A. Gabriel - O Grzesiu, który został rycerzem Stworzone na potrzeby kolonii o tematyce rycerskiej, odczytywana co rano z jednoczesną improwizacją teatralną. Opowiastka oparta na kodeksie rycerskim, każdy "odcinek" to jeden punkt kodeksy. Lekka, zabawna i pouczająca - nic, tylko napisać program wychowawczy.

Podobne dokumenty
DAWID I OLBRZYMI FILISTYŃCZYK

Umbar. Dostępne sojusze: Mordor Harad Rhun i Khand Smoki

SALOMON KRÓLEM. Lekcja 30. Grupa wczesnoszkolna. Wszelkie prawa zastrzeżone

Konspekt do lekcji historii w klasie IV w szkole podstawowej Temat: W rycerskim świecie. Cele lekcji: OGÓLNE Ukazanie uczniom: - ideału rycerza

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

Krystyna Wajda Horodko. Opowieści spod złocistej. Kraina Wodospadów. Moim dorosłym już dzieciom: Natalii, Filipkowi i Jakubowi

Dawno temu leśną krainą

Mojżesz i plagi egipskie (część 1) Ks. Wyjścia, rozdziały 7-9

Stary Testament, Gedeon 21. GEDEON

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

LEKCJA 1. Diagram 1. Diagram 3

Dlaczego smoki mają łuski?

Czyli tam i z powrotem ISKRY

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Podobny czy inny? Dziedziczyć można też majątek, ale jest coś, czego nie można odziedziczyć po rodzicach.

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Pan Toti i urodzinowa wycieczka

Wyznaczanie kierunku. Krzysztof Markowski

Jozue Przejmuje Dowodzenie

Biblia dla Dzieci przedstawia. Jozue Przejmuje Dowodzenie

Podziękowania dla Rodziców

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

PRACA Z PRZEKONANIAMI

Średniowieczni Rycerze

Gra planszowa dla 2 5 graczy w wieku powyżej 4 lat

JOZUE NASTĘPCĄ MOJŻESZA

SPRAWOZDANIE z I R A J D U R O W E R O W E G O SZLAKIEM SŁUPSK STRZLINKO DOLINA CHARLOTTY

ZAGUBIONA KORONA. Autor:,,Promyczki KOT, PONIEWAŻ NICZYM SYRENCE, W WODZIE WYRASTAŁ IM RYBI OGON I MOGLI PRZEMIERZAĆ POD WODĄ CAŁE MORZA I OCEANY.

Jak Zostać Mistrzem PvP Pokonaj Każdego. Wprowadzenie

Od giermka do rycerza

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa II, pakiet 63, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

WĘDROWANIE Z BOGIEM Podręcznik i ćwiczenia do religii dla klasy 0

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Mała Armia Gedeona

Violet Otieno Catherine Groenewald Aleksandra Migorska Polish Level 4

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

STARY TESTAMENT. JÓZEF W EGIPCIE 12. JÓZEF W EGIPCIE

Kto chce niech wierzy

STARY TESTAMENT. JÓZEF I JEGO BRACIA 11. JÓZEF I JEGO BRACIA

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Odkryj rozległe Równiny Terminy, śnieżne góry Snowhead, głębokie wody Wielkiej Zatoki oraz więcej innych bardzo ciekawych miejsc.

JOZUE NASTĘPCĄ MOJŻESZA

Żyj mądrze. czyli o tym co dzieci zapominają, albo czego nie zostały nauczone

Bł. Pier Giorgio Frassati

Hektor i tajemnice zycia

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem

PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach

Violet Otieno Catherine Groenewald Aleksandra Migorska polsk nivå 4

Liceum/technikum Literatura: praca z tekstem - Platon "Obrona Sokratesa" (fragmenty)

Copyright 2015 Monika Górska

Gra integracyjna Tajemnice Skarbu Śródziemia

Dzień 2: Czy można przygotować dziecko do przedszkola?

Zrób sobie najlepszy prezent

Muszę przyznać, iż niezbyt lubię gry czysto kooperacyjne oraz oparte na bleie. Nemesis na szczęście okazał się grą innego typu.

Anselm Grün OSB i Piotr Marek Próba. Ćwiczenia do seminariów: Jak być szczęśliwym... Singlem, Świeckim, Zakonnikiem, Księdzem, Siostrą.

Z OTWARTEGO SERCA PANA JEZUSA PŁYNIE POCIECHA DLA DUSZ. O Miłości Wiekuista, każesz malować obraz Swój Święty

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

STARY TESTAMENT. JÓZEF I JEGO BRACIA 11. JÓZEF I JEGO BRACIA

Kraków druga stolica Polski

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

SP Klasa V, Temat 17

Spotkanie z Jaśkiem Melą

TIMETABLE MÓJ ROZKŁAD JAZDY

Nie ma innego Tylko Jezus Mariusz Śmiałek

ZADANIA REALIZOWANE W MIESIĄCU MAJ W GRUPIE IX TYGRYSKI

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. Kto nam opowie?

Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK

Kościuszko- nasz patron

WYJAZD DO TURCJI W RAMACH PROJEKTU COMENIUS EURO VILLAGES

Dorota Sosulska pedagog szkolny

Legenda to opowieść z życia świętych, bohaterów oparta na elementach fantazji, lecz zawierająca trochę prawdy.

POMOC W REALIZACJI CELÓW FINANSOWYCH

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Nowenna do Najświętszego Serca Jezusowego. Wpisany przez Administrator piątek, 11 kwietnia :32 - DZIEŃ 1

Królowa zwierząt. Dawno, dawno temu, przed wiekami w leśnej krainie stał. Klara Mikicka 5a

SIEDMIU ŚPIĄCYCH KOLOROWANKA. Opowiadania dla dzieci na podstawie Koranu. pokoloruj. obrazki. polskawersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.

Co obiecali sobie mieszkańcy Gliwic w nowym, 2016 roku? Sprawdziliśmy

Mały Książę. Antoine de Saint-Exupéry

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

Przed Festusem. Dzieje Ap. 25,1-12 Kwestie polityczne. Przed Agryppą. Dzieje Ap. 25,13-26,32 Król Agryppa i Berenika Mowa Pawła Reakcja Agryppy

Centrum Misji i Ewangelizacji /

Bajka Leśnego Dziadka. Za górami, za lasami, między czterema rzekami, był sobie las, zwany Lasem Sosnowym.

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama

Moria. Dostępne sojusze: Angmar Smoki

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Podziękowania naszych podopiecznych:

I się zaczęło! Mapka "Dusiołka Górskiego" 19 Maja 2012 oraz zdjęcie grupowe uczestników.

STOSUNKI POLSKOKRZYŻACKIE ZA PANOWANIA DYNASTII PIASTÓW

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA

Warszawa stolica Polski

Historia w legendzie zaklęta

Nr 3. Wydanie HISTORYCZNE

Część 11. Rozwiązywanie problemów.

Spersonalizowany Plan Biznesowy

WERSJA: C NKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

ppłk mgr Miroslaw Kuświk Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego w Kaliszu SAMOOBRONA SELF-DEFENSE

Transkrypt:

O Grzesiu, który został rycerzem Adam Gabriel https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/ Nie zastrzegam prawa do wykorzystywania zamieszczonych tu utworów w celach komercyjnych, chciałbym jednak, aby przynajmniej część dochodów została przeznaczona na cele charytatywne, najlepiej na wsparcie dzieł zajmujących się wychowaniem lub edukacją. korekta: (na razie) brak ilustracje: (na razie) brak Chomikuj.pl: A.Gabriel Wszelkie pytania i przemyślenia proszę kierować na mój e-mail: adam.gabriel@protonmail.com

I. Jest wierny królowi i królowej O Grzesiu, który został rycerzem Dawno, dawno temu, w czasach, gdy królowie rządzili krajami, a rycerze walczyli ze smokami, żył sobie pewien chłopiec imieniem Grześ. Mieszkał on w bardzo ubogiej wiosce, gdzie razem ze swoimi rodzicami pracował w polu. Choć Grześ nigdy nie narzekał na swoje życie, to jego dzielne serce rozrywało pragnienie wielkich czynów. Marzył o tym, by zostać rycerzem i bronić niewinnych przed złem. Pewnego razu przez wioskę przejeżdżała grupa najemnych wojowników, którzy walczyli za pieniądze. Werbowali oni akurat ludzi do jakiejś większej potyczki. Grzesia nie trzeba było długo zachęcać. Pożegnawszy rodziców wyruszył wraz z najemnikami na poszukiwanie przygód. Niestety, szybko się okazało, że przywódca był człowiekiem niegodziwym. Zdarzyło się, że rozkazał spalić jakąś wioskę tylko dlatego, że jeden z wieśniaków nie ukłonił się wystarczająco nisko. Grześ odmówił wykonania polecenia, za co został okrutnie pobity, związany i pozostawiony w lesie na pastwę dzikich bestii. Byłby pewnie tam zginął, gdyby nie grupa królewskich rycerzy, którzy szczęśliwie tamtędy przejeżdżali. Grzesia uwolniono i zaprowadzono przed oblicze króla. Wysłuchawszy opowieści chłopca, król zaproponował mu towarzystwo dwóch rycerzy, którzy doprowadziliby go bezpiecznie dokądkolwiek zechce. Grześ podziękował za tak wielką dobroć, ale, jeśli król uzna go za godnego, chciałby odtąd służyć swojemu wybawicielowi. Król zgodził się, przyjął od chłopca przysięgę wierności i mianował go swoim giermkiem. Od tamtej pory chłopiec z oddaniem służył królowi. Zlecenia królewskie bywały niebezpieczne, ale król dbał o bezpieczeństwo swoich sług. Nawet, gdy Grześ na własne życzenie wpadał w tarapaty (w młodym wieku nietrudno o nierozsądne pomysły) zawsze okazywało się, że któryś z królewskich rycerzy czuwał nad nim z daleka. Mimo tej młodzieńczej krnąbrności Grześ nigdy nie przekroczył królewskiego rozkazu. Władcy podobał entuzjazm chłopca. Jego odwaga i wierna służba została nagrodzona i Grześ szybko został pasowany na rycerza. II. Stawia sobie wymagania Grześ spełnił swoje marzenie - został rycerzem. Myślicie, że na tym koniec? O nie, to był zaledwie początek! Grześ postawił sobie nowy cel: chciał teraz zostać najdzielniejszym i najwaleczniejszym rycerzem w całym królestwie. Aby to osiągnąć musiał najpierw wygrać turniej rycerski, dzięki czemu mógłby samodzielnie wędrować po królestwie w poszukiwaniu nowych wyzwań. Turniej składał się z trzech konkurencji: strzelania z łuku, walki na kopie oraz walki na miecze. Przygotowanie się do niego wymagało od Grzesia wielu wyrzeczeń. Musiał wstawać bardzo wcześnie rano, aby zdążyć na treningi, które trwały cały dzień. Często musiał poprzestać na jednym tylko posiłku. Nie dlatego, że się odchudzał, albo nie był głodny. Zwyczajnie brakowało mu czasu. Ogromny trud się opłacił. Grześ nauczył się jeździć konno oraz celnie strzelać z łuku, nawet do ruchomych i odległych celów. Ale jego największym talentem okazała się walka na miecze. Dzięki świetnemu nauczycielowi oraz dodatkowym ćwiczeniom nauczył się walczyć z przeciwnikiem nawet z zamkniętymi oczami. Oczywiście, takie postępy mogły wbić Grzesia w pychę. Wielu rycerzy po zwycięskim turnieju puszyło się jak pawie i dalsze swoje życie spędzało na rozdawaniu autografów i słuchaniu komplementów od licznych wielbicielek. Grześ nie chciał tak skończyć, dlatego starał się nie wynosić nad innych. Przepraszał swoich nauczycieli za każde swoje uchybienie, czy nieuwagę. Dziękował im też za trud, jaki podejmowali ucząc go. Nade wszystko jednak pielęgnował w sercu wdzięczność wobec króla, który mu to wszystko umożliwił.

Władca z zadowoleniem obserwował postępy Grzesia, a po zwycięskim turnieju od razu zlecił mu pierwszą samodzielną misję. Rycerz chętnie podjął wyzwanie. Wymagało ono wykorzystania wszystkich talentów, które dotąd rozwijał. Zastosowanie ich w prawdziwej przygodzie było wprawdzie trudniejsze od walki w turnieju, ale Grzesiowi to nie przeszkadzało. Prawdziwy rycerz nieustannie stawia sobie wymagania. III. Staje w obronie skrzywdzonych Grześ pędził na swoim rumaku przez pola i lasy, aż na skraj królestwa, do małej wioseczki u stóp gór. Była to najodleglejsza osada w całym królestwie, ale nawet o tak daleką i maleńką wioskę król troszczył się w takim samym stopniu, jak o swoją stolicę. Gdy tylko dotarły do niego niepokojące wieści o zbójach, którzy nękają jego poddanych, wysłał na pomoc rycerza Grzesia, aby stanął w obronie pokrzywdzonych, wypełniając tym samym jeden z punktów kodeksu rycerskiego. Rycerz przybył w samą porę. Tego dnia bowiem zbóje po raz kolejny przybyli, aby porwać nieco ludzi i nakarmić nimi smoka, któremu służyli. Gdy Grzesiu ujrzał, jak kilku groźnych typów usiłuje schwytać przerażone dziewczęta, natychmiast rzucił się na pomoc. Przeciwnicy mieli przewagę liczebną. Kiedy minął pierwszy szok wywołany nagłym pojawieniem się rycerza natychmiast podjęli walkę. Na szczęście nie byli to żadni wytrawni wojownicy, ale zwykłe łotrzyki, którzy niespecjalnie umieli posługiwać się bronią. Oczywiście, nawet takiego przeciwnika nie należało lekceważyć. Grzesiu skutecznie blokował ciosy przeciwnika. Jeden łotrzyk próbował nawet uderzyć od szóstej! Nie przewidział, że Grzesiu zamiast zatrzymać cios zrobi unik przez co miecz łotrzyka zatrzymał się na jego własnej twarzy. Wykorzystując spowodowane tym zamieszanie rycerz szybkimi, mocnymi uderzeniami wytrącił broń z ręki pozostałym napastnikom i przepędził zbójów z powrotem w góry. Uradowani mieszkańcy wyprawili w podzięce ucztę na jego cześć, ale rycerz wiedział, że to jeszcze nie koniec walki. Aby mieć pewność, iż zbóje nie wrócą albo nie zaczną napadać na inne wioski, będzie musiał odnaleźć i pokonać całą bandę, a potem stawić czoło ich szefowi. IV. Jest honorowy Następnego dnia mieszkańcy wsi prosili rycerza, aby z nimi pozostał jak najdłużej. Przynieśli też wiele darów - wszystko, co mieli najcenniejszego. Grześ jednak wiedział, że poprzestanie na jednej zwycięskiej potyczce oznacza przegraną wojnę. Z prezentów zatrzymał tylko bukiet polnych kwiatów zebranych przez dzieci, po czym ruszył w dalszą drogę. Odnalezienie kryjówki zbójów okazało się dziecinnie proste. Zachowywali się bowiem głośno jak stado słoni przy kąpieli. Banda była liczniejsza, niż przypuszczał. Nie mógł walczyć z wszystkimi naraz, postanowił więc poczekać, aż zasną. Wtedy porywał jednego po drugim i zostawiał związanych i zakneblowanych na pobliskiej polanie. W końcu pozostał sam herszt bandy. Ten jednak obudził się, gdy tylko rycerz się do niego zbliżył. Grześ poczekał, aż zbój dobędzie broni - walka z nieuzbrojonym przeciwnikiem byłaby bowiem niehonorowa. Pokonał go z łatwością, mimo iż herszt walczył nieuczciwie. Po skończonej walce Grześ wrócił na polanę, gdzie zostawił związanych zbójów. Przyjrzał się im uważnie, zastanawiając się, co z nimi począć. W ich oczach nie było nienawiści, jak u ich herszta. Oni byli zwyczajnie przerażeni. Rycerz domyślił się, że służyli smokowi nie z własnej woli, ale przymuszeni strachem. Obiecał im więc, że puści ich wolno, jeśli tylko wyjawią mu, gdzie dokładnie mieszka smok. Zbóje początkowo sądzili, że to podstęp i jak tylko wydadzą swojego pana, rycerz ich pozabija. Na szczęście przypomnieli sobie, że rycerze są ludźmi honoru i dotrzymują danych obietnic. (Powiedzieli mu, że smok mieszka ) V. Nigdy się nie poddaje Smok Pseustes, bo takie imię nosiła bestia, mieszkał na szczycie Oikos Anomia - wysokiej

góry leżącej tuż za granicą królestwa. Prowadziły do niej dwie drogi. Pierwsza wiodła przez Most Świata i Nieskończone Schody. Była ona pilnie strzeżona, zarówno przez sługi smoka jak i samego Pseustesa. Dla Grzesia oznaczała ona pewną śmierć. Pozostał mu więc wybór trudniejszej drogi północnej. Mimo jej nieatrakcyjności dawała pewną nadzieję, smok bowiem nie spodziewał się ataku z tamtej strony. Rycerz Grześ ruszył śmiało na spotkanie niebezpieczeństwa. Na granicy królestwa napotkał pierwszą przeszkodę - Cuchnące Bagna. Zostawiwszy swego wierzchowca pod opieką jakiegoś pustelnika, rozpoczął przeprawę. Nękany przez najróżniejsze krwiożercze bestie, które niczego sobie nie robiły z jego zbroi, długo błąkał się w labiryncie drzew, trujących pnączy, trzęsawisk i ruchomych piasków. Smród był tak odurzający, że już od pierwszej chwili miało się ochotę zawrócić. Grzej szedł jednak dalej, wiedziony poczuciem misji. Dwa dni trwała ta koszmarna przeprawa. Bagna skończyły się nagle i przed Grzesiem ukazała się góra, której szczyt krył się wśród chmur. Droga była wyraźna, ale stroma i gładka niczym powierzchnia szkła. Grześ spróbował zrobić kilka kroków. Poszło mu to względnie łatwo, ale gdy tylko się zatrzymał, zjechał na sam dół. Wyglądało na to, że całą drogę będzie musiał pokonać bez zatrzymywania się. Jak sądzicie, czy naszemu bohaterowi udało się wejść za pierwszym razem? Byłoby cudownie, lecz, niestety, tak się nie stało. Grześ wiele razy staczał się na sam dół i musiał swoją wędrówkę zaczynać od początku. Raz był już przed samym szczytem, ale zakrztusił się dymem i zjechał na dół z taką prędkością, że wylądował w bagnie. Wielu na jego miejscu by się poddało pozwalając, aby bagno pochłonęło ich życie, ale nie Grześ. Rycerz nigdy się nie poddaje, szczególnie, gdy ma jakiś ważny cel. Po raz kolejny podjął wyzwanie, by tym razem dotrzeć na sam szczyt Oikos Anomia. Smok już tam na niego czekał. VI. Zdecydowanie odrzuca zło Płomienie otoczyły dzielnego rycerza. W zwykłych warunkach powinna pozostać z niego garstka popiołu, lecz stała się rzecz niezwykła. Smoczy ogień nie był w stanie zaszkodzić Grzesiowi. Ochroniło go czyste serce i bukiet polnych kwiatów, wyrażający szczerą wdzięczność ludzi, których uratował. Pseustes podjął jeszcze kilka prób, lecz bezskutecznie. W końcu rycerz zbliżył się do niego i stanął oko w oko z ogromnym, czarnym gadem o żółtych ślepiach. Smok, choć potężny, był spętany ogromnym łańcuchem, który ograniczał jego możliwości ataku. Dlatego postanowił zmienić taktykę. Spojrzał na rycerza swoim hipnotyzującym wzrokiem i zaproponował, że podzieli się z nim skarbami ukrytymi we wnętrzu Oikos Anomia. Była to naprawdę kusząca propozycja, gdyż bogactwach smoczej góry krążyły legendy, według których były one dalece większe niż któregokolwiek ludzkiego króla. Rycerz jednak okazał całkowity brak zainteresowania pieniędzmi, dlatego smok szybko złożył kolejną ofertę. Obiecał podarować mu truciznę, która pozwoliłaby mu panować nad ludźmi, którzy ją wypiją. Grześ mógłby wtedy przejąć kontrolę nad królewskimi rycerzami, zabić władcę i przejąć tron. Także ta propozycja została odrzucona. Była ona równie zła i niegodziwa, jak smok, a rycerz zdecydowanie odrzuca zło. Trzeciej propozycji nie było, przynajmniej tak się zdawało. Wykorzystując sposobną chwilę, rycerz zaatakował bestię, zadając jej kilka bolesnych ran. Właśnie miał zadać ostateczny cios, gdy usłyszał dźwięk rogu - król wzywał pomocy. VII. Bierze udział w bitwie Królewski róg, miał tę cudowną właściwość, że wierni królowi rycerze słyszeli go niezależnie od tego, jak daleko się znajdowali, używany zaś był jedynie w najwyższej potrzebie. Rycerz stanął więc przed kolejnym wyborem. Zabijając smoka wypełniłby ostatecznie misję zleconą mu przez samego króla. Z drugiej strony wezwanie rogu należało do najpilniejszych, nawet

najmniejsza chwila zwłoki mogła spowodować, że rycerz przybędzie za późno. Jeśli natomiast wyruszy natychmiast, straci jedyną szansę na zabicie Pseustesa. Smok bowiem, choć związany, nie pozwoli się po raz drugi zaskoczyć. Grześ zawrócił bez słowa i popędził na spotkanie króla. Podróż była długa i męcząca, ale rycerz wrócił w samą porę. Wokół stolicy widać było wiele śladów drobnych potyczek, ale ostateczna bitwa miała się właśnie zacząć. Wrogowie byli liczni, a dowodziło nimi siedmiu najokrutniejszych generałów smoka: Sloth i Wrath, Gluttony i Envy, Lust i Greedo oraz najbardziej podstępny - Pride. Grześ czym prędzej dołączył do swojego oddziału u boku króla. Zabrzmiały bębny, zagrały rogi. Bitwa się rozpoczęła. Rycerz rzucił się w wir walki. Czas się zatrzymał, a cały świat przestał istnieć. Liczyła się tylko obrona królestwa. Rycerz odbijał cios za ciosem, pokonywał przeciwnika za przeciwnikiem. Miecz płonął czerwienią krwi, tarcza śpiewała odbitymi ostrzami. Mimo miażdżącej przewagi wroga wojsko królewskie zdawało się zwyciężać. Wtedy Grzesiu dostrzegł, że jeden z generałów przedostał się na tyły obrońców i celuje kuszą w plecy króla. VIII. Będzie nagrodzony przez Boga Rycerz rzucił się na wroga. W ostatniej chwili roztrzaskał kuszę Pride'a i stanął z nim do pojedynku. Przeciwnicy walczyli zażarcie, miecze uderzały o tarcze i zbroje, iskry spadały na ziemię wypalając kępki zeschłej trawy. (Jedenasta, dziewiąta, jedenasta, piąta, dźgnięcie, unik, dwunasta). Niektóre ciosy były skuteczne. Polała się krew. Pride stracił piękny pióropusz z pawich piór, zdobiący jego hełm. Rozzłoszczony uderzył Grzesia z taką siłą, że roztrzaskał jego tarczę. Gniew dodawał wrogowi siły. Rycerz pozbawiony osłony znajdował się w odwrocie, z trudem unikając ciosów. Wreszcie dostrzegł swoją szansę. Przyjął cios, aby zbliżyć się do wroga i z całej siły uderzył mieczem. Głowa Pride'a potoczyła się po polu bitwy i została wdeptana w ziemię przez walczących nieopodal rycerzy. Bitwa miała się ku końcowi. Armia Pseustesa, mimo liczebnej przewagi została rozbita, lecz Grzesiowi nie było dane cieszyć się zwycięstwem. Rany, które odniósł były na tyle poważne, że po kilku krokach padł na ziemię. Czuł, jak uchodzi z niego życie. Antoś i Paweł, dwaj dzielni giermkowie dostrzegłszy to podbiegli do niego i przenieśli z pola bitwy przed oblicze króla. Władca w dowód uznania osobiście zaniósł umierającego rycerza do katedry, gdzie czekał na niego archanioł Michał. Stamtąd wódz zastępów niebieskich udał się wraz z rycerzem Grzesiem na górę Pseustesa, gdzie nałożyli na bestię kolejny łańcuch. Następnie Grześ został zaprowadzony przed oblicze Boga, który nagrodził go za całe dobro, jakiego udało mu się dokonać na ziemi, zarówno czyny wielkie, jak i te drobne, niedostrzeżone przez nikogo, prócz samego Boga. Ostróda - Kaczory, 14 lipca 2017