Prabuckie Centrum Kultury i Sportu informuje, że podczas rozstrzygnięcia konkursu literackiego Prabuckie Strofy, jury w składzie Agnieszka Lewandowska Lech, Tomasz Wandzel i Mieczysław Dzikowski, przyznało w kategorii szkół gimnazjalnych następujące miejsca: I miejsce Zuzanna Kłuba Modlitwa Gimnazjum im. Kresowian w Rodowie. Modlitwa Byłeś nocą. Byłeś dniem. Byłeś jak samotny kamień na bezkresie oceanu. Byłeś promykiem słońca przy deszczowej pogodzie. Byłeś wolny jak ptak lecący na spotkanie z przeznaczeniem. Byłeś świeżym powiewem mięty rosnącej w moim ogrodzie. Byłeś piękną różą, która straciła swój blask. Byłeś jak latarnik na swojej latarni, Którą zapalałeś każdej nocy, by dać mi nadzieję Byłeś archeologiem. Znalazłeś ukryty skarb, jakim było moje serce, Potrafiłeś znaleźć klucz, by je otworzyć. Byłeś rybakiem. Każdego dnia wypływałeś w morze, By stawić czoła mrokowi, burzom, wiatrom Byłeś jak barwny motyl, Którego chciałam pochwycić, by nie uciekł. Byłeś czarodziejem, Gdyż potrafiłeś zmienić gorzkie łzy w niebiańską słodycz. Byłeś pluszowym misiem, którego tuliłam do snu każdej nocy. Byłeś słodką melodią, która koiła moje smutki, żale i tęsknoty. Odszedłeś gdyż tak chciał los. Kiedy czekałam na Ciebie, umierając z tęsknoty, Zawołałeś z nieba: Śmierć nas rozłączyła, ale nasza miłość przetrwa wieki Kocham Cię! Płakałam rzewnie Każdej nocy ściśnięta bólem, modlę się, Byś patrzył na mnie, czuwał i przytulał Wiedz, że zawsze byłeś, będziesz i jesteś częścią mnie, Twoje miejsce jest w moim sercu, aż do końca moich dni. AMEN.
II miejsce Kamil Gurzyński *** Gimnazjum im. Marii Curie Skłodowskiej w Prabutach *** Jeśli zabłądzisz w mrocznym wichrze- nie płacz. Ze wszystkich słów jedno jest najprawdziwsze-przebacz. Świat co nas tłamsi i otacza- minie. Ten, kto nie umie krzywd wybaczyć- zginie. Tyle goryczy trzeba przeżyć, by z twarzą się pochylić nisko i jeszcze raz uwierzyć. By móc przebaczyć ludziom wszystko.
III miejsce Maryla Chrostek Oda do Misia Gimnazjum im. Kresowian w Rodowie,,Oda do Misia Już leżysz w kącie przez małą dziewczynkę zapomniany, Twe liczko zdobią rzęs staromodne falbany, Jednak jesteś bliski sercu memu, boś prezentem od Mamy. Pamiętam Twoje szmaragdowe oczy, Jak w nich mądrość za rękę z doświadczeniem kroczy, Mała dziewczynka, którą w środku jestem, dzięki Tobie, na złą ścieżkę nie zboczy. Łapki Twoje wiele wycierpiały, Gdy rodzeństwo uszka Twoje rozdzierały, Gdy siostrzyczki ustka szminką malowały, bracia lepkimi rączkami oczka Twoje posklejały. A teraz co? Leżysz w kącie zapomniany? Calutki, calusieńki w kolorowe szmatki połatany? A gdzie ta dziewczynka, którejś tak bardzo oddany? Czemu leżysz smętny wśród innych zabawek tak pięknie poskładanych? Leżysz w swym kącie cały zapłakany, Z nadzieją, że dziewczynka zmieni plany? Że znowu sięgnie po swego stróża, Towarzysza tej trudnej życiowej podróży? Ta dziewczynka już poszła w świat szeroki, Zostawiając Cię tutaj na krańcu podłogi.
Przed nią ogromne i trudne szlaki i drogi, A Ty Misiu, czym się przejmujesz? Przecież tu Cię czeka spokój błogi.
Wyróżnienie Sandra Buksińska *** Gimnazjum im. Marii Curie Skłodowskiej w Prabutach *** unosimy brwi w zdumieniu marszczymy czoło w złości gnieciemy sobie ubranie wychodzimy z domu i wracamy z pustymi rękami składamy obietnice z których nie wynika nic i znowu nasza twarz jest nieskazitelna oczyszczona z uczuć a w środku góruje rozczarowanie
Wyróżnienie Julia Łoś móc? Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Trumiejkach móc? Nie móc Czy nie możesz? Być Czy jesteś? Tego, Co masz? Czy co dam? Istnieć Czy zaistnieć?? Możesz Być, A dam Ci Zaistnieć. Człowieku! Pomyśl. Chcę? Czy pomyślę?
Kategoria specjalna Jakub Kubich Moja droga do szkoły Gimnazjum im. Mrii Curie Skłodowskiej w Prabutach Moja droga do szkoły Wychodzę z domu z plecakiem i rozglądam się wokół. Na niebie wisi łuna poranna, a pod nią stoi Rolanda Fontanna. Obok wznosi się katedra, wielka świątynia Boża. Jest tak wysoka, że chyba z jej szczytu widziałbym błękit morza. Przechodzę przez Bramę Kwidzyńską, której olbrzym z maczugą strzeże. Spoglądam w górę i widzę dostojną, czerwoną wieżę. Po ulicy zapach się niesie świeżych bułek z piekarni, stamtąd część szkoły już widać, tej naszej uczniowskiej owczarni. Staję na schodach pod drzwiami, w ciężkich, zimowych butach. I znowu trzeba się uczyć. Dobrze przynajmniej, że w Prabutach.