Odkrywamy MAJ / CZERWIEC 2015 EGZEMPLARZ BEZPŁATNY Grodziec - Dęblin - Okęcie /str. 3 / Zaproszenie do współpracy /str. 7/ 12 Będzin-Grodziec www.odkrywamygrodziec.pl ISSN: 2353-7868
Grodziec - Dęblin - Okęcie 2 Wywiad z płk dypl. pil. Robertem Latkowskim byłym dowódcą 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego rozmawia Jerzy Sz. Wieczorek Pochodzi Pan z Grodźca? Urodziłem się w Grodźcu w 1941 roku i moja rodzina jest również grodziecka. Ojciec był pracownikiem umysłowym Cementowni Grodziec. Ja chodziłem do Szkoły Podstawowej nr 2 (obecnie nr 6) przy ul. M. Konopnickiej w Grodźcu. Dalszą naukę kontynuowałem w Technikum Energetycznym w Sosnowcu. Fascynacja lotnictwem doprowadziła Pana do szkoły Orląt w Dęblinie, czy była to łatwa droga? Fascynacja lotnictwem tak, ale latanie było tylko marzeniem. Dostanie się do Dęblina to wyczyn na miarę dostania się do kadry olimpijskiej. Z ponad 2000 kandydatów, którzy się zgłosili, po serii badań lotniczych w Dęblinie i w Wojskowym Instytucie Lotniczym w Warszawie naukę rozpoczęło tylko ok. 250. Do celu tj. zostania pilotami wojskowymi dotarły 52 osoby. W murach szkolnych uczyliśmy się na jesień, w zimie i wiosną. Latem wychodziliśmy na lotniska i mozolnie ćwiczyliśmy naukę trzymania się w powietrzu. Pierwszy i drugi rok lataliśmy na samolotach tłokowych TS-8 Bies. Na trzecim roku przesiedliśmy się na samoloty myśliwskie odrzutowe Lim -2 (MIG-15). Pierwszy samodzielny lot za sterami odrzutowca był wielkim przeżyciem? Pierwszy lot na samolocie odrzutowym był kolejnym lotem na etapie mojego szkolenia lotniczego i nie robił na mnie wówczas specjalnego wrażenia byłem już po kilkunastu lotach z instruktorem. Po skończeniu szkoły oficerskiej już jako ppor pil. samolotów myśliwskich zostałem skierowany do Powidza na samoloty bombowo-rozpoznawcze IŁ-28 R (dwusilnikowe). To było wyzwanie, gdyż na nowym samolocie musiałem szkolić się od podstaw. Samolot Jak - 40
3 Płk.Robert Latkowski za sterami Tu -154 M nr 101 - obok II pilot Adam Piotrowski Jak przebiegała Pańska dalsza służba wojskowa i kiedy trafił Pan do 36 specpułku? Po 5 latach latania na Ił-28R zostałem zakwalifikowany do 36 specjalnego pułku lotnictwa transportowego (tzw. rządowego) w Warszawie. Początkowo było nieciekawie. Samoloty IŁ-14 na których rozpocząłem latanie były tłokowe i dużo wolniejsze od odrzutowych. Po 4 latach zostałem skierowany na studia do Akademii Sztabu Generalnego WP w Rembertowie. Po skończeniu akademii rozpocząłem latanie na samolotach odrzutowych Jak-40 i turboodrzutowych Ił-18. Potem przyszły samoloty Tu-134A i Tu-154M. Potem dość szybko Pan awansował. Nowe funkcje oznaczały więcej obowiązków i wielką odpowiedzialność za najważniejsze osoby w kraju. Kim byli Pańscy pasażerowie? prezydentem Mościckim. Kompletowanie zgranej i pewnej załogi jest trudnym zadaniem? Czy miał Pan wpływ na wybór współpracowników? Jako dowódca sam dobierałem sobie skład załogi. Starałem się latać z jedną załogą, ale w wojsku to było niemożliwe. Czasami musiałem zmieniać jej skład. Na Tu-154M nie było wiele wyszkolonych załóg. Jaki bywał stosunek pasażerów do załogi? Stosunek pasażerów do załogi był zawsze bardzo przyjacielski, a czasem serdeczny. Samolot Tu -154 M nr 101 podczas startu Dowódcą pułku zostałem w 1986 r. Szkolenie na Tu-154M rozpocząłem w Ulianowsku w 1988 r. Dalszą praktykę na tym samolocie odbyłem w PLL LOT. Tam zdobyłem uprawnienia kapitańskie i instruktorskie. Równolegle latałem w wojsku i w PLL LOT jako kapitan. Zmieniałem tylko mundury. Pierwszym moim ważnym pasażerem na Tu-154M nr 101 był prezydent Lech Wałęsa. Latałem z nim przez całą jego kadencję. Latałem także z Papieżem Janem Pawłem II. Moimi pasażerami byli również: Aleksander Kwaśniewski i wszyscy premierzy w tym okresie. Zagranicznych VIP-ów nie jestem w stanie wymienić było ich tak wielu: koronowane głowy, prezydenci, premierzy, ministrowie, była też trumna z gen. Sikorskim,
4 Oprócz lotów z VIP-ami były także loty specjalne, akcje humanitarne w różnych zakątkach świata... Tak, pamiętam wiele takich wypraw. Wśród nich loty z pomocą do Etiopii w okresie panującego głodu, Armenii po trzęsieniu ziemi, akcja serce dla prof. Religi, Afganistan, ale przed obecną wojną. Nie sposób wszystkich wymienić. Czy w czasie Pańskiej służby zdarzały się sytuacje dramatyczne? Przykro mi, ale na temat lotów specjalnych nie udzielam informacji. Ile godzin spędził pan w powietrzu za sterami samolotu i ile kilometrów przemierzył w czasie swojej służby? Ok. 9 tys. godzin. Kilometrów w wojsku się nie liczy, tak jak w lotnictwie komunikacyjnym, ale kilka razy okrążyłem ziemię. marca 1999 r. Z wojska odszedłem w 1999 r. Z wielką przykrością przyjąłem wiadomość o rozformowaniu 36 Pułku, którym tyle lat dowodziłem. 10 kwietnia 2010 roku to tragiczna data, tylu ludzi zginęło, również Pańskich przyjaciół, a wysłużony TU 154 M nr 101, na pokładzie którego spędził Pan tyle życia pozostał na ziemi smoleńskiej. Co Pan czuł? To, co czuje się w obliczu każdej ludzkiej tragedii. Nie takiego zakończenia żywota Tu-154M nr 101 się spodziewałem. Przecież 12 lipca 1990 r. przyprowadziłem go z fabryki w Samarze do Polski, wprowadzałem do latania w lotnictwie wojskowym RP. Na pokładzie Tu-154M spędziłem 12 lat. Były to najwspanialsze lata mojego latania po całym świecie. To 101 z wojskową szachownicą w marcu 1991 po raz pierwszy w historii polskiego lotnictwa wojskowego lądowała w Ameryce Płn. Miałem przyjemność dowodzić załogą, która tego dokonała. Na pokładzie był prezydent RP Lech Wałęsa. Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski i płk. Robert Latkowski Kiedy odbył Pan ostatni lot za sterami TU-154 M nr 101 i kiedy odszedł na emeryturę? Ostatni lot pożegnalny w lotnictwie wojskowym RP odbyłem z prezydentem Kwaśniewskim do Wietnamu, Malezji, Tajlandii. Lądowanie odbyło się 20 Jest Pan członkiem rządowej komisji badającej przyczyny katastrofy samolotu TU 154 M nr 101 w Smoleńsku, kiedy będzie znany końcowy raport? Mylne informacje. Nie byłem i nie jestem członkiem rządowej komisji badającej katastrofę Smoleńską.
Taka komisja Millera dawno już zakończyła pracę. Wyniki wszyscy znamy. Moja ocena katastrofy Smoleńskiej jest zawarta w dwóch książkach Ostatni Lot, których jestem współautorem. I ostatnie pytanie, czy brak Panu pilotowania samolotu i czy widziałby Pan siebie ponownie za sterami Tupolewa, a może Boeninga 777 lub Airbusa 380? Sentyment do lotnictwa pozostaje do końca życia. 37 lat spędziłem za sterami kilkunastu typów samolotów. Latałem bez wypadków. Nie uszkodziłem żadnego statku powietrznego. Trzeba wiedzieć kiedy pilot powinien zakończyć karierę, podobnie jak sportowiec. Obecnie latam jako pasażer na pokładach różnych linii lotniczych. Często odwiedzam miejsce mojej dawnej pracy na lotnisku Okęcie czuję zapach nafty i to mi wystarcza. 5 Dziękuję Panu za rozmowę. Płk. Robert Latkowski w towarzystwie prezydenta II RP na uchodźctwie, Ryszarda Kaczorowskiego Płk. Robert Latkowski w towarzystwie papieża Jana Pawła II
6
Szanowni Państwo! 7 Mają Państwo w rękach dwunasty jubileuszowy numer miesięcznika Odkrywamy Grodziec. Na jego łamach od ponad roku prezentowaliśmy historię Naszej Dzielnicy niezwykle barwną i pozwalającą spojrzeć na Grodziec z innej perspektywy. Inspiracją do utworzenia lokalnej gazety były rozmowy z sąsiadami i znajomymi, którzy chętnie dzielą się swoimi wspomnieniami poświęconymi znanej i nieznanej historii Dzielnicy. W okresie maj 2014 czerwiec 2015 w prace nad biuletynem wolontaryjnie włączyło się wiele osób. Nie sposób wszystkich wymienić. Największe podziękowania należą się jednak Panu Jerzemu Wieczorkowi, który będąc rodowitym Grodźczaninem, fotografem i pasjonatą lokalnej historii zaangażował się w to dzieło całym sercem. Tematów jest sporo, więc czasopismo z pewnością będzie się dalej rozwijało, jednak teraz planujemy krótką przerwę związaną m.in. z wakacjami i urlopami. Być może niebawem Odkrywamy Grodziec powróci, mamy nadzieję, że z większą siłą i energią. Serdecznie zachęcamy do współpracy wszystkich, którzy chcieliby podzielić się swoimi wspomnieniami o Grodźcu bądź włączyć się w prace redakcyjne widzą się w roli fotografów, dziennikarzy.. Mamy nadzieję, że będą Państwo nadal współtworzyć z nami to czasopismo. Kontaktować się z nami w każdej sprawie można pod adresem: odkrywamygrodziec@gmail.com Odkrywamy Joanna Podgórska-Rykała Łukasz Frańczak Elżbieta Kwaśnicka
Dawniej i dziś foto Jerzy Sz. Wieczorek 1995 rok Dawniej, polski samolot myśliwski sprzed 1939 roku. Dziś, odrzutowy myśliwiec Lim-2 (MIG-15) na lotnisku w Mierzęcicach. Poezje Agnieszka Tytko Lot nad Grodźcem Dyżury Radnych Joanna Podgórska -Rykała Łukasz Frańczak Elżbieta Kwaśnicka Joanny Podgórskiej-Rykały, Łukasza Frańczaka i Elżbiety Kwaśnickiej odbywają się w każdy ostatni czwartek miesiąca w godz. 16.00-17.00 w Szkole Podstawowej nr 6 przy ul. Konopnickiej 13. Redakcja Odkrywamy Rada Redakcyjna: Joanna Podgórska-Rykała, Elżbieta Kwaśnicka, Łukasz Frańczak, Jerzy Sz. Wieczorek Na okładce: Płk Robert Latkowski składa raport papieżowi Janowi Pawłowi II. Wydawca: Joanna Podgórska-Rykała, 42-506 Będzin-Grodziec, ul. Barlickiego 22 /10. Nr 12 / Maj / Czerwiec 2015 / ISSN: 2353-7868 / Nakład: 1000 egz.