Czy wierzycie, że gdzieś jest taka magiczna kraina, w której mieszkają królewny, krasnoludki, trolle i dobre wróżki? Jeśli tak, to bajka, którą zaraz opowiemy na pewno was zainteresuje. A jeśli nie wierzycie, to nasza bajka też was zainteresuje. Otóż dawno, dawno temu... A może zupełnie niedawno? Daleko, daleko stąd... A może zupełnie blisko? W ogromnym zamku na wzgórzu mieszkała królewna Śnieżka z ojcem i złą macochą. Jej mama umarła dawno temu i ojciec Śnieżki ożenił się z księżniczką z sąsiedniego królestwa. Miał nadzieję, że pokocha ona jego małą śliczną córeczkę tak, jak wszyscy inni, którzy znali królewnę. Niestety, pomylił się. Macocha nie lubiła Śnieżki. Zazdrościła jej młodości i urody. A gdy słyszała w zamkowym ogrodzie śmiech bawiącej się królewny, trzęsła się ze złości i krzyczała głośno do służących: - Co za potworny dźwięk! Zamknijcie natychmiast wszystkie okna i drzwi! Od tego hałasu zaraz rozboli mnie głowa! A gdy już wszystkie okna w zamku były zamknięte, a kotary szczelnie zasunięte, królowa wyciągała ze schowka za szafą w swojej sypialni magiczne lusterko. Przeglądała się w nim, pudrowała nos, poprawiała fryzurę i wreszcie pytała: Lustereczko powiedz nareszcie, Lustereczko powiedz szczerze. Kto najpiękniejszy jest w królestwie? W to, co usłyszę chętnie uwierzę! Lustereczko bardzo nie lubiło, kiedy macocha zadawała takie pytania. A niestety robiła to codziennie kilka razy. I codziennie lustereczko próbowało na różne sposoby wymigać się od odpowiedzi, bo wiedziało, że nie spodoba się ona królowej. Krzywiło się. Marszczyło. Udawało, że się bardzo głęboko zastanawia Wreszcie, gdy macocha groziła, że je rozbije, odpowiadało: Piękna jesteś królowo, to prawda najszczersza, Ale Śnieżka dużo piękniejsza! Dziękuję bardzo za uwagę. Nic dziwnego, że po każdej rozmowie z lustereczkiem macocha wpadała w straszną złość. Wreszcie pewnego dnia patrząc na królewnę bawiącą się wesoło w zamkowym ogrodzie, tupnęła nogą i powiedziała - Śnieżka musi natychmiast zniknąć z zamku! Wtedy już nigdy nikt nie powie, że jest piękniejsza ode mnie i roześmiała się tak ponuro, że zwiędły róże na klombie. Wieczorem, gdy wszyscy spali, wymknęła się z komnaty - Nie śpij! huknęła głośno na żołnierza, który drzemał pod drzwiami oparty o swoją halabardę i śnił, że nie jest żadnym groźnym strażnikiem tylko hodowcą pomidorów Do zamku
wkradł się wróg! Natychmiast musisz go pojmać i wyprowadzić do lasu! Strażnik zdziwił się, że tym wrogiem jest królewna, ale rozkaz wykonać musiał. Zabrał zaspaną Śnieżkę z pałacowej komnaty i zaprowadził do ciemnego lasu. A później uciekł tak szybko, że królewna nie mogła go dogonić. I tak w środku nocy Śnieżka zamiast w cieplutkim łóżeczku w swoim rodzinnym domu, znalazła się w ciemnym i ponurym lesie. Wszędzie pełno było straszliwych dźwięków i postaci, które wyłaniały się z mroku i chciały ją pochwycić w swoje szpony. - Och, co ja teraz zrobię? rozpaczała dziewczynka. - Och? w ciemności rozległ się nagle jakiś głos Czy ktoś mnie woła? - Kim jesteś? przestraszyła się Śnieżka Nie rób mi krzywdy! - Jestem Zenon usłyszała w odpowiedzi, a z mroku wyłonił się puchacz i przysiadł na gałęzi obok niej. Ale wszyscy mówią o mnie Och, bo bez przerwy się czemuś dziwię. A tak w ogóle, Och, co robisz sama w tym strasznym lesie? Nie jesteś przecież sową ani nietoperzem! - Jestem królewną z zamku na wzgórzu odpowiedziała Śnieżka. Ale zła macocha wypędziła mnie z domu i nie mam się gdzie podziać. Czy znasz jakieś miejsce, gdzie mogłabym się ogrzać i coś zjeść? - Och, co za straszna historia! zdziwił się po swojemu Zenon. Na szczęście przed chwilą widziałem miejsce, gdzie się zaraz schronimy! I Zenon Och Puchacz poprowadził królewnę przez ciemny las do małej chatki na polanie. Było to miejsce stworzone dla tych, którzy zabłądzili w ciemnym lesie albo zostali w nim porzuceni na rozkaz złej macochy. Domek miał jasno oświetlone okna, a drzwi ktoś zostawił uchylone, jakby chciał powiedzieć: Wejdź proszę i rozgość się. Śnieżka chętnie skorzystała z tego zaproszenia, weszła do środka i znalazła się w maleńkim, jasnym i ciepłym pokoju. Na maleńkim stole leżał chleb, a w maleńkim kominku palił się ogień. Po raz pierwszy od kiedy strażnik wyprowadził ją z rodzinnego domu, dziewczynka poczuła się bezpieczna. Zjadła kolację, dzieląc się okruszkami z Zenonem, a później zasnęła w maleńkim łóżeczku. Zenon przycupnął na parapecie maleńkiego okna i też zasnął. Ale zanim zamknął oczy, zdążył się jeszcze zdziwić: - Och, jaki tajemniczy domek! Kim są jego mieszkańcy? Wy pewnie też jesteście ciekawi, kim byli gospodarze maleńkiego domku? Zaraz się tego dowiecie, bo drzwi właśnie się otworzyły Jak myślicie, kto w nich stanął? Dobra wróżka?
Trzy świnki? A może babcia Czerwonego Kapturka? Nie zgadliście, to nie ta bajka! W drzwiach pojawiło się siedmiu krasnoludków: Przemądrzałek, Gapek, Piżamek, Chichotek, Wstyduś, Marudałek i Alerguś. Każdy w czerwonej czapeczce i czerwonym kubraczku. Krasnoludki rozejrzały się po domu i bardzo się zdenerwowały - Kto zjadł moje ciasteczka? oburzył się Alerguś i głośno kichnął. - Gdzie jest moja bułeczka? zastanawiał się z poważną miną Przemądrzałek. - Kto pił z mojego kubeczka? chciał zapytać Gapek, ale potknął się o krzesło. - Gdzie się podziała moja miseczka? Rano stała na stole! ziewnął Piżamek i natychmiast zasnął. I tylko jeden Chichotek wcale się nie zdenerwował, tylko powiedział z uśmiechem: - Dobrze, że ktoś zjadł moje brokuły. Nie lubię brokułów. Błeeee W tym momencie w pokoiku obok obudziła się Śnieżka i powiedziała: - Ale przecież brokuły są zdrowe. Jutro mogę zrobić dla was pyszną zupę. Pozwólcie mi tylko zamieszkać w waszym domu. Zła macocha wypędziła mnie z zamku i nie mam się gdzie podziać. Proszę Krasnoludki przez chwilę naradzały się, po czym naprzód wystąpił Przemądrzałek. Zrobił poważną minę i poprawił kubraczek. Już miał powiedzieć coś mądrego, gdy potknął się o rozwiązane sznurowadła. Na szczęście Śnieżka w ostatniej chwili złapała go za szelki. Przemądrzałek ukłonił się z wdzięcznością, po czym powiedział w imieniu wszystkich: - Możesz zamieszkać u nas pod warunkiem, że nauczysz nas wiązać sznurowadła. Nie wiemy, jak to robić, ciągle się potykamy i przewracamy. Królewna Śnieżka obiecała, że pomoże krasnoludkom w ich problemach ze sznurówkami. Powiedziała też, że chętnie będzie im sprzątać domek i gotować zupę brokułową, na co krasnoludki krzyknęły: - Nie! Tylko nie to! Nie lubimy brokułów! Błeeee I tak Śnieżka zamieszkała z krasnoludkami. Poradziła im, żeby zamiast bucików ze sznurowadłami kupiły takie na rzepy. Gotowała im codziennie budyń czekoladowy. I nigdy przenigdy nie gotowała zupy brokułowej. I pewnie żyli by tak długo i szczęśliwie, gdyby pewnego dnia w zamku na wzgórzu zła macocha nie sięgnęła po zwierciadło. A ono wyrecytowało: Moja odpowiedź nie spodoba Ci się wcale, Śnieżka najpiękniejsza jest i tyle! Dziękuje za uwagę. Gdy macocha to usłyszała,
najpierw chciała rozbić lusterko. Ale później postanowiła - Pozbędę się Śnieżki raz na zawsze! Następnego dnia przebrała się za staruszkę i odnalazła chatkę krasnoludków. Śnieżka nie poznała złej królowej. Za to Zenonowi od razu się nie spodobała, więc dziabnął ją w nos. - Wstydź się ofuknęła go królewna i zaprosiła staruszkę do domu. - Dziękuję ci, że ocaliłaś mnie od śmierci w szponach tego wyliniałego ptaszyska powiedziała macocha. Chciałabym ci coś ofiarować za twoje dobre serduszko. Weź to piękne jabłko. Śnieżka nie przeczuwając niczego złego sięgnęła po jabłko, odgryzła kawałek i upadła zemdlona. Zła macocha ze złośliwym chichotem odleciała na miotle w stronę zamku. A krasnoludki ułożyły królewnę w szklanej trumnie i rozpaczały tak głośno, że usłyszał je przejeżdżający książę. Gdy zobaczył Śnieżkę, postanowił ją pocałować. Od starej niani słyszał, że to najlepszy sposób na budzenie śpiących królewien. Ale nic się nie wydarzyło. - Och! zdziwił się książę. - Och! zdziwiły się krasnoludki. - Och, co się tak dziwicie? zdziwił się Zenon Ten sposób z pocałunkiem jest już niemodny. Teraz książę musi zgadnąć, jakie było ostatnie słowo, o którym myślała Śnieżka. - To nic trudnego stwierdziły krasnoludki. Znamy mnóstwo słów. Na pewno któreś zadziała. - Niestety jest mały problem powiedział Zenon. Książę musi zgadnąć za pierwszym razem, bo inaczej Śnieżka nigdy się nie obudzi. - Nie martwcie się powiedział książę do krasnoludków. W moim królestwie to właśnie ja najlepiej rozwiązuję zagadki. Sądzę, że ostatnim słowem, o którym pomyślała królewna było: szczęście, bo przecież była tutaj z wami bardzo szczęśliwa. W tej samej chwili Śnieżka otworzyła oczy. - Czy zostaniesz moją żoną? zapytał książę. Zanim królewna zdążyła odpowiedzieć, krasnoludki otoczyły księcia. - A czy masz jakieś zabezpieczenie finansowe? zapytał Piżamek zanim zasnął. - Jestem władcą wielkiego kraju odpowiedział książę. - Czy to dochodowe zajęcie? chciał się upewnić Przemądrzałek. - Myślę, że tak uspokoił książę. Książę poślubił księżniczkę. Gdy macocha się o tym dowiedziała zbrzydła straszliwie. Nie mogła na siebie patrzeć, więc wyrzuciła lustereczko przez okno. Na szczęście nie stłukło się, bo wpadło do stawu. Leży tam do dzisiaj spokojnie, bo przecież ryby nie mają głosu i nie mogą pytać, czy są najpiękniejsze na świecie.
Zagadkowy KĄcik 7 KRASNOLUDKÓW - 7 GAP Zanim Królewna Śnieżka nauczyła Krasnoludków porządku i dobrej pracy - były one strasznymi gapami. Widać to również na tym rysunku. Twoim zadaniem będzie wskazanie 12 przedmiotów, które nie są na swoim miejscu. ZAGUBIONA KRÓLEWNA Biedna Śnieżka! Sama w tym strasznym lesie. Czy możesz pomóc jej bezpiecznie dotrzeć do domku 7 krasnoludków, tak aby nie napotkała na swojej drodze żadnych zwierząt?
Wydawca: Twoje Media Sp. z o.o., 03-968 Warszawa, ul. Saska 9A, tel.: (022) 616 16 20, fax: (022) 616 15 24, e-mail: poczta@twojemedia.pl Redaktor naczelny: Urszula Chody a, e-mail: ula.k@twojemedia.pl; Sekretarz redakcji: Edyta Zasada, e-mail: e.zasada@twojemedia.pl; Ilustracje: Agnieszka Drabik, Tekst: Iwona Czarkowska, Sk ad: Ewa Wargacka Wszelkie uwagi, opinie oraz ewentualne reklamacje prosimy kierowaç wy àcznie pod adres Redakcji (punkty sprzeda y nie ponoszà odpowiedzialnoêci za jakoêç dystrybuowanych produktów). Wydawca nie odpowiada za treêç reklam. www.czarodziejskisklepik.pl