Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz... Ps 8, 5. Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i od Pana Jezusa Chrystusa Flp 1,2

Podobne dokumenty
Człowiek Reformacji Człowiek reformowany tradycji kalwińskiej XVI wieku Tomasz Pieczko

Nasze dusze! J.C. Ryle. Pójdźcie do mnie wszyscy, a ja wam dam ukojenie. Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i od Pana Jezusa Chrystusa Flp 1,2

2. Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości (Kol 3, 14).

KRÓTKI KATECHIZM DZIECKA PRZYGOTOWUJĄCEGO SIĘ DO PIERWSZEJ SPOWIEDZI I KOMUNII ŚWIĘTEJ

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

Bp H. Tomasik: Przed nami czas zadań

Źródło: ks. Andrzej Kiciński,,Historia Światowych Dni Młodzieży * * *

MODLITWA MODLITWA. Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami. Legenda pozwoli Ci łatwo zorientować się w znaczeniu tych symboli:

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE

Lectio Divina Rz 5,12-21

Jezus do Ludzkości. Modlitwy Litanii (1-6) przekazane przez Jezusa Marii od Miłosierdzia Bożego

JEZUS CHRYSTUS ŚLAD SPOTKANIE 2

Co to jest miłość - Jonasz Kofta

Studium Katechetyczne Wychowując w Wierze tłumaczenie po Polsku. OBJAWIENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM I TRADYCJI

Celebracja zamknięcia Roku Wiary

Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY. Komentarze do niedzielnej liturgii słowa

PROPOZYCJA CZYTAŃ BIBLIJNYCH tylko na Msze św. z formularzem o św. Janie Pawle II.

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

Rysunek: Dominika Ciborowska kl. III b L I G I A. KLASY III D i III B. KATECHETKA: mgr teologii Beata Polkowska

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam

Cele nauczania w ramach przedmiotu - religia.

ADORACJA EUCHARYSTYCZNA

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Ewangelizacja O co w tym chodzi?

Co to jest? SESJA 1 dla RODZICÓW

Jak mam uwielbiać Boga w moim życiu, aby modlitwa była skuteczna? Na czym polega uwielbienie?

20 Kiedy bowiem byliście. niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości.

ADWENT, BOŻE NARODZENIE I OKRES ZWYKŁY

2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM

LEKCJA 111 Powtórzenie poranne i wieczorne:

ŚWIĘTY JÓZEFIE, OPIEKUNIE RODZIN. 30-dniowe nabożeństwo do świętego Józefa. tel ;

Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie

Lectio Divina Rz 6,1-14

250 ROCZNICA USTANOWIENIA ŚWIĘTA NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

Pozytywna atmosfera szkoły chrześcijańskiej

Najczęściej o modlitwie Jezusa pisze ewangelista Łukasz. Najwięcej tekstów Chrystusowej modlitwy podaje Jan.

Nie ma innego Tylko Jezus Mariusz Śmiałek

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

List Pasterski na Adwent AD 2018

STYCZEŃ LUTY MARZEC KWIECIEŃ MAJ CZERWIEC SAKRAMENT CHRZTU

Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.

Temat: Sakrament chrztu świętego

PRZEDMIOTOWY SYSTEM OCENIANIA Z RELIGII KLASA I

Modlitwa zawierzenia rodziny św. Janowi Pawłowi II

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IV Marcin Adam Stradowski J.J. OPs

Uczeń spełnia wymagania na ocenę dopuszczającą, oraz: - wykazuje w jaki sposób powstała Biblia. - opisuje symbole Ewangelistów w sztuce sakralnej

Przewodnik modlitewny dla zabieganego człowieka

Pięćdziesiątnica i Paruzja. 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja

9 STYCZNIA Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich. J,15,13 10 STYCZNIA Już Was nie nazywam

Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy. Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4

Nawrócenie prowadzi do świadectwa

Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. 1 list apostoła Piotra

DEKALOG gdzie szukać informacji? YouCat KKK

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH

Myśl o mnie, a Ja będę myślał o twoich potrzebach. (Jezus)

WYMAGANIA EDUKACYJNE W ZAKRESIE IV KLASY SZKOŁY PODSTAWOWEJ. Zaproszeni przez Boga z serii Drogi przymierza

OBRZĘDY SAKRAMENTU CHRZTU

Żeby zdobyć jakiś zawód, trzeba się go uczyć, czasem całe lata.

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem

Wymagania zgodne z programem AZ /1 i AZ-2-01/1

Religia ks. Paweł Mielecki Klasa IV

ROK SZKOLNY 2016/2017

Kryteria oceniania z religii na etapie edukacji wczesnoszkolnej

Modlitwa ciągła nieustająca dopomaga do działania we wszystkim w imieniu Pana Jezusa, a wtenczas wszystkie zwroty na siebie ustają.

SAKRAMENT POJEDNANIA. Celebracja

Aktywni na start. Podkowa Leśna 6-8 stycznia 2012r.

Weź w opiekę młodzież i niewinne dziatki, By się nie wyrzekły swej Niebieskiej Matki.

Miłość drogą głoszenia Ewangelii

KERYGMAT. Opowieść o Bogu, który pragnie naszego zbawienia

Chcielibyśmy bardziej służyć. Chcielibyśmy bardziej służyć

I Komunia Święta. Parafia pw. Św. Jana Pawła II Gdańsk Łostowice

Ewangelia Jana 3:16-19

Wpisany przez Redaktor niedziela, 20 listopada :10 - Poprawiony niedziela, 20 listopada :24

Ze Zmartwychwstałym w społeczeństwie. Podręcznik do religii dla I klasy szkoły zawodowej

Kryteria ocen z religii klasa IV

ADWENT, NARODZENIE PAŃSKIE I OKRES ZWYKŁY

Promienie miłości Bożej. Pomóż mi rozsiewać Twoją woń, o Jezu. Wszędzie tam, dokąd pójdę, napełnij moją duszę. Twoim Duchem i Twoim życiem.

JAK ROZMAWIAĆ Z BOGIEM?

Czy Matka Boska, może do nas przemawiać?

Dlaczego bywa ciężko i jak nabierać sił?

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku

Akt ofiarowania się miłosierdziu Bożemu

DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ BOŻYCH

Dokumenty Kościoła o małżeństwie i rodzinie

Modlitwa o wstawiennictwo na drodze całego życia

1. Czym jest sakrament uzdrowienia chorych?

Nowenna do Najświętszego Serca Jezusowego. Wpisany przez Administrator piątek, 11 kwietnia :32 - DZIEŃ 1

SOLA SCRIPTURA PISMO ŚWIĘTE I JEGO AUTORYTET W KOŚCIELE

Program Misji Świętej w Gromadnie września 2015 r.

IV. P CZYNIĆ MIŁOSIERDZIE

7. Bóg daje ja wybieram

WYMAGANIA Z RELIGII. 1. Świadkowie Chrystusa

Lectio Divina Rz 8,18-30

Modlitwa powierzenia się św. Ojcu Pio

Jezus przed swoim ukrzyżowaniem w modlitwie do Ojca wstawiał się za swoimi uczniami (i za nami).

Czyż nie jest wam wiadomo, bracia - mówię przecież do tych, co Prawo znają - że Prawo ma moc nad człowiekiem, dopóki on żyje?

7 Cóż więc powiemy? Czy Prawo jest grzechem? żadną miarą! Ale. 14 Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny,

KRYTERIA OCEN Z RELIGII

Transkrypt:

Rocznik I Numer 2 Luty 2006 Augustinus Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i od Pana Jezusa Chrystusa Flp 1,2 Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz... Ps 8, 5

W bieżącym numerze.... Wydawca Biuletyn Augustinus jest wydawany przez polskie dzieło holenderskiej fundacji In de Rechte Straat Adres do korespondencji Augustinus Skr. Pocztowa 185 59-220 Legnica E-mail augustinus@irs.nu Internet www.augustinus.pl Fundacja In de Rechte Straat Prins Hendrikweg 4 6721 AD BENNEKOM HOLANDIA Konto bankowe Osoby chcące wesprzeć wydawanie i rozsyłanie bezpłatnego biuletynu Augustinus mogą tego dokonać, przekazując pieniądze na konto bankowe: Fundacja In de Rechte Straat Nr. 57 10902066 0000 0001 0602 8888 Bank Zachodni WBK S.A., I Oddział w Legnicy Za wszelką pomoc serdecznie dziękujemy Biuletyn jest przesyłany bezpłatnie i nie jest przeznaczony do sprzedaży Spis treści Słowo od redakcji... 3 Studium biblijne: Ew. wg Św. Marka 12, 28-34... 4 Ludzka niedola... 7 Człowiek w Biblii... 11 Człowiek Reformacji... 13 Modlitwa... 16 Słowo do czytelnika Wielu Polaków jest chrześcijanami. Biuletyn Augustinus jest przede wszystkim przeznaczony dla nich. Zawierając ciekawe artykuły, a także materiały do studium Biblii, jest on szczególnie do polecenia tym, którzy są zainteresowani pogłębieniem znajomości zasad wiary i życia chrześcijańskiego. Jeśli jesteś nim zainteresowany: zamów bezpłatną prenumeratę biuletynu! Zamówienie można składać na podany adres do korespondencji, poprzez e-mail lub stronę internetową. Można także podać adres osoby znajomej, na adres której możemy wysłać bezpłatny numer próbny. Cele Augustinusa Augustinus jest dziełem, którego celem jest szerzenie Ewangelii Jezusa Chrystusa. Słowa Ewangelii są posłaniem niosącym wyzwolenie. Dzięki nim ludzie błądzący i poszukujący mogą poznać Boga. Ewangelia wskazuje drogę do prawdziwej jedności z Bogiem, owocem której jest pokój serca. Prawdziwą Drogą, Prawdą i Życiem jest Jezus Chrystus. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przez Jezusa Chrystusa. Dzieło Augustinus nie jest związane z żadnym konkretnym kościołem, jest natomiast ściśle związane z teologią reformowaną, czyli opartą przede wszystkim o myśl Jana Kalwina i tych, którzy czerpali i czerpią z jego refleksji biblijnej.

W Chrystusie stajemy się nowym stworzeniem Słowo od redakcji Drogi czytelniku, W kolejnym numerze naszego biuletynu chcemy zaproponować Ci refleksję biblijną dotyczącą człowieka, jako istoty pozostającej w witalnym związku ze swoim Stwórcą. Człowiek, chcący prawdziwie - i w sposób w pełni go satysfakcjonujący - zrealizować swoje życie, musi odkryć żenujący dla myśli współczesnej paradoks: poza działaniem wszechobecnej i potężnej łaski Bożej, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko śmierć z powodu naszych grzechów (por. Ef 2, 1). Jesteśmy jak zagubione dzieci, samotne i słabe, gdy pozostajemy w oddaleniu od naszego Ojca. To nie my, ale On sam nas szuka; w miłości i miłosierdziu daje nam życie w prawdzie i miłości. Nie jest to w najmniejszym stopniu pesymistyczna koncepcja człowieka, współcześnie tak często pełnego zachwytu nad swoją wielkością i autonomią w działaniu. To raczej propozycja wyzwolenia z niszczących (a obserwowalnych z łatwością każdego dnia, w naszym pobliżu, czy poprzez media) konsekwencji takiego zachwytu. To zachęta i ukazanie możliwości do stanięcia twardo na nogach w świecie pełnym wymagań, a nierzadko także pełnym bólu (naszego, bądź naszych bliźnich). To zachęta do prawdziwej wolności, otwartości, by poznawszy własne ograniczenia i niemoc, oprzeć się na Tym, który nie zawodzi, który dał nam swojego Syna na odkupienie grzechów. To zachęta do prawdziwej miłości: miłości Boga i bliźniego, a także prawdziwej miłości siebie samego. Chcemy wciąż i na nowo - zgodnie ze Słowem Bożym - wyznawać, że przez Jezusa Chrystusa przeszliśmy ze śmierci do życia, do prawdziwego życia w naszej Ojczyźnie, z naszym Ojcem.

Będziesz kochał twego bliźniego jak siebie samego. Studium Biblijne: Ew. wg Św. Marka 12, 28-34 Pan Bóg nasz, Pan jeden jest. Będziesz tedy miłował Pana Boga swego.. to pierwsze i podstawowe przykazanie, które określa całość życia w relacji z Bogiem. Słowa następujące zaraz po nim są równie znaczące: Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego... Tekst Ewangelii podkreśla jasno: Innego przykazania (czyli nierozłącznej miłości Boga i bliźniego), większego ponad te, nie masz. Spróbujmy zatrzymać się w naszej medytacji nad przykazaniem miłości bliźniego. Tekst biblijny podkreśla w sposób jednoznaczny, że istnieje ścisły związek pomiędzy miłością naszego bliźniego i miłością nas samych. Związek ten możemy zrozumieć na szereg sposobów, niemniej jest faktem, że nie możemy kochać naszego bliźniego, jak tylko w takim wymiarze, w jakim kochamy samych siebie. Jeśli sami nie kochamy siebie, nasza miłość bliźniego będzie zdecydowanie dwuznaczna. Przykładem tutaj mogą być osoby, które niejednokrotnie można spotkać zaangażowane w dzieła humanitarne, dzieła miłosierdzia (także zaangażowane we wspólnotach kościelnych), oddające się całkowicie na służbę innym: chorym, dzieciom, osobom samotnym, ale będące często bezlitosnymi wobec siebie samych, a nierzadko także wobec najbliższych... Człowiek nie może żyć bez miłości. Kiedy kocha swojego bliźniego, nie kochawszy siebie samego, wszelkie jego zaangażowanie pomocowe nie jest niczym innym, jak tylko usprawiedliwianiem własnego istnienia. W Biblii, miłość bliźniego nie jest kwestią sentymentów, ale działania. Tekst biblijny, który mówi szczególnie czytelnie o miłości chrześcijańskiej, to znany 13 rozdział Pierwszego listu apostoła Pawła do Koryntian: Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, młość nie jest chełpliwa, nie nadyma się... Wszystkie cechy miłości podane w tym rozdziale odnoszą się do działania. Czyli, że to poprzez słowa, ręce, czas i - tam gdzie mogłoby to być istotnie niezbędne dzieląc się dobrami, kocha się bliźniego. Już Stary Testament ukazuje takie rozumienie miłości, w Księdze Kapłańskiej (Kpł 19, 9-18), cytującej szereg przykazań odnoszących się do działania ze sprawiedliwością wobec bliźnich: będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Jam jest Pan! Miłość bliźniego nie odnosi się zatem wyłącznie do emocji, sentymentów, ale jest zaangażowaniem się w pomoc bliźniemu, aby ten mógł lepiej żyć, wzrastać i rozwijać się. To konieczność stałego zadawania sobie pytania: jak, w jaki konkretny sposób, poprzez jakie moje działanie okazuję miłość bliźniemu; niezależnie, czy znajduję go w da-

nym momencie sympatycznym, czy też nie... Pamiętajmy zawsze, że pytanie to i konkretna odpowiedź na nie odnoszą się w pierwszym rzędzie do relacji z naszymi najbliższymi, naszymi rodzinami. Takie rozumienie miłości odnosi się także do sposobu, w jaki kochamy samych siebie, i nie jest to takie oczywiste, jak mogłoby się to wydawać. Kochać siebie samego jest również kwestią czasu i uwagi. Jest to dbanie o swego ducha w takim samym stopniu, jak o ciało. Należy dbać o pokarm dla każdej części naszej istoty. Dopiero wtedy będziemy mogli oddać się w sposób zdrowy służbie bliźniemu. W takim rozumienia miłości powinniśmy podkreślić pewne jej aspekty: 1. Jeśli miłość jest konkretnym zaangażowaniem mojej osoby w poszukiwanie rozwoju mojego bliźniego, ja sam mam moje ograniczenia. Moja miłość jest ograniczona np. moją siłą i dyspozycyjnością. Mogę czuć sympatię do wszystkich ludzi, ale prawdziwa miłość jest zaangażowaniem, a moje zdolności do tego są ograniczone. Biblia nie oczekuje od nas, byśmy kochali cały świat (bezosobowo), ale naszego bliźniego. Biblia nie interesuje się miłością powszechną, teoretyczną czy poetyczną, ale miłością konkretną, zaangażowaną, praktyczną. Cnotą, która towarzyszy miłości, jest odwaga, ponieważ potrzeba wiele odwagi, aby pozwolić bliźniemu rozwinąć się. Cechą przeciwną miłości nie jest nienawiść, ale lenistwo i obojętność. 2. Kochać kogoś oznacza znać jego cierpienie. Dopóki to nie ma miejsca, miłość jest powierzchowna. Kochać bliźniego, to nie tylko dać mu kawałek chleba, tego nawet maszyna mogłaby dokonać. Kochać bliźniego, oznacza dzielenie jego nadziei, lęków, jego cierpień. Miłość wymaga czasu, uwagi, koncentracji. To prawdziwa praca. 3. Miłość bliźniego prowadzi do spotkania z nim w prawdzie jego istoty. Nie ma dwóch twarzy identycznych, wszystkie odsyłają nas do cech charakterystycznych każdej pojedynczej, niepowtarzalnej osoby ludzkiej. Twarz innego jest także zwierciadłem, w jakim my sami możemy rozpoznać się z naszymi cechami. Kochać bliźniego w prawdzie pomaga nam kochać nas samych, co w konsekwencji pomaga lepiej i mocniej kochać bliźniego... 4. Wysokim stadium rozwoju miłości jest

bycie zdolnym do cieszenia się osiągnięciami bliźniego. Powiedzmy jednak szczerze, że - sami z siebie - jesteśmy w nikłym stopniu zdolni cieszyć się szczęściem innych. Spontanicznie, jesteśmy raczej skłonni do zazdrości: dlaczego on, a nie ja? Porządek, w jakim Ewangelia podaje nam owe dwa najważniejsze przykazania, nie jest neutralny, ma on głęboki sens. Możemy zatem ująć to w następującą całość: - Bóg jest miłością - jeśli jest On miłością, mogę Go kochać. - Kochając Boga, wiem, że On mnie kocha i że ja sam mogę kochać siebie samego. - Kochając siebie samego, jestem w stanie kochać mojego bliźniego, którego miłość na powrót odsyła mnie do miłości Boga Przykazanie - w jego formie podanej przez Księgę Kapłańską - mówi dokładnie: Będziesz kochał twego bliźniego jak siebie samego, ja jestem Panem. Jeśli pozostaniemy poza zakorzenieniem się w miłości Boga, nieuniknienie upadniemy w pokusę porównywania się z innymi i uzależnienie od ich oceny w naszym poczuciu wartości. Ktoś powie nam komplement i nasz dzień jest piękny i słoneczny, ktoś wypowie krytykę pod naszym adresem i chmury się gromadzą... To wyłącznie zakorzenienie w Bogu, w Jego Słowie i w modlitwie, pozwala kochać naszego bliźniego z całą wolnością, bez jakiejkolwiek presji wobec niego. Miłość, która nie jest ożywiana miłością Boga ryzykuje zamknięcie się w sobie i przemianę w pychę, pychę przebraną w szaty pokornego sługi. Uczonemu w Piśmie, Jezus odpowiada: Niedaleki jesteś od Królestwa Bożego (Mt 12, 34). Do życia rzeczywistością tego Królestwa jesteśmy zaproszeni już dzisiaj - żyjąc miłością Boga i bliźniego. Jest rzeczą niezwykle ważną przypominanie tego przykazania we współczesnych realiach społecznych, gdy coraz to większą wagę przywiązuje sie do posiadania, zewnętrznego wyglądu, pozycji społecznej. Szczęście tak nabyte, ogranicza się wyłącznie dla tych, którzy są zdrowi, inteligentni, bogaci i pociągający. Nie posiadający tych cech są skazani na poddanie się: ten świat nie jest dla nich... Ewangelia proponuje coś zupełnie innego. Jest zdecydowanie bardziej demokratyczna. Wartością, którą głosi i naucza jest miłość. Nie zapominajmy jednak, że budowanie życia w oparciu o prawdziwą miłość, nie w oparciu o siłę bogactwa, pieniądza, wymaga nawrócenia. Nikt nie może powiedzieć, że pozostaje całkowicie nieczuły na standardy współczesności. Nie ukrywajmy także, że takie nawrócenie jest trudniejsze dla bogatych (w najszerszym tego słowa znaczeniu: zdrowiem, inteligencją, posiadaniem pieniędzy... etc.). To do bogatego całe jego bogactwo krzyczy: Zaufaj wyłącznie mi! Ale to wyłącznie miłość (ta zakorzeniona wyłącznie w Panu) jest zdolna przemienić, opromienić życie, które - widziane z zewnątrz, powierzchownie - mogłoby wydać się banalne. Ewangelia uczy nas: jakikolwiek byłby nasz wiek, nasza przyszłość i przeszłość, nasza sytuacja rodzinna lub społeczna możemy kochać i być kochani. To właśnie w oczach Ewangelii stanowi największe bogactwo.

Jedyna pociecha w życiu i śmierci. Ludzka niedola Katechizm Heidelberski Dzień Pański 2: nasza nędza, niedola Pytanie 3: Skąd wiesz o swojej niedoli? Z Prawa Bożego. (Rz.3,20) Pytanie 4: Czego wymaga od nas Prawo Boże? Jezus Chrystus daje następującą wykładnię Prawa: Będziesz miłował Pana Boga swego, z całego serca i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie, podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się cały Zakon i Prorocy (Mt 22,37-40; Łk 10,27). Pytanie 5: Czy jesteś w stanie sprostać tym wymaganiom do końca? Nie, bo jest we mnie naturalna skłonność do nienawiści Boga i bliźniego. (Rz 3,10-25; 1 J.1,8-10; Rz 8,7) Czym jest, co oznacza nasz stan nędzy i niedoli? W drugim Dniu Pańskim katechizm heidelberski rozpoczyna naukę o stanie, w jakim pozostajemy jako ludzie, o naszej nędzy, naszej niedoli. Nie jest to miłym tematem dla nas, jednak na tyle koniecznym, aby poddać go refleksji, ponieważ nasz stan jest właśnie taki - jesteśmy nędzni, w niedoli. Trudność Mojżesz z tablicami Dekalogu (Rembrandt, 1659) proponowanej refleksji polega przede wszystkim na tym, że nie czujemy powagi naszego stanu, że odrzucamy nasze bycie w niedoli bycie nędznymi,. Co jednak oznacza bycie w nędzy, niedoli? Musimy wyjaśnić znaczenie tego wyrażenia, bo może już teraz wzbudziło ono w was opór, zaszokowało was. Słowa nędza, niedola, w niektórych językach oznaczają bycie poza krajem. Naszą niedolą jest to, że nie jesteśmy w naszej ojczyźnie, raju Bożym, lecz jesteśmy poza rajem. Jesteśmy jak marnotrawny syn w Ewangelii według Łukasza (15, 13), który również był daleko od

swego domu, daleko od swego ojca. Z samej naszej ludzkiej natury jesteśmy daleko od Boga Ojca i to jest naszą największą nędzą i niedolą. Nawet gdy nie cierpimy z powodu głodu, bądź bólu, czy biedy finansowej, pozostajemy nędzni, w niedoli. Być może trudno jest ci to zrozumieć, ponieważ wcale nie czujesz się nędzny? A jednak, nawet nie czując nędzy, możemy być nędzni. Nie jest to pesymizmem, ale taka jest nasza ludzka, duchowa rzeczywistość. Rolą katechizmu jest prowadzenie nas do Pana Jezusa, aby jednak proces ten mógł się rozpocząć, musimy najpierw stanąć w prawdzie wobec samych siebie i uświadomić sobie w jakim stanie jesteśmy - a mianowicie w nędzy i niedoli. Skąd wiesz o swojej nędzy, niedoli? Jak mogę odkryć, że znajduję się w sytuacji nędzy i niedoli? Drogą moich uczuć? Przecież uczucia tak łatwo okłamują. Przez kierowanie się normami ludzkimi? Niestety także nie, zbyt często bowiem to, co uważa się powszechnie za słuszne, nie jest miarodajne. Muszę poznać stan mojego życia w jego całości i do tego jest mi potrzebne Prawo Boże. Mogę go poznać jedynie dzięki Biblii, Słowu Bożemu, która pozwala poznać wolę Bożą. Sumą Prawa Bożego jest Dekalog - Dziesięć Przykazań w których Bóg przemówił, aby nauczyć nas jak powinniśmy żyć. Czy ja sam jestem gotów poddać moje życie ocenie Prawa Bożego? Dałoby mi to możność odkrycia z całą prawdą, jaki jest mój prawdziwy stan i moja sytuacja. Będę wtedy mógł odkryć w całej prawdzie moją nędzę i niedolę. Jest nią przede wszystkim niezgodność mojego życia z zamiarem Bożym. Apostoł Jakub mówi, że Prawo Boże jest jak lustro (por. Jak. 1, 23-25). Apostoł mówi: jeżeli chcesz wiedzieć, jak wyglądasz, spójrz w lustro, pokaże ci ono - bez kłamstwa - jaki jesteś rzeczywiście. Dodaje także: uważaj, abyś nie był jak ten, kto spojrzał w lustro i natychmiast odszedł, ponieważ tak naprawdę nie chciał siebie zobaczyć; bał się konfrontacji z rzeczywistością i uciekł. Ucieczka oczywiście niczemu nie służy. Jeżeli jesteśmy brudni, nie pomoże stawanie przed lustrem, by - nie umywszy się - zaraz podem odejść. Prawo Boże jest lustrem. Spoglądaj w nie. Jesteś może zdziwiony, że jest na tobie tyle brudu grzechu; wręcz: że jesteś trudny do poznania? Czy Bóg takim cię stworzył? A jednak spoglądanie w lustro jest rzeczą pouczającą, ponieważ możemy siebie poznać takimi, jakimi naprawdę jesteśmy. Jeżeli nie widzisz się w lustrze, możesz uważać, że jeszcze nie jest tak źle. To jak zakurzony pokój: dopóki zasłony są zasunięte, nie widzisz kurzu, ale kiedy słońce zaświeci w pokoju, wszędzie dostrzeżesz kurz. Podobnie jest w naszym życiu. Musimy spoglądać w lustro Prawa Bożego, w przeciwnym razie będziemy żyć w świecie, który nie jest prawdziwy. Czego oczekuje od ciebie Boże Prawo? Musimy jeszcze dalej pójść w naszej refleksji nad Prawem Bożym. Musimy zadać sobie pytanie: czego Prawo Boże oczekuje ode mnie? Tego naucza nas Jezus Chrystus. Pewnego dnia, uczony w prawie zapytał Jezusa: czego naucza Prawo Boże (Mat. 22:37-40)? Jezus odpowiedział mu, że istotą prawa jest, aby

miłować Boga z całego swego serca, z całej duszy swojej i całą swoją myślą. To jest pierwszym i największym przykazaniem. Drugie, po nim następujące, jest do niego podobne: będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się cały zakon i prorocy. W tych słowach Pan Jezus wyraża sedno Prawa Bożego; to, o co chodzi w całym Prawie Bożym. W całym Starym Testamencie, w całej Biblii, najistotniejsza jest miłość. Jest ona celem naszego życia, do tego celu stworzył nas Bóg. Pierwsza część przykazania miłości dotyczy miłości do Boga, ale jest nam także nakazane miłować innych ludzi, naszych bliźnich, co wynika w sposób ścisły z miłości do Boga. Apostoł Jan naucza, że ten kto twierdzi, że miłuje Boga, ale nie miłuje swoich bliźnich, ten kłamie (1 Jana 2, 4). Mój bliźni, któż nim jest? Wyraz bliźni oznacza, że jest nim ten, kto jest mi najbliższy. Są to ludzie, którzy są blisko mnie: moi rodzice, moje dzieci, moi bracia i siostry. Bliźnimi są także i ci, żyjący daleko ode mnie, nawet w innych regionach świata. Bóg chce, aby ich miłować tak, jak miłuję siebie samego. Czy także siebie muszę miłować? Uwaga, nie oznacza to uważać siebie za miłego, oznacza to kochać siebie. Ci, którzy o tym zapominają, być może uważają siebie za nic nie wartych? Zapomnienie o tym niezwykle ważnym fakcie może wręcz prowadzić do depresji i potrzeby pomocy terapeutycznej. Kto uczy się miłować siebie samego, uczy się jednocześnie miłować bliźniego. Miłujemy bliźniego poprzez zainteresowanie

jego szczęściem, zarówno tu na ziemi, jak potem w wieczności, przez bycie szczerym wobec niego, przez bycie przyjacielem (także mogącym szczerze wskazać mu jego błędy). Miłujemy jak przyjaciel, który jest obecny w każdej chwili potrzeby. Taka jest miłość do bliźniego i jest ona zawsze związana z miłością do Boga. Jeżeli zapomnimy o jednej, druga w konsekwencji ucierpi nieuniknienie. Skłonność do nienawiści Stoimy teraz przez lustrem. Jeżeli Prawo Boże wymaga miłości, jak to zatem wygląda u mnie? Odpowiedź brzmi: źle. Katechizm stawia pytanie następujące: Czy jesteś w stanie sprostać wymaganiom Prawa do końca? (pytanie 5). Odpowiedź jest jasna: Nie, bo jest we mnie naturalna skłonność do nienawiści Boga i bliźniego. Z samego siebie nie mogę żyć zgodnie z Prawem Bożym. Jestem wręcz predysponowany do życia w sposób całkowicie przeciwny Prawu Bożemu. Może nie zgadzasz się ze mną i twierdzisz, że nie jest prawdą, że nienawidzisz Boga i bliźniego? Zauważ jednak, że zostało powiedziane, że mamy skłonność do nienawiści, a skłonność nie zawsze oznacza jej realizację, przechodzenie w czyn. Alkoholik nie zawsze jest pijany i dopóki samochód stoi na hamulcu ręcznym, nie zjedzie z górki. Na szczęście sytuacja realizacji tej naturalnej skłonności nie ma miejsca tak często, inaczej byłoby to stałe piekło na ziemi. Jeśli Bóg nie dałby człowiekowi siły do pohamowania jego naturalnych popędów, byłoby strasznie. Wtedy człowiek byłby jak dzikie zwierze, stałby się wyrafinowanym okrutnikiem, egoistą i sadystą. To brzmi strasznie, czy nie jest to przesadą? Popatrz jednak na to, czego człowiek dokonał w XX wieku: Oświęcim i inne obozy koncentracyjne, obozy uciekinierów, tyle wojen i dyktatur, Czy i ja takim jestem? Tak, mogę być takim, jeśli któregoś dnia zawiodą moje hamulce (a może już zawiodły?). Zwróćmy uwagę na to, że katechizm mówi, że jest to naturalna skłonność. Musimy dobrze to zrozumieć: naturalna nie oznacza błędu w stworzeniu. Stan ten istnieje od Upadku w grzechu pierworodnym, o czym będziemy mogli przeczytać w następnych częściach naszych rozważań. Chrystus Odkrycie naszej nędzy jest bolesne i właśnie o to chodzi. Katechizm nie pokazuje nam lustra, abyśmy stwierdzili, że nasza sytuacja jest nędzna i abyśmy potem żyli tak, jakby nic się nie stało. Taka byłaby wola szatana, bo jest on tym, który zakłamuje Prawo Boże; szatan nie ma nic wspólnego z Prawem Bożym. My mamy oparcie w Chrystusie. Aby się dowiedzieć, zrozumieć, poznać, czego Prawo Boże ode mnie oczekuje, muszę iść do Chrystusa (pytanie i odp. 4). Takie jest sedno katechizmu. Na szczęście, inaczej mógłbym popaść w rozpacz. Teraz mogę znaleźć schronienie w Chrystusie; u Tego, który wypełnił Prawo. Celem nauczania zawartego w Katechizmie jest, abym z wiarą w Chrystusa mógł spoglądać w lustro Prawa. Nie zobaczę wtedy tylko siebie, ale także Chrystusa. To niesamowite, ale jednak jest to prawdą. Wrócimy jeszcze później do tego zagadnienia, w Dniu Pańskim 23. 10

Nie ma ani jednego sprawiedliwego (Rz 3, 10). Człowiek w Biblii Dla właściwego rozumienia całości tematyki, proponowanej w bieżącym numerze naszego biuletynu, wydaje się niezbędnym poddać uważnej i odważnej analizie przekaz biblijny dotyczący człowieka, rozważyć jak Słowo Boże prezentuje jego istotę. Pismo Święte przyjmuje i poddaje refleksji człowieka, jako stworzenie, którego byt jest w całości określony przez jego relację z Bogiem. Jak podaje księga Rodzaju (1, 31), Bóg, stworzywszy człowieka, uznał że Jego dzieło było bardzo dobre. Kiedy jednak człowiek sam - chcąc być jak Bóg - odwrócił się od Niego, Bóg stwierdził wówczas, że myśli serca ludzkiego są złe od młodości jego (Rdz 8, 21). Słowa te zawierają radykalny osąd, jaki Pismo wypowiada o człowieku upadłym. Całość Starego Testamentu potwierdza tę diagnozę, ukazując, jak naród wybrany przez Boga nieustannie buntuje się, przez swoją niewiarę i nieposłuszeństwo wobec Tego, który przychodzi, aby go zbawić. Nie ma nikogo, nawet jednego, który byłby sprawiedliwy brzmi na kartach Biblii (por. Ps 14, 3; 53, 4; Rz 3, 10), ponieważ tylko ten jest sprawiedliwy, kto poddaje się całkowicie swojemu Bogu. Człowiek jest całkowicie sprawiedliwy, bądź całkowicie niesprawiedliwy. Myśl, by mógł być w połowie lub w części sprawiedliwy jest całkowicie obcą Pismu Świętemu. Właśnie z tego powodu, w Biblii, człowiek jest tak często nazywany ciałem, które to słowo wyraża zarówno słabość stworzenia, jak i częściej całkowite zabłąkanie człowieka, w jego rozeznaniu i jego woli, w jego ciele i duszy, w oddaleniu od swojego Pana. Człowiek jednakże zachował pewne rodzaje darów. Pozostał na przykład zdolny do niezwykłych działań, mogących zdążać poprzez naukę i kulturę do polepszenia dobrostanu ludzkości (por. Ps 8, 7). Pozostały w nim pewna znajomość dobra i zła, pewna wolność woli. Niemniej, w oddaleniu od 11

Boga, człowiek pozostaje poddany ciemnej mocy, której sam nie jest zdolny przezwyciężyć. Nie może on, pomimo tego, umknąć odpowiedzialności za swoje działania i zagłuszyć w sobie głosu sumienia! Dzięki Objawieniu biblijnemu wiemy, że człowiek śledząc swe naturalne skłonności zdąża w złym kierunku (Rz 1, 18-32), ponieważ nie są one oddane na służbę Bogu i na autentyczną służbę bliźniemu. Dlatego też jego naturalne zdolności nie mogą mu przynieść najmniejszego wyzwolenia; pozostająca w nim odpowiedzialność pozbawia go wszelkiego usprawiedliwienia wobec Boga. Ewangelia objawia nam, że człowiek (pomimo tego wszystkiego dobrego, czego jest zdolny dokonać) jest jak zagubione dziecko, o którym Bóg musi powiedzieć: Oto tutaj mój syn, który umarł (Łk 15, 24). Tylko i jedynie, gdy człowiek żyje w jedności z Bogiem, jest on prawdziwie żyjącym. Życie poza Bogiem oznacza śmierć (por. Pwt 30, 19-20; Ef 2, 1-5). Zwróćmy uwagę, że to nie źli ludzie ukrzyżowali Chrystusa, ale dokonali tego zgodnie z przeciętnym osądem ludzkim ludzie religijni i poważni. To Krzyż ukazuje nam najgłębsze dążenie człowieka, będące otwartym buntem wobec Boga; to Krzyż pozwala pogrzebać pozostałości optymizmu wobec człowieka naturalnego. Właśnie po to, aby zbawić człowieka, pozostającego w głębinie upadku, Słowo stało się ciałem, Chrystus przyjął postać sługi. To On musiał poddać się Bogu, aż do unicestwienia. Człowiek zatem, który przez wiarę staje się uczestnikiem łaski w Chrystusie, nie jest w jakikolwiek sposób ulepszony, czy poprawiony, bądź uniesiony, ale poprzez nawrócenie i nowe narodzenie (jako ten, który był martwy w swoich grzechach) jest zwrócony życiu, staje się w Chrystusie nowym stworzeniem (por. Mk 1, 15; Jn 3, 3; Łk 15, 24; Ef 2, 5; 2 Kor 5, 17). Nasza relacja z Bogiem nie przemienia jedynie pewnego fragmentu, ale całość naszego istnienia. 1

Nie będziesz miał innych bogów obok Mnie. Człowiek Reformacji w tradycji kalwińskiej XVI wieku Reformacja kalwińska, będąc odkryciem na nowo Ewangelii, Dobrej Nowiny o łasce Bożej, prowadzącej do pokoju ducha i wolności chrześcijańskiej, niosła ze sobą także wymagania reformy całości życia, mającej się dokonać zgodnie ze Słowem Bożym. Reformacja stworzyła model nowego człowieka, zreformowanego w jego praktykach religijnych i w jego etyce życia codziennego. Wydaje się interesującym, aby - z dystansu bez mała pięciu wieków - przyjrzeć się modelowi człowieka reformowanego, nie tylko zawartemu w pismach Reformatorów, ale konkretnie żyjącemu tymi ideałami w określonym kontekście kulturowym i religijnym. Głoszenie Ewangelii w Genewie (obraz A. Doviane) Zmiana w praktykach religijnych Istotnym dążeniem Reformacji było oczyszczenie, wyeliminowanie z religijnego życia Kościoła praktyk religijnych, określonych w oparciu o Biblię jako pogańskie i magiczne, a jednocześnie zaciemniające i deformujące chrześcijańską prawdę Ewangelii. Poddanie się reformie w tym znaczeniu - oznaczało przede wszystkim zerwanie z idolatrią i przesądami, którymi nasiąkł w średniowieczu Kościół Rzymski. W wymiarze praktycznym oznaczało to dla reformowanych powstrzymanie się od uczestnictwa w aktach religijnych katolickich, takich jak msza i spowiedź. Byli oni także obowiązani do odrzucenia szeregu gestów wspólnych środowisku katolickiemu, jak: żegnanie się krzyżem, procesje, klękanie przed obrazami i relikwiami. Taki brak uczestnictwa w praktykach religijnych, mających podstawowe znaczenie dla religijności katolickiej, w naturalny sposób wyłączał protestanta, jako heretyka, z życia społecznego katolickiej wspólnoty miasta czy wsi, w których mieszkał. Następowało to zwłaszcza wtedy, gdy tenże realizował swoje zasady w sposób rygorystyczny, np. unikając także mszy ślubnych lub pogrzebowych sąsiadów, a także świąt i przyjęć u papistów. Tak daleko idące powstrzymanie się od powszechnie przyjętych praktyk zawierało w sobie i wymagało głębokiej rewolucji mentalnej. Reformowani zrywali ze światem 1

tradycji sakralnych, dążyli do wykorzenienia zwyczajów, zachowań religijnych, istniejących w ich środowisku zamieszkania od pokoleń. Nowy model pobożności Człowiek reformacji kalwińskiej przyjmował radykalną desakralizację, znoszącą wszelkie pośrednictwo, wszystkich pośredników pomiędzy Bogiem i człowiekiem, za wyjątkiem jedynego: Jezusa Chrystusa. Ani osoby żyjące, ani zmarli (tzw. święci ) nie byli już elementami sacrum. Nie były nimi też okresy liturgiczne, miejsca święte, ani przedmioty liturgiczne. Tylko Bóg sam jest święty uczy Biblia, nigdy rzecz, miejsce, czy czas... Okropnością (jako radykalnie sprzeczne z Ewangelią) zostało określone centrum religijności tradycyjnej, tajemnica mszy, ofiara dokonywana przez kapłana, który miałby przemieniać hostię i wino w ciało i krew Chrystusa. Także praktyka chrztu uległa zmianie. Dzieci nowonarodzone, w przypadku ryzyka śmierci, nie były już w pośpiechu chrzczone. Oczywiście, chrzest jest realizacją nakazu Chrystusa i jako taki miał być administrowany. Nie można jednak zapominać, że zgodnie z Biblią, to nie chrzest sam w sobie, ale łaska Boga (działającego w sposób suwerenny i niezależnie od ludzkich rytuałów) wybawia od potępienia. Pogląd zatem, jakoby dzieci nieochrzczone nie mogły dostąpić zbawienia, dla reformowanych był głęboko niebiblijny, niechrześcijański. Małżeństwo nie było już nazywane sakramentem, jako że tylko akty przez Chrystusa ustanowione i nakazane mogły nosić miano sakramentów, a małżeństwa On przecież nie ustanowił, stanowi ono część porządku stworzenia. Szczytem zaś zgorszenia dla papistów był moment śmierci, kiedy to reformowani umierali bez sakramentów Kościoła, oddając się z ufnością jedynie miłosierdziu Bożemu, a nie gestom instytucji kościelnej. Pogrzebanie ciała zmarłego reformowanego dokonywane było w niepoświęconej ziemi, bez uroczystych obrzędów, bez modlitw i mszy za zmarłych. Wszystko to z przekonań biblijnych, a także dla uniknięcia ryzyka wzmacniania szeroko podówczas rozpowszechnionych przesądów związanych z pochówkiem. Nabożeństwo Raz odrzuciwszy przesądy rzymskie, pozostawał kult w duchu i prawdzie, określając tymi biblijnymi słowy całą religijną praktykę reformowanych: - W niedzielę, Dzień Pański, mieli oni obowiązek zaprzestać pracy i zgromadzić się na słuchaniu Ewangelii i chwaleniu Boga, w pomieszczeniach budynku do tego celu odpowiednio przygotowanych. - W zwyczaju były dwa niedzielne spotkania modlitewne: a) poranne, wokół lektury Biblii, kazania pastora, modlitw, a także pieśni i psalmów śpiewanych przez zgromadzenie oraz b) popołudniowe, przeznaczone zarówno dla dorosłych jak i dzieci, skoncentrowane przede wszystkim na nauce katechizmu (czyli na rodzinnym przekazie prawd wiary, przy użyciu jednego z katechizmów opracowanych przez teologów Reformacji, najczęściej występujących w formie pytań i odpowiedzi). Powszechnie przyjęty był zwyczaj, aby przed każdą celebracją Wieczerzy Pańskiej (komu- 1

nii, celebrowanej najczęściej cztery razy w roku) przeprowadzać egzamin ze znajomości katechizmu. Podczas Wieczerzy chleb i wino były rozdawane wiernym pouczonym o znaczeniu tego sakramentu - pamiątki śmierci Chrystusa i komunii duchowej z Jego ciałem i Jego krwią. Chrzty, będąc znakiem wejścia w przymierze z Bogiem były najczęściej celebrowane przez pastora na zakończenie nabożeństwa, w obecności całej wspólnoty kościelnej. Obok kultu wspólnotowego, niedzielnego czy okazjonalnego, na szczególną uwagę zasługuje praktyka specyficznie reformowana: nabożeństwo rodzinne. Każdego dnia, w obecności wszystkich zgromadzonych domowników, ojciec rodziny czytał jeśli tylko mógł cały rozdział Biblii, a w przypadku niemożliwości dokonania tego w całości, przynajmniej recytował modlitwę i intonował wspólny śpiew psalmu. Etyka codzienna Zgodnie z etyką kalwinistyczną, głoszoną i Oratorium Kalwina w Genewie praktykowaną w Kościołach reformowanych, wiele z zachowań, będących do tego czasu traktowanymi z pewną pobłażliwością, zostało zabronionych jako niezgodnych z Dekalogiem i powagą Bożą. W szczególności były to: cudzołóstwo, rozpusta (nieprzyzwoitość), pijaństwo i obżarstwo, gry (przede wszystkim gry hazardowe), taniec, festyny (szczególnie karnawał), teatr (chodzi przede wszystkim o przedstawienia, obfitujące w wyuzdanie i wulgarność), kokieteria w strojach. Pomimo zdarzających się przykładów rozdźwięku (co jest naturalną cechą ludzką) między normą obowiązującą, a praktyką codzienną, jest faktem, że surowość i prawość kalwinistów była uderzającym przykładem dla im współczesnych. Jest rzeczą szczególnie godną uwagi, że Reformacja, odrzuciwszy istniejącą od wieków hierarchię kleru dominującego świeckich, a także odbierając (na podstawie Biblii) szczególną wartość celibatowi, jak również oderwaniu się od świata, czyli życiu mniszemu, promowała bardzo silnie wartość pracy, nauki i rodziny. Człowiek reformacji kalwińskiej był przede wszystkim ojcem rodziny. Potrafił czytać i praktykował lekturę Biblii dla nauczania własnej rodziny i swoich podwładnych. Pracował ciężko i sumiennie przez wszystkie dni tygodnia, wyjąwszy niedzielę, w odpowiedzialny sposób zarządzając swoimi dobrami. 1

Modlitwa o prowadzenie Panie, nawróć mnie i wybacz mi. Prowadź mnie do ciebie i rozjaśnij moje ciemności. Jestem pełen niezliczonych grzechów i słabości, i szukam schronienia u Ciebie. Jak Piotrowi, podaj mi dłoń. Modlę się, jak czynił to celnik, aby być usprawiedliwionym. Źródło życia i nieśmiertelności, napój mą duszę spragnioną, rozbudź moje nieczułe serce, wyciśnij ze mnie łzy pokuty. Światło prawdy, które oświeca każdego człowieka, oświeć mnie:a otwórz oczy mego serca i utwierdź je w miłości twoich przykazań... Abym kochał tylko ciebie, z całego serca mego, z całej duszy mojej. Amen. Św. Efrem z Nisibis (miasto na pograniczu Persji i Bizancjum) ur. 306-373 r.; teolog, pisarz, poeta 1