Każde muzeum ma szansę. Właśnie ruszyła Wierzba Właśnie ruszył nabór do XI edycji konkursu Mazowieckie Zdarzenia Muzealne Wierzba. Muzea będą konkurować w czterech kategoriach: najciekawsza wystawa, najlepszy projekt edukacyjny, najciekawsze wydawnictwo muzealne oraz kategoria otwarta. W konkursie mogą wziąć udział wszystkie muzea, które mają swoją siedzibę w województwie mazowieckim. Które z nich okażą się najlepsze w tym roku? Samorząd Mazowsza od lat wspiera instytucje kultury, a Mazowieckie Zdarzenia Muzealne Wierzba to dobra okazja, aby wyłonić najlepsze muzea oraz nagrodzić najciekawsze zdarzenia przez nie opracowane i realizowane w 2016 roku. W poprzedniej edycji o Wierzbę ubiegało się aż 91 wydarzeń muzealnych z całego Mazowsza. Kapitułę konkursową zachwyciły m.in.: wystawa Warka miasto dotknięte historią w Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce, wystawa Konie w Warszawie XIX i XX wieku w Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa w Warszawie, Warsztaty Pies i wilk realizowane przez Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, Projekt Reduta Ordona realizowany przez Państwowe Muzeum Archeologiczne w Warszawie czy publikacja Od obrzędu do widowiska ludowego. Zwyczaje regionu radomskiego Justyny Górskiej- Streicher wydana przez Muzeum Wsi Radomskiej w Radomiu. Na Mazowszu działa ponad 130 muzeów i oddziałów muzealnych, 17 z nich prowadzi samorząd województwa. Działają one bardzo prężnie, przygotowują ciekawe wystawy, organizują szereg wydarzeń, więc mają się czym pochwalić. I całe szczęście! Dzięki takim konkursom, jak Wierzba mamy szansę poznać najciekawsze inicjatywy podejmowane przez muzea w ubiegłym roku. A jestem pewien, że jest ich bardzo dużo mówi o konkursie Adam Struzik, marszałek województwa
mazowieckiego. W tym roku kapituła konkursowa wyłoni laureatów w czterech kategoriach: najciekawsza wystawa, najlepszy projekt edukacyjny, najciekawsze wydawnictwo muzealne (także audiobooki) oraz w kategorii otwartej, do której można zgłaszać m.in.: projekty artystyczne, gry miejskie, inscenizacje, wydawnictwa i projekty multimedialne itp. Kapituła może również przyznać muzeom honorowe wyróżnienia, wskazać najlepsze projekty realizowane ze środków europejskich, a także przyznać Grand Prix za wybitne zdarzenie muzealne realizowane w danym roku kalendarzowym, mające duże znaczenie dla całego mazowieckiego muzealnictwa. Zgłoszenia można przesyłać do 28 kwietnia 2017 roku. To już jedenasta edycja konkursu Mazowieckie Zdarzenia Muzealne Wierzba. Zachęcam wszystkie mazowieckie muzea, także te małe, gminne, powiatowe, prywatne, do udziału w konkursie i przedstawienia swoich osiągnięć szerszemu gronu zachęca Agnieszka Kuźmińska, z-ca dyrektora Departamentu Kultury, Promocji i Turystyki UMWM. Zgłoszenia należy składać osobiście lub wysyłać pocztą na adres Departamentu Kultury, Promocji i Turystyki, ul. Brechta 3, 03-472 Warszawa. Dodatkowo, formularz samego wniosku w wersji elektronicznej należy wysłać e-mailem na adres: wierzba@mazovia.pl. Wzór formularza można pobrać na stronie www.mazovia.pl w zakładce Konkursy/Szkolenia. Organizatorem konkursu jest samorząd województwa mazowieckiego we współpracy ze Stowarzyszeniem Muzealników Polskich, Oddział Mazowiecki w Warszawie. Fot. Dziennik Płocki.
Kawał życia nadwiślańskiej wsi w jednej chacie. Żywe muzeum w Murzynowie Jak wyglądało codzienne życie mieszkańców nadwiślańskiej wsi w XVIII, XIX i na początku XX wieku? Już niebawem będzie można uzyskać odpowiedź na to pytanie. W Murzynowie pod Płockiem wznawia bowiem swoją działalność Muzeum Geografii Historyczno Kulturowej im. Stanisława Murzynowskiego, który żył w latach 1528-53. Budynek, w którym będzie się mieściło muzeum, to drewniana, kryta strzechą chata, która swoją historią sięga początków XX wieku. Jej wnętrze zaaranżowano tak, aby każdy zwiedzający poczuł ślad historii odciśnięty przez ówczesnych mieszkańców wioski. Warto dodać, że w tym samym miejscu była już podobna ekspozycja w latach 1978-2009, której twórcą był pracownik wydziału historii kultury materialnej PAN i Uniwersytetu Warszawskiego, wybitny etnolog prof. dr hab. Jacek Olędzki (1933-2004). Jego uczeń, etnograf Wojciech Marchlewski jest współautorem nowej, stałej wystawy. Ekspozycja to jedna z nielicznych w Polsce, która ilustruje życie codzienne mieszkańców wsi nadwiślańskiej i nawiązuje do prowadzonych przez prof. Olędzkiego badań nad tożsamością kulturową tej społeczności. Wysnuł on tezę, że mieszkańcy terenów nadwiślańskich różnią się od innych mieszkańców wsi odmiennym wzorem kulturowym, odmiennymi zwyczajami i sposobem życia, co wynika właśnie z zamieszkiwania nad rzeką, w tym z pracy i zajęć związanych z rzeką powiedział Polskiej Agencji Prasowej etnograf Wojciech Marchlewski. Podczas prowadzonych w Murzynowie badań prof. Olędzki zagospodarował drewnianą chatę, pochodzącą z początku XX
wieku. Jednocześnie zbierał eksponaty, które ilustrowały tezy zawarte w jego książce. W efekcie powstało muzeum, które on sam nazywał muzeum żywym, bo odwiedzanym przez mieszkańców wsi i ich dzieci, które w tamtejszej pracowni uczestniczyły w organizowanych specjalnie dla nich zajęciach. Odbywały się tam również plenery artystyczne i wystawy wyjaśnił Marchlewski. W trakcie swego pobytu w Murzynowie prof. Olędzki w ramach prowadzonych badań terenowych przeprowadził wiele rozmów z najstarszymi mieszkańcami wsi na temat jej przeszłości. Był też inicjatorem wzniesienia tam pomnika Stanisława Murzynowskiego, najsłynniejszego mieszkańca wioski. Muzeum, które obecnie powstało, zostało utworzone w oparciu o eksponaty zebrane przez prof. Olędzkiego. To ekspozycja tematyczna, wielowątkowa, składająca się z trzech części. Pierwsza wystawa dotyczy pracy mieszkańców Murzynowa, w tym szkutnictwa, flisu po Wiśle i rybołówstwa. Druga ekspozycja przedstawia sprzęty używane przez mieszkańców wsi w życiu codziennym. Natomiast trzecia wystawa poświęcona jest prof. Olędzkiemu, badaczowi Murzynowa i prezentowane są tam fragmenty jego książki oraz fotografie jego autorstwa podkreślił etnograf. Na ekspozycji obejrzeć można m.in. film z 1983 r. o budowaniu tradycyjną techniką drewnianej łodzi rybackiej typu lejtak film powstał z inspiracji prof. Olędzkiego i jest jednym z niewielu dokumentujących sztukę szkutniczą, charakterystyczną dla regionu środkowego biegu Wisły. Placówka w Murzynowie z udziałem obecnych mieszkańców Murzynowa będzie kontynuowała formułę prof. Olędzkiego muzeum żywego, czyli miejsca, gdzie odbywały się będą różnego rodzaju wydarzenia artystyczne, edukacyjne, dyskusje i spotkania.
Fot. tokarnia.pl PiS nie chce by ratusz współfinansował Muzeum Żydów Mazowieckich O tym, że Muzeum Żydów Mazowieckich będzie współfinansowane przez miasto wiadomo było od dawna, jeszcze podczas budowy. W ramach trójstronnego porozumienia między stowarzyszeniem Synagoga Płocka, Urzędem Marszałkowskim i Urzędem Miasta, ustalono, że stowarzyszenie odda w użyczenie gotową placówkę, poprowadzi ją Muzeum Mazowieckie, jako swój oddział. A finansować będzie Marszałek Mazowsza i płocki ratusz. Miasto przez pięć lat zobowiązało się przekazywać 250 tys. zł rocznie na bieżące utrzymanie placówki. Przypomnijmy, że MŻM zostało sfinansowane m.in. dzięki 7 mln zł unijnej dotacji, którą marszałek przyznał pod warunkiem, że muzeum nie będzie komercyjne. A to oznaczało, że stowarzyszenie Synagoga Płocka musiało poszukać instytucji, która ją poprowadzi. Z takim stanem rzeczy nie zgadzają się radni z Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcieli aby pieniądze, które miasto przekazuje na MŻM przeznaczyć na stałą wystawę X wieków Płocka Muzeum Mazowieckiego. Uzasadnienie jest dwojakie. Po pierwsze miasto bardzo pomogło w czasie budowy i przekazania działki pod Muzeum Żydów Mazowieckich. Po drugie Stowarzyszenie Synagoga Płocka i sejmik wojewódzki po wybudowaniu muzeum mieli ponosić koszty jego utrzymania. Mimo tych ustaleń później wyciągnięto do miasta rękę z prośbą o pomoc finansową tłumaczy Mirosław Milewski i dodaje Miasto Płock w pierwszej kolejności powinno współfinansować wystawę, która przedstawia całą historię Płocka, nie tylko fragment jak MŻM. I tu nie ma żadnych podtekstów, taka jest moja
hierarchia. Nie chciałbym zostać posądzony o antysemityzm, bo nie mam takich poglądów. Przecież, kiedy byłem prezydentem cały czas była dobra wola z naszej strony w tej sprawie. Jednak przyznam, że liczyliśmy na pomoc środowiska żydowskiego, że wesprze budowę muzeum. Nie otrzymaliśmy ani jednego euro, ani złotówki. To było ogromnym zawodem dla nas wszystkich. A teraz próbuje się wciągać miasto w finansowanie muzeum. Samorząd wspiera w ten sposób cenną społecznie i społeczną inicjatywę, pomaga uratować zabytkowy, unikalny obiekt i wzbogaca ofertę turystyczną Płocka, przyczyniając się w ten sposób do jego promocji w kraju i zza granicą tłumaczą w zespole medialnym urzędu miasta i przypominają O tym, że samorząd będzie uczestniczył w utrzymaniu placówki, rozmowy zostały podjęte ze stowarzyszeniem Synagoga Płocka i Urzędem Marszałkowskim jeszcze na etapie końcowym prac budowlanych przy renowacji bożnicy przy ul. Kwiatka 7 w Płocku. Wtedy też zrodził się pomysł i projekt wspólnego finansowania tej placówki. Finansowanie bieżącego utrzymania również jest istotne z tego powodu, że projekt budowy Muzeum Żydów Mazowieckich centrum kultur zdobył dofinansowanie unijne i dziś, jeszcze przez blisko pięć lat, musi ta placówka funkcjonować na zasadzie non-profit. Wniosek przepadł w głosowaniu na ostatniej radzie miasta, większość radnych zagłosowała za jego odrzuceniem, za jego przyjęciem zagłosowali: Tomasz Kolczyński, Tomasz Korga, Wioletta Kulpa, Lech Latarski, Mirosław Milewski i Dariusz Skubiszewski. Zatem ratusz będzie przekazywał środki dla MŻM.