czerwiec 2014 Gazetka Szkoły Podstawowej nr 53 im. Stefana Żeromskiego w Katowicach W numerze : 1. Fajna książka do plecaka 2. Zabawy na niepogodę 3. Jak spakować plecaka na wakacje? 4. Wakacyjna moda 5. Wydarzenia z świata 6. Humor na wakacje 7. Bądź bezpieczny w wakacje 8.Numery alarmowe 9. Prace uczniów Zespół redakcyjny : opiekunowie: Alberta Wojaczek, Danuta Zygmunt
DRODZY CZYTELNICY! To już ostatni numer naszej gazetki w tym roku szkolnym. Zapraszamy na kolejne po wakacjach, a oto nasze propozycje na czerwiec. Przypominamy, że od 2012 roku nasza gazetka ukazuje się na szkolnej stronie internetowej: www.sp53.katowice.pl Fajna książka do plecaka: Agnieszka Wiszniewska- Matyszkiel Fundacja dobrego diabła Szymek i jego rezolutny kot Behemot w zagadkowych okolicznościach poznają dobrego diabła Baltazara prezesa Fundacji Pomocy i Ocalenia, która pomaga ludziom na całym świecie. Chłopiec z kotem i trójką przyjaciół przyłączają się do Baltazara. Wraz z czarownicą Antoniną, bazyliszkiem Bazylim, krukiem Mateuszem i innymi pracownikami Fundacji trafiają w najróżniejsze miejsca na kuli ziemskiej. Jednak jest ktoś, kto za wszelką cenę usiłuje udaremnić im dalsze działania Chcecie dowiedzieć się, co wydarzy się bohaterom? Przeczytajcie tę świetną książkę! Zabawy na niepogodę Pająk i Mucha To gra dla dwóch osób, ale inni mogą się jej przyglądać i kibicować. Potrzebny jest duży stół i dwie przepaski na oczy. Pająk i Mucha mają zawiązane oczy i stają po przeciwnych stronach stołu. Jedno z nich woła Teraz! i gracze zaczynają się poruszać wokół stołu. Pająk musi złapać Muchę, a Mucha stara się mu uciec. Jednakże oboje musza pozostać przy stole i nie mogą od niego odbiegać. Można grać tak długo, aż Pająk złapie Muchę lub wyznaczyć czas np. 3 minuty. Odlatuj To gra dla trzech lub więcej graczy. Jeden jest kierownikiem i siedzi trzymając po jednym palcu na każdym swoim kolanie. Pozostali gracze robią to samo. Kierownik nagle podnosi palce i mówi Odleć! i wymienia jakieś zwierzę. Tak więc jak powie Odleć ptaku! (motylu, ważko, samolocie), wszyscy grający powinni unieść palce do góry. Jednak kiedy powie Odleć Żabo! (myszko, zającu) lub wymieni coś, co nie potrafi latać nikt nie powinien zareagować. Jeśli tak ustalicie, to osoba, która się pomyli, może odpaść z gry.
Jak spakować się na wakacje? Niby prosta sprawa = pakowanie.. a próbowaliście kiedyś sami, bez pomocy rodziców się spakować? Nie? No to spróbujcie! Ale przedtem przeczytajcie, jak to zrobić? Jaki plecak wybrać? Na pewno nie może być większy od Was. Lepiej wybrać plecak bez stelaża ( ale powinien mieć lekkie usztywnienie od strony pleców). Sam plecak nie powinien być ciężki. Przecież zapakujecie do niego dużo rzeczy. Dobrze, by miał kieszonki na zewnątrz są bardzo przydatne, gdy trzeba coś szybko wyciągnąć, np. chusteczki, wodę czy kurtkę przeciwdeszczową. Co to znaczy - dobrze spakować plecak? Tak naprawdę powinny się w nim znaleźć tylko najpotrzebniejsze rzeczy i to jak najlżejsze. Plecak nie może być zbyt ciężki! Nie powinien ważyć tyle co Wy! Najwyżej kilka kilogramów musicie go zarzucić na ramiona. Rzeczy w plecaku nie mogą być upchane byle jak. Porządek w plecaku to bardzo ważna sprawa! Musisz wiedzieć, gdzie i co w nim masz! Prawa strona nie może być cięższa od lewej (nie powinno się napchać mocno, ciężkimi rzeczami tylko jednej strony) ciężar musi być rozłożony równomiernie. Plecak (po włożeniu na plecy) nie powinien Was ciągnąć w jedną stronę. Nic nie może Was uwierać od strony przylegającej do pleców. Kieszenie powinny być porządnie zapięte nic Wam w tedy nie wypadnie! Na samym dnie, najgłębiej powinny znajdować się rzeczy, których na pewno nie będziecie potrzebować na szybko. Dobrze dopasowany plecak! Dopasowujcie plecak dopiero wtedy, gdy jest już spakowany i zapięty. Co trzeba zrobić? Paski na ramionach powinny być tak naciągnięte, by plecak ładnie przylegał do pleców. Pas biodrowy powinien być tak zaciągnięty, by plecak opierał się na biodrach. Nie możecie mieć wrażenia, że cały ciężar dźwigacie na ramionach, raczej to biodra niech dźwigają (ale nie za nisko).
Wakacyjna moda! Dla bobasów!
Dla uczniów klas młodszych
Dla nastolatków! Humor na wakacje!
- Synku, przed godziną w szafce były dwa ciastka, teraz jest tylko jedno. Co się stało? - To nie moja wina. Było ciemno i nie zauważyłem tego drugiego. *********** Dwóch chłopców rozmawia w przedszkolu: - Mój tata pływa w marynarce - chwali się pierwszy. - A mój w kąpielówkach - odpowiada drugi. *********** Grupa turystów błądzi w górach. Wieczór zapada, a tu ani śladu człowieka i nadziei na nocleg. - Mówił pan, że jest najlepszym przewodnikiem po Tatrach! wścieka się jeden z uczestników wycieczki. - Zgadza się! Ale to mi już wygląda na Bieszczady *********** Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarów. - To strasznie dużo dziwi sie zbulwersowany turysta. - Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził! - Nie dziwię się, przy takich cenach! *********** A teraz kilka tekstów nauczycieli!!!! -co prawda są wakacje, ale niektórych tekstów nie da sie zapomnieć!!!!! Sprawdzian to nie telegram do cioci, żeby słowa oszczędzać!! Nie zjadajcie tylko tych ściąg po sprawdzianie!! Siedzisz w tej ławce jak zdegradowany dziedzic. Jeśli ktoś z was myśli, że od pływania się chudnie, to niech popatrzy na wieloryba!!
Bądź bezpieczny w wakacje Już się zbliża lato, czas radości, słońca, wielu przygód i zabaw bez końca! Jednak w czasie zabaw musicie przestrzegać zasad bezpieczeństwa. Właściwie przygotowane dzieci do opalania, gdy słoneczko świeci, noszą czapki, chustki, chronią swoje głowy. Kremy z filtrem stosują, swoje ciało nim smarują. W czasie letniego wypoczywania pamiętajcie o zasadach bezpiecznego zachowania!!! Bo nad wodą jakieś nieszczęście przydarzyć się może. W miejscach strzeżonych się kąpiemy, ale tylko wtedy, gdy dorosły ci pozwoli. Nigdy nie skacz na główkę do wody, bo są ku temu ważne powody! Możesz stracić zdrowie, życie, nawet jeśli pływasz znakomicie! W czasie wędrówki po lesie wszystkie grzyby sprawdzaj w atlasie. Zakładaj gumowce albo trapery bo sandałki nie nadają się na leśne spacery. W lesie, kiedy spotkasz zwierzę, nie zbliżaj się do niego - z daleka oglądaj! Musisz uważać jeszcze na różne owady i kleszcze!! Przede wszystkim nie rozpalaj ognisk w lesie!!!!! Nie drażnij zwierząt na podwórku czy łące, bo ci się jakieś nieszczęście przydarzyć może i cię zwierzątko ugryzie lub ubodzie! Nie drażnij pszczół ani innych owadów, nie będzie ci trzeba robić okładów. Maszyny rolnicze nie są do zabawy, więc się nimi nie baw! I już nie ma sprawy.
Mów rodzicom, gdzie będziesz się bawić. Nie mów nigdy, że nikogo nie ma w domu. Nigdy nie otwieraj drzwi nieznajomemu. Nie przyjmuj od obcych prezentów. I pod żadnym pozorem nie chodź z nimi tam, gdzie cię zapraszają! Nie ufaj nikomu.!! Gdy grozi ci niebezpieczeństwo dzwoń: 112 numer alarm do wszystkich służb alarmowych; policja 997, straż pożarna 998, pogotowie ratunkowe 999 Jeśli zapamiętasz te przestrogi, będziesz miał bezpieczne w tym roku wakacje! Prace uczniów! Przedstawiamy Wam pracę uczennicy klasy VI a -Kingi Mrzyk. Zdobyła ona I miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Literackim "O Złote Pióro",,Złoty kwiat Basia wychowywała się w ubogiej, górniczej rodzinie. Pewnego dnia matka Basi zachorowała na nieznaną nikomu chorobę. Mimo tego, że cała rodzina troskliwie się nią zajmowała, stan zdrowia matki ciągle się pogarszał. - Basieńko- powiedział pewnego dnia ojciec idź prędko do pani Koliszowskiej i niech Ci da jakieś lekarstwo, żeby mamusia wyzdrowiała. Pani Koliszowska uchodziła za znachorkę. Dziewczynka poszła do jej domu i opowiedziała dokładnie o chorobie mamy. - Oj, skarbie- zmartwiła się kobieta- znam tę chorobę. Jest naprawdę bardzo trudna
do wyleczenia, a lekarstwo na nią jest niezwykle rzadkie i ciężko je zdobyć. Lekarstwem jest specjalny kwiat-złoty kwiat, który rośnie pod ziemią, najczęściej w kopalniach. Nikomu jeszcze nie udało się go zdobyć. - A jak ten kwiatek wygląda? - Hmmm Kwiat, kiedy rośnie jest złoty. Jednak potem, powoli traci swój blask, więc trzeba go donieść do chorego zanim zupełnie się przemieni. Basia była bardzo zmartwiona. Jak mogła dostać się do kopalni? Dziewczynki przecież nie wpuszczą W końcu wpadła na pomysł, przebierze się za chłopca i zjedzie do kopalni. Nagle zauważyła, że coś się przed nią rusza. To był wielki wąż. Zaczęła krzyczeć. - Co tutaj robi takie strachliwe dziecko? Kogo my tu mamy - rozległ się cichy, zachrypnięty głos Hmm Czy tylko mi się wydaję, że to jest panienka? Basia była przerażona. Zobaczyła wielkiego gadającego węża, który odkrył, że nie jest chłopcem tylko dziewczynką. - Rodzice cię nie nauczyli, że nie należy spacerować samej po tak wielkiej kopalni? Dlaczego tak zbladłaś? Widzę, że to powietrze raczej ci nie służy. - Co tutaj robisz? syknął wąż. - Szukam złotego kwiatu- wyjąkała dziewczynka. - Yhm. Czyli masz jakieś życzenie, tak? - Tak Moja mamusia jest bardzo chora i jedynym lekarstwem jest właśnie ten kwiat. - Chora? Chcesz zmarnować tak wielką moc na coś tak błahego? wąż zaśmiał się cicho. - A nie marzyłaś o olśniewającej urodzie? Dziewczynka odruchowo dotknęła swojej twarzy. Jej rude włosy i pucołowate policzki były dla niej prawdziwym utrapieniem. - Zawsze marzyłam o blond włosach, ale - To nad czym ty się jeszcze zastanawiasz? Twoja matka umrze prędzej czy później. Każdego to spotyka. A uroda? Wszyscy będą ci zazdrościć. Zostaniesz zapamiętana jako najpiękniejsza kobieta na ziemi. Nawet po śmierci. A może wolisz bogactwo, mnóstwo pieniędzy? Dziewczynka zastanowiła się. Mama umrze tak czy siak. Może lepiej spożytkować ten jedyny kwiat na coś innego? - A więc jaka jest twoja decyzja?- jej rozmyślanie przerwał wąż - Ja, ja. Jeszcze nie wiem.- oświadczyła - Później podejmę decyzję. Zmierzając wraz z wężem w kierunku upragnionego kwiatu, Basia ciągle zastanawiała się co ma zrobić, jak postąpić? Nagle - Przestańcie mącić jej w głowie! Dziewczynka odwróciła się. Tuż za nią stał piękny, biały koń. - Ooo Obrońca uciśnionych! Tak się składa, że to ona podejmuje decyzję, a nie ja. Nie mam na to żadnego wpływu - usprawiedliwiał się wąż. - Odejdź stąd i zostaw ją w spokoju. Basia bardzo się przestraszyła i skulona zaczęła cicho płakać. Koń nachylił się ku niej i popatrzył w jej zapłakane oczy. - Dlaczego płaczesz? Teraz już nic Ci nie grozi. To nie było odpowiednie towarzystwo dla ciebie. Wydawał się miły, ale tak naprawdę to fałszywy gad. - powiedział spokojnym głosem. Basia opowiedziała o chorobie mamy i o magicznym kwiatku, którego szuka, a biały koń zaprowadził ja do krainy elfów. - A jak zdobędziemy kwiat?- zapytała dziewczynka - To będzie bardzo trudne, ale być może się uda.
Doszli do niezwykłej krainy. Rosło tu wiele pięknych roślin, wśród których stał ogromny, szklany pałac. Nagle drzwi pałacu otworzyły się. - Stój! Kim jesteś i co tu robisz? - ostrym głosem zapytał jeden ze strażników. - Szukam złotego kwiatu. - Złotego kwiatu? - roześmiał się elf. - Lepiej wracaj skąd przyszłaś! Żadnego złotego kwiatka tu nie dostaniesz! - Ale jak to? On musi tu być! Musi! - krzyknęła przez łzy dziewczynka. Próbowała przedrzeć się przez drzwi, ale strażnicy szybko zareagowali i jednym ruchem przewrócili dziewczynę na podłogę. - Wpuście ją!- usłyszała donośny głos. Na wprost niej stała kobieta. Na jej ramieniu siedziała sowa, która z zaciekawieniem przekrzywiała główkę. - Słyszałam, że szukasz magicznego kwiatka? - Do czego Ci on potrzebny? Basia na chwilę zawahała się W końcu powiedziała: - Moja mamusia zachorowała i jedynym lekarstwem jest ta roślinka. Sowa na ramieniu kobiety zaczęła się kręcić i wzbiła się w powietrze, zataczając kręgi nad głową dziewczyny. - Zdajesz sobie sprawę, że ta magiczna roślina spełnia tylko jedno życzenie. - Nie szkodzi. Chcę tylko, aby mama była zdrowa. - Naprawdę? Zastanów się dobrze. - ciągnęła kobieta przyglądając się dziewczynce. -Tak, tego właśnie chcę - powtórzyła stanowczo. Twarz kobiety ukazywała zdziwienie i zachwyt. - Jestem pod ogromnym wrażeniem. To była próba, którą pokonałaś bez przeszkód. - zaczęła powoli. - Wielu przychodziło tutaj po złoty kwiat. Żądali różnych rzeczy. Bogactwa, władzy, pięknych strojów. Żadne z nich nie przeszło próby. Nikim nie kierowała miłość, dobroć. Nie mięli szlachetnego celu. A twoja miłość jest wielka i szczera, nie zwiodły cię kuszące propozycje, ani strach I właśnie dlatego, oddaję Ci ten złoty kwiat-zasłużyłaś na to. Sowa niespodziewanie usiadła na ramieniu dziewczynki i szepnęła jej do ucha-miłość potrafi znaleźć drogę tam, gdzie nie ma nawet ścieżki. Puściła do niej oko i nagle w ręce Basi złocił się przepiękny kwiat. Aż zmrużyła oczy. Kiedy je otworzyła, znalazła się w pokoju chorej mamusi. Gratulacje Kinga!