República Dominicana Autor: Joanna Filipek, W10 Prowadząca: mgr Magdalena Pracławska
W Dominikanie Zacznijmy od tego, że jedziemy DO DOMINIKANY, a nie NA DOMINIKANĘ, jak większość raczy mawiać. Dlaczego? Republika Dominikana to państwo, leżące na wyspie Haiti. Zajmuje 2/3 wyspy i graniczy z państwem - Republiką Haiti. Wyspa Haiti, to druga co do wielkości wyspa Wielkich Antyli. Otacza ją Ocean Atlantycki oraz Morze Karaibskie. Nie bez przyczyny wyspa Haiti dawniej zwana była Hispaniolą, czyli Małą Hiszpanią. źródło: google.maps.com
Pogoda Tak jak się spodziewamy, na wyspie Haiti jest gorąco. O tyle ciężko się przyzwyczaić, że powietrze jest tutaj bardzo wilgotne (nawet do 90%). Wszystko to za sprawą położenia w strefie zwrotnikowej. Często słyszymy, aby nie wybierać się do Dominikany w porze deszczowej.. Nic bardziej mylnego, ponieważ nie mamy do czynienia z książkową porą deszczową, którą znamy z podręczników do geografii. Występuje tu wtedy niewielki skok temperatury w porównaniu do pory suchej oraz zwiększona wilgotność powietrza. Jeśli chodzi o opady są krótkie i intensywne, ale występują niezależnie od pory. Nie bez powodu mamy tutaj tak bujną roślinność.
Rajskie plaże Jeśli chodzi o plaże śmiało możemy zaufać katalogom. Turkusowa i ciepła woda, przejrzyste niebo, piasek biały jak mąka i wszechobecne palmy. Chyba tak właśnie wygląda raj na ziemi?
Coconut! Jeśli już jesteśmy w Dominikanie, nie sposób byłoby nie spróbować kokosa. Będąc na plaży, zamiast naszej polskiej kukurydzy gotowanej na każdym kroku słyszymy Dominikańczyków wykrzykujących: Coconut! Coconut!. Warto kupić od nich to cudo, ponieważ jak dobrze trafimy za kilka dolarów na naszych oczach przemiły pan wspina się na palmę bez żadnego zabezpieczenia i ściąga dla nas owoc. Następnie odcina jeden koniec, wkłada słomkę i możemy rozkoszować się wodą kokosową.
Nie tylko plaże Dominikana zachwyca swoją rozmaitością i bogactwem przyrody. Jej krajobraz to nie tylko rajskie plaże, ale także tropikalne dżungle, widowiskowe wodospady, pasma górskie, czy też palmowe gaje. Między nimi można także spotkać bananowe sady, plantacje kawy, trzciny czy kakao, a także tereny usiane kaktusami. Na wyspie znajduje się szczyt Pico Duarte o wysokości 3175m n.p.m., który jest najwyższym szczytem Karaibów. Wycieczka na górę trwa ok. 2 dni.
Bujna roślinność Ze względu na strefę klimatyczną oraz zróżnicowaną rzeźbę terenu w Dominikanie występuje roślinność, jakiej nigdzie indziej nie spotkamy. Rosnące na drzewach banany, papryczki chili czy kawa to widok codzienny. Zdjęcia przedstawiają rośliny, znajdujące się na terenie tylko jednego ogródka!
Kakao Z wycieczki do Dominikany warto przywieźć do domu kilka rarytasów. Pierwszym z nich jest kakao. Kakao rosnące na drzewie w wielkiej łupince przypomina smakiem i wyglądem liczi. Możemy także spotkać kakao w formie czarnych kulek ususzonych ziaren które sami musimy sobie zetrzeć. Standardową wersją, spotykaną najczęściej na straganach jest jednak kakao zmielone, połączone z cukrem trzcinowym.
Kawa Z niektórych źródeł wynika, że dominikańska kawa znajduje się na 25. miejscu światowej listy. Ziarna drzewka kawowego są obok cukru i tytoniu jednym z kluczowych produktów przemysłu w Dominikanie. Wynika to oczywiście z idealnych warunków do uprawy, które tam panują. Proces produkcji kawy jest bardzo długi i wymaga cierpliwości. Roślina wydaje plon dopiero po 4 latach, a kwiat zmienia się w owoc po kolejnych 35. tygodniach. Następnie ziarna są zbierane i sortowane. Kolejno zostają zmoczone i poddane ok. 24-godzinnej fermentacji. Ostateczną fazą jest suszenie na słońcu, które trwa od 6 do 14 dni. Dominikańska kawa słynie z bogatego aromatu, a także dużej mocy, połączonej z odrobiną kwasowości. źródło: kawosz.com.pl źródło: mutsandjoy.com
Tytoń Na Haiti jest także uprawiany tytoń. Podczas wycieczki warto zwiedzić fabrykę, gdzie można przyjrzeć się produkcji cygar. Każde z nich jest wykonywane ręcznie. Dominikańskie cygara smakiem i aromatem dorównują tym kubańskim. Posiadają nieco łagodniejszy ale równie kremowy posmak. Występująca tutaj żyzna gleba pozwala na uprawianie cygar najwyższej jakości. Są sprzedawane w wielu wariantach smakowych. Ciekawostką jest to, że Dominikańczycy praktycznie ich nie palą 90% z nich jest przeznaczone na sprzedaż. źródło: cudownepodroze.pl źródło: cudownepodroze.pl
Trzcina cukrowa Dużą część wyspy pokrywają plantacje trzciny cukrowej. Ze względu na to, że uprawianie jej jest niekoniecznie opłacalne, na polach zwykle spotkamy pracujących imigrantów - Haitańczyków. Dominikańczycy nie chcą pracować za takie marne grosze. Za tonę zerwanej trzciny można zarobić jedynie 5 dolarów! Tutejsze dzieciaki żują trzcinę cukrową zamiast jeść słodycze to tak jak u nas wata cukrowa. Z trzciny następnie robi się cukier lub dominikański rum.
Wszechobecna radość Nie bez powodu Dominikana jest uważana za 3. na świecie kraj pod względem szczęśliwości. W tej rajskiej części świata życie toczy się swoim spokojnym rytmem. Trudno tutaj przejść niezauważonym zawsze jakiś radosny Dominikańczyk krzyknie do nas serdeczne: Hola!. Nawet kiedy ciężko pracują nie opuszcza ich pogoda ducha. W restauracjach kelnerzy obsługują śpiewająco, robiąc piruety między stolikami. Jest to nadzwyczaj przyjazny naród i ciężko nie odwzajemnić ich czułości. Panująca na każdym kroku pogoda ducha udziela się każdemu turyście. Na pierwszym miejscu jest śpiew i taniec, na drugim karaibski rum! Żyć nie umierać!
Mamajuana dominikański lek na wszystko Będąc w tym kraju nie ominie nas spróbowanie czerwonego płynu. Butelki wypchane patykami, korą i korzeniami czyhają na nas na każdym kroku. Hotelowi barmani polecają ją już do śniadania. Mowa o dominikańskim leku na wszystko, zwanej Mamajuaną. Jest ona zrobiona z rumu, czerwonego wina, miodu oraz wielu magicznych patyków. Jest naturalnym, lokalnym lekarstwem na wszystkie dolegliwości. Mamajuanę możemy oczywiście zabrać ze sobą do domu, jest do nabycia w postaci gotowego płynu lub do samodzielnego przyrządzenia. P.S. Naprawdę działa! źródło: tripadvisor.com
Kościół Naród Dominikański jest bardzo wierzący. 80% mieszkańców wyspy jest katolikami. Tak jak w życiu w kościele również jest radość, śpiew i taniec. Msze pełne są radosnych okrzyków, klaskania oraz pieśni. Jednym z najsłynniejszych kościołów w Dominikanie jest Basílica de Nuestra Señora de la Altagracia. Świątynia ta jest dla nich równie ważna, jak dla nas Jasna Góra. Przybywający tam licznie pielgrzymi nocują na placu pod palmami. W 1959 roku był tam Jan Paweł II.
Wierzenia Na Haiti odprawia się voodoo. Voodoo to wierzenie, które łączy cechy chrześcijaństwa, tradycje afrykańskie, a także pewne wierzenia pierwotnych, jak kult duchów przodków. Początki tego wierzenia przypisuje się właśnie wyspie Haiti, gdzie byli przewożeni niewolnicy z Afryki. Tak jak czarna i biała magia istnieje voodoo białe i czarne. Dominikańczycy wierzą w białe voodoo, natomiast Haitańczycy w czarne. Białe voodoo to wiara tylko w to, co dobre. Szamanki, które można odwiedzić przepowiadają tylko świetlaną przyszłość. Twierdzą, że rozmawiają z aniołami. Odprawiając rytuał wciąż się uśmiechają, klaszczą, śpiewają.
Nielubiani sąsiedzi źródło: gettyimages.com źródło: gettyimages.com Dominikańczycy, mimo swojej wrodzonej życzliwości, potrafią także darzyć nienawiścią. Niestety Dominikana żyje w ciągłym konflikcie z Haiti. Wpływ na to mają przede wszystkim zaszłości historyczne. Haiti jest najbiedniejszym państwem zachodniej półkuli, uznawanym za jeden z najuboższych krajów świata. 80% mieszkańców żyje tam w skrajnej biedzie. Dominikana natomiast jest jego przeciwieństwem. Bardzo dużo Haitańczyków próbuje dostać się do Dominikany, w poszukiwaniu lepszego życia jednak nie są tam mile widziani. Władze uważają ich za gorszy gatunek ludzi obarczają ich winą za większość przestępstw, a także zarzucają zły wpływ na ich wizerunek wśród turystów. Zdjęcia przedstawiają przejście graniczne i wielu imigrantów, próbujących dostać się do Dominikany.
Dominikańskie rytmy Dla Dominikańczyków taniec jest lekarstwem na wszystko. Ich życie toczy się w rytmie bachaty i merengue najpopularniejszych dominikańskich pląsów. W radiu są grane praktycznie tylko te dwa gatunki muzyki. Zobaczyć tańczącego tubylca to nie żadna sztuka, za to sztuką jest odmówić, kiedy zapraszają do tańca. Każde miejsce jest dobre na taniec - nawet autobus!
Wycieczka eco-busem Skoro jesteśmy przy dominikańskich rytmach, polecam wycieczkę eco-busem. Jest to całodzienna wyprawa busem bez okien, jak to mówią - z naturalną klimatyzacją. Oprócz malowniczych widoków i ciekawych miejsc wycieczka ta wiąże się z tańcami, śpiewami i lejącym się bez końca rumem i mamajuaną.
Dominikańskie domy W Dominikanie większość miast i wszystkie wioski są pozbawione nazw ulic i numerów domów. Dlatego każdy dom na wyspie jest w innym kolorze. Kiedy listonosz chce dostarczyć paczkę, na przesyłce jest napisane: który dom z kolei od skrzyżowania, po której stronie ulicy, kolor ścian, kolor dachu, ewentualnie jakieś charakterystyczny znak.
Targ Wycieczka na tamtejszy targ oznacza bliskie spotkanie z dominikańską kulturą. Z jednej strony panuje tam chaos, ale można też zauważyć pewnego rodzaju uporządkowanie. Dużą kontrowersję wzbudza tam mięso i jego przechowywanie. Nie ma lodówek, nie ma żadnej sterylności. Kawałki mięsa zwisają sobie, przewieszone przez drewniane belki, lub leżą wraz z innymi produktami na ladzie. Jedyną konserwacją jest woda solankowa. Trzeba przyznać że po takich widokach ciężko w hotelu przekonać się z powrotem do zjedzenia mięsa. źródło: archiwapodrozy.pl
Ruch drogowy W Dominikanie, dozwolone jest, aby prowadzić po... 1 szklance alkoholu ale nie zdefiniowano jakiego. Jadąc samochodem i popijając piwko, musimy liczyć się z tym, że zatrzymani przez policję będziemy musieli odpowiedzieć na poważne pytanie DLACZEGO NIE MAMY RÓWNIEŻ PIWA DLA PANA POLICJANTA. Jeśli chodzi o przegląd nie musimy zabierać ze sobą samochodu, wystarczy przynieść dokumenty. Prawo jazdy natomiast można sobie kupić. Żarty, żartami, ale będąc na wyspie bądźmy uważni na drodze. Tubylcy jeżdżą co prawda wolno, ale niebezpiecznie, nie zwracając uwagi na znaki drogowe. Niestety kodeks drogowy w tym kraju funkcjonuje tylko w teorii. źródło: diariocristal.com źródło: skyscrapercity.com
Myjnia samochodowa Kto by pomyślał, że na myjni samochodowej można spędzić cały dzień i to bez żadnych kolejek W Dominikanie zamiast w barach czy dyskotekach, miejscowi najchętniej bawią się w lokalnych car wash. Po jednej stronie budynku jest myjnia, po drugiej znajduje się bar. Spędzają tam całe dnie, po czym wracają do swoich żon i opowiadają jaki to brudny był ich samochód i jak długie były kolejki.
Do zobaczenia! Niestety zawsze musi przyjść kres wyprawy. Dominikana żegna nas swoim nadzwyczajnym lotniskiem. Ku zdziwieniu wszystkich turystów jest to hala pokryta strzechą i liśćmi palmowymi. Na odchodne jeszcze mały koncert w rytmie merengue. źródło: gazeta.pl źródło: podroze.se.pl