POLSKIE TOWARZYSTWO UROLOGICZNE BIULETYN
CME - CPD 6 punktów Siedziba Zarządu : Północno-Zachodni Oddział Polskie Towarzystwo Urologiczne www.opzptu.pl Klinika Urologii Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku ul. Smoluchowskiego 17, 80-214 Gdańsk tel. 58 3493160 e-mail: opzptu@gmail.com PKO BP 46 1020 1879 0000 0302 0030 3453 1
2
Od prezesa Drogie Koleżanki i Koledzy Tej jesieni tradycyjne spotkanie naszego Północno-Zachodniego Oddziału PTU odbędzie się w Toruniu. Gospodarzem będzie oddział urologii Szpitala Miejskiego w Toruniu z nowym ordynatorem dr n. med. Witoldem Mikołajczakiem. Spotkanie będzie wyjątkowe z kilku powodów. Po pierwsze w Toruniu stacjonuje jedyny robot operacyjny będący całkowicie w rękach urologów i regularnie pracujący. W trakcie spotkania będziemy mogli zapewne usłyszeć wiele szczegółów dotyczących funkcjonowania tej wyczekiwanej przez nas technologii w polskich warunkach. Po drugie obok polskich wykładowców zaprosiliśmy do udziału znanego przyjaciela polskiej urologii Profesora Pétera Nyirády z Budapesztu, który podzieli się z nami swoim ogromnym doświadczeniem w zakresie leczenia zwężeń cewki. Po trzecie chcielibyśmy uatrakcyjnić program dla młodszych kolegów i przygotowaliśmy możliwość przetestowania trenażerów laparoskopowych. Organizacyjną nowością jest połączenie naszego spotkania z Sekcją Urologów Wojskowych PTU. Dla mnie bardzo ważne jest też przedyskutowanie z urologami przybyłymi z innych ośrodków jak też z przedstawicielami zarządu PTU sytuacji po wprowadzeniu przez rząd od 01.10.2017 zmian w systemie ochrony zdrowia. Do zobaczenia w Toruniu Dr hab. med. Marcin Matuszewski 3
4
Zarząd Oddziału Północno-Zachodniego PTU Komisja Rewizyjna Przewodniczący Członek Członek Przewodniczący dr hab. med. Marcin Matuszewski Klinika Urologii Uniwersyteckie Centrum Kliniczne ul. Smoluchowskiego 17, 80-214 Gdańsk tel. 058 3493160 e-mail: matmar@gumed.edu.pl Wiceprzewodniczący: dr n. med. Krzysztof Szkarłat Oddział Urologii, Szpital Specjalistyczny ul. Piechowskiego 36, 83-400 Kościerzyna tel. 058 686 04 63, e-mail: k.szkarlat@gmail.com Sekretarz lek. Adam Kałużny Klinika Urologii Uniwersyteckie Centrum Kliniczne ul. Smoluchowskiego 17, 80-214 Gdańsk tel. 058 3493160 e-mail: akaluzny@gumed.edu.pl Skarbnik Dr n. med. Marcin Markuszewski Klinika Urologii Uniwersyteckie Centrum Kliniczne ul. Smoluchowskiego 17, 80-214 Gdańsk tel. 058 3493160 e-mail: marcin.markuszewski@gumed.edu.pl Członek Zarządu: dr n. med. Piotr Jarzemski Oddział Urologii, Wojewódzki Szpital im. dr. J. Biziela ul. Ujejskiego 75, 85-168 Bydgoszcz tel. 052 365 53 06, fax 052 371 26 30 e-mail: ptu@jarzemski.pl Członek Zarządu: dr n. med. Jerzy Świtała Oddział Urologii Ogólnej i Onkologicznej Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Zespolony ul. Arkońska 4, 71-455 Szczecin tel. 091 813 96 21 dr n. med. Piotr Adamkiewicz Oddział Urologii, Szpital Specjalistyczny, ul. Piechowskiego 36, 83-400 Kościerzyna lek. Tomasz Kazik Oddział Urologiczny Wojewódzki Szpital Zespolony ul. Królewiecka 146, 82-300 Elbląg dr n. med. Zbigniew Purpurowicz Oddział Kliniczny Urologii Miejski Szpital Zespolony im. M. Kopernika ul. Niepodległości 44, 10-045 Olsztyn 5
Lista Oddziałów Urologii 1. Katedra i Klinika Urologii i Onkologii Urologicznej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego 2. Oddział Urologii, Wojewódzki Szpital Zespolony 3. Oddział Urologii, Szpital Miejski im. Św. K. Boromeusza Województwo pomorskie Klinika/Oddział Ordynator Adres Telefon/fax 1. Katedra i Klinika Urologii UCK Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego 2. Oddział Urologii Szpital Specjalistyczny im. Św. Wojciecha Adalberta 3. Oddział Urologii Szpital Marynarki Wojennej 4. Oddział Urologii, Szpital Miejski im. J. Brudzińskiego 5. Oddział Urologii, Szpital Specjalistyczny im. F. Ceynowy 6. Oddział Urologii, Szpital Specjalistyczny 7. Oddział Urologii, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny 8. Oddział Urologii ZDROWIE Sp. z o.o. NZOZ dr hab. med. Marcin Matuszewski dr n. med. Arkadiusz Mikszewicz kmdr por. lek. med. Radosław Brunowicz dr n. med. Lech Stachurski dr n. med. Marek Lubocki lek. med. Karol Sasin dr n. med. Jacek Ołubiec lek. med. Jerzy Stępniewicz Województwo zachodnio-pomorskie prof. dr hab. n. med. Marcin Słojewski, dr n. med. Jerzy Świtała dr n. med. Marek Grabowski ul. Kliniczna 1A 80-240 Gdańsk ul. J. Pawła II 50 80-462 Gdańsk ul. Polanki 117 80-305 Gdańsk ul. Wójta Radtkego 1 81-348 Gdynia ul. dr. Jagalskiego 10 84-200 Wejherowo ul. Piechowskiego 36 83-400 Kościerzyna ul. Obrońców Wybrzeża 4 76-200 Słupsk ul. Hallera 31 82-500 Kwidzyn ul. Powstańców Wielkopolskich 72 70-111 Szczecin ul. Arkońska 4 71-455 Szczecin Al. Wyzwolenia 52 71-506 Szczecin 58 3493160 58 3493170 58 7684573 58 5564515 w. 689 58 5526565 58 6665554 58 6201697 58 5727451 58 6770011 58 6860463 58 6860469 58 6860465 59 8428471 59 8413415 55 6458348 91 4661101 91 4661100 91 8139629 91 4713541 91 4713549 4. Oddział Urologii, Szpital Wojskowy lek. med. Igor Frulenko ul. Piotra Skargi 9/11 70-902 Szczecin 91 8105883 5. Oddział Urologii, Szpital Wojewódzki im. M. Kopernika dr n. med. Anatol Pachman ul. Chałubińskiego 7 75-581 Koszalin 94 3488290 94 3451334 6
Województwo kujawsko-pomorskie Klinika/Oddział Ordynator Adres Telefon/fax 1. Katedra i Klinika Urologii, Collegium Medicum UMK prof. dr hab. n. med. Tomasz Drewa ul. M. Skłodowskiej- -Curie 9, 85-094 Bydgoszcz 52 5854500 52 5854501 2. Oddział Urologii Szpital Uniwersytecki nr 2 im. dr. Jana Biziela 3. Oddział Urologii, Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką 4. Oddział Kliniczny Urologii Onkologicznej Centrum Onkologii im. prof. F. Łukaszczyka dr n. med. Piotr Jarzemski dr n. med. Waldemar Dudzic dr n. med. Jerzy Siekiera ul. Ujejskiego 75 85-168 Bydgoszcz ul. Powstańców Warszawy 5 85-681 Bydgoszcz ul. Romanowskiej 2 85-796 Bydgoszcz 52 3655308 52 3712630 52 5847584 52 3787065 52 3743872 5. Oddział Urologii, Specjalistyczny Szpital Miejski dr n. med. Witold Mikołajczak ul. Batorego 17/19 87-100 Toruń 56 6100255 w. 254 6. Oddział Urologii, Wojewódzki Szpital Zespolony lek. med. Artur Białeta ul. Wieniecka 49 87-800 Włocławek 54 4129375 54 4129484 7. Oddział Urologii Specjalistyczny Zakład Opieki Zdrowotnej 8. Oddział Urologii, Szpital Specjalistyczny im. dr. W. Biegańskiego dr n. med. Szymon Kwiatkowski dr. n. med. Magdalena Mikulska-Jovanovic ul. Poznańska 97 88-100 Inowrocław ul. Sikorskiego 32 86-300 Grudziądz 52 3545568 52 3550908 56 4500340 52 4500343 1. Klinika i Katedra Urologii, UWM w Olsztynie 2. Oddział Urologii, Miejski Szpital Zespolony 3. Oddział Urologii, Wojewódzki Szpital Zespolony 4. Oddział Urologii Szpital Powiatowy im. J. Śniadeckiego Województwo warmińsko-mazurskie prof. dr hab. n. med. Marek Roslan lek. med. Zbigniew Purpurowicz lek. med. Tomasz Kazik lek. med. Marek Karczewski ul. Niepodległości 44 10-900 Olsztyn ul. Niepodległości 44 10-900 Olsztyn ul. Królewiecka 146 82-300 Elbląg ul. Warszawska 41 11-500 Giżycko 89 5326275 89 5326361 55 2395981 87 4285271 w. 225, 227 87 4283677 7
NOWI KOLEDZY Nowi członkowie PTU przyjęci podczas spotkania OPZ PTU w Darłowie, 14-15.10.2016 r. dr Marek Jan Sowa Klinika Urologii, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku wprowadzający: kol. Teresa Gawlik Jakubczak, kol. Jakub Kłącz dr Arkadiusz Kopkowski Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka w Słupsku wprowadzający: kol. Marcin Klim, kol. Jacek Ołubiec dr Łukasz Grycko Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu wprowadzający: kol. Tomasz Kazik, kol. Jarosław Przybylski dr Artur Ryszard Cholewa Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Koszalinie wprowadzający: kol. Anatol Pachman, kol. Paweł Pawlicz dr Anna Mądrzejewska Szpital Specjalistyczny im. K. Łukowicza w Chojnicach wprowadzający: kol. Maciej Woroniecki, kol. Marcin Kurant 8
dr Adam Andrzej Niesłuchowski Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Koszalinie wprowadzający: kol. Anatol Pachman, kol. Maciej Głuszko Nowi członkowie PTU przyjęci podczas spotkania OPZ PTU 07-08.04.2017 r. w Bydgoszczy dr Andrzej Baranowski Oddział Urologii Ogólnej i Onkologicznej, Specjalistyczny Szpital Miejski im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, wprowadzający: kol. Witold Mikołajczak, kol. Przemysław Adamczyk dr Jan Adamowicz Klinika Urologii Ogólnej i Onkologicznej, Szpital Uniwersytecki Nr 1 im. dr A. Jurasza w Bydgoszczy wprowadzający: kol. Tomasz Drewa, kol. Aleksander Łapuć dr Łukasz Purpurowicz Oddział Kliniczny Urologii, Miejski Szpital Zespolony w Olsztynie wprowadzający: kol. Marek Roslan, kol. Krzysztof Kodrycki dr Maciej Kwiatkowski Oddział Urologii i Onkologii Urologicznej, Szpital Wielospecjalistyczny im. Ludwika Błażka w Inowrocławiu wprowadzający: kol. Marcin Zaremba, kol. Szymon Kwiatkowski 9
SYMPOZJUM NAUKOWE ODDZIAŁU PÓŁNOCNO-ZACHODNIEGO I SEKCJI UROLOGÓW WOJSKOWYCH POLSKIEGO TOWARZYSTWA UROLOGICZNEGO 13 PAŹDZIERNIKA 2017 (PIĄTEK) 14:30-15:30 Przyjazd i rejestracja uczestników 15:30-16:30 SESJA REZYDENTÓW UROLOGII dr hab. med. Marcin Matuszewski, prof. dr hab. n. med. Marcin Słojewski, dr hab. n. med. Marek Roslan, dr n. med. Piotr Jarzemski 15:30-15:38 Endoskopowe leczenie refluksu pęcherzowo-moczowodowego lek. Mikołaj Frankiewicz 15:38-15:46 Idiopatyczny obrzęk moszny lek. Mateusz Czajkowski 15:46-15:54 Nefropeksja technika operacyjna na podstawie literatury oraz opis przypadku lek. Marek Sowa 15:54-16:02 Endometrioza układu moczowego leczenie laparoskopowe lek. Bartosz Brzoszczyk 16:02-16:10 Krwawienie do dróg moczowych po zabiegu przezskórnej nefrolitotomii analiza przypadku klinicznego lek. Mariusz Garbacz 16:10-16:18 Laparoskopowa cystektomia radykalna z nefroureterektomią prawostronną z powodu nawrotowego raka urotelialnego pęcherza moczowego opis przypadku lek. Jan Kostrzewski 16:18-16:26 Obustronny zawał nerek jako powikłanie zażywania środków anabolicznych lek. Markijan Kubis 10
16:30-18:00 WYKŁADY ZAPROSZONYCH GOŚCI dr hab. n. med. Marcin Matuszewski, prof. dr hab. n. med. Tomasz Drewa 16:30-17:00 Leczenie skojarzone u pacjentów z przeszkodą podpęcherzową prof. dr hab. n. med. Tomasz Drewa 17:00-17:30 Kiedy i u których pacjentów warto zastosować hormonoterapię w dawce 6-miesięcznej? dr n. med. Piotr Jarzemski 17:30-18:00 Leki oryginalne a preparaty generyczne: podobieństwa i różnice dr n. med. Adam Gołąb 18:00-18:30 NOWOŚCI W ANTYBIOTYKOTERAPII UROLOGICZNEJ 18:00-18:30 Problem narastania oporności na fluorochinolony dr n. med. Artur Gibas 20:00 Kolacja 14 PAŹDZIERNIKA 2017 (SOBOTA) 09:00-10:00 SESJA PROGRAMOWA ODDZIAŁU UROLOGII SZPITALA MIEJSKIEGO W TORUNIU prof. dr hab. n. med. Tomasz Drewa, dr hab. n. med. Marcin Matuszewski, prof. dr hab. n. med. Marcin Słojewski 09:00-09:10 Oddział urologiczny bez dużych zabiegów otwartych czy to możliwe? dr n. med. Witold Mikołajczak 09:10-09:20 Rehabilitacja urologiczna po prostatektomii radykalnej dr n. med. Przemysław Adamczyk 09:20-09:30 Wytyczne dotyczące leczenia pacjenta z pierwotnie rozsianym, hormonowrażliwym rakiem stercza lek. Justyna Wietrzyńska 11
09:30-09:40 Cystektomia radykalna laparoskopowa i robotyczna porównanie obu technik zabiegowych prof. dr hab. n. med. Tomasz Drewa 09:40-09:50 Czy przyszpitalna poradnia urologiczna może zastąpić poradnię stomijną? lek. Tomasz Jarocki, mgr Anna Kędzierska 09:50-10:00 Efektywność kosztowa cystektomii radykalnej laparoskopowej w stosunku do metody robotycznej mgr Agata Gastecka 10:00-10:40 SESJA PROGRAMOWA UROLOGIA REKONSTRUKCYJNA prof. dr hab. n. med. Tomasz Drewa, dr hab. n. med. Marcin Matuszewski 10:00-10:10 Leczenie zwężeń cewki moczowej na podstawie materiału gdańskiego dr hab. n. med. Marcin Matuszewski 10:10-10:40 New trends in penile and urethral reconstruction prof. Peter Nyirady 10:40-11:00 Przerwa na kawę 11:00-11:45 SESJA PROGRAMOWA ODDZIAŁU PÓŁNOCNO-ZACHODNIEGO PTU dr hab. n. med. Marcin Matuszewski, dr n. med. Piotr Jarzemski, dr hab. n. med. Marek Roslan, prof. dr hab. n. med. Tomasz Drewa, prof. dr hab. n. med. Marcin Słojewski 11:00-11:15 Historia urologii w Olsztynie od pododdziału do kliniki lek. Roman Łesiów 12
11:15-11:30 Pęcherzyki nasienne narząd nieznany dr n. med. Piotr Petrasz 11:30-11:45 Rozszerzona limfadenektomia w laparoskopowej radykalnej prostatektomii dr n. med. Piotr Jarzemski 11:45-13:45 SESJA PROGRAMOWA SEKCJI UROLOGÓW WOJSKOWYCH PTU. POSTĘPY W OBRAZOWANIU SCHORZEŃ ONKOLOGICZNYCH W UROLOGII 11:45-12:00 Przyczyny niskiej wykrywalności raka stercza w biopsji rdzeniowej pod kontrolą ultrasonografii lek. Waldemar Białek 12:00-12:20 Biopsja fuzyjna stercza dwuletnie doświadczenia dr n. med. Jacek Wilkosz 12:20-12:40 Elastyczna biopsja fuzyjna stercza własne doświadczenia dr n. med. Stanisław Szempliński 12:40-13:00 Wieloparametryczny Magnetyczny Rezonans Jądrowy w ocenie stercza spojrzenie radiologa lek. Małgorzata Hanke 13:00-13:20 Przydatność drukowanych modeli 3D u chorych leczonych operacyjnie z powodu raka nerki dr n. med. Adam Gołąb 13:20-14:00 POSIEDZENIE ODDZIAŁU PÓŁNOCNO-ZACHODNIEGO PTU. SYTUACJA W TRAKCIE REFORMY NFZ 14:00 Zakończenie obrad 13
prof. Tomasz Drewa, kierownik Kliniki Urologii ogólnej i onkologicznej Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, konsultant naukowy oddziału Urologii ogólnej i onkologicznej Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu, redaktor naczelny Central European Journal of Urology. Roboty chirurgiczne. ile dziś ich jest w Polsce i dlaczego tak mało? Są trzy. Z tej trójki jeden znajduje się w Toruniu. Dlaczego zależało mi by uruchomić takie urządzenie, tu na miejscu? Bo to kolejny, znaczący krok w rozwoju technik chirurgicznych. Nie mogę przecież udawać, że najnowsza z technik, którą z powodzeniem stosuje cały świat, mnie nie obchodzi, nie interesuje. Gdy po raz pierwszy gdzieś na zachodzie miałem możność obserwacji zabiegu operacyjnego z użyciem robota zrozumiałem, że robotyka w chirurgii to przyszłość, a od 14
tej nie ma odwołania. Chcę jednak podkreślić, że robotyka w chirurgii nie jest zamiast. Nikt nie zrezygnuje z klasycznych operacji, czy operacji prowadzonych techniką laparoskopową, techniki te będą w przyszłości spełniać coraz częściej rolę zabiegów uzupełniających, w naturalny sposób promując zabiegi z wykorzystaniem robota. Co sprawia, że na tle krajów o rozwiniętej medycynie, w Polsce można powiedzieć robotów chirurgicznych właściwie nie ma? Po pierwsze bariera intelektualna. Część ludzi zwyczajnie i po prostu nie rozumie w którą stronę zmierza świat. Nie przeszkadza im, że czegoś nie ma. Godzą się na to, że pewne elementy leczenia będą nieobecne w polskiej medycynie, będą niedostępne dla ludzi. Bo to przecież z myślą o ludziach, o pacjentach dokonuje się rozwój w chirurgii. Niezrozumienie realiów przez decydentów na różnych poziomach kompetencji daje właśnie taki skutek brak tej techniki w Polsce. Jedynym rozwiązaniem tego akurat problemu jest wymiana pokoleń. Po drugie bariera techniczna. Brak robotów i wyszkolonego do ich obsługi personelu, itp. To jednak można dość szybko zmienić, inwestując w ten segment chirurgii. Co trzeba zrobić, by w Polsce robotyka w chirurgii zadomowiła się jako standard? Może trochę o tym jak to jest gdzie indziej. O ile np. leczenie chorób kardiologicznych jest na świecie bardziej usystematyzowane czyli mówiąc po ludzku mniej więcej w każdym kraju leczenie jest podobne, o tyle w urologii onkologicznej tak już nie jest. Są kraje, które promują bardziej techniki zabiegowe w leczeniu chorób nowotworowych (np. Niemcy, Francja, USA), ale są i takie kraje w których częściej się stosuje techniki zachowawcze (napromieniania, leczenie ultradźwiękami, lub jedną z wielu technik focalnych) tu można wymienić np. Wielką Brytanię. W Polsce do pewnego momentu, również dominowało leczenie zachowawcze, szczęśliwie jak się wydaje udało się ten trend odwrócić, bowiem w Polsce większość pacjentów wymaga leczenia operacyjnego. Widać to w statystykach, nadto operujemy takich chorych, których jeszcze nie tak dawno, nie kwalifikowalibyśmy do operacji. Jednak do takiego leczenia potrzebujemy rozwoju. Nowych technik i technologii. I takie są, choć nie u nas. Pytasz o koszty takiego nowoczesnego leczenia. Według mojej wiedzy nie musiałyby wzrosnąć, a mogłyby nawet ulec obniżeniu. Dla przykładu leczenie przez napromieniowanie (bez względu na rodzaj zastosowanego urządzenia) 15
jest zdecydowanie droższe od technik operacyjnych. Leczenie przez napromieniowanie zmian nowotworowych ma też swoje niedoskonałości. Nie generuje co prawda powikłań w krótkim czasie po leczeniu, ale generuje powikłania odległe w czasie. Co więcej nikt nie monitoruje odległych powikłań po leczeniu radiacyjnym. Nie znam żadnych badań z tej dziedziny, tak w Polsce jak i na świecie. Mam właśnie na biurku projekt przeprowadzenia takiego badania tu, u nas. Projekt umożliwi wreszcie rzetelną analizę porównawczą kosztów leczenia operacyjnego i zachowawczego. Wróćmy jednak do robotów. Nie ma ich bo nie? To jest tłumaczenie? Polski rynek jest zamknięty na roboty. Jedynym producentem robotów chirurgicznych na świecie jest firma Intuitive Surgical z Kaliforni. Firma ta zamkęła przedstawicielstwo w Polsce i zakazała sprzedaży robotów z tego powodu, że w Polsce nie przewiduje się żadnej refundacji za jakąkolwiek procedurę robotyczną. Dotyczy to płatnika jakim jest państwo, które po prostu nie przewidziało leczenia za pomocą tego rodzaju techniki. Tak brzmi oficjalna argumentacja firmy. Ponieważ firma jest monopolistą może sobie pozwolić na takie postępowanie, choć osobną kwestią jest legalność ich działań w świetle prawa międzynarodowego. Głównie dotyczy to dyskryminacji Polski na rynku Unii Europejskiej (dokąd roboty są sprzedawane z wyłączeniem Polski). Stąd nieobecność robotów w Polskiej medycynie. Konsekwencje idą dalej. Wspomnę tu brak supportu technicznego, szkoleniowego itp. Nie są też serwisowane roboty zakupione wcześniej, co skutkuje częstym brakiem gotowości do operacji. Z kolei brak szkoleń powoduje, że obsługa i lekarze szkolą się w drugim obiegu, czyli gdzieś za granicą na udostępnionym sprzęcie. I to powoli staje się niemożliwe, bowiem monopolista zabronił szkoleń w jednej z berlińskich klinik lekarzy z Torunia, pod rygorem odebrania klinice licencji. Podobnie jest z narzędziami do robotów i częściami zamiennym, funkcjonuje podziemie sprzętowe, które w jakiś sposób pozwala na eksploatację i bieżące naprawy. Tworzy się rynek wtórny poza kontrolą monopolisty, już teraz w Wielkiej Brytanii czy Włoszech można kupić używane roboty i części czy narzędzia do nich. Urządzenia te pochodzą z firm, które przestały ich używać, głównie z przyczyny restrykcyjnych warunków producenta monopolisty. Jednak zakupy na wtórnym rynku to nie jest metoda, która pozwala na ciągłą eksploatację robota (przypomnę, że drogie urządzenie jest ekonomicznie opłacalne gdy pracuje non-stop). Oczywiście trzeba także mieć na uwadze konsekwencje prawne (umowy, licencje, itp.). Roczny koszt licencjonowania robota 16
to kwota 130 000 $ i jest to jedynie opłata za utrzymanie maszyny w systemie. Narzędzia, części zamienne, materiały jednorazowe, opłaty szkoleniowe to dodatkowe kwoty obciążające właściciela robota. Reasumując bardziej opłaca się zapłacić producentowi i praktycznie na żądanie mieć serwis, narzędzia czy szkolenia, niż zaopatrywać się na rynku drugiego obiegu angażując do takiej działalności niemały zespół ludzi. Jak zatem funkcjonuje toruński robot? Na szczęście kupując urządzenie założyliśmy, że kupimy je z pełnym wyposażeniem i ogromną ilością narzędzi takich jak kamery, endoskopy, kable i takim zapasem materiałów jednorazowych by zapewnić sobie przynajmniej rok ciągłej pracy, mając świadomość, że nie możemy liczyć na Intuitive Surgery. Używanego robota sami znaleźliśmy w Wielkiej Brytanii. Jesteśmy gotowi zapłacić producentowi wszelkie opłaty wynikające z kosztów licencji, ale ten nie chce ich przyjąć, do czasu uregulowania problemów związanych z refundacją przez państwo zabiegów robotycznych. Nie pozostaję bierny w tej sprawie. Interweniowałem u poprzedniego marszałka Senatu RP, starałem się zainteresować problemem Ministerstwo Zdrowia, czy Ambasadora RP w USA. Obecnie poprzez Polskie Towarzystwo Urologiczne lobbujemy za tą techniką w Agencji Oceny Technologii Medycznych. Nie wiem co będzie dalej, ale nie mam zamiaru się poddać. Jak wygląda ekonomiczna strona przedsięwzięcia? Może to nie fair przedstawiać przez pryzmat jednostkowego przypadku skutków dla ekonomii państwa, ale to się dzieje, a przypadków takich jest sporo i ciągle ich przybywa. Często pacjent chcąc operować się z użyciem robota, bierze 40 tys. złotych w kieszeń, jedzie do Niemiec, gdzie operują mu prostatę robotem, po czym wraca i pisze do Ministerstwa Zdrowia wniosek o zwrot kosztów leczenia. Ministerstwo wniosek kieruje do nas z prośbą o opinię. Opinia może być tylko jedna w końcu ten zabieg uratował pacjentowi życie. Jest tylko jeden problem. W ten właśnie sposób zasilamy niemiecki system opieki zdrowotnej pieniędzmi naszych obywateli. Ten zabieg można by wykonać w Polsce, a pieniądze zostałyby w kraju ale... nie mamy robotów. Stosowanie robotów to także miejsca pracy. Nie chodzi o te przy taśmach produkcyjnych, ale o te które wymagają wielu lat nauki, praktyki dla techników i lekarzy, dla wsoko kwalifikowanych specjalistów. Wracając do pieniędzy. Prostatektomia jest różnie w różnych państwach wyceniona poczynając od 90 tys. PLN w bardzo zamożnych krajach, 17
poprzez 40, 30 tys. PLN w średnio zamożnych państwach europejskich, a w Polsce to 8 200 PLN. Jak uważnie policzy się koszty, to w Polsce wycena tej procedury nie pokrywa w całości kosztów zwykłego zabiegu laparoskopowego. Sądzę, że gdyby ta procedura była wyceniana w kraju na poziomie 18-20 tys. złotych, byłaby to kwota zadowalająca wszystkich. A przy obecnej niskiej wycenie procedury miast kupić woreczek do wyjęcia prostaty robię go z rękawiczki chirurgicznej, podobnie jak balon do wytwarzania przestrzeni operacyjnej. Jestem zwolennikiem oszczędzania. Jednak nie może to być oszczędność rozumiana jako sztuka dla sztuki musi stać za tym racjonalizm działania. Przyszłość chirurgi to roboty. A co jeśli w trakcie zabiegu robot odmówi posłuszeństwa? Chirurg szkolony tylko do pracy z robotem da sobie radę z operacją klasyczną? Dobre pytanie. W instrukcji obsługi robota stoi napisane, że w razie gdyby w trakcie zabiegu robot odmówił współpracy, a próby jego resetowania nie odniosły skutku, to zaleca się otwarcie pacjenta. To zapewne radykalne podejście producenta. Już się zdarzyło iż robot się zaciął, kontynuowałem zabieg przezbrajając instrumentarium do klasycznej laparoskopii, przez ten sam dostęp, jaki był potrzebny dla robota. Jest to pewnie jakiś problem. Dość powiedzieć, że spotkałem rezydentów, którzy nie widzieli prostatektomii na otwarto. Ale to czarny scenariusz, nawet bardzo. Odkąd wykonuję prostatektomię nigdy nie musiałem zrobić konwersji do zabiegu otwartego, co więcej nie pamiętam, by ktoś z mojego otoczenia musiał tak postąpić. Może dlatego, że zabieg prostatektomii radykalnej jest zawsze starannie zaplanowany? Można porównać duże zabiegi robotowe czy laparoskopowe do lotu samolotem. Nikt wsiadając do samolotu, nie dopuszcza do siebie myśli, że lot może się nie udać. W przeciwnym wypadku należałoby mieć ze sobą spadochron i nabyć umiejętność wykonania skoku. Tak samo jest z zabiegami. Musi się udać. Tu dygresja. Z utęsknieniem czekam na moment gdy nie padnie już pytanie czy operujemy techniką otwartą czy laparoskopową, a pacjenci nie będą stawali przed koniecznością wyboru techniki. Zaś argument zwolenników operacji otwartych, że jak dotknę palcem to już wiem wszystko, będzie tylko koszmarem straszącym studentów medycyny. Urolog to specjalista. Do specjalistów są kolejki. Czasem koszmarnie długie. Nieudane pomysły kolejnych rządów to likwidacja kolejek. Ale koń jaki jest każdy widzi. Lekarzy po prostu jest za mało. Nie można przyjąć większej liczby studentów? 18
Szkolenie lekarza to jedno z najdroższych szkoleń w systemie uniwersyteckim (to moja prywatna opinia) w związku z tym nie powinno się zezwalać osobom, które ukończyły w Polsce studia medyczne na pracę za granicą. W tej chwili nie ma takiego mechanizmu. Jeśli ktoś chce studiować w Polsce i zaraz potem pracować za granicą proszę bardzo, może studiować odpłatnie. I wtedy jest ok nie przepadają publiczne pieniądze, które w założeniu mają służyć nam, wszystkim. A może, jak ktoś chce wyjechać do pracy za granicę, to może namówić go by zwrócił kwotę, którą państwo wyłożyło na jego naukę? Albo wprowadzić obowiązek pracy przez minimum 6 lat? Sytuację w Polsce wykorzystują inne kraje, które nie szkolą lekarzy, a wydziały lekarskie uniwersytetów istnieją w szczątkowej formie. Tak się dzieje w Skandynawii. Oni swoją służbę zdrowia opierają na imporcie personelu. Rzecz dotyczy nie tylko lekarzy, ale personelu medycznego w ogóle. Po prostu wolą płacić nawet spore pieniądze niż szkolić personel, który i tak nie wiadomo jak długo wytrzyma pracę w specyficznych warunkach (np. na północy kontynentu). Mówimy o nowoczesności, a słowem jeszcze nie wspomnieliśmy o badaniach. W końcu jesteśmy w klinice. Z nauką jest tak, że do momentu gdy badanie nie zostanie zakończone, a wnioski z niego płynące nie zostaną przekute na konkretne efekty, to w zasadzie nie ma o czym mówić. To jest ryzyko zawsze występujące w nauce, że badania zaprowadzą nas do nikąd. Ale też jest i tak, że bez badań nie ma postępu. Mamy zespół badawczy, jest laboratorium, są programy. Chwalić się będziemy konkretami. Generalnie pracujemy nad zagadnieniami gojenia się i regeneracji tkanek układu moczowego. Szukamy czynników powikłań, czy nieprawidłowości w gojeniu się tkanek. Jest wysoce prawdopodobne, że odpowiedzi na pytania jakie przed sobą postawiliśmy, przyniosą nowe rozwiązania w urologii rekonstrukcyjnej w zakresie konstruowania nowych narządów (np. cewek moczowych, lub urządzeń). Jak pamiętam zajmowałeś się tymi problemami w przeszłości? Zawsze się tym zajmowałem, całe medyczne życie, już od przeszło dwudziestu lat. To nie tylko hobby, to coś więcej. Materialne ślady tych zainteresowań to habilitacja i wreszcie profesura. Na jakim etapie są badania? No, nie nie pytaj. Tego nikt nie wie, z zespołami badawczymi włącznie. Ale, na poważnie: wiele z nich może być już teraz przydatnych w praktyce chirurgicznej. Mamy spore osiągnięcia w technologii konstruowania i rekonstruowaniu narządów. 19
Pracujemy i jest to tylko jeden z olbrzymich projektów nad metodami odprowadzania moczu u pacjentów po rozległych operacjach robotycznych. Choć nie mogę powiedzieć kiedy skończymy badania, mogę za to usytuować naszą klinikę wśród innych ośrodków na świecie, pracujących nad takimi samymi lub podobnymi tematami. Jest to łatwe bowiem, jest ich bardzo mało. Analizując literaturę naukową najczęściej o swoich pracach w Europie donoszą Holendrzy z Nijmegen, wiodącą rolę odgrywa jednak bostoński Harvard, którego dział badawczy obecnie przeniósł się do Wake Forest, a jego szefem jest Anthony Atala. Ponieważ prace badawcze tego rodzaju prowadzone są w ledwie w kilku ośrodkach, stąd znamy się już dobrze, często osobiście. Profil badań i stopień zaawansowania naszych zespołów badawczych jest podobny do tych z Wake Forest, przy czym należy zaznaczyć, że nasze badania odbywają się na znacznie mniejszą skalę, choćby tylko z tego powodu, że majątek Uniwersytetu Harvarda wynosi 37,6 mld $. Wiele naszych prac prowadzimy na dużych zwierzętach i zmierzają już w kierunku badań klinicznych. Pytasz o liczebność zespołu. To jest rzecz płynna, bowiem poza zespołem badawczym tu, na uczelni, pracuje jeszcze konsorcjum zajmujące się jednym z dużych projektów. W jego skład wchodzą przedstawiciele wielu dziedzin nauki, a ich praca jest podporządkowana jednemu celowi. Część specjalistów na co dzień nie ma nic wspólnego z medycyną, ale ich wiedza jest nam niezbędna. I tak w ramach konsorcjum współpracujemy z naukowcami z Instytutu Fizyki PAN, Instytutu Włókiennictwa z Łodzi ale też z praktykami np. zespołem lekarskim Miejskiego Szpitala Specjalistycznego w Toruniu, który korzysta z robota chirurgicznego. Jakie jest marzenie profesora Drewy? Nie wiem czy mogę to głośno powiedzieć. Chciałbym opłynąć świat. Jachtem. Świat ma wiele twarzy. Inaczej wygląda z wody, inaczej z powietrza. Może także i dlatego, że żeglowanie daje olbrzymie poczucie wolności. Krótko mówiąc chciałbym zobaczyć świat z tej perspektywy. Wiem, to marzenia. Ale kto wie? rozmawiał Wiesław Karpusiewicz, w Bydgoszczy, we wrześniu 2017 roku. 20
dr n. med. Witold Mikołajczak, kierownik Oddziału Urologii Ogólnej i Onkologicznej Miejskiego Szpitala Specjalistycznego w Toruniu Jestem kierownikiem Oddziału Urologii Ogólnej i Onkologicznej Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu od początku 2016 roku. Akademię Medyczną skończy łem w Poznaniu w 1991 roku, po czym podjąłem staż w szpitalu w Inowrocławiu, następnie specjalizowałem się w chirurgii dziecięcej gdzie uzyskałem pierwszy stopień. Drugiego już nie zrobiłem, bo wylądowałem na oddziale urologii tego samego szpitala. Moim nauczycielem i kierownikiem specjalizacji był dr n. med. Szymon Kwiatkowski, za co jestem mu wdzięczny do dziś. Po dziesięciu latach pracy w Inowrocławiu zatrudniłem się w Centrum Onkologii u doktora Jerzego Siekiery. To był czas zdobywania kolejnych doświadczeń zawodowych i pisania pracy doktorskiej. Moim promotorem był profesor Piotr Chłosta, ale również nigdy nie zapomnę życzliwości profesora Tomasza Drewy i dr. Jerzego Siekiery mojego szefa. Oddział Urologii w CO to wspaniały zespół do dziś utrzymuję kontakt z kolegami i wymieniamy sie doświadczeniami. Jeśli nasi pacjenci wymagają chemioterapii lub radioterapii, to po prostu dzwonię do moich kolegów z CO i zawsze mogę liczyć na pomoc. Ich wiedzę doceniam szczególnie teraz, gdy muszę być samodzielny. Obecnie pracuję z zespołem, który ma ogromne doświadczenie kliniczne. Życie codzienne niekiedy jednak nas zaskakuje i przynosi wątpliwości. Wtedy z odsieczą przychodzi nasz Konsultant. 21
Jak duży jest oddział? Oddział liczy 21 łóżek. Pracuje w nim 11 lekarzy z których trzech to rezydenci. Przyjmujemy pacjentów z całej Polski, najwięcej oczywiście z województwa kujaw sko-pomorskiego. Na popularność oddziału z pewnością ma wpływ fakt, ze jeste śmy oddziałem pełnoprofilowym, stosującym w leczeniu technikę laparoskopii, a od roku zabiegi z asystą robota. W ciągu roku wykonujemy ok. 1300 zabiegów operacyjnych. Niestety warunki lokalowe mamy nie najlepsze. Budynek w którym się mieścimy ma przeszło sto lat. Tę ewidentną niedogodność dla chorych rekompensuje mam nadzieję troska personelu szczególnie pielęgniarskiego. Szpital ma plany rozwoju, jednak nie dotyczą one powiększenia naszego oddziału. Korzystamy bez żadnych ograniczeń z sal operacyjnych szpitala. Co dzień mamy do dyspozycji dwie dobrze wyposażone sale. Jedną na bloku operacyjnym, drugą sąsiadującą z oddziałem, przeznaczoną jest do zabiegów endoskopowych, z anestezjologiem trzy razy w ty godniu. Struktura zabiegów? Jeśli chodzi o techniki przeważają zabiegi laparoskopowe i endoskopowe. Dominujące scho rzenia to dwa nurty onkologia i kamica. Mniejsza część to zabiegi związane z leczeniem BPH czy wadami rozwojowymi (np. zwę żenie miedniczkowo-moczowodowe). Co do robota, to nie moja zasługa. Wszystko zorganizował prof. Tomasz Drewa, a my spijamy tylko śmietan kę... Tak właśnie jest. Jesteśmy dumni, że to właśnie u nas znajduje się jeden z trzech robotów w Polsce. Roboty obecnie to high-end chirurgii. Urządzenie działa w ramach grantu naukowego i NFZ nie zwraca nam kosztów tego zabiegu. Wkładem szpitala w badania są bezpośrednie koszty zabiegu. Jaka jest przewaga operacji z asystą robota nad laparoskopią? Po pierwsze robot daje nam trzeci wymiar, co pozwala na lepszą orientację w topo grafii narządów wewnętrznych. Po drugie pozwala na nieporównywalnie więk szą precyzję ruchów, szczególnie jeśli chodzi o ruchy nadgarstka. Szczególnie zalecałbym zastosowanie robota w chirurgi miednicy mniejszej. Nie zauważam w pracy robota dysfunkcji z jakimi można się spotkać w laparoskopii 3D. Widocznie robot został zaprojektowany bardziej ergonomicz nie. Jakiego zabiegu nie lubię? Zwężenia cewki moczowej. Po prostu nie czuję się w tym dobrze, może z racji tego, że mam małe doświadczenie akurat w tego ro dzaju zabiegach. Może dlatego, że jest to zabieg obarczony sporym procentem powikłań. A prywatnie, czym się zajmujesz po pracy? Po pierwsze muszę dojechać do domu, a mieszkam w Inowrocławiu. Jestem żonaty z Anną, na co dzień pediatrą. Starsze dziecko studiuje na Politechnice Warszaw- 22
skiej energetykę jądrową, drugie uczy się w szkole podstawowej. Nie, nie wywierałem żadnej presji na starszą córkę w przedmiocie wyboru studiów. Co więcej zdawała na Medycynę i na Politechnikę Warszawską. Na jedną i drugą uczelnię została przyjęta. Byłem zaskoczony bo nigdy nie mówiła o medycy nie. Więc poprosiłem by sama dokonała wyboru, ze wskazaniem na politechnikę. W końcu jak się jej nie spodoba, może spróbować także studiów medycznych. Wielokrotnie później dziękowała i mnie i żonie za to, że miała możliwość wyboru. Praca lekarza to nie jest na co dzień zajęcie lekkie, łatwe i przyjemne obarczone jest często ponadprzeciętnym wysiłkiem. Namawianie własnych dzieci do studio wania medycyny nie zawsze jest dobre. Co jest ważne w życiu? Nie żywić do nikogo urazy. To moje trzecie miejsce pra cy i nie pamiętam bym kiedykolwiek rozstawał się z ludźmi nie podając im ręki. Takich osób w moim życiu po prostu nie ma. Niedawno zmarł mój ojciec. Jego ulubionym powiedzeniem było: patrz zawsze końca. Koniec może być bardzo blisko, a na pewno zawsze jest nieoczekiwany i niespodziewany. Praca w Centrum Onkologii pozwoliła mi nauczyć się dystansu do problemów mało istotnych, by nie powiedzieć bzdurnych. Nauczyłem się w ten sposób oddzielać rzeczy najważ niejsze w życiu, od tych mało istotnych. Do tego jest potrzebna pokora, której ciągle się uczę. W kształtowaniu się moich poglądów na życie bardzo pomogli mi rodzice. Matka ciągle przekonywała mnie, że ludzie chorzy patrzą inną optyką na życie. Że wystarczy choć trochę mojego zainteresowania, by chory uwierzył w siebie, poczuł się lepiej. Pamiętam gdy wracałem z poradni późnym wieczorem, skrajnie zmęczony i na pytanie matki odpowiedziałem, że niestety nie nie przy jąłem dziś wszystkich pacjentów, jednego odesłałem na inny termin. Była auten tycznie tym poruszona przecież mogłeś przyjąć kwitowała z wyrzutem. Mam 52 lata kochającą żonę i dzieci ale w czasie drogi z pracy do domu zawsze musi znaleźć się chwila na telefon do rodziców, teraz już tylko do mamy. Wiem, że zawsze czeka na ten telefon Ojciec odszedł niedawno. Bardzo mi go brakuje. A jak odbierasz swoje dzieci, mając przed oczyma swoich rodziców, jako pewne go rodzaju wzorzec? Jak byłem na studiach, to wyobrażałem sobie swoje relacje z dziećmi w ten sposób, że nie będzie między mną a moimi dziećmi żadnej różnicy pokoleń. I rzeczywiście nie ma. Jest przepaść. Oni przecież dorastają w zupełnie innym świecie, którego gdy ja dorastałem po prostu nie było. Owszem, staram się im okazać swoją mi łość, zainteresowanie, nieść pomoc. Wiedzą, że mogą liczyć na rodziców. Ale tak naprawdę to w znacznej mierze świat, w którym dorastają ich ukształtuje. Jeśli tylko trochę zostanie im w głowach, z tego o czym mówi się w rodzinie, to już będzie dobrze. 23
24 lek. med. Paweł Brygman urodziłem się w Szczecinie, mieszkałem w Inowrocławiu, liceum kończyłem w Bydgoszczy, studiowałem w Gdańsku, pracowałem w Gdyni, i już potem osiadłem w Toruniu. Pierwsze moje doświadczenia z medycyną to chirurgia, trwało to siedem lat. Urologia? Byłem na stażu w oddziale i tak mi się jakoś przyjęła. Nie było łatwo, bo w Toruniu można było dostać pracę na urologii wyłącznie wtedy jeśli któryś z lekarzy odchodził na emeryturę. Ja dostałem etat po doktorze Steinmetzu. Zabieg, którego nie lubię? Plastyka cewki to zabieg wymagający czasu i precyzji, trudny też jest do określenia czas trwania zabiegu. Ja staram się zaplanować czasowo każdy zabieg, przykładowo, nerka to 45 minut, laparoskopowo godzina, prostatektomia ma trwać półtorej godziny, cystektomia dwie i pół godziny, oczywi-
ście życie to weryfikuje. Tak, można powiedzieć, że jestem doświadczonym chirurgiem. Wykonuję rutynowo duże zabiegi urologiczne metodą laparoskopową i otwartą. Poza pracą fascynują mnie podróże. Ostatnio byłem w Namibii. Wybieram się do Chile i Argentyny. dr n. med. Jarosław Leszniewski urodziłem się w Nowym Mieście Lubawskim, Akademię Medyczną ukończyłem w Warszawie w 1992 r., w Toruniu pracuję od przeszło dwudziestu pięciu lat. Urologią zająłem się nie od razu, początkowo była to chirurgia dziecięca. Specjalizację w urologii zrobiłem w Szpitalu im. Jurasza w Bydgoszczy. Nie operuję techniką laparoskopową, oceniam, że już za późno na naukę tej techniki. Dobrze czuję się np. w zabiegach elektroresekcji przezcewkowej. Poza pracą interesuję się sportem, jeszcze na studiach uprawiałem koszykówkę. Teraz wracam do sportu, choć już warunki nie te, a i notoryczny brak czasu. Ciekawi mnie także muzyka, raczej jako element relaksu niźli poważne hobby. Nie, na sali operacyjnej nie słucham muzyki. Jestem żonaty i mam dwójkę dzieci. lek. med. Tomasz Jarocki studia skończyłem w 1991 r. w Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Pierwsze lata pracy to Szpital Wojskowy w Toruniu na oddziale chirurgicznym. Potem w Szpitalu Miejskim w Toruniu, także na chirurgii gdzie zyskałem pierwszy stopień specjalizacji i przygotowanie do drugiego stopnia. W tym czasie otrzymałem propozycję pracy na oddziale urologii, z czego skorzystałem i od 1997 roku pracuję tutaj. W tej specjalności pociąga mnie różnorodność zabiegów i technik od operacji otwartych, endoskopowych i laparoskopowych. Posługuję się wszystkimi wspomnianymi technikami. Tak, uważam, że operacje robotowe to przyszłość chirurgii. Owszem mamy robota na oddziale, jednak nie możemy sobie trenować do woli. Robot wymaga wyspecjalizowanej ekipy technicznej, no i naszego czasu. Interesuję się bronią i umundu- 25
rowaniem z okresu II Wojny Światowej. Od czasu do czasu jeżdżę na strzelnicę i trenuję umiejętności strzeleckie. Jestem żonaty, mam dwóch synów. lek. med. Mateusz Kadłubowski pochodzę z Torunia. Akademię Medyczną skończyłem w Gdańsku w 2011 r. Jestem rezydentem w piątym roku specjalizacji, a więc w przyszłym roku egzamin. Robot? Tak próbowałem trochę, na początku jak się u nas pojawił. Często asystowałem przy zabiegach. Ogląda się to jak najlepszy film. Precyzja i pewność tak najkrócej można określić te zabiegi. Hobby? Rower jak mam czas. Lubię długie trasy. Najdłuższa zaliczona to ponad 100 km. dr n. med. Przemysław Adamczyk co się zamieniło od naszego ostatniego spotkania? Mamy coraz więcej pacjentów, a co za tym idzie coraz większą odpowiedzialność. Jak planuję karierę zawodową? Trudno powiedzieć, życie jest pełne niespodzianek. Na pewno nie zamierzam rozstać się z urologią. Zyskałem wiedzę o urologii onkologicznej i mam w tym zakresie coraz więcej pacjentów. Formalnie wygląda to tak, że jestem przedstawicielem oddziału w komisji onkologicznej. Wiem także sporo o rehabilitacji urologicznej. Wiedza ta pozawala mi skutecznie pomagać pacjentom z nietrzymaniem moczu. Uczestniczyłem chyba w większości zabiegów operacyjnych z wykorzystaniem robota. Niby operacje robotowe są podobne do operacji laparoskopowych. Patrząc na to z boku. Jednak od strony techniki są nieporównywalne. Technika robotowa umożliwia osiągnięcie szczytów precyzji. Wiadomo, że niektórych czynności nie da się wykonać laparoskopowo, z pomocą robota się da. Dla przykładu: przy cystektomi ze wsparciem robota jesteśmy w stanie wyczyścić całą miednicę mniejszą z węzłów chłonnych, co jest bardzo trudne na otwarto, trudne także laparoskopowo. Wykorzystanie robota do tej czynności sprawia, że nie tylko jest to możliwe, ale przede wszystkim jest o wiele łatwiejsze. 26
lek. med. Jakub Tworkiewicz właśnie kończę specjalizację, w listopadzie mam zamiar przystąpić do egzaminu EBU. Dopiero co wróciłem z kursu przygotowawczego w Pradze. Czas, odkąd rozpocząłem pracę na Oddziale Urologii, minął mi bardzo szybko. Podczas tych lat miałem to ogromne szczęście trafić na bardzo dobrych nauczycieli, za co jestem niesamowicie wdzięczny. Urologia jest moją największa pasją, co sprawia, że codzienna praca jest dla mnie niezmiernie ciekawa i pełna wyzwań. Bardzo lubię operować, zarówno na otwarto klasycznie jak i laparoskopowo, ale mam nadzieję, że także skorzystam na znajomości z robotem, którego używamy w naszym oddziale. Zmiany dotknęły także mojego życia prywatnego od lipca jestem żonaty. lek. med. Jerzy Steinmetz pracuję tu od zawsze, czyli od 1982 roku. Na początku na chirurgii, a w oddziale urologii od 1987 roku. Już nie dotyczą mnie spory o to co lepsze czy co ważniejsze w chirurgii, bo pracuję głównie w poradni. Sądzę, że poradnia jest dobrym miejscem dla doświadczonego lekarza. Tak, jestem zadowolony z życia. Poza pracą czytam (interesuje mnie historia Europy, a szczególnie Włoch) nadto jestem fanem turystyki. Jaki region Włoch bym polecił na początek? Toskanię, naprawdę warto. 27
Streszczenia Prezentowanych Prac Komitet Naukowy Przewodniczący: Członkowie: dr n. med. Krzysztof Szkarłat prof. dr hab. n. med. T. Drewa dr hab. n. med. M. Matuszewski prof. dr hab. n. med. Z. Wolski dr hab. n. med. M. Słojewski 28
Endoskopowe leczenie refluksu pęcherzowomoczowodowego z wykorzystaniem preparatu Vantris u dorosłej pacjentki Endoscopic treatment of vesicoureteral reflux Mikołaj Frankiewicz Katedra i Klinika Urologii, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku Wstęp: Refluks pęcherzowo-moczowodowy polega na cofaniu się moczu z pęcherza moczowego do moczowodów i układu kielichowo-miedniczkowego nerki. Inna nazwa tego stanu to odpływ pęcherzowo-moczowodowy lub VUR (ang. vesicoureteral reflux). W prawidłowych warunkach, moczowód wnika do ściany pęcherza moczowego przebiegając na krótkim odcinku śródściennie. Stanowi to zabezpieczenie przed cofaniem się moczu z pęcherza do moczowodu. Wyróżnia się pierwotny i wtórny odpływ pęcherzowo-moczowodowy. Pierwotny odpływ spowodowany jest wrodzonym zaburzeniem budowy i funkcji trójkąta pęcherza moczowego, co skutkuje niewydolnością funkcji mechanizmu zastawkowego moczowodów. Wtórny odpływ wynika z uszkodzenia mechanizmu zastawkowego przez wysokie ciśnienie panujące w pęcherzu moczowym. Szacuje się, że VUR występuje u około 0,4-1,8% zdrowych niemowląt i dzieci. Zakażenie układu moczowego może być pierwszym objawem tego schorzenia. Jedną z małoinwazyjnych metod leczenia VUR jest endoskopowe ostrzyknięcie ujścia moczowodów przeznaczonym do tego polimerem. Uniesienie ujść moczowodów uniemożliwia cofanie się moczu. W tej pracy przedstawiony zostanie przypadek kliniczny pacjentki ze zdiagnozowanym VUR w okresie dorosłości. Jedną z zastosowanych metod terapeutycznych było endoskopowe ostrzyknięcie ujścia moczowodowego kopolimerem poliakrylowo-polialkoholowym Vantris. Materiał i metody: Niniejsza praca dotyczy opisu przypadku klinicznego dorosłej pacjentki z VUR, u której zastosowano endoskopową metodę ostrzyknięcia ujścia moczowodowego preparatem Vantris. Pacjentka, lat 31, zgłaszała nawracające zakażenia układu moczowego (ZUM) od 5 roku życia (około 6-8 na rok), wielokrotnie poddawana antybiotykoterapii. Ponadto leczona w poradni nefrologicznej z powodu przewlekłego cewkowo-śródmiąższowego uszkodzenia nerek w stadium 29
G3b z którym wiązano nawracające infekcje. Pacjentka została przyjęta do Klinicznego Oddziału Ratunkowego z powodu gorączki trwającej od 2 tygodni. W badaniach laboratoryjnych: CRP=200 mg/dl, kreatynina=1,7 mg/ dl, GFR=33mg/dl, w posiewie moczu wyhodowano E.Coli 1 000.000 cfu/ml. W przebiegu dalszej diagnostyki wykonano badanie cystouretrografii mikcyjnej w którym opisano cechy obustronnego refluksu czynnego pęcherzowomoczowodowo-nerkowego. UKM-y obustronnie poszerzone zwłaszcza lewy, który wykazywał pozapalne zaokrąglenia kielichów. Pacjentkę skierowano do Kliniki Urologii w celu dalszego leczenia operacyjnego. Zaplanowano operację przeszczepienia obustronnego moczowodów. W trakcie zabiegu bez problemów wypreparowano moczowód lewy i wszyto go w nowym kanale do pęcherza moczowego. Z powodu trudnego dostępu do moczowodu prawego i braku możliwości jego bezpiecznego wypreparowania, zadecydowano o odstąpieniu od jednoczesnego przeszczepienia obustronnego. Po operacji, w ramach dalszego leczenia zaproponowano pacjentce zastosowanie małoinwazyjnej metody polegającej na ostrzyknięciu ujścia moczowodu prawego preparatem Ventris w trybie planowym. Zabieg wykonano 3 miesiące później bez powikłań, uzyskując poprawę funkcji nerek, zmniejszenie stopnia refluksu i ogólną poprawę stanu zdrowia pacjentki. Wnioski: Ostrzyknięcie ujść moczowodowych polimerem może być skuteczną metodą leczenia VAR u osób z późno rozpoznaną chorobą. Jest to metoda małoinwazyjna i prosta do wykonania, a jej zastosowanie może być w pełni uzasadnione w przypadku istotnych przeciwwskazań do przeszczepienia moczowodów. Idiopatyczny obrzęk moszny Acute idiopathic scrotal oedema Mateusz Czajkowski, Artur Gibas, Marcin Matuszewski Katedra i Klinika Urologii, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku Wstęp: Idiopatyczny obrzęk moszny (AISE) jest rzadką, łagodną, zwykle samoograniczającą się chorobą. Etiologia i patogeneza choroby nie są znane. Opi- 30
sywany jest on głównie u chłopców, jednak może występować również u dorosłych mężczyzn. Rozpoznanie AISE wymaga wykluczenia innych schorzeń powodujących obrzęk moszny takich jak zapalenie jąder i/lub najądrzy, róża nawrotowa, choroby przenoszone drogą płciową, choroba Leśniowskiego-Crohna oraz dziedziczny obrzęk związany z niedoborem ilościowym lub jakościowym inhibitora białka C1. Pacjenci najczęściej skarżą się na ból w okolicy moszny oraz rumień obejmujący krocze i pachwiny. Początek objawów jest nagły. U ponad połowy pacjentów powiększeniu ulega cała moszna. W badaniu ultrasonograficznym obraz jąder jest prawidłowy, niekiedy obserwowane są reaktywne wodniaki. Ściana moszny jest obrzęknięta, pogrubiała, a przepływ naczyniowy wzmożony (w płaszczyźnie poziomej widoczny jest objaw fontanny). Najczęstszym rozpoznaniem histopatologicznym są niespecyficzne zmiany zapalne. Zmiany zazwyczaj ustępują samoistnie w ciągu 3-5 dni Cel opisu: Celem pracy jest prezentacja obrazu klinicznego i objawów towarzyszących idiopatycznemu obrzękowi moszny (AISE). Materiał: P. K., pacjent 48-letni, przyjęty do Kliniki Urologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku z powodu masywnego obrzęku moszny. Powiększenie moszny było obserwowane przez chorego od około 12 miesięcy. Po wykluczeniu innych przyczyn rozpoznano idiopatyczny obrzęk moszny (AISE). Nie uzyskano poprawy po leczeniu niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi, lekami przeciwhistaminowymi. Ze względu na stale powiększającą się mosznę oraz dyskomfort zgłaszany przez pacjenta podjęto decyzję o wykonaniu plastyki skóry moszny. Pacjent pozostaje pod opieką Poradni Urologicznej. Nie zaobserwowano nawrotu obrzęku moszny, a dolegliwości bólowe ustąpiły. Wnioski: Idiopatyczny obrzęk moszny (AISE) jest rzadko występującą chorobą, która zwykle ma przebieg łagodny i samoograniczający. Jednak gdy oszczędzający tryb życia i leczenie przeciwzapalne nie powodują ustąpienia zmian w obrębie moszny, konieczna bywa interwencja chirurgiczna. 31
NEFROPEKSJA TECHNIKA OPERACYJNA NA PODSTAWIE LITERATURY ORAZ PRZYPADKU NEFROPEXY SURGICAL TECHNIQUE BASED ON LITERATURE AND CASE REPORT Marek Sowa, Wojciech Połom, Marcin Matuszewski Katedra i Klinika Urologii Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku Wstęp: Nerka opadająca jest stosunkowo rzadko występującym schorzeniem. W literaturze nie ma dokładnych danych co do częstości występowania w populacji ogólnej. Patologia ta dotyczy głównie kobiet, młodych (20-40 lat), szczupłych BMI <19, z bólem towarzyszącym podczas przyjęcia postawy stojącej. Nerkę opadającą definiujemy jako uwidocznienie w badaniach obrazowych opadnięcia narządu o co najmniej 2 trzony kręgów lub 5 cm, w pozycji stojącej w porównaniu do pozycji leżącej. Do badań diagnostycznych służących rozpoznaniu lub pomocnych w podjęciu decyzji o typie leczenia należą: Urografia po podaniu dożylnego środka kontrastowego (złoty standard) Scyntygrafia perfuzyjna nerek Tomografia Komputerowa USG doppler. Dolegliwości bólowe u pacjentów z nerką opadającą związane są ze zmianą pozycji nerki co powoduje zmniejszenie perfuzji naczyniowej nerki. W odpowiedzi na niedokrwienie dochodzi do aktywacji receptorów bólowych. Drugą postulowaną przyczyną dolegliwości bólowych jest zwiększenie ciśnienia w układzie kielichowo miedniczkowym związane z obstrukcją moczowodu w nerce opadającej. Materiał i Metody: Pacjentka R.Ch 50 letnia przyjęta do Kliniki Urologii w maju 2017 z powodu opadania nerki prawej potwierdzonej w badaniu Urograficznym. Pacjentka po przebytym w 2011 roku leczeniu przezotrzewnowym opadania nerki prawej. Nawrót dolegliwości bólowych po 3 latach od zabiegu. W wykonanym badaniu urograficznym potwierdzono opadnięcie nerki powyżej 2 trzonów. Pacjentka ponownie zakwalifikowana do zabiegu podwieszenia nerki. Zabieg nefropeksji przezotrzewnowej wykonany 17.05.2017 nie stwierdzono powikłań śródoperacyjnych, czas 32
trwania wyniósł 90 minut, a utrata krwi ślad. Okres pobytu po zabiegu wyniósł 2 dni podczas którego chora zgłaszała ból prawego barku trwający 2 tygodnie. Podczas kontrolnej wizyty po 3 tygodniach od zabiegu stwierdzono ustąpienie dolegliwości bólowych barku oraz okolicy lędźwiowej, potwierdzono prawidłowe położenie nerki oraz brak opadania narządu w USG podczas przyjęcia pozycji stojącej. Wnioski i dyskusja: Obecnie zabieg nefropeksji laparoskopowej wyparł prawie całkowicie zabiegi wykonywane z dostępu otwartego. W naszej Klinice obecnie oferujemy pacjentom z opadaniem nerki zabieg nefropeksji laparoskopowej z dostępu przezotrzewnowego. Operacja ta należy do zabiegów stosunkowo bezpiecznych, obarczonych niewielką ilością powikłań około i pooperacyjnych. Zabieg należy do zabiegów o wysokiej skuteczności dochodzącej wg różnego piśmiennictwa do 90%. Konieczność reoperacji jest niewielka, a powyższy przypadek potwierdza, że wcześniejsza interwencja chirurgiczna w znikomym jedynie stopniu wpływa na prawidłowe wykonanie zabiegu. ENDOMETRIOZA UKŁADU MOCZOWEGO LECZENIE LAPAROSKOPOWE Laparoscopic approach in the treatment of endometriosis of the urinary tract Brzoszczyk B. 1, Jarzemski P. 1, Słupski P. 1, Sopońska-Brzoszczyk P. 2 1 Oddział Urologii Laparoskopowej, Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 w Bydgoszczy 2 Klinika Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 w Bydgoszczy Wstęp: Endometrioza układu moczowego stanowi niewielki odsetek wszystkich przypadków endometriozy (1-2%). W 84% endometrioza układu moczowego dotyczy pęcherza moczowego oraz w 15% moczowodu. Rozpoznanie endometriozy układu moczowego może stanowić trudność ze względu na różnorodną manifestację kliniczną objawów. 33
Metoda: Przedstawiamy opis przypadku leczenia endometriozy układu moczowego: pęcherza moczowego oraz moczowodu u dwóch kobiet w wieku 29 oraz 43 lat. Obie pacjentki zgłaszały przewlekłe bóle miednicy, objawy dyzurczyne oraz bóle okolicy lędźwiowej lewej (pacjentka z enometriozą moczowodu). Rozpoznanie endometriozy zostało postawione na podstawie wyniku badania histopatologicznego uzyskanego podczas elektroresekcji zmiany z pęcherza moczowego oraz klinicznie na podstawie zwężenia moczowodu podczas ureteroscopii diagnostycznej i objawów klinicznych. Przed rozpoczęciem leczenia wykonano diagnostykę radiologiczną (rezonans magnetyczny, tomografia komputerowa). U pacjentki z endometriozą pęcherza moczowego, wykonaliśmy częściową resekcję ściany pęcherza moczowego techniką laparoskopową. Natomiast w przypadku zajęcia moczowodu, częściową resekcję moczowodu wraz z jego plastyką koniec do końca oraz czasową implantacją stentu Double-J. Wyniki: Po sześciu miesiącach od leczenia operacyjnego nie obserwowano nawrotu dolegliwości oraz zaburzeń czynnościowych pęcherza moczowego i moczowodu wraz z nerką. Pacjentki pozostają na czasowej terapii hormonalnej pod opieką ginekologa. Wnioski: Endometrioza rzadko obejmuje układ moczowy. W przypadkach niepowodzenia leczenia zachowawczego endometriozy oraz utrzymywania się objawów związanych z układem moczowym konieczna jest konsultacja urologiczna oraz kwalifikacja do leczenia radykalnego. Zaniechanie leczenia operacyjnego może doprowadzić do nieodwracalnych zaburzeń funkcjonalnych układu moczowego. Leczenie operacyjne techniką laparoskopową jest najbardziej optymalną opcją leczenia ze względu na dobry efekt kosmetyczny oraz czynnościowy. 34
KRWAWIENIE DO DRÓG MOCZOWYCH PO ZABIEGU PRZEZSKÓRNEJ NEFROLITOTOMII BLEEDING INTO URINARY TRACT AFTER PERCUTANEOUS NEPHROLITHOTOMY Mariusz Garbacz 10 Wojskowy Szpital Kliniczny w Bydgoszczy Wstęp: Krwawienie do dróg moczowych po zabiegu przezskórnej nefrolitotomii (PCNL) jest najczęstszym powikłaniem tego zabiegu. W większości przypadków ustępuje po leczeniu zachowawczym, jednak niekiedy wymaga dodatkowych interwencji. Materiał i metoda: Dokonano analizy przypadku 57 letniej chorej leczonej w styczniu 2017 r. w 10 Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Bydgoszczy z powodu nawracających napadów kolki nerkowej i zapaleń układu moczowego. Po diagnostyce ambulatoryjnej stwierdzono kamicę odlewową lewego układu kielichowo- miedniczkowego. Chorą zakwalifikowano do zabiegu PCNL. Wyniki: Zabieg wykonano w trybie planowym. Nie stwierdzono powikłań śródoperacyjnych. W okresie pooperacyjnym chora kilku krotnie hospitalizowana z powodu nawracającego krwiomoczu i zapaleń układu moczowego. Finalnie wykonano angiografię uwidaczniając krwawienie z tętnicy nerkowej dodatkowej lewej do układu kielichowo miedniczkowego. Wysoce selektywna embolizacja tego naczynia dała trwałe ustąpienie objawów. Wnioski: W znacznej większości przypadków krwawienie do układu moczowego po zabiegu PCNL ustępuje po leczeniu zachowawczym. Należy jednak pamiętać, że zdarzają się sytuacje, w których trzeba rozważyć dodatkowe interwencje. Na podstawie analizowanego przypadku oraz przytoczonych publikacji wydaje się, że selektywna wewnątrznaczyniowa embolizacja jest skuteczną i bezpieczną metodą leczenia. 35
OBUSTRONNY ZAWAŁ NEREK JAKO POWIKŁANIE ZAŻYWANIA ŚRODKÓW ANABOLICZNYCH Markijan Kubis, Paweł Grzegółkowski Klinika Urologii i Urologii Onkologicznej SPSK nr 2 PUM w Szczecinie Wstęp: Zawał nerki jest ostrym stanem urologicznym spowodowanym niedrożnością tętnicy nerkowej. Dotychczas w literaturze opisano wiele przypadków zawałów nerek związanych z chorobami układu sercowo-naczyniowego, chorobami autoimmunologicznymi, urazami jamy brzusznej czy zaburzeniami krzepnięcia krwi. Przedstawiamy Państwu rzadki przypadek kliniczny młodego, nieobciążonego mężczyzny przyjmującego preparaty anaboliczne, u którego doszło do wystąpienia obustronnego zawału nerek. Opis przypadku: Pacjent 34-letni, wcześniej nie chorujący, przywieziony na IP Urologiczną przez pogotowie ratunkowe z powodu trwającego od dwóch godzin pierwszorazowego epizodu dolegliwości bólowych prawej okolicy lędźwiowej. Z wywiadu chorobowego wiadomo, iż chory przyjmował preparaty anaboliczne pod postacią testosteronu oraz stanazololu. W badaniu USG stwierdzono nieco zatarte zarysy nerki prawej oraz ubogie unaczynienie. Uwidoczniono przepływy jedynie w początkowym odcinku tętnicy nerkowej prawej. Nerka lewa bez odchyleń. Zlecono wykonanie badania angio-tk naczyń jamy brzusznej, które wykazało obustronny zawał nerek. Niezwłocznie pacjent został przekazany do Kliniki Chirurgii Naczyniowej, gdzie podjęto próbę endowaskularnego udrożnienia tętnic nerkowych. W trakcie zabiegu udało się udrożnić obie tętnice nerkowe, utrzymując jednocześnie wydzielanie środka cieniującego przez nerkę lewą. Nerka prawa nie podjęła funkcji wydzielniczej. Dodatkowo doszło do perforacji tętnicy segmentarnej dolnego bieguna nerki prawej oraz jej miąższu. W przebiegu pooperacyjnym stwierdzono postępującą anemizację chorego. Zdecydowano o pilnej rewizji przestrzeni zaotrzewnowej, podczas której stwierdzono cechy martwicy prawej nerki. Wykonano nefrektomię. Po zakończeniu zabiegu pacjent został przekazany czasowo do oddziału intensywnej terapii. W dalszym przebiegu obserwowano stopniową poprawę kliniczną pacjenta. 36
Wyniki: Najczęstszą przyczyną dolegliwości bólowych okolicy lędźwiowej pacjentów urologicznych jest kamica układu moczowego. Obustronny zawał nerek jest stosunkowo rzadką jednostką chorobową. Informacja o stosowaniu przez pacjenta preparatów mogących powodować zatorowość tętniczą, takich jak środki anaboliczne, powinna skłaniać urologa do bardziej wnikliwej diagnostyki w kierunku zawału nerki. OPIS PRZYPADKU LAPAROSKOPOWA CYSTEKTOMIA RADYKALNA Z NEFROURETEREKTOMIĄ PRAWOSTRONNĄ Z POWODU NAWROTOWEGO RAKA UROTELIALNEGO PĘCHERZA MOCZOWEGO CASE STUDY LAPAROSCOPIC RADICAL CYSTECTOMY WITH RIGHT NEPHROURETERECTOMY FOR RECURRENT BLADDER CANCER J. Kostrzewski Oddział Kliniczny Urologii i Onkologii Urologicznej, 10 Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką w Bydgoszczy Wstęp: Nowotwory złośliwe pęcherza moczowego stanowią u mężczyzn około 7%, u kobiet ok. 2% wszystkich zachorowań na nowotwory, a najczęstszym typem histologicznym (ok. 90%) jest rak urotelialny, wywodzący się z nabłonka przejściowokomórkowego. W przypadku raka nieinwazyjnego (Ta, Tis, T1) terapia ukierunkowana jest na leczenie miejscowe. Rak inwazyjny (>T2) stanowi klasyczne wskazanie do cystektomii radykalnej. Materiał i metoda: Opisana zostanie 64-letniej kobiety, która na przestrzeni kilkunastu lat przebyła 12 zabiegów TURBT uzupełnianych terapią Mitomycyną C i BCG z powodu nieinwazyjnego raka urotelialnego pęcherza moczowego. W czerwcu br została przyjęta na Oddział z powodu olbrzymiego wodonercza prawostronnego na tle guza pęcherza moczowego zlokalizowanego w okolicy ujścia prawego moczowodu. Wykonano URS diagnostyczny, pobrano wycinki, rozpoznano raka 37
urotelialnego pta low-grade i zakwalifikowano chorą do laparoskopowej cystektomii radykalnej z nefroureterektomią prawostronną. Wyniki: W badaniu histopatologicznym stwierdzono raka urotelialnego pęcherza moczowego pt3bn0 oraz raka urotelialnego moczowodu prawego pt2n0. Wnioski: Opisany przypadek dowodzi, że nawet bardzo rozległe operacje onkologiczne mogą być wykonane technikami małoinwazyjnymi, z oczywistą korzyścią dla chorego. Przerzut raka jasnokomórkowego do nadnercza zwykły przypadek, czy wyzwanie dla urologa? Szymon Hinca, Marek Lubocki, Jowita Stępniewska-Węgrzyn Oddział Urologii Szpitala Specjalistycznego im. F. Ceynowy w Wejherowie Wstęp: Rak nerkowokomórkowy przerzutuje do nadnerczy drogą naczyń limfatycznych, tętniczych oraz wstecznie drogą żylną. Częstość występowania przerzutów ipsilateralnych wynosi około 3-5%, kontralateralnych około 0.7%, a przerzuty obustronne zdarzają się niezwykle rzadko. Istnieje szereg badań obrazowych stosowanych w diagnostyce guzów nadnerczy jednak w praktyce ich wartość co do swoistości zmian jest ograniczona. Cel pracy: Celem pracy jest przedstawienie dwóch chorych leczonych na Oddziale Urologii w Wejherowie, u których rozpoznano przerzut raka jasnokomórkowego do nadnerczy po uprzedniej nefrektomii. Materiał i metoda: Na Oddziale Urologii w Wejherowie wykonano laparoskopową adrenalektomię u dwóch chorych, po przebytej w tym samym ośrodku radykalnej nefrektomii. W pierwszym przypadku stwierdzono przerzut kontralateralny w 3 lata 38
po nefrektomii, a u drugiego chorego ipsilateralny w 2 lata po wycięciu nerki. Chorym przed kwalifikacją do leczenia operacyjnego wykonano szereg badań diagnostycznych celem oceny charakteru zmiany, w tym diagnostykę w kierunku guza chromochłonnego. Wyniki badań obrazowych w obu przypadkach były rozbieżne co miało istotny wpływ na postawienie ostatecznego rozpoznania. Jeden chory przed operacją wymagał specjalnego przygotowania, a po operacji suplementacji hormonalnej, gdyż jedno nadnercze zostało usunięte podczas nefrektomii. Adrenalektomię wykonano z dostępu laparoskopowego przezotrzewnowego przy użyciu 5 portów. Wyniki: Czas operacji wynosił 120 i 130 min. Utratę krwi oceniono na 50 ml. W jednym przypadku stwierdzono dodatkowo pojedynczą zmianę guzkową w otrzewnej ściennej, którą wycięto. Jeden z chorych mimo suplementacji, w dniu operacji został przeniesiony na OIT z powodu spadków ciśnienia, gdzie przebywał 1 dobę, a Oddział Urologii opuścił w 5-tej dobie. Drugi chory wypisany do domu w stanie dobrym w 2-giej dobie po operacji. U obu chorych w badaniu histopatologicznym stwierdzono przerzut raka jasnokomórkowego do nadnerczy. Podobne ognisko stwierdzono również w zmianie wyciętej z otrzewnej. Chorzy pozostają pod kontrolą urologiczną i onkologiczną. Czas obserwacji wynosi odpowiednio 15 i 5 miesięcy. Jeden chory od roku przyjmuje Sutent z powodu zmiany wtórnej w wątrobie stwierdzonej 12 miesięcy po adrenalektomii. W drugim przypadku oczekujemy na wynik kontrolnego badania obrazowego. Wnioski: Przerzut raka jasnokomórkowego do nadnercza występuje stosunkowo rzadko. Przed leczeniem operacyjnym kluczową rolę ogrywa dokładna diagnostyka i przygotowanie chorego. Adrenalektomia laparoskopowa jest małoinwazyjną i bezpieczną metodą leczenia zmian przerzutowych do nadnercza. Niestety przerzut raka jasnokomórnowego do nadnercza jest często nie jedynym ogniskiem wtórnym choroby zasadniczej. 39
XXV Sympozjum SPRAWOZDANIE Z SYMPOZJUM SEKCJI ENDOUROLOGII I ESWL PTU W dniach od 7 do 8 kwietnia 2017 roku w Bydgoszczy odbyło się Jubileuszowe XXV Sympozjum Sekcji Endourologii i ESWL Polskiego Towarzystwa Urologicznego. Tematem przewodnim sympozjum była laparoskopia w urologii. W pierwszym dniu konferencji przeprowadzono transmisje live operacji radykalnych prostatektomii. Drugiego dnia zaplanowano sesje w konwencji semi live. Program sympozjum został podzielony na trzy sesje. Pierwsza dotyczyła techniki laparoskopowej radykalnej prostatektomii w nowotworach niskiego i pośredniego ryzyka. Druga, leczenia raka stercza wysokiego ryzyka. Trzecia laparoskopowej operacji organooszczędzającej nowotworów nerek. Podczas każdej z sesji doświadczeni polscy urolodzy specjalizujących się w użyciu technik laparoskopowych prezentowali nagrania najważniejszych fragmentów wykonywanych przez siebie zabiegów. Sympozjum miało charakter wybitnie praktyczny, a jego hasłem przewodnim było: How I do it?. Po każdej prezentacji video odbyła się dyskusja nad najważniejszymi etapami operacji. Uczestnicy sympozjum mieli niepowtarzalną okazję obserwowania różnych technik zabiegowych oraz wysłuchania komentarza i dyskusji z pierwszej ręki operatorów z poszczególnych ośrodków urologicznych. Dla operatorów był to doskonała okazja wymiany własnych doświadczeń i podejrzenia wielu ciekawych modyfikacji tych samych etapów zabiegu. W roku 2018 w dniach 13-14 kwietnia odbędzie się w Bydgoszczy kolejne Sympozjum Sekcji Endourologii i ESWL Polskiego Towarzystwa Urologicznego organizowanie w podobnej konwencji. Tym razem tematem przewodnim będzie kamica układu moczowego. Przewodniczący Sekcji Endourologii i ESWL PTU dr n. med. Piotr Jarzemski 40
Notatki 41
Uczestnicy Konferencji otrzymają 6 punktów edukacyjnych zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dn. 6 października 2004 roku w sprawie sposobów dopełnienia obowiązku doskonalenia zawodowego lekarzy i lekarzy dentystów. Naliczone punkty edukacyjne są równe 6 punktom kredytowym CME-CPD w programie EU-ACME. Biuletyn Oddziału Północno-Zachodniego Polskiego Towarzystwa Urologicznego Redaguje kolegium Redaktor naczelny: Marcin Matuszewski Redakcja: Wiesław Karpusiewicz, Adam Kałużny Małgorzata Żukowska sekretarz redakcji Wydawca: Wydawnictwo WM sp. z o.o. 85-051 Bydgoszcz, ul. Pomorska 76, tel. + 48 52 3401-806 e-mail: wydawnictwowm@wydawnictwowm.pl ISBN 978-83-86194-95-7 42
ISBN 978-83-86194-95-7