tak wysokim poziomie wykonawczym. SSL 611DYN to rekreacja bazująca sławnym module dynamiki VCA konsolety SSL SL 4000 E. Prócz sekcji kompresora/limitera mamy również bramkę/expander. Przez znanych realizatorów
kompresor szczególnie polecany jest do obróbki stopy, basu oraz wokalu. Przydatnym elementem jest regulowane kolano kompresji są dwa ustawienia over-easy oraz hard-knee. Charakterystyczną cechą jest przełączana charakterystyka fazy zwolnienia można wybrać między liniową a logarytmiczną charakterystyką. Niuans, ale przydatny. Czasy ataku mamy dwa: szybki 3 ms przy redukcji 20 db oraz wolny 30 ms. Expander ma nastawę 2:1, a bramka 20:1. Czasy ataku są również dwa: 1,5 ms oraz 100 μs. Zwolnienie bramki można regulować w zakresie od 0,1 s do 4 sekund. W kompresorze nie ma niestety regulacji MAKE-UP GAIN, czyli poziomu wyjściowego sygnału. Niby nic, moduły pracują przecież zwykle w insercie i jakoś sobie poradzimy, ale porównanie sygnału kompresowanego i czystego jest utrudnione.
Poza tym - to SSL. Kompresor brzmi bardzo charakterystycznie i choć wolę osobiście baaaardzo łagodne kolano wersji BUS, wersja channel też mi się podoba. Szybkie czasy, łagodne kolano, średnie nachylenie i żaden wokal nie przejdzie nieupilnowany. Nieźle można ukręcić stopę, bardzo fajnie zmienia się charakter brzmienia kompresora przy zmianie kolana. Powtórzmy nie jest to kompresor przeźroczysty brzmieniowo. Zdecydowanie mocny punkt kompresora. Zdecydowanie SSL 611DYN ma swój niepowtarzalny charakter. Dlatego cieszy się tak dużą popularnością. Bramka w dzisiejszych czasach jest mniej przydatna, ale jako ukłon w stronę tradycji - proszę bardzo. Gdyby nie brak regulacji poziomu wyjściowego, byłby to idealny kompresor. Korektor SSL 611EQ to typowy czteropasmowy SSL z możliwością pracy pasm środkowych w dwóch trybach, z różnych etapów produkcji konsolet SSL. Brzmienie jest analogowe, cokolwiek by to miało oznaczać - w moim przypadku to możliwość podbijanie góry bez efektu darcia papieru, dobra kontrola dołu i przede wszystkim słyszalność nawet małych ruchów gałek korektory wtyczkowe jakkolwiek mogą brzmieć podobnie, są trochę bardziej tępe w obsłudze. Potencjalnie korektor doskonały. Gdyby nie brak filtrów, przynajmniej dolnozaporowego... No bo jak tu nagrać porządnie wokal? Cała konstrukcja - obudowa i dwa moduły - to dobre rozwiązanie dla minimalisty. Może też być dobrym rozwiązaniem estradowym, z uwagi na mały ciężar i wymiary i ogólnie lepszą chyba odporność na różne warunki transportowo-eksploatacyjne. Niestety, coraz bardziej popularne podwójne moduły wymagają obudów standardowych. Moduły SSL to brzmieniowo klasa sama w
sobie i nie ma tu nic do dodania. Mieć to w racku to niemal nobilitacja. Szkoda, że ze względu na miejsce na płycie czołowej zrezygnowano z niektórych dość istotnych funkcjonalności. No i na koniec - tanie to nie jest, ale chyba nikt się nie spodziewał czegoś innego ;) W końcu to SSL. Do testów dostarczył: Audiotech Pro
TAGI: SSL 611EQ, analogowy korektor SSL ze stołu SSL 4000 E Series, dobrze brzmiący korektor API 500, polecany moduł EQ 500-tka, jaki wybrać moduł korektora EQ 500-tki?, SSL 611DYN, rasowo brzmiący kompresor w module API 500, profesjonalny kompresor do wokalu w module 500-tki, jaki kupić kompresor do obrabiania perkusji, najlepszy kompresor do wokalu, mała obudowa rackowa na moduły API 500, profesjonalna obudowa API 500 Lunchbox na 2 dwa moduły, profesjonalne chassis do API 500