SPRAWOZDANIE z realizacji projektu: Kontynuacja programu odtwarzania słonaw nadmorskich i wilgotnych łąk w rezerwacie BEKA części ostoi Natura 2000 PLB 220005 Zatoka Pucka i PLH 220032 Zatoka Pucka i Półwysep Helski. Umowa nr WFOŚ /D/569/129/2013. Sprawozdanie przygotował: Jarosław Wrosz Koordynator Rezerwatu Przyrody Beka
ZAŁOŻENIA PROJEKTU Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków realizuje zadania ochronne w rezerwacie Beka już od blisko 15. lat. Podejmowane przez OTOP działania, nie byłyby możliwe bez wsparcia merytorycznego specjalistów i naukowców, w tym pracowników RDOŚ w Gdańsku, Uniwersytetu Gdańskiego, Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, Urzędu Morskiego oraz Urzędu Gminy i Starostwa Powiatowego Puck, a także Urzędu Gminy Kosakowo i Urzędu Miasta Rumia. Współpracują z nami również Błękitna Szkoła we Władysławowie, Nadmorski Park Krajobrazowy i wiele lokalnych organizacji i stowarzyszeń tj. Stowarzyszenie Mrzezino, Rumskie Ugrupowanie Młodych i Aktywnych RUMiA. Z rezerwatem związana jest także ogromna rzesza wolontariuszy, która od 2000. roku, bierze aktywy udział w pracach polowych w rezerwacie, zarówno poprzez uczestnictwo w obozie wolontarystycznym, jak i akcjach jednodniowych. Rezerwat Beka. Fot. J. Wrosz Ochrona czynna łąk Beki to również realne koszty prowadzonych zabiegów. Środki finansowe, jakimi dysponuje na ten cel OTOP byłyby niewystarczające, gdyby nie wsparcie finansowe grantodawców i sponsorów. W minionym sezonie wykonanie zadań ochronnych w rezerwacie było możliwe dzięki wsparciu finansowemu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wszystkim, którzy swoją pracą, postawą oraz pomocą materialną i finansową wspierają nasze starania o zachowanie walorów przyrodniczych rezerwatu, składamy nasze gorące podziękowania. W sposób szczególny pragniemy podziękować Wojewódzkiemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku, który jest z nami na Bece już od wielu lat! Serdecznie dziękujemy!
Rezerwat przyrody Beka znajduje się w północnej części województwa pomorskiego, w gminie Puck i zajmuje powierzchnię 193,18 ha. W 1988 roku ochroną rezerwatową objęto występujące na tym obszarze wilgotne słone łąki nadmorskie oraz związaną z nimi awifaunę lęgową. Spotyka się tu: czajki, kszyki, krwawodzioby a do niedawna najrzadszy z nich, nadbałtycki podgatunek biegusa zmiennego Calidris alpina schinzii, W czasie sezonowych migracji w rezerwacie zatrzymują się liczne stada ptaków wodno-błotnych. Również zimą na oparzeliskach w Ujściu Redy swoje schronienie i żerowiska znajdują tu liczące nierzadko kilkaset sztuk stada ptaków wodnych. Gęgawy nad słonawą. Fot. M. Wrosz Utworzenie rezerwatu zbiegło się w czasie z zaniechaniem na tym terenie gospodarki kośno/pastwiskowej i w konsekwencji przebudową zbiorowisk roślinnych z otwartych podmokłych łąk, w całkowicie nieatrakcyjny dla ptaków siewkowych, lity szuwar trzcinowy. Po 10. latach łąki i pastwiska stanowiły tylko 30% powierzchni rezerwatu. Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków realizuje zadania ochronne w rezerwacie od 1998 roku. Systematycznie i konsekwentnie prowadzi koszenia trzciny i łąk oraz wypas zwierząt gospodarskich: bydła i koni. Od 2004 r prowadzony jest monitoring wybranych gatunków ptaków lęgowych oraz monitoring botaniczny. Od dwóch lat monitoringiem objęto również procesy hydrograficzne. Uzyskiwane wyniki służą wypracowaniu najbezpieczniejszych i najskuteczniejszych metod ochrony ekosystemów podmokłych i wilgotnych łąk, nie tylko na Bece.
RAPORT MERYTORYCZNY I FINANSOWY PROJEKTU Całkowity planowany koszt projektu 292 804,20 zł Udział środków Całkowity rzeczywisty koszt projektu 242 438,01 zł Udział środków 34 % 34 % I. Utrzymanie wypasu zwierząt na terenie rezerwatu Całkowity planowany koszt zadania 32 121,20 zł Udział środków Całkowity rzeczywisty koszt zadania 24 482,25 zł Udział środków 79 % 73 % Ekstensywny wypas bydła i koni realizowany w rezerwacie prowadzony jest obecnie na powierzchni ponad 80 ha i stanowi kontynuację tradycyjnego użytkowania tych terenów od ponad dwóch wieków. Zwierzęta wprowadzane są na pastwiska najwcześniej w drugiej połowie maja i pozostają na nich maksymalnie do połowy października. Zabieg ten bez wątpienia należy do najtrudniejszych zadań ochronnych prowadzonych w rezerwacie. Ponieważ OTOP nie posiada własnych zwierząt na Bece, co roku nawiązuje współpracę z okolicznymi i hodowcami i wypożycza od nich zwierzęta gospodarskie. Sprawna organizacja wypasu wymaga przy tym szeregu działań mających na celu zarówno dobrostan zwierząt jak i bezpieczeństwo zajmujących się nimi ludzi. Począwszy od organizacji transportu zwierząt, poprzez przygotowanie kwater wypasowych, zapewnienie stałego dostępu do świeżej wody, na opiece weterynaryjnej i kowalskiej kończąc. Wszystkie te działania wiążą się z kosztami wynikającymi z konieczności zaopatrzenia się w odpowiednie, specjalistyczne akcesoria i wyposażenie. Trudne warunki panujące na Bece, sprawiają, że wiele sprzętu wymaga częstych renowacji i napraw, a czasem też całkowitej wymiany. Niekiedy stosowany przez nas sprzęt wypasowy jest dewastowany przed odwiedzających rezerwat turystów, czasem dochodzi nawet do kradzieży, zdarzały się także incydenty kradzieży sprzętu wypasowego. W ubiegłym sezonie uzupełniony został drobny sprzęt wypasowy oraz narzędzia stolarskie i ogrodnicze. Granicę pastwisk w rezerwacie wytyczają drewniane ogrodzenia stałe i tzw. pastuch elektryczny. Od kilku sezonów wolontariusze i pracownicy OTOP, stopniowo naprawiają i jeśli zachodzi taka potrzeba - wymieniają zniszczone stare ogrodzenia i dobudowują nowe. W ubiegłym roku ze środków Funduszu zakupiono materiał na 250 m ogrodzenia. W sumie wybudowano i naprawiono łącznie 1340 m ogrodzenia. Naprawy i wymiana ogrodzeń należą do jednych z droższych działań związanych z organizacją wypasu. Najlepsze efekty przynosi stosowanie ogrodzeń stałych w połączeniu z pastuchem elektrycznym. Ponieważ ucieczki zwierząt, zwłaszcza pod koniec sezonu wypasowego nie należą do rzadkości, planujemy w ten sposób zabezpieczyć wszystkie słonawy objęte wypasem.
W roku 2013 zwierzęta wkroczyły na nowo odsłonięty spod trzciny fragment słonaw i dotarły do brzegu Zatki Puckiej. Fot. J. Wrosz Podmokłe łąki Beki, obfitujące w liczne obniżenia terenu, zabagnienia i podmokłości nierzadko stają się swego rodzaju pułapkami dla zwierząt. Dzięki czujności pracowników i wolontariuszy OTOP, udaje się nam jak dotąd, z tych opresji zwierzęta bezpiecznie ratować. Za prawidłowy przebieg wypasu odpowiedzialny jest kierownik rezerwatu i zatrudniany na sezon opiekun stada. Do jego obowiązków należy przygotowanie kwater wypasowych, zapewnienie wody, kontrola stopnia zgryzienia runi i w zależności od niego zmiana kwater wypasowych, czuwanie nad sprawnością funkcjonowania ogrodzeń elektrycznych, naprawy ogrodzeń stałych oraz koszenie niedojadów. Całodobowa obecność zwierząt na pastwiskach obok efektu eliminacji trzciny, przynosi też dodatkowe korzyści dla ptaków zamieszkujących i odwiedzających Bekę. Liczne wydepczyska, ścieżki oraz sposób zgryzania roślinności wpływają na mozaikowatość siedliska i stwarzają odpowiednie warunki do bytowania dla różnych gatunków ptaków wodno-błotnych. Owady żerujące na zwierzętach i ich odchodach również wabią ptaki. Nawet stałe elementy infrastruktury wypasowej znajdują swoje miejsce w życiu ptaków. Na słupkach i żerdziach chętnie siadają pliszki cytrynowe, świergotki, pokląskwy i jaskółki. W minionym sezonie maksymalna liczba zwierząt wypasanych w rezerwacie wyniosła 119 sztuk (95 sztuk bydła i 24 konie). II. Ręczne i mechaniczne koszenie roślinności wraz ze zbiorem biomasy Całkowity planowany koszt zadania 44 725,00 zł Udział środków Całkowity rzeczywisty koszt zadania 44 725,00 zł Udział środków 0 % 0 % Koszenie słonaw jest zabiegiem uzupełniającym wypas. Wybór konkretnych powierzchni koszeń uzależniony jest od efektu prowadzonego wypasu, na który wpływa stan wody na
pastwiskach i wiek trzciny. W minionym sezonie usunięto niedojady na łącznej powierzchni 43 ha słonaw. Skoszoną biomasę usunięto z rezerwatu. Najskuteczniejszym sposobem eliminacji trzciny na słonawie jest wypas i wykaszanie niedojadów. Fot. J. Wrosz Co roku w rezerwacie koszone są również łąki, na których wypas nie jest prowadzony. Są to łąka trzęślicowa, młaka i szuwar wysokoturzycowy. Młaka kalcyfilna należy do jednych z najcenniejszych zbiorowisk roślinnych rezerwatu. Z uwagi na jej wysoką wrażliwość na ugniatanie, koszenie wykonywane jest ręcznie. W ubiegłym sezonie koszeniem objęto 50 % powierzchni młaki (2,35 ha). Koszenie przeprowadzono przy użyciu ręcznych kos spalinowych. Ściętą biomasę zgrabiono i wyniesiono poza teren rezerwatu. Szuwar wysokoturzycowy koszony jest późnym latem. Co roku zabieg ten obejmuje 20 % powierzchni szuwaru (0,6 ha). Ściętą biomasę sprasowano w bele i wywieziono poza rezerwat. Koszenie mechaniczne łąki trzęślicowej przeprowadzono w drugiej połowie września. Zabiegowi poddano 50 % siedliska (0,6 ha). Ściętą biomasę zgrabiono i wywieziono poza rezerwat. Wszystkie koszenia w rezerwacie wykonywane są sprzętem OTOP. Przy czym nie posiadamy w rezerwacie sprzętu umożliwiającego sprasowanie i wywiezienie ściętej biomasy. W tym celu korzystamy z pomocy podwykonawców dysponujących odpowiednim sprzętem: prasą belującą i ciągnikiem z podnośnikiem, tzw. turem, do załadunku biomasy. III. Monitoring i ewaluacja efektów prowadzonych działań Całkowity planowany koszt zadania 14 150,00 zł Udział środków Całkowity rzeczywisty koszt zadania 14 150,00 zł Udział środków 100 % 100 % MONITORING ORNITOLOGICZNY Podczas sezonu lęgowego w okresie od kwietnia do lipca przeprowadzono inwentaryzację wybranych gatunków ptaków lęgowych na terenie rezerwatu. Stałym monitoringiem objętych
jest w sumie 13 gatunków ptaków. W ramach badań odnotowywane są również obserwacje innych interesujących, potencjalnie lęgowych gatunków ptaków wodno-błotnych rezerwatu. Celem inwentaryzacji było poznanie liczby par lęgowych poszczególnych gatunków i ocena stanu siedliska względem ich wymagań siedliskowych oraz wskazanie ewentualnych działań mogących pomóc w ochronie siedlisk lęgowych ptaków wodnobłotnych. Wiosną 2013 roku na terenie rezerwatu Beka obserwowano stosunkowo duże wahania poziomu wody. Na początku sezonu utrzymywał się wysoki poziom wód gruntowych co spowodowało polepszenie warunków siedliskowych dla ptaków wodno-błotnych. Jednak z biegiem czasu poziom wody intensywnie opadał, a miejscami zrobiło się całkowicie sucho. Wahania poziomu wody mogły się przyczynić do spadku liczby par lęgowych oraz niskiego sukcesu lęgowego. Najprawdopodobniej na brak sukcesu lęgowego mają też ogromny wpływ licznie występujące w rezerwacie populacje drapieżników takich jak lis, norka amerykańska, jenot czy kot domowy. Wyniki monitoringu dla poszczególnych gatunków przedstawiają się następująco: Biegus zmienny w sezonie 2013 nie stwierdzono lęgowych biegusów zmiennych. Jednego żerującego osobnika o cechach podgatunku schinzii obserwowano trzykrotnie (J. Wrosz) na przełomie maja i czerwca. Osobnik ten nie wykazywał żadnych oznak lęgowości. Czajka liczebność czajek w sezonie 2013 była wyższa niż w roku ubiegłym i wyniosła 5-7 par. Tylko w przypadku jednej pary odnotowano podrośnięte młode. Krwawodziób w sezonie 2013 liczebność krwawodziobów była zbliżona do tej z roku ubiegłego. Na podstawie obserwacji zaniepokojonych oraz tokujących osobników wyznaczono 1-2 stanowiska lęgowe. Podczas prac monitoringowych nie obserwowano par z pisklętami ani podlotów. Kszyk na podstawie lotów godowych oraz odzywających się siedzących ptaków ustalono 1-2 terytoria. Nie stwierdzono jednak innych oznak lęgowości, co w przypadku tego gatunku nie wyklucza gniazdowania, ze względu na trudności w wykryciu lęgów. Ostrygojad podobnie jak w latach ubiegłych odnotowano jedną parę, tym razem w kategorii gniazdowanie prawdopodobne. Od kwietnia obserwowano terytorialną parę ostrygojadów na piaszczystych łachach w Ujściu Redy. Piaszczyste łachy w Ujściu Redy są odpowiednim siedliskiem lęgowym dla tego gatunku, czego dowodem są niemal coroczne próby lęgu. Nielegalna turystyka w rejon Ujścia Redy i presja drapieżników niweczą jednak szanse na wyprowadzenie lęgu. Gęgawa liczba par gęgaw przystępujących do lęgów na Bece jest bardzo trudna do ustalenia. W tym sezonie gęgawy były znacznie mniej aktywne i bardziej skryte niż w latach poprzednich, czego przyczyną mogły być wyjątkowo surowe warunki atmosferyczne panujące wczesną wiosną. Na podstawie zgromadzonych danych lokalną populację oszacowano na 5 do 11 par lęgowych. Przy czym niewykluczone, że część z nich (szczególnie ptaki obserwowane na wodach zatoki) wyprowadziła lęgi poza rezerwatem, a tu jedynie wodziła pisklęta.
Żuraw po raz pierwszy w trakcie monitoringu ptaków lęgowych rezerwatu (od 2004 roku) potwierdzono gniazdowanie dwóch par żurawi. Jedna para poniosła stratę na wczesnym etapie lęgu. Druga para wyprowadziła dwa młode. Ohar tokujące i terytorialne pary oraz małe stadka oharów, obserwowano przez cały sezon lęgowy. Miejsca gniazdowania jednak nie odnaleziono, przypuszcza się jednak, że nory lęgowe mogą znajdować się poza obszarem rezerwatu, w górę rzek Redy i Zagórskiej Strugi; możliwe, że próby lęgów są także podejmowane w okolicach Kanału Mrzezińskiego. Na podstawie obserwacji ptaków terytorialnych i tokujących, lokalną populację oszacowano na 4-6 par lęgowych. Pliszka cytrynowa liczebność w tym roku wyniosła 11-16 par lęgowych, czyli niemal dwa razy więcej niż w dwóch poprzednich sezonach. Należy podkreślić, że jest to jedna z najwyższych odnotowanych liczebności tego gatunku w rezerwacie, a zarazem na całym Pomorzu. Lęgi stwierdzono głównie na podstawie obserwacji par karmiących pisklęta. Łabędź niemy na omawianym terenie gniazdowała jedna para. Gniazdo znajdowało się w pasie trzcin po południowej stronie stożka ujściowego Redy. Wodnik wykryto tylko jedno stanowisko w rejonie rozlewiska u ujścia Kanału Bezimiennego. Mozaikowata struktura roślinności i utrzymywanie się zastoisk wody w rezerwacie, są jednymi z kluczowych czynników determinujących atrakcyjność tego obszaru dla ptaków wodno-błotnych. Fot. J.Wrosz Remiz odnotowano trzy stanowiska lęgowe, z czego tylko na jednym odnaleziono gniazdo. Oszacowana liczebność populacji lęgowej remiza jest najprawdopodobniej zaniżona. Dzieje się tak ponieważ realizowana w monitoringu metodyka, skupiona jest na wykryciu gatunków terenów otwartych, natomiast wykrywanie stanowisk remizów wymaga bardzo szczegółowej penetracji zarośli wierzbowych. Dziwonia liczebność lokalnej populacji lęgowej oszacowano na 16-22 śpiewających samców. Niższa wartość dotyczy osobników odnotowanych na stanowisku co najmniej dwa razy, a wyższa łącznie z samcami obserwowanymi tylko jednokrotnie. Gatunek
ten stwierdzono wszędzie tam, gdzie występują zakrzaczenia o luźnej strukturze: głównie wzdłuż Redy i w jej ujściu oraz wzdłuż Kanału Łyski, Kanału Mrzezińskiego i przy zachodniej granicy rezerwatu. Wąsatka stwierdzona na 4 stanowiskach. Liczebność lokalnej populacji lęgowej jest bardzo trudna do ustalenia, ze względu na skryty tryb życia i trudności związane z penetrowaniem zwartego szuwaru trzcinowego. W trzcinowiskach położonych na południe od Redy najprawdopodobniej również występują wąsatki, ale tego obszaru nie obejmuje realizowany monitoring. Błotniak stawowy podobnie jak w ubiegłym sezonie stwierdzono jedną parę lęgową. Stanowisko było zlokalizowane przy rozlewiskach u ujścia Kanału Bezimiennego, na północ od Ujścia Redy. MONITORING BOTANICZNY W minionym sezonie kontynuowano rozpoczęty w 2011 r., monitoring stanu siedlisk na powierzchniach objętych głównymi zabiegami ochronnymi wypasem i koszeniem trzciny. Badania przeprowadzono na 4 stałych transektach o długości ok. 200 m, w 3 zbiorowiskach: słonawie - 2 transekty: oraz po jednym transekcie - w mszarze niskoturzycowym i na łące trzęślicowej. Na każdym transekcie wykonano 3 lub więcej zdjęć fitosocjologicznych w kształcie kwadratu o powierzchni 25 m 2. Zdjęcia starano się wykonać w tych samych miejscach co w latach ubiegłych. Wykonano również dokumentację fotograficzną każdego zdjęcia. Wykonane zdjęcia fitosocjologiczne na transekcie zestawiono w tabele, ustawiając obok siebie zdjęcia wykonane w ubiegłych latach i w roku 2013. Prace terenowe przeprowadzono w czerwcu, lipcu i wrześniu. Sezon 2013 charakteryzował się średnią sumą opadów i były one rozłożone w okresie wegetacyjnym dość równomiernie. Mszar niskoturzycowy - transekt I (7230 górskie i nizinne torfowiska zasadowe o charakterze młak, turzycowisk i mechowisk) Przeprowadzone badania terenowe wskazują na występowanie w tym zbiorowisku dużej grupy gatunków rzadkich, w tym 6 jest objęte ochroną ścisłą: kruszczyk błotny (Epipactis palustris) bogata populacja, kłoć wiechowata (Cladium mariscus), gnidosz błotny (Pedicularis palustris), kukułki (Dactylorhiza sp.), turzyca pchla (Carex pulicaris) i pływacz drobny (Utricularia cfr. minor), natomiast bobrek trójlistkowy (Menyanthes trifoliata) jest chroniony częściowo. Kłoć wiechowata, której obecność po raz pierwszy stwierdzono na początku lat 2000., nadal występuje w ilości kilkudziesięciu egzemplarzy, co oznacza, że jest gatunkiem trwałym. W ostatnim roku nawet nieznacznie zwiększyła swoją liczebność. Z powodu braku wody na powierzchni nie stwierdzono obecności pływacza. Nie natrafiono również na tłustosza pospolitego. Głównym gatunkiem ekspansywnym na tym siedlisku jest trzcina pospolita, która w minionym sezonie w porównaniu do lat ubiegłych miejscami zwiększyła nawet swoją liczebność. W ubiegłych sezonach w myśl wymogów programu rolno-środowiskowego, koszono 50 % powierzchni młaki, a raz na 3 lata całość zbiorowiska. Dlatego zaleca się w kolejnym sezonie objęcie koszeniem całej powierzchni młaki, w dwóch etapach. Przy czym pierwsze lipcowe koszenie polegałoby tylko na eliminacji inwazyjnej trzciny w części młaki o słabym jej udziale, a drugie na koszeniu całej runi w części siedliska silnie porośniętej trzciną.
Słonawy - transekt II i IV (1330 solniska nadmorskie) W obrębie transektu II stwierdzono występowanie następujących gatunków halofilnych: mlecznika nadmorskiego (Glaux maritima), situ Gerarda (Juncus gerardi), świbki morskiej (Triglochin maritimum), babki nadmorskiej (Plantago maritima), koniczyny rozdętej (Trifolium fragiferum), i sitowca nadmorskiego (Bulboschoenus maritimus). Mlecznik nadmorski i babka nadmorska są objęte ochroną ścisłą. Sit Gerarda Juncus gerardi) jest umieszczony na czerwonej liście roślin zagrożonych jako gatunek narażony na wymarcie (V). Płaty słonawy, wskutek intensywnego wypasu są niską, mocno przystrzyżoną murawą. Prawie wszystkie rośliny są przygryzione. Tylko pojedyncze rośliny kwitną lub owocują. Trzcina jest osłabiona, prawie wszystkie źdźbła są zgryzione lub połamane, rzadko spotkać można osobniki owocujące. Trzcina rośnie w niewielkich kępkach, pomiędzy którymi obficie rosną trawy wąskolistne, głównie mietlica rozłogowa i kostrzewa czerwona. Skutek wypasu najmniej widoczny jest w szuwarze sitowca nadmorskiego. Zwierzęta prawie go nie jedzą, tylko pojedyncze rośliny były przygryzione. Wiele egzemplarzy owocowało. W szuwarze były przedeptane ścieżki, które obficie porastała mietlica rozłogowa, ona była mocniej zgryziona. Deptanie przyczyniło się do zwiększenia liczby gatunków roślin występujących w tej fitocenozie. W płacie ponikła jednoprzysadkowego, podobnie jak na słonawie rośliny były mocno zgryzione. Część była wyrwana racicami. Tylko pojedyncze rośliny zachowały organy rozmnażania generatywnego. Zwiększył się udział traw, kosztem ponikła. Słonawa. Rezerwat Beka. Fot. J. Wrosz Transekt IV wyznaczono w obszarze gdzie słonawy zajmują duże powierzchnie. Badania terenowe obejmują zróżnicowanie występujących tu płatów fitocenoz. W słonawie występuje duża grupa halofitów - mlecznik nadmorski (Glaux maritima), sit Gerarda (Juncus gerardi), świbka morska (Triglochin maritimum), babka nadmorska (Plantago maritima), koniczyna rozdęta (Trifolium fragiferum). Mlecznik nadmorski i babka nadmorska są objęte ochroną ścisłą. Trzcina jest tu stosunkowo niewysoka (30-40 cm), rośnie dość rzadko. Po wypasie źdźbła trzciny chociaż ich ilość się zwiększyła, są połamane, a wiele jest usychających. Zwiększyła się ilościowość halofitów. Po zgryzaniu pojawiły się gatunki łąkowe (wiechlina łąkowa i koniczyna biała). W płacie z przygiełką od 2011 r. w wyniku wypasu pojawiły się halofity. Podobnie też w szuwarze trzcinowym stwierdzono występowanie situ Gerarda i świbki morskiej. Trzcina jest zgryziona i połamana, zmniejszyło się jej zagęszczenie.
Łąka trzęślicowa - transekt III 6410 zmiennowilgotne łąki trzęślicowe (Molinion) Jest to zbiorowisko obfitujące w gatunki rzadkie. Zanotowano tu występowanie 6 gatunków chronionych, z czego 5: babka nadmorska (Plantago maritima), mlecznik nadmorski (Glaux maritima), kukułka (Dactylorhiza sp.) i kruszczyk błotny (Epipactis palustris) są objęte ochroną ścisłą, a bobrek trójlistkowy (Menyantes trifoliata) jest chroniony częściowo. Trzcina w tym zbiorowisku występuje tylko w obniżeniach, takich jak rowy i miejsca po dawnej eksploatacji torfu. Wskutek koszenia jest jej mniej i jest osłabiona w płacie łąki trzęślicowej. Lepszą kondycję ma w rowach, gdzie jest stale wilgotno lub woda stoi na powierzchni, a także w obniżeniu po dawnym wyrobisku eksploatacji torfu w strefie przejściowej między łąką trzęślicową a mszarem niskoturzycowym. Miejscami stwierdzono występowanie młodych egzemplarzy krzewów: wierzby szarej (Salix cinerea) i głogu jednoszyjkowego (Crataegus monogyna). IV. Opracowanie bilansu wodnego rezerwatu i zasad gospodarowania wodą Całkowity planowany koszt zadania 1850,00 zł Udział środków Całkowity rzeczywisty koszt zadania 1850,00 zł Udział środków 100 % 100 % W roku 2013 przeprowadzono 5 kartowań hydrograficznych. Zobrazowano tło meteorologiczne oraz podjęto próbę interpretacji stanów wody rejestrowanej przez sieć limnigrafów i diverów na obszarze badań. Choć wnioskowanie na podstawie tak krótkich serii pomiarowych jest bardzo ryzykowne, to obecny stan wiedzy na temat hydrografii badanego obszaru pozwala na wysnucie kilku przesłanek: Poznanie mechanizmów przyrodniczych rządzących dynamiką wód w rezerwacie jest niezwykle ważne z punktu widzenia planowania ochrony zasobów przyrodniczych Beki. Fot. J. Wrosz
Najważniejszymi elementami tła meteorologicznego dla badanego obszaru są temperatura powietrza, opady, prędkość i kierunek wiatru oraz parowanie. Próby określenia ewapotranspiracji (parowania) w suchej porze roku są w fazie przygotowawczej. Niestety na podstawie pomiarów z jednej doby nie można oszacować żadnego parametru meteorologicznego. Zatem konieczna jest weryfikacja uzyskanych wyników, poprzez powtórzenie serii pomiarowej w podobnych warunkach. Zmiany sieci hydrograficznej w cyklu rocznym na badanym obszarze zachodzą niezwykle dynamicznie, co widoczne jest w uwodnieniu obszaru. Mamy okresy lokalnej suszy latem oraz całkowitego zalania obszaru w okresie jesiennym. W celu lepszego monitoringu obiegu wody, zwłaszcza latem konieczne jest rozpoznanie procesów związanych z ewapotransporacją. Średnie dobowe stany wody zobrazowane za pomocą danych uzyskanych z diverów, potwierdzają wniosek o silnym ich związku ze zmianami, które mają miejsce na powierzchni obszaru. Reakcja na zmianę jakiegokolwiek elementu meteorologicznego jest niemal natychmiastowa. Szczególnie obserwujemy to w przypadku temperatury powietrza, która najściślej spośród analizowanych danych koreluje ze stanami wody podziemnej. Duży wpływ na dynamikę wody podziemnej ma kierunek wiatru, który jest odpowiedzialny za wtłaczanie na obszar rezerwatu wód z zatoki. V. Organizacja prac terenowych w rezerwacie (w tym organizacja letniego obozu dla wolontariuszy) Całkowity planowany koszt zadania 59 120,00 zł Udział środków Całkowity rzeczywisty koszt zadania 46 225,07 zł Udział środków 36 % 41 % Sprzęt rolniczy używany w rezerwacie przystosowany jest do pracy w podmokłym terenie. Fot. J. Wrosz
Wykonywanie zabiegów ochronnych w rezerwacie nie byłoby możliwe bez odpowiedniego wsparcia i zaplecza. Posiadany przez OTOP sprzęt rolniczy i terenowy wymaga corocznych przeglądów, napraw i ubezpieczeń. Do patrolowania rezerwatu używany jest stanowiący własność OTOP oznakowany samochód terenowy. Kontrole i nadzór prac w rezerwacie generują wysokie koszty paliwa. Dużym wsparciem w naszych działaniach na Bece jest praca wolontariuszy. Część z nich bierze udział w trzytygodniowym letnim obozie wolontarystycznym tzw. Bekowisku. Inni wybierają jednodniowe akcje w czasie których pomagają w pracach związanych z wypasem, wygrabianiem skoszonej biomasy lub usuwają śmieci z terenu rezerwatu. Tradycją stały się organizowane dwa razy do roku we współpracy z Rumskim Ugrupowaniem Młodych i Aktywnych akcje sprzątania Zagórskiej Strugi. Od dwóch lat rzekę zamieszkuje rodzina bobrów. Wolontariusze pomagający przy przepędzaniu krów w rezerwacie. Fot. J. Wrosz Bekowisko skupia wokół siebie wolontariuszy z całej Polski, którzy w liczbie 20-30 osób pomagają w prowadzeniu wypasu: rozkładają ogrodzenia elektryczne, konserwują ogrodzenia stałe, doglądają i przeprowadzają zwierzęta między kwaterami wypasowymi. Pracują przy koszeniu, grabieniu i zwożeniu trzciny. Wykonują najczęściej prace czasochłonne i wymagające dużej precyzji. Obóz ma też swój walor edukacyjny pozwala jego uczestnikom od strony praktycznej poznać jak od kuchni wygląda czynna ochrony przyrody i zdobyć nowe umiejętności. Często też pokonać własne słabości, ponieważ prace gospodarskie nie należą do zadań łatwych. W akcje jednodniowe angażuje się zwykle lokalna społeczność. Są to mieszkańcy Pucka, Rumi, Redy czasem też Trójmiasta. Liczba wolontariuszy pracujących na Bece to blisko 70 osób. Najlepiej i najdłużej współpracujący z rezerwatem wolontariusze, są nagradzani pamiątkowymi gadżetami np. koszulkami z logo OTOP i rezerwatu Beka lub pamiątkowymi kubkami. Szczególnym upodobaniem cieszą się koszulki. Ubrani w nie wolontariusze wyróżniają się spośród odwiedzających rezerwat turystów. Często wzbudzają zaciekawienie i w ten sposób promują ideę wolontariatu. We współpracy z Błękitną Szkołą we Władysławowie, w pierwszy weekend października organizujemy na Bece, Europejskie Dni Ptaków. Jest to czas, w którym wolontariusze,
zwykle uczestnicy Bekowiska nie pracują w rezerwacie, mają za to okazję zobaczyć wyniki swojej pracy oraz podziwiać licznie odwiedzające w tym okresie Bekę ptaki migrujące. Pracę wolontariuszy koordynuje kierownik rezerwatu oraz pracownik terenowy, a w czasie obozu zatrudniony w tym celu wykwalifikowany opiekun. Jednym z zaplanowanych zadań w roku 2013 było wydanie publikacji opisującej przygody wolontariuszy i pracowników OTOP w czasie pracy w rezerwacie. Jednak z powodu przedłużającej się pracy nad tekstem, zrezygnowano z jego realizacji. VI. Obsługa projektu (koszty administracyjne, honoraria osób związanych z realizacją zadania) Całkowity planowany koszt zadania 140 838,00 zł Udział środków Całkowity rzeczywisty koszt zadania 118 007,02 zł Udział środków 27 % 26 % Prace biurowe stanowią nie mały udział w procesie zarządzania rezerwatem. W Rumi, przy ul. Lipowej 4, funkcjonuje Pomorskie Biuro OTOP, w którym na stałe zatrudniony jest koordynator rezerwatu, specjalista ds. zarządzania ziemią oraz specjalista ds. edukacji. Biuro znajduje się w odległości 11 km od rezerwatu i 14 km od bazy z rezerwatowym sprzętem rolniczym i wypasowym. Z utrzymaniem biura związane są realne koszty tj. czynsz, poczta, telefony, Internet, energia elektryczna, delegacje, materiały biurowe, remonty oraz wynagrodzenia pracowników. Wymienione koszty są nieodłącznie związane z obsługą projektu i należą do tych pozycji budżetowych, na które stosunkowo trudno jest otrzymać dofinansowanie. w roku 2013 sfinansował 58% wynagrodzenia kierownika rezerwatu. Zatrudniony na okres 6 m-cy pracownik terenowy, sfinansowany był w całości ze środków NFOŚiGW. Pozostałe koszty związane z obsługą projektu ponosi OTOP, stanowią one 74% wszystkich kosztów administracyjnych projektu. Zarządzanie rezerwatem koordynowane jest z Centrali OTOP znajdującej się w Markach koło Warszawy i stanowi 10% kosztów administracyjnych. OSIĄGNIĘTY EFEKT EKOLOGICZNY Rezerwat Beka jest jednym z pierwszych miejsc w Polsce gdzie podjęto próbę renaturyzacji zdegradowanych siedlisk łąkowych. W tym roku minie 15 lat działalności OTOP w Bece. W tamtym okresie 70% powierzchni dawnych łąk i pastwisk porastała trzcina. Dzięki naszym staraniom, współcześnie teren otwarty w rezerwacie zajmuje ponad 55% powierzchni, z czego większość to obszar zarządzany przez OTOP, zlokalizowany na północ od rzeki Redy. Południowa część rezerwatu znajduje się w rękach prywatnych i tylko jej niewielki fragment
jest użytkowany rolniczo, pozostały obszar porasta trzcina i zarośla wierzbowe. Jednym z czynników kształtujących słonawy nadmorskie był ekstensywny wypas wprowadzony na te tereny około 200 lat temu. Ten fakt oraz zdobyte przez OTOP doświadczenie w pracy na Bece, podkreślają jak wielkie znaczenie w ochronie wartości przyrodniczej rezerwatu ma utrzymanie na jego obszarze tradycyjnej gospodarki kośno-pastwiskowej. Podmokłe łąki Beki są miejscem trudnym i wymagającym zarówno dla pracujących w rezerwacie ludzi, wypasanych zwierząt, jak i dla sprzętu. W czasie jednego sezonu, nie rzadko zdarzają się sytuacje nadzwyczajne i często skrajnie różne tj. powodzie i susze. Zachowanie w optymalnym stanie zbiorowisk roślinnych rezerwatu objętych ekstensywnym rolnictwem wymaga więc skoordynowanego działania zarówno pracowników i wolontariuszy OTOP oraz odpowiedniego sprzętu rolniczego, wytrzymującego pracę w podmokłym terenie. OTOP w całym okresie swojej pracy w rezerwacie Beka, w oparciu o zdobyte doświadczenia, wypracował szereg metod skutecznego działania w tym trudnym terenie, którymi chętnie dzieli się na spotkaniach, konferencjach i warsztatach traktujących o ochronie terenów podmokłych. Jesienią na pastwiskach rezerwatu zlatują liczne stada ptaków. Na zdjęciu bernikle białolice. Fot. J. Wrosz Proces odradzania się ekosystemów Beki, jest procesem powolnym. Na sukces składa się wiele czynników, z których nie wszystkie zostały jeszcze właściwie poznane. Wiemy już jakie znaczenie dla ochrony słonaw ma wypas zwierząt gospodarskich. Powoli zbliżamy się do zrozumienia mechanizmów hydrologicznych zachodzących w rezerwacie. Prowadzony od 10 lat monitoring ornitologiczny daje wgląd w sezonową zmienność awifauny lęgowej Beki. Wraz z korzystnymi zmianami zachodzącymi w ekosystemach rezerwatu, rozpoznajemy też nowe zagrożenia, lub nasilenie niektórych ich form, np. presji drapieżniczej czy nielegalnej turystyki. Cała ta wiedza służy wypracowaniu i podejmowaniu jeszcze skuteczniejszych działań mających za cel ochronę wartości przyrodniczej Beki.
Otwarte łąki Beki. Jeszcze nie dawno teren ten w wielu miejscach porastała trzcina. Fot. J. Wrosz Wyniki przeprowadzonego monitoringu botanicznego wskazują, że trzcina, będąca głównym sprawcą degradacji siedlisk, na obszarze spasanym i koszonym, ustępuje stopniowo miejsca cennym gatunkom łąkowym. W miejscach poddanych tylko koszeniu proces ten jest mniej wyraźny lub nie zachodzi w ogóle. Zlotowiska żurawi w Bece. W ubiegłym roku liczba obserwowanych żurawi przekroczyła 500 osobników. Fot. J. Wrosz Wszystkie przystępujące do lęgów gatunki ptaków wodno-błotnych objęte monitoringiem przyrodniczym należą do gatunków rzadkich, a niekiedy, jak to jest w przypadku biegusa zmiennego, zagrożonych wyginięciem i ujętych w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt oraz unijnej Dyrektywie Ptasiej. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest zanikanie odpowiednich siedlisk lęgowych w skutek zaniechania na wielu terenach ekstensywnej gospodarki kośnopastwiskowej oraz zanikania terenów podmokłych. Dlatego tak ważne jest kontynuowanie tego rodzaju użytkowania łąk rezerwatu. Przy sprzyjających warunkach wodnych, stanowią one optymalne siedliska dla ptaków siewkowych. Wydaje się, że w tej chwili OTOP uczynił bardzo wiele, by przywrócić podmokłym łąkom Beki ich pierwotny charakter. Osiągnięty współcześnie efekt ekologiczny, znajduje się w stanie delikatnej równowagi, a jego trwałość warunkowana jest w dużej mierze kontynuacją podejmowanych działań ochronnych w rezerwacie w kolejnych sezonach.